cudownie .... też mam wspomnienia mazurskie - 8x rok po roku po 2-3 tyg na Mazurach, pierwszy raz 1978. Ekipa na dwóch Nash20 (półkiler), a gdy mocna wiało, tylko my pływaliśmy na naszych wańkach wstańkach. Raje nie były takie złe ... były jeszcze popularne brzydale Kormorany 😁
1976-ty... To rok mojego pierwszego obozu żeglarskiego! Może gdzieś tam w dalekim tle akurat płynęliśmy? Też byliśmy na Północy. Ostatnie trzy tygodnie sierpnia. Super zdjęcia. Świetne klimaty! Wszystko tak samo zapamiętałem z tamtych czasów jak to widać na zdjęciach. Jeśli się nie mylę - to na żadnym nie widać przy łódkach silnika? Można było? Ano - trzeba było! My pływaliśmy na Ramblerach, ale też bez silników. Burłaczenie, pagaje... Miałem 17 lat. Niezła zaprawa fizyczna. Na wyspie w Mikołajkach stał duży drewniany budynek. Cumowało się przy nim. Może ktoś z Państwa to pamięta i potwierdzi? Późniejsza wieść niosła, że prywatny inwestor został zmuszony do porzucenia inwestycji i tego psychicznie nie wytrzymał... Ale może to plotka? Teraz stoi tam taki szklany apart-hotel. Zaczynaliśmy rejs w LOK-u w Giżycku. Łodki cumowały w dwóch, a nawet trzech rzędach i chodziło się, grzecznościowo przez innych. Ale nikt się nie gniewał. Wszystko z uśmiechem. Nie było żadnego chamstwa, ani wulgaryzmów. Obowiązywała etykieta. Tak mi to wszystko imponowało, że za wszelką cenę chciałem mieć swoją łódkę. Nawet małą, ale mieć! Armatorem zostałem w 1992... Na takim Wodniku zdawałem na sternika bo akurat DZ-ta nie dopłynęła, a Szanowna Komisja przybyła na obóz i trzeba było rozwiązać problem... Chyba w 1980-tym. Na fotkach fajni ludzie. Tacy byliśmy. Bez zadęcia. Skromne warunki. Szczęśliwi... Ech! Inny Świat. Dziś uciekam jak mogę swoją łódką z najbardziej zatłoczonych miejsc. Wieczorami nie słychać już gitar (rzadko) tylko muzę głośników i prostackie ryki po wodzie niesie... To se ne vrati... Serdecznie pozdrawiam,
Pozdrawiam. 1976 wczasy nad morzem z rodzicami, Radom, podwyżki cen i rozróba, a później już tylko żeglarstwo morskie. Bardzo żałuję, że nigdy nie byłem na łódce na Mazurach z kolegami i koleżankami. To nie morze, ale zapewne ma wielki urok. Piękny materiał i wspomnienia. Pozdrawiam.
Lecicie na to morze a macie perełki pod nosem. Czasami mam wrażenie, że ci z morza mają się za lepszą odmianę żeglarzy. O Mazurach niektórzy mówią z lekkim lekceważeniem. Mazury? Na morzu to dopiero się dzieje..
Pamiętam te czasy - dwa tygodnie na mazurach na jachcie typu pegaz, psuło się wszystko, pękały wanty, prawie zgubiliśmy miecz, pęknięty rumpel, ale humory dopisywały, na wszystkich kanałach się burułaczyło, ale te niezapomniane wieczory z ogniskiem i szantami, teraz rzadko zdarza sie taki klimat... :|
Łza się w oku zakręciła. Jachty z drewna bez sterów strumieniowych,ton nierdzewki na pokładach nie widać. Okazuje się że bez logo HH albo MUSTO dało radę pływać. Super filmik. Pozdrawiam serdecznie wszystkich żeglarzy starej szkoły.
Kiedyś na Mazurach byli żeglarze. I jachting, Dziś mamy porting, bo niestety chamstwo na jachtach powyżej 10 metrów i houseboatach robi imprezy w portach. Państwo się bawi, a jak jesteś żeglarzem to morda w kubeł. Tęsknię za takimi Mikołajkami jak na filmie, wtedy nazwa wioska żeglarska czy stolica żeglarstwa miała uzasadnienie. Dziś Mikołajki to nieporozumienie.
Pływam na Mazurach na motorowcach powyżej 10 m i wypraszam sobie! Nie robię imprez w portach i nie żądam niczego od żeglarzy! Nie tęsknię za Mikołajkami z lat 70!
@@maszpralka ja nadal we wrześniu pływam Niestety ten rok nie należy do żeglarskich - jutro melduję się w klinice na dosyć poważną operację - jestem jednak optymistą że w przyszłym roku wiosną ruszę na mazurską przygodę 😃
@@maszpralka Wracaj na wodę.. Ja zacząłem jako mały gil w 1965. Pływałem z ojcem po Mazurach. Pamiętam jak na Śniardwach w 1971 była taka czysta woda, że widać było dno jeziora. Potem matura, studia, ojciec wyjechał na stałe z Polski i w 1980 przestałem pływać Potem rodzina, dziecko i tak człowiek się wycofał. Aż 2008 w korporacji do wszystkich przyszedł mail pt. Czy jest wśród nas żeglarska brać? Bo były regaty międzydziałowe. 42 Omegi, spanie na zamku w Ryni, Korycki Żukowska z szantami, piękna pogoda, super atmosfera. I uśpiony wirus żeglarstwa po 28 latach ponownie mi się uaktywnił. Żona nie jest zadowolona, bo w dniu ślubu tego nie było. Ale już z tym nie walczy.. A ja jestem co rok przynajmniej miesiąc na wodzie. Za rok emerytura to wtedy się dopiero zacznie. Żeglarstwo to nie hobby. To obsesja
To juz wtedy Raja nie cieszyla sie dobra opinia ? Jeatem jej szczesliwym armatorem .....moj model pochodzi z roku 1974.....i jest w bardzo dobym stanie. Zapraszam na moj film z plywania " zabytkiem ".
Piękna opowieść, piękne zdjęcia, PIĘKNE CZASY. Dziękuję 😅
Dziękuję Krzysztof za wizytę.Masz rację to BYŁY piękne czasy !Wszystkiego dobrego i dużo dobrych chwil w 2024.
cudownie ....
też mam wspomnienia mazurskie - 8x rok po roku po 2-3 tyg na Mazurach, pierwszy raz 1978.
Ekipa na dwóch Nash20 (półkiler), a gdy mocna wiało, tylko my pływaliśmy na naszych wańkach wstańkach.
Raje nie były takie złe ... były jeszcze popularne brzydale Kormorany 😁
Nash , fajna łajba.Też na niej pływałem.Pozdrawiam !
Dzięki za takie wstawki. Milo się ogląda.
1976-ty... To rok mojego pierwszego obozu żeglarskiego! Może gdzieś tam w dalekim tle akurat płynęliśmy? Też byliśmy na Północy. Ostatnie trzy tygodnie sierpnia. Super zdjęcia. Świetne klimaty! Wszystko tak samo zapamiętałem z tamtych czasów jak to widać na zdjęciach. Jeśli się nie mylę - to na żadnym nie widać przy łódkach silnika? Można było? Ano - trzeba było! My pływaliśmy na Ramblerach, ale też bez silników. Burłaczenie, pagaje... Miałem 17 lat. Niezła zaprawa fizyczna. Na wyspie w Mikołajkach stał duży drewniany budynek. Cumowało się przy nim. Może ktoś z Państwa to pamięta i potwierdzi? Późniejsza wieść niosła, że prywatny inwestor został zmuszony do porzucenia inwestycji i tego psychicznie nie wytrzymał... Ale może to plotka? Teraz stoi tam taki szklany apart-hotel. Zaczynaliśmy rejs w LOK-u w Giżycku. Łodki cumowały w dwóch, a nawet trzech rzędach i chodziło się, grzecznościowo przez innych. Ale nikt się nie gniewał. Wszystko z uśmiechem. Nie było żadnego chamstwa, ani wulgaryzmów. Obowiązywała etykieta. Tak mi to wszystko imponowało, że za wszelką cenę chciałem mieć swoją łódkę. Nawet małą, ale mieć! Armatorem zostałem w 1992... Na takim Wodniku zdawałem na sternika bo akurat DZ-ta nie dopłynęła, a Szanowna Komisja przybyła na obóz i trzeba było rozwiązać problem... Chyba w 1980-tym. Na fotkach fajni ludzie. Tacy byliśmy. Bez zadęcia. Skromne warunki. Szczęśliwi... Ech! Inny Świat. Dziś uciekam jak mogę swoją łódką z najbardziej zatłoczonych miejsc. Wieczorami nie słychać już gitar (rzadko) tylko muzę głośników i prostackie ryki po wodzie niesie... To se ne vrati...
Serdecznie pozdrawiam,
Tylko że wtedy były jachty z niską burtą. Silnik był zbędny bo dwa pagaje przeważnie wystarczyły do dowolnych manewrów.
Bravo Wy ❤
Pozdrawiam. 1976 wczasy nad morzem z rodzicami, Radom, podwyżki cen i rozróba, a później już tylko żeglarstwo morskie.
Bardzo żałuję, że nigdy nie byłem na łódce na Mazurach z kolegami i koleżankami.
To nie morze, ale zapewne ma wielki urok.
Piękny materiał i wspomnienia.
Pozdrawiam.
Masz rację .To zupełnie inny wymiar tego wariactwa.W sumie bardziej urozmaicony.Pozdrawiam i dziękuję za wizytę.
Lecicie na to morze a macie perełki pod nosem.
Czasami mam wrażenie, że ci z morza mają się za lepszą odmianę żeglarzy. O Mazurach niektórzy mówią z lekkim lekceważeniem.
Mazury? Na morzu to dopiero się dzieje..
Dziekuje za ten film. Wspaniały klimat minionej epoki. Omega i Alfa ❤ Ahoj!
Ahoj !!
Super pamiątki, pozdrawiam 😀
Fajne ,Macie dobre wspomnienia.
Widać że ludziska jakieś normalne . Bez szpanu .
Wspaniałe czasy. Piękni ludzie. Bezcene chwile.
Pamiętam te czasy - dwa tygodnie na mazurach na jachcie typu pegaz, psuło się wszystko, pękały wanty, prawie zgubiliśmy miecz, pęknięty rumpel, ale humory dopisywały, na wszystkich kanałach się burułaczyło, ale te niezapomniane wieczory z ogniskiem i szantami, teraz rzadko zdarza sie taki klimat... :|
Bardzo rzadko...szkoda !Cóż przechodzimy do historii ! Pozdrawiam !
był rok 1974 - ruszyłem na obóz żeglarski - starowaliśmy z Rynu - DZ-ta mocna łajba 😃
W latach 80-tych czarterowałem łajby z ośrodka GOŻ "Sośnica" w Rynie.Przez lata byłą tam nasza baza.Mam przyjaciół z Gliwic i pływaliśmy z nimi.
@@maszpralka właśnie z Sośnicy braliśmy łódki z tytułu faktu iż nasi rodzice pracowali na kopalniach.
@@kawondraszyr1239 To może znasz Grześka Seemana i Huberta Gajdę z towarzystwem !
@@maszpralka niestety nie znam
było biednie - ale za atmosferę tamtych lat oddałbym wszystkie pieniądze
Niewiele ich mam ,ale ja też !!!
@@maszpralka Wydaje wam się. Za młodość, może tak, ale nie za atmosferę...
@@TheBezimienny101 Skąd wiesz ?
@@maszpralka Bo dobrze te czasy pamiętam.
@@TheBezimienny101 To niedobrze ,że masz kiepskie wspomnienia.Żal !
GENIALNE :) Pozdrawiam
Dzięki .
Jeszcze tylko muzyka Komedy z filmu " nuż w wodzie" super klimaty .
Próbowałem w kilku wodniackich filmikach,ale YT opuszczało szlaban !Pozdrawiam !
To były stare dobre czasy.
W tym roku córki 8 i 12 lat pierwszy rejs i załapały bakcyla za rok jak Bóg da płyniemy tym razem cały szlak mazurski.
Pomyślności.Dobra droga przed Wami !
No i się udało przepłynęliśmy w lipcu całe Mazury od Rucianego do Węgorzewa i z powrotem. Córki teraz 9 i 13 lat.
Kapitalne zdjęcia! Też wtedy pływałem po Mazurach. Pewnie się znamy (albo znaliśmy). Daj głos!
I would have been 14 years old then ❤
Łza się w oku zakręciła. Jachty z drewna bez sterów strumieniowych,ton nierdzewki na pokładach nie widać. Okazuje się że bez logo HH albo MUSTO dało radę pływać. Super filmik. Pozdrawiam serdecznie wszystkich żeglarzy starej szkoły.
Dzięki za komentarz.Kiedyś były inne priorytety...trzeba było próbować przeżyć !!Byliśmy młodzi i to było najważniejsze !😃
Wszystko Płynie z😢😢
Widzę dużo zdjęć z j. Ryńskiego a wodna bitwa na tle wyspy Goła Zośka :)
Tak jest.Właśnie ruszyliśmy z Rynu i już się zaczęło.Tylko mewy miały przekichane !
Lubie czarno biale zdjecia.
Ta omega z dachem 10:02/14:17 do ALFA. Była jeszcze powiększona omega zwana BETA
Kiedyś na Mazurach byli żeglarze. I jachting, Dziś mamy porting, bo niestety chamstwo na jachtach powyżej 10 metrów i houseboatach robi imprezy w portach. Państwo się bawi, a jak jesteś żeglarzem to morda w kubeł. Tęsknię za takimi Mikołajkami jak na filmie, wtedy nazwa wioska żeglarska czy stolica żeglarstwa miała uzasadnienie.
Dziś Mikołajki to nieporozumienie.
Racja.Dlatego coraz mniej mnie Mazury pociągają.Niestety takie są koszty cywilizacyjne.Chyba niemożliwe do ograniczenia !Pozdrawiam !
Pływam na Mazurach na motorowcach powyżej 10 m i wypraszam sobie! Nie robię imprez w portach i nie żądam niczego od żeglarzy! Nie tęsknię za Mikołajkami z lat 70!
pływasz nadal ????
Niestety !Już nie !!! Życie się solidnie pokiełbasiło i zablokowało mi to moje ukochane żeglowanie !!
@@maszpralka ja nadal we wrześniu pływam Niestety ten rok nie należy do żeglarskich - jutro melduję się w klinice na dosyć poważną operację - jestem jednak optymistą że w przyszłym roku wiosną ruszę na mazurską przygodę 😃
@@kawondraszyr1239Będzie dobrze !Trzymam kciuki !
@@maszpralka Wracaj na wodę.. Ja zacząłem jako mały gil w 1965. Pływałem z ojcem po Mazurach. Pamiętam jak na Śniardwach w 1971 była taka czysta woda, że widać było dno jeziora. Potem matura, studia, ojciec wyjechał na stałe z Polski i w 1980 przestałem pływać Potem rodzina, dziecko i tak człowiek się wycofał.
Aż 2008 w korporacji do wszystkich przyszedł mail pt. Czy jest wśród nas żeglarska brać? Bo były regaty międzydziałowe.
42 Omegi, spanie na zamku w Ryni, Korycki Żukowska z szantami, piękna pogoda, super atmosfera.
I uśpiony wirus żeglarstwa po 28 latach ponownie mi się uaktywnił. Żona nie jest zadowolona, bo w dniu ślubu tego nie było.
Ale już z tym nie walczy.. A ja jestem co rok przynajmniej miesiąc na wodzie.
Za rok emerytura to wtedy się dopiero zacznie. Żeglarstwo to nie hobby. To obsesja
@@MrRafterPL Super !!! Gratuluję !
To juz wtedy Raja nie cieszyla sie dobra opinia ? Jeatem jej szczesliwym armatorem .....moj model pochodzi z roku 1974.....i jest w bardzo dobym stanie. Zapraszam na moj film z plywania " zabytkiem ".
Pływała świetnie przez kadłub regatowy,maleńkie zanurzenie.Lubi mocne wiatry,tylko na dłuższy rejsik cholernie ciasna.Cyba,że w pojedynkę.