Saint-Just - archanioł terroru, faszysta, bolszewik? - prof. Adam Wielomski | Francja Bez Kitu #7
HTML-код
- Опубликовано: 17 авг 2021
- Zachęcamy do odwiedzin naszego portalu: nlad.pl/
Zapraszamy na nowy program Kacpra Kity na naszym kanale na YT.
Temat - historia i polityka Francji, w której już w kwietniu 2022 odbędą się wybory prezydenckie.
Kim był Louis Saint-Just, prawa ręka Robespierre'a, zgilotynowany w wieku niecałych 27 lat praktyk i teoretyk jakobinizmu, nazywany pięknym archaniołem terroru? To w jego myślach i działaniach wydają się tkwić korzenie ideologii, które uformowały współczesność. Zapraszamy na rozmowę z prof. Adamem Wielomskim.
Polecamy teksty Kacpra Kity na temat Francji:
nlad.pl/nadchodzi-wielkie-sta...
nlad.pl/dylemat-muszkietera-c...
nlad.pl/zamach-stanu-we-franc...
nlad.pl/wojna-w-imie-oswiecenia/
Polecamy też kanał prof. Wielomskiego: / @prof.adamwielomski.na...
ZOSTAŃ NASZYM DARCZYŃCĄ:
nlad.pl/wesprzyj-nas/
Fundacja Narodowy Instytut Społeczny
Wilanowska 16/20
00-422 Warszawa
14 1020 1185 0000 4102 0302 3074
PATRONITE: patronite.pl/nowylad
Śledź nasze media społecznościowe:
FACEBOOK: /
TWITTER: / nowylad
/ kacperkita
Jak zwykle fantystyczny wykład pana profesora. Szkoda że ten cykl o historii Francji już się skończył.
Nie oglądałem jeszcze odcinka ale zgodnie z prośbą publiczną Kacpra Kity w kontekście jego 10-miesięcznego maratonu przedwyborczego we Francji podrzucam kilka tematów do omówienia solowego, lub A. Wielomskim
1) Richelieu i jego "racja stanu".
2) "Wielki Reset" Johna Lawa 1716-1720 - analogie ze współczesnością i innymi spekulacjami
3) Prochowa atmosfera Paryża roku 1848. Sylwetki i idee.
4) Wiosna Ludów we Francji. Od rewolucji lutowej do trzech krwawych dni czerwcowych w Paryżu
5) Adolphe Tiers - Dziennikarz, biograf Napoleona, orleanista, czy Kat Paryża?
6) Komuna Paryska - starcie dwóch światów. Kto miał rację?
7) Faszyzm Francuski w dwudziestoleciu międzywojennym (Valois, Brasillach itd.)
8) Prezydent Zamordowany - przypadki zamachów na życie francuskich prezydentów. Sylwetki.
9) Filozof i Tyran - dlaczego francuscy filozofowie głoszący "idee wolności i wyzwolenia" oddawali się na służbę tyranów (Diderot, Voltere, Kojeve itd.)
10) Ekstrema czasów Rewolucji Francuskiej. Hebertyści, Wściekli, zbrodniarze z Wandei. Inspiracja. O co im chodziło?
11) Emmanuel Macron i jego patronowie (Jacques Attali)
Nareszcie coś o Saint Just po polsku. Trochę jest o rewolucji francuskiej, ale o tej postaci prawie nic. Bardziej już o Robespierre i Dantonie. To czekam.
5 dni czekania,😵 nie ma co czekać puszczajcie rozmowę juz teraz
Pozdrawiam Pana profesora!
Wszystko to powtórka rewolucji francuskiej, bolszewicka, a teraz grand reset
Spaniala rozmowa, jak zwykle.
👍
💚
Ostatnio taki wiersz czytałem a właściwie słuchałem gdzie podmiotem lirycznym był Stalin 😁
...p.Kita - pytaj krótko!...mniej "puszyście!...
Oe wiadomo jeszcze co w ttm zakładzie poprawczym przeżył, bo jeśli był słaby i cherlawy to mógł mieć badzo licho, delikatnie mówiąc. To by mogło wyjaśniać nienawiść i chęć zemsty za swoje krzywdy
nie ma kurna pokrętnej logiki nie ozywajcie slow znaczenia których nie znacie!!!!!!!!!!!!!!! Logika (gr. λόγος, logos, rozum, słowo, myśl) - nauka o sposobach jasnego i ścisłego formułowania myśli, o regułach poprawnego rozumowania i uzasadniania twierdzeń.
i niech sie kit nie smieje ze ktos trafil na gilotyne
Po pierwsze: Saint Just to pseudonim. Oznacza Święty Sprawiedliwy.
Skąd takie info?
Masz np. miejscowość Saint-Just-en-Chaussée, pierwsza z brzegu .
Po czwarte : Jakobini byli poganami Gnostykami. Jako gnostycy byli przeciwni karze śmierci. I o to walczyli.
Jakobini czy Robespierryści? Chyba nie negujesz terroru w czasie rewolucyjnym (z naciskiem na to ostatnie).
wpłacę darowiznę, będzie bez VAT 😁😁😅😅
Prawdziwym przywódca rewolucji francuskiej był Mirabeaux. Nazwisko kradzione jak i majątek
A to po śmierci mości pana rewolucja dobiegła końca? :D
Po drugie: Jakobini byli zwolennikami króla Jakuba Lancastera z Hastings.
Po trzecie: Jakobini byli monarchistami. Byli spokrewnione z prawowitymi rodzinami królewskim.
Ci pierwotni, na początku rewolucji może i tak, na pewno nie grupa Robespierre'a w czasie późniejszym.
Robespierryści byli fanatykami Rousseau: polecam "Źródła demokracji totalitarnej".
Za cicho nagrane
Profesor jahwista. Wierzy w każdą literkę z Wikipedii. Bez cienia wątpliwości.
Czy to Pan Wojciech Olszański?
Hamuj się człowieku... naprawdę. Zarówno z Ziemkiewiczem, jak i w tej serii z prof. Wielomskim nie umiesz zachować proporcji. Twoje przeszczekane, rozedrgane, pełne jąkania się tyrady wstępne są nie do zniesienia. Ja tu przyszedłem posłuchać prof. Wielomskiego a nie Twoich rozemocjonowanych, jak u podnieconej nastolatki, wstępów, które są zbędne i trochę śmieszne. Prawie 5 minut egzaltowanego, ociekającego podnieceniem prawiczka opowiadającego koledze z pąsowym rumieńcem o swoim pierwszym razie, wstęp, który kończy się 4 wyrazowym pytaniem. I co najbardziej komiczne, pytaniem, które w ogóle nie potrzebuje tego histerycznego wstępu. Trochę to wygląda jakbyś się mentalnie onanizował publicznie, nie zważając na to, że to robisz publicznie i że to jest niesmaczne.
Mówiąc bardziej dosadnie, żeby nie było wątpliwości: niech prowadzący nie pieprzy tyle na początku i zwięźle zadaje konkretne pytanie, bo od tego jest. A jak prowadzący ma w sobie głód poprowadzenia egzaltowanego monologu, to niech nie zaprasza gościa i nagra sam siebie. Póki jednak jest to format z zaproszonym specjalistą, to niech prowadzący będzie tylko prowadzącym i samoogranicza swoją ledwo co rozdziewiczoną mentalność i zachowa proporcje, dopuszczając do głosu jak najszybciej tego, dla którego tu ludzie przychodzą, czyli gościa.
Jako się rzekło, dokładnie taką samą niedorzeczną tyradę chyba zapominając, ze nie jest sam w studio, zrobił prowadzący przy okazji rozmowy z Ziemkiewiczem. Hamuj się człowieku.
Dałbym lajka ze względu na profesora, ale nie muszę, bo daje profesorowi lajka u niego na kanale. Natomiast jako, że kolejny raz zwracam uwagę rozemocjonowanej dziewicy by się opamiętała z tymi tyradami, i jak widać, bez skutku, dam zatem karnego disa, to się może opamięta panienka.
Dosadne ale prawdziwe. Męcząca i niepoważna jest ta egzaltacja. Pełna zgoda, że materiał by zyskał gdyby prowadzący się kontrolował.
To program prowadzącego, czyli K. Kity więc ma prawo wnieść element swojej emocjonalności i podejścia. Można spojrzeć na to inaczej, jako element autentycznego zaangażowania prowadzącego/ Zaangażowanie to potwierdza fakt, że jak widzę oglądając kolejne odsłony o rewolucji francuskiej, K. Kita przeczytał wiele pozycji książkowych na ten temat - a co za tym idzie ma sporą wiedzę na ten temat. Wbrew temu jednak co mu zarzuciłeś oddaje 80-90 procent czasu antenowego rozmówcy. Twoje mało eleganckie uwagi na temat "seksualności" świadczą natomiast o Twoim niezdrowym pobudzeniu na tym tle albo rzeczywiście oglądałeś ostatnio inscenizację "Danton" Wajdy, że żywcem robisz zarzuty jak Depardieu (Danton) Pszoniakowi (Robespierre) w scenie z kolacją..
@@krzysztofdoetinchem7593 element zaangażowania bez zachowania proporcji. To program kity i ma prawo..... a ja jestem widzem i tez mam prawo....
@@krzysztofdoetinchem7593 zgadza się.
@@krzysztofdoetinchem7593
1. Owszem, to program prowadzącego i do niego należy dobór środków wyrazu. Ten program jest następnie wystawiany publicznie, czyli autor przynajmniej powinien być przygotowany na krytykę swego dzieła. Zarówno on jak i inni odbiorcy mogą się z nią zgodzić lub nie. Można go odbierać jako "element autentycznego zaangażowania". Dlaczego zatem nie można go odebrać też jako męczącej egzaltacji?
2. Obejrzałem tylko programy z p. Adamem Wielomskim. Postać niezwykle ciekawa i nietuzinkowa, ale nie jej dotyczy spór, tylko prowadzącego. Spróbowałem obejrzeć pierwszy odcinek Francji bez kitu, ale początek mnie odstręczał. Nie moja bajka.
Więc ja bym tak ostro nie napisał, bo obejrzałem za mało materiału. Natomiast rozumiem kogoś, kto obejrzał go więcej, widzi rosnący pawi ogon autora i pisze mocno i dosadnie co o tym myśli.
3. Co ma do krytyki egzaltacji erudycja autora?
4. Ciekawe jest to o "mało eleganckich uwagach na temat seksualności". Ja nie dostrzegłem aluzji homoseksualnych, ani w komentarzu ani w filmie. Znak czasów. Czasy męskich przyjaźni odeszły w niepamięć, a jak dorosły facet lubi dzieci i częstuje je cukierkami to ani chybi pedofil.
Adam Wielomski w jednym ze swoich wykładów sugerował, że jest prosta droga (de facto równia pochyła) wiodąca od konserwatyzmu a la Edmund Burke do dzisiejszych torysów niczym się nie różniących od dzisiejszych laburzystów. Owszem, tak jest - jak się rezygnuje z wolnego wyboru. Nie ma obowiązku przyjmować języka lewicy, bo to jej wpływ każe doszukiwać się seksualnych aluzji wszystkim. Używając dosadnego języka - jest jak w tym starym kawale: "panie doktorze, bo mi się wszystko z dupą kojarzy".
5. Moja promotorka powtarzała: facet to musi być facet. Na szczęście są ciągle osoby u których facet płaczący, egzaltowany, mazgajowaty nie budzi wielkiego entuzjazmu. Pamiętam jak wielką męką było dla mnie czytanie epistolografii barokowej. Kardynał Armand-Jean du Plessis de R. podobno potrafił płakać na zawołanie. Może znowu nadchodzą czasy takich mężczyzn?
W każdym razie ja zdecydowanie wolę chłodne, rozumowe, konkretne rozważania.