Ród Smoka odc. 6 | Recenzja i analiza
HTML-код
- Опубликовано: 20 окт 2024
- Omawiamy i analizujemy szósty odcinek "Rodu Smoka", czyli prequela "Gry o Tron".
👀 Śledź B/S na Instagramie ► / bezschematu
🧐 Obserwuj B/S na Facebooku ► / bezkonwencji
👨👨👧👧 Dołącz do dyskusji na Discordzie ► / discord
🎥 Jeśli możesz, wesprzyj nas na Patronite ► patronite.pl/B...
#houseofthedragon #hbomax #gameofthrones
![The Complete Story of Destiny! From origins to Shadowkeep [Timeline and Lore explained]](http://i.ytimg.com/vi/9mbDXvDNqTU/mqdefault.jpg)
![Chino Pacas - Modo Capone (with Drake & Fuerza Regida) [Video Oficial]](http://i.ytimg.com/vi/zjv8TQ0gBkg/mqdefault.jpg)
Jak zawsze pięknie dziękuję wszystkim z Was, którzy dołączyli do nas na żywo i tym, którzy obejrzą materiał później.
A tu znajdziecie mój ostatni esej o dziełach Pixara, które topią serduszko 👉 ruclips.net/video/2x3WAkAwsos/видео.html
Nie wiem czemu, ale uznałem, że im więcej osób go obejrzy, tym większa szansa na pokój na świecie
Llllllllllllllllllllllllllllllllllllllllllll
Bry. Mam nietypowe pytanie związane z innym filmem, a właściwie filmami, mianowicie chodzi mi o "Zmierzch". Nie, to nie żart:P Uważam że ta seria potrzebuje recenzji z prawdziwego zdarzenia, a nie tylko szyderczych skrótów i innego narzekania. Jest to także fantasy, więc na co czekać? Daję sobie rękę uciąć, że byłaby to dla Was i dla wielu innych, dobra rozrywka, nieważne w którą stronę recenzja by poszła. Wydaje mi się, że utarło się wśród recenzentów i krytyków , że ze Zmierzchu można się tylko nabijać, a jak ktoś lubi ten film to jest marnym kinomaniakiem, wiecie, bez ambicji. Kiedyś daaaaaaaaaawno temu tylko Karolina Korwin-Piotrowska nie uległa presji narzekania i w jakimś programie opowiadała dość rzeczowo o plusach. Z tego co pamiętam to także Maciej Stuhr wypowiadał się pozytywnie. Jest możliwa realizacja recenzji tego zacnego dzieła?:P
Proponuję z góry założyć, że omówienie nie zmieści się w godzinie. Tak fajnie się Was słucha, że wnioskuję o 2h na odcinek!
True 🙃
Popieram
Jeśli chodzi o Daemona i jego żonę, to - moim zdaniem - pokazano nam, że łączyła ich silna więź, bardziej być może oparta na przyjaźni niż na romantycznej ekscytacji. Rozumieją się, rozmawiają ze sobą otwarcie, dobrze się czują w swoim towarzystwie, nie ma między nimi wrogości. Przejażdżka na smokach sprawia im frajdę (przypomniała mi też loty Daenerys i Jona). Mają dzieci, co - w kontekście Daemona problemów z męskością - dowodzi, że to nie był jakiś fikcyjny związek. Zarazem jednak Laena mówi otwartym tekstem, że ma pełną świadomość, że po stronie Daemona jest jakiś deficyt, czegoś mu brakuje do pełnej satysfakcji. Nie ma w tym jednak goryczy, wymówek ani pretensji, tylko sygnał: jesteś dla mnie ważny, rozumiem co czujesz. Z jego strony otrzymujemy podobny sygnał: nie potrafi podjąć decyzji o ratowaniu dziecka kosztem życia żony (choć poprzedniej pozbył się zaskakująco łatwo).
Tu, oczywiście, aż się prosi o interpretację porównanie postawy Viserysa i jego brata, postawionych w identycznej sytuacji życiowej. To mogłaby być arcyciekawa dyskusja, bo ocena tych postaw nie jest trywialnie jednoznaczna.
To i tak są najszczęśliwsze lata jego życia.
To dlaczego gdy sie poznali Daemon zwrocil uwage na jej WYGLAD? Brak spojnosci
@@JspoonG Bo polityczna poprawność i pogoń za różnorodnością rozwaliły ten wątek. W książkach sprawa przedstawia się mniej więcej tak: Daemon był nieszczęśliwy z Rheą Royce, prawdopodobnie nie chciał lub nie mógł skonsumować tego małżeństwa - skłaniam się za tym, że nie mógł. Ona była brunetką, pochodziła od Royce'ów czyli Pierwszych Ludzi.
Natomiast trzy kolejne kobiety jego życia czyli Mysaria, Laena i Rhaenyra w książkach są niczym kopiuj/wklej - blondynkami o bardzo jasnej skórze.
Dlaczego Mysarię nazywano Białym Robakiem? No bo miała białą skórę, pochodziła z Lys, gdzie mieszkało mnóstwo potomków Valyrian. W domyśle: stanowiła dla Daemona substytut Targaryenki.
Laena Velaryon miała w sobie targaryańską krew, była smoczym jeźdzcem, dobrą partnerką, uwielbiała latać i oni spędzili razem krótszy co prawda czas, zwiedzając Essos, czyli pozostałości dawnej valyriańskiej domeny, a wedle jednego ze źródeł dolecieli nawet do ruin Valyrii.
No i wreszcie jest Rhaenyra - spełnienie marzeń, bratanica i najbardziej naturalna (z targaryeńskiego punktu widzenia!) kandydatka na żonę.
Tyle można tu napisać nie wchodząc w spojlery.
Ja dodam od siebie, że twórcy bardzo dobrze oddali realia "tamtejszego" (mam tu na myśli średniowiecze) świata: to, że kobiety były tylko inkubatorami. Mija 10 lat, czy tam ile, a ile nowych bombelków mamy... Tylko dzieci były bronią kobiet by utrzymać władzę, taka prawda. Nawet Renata, która nie chciała być inkubatorem - przystała na to bo wie, że tylko tak może zostać królową. Pokazali nie tylko tamtejsze realia, ale też trochę ówczesne. "jak się czujesz"? "k...wa" "jak dobrze, że nie jestem kobietą" - mówi mąż do żony. Coś w tym jest. Super, ze to tak wybrzmiewa przez cały odcinek.
Dziwi mnie oburzenie niektórych osób na to jak twórcy oddają realia tego świata, wiadomo że wzorowanego na średniowiecznym. Brutalność i bezwględność tego świata to nie tylko walki i wojny mężczyzn, dworskie intrygi i knucie. Dobrze że pokazują też trudy życia kobiet w w szlacheckich rodach. Jakie zajmują pozycje, czego od nich oczekują inni i co muszą znosić. Niektórzy jednak wydaje mi się nie potrafią spojrzeć na ten serial jako fikcyjną historię w fikcyjnym świecie, mimo tego czerpiącą garściami z tego jak wyglądał nasz świat kilkaset lat temu.
moim zdaniem słusznie Filip stwierdził, że scena porodu z Daemonem miała być kontrastem do identycznej sytuacji z Viserysem. Zauważcie, że on też ma same córki. Mimo to nie podjął decyzji, żeby za wszelką cenę wyciągnąć dziecko, pozwolił odejść żonie na jej własnych warunkach.
To pokazuje że on naprawdę mocno kochał swoją żonę i że nie jest takim bezdusznym skur**** jak myśleliśmy, że jest.
Nie, no, Daemon z pewnością jest skur***, nie jest natomiast bezduszny 🙂
Bezdusznym skurwysynem może i nie jest, ale skurwysynem jest na pewno. W każdym razie uwielbiam tę postać. XD
Jak ja kocham Wasz humor :D oglądam już sam zapis live, ale wyczekuję go nie mniej niż nowego odcinka RS
Varys miał ptaszki, Darwini mieli mróweczki, Larys ma pszczółki ❤
Otto przekazał swoje Alicent, a Alicent teraz przekazuje to Aegonowi. Teraz już nie ma wyjścia i musi grać, choć mam wrażenie, że nigdy tego nie chciała i w pewnym sensie cierpi z tego powodu (ale już nie ma miejsca na zawahanie), podobnie jak Rhaenyra. I jest pewien dowód, który może potwierdzać moją tezę.
Mnie brakło wyjaśnienia, skąd pojawiła się Vhagar. W książkach nie było nic o tym, że gdzieś spierdoliła, tylko że Laena była jej jeźdźcem. Cóż, drobnostka, ale może jeszcze powiedzą. Wystarczyłoby powiedzieć, że w sumie to przyleciała znudzona i siema.
Co do foreshadowingów to mieliśmy już kilka soczystych, w tym jeden sugerujący "zakończenie" całego serialu ;)
Scena śmierci Laeny była naprawdę poruszająca. Jej relację ze smokiem.. a właściwie smoczycą. Jak się zastanawia czy wykonać rozkaz; jakby zwierzę podejmowało się oceny sytuacji, cudownie pokazana magiczna więź.
Natomiast mina królowej w ostatniej scenie odcinka bezcenna.. .
Ale trzeba przyznać, że i królowa i księżniczka spartoliły, chociaż księżniczka przynajmniej próbowała coś naprawić (nie to, że bezinteresownie, ale akurat naprawa parszywej sytuacji podzielonego dworu leży w interesie każdej z obecnych tu postaci).
Szkoda dzieciaków - mogłaby z tego wyrosnąć przyjaźń na całe życie gdyby nie dorośli.
Może mam spaczone poczucie humoru, ale ja tam dużo śmiesznych scen widzę.
Leanor stwierdzający, że dostał włócznią w ramię i Renata, krwawiąca i chwiejąca się na nogach, mówiąca "my deepest sympathies". Viserys stwierdzający, że najnowszy wnuk ma nos Leanora i miny pozostałej trójki. Alicent i jej "próbuj dalej, w końcu któreś dziecko będzie cię przypominać". Akcja ze świnią. Jasne, nie ma Tyriona i tak dużej ilości humoru, ale ja nie narzekam xD
Moja ulubiona rutyna - co tydzień w poniedziałek oglądam odcinek, następnego dnia rano jadąc do pracy, oglądam live’a❤️
Szacunek panowie, mądrych miło posłuchać.
Nie wierzę, że z porównań do Sukcesji Filipa, nie pojawiło się już jedno na początku w temacie sceny w z młodym królem w oknie. Jeżeli już gdzieś szukałbym puszczenia oczka przez HBO to właśnie do sceny z Sukcesji z Romanem w biurze chyba z pierwszego sezonu ;)
O jasna! Coś tak oczywistego i zupełnie mi umknęło! 🥸
@@BezSchematu Jak na początku sam nie byłem przekonany do porównań do Sukcesji to potem mignął mi ciekawy szort od odtwórczyni Rhaenyry. Polecam zjutubować sobie frazę "Milly Alcock and Fabien Frankel at behind the scenes of " A i dzięki za polecajkę Sukcesji, jestem świeżo po zakończeniu trzeciego sezonu- wartość tego serialu poznałem właśnie na Bez Schematu. Piękna robota panowie :)
Odnosząc się do słów Krzysztofa, o tym że scena lotu Caraxes i Vhagar była całkowicie niepotrzebna fabularnie - była potrzebna. I to bardzo. Wróćmy tu za jakieś 2 lub 3 sezony.
A co do szczurów - foreshadowing przyszłych wydarzeń. Wydarzeń z serem.
Dokładnie! A jak podobała Ci się scena, w której Laena mówi Daemonowi chciałaby umrzeć śmiercią smoczego jeźdźca, a nie tłustego lorda?
Kurcze przychodzilabym na lajwy, ale nie zdążę nigdy odcinka zobaczyć po pracy zanim chłopaki zaczynacie😅 dzięki za super analizę 👏👏👏
1:16:07 reakcja Grzegorza na kolejne porównanie do Sukcesji bezcenna
Ale to było strategicznie umieszczone i precyzyjnie wyegzekwowane.
40:30 podoba mi się jak trójka chłopaków się się śmieje a Tomasz niczym lord dowódca nocnej straży ledwo się uśmiecha xDDD
Tomasz pozostaje niewzruszony, ale słońcu nadkruszymy ten monolit.
@@BezSchematu ha ha legenda głosi że nikt nie widział śmiejącego się Tomasza
@@lethorin2063
@@lethorin2063 potwierdzam tę legendę
@@tomasznowakowski7113 tak, rody Westeros powtarzają sobie tą legendę z dziada pradziada xDD
Scena z Aegonem w oknie przypomniała mi tylko jedno - podobną scenę z Romanem Royem w oknie biurowca. Porównanie do Sukcesji może się Filipowi spodobać ;)
Odcinek chyba podobał mi się najbardziej ze wszystkich ale to chyba tylko dlatego, że najmniej mi się w nim nie podobało i nie mam się do czego przyczepić. Zrobiony poprawnie i to wszystko. Niestety przez obraną konstrukcję serialu moim zdaniem te sceny nie wybrzmiewają tak mocno jak mogły by. Przez to, że akcja znowu przeskakuje pewien czas, nie jest bezpośrednio powiązana z poprzednim odcinkiem. Mam wrażenie, że równie dobrze 6 odcinek mógłby być pierwszym i nic by to nie zmieniło. Nie podoba mi się też pomysł zmiany aktorek na starsze w połowie sezonu, a najbardziej dziwi mi zmiana Laeny, która pojawia się w nowej odsłonie na 10 min czasu ekranowego po to żeby umrzeć. Ten sam problem miałem ze śmiercią pierwszej żony Daemona, chłopakiem Laenora a w tym odcinku Strongiem. Postacie, które miałby by jakiś potencjał gdyby dostały trochę więcej czasu. Niestety nie wywołują one we mnie żadnych emocji tak jakby ich tak w ogóle nie było bo nie mają one wpływu na to co się dzieje tylko robią za pusty wypełniacz czasu. Przeskok do kolejnego "wielkiego wydarzenia". Chciałbym żeby ten serial był nową lepszą grą o tron, niestety jest on tylko marną podróbką, która próbuje tylko powierzchownie ciągnąć za te same sznurki i poruszać widownie, jednak w mojej opinii robi to bardzo nieudolnie. Scenarzystom brak pomysłu jak wypełnić ten świat życiem co mnie bardzo dziwi w końcu Martin podobno był bardzo zaangażowany w produkcję. Liczę, że w raz z tym 6 odcinkiem serial wejdzie na wyższy poziom ale po tym co widziałem przez te 6 odcinków nie mam już żadnych oczekiwań.
Chciałam tylko napisać, że nie rozumiem księżniczki bo w poprzednim odcinku mówiła do "Lenora" że powinni spełnić królewski obowiązek a potem niech każdy robi co chce . W takim razie nie mogła się powstrzymać od romansu, mogła zrobić z mężem jedno dziecko z obowiązku żeby zamknąć ludziom gęby a potem niech robi z kim co chce. No chyba tyle genetyki znają , że ma świadomość jaki kolor skóry ma jej mąż i ciężko wmówić ludziom , że to dzieci z prawego łoża. Więc dużo sobie obiecywali na zaręczynach ale się z tego nie wywiązali
Nie rozumiem odgórnego założenia, że to Rhaenyra się nie wywiązała z umowy. Ja odniosłam wrażenie po tym odcinku, że to raczej ona ma problem do Laenora, kiedy mu wyrzuca pieprzenie się z każdym chętnym chłopakiem. Do tanga trzeba dwojga.
@@Lady_Sherin moje ostatnie zdanie jest w liczbie mnogiej . Pisze że oboje się nie wywiązali. Owszem jednak, że to księżniczka jest w gorszej sytuacji, ona jest następczynią tronu , u niej jest większa waga czynu.to nie są czasy równouprawnienia.
@@ClaudiaAhOh Ostatnie zdanie nie usuwa tonu całej reszty wypowiedzi. Jest w gorszej sytuacji co nie znaczy, że brak wspólnego potomka to jej wina xd. Miała czekać 10 lat z nadzieją, że Laenor kiedyś ogarnie sprawę?
Żałuję, że nie mogłam być na livie, ale nadrabiam!
W odpowiedzi do pytania Tomka: Niech żyje książe Aegon Targaryen, pierworodny syn króla Viserysa, jedyny i prawowity dziedzic Żelaznego Tronu!
Ogólnie odcinek był gęsty i mi się podobał ale mam jedną główną uwagę krytyczna. Nie podobała mi się postać Alicent - to jak jest poprowadzona. Po 5 odcinkach uważałem że była świetnie prowadzona od niewinnej przyjaciółki Rheanyry do klaczy rozpłodowej sterowanej przez ojca po to aż stała sie graczem wchodząc cała na zielono na ucztę co było mega mocne. I to był moment w którym uznałem kurcze rozumiem ją i moja sympatia do zielonych bardzo wzrosła. Natomiast ten odcinek to kompletnie zaprzepaścił bo Alicent okazała się zwykłą suką w stylu Cersei co jest bardzo rozczarowujące i jestem baaardzo daleko zielonych. Do tego z pomniejszych uwag dodam to że nie podobał mi się trochę Leanor - w sensie archetyp postaci nieodpowiedzialnego słabego samolubnego i dość głupiego geja jest dla mnie irytujący i mam wrażenie że był w dość tani sposób napisany jako postać ale może go rozwiną trochę potem
Ja uważam ze przemiana Alicent jest bardzo niewiarygodna i złe poprowadzona: wyglada jakby przez 10 lat siedziała obrażona na Rheanyre zamiast zając się umacnianiem pozycji swojego syna jako przyszłego króla poprzez np. Próbę włączenia go do małej rady, zdobycie uznania w oczach poddanych poprzez jakieś pomaganie im... cokolwiek co by mu pomogło
No teraz Alicent powinna zaciukać tego Varysofingera ,jedli byłaby mądra
Alicent jest okropna w tym odcinku. Obrażona bo Rheanera ja okłamała, a sama jej słówkiem nie wspomniała wcześniej że w łaski jej ojca się wkradała po śmierci matki Rheanery. Poza tym Rheanyra ją nie do końca okłamała. Alicent pytala czy zrobila to z Demonem i zgodnie z prawda powiedziala ze nie. To że jeszcze tego samego wieczoru straciła dziewictwo z Ciasteczkiem to już niedopowiedzenie. ;) Alicent do tego nastawiła swoje dzieci przeciwko dzieciom Rheanyry i odrzuciła rozsądną propozycję by zakończyć ten spór dynastyczny.
Przy oglądaniu serialu raz jeszcze by więcej szczegółów sobie przypomnieć bardzo zabrakło mi choć jednej sceny powrotu tej 'starej' Alicent. Gdyby np. w momencie dowiedzenia się o śmierci Strongów ze stresu znów skubała paznokcie - to byłoby wreszcie jakiś znak, że nadal mamy tę samą postać, i że ona ma jeszcze ludzkie cechy, i odrobina tej niewinności w niej jest choć założyła grubą maskę, żeby chronić dzieci. A tak, to tak jak piszesz - cały odcinek jest suką i wszelkie sympatie znikają. Szkoda, przez to się zrobiło jednostronnie. Drugi sezon musi to nadrabiać.
Obserwując Viserysa doszedłem do jednego wniosku. Ta postać jest idealnym wcieleniem tego, czym jest zawodowe wypalenie. Niemoc w podejmowaniu decyzji, cały szereg błędnych kiedy już zdecydował się jakąś podjąć. Ucieczka od obowiązków do własnego świata, naiwne przeświadczenie, że wszytko ułoży się samo. W konsekwencji przyzwolenie na rządzenie i oddanie własnej pozycji innej osobie, poczucie ulgi, że zamiast wiecznej frustracji, może sobie posiedzieć i radośnie obserwować trening dzieciaków.
Już wiem, dlaczego tak mnie ta postać irytuje i nie umiem mu współczuć - widzę w nim siebie sprzed lat.
To gnijące ciało jest jak narastająca konsekwencja każdej decyzji, która obciąża umysł i pogrąża życie w chaosie.
Serial w którym nie czuje się potrzeby oglądania bitew, bo te rozgrywają się w komnatach w trakcie rozmów musi być ka-pi-tal-ny. Rod Smoka taki właśnie jest.
Sprawdzi się, ktoś straci oko i zapanuje nad smokiem:)
@@arkadiuszskrim9618 Vhagar to smoczyca :)
Teraz się zorientowałem, że po tym odcinku król został bez 2 rąk ;)
Git git
czy tylko dla mnie kobieta która pojawia się w 52:51 wygląda jak Melisandre (Red Witch)? Jakby co to chodzi o odcinek na HBO a nie livea
@Mo chyba pomyliły ci się sceny. Mi chodzi o moment jak Alicent spóźniała się na spotkanie z Larysem. I jak Alicent siada to po chwili wchodzi ta kobieta
Warto zauważyć, że już druga żona Daemona zginęła. Jedyna, kobita która jeszcze żyje i była z nim to ta ladacznica.
Uwielbiam ten wspaniały serial - Pierścienie Władzy - i dziękuję Amazonowi za jego cudowną produkcję XD
Dlaczego nie wymienili aktorów grających męskie postacie? A kto normalny wymieniłby Matta Smitha? Przecież facet jest genialny 🙂
Jestem zdecydowanie #teamkrzysztof w kwestii zmiany aktorek. Nie rozumiem zabiegu podmieniania aktorek zamiast charakteryzacji, zwłaszcza że tamte aktorki były tak wyraziste, a między 20. a 30. rokiem życia nie następują zwykle jakieś bardzo radykalne zmiany wyglądu (jeśli ktoś jest w stanie uzasadnić mi filmoznawczo, po co zmieniać występujące osoby, to chętnie poczytam). Odbierałam Alicent i Rhaenyrę, jakby to były inne postaci i przez cały odcinek towarzyszyło mi poczucie nieciągłości względem poprzednich epizodów.
Na szczęście stary dobry Viserys wprowadza jakąś stałość w tym pędzącym świecie xD
Zmiana wynika z tego, że to starsze aktorki zostały wycastingowane jako pierwsze. Podejrzewam, że gdyby najpierw przeprowadzono casting do ról nastoletnich Alicent i Rhaenyry, to zrezygnowanoby z zamiany aktorek, bo charakteryzacja dałaby radę. Z 20-letniej kobiety da się zrobić 30-letnią. Ale z 30-letniej babki raczej nie zrobisz nastolatki.
I zgadzam się w 100% - o ile Rhaenyrę jeszcze kupuję (głównie dzięki pierwszej scenie, kiedy się upiera, że ona wstaje i idzie), tak w przypadku Alicent mam wrażenie, jakby aktorka bardzo dobrze była zapoznana z wersją książkową swojej postaci i to jej była wierna zamiast dopasowywać się do wersji filmowej, którą nakreśliła Emily. A w tym przypadku to spora różnica.
Smoki miały pokazać więź męża i żony, to wyglądało jak taniec godowy.
A mnie uderzył wygląd komnat Raynery. Gdzieś nisko w zamku, jakis zaułek pełen starych krzeseł i innych gratów. Taki efekt- jestes tu ale w sumie to do dyspozycji masz schowek na miotły.
Tomek ubiera się na czarno, to musi być team black nawet gdyby nie chciał
8:56 Roman Roy z Sukcesji chyba też coś takiego odwalił, nomen omen...
Tak! Jesteś drugą osobą która bardzo słusznie zwraca na to uwagę. A ja całkowicie to przeoczyłem ;)
18:10 Z tą wypowiedzią zupełnie się nie zgadzam. Najbardziej charakterystyczną cechą przez którą od razu widzimy, że Leanor nie jest ojcem jest kolor włosów, który nie jest ani po "ojcu" ani po matce. Zmiana koloru skóry nie jest tu więc do niczego potrzebna i nie jest to żadne uzasadnienie dla tej decyzji.
Zmiana koloru skóry w przypadku rodu Velaryonów ma akurat sens u samych podstaw, więc to nie żaden problem.
@@elvenoormg5919 aha ale jaki to sens?
@@elvenoormg5919 Dowiemy się czy nie?
co jest z leonorem nie tak? oddał żonę kochankom, chociaż małżeństwo miało na celu posadzenie na tronie członka rodu Valarionów. to samo wyrachowana księżniczka, nie wpadła na pomysł by przespać się z mężem w celach prokreacyjnych? strasznie grubymi nićmi szyte nie mówiąc o tym że ciasteczko nie poniósł żadnych konsekwencji za zamordowanie przybocznego rycerza najstarszego syna potężnego, wchodzącego właśnie w koligacje z rodem targ rodu valerionów. to idzie w złym kierunku nie rozumiem zachwytów, a że lepsze od wiedźmina czy pierścieni to chyba żaden wyczyn.
@@arkadiuszskrim9618 jesteś w błędzie, masa gejów ma dzieci zwłaszcza tych z szafy. po to był ślub, rodzony ojciec powinien go powiesić za jaja za zawalenie misji nad którą jego rodzina pracowała od lat.
@@arkadiuszskrim9618 kochanek w łóżku także byłby lepszym pomysłem niż to co się odjaniepawliło:)
Fabularnie to to akurat idzie grzecznie za rączkę z pierwowzorem książkowym. Jedyna różnica, że kiedy czytasz o jakichś wydarzeniach w kronice, to jakieś idiotyzmy mogą się mniej rzucać w oczy.
@@Lady_Sherin ciekawe, czytałem tylko got której martin nie skończył i pewnie nie skończy za to znalazł czas by napisać np książkę kucharską i coś na odpier dla scenarzystów hbo:) obawiam się że te małe idiotyzmy teraz w przyszłości spowodują lawinę idiotyzmów, pzdr:)
@@chicot. EJ! Napisał też trzy ŚWIETNE opowiadania o sir Duncanie Wysokim - tak, przeczytałem już "Rycerza Siedmiu Królestw" i jest to fantastyczna historia rycerska w świecie Westeros!
Team czarno-czerwoni
Ja jeśli chodzi o zmianę aktorów akceptuje i nawet podoba mi się mianan Ranyry lecz nie rozumiem zmiany Alisent ona różni się lecz nie wygląda starzej, jest równie młoda więc nie widzę sensu tej zmiany
Jest prawie 10 lat różnicy wieku pomiędzy aktorkami.
Kompletnie nie jestem w stanie empatyzować z Waszymi zachwytami na temat sceny porodu. To wyszło dość generycznie i kunsztu aktorskiego też raczej mamy niewiele. Dla porównania zerknijcie sobie chociażby na scenę porodu graną przez Vanesse Kirby w "Cząstkach kobiety". To jest majstersztyk aktorski, a tutaj taki casual.
Spoko macie te omówienia aczkolwiek fajniej by mi się oglądało z wyciętymi przez was co chwilę mówione "anyway" jako niepotrzebny zamiennik na "w każdym razie" xD. Strasznie irytowało mnie no ale cóż może się przyzwyczaję
14:00 Bo sie boi o swoje dziecko
Hmm....co sie właściwie dzieje ze smokiem, który traci swojego "właściciela"? Wiadomo do czego nawiązuję xd
Sam Balerion Czarny Strach po śmierci jeźdźca był przejmowany przez kolejnych Targaryenów, a ostatnim był serialowy król Viserys. Więc można uznać że po utracie starego pojawiał się nowy "właściciel". Z resztą, warto oglądać kolejne odcinki, powinny rozjaśnić tę kwestię :)
Wtedy przestają go pokazywać w serialu.
Ród Smoka to jedno z największych zawodów telewizyjnych ostatnich czasów. Strasznie głupia fabuła. Zamiana aktorek - po prostu Dramat !!!! Kompletny chaos. Boże dlaczego to jest tak słabe ? 😰
"Głupia fabuła". Ciężki artyleria.
Słabe nie ale za to średnie, tylko tyle.
Ok, w takim razie powinienem powiedzieć Brak Fabuły. „Głupie” to najlepsze co można o tym powiedzieć. Łukasz, To jest bardzo , ale to baaardzo słabe kino. Tam sie jeszcze nic nie wydarzyło a jest już 6 odcinek. Kompletnie nie spójne wątki. No i najlepsza w tym wszystkim Rhaenyra której już nie ma.
@@gruessech Co prawda to prawda. Ogląda się całkiem przyjemnie ale nie dzieje się tu za dużo. Brak akcji i przegadane odcinki to specjalność gry o tron ale tu jest gorzej. Poza spektakularnymi porodami nie ma tu praktycznie nic więcej. A szkoda bo potencjał był duży. Jest tu sporo fajnych rzeczy, które można by było rozbudować jak choćby wojna na stopniach i ta gore makabra, która w tym serialu naprawdę robi wrażenie i na tym oprzeć pierwszy sezon. Tu właściwie nie wiadomo o co chodzi i ma się wrażenie, że osią historii są biedne księżniczki, które przez złych mężczyzn muszą rodzić zamiast robić karierę. Gdyby nie nostalgia i porównywanie Rodu Smoka do Pierścieni Władzy to ten serial nie byłby nawet w połowie tak popularny. Aczkolwiek jak mówiłem ogląda się to z przyjemnością.
Dla mnie ten serial juz jest na poziomie ostatniego sezonu Gry o Tron. Masa, masa glupot i bardzo niejasnych scen :((( az dziwne, ze tak malo osob to widzi. Chyba nostalgia ludzmi kieruje
Jak przeczytałem na jednym forum: "ten serial byłby lepszy, gdyby to co teraz mamy, było początkiem opowieści, a wydarzenia z przeszłości były opowieściami przemycanymi w dialogach."
A ode mnie - s01e06 chyba najlepszy z dotychczasowych. Zmiana aktorek na spory (małpka ==> Johnny Depp) i ogromny plus (drewno ==> Rose Byrne).
Minusem jest kolejny przeskok z kolejnymi zastępami nowych postaci o podobnych imionach.
Ale ogólnie może jednak jest szansa, że coś będzie z tego gulaszu?
Do drugiego sezonu powinni zatrudnić do projektowania smoków gości od polskiego Wiedzmina.
Ale za to inspirowali się ich pracą w Wiedźminie od Netflixie 🙂
Ogólnie fajnie posłuchać po odcinku waszych rozkmin, ale takie dwie uwagi na szybko:
- kilka razy pada "taniec ze smokami", mam wrażenie, że to błąd. Taniec ze smokami to była część Pieśni lodu i ognia (czyli czasów już po rebelii Roberta), nawiązująca jakoś do wydarzeń w House of Dragon. Natomiast tu mamy nie "taniec ze smokami" a "Taniec smoków".
- sporo anglikanizmów jest w waszych wypowiedziach, częściowo może słusznie, ale niektóre trochę wrzucane na siłę i mi się momentami źle tego słucha pod tym względem, zwłaszcza "anyway" często pojawiające się u prowadzącego.
Do tego ta sama konwencja co wszedzie teraz, kazda postac meska musi byc zla, a kobieca super. Nawet jak kobieta robi cos fatalnego, to jest to wina mezczyzn, bo cos tam. Dla mnie to takie 4/10 na ten moment. Zreszta wasze spostrzezenia tez wpisuja sie idealnie w ten kanon :)
No rzeczywiście, Viserys bardzo zły. Hightower bardzo zły. Alicent bardzo dobra.
Krzysztof debeściak
Ogarnij się z tym "anyway" bo to wkurza. Korzystaj z polskich ładnych odpowiedników. Tak czy owak, jednakże, w każdym razie. Trudno??
Nie wiem jak się ogarnę, obawiam się, że jestem już stracony.
Tak trudno zaakceptować te anglicyzmy? Traku, jak się nie podoba, to nie musisz tego słuchać, wiesz o tym, prawda?
@@elvenoormg5919 tak trudno. Nie przestanę oglądać bo mimo wzystko cenie tutaj wszystkich Panow i ten kanal. Ale jako widz mogę dawac swoje postulaty i uwagi. A wiec twoj komentarz w stylu "nie podoba się, nie oglądaj" jest kompletnie płytki i bez sensu.
Lepiej by się ten film oglądało, jakbyś sobie dobrał rozmówców, którzy się z Tobą nie zgadzają.
18:30 z calym szacunkiem, ale to jest najdurniejsze co uslyszalem w 2022. Serio ty wierzysz w to czlowieku, ze to zostalo zmienione by unaocznic roznice xDDDDDDDDDDD? Przeciez to jest wlasnie mega absurdalne, przez to ten serial staje sie groteska, ze Rejnira bierze za meza ciemnoskorego, a rodzi biale dzieci. Wcale nie zostalo to wprowadzone jak w kazdym innym obecnie serialu od Netflixa, HBO itd by po prostu nikt sie nie obrazil o brak kolorowych postaci. Mamy XXIw rasizm obecny wszedzie praktycznie, czyli wypieranie bialych na rzecz ciemnoskorych, ale gosc uznal, ze to zostalo wprowadzone jedynie by cos unaocznic XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Musisz zacząć sobie dozować XD
ale te gejowskie żarty sa męczące :(
Wskaż które, chętnie poznam definicję „gejowskiego” żartu.
Dlaczego napisy po angielsku puszczacie? Na polskim kanale powinien lecieć odcinek z napisami w naszym pięknym POLSKIM języku
Wyluzuj rzyć, Ojczyznosławie.
I znowu wciskanie polityki.. uż w 5 minucie tekst; "dobrze że nie jestem kobietą" i nie muszę rodzić. Chwilę później Rhaynera strzela focha bo facet wybrał imię dziecka bez uzgodnienia, a przecież to ona cierpi katusze po porodzie. W połowie odcinka z kolei Daemon podejmuje decyzje za swoją żonę w kwestii sojuszu kompletnie nie licząc się z jej zdaniem. Ah ten zły patriarchat.. Wszędzie go pełno a szczególnie w tym serialu
1. Co jest politycznego w powiedzeniu "dobrze, że nie jestem kobietą, bo nie muszę rodzić"? Wiadomo, że jest to bolesne doświadczenia. Rozumiem, iż wolałbyś, żeby faceci też mogli rodzić, bo wtedy nie byłoby to polityczne.
2. Nie wiem czy zauważyłeś, ale imię, które Laenor wybrał dla nowo narodzonego syna Rhaenyry, było imieniem jego zmarłego chłopaka z poprzedniego odcinka. No na miejscu Rhaenyry, też nie skakałbym z radości, tym bardziej, że Laenor ewidentnie nie jest ojcem dziecka.
3. W przypadku Daemona wątpię, że jest to zachowanie motywowane płcią Laeny. Daemon zachowuje się w ten sposób wobec wszystkich. Nie liczy się ze zdaniem nikogo i robi co chce.
Konkluzja? Doszukujesz się spisku tam gdzie go nie ma.
@@SwieczkaNiweaniewierzeDarek W pełni się zgadzam. Jeszcze tylko brakowało żeby pan powyżej powiedział że Laena strzeliła focha bo się nikt jej nie zapytał czy mogą ją dobić szybciej żeby wyciągnąć dziecko i ona sobie dumnie poszła spłonąć taka była tym urażona🙈
@@SwieczkaNiweaniewierzeDarek To, że tam było porównanie do przebicia włócznią bodajże i to trochę przesada. W dodatku w każdym odcinku prawie pokazane jest, jakie cierpienie przechodzą kobiety rodząc, a gdy urodzi się dziewczyna to już w ogóle kiła i mogiła.. Poza tym pokazane jest jak zarówno jeden jak i drugi władca kompletnie nie liczyli się z życiem swojej wybranki.. Gotowi byli poświęcić swoje kobiety kosztem nienarodzonego dziecka przez cesarskie cięcie. Tutaj ewidentnie nie chodziło zbytnio o to, jakie imię wybrał tylko w jaki sposób to się stało. Pod wpływem impulsu i decyzją jednej osoby. Większość facetów w tym serialu albo ma długie włosy ,jest gejem, albo jest czarna. Wtykanie poprawności politycznej to jeden z problemów tego serialu.. W gocie było to subtelne - nie tak wulgarne. Co nie zmienia faktu, że i tak to chyba najlepszy odcinek, bo wymienili połowę obsady.
@@Deer_Bambi1999 No właśnie w punkt.. o tym mówię, kobiety ukazane są tutaj jako ofiary,, "nikt jej nie zapytał czy mogą ją dobić szybciej żeby wyciągnąć dziecko".. serial tworzy narracje kobiet wykorzystywanych przez mężczyzn do rodzenia potomków męskich i sama to zauważyłaś.
@@Hayabusa-lo6bc Ale czy to właśnie nie były realia w czasach średniowiecznych? 🤔 Wiadomo przecież, że pozycja społeczna kobiet nijak nie równała się do pozycji mężczyzn. Faktem jest, że huczniej celebrowano narodziny syna, niż córki. Wszytko odwzorowane jest wiernie z tamtejszymi realiami. Zupełnie nie rozumiem argumentu o mężczyznach z długimi włosami. Od kiedy długość włosów faceta jest polityczna. Poza tym, większość mężczyzn w tamtych czasach miała właśnie długie włosy. Nie widzę problemu. W tym serialu mamy raptem jedną homoseksualną postać główną, w Grze o Tron było ich więcej. Jeśli chodzi o wulgarność, Gra o Tron pod każdym względem była w tym aspeckie gorsza. Jak to się mówiło? Szczucie cycem w każdym odcinku, a i nie tylko cycem przecież. Jeśli chodzi o poprawność polityczną to naprawdę jest jej tutaj minimalna ilość w porównaniu z innymi takimi produkcjami.
Ja standardowo tym razem nie będę słodził 😏. Dla mnie mega odcinek serialu jak i waszych wypowiedzi. Porównując najdroższy serial świata do tego co tu się dzieje.... Pozdrawiam.