Jestem w szoku... Moj syn jak byl maly (okolo 4) tez powiedział mi ze jak go jeszcze tu nie bylo, to przylatywał z nieba i czekal az bedzie gotowy jego pokoik...i ze tez sam wybrał mnie na mame .... Ze wszyscy tak robia i moga wybrać. Mam ciarki. Dziękuję Wam za ten odcinek.
To jest drugi wywiad jaki oglądam z Panem Bernatowiczem. Opowiem też naszą historię, którą uważałam za zbyt wybujałą wyobraźnię syna choć teraz myślę , że było to coś więcej. Syn obecnie ma 12 lat. Od czasów niemowlęcych był niesamowitym smakoszem wszelkich nowych smaków. Uwielbiam ryby, brokuły, brukselki , jagniecine , cielęcinę. Nie znosił natomiast parówek, chleba, frytek- takich prostych potraw. Mając 4 latka doskonale wyczuwał przyprawy w potrawach a dopiero teraz zorientowałam się, że nie miał możliwości próbować ich solo. Kiedy Filip miał 4.5 roku pojechaliśmy na rodzinne wakacje do Grecji. Były tam podawane owoce morza, na pierwszej kolacji jedliśmy risotto z owocami morza. Filip też próbował, ale komentował, że dodałby więcej takich a mniej innych przypraw. Zapytaliśmy go skąd wie co dodawać do owoców morza, bo nigdy ich w domu nie przyrządzałam. Odparł, że jak był duży to był bardzo ważnym kucharzem na dworze władcy. Uśmiechnęliśmy się pod nosem, nic z tym dalej nie zrobiliśmy, nie pociągnęliśmy go za jezyk... Teraz już nie pamięta, ale nadal świetnie gotuje i przyrządza potrawy jakich kucharz by się nie powstydził. Ma.ogromne wyczucie smaku i bardzo rozwinięty zmysł węchu.
Tak, wiele talentów i upodobań dziedziczymy. Szkoda, ze Panstwo nie pociągneli tematu a syn zbytnio nie wnikal bo dla niego to bylo naturalne i byl pewien, ze dla Was rownież. Warto dopytywac maluchow bo nie zawsze sami zaczynają rozmowę bo dla nich to najwyklejsza normalka, nic nadzwyczajnego.
Uważam że największym nieszczęściem ludzkości jest fakt, że prawdę o reinkarnacji usunięto z pism świętych. Gdybyśmy byli od małego zaznajomieni z nią to każdy by się zastanowił zanim uczynił by coś złego. Najwyższy czas aby to na cały świat ogłosić. I proszę mi wierzyć większość ludzi jest na to gotowa.Pozdrawiam❤❤❤
@@gritschmaria Naprawdę? Przecież mamy dekalog i normy społeczne. Czy przestępca zastanawia się nad tym, że pójdzie do piekła, albo zostanie np. mrówką coś zmieni? Wydaje mi się , że reanimacja jest lepsza.
@@gritschmariaNie martw się, nie wsxystko usunięto, a zostało tyle,iż możemy mieć 100,% pewności, że Jezus o reinkarnacji nauczał. Trzeba tylko przeczytać wszystkie Ewangelie dokładnie, z refleksją. Trzeba też brać pod uwagę, że są teksty wyrwane z kontekstu czy przerobione. Otóż, gdy Jezus przemawiał do ludzi,zawsze podkreślał konieczność ponownego narodzenia się. Gdy ktoś spytał,jak to się ma stać,otrzymał odpowiedź ,że dosłownie, trzeba wejść do łona matki swojej i się narodzić. Jest to tak dosłownie,że aż trudno uwierzyć,że Kościół zrobił z tego metaforę ,inna rzecz,że głupią. Żeby udowodnić niedowiarkom iż Jezusowi chodziło o reinkarnację ,dodam co powiedział o przyczynie nagłej śmierci Jana Chrzciciela. Otóż powiedział, że zgrzeszył on będąc Eliaszem. Z Biblii wiemy iż słynny prorok zabil w gniewie człowieka. Jezus zatem podał przyczynę karmy Jana. Nic dodać ,nic ująć. WYRAŹNIE. REINKARNACJA
Ja miałem to szczęście ,że udało mi się obejrzeć ten materiał o architekcie zanim został zdjęty i powiem szczerze że jestem w szoku i podpisuję się pod słowami Pana Bernatowicza : Panie architekcie niech Pan pozwoli innym ludziom zrozumieć to co Pan sam doskonale wie 🙏🏻
Też oglądałem. Ale nic by z tego nie wyszło. Pan Robert sobie wymarzył,że świat by się tym przejął i uwierzył w reinkarnację. Było już wiele takich historii z przekonywującymi dowodami I świat przeszedł obok tego. Nie dziwię się temu kolesiowi,że poprosił Roberta o niepublikowanie tych materiałów.
A ja się dziwię, bo mając taką wiedzę powinien ją przekazać innym. I walczyć o to ,aby jak najwięcej ludzi tę historię usłyszało. To powinno być jego celem w życiu. To nie przypadek, że to wszystko mu się przypomniało. Przypadków nie ma. Zmarnował swoją szansę uświadomienia ludzi. Odpowie za to przed Bogiem. Z pozdrowieniami Pieloch Elżbieta😅❤
Panie Robercie, jestem pełna uznania dla Pana. To o czym ja wiedziałam od dzieciństwa Pan pousza w mediach przekazując to dla wszystkich. Szkoda tylko, że tak wiele ludzi ma zabetonowane mózgi i nie dopuszcza prawdy to swojej świadomości. Gorąco pozdrawiam. Pieloch Elżbieta
Mogę opowiedzieć podobną historię, chociaż troszkę inną. Otóż kiedy umarła moja mama, kilka dni później miałam w nocy sen. Śniło mi się, że przyszła do mnie mama ( ja już wiedziałam, że nie żyje ) i powiedziała mi, że dziękuje mi bardzo za to, że zechciałam wcielić się w naszą rodzinę. W tym śnie byłam bardzo zaskoczona, ponieważ zawsze uważałam, że niepotrzebne się urodziłam, bo tylko skomplikowałam życie moich rodziców. Gdyby mnie nie było oni wzięli by rozwód i pewnie byliby bardzo szczęśliwi żyjąc osobno. A tak męczyli się ze sobą. To było bardzo trudne małżeństwo. A, jeszcze mama mi powiedziała, że była z moim ojcem dlatego, ponieważ mieli uczyć się bezinteresownej miłości.
@@tomekromek7160 przyjacielu nie znasz mojego zycia ...wiesz tylko tyle ze nie przepadam za tym co mowi pan B ...zdumiewajaco latwo przychodzi ci ocena , czy tez masz kontakt z nadludzmi albo zdolnosci paranormalne?
Jeśli nie przepadasz za tym, co mówi pan Bernatowicz, to pytanie po co się męczysz oglądając wywiady z nim a później poswiecesz czas na komentowanie... Gdy kogoś nie lubię to nie oglądam, proste. @@mansevent
@@mojadrogadosiebie hmmm faktycznie proste , wygodne i mile ...ale bez sensu bo jezeli ogladasz i sluchasz osob z ktorymi sie zgadzasz to ( wbrew twojemu nikowi) zadna droga , wyklucza to jakikolwiek rozwoj ....to zamkniecie sie we wlasnej bance . Kazda idea ,koncepcja musi byc wystawiona na probe , obejrzana ze wsystkich stron , poddana krytyce i analizie logicznej zeby byla cokolwiek warta. Dzisiaj mozemy wysmiac koncepcje utopienia marzanny w celu odegnania zimy albo goscia ktory twierdzi ze istnieje cywilizacja ktora przyglada sie nam od tysiecy lat a zeby sie z nia skontaktowac musi poplynac na nieistniejaca wyspe zanurzyc w wodzie nadajnik i nadac specjalnie spreparowany komunikat .....
Nie wiem jak to się stało , że dziś natrafiłam na Pana Roberta podcasty ale temat tak mi bliski , że słuchałam czego się dało z udziałem Pana Roberta i doszłam tu… otóż , pamiętam kiedy to ja zdecydowałam , że tu zejdę , nikt nie chciał wtedy zejść a ja postanowiłam, że zejdę . Nie musiałam i wiedziałam , że będzie ciężko i pomimo wszystko zdecydowałam się . Pamiętam dzień narodzin, i jakie to było okropne , ciężkie doświadczenie ( narodziny dla dziecka są niesamowitym wysiłkiem fizycznym również ).. pamiętam zanim się urodziłam to była ciemność a potem zobaczyłam to światło i tam wyszłam . Dalej nie pamiętam nic. Nie jestem pewna kiedy weszłam w moje ciało , bo wydaje mi się , że właśnie podczas porodu . Trudno to opisać . Łatwiej byłoby wytłumaczyć rozmawiając . Mocniej to wszystko pamiętałam jako dziecko , wydawało mi się to naturalne i dlatego z nikim o tym nie rozmawiałam. Mając kilka lat słyszałam jak moje siostry rozmawiały o reinkarnacji. Ja jako dużo młodsza zazwyczaj tylko słuchałam i wtedy mnie to zaciekawiło ale jako dziecko nie kojarzyłam ani nie potrafiłam nazywać tego co pamiętałam , bo wydawało mi się , że każdy tak ma więc to nic nadzwyczajnego. Potem w miarę lat i nowej wiedzy tym bardziej nie chciałam nikomu o tym mówić , bo nie lubię tracić energii na przekonywanie kogokolwiek bądź wysłuchiwanie , że to bzdury skoro pamiętam okropny wysiłek przy porodzie i kiedy ja i trzy dusze rozmawiałyśmy o zejściu i nikt nie chciał , a ja się zdecydowałam, wiedząc , że podołam tym doświadczeniom ( bo życie naprawdę miałam trudne ) . Pozdrawiam
Życzę panu ARCHITEKTOWI aby poszedł po rozum do głowy i pozwolił ludziom usłyszeć tą historię. Uważam że cały świat powinien się o tym dowiedzieć. Ludzie boją się śmierci, a ta historia niesie ze sobą nadzieję i otuchę.
Wlasnie po to sa takie teorie - zeby dac ci nadzieje, ze po smierci nie stajesz sie po prostu ochlapem miesa uzyzniajacym glebe. Podobnie jak wszystko co zyje na Ziemi.
Nie pójdzie po rozum. Po co mu to? Na jego miejscu nie miałbym ochoty rujnować sobie życia dla chwili sławy, czy Bóg wie czego. Spotka się tylko z hejtem polaczków cebulaczków. Osobiście nie muszę się zastanawiać nad tym, czy istnieje, czy nie reinkarnacja. Istnieje. To oczywiste dla osoby inteligentnej. Dowody są, no ale .. jaka publika na youtube się zbiera, na to nie ma wpływu . Zbyt popularna strona powoduje, że zbierze się tutaj wujek franio z piwskiem, ciocia, a i dwoje dzieci. I weż tu takim przedstaw "dowody". Szkoda i czasu i energii. Jeden z lepszych występów pana Roberta. Osoba popularna, szeroko znana. Niestety zbiera się wtedy gawiedź, która powinna włączyć sobie telewizor, albo pojechać na działkę z żubrem. Innej intelektualnej rozrywki im nie potrzeba. To za dużo na ich małe móżdzki. Niestety, albo i stety. 300 lat, aby coś się zmieniło w tym względzie na planecie łez, to jest bardzo trafna diagnoza panie Robercie. Otwartość umysłu ujemna u niektórych osobników, zdolności poznawcze niewielkie, sposób porozumienia się to w większym przypływie energii bełkot. To tyle.
Słyszałam tą audycję przed zdjęciem jej na prośbę Pana. W audycji był m in telefon od żony, która opowiadała historię architekta oraz pokazane były szkice projektów. Niesamowita historia.
Panie Robercie w tym roku w marcu odeszła moja mama. Tydzień przed śmiercią siedziałyśmy w pokoju i rozmawiałyśmy spędzając miło czas. W pewnym momencie mama się zapatrzyła, zawiesiła wzrok i patrząc w jeden punkt i tak jakby coś oglądała i nagle mówi : ja tu jeszcze zejdę. I wróciła wzrokiem do nas i dalej rozmawiałyśmy.
Dziekuje, super sie słucha. Przez pana Roberta przepowiada ogromne ego jak to inni opowiadają. Ale to nie ego tylko ogromna fascynacja i podekscytowanie faktem o istnieniu reinkarnacji. Pozdrawiam Pana Roberta i Panią Karolinę.
Panie Robercie, dziękuję za ten program. Podzielam Pana poglądy w sprawie reinkarnacji. Sama odczuwam niezwykłą więź z czasami antycznej Grecji. Fascynuje mnie wszystko od wczesnych lat dziecięcych. Często odwiedzam Saloniki, Ateny. Zwłaszcza w okolicach Salonik w pobliżu Olimpu czuje się jak w domu. Kiedyś na lotnisku Salonikach czekałam na przyjaciela, zagadnął w języku angielskim mnie pewien starszy Pan. Zapytał czy Pani pierwszy raz przyleciała do Grecji? Ja zaczęłam się śmiać i powiedziałam, że nie jestem już tutaj może 40 raz, ponieważ w Grecji macedonskiej czuje się jak w domu i jeśli istnieje reinkarnacja to ja tutaj kiedyś mieszkałam. Na to starszy pan odpowiada: oczywiście istnieje reinkarnacja, jest autorem wielu książek o reinkarnacji i podał mi swoją świeża publikację na ten temat. Starszy Pan, autor książek o reinkarnacji to Nikos Ditsios mieszka w mieście Drama w Grecji.
Pani dusza ciągnie do świata, w którym musiało się żyć Pani cudownie..✌️✌️👏👏👏 mam znajomom, która w Polsce urodzila córeczkę i od najmłodszych lat dziewczynka tańczyła po turecku, słuchała tylko tureckich piosenek..,uczyła się tego języka, gdy miala 11 lat, przyjechała z rodzicami na stałe do Niemiec , mając 19 lat poleciała pierwszy raz do Turcji na urlop, a po roku przeniosła się tam na stałe. Wybudowała duzy dom na wzgórzu, zalozyla ze swoim chlopakiem rodzine i jest bardzo szczęśliwa.. Co dziwne ? że Turcy walą drzwiami i oknami do Niemiec, a Ona zrezygnowała że wszystkich niemieckich przywilejów i wyjechała..do Turcji...Jest u siebie...✌️✌️👏👏👏 Jej rodzice, nie mogli nic zrobić, by została w Niemczech, gdyż znali ją i wiedzieli , że Turcja to jej kraj..Oczywiście nie kazdy ma takie predyspozycje, czy nawet szanse spełnić swoje marzenia..
Ja mam to samo z Rzymem. Dziwne zainteresowanie starożytnością od dziecka. Z Grecją zresztą też. Ale to co przydarzyło mi się w Rzymie było conajmniej dziwne. Nie zabłądziłam ani razu, pojechałam bez żadnego planu a zwiedziłam wszystko i to bez kolejek i za darmo. Mój znajomy powiedział że to była moja podróż do domu. Wtedy myślałam że bredzi 😉
To ja mam tak samo z epoką Tudorów , Henrykiem VIII. Po prostu fascynuje mnie on jako król i człowiek oraz jego dwie pierwsze żony. Czytam o nich wszystko co mi wpadnie ręce, słucham, serial oglądałam z5 razy . Moim marzeniem jest zwiedzić wszystkie miejsca z nimi powiązane.
Wiele lat temu wydano książkę o doświadczeniach terapeutycznych psychiatry amerykańskimi z pacjentami którzy opowiadali w hipnotycznych sesjach swoje przeżycia z poprzedniego życia. Dlugo to trzymał przy sobie i w końcu razem z żoną psychologiem zaczęli dokumentować. Tam opisał przypadek Marii i radził poproś dziecko przed 5 rokiem życia ; "kim byłeś jak byłeś dorosły". Ja tak zrobiłam i mój wnuk 5 letni (dziś ma 36) mowi: mieszkałem na wzgórzu w domu, byłem samotny i miałem kłopoty z oczmi". Wtedy zrozumieliśmy w domu dlaczego on stałe pilnuje żeby coś mu nie uszkodziło oczu. Sprawą reinkarnacji zajmowała się ś.p. psycholog Lidia Stawowska. Te opowieści to żadne dziwo. Pozdrawiam
Kilka historii: 1) jako małe dziecko caly czas powtarzałem rodzinie, ze ja ich wybrałem, gdyz chciałem naprawic życie tej rodziny. 2) od dziecka mowiłem, ze wybuduje wielki dom i to zrobilem od projektu po wykonanie. 3) moj krewny od małego mowił, że bedzie pilotem i teraz nim jest. 4) moja żona mi sie przysniła ok 5lat wczesniej niż sie wogole poznalismy. 5) mam drugiego psa, ktory zachowuje sie dokładnie jak moj poprzedni pies sprzed 15lat. Generalnie uważam, że świat materialny jest tylko sceną, na ktorej odgrywamy swoje role, szlifując swoj charakter i doskonalac dusze. Jestesmy tutaj tylko po to aby stawac sie coraz lepszymi...
Dokładnie tak jest 🌱❣️ Musimy wzrastać (każdy w swoim tempie). Dla człowieka nieświadomego, Ziemia to miejsce okrutne i straszne jednak wraz z "przebudzeniem" człowiek zaczyna nagle WIEDZIEĆ po co to wszystko jest. Po prostu. Ładnie to ująłeś - scena, na której odgrywamy role i szlifujemy charakter, doskonaląc duszę. Piękne ❤
Zazdroszczę tej percepcji o wyborze rodziny. Mam na myśl i taką akceptację i przeświadczenie, że wybor tej właśnie rodziny był słuszny. Ja jako dziecko pamietam, ze nie mogłam zaakceptować moich krewnych. Powtarzalam im caly czas: wy nie jestescie moja rodziną. Po co znów tu jestem. Ja nie chce z wami być. Oni nie wiedzieli kompletnie jak reagować. Uwazali mnie za dziwaka, do tej pory tak jest, ale to miłe uczucie ponieważ jestem samotnikiem i outsiderem. Nadal czuję że nie pasuje do nich, ale widać to moja lekcja na to wcielenie. 😉
@@renatapotoczko53 jak człowiek się raduje kiedy czytam Wasze wypowiedzi..ciesze sie ze nie jestem sam w swoich przemyśleniach i przekonaniach..właśnie uważam że tutejsi rodzice nie koniecznie sa naszymi bliskimi duszami..wybieramy takich rodziców abyśmy wyrośli z takimi cechami które w poprzednim wcieleniu nie daliśmy rady poprawić..to jak nie zaliczenie jednego z nieskończonej ilosci testów..A wszyscy których spotykamy w obecnym życiu sa tam z nami jedni bliżej ( stąd wrażenie na pierwszym spotkaniu ze znamy sie jak bysmy byli przyjaciólmi) inni dalej..Rozumieja ci i maja swiadomosc tego którzy odradzali sie wiele razy wchodzac na wyzszy level..to tak na ząbek ...pozdrawiam serdecznie..
@@lopezo37 bardzo dobrze mówisz. Ja mialam dość nieudaną rodzinkę, jednak z punktu widzenia duchowego pewnie dobrze, że do nich właśnie mnie przydzielono. Największy konflikt mam z moją matką..byla osobą przemocową i nigdy się nie rozumialysmy. Najlepszy kontakt mialam natomiast z nieżyjącym już ojcem a wychowywala mnie babcia od strony matki. Ogolnie nie jestem z wielu rzeczy zadowolona 😊😉 jednak...coz rzec: tak miało być. Świadomość faktu, iż w zasłużony sposób i świadomie wybrałam takie życie będąc w innym wymiarze daje pewne ukojenie i spokój. Pozdrawiam również.
@@renatapotoczko53jak byłam mała, może 5-6 lat patrzyłam na moich rodziców siedzących przy stole i zastanawiałam się co ja tutaj robię? Czemu ten dziwny facet i ta dziwna kobieta to moi rodzice? Przecież oni są jacyś obcy. Przecież ja ich nawet nie lubię. I dlaczego ja to ja i dlaczego ja wpadłam do tego domu do tej rodziny? Dlaczego nie wpadłam gdzieś indziej? Pamiętam jak myślałam o sobie że wpadłam tak jakbym zleciała gdzieś z góry, z powietrza. Wychowywałam się jako dziecko na szczęście u dziadków na wsi. Na szczęście. I miałam niesamowitą więź z moją babcią. Mogłam też godzinami leżeć na łące i wpatrywać się w niebo, w chmury. Wieczorami zawsze przy pełni księżyca zdawało mi się że Księżyc się do mnie śmieje. Bawiłam się z nim w chowanego 😮
Od kiedy pamiętam śnią mi się różne sny, powtarzające się, pokazujące konkretne miejsca i sytuacje. Jeden z nich to płonące centrum miasta z charakterystycznym ogromnym kościołem z wieżą obok. W 1995 roku pierwszy raz przyjechałem do Nysy i oniemiałem! To było to miasto ze snów! Zamieszkałem w okolicy w domu z 1668 roku, gdzie...wydarzyło się tyłe, że książkę można napisać. Pozdrawiam!
Jest miejsce we Włoszech gdzie muszę być. No muszę! To co czuję jak widzę jeden budynek, nawet nie wiem jak mam opisać moje odczucia. Nie byłam nigdy we Włoszech. W tym roku byłam na Chorwacji na jednej z wysp. W momencie, kiedy zobaczyłam pomiędzy wyspami otwarte morze, poczułam, że muszę popłynąć w tamtą stronę, bo tam jest mój dom 🤷♀️. Okazało się, że patrzę w stronę Włoch. Po tym wydarzeniu, nic mnie nie powstrzyma, ja naprawdę odwiedzę Rzym i ten konkretny budynek. Po prostu muszę. Dla siebie. Muszę…
Co do historii ufo. Sam przeżyłem jako nastolatek wraz z grupą przyjaciół gdy siedzieliśmy na murku rozmawiając. Nagle nad nami pojawiły się trzy kule które zmierzał ku północy nad kamienicami na Śląsku. W przezroczystych kulach byli ludzie. Kule były 3. W środkowej kuli był ktoś kto wyglądał jak człowiek w 2 pozostałych były świetlista postacie. Kule mknely na niebie nad nami 30 metrów powoli bez dźwięku. Byliśmy w szoku każdy to widział niektórzy wpadli w panikę i płacz niewiedzac co się dzieje i co to jest. Każdy z nas pamięta to do teraz i nie potrafi ułożyć sobie tego w głowie do teraz.
Płakałam jak wjeżdżałam do Rzymu. Opisałam jak wyglądają kamienice ludziom z towarzystwa, bo nie wierzyli, bo uczucie że wracam do domu było przeszywające. Nie pamiętałam jednak w którym domu mieszkałam
Mialam podobnie, uczucie nie do opisania . Jako dziecko nie wiedząc czemu zawsze interesował mnie Egipt, piramidy itp. Zawsze chciałam tam pojechać ale do tej pory nie było mi to dane, parę miesięcy temu wybrałam się na zwiedzanie Egiptu za pomocą okularów VR I pierwsze elektryzujace uczucie które mnie ogarnęło to właśnie myśl ze jestem z powrotem w domu, łzy same zaczęły spływać po policzkach.
Miałam 50 lat wyjechałam do pracy we Włoszech znałam dom do którego weszłam znałam obrazy że szczegółami był obraz z weranda i ja wiedziałam że weranda ma 12 szczebelków policzyłam i było 12 babcia która się opiekowałam miała zdeformowana dłoń gdy wzięłam ją za rękę wiedziałam że znam te dłoni wiedziałam że ich wujek malował obrazy i ostatni zatytułował pusta droga był to ostatni przed jego śmiercią ten dom nie był domem tej staruszki lecz jej cioci oboje wujostwo zmarli nie mając dzieci ich córka zmarła w wieku 10 lat w roku 1950 ja urodziłam się w 1952 w Polsce znałam również kościół i historie tego kościoła wcześniej myślałam że to wszystko mi się przyśniło łącz teraz myślę że żyłam w tej rodzinie
I co wyszło pani, że Pan Jezus nie jest Synem Boga ?? - tak ?? A powinna pani wyjść że. : - to pewnie sprawka złego ducha, bo Jezus prawdę mówił , że mamy jedno życie ! Pozdrawiam.
Reinkarnacja jest tylko jedną z kilku możliwości wytłumaczenia tego wszystkiego. Równie dobrze można uznać, że żyjemy tylko raz, lecz niektórzy ludzie mają dar łączenia się z "bazą danych wszechświata" (jak zwał, tak zwał; można to różnie nazwać) i odczytują z niej przeżycia innych istot, które już nie żyją. To stąd te wrażenie życia wcześniej. Tyle, że to było czyjeś a nie nasze życie.
Miałem to napisać już przy pierwszym programie, zapomniałem, więc zrobię to teraz. Kiedy mój syn miał około 3-4 lata, w czasie kiedy ubieraliśmy się na spacer, zakładał buty nagle mówi : Ja już Cię znałem nim się urodziłem, latałem za Tobą, trzymając się Twojego plecaka. 😮 Przez to, że oglagddam Jackowskiego, Bernatowicza, i odnlat5, znam temat. Nigdy nie oglądałem nic nprzy nim, zawsze w pracy słucham jadąc autem. Na codzień chodzę z plecakiem,. Tak jak Bernatowicz mówi, to taki szotów k, coś takiego usłyszeć, tak po prostu, takie zdanie
Moja córka kiedy miała niecałe 4 latka opowiedziała mi że któregoś wieczoru gdy zasypiała przyszedł do niej mężczyzna w czarnym fraku i poprosił ją żeby z nim poszła Znała go, był dobrym człowiekiem. Zabrał ją do Krakowa (moje dziecko nie było w tym mieście jak dotąd), do mieszkania gdzie kiedyś żyła, wymieniła nawet nazwę ulicy ale z tego szoku nie zapisalam i zapomniałam. Powiedziała mi że "ludzie wtedy byli lepsi, była lepsza energia na świecie". 😲 Innym razem powiedziała że będzie miała męża Sebastiana i dwoje dzieci z nim, córkę i synka. Zostawimy jej nasze mieszkanie a sami będziemy mieszkać w domku na wsi 😉 kilka razy też mówiła że wybrała sobie mnie na mamę i że jestem najlepsza ze wszystkich 🥰 dodam tylko że zanim pojawiła się w moim życiu, przez długi czas bardzo pragnęłam dziecka. Kiedy dowiedziałam się z jestem w drugiej ciąży miałam sen. Byłam w lesie, zbierałam bardzo duże jagody a po lesie chodził chłopczyk, taki 5-6 lat, blondynek. Zapytałam co tutaj robi sam a on mi na to że chodzi sobie po lesie. Ja w szoku, jak to dziecko sam chodzisz po lesie, a gdzie Twoi rodzice? Chodzę i szukam ich. No ale gdzie są? Nie mam rodziców, chodzę i szukam. Odpowiedziałam to chodź ze mną będę Twoja mamą, będę Cię kochać.
PRZEPIEKNE PRZEZYCIA...✌️✌️✌️👏👏👏👏👏👏👏 PRZEPIEKNE. Ja mając 17 lat, nie mając jeszce chłopaka, również bardzo pragnęłam mieć dziecko.., co dla mnie samej było to bardzo dziwne., bo byłam bardzo dzika, zawsze sobie myślałam, że jak będę mieć kiedyś meza, to pójdę z nim spać zawsze ubrana tak by nie mogl mnie dotknąć..nawet w płaszczu . Za rok, bylam już w ciazy, i przyśniła mi się córeczka, jak laleczka, i taka się urodzila..✌️✌️💕💕🌈🌈🌈 Dziś moja córeczką ma 48 lat i dużo przeżyłyśmy.. w znaczeniu- dotknąć nieznanego...ratunek mojej umierającej siostry, pomoc mojego św. Pamieci taty.., oczywiście po jego już 25 latach nawet smierci....Są z nami, gdy ich oto tylko w duszy poprosimy..Świat jest pełen nie przewidywalnych rzeczy...!!! Piękny.. I życie jest piękne.., tylko ludzie nie wszyscy tacy, jak powinni być..., poprostu LUDZCY...🌈🌈🌹🌹💕💕💕💕
Pojechaliśmy z 6 - letnim synem do Chorwacji na wakacje. Gdy przemierzaliśmy malownicze uliczki tego pięknego kraju, syn stwierdził, że tu jest bardzo podobnie, jak we Włoszech i on to dobrze pamięta. Kolory i styl architektury, wąskie uliczki, rośliny, słońce i morze. Nigdy nie był we Włoszech. 😳
Pamiętam pewną sytuację. Miałam wtedy około 15 lat. Był to rok 1988. Byliśmy z rodzicami we Włoszech. Jechaliśmy w stronę Padwy. Wjeżdżamy do Padwy a ja z wielką powagą mówię ... ja tu byłam. Za rogiem jest czerwony budynek. Rodzice popatrzyli po sobie i cisza. Wyjeżdżamy za rogu a tu czerwonych budynek. To nie były czasu internetu. Moi rodzice byli zszokowani . Pytali skąd wiedziałam. Oczywiste nie umiałam odpowiedzieć na to pytanie. Do dziś uwielbiam upały kocham klimat Państw morza środnoziemnego. Fascynuje mnie starożytny Egipt. Dlatego nie wiem ale się domyślam 😊
A nie wpadł pani pomysl do głowy, że to sztuczka diabła ? To nie Jezus kłamie tylko diabeł ! - to diabeł się śmieje z ludzi , a nie Bóg. Reinkarnacji nie ma, a diabeł istnieje !
Nie zawsze wybiera się cudownych rodziców. Dusze bardziej zaawansowane lub te chcace szybciej awansować w poziomach wybierają te trudniejsze relacje, gdzie mogą doswiadczac, bolu, cierpienia, bo to jest wysoko punktowane i bardzo cenione. Jesli dusza urodzi sie w trudnej rodzinie dodatkowo sama stanie się dobrą osobą to moze byc z siebie dumna i ma swietnie przepracowaną bardzo trudną lekcję.
Od wielu lat poszukuje,odkrywa, edukuje, doswiadcza w temacie zjawisk niewyjasnionych, tematu UFO, reinkarnacja, itd. Jestem z Fundacja od ponad 20lat...wiem o czym mowie.... To cala dluga historia...obserwuj jego kanal bedziesz wiedzial , wiedziala kim jest I o co w tym wszystkim chodzi. ❤😊 Sciskam..niech moc bedzie z Toba
@@agginm8605totalna bzdura . Zauważ że on nic nie mówi . Wiem ale nie powiem , znam ale nie mogę zdradzić , wiem gdzie ale nie powiem gdzie 😅😅 powoli staje się pośmiewiskiem a nie kapitanem Nautilusa z radia zet
Bardzo szanuję , doceniam i chylę czoła przed Panem Robertem za jego sztukę retoryki oraz pomysł na biznes.A dowody jak zwykle są tuż tuż......tylko zawsze jakaś siła uniemożliwia ich przedstawienie,co też dodatkowo podsyca otoczkę niesamowitości.Milo posłuchać jego glosu i oderwać się od codzienności.Czekam na następne spotkania z Panem Robertem pełen wiary w jego inwencję
Z tym biznesem to racja😁 z pewnością są z tego dobre pieniądze- piszę z zazdrością, bo też miewam ciekawe sny i pomysły na historyjki, tylko nigdy nie wpadłam na pomysł, żeby to przekuć w raki dochodowy biznes....❤
Zgadzam się, mam też tak samo z pomysłami jak Ty i też niestety brak pomysłu żeby uczynić je dochodowymi. Może książkę napisać? Niestety zawsze jest wymówka😂. Pozdrawiam.
Reinkarnacja jest cudownym i zdroworozsądkowym wytłumaczeniem dla niesprawiedliwości życia zimskiego. Mniej boli i znosi poczucie krzywdy myśl, że to co dotkliwie, co nas dotyka, ma sens i jest drogą do dobra, ulepszenia, poprawy , wzrostu...Między reinkarnacją a męczeństwem jest taka różnica, że reinkarnacja jest celem a męczeństwo skutkiem. Wybieram to pierwsze...Amen.
Czy na pewno poprawy i wzrostu? Ja wybieram "życie" poza reinkarnacją i ziemią. Mam nadzieję na wieczne szczęście. 😊Czyż nie zasługujemy na to aby zawsze czuć niebiański spokój i szczęście? Aby być wolnym od przyziemnych spraw, negatywnych emocji, głodu, wojen? Nie chcę tutaj już wracać, bo to nie kończąca się pułapka niepamięci ...
Oczywiście, że zasługujemy na niebiański spokój i szczęście, nawet więcej, po przepracowaniu swoich niedoskonałości, przeżyciu" wielokrotnym" różnych sytuacji życiowych, wierzę, że szczere, kochające dobro najwyższe, "dusze "są gotowe na osiągnięcie energetycznej czystości, najwyższej dojrzałości i zasilenie mocy Stwórcy.
@@janusztarnowski115 a no widzisz Jasiu, właśnie dlatego warto wierzyć w dobro i miłość, mimo wszystko... wtedy łatwiej akceptować ból. Przykro mi Jasiu, że tyle złego przeżyłeś w poprzednich wcieleniach, że batożył Cię głupawy osiłek, żyłeś w slamsach itd. Nie bez przyczyny podałeś tyle przykładów. Z jakiegoś powodu wciąż to w Tobie siedzi, stałeś się niewolnikiem własnych złych emocji. Powodzenia !
Dziekuje za interesujące informacje, ogladalam bardzo dużo podobnych historii ludzi z Ameryki (ca !5 lat temu)historie podawane, w rodzinie tzw.,,życie po życiu",czytałam książki ,miedzy innymi ,,Dreizig Jahre unter Toten",Dziękuję i życzę powodzenia.
Ja pamiętam swoje poprzednie życie,mam wiele opowieści które trzymam dla siebie. Ludzie się budzą ale powoli, dodam że jestem naukowcem i podchodzę do tego racjonalnie. Większość ludzkości jest wciąż na bardzo wczesnym etapie rozwoju , tak ma być. Ci którzy jeszcze nie widzą , teraz nie zobaczą bo to nie ich czas i nie ma sensu ich do niczego przekonywać , to przyjdzie samo w odpowiednim czasie. Pozdrawiam
Ja dopiero zaczynam przygodę z duchowością,ale po ostatnim programie przyszła mi taka mysl do głowy.... W Biblii jest mowa o Krolestwie Niebieskim o życiu wiecznym, ktore nas czeka, więc mozna dojsc do wniosku, ze taka wędrówka dusz moze być właśnie życiem wiecznym. Pozdrawiam Pania Karoline i Pana Roberta.
królestwo niebieskie z Biblii oznacza ziemski światowy rząd pod wodzą mesjasza ta ideologia to typowy kosmopolityzm i imperializm,w tej samej Biblii jest cennik dusz ludzkich i opisy jak składać ofiary z ludzi
Gęsia skórka Cię przejdzie jak zobaczysz że reinkarnacja i egzystencja w światach niefizycznych przewija się dokładnie w takich samych formach we wszystkich religiach świata. Różnice które w nich można zaobserwować to jedynie ludzka interpretacje tego co tam ludzie zobaczyli i tego jak to zapamiętali przez pryzmat własnej kultury.
kto chce niech wierzy ,kto nie to nie.Byłam w pracy w Kopenhadze ,zastępowałam kolezankę i nigdy nie byłam w tej dzielnicy ,jadąc autobusem nagle mnie olśniło powiedziałam sobie ,że za zkrętem będzi skarpa z kamieni i tak było, podobnie z jazdą pociągiem...Kocham to miasto nie wiem dlaczego!! i jeszcze z dzieciństwa podobne wrażenia ja wiem ,że już tu byliśmy!!!
Prawda jest taka . Że ludzie mają prymitywne umysły i ufają aby politykom i to co ksiądz powie w kościele . Są zamknięci na informacje z innych źrudeł . Pozdrawiam wszystkich oświeconych ❤
Jak miałam dwa może trzy lata , a było to w latach 70 , któregoś dnia moja mama powiedziała do mnie chodź do mamy ,na to ja, ty nie jesteś moją mamą ,ja mam inną mamę , mama chciała mnie w tym momencie przytulic ,na to jak ,nie dotykaj mnie ,jak cię nie kocham ,ja chce do tamtej mamy. Mama opowiadała mi ze się popłakała . Kiedy zapytała mnie o moja mamę, powiedziałem jej ze moja mama bujała mnie na huśtawce przywiązanej do drzewa ,chociaż wychowałam się w bloku w Warszawie i nigdy takiej huśtawki nie widziałam, a na podwórku stala huśtawka z metalowych rurek.
Gdy byłam dzieckiem zawsze w chwili zasypiania miałam "migawkę" "obraz" (nie wiem jak to nazwać) przed oczami w mojej świadomości. Trwało to sekundę. Był to widok popiersia łysego mężczyzny wykonanego z białego marmuru z lekko odwrócona głową w bok, umieszczone na kolumnie greckiej. Ta kolumna stała na podłodze z dużych kafli marmurowych w biało-czarną szachownicę (nie znoszę tego dizajnu szachownicy, uważam to za pomyłkę projektantów i straszny kicz). Zawsze widok był z boku trochę z góry z odległości ok 30 -40 cm. Tak jakbym była dorosłą osobą, stała obok i patrzyła na tą rzeźbę trochę z góry, bo sięgała mi do wysokości ramienia. Ten obraz przy zasypianiu był tak wyraźny i tak realny, jakbym tam była i prawie mogła dotknąć tej figury. Byłam tak bardzo do tego przyzwyczajona, że już gdy to widziałam w swojej wyobraźni, byłam świadoma, że właśnie zasypiam. Stało się to codzienną rutyną niemalże jak bajka na dobranoc. Czasem gdy nie mogłam zasnąć przywoływałam świadomie ten obraz i po chwili już spałam. Z czasem to zanikło i kompletnie o tym zapomniałam. Jakie było moje zaskoczenie, gdy jako dorosła osoba miałam ten "sen" ponownie parę razy, przypomniało mi się, że w dzieciństwie to była codzienność/rutyna. Będąc dzieckiem nie mogłam widzieć czegoś takiego, bo moi rodzice nie chodzili po muzeach, a to było jakby sala balowa lub jakieś muzeum. Nie mogłam widzieć tego nigdzie jako dziecko. Kiedyś jako dorosła osoba próbowałam wyszukać w google coś podobnego. Najbardziej podobne było popiersie Juliusza Cezara ale wspomnienie się zatarło i nie jestem pewna, czy to o to popiersie chodzi, czy może jakieś inne, pomimo iż było wtedy tak wyraźne i namacalne ze wszystkimi detalami. Teraz wydaje mi się to śmieszne. Trochę o tym czytałam i wiem, że Juliusza Cezara wizerunku nie ma, bo wszystkie rzeźby przedstawiające go są podróbkami z 18 wieku. Jedno co mnie zastanawia to widok z góry na tą łysą marmurową głowę, jak czteroletnie dziecko może śnić, że patrzy z góry na coś co ma 1.5m wysokości? Co ciekawe mam zdolności plastyczne, a moim konikiem jest rzeźbiarstwo. Nawet dostałam się do szkoły plastycznej kierunek rzeźbiarstwo ale musiałam zrezygnować ze względów rodzinnych. Całe życie czuję się niespełniona w związku z tym, że zostałam specjalistą z dziedziny ekonomii. Czuję jakbym straciła coś bardzo ważnego.
Cudowna historia.Nie wiem ile masz lat, ale są różne kursy z rzeźbiarstwa, nie rezygnuj.A co do popiersia, szukaj , podróżuj, na pewno znajdziesz jakąś wskazówkę.
Ja w momencie zasypiania widziałam obrazy wyraźne to były jakby wydarzenia które miały nastąpić czasami były przerażajace i się spełniały było mi ztym bardzo źle myślami oddałam to od siebie myślę że to obecnie z wiekiem zanika.
@@bianka5738 Mysle, ze Twój sen od dzieciństwa naprowadzał Cie , żebyś właśnie w zyciu wybrała drogę artystki..., rzeźbiła , rzeźbiła.. Zobacz do dzisiaj jesteś nie spełniona, czy to właśnie, otym nieswiadczy ?? 😢 Najgorsze jest to, że robimy coś dla kogoś, kosztem wlasnego szczęścia i marzeń...Bardzo smutne. Życzę spelnienia marzen..bo naprawdę warto..Napewno byłabyś Bardzo dobra i sławna.., a tak cierpisz w duszy..Pozdrawiam bardzo serdecznie ❤❤
Jest reinkarnacja . Spotykamy duszę znajome w ludziach których nie znamy . Energię są tak silne wtedy że odrazu wiemy że ta osobę już spotkaliśmy. Wiemy czy jest dobra czy zła. Żyjemy nie tylko na ziemi. Temat obszerny to wszystko czuje od dziecka .
Piękna rozmowa i niezwykle intrygująca i inspirująca dzięki prowadzącej i gościowi💪 Mocne. Panu Robertowi życzę samych pomyślnych prądów w Nautilusie. Aby mógł przekazywać wiedzę w wachlarzu wolnych mediów.❤❤❤👏
Z 10 lat temu oglądałem taki reportaż o chłopcu z Wielkiej Brytanii czy Szkocji który opowiadał o swoim drugim życiu, opowiadał kim był gdzie mieszkał kogo znał, wszystko się zgadzało, leciało to nawet w polskiej telewizji
Ten film dokumentalny jest. Wystarczy wpisać "Chłopiec, który żył już kiedyś". Bardzo ciekawy. Kiedy widziałam go po raz pierwszy zrobił na mnie piorunujące wrażenie. Wątpię, żeby dzieciak to wymyślił albo ktoś mu to wszystko zasugerował i mały odegrał tak dobrze swoją rolę. Ten film rozwala mózg i powoduje, że się człowiek zaczyna zastanawiać nad tematem na poważnie.
@@vigovigowski880 to nie mnie zachwycają brednie pana B . Zacznij myśleć i może od czasów kiedy Ziemi ,ludzi i dusz w ogóle nie było ,powoli Ci się rozjaśni absurdalności wywodu ,tego pana .
@@Kama66_nie jesteśmy sami we wszechświecie. Przy każdej gwiezdzie istnieją cywilizacje czasem znacznie bardziej rozwinięte od naszej a duszę inkarnuja się nie tylko na Ziemi a również na innych planetach --- czas sie przebudzic I dążyć do prawdy bo prawda cie wyzwoli z tego matriksa .Nawet Jezus mówił : szukajcie a znajdziecie, pukajcie a wam otworzą.
@@krystynawoniakowska5109to jeszcze pukaj i szukaj bo nie znalazłaś odpowiedzi na to czy jest reinkarnacja, czy nie ? Odpowiedź jest nie ma. To kłamstwo diabła !
Pod poprzednim vlogiem napisałam komentarz dotyczący mojego wnuka ale dzisiaj muszę i chcę opisać historię mojego przyjaciela (sąsiada ) z dzieciństwa . To były zawodowy żołnierz w randze kapitana ,czyli człowiek twardo stąpający po ziemi . Kiedyś przez przypadek ( nie wierzę w przypadki ) nasza rozmowa zeszła na temat reinkarnacji i wtedy mój przyjaciel przyznał mi się ,że pamięta moment swojego wejścia w brzuch matki . Dla niego był to rodzaj rury którą zjechał do brzucha . Najpierw siedział jak to powiedział w niebie z innymi dziećmi ,kiedy ktoś podszedł do niego z tylu i powiedział ,że już czas na następne życie .Podniósł się i poszedł w stronę jasnego światła a kiedy wszedł w to światło wtedy zobaczył swoich przyszłych rodziców i tą rurę ? - tunel ? którym zjechał do brzucha matki . Pamięta, że było mu w brzuchu bardzo ciasno a sam poród był dla niego bolesny . Kiedy jako nastolatek powiedział o tym rodzicom został wyśmiany tak ,że nigdy nikomu o tym nie mówił . Podał jeszcze więcej szczegółów ale nie mogę o tym tu pisać ponieważ są bardzo osobiste . Gdyby ktoś miał wątpliwości to potwierdzam ,że przyjaźń między kobietą a mężczyzną jest możliwa ,czego dowodem jesteśmy my .Znamy się i przyjaźnimy już od 60 lat .
Ja Ci wierzę, bo to zależy od naszej wewnętrznej natury, czy chcemy z przeciwną płcią się przyjaźnić na dobre i złe, czy myśleć wiadomo o czym... Pozdrawiam 🍀
Ci którzy nie wierzą nie zajmują swojej głowy, świadomości rzeczami zbędnymi. Zajmują się tu i teraz. Życiem. ci którzy wierzą robią sobie nadzieję bo coś w życiu doczesnym jest nie tak...
@@sneaky_sneak Wszystko jest ok bo tutaj tylko jesteśmy żeby doświadczać, wzbogacać się , jesteśmy wolnymi istotami to tylko bestia chce zarządzać nami .A my jesteśmy cząstką stwórcy , już na pewno wszyscy wiedzieli by kim są tylko mamy świadomość odebraną przez A Ci którzy coś pamiętają ten dar został im po części pozostawiony. Przecież wychodzimy z Ciała po śmierci i widzimy samą siebie bo już to doświadczyłam .
4letnia córeczka znajomej powiedziała do swojej mamy: "Nie chciałam tu być". Mama zapytała ją, gdzie nie chciała być. Ona jej na to: "Tu, na Ziemi nie chciałam być".
To bardzo ciekawe. Może być tak, że po śmierci jesteśmy wkrecani i zwodzeni , tak samo jak tutaj na ziemi . Chodzi o to aby wyjść z tego pomylonego koła reinkarnacji i wrócić do Nieba , do naszego domu i nie dać się wkręcić ponownie , bo to nie ma sensu. Każdy, kto się urodzi popełni zawsze mnóstwo błędów. Trzeba przeżyć życie jak najlepiej i iść za Jezusem . Tak myślę..
Doszedłem do podobnych wniosków poprzez kontakt ze spirytyzmem. Szok, a potem spokój - nowe, lepsze spojrzenie na rzeczywistość. Powodzenia dla Pana i duży szacunek za odwagę!
W rozmowie była poruszana kwestia związków między ludźmi z poprzednich wcieleń - wydaje mi się, że mam podobną historię ze swojego życia. Kiedy pierwszy raz zobaczyłam mojego byłego narzeczonego, dosłownie jakby piorun mnie strzelił. Spojrzałam na niego i wiedziałam, że będę jego narzeczoną, ale co ciekawe nie będę jego żoną mimo, że widziałam go pierwszy raz w życiu i to jeszcze na zdjęciu. I faktycznie to się spełniło. Po 3 latach związku i wspólnego mieszkania zerwałam zaręczyny. Na uwagę moim zdaniem zasługuje sen, który miałam, gdy z nim byłam. Oboje mieliśmy jakby ten sam sen, w tym samym czasie tylko z różnych perspektyw. Sparecowałam pod rękę z jakimś mężczyzną, byliśmy parą gdy nagle zobaczyłam mojego wtedy narzeczonego, który okropnie się zasmucił. Z tego snu obudził mnie właśnie mój były narzeczony, który powiedział, że widział mnie z jakimś innym mężczyzną i zrobiło mu się tak źle i smuto, że aż z tego wszystkiego się obudził. Obecnie jestem z mężczyzną z którym jak mi się wydaje spacerowałam pod rękę.
Pośmierci męża(umarł 42 lara nagle),byłam bardzo niespokojna,bez pieniędzy z dwójką dzieci.Przed snem powiedziałam ,że co mi zrobił,że zostawił mię samą i mam sen. Mój mąż zamienił się w światło i poleciał na jakąś planetę,gdzie chodzi wśród łanów zbóż jak rolnik w białej szacie i był szczęśliwy bo lubił przyrodę.O męża się już nie martwiłam i wiedziałam że muszę sobie sama dawać radę I mój mąż już mi się nie śnił.
Ja też dużo pamiętam z poprzednich wcieleń i spotykam ponownie ludzi, którzy już kiedyś przy mnie byli. To zawsze jest bardzo mocne przeżycie, pełne emocji.
Widziałam moją babcię dokładnie w godzinie śmierci - jako świetlistą poświatę energii. Miałam wtedy 18 lat. Telepatycznie uspokajała mnie, że czuje się dobrze i już nie cierpi. Przekazałam to mamie, żeby się nie martwiła :) Potem miałam przez 2 tygodnie ciągłe deja vu, z wyprzedzeniem 2 minuty. Serio. Tutaj czytam komentarze mam, że widziały swoje dzieci przed poczęciem. Ja zawsze wiedziałam, że będę miała córkę. Po urodzeniu jej, dokładnie wiedziałam, czego jej potrzeba. Telepatycznie, jakby czytało się czyjeś myśli. Z moim partnerem też tak się komunikujemy.
To przerazajace, ale ja zawsze mowilam, ze bede miec dwoch synow. Choc chcialam bardzo corke. Pamietam jak 30 lat temu sprzedawczyni z zieleniaka po ur dziecka drugiego , przyszla w odwiedziny do kolezanek. Ja robilam zakupy i zapytalam ja co urodzila? A ona, ze druga corke. Nie wygladala na szczesliwa. Na co ja odp,”oj tam, a ja bede miec dwoch synow”. A ona spojrzala na mnie jak na wariatke. Az sie zawstydzilam. Ale mam dwoch synow. Pozniej jeszcze chcialam miec trzecie dziecko, ale dusza trzeciego powiedziala mi, ze wybrala sobie innego ojca, mojego syna i teraz moje dziecko jest moim wnukiem, a moj maz jako dziadek bardzo kocha wnuka, a on ma ze mna jedyna wiez duchowa, zdradza mi rzeczy o swiecie duchowym. Widzi duchy, opowiada rozne „dziwne” fajne rzeczy 😍
Zainspirowany materiałem, który Pan przedstawił, chciałbym podzielić się swoimi przemyśleniami (po raz pierwszy) na temat życia doczesnego oraz duchowego. Obserwuję świat, wszechświat, ludzi, sztukę (muzykę, malarstwo), postępy w nauce, szczególnie fizyce kwantowej, słucham opowieści o reinkarnacji i doświadczeniach z pogranicza śmierci (NDE). Nawet gry komputerowe stanowią dla mnie pole do refleksji. Staram się znaleźć wspólny mianownik dla tych wszystkich elementów. Wszystko wskazuje na to, że z dużym prawdopodobieństwem ludzka dusza istnieje. Dusza jest tym, co przychodzi na ten świat i odchodzi, być może do innego świata czy wymiaru. Kluczowym pytaniem jest: po co? Odpowiedzią może być doświadczenie. To ono jest celem, który wydaje się uniwersalny w każdym wymiarze. Doświadczenie to nie tylko nauka, ale głębokie zrozumienie, że wszyscy jesteśmy jednym - choć trudno znaleźć odpowiednie słowa, można mówić o jedności, organizmie, materii. Doświadczenie pozwala nam stać się lepszymi w różnych dziedzinach: pracy, muzyce, relacjach międzyludzkich, a nawet w grach komputerowych. Czas, niezależnie od tego, jak go mierzymy, odgrywa tutaj kluczową rolę. To on pozwala nam na rozwój, ale to od nas zależy, co z tym czasem zrobimy. Wspomniał Pan, że istnieją dzieci-geniusze, które odruchowo sięgają po rzeczy niezwykłe. Wydaje mi się, że to dotyczy nas wszystkich, choć u niektórych talenty manifestują się silniej. Widzimy to już u przedszkolaków, a później w ich rozwoju lub zahamowaniu w szkole i dorosłym życiu. Każdy z nas przychodzi na świat z pewnym „talentem”. Jeżeli warunki sprzyjają, rozwijamy się w tym, co nas pasjonuje. Nasza duchowa energia jest obecna we wszystkich aspektach życia, niezależnie od tego, czy jesteśmy wojownikami, artystami, czy inżynierami. Co więcej, zachowanie ducha możemy obserwować nawet w grach komputerowych - nasze decyzje w grze odzwierciedlają nasze duchowe skłonności i osobowość. Nie jest przypadkiem, że osoby pełniące określone role w grach często realizują podobne pasje w rzeczywistości. Dążenie do doskonałości nie jest możliwe do osiągnięcia w jednym życiu, podobnie jak w grze nie osiągniemy mistrzostwa bez setek godzin praktyki. Każdy z nas musi przejść przez różne etapy rozwoju duchowego, aby zrozumieć, że jedyną prawdziwą wartością jest poprawa relacji międzyludzkich i wzrost empatii. Znajomość przyszłości mogłaby wpłynąć na nasze decyzje, dlatego życie pozbawione jest tej wiedzy. Istnieje wiele przykładów, które to potwierdzają: Film w kinie - Doświadczenie z seansu filmowego nie będzie takie samo, jeśli wcześniej poznamy zakończenie. Spoiler obniża naszą satysfakcję z filmu. Książka - Czytając książkę, której streszczenie znamy, tracimy element zaskoczenia i emocje towarzyszące lekturze. Śmierć bliskich - Znając datę śmierci bliskich osób lub zwierząt, moglibyśmy popaść w rozpacz lub strach, co znacznie wpłynęłoby na nasze życie. Wypadek - Gdybyśmy wiedzieli, że pójście do pracy danego dnia zakończy się wypadkiem, który nas okaleczy, prawdopodobnie zmienilibyśmy decyzję, co może prowadzić do nieprzewidzianych konsekwencji. Reinkarnacja - Informacja od dziecka, które pamięta swoje poprzednie życie jako ktoś, kto wyrządził krzywdę milionom, mogłaby drastycznie wpłynąć na relacje rodzinne i wychowanie tego dziecka. Dobrodziejstwem jest to, że nie znamy w życiu doczesnym naszej poprzedniej historii, choć jest to niesamowicie interesujące. Sam prowadzę drzewo genealogiczne do dziewiątego pokolenia i ciekawi mnie, gdzie mogłem się pojawić w przeszłości. Na zakończenie, wszechświat można porównać do organizmu człowieka. Różne jego części, choć nieświadome swojego wzajemnego istnienia, współdziałają, tworząc harmonijny system. Rozwój empatii jest kluczem do zrozumienia tej współzależności i harmonii. Zachęcam do dalszej refleksji i łączenia różnych doświadczeń, aby lepiej zrozumieć naszą rolę we wszechświecie.
Śmierć to tylko brama. Żyłam wiele razy. Wiem, pamiętam. A kiedy znalazłam się w miejscu, w którym zginęłam tragicznie ponad 800 lat temu doznałam serii flash backów i rozpłakałam się. Zrozumiałam swój sen z dzieciństwa, który śnił mi się kilkanaście lat.
To podaj jakieś szczegóły. Posprawdzamy. Koordynaty GPS twoich zwłok, dawnego domu? Nazwa miejscowości? Coś o realich życia? Dlaczego w tych opowieściach nikt nigdy nie jest chłopem? Sama szlachta była na świecie chyba.
@@hiddenname7460Nieprawda ja robiłam hipnozę i właśnie byłam "chłopką" a tak bardzo chciałam zobaczyć gwiazdę filmową z lat 20😅😂 Dolores Cannon która przeprowadzila tysiące hipnoz jasno stwierdza ze 95% przypadków to tzw nudne zwykle życia chłopa panszczyznianego także nie masz racji
@@arthurpendragon96 Czyli z tego co wiesz nic nie wiesz? No zaszokowałaś wszystkich. Może sama pomyśl o psychiatrze? Zmyślanie i to tak słabe powinno ci przejść w wieku 6 lat. 😂
Z całą sympatią i wsparciem, proponuję Panu Robertowi aby opowiadając historie był bardziej precyzyjny co do odległości, tego czy to faktycznie noworodek mówi (co fizycznie nie jest możliwe) czy jednak 4 latek, bo niestety te pomyłki potęgują wrażenie mijania się z prawdą.
Dzisiaj wszak juz nie ulega watpliwosci, ze dziecko widzi i czuje duzo wiecej, bo i umysl jeszcze nie skazony, stad nie bez kozery wizje opowiadane przez dziecko bywaja dla nas czesto zaskoczeniem niestety !!!
W latach 70tych wyjechałam z rodzicami do Wiednia.Jak już mogłam wyjś z domu ,okazało się,że to miasto znałam i nigdy w nim nie zabłądziłam, jciec bał się,że nie wrócę i będzie musiał mnie szukać.Nie wiem też czemu widziałam twarze na ulicy,które kiedyś widziałam.Może to potomkowie z dawnych czasów.Okazało się,że jakaś nitka rodziny mojej mamy była z Wiednia.Nie wiem co mam o tym myśleć.
Nie wiem czy to dowód na cokolwiek ale moja przyszła córka śniła mi się przed poczęciem. Pamiętam dokładnie jej twarz w wieku ok 5-6 lat. Kiedy osiągnęła ten wiek dokładnie tak wyglądała jak w moim śnie.
Miałam bardzo podobny sen tylko ja nie widziałam twarzy bardziej ta dziewczynka stała odwrócona plecaki do mnie jakby bawiła się z kimś a jakiś damski głos z boku powiedział że to będzie twoja córka 😳
Ja miałam podobnie! Przed narodzeniem mojej córki robiłam album rodzinny i namalowałam ją . Miała blond włosy i wyglądałam dokładnie tak jak moja tosia;)) co więcej w kolejnych ciążach ( dwóch 😂które się nie udały) czułam że nie ma tam ducha… to były wczesne ciąże
O to jest ciekawe, bo ja czasami mam tak, że „widzę” swoje dzieci, choć nie mam żadnych dzieci i jestem singielką. Ciekawe czy to prawda, czy to mój umysł robi mi psikusy.
Witam panią Karolinę i p.Roberta🤝 dla przypomnienia chcialem dodac ze p.Katarzyna Pakosinska miała taki przypadek ,że będąc w nieznanym miejscu znała każdy jego szczegół 👍pozdrawiam panią Kasię Pakosińską 😊ps.panie Robercie bardzo proszę o powrót na swój kanał rzesze czekają a pan o nas zapomniał☹️
@@wojtekplato9012trafiłam przez przypadek na koniec audycji, teraz sobie odsłuchuje... Szkoda że RB nic ostatnio nie daje nowego na swoim kanale... Czekamy🙏🌜🌠🌊❤️ pozdrawiam serdecznie ♥️🍀
Nasza córka w 2016 roku, kiedy to miała 5 lat, powiedziała nam dokładnie to samo o czym mówi pan Robert w 23:35 , że "zanim przyszła na świat to patrzyła na nas z góry i wybrała nas sobie na rodziców" - wówczas nie braliśmy tej wypowiedzi do końca na serio do momentu kiedy nie usłyszeliśmy innych takich samych historii od pana Roberta na RUclips 😳😲
Pana Bernatowicza można lubić lub nie ale właśnie od jego audycji w radiu Z zaczeło kiełkować to ziarenko zainteresowania ufo a potem naturalnie przyszło poznawanie duchowości. Teraz śledzę inne radio które uważam za o wiele lepsze i z ciekawszymi historiami. Dochodzę do wniosku, iż nie ważne jest kogo w tym studiu posadzicie przed mikrofonem to i tak zarezonować oraz trafić ma do ludzi co przeżyli to "coś" co zmieniło ich pogląd na świat. Tak- ja też nie mogę dać namacalnego dowodu na reinkarnację i nawet nie chce go dać bo nie ma takiej możliwości. Jednak moje życie i doświadczenia z "tej drugiej strony" wskazują, iż ona jest. A czy wy w to wierzycie czy nie... to już każdego osobista sprawa.
To nie jest doświadczenie z drugiego życia! - to jest doświadczenie obecności złego ducha ! On to wszystko pani pokazuje i utwierdza w tym naiwnych ludzi ( proszę nie brać tego do siebie.) , że Jezus nie jest Synem Boga, bo prawdy nie zna i nie mówił o reinkarnacji !! Tylko Bogiem jest jakiś Kryszna, albo Siwa😮😮😮. O to chodzi panu Robertowi.! Drwi sobie z Boga i prześladuje Go nieustannie mimo 😮 że przyjął pewnie wszystkie sakramenty od P. Jezusa!!!! 😮 Niech pani go nie wspiera w jego nieustannym prześladowaniu Boga. Proszę się pomodlić , aby Bóg zabrał pani te "niby wizje " - Bóg pani pomoże.
Ja trochę pani współczuję....przy śledzeniu twórczości Pana Roberta nie odkryła pani że ten gość odleciał i przepotęrzne bzdury mówi o ufo?? a na dodatek cynicznie kłamie np .w sprawie amerykańskich raportów gdzie sami ich twórcy opowiedzieli że to nieprawda ?....
To, ze bylas po drugiej stronie to jedynie swiadczy o tym, ze to Twoja swiadomosc, a scislej - Energia Twojej Osobowosci byla tam i powrocila tu !!! Zwroc uwage, ze My jestesmy energia, a i zyjemy w polu energii, energii elektro - magnetycznej, stad tak My oddzialujemy na to poel, jak i oczywistym jest, ze to pole oddzialuje na Nas !!! A ze w astralu, czyli eterze fale nakladaja sie na siebie, tedy istnieje naturalna mozliwosc np. odczuwania jeszcze tutaj czyjejs osoby obok siebie.
Kopa lat temu byłem w jakimś miescie(nie pamiętam nazwy,dawno temu)pierwszy raz i znałem to miasto,ja tu już bylem-to moja pierwsza myśl. Chodzilem po tym mieście jak bym je znał na pamieć. Pozdrawiam.
👍👍👍👍👍👍 Osobiscie nie obchodzi mnie czy ktos mi wierzy czy nie , nie mam dowodow na moje przezycia , to co przezylam jest dowodem dla mnie samej , i to mi wystarcza. Oboje moich rodzicow mialo wyksztalcenie akademickie , urodzeni na poczatku 1900 roku . Czasami gosposia zaczynala opowiadac zaslyszane historie o duchach , duszach.... a moja mama ucinala takie opowiesci mowiac ze to wymysl prostych ludzi. W takim duchu bylam wychowana i wtedy wierzylam ze mama ma racje. Jako mala dziewczynka wiedzialam ze bede miala meza , wiedzialam jak on wygladal. Mialam obraz jego w mojej glowie . Bylo to dla mnie tak oczywiste , absolutnie nie specjalne ze ja o tym mialam swiadomosc. To co dzisiaj mnie troche zastanawia to to ze widzialam jak byl ubrany, bo jakie to ma powiazane z reinkarnacja . Nikomu o tym nie mowilam bo nie mialam absolutnie potrzeby mowienia o tym , to bylo takie oczywiste . Mialam miedzy 9-10 lat , zima , u nas robi sie ciemno bardzo szybko , ja i mama czekamy na tramwaj , duzo ludzi na ulicy . W pewnym momencie idzie ON / moj przyszly maz , po jego obu stronach kobiety , ida rozmawiajac radosnie . Teraz mojej mamy opis sytuacji , ja zaczelam ja ciagnac za rekaw , ona spoglada na mnie a ja smiertelnie blada , kropelki potu na czole , mowie do niej zeby patrzyla na niego, tego pana : mamo mamo patrz ,patrz . Mama widzi ze ja jestem w szoku , kuca przy mnie i pyta czy on mnie skrzywdzil ? Jej reakcja na moja reakcje , myslala ze on mi cos zlego zrobil . Ja zaprzeczam i mowie ze nie , to on , on bedzie moim mezem. Wtedy maja mama w swoj specjalny sposob , sposob pomniejszajacy czlowieka powiedziala mi ze to stary czlowiek , ze on nie moze byc moim mezem . Okazalo sie ze jak ja tego mezczyzne zobaczylam na zywo to obraz , doklady obraz jego twarzy zanikna w mojej glowie . Dzisiaj mam tylko "zdjecie" jego z tymi dwoma kobietami , widze osoby ale nie twarze , niestety dowodow na to nie mam . To co jest zastanawiajace ,ze on byl ubrany tak jak ja go widzialam w mojej glowie.NIE , nie zostal on moim mezem , ale na "stare" lata przezylam cos co mi o nim przypomnialo i mysle ze ten zwiazek bedzie w nastepnym zyciu . Czy mam dowody? Nie , oczywiscie ze nie mam .Sama mam wyksztalcenie akademickie i jak zaczelam doswiadczac" dziwnych "rzeczy to wstydzilam sie sama przed soba ze cos takiego przezywam . Dlugo , bardzo dlugo nie mialam odwagi opowiedziec o moich przezyciach nawet przyjaciolce a kiedy sie odwazylam to okazalo sie ze i ona miala swoje historie o ktorych nikomu nie mowila bo sie wstydzila ze przezywa "glupoty". Moje dzieci o moich przezyciach wiedza , wierza w nie , i chca na ten temat rozmawiac , a dzisiaj rozmawiaja o tym z moimi wnukami, ciesze sie z tego. Pozdrawiam. Ps. pisownia z bledami ale jezyk polski to moj wyuczony jezyk. I tutaj mona zastanowic sie dlaczego uparlam sie ze jego musze sie nauczyc , sama nie mam pojecia.
A słyszałam Pani o różnych stanach psychicznych np. urojeniach, omamach sluchowych, wzrokowych, schizofrenii itd. Proszę się zaintestować funkcjonowaniem mózgu. Pozdrawiam 😊
Obok świata który odbieramy wzrokiem i słuchem jest inny subtelny. Ten nie krzyczy do nas lecz szepcze. Nie uderza w oczy lecz czasami wrzuca migawki jakby. Trzeba być godnym i pilnie nad sobą pracować a stopniowo dostaje się więcej. Po pewnym czasie zaczynają się dziać, spełniać rzeczy nieprawdopodobne. Robert jest jak latarnia na środku boiska pokazuje tylko początek drogi tylko tyle może bo każdy idzie dalej sam. Ja idę moją... trenuję codziennie, pracuje nad sobą... jakimś trafem dostaje wskazówki co mam robić dalej. Wystarczy mieć czyste serce szczere chęci poznania a Wszechświat się zajmie resztą. To przecież tak mało a dostępne tak nielicznym... Pozdrawiam.
Być może Pani przeznaczeniem było napisanie tego posta lub wysłuchanie tego konkretnego wywiadu po polsku i jakaś zmiana, która z tym przyjdzie. Może też w poprzednim wcieleniu posługiwała się Pani tym językiem, dlatego pozostał Pani sentyment.
Witam, Mając 45 lat pojechałam z rodziną do Włoch. Czulam się jak u siebie a proste wypowiedzi rozumiałam mimo że nie znam włoskiego 😮 Odkąd pamiętam znajomi wypytywali mnie czy nie pochodzę z Włoch ponieważ mam taką urodę nie wspominając o temperamencie 😅Dodam że od 20 lat mieszkam w Anglii. Mój mąż powiedział że wyglądało jakbym odnalazła dom....
Moja chrzestna pojechała kiedyś do Gdyni na wycieczkę szkolną.Ona mieszka na Śląsku i nigdy tam nie była . I jak pojechali to znała całe miasto razem z nazwami ulic to byl początek lat 80tych
Wyjechałem 14 lat temu do Szkocji, poszedłem pracować do jednej firmy, pokazali mi na jakim stanowisku będę pracował i aż się przeraziłem bo nie musieli mi nic pokazywać bo znałem ten budynek i wiedziałem co gdzie jest, jak bym tam już kiedyś był.
Ta historia z tą Dziewczynką co powiedziała,że z Mężem zginęła na Torach i pamiętała nawet swój poprzedni adres,to była w poważnej Gazecie bodajże Lubuskiej (bo to się stało w Nowej Soli albo Kożuchowie-już tak dokładnie nie pamiętam) w latach 80-tych. Reporter pisał,że spotkał się z tą Dziewczynką i Jej byłymi i obecnymi Rodzicami. Ja miałam wtedy może z 7 lat,czyli byłby to rok 85 albo 86, i wszyscy Dorośli w okół mnie o tym rozmawiali. Widziałam ten artykuł w tej Gazecie.
@@kriskozacki8777 Wpisz sobie w google: Gazeta Lubuska i poczytaj co to za Gazeta i wtedy będziesz wiedział,że to najpoważniejsza Gazeta w województwie lubuskim. Dodam,że artykuł był w pierwszej połowie lat 80-tych gdzie wszystkie artykuły we wszystkich gazetach zanim poszły do druku musiały najpierw przejść przez ręce ostrej komunistycznej Cenzury. Więc byle "gów**o" się w Gazetach nie ukazywało.
Teoria reinkarnacji ma kilka tysięcy lat. Według mnie jest piękna, logiczna i sprawiedliwa. Nie mógł jej wymyślić człowiek, musiał tę wiedzę dostać od istot na dużo wyższym poziomie rozwoju. Kilka tysięcy lat temu człowiek był istotą prymitywną, czytać i pisać potrafiła garstka ludzi na dworach królewskich i arystokratycznych. Teoria reinkarnacji zrównuje w hierarchii króla, arystokratę, kapłana z niewolnikiem czy chłopem. Gdyby uczony na dworze królewskim zrównał króla z niewolnikiem to szybko straciłby pracę, a być może i życie. Król w tamtych czasach był uosobieniem boskości. A prosty niewolnik nie mógł czegoś takiego wymyślić bo nie miał wiedzy, wykształcenia i umiejętności. Poza tym teoria reinkarnacji była niebezpieczna bo mogła prowadzić do rewolucji i powstań niewolników i chłopów, którzy nie obawialiby się śmierci albowiem dostaną wkrótce następne i następne życie i być może będzie ono dużo lepsze.
😂😂😂dokładnie takie pocieszenie dla tych co biedni, chorzy, brzydcy, głupi mógł wymyślić tylko człowiek. I wymyśla za każdym razem, by nadać sens cierpieniu i pocieszyć siebie lub swoje dziecko. Rodzic robi to z miłości lub pan- z wyrachowania. Pracuj ciężej, bądź pokorny-to kiedyś będziesz miał przywileje jak ja! Kiedyś, kiedyś, po śmierci 😂w niebie… albo jak urodzisz się jeszcze raz i jeszcze raz… To sposób na zapewnienie sobie przywilejów na długie lata, odsunięcie niebezpieczeństwa utraty głowy i majątku przez poddany/uciskany motłoch. Czasem dochodzi do rewolucji i samosądu, ale niezwykle rzadko, bo ludziom wciśnięto pojęcie sprawiedliwości po śmierci😢😢😢. Sprytne
@@malgoska25 Człowiek takiego czegoś nie mógł wymyśleć, że król w następnym życiu zostanie niewolnikiem a niewolnik królem. Człowiek to wymyśla takie idiotyzmy jak: obcinanie napletka, zasłanianie włosów kobietom, zdobienie złotem ołtarzy, odkupywanie grzechów za pieniądze, uważanie kobiet za istoty niższe, nie korzystanie z wynalazków cywilizacji, niejedzenie i nie picie od świtu do zmierzchu przez 40 dni, nie pracowanie w określony dzień tygodnia, liczenie diabłów na łepku szpilki, rozpoznawanie czarownic i tysiące innych. Reinkarnacja to nie jest wymysł Bernatowicza ale ma 5000- 5500 lat a nawet ginie w pomroce dziejów.
wręcz przeciwnie, jak się udało wmówić niewolnikowi że jest na swoim miejscu bo taka jego karma w tym życiu, to nikt się nie będzie buntował tylko pokornie znosił swój los w nadziei że w przyszłym życiu to on będzie panem
Dzień dobry! Skoro myśl jest energią, to może niektórzy ludzie mają tak czułe umysły, że odbierają cudze wspomnienia. Jakby je brali z chmury informacji, ze zbiorowej pamięci. To tylko hipoteza i może być ich wiele. Naukowcy powinni rzecz potraktować poważniej. Chodzi przecież o naturę rzeczywistości. Serdecznie pozdrawiam ❤
Podziwiam i szanuje pana Roberta Bernatowicza za całokształt jego działalności i w ogóle jako człowieka i dlatego po raz pierwszy w życiu piszę komentarz, ponieważ jestem OBURZONA zachowaniem pani prowadzącej rozmowę z panem Robertem, która przez całą rozmowę pisała sobie coś na laptopie udając, że niby słucha co pan Robert mówi. Gratuluje panu Robertowi, że wykazał się taktem i nie zwrócił tej pani uwagi, szacunek panie Robercie. A swoją drogą, czy tylko ja to zauważyłam czy jeszcze inne osoby to zauważyły.
@@strefazoo6195 Jeśli komuś nadaje, to dobrze. Jednak nie wszyscy uważają ją za ważną (np. ja). Uniwersalny sens życiu nadaje bycie dobrym człowiekiem i pomaganie innym. Ludziom i zwierzętom.
Jako dosyć małe dziecko miewałem powtarzający się koszmar: ginę przywalony jakimś gruzem lub ziemią. Od zawsze lubiłem też wycie wiatru w każdej postaci. Reinkarnacja istnieje. Taki też może być wniosek rozważań metafizycznych. Świetny odcinek. Pozdrawiam ❤
Jestem w szoku... Moj syn jak byl maly (okolo 4) tez powiedział mi ze jak go jeszcze tu nie bylo, to przylatywał z nieba i czekal az bedzie gotowy jego pokoik...i ze tez sam wybrał mnie na mame .... Ze wszyscy tak robia i moga wybrać. Mam ciarki. Dziękuję Wam za ten odcinek.
Może widział jakąś bajkę w której tak było i mu się to przyśniło, bo gdyby tak było to patologiczne rodziny nie miałyby dzieci.
@@ukasz9314a może jest głębszy sens w wybieraniu patologicznych rodziców. Wszystko zależy od teorii jaką przyjmiemy
Że też ludzie wierzą w takie bajki😂 ciemnota...
bujasz... masz fejsa?
To jest drugi wywiad jaki oglądam z Panem Bernatowiczem. Opowiem też naszą historię, którą uważałam za zbyt wybujałą wyobraźnię syna choć teraz myślę , że było to coś więcej.
Syn obecnie ma 12 lat. Od czasów niemowlęcych był niesamowitym smakoszem wszelkich nowych smaków. Uwielbiam ryby, brokuły, brukselki , jagniecine , cielęcinę. Nie znosił natomiast parówek, chleba, frytek- takich prostych potraw. Mając 4 latka doskonale wyczuwał przyprawy w potrawach a dopiero teraz zorientowałam się, że nie miał możliwości próbować ich solo.
Kiedy Filip miał 4.5 roku pojechaliśmy na rodzinne wakacje do Grecji. Były tam podawane owoce morza, na pierwszej kolacji jedliśmy risotto z owocami morza. Filip też próbował, ale komentował, że dodałby więcej takich a mniej innych przypraw. Zapytaliśmy go skąd wie co dodawać do owoców morza, bo nigdy ich w domu nie przyrządzałam. Odparł, że jak był duży to był bardzo ważnym kucharzem na dworze władcy. Uśmiechnęliśmy się pod nosem, nic z tym dalej nie zrobiliśmy, nie pociągnęliśmy go za jezyk... Teraz już nie pamięta, ale nadal świetnie gotuje i przyrządza potrawy jakich kucharz by się nie powstydził. Ma.ogromne wyczucie smaku i bardzo rozwinięty zmysł węchu.
Tak, wiele talentów i upodobań dziedziczymy. Szkoda, ze Panstwo nie pociągneli tematu a syn zbytnio nie wnikal bo dla niego to bylo naturalne i byl pewien, ze dla Was rownież. Warto dopytywac maluchow bo nie zawsze sami zaczynają rozmowę bo dla nich to najwyklejsza normalka, nic nadzwyczajnego.
Uważam że największym nieszczęściem ludzkości jest fakt, że prawdę o reinkarnacji usunięto z pism świętych. Gdybyśmy byli od małego zaznajomieni z nią to każdy by się zastanowił zanim uczynił by coś złego. Najwyższy czas aby to na cały świat ogłosić. I proszę mi wierzyć większość ludzi jest na to gotowa.Pozdrawiam❤❤❤
@@gritschmaria Naprawdę? Przecież mamy dekalog i normy społeczne. Czy przestępca zastanawia się nad tym, że pójdzie do piekła, albo zostanie np. mrówką coś zmieni? Wydaje mi się , że reanimacja jest lepsza.
@@gritschmaria Jakby reinkarnacja była w pismach świętych to nie były by święte. Ogólnie nie rozumiesz tego co napisałaś.
@@gritschmariaNie martw się, nie wsxystko usunięto, a zostało tyle,iż możemy mieć 100,% pewności, że Jezus o reinkarnacji nauczał. Trzeba tylko przeczytać wszystkie Ewangelie dokładnie, z refleksją. Trzeba też brać pod uwagę, że są teksty wyrwane z kontekstu czy przerobione. Otóż, gdy Jezus przemawiał do ludzi,zawsze podkreślał konieczność ponownego narodzenia się. Gdy ktoś spytał,jak to się ma stać,otrzymał odpowiedź ,że dosłownie, trzeba wejść do łona matki swojej i się narodzić. Jest to tak dosłownie,że aż trudno uwierzyć,że Kościół zrobił z tego metaforę ,inna rzecz,że głupią. Żeby udowodnić niedowiarkom iż Jezusowi chodziło o reinkarnację ,dodam co powiedział o przyczynie nagłej śmierci Jana Chrzciciela. Otóż powiedział, że zgrzeszył on będąc Eliaszem. Z Biblii wiemy iż słynny prorok zabil w gniewie człowieka. Jezus zatem podał przyczynę karmy Jana. Nic dodać ,nic ująć. WYRAŹNIE. REINKARNACJA
Lapka w gore ze poruszanie takich tematow :)
Pani Karolina elegancko . Pan Robert pełen energii jak zawsze .
Ja miałem to szczęście ,że udało mi się obejrzeć ten materiał o architekcie zanim został zdjęty i powiem szczerze że jestem w szoku i podpisuję się pod słowami Pana Bernatowicza :
Panie architekcie niech Pan pozwoli innym ludziom zrozumieć to co Pan sam doskonale wie 🙏🏻
Przytoczysz to?
Też oglądałem. Ale nic by z tego nie wyszło. Pan Robert sobie wymarzył,że świat by się tym przejął i uwierzył w reinkarnację. Było już wiele takich historii z przekonywującymi dowodami I świat przeszedł obok tego. Nie dziwię się temu kolesiowi,że poprosił Roberta o niepublikowanie tych materiałów.
A ja się dziwię, bo mając taką wiedzę powinien ją przekazać innym. I walczyć o to ,aby jak najwięcej ludzi tę historię usłyszało. To powinno być jego celem w życiu. To nie przypadek, że to wszystko mu się przypomniało. Przypadków nie ma. Zmarnował swoją szansę uświadomienia ludzi. Odpowie za to przed Bogiem. Z pozdrowieniami Pieloch Elżbieta😅❤
@@arturflyerflyer A ja uważam, że ludzie powinni wiedzieć. Ja bym powiedział.
Ja również oglądałam ren materiał i wywarł na mnie ogromne wrażenie oraz ciarki na skórze co jest najlepszym dowodem na prawdziwość tej historii
Wielkie uznanie dla Pana Roberta za wytrwałość w niesieniu prawdy.
skąd wiesz, że to prawda?
Prawda czyli co ?
@@crazydiamond2771,, widzicie to w moich oczach".
Zainteresuj się tematem głebiej to sam się przekonasz niedowiarku...@@crazydiamond2771
Raczej w fantazjowaniu.
Najlepszy gość na kanale Brother studio 👍 Pani Weroniko proszę Roberta zapraszać jak najczęściej.
Yyyyyy. To nie była pani Weronika...
super tematy i rozmowy.wzruszam sie jak pana slucham.pisze to jak najbardziej serio.jest pan niesamowity.
Panie Robercie, jestem pełna uznania dla Pana. To o czym ja wiedziałam od dzieciństwa Pan pousza w mediach przekazując to dla wszystkich. Szkoda tylko, że tak wiele ludzi ma zabetonowane mózgi i nie dopuszcza prawdy to swojej świadomości. Gorąco pozdrawiam. Pieloch Elżbieta
Jaki jest kontakt mailowy do P.Bernartowicza ?
Mogę opowiedzieć podobną historię, chociaż troszkę inną. Otóż kiedy umarła moja mama, kilka dni później miałam w nocy sen. Śniło mi się, że przyszła do mnie mama ( ja już wiedziałam, że nie żyje ) i powiedziała mi, że dziękuje mi bardzo za to, że zechciałam wcielić się w naszą rodzinę. W tym śnie byłam bardzo zaskoczona, ponieważ zawsze uważałam, że niepotrzebne się urodziłam, bo tylko skomplikowałam życie moich rodziców. Gdyby mnie nie było oni wzięli by rozwód i pewnie byliby bardzo szczęśliwi żyjąc osobno. A tak męczyli się ze sobą. To było bardzo trudne małżeństwo. A, jeszcze mama mi powiedziała, że była z moim ojcem dlatego, ponieważ mieli uczyć się bezinteresownej miłości.
Robert jest super 👌. Powinien częściej występować. Dużo ludzi dzięki Niemu ośmiela się opowiadać o swoich odczuciach reinkarnacji ❤
oczywiscie ze powinien wystepowac problem jest tylko taki ze nie wszyscy wiedza ze to stand-up ...a to juz moze byc szkodliwe
@@mansevent stand-up to Twoje życie jeśli tak komentujesz....
@@tomekromek7160 przyjacielu nie znasz mojego zycia ...wiesz tylko tyle ze nie przepadam za tym co mowi pan B ...zdumiewajaco latwo przychodzi ci ocena , czy tez masz kontakt z nadludzmi albo zdolnosci paranormalne?
Jeśli nie przepadasz za tym, co mówi pan Bernatowicz, to pytanie po co się męczysz oglądając wywiady z nim a później poswiecesz czas na komentowanie... Gdy kogoś nie lubię to nie oglądam, proste. @@mansevent
@@mojadrogadosiebie hmmm faktycznie proste , wygodne i mile ...ale bez sensu bo jezeli ogladasz i sluchasz osob z ktorymi sie zgadzasz to ( wbrew twojemu nikowi) zadna droga , wyklucza to jakikolwiek rozwoj ....to zamkniecie sie we wlasnej bance . Kazda idea ,koncepcja musi byc wystawiona na probe , obejrzana ze wsystkich stron , poddana krytyce i analizie logicznej zeby byla cokolwiek warta. Dzisiaj mozemy wysmiac koncepcje utopienia marzanny w celu odegnania zimy albo goscia ktory twierdzi ze istnieje cywilizacja ktora przyglada sie nam od tysiecy lat a zeby sie z nia skontaktowac musi poplynac na nieistniejaca wyspe zanurzyc w wodzie nadajnik i nadac specjalnie spreparowany komunikat .....
Nie wiem jak to się stało , że dziś natrafiłam na Pana Roberta podcasty ale temat tak mi bliski , że słuchałam czego się dało z udziałem Pana Roberta i doszłam tu… otóż , pamiętam kiedy to ja zdecydowałam , że tu zejdę , nikt nie chciał wtedy zejść a ja postanowiłam, że zejdę . Nie musiałam i wiedziałam , że będzie ciężko i pomimo wszystko zdecydowałam się . Pamiętam dzień narodzin, i jakie to było okropne , ciężkie doświadczenie ( narodziny dla dziecka są niesamowitym wysiłkiem fizycznym również ).. pamiętam zanim się urodziłam to była ciemność a potem zobaczyłam to światło i tam wyszłam . Dalej nie pamiętam nic. Nie jestem pewna kiedy weszłam w moje ciało , bo wydaje mi się , że właśnie podczas porodu . Trudno to opisać . Łatwiej byłoby wytłumaczyć rozmawiając .
Mocniej to wszystko pamiętałam jako dziecko , wydawało mi się to naturalne i dlatego z nikim o tym nie rozmawiałam. Mając kilka lat słyszałam jak moje siostry rozmawiały o reinkarnacji. Ja jako dużo młodsza zazwyczaj tylko słuchałam i wtedy mnie to zaciekawiło ale jako dziecko nie kojarzyłam ani nie potrafiłam nazywać tego co pamiętałam , bo wydawało mi się , że każdy tak ma więc to nic nadzwyczajnego. Potem w miarę lat i nowej wiedzy tym bardziej nie chciałam nikomu o tym mówić , bo nie lubię tracić energii na przekonywanie kogokolwiek bądź wysłuchiwanie , że to bzdury skoro pamiętam okropny wysiłek przy porodzie i kiedy ja i trzy dusze rozmawiałyśmy o zejściu i nikt nie chciał , a ja się zdecydowałam, wiedząc , że podołam tym doświadczeniom ( bo życie naprawdę miałam trudne ) .
Pozdrawiam
Życzę panu ARCHITEKTOWI aby poszedł po rozum do głowy i pozwolił ludziom usłyszeć tą historię.
Uważam że cały świat powinien się o tym dowiedzieć. Ludzie boją się śmierci, a ta historia niesie ze sobą nadzieję i otuchę.
Wlasnie po to sa takie teorie - zeby dac ci nadzieje, ze po smierci nie stajesz sie po prostu ochlapem miesa uzyzniajacym glebe. Podobnie jak wszystko co zyje na Ziemi.
Nie pójdzie po rozum. Po co mu to? Na jego miejscu nie miałbym ochoty rujnować sobie życia dla chwili sławy, czy Bóg wie czego.
Spotka się tylko z hejtem polaczków cebulaczków.
Osobiście nie muszę się zastanawiać nad tym, czy istnieje, czy nie reinkarnacja. Istnieje. To oczywiste dla osoby inteligentnej. Dowody są, no ale .. jaka publika na youtube się zbiera, na to nie ma wpływu . Zbyt popularna strona powoduje, że zbierze się tutaj wujek franio z piwskiem, ciocia, a i dwoje dzieci. I weż tu takim przedstaw "dowody".
Szkoda i czasu i energii.
Jeden z lepszych występów pana Roberta. Osoba popularna, szeroko znana. Niestety zbiera się wtedy gawiedź, która powinna włączyć sobie telewizor, albo pojechać na działkę z żubrem. Innej intelektualnej rozrywki im nie potrzeba. To za dużo na ich małe móżdzki. Niestety, albo i stety. 300 lat, aby coś się zmieniło w tym względzie na planecie łez, to jest bardzo trafna diagnoza panie Robercie. Otwartość umysłu ujemna u niektórych osobników, zdolności poznawcze niewielkie, sposób porozumienia się to w większym przypływie energii bełkot. To tyle.
Słyszałam tą audycję przed zdjęciem jej na prośbę Pana. W audycji był m in telefon od żony, która opowiadała historię architekta oraz pokazane były szkice projektów. Niesamowita historia.
@@magorzatachomontowska185Lecz się.
jaki architekt?
Ciary po plecach latają....
Serdecznie dziękuję, temat mi jest doskonale znany ,zajmuje się tym od lat ' 90. Piekne dzięki...
OOO! Nasz KAPITAN! Pozdrowienia Kapitanie ze Szczecina! Niech MOC BĘDZIE Z WAMI!!!
Panie Robercie w tym roku w marcu odeszła moja mama. Tydzień przed śmiercią siedziałyśmy w pokoju i rozmawiałyśmy spędzając miło czas. W pewnym momencie mama się zapatrzyła, zawiesiła wzrok i patrząc w jeden punkt i tak jakby coś oglądała i nagle mówi : ja tu jeszcze zejdę.
I wróciła wzrokiem do nas i dalej rozmawiałyśmy.
Hahahaha. I co, zeszła?
No ale jeśli wierzysz np w życie po śmierci a nie reinkarnację to dusze podobno wędrują po tym świecie
@@Pawe-sq6wutak. Zeszła z tego świata
@@Pawe-sq6wuprzed Tobą jeszcze daleka droga
Mocne leki miała... .
Dziekuje, super sie słucha. Przez pana Roberta przepowiada ogromne ego jak to inni opowiadają. Ale to nie ego tylko ogromna fascynacja i podekscytowanie faktem o istnieniu reinkarnacji. Pozdrawiam Pana Roberta i Panią Karolinę.
Panie Robercie, dziękuję za ten program. Podzielam Pana poglądy w sprawie reinkarnacji. Sama odczuwam niezwykłą więź z czasami antycznej Grecji. Fascynuje mnie wszystko od wczesnych lat dziecięcych. Często odwiedzam Saloniki, Ateny. Zwłaszcza w okolicach Salonik w pobliżu Olimpu czuje się jak w domu. Kiedyś na lotnisku Salonikach czekałam na przyjaciela, zagadnął w języku angielskim mnie pewien starszy Pan. Zapytał czy Pani pierwszy raz przyleciała do Grecji? Ja zaczęłam się śmiać i powiedziałam, że nie jestem już tutaj może 40 raz, ponieważ w Grecji macedonskiej czuje się jak w domu i jeśli istnieje reinkarnacja to ja tutaj kiedyś mieszkałam. Na to starszy pan odpowiada: oczywiście istnieje reinkarnacja, jest autorem wielu książek o reinkarnacji i podał mi swoją świeża publikację na ten temat. Starszy Pan, autor książek o reinkarnacji to Nikos Ditsios mieszka w mieście Drama w Grecji.
Pani dusza ciągnie do świata, w którym musiało się żyć Pani cudownie..✌️✌️👏👏👏 mam znajomom, która w Polsce urodzila córeczkę i od najmłodszych lat dziewczynka tańczyła po turecku, słuchała tylko tureckich piosenek..,uczyła się tego języka, gdy miala 11 lat, przyjechała z rodzicami na stałe do Niemiec , mając 19 lat poleciała pierwszy raz do Turcji na urlop, a po roku przeniosła się tam na stałe. Wybudowała duzy dom na wzgórzu, zalozyla ze swoim chlopakiem rodzine i jest bardzo szczęśliwa.. Co dziwne ? że Turcy walą drzwiami i oknami do Niemiec, a Ona zrezygnowała że wszystkich niemieckich przywilejów i wyjechała..do Turcji...Jest u siebie...✌️✌️👏👏👏 Jej rodzice, nie mogli nic zrobić, by została w Niemczech, gdyż znali ją i wiedzieli , że Turcja to jej kraj..Oczywiście nie kazdy ma takie predyspozycje, czy nawet szanse spełnić swoje marzenia..
Ja mam to samo z Rzymem.
Dziwne zainteresowanie starożytnością od dziecka.
Z Grecją zresztą też.
Ale to co przydarzyło mi się w Rzymie było conajmniej dziwne. Nie zabłądziłam ani razu, pojechałam bez żadnego planu a zwiedziłam wszystko i to bez kolejek i za darmo.
Mój znajomy powiedział że to była moja podróż do domu. Wtedy myślałam że bredzi 😉
To ja mam tak samo z epoką Tudorów , Henrykiem VIII. Po prostu fascynuje mnie on jako król i człowiek oraz jego dwie pierwsze żony. Czytam o nich wszystko co mi wpadnie ręce, słucham, serial oglądałam z5 razy . Moim marzeniem jest zwiedzić wszystkie miejsca z nimi powiązane.
Wiele lat temu wydano książkę o doświadczeniach terapeutycznych psychiatry amerykańskimi z pacjentami którzy opowiadali w hipnotycznych sesjach swoje przeżycia z poprzedniego życia. Dlugo to trzymał przy sobie i w końcu razem z żoną psychologiem zaczęli dokumentować. Tam opisał przypadek Marii i radził poproś dziecko przed 5 rokiem życia ; "kim byłeś jak byłeś dorosły".
Ja tak zrobiłam i mój wnuk 5 letni (dziś ma 36) mowi: mieszkałem na wzgórzu w domu, byłem samotny i miałem kłopoty z oczmi".
Wtedy zrozumieliśmy w domu dlaczego on stałe pilnuje żeby coś mu nie uszkodziło oczu.
Sprawą reinkarnacji zajmowała się ś.p. psycholog Lidia Stawowska.
Te opowieści to żadne dziwo. Pozdrawiam
Kilka historii: 1) jako małe dziecko caly czas powtarzałem rodzinie, ze ja ich wybrałem, gdyz chciałem naprawic życie tej rodziny. 2) od dziecka mowiłem, ze wybuduje wielki dom i to zrobilem od projektu po wykonanie. 3) moj krewny od małego mowił, że bedzie pilotem i teraz nim jest. 4) moja żona mi sie przysniła ok 5lat wczesniej niż sie wogole poznalismy. 5) mam drugiego psa, ktory zachowuje sie dokładnie jak moj poprzedni pies sprzed 15lat. Generalnie uważam, że świat materialny jest tylko sceną, na ktorej odgrywamy swoje role, szlifując swoj charakter i doskonalac dusze. Jestesmy tutaj tylko po to aby stawac sie coraz lepszymi...
Dokładnie tak jest 🌱❣️
Musimy wzrastać (każdy w swoim tempie).
Dla człowieka nieświadomego, Ziemia to miejsce okrutne i straszne jednak wraz z "przebudzeniem" człowiek zaczyna nagle WIEDZIEĆ po co to wszystko jest. Po prostu.
Ładnie to ująłeś - scena, na której odgrywamy role i szlifujemy charakter, doskonaląc duszę.
Piękne ❤
Zazdroszczę tej percepcji o wyborze rodziny. Mam na myśl i taką akceptację i przeświadczenie, że wybor tej właśnie rodziny był słuszny. Ja jako dziecko pamietam, ze nie mogłam zaakceptować moich krewnych. Powtarzalam im caly czas: wy nie jestescie moja rodziną. Po co znów tu jestem. Ja nie chce z wami być. Oni nie wiedzieli kompletnie jak reagować. Uwazali mnie za dziwaka, do tej pory tak jest, ale to miłe uczucie ponieważ jestem samotnikiem i outsiderem. Nadal czuję że nie pasuje do nich, ale widać to moja lekcja na to wcielenie. 😉
@@renatapotoczko53 jak człowiek się raduje kiedy czytam Wasze wypowiedzi..ciesze sie ze nie jestem sam w swoich przemyśleniach i przekonaniach..właśnie uważam że tutejsi rodzice nie koniecznie sa naszymi bliskimi duszami..wybieramy takich rodziców abyśmy wyrośli z takimi cechami które w poprzednim wcieleniu nie daliśmy rady poprawić..to jak nie zaliczenie jednego z nieskończonej ilosci testów..A wszyscy których spotykamy w obecnym życiu sa tam z nami jedni bliżej ( stąd wrażenie na pierwszym spotkaniu ze znamy sie jak bysmy byli przyjaciólmi) inni dalej..Rozumieja ci i maja swiadomosc tego którzy odradzali sie wiele razy wchodzac na wyzszy level..to tak na ząbek ...pozdrawiam serdecznie..
@@lopezo37 bardzo dobrze mówisz. Ja mialam dość nieudaną rodzinkę, jednak z punktu widzenia duchowego pewnie dobrze, że do nich właśnie mnie przydzielono. Największy konflikt mam z moją matką..byla osobą przemocową i nigdy się nie rozumialysmy. Najlepszy kontakt mialam natomiast z nieżyjącym już ojcem a wychowywala mnie babcia od strony matki. Ogolnie nie jestem z wielu rzeczy zadowolona 😊😉 jednak...coz rzec: tak miało być. Świadomość faktu, iż w zasłużony sposób i świadomie wybrałam takie życie będąc w innym wymiarze daje pewne ukojenie i spokój. Pozdrawiam również.
@@renatapotoczko53jak byłam mała, może 5-6 lat patrzyłam na moich rodziców siedzących przy stole i zastanawiałam się co ja tutaj robię? Czemu ten dziwny facet i ta dziwna kobieta to moi rodzice? Przecież oni są jacyś obcy. Przecież ja ich nawet nie lubię. I dlaczego ja to ja i dlaczego ja wpadłam do tego domu do tej rodziny? Dlaczego nie wpadłam gdzieś indziej? Pamiętam jak myślałam o sobie że wpadłam tak jakbym zleciała gdzieś z góry, z powietrza.
Wychowywałam się jako dziecko na szczęście u dziadków na wsi. Na szczęście. I miałam niesamowitą więź z moją babcią.
Mogłam też godzinami leżeć na łące i wpatrywać się w niebo, w chmury.
Wieczorami zawsze przy pełni księżyca zdawało mi się że Księżyc się do mnie śmieje. Bawiłam się z nim w chowanego 😮
Od kiedy pamiętam śnią mi się różne sny, powtarzające się, pokazujące konkretne miejsca i sytuacje. Jeden z nich to płonące centrum miasta z charakterystycznym ogromnym kościołem z wieżą obok. W 1995 roku pierwszy raz przyjechałem do Nysy i oniemiałem! To było to miasto ze snów! Zamieszkałem w okolicy w domu z 1668 roku, gdzie...wydarzyło się tyłe, że książkę można napisać. Pozdrawiam!
Opowiedz proszę więcej!
A mógłbyś coś więcej napisać na ten temat? Zaciekawiles mnie bardzo😊
też tak mam ciągle te same historie czasem trwają dłuzej posuwa się akcja dalej po paru mcach śnię o tym samym jakby kontynuacja
Czekamy więc na książkę, można zacząć od Wattpada
a Czy w kościele była wieża?
Jest miejsce we Włoszech gdzie muszę być. No muszę! To co czuję jak widzę jeden budynek, nawet nie wiem jak mam opisać moje odczucia. Nie byłam nigdy we Włoszech. W tym roku byłam na Chorwacji na jednej z wysp. W momencie, kiedy zobaczyłam pomiędzy wyspami otwarte morze, poczułam, że muszę popłynąć w tamtą stronę, bo tam jest mój dom 🤷♀️. Okazało się, że patrzę w stronę Włoch. Po tym wydarzeniu, nic mnie nie powstrzyma, ja naprawdę odwiedzę Rzym i ten konkretny budynek. Po prostu muszę. Dla siebie. Muszę…
Pozdrawiam serdecznie 🙂 bardzo dziękuję za ten cudny wywiad i proszę o więcej takich programów. Zdrowia życzę Ania
Co do historii ufo. Sam przeżyłem jako nastolatek wraz z grupą przyjaciół gdy siedzieliśmy na murku rozmawiając. Nagle nad nami pojawiły się trzy kule które zmierzał ku północy nad kamienicami na Śląsku. W przezroczystych kulach byli ludzie. Kule były 3. W środkowej kuli był ktoś kto wyglądał jak człowiek w 2 pozostałych były świetlista postacie. Kule mknely na niebie nad nami 30 metrów powoli bez dźwięku. Byliśmy w szoku każdy to widział niektórzy wpadli w panikę i płacz niewiedzac co się dzieje i co to jest. Każdy z nas pamięta to do teraz i nie potrafi ułożyć sobie tego w głowie do teraz.
Super przeżycie....✌️✌️🌈🌈🌈🌈
Co tam wtedy braliscie🎉
Płakałam jak wjeżdżałam do Rzymu. Opisałam jak wyglądają kamienice ludziom z towarzystwa, bo nie wierzyli, bo uczucie że wracam do domu było przeszywające. Nie pamiętałam jednak w którym domu mieszkałam
Mialam podobnie, uczucie nie do opisania . Jako dziecko nie wiedząc czemu zawsze interesował mnie Egipt, piramidy itp. Zawsze chciałam tam pojechać ale do tej pory nie było mi to dane, parę miesięcy temu wybrałam się na zwiedzanie Egiptu za pomocą okularów VR I pierwsze elektryzujace uczucie które mnie ogarnęło to właśnie myśl ze jestem z powrotem w domu, łzy same zaczęły spływać po policzkach.
Miałam 50 lat wyjechałam do pracy we Włoszech znałam dom do którego weszłam znałam obrazy że szczegółami był obraz z weranda i ja wiedziałam że weranda ma 12 szczebelków policzyłam i było 12 babcia która się opiekowałam miała zdeformowana dłoń gdy wzięłam ją za rękę wiedziałam że znam te dłoni wiedziałam że ich wujek malował obrazy i ostatni zatytułował pusta droga był to ostatni przed jego śmiercią ten dom nie był domem tej staruszki lecz jej cioci oboje wujostwo zmarli nie mając dzieci ich córka zmarła w wieku 10 lat w roku 1950 ja urodziłam się w 1952 w Polsce znałam również kościół i historie tego kościoła wcześniej myślałam że to wszystko mi się przyśniło łącz teraz myślę że żyłam w tej rodzinie
Bardzo ciekawe pozdrawiam:)
I co wyszło pani, że Pan Jezus nie jest Synem Boga ?? - tak ?? A powinna pani wyjść że. : - to pewnie sprawka złego ducha, bo Jezus prawdę mówił , że mamy jedno życie ! Pozdrawiam.
Reinkarnacja jest tylko jedną z kilku możliwości wytłumaczenia tego wszystkiego. Równie dobrze można uznać, że żyjemy tylko raz, lecz niektórzy ludzie mają dar łączenia się z "bazą danych wszechświata" (jak zwał, tak zwał; można to różnie nazwać) i odczytują z niej przeżycia innych istot, które już nie żyją. To stąd te wrażenie życia wcześniej. Tyle, że to było czyjeś a nie nasze życie.
@@ewaewa4694tak mamy jedno zycie w tym samym ciele ale nastepnym zyciu dostajemy nowe
Ale jazda Byłaś u dobrego lekarza?!
Miałem to napisać już przy pierwszym programie, zapomniałem, więc zrobię to teraz. Kiedy mój syn miał około 3-4 lata, w czasie kiedy ubieraliśmy się na spacer, zakładał buty nagle mówi : Ja już Cię znałem nim się urodziłem, latałem za Tobą, trzymając się Twojego plecaka. 😮 Przez to, że oglagddam Jackowskiego, Bernatowicza, i odnlat5, znam temat. Nigdy nie oglądałem nic nprzy nim, zawsze w pracy słucham jadąc autem. Na codzień chodzę z plecakiem,. Tak jak Bernatowicz mówi, to taki szotów k, coś takiego usłyszeć, tak po prostu, takie zdanie
POPROSTU PIEKNE I JAK ZE PRAWDZIWE ...✌️👏👏👏👏
Widziałam ten odcinek z reinkarnacją architekta Wrighta; gość brzmiał wiarygodnie. Trzymam kciuki za nie lękanie się❤
A może pięty trzymaj, są grube, będzie łatwiej?
Moja córka kiedy miała niecałe 4 latka opowiedziała mi że któregoś wieczoru gdy zasypiała przyszedł do niej mężczyzna w czarnym fraku i poprosił ją żeby z nim poszła Znała go, był dobrym człowiekiem. Zabrał ją do Krakowa (moje dziecko nie było w tym mieście jak dotąd), do mieszkania gdzie kiedyś żyła, wymieniła nawet nazwę ulicy ale z tego szoku nie zapisalam i zapomniałam. Powiedziała mi że "ludzie wtedy byli lepsi, była lepsza energia na świecie". 😲 Innym razem powiedziała że będzie miała męża Sebastiana i dwoje dzieci z nim, córkę i synka. Zostawimy jej nasze mieszkanie a sami będziemy mieszkać w domku na wsi 😉 kilka razy też mówiła że wybrała sobie mnie na mamę i że jestem najlepsza ze wszystkich 🥰 dodam tylko że zanim pojawiła się w moim życiu, przez długi czas bardzo pragnęłam dziecka.
Kiedy dowiedziałam się z jestem w drugiej ciąży miałam sen. Byłam w lesie, zbierałam bardzo duże jagody a po lesie chodził chłopczyk, taki 5-6 lat, blondynek. Zapytałam co tutaj robi sam a on mi na to że chodzi sobie po lesie. Ja w szoku, jak to dziecko sam chodzisz po lesie, a gdzie Twoi rodzice? Chodzę i szukam ich. No ale gdzie są? Nie mam rodziców, chodzę i szukam. Odpowiedziałam to chodź ze mną będę Twoja mamą, będę Cię kochać.
PRZEPIEKNE PRZEZYCIA...✌️✌️✌️👏👏👏👏👏👏👏 PRZEPIEKNE. Ja mając 17 lat, nie mając jeszce chłopaka, również bardzo pragnęłam mieć dziecko.., co dla mnie samej było to bardzo dziwne., bo byłam bardzo dzika, zawsze sobie myślałam, że jak będę mieć kiedyś meza, to pójdę z nim spać zawsze ubrana tak by nie mogl mnie dotknąć..nawet w płaszczu . Za rok, bylam już w ciazy, i przyśniła mi się córeczka, jak laleczka, i taka się urodzila..✌️✌️💕💕🌈🌈🌈 Dziś moja córeczką ma 48 lat i dużo przeżyłyśmy.. w znaczeniu- dotknąć nieznanego...ratunek mojej umierającej siostry, pomoc mojego św. Pamieci taty.., oczywiście po jego już 25 latach nawet smierci....Są z nami, gdy ich oto tylko w duszy poprosimy..Świat jest pełen nie przewidywalnych rzeczy...!!! Piękny.. I życie jest piękne.., tylko ludzie nie wszyscy tacy, jak powinni być..., poprostu LUDZCY...🌈🌈🌹🌹💕💕💕💕
@@barbarabialoskorka9225o co chodzi z tym ratunkiem umierające siostry czy taty?
Pojechaliśmy z 6 - letnim synem do Chorwacji na wakacje. Gdy przemierzaliśmy malownicze uliczki tego pięknego kraju, syn stwierdził, że tu jest bardzo podobnie, jak we Włoszech i on to dobrze pamięta. Kolory i styl architektury, wąskie uliczki, rośliny, słońce i morze. Nigdy nie był we Włoszech. 😳
znam to samo
Pamiętam pewną sytuację. Miałam wtedy około 15 lat. Był to rok 1988. Byliśmy z rodzicami we Włoszech. Jechaliśmy w stronę Padwy. Wjeżdżamy do Padwy a ja z wielką powagą mówię ... ja tu byłam. Za rogiem jest czerwony budynek. Rodzice popatrzyli po sobie i cisza. Wyjeżdżamy za rogu a tu czerwonych budynek. To nie były czasu internetu. Moi rodzice byli zszokowani . Pytali skąd wiedziałam. Oczywiste nie umiałam odpowiedzieć na to pytanie. Do dziś uwielbiam upały kocham klimat Państw morza środnoziemnego. Fascynuje mnie starożytny Egipt. Dlatego nie wiem ale się domyślam 😊
A nie wpadł pani pomysl do głowy, że to sztuczka diabła ? To nie Jezus kłamie tylko diabeł ! - to diabeł się śmieje z ludzi , a nie Bóg. Reinkarnacji nie ma, a diabeł istnieje !
Włochy jeszcze ok, ale Egipt to straszna pogoda :)
Mnie fascynuje prehistoria i kosmos ;)
Mogło ci to śnić
Ciekawostka:
Reinkarnacja to ściema, pseudonauka tak jak płaska Ziemia.
Jak ja wybierałem swoją rodzine to musialem być nachlany na maxa, ale to może cześć planu , nauki i oświecenia , dziękuję i pozdrawiam Panie Robercie
Nie zawsze wybiera się cudownych rodziców. Dusze bardziej zaawansowane lub te chcace szybciej awansować w poziomach wybierają te trudniejsze relacje, gdzie mogą doswiadczac, bolu, cierpienia, bo to jest wysoko punktowane i bardzo cenione. Jesli dusza urodzi sie w trudnej rodzinie dodatkowo sama stanie się dobrą osobą to moze byc z siebie dumna i ma swietnie przepracowaną bardzo trudną lekcję.
@@mizootv dziękuję, też tak myślę:) wszystkiego dobrego :)
To co robi Kapitan daje mi sile do zycia...dziekuje...❤❤❤
ale co robi ? bo poi co nic konkretnego nie pwoiedzial :D
@@fallenursus465
Bo poi
bydło wodopój.
Od wielu lat poszukuje,odkrywa, edukuje, doswiadcza w temacie zjawisk niewyjasnionych, tematu UFO, reinkarnacja, itd.
Jestem z Fundacja od ponad 20lat...wiem o czym mowie.... To cala dluga historia...obserwuj jego kanal bedziesz wiedzial , wiedziala kim jest I o co w tym wszystkim chodzi. ❤😊 Sciskam..niech moc bedzie z Toba
Jaki kapitan ?? Ludzie ogarnijcie się !!
@@agginm8605totalna bzdura . Zauważ że on nic nie mówi . Wiem ale nie powiem , znam ale nie mogę zdradzić , wiem gdzie ale nie powiem gdzie 😅😅 powoli staje się pośmiewiskiem a nie kapitanem Nautilusa z radia zet
Bardzo szanuję , doceniam i chylę czoła przed Panem Robertem za jego sztukę retoryki oraz pomysł na biznes.A dowody jak zwykle są tuż tuż......tylko zawsze jakaś siła uniemożliwia ich przedstawienie,co też dodatkowo podsyca otoczkę niesamowitości.Milo posłuchać jego glosu i oderwać się od codzienności.Czekam na następne spotkania z Panem Robertem pełen wiary w jego inwencję
Z tym biznesem to racja😁 z pewnością są z tego dobre pieniądze- piszę z zazdrością, bo też miewam ciekawe sny i pomysły na historyjki, tylko nigdy nie wpadłam na pomysł, żeby to przekuć w raki dochodowy biznes....❤
Zgadzam się, mam też tak samo z pomysłami jak Ty i też niestety brak pomysłu żeby uczynić je dochodowymi. Może książkę napisać? Niestety zawsze jest wymówka😂.
Pozdrawiam.
Dlaczego jest tu tylu ludzi hejtujacych ?Jesli nie lubicie sluchac Bernatowicza nie ogladajcie .Skad w tych ludziach teraz tyle jadu ?
To sceptycy a nie hejterzy.
@@polakmay5308Sceptykiem jest się na temat, a nie wobec osoby.
To nie jest hejt tylko zdrowa krytyka tego człowieka i tego co sobą reprezentuje. Tyle w temacie.
Poprostu się boją
Moze stad ze Sami nie Maja zadnych pasji
Reinkarnacja jest cudownym i zdroworozsądkowym wytłumaczeniem dla niesprawiedliwości życia zimskiego. Mniej boli i znosi poczucie krzywdy myśl, że to co dotkliwie, co nas dotyka, ma sens i jest drogą do dobra, ulepszenia, poprawy , wzrostu...Między reinkarnacją a męczeństwem jest taka różnica, że reinkarnacja jest celem a męczeństwo skutkiem. Wybieram to pierwsze...Amen.
Czy na pewno poprawy i wzrostu? Ja wybieram "życie" poza reinkarnacją i ziemią. Mam nadzieję na wieczne szczęście. 😊Czyż nie zasługujemy na to aby zawsze czuć niebiański spokój i szczęście? Aby być wolnym od przyziemnych spraw, negatywnych emocji, głodu, wojen? Nie chcę tutaj już wracać, bo to nie kończąca się pułapka niepamięci ...
Oczywiście, że zasługujemy na niebiański spokój i szczęście, nawet więcej, po przepracowaniu swoich niedoskonałości, przeżyciu" wielokrotnym" różnych sytuacji życiowych, wierzę, że szczere, kochające dobro najwyższe, "dusze "są gotowe na osiągnięcie energetycznej czystości, najwyższej dojrzałości i zasilenie mocy Stwórcy.
Pięknie napisane.
@@Wojciech-g2d chętnie posłucham, ale proszę namiary na tę osobę.
@@janusztarnowski115 a no widzisz Jasiu, właśnie dlatego warto wierzyć w dobro i miłość, mimo wszystko... wtedy łatwiej akceptować ból. Przykro mi Jasiu, że tyle złego przeżyłeś w poprzednich wcieleniach, że batożył Cię głupawy osiłek, żyłeś w slamsach itd. Nie bez przyczyny podałeś tyle przykładów. Z jakiegoś powodu wciąż to w Tobie siedzi, stałeś się niewolnikiem własnych złych emocji. Powodzenia !
Dziekuje za interesujące informacje, ogladalam bardzo dużo podobnych historii ludzi z Ameryki (ca !5 lat temu)historie podawane, w rodzinie tzw.,,życie po życiu",czytałam książki ,miedzy innymi ,,Dreizig Jahre unter Toten",Dziękuję i życzę powodzenia.
Cudowny gość!!!!! ❤️❤️❤️
Ja pamiętam swoje poprzednie życie,mam wiele opowieści które trzymam dla siebie. Ludzie się budzą ale powoli, dodam że jestem naukowcem i podchodzę do tego racjonalnie. Większość ludzkości jest wciąż na bardzo wczesnym etapie rozwoju , tak ma być. Ci którzy jeszcze nie widzą , teraz nie zobaczą bo to nie ich czas i nie ma sensu ich do niczego przekonywać , to przyjdzie samo w odpowiednim czasie. Pozdrawiam
@@nina4509 bardzo ciekawe spostrzeżenie. Potwierdzam jako laureat nagrody Nobla.
Dokładnie, bardzo dobrze ujęte 😊
@@nina4509 xD
Dokładnie tak.
Czy to że Pan pamięta coś zmieniło w Pana życiu? Ma to jakiś wpływ?
Przeżyłem swoją śmierć we śnie.Ale żyję do dzisiaj.Dlatego się cieszę!bo to byl chyba tylko sen.Oby tak było.!.
Ja dopiero zaczynam przygodę z duchowością,ale po ostatnim programie przyszła mi taka mysl do głowy.... W Biblii jest mowa o Krolestwie Niebieskim o życiu wiecznym, ktore nas czeka, więc mozna dojsc do wniosku, ze taka wędrówka dusz moze być właśnie życiem wiecznym.
Pozdrawiam Pania Karoline i Pana Roberta.
królestwo niebieskie z Biblii oznacza ziemski światowy rząd pod wodzą mesjasza
ta ideologia to typowy kosmopolityzm i imperializm,w tej samej Biblii jest cennik dusz ludzkich i opisy jak składać ofiary z ludzi
Gęsia skórka Cię przejdzie jak zobaczysz że reinkarnacja i egzystencja w światach niefizycznych przewija się dokładnie w takich samych formach we wszystkich religiach świata. Różnice które w nich można zaobserwować to jedynie ludzka interpretacje tego co tam ludzie zobaczyli i tego jak to zapamiętali przez pryzmat własnej kultury.
@@karolstrzelec5852 nikt niczego nie zobaczy z powodu "rzeki zapomnienia"
@@karolstrzelec5852 40:47
Chrześcijaństwo wyklucza reinkarnację. Biblia mówi to wprost. Jest jedno życie, a potem sąd. Pozdrawiam
kto chce niech wierzy ,kto nie to nie.Byłam w pracy w Kopenhadze ,zastępowałam kolezankę i nigdy nie byłam w tej dzielnicy ,jadąc autobusem nagle mnie olśniło powiedziałam sobie ,że za zkrętem będzi skarpa z kamieni i tak było, podobnie z jazdą pociągiem...Kocham to miasto nie wiem dlaczego!! i jeszcze z dzieciństwa podobne wrażenia ja wiem ,że już tu byliśmy!!!
Wspanialy wyklad.Ja wierze,ze istnieje zycie po zyciu.
Prawda jest taka . Że ludzie mają prymitywne umysły i ufają aby politykom i to co ksiądz powie w kościele . Są zamknięci na informacje z innych źrudeł . Pozdrawiam wszystkich oświeconych ❤
Prosze o autora i tytul tej ksiazki
Jak miałam dwa może trzy lata , a było to w latach 70 , któregoś dnia moja mama powiedziała do mnie chodź do mamy ,na to ja, ty nie jesteś moją mamą ,ja mam inną mamę , mama chciała mnie w tym momencie przytulic ,na to jak ,nie dotykaj mnie ,jak cię nie kocham ,ja chce do tamtej mamy. Mama opowiadała mi ze się popłakała . Kiedy zapytała mnie o moja mamę, powiedziałem jej ze moja mama bujała mnie na huśtawce przywiązanej do drzewa ,chociaż wychowałam się w bloku w Warszawie i nigdy takiej huśtawki nie widziałam, a na podwórku stala huśtawka z metalowych rurek.
Kiedys chrzescijanie wierzyli w reinkarnacje, na soborze to zmienili ,zeby ludzie sie bali piekla itp. Reinkarnacja istnieje ❤
Elfy też.
@@miroslawek sugerujesz że mamy wierzyć w reinkarnację tylko dlatego że elfy istnieją?
A na którym soborze?
@@miroslawekprawda...w 4 wieku odrzucono reinkarnację...prędzej istniała...
Chrześcijanin wierzący w reinkarnacje jest odpowiednikiem hipisa z Wermachtu .
Fajnie ze sa takie programy i ze sa ludzie ktorzy sie tym interesuja wiecej takich programow wiecej takich jak ten wywiadow jednak z innymi ludzmi.
Gdy byłam dzieckiem zawsze w chwili zasypiania miałam "migawkę" "obraz" (nie wiem jak to nazwać) przed oczami w mojej świadomości. Trwało to sekundę. Był to widok popiersia łysego mężczyzny wykonanego z białego marmuru z lekko odwrócona głową w bok, umieszczone na kolumnie greckiej. Ta kolumna stała na podłodze z dużych kafli marmurowych w biało-czarną szachownicę (nie znoszę tego dizajnu szachownicy, uważam to za pomyłkę projektantów i straszny kicz). Zawsze widok był z boku trochę z góry z odległości ok 30 -40 cm. Tak jakbym była dorosłą osobą, stała obok i patrzyła na tą rzeźbę trochę z góry, bo sięgała mi do wysokości ramienia. Ten obraz przy zasypianiu był tak wyraźny i tak realny, jakbym tam była i prawie mogła dotknąć tej figury. Byłam tak bardzo do tego przyzwyczajona, że już gdy to widziałam w swojej wyobraźni, byłam świadoma, że właśnie zasypiam. Stało się to codzienną rutyną niemalże jak bajka na dobranoc. Czasem gdy nie mogłam zasnąć przywoływałam świadomie ten obraz i po chwili już spałam. Z czasem to zanikło i kompletnie o tym zapomniałam. Jakie było moje zaskoczenie, gdy jako dorosła osoba miałam ten "sen" ponownie parę razy, przypomniało mi się, że w dzieciństwie to była codzienność/rutyna. Będąc dzieckiem nie mogłam widzieć czegoś takiego, bo moi rodzice nie chodzili po muzeach, a to było jakby sala balowa lub jakieś muzeum. Nie mogłam widzieć tego nigdzie jako dziecko. Kiedyś jako dorosła osoba próbowałam wyszukać w google coś podobnego. Najbardziej podobne było popiersie Juliusza Cezara ale wspomnienie się zatarło i nie jestem pewna, czy to o to popiersie chodzi, czy może jakieś inne, pomimo iż było wtedy tak wyraźne i namacalne ze wszystkimi detalami. Teraz wydaje mi się to śmieszne. Trochę o tym czytałam i wiem, że Juliusza Cezara wizerunku nie ma, bo wszystkie rzeźby przedstawiające go są podróbkami z 18 wieku. Jedno co mnie zastanawia to widok z góry na tą łysą marmurową głowę, jak czteroletnie dziecko może śnić, że patrzy z góry na coś co ma 1.5m wysokości? Co ciekawe mam zdolności plastyczne, a moim konikiem jest rzeźbiarstwo. Nawet dostałam się do szkoły plastycznej kierunek rzeźbiarstwo ale musiałam zrezygnować ze względów rodzinnych. Całe życie czuję się niespełniona w związku z tym, że zostałam specjalistą z dziedziny ekonomii. Czuję jakbym straciła coś bardzo ważnego.
Cudowna historia.Nie wiem ile masz lat, ale są różne kursy z rzeźbiarstwa, nie rezygnuj.A co do popiersia, szukaj , podróżuj, na pewno znajdziesz jakąś wskazówkę.
Ja w momencie zasypiania widziałam obrazy wyraźne to były jakby wydarzenia które miały nastąpić czasami były przerażajace i się spełniały było mi ztym bardzo źle myślami oddałam to od siebie myślę że to obecnie z wiekiem zanika.
@@bianka5738 Mysle, ze Twój sen od dzieciństwa naprowadzał Cie , żebyś właśnie w zyciu wybrała drogę artystki..., rzeźbiła , rzeźbiła.. Zobacz do dzisiaj jesteś nie spełniona, czy to właśnie, otym nieswiadczy ?? 😢 Najgorsze jest to, że robimy coś dla kogoś, kosztem wlasnego szczęścia i marzeń...Bardzo smutne. Życzę spelnienia marzen..bo naprawdę warto..Napewno byłabyś Bardzo dobra i sławna.., a tak cierpisz w duszy..Pozdrawiam bardzo serdecznie ❤❤
Jest reinkarnacja . Spotykamy duszę znajome w ludziach których nie znamy . Energię są tak silne wtedy że odrazu wiemy że ta osobę już spotkaliśmy. Wiemy czy jest dobra czy zła. Żyjemy nie tylko na ziemi. Temat obszerny to wszystko czuje od dziecka .
Ojej, a może zacznij rzeźbić. Tu i teraz. Nie przejmuj się, że przerwałaś studia. Nigdy nie jest za późno, pamiętaj.
Piękna rozmowa i niezwykle intrygująca i inspirująca dzięki prowadzącej i gościowi💪 Mocne. Panu Robertowi życzę samych pomyślnych prądów w Nautilusie. Aby mógł przekazywać wiedzę w wachlarzu wolnych mediów.❤❤❤👏
Witam serdecznie,ja nie miałam takich doświadczeń ,alereinkarnacja tłumaczy mi wiele moich pytań,pozdrawiam serdecznie
Z 10 lat temu oglądałem taki reportaż o chłopcu z Wielkiej Brytanii czy Szkocji który opowiadał o swoim drugim życiu, opowiadał kim był gdzie mieszkał kogo znał, wszystko się zgadzało, leciało to nawet w polskiej telewizji
Tak, ja także widziałam tę historię w TVP, wszystko się zgadzało, to był dokument.
@@teresanowicka4454 Oglądałem podobny dokument z tym że jak przylecieli na miejsce samolotem to nic się nie zgadzało.
Ten film dokumentalny jest. Wystarczy wpisać "Chłopiec, który żył już kiedyś". Bardzo ciekawy. Kiedy widziałam go po raz pierwszy zrobił na mnie piorunujące wrażenie. Wątpię, żeby dzieciak to wymyślił albo ktoś mu to wszystko zasugerował i mały odegrał tak dobrze swoją rolę. Ten film rozwala mózg i powoduje, że się człowiek zaczyna zastanawiać nad tematem na poważnie.
Ale wspaniale, że trafiłam na ten wywiad! Pozdrawiam 😊
Czekałaś na takie brednie ? Infantylność pana Roberta poraża .
@@Kama66_ jesteś bardzo prymitywną osobą
@@vigovigowski880 to nie mnie zachwycają brednie pana B . Zacznij myśleć i może od czasów kiedy Ziemi ,ludzi i dusz w ogóle nie było ,powoli Ci się rozjaśni absurdalności wywodu ,tego pana .
@@Kama66_nie jesteśmy sami we wszechświecie. Przy każdej gwiezdzie istnieją cywilizacje czasem znacznie bardziej rozwinięte od naszej a duszę inkarnuja się nie tylko na Ziemi a również na innych planetach --- czas sie przebudzic I dążyć do prawdy bo prawda cie wyzwoli z tego matriksa .Nawet Jezus mówił : szukajcie a znajdziecie, pukajcie a wam otworzą.
@@krystynawoniakowska5109to jeszcze pukaj i szukaj bo nie znalazłaś odpowiedzi na to czy jest reinkarnacja, czy nie ? Odpowiedź jest nie ma. To kłamstwo diabła !
Pod poprzednim vlogiem napisałam komentarz dotyczący mojego wnuka ale dzisiaj muszę i chcę opisać historię mojego przyjaciela (sąsiada ) z dzieciństwa . To były zawodowy żołnierz w randze kapitana ,czyli człowiek twardo stąpający po ziemi . Kiedyś przez przypadek ( nie wierzę w przypadki ) nasza rozmowa zeszła na temat reinkarnacji i wtedy mój przyjaciel przyznał mi się ,że pamięta moment swojego wejścia w brzuch matki . Dla niego był to rodzaj rury którą zjechał do brzucha . Najpierw siedział jak to powiedział w niebie z innymi dziećmi ,kiedy ktoś podszedł do niego z tylu i powiedział ,że już czas na następne życie .Podniósł się i poszedł w stronę jasnego światła a kiedy wszedł w to światło wtedy zobaczył swoich przyszłych rodziców i tą rurę ? - tunel ? którym zjechał do brzucha matki . Pamięta, że było mu w brzuchu bardzo ciasno a sam poród był dla niego bolesny .
Kiedy jako nastolatek powiedział o tym rodzicom został wyśmiany tak ,że nigdy nikomu o tym nie mówił . Podał jeszcze więcej szczegółów ale nie mogę o tym tu pisać ponieważ są bardzo osobiste .
Gdyby ktoś miał wątpliwości to potwierdzam ,że przyjaźń między kobietą a mężczyzną jest możliwa ,czego dowodem jesteśmy my .Znamy się i przyjaźnimy już od 60 lat .
Ja Ci wierzę, bo to zależy od naszej wewnętrznej natury, czy chcemy z przeciwną płcią się przyjaźnić na dobre i złe, czy myśleć wiadomo o czym... Pozdrawiam 🍀
Konkretny facet wyjątkowy głos
Mnie uderza to, że ten Pan jest zachwycony i fantastycznie sie bawi tym co mowi i jak mówi.
Ci którzy nie wierzą w nic po odejściu z tego świata to co oczekują? Wszystkiego Dobrego dla ludzi uświadomionych duchowo .♥️
Duch Urbana twierdzi, ze tam karzą za wszystko. Nawet za piar dnięcie!
Ci którzy nie wierzą nie zajmują swojej głowy, świadomości rzeczami zbędnymi. Zajmują się tu i teraz. Życiem. ci którzy wierzą robią sobie nadzieję bo coś w życiu doczesnym jest nie tak...
@@sneaky_sneak Wszystko jest ok bo tutaj tylko jesteśmy żeby doświadczać, wzbogacać się , jesteśmy wolnymi istotami to tylko bestia chce zarządzać nami .A my jesteśmy cząstką stwórcy , już na pewno wszyscy wiedzieli by kim są tylko mamy świadomość odebraną przez A Ci którzy coś pamiętają ten dar został im po części pozostawiony. Przecież wychodzimy z Ciała po śmierci i widzimy samą siebie bo już to doświadczyłam .
Nie oczekuje niczego . Nie będę istniał podobnie jak 10 miliardów lat temu.
"Jeżeli, co daj Boże, Pana Boga nie ma, to chwała Bogu; ale jeśli, nie daj Boże, Pan Bóg jest, to niech nas ręka boska broni."
Pozdrawiam Panie Robercie👍
4letnia córeczka znajomej powiedziała do swojej mamy: "Nie chciałam tu być". Mama zapytała ją, gdzie nie chciała być. Ona jej na to: "Tu, na Ziemi nie chciałam być".
A inny stwierdził, że wybrał sobie rodziców… i obydwie anegdoty mają być dowodem na istnienie reinkarnacji… Proszę…
@@watchbreaker1706moim zdaniem to też żaden argument
@@grzegorzl.375Dzieci znajomych twierdzą, że to świetny argument. 😂
@@hiddenname7460 No przede wszystkim znajomi (rodzice tych dzieci) twierdzą że to świetny argument
To bardzo ciekawe. Może być tak, że po śmierci jesteśmy wkrecani i zwodzeni , tak samo jak tutaj na ziemi . Chodzi o to aby wyjść z tego pomylonego koła reinkarnacji i wrócić do Nieba , do naszego domu i nie dać się wkręcić ponownie , bo to nie ma sensu. Każdy, kto się urodzi popełni zawsze mnóstwo błędów. Trzeba przeżyć życie jak najlepiej i iść za Jezusem . Tak myślę..
Pan Robert jest najlepszy i wiarygodny
hahahaha
i
😂😂😂😂😂😂😂p
Doszedłem do podobnych wniosków poprzez kontakt ze spirytyzmem. Szok, a potem spokój - nowe, lepsze spojrzenie na rzeczywistość. Powodzenia dla Pana i duży szacunek za odwagę!
W rozmowie była poruszana kwestia związków między ludźmi z poprzednich wcieleń - wydaje mi się, że mam podobną historię ze swojego życia. Kiedy pierwszy raz zobaczyłam mojego byłego narzeczonego, dosłownie jakby piorun mnie strzelił. Spojrzałam na niego i wiedziałam, że będę jego narzeczoną, ale co ciekawe nie będę jego żoną mimo, że widziałam go pierwszy raz w życiu i to jeszcze na zdjęciu. I faktycznie to się spełniło. Po 3 latach związku i wspólnego mieszkania zerwałam zaręczyny. Na uwagę moim zdaniem zasługuje sen, który miałam, gdy z nim byłam. Oboje mieliśmy jakby ten sam sen, w tym samym czasie tylko z różnych perspektyw. Sparecowałam pod rękę z jakimś mężczyzną, byliśmy parą gdy nagle zobaczyłam mojego wtedy narzeczonego, który okropnie się zasmucił. Z tego snu obudził mnie właśnie mój były narzeczony, który powiedział, że widział mnie z jakimś innym mężczyzną i zrobiło mu się tak źle i smuto, że aż z tego wszystkiego się obudził. Obecnie jestem z mężczyzną z którym jak mi się wydaje spacerowałam pod rękę.
Piękne 😊
Czyli byłaś z kimś wiedząc, że z nim nie będziesz? Jak to nazwać? Pasożytnictwo i puszczalstwo jednocześnie?
Pośmierci męża(umarł 42 lara nagle),byłam bardzo niespokojna,bez pieniędzy z dwójką dzieci.Przed snem powiedziałam ,że co mi zrobił,że zostawił mię samą i mam sen.
Mój mąż zamienił się w światło i poleciał na jakąś planetę,gdzie chodzi wśród łanów zbóż jak rolnik w białej szacie i był szczęśliwy bo lubił przyrodę.O męża się już nie martwiłam i wiedziałam że muszę sobie sama dawać radę I mój mąż już mi się nie śnił.
Pan Robert powinien być częściej! dziękuję za odcinek, pozdrawiam!
Ja też dużo pamiętam z poprzednich wcieleń i spotykam ponownie ludzi, którzy już kiedyś przy mnie byli. To zawsze jest bardzo mocne przeżycie, pełne emocji.
Widziałam moją babcię dokładnie w godzinie śmierci - jako świetlistą poświatę energii. Miałam wtedy 18 lat. Telepatycznie uspokajała mnie, że czuje się dobrze i już nie cierpi. Przekazałam to mamie, żeby się nie martwiła :) Potem miałam przez 2 tygodnie ciągłe deja vu, z wyprzedzeniem 2 minuty. Serio. Tutaj czytam komentarze mam, że widziały swoje dzieci przed poczęciem. Ja zawsze wiedziałam, że będę miała córkę. Po urodzeniu jej, dokładnie wiedziałam, czego jej potrzeba. Telepatycznie, jakby czytało się czyjeś myśli. Z moim partnerem też tak się komunikujemy.
To przerazajace, ale ja zawsze mowilam, ze bede miec dwoch synow. Choc chcialam bardzo corke.
Pamietam jak 30 lat temu sprzedawczyni z zieleniaka po ur dziecka drugiego , przyszla w odwiedziny do kolezanek. Ja robilam zakupy i zapytalam ja co urodzila? A ona, ze druga corke. Nie wygladala na szczesliwa. Na co ja odp,”oj tam, a ja bede miec dwoch synow”.
A ona spojrzala na mnie jak na wariatke. Az sie zawstydzilam.
Ale mam dwoch synow.
Pozniej jeszcze chcialam miec trzecie dziecko, ale dusza trzeciego powiedziala mi, ze wybrala sobie innego ojca, mojego syna i teraz moje dziecko jest moim wnukiem, a moj maz jako dziadek bardzo kocha wnuka, a on ma ze mna jedyna wiez duchowa, zdradza mi rzeczy o swiecie duchowym. Widzi duchy, opowiada rozne „dziwne” fajne rzeczy 😍
@@anianychnerewicz3181 mogłabyś poopowiadać, co on mówi :)
Zainspirowany materiałem, który Pan przedstawił, chciałbym podzielić się swoimi przemyśleniami (po raz pierwszy) na temat życia doczesnego oraz duchowego. Obserwuję świat, wszechświat, ludzi, sztukę (muzykę, malarstwo), postępy w nauce, szczególnie fizyce kwantowej, słucham opowieści o reinkarnacji i doświadczeniach z pogranicza śmierci (NDE). Nawet gry komputerowe stanowią dla mnie pole do refleksji. Staram się znaleźć wspólny mianownik dla tych wszystkich elementów.
Wszystko wskazuje na to, że z dużym prawdopodobieństwem ludzka dusza istnieje. Dusza jest tym, co przychodzi na ten świat i odchodzi, być może do innego świata czy wymiaru. Kluczowym pytaniem jest: po co? Odpowiedzią może być doświadczenie. To ono jest celem, który wydaje się uniwersalny w każdym wymiarze. Doświadczenie to nie tylko nauka, ale głębokie zrozumienie, że wszyscy jesteśmy jednym - choć trudno znaleźć odpowiednie słowa, można mówić o jedności, organizmie, materii.
Doświadczenie pozwala nam stać się lepszymi w różnych dziedzinach: pracy, muzyce, relacjach międzyludzkich, a nawet w grach komputerowych. Czas, niezależnie od tego, jak go mierzymy, odgrywa tutaj kluczową rolę. To on pozwala nam na rozwój, ale to od nas zależy, co z tym czasem zrobimy.
Wspomniał Pan, że istnieją dzieci-geniusze, które odruchowo sięgają po rzeczy niezwykłe. Wydaje mi się, że to dotyczy nas wszystkich, choć u niektórych talenty manifestują się silniej. Widzimy to już u przedszkolaków, a później w ich rozwoju lub zahamowaniu w szkole i dorosłym życiu. Każdy z nas przychodzi na świat z pewnym „talentem”. Jeżeli warunki sprzyjają, rozwijamy się w tym, co nas pasjonuje.
Nasza duchowa energia jest obecna we wszystkich aspektach życia, niezależnie od tego, czy jesteśmy wojownikami, artystami, czy inżynierami. Co więcej, zachowanie ducha możemy obserwować nawet w grach komputerowych - nasze decyzje w grze odzwierciedlają nasze duchowe skłonności i osobowość. Nie jest przypadkiem, że osoby pełniące określone role w grach często realizują podobne pasje w rzeczywistości.
Dążenie do doskonałości nie jest możliwe do osiągnięcia w jednym życiu, podobnie jak w grze nie osiągniemy mistrzostwa bez setek godzin praktyki. Każdy z nas musi przejść przez różne etapy rozwoju duchowego, aby zrozumieć, że jedyną prawdziwą wartością jest poprawa relacji międzyludzkich i wzrost empatii.
Znajomość przyszłości mogłaby wpłynąć na nasze decyzje, dlatego życie pozbawione jest tej wiedzy. Istnieje wiele przykładów, które to potwierdzają:
Film w kinie - Doświadczenie z seansu filmowego nie będzie takie samo, jeśli wcześniej poznamy zakończenie. Spoiler obniża naszą satysfakcję z filmu.
Książka - Czytając książkę, której streszczenie znamy, tracimy element zaskoczenia i emocje towarzyszące lekturze.
Śmierć bliskich - Znając datę śmierci bliskich osób lub zwierząt, moglibyśmy popaść w rozpacz lub strach, co znacznie wpłynęłoby na nasze życie.
Wypadek - Gdybyśmy wiedzieli, że pójście do pracy danego dnia zakończy się wypadkiem, który nas okaleczy, prawdopodobnie zmienilibyśmy decyzję, co może prowadzić do nieprzewidzianych konsekwencji.
Reinkarnacja - Informacja od dziecka, które pamięta swoje poprzednie życie jako ktoś, kto wyrządził krzywdę milionom, mogłaby drastycznie wpłynąć na relacje rodzinne i wychowanie tego dziecka.
Dobrodziejstwem jest to, że nie znamy w życiu doczesnym naszej poprzedniej historii, choć jest to niesamowicie interesujące. Sam prowadzę drzewo genealogiczne do dziewiątego pokolenia i ciekawi mnie, gdzie mogłem się pojawić w przeszłości.
Na zakończenie, wszechświat można porównać do organizmu człowieka. Różne jego części, choć nieświadome swojego wzajemnego istnienia, współdziałają, tworząc harmonijny system. Rozwój empatii jest kluczem do zrozumienia tej współzależności i harmonii.
Zachęcam do dalszej refleksji i łączenia różnych doświadczeń, aby lepiej zrozumieć naszą rolę we wszechświecie.
Pamiętam urywki moich żyć wielu ròżnych stanach Indii..Od 11 lat mieszkam w Indiach właśnie i jestem tu szczęśliwa...Dziękuję za ten wywiad..
To posłuchaj siostry Bronisławy Pawlik.
Śmierć to tylko brama. Żyłam wiele razy. Wiem, pamiętam. A kiedy znalazłam się w miejscu, w którym zginęłam tragicznie ponad 800 lat temu doznałam serii flash backów i rozpłakałam się. Zrozumiałam swój sen z dzieciństwa, który śnił mi się kilkanaście lat.
To podaj jakieś szczegóły. Posprawdzamy. Koordynaty GPS twoich zwłok, dawnego domu? Nazwa miejscowości? Coś o realich życia? Dlaczego w tych opowieściach nikt nigdy nie jest chłopem? Sama szlachta była na świecie chyba.
@@hiddenname7460Nieprawda ja robiłam hipnozę i właśnie byłam "chłopką" a tak bardzo chciałam zobaczyć gwiazdę filmową z lat 20😅😂 Dolores Cannon która przeprowadzila tysiące hipnoz jasno stwierdza ze 95% przypadków to tzw nudne zwykle życia chłopa panszczyznianego także nie masz racji
@@arthurpendragon96 Dlatego na moje pytania przezornie nie odpowiadasz. Jeszcze by wyszło, że jakieś bzdety piszesz.
@@hiddenname7460 co mam Ci podać dokładne współrzędne na mapie miejsca w którym mieszkalam ?lecz się gościu
@@arthurpendragon96 Czyli z tego co wiesz nic nie wiesz? No zaszokowałaś wszystkich. Może sama pomyśl o psychiatrze? Zmyślanie i to tak słabe powinno ci przejść w wieku 6 lat. 😂
Nie na temat, ale Pan Robert ma bardzo hipnotyzujący głos 😊 miło się słucha, pozdrawiam.
Z całą sympatią i wsparciem, proponuję Panu Robertowi aby opowiadając historie był bardziej precyzyjny co do odległości, tego czy to faktycznie noworodek mówi (co fizycznie nie jest możliwe) czy jednak 4 latek, bo niestety te pomyłki potęgują wrażenie mijania się z prawdą.
Dzisiaj wszak juz nie ulega watpliwosci, ze dziecko widzi i czuje duzo wiecej, bo i umysl jeszcze nie skazony, stad nie bez kozery wizje opowiadane przez dziecko bywaja dla nas czesto zaskoczeniem niestety !!!
To bardzo wazne.
A jak to jest że małe dziecko potrafi w pokoju wskazać na ścianę i powiedzieć że tam jest jakiś pan?
to nie wrażenie :)
@@nemesis8131A jak to jest, że potrafi powiedzieć, że owieczka z krówką rozmawiają i są żoną i mężem? 😂
W latach 70tych wyjechałam z rodzicami do Wiednia.Jak już mogłam wyjś z domu ,okazało się,że to miasto znałam i nigdy w nim nie zabłądziłam, jciec bał się,że nie wrócę i będzie musiał mnie szukać.Nie wiem też czemu widziałam twarze na ulicy,które kiedyś widziałam.Może to potomkowie z dawnych czasów.Okazało się,że jakaś nitka rodziny mojej mamy była z Wiednia.Nie wiem co mam o tym myśleć.
Nie wiem czy to dowód na cokolwiek ale moja przyszła córka śniła mi się przed poczęciem. Pamiętam dokładnie jej twarz w wieku ok 5-6 lat. Kiedy osiągnęła ten wiek dokładnie tak wyglądała jak w moim śnie.
Miałam bardzo podobny sen tylko ja nie widziałam twarzy bardziej ta dziewczynka stała odwrócona plecaki do mnie jakby bawiła się z kimś a jakiś damski głos z boku powiedział że to będzie twoja córka 😳
Ja miałam podobnie! Przed narodzeniem mojej córki robiłam album rodzinny i namalowałam ją . Miała blond włosy i wyglądałam dokładnie tak jak moja tosia;)) co więcej w kolejnych ciążach ( dwóch 😂które się nie udały) czułam że nie ma tam ducha… to były wczesne ciąże
ja też miałem śniła mi się cyganka na koniu ,rano budze się koń stoi ,a cyganik nie ma
O to jest ciekawe, bo ja czasami mam tak, że „widzę” swoje dzieci, choć nie mam żadnych dzieci i jestem singielką. Ciekawe czy to prawda, czy to mój umysł robi mi psikusy.
Jeśli na cokolwiek, to na prekognicję.
Lubię bardzo entuzjazm Pana Roberta, ma takie wielkie ego, że nie miesci się w kadrze, ale lubię go. Pani Karolina pięknie dziś wygląda.
Pani Karolina zawsze pięknie wygląda, jebaniutka 😆 Jak kiedyś powiedziała, że ma siedmioletnie dziecko, to się zupą zakrztusiłam.
Bo tak bardzo jest pewien tego, co mówi. To uczciwy człowiek, wiem to.
a ja nie, bo oszukuje ludzi. daje jakieś złudne nadzieje. śmierć to śmierć. koniec, czerń i nicość.
@@kelseysvenson8544 przecież to ciężki brudnopis.
ładnie z tatuażami po żuchwę?
Czytając te krytyczne opinie cieszę się ze mam świadomość , a inni jeszcze śpią.
Serdecznie pozdrawiam i dzięki za ten cudowny odcinek🙂 Ania
Witam panią Karolinę i p.Roberta🤝 dla przypomnienia chcialem dodac ze p.Katarzyna Pakosinska miała taki przypadek ,że będąc w nieznanym miejscu znała każdy jego szczegół 👍pozdrawiam panią Kasię Pakosińską 😊ps.panie Robercie bardzo proszę o powrót na swój kanał rzesze czekają a pan o nas zapomniał☹️
Tak dużo ludzi czeka na Pana Roberta na powrót na RUclips, obiecał Pan.Wiemy,że choroba,że wyprawa ale ...CZEKAMY
Wspomnienia naszych przodków mogą się zachowywać w naszych genach. To mogłoby wyjaśniać niektóre przypadki reinkarnacji.
Witam szanownego Kapitana i uroczą prowadząca 🤗🤗 Pozdrawiam serdecznie wszystkich
Witaj Wojtek🤩✨
@@Vennus_555 Cześć kochana 🤗🤗 Miło Cie widzieć 🤗🍀🍀🍀🤗
@@wojtekplato9012trafiłam przez przypadek na koniec audycji, teraz sobie odsłuchuje... Szkoda że RB nic ostatnio nie daje nowego na swoim kanale... Czekamy🙏🌜🌠🌊❤️ pozdrawiam serdecznie ♥️🍀
@@Vennus_555 Ja również czekam na nowe audycje. Trzeba uzbroić się w cierpliwość..... Widocznie tak musi być 😁😁😁
@@Vennus_555 Venus_555❤ ta Pani od reinkarnacji ma kanał na RUclips pt. Venusowe rozmowy Aschinuka 🙏
Witam.
Jak zawsze rewelacja🌹😍♥️
Nasza córka w 2016 roku, kiedy to miała 5 lat, powiedziała nam dokładnie to samo o czym mówi pan Robert w 23:35 , że "zanim przyszła na świat to patrzyła na nas z góry i wybrała nas sobie na rodziców" - wówczas nie braliśmy tej wypowiedzi do końca na serio do momentu kiedy nie usłyszeliśmy innych takich samych historii od pana Roberta na RUclips 😳😲
Pana Bernatowicza można lubić lub nie ale właśnie od jego audycji w radiu Z zaczeło kiełkować to ziarenko zainteresowania ufo a potem naturalnie przyszło poznawanie duchowości. Teraz śledzę inne radio które uważam za o wiele lepsze i z ciekawszymi historiami. Dochodzę do wniosku, iż nie ważne jest kogo w tym studiu posadzicie przed mikrofonem to i tak zarezonować oraz trafić ma do ludzi co przeżyli to "coś" co zmieniło ich pogląd na świat. Tak- ja też nie mogę dać namacalnego dowodu na reinkarnację i nawet nie chce go dać bo nie ma takiej możliwości. Jednak moje życie i doświadczenia z "tej drugiej strony" wskazują, iż ona jest. A czy wy w to wierzycie czy nie... to już każdego osobista sprawa.
To nie jest doświadczenie z drugiego życia! - to jest doświadczenie obecności złego ducha ! On to wszystko pani pokazuje i utwierdza w tym naiwnych ludzi ( proszę nie brać tego do siebie.) , że Jezus nie jest Synem Boga, bo prawdy nie zna i nie mówił o reinkarnacji !! Tylko Bogiem jest jakiś Kryszna, albo Siwa😮😮😮. O to chodzi panu Robertowi.! Drwi sobie z Boga i prześladuje Go nieustannie mimo 😮 że przyjął pewnie wszystkie sakramenty od P. Jezusa!!!! 😮 Niech pani go nie wspiera w jego nieustannym prześladowaniu Boga. Proszę się pomodlić , aby Bóg zabrał pani te "niby wizje " - Bóg pani pomoże.
Ja trochę pani współczuję....przy śledzeniu twórczości Pana Roberta nie odkryła pani że ten gość odleciał i przepotęrzne bzdury mówi o ufo?? a na dodatek cynicznie kłamie np .w sprawie amerykańskich raportów gdzie sami ich twórcy opowiedzieli że to nieprawda ?....
Napisz proszę, jakie radio masz na myśli?
To, ze bylas po drugiej stronie to jedynie swiadczy o tym, ze to Twoja swiadomosc, a scislej - Energia Twojej Osobowosci byla tam i powrocila tu !!! Zwroc uwage, ze My jestesmy energia, a i zyjemy w polu energii, energii elektro - magnetycznej, stad tak My oddzialujemy na to poel, jak i oczywistym jest, ze to pole oddzialuje na Nas !!! A ze w astralu, czyli eterze fale nakladaja sie na siebie, tedy istnieje naturalna mozliwosc np. odczuwania jeszcze tutaj czyjejs osoby obok siebie.
@@ewaewa4694 Czy jesli sie pomodli, wtedy Bog jej pomoze tak, jak pomogl tobie?
Kopa lat temu byłem w jakimś miescie(nie pamiętam nazwy,dawno temu)pierwszy raz i znałem to miasto,ja tu już bylem-to moja pierwsza myśl. Chodzilem po tym mieście jak bym je znał na pamieć.
Pozdrawiam.
👍👍👍👍👍👍 Osobiscie nie obchodzi mnie czy ktos mi wierzy czy nie , nie mam dowodow na moje przezycia , to co przezylam jest dowodem dla mnie samej , i to mi wystarcza. Oboje moich rodzicow mialo wyksztalcenie akademickie , urodzeni na poczatku 1900 roku . Czasami gosposia zaczynala opowiadac zaslyszane historie o duchach , duszach.... a moja mama ucinala takie opowiesci mowiac ze to wymysl prostych ludzi. W takim duchu bylam wychowana i wtedy wierzylam ze mama ma racje. Jako mala dziewczynka wiedzialam ze bede miala meza , wiedzialam jak on wygladal. Mialam obraz jego w mojej glowie . Bylo to dla mnie tak oczywiste , absolutnie nie specjalne ze ja o tym mialam swiadomosc. To co dzisiaj mnie troche zastanawia to to ze widzialam jak byl ubrany, bo jakie to ma powiazane z reinkarnacja . Nikomu o tym nie mowilam bo nie mialam absolutnie potrzeby mowienia o tym , to bylo takie oczywiste . Mialam miedzy 9-10 lat , zima , u nas robi sie ciemno bardzo szybko , ja i mama czekamy na tramwaj , duzo ludzi na ulicy . W pewnym momencie idzie ON / moj przyszly maz , po jego obu stronach kobiety , ida rozmawiajac radosnie . Teraz mojej mamy opis sytuacji , ja zaczelam ja ciagnac za rekaw , ona spoglada na mnie a ja smiertelnie blada , kropelki potu na czole , mowie do niej zeby patrzyla na niego, tego pana : mamo mamo patrz ,patrz . Mama widzi ze ja jestem w szoku , kuca przy mnie i pyta czy on mnie skrzywdzil ? Jej reakcja na moja reakcje , myslala ze on mi cos zlego zrobil . Ja zaprzeczam i mowie ze nie , to on , on bedzie moim mezem. Wtedy maja mama w swoj specjalny sposob , sposob pomniejszajacy czlowieka powiedziala mi ze to stary czlowiek , ze on nie moze byc moim mezem . Okazalo sie ze jak ja tego mezczyzne zobaczylam na zywo to obraz , doklady obraz jego twarzy zanikna w mojej glowie . Dzisiaj mam tylko "zdjecie" jego z tymi dwoma kobietami , widze osoby ale nie twarze , niestety dowodow na to nie mam . To co jest zastanawiajace ,ze on byl ubrany tak jak ja go widzialam w mojej glowie.NIE , nie zostal on moim mezem , ale na "stare" lata przezylam cos co mi o nim przypomnialo i mysle ze ten zwiazek bedzie w nastepnym zyciu . Czy mam dowody? Nie , oczywiscie ze nie mam .Sama mam wyksztalcenie akademickie i jak zaczelam doswiadczac" dziwnych "rzeczy to wstydzilam sie sama przed soba ze cos takiego przezywam . Dlugo , bardzo dlugo nie mialam odwagi opowiedziec o moich przezyciach nawet przyjaciolce a kiedy sie odwazylam to okazalo sie ze i ona miala swoje historie o ktorych nikomu nie mowila bo sie wstydzila ze przezywa "glupoty". Moje dzieci o moich przezyciach wiedza , wierza w nie , i chca na ten temat rozmawiac , a dzisiaj rozmawiaja o tym z moimi wnukami, ciesze sie z tego. Pozdrawiam. Ps. pisownia z bledami ale jezyk polski to moj wyuczony jezyk. I tutaj mona zastanowic sie dlaczego uparlam sie ze jego musze sie nauczyc , sama nie mam pojecia.
A słyszałam Pani o różnych stanach psychicznych np. urojeniach, omamach sluchowych, wzrokowych, schizofrenii itd.
Proszę się zaintestować funkcjonowaniem mózgu. Pozdrawiam 😊
Obok świata który odbieramy wzrokiem i słuchem jest inny subtelny. Ten nie krzyczy do nas lecz szepcze. Nie uderza w oczy lecz czasami wrzuca migawki jakby. Trzeba być godnym i pilnie nad sobą pracować a stopniowo dostaje się więcej. Po pewnym czasie zaczynają się dziać, spełniać rzeczy nieprawdopodobne. Robert jest jak latarnia na środku boiska pokazuje tylko początek drogi tylko tyle może bo każdy idzie dalej sam. Ja idę moją... trenuję codziennie, pracuje nad sobą... jakimś trafem dostaje wskazówki co mam robić dalej. Wystarczy mieć czyste serce szczere chęci poznania a Wszechświat się zajmie resztą. To przecież tak mało a dostępne tak nielicznym... Pozdrawiam.
Dzięki za relację 🤔🌿🌹🌿🌹☘️🌹🍀👍👍🍹
Być może Pani przeznaczeniem było napisanie tego posta lub wysłuchanie tego konkretnego wywiadu po polsku i jakaś zmiana, która z tym przyjdzie. Może też w poprzednim wcieleniu posługiwała się Pani tym językiem, dlatego pozostał Pani sentyment.
@@miragatka6263 Studiując Pani post, jestem przekonana, że pora zainteresować się funkcjonowaniem własnego mózgu, bez obrazy.
Dziekuje za ciekawego goscia.Pani Karolino prosze o wiecej takich tematow. Uwielbiam Pani programy.❤
Witam,
Mając 45 lat pojechałam z rodziną do Włoch.
Czulam się jak u siebie a proste wypowiedzi rozumiałam mimo że nie znam włoskiego 😮
Odkąd pamiętam znajomi wypytywali mnie czy nie pochodzę z Włoch ponieważ mam taką urodę nie wspominając o temperamencie 😅Dodam że od 20 lat mieszkam w Anglii.
Mój mąż powiedział że wyglądało jakbym odnalazła dom....
Dziękuję za ciekawą rozmowę 🌺
Pana Roberta fajnie się słucha, ten głos, dykcja mmm...
Moja chrzestna pojechała kiedyś do Gdyni na wycieczkę szkolną.Ona mieszka na Śląsku i nigdy tam nie była . I jak pojechali to znała całe miasto razem z nazwami ulic to byl początek lat 80tych
Nasze Vabcie mówiły o duchach... a my juz jesteśmy dalej. a nasze dzieci będą jeszcze dakej do orzodu sue posuwały...pozdrowienia..😊
Lubię Karolinę za jej dociekliwość :)
Wyjechałem 14 lat temu do Szkocji, poszedłem pracować do jednej firmy, pokazali mi na jakim stanowisku będę pracował i aż się przeraziłem bo nie musieli mi nic pokazywać bo znałem ten budynek i wiedziałem co gdzie jest, jak bym tam już kiedyś był.
Ta historia z tą Dziewczynką co powiedziała,że z Mężem zginęła na Torach i pamiętała nawet swój poprzedni adres,to była w poważnej Gazecie bodajże Lubuskiej (bo to się stało w Nowej Soli albo Kożuchowie-już tak dokładnie nie pamiętam) w latach 80-tych. Reporter pisał,że spotkał się z tą Dziewczynką i Jej byłymi i obecnymi Rodzicami. Ja miałam wtedy może z 7 lat,czyli byłby to rok 85 albo 86, i wszyscy Dorośli w okół mnie o tym rozmawiali. Widziałam ten artykuł w tej Gazecie.
A jakieś są dowody na to że gazeta lubuska jest poważna?
@@kriskozacki8777 Wpisz sobie w google: Gazeta Lubuska i poczytaj co to za Gazeta i wtedy będziesz wiedział,że to najpoważniejsza Gazeta w województwie lubuskim. Dodam,że artykuł był w pierwszej połowie lat 80-tych gdzie wszystkie artykuły we wszystkich gazetach zanim poszły do druku musiały najpierw przejść przez ręce ostrej komunistycznej Cenzury. Więc byle "gów**o" się w Gazetach nie ukazywało.
@@kriskozacki8777 Oj tam dowody . Pisało w gazecie , słyszałem w necie , był napis na płocie .
@@kriskozacki8777 A są jakieś dowody, że jesteś człowiekiem, a nie botem? A jeśli jednak człowiekiem - istnieją dowody, że jesteś poważny?
@@kriskozacki8777a może jakiś dowód na to ze ty tak na poważnie ? (o tej gazecie)
Teoria reinkarnacji ma kilka tysięcy lat. Według mnie jest piękna, logiczna i sprawiedliwa. Nie mógł jej wymyślić człowiek, musiał tę wiedzę dostać od istot na dużo wyższym poziomie rozwoju. Kilka tysięcy lat temu człowiek był istotą prymitywną, czytać i pisać potrafiła garstka ludzi na dworach królewskich i arystokratycznych. Teoria reinkarnacji zrównuje w hierarchii króla, arystokratę, kapłana z niewolnikiem czy chłopem. Gdyby uczony na dworze królewskim zrównał króla z niewolnikiem to szybko straciłby pracę, a być może i życie. Król w tamtych czasach był uosobieniem boskości. A prosty niewolnik nie mógł czegoś takiego wymyślić bo nie miał wiedzy, wykształcenia i umiejętności. Poza tym teoria reinkarnacji była niebezpieczna bo mogła prowadzić do rewolucji i powstań niewolników i chłopów, którzy nie obawialiby się śmierci albowiem dostaną wkrótce następne i następne życie i być może będzie ono dużo lepsze.
ciekawy punkt widzenia :)
😂😂😂dokładnie takie pocieszenie dla tych co biedni, chorzy, brzydcy, głupi mógł wymyślić tylko człowiek. I wymyśla za każdym razem, by nadać sens cierpieniu i pocieszyć siebie lub swoje dziecko. Rodzic robi to z miłości lub pan- z wyrachowania. Pracuj ciężej, bądź pokorny-to kiedyś będziesz miał przywileje jak ja! Kiedyś, kiedyś, po śmierci 😂w niebie… albo jak urodzisz się jeszcze raz i jeszcze raz…
To sposób na zapewnienie sobie przywilejów na długie lata, odsunięcie niebezpieczeństwa utraty głowy i majątku przez poddany/uciskany motłoch. Czasem dochodzi do rewolucji i samosądu, ale niezwykle rzadko, bo ludziom wciśnięto pojęcie sprawiedliwości po śmierci😢😢😢. Sprytne
@@malgoska25 Człowiek takiego czegoś nie mógł wymyśleć, że król w następnym życiu zostanie niewolnikiem a niewolnik królem. Człowiek to wymyśla takie idiotyzmy jak: obcinanie napletka, zasłanianie włosów kobietom, zdobienie złotem ołtarzy, odkupywanie grzechów za pieniądze, uważanie kobiet za istoty niższe, nie korzystanie z wynalazków cywilizacji, niejedzenie i nie picie od świtu do zmierzchu przez 40 dni, nie pracowanie w określony dzień tygodnia, liczenie diabłów na łepku szpilki, rozpoznawanie czarownic i tysiące innych. Reinkarnacja to nie jest wymysł Bernatowicza ale ma 5000- 5500 lat a nawet ginie w pomroce dziejów.
wręcz przeciwnie, jak się udało wmówić niewolnikowi że jest na swoim miejscu bo taka jego karma w tym życiu, to nikt się nie będzie buntował tylko pokornie znosił swój los w nadziei że w przyszłym życiu to on będzie panem
Moja córcia mówi, że bardzo chcę mieć taką mame znowu po tym życiu, że nie chce żadnej innej mamy❤❤❤
Dzień dobry! Skoro myśl jest energią, to może niektórzy ludzie mają tak czułe umysły, że odbierają cudze wspomnienia. Jakby je brali z chmury informacji, ze zbiorowej pamięci. To tylko hipoteza i może być ich wiele. Naukowcy powinni rzecz potraktować poważniej. Chodzi przecież o naturę rzeczywistości. Serdecznie pozdrawiam ❤
Tak wlasnie jest.
pan Robert ma taki cudny glos naprawde fenomelnay uwielbiam go sluchac❤👌
Podziwiam i szanuje pana Roberta Bernatowicza za całokształt jego działalności i w ogóle jako człowieka i dlatego po raz pierwszy w życiu piszę komentarz, ponieważ jestem OBURZONA zachowaniem pani prowadzącej rozmowę z panem Robertem, która przez całą rozmowę pisała sobie coś na laptopie udając, że niby słucha co pan Robert mówi. Gratuluje panu Robertowi, że wykazał się taktem i nie zwrócił tej pani uwagi, szacunek panie Robercie. A swoją drogą, czy tylko ja to zauważyłam czy jeszcze inne osoby to zauważyły.
Reinkarnacja jest dla mnie duchowością, która, jak innym wiara w Boga, nadaje sens życiu.
I jaki jest jego sens w odniesieniu do reinkarnacji?
Sens życiu nadaje prokreacja.
@@LastDogInSpringfield Nie marnować czasu na tłumaczenia 😂
@@Lawendowaania co masz zrobic dzisiaj zrob w przyszlym wcieleniu ...znajdziesz czas na wszystko
@@strefazoo6195 Jeśli komuś nadaje, to dobrze. Jednak nie wszyscy uważają ją za ważną (np. ja). Uniwersalny sens życiu nadaje bycie dobrym człowiekiem i pomaganie innym. Ludziom i zwierzętom.
Jako dosyć małe dziecko miewałem powtarzający się koszmar: ginę przywalony jakimś gruzem lub ziemią. Od zawsze lubiłem też wycie wiatru w każdej postaci. Reinkarnacja istnieje. Taki też może być wniosek rozważań metafizycznych. Świetny odcinek. Pozdrawiam ❤
Historie które przeczytałam pod poprzednim odcinkiem są niesamowite! Natomiast pana Roberta "nie kupiłam". Pozdrawiam serdecznie 😊