Jak to prawda to jest to najbardziej merytoryczny i trafny komentarz ks. Szymona "uderzający" w VS II i w sam komunizm. Człowiek myślący nie może nie przyjąć faktów historycznych. Ks. Szymon "uderzył" w sam punkt. Pozdrawiam serdecznie!
@Zbigniew Curyło Mam pytanie do pana ? czy wierni , którzy kochają tradycję i chodzą na Msze Święte w rycie Rzymskim odmawiają IV cześć Różańca Św Tajemnice Światła którą napisał JP II . Dziękuje z góry za odpowiedz , dużo rzeczy nie wiem , ale wiem że podmieniono nam kościół, pozdrawiam serdecznie.
Bardzo dobry tytuł. Jeszcze nie obejrzałem, ale vaticanum secundum to jest przykład dyskursu. Pułapki intelektualnej wymyślonej przez maksistów nowej lewicy. Zaproszono przedstawicieli innych wyznań i skontruowano konsensus. Pozdrawiam.
Ciekawy, rzetelny i pouczający materiał. Moim skromnym zdaniem warto właśnie w ten sposób analizować krok po kroku działania i decyzje soboru, zamiast ograniczać się do prostego "VII to czyste zło" lub "VII to najlepsze co się Kościołowi przydarzyło." Interesujący byłby też materiał o tym jakie postanowienia soborowe nie budzą zastrzeżeń, a które zmiany np. pojawiły się dopiero później. Z tego co wiem, może mnie ktoś poprawić Sobór utrzymał łacinę jako język liturgii i dopiero kolejne reformy wprowadziły w pełni języki narodowe.
Jest fragment o "Kursach dla świeckich". Do przemyślenia, może warto aby FSSPX coś takiego organizowało? Np kurs o myśli sw Tomasza :) ? Ja bym na pewno skorzystał.
Co do myśli św. Tomasza polecam książkę "Wtajemniczenie w filozofię św. Tomasza" O. Emila Peillaube (piszę z pamięci). Książka dostępna jest w Te Deum, wydało wydawnictwo "Antyk".
Sobor nie potepil komunizmu bo najpierw spotkano się w Metz. Warunkiem uczestnictwa kogoś z cerkwi na tym soborze był brak potepienia komunizmu. Z ramienia Watykanu byl to kard. Tisserant, a ze strony cerkwi metropolita Nikodem. Spotkanie miało miejsce latem 1962 roku.
@@zawepygler1223 ksiazka Roberto di Mattei "Sobor historia nieopowiedziana". Wpisz autora tytul i dopisz "pdf". Tam wszystko wynika ze wszystkiego. Jeden wielki, zamach stanu. "b) Spotkanie w Metz Pomimo tego, w sierpniu 1962 roku, odbyło się w Metz tajne spotkanie kardyna- ła Tisseranta z Nikodemem322, nowym prawosławnym arcybiskupem z Jarosławia. Zostało wówczas uzgodnione, że patriarchat moskiewski przyjmie zaproszenie pa- pieża otrzymując w zamian gwarancje, że sobór nie potępi komunizmu. Porozumienie z Metz zostało przez niektórych historyków zignorowane lub poddane w wątpliwość, jednakże niejaki Sergiusz Bolszkow w swoich nieopubliko- wanych wspomnieniach, powołuje się na kardynała Tisseranta i ojca Emmanuela Lannea, którzy przyczynili się do udokumentowanej rekonstrukcji faktów323. Komitet centralny Ekumenicznej Rady Kościołów (COE) zebrał się w Paryżu w pierwszych dniach sierpnia 1962 roku. Watykan był reprezentowany przez mons. Willebrandsa, który 11 sierpnia spotkał się z Nikodemem, występującym w imieniu prawosławnego Kościoła rosyjskiego, jaki niespełna rok wcześniej stał się w New Delhi członkiem COE. Nikodem natychmiast poruszył w rozmowie z Willebrand- sem kwestię uczestnictwa obserwatorów prawosławnych na soborze nalegając, aby pertraktacje w tej sprawie odbyły się bezpośrednio z Moskwą. Tymczasem Bolsz- kow, pisarz związany z monastyrem w Chevetogne, zorganizował 18 sierpnia spo- tkanie w Metz w Lotaryngii, w którym brali udział Nikodem, kard. Tisserant i mons. Basile Krivocheine324 prawosławny arcybiskup Brukseli. W międzyczasie, za pośrednictwem sowieckiego ambasadora w Ankarze, zacie- śniały się kontakty pomiędzy Kremlem a delegatem apostolskim w Turcji mons. Francesco Lardone325, mające na celu uzyskanie zgody moskiewskiego rządu na uczestnictwo rosyjskich biskupów katolickich w soborze. Mons. Willebrands odbył wówczas tajną podróż do Moskwy w dniach od 27 września do 2 października 1962 roku, aby usunąć wątpliwości Kremla dotyczące podejścia soboru do komunizmu. Po jego powrocie do Rzymu, kard. Bea wysłał oficjalne zaproszenie dla patriarchatu. W przeddzień otwarcia soboru, 10 października, patriarcha Aleksy wraz ze swoim synodem wysłali oficjalny telegram wyrażający z ich strony przyjęcie zaproszenia. Obserwatorzy rosyjscy, arcykapłan Witalij Borowoj i archimandryta Władimir Ko- tliarow, dotarli do Rzymu 12 października po południu. Tymczasem w Konstantynopolu patriarcha Atanagoras, nie wiedząc o tajnych pertraktacjach i przekonany, że Kościół rosyjski nie wyśle obserwatorów, zwołałswój własny synod. Osobiście był skłonny przyjąć zaproszenie papieża, jednak aby nie zranić panprawosławnej jedności, uznał za niemożliwe wysłanie obserwatorów do Rzymu. W taki to sposób w ramach nowej sieci konotacji z Rzymem, Patriarchat Moskwy zręcznie ominął Patriarchat Konstantynopola. Nastąpiły - jak wspomina biograf Bei - męczące oskarżenia pośród prawosławnych skierowane również przeciw sekretarzowi, jakoby pragnął poróżnić prawosławie326. De facto, dopiero na skutek spotkania Pawła VI z Atanagorasem w styczniu 1964 roku, udało się odblokować sytuację i umożliwić uczestnictwo obserwatorów Kościołów prawosławnych od po- czątku tzw. trzeciego okresu soboru. Decyzja o zaproszeniu niekatolików jako obser- watorów była - podkreśla Komonczak - spośród decyzji powziętych podczas okresu przygotowawczego, jedną z ważniejszych. Wpłynęła ona na charakter soboru jak i na jego pracę. W późniejszym czasie okaże się, ¿6 rezultaty znacznie przewyższą nawet naj- bardziej optymistyczne oczekiwania. Pod wieloma aspektami obecność niekatolików na soborze zaznaczyła «koniec kontrreformacji».
@@zawepygler1223 c) Komunizm i sobór Magisterium Kościoła katolickiego wielokrotnie wypowiadało się przeciwko komunizmowi słowami jasno go potępiającymi, a w sposób szczególny poprzez en- cyklikę Piusa X I Divini Redemptoris z 19 marca 1937 roku i encyklikę Piusa X II Ad Apostolorum Principum z 29 czerwca 1958 roku. Dodatkowo dekret Świętego Ofi- cjum z kwietnia 1959 roku przypomniał o ważności ekskomuniki z 7 stycznia 1949 roku w przypadku jakiejkolwiek współpracy z komunizmem, jednak Jan X X III nie podzielał stanowiska dokumentu z 1949 roku, przyznając się do tego pewnym oso- bom, wśród których był mons. Parente (tak naprawdę komuniści poszukują sprawie- dliwości i są ludźmi cierpiącymi). W votach biskupów, którzy przyjechali do Rzymu na sobór, komunizm był przed- stawiony jako największy błąd wymagający potępienia327. Podczas okresu przygo- towawczego soboru aż 378 biskupów prosiło o poruszenie tematu współczesnego ateizmu a szczególnie komunizmu, wskazując na rozwiązania, którymi należy posłużyć się przeciwko temu niebezpieczeństwu. Np. wietnamski arcybiskup z Hue, Ngó-Dinh-Thuc definiował komunizm jako: problem problemów, najpilniejsza kwe- stia chwili. Mons. Ngó-Dinh-Thuc328, interweniując w komisji na temat komunizmu zadeklarował co następuje: Nasza Centralna Komisja przygotowawcza do dziś przebadała wie- le problemów, ale wydaje mi się, że komunizm jest problemem problemów, ponieważ dotyczy samej egzystencji Chrześcijaństwa, które znalazło się w największym niebezpieczeństwie. Dyskutowanie o innych problemach bez podania w pierwszym rzędzie rozwiązań problemów zrodzonych przez ko- munizm, byłoby zachowaniem się na wzór teologów Konstantynopola, którzy gwałtownie debatowali na temat płci aniołów, podczas gdy wojsko mahome- tan zagrażało u samych stóp miasta. Bolesna sytuacja Kościoła w Chinach być może wynika z naszego nieprzygotowania. Tym niemniej wydaje mi się, że względem narodów, które na dzień dzisiejszy są w rękach komunistów, tak jak np. w Laosie czy Wietnamie, biskupi świata katolickiego nade wszystko nie powinni w swojej trosce ograniczać się tylko do modlitwy, ale mogą ofiarować swoją jak najbardziej uzasadnioną pomoc, uświadamiając opinię publiczną rodaków, na rzecz obrony uciśnionych nacji. My wszyscy jesteśmy zdumie- ni milczeniem świata katolickiego wobec nieszczęśliwej agonii narodu Laosu i męki narodu wietnamskiego, podczas gdy wszędzie można słyszeć głos ko- munistów i ich zwolenników, którzy żyją wśród narodów demokratycznych, a czasami, niektórzy z nich są katolikami preferującymi wycie z wilkami: to głos - powiadam - tych, którzy skazują ofiary wychwalając katów. W trakcie następnego okresu przygotowawczego temat komunizmu został po- wierzony Komisji Doktrynalnej w następujący sposób: niech zostanie integralnie przedstawiona doktryna katolicka i odrzucone podstawowe współczesne błędy jakimi są; naturalizm, materializm, komunizm i łaicyzm. Jednak Komisja Teologiczna nie zmierzyła się z tym problemem. Zajęły się tą kwestią trzy inne komisje z punktu wi- dzenia pastoralnego; Komisja Biskupów i Zarządu Diecezjami, która sformułowała tekst potępiający komunizm (przy trzech głosach przeciwnych, wśród których był również ten kardynała Tisseranta); Komisja ds. Dyscypliny Kleru i Narodu Chrze- ścijańskiego, która przyjęła postawę wymijającą i zastąpiła słowo „komunizm” po- jęciem bardziej ogólnym tzn. „materializm”; Komisja ds. Apostolatu Świeckich,która również zaaprobowała tekst bardzo ogólny i niejednoznaczny. Także w czasie prac Komisji Centralnej, która czuwała nad propozycjami przysłanymi przez komi- sje przygotowawcze, temat nie wzbudził większego zainteresowania. Np. kardynał Montini użył bardzo ostrożnych słów pytając, czy przypadkiem powodów ekspansji komunizmu nie należy doszukiwać się w błędach popełnionych przez sam Kościół, a kard. Alfrink wnioskował, aby rozróżnić w komunizmie cele od środków ponieważ w pewien sposób cele mogą być uznane za dobre. Podczas pierwszej sesji soboro- wej kard. Tisserant jako przewodniczący podkomisji mieszanej odpowiedzialnej za schemat De cura animarum nalegał, aby z projektu zostało wykreślone communismus i prawdopodobnie, według Giovanniego Turbanti, kardynał interweniował również, aby usunąć paragrafy potępiające prześladowania w państwach komunistycznych. 2 listopada 1962 roku Plinio Corrêa de Oliveira spotkał kard. Tisseranta spra- wiającego wrażenie człowieka żywego, spokojnego o bystrym umyśle pomimo swoich 80 lat. Kardynał przyznał mu się, że uczestniczył w negocjacjach z rosyjskimi pra- wosławnymi schizmatykami: Moskwa postawiła warunek, aby na soborze nie mówiło się przeciwko komunizmowi, a Rzym to zaakceptował i dodał, że uważał za możliwe potępianie materiałizmu i ateizmu bez nawiązania do komunizmu; w taki sposób sobór, który porusza sprawy tylko religii mógłby doskonale wypełnić swoją misję i jeszcze do- dał: kto mógłby mówić przeciwko zabieraniu pieniędzy bogatym, aby dawać je biednym? Z tych powodów, według jego zdania, Stolica Apostolska zaakceptowała warunki Kremla. Podczas konwersacji, która odbywała się po francusku, Tisserant wychwa- lał kard. Stefana Wyszyńskiego, a kardynała Mindszenty ego określił jako pauvre imbécile [biednego imbecyla] i stwierdził, że byłoby trudniej nawrócić monarchistę schizmatyka, aniżeli komunistę ateistę, ponieważ ten pierwszy akceptuje tylko cara jako swojego zwierzchnika, podczas gdy drugi nie żywi się antyrzymskimi przesądam i329. Kardynał Mindszenty, po tym jak kardynał Alojzij Stepinac został otruty 10 lute- go 1962 roku, pozostał jedynym symbolem oporu kościoła przeciwko komunizmo- wi. Postawa tych dwóch książąt Kościoła była dotychczas spójna ze wskazówkami Stolicy Apostolskiej. Jednak już na początku lat sześćdziesiątych sytuacja między- narodowa, a także kościelna zdradzała swoje pierwsze zmiany330.
@@zer-sz5tu tak, czepiasz się. Chodziło o nazwanie błędu po imieniu, a nie wskazanie tylko co z niego wynika. To tak jakbys lubił czytać miał ulubionego autora, a ja na święta Bożego Narodzenia dałbym Ci instrukcje obsługi pralki. Tez mozesz sobie poczytać. A potem na Twoje zarzuty, że to nie to samo odrzekł, że jestes małostkowy.
@@zer-sz5tu aha. Materializm i ateizm. Nagle sfrunął z obłoków w okolicach Rosji, zabił rodzinę carska, wysłał do gulagow niezliczoną ilość nacji i ludzi, zabral majątki, prześladował pół globu. A w sumie niewiadomo co zainicjowało te procesy. Takie cechy mozna przypisać kazdemu totalitaryzmowi - faszyzm, nazizm i właśnie komunizm. Ba nawet nie totalitaryzmowi bo i teraz to występuje - ateizm i materializm. I nie ultramontes, tylko Roberto Di Mattei w swojej książce to napisał. Więc jak masz do Niego pretensje to nie do mnie, tylko autora. Ja sie z Nim zgadzam. Także jak uważasz. Moim zdaniem i autora takie ogólniki to rozmywanie rzeczywistości. Pozdrawiam.
Arcybiskup Lefebvre brał udział w pracach przygotowawczych Soboru. Według mnie Vaticanum II byłby jednym z piękniejszych soborów Kościoła gdyby nie wydarzył się przewrót. Być może dlatego do niego doszło. Dlatego, że sobór byłby piękny i bardzo potrzebny w czasie, który wtedy nadchodził.
Z tego co pisze p. Lisicki Ojcowie Kościoła którzy przygotowywali te dokumenty mieli mocno zakorzeniony syndrom autorytetu papieskiego, więc nie mieścił im się w głowach sprzeciw.
Dziękujemy za przybliżenie schematów przygotowawczych. Brakuje mi tylko próby wyjaśnienia tego dlaczego one nie pozostały uchwalone przez sobór. Boża Opatrzność zezwoliła na zmiany. Kara za grzechy?
Po tym programie nastąpi wreszcie pojednanie z Dawidem Mysiorem. :) Polecam uwadze widzów ustępy o komunizmie i marksizmie w monografii "Cywilizacja żydowska" Feliksa Konecznego.
@@jakubpzk Aaa zmieszany. Przypomina mi to trochę syndrom żony alkoholika, furiata. Podmaluje sobie podbite oko i powie, że: on w końcu się zmieni, a tak w sumie to może moja wina. Po co pytałam czy chce zupki. Paczapapa jeszcze nieraz zaskoczy swoje owieczki.
mariawici to heretycy nie tylko w ujęciu kościoła przedsoborowego, ale również tego posoborowego. Ostatnio na internecie furorę zrobił film jak "kapłanki" mariawickie odprawiają niby "Mszę Świętą".
@@dapp9183 Widziałem tę akcję w internecie kapłanki, biskupka...:) przykuła mnie tylko uwaga ich sprawowana liturgia trydencka w j. polskim a nie łacińskim. Tak sobie pomyślałem gdyby SOBÓR Watykański II tylko taką zmianę wprowadził że można sprawować Mszę Trydencką w j. polskim i nieco okroił np spowiedz jedna wspólną a nie osobną oraz czytania było by ok a tu dokonano całkowitej dewastacji. O Mariawitach to po raz pierwszy się spotkałem ale liturgię piękną mają, części stałe odmawiają głośno.... Jesli chodzi o heretykach to każdy odłam od religii kat tak mówi, jeden na drugiego. Lefebryści i KK i Mariawici i pewnie jeszcze ktoś tam jest. Natomiast ciekawe jak się ma sprawa z przeistoczeniem w takich religiach? Ja jestem katolikiem urodz i ochrzczony po Soborze i ufam że istnieje prawdziwa konsekracja i u Lefebrystów i w Nowej Mszy. Gdyby w Nowej Mszy nie było przeistoczenia to jak wytłumaczyć cud Eucharystyczny?
Dlaczego nad tekstem od redakcji jest zdjęcie kleryka Szymona? ;-) Za każdym razem mnie to zastanawia. BTW 7 czerwca i już dotarł do mnie na wioskę najnowszy numer, niesamowicie szybko.
Jestem w ciężkim szoku. Przez ćwierć wieku nie usłyszałem we wszystkich listach duszpasterskich tyłu mądrych słów co tu. Czuję się oszukany przez Kościół, a dokładnie przez jego pasterzy.
@@stopwycinkom zgadzam się, bo można zadać pytanie czy marksizm nie jest tylko „bronią mentalną” w rękach masonów ? W każdym razie ich korzenie pachną siarką
Dobra. To prosze mi wytłumaczyć, skąd potem wybór Karola Wojtyły na papieza, ktory w znacznej mierze podobno został wybrany bo byo jednoznacznie antykomunista?
Magdalena 82 Co ciekawe, dzięki komunistom Karol Wojtyła został biskupem: "Gdyby nie ważny dygnitarz partyjny, Karol Wojtyła nie zostałby biskupem, a - w konsekwencji - papieżem. W czasach PRL-u zgodę na kandydata na biskupa, zanim jego nazwisko trafiło do Rzymu, musiała wydać władza komunistyczna. Procedura ta była skutkiem porozumienia, zawartego w 1956 roku w imieniu Episkopatu Polski przez kard. Stefana Wyszyńskiego z PRL-owską władzą. Często zdarzało się tak, że kandydat na biskupa był od razu odrzucany. Tak też było w Krakowie po śmierci abp. Eugeniusza Baziaka w 1962 roku. Zenon Kliszko, który z ramienia Biura Politycznego KC opiniował kandydatów na biskupów, odrzucił wszystkie siedem nazwisk zaproponowanych przez prymasa Stefana Wyszyńskiego. „Czekam na Wojtyłę" - powiedział Kliszko Stanisławowi Stommie, posłowi z katolickiego koła „Znak" i dodał: „i tak długo będę wetował nazwiska, aż się doczekam". Stomma z trudem powstrzymał się od śmiechu, bo wiedział, że arcybiskup Wojtyła sprawi wiele kłopotów władzy ludowej. Gdy nazwisko biskupa Wojtyły pojawiło się na liście kandydatów, Kliszko skwapliwie je zaaprobował."
Tylko skąd przekonanie, że został wybrany właśnie z rzekomego powodu antykomunizmu? Długo przed pontyfikatem, a zwłaszcza w okresie soboru był jednym z duchownych najbardziej przesiąkniętych ideą ekumenizmu - jego przemówienia jeszcze jako biskupa na temat wolności dla wszystkich religii, eku-dialogu, rewolty liturgicznej, spotykały się z gromkimi brawami na soborze a poza soborem gratulacje spływały nawet od masonów* (m.in. Wielkiego Wschodu Francji) za tak silną odwilż w myśli katolickiej. Równie dobrze można rzec, że został wybrany bo jak nikt inny nadawał się do wdrażania soborowego aggiornamento. Ktoś wyżej cytował ks. Hesse - ja pamiętam z wykładów tego księdza przekonanie (i nie była to ocena odosobniona) że JPII nigdy nie miał wiary katolickiej. Takie poglądy biskupa Wojtyły jeszcze bardziej tłumaczyć mogły jego wybór na papieża jako konsekwencję Vaticanum II - zresztą do śmierci uznawał się za dziecko tego soboru. Z perspektywy lat widać, że musiało to być dla hierarchów znacznie ważniejsze od jakiegoś tam rzekomego bycia antykomunistą. --- * Biuletyn Centrum Dokumentacyjnego Wielkiego Wschodu Francji (czasopismo jadowicie antykatolickiego odłamu masonerii) numer 48/1964 z radością cytował słowa biskupa Wojtyły z 3. sesji soboru: "Należy zaakceptować niebezpieczeństwo błędu. Nie można starać się odnaleźć prawdy nie uwzględniając przy tym płynącej z doświadczenia nauki. Można przecież mówić o prawie do poszukiwania i błądzenia. Głoszę wolność w poszukiwaniu prawdy." Dla porównania wyznanie masona Gottholda Lessinga: "Jeśli Bóg swą prawą dłonią objąłby całą prawdę, zaś lewą jedynie dążność do poszukiwania prawdy, nawet wiedząc, iż w swym mizernym poznaniu mylę się niemal zawsze; i powiedziałby mi: wybieraj; ja rzuciłbym się na lewo i rzekłbym mu: Ojcze, przeklnij mnie, czysta prawda dobra jest dla ciebie jednego (...) ja pragnę jej codziennie poszukiwać. Wybieram poszukiwanie prawdy." To fragment "Złoczyńców i dobroczyńców" Czesława Cebo. Do kupienia w TeDeum. Polecam dodatkowo "Moje credo" tegoż samego autora.
Rzeczywiście o społecznej nauce Kościoła cisza. Nie ma dysput na których scinalaby się poglądy. Nie ma autorytetów (lub jak są to szczatkowe), które by służyły radą mądrym politykom, zresztą mądrych polityków też jak na lekarstwo. I pomyśleć że Niemcy właśnie pójściem drogą ordoliberalizmu a zatem drogą zgodną ze społeczną nauką Kościoła, powstały szybko po wojnie. Cóż mamy za to teraz? Ano rolnika np. który dotacje traktuje jak dochód, mamy gros zadłużonych osób z życiem na kredycie. Jakże by się przydało wdrożenie na cito cytowanego dokumentu. P. S musimy sprawdzić czy nam się nie skończyła prenumerata bo nie mamy jeszcze tego numeru 🙂 Dopisek:wczoraj dostarczono nam ów najnowszy numer, Bóg zapłać 🙏
Aby przełknąć kocopoły wyprodukowane przez heavy-sobór i wszystko, co się z tym wiąże, trzeba po prostu odrzucić rozum. Odrzucenie mądrości i logiczności to wyrzeczenie się darów Ducha Świętego. Dlatego dzisiejszy nom-kościół jest tak słaby intelektualnie. Każdy, kto za bardzo "zdryfuje w logikę" odchodzi. W różne strony: na lewo, prawo, do Tradycji, bądź w płytkość wiary, aby "przeżywać bardziej sercem, niż rozumem".
Ksiądz fałszywie zakłada że jakiekolwiek dokument soborowy jest w stanie zmienić naturę i serce człowieka. Żydzi nie zachowali Prawa mimo że mieli na piśmie i mieli proroków. Zmienić nas może tylko Bóg jeśli otworzymy się na Jeho łaskę. Ksiądz nie ma ufności w Opatrzność i Miłosierdzie Boga, który nawet ze zła potrafi wyprowadzić dobro. Za bardzo Ksiądz liczy na ludzi którzy ciągle robią coś nie tak mimo dobrych chęci.
Szkoda czasu. Wiara jest prosta. Zjednoczenie sie z Chrystusem. I to każdy z nas musi odpowiedzieć sobie, która droga jest właściwa. Takie dywagacje są zgubne bo nie trzymają się tematu.
Proszę Księdza, a co z takimi kapłanami jak Blachnicki, Wyszynski, Wojtyła, Popiełuszko, którzy to wiele oddali, by szerzyć Dobrą Nowinę również w komunizmie i pełni wytrwałości walczyli do końca. Jest pewnie tez wielu "mniejszych" bohaterów, o których się aż tyle nie słyszy. A przecież oni wszyscy "przeszli" przez nauczanie Soboru Watykańskiego II. A zwłaszcza Blachnicki i Wojtyła pełni byli entuzjazmu w stosunku do SWII, a nawet odważyłbym się powiedzieć, ze byli jego wielkimi zwolennikami. Czy to wyjątki od reguły? Wychowani jeszcze "po staremu"? Może chodzi o to, ze gdyby prawidłowe nauczanie SWII w sprawie komunizmu to cale mnóstwo mielibyśmy takich księży?
Z całym szacunkiem, ale dawno takiego bełkotu nie słyszałem. ''Za powszechną apostazję odpowiedzialny jest komunizm'' Gratuluję krótkowzroczności. Sam ksiądz przecież opowiada przez cały wykład czego to Kościół nie zrobił i nie wdrożył.
Jest taka frakcja Duch Święty. Po ludzku pewne rzeczy brzmią sensownie ale Bóg ma swoje plany i sposoby. Komunizm upadł i bez tego. Można się skupić na Jezusie co zrobiono albo na chwastach i wężach co sugeruje ksiądz schematu itp. Było by jeszcze gorzej gdyby nie ten sobór. To nie sobór jest winny. Brak wiary w działanie Ducha Świętego na soborach to grzech herezja itp.
@@7777maniek , Bractwo jest przeciwko wolności religijnej i popiera państwo katolickie zwalczające inne wyznania. Zatem Bractwo to totalitarna sekta. Nazywanie tradsów katotalibami jest więc uprawnione. Sprawdź: Herezja Wolności Religijnej. Bractwo domaga się wolności dla siebie, jednocześnie postulując ograniczenie jej dla innych. To wyższy poziom hipokryzji.
Wskazywanie na błędy/zaniedbania hierarchów w postawie/nauczaniu w oparciu o Tradycyjne Magisterium nie jest szczuciem tylko próbą zachowania maluczkich przed tymi błędami i wskazywaniem właściwego kierunku. Gorzej gdy w tych błędach się wzrastało bądź się je wyznaje i w momencie zetknięcia ze zdrową doktryną następuje wyparcie i obrona np. przez zarzucanie Księdzu "szczucia". Tylko tyle biednym zwiedzionym przez posoborowie duszom zostało.
@@andrzejborola5929 Niemal we wszystkich wystąpieniach ks. Bańka polaryzuje katolików na zasadzie my jesteśmy cacy a oni są be. Może użyłem niepasujące słowo. Może trzeba by użyć: buntuje, podżega, podburza czy podsyca? Niestety w wystąpieniach ks. Bańki prawie wcale nie ma tego o co Jezusowi w pierwszej kolejności chodzi i po co przyszedł na świat. Ks. Bańka robi wszystko by Bractwo Piusa X zostało wykluczone z Kościoła Rzymsko Katolickiego. Prawdopodobnie Bractwo podzieli los Kościoła Starokatolickiego który zbuntował się przeciwko Soborowi Watykańskiemu 1.
@@jakob9382 nie ma czegoś takiego jak my-oni. Jest prawda i nieprawda. Prawda jest tam gdzie wieczne nauczanie Koscioła-Tradycja. Skoro nie masz o tym pojęcia to sam tutaj tylko "polaryzujesz, buntujesz, podżegasz".
@@TheMalla3 Problem polega na tym, że prawdę przypisuje się sobie a nieprawdę im. Prawda jest tam, gdzie jest nauczanie Jezusa a z nauczaniem Kościoła i Tradycji bywa różnie. Nie podżegam i nie zacząłem, ale reaguję na podżeganie.
No i takie kazania powinniśmy słuchać w niedziele w Kościele.
Dziękuję że jest Bractwo.
Niech Dobry Bóg was błogosławi i przymnarza wam nowych kapłanów i madrosci Bożej.
Bóg zapłać. Niesamowity numer zatem się szykuje.
Jak to prawda to jest to najbardziej merytoryczny i trafny komentarz ks. Szymona "uderzający" w VS II i w sam komunizm. Człowiek myślący nie może nie przyjąć faktów historycznych. Ks. Szymon "uderzył" w sam punkt.
Pozdrawiam serdecznie!
Bardzo potrzebny i wartościowy odcinek :) dziękujemy ks. Szymonie :)
Bardzo ciekawy materiał.
Polecam książkie Yves Chiron ... Annibale Bugnini i Rewolucja Liturgiczna.
@Zbigniew Curyło Mam pytanie do pana ? czy wierni , którzy kochają tradycję i chodzą na Msze Święte w rycie Rzymskim odmawiają IV cześć Różańca Św Tajemnice Światła którą napisał JP II . Dziękuje z góry za odpowiedz , dużo rzeczy nie wiem , ale wiem że podmieniono nam kościół, pozdrawiam serdecznie.
Kati Lebioda €Dziękuję bardzo Bóg zapłać
Bóg zapłać. Bardzo fachowy wykład.
Bardzo dobry tytuł. Jeszcze nie obejrzałem, ale vaticanum secundum to jest przykład dyskursu. Pułapki intelektualnej wymyślonej przez maksistów nowej lewicy. Zaproszono przedstawicieli innych wyznań i skontruowano konsensus. Pozdrawiam.
Bardzo polecam wykład historyka prof. Marka Kornata o szokujących faktach nt. Soboru Watykańskiego.
Brawo księże Szymonie 👏🏻☝🏻
Bóg zapłać Księdzu za słowa prawdy.
Straszne, jak bardzo
zepsuli nam Kościół
😭
Pozdrawiam 😇
Dzisiaj kupiony :) Jutro czytam :)
"Co masz zrobić jutro zrób dziś,co masz zjeść dziś, zjedz jutro".
@@wojtekkrolak Racja racja
Ciekawy, rzetelny i pouczający materiał. Moim skromnym zdaniem warto właśnie w ten sposób analizować krok po kroku działania i decyzje soboru, zamiast ograniczać się do prostego "VII to czyste zło" lub "VII to najlepsze co się Kościołowi przydarzyło." Interesujący byłby też materiał o tym jakie postanowienia soborowe nie budzą zastrzeżeń, a które zmiany np. pojawiły się dopiero później. Z tego co wiem, może mnie ktoś poprawić Sobór utrzymał łacinę jako język liturgii i dopiero kolejne reformy wprowadziły w pełni języki narodowe.
Jest fragment o "Kursach dla świeckich". Do przemyślenia, może warto aby FSSPX coś takiego organizowało? Np kurs o myśli sw Tomasza :) ? Ja bym na pewno skorzystał.
Panie Sergiuszu bardzo dobry pomysł. Taka mała suma teologiczna dla wiernych.
Co do myśli św. Tomasza polecam książkę "Wtajemniczenie w filozofię św. Tomasza" O. Emila Peillaube (piszę z pamięci). Książka dostępna jest w Te Deum, wydało wydawnictwo "Antyk".
@@imperator_lubelski Dziękuję bardzo za informację ! wpisuję na listę zakupową.
W ostatnim roku prezentowana była seria wykładów "Tomizm w czasie zarazy"
ruclips.net/p/PLQmAA4b4AYrz-_JrM5dY0uj_-wl1QcrY8
W Krakowie od kilku lat działa przy przeoracie Koło Apologetyczne.
Świetnie, że przedrukowano schematy - kupię ten numer!
Sobor nie potepil komunizmu bo najpierw spotkano się w Metz. Warunkiem uczestnictwa kogoś z cerkwi na tym soborze był brak potepienia komunizmu. Z ramienia Watykanu byl to kard. Tisserant, a ze strony cerkwi metropolita Nikodem. Spotkanie miało miejsce latem 1962 roku.
A dlaczego to spotkanie jest takie ważne?
@@zawepygler1223 ksiazka Roberto di Mattei "Sobor historia nieopowiedziana". Wpisz autora tytul i dopisz "pdf". Tam wszystko wynika ze wszystkiego. Jeden wielki, zamach stanu. "b) Spotkanie w Metz
Pomimo tego, w sierpniu 1962 roku, odbyło się w Metz tajne spotkanie kardyna-
ła Tisseranta z Nikodemem322, nowym prawosławnym arcybiskupem z Jarosławia. Zostało wówczas uzgodnione, że patriarchat moskiewski przyjmie zaproszenie pa-
pieża otrzymując w zamian gwarancje, że sobór nie potępi komunizmu.
Porozumienie z Metz zostało przez niektórych historyków zignorowane lub
poddane w wątpliwość, jednakże niejaki Sergiusz Bolszkow w swoich nieopubliko-
wanych wspomnieniach, powołuje się na kardynała Tisseranta i ojca Emmanuela
Lannea, którzy przyczynili się do udokumentowanej rekonstrukcji faktów323.
Komitet centralny Ekumenicznej Rady Kościołów (COE) zebrał się w Paryżu
w pierwszych dniach sierpnia 1962 roku. Watykan był reprezentowany przez mons.
Willebrandsa, który 11 sierpnia spotkał się z Nikodemem, występującym w imieniu
prawosławnego Kościoła rosyjskiego, jaki niespełna rok wcześniej stał się w New
Delhi członkiem COE. Nikodem natychmiast poruszył w rozmowie z Willebrand-
sem kwestię uczestnictwa obserwatorów prawosławnych na soborze nalegając, aby
pertraktacje w tej sprawie odbyły się bezpośrednio z Moskwą. Tymczasem Bolsz-
kow, pisarz związany z monastyrem w Chevetogne, zorganizował 18 sierpnia spo-
tkanie w Metz w Lotaryngii, w którym brali udział Nikodem, kard. Tisserant i mons.
Basile Krivocheine324 prawosławny arcybiskup Brukseli.
W międzyczasie, za pośrednictwem sowieckiego ambasadora w Ankarze, zacie-
śniały się kontakty pomiędzy Kremlem a delegatem apostolskim w Turcji mons.
Francesco Lardone325, mające na celu uzyskanie zgody moskiewskiego rządu na
uczestnictwo rosyjskich biskupów katolickich w soborze. Mons. Willebrands odbył
wówczas tajną podróż do Moskwy w dniach od 27 września do 2 października 1962
roku, aby usunąć wątpliwości Kremla dotyczące podejścia soboru do komunizmu.
Po jego powrocie do Rzymu, kard. Bea wysłał oficjalne zaproszenie dla patriarchatu.
W przeddzień otwarcia soboru, 10 października, patriarcha Aleksy wraz ze swoim
synodem wysłali oficjalny telegram wyrażający z ich strony przyjęcie zaproszenia.
Obserwatorzy rosyjscy, arcykapłan Witalij Borowoj i archimandryta Władimir Ko-
tliarow, dotarli do Rzymu 12 października po południu.
Tymczasem w Konstantynopolu patriarcha Atanagoras, nie wiedząc o tajnych
pertraktacjach i przekonany, że Kościół rosyjski nie wyśle obserwatorów, zwołałswój własny synod. Osobiście był skłonny przyjąć zaproszenie papieża, jednak aby
nie zranić panprawosławnej jedności, uznał za niemożliwe wysłanie obserwatorów
do Rzymu. W taki to sposób w ramach nowej sieci konotacji z Rzymem, Patriarchat
Moskwy zręcznie ominął Patriarchat Konstantynopola. Nastąpiły - jak wspomina
biograf Bei - męczące oskarżenia pośród prawosławnych skierowane również przeciw
sekretarzowi, jakoby pragnął poróżnić prawosławie326. De facto, dopiero na skutek
spotkania Pawła VI z Atanagorasem w styczniu 1964 roku, udało się odblokować
sytuację i umożliwić uczestnictwo obserwatorów Kościołów prawosławnych od po-
czątku tzw. trzeciego okresu soboru. Decyzja o zaproszeniu niekatolików jako obser-
watorów była - podkreśla Komonczak - spośród decyzji powziętych podczas okresu
przygotowawczego, jedną z ważniejszych. Wpłynęła ona na charakter soboru jak i na
jego pracę. W późniejszym czasie okaże się, ¿6 rezultaty znacznie przewyższą nawet naj-
bardziej optymistyczne oczekiwania. Pod wieloma aspektami obecność niekatolików na
soborze zaznaczyła «koniec kontrreformacji».
@@zawepygler1223 c) Komunizm i sobór
Magisterium Kościoła katolickiego wielokrotnie wypowiadało się przeciwko
komunizmowi słowami jasno go potępiającymi, a w sposób szczególny poprzez en-
cyklikę Piusa X I Divini Redemptoris z 19 marca 1937 roku i encyklikę Piusa X II Ad
Apostolorum Principum z 29 czerwca 1958 roku. Dodatkowo dekret Świętego Ofi-
cjum z kwietnia 1959 roku przypomniał o ważności ekskomuniki z 7 stycznia 1949
roku w przypadku jakiejkolwiek współpracy z komunizmem, jednak Jan X X III nie
podzielał stanowiska dokumentu z 1949 roku, przyznając się do tego pewnym oso-
bom, wśród których był mons. Parente (tak naprawdę komuniści poszukują sprawie-
dliwości i są ludźmi cierpiącymi).
W votach biskupów, którzy przyjechali do Rzymu na sobór, komunizm był przed-
stawiony jako największy błąd wymagający potępienia327. Podczas okresu przygo-
towawczego soboru aż 378 biskupów prosiło o poruszenie tematu współczesnego
ateizmu a szczególnie komunizmu, wskazując na rozwiązania, którymi należy posłużyć się przeciwko temu niebezpieczeństwu. Np. wietnamski arcybiskup z Hue,
Ngó-Dinh-Thuc definiował komunizm jako: problem problemów, najpilniejsza kwe-
stia chwili. Mons. Ngó-Dinh-Thuc328, interweniując w komisji na temat komunizmu
zadeklarował co następuje:
Nasza Centralna Komisja przygotowawcza do dziś przebadała wie-
le problemów, ale wydaje mi się, że komunizm jest problemem problemów,
ponieważ dotyczy samej egzystencji Chrześcijaństwa, które znalazło się
w największym niebezpieczeństwie. Dyskutowanie o innych problemach bez
podania w pierwszym rzędzie rozwiązań problemów zrodzonych przez ko-
munizm, byłoby zachowaniem się na wzór teologów Konstantynopola, którzy
gwałtownie debatowali na temat płci aniołów, podczas gdy wojsko mahome-
tan zagrażało u samych stóp miasta. Bolesna sytuacja Kościoła w Chinach
być może wynika z naszego nieprzygotowania. Tym niemniej wydaje mi się,
że względem narodów, które na dzień dzisiejszy są w rękach komunistów, tak
jak np. w Laosie czy Wietnamie, biskupi świata katolickiego nade wszystko nie
powinni w swojej trosce ograniczać się tylko do modlitwy, ale mogą ofiarować
swoją jak najbardziej uzasadnioną pomoc, uświadamiając opinię publiczną
rodaków, na rzecz obrony uciśnionych nacji. My wszyscy jesteśmy zdumie-
ni milczeniem świata katolickiego wobec nieszczęśliwej agonii narodu Laosu
i męki narodu wietnamskiego, podczas gdy wszędzie można słyszeć głos ko-
munistów i ich zwolenników, którzy żyją wśród narodów demokratycznych,
a czasami, niektórzy z nich są katolikami preferującymi wycie z wilkami: to
głos - powiadam - tych, którzy skazują ofiary wychwalając katów.
W trakcie następnego okresu przygotowawczego temat komunizmu został po-
wierzony Komisji Doktrynalnej w następujący sposób: niech zostanie integralnie
przedstawiona doktryna katolicka i odrzucone podstawowe współczesne błędy jakimi
są; naturalizm, materializm, komunizm i łaicyzm. Jednak Komisja Teologiczna nie
zmierzyła się z tym problemem. Zajęły się tą kwestią trzy inne komisje z punktu wi-
dzenia pastoralnego; Komisja Biskupów i Zarządu Diecezjami, która sformułowała
tekst potępiający komunizm (przy trzech głosach przeciwnych, wśród których był
również ten kardynała Tisseranta); Komisja ds. Dyscypliny Kleru i Narodu Chrze-
ścijańskiego, która przyjęła postawę wymijającą i zastąpiła słowo „komunizm” po-
jęciem bardziej ogólnym tzn. „materializm”; Komisja ds. Apostolatu Świeckich,która również zaaprobowała tekst bardzo ogólny i niejednoznaczny. Także w czasie
prac Komisji Centralnej, która czuwała nad propozycjami przysłanymi przez komi-
sje przygotowawcze, temat nie wzbudził większego zainteresowania. Np. kardynał
Montini użył bardzo ostrożnych słów pytając, czy przypadkiem powodów ekspansji
komunizmu nie należy doszukiwać się w błędach popełnionych przez sam Kościół,
a kard. Alfrink wnioskował, aby rozróżnić w komunizmie cele od środków ponieważ
w pewien sposób cele mogą być uznane za dobre. Podczas pierwszej sesji soboro-
wej kard. Tisserant jako przewodniczący podkomisji mieszanej odpowiedzialnej za
schemat De cura animarum nalegał, aby z projektu zostało wykreślone communismus
i prawdopodobnie, według Giovanniego Turbanti, kardynał interweniował również,
aby usunąć paragrafy potępiające prześladowania w państwach komunistycznych.
2 listopada 1962 roku Plinio Corrêa de Oliveira spotkał kard. Tisseranta spra-
wiającego wrażenie człowieka żywego, spokojnego o bystrym umyśle pomimo swoich
80 lat. Kardynał przyznał mu się, że uczestniczył w negocjacjach z rosyjskimi pra-
wosławnymi schizmatykami: Moskwa postawiła warunek, aby na soborze nie mówiło
się przeciwko komunizmowi, a Rzym to zaakceptował i dodał, że uważał za możliwe
potępianie materiałizmu i ateizmu bez nawiązania do komunizmu; w taki sposób sobór,
który porusza sprawy tylko religii mógłby doskonale wypełnić swoją misję i jeszcze do-
dał: kto mógłby mówić przeciwko zabieraniu pieniędzy bogatym, aby dawać je biednym?
Z tych powodów, według jego zdania, Stolica Apostolska zaakceptowała warunki
Kremla. Podczas konwersacji, która odbywała się po francusku, Tisserant wychwa-
lał kard. Stefana Wyszyńskiego, a kardynała Mindszenty ego określił jako pauvre
imbécile [biednego imbecyla] i stwierdził, że byłoby trudniej nawrócić monarchistę
schizmatyka, aniżeli komunistę ateistę, ponieważ ten pierwszy akceptuje tylko cara
jako swojego zwierzchnika, podczas gdy drugi nie żywi się antyrzymskimi przesądam i329.
Kardynał Mindszenty, po tym jak kardynał Alojzij Stepinac został otruty 10 lute-
go 1962 roku, pozostał jedynym symbolem oporu kościoła przeciwko komunizmo-
wi. Postawa tych dwóch książąt Kościoła była dotychczas spójna ze wskazówkami
Stolicy Apostolskiej. Jednak już na początku lat sześćdziesiątych sytuacja między-
narodowa, a także kościelna zdradzała swoje pierwsze zmiany330.
@@zer-sz5tu tak, czepiasz się. Chodziło o nazwanie błędu po imieniu, a nie wskazanie tylko co z niego wynika. To tak jakbys lubił czytać miał ulubionego autora, a ja na święta Bożego Narodzenia dałbym Ci instrukcje obsługi pralki. Tez mozesz sobie poczytać. A potem na Twoje zarzuty, że to nie to samo odrzekł, że jestes małostkowy.
@@zer-sz5tu aha. Materializm i ateizm. Nagle sfrunął z obłoków w okolicach Rosji, zabił rodzinę carska, wysłał do gulagow niezliczoną ilość nacji i ludzi, zabral majątki, prześladował pół globu. A w sumie niewiadomo co zainicjowało te procesy. Takie cechy mozna przypisać kazdemu totalitaryzmowi - faszyzm, nazizm i właśnie komunizm. Ba nawet nie totalitaryzmowi bo i teraz to występuje - ateizm i materializm. I nie ultramontes, tylko Roberto Di Mattei w swojej książce to napisał. Więc jak masz do Niego pretensje to nie do mnie, tylko autora. Ja sie z Nim zgadzam. Także jak uważasz. Moim zdaniem i autora takie ogólniki to rozmywanie rzeczywistości. Pozdrawiam.
Tylko jak to się stało że tak się stało? Czyli na soborze już byli moderniści którym zależało na zmianach, więc rak drążył kościół wcześniej
Tak, ks. Bańka robił o tym aspekcie film.
Jeden z nich, kard. Augustin Bea, był nawet spowiednikiem Piusa XII.
komuniści infiltrowali kościół od środka już od lat 20, w Polsce po 1945 r. też to miało miejsce.
Arcybiskup Lefebvre brał udział w pracach przygotowawczych Soboru. Według mnie Vaticanum II byłby jednym z piękniejszych soborów Kościoła gdyby nie wydarzył się przewrót. Być może dlatego do niego doszło. Dlatego, że sobór byłby piękny i bardzo potrzebny w czasie, który wtedy nadchodził.
Widać Bóg tak chciał?
Ale czy komunizm wcześniej nie został dostatecznie dobrze potępiony?
Zawsze wierni już na mojej półce :)
Czy jest ktoś bezpośrednio odpowiedzialny za usunięcie tych tematów/schematów z obrad soboru?
Papież Jan XXIII.
Z tego co pisze p. Lisicki Ojcowie Kościoła którzy przygotowywali te dokumenty mieli mocno zakorzeniony syndrom autorytetu papieskiego, więc nie mieścił im się w głowach sprzeciw.
Dziękujemy za przybliżenie schematów przygotowawczych. Brakuje mi tylko próby wyjaśnienia tego dlaczego one nie pozostały uchwalone przez sobór. Boża Opatrzność zezwoliła na zmiany. Kara za grzechy?
Po tym programie nastąpi wreszcie pojednanie z Dawidem Mysiorem. :) Polecam uwadze widzów ustępy o komunizmie i marksizmie w monografii "Cywilizacja żydowska" Feliksa Konecznego.
podoba mi się nowe tło - ładniejsze i nie ma echa 😁
Mi się podoba klęcznik... niestety nie mam w domu miejsca, może jeszcze kiedyś będę miał taki..
To chyba pokój xiędza 😁
Czy jest mozliwosc przeslania numeru "Zawsze wierni " do USA ?
online
Czy obecny papież jest heretykiem? Jeśli tak, to co można zrobić?
@@piotrszumilas1888 nikt poza następcą *
Czy główny obrazek to fotomontaż czy rzeczywiście taki krzyż sierpomłotowy ktoś "mądry" wykonał?
Nie tylko ktoś go wykonał. Papież przyją go z zadowoleniem na twarzy niczym paczamame.
@@jakubpzk Aaa zmieszany. Przypomina mi to trochę syndrom żony alkoholika, furiata. Podmaluje sobie podbite oko i powie, że: on w końcu się zmieni, a tak w sumie to może moja wina. Po co pytałam czy chce zupki. Paczapapa jeszcze nieraz zaskoczy swoje owieczki.
Są zdjęcia, można sobie obejrzeć na naszych kanałach, np. PCh24, Real24, MN. Trudno uwierzyć, gdy się zobaczy💟
Semper fidelis!
Mam pytanie do księdza; Jakby ksiądz odniósł się do MARIAWITÓW którzy odprawiają Mszę Św trydencką ale w j. polskim?
mariawici to heretycy nie tylko w ujęciu kościoła przedsoborowego, ale również tego posoborowego. Ostatnio na internecie furorę zrobił film jak "kapłanki" mariawickie odprawiają niby "Mszę Świętą".
@@dapp9183 Widziałem tę akcję w internecie kapłanki, biskupka...:) przykuła mnie tylko uwaga ich sprawowana liturgia trydencka w j. polskim a nie łacińskim. Tak sobie pomyślałem gdyby SOBÓR Watykański II tylko taką zmianę wprowadził że można sprawować Mszę Trydencką w j. polskim i nieco okroił np spowiedz jedna wspólną a nie osobną oraz czytania było by ok a tu dokonano całkowitej dewastacji. O Mariawitach to po raz pierwszy się spotkałem ale liturgię piękną mają, części stałe odmawiają głośno.... Jesli chodzi o heretykach to każdy odłam od religii kat tak mówi, jeden na drugiego. Lefebryści i KK i Mariawici i pewnie jeszcze ktoś tam jest. Natomiast ciekawe jak się ma sprawa z przeistoczeniem w takich religiach? Ja jestem katolikiem urodz i ochrzczony po Soborze i ufam że istnieje prawdziwa konsekracja i u Lefebrystów i w Nowej Mszy. Gdyby w Nowej Mszy nie było przeistoczenia to jak wytłumaczyć cud Eucharystyczny?
Dlaczego nad tekstem od redakcji jest zdjęcie kleryka Szymona? ;-) Za każdym razem mnie to zastanawia. BTW 7 czerwca i już dotarł do mnie na wioskę najnowszy numer, niesamowicie szybko.
@@stopwycinkom Thankyou, captain Obvious!
Jestem w ciężkim szoku. Przez ćwierć wieku nie usłyszałem we wszystkich listach duszpasterskich tyłu mądrych słów co tu. Czuję się oszukany przez Kościół, a dokładnie przez jego pasterzy.
♥️
Bardziej masoński lub marksistowski
@@stopwycinkom zgadzam się, bo można zadać pytanie czy marksizm nie jest tylko „bronią mentalną” w rękach masonów ? W każdym razie ich korzenie pachną siarką
*DEO GRATIAS*
Amen 🙏
Dobra. To prosze mi wytłumaczyć, skąd potem wybór Karola Wojtyły na papieza, ktory w znacznej mierze podobno został wybrany bo byo jednoznacznie antykomunista?
Wybory papieży bywają zaskakujące, może w tym czasie było jednak sporo kardynałów nastawionych antykomunistycznie
Magdalena 82
Co ciekawe, dzięki komunistom Karol Wojtyła został biskupem:
"Gdyby nie ważny dygnitarz partyjny, Karol Wojtyła nie zostałby biskupem, a - w konsekwencji - papieżem. W czasach PRL-u zgodę na kandydata na biskupa, zanim jego nazwisko trafiło do Rzymu, musiała wydać władza komunistyczna. Procedura ta była skutkiem porozumienia, zawartego w 1956 roku w imieniu Episkopatu Polski przez kard. Stefana Wyszyńskiego z PRL-owską władzą. Często zdarzało się tak, że kandydat na biskupa był od razu odrzucany. Tak też było w Krakowie po śmierci abp. Eugeniusza Baziaka w 1962 roku. Zenon Kliszko, który z ramienia Biura Politycznego KC opiniował kandydatów na biskupów, odrzucił wszystkie siedem nazwisk zaproponowanych przez prymasa Stefana Wyszyńskiego. „Czekam na Wojtyłę" - powiedział Kliszko Stanisławowi Stommie, posłowi z katolickiego koła „Znak" i dodał: „i tak długo będę wetował nazwiska, aż się doczekam". Stomma z trudem powstrzymał się od śmiechu, bo wiedział, że arcybiskup Wojtyła sprawi wiele kłopotów władzy ludowej. Gdy nazwisko biskupa Wojtyły pojawiło się na liście kandydatów, Kliszko skwapliwie je zaaprobował."
@@gazda3787 skąd to cytat?
Tylko skąd przekonanie, że został wybrany właśnie z rzekomego powodu antykomunizmu? Długo przed pontyfikatem, a zwłaszcza w okresie soboru był jednym z duchownych najbardziej przesiąkniętych ideą ekumenizmu - jego przemówienia jeszcze jako biskupa na temat wolności dla wszystkich religii, eku-dialogu, rewolty liturgicznej, spotykały się z gromkimi brawami na soborze a poza soborem gratulacje spływały nawet od masonów* (m.in. Wielkiego Wschodu Francji) za tak silną odwilż w myśli katolickiej. Równie dobrze można rzec, że został wybrany bo jak nikt inny nadawał się do wdrażania soborowego aggiornamento. Ktoś wyżej cytował ks. Hesse - ja pamiętam z wykładów tego księdza przekonanie (i nie była to ocena odosobniona) że JPII nigdy nie miał wiary katolickiej. Takie poglądy biskupa Wojtyły jeszcze bardziej tłumaczyć mogły jego wybór na papieża jako konsekwencję Vaticanum II - zresztą do śmierci uznawał się za dziecko tego soboru. Z perspektywy lat widać, że musiało to być dla hierarchów znacznie ważniejsze od jakiegoś tam rzekomego bycia antykomunistą.
---
* Biuletyn Centrum Dokumentacyjnego Wielkiego Wschodu Francji (czasopismo jadowicie antykatolickiego odłamu masonerii) numer 48/1964 z radością cytował słowa biskupa Wojtyły z 3. sesji soboru: "Należy zaakceptować niebezpieczeństwo błędu. Nie można starać się odnaleźć prawdy nie uwzględniając przy tym płynącej z doświadczenia nauki. Można przecież mówić o prawie do poszukiwania i błądzenia. Głoszę wolność w poszukiwaniu prawdy."
Dla porównania wyznanie masona Gottholda Lessinga: "Jeśli Bóg swą prawą dłonią objąłby całą prawdę, zaś lewą jedynie dążność do poszukiwania prawdy, nawet wiedząc, iż w swym mizernym poznaniu mylę się niemal zawsze; i powiedziałby mi: wybieraj; ja rzuciłbym się na lewo i rzekłbym mu: Ojcze, przeklnij mnie, czysta prawda dobra jest dla ciebie jednego (...) ja pragnę jej codziennie poszukiwać. Wybieram poszukiwanie prawdy."
To fragment "Złoczyńców i dobroczyńców" Czesława Cebo. Do kupienia w TeDeum. Polecam dodatkowo "Moje credo" tegoż samego autora.
@@TOF_ms
Link nie przechodzi
Podobno w soborze brało udział 2 agentów radzieckich
Tylko 2?
👍
Pozdrawiam 9
Rzeczywiście o społecznej nauce Kościoła cisza. Nie ma dysput na których scinalaby się poglądy. Nie ma autorytetów (lub jak są to szczatkowe), które by służyły radą mądrym politykom, zresztą mądrych polityków też jak na lekarstwo. I pomyśleć że Niemcy właśnie pójściem drogą ordoliberalizmu a zatem drogą zgodną ze społeczną nauką Kościoła, powstały szybko po wojnie. Cóż mamy za to teraz? Ano rolnika np. który dotacje traktuje jak dochód, mamy gros zadłużonych osób z życiem na kredycie. Jakże by się przydało wdrożenie na cito cytowanego dokumentu. P. S musimy sprawdzić czy nam się nie skończyła prenumerata bo nie mamy jeszcze tego numeru 🙂
Dopisek:wczoraj dostarczono nam ów najnowszy numer, Bóg zapłać 🙏
Aby przełknąć kocopoły wyprodukowane przez heavy-sobór i wszystko, co się z tym wiąże, trzeba po prostu odrzucić rozum. Odrzucenie mądrości i logiczności to wyrzeczenie się darów Ducha Świętego. Dlatego dzisiejszy nom-kościół jest tak słaby intelektualnie. Każdy, kto za bardzo "zdryfuje w logikę" odchodzi. W różne strony: na lewo, prawo, do Tradycji, bądź w płytkość wiary, aby "przeżywać bardziej sercem, niż rozumem".
Widzę, że SV II został niejako ukradziony przez wrogów Kościoła.
Laudetur Iesus Christus in Secula Seculorum, Amen
Jak na razie 19 komunistów oglądało ten odcinek
komentarz
+
Ksiądz fałszywie zakłada że jakiekolwiek dokument soborowy jest w stanie zmienić naturę i serce człowieka. Żydzi nie zachowali Prawa mimo że mieli na piśmie i mieli proroków. Zmienić nas może tylko Bóg jeśli otworzymy się na Jeho łaskę. Ksiądz nie ma ufności w Opatrzność i Miłosierdzie Boga, który nawet ze zła potrafi wyprowadzić dobro. Za bardzo Ksiądz liczy na ludzi którzy ciągle robią coś nie tak mimo dobrych chęci.
🤦🏻♂️
Szkoda czasu. Wiara jest prosta. Zjednoczenie sie z Chrystusem. I to każdy z nas musi odpowiedzieć sobie, która droga jest właściwa. Takie dywagacje są zgubne bo nie trzymają się tematu.
Proszę Księdza, a co z takimi kapłanami jak Blachnicki, Wyszynski, Wojtyła, Popiełuszko, którzy to wiele oddali, by szerzyć Dobrą Nowinę również w komunizmie i pełni wytrwałości walczyli do końca. Jest pewnie tez wielu "mniejszych" bohaterów, o których się aż tyle nie słyszy. A przecież oni wszyscy "przeszli" przez nauczanie Soboru Watykańskiego II. A zwłaszcza Blachnicki i Wojtyła pełni byli entuzjazmu w stosunku do SWII, a nawet odważyłbym się powiedzieć, ze byli jego wielkimi zwolennikami. Czy to wyjątki od reguły? Wychowani jeszcze "po staremu"? Może chodzi o to, ze gdyby prawidłowe nauczanie SWII w sprawie komunizmu to cale mnóstwo mielibyśmy takich księży?
Z całym szacunkiem, ale dawno takiego bełkotu nie słyszałem. ''Za powszechną apostazję odpowiedzialny jest komunizm'' Gratuluję krótkowzroczności. Sam ksiądz przecież opowiada przez cały wykład czego to Kościół nie zrobił i nie wdrożył.
Jest taka frakcja Duch Święty. Po ludzku pewne rzeczy brzmią sensownie ale Bóg ma swoje plany i sposoby. Komunizm upadł i bez tego. Można się skupić na Jezusie co zrobiono albo na chwastach i wężach co sugeruje ksiądz schematu itp. Było by jeszcze gorzej gdyby nie ten sobór. To nie sobór jest winny. Brak wiary w działanie Ducha Świętego na soborach to grzech herezja itp.
Czy Bractwo Piusa X to katotaliban?
Skoro zadajesz takie pytanie to jesteś mąciwoda.
@@7777maniek , Bractwo jest przeciwko wolności religijnej i popiera państwo katolickie zwalczające inne wyznania. Zatem Bractwo to totalitarna sekta. Nazywanie tradsów katotalibami jest więc uprawnione. Sprawdź: Herezja Wolności Religijnej. Bractwo domaga się wolności dla siebie, jednocześnie postulując ograniczenie jej dla innych. To wyższy poziom hipokryzji.
@@piotrjonca8626 Nie wszyscy tradsi to fani FSSPX :)
@@piotrjonca8626 Jakiej hipokryzji?
Głoszą to co głosił Krk przez prawie 2000 lat.
Dla nich wolność jest wolnością od grzechu.
@@AdmiraHax , 👍
Ciekawe co ks. Bańka jeszcze wygrzebie, by mieć materiał na szczucie katolików przeciwko katolikom? Czy coś takiego można uważać za chrześcijaństwo?
Wskazywanie na błędy/zaniedbania hierarchów w postawie/nauczaniu w oparciu o Tradycyjne Magisterium nie jest szczuciem tylko próbą zachowania maluczkich przed tymi błędami i wskazywaniem właściwego kierunku. Gorzej gdy w tych błędach się wzrastało bądź się je wyznaje i w momencie zetknięcia ze zdrową doktryną następuje wyparcie i obrona np. przez zarzucanie Księdzu "szczucia". Tylko tyle biednym zwiedzionym przez posoborowie duszom zostało.
@@andrzejborola5929 Niemal we wszystkich wystąpieniach ks. Bańka polaryzuje katolików na zasadzie my jesteśmy cacy a oni są be. Może użyłem niepasujące słowo. Może trzeba by użyć: buntuje, podżega, podburza czy podsyca? Niestety w wystąpieniach ks. Bańki prawie wcale nie ma tego o co Jezusowi w pierwszej kolejności chodzi i po co przyszedł na świat. Ks. Bańka robi wszystko by Bractwo Piusa X zostało wykluczone z Kościoła Rzymsko Katolickiego. Prawdopodobnie Bractwo podzieli los Kościoła Starokatolickiego który zbuntował się przeciwko Soborowi Watykańskiemu 1.
@@wojciechgrzymala9951 Mam uczyć się dzielenia ludzi na lepszy i gorszy sort? Dziękuję nie skorzystam.
@@jakob9382 nie ma czegoś takiego jak my-oni. Jest prawda i nieprawda. Prawda jest tam gdzie wieczne nauczanie Koscioła-Tradycja. Skoro nie masz o tym pojęcia to sam tutaj tylko "polaryzujesz, buntujesz, podżegasz".
@@TheMalla3 Problem polega na tym, że prawdę przypisuje się sobie a nieprawdę im. Prawda jest tam, gdzie jest nauczanie Jezusa a z nauczaniem Kościoła i Tradycji bywa różnie. Nie podżegam i nie zacząłem, ale reaguję na podżeganie.