Gdy aplikowałem na stanowisko asystenta geodety w Niemczech, do rozmowy przygotowywałem się kilka dni. Ogólnie jak się później okazało o projektach firmy wiedziałem więcej niż pracownicy, którzy tam pracują. Miałem przygotowaną odpowiedź na każde pytanie, przez to, że byłem jeszcze kiepski z Niemieckiego. Pracę dostałem ale początki z tym kiepskim Niemieckim były mega trudne (myślałem, że mnie zwolnią po tygodniu) Ale po pół roku zostałem technikiem a po roku na umowie inżynierem więc jakoś się udało...
W sumie to rozmowy o pracę to w 99% umiejętne sprzedanie siebie i moja opinia jest taka, iż ktoś z wysokimi umięjętnościami interpersonalnymi może się dostać do pracy mimo dużych braków umiejętności technicznych, bo po prostu umie się sprzedać i robi bardzo dobre wrażenie . Change my mind
zgadzam się w 100%. Dlatego też coraz częściej słyszy się historie płaczących ludzi, którzy po 1-3 miesiącach są zwalniani z nowo otrzymanej pracy po się okazuje że g...o umieją. Później płacz- dlaczego zrezygnowałem ze stabilnej pracy, a teraz jestem bezrobotny. Polscy rekruterzy są lata świetlne od tych z zachodu. Ba.. nawet ukraińscy są bardziej profesjonalni- nie traktują człowieka przedmiotowo. Dla polskiego jesteś statystyką - nawet się nie chce powiadomić jaka jest decyzja ( pomimo wcześniejszej obietnicy, że napewno to zrobią). To zwykła kultura osobista której brakuje wielu polskim rekruterom.
Mnie kiedyś na tzn gadce szmatce po angielsku zapytali o mój wymarzony dzień i taki, że będę mógł tam robić co chcę. Ja jako ojciec posiadający 2jke dzieci powiedziałem, że to taki dzień, że będę mógł spać cały dzień i niczym się nie przejmować. Pracy nie dostałem, bo Pani z HR nie umiała angielskiego i nie wiedziała jak o coś więcej zapytać, lub poprostu ja zamurowało:D
Wytłumacz mi, dlaczego w dużych firmach o zasięgu globalnym nie ma rekruterów, sa tylko testy kompetencji. A w polskich średnich firmach są rekruterzy, którzy zadają pytania w stylu: Co myślał twój szef kiedy się zwalniałeś? Pytali mnie o to już kilka razy. Dzięki za odpowiedź.
Wydaje mi się ze są rekruterzy (choć czasemi outsourcowani). Moja ogólna rada jest taka - jeżeli zmieniasz pracę to w idealnej sytuacji sprawdza się 2 rzeczy: umiejętności i to jakim jesteś człowiekiem. Często zadawane pytanie bywają nieudolne, ale próbują po prostu wyczaić kim jesteś jak sobie ogólnie ogarniasz życie (także zawodowe).
oj tam oj tam już usuwam to prawo jazdy kat. B (dam patent żeglarski :D); co do 4 pkt nie spotkałem się żeby ktoś pytał czym się zajmujemy - no chyba że mówimy o pierwszej pracy, ale z drugiej strony - 90% ofert nie ma widełek płacowych(w IT pewnie jest inaczej), o feedbacku nikt nigdy nie słyszał. Z nudów zacząłem przeglądać co firmy oferują i okazało się że słowa typu płaca, wynagrodzenie czy tam inne salary już nie występują w ofertach pracy :D
@@kajodata W sposób zabawny udało Ci się podać cenne rady, dzięki czemu postanowiłem inaczej spojrzeć na swoje CV. Myślę też, że tak podana wiedza lepiej trafia do potencjalnych odbiorców.
Jestem kobietą chorobliwie nieśmiałą. Byłam już na ponad 10 jak nie więcej rozmów kwalifikacyjnch i nic. Mam 25 lat. Obawiam się, że mimo dostania pracy CUDEM i raczej z litości to długo się nie utrzymam. Mam hobby i w ogóle. Dorabiam na nim. Ale. Nie powoduje to progresu w moim życiu zawodowym. Nie potrafię nadal się otworzyć i coś powiedzieć więcej na rozmowach....mimo przygotowania
Magda, mogę się tylko domyślać jakie to jest trudne, no każdy jest gawędziarzem i bestią społeczną. Generalnie mogę tylko doradzić poszerzanie strefy komfortu przez budowanie relacji z ludźmi. Możesz rozważyć nawet KajoDataSpace - bo mamy tam też nieśmiałe osoby i uczymy sobie to w kontekście zawodowym przełamywać.
@@Magda230 Twoim doświadczeniem są tylko praktyki - więc to wyeksponuj! Niektórzy ludzie szukają praktyk i staży - nawet tych bezpłatnych - a potem wpisują to wszystko w CV.
Z mojego doświadczenia wynika, że przyjmą cię do pracy jeśli dysponujesz własnym autem, kasą na paliwo, masz własną działalność gospodarczą i od razu przyprowadzisz im klienta. To podobnie jak chłopaka znajdziesz gdy masz własne mieszkanie do którego się wprowadzi i stały dochód, nie mały, żeby on żył na twój koszt. Wtedy to nawet możliwe, że się z tobą ożeni. 😂 Pozdrawiam 😂
Kajo mogę Ci wysłać moje CV do oceny? 2 miesiące aplikacji i 0 odzewu:/ mam wrażenie, że maile nie dochodzą albo telefon mi blokuje przychodzące od nieznajomych:)))
i co z tego że zdjęcia się nie zakłada jak i tak dyskryminacja jest stosowana wszech obecnie po rozmowie rektutacyjnej bo właśnie to jest największą dyskryminacja i najbardziej perfidna
Poprosze o ironiczny odcinek o szukaniu pracy po studiach 😅. Po tym filmie chyba przez okno wysokocze choć to nie do konca obraz mojej sytuacji. Po za tym studenci to duża grupa zdigitalizowanych użytkowników więc może się to może nawet opłacić 😂. A wielu nie ogarnia życia jak ja i mieli źle przekonania na temat tego jak ich kariera miała wyglądać.
Jak fajnie jest pracować dla typowego polskiego manipulatora. "Weź zrób to i tamto, posiedź 'trochę' dłużej to zobaczysz jak będzie super". Potem po wielomiesięcznej orce i misjach specjalnych w twojej sprawie słychać świerszcze a koleżka lidera dostaje wyjada twoje ciasteczka i spija śmietankę. Następnie okazuje się, że to standardowy 'pakiet motywacyjny' w firmie i zrobili tak w ciula już 50 osób. Młodzi na to patrzą i myślą: "Po co się starać i tak Cię wydymają". Firma zamienia się w więzienie dla desperatów. LOL
10 rozmowa i 10 odpowiedź - wszystko cacy tylko... ten słaby angielski - do cholery jest napisane że mam B2 i nie jestem native (lub fluent) , to po cholerę mnie zapraszacie na rozmowę skoro chcecie C1-C2 mimo że w ofercie jest że min. B1. mnie to trochę bawi, bo po co marnować mój czas, i ich, chyba że chodzi o czystą statystykę
Zawsze można zostawić komentarz dotyczący przebiegu rekrutacji (fakt, ja mając swoje doświadczenie już nigdy na to nie patrzę, ale może komuś się przykro w HR zrobi, jak sobie zobaczą syf). Najbardziej właśnie szkoda czasu.
Nie zgodzę sie z tym, że informacja o tym jak się pracuje jest zbędna. Kiedyś jakiś rekruter, zarzucił mi że na pewno nie stosuję TDD bo o tym nie napisałem w CV.
@@kajodata To może być odosobniony przypadek związany z doświadczeniem tego konkretnego rekrutera. Wiec jeśli sie nie na pisze: "stosuję CTE" (zakładając że się to robi) to też może ktoś założyć, że kandydat tylko słyszał o SQL i nie warto tracić czasu na rozmowę.
@Saka Matsu -> @KajoData I właśnie to jest najbardziej żenujące: jakim jesteś człowiekiem, jak ogarniasz sobie życie... Haha, Prawda jest taka, że rekruterem jest przedstawiciel całkiem innego zawodu. Interesuje mnie IT. Absolwent technikum ogrodniczego w roli rekrutera przesłuchuje kandydata który skończył studia IT, uczy się całe życie i nie dostanie pracy bo rekruter ocenił, że nieprawidłowo ogarnia sobie życie, albo że jest złym człowiekiem bo nie odpowiedział właściwie na jakieś dziwne pytanie... A skąd to rekruter wie? Bo na szkoleniu tak mu powiedzieli, że ma zadawać takie a takie pytania i w zależności od odpowiedzi ma tak a tak traktować kandydata. Stąd to słynne pytanie które napotkałem na tych szkoleniach, dostełem je osobiście na interview i napotkałem też w filmikach na YT z innych rekrutacji: "Jak myślisz, co myślał twój szef jak się zwalniałeś". To jest masakra. Stąd sa powtarzające się pytania u różnych rekruterów. Skąd to wiem? Byłem na kilku tzw. warsztatach. Tam wszystko idzie wg tempego schematu. Moja odpowiedź na taką sytuację jest taka: Nie chcę pracowac w firmie która uzależnia wybór swoich pracownników od zdania kogoś takiego. Właśnie z tego powodu uważam że rozmowy z rekruterami nie mają niestety żadnego sensu i po prostu ich unikam. To po prostu bzdury i strata czasu. Za to polecam aplikować do firm gdzie rekrutowaniem zajmują się sami programiści. Wtedy to jest konkretna rozmowa, sprawdzenie kompetencji, jestem jak najbardziej za takim rozwiązaniem. Od razu widzisz i słyszysz czy rozmawiasz z devem, od razu on może sprawdzić czy się z kandydatem dogada i co kandydat umie. Najlepsza sytuacja. Reasumując uważam że rekruter w firmie IT jest całkowicie zbędny. Zresztą wspominałem o tym wcześniej, że w dużych zachodnich korporacjach nie spotkałem rekruterów, za to miałem full testów kompetencji, właśnie po to żeby wyeliminować czynnik ludzki z procesu rekrutacji. To chyba jasne. Dla nich liczyły się tylko i wyłącznie moje twarde kompetencje. Niestety to do niektórych nie dociera. Pozdrawiam.
Dzięki za opinię - cóż, ja się z Tobą nie zgadzam 🙂 Jako osoba techniczna uczestniczyłem w rekrutacjach i skreślałem ludzi, którzy byli świetni technicznie, ale z którymi nie chciałbym pracować bo np. biła od nich przemądrzałość czy roszczeniowe podejście do życia / pracy. I zawsze się cieszę, jeśli pulę tych "zbędnych" kandydatów ograniczy dla mnie rekruter.
@@kajodata niby tak, ale mój programista był na rozmowach gdzie wymagali od niego corpo crazy attitude - zaangażowania w zespół i bycia jebnięcie wesołym, hiperbola, ale trochę jednak prawda. dogadanie się w zespole to jedno, a wymaganie od czlowieka IT skrajnego ekstrawertyzmu to drugie.
Mamy czas na "filozofię" o pracy, bo oferty, warunki zatrudnienia i obecne doświadczenia pracowników i pracodawców wykreowały obecny światopogląd. Co raz lepiej.
Ręczniki i skutery wymiatają. 🤣
True story 😃
Nie po to idę do IT, żebym musiał rozmawiać z ludźmi 😂.
No to chyba oczywiste nie 😅
dzięki, teraz moja wizja przyszłych rozmów o pracę boli jeszcze bardziej ;)
Do usług!
Gdy aplikowałem na stanowisko asystenta geodety w Niemczech, do rozmowy przygotowywałem się kilka dni. Ogólnie jak się później okazało o projektach firmy wiedziałem więcej niż pracownicy, którzy tam pracują. Miałem przygotowaną odpowiedź na każde pytanie, przez to, że byłem jeszcze kiepski z Niemieckiego. Pracę dostałem ale początki z tym kiepskim Niemieckim były mega trudne (myślałem, że mnie zwolnią po tygodniu) Ale po pół roku zostałem technikiem a po roku na umowie inżynierem więc jakoś się udało...
Super, dzięki za historię Łukasz 🙂
Jak Proroctwo na 2024 :) Piękne!
Moja magiczna kula nigdy nie zawodzi!
W sumie to rozmowy o pracę to w 99% umiejętne sprzedanie siebie i moja opinia jest taka, iż ktoś z wysokimi umięjętnościami interpersonalnymi może się dostać do pracy mimo dużych braków umiejętności technicznych, bo po prostu umie się sprzedać i robi bardzo dobre wrażenie . Change my mind
Yep, dzięki za komentarz :)
zgadzam się w 100%. Dlatego też coraz częściej słyszy się historie płaczących ludzi, którzy po 1-3 miesiącach są zwalniani z nowo otrzymanej pracy po się okazuje że g...o umieją. Później płacz- dlaczego zrezygnowałem ze stabilnej pracy, a teraz jestem bezrobotny. Polscy rekruterzy są lata świetlne od tych z zachodu. Ba.. nawet ukraińscy są bardziej profesjonalni- nie traktują człowieka przedmiotowo. Dla polskiego jesteś statystyką - nawet się nie chce powiadomić jaka jest decyzja ( pomimo wcześniejszej obietnicy, że napewno to zrobią). To zwykła kultura osobista której brakuje wielu polskim rekruterom.
Tak :)
Mnie kiedyś na tzn gadce szmatce po angielsku zapytali o mój wymarzony dzień i taki, że będę mógł tam robić co chcę. Ja jako ojciec posiadający 2jke dzieci powiedziałem, że to taki dzień, że będę mógł spać cały dzień i niczym się nie przejmować. Pracy nie dostałem, bo Pani z HR nie umiała angielskiego i nie wiedziała jak o coś więcej zapytać, lub poprostu ja zamurowało:D
Obawiam się że ironia i sarkazm weszły za mocno 😅
Też miałam taka sytuację, niestety nie byłam szczera, powiedziałam tak żeby wyglądało prawdziwie ale żeby się też spodobało i mnie przyjęli..
@@kajodata Brakowało mi pytania jakim jestem zwierzakiem.
Wytłumacz mi, dlaczego w dużych firmach o zasięgu globalnym nie ma rekruterów, sa tylko testy kompetencji. A w polskich średnich firmach są rekruterzy, którzy zadają pytania w stylu: Co myślał twój szef kiedy się zwalniałeś? Pytali mnie o to już kilka razy. Dzięki za odpowiedź.
Wydaje mi się ze są rekruterzy (choć czasemi outsourcowani). Moja ogólna rada jest taka - jeżeli zmieniasz pracę to w idealnej sytuacji sprawdza się 2 rzeczy: umiejętności i to jakim jesteś człowiekiem. Często zadawane pytanie bywają nieudolne, ale próbują po prostu wyczaić kim jesteś jak sobie ogólnie ogarniasz życie (także zawodowe).
oj tam oj tam już usuwam to prawo jazdy kat. B (dam patent żeglarski :D); co do 4 pkt nie spotkałem się żeby ktoś pytał czym się zajmujemy - no chyba że mówimy o pierwszej pracy, ale z drugiej strony - 90% ofert nie ma widełek płacowych(w IT pewnie jest inaczej), o feedbacku nikt nigdy nie słyszał. Z nudów zacząłem przeglądać co firmy oferują i okazało się że słowa typu płaca, wynagrodzenie czy tam inne salary już nie występują w ofertach pracy :D
No cóż, o ofertach pracy przydałby się osobny odcinek 😂
Ponoć czlowiek sukcesu to ktoś kto potrafi przejść od porażki do porażki bez utraty entuzjazmu. Jakby mi się to przydalo 😀. Z pokorą czekam...
Życie to trochę taka przechadzka 😅
Świetne nagranie, pozdrawiam
Dzięki Arkadiusz - dopytam - chodzi Ci bardziej o aspekt humorystyczny, czy o porady?
@@kajodata W sposób zabawny udało Ci się podać cenne rady, dzięki czemu postanowiłem inaczej spojrzeć na swoje CV. Myślę też, że tak podana wiedza lepiej trafia do potencjalnych odbiorców.
Jestem kobietą chorobliwie nieśmiałą. Byłam już na ponad 10 jak nie więcej rozmów kwalifikacyjnch i nic. Mam 25 lat. Obawiam się, że mimo dostania pracy CUDEM i raczej z litości to długo się nie utrzymam. Mam hobby i w ogóle. Dorabiam na nim. Ale. Nie powoduje to progresu w moim życiu zawodowym. Nie potrafię nadal się otworzyć i coś powiedzieć więcej na rozmowach....mimo przygotowania
Streszczaj swoje kwalifikacje, zamiast mówić o sobie.
Magda, mogę się tylko domyślać jakie to jest trudne, no każdy jest gawędziarzem i bestią społeczną. Generalnie mogę tylko doradzić poszerzanie strefy komfortu przez budowanie relacji z ludźmi. Możesz rozważyć nawet KajoDataSpace - bo mamy tam też nieśmiałe osoby i uczymy sobie to w kontekście zawodowym przełamywać.
Szczególnie gdy od 4 lat jestem na bezrobociu i moim doświadczeniem to tylko praktyki
Rozważam też by otworzyć własną działalność gospodarczą jeśli nic sie nie zmieni . Wiem co bym mogła i chciała otworzyć.
@@Magda230 Twoim doświadczeniem są tylko praktyki - więc to wyeksponuj! Niektórzy ludzie szukają praktyk i staży - nawet tych bezpłatnych - a potem wpisują to wszystko w CV.
Nie zapełnisz CV bezużytecznym doświadczeniem, jak nadal szukasz pierwszej pracy po studiach :)
O szukaniu pracy po studiach bezpośrednio powinien być osobny odcinek :)
@@kajodata O, koniecznie. Kiedy masz wszystkie opcjonalne w CV razem z tableau power BI SQL, aplikacją w Pythonie but no one cares.
Z mojego doświadczenia wynika, że przyjmą cię do pracy jeśli dysponujesz własnym autem, kasą na paliwo, masz własną działalność gospodarczą i od razu przyprowadzisz im klienta. To podobnie jak chłopaka znajdziesz gdy masz własne mieszkanie do którego się wprowadzi i stały dochód, nie mały, żeby on żył na twój koszt. Wtedy to nawet możliwe, że się z tobą ożeni. 😂 Pozdrawiam 😂
No żeby na rynek pracy narzekać to ja rozumiem - ale rynek matrymonialny?! 😅
Kajo mogę Ci wysłać moje CV do oceny? 2 miesiące aplikacji i 0 odzewu:/ mam wrażenie, że maile nie dochodzą albo telefon mi blokuje przychodzące od nieznajomych:)))
Dzięki za zaufanie i za suba od niedawna! Tu masz wszystko opisane 🙂 kajodata.com/kursy/jak-zostac-analitykiem-lekcja-prywatna-szkolenie/
u was wolno wstawiac zdjęcia do CV? w Europie to jest zabronione
Hm? Ale gdzie niby zabronione?
Z powodu dyskryminacji ze względu na wygląd tak robią w innych krajach?
U nas wg 'najnowszych norm' już nie powinno się wrzucać zdjęcia do CV, żeby opinia rekrutera była bardziej obiektywna ;D
i co z tego że zdjęcia się nie zakłada jak i tak dyskryminacja jest stosowana wszech obecnie po rozmowie rektutacyjnej bo właśnie to jest największą dyskryminacja i najbardziej perfidna
Jak na 14 min dużo lania wody.
Spoko, przyjmuję krytykę, dzięki za opinię :)
A mnie się podobało. Zależy od podejścia. Materiał ma charakter satyry. Pan jest zabawny.
To kiedy filmik jak dostać pracę? :D Odpowiedź na powyższe przyczyny :)
A były już wcześniej, ale myślę że zrobię jakiś update żeby wszystko zebrać 😃
Poprosze o ironiczny odcinek o szukaniu pracy po studiach 😅. Po tym filmie chyba przez okno wysokocze choć to nie do konca obraz mojej sytuacji.
Po za tym studenci to duża grupa zdigitalizowanych użytkowników więc może się to może nawet opłacić 😂. A wielu nie ogarnia życia jak ja i mieli źle przekonania na temat tego jak ich kariera miała wyglądać.
Dobra myśl! Trafia na listę 😎
Jak fajnie jest pracować dla typowego polskiego manipulatora. "Weź zrób to i tamto, posiedź 'trochę' dłużej to zobaczysz jak będzie super". Potem po wielomiesięcznej orce i misjach specjalnych w twojej sprawie słychać świerszcze a koleżka lidera dostaje wyjada twoje ciasteczka i spija śmietankę. Następnie okazuje się, że to standardowy 'pakiet motywacyjny' w firmie i zrobili tak w ciula już 50 osób. Młodzi na to patrzą i myślą: "Po co się starać i tak Cię wydymają". Firma zamienia się w więzienie dla desperatów. LOL
Wyczuwam smutek własnego doświadczenia. Zgadłem?
@@kajodata Zgadza się. Na szczęście już tam nie pracuję. Nawet nie chcę widzieć tych managerów, bo wyłapaliby w lampę. ;D
10 rozmowa i 10 odpowiedź - wszystko cacy tylko... ten słaby angielski - do cholery jest napisane że mam B2 i nie jestem native (lub fluent) , to po cholerę mnie zapraszacie na rozmowę skoro chcecie C1-C2 mimo że w ofercie jest że min. B1. mnie to trochę bawi, bo po co marnować mój czas, i ich, chyba że chodzi o czystą statystykę
Zawsze można zostawić komentarz dotyczący przebiegu rekrutacji (fakt, ja mając swoje doświadczenie już nigdy na to nie patrzę, ale może komuś się przykro w HR zrobi, jak sobie zobaczą syf). Najbardziej właśnie szkoda czasu.
A to osobny problem tego jak skonstruowane są ogłoszenia. Będzie osobny filmik 🙂
Nie zgodzę sie z tym, że informacja o tym jak się pracuje jest zbędna. Kiedyś jakiś rekruter, zarzucił mi że na pewno nie stosuję TDD bo o tym nie napisałem w CV.
Spoko, przyjmuję, dzięki za opinię.
@@kajodata To może być odosobniony przypadek związany z doświadczeniem tego konkretnego rekrutera. Wiec jeśli sie nie na pisze: "stosuję CTE" (zakładając że się to robi) to też może ktoś założyć, że kandydat tylko słyszał o SQL i nie warto tracić czasu na rozmowę.
co prawda nie w It ...
ale co do cv kompletnego to ja
🤣
Bywa 😅 a jak nie IT to...?
nie dostanę bo nic nie umiem. pozdrawiam 😉
Eee... nie wierzę. Takich co nic nie umieją to nie ma 😉
"Co to, można to jakoś sprawdzić?? Dowiedzieć się, czym zajmuje się firma???" 😂
Otóż to...😉
@Saka Matsu -> @KajoData I właśnie to jest najbardziej żenujące: jakim jesteś człowiekiem, jak ogarniasz sobie życie... Haha, Prawda jest taka, że rekruterem jest przedstawiciel całkiem innego zawodu. Interesuje mnie IT. Absolwent technikum ogrodniczego w roli rekrutera przesłuchuje kandydata który skończył studia IT, uczy się całe życie i nie dostanie pracy bo rekruter ocenił, że nieprawidłowo ogarnia sobie życie, albo że jest złym człowiekiem bo nie odpowiedział właściwie na jakieś dziwne pytanie... A skąd to rekruter wie? Bo na szkoleniu tak mu powiedzieli, że ma zadawać takie a takie pytania i w zależności od odpowiedzi ma tak a tak traktować kandydata. Stąd to słynne pytanie które napotkałem na tych szkoleniach, dostełem je osobiście na interview i napotkałem też w filmikach na YT z innych rekrutacji: "Jak myślisz, co myślał twój szef jak się zwalniałeś". To jest masakra. Stąd sa powtarzające się pytania u różnych rekruterów. Skąd to wiem? Byłem na kilku tzw. warsztatach. Tam wszystko idzie wg tempego schematu. Moja odpowiedź na taką sytuację jest taka: Nie chcę pracowac w firmie która uzależnia wybór swoich pracownników od zdania kogoś takiego. Właśnie z tego powodu uważam że rozmowy z rekruterami nie mają niestety żadnego sensu i po prostu ich unikam. To po prostu bzdury i strata czasu. Za to polecam aplikować do firm gdzie rekrutowaniem zajmują się sami programiści. Wtedy to jest konkretna rozmowa, sprawdzenie kompetencji, jestem jak najbardziej za takim rozwiązaniem. Od razu widzisz i słyszysz czy rozmawiasz z devem, od razu on może sprawdzić czy się z kandydatem dogada i co kandydat umie. Najlepsza sytuacja. Reasumując uważam że rekruter w firmie IT jest całkowicie zbędny. Zresztą wspominałem o tym wcześniej, że w dużych zachodnich korporacjach nie spotkałem rekruterów, za to miałem full testów kompetencji, właśnie po to żeby wyeliminować czynnik ludzki z procesu rekrutacji. To chyba jasne. Dla nich liczyły się tylko i wyłącznie moje twarde kompetencje. Niestety to do niektórych nie dociera. Pozdrawiam.
Dzięki za opinię - cóż, ja się z Tobą nie zgadzam 🙂 Jako osoba techniczna uczestniczyłem w rekrutacjach i skreślałem ludzi, którzy byli świetni technicznie, ale z którymi nie chciałbym pracować bo np. biła od nich przemądrzałość czy roszczeniowe podejście do życia / pracy. I zawsze się cieszę, jeśli pulę tych "zbędnych" kandydatów ograniczy dla mnie rekruter.
@@kajodata niby tak, ale mój programista był na rozmowach gdzie wymagali od niego corpo crazy attitude - zaangażowania w zespół i bycia jebnięcie wesołym, hiperbola, ale trochę jednak prawda. dogadanie się w zespole to jedno, a wymaganie od czlowieka IT skrajnego ekstrawertyzmu to drugie.
Mamy czas na "filozofię" o pracy, bo oferty, warunki zatrudnienia i obecne doświadczenia pracowników i pracodawców wykreowały obecny światopogląd. Co raz lepiej.
Hm, autentycznie nie rozumiem 😃 Czy "coraz lepiej" to sarkazm, czy potwierdzenie, że fajnie że możemy rozmawiać o pracy w innym / nowym kontekście?
Kurcze wariacie x2.0 jest jeszcze za wolno
Wezmę to pod uwagę :D
po co tyrac na kogos , swoja firme załozyc i powoli do przodu te rozmowy kwalifikacyjne to robienie z ludzi wariatów.
A jak w swojej firmie będziesz zatrudniał ludzi to... 😅?
Za komuny to podobno się pisało podanie o przyjęcie do pracy, zanosiło do zakładu i robota była, a teraz ponawymyślali jakieś siwi, głupoty panie...
xD nie wiem jak to skomentować