Nikt was nie zmusza do grania w gry z otwartym światem, jeśli już się nudzicie po paru minutach, jak nie dostajecie dopaminy tak jak w stricte liniowej gierce xD Poza tym nikt Cie nie zmusza do robienia pytajników na otwartych mapach i reszty pobocznych rzeczy. Możesz robić po prostu główną fabułę i wyłączyć grę xD Co wy byście robili w minecraft, bez fabuły i mówienia wprost co macie robić w liniówce xD. Ale soulsowcy, to tacy protoplaści tiktokbrain, gdzie musza mieć 3 filmiki wklejone w jeden, bo się nie skupią. Nie staną na skałce w grze i nie odetchną na 5 minut, nie pozwiedzają, ani nic xD Możecie być z siebie dumni xD
Nikt nikogo nie zmusza do kupowania gier. Tu nie chodzi o to czy otwarte światy przeszkadzają tylko, które zostały zrobione dobrze, które źle, a które gry radziłyby sobie lepiej w innym formacie. Nie zaprzeczysz, że "open world" jest często używane absolutnie bez żadnego innego powodu jak tylko zabieg marketingowy coby publisher mógł wpisać w tagach na steamie. Co do znaków zapytania prawda, ale tu jest efekt, gdzie grający nie wie czy coś przegapia mimo, że np w grze do tej pory w tych znakach były same powtażalne badziewia, nudne, które zapychają czas. Tu ponownie, wszystkie elder scrollsy i fallouty robiły to lepiej. Podałem przykłady otwartych światów gdzie były one użyte bardzo dobrze, między innymi GTA, Spiderman czy Infamous. W niektórych grach jednak ten świat istnieje dosłownie tylko po to by dodać pustego czasu między sesjami właściwej gry. I możesz argumentować, że jest wtedy czas na napawanie się widokami czy klimatem, ale to się bardzo szybko znudzi jeżeli musimy robić to przez 15 minut i co 15 minut. Przykładowo RDR2 nie pozwolił sobie na to bo narzucał konkretne tempo przemieszczania się przez świat i wstawiał losowe wydarzenia na naszej drodze by nie pozwolić graczowi się znudzić bo patrzenie na sosny w świetle zachodzącego słońca nie byłoby romantyczne gdybyśmy robili to codziennie.
Tego nie da sie sluchac.
No to niedobrze, a czemu się nie da? :^)
Nikt was nie zmusza do grania w gry z otwartym światem, jeśli już się nudzicie po paru minutach, jak nie dostajecie dopaminy tak jak w stricte liniowej gierce xD Poza tym nikt Cie nie zmusza do robienia pytajników na otwartych mapach i reszty pobocznych rzeczy. Możesz robić po prostu główną fabułę i wyłączyć grę xD Co wy byście robili w minecraft, bez fabuły i mówienia wprost co macie robić w liniówce xD. Ale soulsowcy, to tacy protoplaści tiktokbrain, gdzie musza mieć 3 filmiki wklejone w jeden, bo się nie skupią. Nie staną na skałce w grze i nie odetchną na 5 minut, nie pozwiedzają, ani nic xD Możecie być z siebie dumni xD
Nikt nikogo nie zmusza do kupowania gier. Tu nie chodzi o to czy otwarte światy przeszkadzają tylko, które zostały zrobione dobrze, które źle, a które gry radziłyby sobie lepiej w innym formacie. Nie zaprzeczysz, że "open world" jest często używane absolutnie bez żadnego innego powodu jak tylko zabieg marketingowy coby publisher mógł wpisać w tagach na steamie.
Co do znaków zapytania prawda, ale tu jest efekt, gdzie grający nie wie czy coś przegapia mimo, że np w grze do tej pory w tych znakach były same powtażalne badziewia, nudne, które zapychają czas. Tu ponownie, wszystkie elder scrollsy i fallouty robiły to lepiej.
Podałem przykłady otwartych światów gdzie były one użyte bardzo dobrze, między innymi GTA, Spiderman czy Infamous. W niektórych grach jednak ten świat istnieje dosłownie tylko po to by dodać pustego czasu między sesjami właściwej gry. I możesz argumentować, że jest wtedy czas na napawanie się widokami czy klimatem, ale to się bardzo szybko znudzi jeżeli musimy robić to przez 15 minut i co 15 minut. Przykładowo RDR2 nie pozwolił sobie na to bo narzucał konkretne tempo przemieszczania się przez świat i wstawiał losowe wydarzenia na naszej drodze by nie pozwolić graczowi się znudzić bo patrzenie na sosny w świetle zachodzącego słońca nie byłoby romantyczne gdybyśmy robili to codziennie.