Z tym ciułaniem przez cały rok to prawda. Pracuje sam a moja rodzina to 2+2 i ciężko mi zebrać na wakacje. Osoba czytająca to mająca na wyjazd 10k+ będzie się śmiać. Nie wszyscy marzący o fajnych wakacjach są bogaci.
Na tej samej zasadzie można powiedzieć o Angolach, że to wyjątkowe "buraki", które przyjeżdżają imprezować do Polski, a o ich zachowaniach i drących się do rana gardłach niemal w każdym zakątku krakowskiego śródmieścia czy Kazimierza można pisać po każdym weekendzie felietony. Akurat tak się składa, że od 16 lat regularnie raz lub dwa razy w roku jestem w Chorwacji. Mam swoje ulubione miejscówki, ale przez lata zwiedziłem i poznałem trochę ten kraj od Istrii po PD.Dalmację,, w tym większość znanych i niepowtarzalnych wysp. Nie zauważyłem, żeby Polacy odstawali od turystów innych nacji. Obserwuję często ludzi w różnych miejscach, apartamentach, restauracjach, konobach, plażach. Zdarzają się głośni Niemcy, czy Słowacy, Węgrzy, ale naturalnie też i Polacy. Nie uogólniałbym jednak, ponieważ często rozmawiam z Chorwatami, jako właścicielami knajp, apartamentów. Podkreślają, że jesteśmy przez nich b.lubianą nacją. Co więcej uważają, że zostawiamy stosunkowo częściej niż inni turyści wysokie napiwki. 4 lata temu na Korculi w kompleksie apartamentów z doskonałym zapleczem, prowadzonym przez Austriaków otrzymałem od wlaścicieli takie same...pozytywne opinie o Polakach. Naprawdę świat się zmienia i tak samo zimą należymy do wyróżniających się liczebnością nacji, która korzysta ze znanych ośrodków narciarskich i kurortów Austrii czy Pn.Włoch. Oczywiście nie zaprzeczam, że są na pewno wśród naszych krajanów i tacy ktorxy będą oszczędzać na jedzeniu, winietach itp. ale widziałem i słyszałem nie raz w Chorwie sknerusów z Niemiec, czy UK np.rozważających głośno przy stoliku, czy zostawić napiwek, czy nie. Zauważyłem faktycznie, że u wielu osób z PL, którzy po raz pierwszy przyjeżdżają do HR pokutuje jakieś dziwne przeliczanie i porównywanie do cen polskich. Od razu wtedy mówię, żeby to odnosić do cen na polskim wybrzeżu, a zwłaszcza do cen w restauracjach, kawiarniach, położonych tuż przy nadmorskich bulwarach i gwarantuję, że ceny w knajpach nad Bałtykiem na pewno nie są niższe. Poza tym Chorwacja jest Poza Slowenia jedną z nielicznych państw b.Jugoslawi, gdzie nie ma zbyt dużo turystów z Rosji, którzy zwłaszcza przed 2022r. czy to w Czarnogórze, czy Macedonii byli nadwyraz hałaśliwi!
Ja niestety nie lubię Polaków na wakacjach za granicą ;) Przykro mi bardzo, ale często się za nich wstydzę. Nie szukam kontaktu z Polakami na urlopie, wręcz przeciwnie :)
Jestem w Chorwacji od 2 lat, mój partner jest Chorwatem i mieszkam z jego rodziną w Omis. Przez ostatnie pół roku pracowałam na Istrii ale to zupełnie inna bajka, tam w lecie rządzą Holendrzy. Widzę dużo plusów i minusów mieszkania w Chorwacji (jednak bardziej plusów). Na pewno wielką rzadkością jest zobaczenie tam bójek na ulicy, nie ma czegoś takiego jak u nas, że kilku kolesi pod barem, po kilku piwach zaczyna się naparzać bez powodu :-D - ale głośni są, nie da się ukryć. Chorwaci też są sknerami - nie wydają na niezbędne rzeczy, przynajmniej ja nie znam rozrzutnych. Są jeszcze bardziej oszczędni niż my. Co do tego mięsa w słoikach - mój partner na początku mojej znajomości powiedział mi, że zna Polaków z pracy na kempingach i dopóki nie pojechał ze mną do PL, to myślał, że jemy tylko pasztety i przetwory - Polacy w domkach mobilnych żywili się głownie tym, przywozili z domu ;-) Dla niego szok bo stwierdził później, że Polska kuchnia to najlepsza jaką w życiu próbował. Co do picia - Chorwaci też piją, wino do obiadu, do kolacji, codziennie. Dla nich to normalne, ale piją raczej przy stole w domach. Czesi też piją ;-)))) Chorwaci generalnie są mili, zabawni i otwarci - po sezonie, kiedy już jest "normalnie" nawet bardziej. 🙂 Bardzo fajne filmiki, chętnie oglądam i czekam na następne 😀
Bardzo fajny komentarz, dzięki! :) Nie ukrywam, że nie asymiluję się aż tak bardzo i moje chorwackie można policzyć na palcach jednej ręki, ale zawsze fajnie przeczytać nową perspektywę :) Pozdrawiam!
Do ostatniej minuty mialam nadzieje, ze uslysze choc jedno dobre slowo o Polakach… 😳 Mieszkam za granica, w Chorwacji bylam dwa razy i pozwole sie nie zgodzic z czescia zarzutow. Po pierwsze nie uwazam, bysmy byli glosni (chociazby Wlosi, Amerykanie Czy Niemcy sa od nas zdecydowanie glosniejsi). Na wczasach, jak to na wczasach sporo chlejemy, ale nie odbiegamy pod tym wzgledem jakos bardzo od innych nacji. Porozumiewamy sie Tak, jak potrafimy. Ja zawsze najpierw probuje po angielsku, potem po niemiecku, a gdy slysze, ze np. sprzedawca w Chorwacji (w turystycznej miejscowosci) nadal mowi do mnie po chorwacku (ktorego nie znam) przelaczam sie na jezyk polski, ktory jest blizszy chorwackiemu niz jezyki germanskie. Kwestia oszczednosci - kazdy wydaje tyle, ile moze. Nie jestesmy bogatym narodem i czesto na wakcje w Chorwacji ciulamy caly rok. Czesto wybieramy wlasnie Chorwacje a nie chociazby poludnie Francji, Bo Chorwacja to wciaz bardzo tani kierunek na mapie poludniowej Europy.
Tak po prawdzie, to ja nawet za bardzo nas tutaj nie skrytykowałem, tylko przedstawiłem przekrój widziany moim, kompletnie subiektywnym spojrzeniem. Mieszkając tu mam trochę szersze spektrum, bo kto by chciał na tygodniowym urlopie obserwować i analizować zachowania rodaków? :) Wyraźnie zaznaczyłem - to moje spojrzenie i nie trzeba się z nim zgadzać. Oszczędzanie? Spoko. Sam jestem bardzo oszczędny. Ale wożenie ze sobą pieska tylko po to, żeby oszczędzić pięć dych, to widzisz, nie jest już oszczędzanie. To już cebulactwo :) Bez obaw jednak, spotkałem tu też trochę fajnych Polaków, ale co zrobić, że stanowili tę mniejszość :) Pozdrawiam!
Moje spojrzenie tez jest subiektywne:) I znowu z tym pieskiem sie nie zgodze - mam pieska i podrozowanie z nim jest nie tylko drozsze (niz pozostawienie go w hotelu dla psow), ale i bardziej skomplikowane, bo do wielu miejsc pieska wprowadzic nie moge. Zyje polowe swojego zycia za granica, sporo podrozuje i jedno, co moge stwierdzic z cala pewnoscia to niestety to, ze Polak Polaka nienawidzi, zwlaszcza za granica. Rowniez pozdrawiam!
@@alikostv Haha, wybacz, autokorekta zmieniła sens całego mojego zdania ;)) Tam miało być "piwska", o czym wspominałem w wideo, nie zauważyłem zmiany podczas pisania na smartfonie ;)) Co do końcówki, to tak, dużo w tym prawdy, lubię powiedzenie "Polak Polakowi Polakiem" 🙃 No niestety, ciężko sobie na tę renomę pracowaliśmy ;))
Chłopie byłem w Chorwacji i widziałem jak się zachowują Niemcy to jest tragedia świecą wszędzie, wyrzucają butelki załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne byle gdzie ,są hałaśliwy jeszcze mało tego jak im się podoba to się rozbierają do naga. z wody wyławiają morskie stworzenia później Suszą je na kamieniach żeby wziąć jako pamiątkę. Jakim się zwróciło uwagę się strasznie oburzają
Dzięki za kolejny vlog i ponownie pozwolę sobie dodać swój punk widzenia. Fakt słychać nas wszędzie praktycznie i Chorwacja nie jest tutaj wyjątkiem. Cieszmy się, że mało jest turystów z Rosji, z pewnością bylibyśmy tłem. Jeżdżę przez Słowację, Węgry nie z powodu oszczędności a dlatego, że jest po prostu szybciej. Zawsze do Chorwacji jedziemy na pierwsze 2 tygodnie sierpnia. Jest to czas, kiedy wakacje zaczynają się na Bawarii i Baden Wittenbergi, także w Austrii. Dlatego od strony Austrii ruch jest po prostu przeogromny w pierwszy weekend poprzedzający sierpień. Nie zabieram ze sobą żadnych przetworów domowych, jedynie wodę i przekąski na drogę. Zawsze stołujemy się w konobach, restauracjach i przeważnie są to potrawy lokalne, dalmatyńskie a więc głownie wszystko z morza.Jeżeli chodzi o moich znajomych, to generalnie wszyscy podobnie. Oczywiście rozumiem wszystkich tych, którzy zabierają ze sobą furę jedzenia z Polski. Nie wszystkich stać na żywienie się w restauracjach, a odpocząć każdy chce. Nie uważam, żeby to było w jakiś sposób wstydliwe czy krępujące, każdemu wedle zasobności portfela.. Alkoholu spożywam dość dużo przyznaję, rakija, piwo codziennie praktycznie, ale nie upijam się, wszystko z klasą. Bywa, że zabieram ze sobą lodówkę z napojami na plażę, zawsze wszystko po sobie zabieram. Angielski, chorwacki i polski w takiej kolejności :) .Staram się z roku na rok coraz więcej i częściej mówić po chorwacku. Co roku także urządzamy sobie 2-3 wypady fakultatywne podczas urlopu, nie jeździmy w to samo miejsce 2 razy . Chorwackie piwo piję, bo muszę ;) , przynajmniej nie z tego powodu, że jest ono dobre, bo nie jest. Pozdrawiam i co tam Latte ?? :) .
Tak jak wspomniałem, nie wrzucam wszystkich do jednego wora. Generalizowanie jest złe i sam staram się tego unikać, ale jakieś ramy są realne do określenia ;) Ja nie oceniam, każdy niech urlopuje się jak chce :) Latte wyborna, bardzo dziękuję ^^
Ciekawe informacje ale przebijają się niestety polskie kompleksy. Z jednej strony twierdzenie, że Chorwaci są mili dla Polaków tylko dlatego że zastawiamy tam kupę kasy. A zaraz potem: nie wymagajmy od Chorwatów znajomości naszego języka bo jesteśmy tylko Polaczkami a nie Niemcami. A jeśli chodzi o znajomość niemieckiego to tak, ma to przyczyny historyczne: jugosłowiańscy gastarbeiterzy oraz uchodźcy wojenni z lat 90-tych, którzy jako dzieci przez jakiś czas chodzili w Niemczech do szkoły. Nie ma to bynajmniej związku z Ustaszami, jeśli do tego były robione tu aluzje.
Wielokrotnie w moich filmach powtarzam, że Chorwaci są mili właśnie z natury, a nie TYLKO dlatego, że zostawiamy u nich dużo pieniędzy. Tutaj przekaz był trochę inny. Pozdrawiam.
Podzielam twoje zdanie w Bilionie % . Jeżdżę na urlop do Chorwacji i z każdym rokiem kiedy przybywa człowiekowi wiosen 😉 to zaczynają drażnić pewne zachowania które są ponad normę przyzwoitości . Dziękuję za świetne i rzeczowe materiały 💪🏼
Cześć miłośnikom Chorwacji. Od 15 lat wyjeżdżamy z rodziną na wakacje do Dalmacji. Na początku tych wypraw zabieraliśmy praktycznie wszystko z kraju, łącznie z wodą mineralną. Cała przyczepa gratów. Wraz ze wzrostem zarobków, oraz wyrównywania cen w sklepach, powoli odchodziłem od gromadzenia zapasów na wyjazd. Uważam że nie ma nic złego, w oszczędnościach poczynionych przez zabranie z domu niezbędnych artykułów. Tu 50,- tam 70,- i nazbierało się 1250,-😉. Tym bardziej że wyjeżdżaliśmy jako 6-cio osobowa rodziną. Od dwóch lat, kiedy dwie córki już dorosły, podróżujemy we czwórkę. Powiem tak, najlepsze wakacje to czas spędzony razem. Nie ważne za ile. Odnośnie piwa na Ż -to nie jest 🍺, wiem co mówię, jestem z Żywca. Zamiast kupować browary, wolę kupić 15- 20l tamtejszej oliwy z oliwek i przywieźć do domu. Chowam do piwnicy i mam zapas na cały rok. Zabieram ze sobą również narzędzia (całą skrzynię) plus multimetr i komputer diagnostyczny, i naprawiam Chorwatom a to samochód, silnik w łodzi, albo sprzęt AGD. Uwierzcie mi, to jest cenniejsze niż pieniądze. Relacje z tubylcami mamy na wysokim poziomie. Proszę nie wsypywać wszystkich Polaków do jednego worka . Moja rodzina stara się aby Chorwaci mieli o Nas ( Polakach) jak najlepszą opinię.
W żadnym miejscu nie zasugerowałem nawet, że to się tyczy wszystkich Polaków. Oczywiście, że mamy wśród nas świetnych ludzi i chwała Ci za Twoje podejście na urlopie, aż miło się to czyta :) Kiedy już jednak próbujesz zrobić jakiś przekrój i rzeczy, które rzucają Ci się najbardziej w oczy dominują, to tak niestety może być. Już pojawiły się dwa komentarze, że ja to się innych Polaków wstydzę, że nie chcę z nimi rozmawiać. Ale Ci najbardziej chętni do rozmowy czy komunikacji, to często właśnie podchmieleni goście, nie znający umiaru, którym się "towarzyskość" włącza właśnie dopiero po alkoholu. A ja wyjechałem po to, żeby trochę odetchnąć, nabrać dystansu, pożyć inaczej. I dlatego na co dzień z Polakami nie mam do czynienia - to miałem przez całe życie w Polsce. Pozdrawiam!
@@JestemWolny_ Również cenię sobie spokój, dlatego wybieramy z reguły małe miejscowości z dala od przeludnionych plaż (ostatnio okolice Šibenika). Życzę powodzenia i udanego odkrywania Chorwacji. Jeżeli mogę podzielić się swoją opinią, to do zwiedzania najlepiej wybrać skuter 125cm³. Pięćdziesiątki niemiłosiernie się grzeją w tamtym terenie i klimacie. Maksymalny dystans to 5- 10 km i przerwa na ostudzenie. Duże i ciężkie motocykle też mają kłopoty z temperaturą przy prędkości poniżej 60km/h ( sprawdziłem osobiście, na mojej przyczepie gościło również poczciwe BMW K1200RS)
@@zbyszekbozek1264 W Chorwacji jest inne prawo odnośnie pojemności i na kat. B można jeździć tylko na 50 niestety. A uprawnień nie mam, więc trochę smutno, bo faktycznie pięćdziesiątki czasami trochę walczą z warunkami ;)
Znowu świetny materiał. Szczery i prawdziwy. To co powiedziałeś jest w 100 % prawdziwy . Oglądając cię, wracają wspomnienia z pobytów w tym raju na ziemi ♥️
Stary, dzięki za wyczerpującą odpowiedź! Zaskoczyłeś mnie :-) I doskonale rozumiem Twoje stanowisko, bo mam identycznie :) Polski język jest non stop wokół mnie, więc w Chorwacji, Italii czy Hiszpani, gdzie zaglądam, chcę chłonąć tamtejsze języki i w ogóle...kulturę. Inna sprawa, że nasze ziomki czasem robią taką siarę, że wręcz MUSZĘ udawać nie-Polaka. W tym roku miałem tego rodzaju epizod w Trogirze - koleś (nieźle nawalony) się tak przykleił, że już mi nerwy puszczały, na szczęście jego kobieta zaingerowała i odkleiła go ode mnie. A poza tym spoko film, dzięki za niego, super się słuchało i oglądało. Co do jarmarku - zajrzyj do mnie (na kanał) w sobotę po 8:00 - będzie walking tour po wrocławskim jarmarku - spodoba Ci się. P.S. Jesteś dobrym ziomkiem, bez obaw ;-)
Ufff, dzięki za to ostatnie zdanie, bo już myślałem, że będę musiał odpisać po angielsku ;) Wrocek obejrzę zawsze bardzo chętnie, dawno mnie już tam nie było, ale planuję to nadrobić w przyszłym roku :) Pozdrówki!
@@JestemWolny_ zaglądaj, mocno się pozmieniało. Władze miasta fajnie pozyskują środki z UE olewając kanały rządowe i efekty są widoczne. Dużo inwestycji dobrych dla mieszkańców i wszystko z dbałością o jakość. No i ludzie są jacyś nawet bardziej wyluzowani, trochę zwolnili tempo - może to efekt przemyśleń po pandemii, tak czy siak zdrowa normalność po prostu. Pozdrawiam !
@@lukaszlewczuk Dla mnie nawet nie musiało się zmieniać, Wrocław pokochałem od pierwszej wizyty :) To chyba moje ulubione polskie miasto, więc tym chętniej zawitam ponownie :) Tylko się cieszyć, że miejsce poprawia się pod każdym względem!
Dziękuję za vlog. Daje do myślenia. Każdy ma prawo do własnych opinii. Uważam, że nie warto generalizować ( szczególnie po 6 6 miesiącach pobytu i na podstawie 1 sezonu). Jestem sporo starszy ( mocno po 40) i mam rodzinę z którą bywałem w woelu krajach. Byliśmy w Chorwacji wakacyjnie( konkretnie 6 x po 2 tygodnie). Pewnie ze względu na wiek, rodzinę oraz fakt , że Chorwację odwiedzałem pomiędzy 2011 a 2020 rokiem moje obserwacje nieco i podejście do tematu są nieco inne. Przyjeżdżałem do Chorwacji samochodem przez Niemcy, Austrię, Słowenię, część Włochy. Wiem, że od lat można dolecieć samolotem do Zadaru, Dubrownika czy Splitu ( mam blisko do Berlina, Goleniowa czy Poznania.. Dojazd autem i trasę wybierałem z różnych powodów: lubię zwiedzać na maxa ( będąc w Chorwacji zwiedziłem chyba wszystko na Istrii, Dalmację, Kvarner, Krk, kawałek Slavonii, pojechałem do kilku miejsc w Bośni i Hercegowinie, Czarnogórze a także do Triestu, Wenecji i zajrzałem do kilku miejsc w Słowenii). Wypiłem sporo piwa i wina chorwackiego, czarnogórskiego, bosniackiego czy nawet serbskiego jednak nigdy bez umiaru ( Karlovacko i Ożujsko też, chociaż nie zachwycają przesadnie) Korzystałem z lokalnych konob itd. ale też gotowaliśmy sami z lokalnych produktów bo to lubimy i jeśli jest taka możliwość to zazwyczaj staramy się z niej przynajmniej raz podczas pobytu skorzystać aby sprawdzić jak smakują lokalne potrawy i produkty w wersji domowej a nie restauracyjnej. Z prawie każdych wakacji zostaje z nami jakaś potrawa na dłużej goszcząc w naszym jadłospisie. Przywoziliśmy też produkty z Polski na wakacje gdy nasze dziecko było małe i nie mogło lub nie chciało jeść lokalnych produktów a w restauracjach też nie zawsze było w menu coś dla niego. Mieszkaliśmy w dużych miatach, kurortach i małych wioskach. Z Chorwatami porozumiewamy się po angielsku lub po chorwacku (na tyle na ile potrafimy w każdym odwiedzanym kraju staramy się poznać przynajmniej trochę język). Podróżujemy by poznawać miejsca , kulturę, kuchnię i ludzi o ile pozwolą. Kiedyś Chorwat u którego mieszkaliśmy powiedział, że jest nas 44 miliony białoczerwonych ( Polaków i Chorwatów) , więc chyba niektórzy Chorwaci lubią nas nie tylko za pieniądze, które u nich wydajemy. Będąc w Chorwacji nie garnęliśmy si do innych Polaków ponieważ faktycznie czasem nie zachowywali się najlepiej ( i nie po to wyjeżdzaliśmy z Polski na wakacje) ale i tak najdziksze wybryki i najbardziej głośne zachowania jakie widzieliśmy były domeną Brytyjczyków, Niemców i Rosjan. Nie warto generalizować...
Bylo wiele pytań z zabarwieniem negatywnym o Polaków w Chorwacji, a czy przytrafiały ci się jakieś miłe albo zabawne sytuacje z przypadkowo napotkanymi rodakami? 😊
To mam do Ciebie takowe pytanie. Nie jestem jakimś wielkim obieżyświatem ale będąc rok temu w Poreciu na Istrii pierwszy raz z czymś takim spotkałem w restauracjach jak wstręt do płatności kartą. 9 na 10 restauracji nie uznawało płatności kartą a przed owymi punktami gastronomicznymi stały małe bankomaty. Co to za chorwacki wstręt do płatności elektronicznej?
W małych miejscowościach faktycznie się to zdarza, zwłaszcza jeśli przychodzimy tylko na kawę przykładowo. Natomiast ja spotkałem się tylko z tym jeden raz, ale z przeprosinami, że terminal nie działał. Spowodowane jest prawdopodobnie tym, że Chorwaci nie chcą płacić prowizji za obsługę terminalem. Być może na Istrii zdarza się to częściej (nie byłem, więc nie mogę potwierdzić), ale nie odczułem niczego takiego w Dalmacji. W małych miejscowościach - rzeczywiście. Ale zwykle to malutkie restauracyjki, bardziej lokalne, więc całkiem zrozumiałe, że nie korzystają z terminali.
Kierowniku - lubię Twoje nagrywki więc powodzonka! Powinieneś zrobić wino z południowych winogron. Napewno są jeszcze dostępne, proces jest łatwy, tani i efekt wyśmienity
My jesteśmy typkami którzy od lat jeżdżą w to samo miejsce. Do tego samego apartamentu.😉jeden dzień plaża ,kolejny wycieczki. Już zobaczylismy duuuużo Cro jak i BiH
@@gosiarutka8266 A gdzie ja powiedziałem, że tak zachowują się wszyscy? Ja tylko wyciągnąłem średnią. My się sami gnoimy bez niczyjej pomocy, wychodzi to nam całkiem nieźle.
Witam serdecznie😉 Dobry i ciekawy film, każdy ma swoje zdanie jak mówisz i jedni się zgadzają inni nie, ja z większością się zgadzam 👍🏻 po za tym uwielbiam Twoje filmy za montaż i przebitki z cudnej Chorwacji🥰 powtórzę się, ale robisz kawał dobrej roboty, można się choć na chwilkę tam przenieść 🫠🥹🙏🏼 podobno w Zagrzebiu jest piękny jarmark bożonarodzeniowy, z tym, że to już daleko od Splitu 🙃 Pozdrawiamy serdecznie i do następnego 👍🏻💪🏻🫡
Bardzo dziękuję i również jak zawsze za obecność i komentarz :) Zagrzeb zdecydowanie za daleko, paliwo + autostrada tylko dla jarmarku to przesada, bo samo miasto nie interesuje mnie niestety :(
A teraz drugi komentarz, dla zasięgu i dla wygadania się. 😅 Jestem Polką, ale mieszkam od 8 lat w Niemczech. Nie jest mi całkiem po drodze z chłodnym - w moim odczuciu - usposobieniem Niemców, ale jeszcze dalej mi do usposobienia Polaków. Czasem wręcz jest mi wstyd. Mówi się, że Polacy są Włochami wschodu. Myślę jednak, że bycie temperamentnym nie musi się wiązać z brakiem obycia, a to najczęściej daje się właśnie zobaczyć widząc Polaków. 🫢🤦🏻♀️🤷🏻♀️ Druga sprawa. My pijemy dużo na urlopie - to fakt. Za każdym razem, gdy idziemy do knajpki, zamawiamy pół litra wina (czasem na łebka) tak łatwo wchodzi i jest takie lekkie 🤤 No ale… wszystko ma swój czas i miejsce. Osobiście nie należę do osób mających przyjemność z dutkania alko na plaży. Twoje spostrzeżenia są mi bardzo bliskie i mam do nich niemalże identyczne podejście, podpisuję się jednak rękami i nogami pod spostrzeżeniami @PamPam Ps: rozpieszczasz widokami i montażem. Jak zwykle - rewelka 👍🏻
Kocham Chorwację i staram się często ją odwiedzać. W tym roku byłem w Makarskiej i niestety muszę przyznać, że mieszkańcy są do nas Polaków uprzedzeni. Z racji tego, że znam trochę chorwacki, często miałem prośby od Chorwatów abym uciszył swoich rodaków, zwłaszcza w porze ciszy nocnej.
Mam nadzieję, że w sierpniu będziesz w Orebiču i spotkamy się. Jadę z mężem w znane nam miejsce, ale zawsze coś nowego nas spotyka. Chcielibyśmy się z tobą spotkać twarzą w twarz bez gwarnego kuchuciepie w jakiejś fajnej knajpce. Pozdro
I jeśli ma by szczery a od dzisiaj chcę być szczery to to mniej miły fakt. Nie będę wchodził między pagóry ale dokładnie to samo odczułem. A fakt, zem po 50 i to nie wódki, to mnie to cieszy, że bleblasz szczerze. Jak dostanę zasiłek to kupię Ci wiadro kawy........rób dalej jesteś wolny na pełnej peradzie.
Chyba pojechałem o jeden glupi broj predaleko! z tym zasiłkiem. Przepraszam. Mam pytanie, a jak Niemiecysisę zachowują. Wiesz o co pytam. Czujny jestem na algorytm YT.
@@marekjozef9011 Oni wbrew pozorom nie rzucają się tak w oczy. Ogólnie bardzo kulturalnie. Byli też moimi sąsiadami, kiedy byłem w Makarskiej i dogadywaliśmy się rewelacyjnie :)
Trafne uwagi o polskich turystach, to jakiś nasz narodowy sport to pseudo oszczędzanie, ludzie pytają zawsze ile zapłaciliśmy i zanim odpowiesz mówią ale drogo😁 a ja mówię-kto powiedział że chcę tanio mieszkać czy jeść, tanio jest w domu siedzieć. Bez Chorwacji nie ma wakacji, w tym roku 9 raz😁 aktualnie zakochałam się w Korpusie, może jakiś odcinek Pan zrobi o wyspie? Pozdrawiam.
Raz na jakiś czas nie tylko można, ale nawet trzeba sobie pozwolić ;) O wyspach bardzo chętnie, ale to zapewne najszybciej na wiosnę :) Tylko proszę bez "pan", bo się coś staro poczułem ;))) Pozdrawiam!
Ziomuś nie wiem z kim Ty się zadajesz ale nie zgadzam się z Tobą odnośnie Polaków i że to głośne sknery. To nieprawda. Ja jak jadę do Chorwacji a jeżdżę kilka razy w roku przez kilka lat z rzędu i w wielu miejscach byłem, to Polacy jaki turyści są bardziej cenieni niż Niemcy.. Tak, według Chorwatów zostawiamy więcej pieniędzy.. Dlaczego? Polak pewnie faktycznie ciuła na te wakacje i jak już uciuła to nie dziaduje tylko wydaje bez specjalnego zwracania uwagi na ceny.. pogadaj np. z kelnerami kto wgl zostawia napiwki i kto jest bardziej chojny.. często właśnie gdy rozmawiałem z Chorwatami to na Niemców narzekali a Polacy jak już przyszli to zostawiali najwięcej... Czy chleją więcej niż inni?? Chlać chleją ale nie więcej niż inni.. Polacy często piją piwo a np. Niemcy kilka butelek wina i generalnie często mocniejszy alkohol.. Czy Polacy są głośni? Faktycznie ich słychać ale bardziej słychać np Angoli.. Ja jak jadę do Chorwacji czy do innych krajów to po sobie zawsze zostawiamy z rodziną nienaganny porządek wszędzie gdzie się znajdujemy.. zostawiamy napiwki kelnerom około 20% wartości rachunku, chyba że obsługa jest słaba to zdarza się rzadko że nie zostawiamy nic. Ja jak idę do sklepu to wybieram różne piwa aby posmakować czy jakieś winko i nie za bardzo patrzę na cenę bo też nie potrzebuje dużych ilości. Patrząc po naszej rodzinie to staramy się optymalizować wydatki a nie dziadować.. milionerem nie jestem ale kilkukrotnie widziałem Niemca który przyjechał nowym Mercedesem wyższym modelem a z bagażnika wyciąga swoje ziemniaki..😱 i taki Niemiec gotuje sobie obiadki w apartamencie, podczas gdy my z rodziną biedni Polacy którzy przyjechali zwykłą renią co prawda nową i wyższym modelem ale to nie merc i chodzimy do restauracji codziennie... Także uważam że z tymi Polakami nie jest tak tragicznie jak próbujesz przedstawić i uważam że z każdym rokiem kultura Polaków zwiększa się. Pozdrawiam
Jakby to delikatnie powiedzieć, my się wydzieramy😂 a wynika to chyba z kompleksów. Jak Polacy zagranicą wchodzą do Lidla, to sorry ale wstyd! Na plaży 😃 polskie święte krowy! Bo nam się po prostu wszystko należy z urzędu😂
Rozumiem, że siedząc tam już ponad pół roku masz nieco większą tzw. próbę statystyczną, ale z perspektywy naszych chyba już 15 wyjazdów absolutnie najgorsi są wyspiarze i głośni i zachowujący się poniżej jakiegokolwiek poziomu. Może ostatnia wizyta na Hvar nas tak źle doświadczyła, który był po prostu pełny pijanej w drobiazgi i koszmarnie głośnej młodzieży z Anglii/Wielkiej Brytanii. Jeżeli chodzi o pozostałe nacje to rzeczywiście nie jesteśmy najcichsi, ale też nie wyróżniamy się szczególnie negatywnie. Może dlatego że omijamy szerokim łukiem najpopularniejsze polskie destynacje typu Makarska. Co do wożenia żarcia itp pogadaj z Chorwatami jak zaopatrzeni potrafią Niemcy przyjechać, jedna z gospodyń narzekała że nawet worek ziemniaków potrafią ze sobą przywieźć. Ožujsko vs Karlovacko pełna zgoda ;)
Lepsze Ozujsko, dla mnie to siki to i to ale Ozujsko wygrywa, polecam za to jak ktoś kieruje radlery cytrynowe, są pyszne, jak lemoniadka nie to co nasz polskie. Moje zdanie, każdy ma swój smak i gust.Pozdrawiam
no pewnie, że ciuła, ale co w tym złego? ja dobrze zarabiam a też ciułam. dlaczego? bo jak więcej oszczędzę to na więcej sobie pozwolę. im więcej hajsu zostaje przy zachowaniu podobnej wartości tym więcej możliwości kolejnych zakupów. oczywiście bez absurdów.
Dlatego nigdy nie byłam w Chorwacji, ze względu na naszych wspaniałych turystów. Wybieram Włochy. Aczkolwiek myślę o kierunku Istria i Krk podobno jest "włoska " I mniej rodaków może...
Witam, Kilka moich zdań zainspirowanych tym odcinkiem, a przede wszystkim odcinkiem” Czy to KONIEC kanału? Coś nowego, czyli Codzienna Chorwacja (1)’. Jako ze przystąpiłem do proponowanej "akcji obiektyw" poniżej kilka moich przemyśleń (uwag): - gratuluje pomysłu i odcinków. Kanał fajny, miły, ciekawy i inspirujący. Oglądałem kilka odcinków i rzeczywiście: jestem za oddzieleniem odcinków głównych (filmów) od vlogów (z pokazanymi migawkami z życia codziennego) jak sugerujesz. - fajnie by było aby odcinki główne były rzeczowe, dopracowane, z przygotowaniem merytoryczny ale utrzymane w łagodnym , jak dotychczas, klimacie. Jedyna uwaga: czasem zapominasz nazw Geograficznych. Zdarzyło się np. na wyspie Brać. Pokazywałeś (wydaje mi się ) miasteczko do którego się wybieramy w tym roku. Wydaje mi się że to była Postira lub Pucisca. Ładne było ….. no ale nie wiem :) - uwielbiam te spontaniczne i ciekawe migawki z życia codziennego. Super się ogląda i będę wdzięczny za więcej. To dla mnie najciekawsza cześć Twojego kanału - taka uwaga do odcinka „o Polakach w Chorwacji”. Chciałem nieśmiało zauważyć, ze Twoja zatwardziała widownia ( w tym Ja) to właśnie ludzie, którzy znów zawitają w wakacje (głównie) do CR. ). My w tym roku jak zwykle myśleliśmy o Albanii, Grecji może Czarnogórze i jak zwykle ….znów Chorwacja. Ci ludzie będą się śmiać, głośno podziwiać, pić, bawic się ,kąpać, ale i w zadumie i urzeczeniu oglądać nieziemskie krajobrazy, sączyć i delektować wino, sery i zwiedzać w ciszy koścółki, mury, kamienice i inne perełki Dalmacji. Zależy w jakim nastoju będą, jakie stresy lub klimaty „wywiozą”z domu. Cóż zmienny klimat, położenie i chyba niemałe stresy powodują, że jesteśmy dynamiczni i ..... potrzebujemy czasu aby się wyciszyć. Ja osobiście obiecuję Ci przyznajac rację, że nie wywiozę już z domu ulubionego piwa Zwierzyniec i Ciechan i słoików z robionym własnoręcznie sosem Spagetti, ale wezme na pewno swoje nalewki aby poczęstować Chorwatów, a z Chorwacji zabiorę kilka ich najlepszych win. Obecnie mogę sobie na to pozwolić i dziękuję za słuszną uwagę. Pytanie czy wszyscy tak mogą zrobić? Wielu z nas ma dwójke, trójkę i więcej dzieci, a Chorwacja to dla nich dość drogie marzenie, na które odkłada się grosze cały rok. Obserwuje ludzi (Polaków) w Chorwacji i generalnie nie mam uwag. Raczej fajni i kulturalni i nie zauważyłem, że najgłośniejsi. Nawet jak ktoś jest głośno po przyjeździe to z czasem, po paru dniach, „wtapia” się w klimat wokół. Może to nasz „północny” biologiczny zegar, który nie daje nam odpoczywać między 13 ta a 17 tą? A może przywozimy z domu dużo stresów w porównaniu do „ułożonych w relaksie i win degustowaniu i kontemplowaniu” innych nacji? Jak już złapiemy ten rytm, to ….. czas wracać :( . Może za 20,30 lat to się wyrówna, jak kochanych dwóch dużych sąsiadów nam pozwoli? Rozumiem też takie zjawisko, że jak się wyjeżdża nad nasze morze to niefajnie spotkać sąsiada z klatki schodowej .vide „dokąd zmierzają Litwini z „Dnia Świra”. Może w Chorwacji spotykając NAS widzimy swoich sąsiadów? Też jestem typem samotnika i uwielbiam spokój (no . nie zawsze. Muszę pamiętać o mojej wspaniałej i towarzyskiej zonie :). Też mi wiele rzeczy przeszkadzało dopóki nie spotkałem w Chorwacji pewnego mądrego i super fajnego rolnika. Powiedział: "stary ja mam dość ciszy, pól, lasów i natury. Ja wyjeżdzam, żeby było wesoło, żeby się nagadać, natańczyć i naśmiać ....... Fajnie by było mieć więcej wyrozumiałości dla nas nawzajem. Wcale nie jesteśmy tacy źli i po poznaniu nawet zaczynamy się bardzo uśmiechać :) Życzę powodzenia i wytrwałości w fajnym i ciekawym pomyśle. Twój wierny widz. DOWIDŻENIA w Croatii i pozdrawiam Podlasie, bo chyba też jesteś z tamtąd? PS. Może masz w planach i wybierzesz się robiąc odcinek o północnej krainie trzech narodów Baraniji tj (Chorwacja, Węgry, Serbia? Absolutna magia.
Cześć, Chris! Takie komentarze lubię najbardziej czytać - długie i merytoryczne, dziękuję Ci za to! :) I dziękuję za wsparcie zbiórki! Dzięki za fajne uwagi, cieszę się, że pomysł z rozdzieleniem się spodobał. Nie wiem tylko jak często takie filmy na kanale będą się pojawiać, bo przyczyna jest dość prozaiczna - trafiają one "tylko" (a tak naprawdę aż) do najwierniejszych widzów. Co jednocześnie jest fajne, a z drugiej strony powoduje taki zgryz, że one nie rozwijają kanału liczbowo - a ja chciałbym robić ekspansję w subskrybentach, co wcale takie proste niestety nie jest, zwłaszcza po ostatnich zmianach na platformie. To niestety podcina skrzydła. Rzeczywiście, czasami nie przykładam uwagi do nazw miejsc, bo zwyczajnie w świecie nie są dla mnie one aż tak bardzo ważne - do materiałów podchodzę bardziej lifestyle'owo, więc później, gdy po takiej wycieczce wracam, do odtworzenie trasy, miejsca, znalezienie go na mapie, kosztuje cenne minuty, które mogę poświęcić na montaż. Tu 15 minut, tam, siam i nagle robi się godzina, w którą mogę zrobić ciekawsze i bardziej wartościowe rzeczy. To są właśnie dylematy twórcy - a zdecydowaną większość tego wszystkiego robię sam, czasami pomaga mi moja producentko-asystentka-operatorka kamery. Co do Twoich uwag o Polakach w Chorwacji - ale ja się z nimi absolutnie i całkowicie zgadzam, rozumiem Twój punkt widzenia i się z nim w 100% zgadzam :) Chodzi jednak o spektrum - większość patrzy przez pryzmat tygodniowych lub 2-tygodniowych wakacji, więc po prostu nie zwraca na innych uwagi. A ja obserwuję cały sezon, po którym spektrum się znacznie rozszerza, gdy obserwujesz to ciągle. I pamiętaj - to nie było wrzucenie wszystkich Polaków do jednego worka, absolutnie! Ja w swoim stylu potrafię być cięty, sarkastyczny, ironiczny, przede wszystkim walić prosto z mostu. Nie cierpię owijania w bawełnę, stąd taki odcinek, z takim właśnie wydźwiękiem :) Nie miał służyć do obrażania kogokolwiek, ale jeśli kogoś obraził, to... no cóż :) To właśnie o nim mówiłem w odcinku ;) Co do Twojego ostatniego pytania - na kanale z czasem będą oczywiście inne kraje (jako pierwsza Irlandia), ale na Węgrzech i w Serbii pieniędzy zostawiać nie zamierzam, ergo - odcinka nie zrobię i promować tych miejsc nie zamierzam :) Pozdrav!
@@JestemWolny_ Dziękuję za informację i odpowiedzi. Zrozumiałem troche kuchnii Twojej pracy. Z takim planem na pewno się uda :) PS.W Baranji byłem i jeżdżę tylko do Chorwackiej cześci. W tym roku również. Mniej w głowie proszę teren na północ od Osjek. Miejscowości Karanac - centrum północnej kuchni chorwackiej i Zmajevac - wioska winiarska ze swietnymi Chorwackimi winami. We wrzesniu tam jest festiwal winobrania, na który jeżdzi duzo Chorwatów
my jestesmy glosni? posluchaj sobie chlopie towarzyszy ze wschodu. krzycza w pomieszczeniu jakby byli na polu. nie idzie przy nich normalnie rozmawiac. szczegolnie widoczne jak nas zalala fala imigrantow nie tak dawno temu. szedlem z dziewczyna w centrum handlowym i tak darli ryja, ze siebie nie slyszelismy idac obok siebie. Polacy sie tak nie zachowuja. ogólnie strasznie zakompleksiona treść. powinniśmy raczej dostrzegać jak wielkim narodem jestesmy a nie tylko nasze wady lub czy ktos nas lubi.
Uwielbiam Chorwację. Zabieram ze sobą jak najwięcej jedzenia , picia i alkoholu. Czemu????? Ponieważ wolę spędzić trzy tygodnie na Dalmacji niż dwa...... Jeszcze jedno kolego... Założysz rodzinę. Podzielisz sumę waszych pensji na cztery osoby i szybciutko stwierdzisz , że jest ich niewystarczająco. Właśnie stąd biorą się opisywane przez ciebie historię.
Dlaczego twierdzisz, że będę miał taką rodzinę, gdzie będę musiał kalkulować takie rzeczy? Wolę mierzyć wysoko, niż nisko, wolę starać się o spokojny byt i właśnie brak konieczności kombinowania w ten sposób na urlop. I to też jest nasz, Polaków, problem - zawsze równamy się do dołu, zawsze twierdzimy, że będzie gorzej i trudniej. "Dorośniesz to zobaczysz". "Będziesz miał swoje dzieci to zobaczysz". Nigdy nie kupowałem tego taniego i umartwiającego się nad sobą pierdzenia. Piszesz do mnie w stylu "życia nie znasz", kompletnie nie mając o mnie pojęcia :))
Kupowanie piwa w Polsce i zabieranie go do Chorwacji to według ciebie stres?! Stary - jak ty zdawałeś prawko? Co czujesz przed wizytą u dentysty? Operacja? To są stresy. Co do samego piwa - chorwackie są mega słabe. Dlatego wrzucenie skrzynki Żywczyka czy Tyskiego do bagażnika i spożywanie na tarasie w Chorwacji umila mi urlop. Popytaj znajomych Chorwatów co sądzą o naszych piwach.
Polacy na wakacjach... Znam dobrze angielski, francuski, łapię sporo z niemieckiego i trochę czeskiego oraz pozostałych języków słowiańskich i przyznaję rację - jesteśmy najgłośniejszą grupą, choć pod względem liczebności np. w sezonie 2022 byliśmy dopiero na czwartym miejscu. Z dwojga złego ja jednak Karlovačko. :) Moje dwie anegdotki: 1. Piekarnia w Makarskiej, klientka do sprzedawczyni: -Poproszę dwie bułki. -? -No bułki, dwie. -? -B U Ł K A. D W I E. (wskazuje palcem bułki za szybą i pokazuje dwa palce). -(sprzedawczyni ogarnęła o co chodzi) Dva peciva, izvolite. (tu pada kwota - kilka kun i kilka lip) -??? 2. Studenac przy plaży w Tučepi, sezon 2021 (w sezonie przy dużej ilości ludzi w sklepach wciąż wymagane maski)... Wchodzi jegomość w samych spodenkach kąpielowych. Sprzedawczyni prosi "Gospodine, trebate imati masku" (Proszę Pana, musi Pan mieć maskę) Jegomość zerknął przez ramię, uznał, że to nie do niego i poszedł do lodówki z piwami. Kasjerka tłumaczy jegomościowi, że nie sprzeda mu piwa, jeśli nie założy maski. Jegomość na pół sklepu: -"No weźże mi sprzedaj to piwo!" Po chwili odmów kasjerki i dość głośnych próśb jegomościa, zrozumiał na migi, że chodzi o maskę, więc wyszedł i wrócił z kaskiem motocyklowym... pani z obsługi zaczęła mu bić brawo, ale szybko zrozumiała z kasjerką, że chyba jakiś opóźniony, bo część kasku, która powinna osłaniać brodę była na jego czole. Poddały się i sprzedały mu piwo. Co do wydawanie pieniędzy... słyszałem od jednego Chorwata, że raz przyjechali do jego apartamentu (4 gwiazdki i to takie zasłużone) goście z Polski i przywieźli ze sobą papier toaletowy na cały wyjazd. No cóż... :)
❗ Wyślę Ci pocztówkę z Chorwacji: bit.ly/pocztowka-z-chorwacji-dla-ciebie 😊
Z tym ciułaniem przez cały rok to prawda. Pracuje sam a moja rodzina to 2+2 i ciężko mi zebrać na wakacje. Osoba czytająca to mająca na wyjazd 10k+ będzie się śmiać. Nie wszyscy marzący o fajnych wakacjach są bogaci.
Na tej samej zasadzie można powiedzieć o Angolach, że to wyjątkowe "buraki", które przyjeżdżają imprezować do Polski, a o ich zachowaniach i drących się do rana gardłach niemal w każdym zakątku krakowskiego śródmieścia czy Kazimierza można pisać po każdym weekendzie felietony. Akurat tak się składa, że od 16 lat regularnie raz lub dwa razy w roku jestem w Chorwacji. Mam swoje ulubione miejscówki, ale przez lata zwiedziłem i poznałem trochę ten kraj od Istrii po PD.Dalmację,, w tym większość znanych i niepowtarzalnych wysp. Nie zauważyłem, żeby Polacy odstawali od turystów innych nacji. Obserwuję często ludzi w różnych miejscach, apartamentach, restauracjach, konobach, plażach. Zdarzają się głośni Niemcy, czy Słowacy, Węgrzy, ale naturalnie też i Polacy. Nie uogólniałbym jednak, ponieważ często rozmawiam z Chorwatami, jako właścicielami knajp, apartamentów. Podkreślają, że jesteśmy przez nich b.lubianą nacją. Co więcej uważają, że zostawiamy stosunkowo częściej niż inni turyści wysokie napiwki. 4 lata temu na Korculi w kompleksie apartamentów z doskonałym zapleczem, prowadzonym przez Austriaków otrzymałem od wlaścicieli takie same...pozytywne opinie o Polakach. Naprawdę świat się zmienia i tak samo zimą należymy do wyróżniających się liczebnością nacji, która korzysta ze znanych ośrodków narciarskich i kurortów Austrii czy Pn.Włoch. Oczywiście nie zaprzeczam, że są na pewno wśród naszych krajanów i tacy ktorxy będą oszczędzać na jedzeniu, winietach itp. ale widziałem i słyszałem nie raz w Chorwie sknerusów z Niemiec, czy UK np.rozważających głośno przy stoliku, czy zostawić napiwek, czy nie. Zauważyłem faktycznie, że u wielu osób z PL, którzy po raz pierwszy przyjeżdżają do HR pokutuje jakieś dziwne przeliczanie i porównywanie do cen polskich. Od razu wtedy mówię, żeby to odnosić do cen na polskim wybrzeżu, a zwłaszcza do cen w restauracjach, kawiarniach, położonych tuż przy nadmorskich bulwarach i gwarantuję, że ceny w knajpach nad Bałtykiem na pewno nie są niższe. Poza tym Chorwacja jest Poza Slowenia jedną z nielicznych państw b.Jugoslawi, gdzie nie ma zbyt dużo turystów z Rosji, którzy zwłaszcza przed 2022r. czy to w Czarnogórze, czy Macedonii byli nadwyraz hałaśliwi!
Ja niestety nie lubię Polaków na wakacjach za granicą ;) Przykro mi bardzo, ale często się za nich wstydzę. Nie szukam kontaktu z Polakami na urlopie, wręcz przeciwnie :)
Jestem w Chorwacji od 2 lat, mój partner jest Chorwatem i mieszkam z jego rodziną w Omis. Przez ostatnie pół roku pracowałam na Istrii ale to zupełnie inna bajka, tam w lecie rządzą Holendrzy. Widzę dużo plusów i minusów mieszkania w Chorwacji (jednak bardziej plusów). Na pewno wielką rzadkością jest zobaczenie tam bójek na ulicy, nie ma czegoś takiego jak u nas, że kilku kolesi pod barem, po kilku piwach zaczyna się naparzać bez powodu :-D - ale głośni są, nie da się ukryć.
Chorwaci też są sknerami - nie wydają na niezbędne rzeczy, przynajmniej ja nie znam rozrzutnych. Są jeszcze bardziej oszczędni niż my.
Co do tego mięsa w słoikach - mój partner na początku mojej znajomości powiedział mi, że zna Polaków z pracy na kempingach i dopóki nie pojechał ze mną do PL, to myślał, że jemy tylko pasztety i przetwory - Polacy w domkach mobilnych żywili się głownie tym, przywozili z domu ;-) Dla niego szok bo stwierdził później, że Polska kuchnia to najlepsza jaką w życiu próbował.
Co do picia - Chorwaci też piją, wino do obiadu, do kolacji, codziennie. Dla nich to normalne, ale piją raczej przy stole w domach. Czesi też piją ;-))))
Chorwaci generalnie są mili, zabawni i otwarci - po sezonie, kiedy już jest "normalnie" nawet bardziej. 🙂
Bardzo fajne filmiki, chętnie oglądam i czekam na następne 😀
Bardzo fajny komentarz, dzięki! :) Nie ukrywam, że nie asymiluję się aż tak bardzo i moje chorwackie można policzyć na palcach jednej ręki, ale zawsze fajnie przeczytać nową perspektywę :) Pozdrawiam!
No to... brawo😀!
Do ostatniej minuty mialam nadzieje, ze uslysze choc jedno dobre slowo o Polakach… 😳
Mieszkam za granica, w Chorwacji bylam dwa razy i pozwole sie nie zgodzic z czescia zarzutow. Po pierwsze nie uwazam, bysmy byli glosni (chociazby Wlosi, Amerykanie Czy Niemcy sa od nas zdecydowanie glosniejsi). Na wczasach, jak to na wczasach sporo chlejemy, ale nie odbiegamy pod tym wzgledem jakos bardzo od innych nacji. Porozumiewamy sie Tak, jak potrafimy. Ja zawsze najpierw probuje po angielsku, potem po niemiecku, a gdy slysze, ze np. sprzedawca w Chorwacji (w turystycznej miejscowosci) nadal mowi do mnie po chorwacku (ktorego nie znam) przelaczam sie na jezyk polski, ktory jest blizszy chorwackiemu niz jezyki germanskie.
Kwestia oszczednosci - kazdy wydaje tyle, ile moze. Nie jestesmy bogatym narodem i czesto na wakcje w Chorwacji ciulamy caly rok. Czesto wybieramy wlasnie Chorwacje a nie chociazby poludnie Francji, Bo Chorwacja to wciaz bardzo tani kierunek na mapie poludniowej Europy.
Tak po prawdzie, to ja nawet za bardzo nas tutaj nie skrytykowałem, tylko przedstawiłem przekrój widziany moim, kompletnie subiektywnym spojrzeniem. Mieszkając tu mam trochę szersze spektrum, bo kto by chciał na tygodniowym urlopie obserwować i analizować zachowania rodaków? :) Wyraźnie zaznaczyłem - to moje spojrzenie i nie trzeba się z nim zgadzać. Oszczędzanie? Spoko. Sam jestem bardzo oszczędny. Ale wożenie ze sobą pieska tylko po to, żeby oszczędzić pięć dych, to widzisz, nie jest już oszczędzanie. To już cebulactwo :) Bez obaw jednak, spotkałem tu też trochę fajnych Polaków, ale co zrobić, że stanowili tę mniejszość :) Pozdrawiam!
Moje spojrzenie tez jest subiektywne:) I znowu z tym pieskiem sie nie zgodze - mam pieska i podrozowanie z nim jest nie tylko drozsze (niz pozostawienie go w hotelu dla psow), ale i bardziej skomplikowane, bo do wielu miejsc pieska wprowadzic nie moge.
Zyje polowe swojego zycia za granica, sporo podrozuje i jedno, co moge stwierdzic z cala pewnoscia to niestety to, ze Polak Polaka nienawidzi, zwlaszcza za granica. Rowniez pozdrawiam!
@@alikostv Haha, wybacz, autokorekta zmieniła sens całego mojego zdania ;)) Tam miało być "piwska", o czym wspominałem w wideo, nie zauważyłem zmiany podczas pisania na smartfonie ;)) Co do końcówki, to tak, dużo w tym prawdy, lubię powiedzenie "Polak Polakowi Polakiem" 🙃 No niestety, ciężko sobie na tę renomę pracowaliśmy ;))
😀 👍
Chłopie byłem w Chorwacji i widziałem jak się zachowują Niemcy to jest tragedia świecą wszędzie, wyrzucają butelki załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne byle gdzie ,są hałaśliwy jeszcze mało tego jak im się podoba to się rozbierają do naga. z wody wyławiają morskie stworzenia później Suszą je na kamieniach żeby wziąć jako pamiątkę. Jakim się zwróciło uwagę się strasznie oburzają
Dzięki za kolejny vlog i ponownie pozwolę sobie dodać swój punk widzenia. Fakt słychać nas wszędzie praktycznie i Chorwacja nie jest tutaj wyjątkiem. Cieszmy się, że mało jest turystów z Rosji, z pewnością bylibyśmy tłem. Jeżdżę przez Słowację, Węgry nie z powodu oszczędności a dlatego, że jest po prostu szybciej. Zawsze do Chorwacji jedziemy na pierwsze 2 tygodnie sierpnia. Jest to czas, kiedy wakacje zaczynają się na Bawarii i Baden Wittenbergi, także w Austrii. Dlatego od strony Austrii ruch jest po prostu przeogromny w pierwszy weekend poprzedzający sierpień. Nie zabieram ze sobą żadnych przetworów domowych, jedynie wodę i przekąski na drogę. Zawsze stołujemy się w konobach, restauracjach i przeważnie są to potrawy lokalne, dalmatyńskie a więc głownie wszystko z morza.Jeżeli chodzi o moich znajomych, to generalnie wszyscy podobnie. Oczywiście rozumiem wszystkich tych, którzy zabierają ze sobą furę jedzenia z Polski. Nie wszystkich stać na żywienie się w restauracjach, a odpocząć każdy chce. Nie uważam, żeby to było w jakiś sposób wstydliwe czy krępujące, każdemu wedle zasobności portfela.. Alkoholu spożywam dość dużo przyznaję, rakija, piwo codziennie praktycznie, ale nie upijam się, wszystko z klasą. Bywa, że zabieram ze sobą lodówkę z napojami na plażę, zawsze wszystko po sobie zabieram. Angielski, chorwacki i polski w takiej kolejności :) .Staram się z roku na rok coraz więcej i częściej mówić po chorwacku. Co roku także urządzamy sobie 2-3 wypady fakultatywne podczas urlopu, nie jeździmy w to samo miejsce 2 razy . Chorwackie piwo piję, bo muszę ;) , przynajmniej nie z tego powodu, że jest ono dobre, bo nie jest. Pozdrawiam i co tam Latte ?? :) .
Tak jak wspomniałem, nie wrzucam wszystkich do jednego wora. Generalizowanie jest złe i sam staram się tego unikać, ale jakieś ramy są realne do określenia ;) Ja nie oceniam, każdy niech urlopuje się jak chce :) Latte wyborna, bardzo dziękuję ^^
Ciekawe informacje ale przebijają się niestety polskie kompleksy. Z jednej strony twierdzenie, że Chorwaci są mili dla Polaków tylko dlatego że zastawiamy tam kupę kasy. A zaraz potem: nie wymagajmy od Chorwatów znajomości naszego języka bo jesteśmy tylko Polaczkami a nie Niemcami. A jeśli chodzi o znajomość niemieckiego to tak, ma to przyczyny historyczne: jugosłowiańscy gastarbeiterzy oraz uchodźcy wojenni z lat 90-tych, którzy jako dzieci przez jakiś czas chodzili w Niemczech do szkoły. Nie ma to bynajmniej związku z Ustaszami, jeśli do tego były robione tu aluzje.
Wielokrotnie w moich filmach powtarzam, że Chorwaci są mili właśnie z natury, a nie TYLKO dlatego, że zostawiamy u nich dużo pieniędzy. Tutaj przekaz był trochę inny. Pozdrawiam.
Podzielam twoje zdanie w Bilionie % . Jeżdżę na urlop do Chorwacji i z każdym rokiem kiedy przybywa człowiekowi wiosen 😉 to zaczynają drażnić pewne zachowania które są ponad normę przyzwoitości .
Dziękuję za świetne i rzeczowe materiały 💪🏼
I ja również dziękuję za komentarz i dobre słowo :) Pozdrawiam!
Cześć miłośnikom Chorwacji. Od 15 lat wyjeżdżamy z rodziną na wakacje do Dalmacji. Na początku tych wypraw zabieraliśmy praktycznie wszystko z kraju, łącznie z wodą mineralną. Cała przyczepa gratów. Wraz ze wzrostem zarobków, oraz wyrównywania cen w sklepach, powoli odchodziłem od gromadzenia zapasów na wyjazd. Uważam że nie ma nic złego, w oszczędnościach poczynionych przez zabranie z domu niezbędnych artykułów. Tu 50,- tam 70,- i nazbierało się 1250,-😉. Tym bardziej że wyjeżdżaliśmy jako 6-cio osobowa rodziną. Od dwóch lat, kiedy dwie córki już dorosły, podróżujemy we czwórkę. Powiem tak, najlepsze wakacje to czas spędzony razem. Nie ważne za ile. Odnośnie piwa na Ż -to nie jest 🍺, wiem co mówię, jestem z Żywca. Zamiast kupować browary, wolę kupić 15- 20l tamtejszej oliwy z oliwek i przywieźć do domu. Chowam do piwnicy i mam zapas na cały rok. Zabieram ze sobą również narzędzia (całą skrzynię) plus multimetr i komputer diagnostyczny, i naprawiam Chorwatom a to samochód, silnik w łodzi, albo sprzęt AGD. Uwierzcie mi, to jest cenniejsze niż pieniądze. Relacje z tubylcami mamy na wysokim poziomie. Proszę nie wsypywać wszystkich Polaków do jednego worka . Moja rodzina stara się aby Chorwaci mieli o Nas ( Polakach) jak najlepszą opinię.
W żadnym miejscu nie zasugerowałem nawet, że to się tyczy wszystkich Polaków. Oczywiście, że mamy wśród nas świetnych ludzi i chwała Ci za Twoje podejście na urlopie, aż miło się to czyta :) Kiedy już jednak próbujesz zrobić jakiś przekrój i rzeczy, które rzucają Ci się najbardziej w oczy dominują, to tak niestety może być. Już pojawiły się dwa komentarze, że ja to się innych Polaków wstydzę, że nie chcę z nimi rozmawiać. Ale Ci najbardziej chętni do rozmowy czy komunikacji, to często właśnie podchmieleni goście, nie znający umiaru, którym się "towarzyskość" włącza właśnie dopiero po alkoholu. A ja wyjechałem po to, żeby trochę odetchnąć, nabrać dystansu, pożyć inaczej. I dlatego na co dzień z Polakami nie mam do czynienia - to miałem przez całe życie w Polsce. Pozdrawiam!
@@JestemWolny_ Również cenię sobie spokój, dlatego wybieramy z reguły małe miejscowości z dala od przeludnionych plaż (ostatnio okolice Šibenika). Życzę powodzenia i udanego odkrywania Chorwacji.
Jeżeli mogę podzielić się swoją opinią, to do zwiedzania najlepiej wybrać skuter 125cm³. Pięćdziesiątki niemiłosiernie się grzeją w tamtym terenie i klimacie. Maksymalny dystans to 5- 10 km i przerwa na ostudzenie. Duże i ciężkie motocykle też mają kłopoty z temperaturą przy prędkości poniżej 60km/h ( sprawdziłem osobiście, na mojej przyczepie gościło również poczciwe BMW K1200RS)
@@zbyszekbozek1264 W Chorwacji jest inne prawo odnośnie pojemności i na kat. B można jeździć tylko na 50 niestety. A uprawnień nie mam, więc trochę smutno, bo faktycznie pięćdziesiątki czasami trochę walczą z warunkami ;)
A ja widziałem taką scenę, jak Chorwat zapytany czy mówi po angielsku, odpowiedział: "jebat' englisz" i tyle sobie pogadali.
Znowu świetny materiał. Szczery i prawdziwy. To co powiedziałeś jest w 100 % prawdziwy . Oglądając cię, wracają wspomnienia z pobytów w tym raju na ziemi ♥️
Miło, że mogłem obudzić wspomnienia i dzięki za komentarz! :) Pozdrawiam!
Stary, dzięki za wyczerpującą odpowiedź! Zaskoczyłeś mnie :-) I doskonale rozumiem Twoje stanowisko, bo mam identycznie :) Polski język jest non stop wokół mnie, więc w Chorwacji, Italii czy Hiszpani, gdzie zaglądam, chcę chłonąć tamtejsze języki i w ogóle...kulturę. Inna sprawa, że nasze ziomki czasem robią taką siarę, że wręcz MUSZĘ udawać nie-Polaka. W tym roku miałem tego rodzaju epizod w Trogirze - koleś (nieźle nawalony) się tak przykleił, że już mi nerwy puszczały, na szczęście jego kobieta zaingerowała i odkleiła go ode mnie. A poza tym spoko film, dzięki za niego, super się słuchało i oglądało. Co do jarmarku - zajrzyj do mnie (na kanał) w sobotę po 8:00 - będzie walking tour po wrocławskim jarmarku - spodoba Ci się. P.S. Jesteś dobrym ziomkiem, bez obaw ;-)
Ufff, dzięki za to ostatnie zdanie, bo już myślałem, że będę musiał odpisać po angielsku ;) Wrocek obejrzę zawsze bardzo chętnie, dawno mnie już tam nie było, ale planuję to nadrobić w przyszłym roku :) Pozdrówki!
@@JestemWolny_ zaglądaj, mocno się pozmieniało. Władze miasta fajnie pozyskują środki z UE olewając kanały rządowe i efekty są widoczne. Dużo inwestycji dobrych dla mieszkańców i wszystko z dbałością o jakość. No i ludzie są jacyś nawet bardziej wyluzowani, trochę zwolnili tempo - może to efekt przemyśleń po pandemii, tak czy siak zdrowa normalność po prostu. Pozdrawiam !
@@lukaszlewczuk Dla mnie nawet nie musiało się zmieniać, Wrocław pokochałem od pierwszej wizyty :) To chyba moje ulubione polskie miasto, więc tym chętniej zawitam ponownie :) Tylko się cieszyć, że miejsce poprawia się pod każdym względem!
@@JestemWolny_ jakbyś sie tu kiedyś wybierał, to dawaj cynk. Skoczymy na browca - ja stawiam ! :-)
@@lukaszlewczuk A dziękuję, będę pamiętał :)))
Dziękuję za vlog. Daje do myślenia. Każdy ma prawo do własnych opinii. Uważam, że nie warto generalizować ( szczególnie po 6 6 miesiącach pobytu i na podstawie 1 sezonu). Jestem sporo starszy ( mocno po 40) i mam rodzinę z którą bywałem w woelu krajach. Byliśmy w Chorwacji wakacyjnie( konkretnie 6 x po 2 tygodnie). Pewnie ze względu na wiek, rodzinę oraz fakt , że Chorwację odwiedzałem pomiędzy 2011 a 2020 rokiem moje obserwacje nieco i podejście do tematu są nieco inne. Przyjeżdżałem do Chorwacji samochodem przez Niemcy, Austrię, Słowenię, część Włochy. Wiem, że od lat można dolecieć samolotem do Zadaru, Dubrownika czy Splitu ( mam blisko do Berlina, Goleniowa czy Poznania.. Dojazd autem i trasę wybierałem z różnych powodów: lubię zwiedzać na maxa ( będąc w Chorwacji zwiedziłem chyba wszystko na Istrii, Dalmację, Kvarner, Krk, kawałek Slavonii, pojechałem do kilku miejsc w Bośni i Hercegowinie, Czarnogórze a także do Triestu, Wenecji i zajrzałem do kilku miejsc w Słowenii). Wypiłem sporo piwa i wina chorwackiego, czarnogórskiego, bosniackiego czy nawet serbskiego jednak nigdy bez umiaru ( Karlovacko i Ożujsko też, chociaż nie zachwycają przesadnie)
Korzystałem z lokalnych konob itd. ale też gotowaliśmy sami z lokalnych produktów bo to lubimy i jeśli jest taka możliwość to zazwyczaj staramy się z niej przynajmniej raz podczas pobytu skorzystać aby sprawdzić jak smakują lokalne potrawy i produkty w wersji domowej a nie restauracyjnej. Z prawie każdych wakacji zostaje z nami jakaś potrawa na dłużej goszcząc w naszym jadłospisie. Przywoziliśmy też produkty z Polski na wakacje gdy nasze dziecko było małe i nie mogło lub nie chciało jeść lokalnych produktów a w restauracjach też nie zawsze było w menu coś dla niego. Mieszkaliśmy w dużych miatach, kurortach i małych wioskach. Z Chorwatami porozumiewamy się po angielsku lub po chorwacku (na tyle na ile potrafimy w każdym odwiedzanym kraju staramy się poznać przynajmniej trochę język). Podróżujemy by poznawać miejsca , kulturę, kuchnię i ludzi o ile pozwolą. Kiedyś Chorwat u którego mieszkaliśmy powiedział, że jest nas 44 miliony białoczerwonych ( Polaków i Chorwatów) , więc chyba niektórzy Chorwaci lubią nas nie tylko za pieniądze, które u nich wydajemy. Będąc w Chorwacji nie garnęliśmy si do innych Polaków ponieważ faktycznie czasem nie zachowywali się najlepiej ( i nie po to wyjeżdzaliśmy z Polski na wakacje) ale i tak najdziksze wybryki i najbardziej głośne zachowania jakie widzieliśmy były domeną Brytyjczyków, Niemców i Rosjan. Nie warto generalizować...
Bylo wiele pytań z zabarwieniem negatywnym o Polaków w Chorwacji, a czy przytrafiały ci się jakieś miłe albo zabawne sytuacje z przypadkowo napotkanymi rodakami? 😊
Niekoniecznie, poznałem sympatyczną parę z Čiovo kiedyś po prostu, a tak to nic, ale to raczej dlatego, że po prostu unikam kontaktu 😉
To mam do Ciebie takowe pytanie. Nie jestem jakimś wielkim obieżyświatem ale będąc rok temu w Poreciu na Istrii pierwszy raz z czymś takim spotkałem w restauracjach jak wstręt do płatności kartą. 9 na 10 restauracji nie uznawało płatności kartą a przed owymi punktami gastronomicznymi stały małe bankomaty. Co to za chorwacki wstręt do płatności elektronicznej?
W małych miejscowościach faktycznie się to zdarza, zwłaszcza jeśli przychodzimy tylko na kawę przykładowo. Natomiast ja spotkałem się tylko z tym jeden raz, ale z przeprosinami, że terminal nie działał. Spowodowane jest prawdopodobnie tym, że Chorwaci nie chcą płacić prowizji za obsługę terminalem. Być może na Istrii zdarza się to częściej (nie byłem, więc nie mogę potwierdzić), ale nie odczułem niczego takiego w Dalmacji. W małych miejscowościach - rzeczywiście. Ale zwykle to malutkie restauracyjki, bardziej lokalne, więc całkiem zrozumiałe, że nie korzystają z terminali.
Kierowniku - lubię Twoje nagrywki więc powodzonka! Powinieneś zrobić wino z południowych winogron. Napewno są jeszcze dostępne, proces jest łatwy, tani i efekt wyśmienity
Dzięki ;) Powinienem to wydłużyć dobę do 40 godzin, wtedy może miałbym szansę na zrobienie wszystkiego, czego bym chciał ;) Pozdrawiam!
Piękne obrazy. Uwielbiam te chorwackie widoki. Dziękuję 🤗 👍🇭🇷💕
No prosze, kolejny filmik za ktory masz👍u mnie wygrywa Karlovačko:)
Ale w Polsce już tak nie smakuje ;)
@@JestemWolny_ nie nie, zdecydowanie nie, najlepiej smakuje w pieknej Chorwacji:)
My jesteśmy typkami którzy od lat jeżdżą w to samo miejsce. Do tego samego apartamentu.😉jeden dzień plaża ,kolejny wycieczki. Już zobaczylismy duuuużo Cro jak i BiH
Musisz zobaczyć jak Anglicy zachowują się jak przylatują do Krakowa
Na szczęście nie muszę 😄
@@JestemWolny_ Jeśli gnoisz Polaków będąc Polakiem to nie jest wporzadku
Myślę że nie wszyscy Polacy się tak zachowują jak mówisz
@@gosiarutka8266 A gdzie ja powiedziałem, że tak zachowują się wszyscy? Ja tylko wyciągnąłem średnią. My się sami gnoimy bez niczyjej pomocy, wychodzi to nam całkiem nieźle.
@@JestemWolny_ Spodziewałam się takiej odpowiedzi
Bardziej elegancko byłoby opowiadać o tej lepszej stronie Polaków
@@gosiarutka8266 Ja tu robię rozrywkę, a nie laurkę dla rodaków xD
Dziękujemy za kolejny film z ukochanej Chorwacji 😘😘😘
A ja dziękuję za obecność i komentarz, pozdrawiam! :)
A mnie smakowało piwo Pan 😉👍
Witam serdecznie😉 Dobry i ciekawy film, każdy ma swoje zdanie jak mówisz i jedni się zgadzają inni nie, ja z większością się zgadzam 👍🏻 po za tym uwielbiam Twoje filmy za montaż i przebitki z cudnej Chorwacji🥰 powtórzę się, ale robisz kawał dobrej roboty, można się choć na chwilkę tam przenieść 🫠🥹🙏🏼 podobno w Zagrzebiu jest piękny jarmark bożonarodzeniowy, z tym, że to już daleko od Splitu 🙃 Pozdrawiamy serdecznie i do następnego 👍🏻💪🏻🫡
Bardzo dziękuję i również jak zawsze za obecność i komentarz :) Zagrzeb zdecydowanie za daleko, paliwo + autostrada tylko dla jarmarku to przesada, bo samo miasto nie interesuje mnie niestety :(
A teraz drugi komentarz, dla zasięgu i dla wygadania się. 😅 Jestem Polką, ale mieszkam od 8 lat w Niemczech. Nie jest mi całkiem po drodze z chłodnym - w moim odczuciu - usposobieniem Niemców, ale jeszcze dalej mi do usposobienia Polaków. Czasem wręcz jest mi wstyd. Mówi się, że Polacy są Włochami wschodu. Myślę jednak, że bycie temperamentnym nie musi się wiązać z brakiem obycia, a to najczęściej daje się właśnie zobaczyć widząc Polaków. 🫢🤦🏻♀️🤷🏻♀️ Druga sprawa. My pijemy dużo na urlopie - to fakt. Za każdym razem, gdy idziemy do knajpki, zamawiamy pół litra wina (czasem na łebka) tak łatwo wchodzi i jest takie lekkie 🤤 No ale… wszystko ma swój czas i miejsce. Osobiście nie należę do osób mających przyjemność z dutkania alko na plaży. Twoje spostrzeżenia są mi bardzo bliskie i mam do nich niemalże identyczne podejście, podpisuję się jednak rękami i nogami pod spostrzeżeniami @PamPam
Ps: rozpieszczasz widokami i montażem. Jak zwykle - rewelka 👍🏻
Włosi wschodu, to mi się podoba najbardziej xD
Kocham Chorwację i staram się często ją odwiedzać. W tym roku byłem w Makarskiej i niestety muszę przyznać, że mieszkańcy są do nas Polaków uprzedzeni. Z racji tego, że znam trochę chorwacki, często miałem prośby od Chorwatów abym uciszył swoich rodaków, zwłaszcza w porze ciszy nocnej.
Mieszkańcy są do nas uprzedzeni? ;)
@@JestemWolny_ Takie odniosłem wrażenie, może byli już nami zmęczeni, dlatego że był to wrzesień.
Niemcy są głośniejsi
Bardzo dziękuję za kwestię piwa, bom piwoszka. Ale jeszcze bez brzuszka :) za to smak lubię, rzekłam, to lubię.
Polecam się ;) Podobno brzuch rośnie nie od samego piwa, a od tego, co przy tym konsumujemy. Podobno ;)
Fajnie Jurek.
Mam nadzieję, że w sierpniu będziesz w Orebiču i spotkamy się. Jadę z mężem w znane nam miejsce, ale zawsze coś nowego nas spotyka. Chcielibyśmy się z tobą spotkać twarzą w twarz bez gwarnego kuchuciepie w jakiejś fajnej knajpce. Pozdro
Pięknie dziękuję :) Ale pierwsza jednak nie byłaś ;) W sierpniu niestety już w Cro nie będę, lipiec na Istrii to ostatni dzwonek :(
I jeśli ma by szczery a od dzisiaj chcę być szczery to to mniej miły fakt. Nie będę wchodził między pagóry ale dokładnie to samo odczułem. A fakt, zem po 50 i to nie wódki, to mnie to cieszy, że bleblasz szczerze. Jak dostanę zasiłek to kupię Ci wiadro kawy........rób dalej jesteś wolny na pełnej peradzie.
Jak jesteś na zasiłku, to zrobisz mi miło jak NIE postawisz mi kawy ;) Dzięki za ślad, jak zawsze!
Chyba pojechałem o jeden glupi broj predaleko! z tym zasiłkiem. Przepraszam.
Mam pytanie, a jak Niemiecysisę zachowują. Wiesz o co pytam. Czujny jestem na algorytm YT.
@@marekjozef9011 Oni wbrew pozorom nie rzucają się tak w oczy. Ogólnie bardzo kulturalnie. Byli też moimi sąsiadami, kiedy byłem w Makarskiej i dogadywaliśmy się rewelacyjnie :)
Trafne uwagi o polskich turystach, to jakiś nasz narodowy sport to pseudo oszczędzanie, ludzie pytają zawsze ile zapłaciliśmy i zanim odpowiesz mówią ale drogo😁 a ja mówię-kto powiedział że chcę tanio mieszkać czy jeść, tanio jest w domu siedzieć. Bez Chorwacji nie ma wakacji, w tym roku 9 raz😁 aktualnie zakochałam się w Korpusie, może jakiś odcinek Pan zrobi o wyspie? Pozdrawiam.
Raz na jakiś czas nie tylko można, ale nawet trzeba sobie pozwolić ;) O wyspach bardzo chętnie, ale to zapewne najszybciej na wiosnę :) Tylko proszę bez "pan", bo się coś staro poczułem ;))) Pozdrawiam!
Ziomuś nie wiem z kim Ty się zadajesz ale nie zgadzam się z Tobą odnośnie Polaków i że to głośne sknery. To nieprawda. Ja jak jadę do Chorwacji a jeżdżę kilka razy w roku przez kilka lat z rzędu i w wielu miejscach byłem, to Polacy jaki turyści są bardziej cenieni niż Niemcy.. Tak, według Chorwatów zostawiamy więcej pieniędzy.. Dlaczego? Polak pewnie faktycznie ciuła na te wakacje i jak już uciuła to nie dziaduje tylko wydaje bez specjalnego zwracania uwagi na ceny.. pogadaj np. z kelnerami kto wgl zostawia napiwki i kto jest bardziej chojny.. często właśnie gdy rozmawiałem z Chorwatami to na Niemców narzekali a Polacy jak już przyszli to zostawiali najwięcej... Czy chleją więcej niż inni?? Chlać chleją ale nie więcej niż inni.. Polacy często piją piwo a np. Niemcy kilka butelek wina i generalnie często mocniejszy alkohol.. Czy Polacy są głośni? Faktycznie ich słychać ale bardziej słychać np Angoli.. Ja jak jadę do Chorwacji czy do innych krajów to po sobie zawsze zostawiamy z rodziną nienaganny porządek wszędzie gdzie się znajdujemy.. zostawiamy napiwki kelnerom około 20% wartości rachunku, chyba że obsługa jest słaba to zdarza się rzadko że nie zostawiamy nic. Ja jak idę do sklepu to wybieram różne piwa aby posmakować czy jakieś winko i nie za bardzo patrzę na cenę bo też nie potrzebuje dużych ilości. Patrząc po naszej rodzinie to staramy się optymalizować wydatki a nie dziadować.. milionerem nie jestem ale kilkukrotnie widziałem Niemca który przyjechał nowym Mercedesem wyższym modelem a z bagażnika wyciąga swoje ziemniaki..😱 i taki Niemiec gotuje sobie obiadki w apartamencie, podczas gdy my z rodziną biedni Polacy którzy przyjechali zwykłą renią co prawda nową i wyższym modelem ale to nie merc i chodzimy do restauracji codziennie... Także uważam że z tymi Polakami nie jest tak tragicznie jak próbujesz przedstawić i uważam że z każdym rokiem kultura Polaków zwiększa się. Pozdrawiam
Polacy wcale nie są głośni, popacz na Hiszpanów, Włochów, ci dopiero są głośni.
Posiedział w Chorwacji pół roku i się mądrzy ;) Szkoda, że nie wszyscy komentujący zdają sobie sprawę z tego, że to Twój punkt widzenia.
To właśnie o nich ten film ;)
Jakby to delikatnie powiedzieć, my się wydzieramy😂 a wynika to chyba z kompleksów. Jak Polacy zagranicą wchodzą do Lidla, to sorry ale wstyd! Na plaży 😃 polskie święte krowy! Bo nam się po prostu wszystko należy z urzędu😂
Rozumiem, że siedząc tam już ponad pół roku masz nieco większą tzw. próbę statystyczną, ale z perspektywy naszych chyba już 15 wyjazdów absolutnie najgorsi są wyspiarze i głośni i zachowujący się poniżej jakiegokolwiek poziomu. Może ostatnia wizyta na Hvar nas tak źle doświadczyła, który był po prostu pełny pijanej w drobiazgi i koszmarnie głośnej młodzieży z Anglii/Wielkiej Brytanii. Jeżeli chodzi o pozostałe nacje to rzeczywiście nie jesteśmy najcichsi, ale też nie wyróżniamy się szczególnie negatywnie. Może dlatego że omijamy szerokim łukiem najpopularniejsze polskie destynacje typu Makarska.
Co do wożenia żarcia itp pogadaj z Chorwatami jak zaopatrzeni potrafią Niemcy przyjechać, jedna z gospodyń narzekała że nawet worek ziemniaków potrafią ze sobą przywieźć.
Ožujsko vs Karlovacko pełna zgoda ;)
Lepsze Ozujsko, dla mnie to siki to i to ale Ozujsko wygrywa, polecam za to jak ktoś kieruje radlery cytrynowe, są pyszne, jak lemoniadka nie to co nasz polskie. Moje zdanie, każdy ma swój smak i gust.Pozdrawiam
Otóż to, niech każdy truje się tym, czym lubi ;) Aczkolwiek jak wspomniałem w filmie - są alternatywy ;) Pozdrówki!
Absolutnie , jedno i drugie cienkie, jedynie pijam je tam na miejscu. W ciągu roku jak gdzieś spotka w sklepie, omijam szerokim łukiem.
@@sebastianmrozik72 Jak za taką cenę, to jak najbardziej, ale ja przecież ich nie gloryfikuję, wręcz przeciwnie ;)
no pewnie, że ciuła, ale co w tym złego? ja dobrze zarabiam a też ciułam. dlaczego? bo jak więcej oszczędzę to na więcej sobie pozwolę.
im więcej hajsu zostaje przy zachowaniu podobnej wartości tym więcej możliwości kolejnych zakupów.
oczywiście bez absurdów.
Proponujemy piwo Vukovarsko 😀
Znam i cenię :)
Dlatego nigdy nie byłam w Chorwacji, ze względu na naszych wspaniałych turystów. Wybieram Włochy. Aczkolwiek myślę o kierunku Istria i Krk podobno jest "włoska " I mniej rodaków może...
Na Istrii jest ogrom Polaków. Na Krk też. Jak w całej Chorwacji 🙃
Ja jeżdżę dos Chorwacji od 10lat i jakoś tam mi nie przeszkadza obecność Polaków.. wręcz przeciwnie
Mi też nie przeszkadza oczywiście :) Pozdrawiam!
A ja raczej trafiam na Polaków na poziomie ;-)
Na poziomie dna i wodorostów? ;) Żartuję oczywiście, tylko pozazdrościć :)
@@JestemWolny_ nie ma czego ;-)
Witam,
Kilka moich zdań zainspirowanych tym odcinkiem, a przede wszystkim odcinkiem” Czy to KONIEC kanału? Coś nowego, czyli Codzienna Chorwacja (1)’. Jako ze przystąpiłem do proponowanej "akcji obiektyw" poniżej kilka moich przemyśleń (uwag):
- gratuluje pomysłu i odcinków. Kanał fajny, miły, ciekawy i inspirujący. Oglądałem kilka odcinków i rzeczywiście: jestem za oddzieleniem odcinków głównych (filmów) od vlogów (z pokazanymi migawkami z życia codziennego) jak sugerujesz.
- fajnie by było aby odcinki główne były rzeczowe, dopracowane, z przygotowaniem merytoryczny ale utrzymane w łagodnym , jak dotychczas, klimacie. Jedyna uwaga: czasem zapominasz nazw Geograficznych. Zdarzyło się np. na wyspie Brać. Pokazywałeś (wydaje mi się ) miasteczko do którego się wybieramy w tym roku. Wydaje mi się że to była Postira lub Pucisca. Ładne było ….. no ale nie wiem :)
- uwielbiam te spontaniczne i ciekawe migawki z życia codziennego. Super się ogląda i będę wdzięczny za więcej. To dla mnie najciekawsza cześć Twojego kanału
- taka uwaga do odcinka „o Polakach w Chorwacji”. Chciałem nieśmiało zauważyć, ze Twoja zatwardziała widownia ( w tym Ja) to właśnie ludzie, którzy znów zawitają w wakacje (głównie) do CR. ). My w tym roku jak zwykle myśleliśmy o Albanii, Grecji może Czarnogórze i jak zwykle ….znów Chorwacja. Ci ludzie będą się śmiać, głośno podziwiać, pić, bawic się ,kąpać, ale i w zadumie i urzeczeniu oglądać nieziemskie krajobrazy, sączyć i delektować wino, sery i zwiedzać w ciszy koścółki, mury, kamienice i inne perełki Dalmacji. Zależy w jakim nastoju będą, jakie stresy lub klimaty „wywiozą”z domu. Cóż zmienny klimat, położenie i chyba niemałe stresy powodują, że jesteśmy dynamiczni i ..... potrzebujemy czasu aby się wyciszyć. Ja osobiście obiecuję Ci przyznajac rację, że nie wywiozę już z domu ulubionego piwa Zwierzyniec i Ciechan i słoików z robionym własnoręcznie sosem Spagetti, ale wezme na pewno swoje nalewki aby poczęstować Chorwatów, a z Chorwacji zabiorę kilka ich najlepszych win. Obecnie mogę sobie na to pozwolić i dziękuję za słuszną uwagę. Pytanie czy wszyscy tak mogą zrobić? Wielu z nas ma dwójke, trójkę i więcej dzieci, a Chorwacja to dla nich dość drogie marzenie, na które odkłada się grosze cały rok. Obserwuje ludzi (Polaków) w Chorwacji i generalnie nie mam uwag. Raczej fajni i kulturalni i nie zauważyłem, że najgłośniejsi. Nawet jak ktoś jest głośno po przyjeździe to z czasem, po paru dniach, „wtapia” się w klimat wokół. Może to nasz „północny” biologiczny zegar, który nie daje nam odpoczywać między 13 ta a 17 tą? A może przywozimy z domu dużo stresów w porównaniu do „ułożonych w relaksie i win degustowaniu i kontemplowaniu” innych nacji? Jak już złapiemy ten rytm, to ….. czas wracać :( . Może za 20,30 lat to się wyrówna, jak kochanych dwóch dużych sąsiadów nam pozwoli? Rozumiem też takie zjawisko, że jak się wyjeżdża nad nasze morze to niefajnie spotkać sąsiada z klatki schodowej .vide „dokąd zmierzają Litwini z „Dnia Świra”. Może w Chorwacji spotykając NAS widzimy swoich sąsiadów? Też jestem typem samotnika i uwielbiam spokój (no . nie zawsze. Muszę pamiętać o mojej wspaniałej i towarzyskiej zonie :). Też mi wiele rzeczy przeszkadzało dopóki nie spotkałem w Chorwacji pewnego mądrego i super fajnego rolnika. Powiedział: "stary ja mam dość ciszy, pól, lasów i natury. Ja wyjeżdzam, żeby było wesoło, żeby się nagadać, natańczyć i naśmiać ....... Fajnie by było mieć więcej wyrozumiałości dla nas nawzajem. Wcale nie jesteśmy tacy źli i po poznaniu nawet zaczynamy się bardzo uśmiechać :)
Życzę powodzenia i wytrwałości w fajnym i ciekawym pomyśle. Twój wierny widz.
DOWIDŻENIA w Croatii i pozdrawiam Podlasie, bo chyba też jesteś z tamtąd?
PS. Może masz w planach i wybierzesz się robiąc odcinek o północnej krainie trzech narodów Baraniji tj (Chorwacja, Węgry, Serbia? Absolutna magia.
Cześć, Chris! Takie komentarze lubię najbardziej czytać - długie i merytoryczne, dziękuję Ci za to! :) I dziękuję za wsparcie zbiórki!
Dzięki za fajne uwagi, cieszę się, że pomysł z rozdzieleniem się spodobał. Nie wiem tylko jak często takie filmy na kanale będą się pojawiać, bo przyczyna jest dość prozaiczna - trafiają one "tylko" (a tak naprawdę aż) do najwierniejszych widzów. Co jednocześnie jest fajne, a z drugiej strony powoduje taki zgryz, że one nie rozwijają kanału liczbowo - a ja chciałbym robić ekspansję w subskrybentach, co wcale takie proste niestety nie jest, zwłaszcza po ostatnich zmianach na platformie. To niestety podcina skrzydła.
Rzeczywiście, czasami nie przykładam uwagi do nazw miejsc, bo zwyczajnie w świecie nie są dla mnie one aż tak bardzo ważne - do materiałów podchodzę bardziej lifestyle'owo, więc później, gdy po takiej wycieczce wracam, do odtworzenie trasy, miejsca, znalezienie go na mapie, kosztuje cenne minuty, które mogę poświęcić na montaż. Tu 15 minut, tam, siam i nagle robi się godzina, w którą mogę zrobić ciekawsze i bardziej wartościowe rzeczy. To są właśnie dylematy twórcy - a zdecydowaną większość tego wszystkiego robię sam, czasami pomaga mi moja producentko-asystentka-operatorka kamery.
Co do Twoich uwag o Polakach w Chorwacji - ale ja się z nimi absolutnie i całkowicie zgadzam, rozumiem Twój punkt widzenia i się z nim w 100% zgadzam :) Chodzi jednak o spektrum - większość patrzy przez pryzmat tygodniowych lub 2-tygodniowych wakacji, więc po prostu nie zwraca na innych uwagi. A ja obserwuję cały sezon, po którym spektrum się znacznie rozszerza, gdy obserwujesz to ciągle. I pamiętaj - to nie było wrzucenie wszystkich Polaków do jednego worka, absolutnie! Ja w swoim stylu potrafię być cięty, sarkastyczny, ironiczny, przede wszystkim walić prosto z mostu. Nie cierpię owijania w bawełnę, stąd taki odcinek, z takim właśnie wydźwiękiem :) Nie miał służyć do obrażania kogokolwiek, ale jeśli kogoś obraził, to... no cóż :) To właśnie o nim mówiłem w odcinku ;)
Co do Twojego ostatniego pytania - na kanale z czasem będą oczywiście inne kraje (jako pierwsza Irlandia), ale na Węgrzech i w Serbii pieniędzy zostawiać nie zamierzam, ergo - odcinka nie zrobię i promować tych miejsc nie zamierzam :) Pozdrav!
@@JestemWolny_ Dziękuję za informację i odpowiedzi. Zrozumiałem troche kuchnii Twojej pracy. Z takim planem na pewno się uda :) PS.W Baranji byłem i jeżdżę tylko do Chorwackiej cześci. W tym roku również. Mniej w głowie proszę teren na północ od Osjek. Miejscowości Karanac - centrum północnej kuchni chorwackiej i Zmajevac - wioska winiarska ze swietnymi Chorwackimi winami. We wrzesniu tam jest festiwal winobrania, na który jeżdzi duzo Chorwatów
my jestesmy glosni? posluchaj sobie chlopie towarzyszy ze wschodu. krzycza w pomieszczeniu jakby byli na polu. nie idzie przy nich normalnie rozmawiac.
szczegolnie widoczne jak nas zalala fala imigrantow nie tak dawno temu.
szedlem z dziewczyna w centrum handlowym i tak darli ryja, ze siebie nie slyszelismy idac obok siebie.
Polacy sie tak nie zachowuja. ogólnie strasznie zakompleksiona treść. powinniśmy raczej dostrzegać jak wielkim narodem jestesmy a nie tylko nasze wady lub czy ktos nas lubi.
Potwierdzam! Moja dziewczyna nawet jak szepcze, to krzyczy!
Czujesz się jak nasz rodak artysta III-RP Szczur - który za granicą wstydzi się polskiego języka towarzystwa - ?
Wstydzę się jedynie ludzi z połkniętym kijem i bez poczucia humoru, pozdrawiam! :)
Ozujsko!
Na zdrowie ;))
No to burza🤓!!!
Na razie niebo spokojne ;)
Uwielbiam Chorwację.
Zabieram ze sobą jak najwięcej jedzenia , picia i alkoholu.
Czemu?????
Ponieważ wolę spędzić trzy tygodnie na Dalmacji niż dwa......
Jeszcze jedno kolego...
Założysz rodzinę.
Podzielisz sumę waszych pensji na cztery osoby i szybciutko stwierdzisz , że jest ich niewystarczająco. Właśnie stąd biorą się opisywane przez ciebie historię.
Dlaczego twierdzisz, że będę miał taką rodzinę, gdzie będę musiał kalkulować takie rzeczy? Wolę mierzyć wysoko, niż nisko, wolę starać się o spokojny byt i właśnie brak konieczności kombinowania w ten sposób na urlop. I to też jest nasz, Polaków, problem - zawsze równamy się do dołu, zawsze twierdzimy, że będzie gorzej i trudniej. "Dorośniesz to zobaczysz". "Będziesz miał swoje dzieci to zobaczysz". Nigdy nie kupowałem tego taniego i umartwiającego się nad sobą pierdzenia. Piszesz do mnie w stylu "życia nie znasz", kompletnie nie mając o mnie pojęcia :))
Kupowanie piwa w Polsce i zabieranie go do Chorwacji to według ciebie stres?! Stary - jak ty zdawałeś prawko? Co czujesz przed wizytą u dentysty? Operacja? To są stresy. Co do samego piwa - chorwackie są mega słabe. Dlatego wrzucenie skrzynki Żywczyka czy Tyskiego do bagażnika i spożywanie na tarasie w Chorwacji umila mi urlop. Popytaj znajomych Chorwatów co sądzą o naszych piwach.
Chodzenie do dentysty jest 100x przyjemniejsze od picia polskich koncerniaków 🙃
Naprawdę zabierasz ze sobą Tyskie lub Żywca? :D No zrozumiałabym, że zabierasz porządne polskie piwo, ale TO? :) Szkoda obciążać bagażnik ;)
@@pun26pun kwestia smaku.
Niestety w Polsce mamy dużo chamstwa i dożo tego chamstwa jeździ do Chorwacji ! Większość ludzi co tam jeździ to klasa robotnicza prostaki !
Polacy na wakacjach... Znam dobrze angielski, francuski, łapię sporo z niemieckiego i trochę czeskiego oraz pozostałych języków słowiańskich i przyznaję rację - jesteśmy najgłośniejszą grupą, choć pod względem liczebności np. w sezonie 2022 byliśmy dopiero na czwartym miejscu.
Z dwojga złego ja jednak Karlovačko. :)
Moje dwie anegdotki:
1. Piekarnia w Makarskiej, klientka do sprzedawczyni:
-Poproszę dwie bułki.
-?
-No bułki, dwie.
-?
-B U Ł K A. D W I E. (wskazuje palcem bułki za szybą i pokazuje dwa palce).
-(sprzedawczyni ogarnęła o co chodzi) Dva peciva, izvolite. (tu pada kwota - kilka kun i kilka lip)
-???
2. Studenac przy plaży w Tučepi, sezon 2021 (w sezonie przy dużej ilości ludzi w sklepach wciąż wymagane maski)...
Wchodzi jegomość w samych spodenkach kąpielowych.
Sprzedawczyni prosi "Gospodine, trebate imati masku" (Proszę Pana, musi Pan mieć maskę)
Jegomość zerknął przez ramię, uznał, że to nie do niego i poszedł do lodówki z piwami.
Kasjerka tłumaczy jegomościowi, że nie sprzeda mu piwa, jeśli nie założy maski.
Jegomość na pół sklepu:
-"No weźże mi sprzedaj to piwo!"
Po chwili odmów kasjerki i dość głośnych próśb jegomościa, zrozumiał na migi, że chodzi o maskę, więc wyszedł i wrócił z kaskiem motocyklowym... pani z obsługi zaczęła mu bić brawo, ale szybko zrozumiała z kasjerką, że chyba jakiś opóźniony, bo część kasku, która powinna osłaniać brodę była na jego czole. Poddały się i sprzedały mu piwo.
Co do wydawanie pieniędzy... słyszałem od jednego Chorwata, że raz przyjechali do jego apartamentu (4 gwiazdki i to takie zasłużone) goście z Polski i przywieźli ze sobą papier toaletowy na cały wyjazd. No cóż... :)
Filozofia straszna !
Różni ludzie boją się różnych rzeczy ¯\_(ツ)_/¯
Ale chłopaku, wiele nacji jest głosniejszych. To że nasi chleją i potem głupieją to prawda.
A ja słyszałem , że jesteś ukrytym miłośnikiem gorących kubków ?!