Nie wiem co o tym myśleć. Na prawdę nie wiem..... Czasy w których nic mnie nie powinno zdziwić. Kiedyś świat wydawał mi się pod wieloma względami bardziej przejrzysty i przewidywalny. Z góry było wiadomo skąd potencjalnie spodziewać się problemów a skąd potencjalnie pomocy. Od 2020 świat wygląda jakby nagle ktoś zgasił światło i nie wiadomo skąd możesz się czego spodziewać. Coś co kiedyś było nie do pomyślenia dzisiaj już jest do pomyślenia. Świat porusza sie ciągle wg starej nomenklatury dzielącej go na cywilizowany praworządny Zachód i dziki nieobliczalny Wschód. Myślę że zło nie ma położenia geograficznego nawet jeśli chodzi o sytuację międzynarodową. Gdyby rzecz działa się do 2019 roku, byłbym skłonny typować z dużym prawdopodobieństwem. Teraz wiem że.....nic nie wiem. Most nie został zaatakowany rakietą, jak to do niedawna podpowiadał Ukraińcom gen Skrzypczak, że on na ich miejscu by go zaatakował. Zostało przeprowadzone wysadzenie z wykorzystaniem legalnie przemieszczających się ładunków łatwopalnych. Wg mnie są 3 możliwości: Putin potrzebował pretekstu by pokazać że nie żartuje i że ciągle ma niewykorzystany potencjał albo zrobili to Ukraińcy ale nie swoimi rękami. Jak wiadomo na Ukrainie czy w Rosji, dużo rzeczy da się załatwić za całkiem niedużą łapówkę. Mogli też to zrobić Amerykanie, też nie swoimi rękami aby koncerny zbrojeniowe miały większy zbyt, bo poza Ukrainą , nigdzie dzisiaj nie toczy się większy konflikt zbrojny, Ukraina stwarza popyt. Odrzucam teorię że zrobiły to rosyjskie służby przeciwne Putinowi, a już totalnie nie wierzę w oddanie w jakiejkolwiek formie przez Rosjan Krymu, choćby z tego powodu, ze jakakolwiek władza rosyjska ma tam swoje porty wojskowe. Uważam że Putin zdążył przez lata podporządkować sobie nawet potencjalną opozycję. Poglądy Nawalnego nie różnią się dużo od poglądów Putina, są tak samo ,,wielkorosyjskie'' i w kwestiach aneksji Krymu zbieżne. Putina mogłoby zmieść tylko i wyłącznie przegranie wojny na co nie zanosi się, bo zima będzie ciężka dla Ukrainy. Ukraina walczy wszystkimi mocami, Rosja częścią wojsk i na dodatek nie na swoim terytorium. We wschodniej Ukrainie miesza dużo ludności prorosyjskiej, które uważają tą ziemię za rosyjską. Utrudnia to obronę tych terenów. Jeśli generałowie jakimś cudem obaliliby Putina, rozważałbym jeszcze większą eskalację konfliktu przez nich. Wojskowy rzadko myśli o pokoju. Co do rurociągów nasz były minister, Radosław Sikorski wypalił nawet gratulując Amerykanom tego dzieła. Na pewno pogłebiająca się współpraca niemiecko-rosyjska przez lata, niepokoiła USA, jako zagrożenie dla strefy wpływów reprezentowanych przez Wielką Brytanię i USA. Do tego dochodziła coraz śmielsza ekspansja Chin w Europie przez Ukrainę i Polskę. Obstawiam ze tego nie zrobili Rosjanie, a jeśli tak, to zagrożone są i nasze rurociągi. Nie chcę bawić się w ,,proroka'' geopolitycznego, mam swoje omylne zdanie. Wg mnie wojna potrwa tyle ile trwa względny spokój na Bliskim Wschodzie i na Tajwanie. Chińczykom raczej nie zależy aby woja w Ukrainie przedłużyła się a mają przykład ze obecnie taka eskalacja u nich nie byłaby opłacalna. Jesli natomiast np Izrael zaatakuje Iran, uwaga USA przeniesie się tam, co pogłębi ogólny kryzys. Ukraina raczej nie odzyska utraconych terenów a UE będzie coraz bardziej wraz z Turcją naciskać na negocjacje pokojowe w Europie, po pierwszych mrozach. Nic mnie jednak dzisiaj nie zdziwi cokolwiek innego. A na koniec dodam. Jakoś nie mam zaufania do Brytyjczyków w kwestiach ich przyjaznego nastawienia do Europy środkowej czy wschodniej. :)
Dziwne rzeczy się dzieją na tym świecie bardzo ciekawy materiał👌👌pozdrawiamy a w wolnej chwili zapraszamy do Nas na kanał zdrówka💪
Nie wiem co o tym myśleć. Na prawdę nie wiem..... Czasy w których nic mnie nie powinno zdziwić. Kiedyś świat wydawał mi się pod wieloma względami bardziej przejrzysty i przewidywalny. Z góry było wiadomo skąd potencjalnie spodziewać się problemów a skąd potencjalnie pomocy. Od 2020 świat wygląda jakby nagle ktoś zgasił światło i nie wiadomo skąd możesz się czego spodziewać. Coś co kiedyś było nie do pomyślenia dzisiaj już jest do pomyślenia. Świat porusza sie ciągle wg starej nomenklatury dzielącej go na cywilizowany praworządny Zachód i dziki nieobliczalny Wschód. Myślę że zło nie ma położenia geograficznego nawet jeśli chodzi o sytuację międzynarodową. Gdyby rzecz działa się do 2019 roku, byłbym skłonny typować z dużym prawdopodobieństwem. Teraz wiem że.....nic nie wiem. Most nie został zaatakowany rakietą, jak to do niedawna podpowiadał Ukraińcom gen Skrzypczak, że on na ich miejscu by go zaatakował. Zostało przeprowadzone wysadzenie z wykorzystaniem legalnie przemieszczających się ładunków łatwopalnych. Wg mnie są 3 możliwości: Putin potrzebował pretekstu by pokazać że nie żartuje i że ciągle ma niewykorzystany potencjał albo zrobili to Ukraińcy ale nie swoimi rękami. Jak wiadomo na Ukrainie czy w Rosji, dużo rzeczy da się załatwić za całkiem niedużą łapówkę. Mogli też to zrobić Amerykanie, też nie swoimi rękami aby koncerny zbrojeniowe miały większy zbyt, bo poza Ukrainą , nigdzie dzisiaj nie toczy się większy konflikt zbrojny, Ukraina stwarza popyt. Odrzucam teorię że zrobiły to rosyjskie służby przeciwne Putinowi, a już totalnie nie wierzę w oddanie w jakiejkolwiek formie przez Rosjan Krymu, choćby z tego powodu, ze jakakolwiek władza rosyjska ma tam swoje porty wojskowe. Uważam że Putin zdążył przez lata podporządkować sobie nawet potencjalną opozycję. Poglądy Nawalnego nie różnią się dużo od poglądów Putina, są tak samo ,,wielkorosyjskie'' i w kwestiach aneksji Krymu zbieżne. Putina mogłoby zmieść tylko i wyłącznie przegranie wojny na co nie zanosi się, bo zima będzie ciężka dla Ukrainy. Ukraina walczy wszystkimi mocami, Rosja częścią wojsk i na dodatek nie na swoim terytorium. We wschodniej Ukrainie miesza dużo ludności prorosyjskiej, które uważają tą ziemię za rosyjską. Utrudnia to obronę tych terenów. Jeśli generałowie jakimś cudem obaliliby Putina, rozważałbym jeszcze większą eskalację konfliktu przez nich. Wojskowy rzadko myśli o pokoju. Co do rurociągów nasz były minister, Radosław Sikorski wypalił nawet gratulując Amerykanom tego dzieła. Na pewno pogłebiająca się współpraca niemiecko-rosyjska przez lata, niepokoiła USA, jako zagrożenie dla strefy wpływów reprezentowanych przez Wielką Brytanię i USA. Do tego dochodziła coraz śmielsza ekspansja Chin w Europie przez Ukrainę i Polskę. Obstawiam ze tego nie zrobili Rosjanie, a jeśli tak, to zagrożone są i nasze rurociągi. Nie chcę bawić się w ,,proroka'' geopolitycznego, mam swoje omylne zdanie. Wg mnie wojna potrwa tyle ile trwa względny spokój na Bliskim Wschodzie i na Tajwanie. Chińczykom raczej nie zależy aby woja w Ukrainie przedłużyła się a mają przykład ze obecnie taka eskalacja u nich nie byłaby opłacalna. Jesli natomiast np Izrael zaatakuje Iran, uwaga USA przeniesie się tam, co pogłębi ogólny kryzys. Ukraina raczej nie odzyska utraconych terenów a UE będzie coraz bardziej wraz z Turcją naciskać na negocjacje pokojowe w Europie, po pierwszych mrozach. Nic mnie jednak dzisiaj nie zdziwi cokolwiek innego. A na koniec dodam. Jakoś nie mam zaufania do Brytyjczyków w kwestiach ich przyjaznego nastawienia do Europy środkowej czy wschodniej. :)
Czyli jednak siłowniki chcą się pozbyć Putina...
Ciekawy materiał
Prawda
Jezus żyje
No,bo skoro przegrywają!!!!
Kto Ci Nadoil z MoszCZny pod Globus Gamoniowaty Gimnazyalisto,,,