Dzięki za recenzję kupiłem na premierę ale jeszcze nie odpaliłem. Podstawkę przeszedłem całego w kooperacji przy użyciu moda i świetnie się bawiłem, dlatego też dodatek ogram w kooperacji. Pozdro
Kupiłem Eldena przez Ciebie😂 . W swojej 30 letniej karierze gracza, z souls lików tylko Demon Souls ukończyłem . Od tego czasu, żadna gra mnie nie już tak nie bawi😞. Leci sub, szanowanko za brak bluzgów 👍👍
Sam Miyazaki powiedział , że summony są zamiast wyboru poziomu trudności w menu. Więc to jest tak skoro mówisz "po to sa mechaniki by z nich korzystać" to jednocześnie można powiedzieć "po to jest Easy Mode w grach by go ustawić".
@@dodiablazgramiTutaj nie ma się co zgadzać to jest FAKT. Summony to zdecydowanie easy mode a co gorsze przez to, że ich używałeś odebrałeś sobie ogromna satysfakcję pokonywania kolejnych bossów.
Graniem magiem to skomplikowany temat i żeby to działało bez ciàgłego spamowania innymi graczami trzeba mieć spore doświadczenie. Kiedyś zrobię build na faith i siłę.
@@krang3572 oj będzie. Jest nagrana mega dokładna analiza. Miała być dziś a Elden jutro ale renderuje się mega długo :) Teraz czekam na filmiki idiotów co płakali że Bloober nie da rady 🤣
@@dodiablazgrami największy przechuj to rodzimy Tamae xd zobacz sobie jego wysrywy. Chłop co nagrał kilka filmów, w jednym jawnie przyznał się, że nigdy nie grał w oryginał, a zmieszał już teraz remake z błotem sugerując się innymi sojakami z USA. Sprawdź sobie, tylko polecam meliskę przed bo można choroby psychicznej dostać od tego pierdolenia. wracając do rimejku, to ja od 2 dni analizuję każdą sekundę, obejrzałem ten gameplay dobre 20 razy i jestem absolutnie spokojny. Do tego stopnia że chyba nie będę oglądał już ani jednego gejmpleju przed premierą jak rzucą, by móc odkrywać wszystko totalnie na świeżo.
Dzięki za recenzję, ogólnie sie zgadzam. Osobiście jednak nie mogę narzekac na gre gdzie wraz z dlc spedzilem ponad 110 godzin. Odnośnie ostatniego bossa: ogolnie gralem siła-wiara postacia z 2 mieczy. Wszystkich rozwalilem przed ostatnim bossem. Jego dalo sie jedynie buildem na obrone z kamienną tarczą i dzidą z krawieniem (ma do tego słabość). Innaczej po prostu się nie dało. Diabel, a jak walka ze smokiem Bayle? Dobrze oceniasz?
Materiał obejrzałem tylko dlatego, że autora super się słucha ;). Osobiście Elden Ring próbowałem ograć, ale po dojściu do, jak mniemam, pierwszego bossa w postaci białego wilka z kilkoma ogonami w jakiejś wieży. Absourdalnie wręcz długie ciągi ataków (jego combo to dobre 15-20sek ciągłego ataku?! Serio?!) po czym jeszcze napierdzielał samonaprowadzającymi kulami! Totalny absourd! Nie wspominając już o chodzących po mapach przeciwnikach. Manekiny z 6 rękami chodzące w grupach i każdy atakujący po uj wie ile razy z prędkością światła itd. Nigdy więcej nie dotknę nic od From Software lub "opartego" o mechaniki z ich gier. Kumam, że ich gry i światy mogą się podobać, ale to był jakiś absurd pod względem poziomu trudności, który często po prostu uznawałem za mega sztucznie/chamsko zaprojektowany, a przykłady tego podałem powyżej. Szanuję jeżeli komuś się takie coś podoba, ale nie mam już na granie tyle czasu co kiedyś i gram w gry w ramach relaksu, nie aby doprowadzać się do stanu, w którym mam ochotę sprzedać swoje PS5 i już nigdy w nic nie grać 🤣.
@@PNKoci wiedziałem, że pojawi się "mistrz ciętej riposty". Jak napisałem, gram w gry żeby się zrelaksować, a nie się przy nich irytować. Pasuje Ci takie sztuczne podbijanie trudności przez studio, które grę tworzy? Spoko, szanuję. Mnie natomiast nie pasuje.
@@budyll1 Twój problem polega na tym, że grasz w grę, która nie jest dla ciebie. Jak chcesz relaksu to odpal sobie Stardew Valley. Zgodzę się, że nowa mapa jest za duża, biorąc pod uwagę to co się na niej znajduje, ale walki z bossami są super (poza tym "lwem" rodem z chińskich festiwali, bo na nim kamera szaleje). Poza tym nikt nie odpowiedział ci na tyle opryskliwie, żeby nazywać go "mistrzem ciętej riposty". Poprzednicy po prostu zauważyli fakt, że nie masz cierpliwości, umiejętności i siły woli, żeby grać w ten tytuł. Ale to spoko, każdy ma swoje poeltko na którym czuje się najlepiej - twory FS najwyraźniej nie są pod ciebie, bo tam nikt cię po główce nie będzie głaskał (i to jest właśnie ten aspekt, który INNYCH relaksuje).
@@witusins grywam w trudne gry, po prostu gry From Software są sztucznie przegięte. 3-4 przeciwników z 6 rękami atakującymi combosem, w którego wchodzi kilkadziesiąt ataków i każdy atakuje Cię po kolei? Czy już wspomniany wilk/lis. Po prostu zawsze irytują mnie osobo, od których słyszę: "nie potrafisz w to grać" itp. Jest to po prostu kwestia szanowania tej małej ilości czasu wolnego, który mogę poświęcić na granie i chcę ukończyć jak najwięcej zaległych tytułów, nie walczyć z jednym bossem czy najzwyklejszym przeciwnikiem w grze przez kilka godzin czy nawet dni, bo dają mu absurdalne ilości życia, combosy trwające po kilkanaście sekund i ataki, których ni w ząb nie da się uniknąć. PS. W Stardew nie zagram nigdy, bo nie lubię symulatorów czegokolwiek ;P
Jak zwykle super recenzja diable. Kolejnym minusem dla mnie jest ilość miejsc łaski (ognisk). Kiedyś w soulsach to była nagroda po całym naszym trudzie który przeszliśmy i odblokowaliśmy przykładowo skrót - teraz przechodzimy kilka metrów i mamy miejsce laski jedno po drugim obok siebie - zero satysfakcji 😅
Chca trafic do wiekszej ilosc ludzi i wiedzieli ze nie moga wprowadzic poziomow trudnosci bo ludzie ich zjedza to szukaja innych ulatwien wiecej ognisk czy levelowanie tez jest ulatwieniem bo jak nie dajesz rady idziesz levelowac.
Moim zdaniem dodatek do Eldena, tak jak i podstawka ma jeden błąd założycielski w kontekście soulslike'ów, czyli otwarty świat. Z tego wynika brak balansu - skoro możesz pójść prawie wszędzie i zrobić prawie wszystko, to twórcy nie mają kontroli nad poziomem trudności. Z tym (oraz z chęcią poszerzenia bazy graczy, co się udało) się wiąże wprowadzenie summonów oraz projektowanie bossów pod summony, dużo bardziej chaotycznych , z mniejszymi okienkami, szybszych itd. Ewidentnie gra mówi graczowi, że dużo bardziej opłacalne jest przyzwania summona, który zbierze aggro niż uczenie się movesetu. I tu dalszy problem z kontrolą poziomu trudności, bo (moja opinia, podkreślam) z summonami jest za łatwo i nie-soulsowo, bez summonów jest zbyt trudno (ale trudno we frustrujący sposób). Ja grałem bez summonów w to DLC i generał na świniaku, którego określiłeś banalnym (i pewnie taki był z summonem) bił mnie chyba ze 3h. Nie krytykuję używania summonów (co jest modne dzisiaj), to jest mechanika, tak jak powiedziałeś. Mi oni zabierają frajdę z nauki movesetu bosa i robienia perfect uników, więc nie korzystam. Ale nie korzystając z nich, cierpię na ich obecności, bo bossy są projektowane pod korzystanie z nich. Tak mi się wydaje przynajmniej.
Gra nie jest projektowana pod summony xD, summony istniały w dark soulsach ale kosztowały więcej niż tylko użycie many + prawie zawsze boostowały bossa. W eldenie zostało to dane na tacy, ta możliwość. Bez summonów nie jest trudno jak zrobisz dobry build. A z summonami + dobry build to jest bardzo łatwo. Nie ma balansu, jest to najmniej zbalansowana gra fromsoftware, masz otwarty świat a na nim sporo mocnych rzeczy, które leżą na ziemi, nawet nie trzeba ubijac jakiegos trudnego bossa z paroma wyjątkami. Nie ma balansu ale Ty sam sobie ustalasz poziom trudności. Nikt nie każe ci używać summonów i robienie 2 godzinnego przygotowania buildu zanim pójdziesz na bossy. Pozbierasz tyle ile chcesz i jak trudno chcesz mieć. Dlc jest znacznie trudniejsze ale też jak masz dobry build to idzie sobie mocno ułatwić a na niektórych są cheesy. Należy też zbierać odłamki bo one sporo zmieniają. Jeszcze raz bossy nie są projektowane pod summony, może lorowo Radahn z podstawki i Bayle bo dają ci znak przyzywania summona ale to tylko lorowo, dla fabułki. Po prostu dlc jest trudniejsze zawsze i trzeba lepiej zagrać dlatego one tak biją.
W sumie wszystko co powiedziałeś w tej recenzji, to się całkowicie zgadzam. Mam wrażenie, że zbyt duży parasol ochronny ma From Software przez fanów i jakiekolwiek wytykanie czegoś co nie powinno być (potężny recykling, mało nagradzające lokacje) jest uznawane za hejt. Ja oceniłem ten dodatek na 7/10. Jak przemierzałem las (tam gdzie jest walka z Midrą) to miałem jeden z gorszych doświadczeń soulsowych, chyba nawet iron keep z DS2 nie doprowadzał mnie tak do szału jak ta lokacja.
Wybacz ale mam za dużo lat oraz zbyt długi gram w soulsy żeby wstępować do idiotycznych klubików „summon fe” To mechanika. Nie masz wyboru „easy” . Gry of from zawsze pozwalały na kombinowanie (pewnie nie pamiętasz drake sword :) Jeżeli ktoś zarzuca mi brak skilla w soulach zapraszam pvp. 🙋🏻♂️
@@dodiablazgrami skillem ;) Ogólnie lubię robić takie pojebane rzeczy. Zwykłych wrogów zazwyczaj się omija i latasz od bossa do bossa. Na swój kanał wrzuciłem dzisiaj filmik jak go pokonuje. Na nim samym zajęło mi to 2012 prób xd
Ogólnie dlc świetne. Trudność to kpina. Poza ostatnim bossem. No jeszcze oddałbym Dreda i tego klienta na koniu. Piękne lokacje. Ale Rhadan to jakiś cyrk. Cholernie agresywny mega szybki i zadaje kolosalne obrażenia. Bardzo źle zrobiony Boss. Ubilem każdego bossa bez problemu a z nim sobie odpuściłem. Może za jakiś czas. Został mi ostatni Boss w podstawce i dlc. Poziom 230 i ponad 250h.. Polecam 👍 P.S Dred świetny ale sprawiedliwy Boss. Rhadan nie. Właśnie zacząłem Dark Souls 3 i jest kapitalne i myślę że dlc ogólnie elden to mocny recykling bossów z Dark Souls 3.
@@dodiablazgrami No nie jest to dobry Boss. Powinien być trudny i Rhadan w podstawce zawodził. Ale tutaj jest lipa straszna. Źle zrobiony i tyle. Pewnie go ubije bo świetnie siada przy Ostrzu Melekhita. Ale jedna jest złe. Dred mnie rozwalił z 70 razy ale z mojej winy. Tutaj jest kabaret. Wejście w drugą fazę rhadana to nie problem ale potem sorry
Słuchając Twojej recenzji, z którą trochę się zgadzam a troszkę nie, uderzyło mnie to, że otwarcie mówisz o zawodzie bossami z DLC, wspominając przy tym, że grasz z summonami. Nie zrozum mnie źle, bo nie jestem z obozu "no summoning" i doskonale rozumiem, że jest to mechanika zaimplementowana w grze, zatem do swobodnego korzystania. Jednakże jako gracz, który w kilku przypadkach skorzystał z summona, uważam, że jest to spore upośledzenie dla rozgrywki, bo bez przyzwania niektórzy bossowie są naprawdę wymagający, po przyzwaniu natomiast ten sam boss dostaje w ciry za pierwszym bądź drugim razem, co jest niezwykle niesatysfakcjonujące z perspektywy gracza i w tym miejscu uważam, że właśnie dlatego jesteś zawiedziony bossami w grze. Kolejna rzecz, bo wspominasz, że niektórzy bossowie nie są trudni pod względem ich skillów i kwestii okienek na atak. Nie wiem czy zauważyłeś, ale ELDEN od samego początku jest tak właśnie skonstruowany, że należy w nim unikać ciosów i atakować gdy jest mini okienko. To taniec, lecz taniec zupełnie inny niż w serii Dark Souls. Bardziej schematyczny, ale jak się całkowicie zrozumie jak ta mechanika działa - no cóż, wtedy jest bardzo łatwo i to nawet bez przyzywania postaci pomocniczych. Jedynie walka trwa nieco dłużej z racji wyczekiwania. Co do grania magiem lub typowym wojownikiem. Próbowałem i jednym i drugim zatem pozwolę sobie odnieść się do tego co powiedziałeś. I to też nie jest tak, że magiem to łatwo i tyle, bo są pewne etapy, w których jest nieco bardziej wymagająco, jednak w porównaniu do woja z mieczem i drewnianą tarczą jest zdecydowanie łatwiej kasować przeciwników z daleka niźli bić się z nim bezpośrednio twarzą w twarz. Cały problem znika gdzieś po 120 poziomie doświadczenia, bo wtedy postać jest na tyle potężna, że przy szczątkowym udziale skillów udaje się przejść każdą przeszkodę. Jeżeli chodzi o moją krótką opinie odnośnie Elden+Dlc to owszem, jest to gra bardzo dobra, powiedzmy 9/10, ale nie sposób dostrzec, że otwarty swiat w takiej skali nie do końca wyszedł tak jak w soulsach. Dzięki temu, jasne ! Można popróbować innych dróg zamiast mierzyć się z tym samym bossem po raz 666. Ale czy ten świat jest dobrze zbalansowany i wszędzie jest adekwatny poziom trudności ? Smiem wątpić. Dzięki za recenzję gierki. Mam nadzieję, że odniesiesz się do tego co napisałem i kto wie, może podyskutujemy ;) Pozdro
Mnie smuci idea summonów, ale to z tego powodu, że wtedy każdy ma inną ścieżkę, jest mniej cech wspólnych, nie przeżywamy tego samego i nie możemy się wymieniać emocjami doświadczeniami. No niby możemy, ale to jakby maratończyk prowadził dialog z gościem co biega wokół bloku xd dla mnie największą frajda było właśnie pokonywanie przeciwności, uczenie się wrogów. No ale niestety nie jest to domyślny sposób grania w Eldena, mogę mieć ból dupy, ale to mój problem. Bo Elden to taka gra do zabawy, testowania buildów, summonów, grania ze znajomymi, klasyczne granie nie jest niestety premiowane a wręcz jesteś za to karany. Nie podoba mi się strona w którą idzie FS. Dobrze, że zdobyli większą popularność, ciekawe tylko co z tym zrobią
@@dodiablazgrami Przeszedłem wszystkie części, niektóre nawet na minimalnym poziomie, także czuje różnice. Granie z summonami jest dla mnie niesatysfakcjonujące, wręcz nudne. No nie da się z tym kłócić, że ułatwiają rozgrywkę, żeby nie powiedzieć, że trywializują
@@MatiHardcore to mechanika więc można z niej korzystać. Tak samo z drake Sword, z specjalnych ataków w 3 oraz z popiołów wojny. Ja myślę że używanie zbroi sprawia że jest zbyt lekko. Graj w gaciach🤘🏻🤘🏻🤘🏻
dodiablazgrami@@dodiablazgrami no ja akurat gram gaciach i ciężka bronią bez popiołów, także już drugi raz nie trafiłeś xd w cyberpunku też była mechanika krytów w głowę, gdzie na najtrudniejszym poziomie miałeś każdego na hita z rewolweru, co więcej, mogłeś podłączyć tłumik - no mechaniki wbudowane w grę, gra stawała się za łatwa, wręcz trywialna, last bos w 4 sekundy znikał. Ale czy na pewno? Czy to może kwestia balansu właśnie i złej konstrukcji mechanik. Oprhan of Kos byś tak dobrze nie wspominał, gdybyś go zrobił za 4tym razem z summonami, bez nauki żadnego z ataków.
Niestety ER wraz z DLC jest dla mnie najgorszą grą od FS, przez wszechobecne AoE, które uważam, że jest sztucznym utrudnieniem podczas walki. Przecież taki Radahn z DLC, to jego ataki są łatwe, ja po godzinie pierwszą fazę prawie robiłem no-hita, ale druga faza to jakiś kosmos przez właśnie AoE. Nowe zwykłe ataki w drugiej fazie też są łatwe do nauczenia, ale przez AoE - po pierwsze nic nie widać, po drugie sztucznie mnie stopowały kiedy chciałem robić rolla i dostawałem w łep. Udało mi się wygrać po ponad 20h, ale fartem. Grając w ER podstawkę i DLC nie czułem u siebie żadnego progresu po pokonywaniu bossów, tylko fuks i nie czułem radości po pokonaniu bossa tylko ulgę, że w końcu się udało. Np.: takie Sekiro, gdzie z Genichiro za pierrwszym razem męczyłem się okrutnie, ale czułem progres i wiedziałem gdzie robię błąd, że przegrywam, że coś ja skopałem, a nie przez to, że cały obszar zapłonął. I nie dotyczy to tylko Radahna, co każdego bossa który ma AoE lub fruwa gdzieś w powietrzu, a ty czekasz aż łaskawie wyląduje i może będzie okienko aby zadać mu cios lub się wyleczyć. Dla mnie bezsensownie napierdolili bossów ile wlezie i nie mieli pomysłu na ich trudność więc sztucznie dowalili trudność w postaci AoE. Wg mnie to jest totalny niewypał. Takie moje zdanie. Przeszedłem ER raz i DLC też raz i więcej nie zagram.
@@dodiablazgrami Kosa zrobiłem za drugim razem, ale dlatego, że byłem OP, bo robiłem Podziemia - czy jak to się w BB nazywa, ale walka była epicka, aż żałowałem, że tak szybko go pokonałem. Lady Marię też chyba za 3 razem mi się udało, ale BB ma klimacik, ER też, ale traci dla mnie przez klu czym są walki z bossami. I mówię to z przykrością, ale wolę grać w LoP niż w ER, w LoP czuje progres podczas porażek z bossami, w ER nie. Wg mnie jest to źle zaprojektowane dla średniaków takich jak ja, jak się mogę nauczyć bossa - jak nie widze co on robi i tylko robię rolle na pałe, aż się uda.
Mechanika levelowania powinna zostać, bo.... przecież cały Elden Ring jest oparty na levelowaniu :) Po prostu w DLC, z postacią na takim a nie innym poziomie, runy praktycznie nic nie znaczą. Więc musieli z jakimś pomysłem na ulepszanie postaci wyjść. PS. Też nie zabiłem ostatniego bossa, bo przyznam szczerze, że końcówka DLC ogólnie jest trochę słaba, a ostatni boss to chyba najgorzej zaprojektowany boss z jakim miałem do czynienia w grach From :)
Mhm, nie ma to jak napierdalac magią z daleka gdy bossa tankuje summon i mówić, że jest łatwo.. Ogólnie gorszej recenzji nie widziałem.... A najlepszym tekstem było powiedzenie, że walki z bossami polegają na unikaniu i czekaniu na okienko na atak xDDD Nooo, tak to wygląda we wszystkich Dark soulsach..... I nie, nie jestem jednym z tych co to plują na ludzi którzy grają simmonami czy magią, ale to jest tryb easy bo nie musisz uczyć się ataków bossa i przechodzisz go po prostu na pałę... A najlepsze walki to są właśnie walki z przeciwnikami nasszych rozmiarow jak np rennalka czy rellana, nie pamietam ktora to która. Wtedy walka daje najwiecej satysfakcji z uczenia się atakow, timingow jeśli chodzi o uniki i szukaniu yych okienek na atak.
@@dodiablazgramiEdytowalem komentarz więc możesz sobie doczytać o vo dokładnie chodzi. Pokrótce, grając magią i z summonami trywializujesz całą grę. Nie musisz się uczyć atakow bossow i timingu uników, grasz na palę i spamujesz magią co widać po twoich gameplayach. Przejdź Gajusa czy rellane tylko melee to zobaczysz o czym mówię. O odlamkach scadu tree też nic nie powiedziałeś, one są akurat bardzo ważne bo każdy taki kawalek daje nam dużego boosta do dmg i resistów. Ale tak, system jest dość słaby bo wymusza na graczu dokladne eksplorowanie i szukanie tych odłamków.
@@dodiablazgrami Ale zdajesz sobie sprawę z faktu, że kolega wyżej nie mówi abyś zagrał melee w demonsolsy, ds1, 2 i Bloodborna tylko w ten konkretny dodatek. Ponieważ narzekasz na prostotę walki z bossami, gdzie sam sobie de facto wyrządzasz krzywdę używając magii i właśnie sammonów, które w horrendalny sposób ułatwiają rozgrywkę. Tym staje się to zabawniejsze kiedy na samym początku tej "recenzji", która przypomina bardziej paszkwil niż rzetelny film, zwracasz uwagę, iż magia wcale nie ułatwia gameplayu. Jedyną osobą, która pierdoli głupoty jesteś ty. Widać, że nie rozumiesz koncepcji gier od fs, lub ją zatraciłeś na rzecz bardziej casualowego stylu gry.
Prosta walka🤦😂 na pierwszym poległeś ile z 30-40 razy, to zagraj bez pomocy summonów i przyzywania graczy. DLC ma najtrudniejszych Bossów ze wszystkich Gier F.S (SoulsLike) gdzie w Postawcie tylko Mohg-Lord of Blood i Melanie sprawiała trudność. Bosowie w Darks 3 to spacer po lesie, w porównaniu so tego co czeka w DLC.
Dzięki za recenzję kupiłem na premierę ale jeszcze nie odpaliłem. Podstawkę przeszedłem całego w kooperacji przy użyciu moda i świetnie się bawiłem, dlatego też dodatek ogram w kooperacji. Pozdro
Pozdro
super recka!
czekam na ten materiał o soulsach :D
Zrobimy
Kupiłem Eldena przez Ciebie😂 . W swojej 30 letniej karierze gracza, z souls lików tylko Demon Souls ukończyłem . Od tego czasu, żadna gra mnie nie już tak nie bawi😞. Leci sub, szanowanko za brak bluzgów 👍👍
Witam serdecznie!
Czasem rzucę bluzgiem ale staram się tego nie robić :) dobrego eldenowania!
Sam Miyazaki powiedział , że summony są zamiast wyboru poziomu trudności w menu. Więc to jest tak skoro mówisz "po to sa mechaniki by z nich korzystać" to jednocześnie można powiedzieć "po to jest Easy Mode w grach by go ustawić".
Niestety nie zgadam się
@@dodiablazgramiTutaj nie ma się co zgadzać to jest FAKT. Summony to zdecydowanie easy mode a co gorsze przez to, że ich używałeś odebrałeś sobie ogromna satysfakcję pokonywania kolejnych bossów.
@@rafapiotr3318 aha
Myślałem ze ja jestem ostatnim który kupił Elden dzisiaj a tu bang! Recenzja DLC haha pozdro
Pozdro!
W DLC bossowie i mobki mają taką odpornosc na magię że współczuję. Ja lubię mele z wbijaniem staggera i krwawienia
Graniem magiem to skomplikowany temat i żeby to działało bez ciàgłego spamowania innymi graczami trzeba mieć spore doświadczenie. Kiedyś zrobię build na faith i siłę.
Pytanie na boku ale zasadne, Diabeł, widziałeś nowe materiały z SH2? Będzie filmik o nich? Ja osobiście się zesrałem pod siebie z wrażenia hehe
@@krang3572 oj będzie. Jest nagrana mega dokładna analiza. Miała być dziś a Elden jutro ale renderuje się mega długo :)
Teraz czekam na filmiki idiotów co płakali że Bloober nie da rady 🤣
@@dodiablazgrami
największy przechuj to rodzimy Tamae xd zobacz sobie jego wysrywy. Chłop co nagrał kilka filmów, w jednym jawnie przyznał się, że nigdy nie grał w oryginał, a zmieszał już teraz remake z błotem sugerując się innymi sojakami z USA. Sprawdź sobie, tylko polecam meliskę przed bo można choroby psychicznej dostać od tego pierdolenia.
wracając do rimejku, to ja od 2 dni analizuję każdą sekundę, obejrzałem ten gameplay dobre 20 razy i jestem absolutnie spokojny. Do tego stopnia że chyba nie będę oglądał już ani jednego gejmpleju przed premierą jak rzucą, by móc odkrywać wszystko totalnie na świeżo.
@@krang3572 wybacz ale nie będę nawet sprawdzał kto to 👹
Jest tyle lepszych zajęć np obserwacja rosnącej trawy za oknem.
Dzięki za recenzję, ogólnie sie zgadzam. Osobiście jednak nie mogę narzekac na gre gdzie wraz z dlc spedzilem ponad 110 godzin.
Odnośnie ostatniego bossa: ogolnie gralem siła-wiara postacia z 2 mieczy. Wszystkich rozwalilem przed ostatnim bossem. Jego dalo sie jedynie buildem na obrone z kamienną tarczą i dzidą z krawieniem (ma do tego słabość). Innaczej po prostu się nie dało.
Diabel, a jak walka ze smokiem Bayle? Dobrze oceniasz?
@@user_valendor5712 bardzo dobra
Diabeł czy w tym filmie o soulsach zrobisz jakąś adnotacje ktore wg ciebie soulsy byly najtrudniejsze a ktore mniej
?
Właśnie siedzę na zdjęciach i myślę które 👹🤣🤝
Materiał obejrzałem tylko dlatego, że autora super się słucha ;).
Osobiście Elden Ring próbowałem ograć, ale po dojściu do, jak mniemam, pierwszego bossa w postaci białego wilka z kilkoma ogonami w jakiejś wieży.
Absourdalnie wręcz długie ciągi ataków (jego combo to dobre 15-20sek ciągłego ataku?! Serio?!) po czym jeszcze napierdzielał samonaprowadzającymi kulami!
Totalny absourd!
Nie wspominając już o chodzących po mapach przeciwnikach. Manekiny z 6 rękami chodzące w grupach i każdy atakujący po uj wie ile razy z prędkością światła itd.
Nigdy więcej nie dotknę nic od From Software lub "opartego" o mechaniki z ich gier.
Kumam, że ich gry i światy mogą się podobać, ale to był jakiś absurd pod względem poziomu trudności, który często po prostu uznawałem za mega sztucznie/chamsko zaprojektowany, a przykłady tego podałem powyżej.
Szanuję jeżeli komuś się takie coś podoba, ale nie mam już na granie tyle czasu co kiedyś i gram w gry w ramach relaksu, nie aby doprowadzać się do stanu, w którym mam ochotę sprzedać swoje PS5 i już nigdy w nic nie grać 🤣.
Wie ktoś co to za lis w wieży?
Bo nie kojarzę xD
Jak to jest pierwszy bossik co ma ci pokazać że jak jesteś słaby trzeba iść eksplorować xD Zresztą Elden Ring to najgorsza gra FS niestety.
@@PNKoci wiedziałem, że pojawi się "mistrz ciętej riposty".
Jak napisałem, gram w gry żeby się zrelaksować, a nie się przy nich irytować.
Pasuje Ci takie sztuczne podbijanie trudności przez studio, które grę tworzy? Spoko, szanuję. Mnie natomiast nie pasuje.
@@budyll1 Twój problem polega na tym, że grasz w grę, która nie jest dla ciebie. Jak chcesz relaksu to odpal sobie Stardew Valley. Zgodzę się, że nowa mapa jest za duża, biorąc pod uwagę to co się na niej znajduje, ale walki z bossami są super (poza tym "lwem" rodem z chińskich festiwali, bo na nim kamera szaleje).
Poza tym nikt nie odpowiedział ci na tyle opryskliwie, żeby nazywać go "mistrzem ciętej riposty". Poprzednicy po prostu zauważyli fakt, że nie masz cierpliwości, umiejętności i siły woli, żeby grać w ten tytuł. Ale to spoko, każdy ma swoje poeltko na którym czuje się najlepiej - twory FS najwyraźniej nie są pod ciebie, bo tam nikt cię po główce nie będzie głaskał (i to jest właśnie ten aspekt, który INNYCH relaksuje).
@@witusins grywam w trudne gry, po prostu gry From Software są sztucznie przegięte.
3-4 przeciwników z 6 rękami atakującymi combosem, w którego wchodzi kilkadziesiąt ataków i każdy atakuje Cię po kolei? Czy już wspomniany wilk/lis.
Po prostu zawsze irytują mnie osobo, od których słyszę: "nie potrafisz w to grać" itp.
Jest to po prostu kwestia szanowania tej małej ilości czasu wolnego, który mogę poświęcić na granie i chcę ukończyć jak najwięcej zaległych tytułów, nie walczyć z jednym bossem czy najzwyklejszym przeciwnikiem w grze przez kilka godzin czy nawet dni, bo dają mu absurdalne ilości życia, combosy trwające po kilkanaście sekund i ataki, których ni w ząb nie da się uniknąć.
PS.
W Stardew nie zagram nigdy, bo nie lubię symulatorów czegokolwiek ;P
Będzie recenzja Wukong? Jeśli tak to w tym tyg? :)
@@CryseHD nie dostałem kodu niestety ale jak wleci to tak. Jutro bardzo dokładna analiza Sh2 remake.
@@dodiablazgrami a gamepassie masz ;)
Jak zwykle super recenzja diable. Kolejnym minusem dla mnie jest ilość miejsc łaski (ognisk). Kiedyś w soulsach to była nagroda po całym naszym trudzie który przeszliśmy i odblokowaliśmy przykładowo skrót - teraz przechodzimy kilka metrów i mamy miejsce laski jedno po drugim obok siebie - zero satysfakcji 😅
Thx!
Chca trafic do wiekszej ilosc ludzi i wiedzieli ze nie moga wprowadzic poziomow trudnosci bo ludzie ich zjedza to szukaja innych ulatwien wiecej ognisk czy levelowanie tez jest ulatwieniem bo jak nie dajesz rady idziesz levelowac.
Jak się biega konno 😊? Dzięki za materiał ❤p.s grałeś może w eldest souls ?
Moim zdaniem dodatek do Eldena, tak jak i podstawka ma jeden błąd założycielski w kontekście soulslike'ów, czyli otwarty świat. Z tego wynika brak balansu - skoro możesz pójść prawie wszędzie i zrobić prawie wszystko, to twórcy nie mają kontroli nad poziomem trudności. Z tym (oraz z chęcią poszerzenia bazy graczy, co się udało) się wiąże wprowadzenie summonów oraz projektowanie bossów pod summony, dużo bardziej chaotycznych , z mniejszymi okienkami, szybszych itd. Ewidentnie gra mówi graczowi, że dużo bardziej opłacalne jest przyzwania summona, który zbierze aggro niż uczenie się movesetu. I tu dalszy problem z kontrolą poziomu trudności, bo (moja opinia, podkreślam) z summonami jest za łatwo i nie-soulsowo, bez summonów jest zbyt trudno (ale trudno we frustrujący sposób). Ja grałem bez summonów w to DLC i generał na świniaku, którego określiłeś banalnym (i pewnie taki był z summonem) bił mnie chyba ze 3h. Nie krytykuję używania summonów (co jest modne dzisiaj), to jest mechanika, tak jak powiedziałeś. Mi oni zabierają frajdę z nauki movesetu bosa i robienia perfect uników, więc nie korzystam. Ale nie korzystając z nich, cierpię na ich obecności, bo bossy są projektowane pod korzystanie z nich. Tak mi się wydaje przynajmniej.
Bardzo dobry komentarz który nieco mi otwiera oczy na inną perspektywę. Szczególnie o jeżeli chodzi o moveset bossów. Pozdro!
Powiedziałbym, że to, że devowie nie mają wpływu na poziom trudnosci tylko gracze jest największym plusem.
Gra nie jest projektowana pod summony xD, summony istniały w dark soulsach ale kosztowały więcej niż tylko użycie many + prawie zawsze boostowały bossa. W eldenie zostało to dane na tacy, ta możliwość. Bez summonów nie jest trudno jak zrobisz dobry build. A z summonami + dobry build to jest bardzo łatwo. Nie ma balansu, jest to najmniej zbalansowana gra fromsoftware, masz otwarty świat a na nim sporo mocnych rzeczy, które leżą na ziemi, nawet nie trzeba ubijac jakiegos trudnego bossa z paroma wyjątkami. Nie ma balansu ale Ty sam sobie ustalasz poziom trudności. Nikt nie każe ci używać summonów i robienie 2 godzinnego przygotowania buildu zanim pójdziesz na bossy. Pozbierasz tyle ile chcesz i jak trudno chcesz mieć. Dlc jest znacznie trudniejsze ale też jak masz dobry build to idzie sobie mocno ułatwić a na niektórych są cheesy. Należy też zbierać odłamki bo one sporo zmieniają. Jeszcze raz bossy nie są projektowane pod summony, może lorowo Radahn z podstawki i Bayle bo dają ci znak przyzywania summona ale to tylko lorowo, dla fabułki. Po prostu dlc jest trudniejsze zawsze i trzeba lepiej zagrać dlatego one tak biją.
ja ostatniego bosa pokonałem na trzy strzały buildem z perfumami 😅 wcześniej przez tydzień mnie tak lał że myślałem że dostanę z gorem
@@KossAlko wtf ziom🥶
@@dodiablazgrami no wiem, trochę poruta 😆 ale uwierz mi że wszyscy w domu cieszyli się jak przestałem w to grać😂
W sumie wszystko co powiedziałeś w tej recenzji, to się całkowicie zgadzam. Mam wrażenie, że zbyt duży parasol ochronny ma From Software przez fanów i jakiekolwiek wytykanie czegoś co nie powinno być (potężny recykling, mało nagradzające lokacje) jest uznawane za hejt. Ja oceniłem ten dodatek na 7/10. Jak przemierzałem las (tam gdzie jest walka z Midrą) to miałem jeden z gorszych doświadczeń soulsowych, chyba nawet iron keep z DS2 nie doprowadzał mnie tak do szału jak ta lokacja.
Koszmary z Iron keep wróciły…. Choć ja najbardziej nienawidziłem lokacji ala „podziemna pustynia” gdzie był prawie brak tekstur 🥶
Zgadzam się w 100%
Trochę zabawne ocenianie trudności bossów przy graniu z summonami xd
Wybacz ale mam za dużo lat oraz zbyt długi gram w soulsy żeby wstępować do idiotycznych klubików „summon fe”
To mechanika. Nie masz wyboru „easy” .
Gry of from zawsze pozwalały na kombinowanie (pewnie nie pamiętasz drake sword :)
Jeżeli ktoś zarzuca mi brak skilla w soulach zapraszam pvp. 🙋🏻♂️
Taktyk.
🤘🏻
Pozdro
Pozdro
40 godzin na całość... Tymczasem ja grając 1 raz mam już 120h i jestem kawałek za jeziorem xD
👹
Dzisiaj zabiłem ostatniego na pierwszym poziomie postaci bez ulepszeń z dlc ;) Zajebiste dlc, najlepszy ostatni boss w historii Fromsoftware.
Ale że co zabiłes tego drania bez levelowania?
Jak dotarłeś do dlc i dałeś radę?
@@dodiablazgrami skillem ;) Ogólnie lubię robić takie pojebane rzeczy. Zwykłych wrogów zazwyczaj się omija i latasz od bossa do bossa. Na swój kanał wrzuciłem dzisiaj filmik jak go pokonuje. Na nim samym zajęło mi to 2012 prób xd
Ogólnie dlc świetne. Trudność to kpina. Poza ostatnim bossem. No jeszcze oddałbym Dreda i tego klienta na koniu. Piękne lokacje. Ale Rhadan to jakiś cyrk. Cholernie agresywny mega szybki i zadaje kolosalne obrażenia. Bardzo źle zrobiony Boss. Ubilem każdego bossa bez problemu a z nim sobie odpuściłem. Może za jakiś czas. Został mi ostatni Boss w podstawce i dlc. Poziom 230 i ponad 250h.. Polecam 👍 P.S Dred świetny ale sprawiedliwy Boss. Rhadan nie. Właśnie zacząłem Dark Souls 3 i jest kapitalne i myślę że dlc ogólnie elden to mocny recykling bossów z Dark Souls 3.
Ad trudności zgoda. Szło bardzo dobrze do
Momentu ost bossa
@@dodiablazgrami No nie jest to dobry Boss. Powinien być trudny i Rhadan w podstawce zawodził. Ale tutaj jest lipa straszna. Źle zrobiony i tyle. Pewnie go ubije bo świetnie siada przy Ostrzu Melekhita. Ale jedna jest złe. Dred mnie rozwalił z 70 razy ale z mojej winy. Tutaj jest kabaret. Wejście w drugą fazę rhadana to nie problem ale potem sorry
5:00 Ten czar wygląda jak plagiat z DMC.
Granie magiem to jest Easy mode, przeszedłem Eldena 4x różnymi buildami i wiem co mówię ;)
O kurde wow!
Słuchając Twojej recenzji, z którą trochę się zgadzam a troszkę nie, uderzyło mnie to, że otwarcie mówisz o zawodzie bossami z DLC, wspominając przy tym, że grasz z summonami. Nie zrozum mnie źle, bo nie jestem z obozu "no summoning" i doskonale rozumiem, że jest to mechanika zaimplementowana w grze, zatem do swobodnego korzystania. Jednakże jako gracz, który w kilku przypadkach skorzystał z summona, uważam, że jest to spore upośledzenie dla rozgrywki, bo bez przyzwania niektórzy bossowie są naprawdę wymagający, po przyzwaniu natomiast ten sam boss dostaje w ciry za pierwszym bądź drugim razem, co jest niezwykle niesatysfakcjonujące z perspektywy gracza i w tym miejscu uważam, że właśnie dlatego jesteś zawiedziony bossami w grze.
Kolejna rzecz, bo wspominasz, że niektórzy bossowie nie są trudni pod względem ich skillów i kwestii okienek na atak. Nie wiem czy zauważyłeś, ale ELDEN od samego początku jest tak właśnie skonstruowany, że należy w nim unikać ciosów i atakować gdy jest mini okienko. To taniec, lecz taniec zupełnie inny niż w serii Dark Souls. Bardziej schematyczny, ale jak się całkowicie zrozumie jak ta mechanika działa - no cóż, wtedy jest bardzo łatwo i to nawet bez przyzywania postaci pomocniczych. Jedynie walka trwa nieco dłużej z racji wyczekiwania.
Co do grania magiem lub typowym wojownikiem. Próbowałem i jednym i drugim zatem pozwolę sobie odnieść się do tego co powiedziałeś. I to też nie jest tak, że magiem to łatwo i tyle, bo są pewne etapy, w których jest nieco bardziej wymagająco, jednak w porównaniu do woja z mieczem i drewnianą tarczą jest zdecydowanie łatwiej kasować przeciwników z daleka niźli bić się z nim bezpośrednio twarzą w twarz. Cały problem znika gdzieś po 120 poziomie doświadczenia, bo wtedy postać jest na tyle potężna, że przy szczątkowym udziale skillów udaje się przejść każdą przeszkodę.
Jeżeli chodzi o moją krótką opinie odnośnie Elden+Dlc to owszem, jest to gra bardzo dobra, powiedzmy 9/10, ale nie sposób dostrzec, że otwarty swiat w takiej skali nie do końca wyszedł tak jak w soulsach. Dzięki temu, jasne ! Można popróbować innych dróg zamiast mierzyć się z tym samym bossem po raz 666. Ale czy ten świat jest dobrze zbalansowany i wszędzie jest adekwatny poziom trudności ? Smiem wątpić.
Dzięki za recenzję gierki. Mam nadzieję, że odniesiesz się do tego co napisałem i kto wie, może podyskutujemy ;)
Pozdro
Mnie smuci idea summonów, ale to z tego powodu, że wtedy każdy ma inną ścieżkę, jest mniej cech wspólnych, nie przeżywamy tego samego i nie możemy się wymieniać emocjami doświadczeniami. No niby możemy, ale to jakby maratończyk prowadził dialog z gościem co biega wokół bloku xd dla mnie największą frajda było właśnie pokonywanie przeciwności, uczenie się wrogów. No ale niestety nie jest to domyślny sposób grania w Eldena, mogę mieć ból dupy, ale to mój problem. Bo Elden to taka gra do zabawy, testowania buildów, summonów, grania ze znajomymi, klasyczne granie nie jest niestety premiowane a wręcz jesteś za to karany. Nie podoba mi się strona w którą idzie FS. Dobrze, że zdobyli większą popularność, ciekawe tylko co z tym zrobią
To inna część serii i summony są naturalne dla otwartego świata. Zagraj w jakakolwiek część poza Eldenem może zrozumiesz :)
@@dodiablazgrami Przeszedłem wszystkie części, niektóre nawet na minimalnym poziomie, także czuje różnice. Granie z summonami jest dla mnie niesatysfakcjonujące, wręcz nudne. No nie da się z tym kłócić, że ułatwiają rozgrywkę, żeby nie powiedzieć, że trywializują
@@MatiHardcore to mechanika więc można z niej korzystać. Tak samo z drake Sword, z specjalnych ataków w 3 oraz z popiołów wojny. Ja myślę że używanie zbroi sprawia że jest zbyt lekko. Graj w gaciach🤘🏻🤘🏻🤘🏻
dodiablazgrami@@dodiablazgrami no ja akurat gram gaciach i ciężka bronią bez popiołów, także już drugi raz nie trafiłeś xd w cyberpunku też była mechanika krytów w głowę, gdzie na najtrudniejszym poziomie miałeś każdego na hita z rewolweru, co więcej, mogłeś podłączyć tłumik - no mechaniki wbudowane w grę, gra stawała się za łatwa, wręcz trywialna, last bos w 4 sekundy znikał. Ale czy na pewno? Czy to może kwestia balansu właśnie i złej konstrukcji mechanik. Oprhan of Kos byś tak dobrze nie wspominał, gdybyś go zrobił za 4tym razem z summonami, bez nauki żadnego z ataków.
@@dodiablazgrami + nigdzie nie powiedziałem, że nie można z nich skorzystać
Niestety ER wraz z DLC jest dla mnie najgorszą grą od FS, przez wszechobecne AoE, które uważam, że jest sztucznym utrudnieniem podczas walki. Przecież taki Radahn z DLC, to jego ataki są łatwe, ja po godzinie pierwszą fazę prawie robiłem no-hita, ale druga faza to jakiś kosmos przez właśnie AoE. Nowe zwykłe ataki w drugiej fazie też są łatwe do nauczenia, ale przez AoE - po pierwsze nic nie widać, po drugie sztucznie mnie stopowały kiedy chciałem robić rolla i dostawałem w łep. Udało mi się wygrać po ponad 20h, ale fartem. Grając w ER podstawkę i DLC nie czułem u siebie żadnego progresu po pokonywaniu bossów, tylko fuks i nie czułem radości po pokonaniu bossa tylko ulgę, że w końcu się udało. Np.: takie Sekiro, gdzie z Genichiro za pierrwszym razem męczyłem się okrutnie, ale czułem progres i wiedziałem gdzie robię błąd, że przegrywam, że coś ja skopałem, a nie przez to, że cały obszar zapłonął. I nie dotyczy to tylko Radahna, co każdego bossa który ma AoE lub fruwa gdzieś w powietrzu, a ty czekasz aż łaskawie wyląduje i może będzie okienko aby zadać mu cios lub się wyleczyć. Dla mnie bezsensownie napierdolili bossów ile wlezie i nie mieli pomysłu na ich trudność więc sztucznie dowalili trudność w postaci AoE. Wg mnie to jest totalny niewypał. Takie moje zdanie. Przeszedłem ER raz i DLC też raz i więcej nie zagram.
Kurde to jest to co ja mówiłem ad walki z Kosem, masakrował mnie ale to zawsze zdawało się zależeć tylko od skilla i czuć było progres. Tu tego nie ma
@@dodiablazgrami Kosa zrobiłem za drugim razem, ale dlatego, że byłem OP, bo robiłem Podziemia - czy jak to się w BB nazywa, ale walka była epicka, aż żałowałem, że tak szybko go pokonałem. Lady Marię też chyba za 3 razem mi się udało, ale BB ma klimacik, ER też, ale traci dla mnie przez klu czym są walki z bossami. I mówię to z przykrością, ale wolę grać w LoP niż w ER, w LoP czuje progres podczas porażek z bossami, w ER nie. Wg mnie jest to źle zaprojektowane dla średniaków takich jak ja, jak się mogę nauczyć bossa - jak nie widze co on robi i tylko robię rolle na pałe, aż się uda.
Mechanika levelowania powinna zostać, bo.... przecież cały Elden Ring jest oparty na levelowaniu :) Po prostu w DLC, z postacią na takim a nie innym poziomie, runy praktycznie nic nie znaczą. Więc musieli z jakimś pomysłem na ulepszanie postaci wyjść.
PS. Też nie zabiłem ostatniego bossa, bo przyznam szczerze, że końcówka DLC ogólnie jest trochę słaba, a ostatni boss to chyba najgorzej zaprojektowany boss z jakim miałem do czynienia w grach From :)
A ja uważam, że granie magiem i z przyzwańcami to easy mode;]
To zapraszam na pvp bez magii :)
@@dodiablazgrami nie gram online w soulsy, nie wiem nawet jakie bulidy są pod pvp
Mhm, nie ma to jak napierdalac magią z daleka gdy bossa tankuje summon i mówić, że jest łatwo.. Ogólnie gorszej recenzji nie widziałem....
A najlepszym tekstem było powiedzenie, że walki z bossami polegają na unikaniu i czekaniu na okienko na atak xDDD Nooo, tak to wygląda we wszystkich Dark soulsach.....
I nie, nie jestem jednym z tych co to plują na ludzi którzy grają simmonami czy magią, ale to jest tryb easy bo nie musisz uczyć się ataków bossa i przechodzisz go po prostu na pałę... A najlepsze walki to są właśnie walki z przeciwnikami nasszych rozmiarow jak np rennalka czy rellana, nie pamietam ktora to która. Wtedy walka daje najwiecej satysfakcji z uczenia się atakow, timingow jeśli chodzi o uniki i szukaniu yych okienek na atak.
@@PrOwn3dTazinho90 pierdolisz głupoty :)
@@dodiablazgramiEdytowalem komentarz więc możesz sobie doczytać o vo dokładnie chodzi. Pokrótce, grając magią i z summonami trywializujesz całą grę. Nie musisz się uczyć atakow bossow i timingu uników, grasz na palę i spamujesz magią co widać po twoich gameplayach. Przejdź Gajusa czy rellane tylko melee to zobaczysz o czym mówię.
O odlamkach scadu tree też nic nie powiedziałeś, one są akurat bardzo ważne bo każdy taki kawalek daje nam dużego boosta do dmg i resistów. Ale tak, system jest dość słaby bo wymusza na graczu dokladne eksplorowanie i szukanie tych odłamków.
@@PrOwn3dTazinho90skończyłem MELE demon, dark 1 ,
Dark 2 i Blood. Uważam że
Granie miksem magii i miecza jest ciekawsze. Nadal pierdolisz głupoty.🎉
@@dodiablazgrami Ale zdajesz sobie sprawę z faktu, że kolega wyżej nie mówi abyś zagrał melee w demonsolsy, ds1, 2 i Bloodborna tylko w ten konkretny dodatek. Ponieważ narzekasz na prostotę walki z bossami, gdzie sam sobie de facto wyrządzasz krzywdę używając magii i właśnie sammonów, które w horrendalny sposób ułatwiają rozgrywkę. Tym staje się to zabawniejsze kiedy na samym początku tej "recenzji", która przypomina bardziej paszkwil niż rzetelny film, zwracasz uwagę, iż magia wcale nie ułatwia gameplayu. Jedyną osobą, która pierdoli głupoty jesteś ty. Widać, że nie rozumiesz koncepcji gier od fs, lub ją zatraciłeś na rzecz bardziej casualowego stylu gry.
@@Jakub_Jarszaknie.
Postaci nie magiczne mają horrendalnie więcej hp i staminy.
Fajnie się gra, jak są jakieś błędy czy coś mogłoby lepsze nie ma co piszczeć.
🙋🏻♂️
Prosta walka🤦😂 na pierwszym poległeś ile z 30-40 razy, to zagraj bez pomocy summonów i przyzywania graczy. DLC ma najtrudniejszych Bossów ze wszystkich Gier F.S (SoulsLike) gdzie w Postawcie tylko Mohg-Lord of Blood i Melanie sprawiała trudność. Bosowie w Darks 3 to spacer po lesie, w porównaniu so tego co czeka w DLC.