Dziękujemy Wam za kilkadziesiąt inspirujących historii i udział w naszym konkursie. Podsumowanie zaczyna się od 12:13. Zwycięskie historie znajdziecie w tym komentarzu. MIEJSCE 1. @mohervladek Historia z czasów wczesnoszczenięcych, kiedy to w wakacje często wybierałem się na całodniowe spacery, czasem nie biorąc ze sobą niczego poza tym co akurat miałem na sobie. Któregoś razu, gdy zawędrowałem w nieznaną mi okolicę, uznałem, że idealnym sposobem na określenie swojej lokalizacji będzie wdrapanie się na drzewo rosnące tuż przy całkiem wysokiej skarpie. Oczywiście z drzewa spadłem, ale że miałem jeszcze wtedy gumowe kości, to skończyło się jedynie na tym, że przez następną godzinę po pozbieraniu się z ziemi wydłubywałem sobie scyzorykiem żwir z dłoni i kolan. Ale to nie w ten sposób wspomniany scyzoryk mnie uratował. Otóż przez swoje zagubienie i zmitrężenie całkiem sporej ilości czasu na doprowadzaniu się do porządku, zanim doszedłem do wsi, w której mieszkałem, zaczęło już się robić ciemno. Więc aby ułagodzić jakoś przyszły gniew zatroskanej matki, przed powrotem do domu zakradłem się na działkę sąsiadów i tymże scyzorykiem naścinałem róż na bukiet, który wręczyłem mamie, po czym szybko uciekłem do swojego pokoju zanim zdążyła wejść w tryb bojowy. MIEJSCE 2. @krzysztofkozicki5397 Pamiętam jedną z swoich pierwszych wycieczek rowerowych z nocowaniem na hamaku. Dotarłem w bajeczne miejsce nad jeziorem. Rozbiłem obozowisko i położyłem się spać, bo zmęczenie i późna pora. Rano krzątając się po obozie z kawą i po mału zbierając graty zrozumiałem w jakiej jestem czarnej d. Przypiąłem rower do drzewa, ale oczywiście kluczyk został w domu. Te cudowne zapięcia, co do zamknięcia nie potrzeba kluczyka. Zasięgu brak, bo dzicz. Na piechotę nie wrócę, bo sprzętu co nie miara. Zostawić wszystko ryzyko. Drzewa ściąć ni cholery, bo całkiem spore. I wtedy wkroczył on, cały na czarno. Letterman. Drucik, po druciku przecinałem blokadę, by odzyskać mój własny rower. I myślicie, że coś mnie to nauczyło? Oj nie. Trzy lata później, podobna historia. Jak zrozumiałem, że nie mam z sobą kluczy to nappier panika, ale po chwili olśnienie, przecież mam zapasowy schowany w plecaku. Jaka radość, lecę do roweru i tu zonk, to nie to zapięcie. Mam ich z trzy:( MIEJSCE 3. @jankapusciany Sytuacja miała miejsce jesienią, gdy w chłodny weekend wybrałem się z dwoma kolegami do lasu. Po przejściu około 10 km, gdy chcieliśmy rozbijać już obóz, okazało się, że nikt nie wziął zapalniczki. Było już ciemno i byliśmy zbyt zmęczeni żeby wracać do samochodu po zapalniczkę. Nagle kolega, z którego się śmialiśmy, że zabiera za dużo niepotrzebnych rzeczy do lasu wyciągnął gazówkę turystyczna, od której rozpaliliśmy ognisko. Gdyby nie ten "gadżet" z pewnością byśmy zamarzli w nocy, gdyż temperatura spadła poniżej zera. Zwycięzcom serdecznie gratulujemy i prosimy o kontakt mailowy: info@armyworld.pl Produkty omawiane w dzisiejszym odcinku ▼ EKSPRES DO KAWY ▶ armyworld.pl/product-pol-26933-Ekspres-Turystyczny-Esbit-Coffee-Maker-20102400.html BUTELKI TRITANOWE ▶ armyworld.pl/search.php?text=butelka+tritan PALIWO STAŁE ESBIT ▶ armyworld.pl/product-pol-364-Paliwo-Stale-Do-Kuchenki-Polowej-ESBIT-20-x-4g.html EKO ROZPAŁKA SURVIVALOWA ▶ armyworld.pl/product-pol-39735-Rozpalka-Survivalowa-EKO-7-Sztuk.html KRZESIWO LMF ▶ armyworld.pl/product-pol-16999-Krzesiwo-FireSteel-BIOARMY-Light-My-Fire-Orange-2111010310.html NIEZBĘDNIK WP ▶ armyworld.pl/product-pol-32807-Niezbednik-Trzyczesciowy-Wojska-Polskiego-Sharg-NZB-WP.html KUBKI ▶ armyworld.pl/search.php?text=kubek KSIĄŻKA KAJETANA ▶ armyworld.pl/product-pol-38099-Survival-sztuka-wyboru-Kajetan-Wilczynski-Bushcraft-i-Eksploracja.html Kupując w sklepie armyworld.pl/ wspierasz rozwój kanału.
Ultra to nie moda tylko komfort wędrowania, lepiej nosić 5 kg sprzętu niż 15. Przy wypadzie do lasu, gdzie podjeżdża się samochodem i idzie 2 km to nie ma znaczenia, ale w innym układzie to już problem. A problemów lepiej unikać.
@@sklepArmyworld Przeszedłem Puszczę Notecką pod koniec października w takiej konfiguracji i kilka razy Sudety. Zabierają jeszcze mniej i robią poważne rzeczy, więc można osiągnąć wszystko 😉 ruclips.net/video/M_Q10yFOaaA/видео.html
@@naszlakuluty Pewnie zależy od sprzętu i co ze sobą zabierasz: piły, siekiery, kociołki... Zimowy śpiwór waży 2 kg, namiot drugie tyle, materac mniej niż 0,5 i plecak 1,5. Można zmieścić się w 10 + jedzenie i woda.
@tuitam5179 no wlasnie wszystko zalezy od tego co sie robi. Agnieszka Zebra Dziadek pakuje sie w 6kg. Ja jak ide w gory zima to tak: sam plecak (3kg) namiot, spiwor, materac samopompujacy, kuchenka, piła, maczeta, ciuchy do trekingu, ciuchy do ogniska, latarki, powerbanki, czesto tez tarp, sprzet do nagrywania filmow, jedzenie i woda (woda zalezy od dostepnosci zrodel w poblizu obozowiska) ....no i to daje np 35kg na wyjsciu z auta🤪🤪🤪🤪🤪🤪. Takze jest co dzwigać🙂🤣
@@sklepArmyworld u mnie w dwóch termosach esbit popsuły się na samym początku użytkowania.U dwóch znajomych to samo, trochę dużo jak na przypadek. Ale jeśli chodzi o samo trzymanie ciepła, nie ma się do czego przyczepić, no może jeszcze powłoka wierzchnia która nie jest zbyt trwała, ale jak to mówią to nie wpływa ma komfort jazdy😁
Te kostki od Esbit, to porażka. Strasznie śmierdzą gdy się palą, naczynia po nich też i sama kuchenka również. Gdy się to potem schowa do plecaka, to zawartość plecaka przesiąka tym smrodem.
Dziękujemy Wam za kilkadziesiąt inspirujących historii i udział w naszym konkursie. Podsumowanie zaczyna się od 12:13. Zwycięskie historie znajdziecie w tym komentarzu.
MIEJSCE 1.
@mohervladek
Historia z czasów wczesnoszczenięcych, kiedy to w wakacje często wybierałem się na całodniowe spacery, czasem nie biorąc ze sobą niczego poza tym co akurat miałem na sobie. Któregoś razu, gdy zawędrowałem w nieznaną mi okolicę, uznałem, że idealnym sposobem na określenie swojej lokalizacji będzie wdrapanie się na drzewo rosnące tuż przy całkiem wysokiej skarpie. Oczywiście z drzewa spadłem, ale że miałem jeszcze wtedy gumowe kości, to skończyło się jedynie na tym, że przez następną godzinę po pozbieraniu się z ziemi wydłubywałem sobie scyzorykiem żwir z dłoni i kolan. Ale to nie w ten sposób wspomniany scyzoryk mnie uratował. Otóż przez swoje zagubienie i zmitrężenie całkiem sporej ilości czasu na doprowadzaniu się do porządku, zanim doszedłem do wsi, w której mieszkałem, zaczęło już się robić ciemno. Więc aby ułagodzić jakoś przyszły gniew zatroskanej matki, przed powrotem do domu zakradłem się na działkę sąsiadów i tymże scyzorykiem naścinałem róż na bukiet, który wręczyłem mamie, po czym szybko uciekłem do swojego pokoju zanim zdążyła wejść w tryb bojowy.
MIEJSCE 2.
@krzysztofkozicki5397
Pamiętam jedną z swoich pierwszych wycieczek rowerowych z nocowaniem na hamaku. Dotarłem w bajeczne miejsce nad jeziorem. Rozbiłem obozowisko i położyłem się spać, bo zmęczenie i późna pora. Rano krzątając się po obozie z kawą i po mału zbierając graty zrozumiałem w jakiej jestem czarnej d. Przypiąłem rower do drzewa, ale oczywiście kluczyk został w domu. Te cudowne zapięcia, co do zamknięcia nie potrzeba kluczyka. Zasięgu brak, bo dzicz. Na piechotę nie wrócę, bo sprzętu co nie miara. Zostawić wszystko ryzyko. Drzewa ściąć ni cholery, bo całkiem spore. I wtedy wkroczył on, cały na czarno. Letterman. Drucik, po druciku przecinałem blokadę, by odzyskać mój własny rower. I myślicie, że coś mnie to nauczyło? Oj nie. Trzy lata później, podobna historia. Jak zrozumiałem, że nie mam z sobą kluczy to nappier panika, ale po chwili olśnienie, przecież mam zapasowy schowany w plecaku. Jaka radość, lecę do roweru i tu zonk, to nie to zapięcie. Mam ich z trzy:(
MIEJSCE 3.
@jankapusciany
Sytuacja miała miejsce jesienią, gdy w chłodny weekend wybrałem się z dwoma kolegami do lasu. Po przejściu około 10 km, gdy chcieliśmy rozbijać już obóz, okazało się, że nikt nie wziął zapalniczki. Było już ciemno i byliśmy zbyt zmęczeni żeby wracać do samochodu po zapalniczkę. Nagle kolega, z którego się śmialiśmy, że zabiera za dużo niepotrzebnych rzeczy do lasu wyciągnął gazówkę turystyczna, od której rozpaliliśmy ognisko. Gdyby nie ten "gadżet" z pewnością byśmy zamarzli w nocy, gdyż temperatura spadła poniżej zera.
Zwycięzcom serdecznie gratulujemy i prosimy o kontakt mailowy: info@armyworld.pl
Produkty omawiane w dzisiejszym odcinku ▼
EKSPRES DO KAWY ▶ armyworld.pl/product-pol-26933-Ekspres-Turystyczny-Esbit-Coffee-Maker-20102400.html
BUTELKI TRITANOWE ▶ armyworld.pl/search.php?text=butelka+tritan
PALIWO STAŁE ESBIT ▶ armyworld.pl/product-pol-364-Paliwo-Stale-Do-Kuchenki-Polowej-ESBIT-20-x-4g.html
EKO ROZPAŁKA SURVIVALOWA ▶ armyworld.pl/product-pol-39735-Rozpalka-Survivalowa-EKO-7-Sztuk.html
KRZESIWO LMF ▶ armyworld.pl/product-pol-16999-Krzesiwo-FireSteel-BIOARMY-Light-My-Fire-Orange-2111010310.html
NIEZBĘDNIK WP ▶ armyworld.pl/product-pol-32807-Niezbednik-Trzyczesciowy-Wojska-Polskiego-Sharg-NZB-WP.html
KUBKI ▶ armyworld.pl/search.php?text=kubek
KSIĄŻKA KAJETANA ▶ armyworld.pl/product-pol-38099-Survival-sztuka-wyboru-Kajetan-Wilczynski-Bushcraft-i-Eksploracja.html
Kupując w sklepie armyworld.pl/ wspierasz rozwój kanału.
Super sprawa, wygrałem w konkursie na YT, a nawet nie musiałem ebooka kupować 😆
Kurka , taki sam niezbednik mialem w woju . Fajne , odlegle wspomnienia .
Gratulację dla zwycięzców. Odcinek z gadżetami najlepsze mile widziany. Pozdro 😊
Kawiarka jest super! 💪💪💪💪💪💪💪💪💪💪
Odcinek z gadżetami roku to świetny pomysł
Super!
Komentarz zasięgowy. Pozdrawiam serdecznie.
W 8:39 tak dmuchnąłeś, że zagrzmiało jak działko z A10😆.
Dopiero teraz to usłyszałem. Jakaś reakcja bezwarunkowa 😆 [Kajetan]
@@sklepArmyworldnastępnym razem uważaj na ostrzał 😉. Musiało być gdzieś blisko 😂.
spodziewałem się że jakieś epickie historie beda, teraz żałuję że nie opisałem swojej może by sie wygrało ale cóż zostanie na nastepny raz
Gloria victis!
Czekam na odcinek z gadżetami. 👍🏻
👍👍👍👍
Ultra to nie moda tylko komfort wędrowania, lepiej nosić 5 kg sprzętu niż 15. Przy wypadzie do lasu, gdzie podjeżdża się samochodem i idzie 2 km to nie ma znaczenia, ale w innym układzie to już problem. A problemów lepiej unikać.
Prawda i nieprawda za razem. Zależy jak na to spojrzeć i co chcesz w terenie osiągnąć :) [Kajetan]
@@sklepArmyworld Przeszedłem Puszczę Notecką pod koniec października w takiej konfiguracji i kilka razy Sudety. Zabierają jeszcze mniej i robią poważne rzeczy, więc można osiągnąć wszystko 😉
ruclips.net/video/M_Q10yFOaaA/видео.html
Nie da sie czasem zejść z wagą plecaka poniżej 25kg jak się jedzie zimą pod namiot na 3 noce i bytuje na 1000-1200m npm. Sprawdzone wielokrotnie....
@@naszlakuluty Pewnie zależy od sprzętu i co ze sobą zabierasz: piły, siekiery, kociołki... Zimowy śpiwór waży 2 kg, namiot drugie tyle, materac mniej niż 0,5 i plecak 1,5. Można zmieścić się w 10 + jedzenie i woda.
@tuitam5179 no wlasnie wszystko zalezy od tego co sie robi. Agnieszka Zebra Dziadek pakuje sie w 6kg. Ja jak ide w gory zima to tak: sam plecak (3kg) namiot, spiwor, materac samopompujacy, kuchenka, piła, maczeta, ciuchy do trekingu, ciuchy do ogniska, latarki, powerbanki, czesto tez tarp, sprzet do nagrywania filmow, jedzenie i woda (woda zalezy od dostepnosci zrodel w poblizu obozowiska) ....no i to daje np 35kg na wyjsciu z auta🤪🤪🤪🤪🤪🤪. Takze jest co dzwigać🙂🤣
Kawa w terenie to sama radośc.
Ostatnio parzyłem nad podgrzewaczem żelowym 200g za 5pln. Cicho i bez okopceń.
Z esbita mają zjebiste termosy które polecam z czystym sumieniem🙌
Potwierdzam. Sam używam dwóch takich :) [Kajetan]
Tylko te korki z zaworem są słabe
Właściwości troche słabsze jak ori Thermos szklany, ale przynajmniej się nie rozbije.
@@ViaCorvi są też wkręcane w zestawie. A co jest nie tak z tymi klikalnymi? [Kajetan]
@@sklepArmyworld u mnie w dwóch termosach esbit popsuły się na samym początku użytkowania.U dwóch znajomych to samo, trochę dużo jak na przypadek. Ale jeśli chodzi o samo trzymanie ciepła, nie ma się do czego przyczepić, no może jeszcze powłoka wierzchnia która nie jest zbyt trwała, ale jak to mówią to nie wpływa ma komfort jazdy😁
Poproszę o link do plecaka użytego w filmie 🙏
Proszę bardzo: armyworld.pl/product-pol-37016--Plecak-Scout-35-Litrow-Texar-Olive-38-BSC-BP-OD.html
@sklepArmyworld dziękuję! 🙏👍🇵🇱
To prawda, te kostki z Esbita śmierdzą chemią, lepsza jest sto razy eco rozpałka survivalowa.
Te kostki od Esbit, to porażka. Strasznie śmierdzą gdy się palą, naczynia po nich też i sama kuchenka również. Gdy się to potem schowa do plecaka, to zawartość plecaka przesiąka tym smrodem.
Dla odmiany alternatywa tu pokazana nie śmierdzi wcale :)