Do szkoły czy może lepiej na automaty?
HTML-код
- Опубликовано: 29 сен 2024
- Krótki monolog tyczący się szkolnych rozważań w związku z początkiem roku szkolnego. Czy gracze mieli trudniej? Może dalej mają? Czy coś się zmieniło i dlaczego zazwyczaj niezbyt przyjemnie wspominamy nasze szkolne lata.
Bardzo miło się słucha twoich przemyśleń. Czasem zastanawiam się jakby wyglądały nasze młodsze wersje z obecnego pokolenia.
Bardzo dobre pytanie. Może na przekór bylibyśmy kimś innym?
Dobrze powiedziane. Mam dwójkę dzieci, jedno w technikum, drugie w podstawówce i z tego, co widzę, to nie wiele się zmieniło w szkolnictwie od czasów, kiedy ja chodziłem do szkoły. Tzn. u mnie był nieco inaczej, gdyż w Polsce chodziłem do szkoły tylko przez pierwsze trzy klasy podstawówki i wyjechaliśmy do Niemiec. BTW. z kolegą zamiast do szkoły często chodziliśmy do sklepu pograć na kioskach z konsolami (NES / SNES / Mega Drive, itd.) ;-)
Mamy zatem podobne wspomnienia. Również zdarzało mi się wagarować z grami wideo.
Co do edukacji w Polsce to 100% racji, sam nienawidzę tej instytucji choć oceny zawsze miałem bardzo dobre, udało mi się skończyć studia ale współczuje moim dzieciom które aktualnie chodzą do podstawówki. Ilość patologii która się tam wylewa przekracza wszelkie granice. Począwszy od karcenia dziecka za uśmiech, na wystawianiu 3 ze sprawdzianu po czym nauczycielka twierdzi że nie ma sprawdzianu bo zgubiła ale ocenę pamięta. Tego nie da się u nas reformować to trzeba zaorać, !
600 zł miesięcznie szkoła prywatna w Lublinie, klasy 1-3. Trochę problemów to rozwiązuje, rodzic to klient, a nie petent.
Brzmi rzeczywiście fatalnie. Brakuje ludzi z powołaniem. Z resztą nie tylko w szkole.
Czy zrobiłbyś jakiś dłuższy materiał o obecnej sytuacji Sony, braku exow(większość to remaki lub remastery, bądź bezpieczne kontynuacje serii)a jak już się pojawiają to są wydawane na komputery osobiste w celu zarobienia jeszcze większych pieniędzy oraz co uważasz o grach w wersjach cyfrowych i co nasz czeka w przyszłości? Chciałbym posłuchać twoich przemyśleń na ten temat.
@@blackkx__9282 sytuacja zmienianie dynamicznie. Jest o czym mówić. Wezmę pod uwagę ten temat. Dziękuję za komentarz.
Wiele godzin lekcyjnych wymieniłem na Punishera, Soul Calibur, Killer Instinct oraz czteroosobowe mecze w NBA Jam T.E. Żetony po 50 groszy. Przy zakupie dziesięciu dwa gratis 😉👍
Jak widzę nie był to czas stracony! Takie właśnie wspomnienia budują nas do dzisiaj.
Ja akurat trafiałem na fajnych ludzi w szkole. Za moim przykładem nawet 2 osoby kupiły N64, więc więcej osób w klasie miało N64, bo ze mną trzy, niż PSX, bo tu licząc ze mną, dwie:) Ludzie od pc i kafejek internetowych często zamiast tam chodzić na Quake'a, wpadali do mnie na GoldenEye. Także wszystko było jak bozia przykazała;P Był też koleżka od Amigi i Mega Drive. Więc można było próbować wszystkiego i w szkole były tematy do dyskusji, nikt się nikogo nie czepiał o nic raczej. Pewnie miałem farta.
Piękna sprawa! Koledzy od konsoli to niezwykle budujące relacje. Granie w gry Rare w tamtym czasie to był prestiż :). Doceniam!
Obecnie gra jest takim samym tekstem kultury jak film i sztuka teatralna. Obstawiam że w 2044 będą męczyć dzieci NESem i GBA na lekcjach, a PS3 będzie na zajęciach fakultatywnych w piątki po 16:00. 😅
"Niedziela wieczór i dopiero mi mówisz że na jutro mieliście przejść GTA San Andreas?!"
Nigdy się nie zmieni, bo inność jest zazwyczaj spychana na margines
To niestety częste.
Polecam kanal Krzysztofa M. Maj. Fajnie, gdybyście wspólnie porozmawiali o tym temacie, zwłaszcza, że Krzysztof ma kanal, gra i jest wykładowca.
Zasadna sugestia. Dziękuję!
Fajne przemyślenia 👍 też miałem N64 w podstawówce ale nikt inny nie miał tej konsoli 😅 ale czasem się wymieniliśmy z kolegami na psx aby poznać inne gry 😉
@@nintendokolekcjoner239 miałem tak samo. Okaryna za MGSa :). Dziękuję za komentarz.