Dobrze wiedzieć że Wakfu jest na Wielkim Czerwonym eN. A ten tego... może to tylko mój kiepski gust boomera z przełomu stuleci ale z polskich anime wolę wszystkie produkcje ze SFR w Bielsku Białej. Ci to mieli pasję i zawziętość co widać w każdej klatce. Na dźwięku przyoszczędzili ale za to scenariusze za każdym razem różnorodne i nie ma co narzekać na nudę. Nawet Czesi im pozazdrościli i splagiatowali styl graficzny przy wypuszczaniu własnej produkcji o jakimś tam krecie. Dziwne że nigdy ich nie pozwali, pieniądze z wygranego procesu mogliby wydać na zatrudnienie dźwiękowca. I przez to dzisiaj są cieniem samych siebie, pijąc na jednej ławce z Madhouse i Deen by zapomnieć o upadku.
Sam nie darzę naszych reksiów i innych lolków wielkim sentymentem. Owszem, to dobre produkcje (nawet mimo ograniczonego udźwiękowienia), ale nie wzbudzają we mnie większych emocji (może z wyjątkiem pewnego kozła). A Wakfu nie tylko jest na Netflixie - trzeci sezon należy do ich produkcji oryginalnych (nie zdradzając spoilerów, kończy się bardzo nagle i bardzo nietypowo). Możesz też tam znaleźć swego rodzaju trzy-odcinkową OVA (niestety brak tej skupionej na Noxie i tej animowanej przez Ghibli).
Myślę że równie gwiazdorską obsadę ma nadchodząca kinówka "Super Mario Bros the movie". Niby na podstawie japońskich gier, a jednak zaciągnęli tam Chrisa Pratta i Jacka Blacka! Mam tylko nadzieję że będą się trzymać wydarzeń z mangi i pojawią się grzybki będące nielegalną substancją
Nie mówię że Marian nie ma znanej obsady (jak ja jestem ciekaw jak ostatecznie wyjdzie Prattowi), ale niestety nie ma znanej polskiej obsady. Swoją drogą to ciekawe, że Sonic i Mario mają więcej adaptacji filmowych/serialowych amerykańskich niż stworzonych we własnej ojczyźnie... Ps. Luigi bez brooklyńskiego akcentu nie jest moim Luigim XD
Dobrze wiedzieć że Wakfu jest na Wielkim Czerwonym eN.
A ten tego... może to tylko mój kiepski gust boomera z przełomu stuleci ale z polskich anime wolę wszystkie produkcje ze SFR w Bielsku Białej. Ci to mieli pasję i zawziętość co widać w każdej klatce. Na dźwięku przyoszczędzili ale za to scenariusze za każdym razem różnorodne i nie ma co narzekać na nudę. Nawet Czesi im pozazdrościli i splagiatowali styl graficzny przy wypuszczaniu własnej produkcji o jakimś tam krecie. Dziwne że nigdy ich nie pozwali, pieniądze z wygranego procesu mogliby wydać na zatrudnienie dźwiękowca. I przez to dzisiaj są cieniem samych siebie, pijąc na jednej ławce z Madhouse i Deen by zapomnieć o upadku.
Sam nie darzę naszych reksiów i innych lolków wielkim sentymentem. Owszem, to dobre produkcje (nawet mimo ograniczonego udźwiękowienia), ale nie wzbudzają we mnie większych emocji (może z wyjątkiem pewnego kozła).
A Wakfu nie tylko jest na Netflixie - trzeci sezon należy do ich produkcji oryginalnych (nie zdradzając spoilerów, kończy się bardzo nagle i bardzo nietypowo). Możesz też tam znaleźć swego rodzaju trzy-odcinkową OVA (niestety brak tej skupionej na Noxie i tej animowanej przez Ghibli).
Myślę że równie gwiazdorską obsadę ma nadchodząca kinówka "Super Mario Bros the movie".
Niby na podstawie japońskich gier, a jednak zaciągnęli tam Chrisa Pratta i Jacka Blacka!
Mam tylko nadzieję że będą się trzymać wydarzeń z mangi i pojawią się grzybki będące nielegalną substancją
Nie mówię że Marian nie ma znanej obsady (jak ja jestem ciekaw jak ostatecznie wyjdzie Prattowi), ale niestety nie ma znanej polskiej obsady. Swoją drogą to ciekawe, że Sonic i Mario mają więcej adaptacji filmowych/serialowych amerykańskich niż stworzonych we własnej ojczyźnie...
Ps. Luigi bez brooklyńskiego akcentu nie jest moim Luigim XD
animacja castlevani fajna? nie
Wspaniała, najlepsza ekranizacja gier, zachęciła mnie do zagrania w tę serię. Trevor, Sypha i Alucard to najlepsze ekranowe trio. Change my mind.