Przeraża mnie myśl o byciu w takim wąskim kanale. Gdzie nie możesz ruszać ani głową ani ręką. A jeszcze jak pomyślę, że on 21h spędził głową w dół... przerażające.
Przeraża mnie wizja czołgania się po jaskini nawet gdybym miała więcej miejsca wokół, a co dopiero dobrowolnie pchać się do czegos, gdzie nie można nawet swobodnie wyciągnąć rąk 😣 okropna sytuacja
Sprawdź kanał Kawiak Jones, aż mnie skręca jak to oglądam. Jaskinia, do której chętnie bym wszedł ma wejście wielkości dwóch słoni i przestrzeń wielkości kaszalota, gdzie sufitu nie dotkniesz. O, takie jaskinie to ja szanuje.
Straasznie przykra sprawa. Oj, ja zdecydowanie należę do osób, które bardzo cenią poczucie bezpieczeństwa, a do tego jestem strachliwa i też zawsze rozważam najgorsze możliwe sytuacje
Nie rozumiem jak dorośli ludzie mogą być tak nieodpowiedzialni, wiem, że w większości przypadków takie wyprawy kończą się pomyślnie, ale zawsze trzeba mieć pod uwagą fakt, że coś może pójść nie tak i może dojść do tragedii , zwłaszcza jeśli jest się odpowiedzialnym nie tylko za siebie, ale także za swoją rodzinę. Adrenalina i dobra zabawa to nie wszystko
Nie rozumiem takich ludzi ,Oni chcieli przeżyć coś z dużą dawką adrenaliny, ale czy pomyśleli o skutkach ? Przecież ratownik który został ranny podczas akcji narażał swoje zdrowie i życie.
Ludzie są egoistami. Poniósł śmierć na własne życzenie i jeszcze o mało nie zabił innego. Jakoś dziwnie nie czuję współczucia, raczej złość na głupotę. Szkoda, że na swojej drodze spotkał piękną kobietę, którą zostawił z dwójką dzieci dla swojego głupiego wybryku. Dobrze, że nie udało się mu kompletnie zniszczyć jej życia.
Dokładnie, na własne życzenie wchodzą a potem trzeba ratować ich. Jak nie znasz terenu i swoich możliwości to tylko sprawiasz ludziom naokoło problemy i troski przez swoją głupotę
Rozumiem chęć przygody i adrenaliny ale uważam że logiczne myślenie i rozsądek powinny wciąż iść przodem. Nie pojmuję jak głowa rodziny może uznać, że to dobry pomysl i jeszcze pchać się na siłę
Ja też się z.tym nie mogę utożsamić. Takie same przemyślenia miałam gdy ginęli gdzieś ludzie w górach dla tego samego dreszczu emocji. Młody człowiek bez zobowiązań, może, ale młody ojciec?! Nie warto. Wiem że życie samo w sobie jest ryzykowne, można zginąć jadąc do pracy lub dostać zawału, ale świadomie tak ryzykować narażając własne dzieci na życie bez rodzica? Nie rozumiem.
Z bólem, ale zgadzam się z Tobą. Mnie bardzo dużo kosztowało wycofanie się z powodu narodzin dziecka. Żona zawsze ciężko przeżywała moje wypady. Przez 13 lat nie wlazłem do dziury. Dziecko nie powinno wychowywać dziecka, a podejmowanie takiej aktywności zawsze sprowadza ryzyko potencjalnego wypadku (moi koledzy ginęli czasami w tak durnych dziurach, że strach - nie sposób sobie wyobrazić jak można zginąć w tak prostej dziurze - a jednak!) Dla mnie to oczywiste, że gdy pojawia się dziecko, to moja zabawa musi poczekać.. Nie skarżyłem się ani nie marudziłem, ale kosztowało mnie to dużo i często myślałem, że już dłużej nie dam rady, ale ostatecznie to ja powołałem dziecko do życia i łaski nie robiłem.. Zero motorów, bezpieczny samochód rodzinny.. czyli żyć tak, aby zapewniać maksymalne możliwe poczucie bezpieczeństwa. Za rok WRACAM! Już się nie mogę doczekać : )
Adrenalina adrenaliną, ale granica pomiędzy nią a odpowiedzialnością i rozsądkiem jest niestety bardzo cienka. Mając taką pasję, trzeba się niestety liczyć z tym, że może się wydarzyć najgorsze.
Ciekawa historia. Ludzie uprawiający sporty ekstremalne na pewno biorą pod uwagę ryzyko które jest z nimi związane. Trudno jest zabezpieczyć się przed wszystkimi rodzajami niebezpieczeństw. Zawsze coś może pójść nie tak. Miał pecha i przypłacił to życiem.
Wydaje mi się, że wkradły się drobne nieścisłości, odnośnie wieku dzieci. Na początku widzimy zdjęcie pary z dzieckiem na kolanach (dziewczynką), a podałaś informację że urodził się syn jako pierwszy i żona była w ciąży z drugim dzieckiem. Jednak na kolejnych fotografiach można zauważyć (np na tej ślubnej), że to dziewczynka jest starsza. Nie sądzę, by był to poważny błąd mający wpływ na całą historię, jednak zwróciło to moją uwagę i trochę się zagubiłam. Chyba że to ja się mylę i czegoś nie zrozumiałam. Ogólnie historia jest bardzo smutna i przerażająca, ale bardzo ładnie ją przedstawiłaś i skupiłaś się zarówno na przyczynach, jak i przebiegu wypadku. Kciuk w górę i czekam na kolejny film od Ciebie. Pozdrawiam! :))
Nie znoszę ciasnych pomieszczeń. Nawet słuchając tej historii miałam wrażenie, że się duszę. Straszna, potworna śmierć. Dla mnie chyba najstraszniejsza, poza spaleniem. Mimo wszystko słuchało się jak zwykle niesamowicie. Pozdrawiam Karola.
Ani węży, ani pająków raczej próżno tam szukać...zwłaszcza, ze tam jest autostrada turystów. Nie wiem czego tu nie rozumieć? po prostu Ci ludzie mają inne preferencje niż Ty?
Dokładnie w ten sam sposób jara to ludzi jak 22 facetów latających za kawałkiem materiału uszytego w kształt kuli próbujących sobie nawzajem go odebrać 💁🏼
Straszna historia i jak zwykle opowiadasz ją perfekcyjnie. I chociaż opowiadasz ją bez zbędnego epatowania domniemanymi przeżyciami bohaterów, to i tak ta historia aż paraliżuje słuchaczy. Brawo i dziękuję !
Osobiście nie rozumiem tego typu rozrywek. Jednak szanuję to, że ktoś lubi takowe ryzyko. Mnie to nie kręci absolutnie. Szkoda, że taka tragedia się wydarzyła... Pozdrawiam Karolino,lubię Ciebie słuchać💐🌸🌼💮🥀🌹💕❤️
Jestem z tobą od samego początku, jestem szczęśliwa i bardzo dumna z tego w jaki szybki sposób rozwijasz się ty i twój kanał oraz z tego, że widać ogromny progres z odcinka na odcinek. Brawo ❤️❗️
To był chyba najbardziej niesamowity odcinek na twoim kanale ❤❤ Cały czas miałam nadzieję, że uda się go uratować, a gdy powiedziałaś, że uśmiechnął się wtedy do tego ratownika to myślałam, że sie popłaczę 😭Mnie też nie ciągnie do takich niebezpiecznych rozrywek. Uwielbiam Cię💕💕
Uwielbiam słuchać tych histori. Szczególnie w twoim wykonaniu. Dziękuje za twoja prace. Ani bym nie umiała wybrać która z histori najciekawsza albo najlepsza , bo choć dużo spraw już znałam , zobaczyłam chętnie jeszcze raz. Świetna , dokładna robota. Masz talent.
Uważam, że nie należy rezygnować z wyzwań i trzeba zasmakować w życiu trochę przygody ale dobrze mieć pewne granice i ich nie przekraczać, nauczyć zadowalać się łatwiejszymi i mniej niebezpiecznymi wyzwaniami (jaskiniami, górami i innymi przygodami) ale w dalszym ciągu ekscytującymi i pięknymi. Najlepsze uważam jest znajdowanie takiego złotego środka, takie wyważenie na jednej szali bezpieczeństwo a na drugiej adrenalina i odrobina szaleństwa, ale starać się nie przeciążać tej drugiej szali.
Super, że mówisz o całkowicie innej sprawie niż jakieś zabójstwa, porwania czy ucieczki (lub tym podobne). Fajna odskocznia od takich ''regularnych'' spraw, tak samo jak ze sprawami o podróżach w czasie czy wielkiej stopie. Oby więcej takich :))
Witam .Usłyszałam o tej sprawie niedawno na jednym z anglojęzycznych kanałów na yt.Ciesze się , że mogę posłuchać również tu , ponieważ każdy materiał przygotowujesz skrupulatnie i przyjemnie się ich słucha.
Przyznam szczerze, że nie każdy Twój odcinek oglądam, ale widziałam w zasadzie większość i bardzo lubię sposób w jaki opowiadasz. Od kilku ładnych miesięcy uważam że jesteś w topce kanałów o tej tematyce.
Uwielbiam Twoje filmy, zawsze są przemyślane, świetnie ułożone i bardzo ciekawe. Masz śliczny sposób wypowiadania się, nie cały czas tylko 'yyy'. Dosłownie mój ulubiony kanał na youtubie w temacie spraw kryminalnych ❤
Nigdy nie wybrałabym się na wycieczkę w głąb jaskini. Wiem, że to nie byłoby dla mnie. W wieku 11 lat wybrałam się z klasą na wycieczkę do Wieliczki. W pewnym momencie musieliśmy przejść przez niski tunel, i to w kompletnych ciemnościach. Przeszłam, ale czułam się potwornie! Wiem, że są ludzie uzależnieni od adreanaliny, których ciągnie do tego typu aktywności. Szkoda młodego chłopaka, żony i ich dzieci. Karolino, doskonale opowiedziana historia! Zresztą jak zawsze ;)
Sama mam klaustrofie i słuchając tej historii i oglądając zdjęcia normalnie się tak zestresowałam że musiałam kilka razy przerwać oglądanie. Coś takiego to największy możliwy horror w moim życiu.
Przerażająca śmierć. Ja zawsze miałem ataki klaustrofobii schodząc do piwnicy, nie jestem w stanie sobie wyobrazić siebie w jaskini w w sytuacji tego chłopaka. Największą tragedią jest to, że pozostawił żonę i dwójkę małych dzieci. Ja osobiście dziękuję za tego typu "przeżycia" pełne adrenaliny.
Przeraża mnie dobrowolne pchanie się do tak wąskich jaskiń. Od razu przypomniała mi się sytuacja, kiedy z grupą i przewodnikiem zwiedzałam kopalnię, w stroju i z ekwipunkiem górnika. W pewnym momencie znaleźliśmy się pod ziemią w miejscu, w którym można było swobodnie siedzieć, ale nie stać. Wtedy przewodnik polecił nam wyłączyć lampy i posiedzieć minutę w ciszy, zdając sobie sprawę jak daleko pod ziemią i daleko od wyjścia jesteśmy, myśląc o tradycyjnej pracy górnika. Pamiętam to rosnące uczucie przerażenia... totalnie nie dla mnie, choć rozumiem że dla kogoś może to być ekscytujące. Świetny odcinek
Po raz kolejny z ogromną przyjemnością obejrzałam Twój film. Profesjonalnie przedstawiona historia, zawarte najistotniejsze fakty, wszystko zwarte i jasne. Poza tym piękna polszczyzna. Dziękuję i życzę dalszych sukcesów! 🌺🍀
Ja mam ataki paniki podczas prysznica gdy strumień wody poleci mi na twarz, zaczynam się dusić... a co dopiero w wąskim kanale, bez możliwości ruchu, w pyle, bez powietrza, tyle godzin... błagałbym o zakończenie
FENOMENALNA robota, Karolina! Nie tylko przedstawiasz sprawy, o których wiele osób zapewne nigdy nie słyszało, ale też sposób, w jaki to robisz jest fantastyczny i godny podziwu. Jesteś Perełką polskiego yt true crime ♥
Bardzo lubię Ciebie słuchać,ciekawy odcinek!Nie warto podejmować niepotrzebnego ryzyka,szkoda chłopaka,dobrze że ,żona ułożyła sobie na nowo życie.Czekam Karolinko na kolejne odcinki,powodzenia!
Mój znajomek był w Nutty Putty rok przed tymi wydarzeniami i też źle skręcił, tzn w Ed's push. Dobrze że wycofał. Mówił że po rozwidleniu po 5-6m droga spada 40 stopni w dół a potem nawet do 80. I naewt nie ma jak rozłożyć rąk. Wyciągasz je przed siebie i palcami się podciągasz. No przej***ane
Hej :* Kiedyś szykując się do pracy, jak się malowałam, to słuchałam muzyki, ale od pewnego czasu tylko Ciebie słucham i tych historii 😉 Dziękuję, że jesteś ♥️
Taka jaskinia mnie przeraża, ale jazda autostopem jest mega! Dzięki autostopowi udało się ponad 30 państw w Europie odwiedzić. 🙂 Marzyła mi się podróż dookoła świata właśnie autostopem bez większego planu zdając się na szczęście, która miała się za miesiąc zaczynać, ale przez wiadomo co jest przesunięta na nie wiadomo kiedy.... 😔
W gimnazjum byłam w klasie turystycznej, co znaczy, że często jeździliśmy na różne wycieczki (głównie po Polsce). Jedną z atrakcji na nich mogły być właśnie zwiedzanie różnych jaskiń, nawet takich, które zwyczajowo nie są odwiedzane przez turystów. Pamiętam do tej pory, jak poszliśmy do jednej takiej na terenie Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej. Wszystko było w miarę ok, ścieżki przez nas wybierane były wcześniej obadane, a nasi opiekunowie byli profesjonalistami w tej dziedzinie. Tuż pod sam koniec naszego zwiedzania jaskini mieliśmy przejść, a raczej przeczołgać przez wąskie przejście do wyjścia. Miałam lekkiego pecha, ponieważ przede mną "szedł" chłopak o trochę większej tuszy niż norma przewiduje. Jak można się domyśleć, utknął i to na samym końcu tegoż przejścia. Chłopak wpadł w panikę, bo nie wiedział, czy stamtąd wyjdzie. To nie pomagało jeszcze bardziej - przez panikę jego ciało się bardziej "nadymało", przez co trudniej go było wyciągnąć, a także próbując się przepchać na zewnątrz, kopał mnie prosto w głowę. Krzyczałam na przody, że mnie kopie, więc opiekunowie kazali mu się nie wierzgać, a mi dali polecenie, bym pomogła go przepchnąć. Siły dużo nie mam, lecz tyle, ile mogłam, to starałam się pomóc. W końcu udało się go wyciągnąć, ale strach, jakiego się nażarł, to pozostał przy nim na jeszcze trochę. Konkluzja? Potem nie miałam okazji na takie wypady do jaskiń, choć jakbym miała taką szansę, to w sumie czemu nie. Warunek musi być taki, że to jednak nie jest żadna niezbadana jaskinia, a ze mną będzie przynajmniej jeden profesjonalista.
Przez tyle godzin był dosłownie o krok od uratowania, nawet jeśli akcja nie szła dobrze, to na pewno wszyscy byli myśli, że zaraz uda się go wyciągnąć, łącznie z samym Johnem. Przerażający koniec.
15:13 mi skacze adrenalina jak tylko wychodzę na balkon u rodziców mojej mamy na 7 piętrze, o babci nie mówiąc, nawet kiedy wychylam się delikatnie za balkon u siebie, na 1 piętrze to jest wystraszona. Taak, adrenalina
Nigdy nie komentowałam, więc muszę napisać, że bardzo lubię Twoje filmy i oglądam (głównie słucham) je zwykle podczas gotowania. Opowiadasz tak spokojnie, ciekawie i z klasą 😀 Co do tej konkretnej sprawy, to dla mnie tego typu "klaustrofobiczne" sporty są najbardziej przerażające ze wszystkich hobby i sportów ekstremalnych.
Oglądałam ten film, długo nie mogłam dojść do siebie... Uważam, że trochę adrenaliny nie zaszkodzi, jednak należy do wszelkiego rodzaju niebezpieczeństw z tym związanych podchodzić rozsądnie (podróżowałam autostopem po Norwegii z siostrą, wyjeżdżam sama na wyprawy do różnych, często dalekich krajów lecz zawsze staram się wówczas postępować rozsądnie - np. nie jeżdżę autostopem, nie chodzę po zmroku po "szemranych" okolicach i uważam na ludzi których wówczas poznaję).
Podróżowałaś po Norwegii autostopem,jednak podchodzisz zawsze do spraw rozsądnie i np.nie podróżujesz autostopem?Nie wydaje ci się że coś nieźle pochrzaniłaś w swojej wypowiedzi?
Mam podobnie jak Ty: to poczucie bezpieczeństwa sprawia, że odpoczywam, relaksuję się. To kolejna historia, jak bezmyślność/nieodpowiedzialność jednej osoby zatruwa życie wielu innych. Facet był mężem i ojcem, wkrótce miał nim zostać po raz drugi. Moim zdaniem powinien być bardziej odpowiedzialny i nie pchać się w "ekstremalne" przygody. Nie był sam, powinien wziąć odpowiedzialność za swoją rodzinę. Życie to sztuka wyboru - a on postąpił samolubnie.
Trochę mi to przypomina historię Arona Ralstona, również uwięzionego w szczelinie, ale z lepszym końcem. Bardzo ciekawa historia, proponuję odcinek na ten temat 🙂
Przerażająca historia i straszna śmierć. Nigdy nie chciałabym musieć zmagać się z takimi odczuciami i świadomością, że nikt nie jest mi już w stanie pomóc. Dodatkowo mam klaustrofobię i samo słuchanie tej historii spowodowało u mnie niepokój i dyskomfort. Jeśli chodzi o adrenalinę, to mam podobnie jak Ty. Lubię mieć wszystko zaplanowane, nie lubię zdawać się na los i przypadek, nie przepadam tez za bezsensownym ryzykiem, a adrenalina nie jest moim ulubionym hormonem.
Ja rozumiem tych co chodzą, sama miałam epizody stopowe w swoim życiu, w jaskiniach też byłam. W zeszłym roku w jaskini zginął mój znajomy - głośna akcja sierpniowa w Tatrach. I tak w rzeczywistości, to kontroli nie ma nikt, nigdy. Ktoś jedzie busem, wszystko dopięte pasami - ginie. Ktoś zjeżdża z K2na nartach wszystko pięknie i wszyscy go uwielbiają. Ktoś spada z drabiny i łamie kark. 🤷♂️ Skończyć życie można w każdej chwili, niezależnie od tego, gdzie się jest i co się robi. Warto oczywiście dołożyć wszelkich starań, aby było bezpiecznie, ale nie da się przewidzieć kolejnych minut ani godzin. Pozdrawiam
Rozmawiać z mężem, którego prawie wyciągnęli, potem zalali jego ciało betonem, ja bym zwariowała. Gdyby nie ten hak... Powiem Ci, że aż źle się czułam słuchając tę historię, choć nie raz już były poruszane straszne sprawy, tu emocje były największe jakie miałam słuchając Tw historii
Jak to jest, że jedni ludzie oddali by wiele by pożyć trochę dłużej np. zmagają się z ciężką chorobą a ktoś młody, zdrowy, mający żonę i już prawie dwoje dzieci, świadomie się naraża. Oczywiście każdemu się wydaje, że będzie miał szczęście i takie rzeczy to spotykają innych ale nie jego. Dla mnie to brak rozwagi. Trzeba wiedzieć w którym momencie odpuścić, przygoda i adrenalina nie jest ważniejsza do życia. Wiedział doskonale gdzie idzie i umarł na własne życzenie.
Osobiście wolę bardziej kontrolowany zastrzyk adrenaliny, jak na przykład zjazd tyrolką w górach lub rollercoastery. Zawsze miałam jakiś dziwny lęk przed byciem pod ziemią. Czy to podczas wycieczki do kopalni razem z przewodnikiem, czy zwiedzaniu jaskini w 100% przystosowanej dla turystów. W takich chwilach towarzyszy mi dziwny niepokój, jakbym już nigdy nie miała ujrzeć słońca. Zdecydowanie wolę przebywać na powierzchni. Jednak piękno niektóry jaskiń zbyt kusi, czasami pokonuję ten lęk...
Świetny odcinek. Mam podejście identyczne z Twoim. Skok na bungee - nie, lot paralotnią (film 'Nietykalni') - nie, wspinaczka wysokogórska - nie, jaskinie - nie. Inni mogą mnie nazwać mnie cykorem i mają do tego prawo. Kiedyś taka nie byłam, życie zmusiło do ostrożności i przezorności.
Ja w jaskini mroźnej w Tatrach czułam się średnio, mimo że widziałam że przede mną i za mną idą ludzie. Z jednej strony ekscytacja z drugiej strach. Pewnej się czułam 10 metrów nad ziemią w parku linowym.
Ja panikuję,kiedy utknie mi głowa w golfie,który z siebie zdejmuję...
Lezał w swoim grobie już 21 godzin przed śmiercią. Coś strasznego.
Horror... Zestresowałam się słuchając tej historii... Straszna tragedia.
Mam tak samo. Nie mam klaustrofobii ale na sama myśl, że miałabym tam wejść serce chce wyskoczyć z piersi 😱
Przeraża mnie myśl o byciu w takim wąskim kanale. Gdzie nie możesz ruszać ani głową ani ręką. A jeszcze jak pomyślę, że on 21h spędził głową w dół... przerażające.
masakra, ja kilka sekund mam głowę w dół i juz zle sie czuje i mam wrazenie ze mi glowa wybuchnie XD na bank bym tego nie przeżyła
Wchodzenie do takich wąskich jaskiń jest chore,to jest proszenie się o śmierć😡Nie rozumiem takich osób
Przeraża mnie wizja czołgania się po jaskini nawet gdybym miała więcej miejsca wokół, a co dopiero dobrowolnie pchać się do czegos, gdzie nie można nawet swobodnie wyciągnąć rąk 😣 okropna sytuacja
Sprawdź kanał Kawiak Jones, aż mnie skręca jak to oglądam. Jaskinia, do której chętnie bym wszedł ma wejście wielkości dwóch słoni i przestrzeń wielkości kaszalota, gdzie sufitu nie dotkniesz. O, takie jaskinie to ja szanuje.
Nikt by mnie nie namówił na wejście do takiej jaskini 🤦♀️ nigdy.
Straasznie przykra sprawa. Oj, ja zdecydowanie należę do osób, które bardzo cenią poczucie bezpieczeństwa, a do tego jestem strachliwa i też zawsze rozważam najgorsze możliwe sytuacje
Opowiadałaś tę historię w taki sposób, że miałam wrażenie iż to ja wiszę w tej jaskini. Przerażająca historia!
Aż ciężko sobie wyobrazić co czuł ten uwięziony człowiek. Pewnie miał nadzieję do samego końca...
Tak strasznie podoba mi się to z jakim spokojem to opowiadasz. Mogłabym cię słuchać całymi dniami!!
Dziękuję 💗
🍪 I pewnie inni też. Za coś muszą być te suby, cn?
Tez to lubię w jej sposobie opowiadania! Spokojnie powoli wyraźnie bezstronnie. Najlepszy kanał poświęcony zagadkom kryminalnym na pl scenie dla mnie
Myślenie o tym wąskim korytarzu boli. Jestem pełna podziwu dla tych ratowników, którzy wiedząc jak to wygląda ruszyli na pomoc.
Nie rozumiem jak dorośli ludzie mogą być tak nieodpowiedzialni, wiem, że w większości przypadków takie wyprawy kończą się pomyślnie, ale zawsze trzeba mieć pod uwagą fakt, że coś może pójść nie tak i może dojść do tragedii , zwłaszcza jeśli jest się odpowiedzialnym nie tylko za siebie, ale także za swoją rodzinę. Adrenalina i dobra zabawa to nie wszystko
Przerażająca historia, nie słyszałam o tym wcześniej i do końca miałam nadzieję że go wydostaną żywego 😥
nie pisz spoilerów...
@@Innaloverr to po co czytałaś komentarze? Nie chcę robić dramy ale komentarze są do opinii po obejrzeniu filmu
@@Innaloverr Hmmm... najpierw oglądaj potem czytaj :P
@@Innaloverr sorki ;)
Nie rozumiem takich ludzi ,Oni chcieli przeżyć coś z dużą dawką adrenaliny, ale czy pomyśleli o skutkach ? Przecież ratownik który został ranny podczas akcji narażał swoje zdrowie i życie.
Ludzie są egoistami. Poniósł śmierć na własne życzenie i jeszcze o mało nie zabił innego. Jakoś dziwnie nie czuję współczucia, raczej złość na głupotę. Szkoda, że na swojej drodze spotkał piękną kobietę, którą zostawił z dwójką dzieci dla swojego głupiego wybryku. Dobrze, że nie udało się mu kompletnie zniszczyć jej życia.
Dokładnie, na własne życzenie wchodzą a potem trzeba ratować ich. Jak nie znasz terenu i swoich możliwości to tylko sprawiasz ludziom naokoło problemy i troski przez swoją głupotę
Dokladnie .Te osoby ryzykuja swoim zyciem,ale taka podjeli decyzje .A potem ktos ratujac ich moze zginac.Samoluby co chca zazyc adrenaliny i tyle .
Rozumiem chęć przygody i adrenaliny ale uważam że logiczne myślenie i rozsądek powinny wciąż iść przodem. Nie pojmuję jak głowa rodziny może uznać, że to dobry pomysl i jeszcze pchać się na siłę
Dokładnie. Mieć dzieci, żonę a być tak kompletnie nieodpowiedzialnym...
Łapie mnie lęk klaustrofobii na samo wspomnienie o takich jaskiniach :((( ale film jak zawsze genialny 😘 mógł bym cię słuchać całymi dniami 😁
Zastrzyków adrenaliny nie potrzebuje, życie codzienne niesie dość wyzwań. Bardzo smutna historia, pięknie opowiedziana. Dzięki Karolino. Pozdrawiam❤️
Ja też się z.tym nie mogę utożsamić. Takie same przemyślenia miałam gdy ginęli gdzieś ludzie w górach dla tego samego dreszczu emocji. Młody człowiek bez zobowiązań, może, ale młody ojciec?! Nie warto.
Wiem że życie samo w sobie jest ryzykowne, można zginąć jadąc do pracy lub dostać zawału, ale świadomie tak ryzykować narażając własne dzieci na życie bez rodzica? Nie rozumiem.
Z bólem, ale zgadzam się z Tobą. Mnie bardzo dużo kosztowało wycofanie się z powodu narodzin dziecka. Żona zawsze ciężko przeżywała moje wypady. Przez 13 lat nie wlazłem do dziury. Dziecko nie powinno wychowywać dziecka, a podejmowanie takiej aktywności zawsze sprowadza ryzyko potencjalnego wypadku (moi koledzy ginęli czasami w tak durnych dziurach, że strach - nie sposób sobie wyobrazić jak można zginąć w tak prostej dziurze - a jednak!) Dla mnie to oczywiste, że gdy pojawia się dziecko, to moja zabawa musi poczekać..
Nie skarżyłem się ani nie marudziłem, ale kosztowało mnie to dużo i często myślałem, że już dłużej nie dam rady, ale ostatecznie to ja powołałem dziecko do życia i łaski nie robiłem.. Zero motorów, bezpieczny samochód rodzinny.. czyli żyć tak, aby zapewniać maksymalne możliwe poczucie bezpieczeństwa.
Za rok WRACAM! Już się nie mogę doczekać : )
@@lelisbet kretyńskie? To że ty nie rozumiesz, nie znaczy że głupie.
Bo dziecko to obowiązek. Przyjaciele cię nie potrzebują tak bardzo jak dziecko.
Ludzie włażą w miejsca o których doskonale wiadomo, że są niebezpieczne, a potem szuka się winnych wszędzie ale nie w głupim zachowaniu tych osób
Nagrasz może kiedyś o sprawie Denise Huber? Cała sprawa wydaje się być ciekawa, ale nikt w Polsce jeszcze o niej nie nagrał
Puściłam sobie odcinek do snu, tak się zestresowałam myślą o utknieciu w tak ciasnym miejscu, że spać mi się odechcialo 😂
Adrenalina adrenaliną, ale granica pomiędzy nią a odpowiedzialnością i rozsądkiem jest niestety bardzo cienka. Mając taką pasję, trzeba się niestety liczyć z tym, że może się wydarzyć najgorsze.
to pierwsza sprawa, przy której czułam jak przyspiesza mi serce. Najsmutniejsza sprawa na Twoim kanale...
*junko furuta left the chat*
Oj wg mnie sprawy o krzywdzonych małych dzieciach są gorsze...
Według mnie ta historia jest najsmutniejsza, dla Was Junko Furuty czy porywanych dzieci i to jest normalne, nie wchodźmy w uczucia każdego z nas ;)
Straszna śmierć. Nie wyobrażam sobie nawet znaleźć się w takiej sytuacji 😞
Przepotworna
Aż przeszedł mnie dreszcz, gdy usłyszałam że chłopak nie przeżył szkoda go bardzo😔
Nie spojleruj
Po co oglądam komentarze w trakcie oglądania filmu...
To chyba najbardziej przerażająca historia jaką udało mi się poznać, a znam ich mnóstwo. I jeszcze ta klaustrofobiczna kwestia. Koszmar.
Ciekawa historia. Ludzie uprawiający sporty ekstremalne na pewno biorą pod uwagę ryzyko które jest z nimi związane. Trudno jest zabezpieczyć się przed wszystkimi rodzajami niebezpieczeństw. Zawsze coś może pójść nie tak. Miał pecha i przypłacił to życiem.
Wydaje mi się, że wkradły się drobne nieścisłości, odnośnie wieku dzieci. Na początku widzimy zdjęcie pary z dzieckiem na kolanach (dziewczynką), a podałaś informację że urodził się syn jako pierwszy i żona była w ciąży z drugim dzieckiem. Jednak na kolejnych fotografiach można zauważyć (np na tej ślubnej), że to dziewczynka jest starsza. Nie sądzę, by był to poważny błąd mający wpływ na całą historię, jednak zwróciło to moją uwagę i trochę się zagubiłam. Chyba że to ja się mylę i czegoś nie zrozumiałam.
Ogólnie historia jest bardzo smutna i przerażająca, ale bardzo ładnie ją przedstawiłaś i skupiłaś się zarówno na przyczynach, jak i przebiegu wypadku. Kciuk w górę i czekam na kolejny film od Ciebie. Pozdrawiam! :))
Masz racje,pierwsza dziewczynka a póżniej się urodził chłopczyk
Bardzo smutna historia, po prostu przykra sprawa. Miałam nadzieję, że go uratują. Żal mi jego żony i dzieci.
Słyszałem o tym wypadku ale dzięki Tobie znam całą sytuację. Chyba jedna z najgorszych śmierci, uwięziony głową w dół umierał 27 godzin.
Pani Karolino, gratuluję 350 tys subskrypcji. Brawo 👍 Wspaniała robota, jak zawsze. Pozdrawiam.
Dziękuję ❤️
Nie znoszę ciasnych pomieszczeń. Nawet słuchając tej historii miałam wrażenie, że się duszę. Straszna, potworna śmierć. Dla mnie chyba najstraszniejsza, poza spaleniem. Mimo wszystko słuchało się jak zwykle niesamowicie. Pozdrawiam Karola.
nie rozumiem ludzi, których jara taki sport, ciasno, duszno, robale, pająki, węże...fu!!
Ja również.
Ani węży, ani pająków raczej próżno tam szukać...zwłaszcza, ze tam jest autostrada turystów. Nie wiem czego tu nie rozumieć? po prostu Ci ludzie mają inne preferencje niż Ty?
Nie wszystko musisz rozumieć :)
Dokładnie w ten sam sposób jara to ludzi jak 22 facetów latających za kawałkiem materiału uszytego w kształt kuli próbujących sobie nawzajem go odebrać 💁🏼
Straszna historia i jak zwykle opowiadasz ją perfekcyjnie. I chociaż opowiadasz ją bez zbędnego epatowania domniemanymi przeżyciami bohaterów, to i tak ta historia aż paraliżuje słuchaczy. Brawo i dziękuję !
Osobiście nie rozumiem tego typu rozrywek.
Jednak szanuję to, że ktoś lubi takowe ryzyko. Mnie to nie kręci absolutnie.
Szkoda, że taka tragedia się wydarzyła...
Pozdrawiam Karolino,lubię Ciebie słuchać💐🌸🌼💮🥀🌹💕❤️
A ja nie. Nie jak się ma rodzinę, dzieci (zwłaszcza w drodze). Tak się można bawić, jak się nie ma zobowiązań.
Jestem z tobą od samego początku, jestem szczęśliwa i bardzo dumna z tego w jaki szybki sposób rozwijasz się ty i twój kanał oraz z tego, że widać ogromny progres z odcinka na odcinek. Brawo ❤️❗️
Bardzo dziękuję! ❤️❤️
Słuchając tej historii włącza mi się moja klaustrofobia.. nie wyobrażam sobie znaleźć się w takiej sytuacji.
To był chyba najbardziej niesamowity odcinek na twoim kanale ❤❤ Cały czas miałam nadzieję, że uda się go uratować, a gdy powiedziałaś, że uśmiechnął się wtedy do tego ratownika to myślałam, że sie popłaczę 😭Mnie też nie ciągnie do takich niebezpiecznych rozrywek. Uwielbiam Cię💕💕
Uwielbiam słuchać tych histori. Szczególnie w twoim wykonaniu. Dziękuje za twoja prace. Ani bym nie umiała wybrać która z histori najciekawsza albo najlepsza , bo choć dużo spraw już znałam , zobaczyłam chętnie jeszcze raz. Świetna , dokładna robota. Masz talent.
Uważam, że nie należy rezygnować z wyzwań i trzeba zasmakować w życiu trochę przygody ale dobrze mieć pewne granice i ich nie przekraczać, nauczyć zadowalać się łatwiejszymi i mniej niebezpiecznymi wyzwaniami (jaskiniami, górami i innymi przygodami) ale w dalszym ciągu ekscytującymi i pięknymi. Najlepsze uważam jest znajdowanie takiego złotego środka, takie wyważenie na jednej szali bezpieczeństwo a na drugiej adrenalina i odrobina szaleństwa, ale starać się nie przeciążać tej drugiej szali.
Super, że mówisz o całkowicie innej sprawie niż jakieś zabójstwa, porwania czy ucieczki (lub tym podobne). Fajna odskocznia od takich ''regularnych'' spraw, tak samo jak ze sprawami o podróżach w czasie czy wielkiej stopie. Oby więcej takich :))
Nigdy w życiu nie podjęłabym się takiego wyzwania. Na samą myśl, co przeżywał ten człowiek, aż się trzęsę.
Cały dzień czekałam na ten odcinek, super się zaczynana, biorę się do oglądania :)
Witam .Usłyszałam o tej sprawie niedawno na jednym z anglojęzycznych kanałów na yt.Ciesze się , że mogę posłuchać również tu , ponieważ każdy materiał przygotowujesz skrupulatnie i przyjemnie się ich słucha.
Dziękuję ☺️
@@KarolinaAnnaYT Nie , to ja dziękuję za Pani twórczość .
Przyznam szczerze, że nie każdy Twój odcinek oglądam, ale widziałam w zasadzie większość i bardzo lubię sposób w jaki opowiadasz. Od kilku ładnych miesięcy uważam że jesteś w topce kanałów o tej tematyce.
Dziękuję ☺️
Uwielbiam Twoje filmy, zawsze są przemyślane, świetnie ułożone i bardzo ciekawe. Masz śliczny sposób wypowiadania się, nie cały czas tylko 'yyy'. Dosłownie mój ulubiony kanał na youtubie w temacie spraw kryminalnych ❤
Bardzo dziękuję ❤️
To my Tobie dziękujemy, bo rzeczywiście jesteś perfekcyjna i wyjątkowa.
Piękna marynarka 👍 Odcinek jak zawsze świetny, ciekawy i interesujący.
Nigdy nie wybrałabym się na wycieczkę w głąb jaskini. Wiem, że to nie byłoby dla mnie. W wieku 11 lat wybrałam się z klasą na wycieczkę do Wieliczki. W pewnym momencie musieliśmy przejść przez niski tunel, i to w kompletnych ciemnościach. Przeszłam, ale czułam się potwornie! Wiem, że są ludzie uzależnieni od adreanaliny, których ciągnie do tego typu aktywności. Szkoda młodego chłopaka, żony i ich dzieci. Karolino, doskonale opowiedziana historia! Zresztą jak zawsze ;)
Sama mam klaustrofie i słuchając tej historii i oglądając zdjęcia normalnie się tak zestresowałam że musiałam kilka razy przerwać oglądanie. Coś takiego to największy możliwy horror w moim życiu.
Przerażająca śmierć. Ja zawsze miałem ataki klaustrofobii schodząc do piwnicy, nie jestem w stanie sobie wyobrazić siebie w jaskini w w sytuacji tego chłopaka. Największą tragedią jest to, że pozostawił żonę i dwójkę małych dzieci. Ja osobiście dziękuję za tego typu "przeżycia" pełne adrenaliny.
Droga Karolinka, wciskasz gaz ..... bardzo pracowita młoda damo, historia znów jest świetna i jak zwykle świetnie sobie radzisz, tak trzymaj
Przeraża mnie dobrowolne pchanie się do tak wąskich jaskiń. Od razu przypomniała mi się sytuacja, kiedy z grupą i przewodnikiem zwiedzałam kopalnię, w stroju i z ekwipunkiem górnika. W pewnym momencie znaleźliśmy się pod ziemią w miejscu, w którym można było swobodnie siedzieć, ale nie stać. Wtedy przewodnik polecił nam wyłączyć lampy i posiedzieć minutę w ciszy, zdając sobie sprawę jak daleko pod ziemią i daleko od wyjścia jesteśmy, myśląc o tradycyjnej pracy górnika. Pamiętam to rosnące uczucie przerażenia... totalnie nie dla mnie, choć rozumiem że dla kogoś może to być ekscytujące. Świetny odcinek
Po raz kolejny z ogromną przyjemnością obejrzałam Twój film. Profesjonalnie przedstawiona historia, zawarte najistotniejsze fakty, wszystko zwarte i jasne. Poza tym piękna polszczyzna. Dziękuję i życzę dalszych sukcesów! 🌺🍀
Bardzo dziękuję ☺️💗
Szkoda, że tak późno zamknęli wejście. Takie miejsca od razu powinny być zamykane. W ogóle nie powinny być otwierane. Tyle godzin człowiek umierał...
Dziękuję za ten kanał. Odkryłam go miesiąc temu, jestem pozytywnie zaskoczona. Oglądam z ciekawością. Pozdrawiam
Miło mi 😁
Życie to również przygoda i nie zawsze wszystko jest pod kontrolą. Pokonanie własnych leków jest fascynujące. Pozdrawiam
Zgadzam sie z ta wypowiedzią jesli tak zyja osoby samotne nie zakładające rodziny.
Ja mam ataki paniki podczas prysznica gdy strumień wody poleci mi na twarz, zaczynam się dusić... a co dopiero w wąskim kanale, bez możliwości ruchu, w pyle, bez powietrza, tyle godzin... błagałbym o zakończenie
Witaj.... Ja mam klaustrofobie i nie dałabym rady nawet spojrzeć w te wąskie otwory. Bardzo miło się Ciebie słucha.
Uhhh.. przerażajace. Czasem miewam sen, w ktorym jestem zakleszczone w takim wąskim gardle jakiegos tunelu i to straszne doświadczenie.
FENOMENALNA robota, Karolina! Nie tylko przedstawiasz sprawy, o których wiele osób zapewne nigdy nie słyszało, ale też sposób, w jaki to robisz jest fantastyczny i godny podziwu. Jesteś Perełką polskiego yt true crime ♥
Bardzo mi miło! Dziękuję ❤️☺️
OMG, LECĘ OGLĄDAĆ, warto czekać i dowiadywać się nowych faktów i rzeczy
Przerażająca historia, powolna śmierć...nie rozumiem jak można tak ryzykować swoim życiem, mając dla kogo żyć
mialam dreszcze, na sama mysl o waskich szczelinach mi slabo...
Ja właśnie otworzyłam okno w salonie bo aż mi słabo jak p tym słyszę...
Super materiał... Gratuluję Karolino super przygotowania. Oglądałam po raz drugi i po raz drugi przeszły mi ciarki po plecach. Przechodzę do filmu.
Bardzo lubię Ciebie słuchać,ciekawy odcinek!Nie warto podejmować niepotrzebnego ryzyka,szkoda chłopaka,dobrze że ,żona ułożyła sobie na nowo życie.Czekam Karolinko na kolejne odcinki,powodzenia!
Mój znajomek był w Nutty Putty rok przed tymi wydarzeniami i też źle skręcił, tzn w Ed's push. Dobrze że wycofał. Mówił że po rozwidleniu po 5-6m droga spada 40 stopni w dół a potem nawet do 80. I naewt nie ma jak rozłożyć rąk. Wyciągasz je przed siebie i palcami się podciągasz. No przej***ane
Cudownie opowiadasz Zawsze będę Cię wspierać i słuchać
Karolino, uwielbiam Twój styl,i kulturę wypowiedzi. Bardzo przyjemnie się Ciebie słucha o nieprzyjemnych choć ciekawych sprawach 💗💗💗
Dziękuję ❤️
Hej :* Kiedyś szykując się do pracy, jak się malowałam, to słuchałam muzyki, ale od pewnego czasu tylko Ciebie słucham i tych historii 😉 Dziękuję, że jesteś ♥️
Mam podobne odczucia co do takiego sportu. Wolę mieć kontrolę nad wszystkim. A tak po za tym to Świetna sprawa. Uwielbiam cię słuchać.
Poważnie? Masz kontrolę nad WSZYSTKIM? : ]
Siedziałam jak na szpilkach...przerażająca historia. Dlatego ja nigdy w góry ani jaskinie nie chodzę.
Dziękuję miłego wieczoru
Uwielbiam w Twoich filmach to, że nie ma w nich żadnych zbędnych cięć 🙂 wszystko jest płynnie mówione i dlatego tak fajnie się Ciebie słucha ❤️
Czekałam💖
Taka jaskinia mnie przeraża, ale jazda autostopem jest mega! Dzięki autostopowi udało się ponad 30 państw w Europie odwiedzić. 🙂 Marzyła mi się podróż dookoła świata właśnie autostopem bez większego planu zdając się na szczęście, która miała się za miesiąc zaczynać, ale przez wiadomo co jest przesunięta na nie wiadomo kiedy.... 😔
W gimnazjum byłam w klasie turystycznej, co znaczy, że często jeździliśmy na różne wycieczki (głównie po Polsce). Jedną z atrakcji na nich mogły być właśnie zwiedzanie różnych jaskiń, nawet takich, które zwyczajowo nie są odwiedzane przez turystów. Pamiętam do tej pory, jak poszliśmy do jednej takiej na terenie Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej. Wszystko było w miarę ok, ścieżki przez nas wybierane były wcześniej obadane, a nasi opiekunowie byli profesjonalistami w tej dziedzinie. Tuż pod sam koniec naszego zwiedzania jaskini mieliśmy przejść, a raczej przeczołgać przez wąskie przejście do wyjścia. Miałam lekkiego pecha, ponieważ przede mną "szedł" chłopak o trochę większej tuszy niż norma przewiduje. Jak można się domyśleć, utknął i to na samym końcu tegoż przejścia. Chłopak wpadł w panikę, bo nie wiedział, czy stamtąd wyjdzie. To nie pomagało jeszcze bardziej - przez panikę jego ciało się bardziej "nadymało", przez co trudniej go było wyciągnąć, a także próbując się przepchać na zewnątrz, kopał mnie prosto w głowę. Krzyczałam na przody, że mnie kopie, więc opiekunowie kazali mu się nie wierzgać, a mi dali polecenie, bym pomogła go przepchnąć. Siły dużo nie mam, lecz tyle, ile mogłam, to starałam się pomóc. W końcu udało się go wyciągnąć, ale strach, jakiego się nażarł, to pozostał przy nim na jeszcze trochę.
Konkluzja? Potem nie miałam okazji na takie wypady do jaskiń, choć jakbym miała taką szansę, to w sumie czemu nie. Warunek musi być taki, że to jednak nie jest żadna niezbadana jaskinia, a ze mną będzie przynajmniej jeden profesjonalista.
Przez tyle godzin był dosłownie o krok od uratowania, nawet jeśli akcja nie szła dobrze, to na pewno wszyscy byli myśli, że zaraz uda się go wyciągnąć, łącznie z samym Johnem. Przerażający koniec.
15:13 mi skacze adrenalina jak tylko wychodzę na balkon u rodziców mojej mamy na 7 piętrze, o babci nie mówiąc, nawet kiedy wychylam się delikatnie za balkon u siebie, na 1 piętrze to jest wystraszona. Taak, adrenalina
Nigdy nie komentowałam, więc muszę napisać, że bardzo lubię Twoje filmy i oglądam (głównie słucham) je zwykle podczas gotowania. Opowiadasz tak spokojnie, ciekawie i z klasą 😀
Co do tej konkretnej sprawy, to dla mnie tego typu "klaustrofobiczne" sporty są najbardziej przerażające ze wszystkich hobby i sportów ekstremalnych.
Oglądałam ten film, długo nie mogłam dojść do siebie... Uważam, że trochę adrenaliny nie zaszkodzi, jednak należy do wszelkiego rodzaju niebezpieczeństw z tym związanych podchodzić rozsądnie (podróżowałam autostopem po Norwegii z siostrą, wyjeżdżam sama na wyprawy do różnych, często dalekich krajów lecz zawsze staram się wówczas postępować rozsądnie - np. nie jeżdżę autostopem, nie chodzę po zmroku po "szemranych" okolicach i uważam na ludzi których wówczas poznaję).
Um...Jednak rzecz mi tutaj nie pasuje...
"Podróżowałam autostopem po Norwegii"
"Nie jeżdżę autostopem"
...To w końcu jak? Bo mam mętlik w głowie
Podróżowałaś po Norwegii autostopem,jednak podchodzisz zawsze do spraw rozsądnie i np.nie podróżujesz autostopem?Nie wydaje ci się że coś nieźle pochrzaniłaś w swojej wypowiedzi?
A ja skakałem na spadochronie w Nepalu ale zawsze unikałem dużych wysokości
Heh, gdzie oglądałaś ten film? Strasznie zaciekawiła mnie ta historia, a nie mogę go nigdzie znaleźć 😅
Mam podobnie jak Ty: to poczucie bezpieczeństwa sprawia, że odpoczywam, relaksuję się.
To kolejna historia, jak bezmyślność/nieodpowiedzialność jednej osoby zatruwa życie wielu innych. Facet był mężem i ojcem, wkrótce miał nim zostać po raz drugi. Moim zdaniem powinien być bardziej odpowiedzialny i nie pchać się w "ekstremalne" przygody. Nie był sam, powinien wziąć odpowiedzialność za swoją rodzinę. Życie to sztuka wyboru - a on postąpił samolubnie.
Trochę mi to przypomina historię Arona Ralstona, również uwięzionego w szczelinie, ale z lepszym końcem. Bardzo ciekawa historia, proponuję odcinek na ten temat 🙂
Pozdrawiam z Krakowa 🖤 cieszę się na następny odcinek kocham twój kanał ❤🌹
Przerażająca historia i straszna śmierć. Nigdy nie chciałabym musieć zmagać się z takimi odczuciami i świadomością, że nikt nie jest mi już w stanie pomóc.
Dodatkowo mam klaustrofobię i samo słuchanie tej historii spowodowało u mnie niepokój i dyskomfort.
Jeśli chodzi o adrenalinę, to mam podobnie jak Ty. Lubię mieć wszystko zaplanowane, nie lubię zdawać się na los i przypadek, nie przepadam tez za bezsensownym ryzykiem, a adrenalina nie jest moim ulubionym hormonem.
Jak zawsze świetny film. Uwielbiam, jak mówisz o polskich sprawach, bo czuję się bliżej nich. Pozdrawiam ❤
Czesc! Pozdrawiam z Londynu! Uwielbiam Twoje filmy 💕
Szybkość 1,5 i jest git. Dobry odcinek. Pozdro!
Jak miło :) Wieczorkiem sobie obejrzę, napewno będzie ciekawie, jak zawsze u Ciebie :)
Rozumiem chodzenie po "normalnych" jaskiniach, ale nie po czyms takim
Ja rozumiem tych co chodzą, sama miałam epizody stopowe w swoim życiu, w jaskiniach też byłam. W zeszłym roku w jaskini zginął mój znajomy - głośna akcja sierpniowa w Tatrach. I tak w rzeczywistości, to kontroli nie ma nikt, nigdy. Ktoś jedzie busem, wszystko dopięte pasami - ginie. Ktoś zjeżdża z K2na nartach wszystko pięknie i wszyscy go uwielbiają. Ktoś spada z drabiny i łamie kark. 🤷♂️ Skończyć życie można w każdej chwili, niezależnie od tego, gdzie się jest i co się robi. Warto oczywiście dołożyć wszelkich starań, aby było bezpiecznie, ale nie da się przewidzieć kolejnych minut ani godzin. Pozdrawiam
Rozmawiać z mężem, którego prawie wyciągnęli, potem zalali jego ciało betonem, ja bym zwariowała. Gdyby nie ten hak... Powiem Ci, że aż źle się czułam słuchając tę historię, choć nie raz już były poruszane straszne sprawy, tu emocje były największe jakie miałam słuchając Tw historii
Od razu mi się "Zejście" przypomina...
No i się doczekałam... Oglądam
Jak to jest, że jedni ludzie oddali by wiele by pożyć trochę dłużej np. zmagają się z ciężką chorobą a ktoś młody, zdrowy, mający żonę i już prawie dwoje dzieci, świadomie się naraża. Oczywiście każdemu się wydaje, że będzie miał szczęście i takie rzeczy to spotykają innych ale nie jego. Dla mnie to brak rozwagi. Trzeba wiedzieć w którym momencie odpuścić, przygoda i adrenalina nie jest ważniejsza do życia. Wiedział doskonale gdzie idzie i umarł na własne życzenie.
Osobiście wolę bardziej kontrolowany zastrzyk adrenaliny, jak na przykład zjazd tyrolką w górach lub rollercoastery. Zawsze miałam jakiś dziwny lęk przed byciem pod ziemią. Czy to podczas wycieczki do kopalni razem z przewodnikiem, czy zwiedzaniu jaskini w 100% przystosowanej dla turystów. W takich chwilach towarzyszy mi dziwny niepokój, jakbym już nigdy nie miała ujrzeć słońca. Zdecydowanie wolę przebywać na powierzchni. Jednak piękno niektóry jaskiń zbyt kusi, czasami pokonuję ten lęk...
Świetny odcinek. Mam podejście identyczne z Twoim. Skok na bungee - nie, lot paralotnią (film 'Nietykalni') - nie, wspinaczka wysokogórska - nie, jaskinie - nie. Inni mogą mnie nazwać mnie cykorem i mają do tego prawo. Kiedyś taka nie byłam, życie zmusiło do ostrożności i przezorności.
Ja jaskinie - tak, ale skok na główkę do wody poza basenem - nigdy : )
Ja w jaskini mroźnej w Tatrach czułam się średnio, mimo że widziałam że przede mną i za mną idą ludzie. Z jednej strony ekscytacja z drugiej strach. Pewnej się czułam 10 metrów nad ziemią w parku linowym.
Rewelacyjny odcinek ale przykra sprawa i tak jak ty podziwiam ludzi którzy lubią taka adrenalinę ja wole również wszystko miec pod kontrolą pozdrawiam
Właśnie nie rozumiem czemu nie zabezpieczono tych wejść przed otwarciem 😔😠
Świetny materiał😊💕
Karolina wstawia filmik i od razu dzień lepszy😘