A mnie bardzo rozczarował taki obrót spraw. Klimat pierwszej części był świetny, niepowtarzalny i wspaniale współgrający z karcianką. Zabawa formą jest tu ewidentna, ale choć wcześniej twórca robił to fantastyczne, to teraz wywlókł tę śliczną produkcję na lewą stronę.
A ja się nie zgodzę. Zabawy w pierwszej części jest idealna ilość, a gdy już się zaczyna lekko nudzić nagle świetna zabawa zaczyna się od nowa. No i historia całej gry jest świetna.
Te koordynaty to ciekawa sprawa gdy spojrzy się na nie dokładniej i ustali, że chodzi o Stanley Park- w Kanadzie, tuż obok Brockton Point. Zaś po dotarciu do historii, iż na terenie parku zniszczono w latach trzydziestych dwie osady i pozostawiono na ponad dwadzieścia lat tylko jeden dom... zaś w samym parku jest wiele totemów....
Wow, z tego co sprawdziłem twórcy naprawdę się wczuli w tę fabułę, nawet jego kanał na RUclips’ie „Lucky Carder” istnieje naprawdę, polecam samemu sprawdzić…. Jednak nie polecam sprawdzać komentarzy, bo chyba nadziałem się na spoiler’a. ///Wielka Pjona i pozdrawiam! ///
Ogólnie gra fajnie się ciągnie, fabuła, tajemnice i te sprawy, ale szczerze mówiąc, po tak drastycznie zmienionej oprawie graficznej, z takiego pełnego detalu i mrocznego wręcz świata do pixelozy, to tak dużego zapału do gry, jak na początku, już nie mam. Nie wiem, czy to po prostu nie chęć do pixeli czy dlatego, że tego mroku już nie ma i cała plansza jest jasna i płaska.
A ja się nie zgodzę. Zabawy w pierwszej części jest idealna ilość, a gdy już się zaczyna lekko nudzić nagle świetna zabawa zaczyna się od nowa. No i historia całej gry jest świetna.
Zasadniczo godzinę temu przeszedłem grę (napisy końcowe). Rozumiem skąd bierze się niezadowolenie niektórych graczy, którzy otrzymali więcej zawartości niż się spodziewali, ze względu na jej odmienność, ale zdecydowanie podtrzymuję 13/10 i w najbliższym czasie będę majstrować nad sekretnymi sekretami, czego i życzę wszystkim czytającym. ;3
@@Kalumniatoris na początku (spoiler_2) też tak miałem, ale koniec końców uważam, że (spoiler_X) był dobry i wszystko się klei zanim wejdzie jednak efekt monotonii. (Nie wspominając o wystarczającej przystępności do nadrabiania achivementów i sekretów.)
30:35 - Wygląda jakbyś wrzucił tam to mięso, które zabrałeś z sejfu(a pod studnią jest właśnie kod do niego, jestem przekonany, że ten magiczny "znaczek" to po prostu "7") i przez to wyszedł pies, któremu mogłeś zrobić zdjęcie, aby pokazać je poszukiwaczowi. Co do tych niebieskich baterii, wygląda na to, że ładują się, gdy twoje karty otrzymują obrażenia. Może mogą się ładować od czegoś jeszcze. Co do samej "nowej odsłony" gry, to graficznie zdecydowanie wolałem to co było wcześniej. Dodatkowo ciekawy był wybór ścieżek, który dawał coraz więcej opcji - wykorzystanie przedmiotów, zwiększanie obrażeń/zdrowia na karcie, łączenie sigili, totemy... Odrzucenie tego na rzecz chodzenia po pikselowym świecie mało do mnie przemawia, no ale ciekawy jest motyw tych nowych zestawów kart. Przypominam, że w domku Leszego nie rozwiązałeś tej zagadki przy szufladzie. Jestem też ciekaw, czy postacie po pokonaniu mają coś jeszcze do powiedzenia, bo poszukiwacz usunął nam się z drogi, abyśmy mogli przejść, ale dalej jest na mapie.
@@iGRAszkowski Mam na myśli aktualny przebieg. Podszedłeś do szuflady i była tam zagadka dotycząca walki. Potem otwierałeś sejf, ale szufladę zostawiłeś, wolałem więc o tym przypomnieć, nim opuścisz wyspę Leszego. A jeśli już chodzi o poprzedni zapis, to jeszcze czaszka oraz globus były z takich rzeczy, o których się nic nie dowiedzieliśmy. Chyba, że były czysto kosmetyczne, ale nie wiem czy cokolwiek w tej grze takie jest.
Tak jak mówiło to już kilka widzów przedemną nowa ,,grafika,, tak bardzo odrzuciła mnie od dalszego przepełnionego fascynacją oglądania że to niewyobrażalne tak jak mój brak przecinków w zdaniach. Nadal będę śledziła tą serię bo mimo wszystko jej historia mnie wciągnęła ale mam wielką nadzieję że poprzedni mroczny i ciężki klimat powróci. Nie mam nic przeciwko pikselozie jednak kiedy gra od samego początku przez dość długi czas przyzwyczaja cię do jednego klimatu i w pewnej chwili przechodzi w to co dziś widzieliśmy tak dramatycznie różniąc się traci ten urok w moich oczach. Może gdyby piksele były od samego początku i dopiero teraz zmieniało się nagle w te 3D które znaliśmy od samego początku było by dla mnie lepiej.
Również zgadzam się, że komentujący mocno zepsuli fun z odbioru tej gry. Tak to już w naszym chorym społeczeństwie, że smutni ludzie muszą się flexować znajomością danego filmu, serialu, gry, etc. Jedni wprost mówią kto umiera na końcu produkcji a inni używają takiego można by powiedzieć passive aggressive spojlera, jak właśnie "poczekaj po walce z final bossem to ta gra się dopiero zacznie, będziesz zdziwiony". Niby nic nie zostało powiedziane, a tak naprawdę zostało powiedziane wiele. Współczuję mieć takie smutne życie. A wystarczyło powiedzieć, że ta gra się dopiero rozkręca, koniec. I jak jeszcze taki komentarz byłby przydatny, jeśli początek Ci się nie spodobał (Mnie nieszczególnie i dopiero od dzisiejszego odcinka zacząłem się wkręcać w Inscryption, podobnie jak w Doki Doki), tak Tobie Staszku spodobała się chociaż część karcianki i tego typu komentarze nie były potrzebne. Ale jak już mówiłem, niektórzy mają smutne życie
staszku, możesz mieć dowolną liczbę kart w decku, ale minimum to 20, wiadomo zbyt duży deck też nie jest dobry, ale z doświadczenia wiem że nie ma co się ograniczać do równych 20
6:04 sądząc po kolorach (głównie plamach) można zobaczyć zielone tło później czerwono-rozowe i znowu zielone widać także czarne i niewielkie białe plamy Po zielonym tle i czarnych oraz białych plamach myślę że jest to filmik robiony na green screenie czyli taki sam jak jeden z pierwszych 30:57 Staszek lamo! To dosłownie jest napisane "273" Dałeś mięso z sejfu i zrobiłeś zdjęcie temu stworzeniu... I muszę cię zmartwić ale te twoje notatki nie były potrzebne bo na podłodze jest napisane "273"
Staszku jako osoba nie mająca ŻADNEJ styczności z tą grą poza Twoimi odcinkami mam teorię ( o ile się już taka nie pojawiła, nie ukrywam, że nie śledzę na bieżąco komentarzy), a mianowicie co jeśli nasz Leszy (lub my sami się nim stajemy po pokonaniu go) ma coś za uszami i w jakiś sposób uwięził pozostałych z tej wielkiej czwórki w postaci kart, jak można zauważyć po ostatnich Twoich odcinkach wygląd tych kart( które przemawiają) się zmienił względem pierwszych i był na tyle podobny, że dziś widząc te ,,cienie" nasuwały mi się postaci ,,souta", ,,stinkbug-a" i wilka
Cóż mogę powiedzieć... po części rozumiem ludzi rozczarowanych tym co jest po "finale". Z jednej strony mega mi się podoba to złamanie konwencji i wywrócenie rozgrywki do góry nogami tym bardziej że jestem wielbicielem takiej pseudopokomonowej stylizacji. Jednak z drugiej strony poprzednia część gry była bardziej mroczna, niezwykle klimatyczna, a przede wszystkim projekt kart był świetny i trochę mi tego brakuje. Ale lećmy dalej i zobaczymy co jeszcze tutaj czeka Staszka.
*Zaznaczam, że nie ma to być spoiler, tylko po prostu zasada WWW* Taka teoria: co jeśli Leszy uwięził pozostałych "Skrybów" w kartach i tak powstały te żywe karty z pierwszej fazy gry? Ma to sens, patrząc na to jak wyglądał pod koniec Stoat (był bardzo podobny do tego P03 16:00) oraz jego rozmowa ze Stuned Wolf'em może coś sugerować (odcinek #7, 14 minuta). Wspominał on wtedy, że "jest uwięziony w ciele gronostaja na kawałku papieru" Dodam jeszcze że ten zielony glut z butelki (również #7, ts 14 : 36), wspominał coś o powrocie swojego mistrza Magnificusa i że masz jego oko. Biorąc pod uwagę że Stuned Wolf ma szramę na jednym oku, może to być on. Piona 🖐 P.S. Mam wrażenie, że to zdjęcie to może być postać którą teraz grasz. Lekko ciemniejsza karnacja i biała czapka(?) się zgadzają
15:09 pojawa się GameFuna, a z tego co pamiętam, to była jakaś korporacja z poprzedniej gry twórcy The Hex 19:28 postać jest podobna jak i nie ta sama co ta zielona postać z tej samej poprzedniej gry, w której chyba była mechanikiem i naprawiła też most z tego co pamiętam
nie wiem jak wy ale z wielką chęcią cały czas grał bym w to co mieliśmy na początku Inscryption widok 3D fajna otoczenie tylko inni bossowie by się pojawiali i nowe mechaniki i karty a to 2D nie trawię
Ja tak samo. W ogóle nie lubię zabawy formą - powiedzmy, że ze względu na moją przypadłość fatalnie znoszę tego typu zmiany we wszystkim, poczynając od gier a na rozkładzie zadań w ciągu dnia kończąc. Dobrze wiedzieć, że nie jestem jedyną osobą, której ta zmiana w "Inscryption" się ani trochę nie podoba. Seria dobra, gra zapewne także, ale to nie dla mnie, niestety.
00:00 Te dźwięki interfejsu brzmią jak ze starych gier Pokemon na np. Game Boy Advance a nowy wygląd rozgrywki wygląda na mocno inspirowany (umyślnie albo nie) właśnie Pokemonami. Przeciwnicy stojący gdzieś na mapie których trzeba pokonać żeby przejść dalej... brakuje tylko memowego "Welcome to the rice fields m...".
3:12 tbh ta karta wygląda jak karta do Magic: The Gathering (Z którego notabene autor brał nazwy dla osiągnięć na Steamie) 29:29 Karta w lewym górnym rogu jest potężniejsza, niż Ci się wydaje. Warto ją kupić i nią grać. 39:50 To jest część ARG związanego z tą grą. Osobiście się w to nie wgłębiałem więc nie wiem więcej na ten temat. Nie mogę się doczekać kolejnego odcinka :D
@@peculiardemoman8598 próbowałem robić pod nią deck i przejść p03 i dużo się namęczyłem w porównaniu jak łatwo przychodziło mi to gdy za pierwszym podejściem do gry grałem deck pod kości
Staszek taka rada, przeszukuj wszytko co się tylko da, testuj ile tylko się da i staraj się często wracać do miejsc w których już byłeś. Nie chcę napisać za dużo więc chyba już tak to zostawię
Masz też możliwość auto-complete swojego decku - często z tego korzystałam. Łatwiej było mi tak stworzyć jakąś talię, niż bawić się w układanie jej od zera. Taka mała podpowiedź gdybyś nie chciał tracić czasu na układanie kart :D Niby już sama grę skończyłam, ale nadal ciągnie mnie do maksowania jej, odkrywania sekretów, a rzadko to się zdarza! Mam nadzieję Staszku, że nie zniechęcą Cię komentarze do ogrywania dalej Inscryption. Pjona!
Zgaduję, że niektórzy nie zauważą tego znaku zapytania obok FINAŁ albo nie spojrzą w harmonogram i będą gadać, że "Ale jak to finał, Staszku?!" :v I oglądając te filmiki wcześniej jak ten gościu otwiera karty, czułem niezły cringe, not gonna lie :u 18:47 A teraz jak patrzę, czy ona nie była też w The Hex?
co do the hex to tak. ona też tam była. autor z jakiegoś powodu chce połączyć świat the hex i inscryption. Nie wiem może myśli że jest dzięki temu fajny, ale nie jest
Myślałem że przeszedłem tą grę i nie chciało mi się już sprawdzać co się dzieje po zrobieniu new game i tak wchodzę sobie na odcinek by zobaczyć twoją reakcję a tu jest kontynuacja
Może i nadal jestem zainteresowany tym co będzie dalej, ale taki nagły zwrot o 180 jest trochę zniechęcający. Nawet nie sama zmiana estetyki (chociaż ona też ma wielki wpływ) mnie odstraszyła, co nagła zmiana fabuły. Spędziliśmy kilka godzin w historii o szaleńcu, który zamyka ludzi w starej chacie i zmusza ich do grania w jego grę, a jeżeli zawiodą, zabija ich i zmienia w kartę do gry, a tu nagle trafiamy do historyjki o jakichś magach tworzący czarodziejskie karty i o wojowniku, który chce im stawić czoła by zastąpić ich miejsce. Nie wiem czy to ja zbyt mocno przywiązałem się do protoplasty tej gry, "Sacrifice must be made", czy to może autor zbytnio się jej przyczepił, wstępnie chciał ją rozwinąć do pełnoprawnej gry i z czasem jego historia się rozwinęła. Może wystawiam pochopny osąd, ale tak to wygląda, jakby twórca miał jeden pomysł, do głowy przyszedł mu nowy i zamiast to co miał jakoś pozmieniać albo podzielić, w nieco szkaradny sposób posklejał wszystko do kupy.
Weź pod uwagę, że właśnie teraz jesteśmy na początku gry, wcześniej ją tylko kontynuowaliśmy. Mogę sobie wyobrazić naprawdę wiele scenariuszy gdzie jako bohater jesteśmy nagle zamykani przez jedną z postaci, z którymi chcieliśmy walczyć, w odosobnionej kabinie.
Co prawda nie jestem tego typu osobą co unika spoilerów za wszelką cenę, jednak zdarza się czasami, że żałuję tego jak już się o nich dowiem... Ale jeśli to naprawdę nie jest nawet połowa gry to jestem miło zaskoczony :D
Dobrze, zę oglądam gameplay, bo chciałem kupić, kieyd stanieje. Teraz wiem, ze oszczędziłem sobie rozczarowanai, starsznie słabo znoszę takie z czapy "zabawy" koncepcją.
Najgorsze jest to że przeglądając grę na Steamie wszystko Ci będzie sugerować że cała gra wygląda tak jak jej pierwsza część. Naprawdę nic tak nie nadwyręża zaufania graczy jak takie numery ;
Marudzicie. Ten autor znany jest właśnie z zabawy formą, nie idzie utartymi ścieżkami, zaskakuje. Za to go cenię. I mam nadzieję, że dorzuci nam tryb gry, gdzie będziemy grać jedynie w tę pierwszą wersję ;)
@@iGRAszkowski no właśnie gdyby to był bundle składający się z osobnych gier (aka standalone) to bym nie marudził. Bo tak po prawdzie, po pograniu dłużej ten drugi etap też mi się podobał, choć był mniej klimatyczny, przypomina mi stare Pokemony TCG. Natomiast jest rozstrzał pomiędzy tym co było w demo i pierwszych godzinach rozgrywki a tym czym gra faktycznie jest - nie lubię takich zagrywek i to otwarcie krytykuje. A jeśli standalone miałby powstać to musiałoby zajść dużo zmian balansu, wiewiórczy totem, hak, wachlarz czy nożyczki trywializują całą grę. Ogólnie to wątpię by autor się podjął takiego zadania.
@@iGRAszkowski Oczywiście zabawa formą to fajna rzecz. Sęk w tym że: 1. Początek gry opierał się na fajnej mechanice i mógł jeszcze bardziej rozwinąć się fabularnie, zatem zmiana nie była konieczna, a nawet uważam, że nawet jeśli gra byłaby przez to krótsza, to wyszłoby jej to na dobre. Dobrym dowodem na to jest gameplay z inscryption na kanale Sifd (u którego swoją drogą obejrzałem całą serię). Koleś już skończył grę i co robi po jej ukończeniu? Dalej bawi się mechniką pierwszej części gry. I nie dziwię mu się, bo jest naprawdę dobra. 2. Autor moim zdaniem po prostu nie potrafi bawić się konwencją. Żeby zmienić sobie gatunek gry w jej środku, to trzeba umieć ten gatunek robić. Autor tego nie umie. Przykład: w The Hex gra Super Weasel Kid stała się mega popularnym hitem. Problem w tym, że gra była tak nijaka, tak placeholderowa, że nie potrafiłem zrozumieć jej in-gameowego fenomenu. Poza tym pozostałe gry zawarte w the hex po prostu były aby przedstawić historię. Poza tym twórca chce stworzyć z the hex i inscryption jedno uniwersum. A dlaczego? Bo chce stworzyć ARG. Dodam że jest ono strasznie nudne (przynajmniej w mojej opinii no i jeszcze się w nie nie wgłębiałem). I niby okej, niby się czepiam, ale cierpi na tym zakończenie gry. Nie powiem nic więcej bo spojlery. Ogółem Inscryption to gra dzięki której chciałem przekonać się do twórcy (bo jego 2 poprzednie gry były okropnie słabe i nie wiem czemu zdobyły jakąkolwiek popularność), ale no sorry koleś chyba po prostu nie umie tworzyć gier.
@@nouveu1 Grafika powinna się rozwijać, nie cofać. Chwyt na poziomie reklamy hamburgera z Maca. Też się rozczarowałem. Gdyby gra reklamowała się jako pixelowa karcianka i z postępem fabuły nabierała kształtów oraz mechanik to byłby sztos.
kurde zapałzowałam przy tym od skór i mnie ruszyło, w grze mamy 3 gadające karty a oprócz Leszego jest jeszcze 3 innych tych inskryptów czy to mogą być oni?
Też to zauważyłem. Stoat wyglądał jak Robot, Wilk w zegarze nie miał oka tak samo jak Magnificus (jego oko można było zabrać i porozmawiac w zieloną masą w słoiku) i też trzecia karta przedstawiająca jakaś chyba kobietę która wystawiało się za kości a ten ostatni z tej czwórki ma kontakt z zmarłymi
Głównym powodem czemu nie pisałem żadnych podpowiedzi były spoilery. Po prostu bałem się że któryś może okazać się spoilerem, a w inscryption nawet najmniejszy spoiler jest gigantyczny. Obyś w przyszłości spoilerów miał jak najmniej.
Serio, to trochę słabe, że ci powiedzieli, że to nie koniec. Właśnie przed tym chciałam cię ochronić. To właśnie było dosyć mocnym spoilerem. Mogę jednak opowiedzieć, że czułam się zaskoczona bardzo tym, co się wydarzyło (a ja grałam w idealnych warunkach, bo bez spoilerów). Szkoda, że ci to zepsuli. Starałam się ciebie uchronić przed spoilerami, ale niestety nie mogłam w pełni. Mam nadzieję, że uda się tej grze jeszcze ciebie zaskoczyć.
Czy to 2 (coś) 3 napisane koło domku naprawdę jest tak nieczytelne kiedy się gra? Już inny youtuber miał problem z rozczytaniem tego, a na filmie od razu rzuca się mi w oczy, że to w środku to 7, czyli że to przypomnienie kodu 273.
Ale jakby nie bylo to ty juz zajales sie jednym z Pisarzy - 2 Leshy i jego ikonka sie zgadza i jego talia "bestie". Ciekawe jakby to wygladalo gdybys zabral jego karte
No właśnie nie nieistniejący. Na nagraniu gdzie już jest na miejscu, widać jakie są dokładne koordynaty które znalazł. Już kilka osób o tym pisało. To jest Park Stanleya, na północ od Vancouver. Często współrzędnych po przecinku się nie wymienia, tylko dla uproszczenia podaje zaokraglone do całości
A mnie bardzo rozczarował taki obrót spraw. Klimat pierwszej części był świetny, niepowtarzalny i wspaniale współgrający z karcianką. Zabawa formą jest tu ewidentna, ale choć wcześniej twórca robił to fantastyczne, to teraz wywlókł tę śliczną produkcję na lewą stronę.
A ja się nie zgodzę. Zabawy w pierwszej części jest idealna ilość, a gdy już się zaczyna lekko nudzić nagle świetna zabawa zaczyna się od nowa. No i historia całej gry jest świetna.
Te koordynaty to ciekawa sprawa gdy spojrzy się na nie dokładniej i ustali, że chodzi o Stanley Park- w Kanadzie, tuż obok Brockton Point. Zaś po dotarciu do historii, iż na terenie parku zniszczono w latach trzydziestych dwie osady i pozostawiono na ponad dwadzieścia lat tylko jeden dom... zaś w samym parku jest wiele totemów....
RUclips - bawi i uczy
Jakby kogoś to interesowało to na koordynatach 49N, 123W nie ma lądu, więc nasz protagonista odnalazł Atlantydę w okolicy Vancouver.
Na karcie są zapisane dokładniejsze koordynaty które wskazują na jakiś las na północ od Vancouver
Może to inny wymiar ?
po wpisaniu koordynatów wyskakuje mi punkt na granicy parku narodowego koło Vancouver
Na tych koordynatach wrzucone jest dodatkowo zdjęcie
Taki pro tip: Przy doborze decku musisz dobrać minimum 20 kart, a nie dokładnie 20 kart.
Coo?! A ja zawsze wybierałem do 20 😐 Chyba sam se challenge wymyśliłem...
Wow, z tego co sprawdziłem twórcy naprawdę się wczuli w tę fabułę, nawet jego kanał na RUclips’ie „Lucky Carder” istnieje naprawdę, polecam samemu sprawdzić…. Jednak nie polecam sprawdzać komentarzy, bo chyba nadziałem się na spoiler’a. ///Wielka Pjona i pozdrawiam! ///
Osobiście chciałabym, żeby twórcy stworzyli trochę prawdziwych kart Inscyption na sprzedaż. Sama gra przypomina mi takie karciane RPG.
Super odcinek. Nie spodziewałem że gra zmieni się o 180°
Ogólnie gra fajnie się ciągnie, fabuła, tajemnice i te sprawy, ale szczerze mówiąc, po tak drastycznie zmienionej oprawie graficznej, z takiego pełnego detalu i mrocznego wręcz świata do pixelozy, to tak dużego zapału do gry, jak na początku, już nie mam. Nie wiem, czy to po prostu nie chęć do pixeli czy dlatego, że tego mroku już nie ma i cała plansza jest jasna i płaska.
Daj jej jeszcze szansę ;)
A ja się nie zgodzę. Zabawy w pierwszej części jest idealna ilość, a gdy już się zaczyna lekko nudzić nagle świetna zabawa zaczyna się od nowa. No i historia całej gry jest świetna.
Zasadniczo godzinę temu przeszedłem grę (napisy końcowe). Rozumiem skąd bierze się niezadowolenie niektórych graczy, którzy otrzymali więcej zawartości niż się spodziewali, ze względu na jej odmienność, ale zdecydowanie podtrzymuję 13/10 i w najbliższym czasie będę majstrować nad sekretnymi sekretami, czego i życzę wszystkim czytającym. ;3
Ja jednak po (coś co zdecydowanie byłoby spoilerem) byłem raczej trochę zawiedziony, że tak mało, liczyłem że (spoiler) będzie (spoiler).
@@Kalumniatoris na początku (spoiler_2) też tak miałem, ale koniec końców uważam, że (spoiler_X) był dobry i wszystko się klei zanim wejdzie jednak efekt monotonii. (Nie wspominając o wystarczającej przystępności do nadrabiania achivementów i sekretów.)
@@KazWaw zgadzam się całkowicie z oceną gry :D
30:35 - Wygląda jakbyś wrzucił tam to mięso, które zabrałeś z sejfu(a pod studnią jest właśnie kod do niego, jestem przekonany, że ten magiczny "znaczek" to po prostu "7") i przez to wyszedł pies, któremu mogłeś zrobić zdjęcie, aby pokazać je poszukiwaczowi.
Co do tych niebieskich baterii, wygląda na to, że ładują się, gdy twoje karty otrzymują obrażenia. Może mogą się ładować od czegoś jeszcze.
Co do samej "nowej odsłony" gry, to graficznie zdecydowanie wolałem to co było wcześniej. Dodatkowo ciekawy był wybór ścieżek, który dawał coraz więcej opcji - wykorzystanie przedmiotów, zwiększanie obrażeń/zdrowia na karcie, łączenie sigili, totemy... Odrzucenie tego na rzecz chodzenia po pikselowym świecie mało do mnie przemawia, no ale ciekawy jest motyw tych nowych zestawów kart.
Przypominam, że w domku Leszego nie rozwiązałeś tej zagadki przy szufladzie. Jestem też ciekaw, czy postacie po pokonaniu mają coś jeszcze do powiedzenia, bo poszukiwacz usunął nam się z drogi, abyśmy mogli przejść, ale dalej jest na mapie.
Której zagadki przy szufladzie? Jedynie zegar i obraz zostawiłem, z tego, co kojarzę.
@@iGRAszkowski Mam na myśli aktualny przebieg. Podszedłeś do szuflady i była tam zagadka dotycząca walki. Potem otwierałeś sejf, ale szufladę zostawiłeś, wolałem więc o tym przypomnieć, nim opuścisz wyspę Leszego.
A jeśli już chodzi o poprzedni zapis, to jeszcze czaszka oraz globus były z takich rzeczy, o których się nic nie dowiedzieliśmy. Chyba, że były czysto kosmetyczne, ale nie wiem czy cokolwiek w tej grze takie jest.
Z czaszki się wyjmowało ząbki do kupna skór
@@ziemniakpyrqa9989 Chodziło mi o tę z rogami i świecącymi oczami.
Tak jak mówiło to już kilka widzów przedemną nowa ,,grafika,, tak bardzo odrzuciła mnie od dalszego przepełnionego fascynacją oglądania że to niewyobrażalne tak jak mój brak przecinków w zdaniach. Nadal będę śledziła tą serię bo mimo wszystko jej historia mnie wciągnęła ale mam wielką nadzieję że poprzedni mroczny i ciężki klimat powróci. Nie mam nic przeciwko pikselozie jednak kiedy gra od samego początku przez dość długi czas przyzwyczaja cię do jednego klimatu i w pewnej chwili przechodzi w to co dziś widzieliśmy tak dramatycznie różniąc się traci ten urok w moich oczach. Może gdyby piksele były od samego początku i dopiero teraz zmieniało się nagle w te 3D które znaliśmy od samego początku było by dla mnie lepiej.
Ciekawostka: ta babka co naprawia most była także obecna w The Hex i naprawiała m. in. motor na obszarze pustyni.
motocykl*
motor to masz w pralce
Uwielbiam gry w ktorych tutorial zajmuje 9 odcinków
Pozdrawiam factorio i tutorial którzy przechodziłem 11 godzin
W końcu! Dzięki Stasiu
Również zgadzam się, że komentujący mocno zepsuli fun z odbioru tej gry. Tak to już w naszym chorym społeczeństwie, że smutni ludzie muszą się flexować znajomością danego filmu, serialu, gry, etc. Jedni wprost mówią kto umiera na końcu produkcji a inni używają takiego można by powiedzieć passive aggressive spojlera, jak właśnie "poczekaj po walce z final bossem to ta gra się dopiero zacznie, będziesz zdziwiony". Niby nic nie zostało powiedziane, a tak naprawdę zostało powiedziane wiele. Współczuję mieć takie smutne życie. A wystarczyło powiedzieć, że ta gra się dopiero rozkręca, koniec. I jak jeszcze taki komentarz byłby przydatny, jeśli początek Ci się nie spodobał (Mnie nieszczególnie i dopiero od dzisiejszego odcinka zacząłem się wkręcać w Inscryption, podobnie jak w Doki Doki), tak Tobie Staszku spodobała się chociaż część karcianki i tego typu komentarze nie były potrzebne. Ale jak już mówiłem, niektórzy mają smutne życie
staszku, możesz mieć dowolną liczbę kart w decku, ale minimum to 20, wiadomo zbyt duży deck też nie jest dobry, ale z doświadczenia wiem że nie ma co się ograniczać do równych 20
There's something deeper in this place...
6:04 sądząc po kolorach (głównie plamach) można zobaczyć zielone tło później czerwono-rozowe i znowu zielone widać także czarne i niewielkie białe plamy
Po zielonym tle i czarnych oraz białych plamach myślę że jest to filmik robiony na green screenie czyli taki sam jak jeden z pierwszych
30:57 Staszek lamo! To dosłownie jest napisane "273" Dałeś mięso z sejfu i zrobiłeś zdjęcie temu stworzeniu... I muszę cię zmartwić ale te twoje notatki nie były potrzebne bo na podłodze jest napisane "273"
Staszku jako osoba nie mająca ŻADNEJ styczności z tą grą poza Twoimi odcinkami mam teorię ( o ile się już taka nie pojawiła, nie ukrywam, że nie śledzę na bieżąco komentarzy), a mianowicie co jeśli nasz Leszy (lub my sami się nim stajemy po pokonaniu go) ma coś za uszami i w jakiś sposób uwięził pozostałych z tej wielkiej czwórki w postaci kart, jak można zauważyć po ostatnich Twoich odcinkach wygląd tych kart( które przemawiają) się zmienił względem pierwszych i był na tyle podobny, że dziś widząc te ,,cienie" nasuwały mi się postaci ,,souta", ,,stinkbug-a" i wilka
Cóż mogę powiedzieć... po części rozumiem ludzi rozczarowanych tym co jest po "finale". Z jednej strony mega mi się podoba to złamanie konwencji i wywrócenie rozgrywki do góry nogami tym bardziej że jestem wielbicielem takiej pseudopokomonowej stylizacji. Jednak z drugiej strony poprzednia część gry była bardziej mroczna, niezwykle klimatyczna, a przede wszystkim projekt kart był świetny i trochę mi tego brakuje. Ale lećmy dalej i zobaczymy co jeszcze tutaj czeka Staszka.
*Zaznaczam, że nie ma to być spoiler, tylko po prostu zasada WWW*
Taka teoria: co jeśli Leszy uwięził pozostałych "Skrybów" w kartach i tak powstały te żywe karty z pierwszej fazy gry? Ma to sens, patrząc na to jak wyglądał pod koniec Stoat (był bardzo podobny do tego P03 16:00) oraz jego rozmowa ze Stuned Wolf'em może coś sugerować (odcinek #7, 14 minuta). Wspominał on wtedy, że "jest uwięziony w ciele gronostaja na kawałku papieru"
Dodam jeszcze że ten zielony glut z butelki (również #7, ts 14 : 36), wspominał coś o powrocie swojego mistrza Magnificusa i że masz jego oko. Biorąc pod uwagę że Stuned Wolf ma szramę na jednym oku, może to być on.
Piona 🖐
P.S.
Mam wrażenie, że to zdjęcie to może być postać którą teraz grasz. Lekko ciemniejsza karnacja i biała czapka(?) się zgadzają
15:09 pojawa się GameFuna, a z tego co pamiętam, to była jakaś korporacja z poprzedniej gry twórcy The Hex
19:28 postać jest podobna jak i nie ta sama co ta zielona postać z tej samej poprzedniej gry, w której chyba była mechanikiem i naprawiła też most z tego co pamiętam
nie wiem jak wy ale z wielką chęcią cały czas grał bym w to co mieliśmy na początku Inscryption widok 3D fajna otoczenie tylko inni bossowie by się pojawiali i nowe mechaniki i karty a to 2D nie trawię
Ja tez
Ja tak samo. W ogóle nie lubię zabawy formą - powiedzmy, że ze względu na moją przypadłość fatalnie znoszę tego typu zmiany we wszystkim, poczynając od gier a na rozkładzie zadań w ciągu dnia kończąc. Dobrze wiedzieć, że nie jestem jedyną osobą, której ta zmiana w "Inscryption" się ani trochę nie podoba. Seria dobra, gra zapewne także, ale to nie dla mnie, niestety.
00:00 Te dźwięki interfejsu brzmią jak ze starych gier Pokemon na np. Game Boy Advance a nowy wygląd rozgrywki wygląda na mocno inspirowany (umyślnie albo nie) właśnie Pokemonami. Przeciwnicy stojący gdzieś na mapie których trzeba pokonać żeby przejść dalej... brakuje tylko memowego "Welcome to the rice fields m...".
3:12 tbh ta karta wygląda jak karta do Magic: The Gathering (Z którego notabene autor brał nazwy dla osiągnięć na Steamie)
29:29 Karta w lewym górnym rogu jest potężniejsza, niż Ci się wydaje. Warto ją kupić i nią grać.
39:50 To jest część ARG związanego z tą grą. Osobiście się w to nie wgłębiałem więc nie wiem więcej na ten temat.
Nie mogę się doczekać kolejnego odcinka :D
jeśli chodzi o kartę, to zależy, osobiście nie znalazłem żadnego zastosowania dla tej karty, zbyt droga jak na swoją umiejętność
@@krypt0nim użyłeś jej chociaż raz w więcej niż jednej grze?
@@peculiardemoman8598 próbowałem robić pod nią deck i przejść p03 i dużo się namęczyłem w porównaniu jak łatwo przychodziło mi to gdy za pierwszym podejściem do gry grałem deck pod kości
super film
ogólnie jeśli chcesz mieć najlepszą immersję to idź do p03 jako ostatniego
Staszek taka rada, przeszukuj wszytko co się tylko da, testuj ile tylko się da i staraj się często wracać do miejsc w których już byłeś. Nie chcę napisać za dużo więc chyba już tak to zostawię
Sprawdziłam 49.301911N, 123.13154W i pokazuje mi miejsce przy jakieś ścieżce w Stanley Park w Kanadzie
18:37 wydaje mi się, że to jest postać z The Hex
Masz też możliwość auto-complete swojego decku - często z tego korzystałam. Łatwiej było mi tak stworzyć jakąś talię, niż bawić się w układanie jej od zera. Taka mała podpowiedź gdybyś nie chciał tracić czasu na układanie kart :D
Niby już sama grę skończyłam, ale nadal ciągnie mnie do maksowania jej, odkrywania sekretów, a rzadko to się zdarza! Mam nadzieję Staszku, że nie zniechęcą Cię komentarze do ogrywania dalej Inscryption.
Pjona!
Zgaduję, że niektórzy nie zauważą tego znaku zapytania obok FINAŁ albo nie spojrzą w harmonogram i będą gadać, że "Ale jak to finał, Staszku?!" :v
I oglądając te filmiki wcześniej jak ten gościu otwiera karty, czułem niezły cringe, not gonna lie :u
18:47 A teraz jak patrzę, czy ona nie była też w The Hex?
E tam, typ się dobrze wczuł w rolę! ;)
Wiem że coś jest jeszcze głębiej ale iście dalej nikt was nie zatrzymuje
co do the hex to tak. ona też tam była. autor z jakiegoś powodu chce połączyć świat the hex i inscryption. Nie wiem może myśli że jest dzięki temu fajny, ale nie jest
Myślałem że przeszedłem tą grę i nie chciało mi się już sprawdzać co się dzieje po zrobieniu new game i tak wchodzę sobie na odcinek by zobaczyć twoją reakcję a tu jest kontynuacja
Może i nadal jestem zainteresowany tym co będzie dalej, ale taki nagły zwrot o 180 jest trochę zniechęcający. Nawet nie sama zmiana estetyki (chociaż ona też ma wielki wpływ) mnie odstraszyła, co nagła zmiana fabuły. Spędziliśmy kilka godzin w historii o szaleńcu, który zamyka ludzi w starej chacie i zmusza ich do grania w jego grę, a jeżeli zawiodą, zabija ich i zmienia w kartę do gry, a tu nagle trafiamy do historyjki o jakichś magach tworzący czarodziejskie karty i o wojowniku, który chce im stawić czoła by zastąpić ich miejsce. Nie wiem czy to ja zbyt mocno przywiązałem się do protoplasty tej gry, "Sacrifice must be made", czy to może autor zbytnio się jej przyczepił, wstępnie chciał ją rozwinąć do pełnoprawnej gry i z czasem jego historia się rozwinęła. Może wystawiam pochopny osąd, ale tak to wygląda, jakby twórca miał jeden pomysł, do głowy przyszedł mu nowy i zamiast to co miał jakoś pozmieniać albo podzielić, w nieco szkaradny sposób posklejał wszystko do kupy.
Weź pod uwagę, że właśnie teraz jesteśmy na początku gry, wcześniej ją tylko kontynuowaliśmy. Mogę sobie wyobrazić naprawdę wiele scenariuszy gdzie jako bohater jesteśmy nagle zamykani przez jedną z postaci, z którymi chcieliśmy walczyć, w odosobnionej kabinie.
W Pony Island był podobny "twist" i ludzie nie narzekali, dziwne że teraz jest taki odbiór
Przecież teraz mamy „prequel” wydarzeń i mamy okazję dowiedzieć się, jak do tego wszystkiego doszło :>
26:46 koło leszego po lewej
Co prawda nie jestem tego typu osobą co unika spoilerów za wszelką cenę, jednak zdarza się czasami, że żałuję tego jak już się o nich dowiem...
Ale jeśli to naprawdę nie jest nawet połowa gry to jestem miło zaskoczony :D
6:02 ja tam widze sledzia xD
Ten opening card na początku to aż boli w oczy. Przy otwieraniu czegokolwiek ważniejsze jest to co się otwiera a nie twarz prowadzącego
Nie został byś gwiazdą YT....
21:03 to nie 2, 3 i coś po środku tylko 273
Ten kod Staszek już wcześniej widział
Przypominajka z gry właściwej? Hmm, ma sens.
Dobrze, zę oglądam gameplay, bo chciałem kupić, kieyd stanieje. Teraz wiem, ze oszczędziłem sobie rozczarowanai, starsznie słabo znoszę takie z czapy "zabawy" koncepcją.
Najgorsze jest to że przeglądając grę na Steamie wszystko Ci będzie sugerować że cała gra wygląda tak jak jej pierwsza część. Naprawdę nic tak nie nadwyręża zaufania graczy jak takie numery ;
Marudzicie. Ten autor znany jest właśnie z zabawy formą, nie idzie utartymi ścieżkami, zaskakuje. Za to go cenię. I mam nadzieję, że dorzuci nam tryb gry, gdzie będziemy grać jedynie w tę pierwszą wersję ;)
@@iGRAszkowski no właśnie gdyby to był bundle składający się z osobnych gier (aka standalone) to bym nie marudził. Bo tak po prawdzie, po pograniu dłużej ten drugi etap też mi się podobał, choć był mniej klimatyczny, przypomina mi stare Pokemony TCG.
Natomiast jest rozstrzał pomiędzy tym co było w demo i pierwszych godzinach rozgrywki a tym czym gra faktycznie jest - nie lubię takich zagrywek i to otwarcie krytykuje.
A jeśli standalone miałby powstać to musiałoby zajść dużo zmian balansu, wiewiórczy totem, hak, wachlarz czy nożyczki trywializują całą grę. Ogólnie to wątpię by autor się podjął takiego zadania.
@@iGRAszkowski Oczywiście zabawa formą to fajna rzecz. Sęk w tym że:
1. Początek gry opierał się na fajnej mechanice i mógł jeszcze bardziej rozwinąć się fabularnie, zatem zmiana nie była konieczna, a nawet uważam, że nawet jeśli gra byłaby przez to krótsza, to wyszłoby jej to na dobre. Dobrym dowodem na to jest gameplay z inscryption na kanale Sifd (u którego swoją drogą obejrzałem całą serię). Koleś już skończył grę i co robi po jej ukończeniu? Dalej bawi się mechniką pierwszej części gry. I nie dziwię mu się, bo jest naprawdę dobra.
2. Autor moim zdaniem po prostu nie potrafi bawić się konwencją. Żeby zmienić sobie gatunek gry w jej środku, to trzeba umieć ten gatunek robić. Autor tego nie umie. Przykład: w The Hex gra Super Weasel Kid stała się mega popularnym hitem. Problem w tym, że gra była tak nijaka, tak placeholderowa, że nie potrafiłem zrozumieć jej in-gameowego fenomenu. Poza tym pozostałe gry zawarte w the hex po prostu były aby przedstawić historię.
Poza tym twórca chce stworzyć z the hex i inscryption jedno uniwersum. A dlaczego? Bo chce stworzyć ARG. Dodam że jest ono strasznie nudne (przynajmniej w mojej opinii no i jeszcze się w nie nie wgłębiałem). I niby okej, niby się czepiam, ale cierpi na tym zakończenie gry. Nie powiem nic więcej bo spojlery. Ogółem Inscryption to gra dzięki której chciałem przekonać się do twórcy (bo jego 2 poprzednie gry były okropnie słabe i nie wiem czemu zdobyły jakąkolwiek popularność), ale no sorry koleś chyba po prostu nie umie tworzyć gier.
@@nouveu1 Grafika powinna się rozwijać, nie cofać. Chwyt na poziomie reklamy hamburgera z Maca. Też się rozczarowałem. Gdyby gra reklamowała się jako pixelowa karcianka i z postępem fabuły nabierała kształtów oraz mechanik to byłby sztos.
kurde zapałzowałam przy tym od skór i mnie ruszyło, w grze mamy 3 gadające karty a oprócz Leszego jest jeszcze 3 innych tych inskryptów czy to mogą być oni?
Niewykluczone, zwłaszcza ze pod koniec przeprawy stoat wyglądał trochę jak robot
Też to zauważyłem. Stoat wyglądał jak Robot, Wilk w zegarze nie miał oka tak samo jak Magnificus (jego oko można było zabrać i porozmawiac w zieloną masą w słoiku) i też trzecia karta przedstawiająca jakaś chyba kobietę która wystawiało się za kości a ten ostatni z tej czwórki ma kontakt z zmarłymi
No to zaczynamy od nowa .... :)
Jako że dosłownie dwa dni temu obejrzała u Ciebie całą serię na raz, jestem 100% pewna że postać na zniszczonym moście to Inżynierka z The Hex.
Finał. W sumie się zgadza, finał tutorialu.
Głównym powodem czemu nie pisałem żadnych podpowiedzi były spoilery. Po prostu bałem się że któryś może okazać się spoilerem, a w inscryption nawet najmniejszy spoiler jest gigantyczny.
Obyś w przyszłości spoilerów miał jak najmniej.
Staszek te niebieskie podczas walki służą do stawiania tej (oraz podobnych kart) karty z tą baterią
Serio, to trochę słabe, że ci powiedzieli, że to nie koniec. Właśnie przed tym chciałam cię ochronić. To właśnie było dosyć mocnym spoilerem. Mogę jednak opowiedzieć, że czułam się zaskoczona bardzo tym, co się wydarzyło (a ja grałam w idealnych warunkach, bo bez spoilerów). Szkoda, że ci to zepsuli. Starałam się ciebie uchronić przed spoilerami, ale niestety nie mogłam w pełni. Mam nadzieję, że uda się tej grze jeszcze ciebie zaskoczyć.
pi oł fri 17:52
18:36 A czy to nie jest przypadkiem postać z The Hex?
Ciekawostka, gdybyś otworzył sejf zanim dostałeś kod to znalazł byś w nim to "ciasto" tylko że bez świeczki
Czy ten Leshy to ten sam Leszy co w mitologii słowiańskiej? Bo nie powiem, ale bardzo podobnie wygląda
Te filmy przypominają mi simulacra
Czy to 2 (coś) 3 napisane koło domku naprawdę jest tak nieczytelne kiedy się gra? Już inny youtuber miał problem z rozczytaniem tego, a na filmie od razu rzuca się mi w oczy, że to w środku to 7, czyli że to przypomnienie kodu 273.
Ale jakby nie bylo to ty juz zajales sie jednym z Pisarzy - 2 Leshy i jego ikonka sie zgadza i jego talia "bestie". Ciekawe jakby to wygladalo gdybys zabral jego karte
Leszy trzeba wynająć Wiedźmina !
Szybko się to kończyy 😩
Nie dokońca ale masz rację
49N 123W to jezioro na granicy USA i Kanady
Po pierwsze to zatoka, a po drugie 49N 123W to nie dokładne koordynaty (dokładne były na karcie szkieleta)
1. Semantyka
2. Czy to zmienia fakt że on znalazł ląd który nie istnieje?
No właśnie nie nieistniejący. Na nagraniu gdzie już jest na miejscu, widać jakie są dokładne koordynaty które znalazł. Już kilka osób o tym pisało. To jest Park Stanleya, na północ od Vancouver. Często współrzędnych po przecinku się nie wymienia, tylko dla uproszczenia podaje zaokraglone do całości
Niebieski Mag? Co tu robi Everhood?
Ta pani na moście to znajoma się wydaje...
prosze przestan tak dziwinie po angielsku gadac modulując swój głos jest to bardzo cringowe i ciezko tego sluchac
No to jesteś jedyną osobą, która ma z tym problem, sorry ;)
sprawdziłem te kordynaty i to jest jezioro