Szybkie przerabianie materi organicznej nie jest korzystne gdyż nie tworzy się pruchnica , materia organiczna jest spalona . O wiele korzystniej jest uregulować odczyn i poczekać aż mikroorganizmy same wykonają robotę. Jest ich w glebie na hektarze 3 do 5 ton
Zawartosc wody w glebie decyduje o wielu pozytywnych aspektach dotyczacych gleby. Zawartosc wody decyduje o zyciu mikrobiologicznym, czyli namnazaniu sie roznorodnych bakterii, grzybow, zawartosc wody w perspektywie krotkoterminowej i dlugoterminowej decyduje o zyznosci gleby, o zawartosci w niej prochnicy oraz poszczegolnych faz, np. powietrza, skladnikow pokarmowych, ich dostepnosci. Mozna nawozic optymalnie, stosowac odzywki, kwasy humusowe, wprowadzac najlepsze odmiany, jednak bez wody, bez jej optymalnej zawartosci, nic albo niewiele urosnie. Woda decyduje o wysokosci plonu i jego jakosci, bez wzgledu na klase gleby. Na pustyni, niewiele rosnie, bo mala albo zadna pojemnosc wodna piasku, nie ma prochnicy, nie ma skladnikow, ktore by wode pochlanialy i zatrzymywaly. Czastki inne niz piasek, materia organiczna, wapn, inne skladniki wiazace wode moga pomoc przeksztalcic slaba glebe w wystarczajaca zyzna do uzyskania wysokich plonow. Budujac gospodarstwo sadownicze lub rolne, szczegolnie w obecnych czasach, nalezy na poczatek zadbac o zaopatrzenie upraw w wode. Nalezy dazyc do tego aby pola byly uzbrojone w instalacje wodne. Do takich instalacji podlacza sie deszczownie lub inne formy nawodnien. Woda moglaby byc pompowana z rzek.
Wg mnie nawadnianie jest rozwiązaniem doraźnym i bez uzupełnienia gleby materią organiczną, na przykład w postaci kwasów humusowych i mikroorganizmów nie przyniesie oczekiwanych rezultatów. Zachwalanie rozwiązań zachodnich nie jest najlepszym rozwiązaniem. Takie bezrefleksyjne postępowanie już często przyniosło więcej szkody niż pożytku. A przykład z pustynią jest doskonały, wystarczy tylko rozstrzygnąć co jest przyczyną a co skutkiem i czemu chcemy zapobiegać. Pozdrawiam
Szybkie przerabianie materi organicznej nie jest korzystne gdyż nie tworzy się pruchnica , materia organiczna jest spalona . O wiele korzystniej jest uregulować odczyn i poczekać aż mikroorganizmy same wykonają robotę. Jest ich w glebie na hektarze 3 do 5 ton
Zawartosc wody w glebie decyduje o wielu pozytywnych aspektach dotyczacych gleby. Zawartosc wody decyduje o zyciu mikrobiologicznym, czyli namnazaniu sie roznorodnych bakterii, grzybow, zawartosc wody w perspektywie krotkoterminowej i dlugoterminowej decyduje o zyznosci gleby, o zawartosci w niej prochnicy oraz poszczegolnych faz, np. powietrza, skladnikow pokarmowych, ich dostepnosci.
Mozna nawozic optymalnie, stosowac odzywki, kwasy humusowe, wprowadzac najlepsze odmiany, jednak bez wody, bez jej optymalnej zawartosci, nic albo niewiele urosnie. Woda decyduje o wysokosci plonu i jego jakosci, bez wzgledu na klase gleby. Na pustyni, niewiele rosnie, bo mala albo zadna pojemnosc wodna piasku, nie ma prochnicy, nie ma skladnikow, ktore by wode pochlanialy i zatrzymywaly.
Czastki inne niz piasek, materia organiczna, wapn, inne skladniki wiazace wode moga pomoc przeksztalcic slaba glebe w wystarczajaca zyzna do uzyskania wysokich plonow.
Budujac gospodarstwo sadownicze lub rolne, szczegolnie w obecnych czasach, nalezy na poczatek zadbac o zaopatrzenie upraw w wode. Nalezy dazyc do tego aby pola byly uzbrojone w instalacje wodne. Do takich instalacji podlacza sie deszczownie lub inne formy nawodnien. Woda moglaby byc pompowana z rzek.
Wg mnie nawadnianie jest rozwiązaniem doraźnym i bez uzupełnienia gleby materią organiczną, na przykład w postaci kwasów humusowych i mikroorganizmów nie przyniesie oczekiwanych rezultatów. Zachwalanie rozwiązań zachodnich nie jest najlepszym rozwiązaniem. Takie bezrefleksyjne postępowanie już często przyniosło więcej szkody niż pożytku. A przykład z pustynią jest doskonały, wystarczy tylko rozstrzygnąć co jest przyczyną a co skutkiem i czemu chcemy zapobiegać. Pozdrawiam