W dzisiejszym odcinku pogadanka na temat motocykli i skuterów 125ccm czy warto, oraz na co zmienić jak zaczniemy odczuwać niedosyt. Przy okazji zawitamy w elektrowni wodnej w Żydowie.
Kontrowersyjny tytuł i temat.. Wszystko zależy kto jakie ma potrzeby i do czego potrzebuje Moto. Chodzi też o taką wyczuwalną dyskryminację motocykli 125- że to piździk, że to nie jedzie, bo tira się nie wyprzedzi i że w ogóle to dla nastolatków. Nasz Polska zacofana mentalność w niektórych kwestiach i w tej jest jeszcze w jaskini. Ja jeżdżę 125, robię kat A dla samego siebie a nie po to żeby odrazu wsiadać na coś większego bo nie wiadomo dlaczego, bo wstyd, bo co inni se pomyślą. Jeżdżę czym chcę i kiedy chcę i mam w tyłku czyjeś opinie na ten temat. Tyle w temacie. Nie liczy się to co masz pod dupą, liczy się to co masz pod kaskiem.
To nie jest dyskryminacja, a naturalne przejście na nieco bardziej wygodny motocykl. Sam zanim zrobiłem prawko na A prawie 3 sezony przejeździłem na Hondzie Varadero 125 i tak potwierdzę, że do codziennych eskapad do miasta i w koło komina te 125cc wystarczy, niemniej jak chcesz pojechać dalej, niekoniecznie szybciej ale bezpiecznie, sprawniej, a przede wszystkim bardziej komfortowo i "ciszej" to jednak 125cc jest ciut za małe. Prosty przykład, żeby na Wiaderku 125 mieć przelotową 90km/h musisz go kręcić pod 9000, a każde dodatkowe kilometry to już męczarnia dla motocykla i dla kierownika, przyntym motocykl zaczyna być głośny i niestety więcej pali. Podobnie było na KTM Duke 125, którym też jeździłem. Wsiadasz na większe moto i utrzymanie tych 90km/h to nic nadzwyczajnego, motocykl się nie męczy, na 6 biegu masz jakieś 4-5000 obrotów, a więc jest też bardziej cich, a pali tyle samo co 125. Do tego dochodzi pasażer i kufry i już robi się problem, choć można bo tak latałem na wiaderku, ale wyprawa ponad 200km to już było wyzwanie. Większa pojemność to sprawniejsze przemieszczanie się i brak konieczności żyłowania moto pod czerwone! Ja znam inne powiedzenie, które powiedział mi kiedyś mój dziadek "Jak żeś debil to i na komarku się zabijesz", uważam, że miał 100% racji, bo to nie wielkość, czy pojemność motocykla jest groźna, a właśnie "bezmyślny" kierownik. Każdemu niezdecydowanemu i zaczynającemu polecę 125, a jak zrobi uprawnienia na A to niech wsiada na co chce, tylko z głową, respektem i wyczuciem do większych pojemności. LwG
@@kunghan Wspaniały komentarz,prawda płynąca z każdego słowa,a Twój dziadek miał racje. I właśnie dlatego chcę przejść na wyższą pojemność by dalej delektować się podróżowaniem motocyklem a dodatkowo dzielić się tą pasją z małżonką, by pojechać dalej wygodniej i bezpieczniej. Pozdrawiam.
@@kunghan Tak zgadzam się, dlatego napisałem na początku, że zależy kto do czego potrzebuje moto. Ja po zrobieniu kat A na następny sezon lub za dwa kupię jakąś 500-600 ale 125 sobie zostawiam bo ma swoje zalety i przeznaczenie takie jak opisałeś. Ale w podróż dookoła Polski jadę w sierpniu na 125 i to będzie przygoda życia 🙂 a to że prędkość przelotowa 80-90 to też ma swój urok.
Może nie zrobiłem podróży dookoła Polski na 125 ale w kilka miejsc zajechałe i powiem, że najgorsi to są jednak nieświadomi kierowcy 4 kółek, którzy albo cisną cię i wymuszają - bo przecież masz moto to pojedziesz szybciej, albo blokują no bo jak to tak możesz się przeciskać! Ja jeżdżąc na 125 usłuszałem, że pi*d@ jestem bo na 125 jeżdżę, zostałem płynem do spryskiwaczy opsikany specjalnie - bo się przeciskałem, a kierowca wyczaił, że moje moto to jedynie 125 więc wyprzedził mnie i zwalniał i psikał co chwila na szybę, a jak próbowałem wyprzedzić to dodawał gazu i musiałem się chować.... Dlatego zdecydowałem, że sprzedaję swoją 125 i kupuję coś mocniejszego, co pozwoli uniknąć takich sytuacji. Trzymam jednak kciuki za Twoją wyprawę i obyś nie trafił na takich idiotów!
Miałem Piaggio x9 evolution 125, i to był najlepszy możliwy skuter do jazdy na dobry początek, niesie i ciągnie 120 w automacie szyba pięknie chroni, w tajlandii jeździłem kilkoma mniejszymi 125, później kupiłem zontes u1 125 supermoto i nim śmigałem po łąkach i szosie, rewelacja ale na jazdę autostradową się nie nadaje, teraz zrobiłem prawko i kupiłem tracera 700 i też petarda, ale na łąkę się nie nadaje hahah cieżko w ogóle to wszystko porównywać bo każdy ma inne przeznaczenie i cieszy w inny sposób, na piaggio nie będę turbo szybki, na zontesie nie zrobie trasy, a na yamaszce nie pojadę na łąke czy po ziemniaki pozdrowienia dla wszystkich co cieszą się jazdą
Miałem junaka z 2019 roku przez wibracje straciłem fan z jazdy sprzedałem kupiłem hondę 20letnia jak ona się kręci i plynie po trasie bez porównania nie ma wibracji
A ja powiem tak, bierz to co będzie Ci wygodne i na czym będziesz czuł się dobrze. Ja po zdaniu prawka w tamtym roku z 125 przesiadłem się w tym roku na 1190 i nie uważam aby była to zła decyzja, a próbowałem różnych innych i żaden mi nie leżał. DL 650 również objeździłem i był dla mnie za mały i za "słaby", a preferuję jazdę w 2 osoby. Jam masz 186cm i nie masz długich nóg to DL będzie dla Ciebie OK i nie zastanawiaj się tylko bierz małego V-Stroma, będziesz zadowolony
@@ravanlike to może być niewygodnie, za duże ugięcie kolan i w dłuższej perspektywie będzie niweygodnie. Można ratować się podwyższeniem kanapy z jednoczesnym obniżeniem setów kierowcy. Ja mam 191cm wzrostu i dość długie nogi i DL 650 był dla mnie niewygodni, zdecydowanie za niski, za mały. Wybrałem inne moto.
Może dodam coś od siebie bo użytkowałem skutery jak i duże motocykle. Skutery 125 czy 350 są dobre ale jak się jeździ samemu. Miałem yamaha x-max 250 z 2014 i to była petarda jeżeli chodzi o osiągi, dużo miejsca pod kanapą i spalanie 3.3 co przy baku 12.5 litra dawało zasięg 350km na baku ale małe koła bardzo szybko powodowały że uciekłem od skutera bo każda dziurę było czuć na plecach a jazda we dwie osoby to męczarnia. Na trasie 120km bez problemy. Jeżeli chodzi o suzuki dl to stara jednostka i sprawdzona ale zawieszenie i hamulce tragedia a tylni nie istnieje to tylko podpórka na nogę Przy silnikach dwucylindrowych i napędzie na łańcuch wibracje są bardzo odczuwalne poniżej 3 tyś takie motocykle szarpią i trzeba jeździć z obrotami powyżej 4 tyś.Kawasaki Versys 650 którego miałem biję dl na głowę zawieszenie i hamulcami,nożnym możesz hamować bez użycia przedniego,dlatego dl są tanie a kawa trzyma cenę bo nowy dl 650 to kupisz za 36 a versys 43tyś🤣🤣🤣 ale komfort,hamulce i silnik biję na głowę dl. Tylko motocykle 4 cylindrowe dają przyjemność z jazdy na trasie bo dwycilindrowe czy trzy były i będą wibracje. Myślę że złoty środek nie istnieje bo można mieć skuter 125 na jakiś chwilowe wycieczki a na trasy mieć dużego versysa 1000 który waży 250km i ma cztery cylindry I na 6 biegu można jechać 50km i spokojnie będzie się rozpedza I zero szarpania. Teraz wyszedł nowy cf moto 450,może taki by podpasował ale to kwestia wjeżdżania się ale pamiętajmy napęd w skuterze przenoszony przez pasek i nie czuć aż takich szarpania co w napędzie na łańcuch.
Siemka , jesli chodzi o prawko A w Slupsku polecam szkole ABM tylko koniecznie wolaj instruktora szefa Marian sie nazywa bardzo dobrze uczy ja zdalem u niego za 1 razem . Pozdrawiam
Kontrowersyjny tytuł i temat.. Wszystko zależy kto jakie ma potrzeby i do czego potrzebuje Moto. Chodzi też o taką wyczuwalną dyskryminację motocykli 125- że to piździk, że to nie jedzie, bo tira się nie wyprzedzi i że w ogóle to dla nastolatków. Nasz Polska zacofana mentalność w niektórych kwestiach i w tej jest jeszcze w jaskini. Ja jeżdżę 125, robię kat A dla samego siebie a nie po to żeby odrazu wsiadać na coś większego bo nie wiadomo dlaczego, bo wstyd, bo co inni se pomyślą. Jeżdżę czym chcę i kiedy chcę i mam w tyłku czyjeś opinie na ten temat. Tyle w temacie.
Nie liczy się to co masz pod dupą, liczy się to co masz pod kaskiem.
Trafne określenie,popieram Cię w 100 %.
To nie jest dyskryminacja, a naturalne przejście na nieco bardziej wygodny motocykl. Sam zanim zrobiłem prawko na A prawie 3 sezony przejeździłem na Hondzie Varadero 125 i tak potwierdzę, że do codziennych eskapad do miasta i w koło komina te 125cc wystarczy, niemniej jak chcesz pojechać dalej, niekoniecznie szybciej ale bezpiecznie, sprawniej, a przede wszystkim bardziej komfortowo i "ciszej" to jednak 125cc jest ciut za małe. Prosty przykład, żeby na Wiaderku 125 mieć przelotową 90km/h musisz go kręcić pod 9000, a każde dodatkowe kilometry to już męczarnia dla motocykla i dla kierownika, przyntym motocykl zaczyna być głośny i niestety więcej pali. Podobnie było na KTM Duke 125, którym też jeździłem. Wsiadasz na większe moto i utrzymanie tych 90km/h to nic nadzwyczajnego, motocykl się nie męczy, na 6 biegu masz jakieś 4-5000 obrotów, a więc jest też bardziej cich, a pali tyle samo co 125. Do tego dochodzi pasażer i kufry i już robi się problem, choć można bo tak latałem na wiaderku, ale wyprawa ponad 200km to już było wyzwanie. Większa pojemność to sprawniejsze przemieszczanie się i brak konieczności żyłowania moto pod czerwone!
Ja znam inne powiedzenie, które powiedział mi kiedyś mój dziadek "Jak żeś debil to i na komarku się zabijesz", uważam, że miał 100% racji, bo to nie wielkość, czy pojemność motocykla jest groźna, a właśnie "bezmyślny" kierownik. Każdemu niezdecydowanemu i zaczynającemu polecę 125, a jak zrobi uprawnienia na A to niech wsiada na co chce, tylko z głową, respektem i wyczuciem do większych pojemności. LwG
@@kunghan Wspaniały komentarz,prawda płynąca z każdego słowa,a Twój dziadek miał racje. I właśnie dlatego chcę przejść na wyższą pojemność by dalej delektować się podróżowaniem motocyklem a dodatkowo dzielić się tą pasją z małżonką, by pojechać dalej wygodniej i bezpieczniej.
Pozdrawiam.
@@kunghan Tak zgadzam się, dlatego napisałem na początku, że zależy kto do czego potrzebuje moto. Ja po zrobieniu kat A na następny sezon lub za dwa kupię jakąś 500-600 ale 125 sobie zostawiam bo ma swoje zalety i przeznaczenie takie jak opisałeś. Ale w podróż dookoła Polski jadę w sierpniu na 125 i to będzie przygoda życia 🙂 a to że prędkość przelotowa 80-90 to też ma swój urok.
Może nie zrobiłem podróży dookoła Polski na 125 ale w kilka miejsc zajechałe i powiem, że najgorsi to są jednak nieświadomi kierowcy 4 kółek, którzy albo cisną cię i wymuszają - bo przecież masz moto to pojedziesz szybciej, albo blokują no bo jak to tak możesz się przeciskać!
Ja jeżdżąc na 125 usłuszałem, że pi*d@ jestem bo na 125 jeżdżę, zostałem płynem do spryskiwaczy opsikany specjalnie - bo się przeciskałem, a kierowca wyczaił, że moje moto to jedynie 125 więc wyprzedził mnie i zwalniał i psikał co chwila na szybę, a jak próbowałem wyprzedzić to dodawał gazu i musiałem się chować....
Dlatego zdecydowałem, że sprzedaję swoją 125 i kupuję coś mocniejszego, co pozwoli uniknąć takich sytuacji.
Trzymam jednak kciuki za Twoją wyprawę i obyś nie trafił na takich idiotów!
Miałem Piaggio x9 evolution 125, i to był najlepszy możliwy skuter do jazdy na dobry początek, niesie i ciągnie 120 w automacie szyba pięknie chroni, w tajlandii jeździłem kilkoma mniejszymi 125, później kupiłem zontes u1 125 supermoto i nim śmigałem po łąkach i szosie, rewelacja ale na jazdę autostradową się nie nadaje, teraz zrobiłem prawko i kupiłem tracera 700 i też petarda, ale na łąkę się nie nadaje hahah cieżko w ogóle to wszystko porównywać bo każdy ma inne przeznaczenie i cieszy w inny sposób, na piaggio nie będę turbo szybki, na zontesie nie zrobie trasy, a na yamaszce nie pojadę na łąke czy po ziemniaki
pozdrowienia dla wszystkich co cieszą się jazdą
No to jest właśnie ten bul że niema takiego moto do wszystkiego.
Najlepiej mieć kilka ale kogo na to stać.
Miałem junaka z 2019 roku przez wibracje straciłem fan z jazdy sprzedałem kupiłem hondę 20letnia jak ona się kręci i plynie po trasie bez porównania nie ma wibracji
A ja powiem tak, bierz to co będzie Ci wygodne i na czym będziesz czuł się dobrze. Ja po zdaniu prawka w tamtym roku z 125 przesiadłem się w tym roku na 1190 i nie uważam aby była to zła decyzja, a próbowałem różnych innych i żaden mi nie leżał. DL 650 również objeździłem i był dla mnie za mały i za "słaby", a preferuję jazdę w 2 osoby. Jam masz 186cm i nie masz długich nóg to DL będzie dla Ciebie OK i nie zastanawiaj się tylko bierz małego V-Stroma, będziesz zadowolony
a jak ktos ma >186cm i dlugie nogi?
@@ravanlike to może być niewygodnie, za duże ugięcie kolan i w dłuższej perspektywie będzie niweygodnie. Można ratować się podwyższeniem kanapy z jednoczesnym obniżeniem setów kierowcy. Ja mam 191cm wzrostu i dość długie nogi i DL 650 był dla mnie niewygodni, zdecydowanie za niski, za mały. Wybrałem inne moto.
Może dodam coś od siebie bo użytkowałem skutery jak i duże motocykle.
Skutery 125 czy 350 są dobre ale jak się jeździ samemu.
Miałem yamaha x-max 250 z 2014 i to była petarda jeżeli chodzi o osiągi, dużo miejsca pod kanapą i spalanie 3.3 co przy baku 12.5 litra dawało zasięg 350km na baku ale małe koła bardzo szybko powodowały że uciekłem od skutera bo każda dziurę było czuć na plecach a jazda we dwie osoby to męczarnia.
Na trasie 120km bez problemy.
Jeżeli chodzi o suzuki dl to stara jednostka i sprawdzona ale zawieszenie i hamulce tragedia a tylni nie istnieje to tylko podpórka na nogę
Przy silnikach dwucylindrowych i napędzie na łańcuch wibracje są bardzo odczuwalne poniżej 3 tyś takie motocykle szarpią i trzeba jeździć z obrotami powyżej 4 tyś.Kawasaki Versys 650 którego miałem biję dl na głowę zawieszenie i hamulcami,nożnym możesz hamować bez użycia przedniego,dlatego dl są tanie a kawa trzyma cenę bo nowy dl 650 to kupisz za 36 a versys 43tyś🤣🤣🤣 ale komfort,hamulce i silnik biję na głowę dl.
Tylko motocykle 4 cylindrowe dają przyjemność z jazdy na trasie bo dwycilindrowe czy trzy były i będą wibracje.
Myślę że złoty środek nie istnieje bo można mieć skuter 125 na jakiś chwilowe wycieczki a na trasy mieć dużego versysa 1000 który waży 250km i ma cztery cylindry I na 6 biegu można jechać 50km i spokojnie będzie się rozpedza I zero szarpania.
Teraz wyszedł nowy cf moto 450,może taki by podpasował ale to kwestia wjeżdżania się ale pamiętajmy napęd w skuterze przenoszony przez pasek i nie czuć aż takich szarpania co w napędzie na łańcuch.
Jak się nie ma prawka na a to się kupuje 125 i tyle
Nie prawda , można mieć prawko i jeździć 125 , pozdrawiam .
@jedrek1968 Też jestem tego zdania.
125 to stan umysłu 😁.
@@Adventures-125 zgadza się .
Zrobiłem prawko, z dwa dni kupiłem litra i żyje. 4 sezony za mną. Pozdrawiam
Siemka , jesli chodzi o prawko A w Slupsku polecam szkole ABM tylko koniecznie wolaj instruktora szefa Marian sie nazywa bardzo dobrze uczy ja zdalem u niego za 1 razem . Pozdrawiam
Dzięki za cenną wskazówkę 👍.
Wiele osób już mi polecało ABM
Kupcie sobie balkoniki, przydadzą się na starość i są bez uprawnień.
Jeszcze nie ta pora.😂
najgorzej sie siedzi na skuterze. zero podparcia ud, porażka. za to skrzynia automat to ideał i schowek na kas jest.
w takim przypadku honda nc750x z dct to idealne moto