Łukasz robisz dobrą robotę. Oglądam każdy Twój film. Ja dopiero zaczynam. Postanowiłem pokazywać to co najbardziej kocham, czyli jazdę na rowerze po lasach.
Jak to mówią ile rowerów tyle opinii. Fajnie że nie narzucasz w filmie jedynego słusznego wyboru 👌. Nie wiem jak to się stało że jeszcze nie dałem suba ale już poprawiłem taki stan rzeczy 😂
Mój wybor byl oczywisty, bo z przeznaczeniem na wakacje - po 100km/dzień z namiotem i sakwami. Nazywal zie Albatros. Do wyboru był jeszcze Kormoran (to samo, co Albatros, tylko z prostą kierownicą zamiast baranka),, Huragan (na szytkach, bez błotników itp) i Jaguar (kosmos cenowy), więc moglem wybierac tylko jeden model. Prosty wybór :). Po 45 latach z Albatrosem zmieniłem perspektywę: jazda sciezkami (nie drogami) leśnymi. A więc MTB. Oczywiśie z baterią, co pomaga w ciezszych warunkach. I szerokim, żelowym siodelkiem oraz sztycą z pantografem na korzenie. Rower ma ramę podobną do Twojego, choć bez amorka z tyłu, więc sporo uniesie i po zalozeniu bagażnika oraz moich solidnych, 45-letnich sakw, nadaje się nawet na tygodniowe zakupy. Tylko chcę swoje opony - podobne do Twoich - zmienić na jakieś szerokie 5-5,25 semi-slicki z kostką tylko po bokach, bo ciężko jedzie po asfalcie, a czasem wyjeżdżam na drogę. Generalnie rower powinno się dobierać do przeznaczenia i zasobności kieszeni. Ja mieszkam teraz w lesie i głównie po leśnych bezdrożach chciałem jeździć, stąd MTB. A hardtail bo mialem na uwadze bagażnik, zdolny przewozić > 25kg zakupów. Elektryk, bo w moim wieku podjazd pod górkę lub piaszczystą ścieźką stał się wyzwaniem. A ten konkretny model, bo widziałem testy u Taby, spodobał mi się optycznie, spełniał moje kryteria i był w zasięgu mojego portfela, przy zakupie na raty 0%. Byl też polski, z silnikiem produkowanym w Polsce, a to ważne z uwagi na ewentualny serwis. I to cała filozofia wyboru: spełnienie kryteriów + przypadkowe oglądnięcie filmiku z testem u kogoś, kto nie boi się krytykować sprzętu przyjętego do testów.
Bardzo ciekawy i fajny merytoryczny film 🌞 Film jest bardzo pomocny w doborze odpowiedniego roweru . To jest to . Dzięki za fajny film . Czekamy na kolejne spotkanie . Trzymajcie się cieplutko i zdrowo . Chicago 🇵🇱🚵♂️🚲
@@roweroweporady Dzięki :) Jeżeli byłaby możliwość prosiłbym filmy o regulacjach i serwisach hamulców tarczowych hydraulicznych w rowerze szosowym. Pozdrawiam.
Mój pierwszy rower którego kupiłem jak dorosły byl z marketu za 450 zl jedzilem nim a z 5 lat później odalem go w dobre ręce i do dziś dzen po kapitalnymi to remoncie jedzi i ma sie dobrze
Osobiście kupiłem rower używany na olx za 450zł. Efekt? Rower katalogowo wart 1700zł na pełnym, fabrycznym zestawie Deore (stan dobry), regulacją i blokadą widelca, 21,5" alu rama, 26" koła z możliwością wymiany na 28". Stary, wymagający napraw rower brata posłużył jako doposażenie tego roweru i drugiego dziewczyny, więc dzwonek, opona jak nowa, osłona korby, stopka, speed'ometr, odblask stanowią brakujące wyposażenie ulepszanych/naprawianych rowerów. Cieszę się, że powstają takie filmy, bo potrzeba takich filmów początkującym cyklistom 👍
Mega fajny film, wszystko fajnie wytłumaczone ale bez żadnych szczegółów typu "reach" którego POCZĄTKUJĄCY i tak nie rozróżni. Polecam każdemu początkującemu w rowerach obejrzeć bo to dobra podstawa w dobrze roweru. Pozdrawiam. 👍
Ja w 2020 powrocilem do jazdy kupujac gravela. Wbrew pozorom nie poszedlem za moda tylko zweryfikowalem swoje potrzeby (road+) tj. szybka jazda asfaltem i kolarstwo romantyczne ze znajomymi po szutrach. Po 3 latach nadal uwazam to za dobry wybor.
Poczatkujacy cyklista nie jest wstanie ocenic swoich potrzeb i trafic od razu na optymalny pierwszy czy nawet kolejny rower. Uzywane to kot w worku, moze byc potrzeba kosztownego serwisu i wtedy cala wydana suma juz na start nie jest atrakcyjna. Typowy czlowiek najmniej zaryzykuje kupujac rower trekingowy z pelnym wyposazeniem, mozna tani, mozna bardzo drogi, takze elektryk. Czesto nowi cyklisci chca zeby rower "lekko chodzil", wtedy sprzedawca szuka maszyny na waskich oponach i moze byc blad, np nie kazdy polubi gravela czy szosowke, rower z barankiem to zupelnie cos innego od prostej kierownicy. Jazda rowerem wymaga wysilku, trzeba to zaakceptowac i bedzie ok
Dobry sprzedawca wie, że żeby rower "lekko chodził" potrzebne są przede wszystkim opony z DOBREJ mieszanki gumy (a nie takie za 40 zł), o drobniejszym bieżniku. Nie muszą to być od razu opony szosowe, wystarczą uniwersalne o szerokości 40-45 mm. Ale to prawda, że na DOBRYCH szosowych oponach będziemy jechać szybciej. Niedużo, ale szybciej :)
@@marekk1337 To jest w sumie ciekawe zagadnienie :) Bo to zależy o jakich oponach MTB mówimy. I o jakiej nawierzchni. Bo wyniki takiego porównania mogą być różne w zależności od warunków.
Cóż, pomijając rower, który dostałem na komunię, to pierwszy rower kupiłem sobie w zeszłym roku. Na co patrzyłem? Pierwsza rzecz - budżet, miałem 1500 zł (z możliwością lekkiego naciągnięcia gdyby naprawdę było trzeba), potem zacząłem przeglądać internety (w tym twojego bloga ;) ) co mogę za to kupić (nówki, żadnej używki). Zależało mi na wszechstronnym, rekreacyjnym rowerze - czyli zarówno króciutka płaska jazda po mieście i asfalcie jak i weekendowa 30-40 km wycieczka po pagórkowatym terenie nad jeziorko, gdzie trasa to las/szutry/pola. Co do amorka - no ja nie wyobrażam sobie sztywnym widelcem wjechać do lasu ;) Więc wstępnie rzuciłem okiem na rowery crossowe (miałem okazję chwilę pojeździć takim i było spoko, za to na góralu z kołami 27,5" tragedia). Wygląd był dla mnie drugorzędny, choć z dostępnych kolorów wziąłem ten, który był najładniejszy (a i najtańszy o dziwo). A z hamulcami to v-brake (zapewne przez komunijny rower) kojarzy mi się źle, dlatego wolałem tarcze.. Co do ram, to zgadzam się, przymiarka to podstawa - ja byłem na granicy M i L wg producenta, ostatecznie na M kolana bolały okrutnie, a na L ręce drętwiały po 30 min - przy czym drugi problem rozwiązałem poprawnym ustawieniem siodełka, co wbrew pozorom szybkie nie było, potrzebowałem przejść przez różne kombinacje ;) Co do samego roweru to poszedłem w Riverside 500 z Decathlonu (tutaj też duży plus jak dla mnie to napęd 1x zamiast 3x) i jak dla mnie to był strzał w dziesiątkę, zobaczymy jak z trwałością będzie, ;)
@@radoslawsmarzewski9388 Polecam Ci ten kalkulator: www.bikecalc.com/archives/speeds-at-cadence.html Wynika z niego, że pedałując z kadencją 90 (obrotów pedałami na minutę), pojedziesz jeżeli tylko siły w nogach starczy - 42 km/h.
Super filmik, niestety sprzedawcy i sklepy rowerowe to trzeba trafić. Wielu sprzedawców sprzedaje rower i jego cena to tyle i tyle. Nic więcej nie potrafią powiedzieć. No ale to tak jest więc polecam poczytać przymierzać się, zastanowić się ile procent i gzie się jeździ. Filmik super na pewno się przyda
Czy obecnie zmieniają się standardy w rowerach i za chwilę będzie trudno kupić części do rowerów sprzed kilku/ kilkunastu lat czy może to już się stało? I jak długo będą wspierane obecne konstrukcje?
Właśnie złożyłem sobie rower do jazdy po mieście który skłąda się w 50% z używanych części z lat '90 bo na OLX dało się znaleźć w bardzo dobrej cenie (np. Deore LX i DX), a drugie 50% to części nowe. Wszystko fajnie ze sobą działa. Rowery bdżetowe i w średniej półce cenowej szczególnie dobrze trzymają się tych długoletnich standardów, nie jestem pewien jak to wygląda z wysoką półką cenową gdzie regularnie działy marketingu każdej firmy rowerowej muszą się popisać. Generalnie spokojnie można założyć, że rower kupiony dzisiaj bez problemu będzie sie dało serwisować przez 30 lat.
Dawno temu rozmawiałem o tym z Dominikiem z onthebike: ruclips.net/video/OplpTN2b0M0/видео.html Natomiast patrząc na to, że w tańszych rowerach nadal montowane są np. wolnobiegi (zamiast kaset), które już dawno powinny wymrzeć śmiercią naturalną, to jestem spokojny o dostępność różnych części przez następne lata. Problemem bywają części od producentów, którzy wymyślają swoje patenty, których nikt inny nie stosuje. Np. niezbyt lubiana tylna piasta w standardzie Boost 141 QR stosowana w niektórych rowerach przez Treka czy Scotta. Ale ze wszystkim można sobie poradzić w razie potrzeby :)
Oczywiście poza odpowiednim doborem roweru do swoich potrzeb i zastosowań najważniejszą rzeczą nie jest budżet, marka, osprzęt itp tylko to, że rower m się PODOBAĆ. Tylko tyle i aż tyle :-)
Jako pierwszy rower powinno się kupić Crossa, trekkinga lub rower miejski jeżeli na pytanie gdzie się będzie jeździć odpowiedź jest - wszędzie. Bo to oznacza, że będziemy jeździć po mieście, parku i ścieżkach ubitych leśnych. Czyli trekking, cross i miejski w zupełności wystarczy. Ważne żeby rower nie był za mały albo za duży. I pierwszy rower musi być nowy. Jak jest używany to trzeba doliczyć + 50 procent ceny zakupu na serwis w przeciągu następnego roku. Jak już pojeździmy na rowerze i nam urośnie trochę i wiedza i potrzeby to już sprawa się komplikuje. Bardzo zdziwiła mnie Twoja porada na temat dotykania nogą ziemi. Od kiedy przy prawidłowym ustawieniu siodła powinno dotykać się stopą ziemi ?
Jak zamierzamy jeździć poza terenem utwardzonym to jednak rower miejski będzie porażką. Ponieważ jest wyposażony w różne zbędne elementy, które zaczną się na korzeniach i kamieniach luzować, przez co cały rower będzie klekotać.
Aj, to był skrót myślowy. Nie chodziło mi oczywiście o postawienie całej stopy na ziemi, bo to by znaczyło, że siodełko jest za nisko (może poza rowerami typu beach cruiser itp.). Niemniej dobrze jest jednak dosięgać do ziemi palcami stóp, gdy np. staniemy na czerwonym świetle i lekko pochylimy rower :)
@@agrogorkipl7300 Powiem Ci, że wygląda zacnie. Powietrzny amortyzator, sztywne osie kół, przyzwoite piasty, obręcze gotowe na opony bezdętkowe, przerzutki i co równie ważne manetki Shimano XT. Naprawdę ciężko się tam do czegoś doczepić, zwłaszcza jeżeli masz go do kupienia w dobrym stanie i cenie. Jedyne co bym zmienił (teraz lub gdy się zużyją) to opony. Schwalbe Rapid Rob to ciężkawe i tanie gumy, które nie przystają klasą do reszty osprzętu i charakteru tego roweru. Do rekreacji - spoko. Ale do śmigania w trudniejszych warunkach założyłbym jednak coś trochę lepszego, gdy te się zużyją.
A na takie polne drogi jak na tym filmie cross bedzie tak samo dobry jak mtb? Zawsze jeździłem na mtb, ale życie płynie niestety tylko w przód i zastanawiam się ostatnio nad przesiadką na crossa.
Być może wystarczy, że zmienisz opony w swoim góralu na trochę węższe i z łagodniejszym bieżnikiem. Cross ma amortyzator o mniejszym skoku, no i węższe opony, co daje mniejsze opory toczenia, ale i mniejszy komfort/bezpieczeństwo jazdy po gorszej nawierzchni.
Z mojego doświadczenia: poza ludźmi którzy wiedzą że autentycznie będą jeździć MTB, lepiej wybrać rower bez żadnej amortyzacji. Dobry amortyzator musi trochę kosztować i później być regularnie serwisowany, żeby zachował swoje parametry, czego większość użytkowników rowerów nie robi. Dodatkowo wcale nie potrzeba amortyzatora żeby przejechać leśną ścieżką, co gravele udowodniły. Znacznie lepiej przeznaczyć te pieniądze na rower lepszej klasy, ale bez amortyzacji.
Rynek mówi jednak co innego :) Ludzie chcą mieć amortyzator, niechby był tani i lichy, ale niech będzie. Widać to po ofertach producentów i np. zmniejszającej się liczbie ofert rowerów fitnessowych, których jeszcze kilka lat temu było dużo więcej. I... ja to po części rozumiem. Nie każdy szuka sportowych doznań, a woli żeby było bardziej komfortowo. Stąd się biorą potem amortyzowane wsporniki siodełka, sprężyny w siodełkach itd. Przeciętny Kowalski, który wyjdzie na rower raz w tygodniu na przejażdżkę z rodziną, nie będzie patrzył na wagę roweru czy efektywność jazdy.
@@roweroweporady Absolutna zgoda, też to widzę i dlatego napisałem ten komentarz :) Mój główny zarzut do amortyzacji, to jest właśnie to że przeciętny śmiertelnik jej w ogóle nie serwisuje, przez co po kilku latach zamienia się po prostu w ciężki widelec prawie sztywny. Dlatego bardzo się cieszę, że pojawiły się rowery gravelowe i wszystkim znajomym teraz polecam ten typ roweru. Strasznie się one ludziom wizualnie podobają (jak sam zaznaczyłeś w materiale to jeden z najważniejszych czynników :) i będą służyć długo, nawet przy minimalnym serwisie nauczonym z YT.
@@roweroweporady Producenci dopasowują się do potrzeb klientów, no ale niestety, klienci poza tym że sami nie wiedzą czego chcą, to na dodatek w znakomitej większości ich domniemane potrzeby są zdecydowanie na wyrost. Grupa osób mająca świadome potrzeby, potrafiąca je sprecyzować, jest nikła w stosunku do wszystkich nabywców rowerów. Jeżeli masowa gawiedź chce amortyzator, to dostaje amortyzator, jeżeli chce "tarcze", to dostaje tarcze. Najlepiej by było, gdyby w danej grupie dostępne były rowery z i bez amortyzatorów, jak i z czy bez hamulców tarczowych. Niestety, trzeba brać to, co jest wynikiem marzeń osób, które w wyborze roweru kierują się modą.
@@NecrosDeus "które w wyborze roweru kierują się modą." Z tym stwierdzeniem nie do końca mogę się zgodzić. Tak samo jak z tym, że niektórzy piszą "to sztucznie wykreowana potrzeba przez marketing". Może na początku, przez chwilę to tak działa. Ale później do głosu dochodzą fakty i twarda kalkulacja. Dlatego np. na rynku nie przyjęły się na większą skalę rowery typu fatbike (dopiero jakiś czas temu silniki elektryczne dały im nowe życie) czy na przykład klamkomanetki MTB Shimano Dual Control. Wiele innych pomysłów też nie przeszło (lub pozostało w niszy), gdyż na dłuższą metę się nie sprawdziły. Sam kiedyś byłem zadeklarowanym miłośnikiem hamulców V-Brake (w rowerach poza MTB). Ale odkąd w koszmarnej ulewie, z sakwami, zjeżdżałem z Arłamowa (asfaltem), na szczęście na testowym rowerze na dobrych tarczówkach - to już nie było odwrotu. I do V-ek zwyczajnie nie wróciłem, choć miałem naprawdę dobre XT-ki. Ale i one w mocnym deszczu traciły moc. W świecie szosowym nawet zawodowcy przez pewien czas opierali się tarczówkom, były np. jakieś dziwne głosy, że to niebezpieczne (faktycznie, kraksa na zwykłych hamulcach jest duuuuużo bezpieczniejsza 😂😂😂). Ale szybko zrozumieli, że tarczówki dają łatwiejsze dozowanie siły hamowania, podczas jazdy w deszczu DZIAŁAJĄ, a przy okazji nie kolidują z karbonowymi obręczami.
@@roweroweporady @PRL'story To chyba idealny temat do dzielenia włosa na czworo ;) Np. w rowerze miejskim, ja osobiście nie chciał bym mieć tarczówek, bo parkuję go w ciasnym stojaku rowerowym i tylko tego mi brakuje żeby jakiś agent siłą wyrywał swój rower obok i przy okazji pokrzywił mi tarczę. Fajnie że jest wybór w częściach. Wszystko ma swoje wady i zalety :) Co do mody, to moim zdaniem są one jednak widoczne. Jak ja byłem nastolatkiem 100% ruwieśników i ja jeździliśmy na tanich MTB, choć żaden z tych rowerów nigdy nie widział gór i z perspektywy czasu nie miało to absolutnie żadnego sensu. Obecnie gravele, które zachwalałem komentarz wcześniej też mają kierownicę baranka, która jest chyba jakieś 2x droższym kokpitem niż kierownica prosta na identycznym osprzęcie, a 85% śmiertelników tak na prawdę tego baranka nie potrzebuje. Ale wygląda sportowo i wszyscy tak kupują :) Może to jest główny winny. Ludzie kupują rowery marzeń, a nie takie na jakich chłodno kalkulując będzie im się najlepiej i najtaniej w utrzymaniu jeździć.
Już Shimano Deore w wersji ze sprzęgłem jest dobrym wyborem. XT to już w ogóle top dla zwykłego połykacza kilometrów i jeżeli ktoś ma na to fundusze to jest to świetna opcja. Choć czasem nie warto pakować kasy w napęd, lepiej dołożyć do innych komponentów, ale to zależy od tego gdzie i jak się jeździ.
@@roweroweporady Ja używam właśnie takie osprzętu i jestem mega zadowolony Shimano Deore XT 2 x 10 z sprzęgłem każdemu polecam uważam że czym lepszy osprzęt to lepsze doznana jezdy na rowerze
Miesiąc temy wyrzuciłem Deore 6000 i założyłem starego poczciwego Srama Dual driva 3x8 komfort i szybkość zmiany przełożeń z obrotową manetką jest nie do pobicia .
To są spodenki Fox Ranger, one nie mają zapinanego rozporka :) Tam jest tylko taka hmmm... nie wiem jak to się fachowo nazywa, zakładka(?) z materiału.
Ma to po części uzasadnienie, kwestia ewentualnie doboru opon, żeby były bardziej uniwersalne. Dzieciaki jeżdżą w różnych warunkach, po różnych nawierzchniach i fajnie gdyby rower wytrzymał np. lekkie spotkanie z krawężnikiem ;) To jest temat rzeka i tak naprawdę dużo tu zależy od tego co preferuje dziecko + od zasobności portfela.
Trekkingowe są najfajniejsze jest tylko jeden problem-im droższy rower oczywiście gotowy model tym droższe lampki z dynamem w piaście, mam lampki z dynamem za 600zl w sumie bo roweru nie składałem sam. Trochę żałuję. Zwłaszcza że dynamo się spierdzieliło mimo iż nie używałem. Normalnie pobiera energię chociaż lampki wyłączone i zgrzyta, myślałem że do wymiany jest piasta a po odłączeniu kabli wszystko się naprawiło. To jest minus trekkingów. Kupi ktoś lampkę z dynamem? Niech stracę- 300zl, sprzedawca zastrzega że sprzęt jest uszkodzony i strasznie denerwuje ;)
![Felix "Unfair" | [Stray Kids : SKZ-PLAYER]](http://i.ytimg.com/vi/Oswujxm2Ag0/mqdefault.jpg)
Łukasz robisz dobrą robotę. Oglądam każdy Twój film. Ja dopiero zaczynam. Postanowiłem pokazywać to co najbardziej kocham, czyli jazdę na rowerze po lasach.
O jak miło, że się Pan uaktywnił. Przyszło mi do głowy że gdyby tematy się powtarzały to i tak miło by się oglądało. Pozdrawiam.
Dzięki za miłe słowa :) Staram się nie powtarzać tematów, ale na pewno część z nich będę rozszerzać w kolejnych nagraniach.
Jak to mówią ile rowerów tyle opinii. Fajnie że nie narzucasz w filmie jedynego słusznego wyboru 👌. Nie wiem jak to się stało że jeszcze nie dałem suba ale już poprawiłem taki stan rzeczy 😂
Mój wybor byl oczywisty, bo z przeznaczeniem na wakacje - po 100km/dzień z namiotem i sakwami. Nazywal zie Albatros. Do wyboru był jeszcze Kormoran (to samo, co Albatros, tylko z prostą kierownicą zamiast baranka),, Huragan (na szytkach, bez błotników itp) i Jaguar (kosmos cenowy), więc moglem wybierac tylko jeden model. Prosty wybór :).
Po 45 latach z Albatrosem zmieniłem perspektywę: jazda sciezkami (nie drogami) leśnymi. A więc MTB. Oczywiśie z baterią, co pomaga w ciezszych warunkach. I szerokim, żelowym siodelkiem oraz sztycą z pantografem na korzenie.
Rower ma ramę podobną do Twojego, choć bez amorka z tyłu, więc sporo uniesie i po zalozeniu bagażnika oraz moich solidnych, 45-letnich sakw, nadaje się nawet na tygodniowe zakupy. Tylko chcę swoje opony - podobne do Twoich - zmienić na jakieś szerokie 5-5,25 semi-slicki z kostką tylko po bokach, bo ciężko jedzie po asfalcie, a czasem wyjeżdżam na drogę.
Generalnie rower powinno się dobierać do przeznaczenia i zasobności kieszeni. Ja mieszkam teraz w lesie i głównie po leśnych bezdrożach chciałem jeździć, stąd MTB. A hardtail bo mialem na uwadze bagażnik, zdolny przewozić > 25kg zakupów. Elektryk, bo w moim wieku podjazd pod górkę lub piaszczystą ścieźką stał się wyzwaniem. A ten konkretny model, bo widziałem testy u Taby, spodobał mi się optycznie, spełniał moje kryteria i był w zasięgu mojego portfela, przy zakupie na raty 0%. Byl też polski, z silnikiem produkowanym w Polsce, a to ważne z uwagi na ewentualny serwis.
I to cała filozofia wyboru: spełnienie kryteriów + przypadkowe oglądnięcie filmiku z testem u kogoś, kto nie boi się krytykować sprzętu przyjętego do testów.
Do roweru z bardzo szerokimi oponami i bagażem 25 kg+ zdecydowanie elektryk to fajne rozwiązanie :)
Bardzo ciekawy i fajny merytoryczny film 🌞 Film jest bardzo pomocny w doborze odpowiedniego roweru . To jest to . Dzięki za fajny film . Czekamy na kolejne spotkanie . Trzymajcie się cieplutko i zdrowo . Chicago 🇵🇱🚵♂️🚲
Dziękuję za miłe słowa :)
@@roweroweporady Pozdrawiamy serdecznie całą rodzinkę . Trzymajcie się cieplutko i zdrowo . Chicago 🇵🇱🚵♂️🌞🚲
Proszę o więcej takich porad.
Będą :)
@@roweroweporady Dzięki :) Jeżeli byłaby możliwość prosiłbym filmy o regulacjach i serwisach hamulców tarczowych hydraulicznych w rowerze szosowym. Pozdrawiam.
Mój pierwszy rower którego kupiłem jak dorosły byl z marketu za 450 zl jedzilem nim a z 5 lat później odalem go w dobre ręce i do dziś dzen po kapitalnymi to remoncie jedzi i ma sie dobrze
Osobiście kupiłem rower używany na olx za 450zł. Efekt? Rower katalogowo wart 1700zł na pełnym, fabrycznym zestawie Deore (stan dobry), regulacją i blokadą widelca, 21,5" alu rama, 26" koła z możliwością wymiany na 28". Stary, wymagający napraw rower brata posłużył jako doposażenie tego roweru i drugiego dziewczyny, więc dzwonek, opona jak nowa, osłona korby, stopka, speed'ometr, odblask stanowią brakujące wyposażenie ulepszanych/naprawianych rowerów.
Cieszę się, że powstają takie filmy, bo potrzeba takich filmów początkującym cyklistom 👍
Jaki to rower za 1700zl na podzespołach deore??
@@radoslawsmarzewski9388 Kellys Salamander. Obecnie sprzedawany jako używka za 800-900zł
Mega fajny film, wszystko fajnie wytłumaczone ale bez żadnych szczegółów typu "reach" którego POCZĄTKUJĄCY i tak nie rozróżni. Polecam każdemu początkującemu w rowerach obejrzeć bo to dobra podstawa w dobrze roweru. Pozdrawiam. 👍
Oglądamy, pozdrawiam.
Ja w 2020 powrocilem do jazdy kupujac gravela. Wbrew pozorom nie poszedlem za moda tylko zweryfikowalem swoje potrzeby (road+) tj. szybka jazda asfaltem i kolarstwo romantyczne ze znajomymi po szutrach. Po 3 latach nadal uwazam to za dobry wybor.
Poczatkujacy cyklista nie jest wstanie ocenic swoich potrzeb i trafic od razu na optymalny pierwszy czy nawet kolejny rower. Uzywane to kot w worku, moze byc potrzeba kosztownego serwisu i wtedy cala wydana suma juz na start nie jest atrakcyjna. Typowy czlowiek najmniej zaryzykuje kupujac rower trekingowy z pelnym wyposazeniem, mozna tani, mozna bardzo drogi, takze elektryk. Czesto nowi cyklisci chca zeby rower "lekko chodzil", wtedy sprzedawca szuka maszyny na waskich oponach i moze byc blad, np nie kazdy polubi gravela czy szosowke, rower z barankiem to zupelnie cos innego od prostej kierownicy. Jazda rowerem wymaga wysilku, trzeba to zaakceptowac i bedzie ok
Dobry sprzedawca wie, że żeby rower "lekko chodził" potrzebne są przede wszystkim opony z DOBREJ mieszanki gumy (a nie takie za 40 zł), o drobniejszym bieżniku. Nie muszą to być od razu opony szosowe, wystarczą uniwersalne o szerokości 40-45 mm. Ale to prawda, że na DOBRYCH szosowych oponach będziemy jechać szybciej. Niedużo, ale szybciej :)
@@roweroweporadyTanie drutowe opony 37mm tez szybko jada w porownaniu z mtb.
@@marekk1337 To jest w sumie ciekawe zagadnienie :) Bo to zależy o jakich oponach MTB mówimy. I o jakiej nawierzchni. Bo wyniki takiego porównania mogą być różne w zależności od warunków.
Cóż, pomijając rower, który dostałem na komunię, to pierwszy rower kupiłem sobie w zeszłym roku. Na co patrzyłem? Pierwsza rzecz - budżet, miałem 1500 zł (z możliwością lekkiego naciągnięcia gdyby naprawdę było trzeba), potem zacząłem przeglądać internety (w tym twojego bloga ;) ) co mogę za to kupić (nówki, żadnej używki). Zależało mi na wszechstronnym, rekreacyjnym rowerze - czyli zarówno króciutka płaska jazda po mieście i asfalcie jak i weekendowa 30-40 km wycieczka po pagórkowatym terenie nad jeziorko, gdzie trasa to las/szutry/pola. Co do amorka - no ja nie wyobrażam sobie sztywnym widelcem wjechać do lasu ;) Więc wstępnie rzuciłem okiem na rowery crossowe (miałem okazję chwilę pojeździć takim i było spoko, za to na góralu z kołami 27,5" tragedia). Wygląd był dla mnie drugorzędny, choć z dostępnych kolorów wziąłem ten, który był najładniejszy (a i najtańszy o dziwo). A z hamulcami to v-brake (zapewne przez komunijny rower) kojarzy mi się źle, dlatego wolałem tarcze.. Co do ram, to zgadzam się, przymiarka to podstawa - ja byłem na granicy M i L wg producenta, ostatecznie na M kolana bolały okrutnie, a na L ręce drętwiały po 30 min - przy czym drugi problem rozwiązałem poprawnym ustawieniem siodełka, co wbrew pozorom szybkie nie było, potrzebowałem przejść przez różne kombinacje ;) Co do samego roweru to poszedłem w Riverside 500 z Decathlonu (tutaj też duży plus jak dla mnie to napęd 1x zamiast 3x) i jak dla mnie to był strzał w dziesiątkę, zobaczymy jak z trwałością będzie, ;)
A jaki rower na początek polecacie??jazda po ścieżkach rowerowych,asfalcie ,wokół jeziora
Zapraszam do lektury wpisów, w których zrobiłem zestawienie polecanych rowerów do danej kwoty: roweroweporady.pl/jaki-rower-kupic/
@@roweroweporady dzięki wielkie przyda się ale chyba już zdecydowałem na unibike flite
@@roweroweporady a jaką prędkość na prostej można osiągnąć na przerzutce przód 34t a z tyłu z 10 ?
@@radoslawsmarzewski9388 Polecam Ci ten kalkulator: www.bikecalc.com/archives/speeds-at-cadence.html
Wynika z niego, że pedałując z kadencją 90 (obrotów pedałami na minutę), pojedziesz jeżeli tylko siły w nogach starczy - 42 km/h.
@@roweroweporady dzięki wielkie
Konkretnie
Super filmik, niestety sprzedawcy i sklepy rowerowe to trzeba trafić. Wielu sprzedawców sprzedaje rower i jego cena to tyle i tyle. Nic więcej nie potrafią powiedzieć. No ale to tak jest więc polecam poczytać przymierzać się, zastanowić się ile procent i gzie się jeździ. Filmik super na pewno się przyda
Czy obecnie zmieniają się standardy w rowerach i za chwilę będzie trudno kupić części do rowerów sprzed kilku/ kilkunastu lat czy może to już się stało? I jak długo będą wspierane obecne konstrukcje?
Właśnie złożyłem sobie rower do jazdy po mieście który skłąda się w 50% z używanych części z lat '90 bo na OLX dało się znaleźć w bardzo dobrej cenie (np. Deore LX i DX), a drugie 50% to części nowe. Wszystko fajnie ze sobą działa. Rowery bdżetowe i w średniej półce cenowej szczególnie dobrze trzymają się tych długoletnich standardów, nie jestem pewien jak to wygląda z wysoką półką cenową gdzie regularnie działy marketingu każdej firmy rowerowej muszą się popisać. Generalnie spokojnie można założyć, że rower kupiony dzisiaj bez problemu będzie sie dało serwisować przez 30 lat.
Dawno temu rozmawiałem o tym z Dominikiem z onthebike: ruclips.net/video/OplpTN2b0M0/видео.html
Natomiast patrząc na to, że w tańszych rowerach nadal montowane są np. wolnobiegi (zamiast kaset), które już dawno powinny wymrzeć śmiercią naturalną, to jestem spokojny o dostępność różnych części przez następne lata.
Problemem bywają części od producentów, którzy wymyślają swoje patenty, których nikt inny nie stosuje. Np. niezbyt lubiana tylna piasta w standardzie Boost 141 QR stosowana w niektórych rowerach przez Treka czy Scotta. Ale ze wszystkim można sobie poradzić w razie potrzeby :)
Dziękuję, będę spał spokojnie 😉
Oczywiście poza odpowiednim doborem roweru do swoich potrzeb i zastosowań najważniejszą rzeczą nie jest budżet, marka, osprzęt itp tylko to, że rower m się PODOBAĆ. Tylko tyle i aż tyle :-)
Jako pierwszy rower powinno się kupić Crossa, trekkinga lub rower miejski jeżeli na pytanie gdzie się będzie jeździć odpowiedź jest - wszędzie. Bo to oznacza, że będziemy jeździć po mieście, parku i ścieżkach ubitych leśnych. Czyli trekking, cross i miejski w zupełności wystarczy. Ważne żeby rower nie był za mały albo za duży. I pierwszy rower musi być nowy. Jak jest używany to trzeba doliczyć + 50 procent ceny zakupu na serwis w przeciągu następnego roku. Jak już pojeździmy na rowerze i nam urośnie trochę i wiedza i potrzeby to już sprawa się komplikuje. Bardzo zdziwiła mnie Twoja porada na temat dotykania nogą ziemi. Od kiedy przy prawidłowym ustawieniu siodła powinno dotykać się stopą ziemi ?
Jak zamierzamy jeździć poza terenem utwardzonym to jednak rower miejski będzie porażką.
Ponieważ jest wyposażony w różne zbędne elementy, które zaczną się na korzeniach i kamieniach luzować, przez co cały rower będzie klekotać.
Aj, to był skrót myślowy. Nie chodziło mi oczywiście o postawienie całej stopy na ziemi, bo to by znaczyło, że siodełko jest za nisko (może poza rowerami typu beach cruiser itp.). Niemniej dobrze jest jednak dosięgać do ziemi palcami stóp, gdy np. staniemy na czerwonym świetle i lekko pochylimy rower :)
Fajny poradnik. Polecam rowery typu fitness. Pozdróweczka 👍
Jeździłem wiele lat na fitnessie i bardzo dobrze taki rower wspominam :)
@@roweroweporady tak bardzo wygodne,dosyć szybkie a i po ścieżkach też przejadą. Bardzo uniwersalne. Pozdrawiam 👍
Kross level 9.0 polecałbys chciał bym poznać twoja opinie.
O który konkretnie rocznik pytasz, bo w 2023 tego konkretnego modelu nie ma w ofercie. A poprzednie wersje różnią się wyposażeniem.
Rocznik 2018 używany?
@@agrogorkipl7300 Powiem Ci, że wygląda zacnie. Powietrzny amortyzator, sztywne osie kół, przyzwoite piasty, obręcze gotowe na opony bezdętkowe, przerzutki i co równie ważne manetki Shimano XT. Naprawdę ciężko się tam do czegoś doczepić, zwłaszcza jeżeli masz go do kupienia w dobrym stanie i cenie.
Jedyne co bym zmienił (teraz lub gdy się zużyją) to opony. Schwalbe Rapid Rob to ciężkawe i tanie gumy, które nie przystają klasą do reszty osprzętu i charakteru tego roweru. Do rekreacji - spoko. Ale do śmigania w trudniejszych warunkach założyłbym jednak coś trochę lepszego, gdy te się zużyją.
Ktory model Giant tj? Dzięki
Trance 2 2019
A na takie polne drogi jak na tym filmie cross bedzie tak samo dobry jak mtb? Zawsze jeździłem na mtb, ale życie płynie niestety tylko w przód i zastanawiam się ostatnio nad przesiadką na crossa.
Być może wystarczy, że zmienisz opony w swoim góralu na trochę węższe i z łagodniejszym bieżnikiem.
Cross ma amortyzator o mniejszym skoku, no i węższe opony, co daje mniejsze opory toczenia, ale i mniejszy komfort/bezpieczeństwo jazdy po gorszej nawierzchni.
Z mojego doświadczenia: poza ludźmi którzy wiedzą że autentycznie będą jeździć MTB, lepiej wybrać rower bez żadnej amortyzacji. Dobry amortyzator musi trochę kosztować i później być regularnie serwisowany, żeby zachował swoje parametry, czego większość użytkowników rowerów nie robi. Dodatkowo wcale nie potrzeba amortyzatora żeby przejechać leśną ścieżką, co gravele udowodniły. Znacznie lepiej przeznaczyć te pieniądze na rower lepszej klasy, ale bez amortyzacji.
Rynek mówi jednak co innego :) Ludzie chcą mieć amortyzator, niechby był tani i lichy, ale niech będzie. Widać to po ofertach producentów i np. zmniejszającej się liczbie ofert rowerów fitnessowych, których jeszcze kilka lat temu było dużo więcej.
I... ja to po części rozumiem. Nie każdy szuka sportowych doznań, a woli żeby było bardziej komfortowo. Stąd się biorą potem amortyzowane wsporniki siodełka, sprężyny w siodełkach itd. Przeciętny Kowalski, który wyjdzie na rower raz w tygodniu na przejażdżkę z rodziną, nie będzie patrzył na wagę roweru czy efektywność jazdy.
@@roweroweporady Absolutna zgoda, też to widzę i dlatego napisałem ten komentarz :)
Mój główny zarzut do amortyzacji, to jest właśnie to że przeciętny śmiertelnik jej w ogóle nie serwisuje, przez co po kilku latach zamienia się po prostu w ciężki widelec prawie sztywny. Dlatego bardzo się cieszę, że pojawiły się rowery gravelowe i wszystkim znajomym teraz polecam ten typ roweru. Strasznie się one ludziom wizualnie podobają (jak sam zaznaczyłeś w materiale to jeden z najważniejszych czynników :) i będą służyć długo, nawet przy minimalnym serwisie nauczonym z YT.
@@roweroweporady Producenci dopasowują się do potrzeb klientów, no ale niestety, klienci poza tym że sami nie wiedzą czego chcą, to na dodatek w znakomitej większości ich domniemane potrzeby są zdecydowanie na wyrost. Grupa osób mająca świadome potrzeby, potrafiąca je sprecyzować, jest nikła w stosunku do wszystkich nabywców rowerów. Jeżeli masowa gawiedź chce amortyzator, to dostaje amortyzator, jeżeli chce "tarcze", to dostaje tarcze. Najlepiej by było, gdyby w danej grupie dostępne były rowery z i bez amortyzatorów, jak i z czy bez hamulców tarczowych. Niestety, trzeba brać to, co jest wynikiem marzeń osób, które w wyborze roweru kierują się modą.
@@NecrosDeus "które w wyborze roweru kierują się modą."
Z tym stwierdzeniem nie do końca mogę się zgodzić. Tak samo jak z tym, że niektórzy piszą "to sztucznie wykreowana potrzeba przez marketing".
Może na początku, przez chwilę to tak działa. Ale później do głosu dochodzą fakty i twarda kalkulacja.
Dlatego np. na rynku nie przyjęły się na większą skalę rowery typu fatbike (dopiero jakiś czas temu silniki elektryczne dały im nowe życie) czy na przykład klamkomanetki MTB Shimano Dual Control. Wiele innych pomysłów też nie przeszło (lub pozostało w niszy), gdyż na dłuższą metę się nie sprawdziły.
Sam kiedyś byłem zadeklarowanym miłośnikiem hamulców V-Brake (w rowerach poza MTB). Ale odkąd w koszmarnej ulewie, z sakwami, zjeżdżałem z Arłamowa (asfaltem), na szczęście na testowym rowerze na dobrych tarczówkach - to już nie było odwrotu. I do V-ek zwyczajnie nie wróciłem, choć miałem naprawdę dobre XT-ki. Ale i one w mocnym deszczu traciły moc.
W świecie szosowym nawet zawodowcy przez pewien czas opierali się tarczówkom, były np. jakieś dziwne głosy, że to niebezpieczne (faktycznie, kraksa na zwykłych hamulcach jest duuuuużo bezpieczniejsza 😂😂😂). Ale szybko zrozumieli, że tarczówki dają łatwiejsze dozowanie siły hamowania, podczas jazdy w deszczu DZIAŁAJĄ, a przy okazji nie kolidują z karbonowymi obręczami.
@@roweroweporady @PRL'story To chyba idealny temat do dzielenia włosa na czworo ;)
Np. w rowerze miejskim, ja osobiście nie chciał bym mieć tarczówek, bo parkuję go w ciasnym stojaku rowerowym i tylko tego mi brakuje żeby jakiś agent siłą wyrywał swój rower obok i przy okazji pokrzywił mi tarczę. Fajnie że jest wybór w częściach. Wszystko ma swoje wady i zalety :)
Co do mody, to moim zdaniem są one jednak widoczne. Jak ja byłem nastolatkiem 100% ruwieśników i ja jeździliśmy na tanich MTB, choć żaden z tych rowerów nigdy nie widział gór i z perspektywy czasu nie miało to absolutnie żadnego sensu. Obecnie gravele, które zachwalałem komentarz wcześniej też mają kierownicę baranka, która jest chyba jakieś 2x droższym kokpitem niż kierownica prosta na identycznym osprzęcie, a 85% śmiertelników tak na prawdę tego baranka nie potrzebuje. Ale wygląda sportowo i wszyscy tak kupują :)
Może to jest główny winny. Ludzie kupują rowery marzeń, a nie takie na jakich chłodno kalkulując będzie im się najlepiej i najtaniej w utrzymaniu jeździć.
Moimi zdaniem napęd to tylko sihmano i to najlepiej Deore XT z sprzęgłem
Już Shimano Deore w wersji ze sprzęgłem jest dobrym wyborem. XT to już w ogóle top dla zwykłego połykacza kilometrów i jeżeli ktoś ma na to fundusze to jest to świetna opcja. Choć czasem nie warto pakować kasy w napęd, lepiej dołożyć do innych komponentów, ale to zależy od tego gdzie i jak się jeździ.
@@roweroweporady Ja używam właśnie takie osprzętu i jestem mega zadowolony Shimano Deore XT 2 x 10 z sprzęgłem każdemu polecam uważam że czym lepszy osprzęt to lepsze doznana jezdy na rowerze
Miesiąc temy wyrzuciłem Deore 6000 i założyłem starego poczciwego Srama Dual driva 3x8 komfort i szybkość zmiany przełożeń z obrotową manetką jest nie do pobicia .
Szosa rządzi!
Nie krytykuje Tylko pytam ale nie słyszałem nić o rowerach typu trening?
Zajrzyj do 2:58
8:45 Czy ja dobrze widzę? Czy kolega prowadzący ma rozpięty rozporek 😁🤔?
Niektórzy lubię mieć wiatr we włosach😉
To są spodenki Fox Ranger, one nie mają zapinanego rozporka :) Tam jest tylko taka hmmm... nie wiem jak to się fachowo nazywa, zakładka(?) z materiału.
@@roweroweporady Aha, to OK 😁
Gdzie się tam gapisz zbo.. jeden☝
jaki rower na komunie? no jasne że górski 🙂Pozdrawiam.
Ma to po części uzasadnienie, kwestia ewentualnie doboru opon, żeby były bardziej uniwersalne. Dzieciaki jeżdżą w różnych warunkach, po różnych nawierzchniach i fajnie gdyby rower wytrzymał np. lekkie spotkanie z krawężnikiem ;) To jest temat rzeka i tak naprawdę dużo tu zależy od tego co preferuje dziecko + od zasobności portfela.
Trekkingowe są najfajniejsze jest tylko jeden problem-im droższy rower oczywiście gotowy model tym droższe lampki z dynamem w piaście, mam lampki z dynamem za 600zl w sumie bo roweru nie składałem sam. Trochę żałuję. Zwłaszcza że dynamo się spierdzieliło mimo iż nie używałem. Normalnie pobiera energię chociaż lampki wyłączone i zgrzyta, myślałem że do wymiany jest piasta a po odłączeniu kabli wszystko się naprawiło. To jest minus trekkingów. Kupi ktoś lampkę z dynamem? Niech stracę- 300zl, sprzedawca zastrzega że sprzęt jest uszkodzony i strasznie denerwuje ;)
Mój tata ma rower z dynamem i bardzo je sobie chwali. Może Twoje da się naprawić?
no chyba jest odwrotnie- dynamo w piaście to olbrzymia zaleta roweru uniwersalnego. Shimano leciutko pracuje i rzadko sie psuje.
Uniwersalnymi rowerami są rowery crossowe.