@Naturoprzygoda tak się sklada, że jestem fizjoterapeutą i od początku studiow zawsze nas uczyli żeby patrzeć całościowo na pacjenta. Kiedy jest przewlekly ból kolana to zawsze szuka się dysbalansów mięśniowych/zaburzeń w innych okolicach- głównie biodra lub stopy. Nie jest to prawda, co napisałeś/napisałaś. Myślę, że główną roznicą jest to że fizjoterapeuta raczej nie grzebie w trzewiach. Nie próbuje manipulacjami naprawiać na przykład wątroby, chociaż to też już się zmienia.
@Naturoprzygoda no właśnie wszyscy jesteśmy terapeutami. Dlatego pytam bo nie widzę różnicy między fizjoterapeutą, a juz na pewno nie to, że fizjoterapeuta patrzy tylko w miejsce bólu. Nawet lekarze nie patrzą tylko w miejsce bólu, tylko starają się patrzeć całościowo. To jest tylko wymysł osteopatów, ktorzy wmawiają wszystkim, że tylko oni patrzą holistycznie. Nie ma sensu dyskutować, zadałem pytanie czym się różni, bo taki jest tytuł filmu, a z treści filmu wynika, że jednak nie różni się niczym. Albo ja czegos nie rozumiem
To czym się różni osteopata od fizjoterapeuty?
@Naturoprzygoda tak się sklada, że jestem fizjoterapeutą i od początku studiow zawsze nas uczyli żeby patrzeć całościowo na pacjenta. Kiedy jest przewlekly ból kolana to zawsze szuka się dysbalansów mięśniowych/zaburzeń w innych okolicach- głównie biodra lub stopy. Nie jest to prawda, co napisałeś/napisałaś. Myślę, że główną roznicą jest to że fizjoterapeuta raczej nie grzebie w trzewiach. Nie próbuje manipulacjami naprawiać na przykład wątroby, chociaż to też już się zmienia.
@Naturoprzygoda no właśnie wszyscy jesteśmy terapeutami. Dlatego pytam bo nie widzę różnicy między fizjoterapeutą, a juz na pewno nie to, że fizjoterapeuta patrzy tylko w miejsce bólu. Nawet lekarze nie patrzą tylko w miejsce bólu, tylko starają się patrzeć całościowo. To jest tylko wymysł osteopatów, ktorzy wmawiają wszystkim, że tylko oni patrzą holistycznie. Nie ma sensu dyskutować, zadałem pytanie czym się różni, bo taki jest tytuł filmu, a z treści filmu wynika, że jednak nie różni się niczym. Albo ja czegos nie rozumiem