ZIMNA WOJNA - CZY PAWLIKOWSKIEMU NALEŻAŁA SIĘ NAGRODA W CANNES? - RECENZJA FILMU
HTML-код
- Опубликовано: 6 июн 2018
- #kinopolskie #zimnawojna #oscary
[Recenzja na całego, bez naszych śmieszków, zaczyna się od 1:14]
"Zimna wojna" zdobyła nagrodę na festiwalu w Cannes za reżyserię. Czy Paweł Pawlikowski zasłużył na kolejne, po Oscarze za "Idę" wyróżnienie? O tym w naszej recenzji.
NOMINACJE DO OSCARA 2019 za film nieanglojęzyczny, reżyserię i zdjęcia.
Podoba ci się to, co robimy? ZASUBSKRYBUJ nas ruclips.net/user/drugiseans...
Zapraszamy także na naszego Facebooka / drugi-seans-1398302166...
Instagrama
/ drugiseans
W materiale wykorzystaliśmy fragmenty zwiastuna filmu "Zimna wojna" Pawła Pawlikowskiego, fragment utworu "City of Stars" z filmu "La la land" Damiena Chazella, fragment utworu ludowego "Doliny, doliny",
fragment utworu zespołu Tequila Moonirse "Tequila Moonrise" freemusicarchive.org/music/Teq... oraz fragment utworu "Rainy Nightwalk" Lobo Loco freemusicarchive.org/music/Lob... 
Кино
W ferworze recenzji trafił nam się lapsus językowy. Oczywiście reforma była rolna, a nie rolnicza;)
Po raz kolejny pokazali Państwo,że jesteście najlepszymi, ze znanych mi, recenzentami filmów. Wnikliwa, ciekawa recenzja , ze spostrzeżeniami, które otwierają oczy: analogia do Lalaland, transformacja muzyki na przestrzeni filmu, "zimna wojna" wewnątrz związku bohaterów. Mistrzostwo!
Dziękujemy!
Takiego kontentu w temacie kina na RUclips szukałam! Tak trzymać ❤
Dziękujemy! I tak trzymamy od roku:D
Byłam na "Zimnej wojnie" dwa dni temu i wychodząc z kina czułam niedosyt.I po dwóch dniach muszę stwierdzić że to nie jest film o którym się zapomina po wyjściu w kina. Przez ostatnie 48h co chwila wracają do mnie sceny z tego filmu i rozważam je z całkiem innej strony niż w czasie seansu, narracja jest tak dobrze zaplanowana że im więcej o tym myślę tym bardziej ten film do mnie trafia. Dlatego planuję wybrać się do kina na "Zimną wojnę" jeszcze raz co często się nie zdarza :) Może odkryję znowu coś nowego :)
Monika Kozak Tak! Ten film jest w taki sposób zrobiony, że nie daje o sobie zapomnieć:)
Ja również nie mogę o filmie zapomnieć, ale za sprawą owego niedosytu po jego obejrzeniu.Pewnie za bardzo się "nastawiłam" na oglądnięcie wybitnego dzieła....I gdybym jeszcze raz poszła na seans to chyba po to aby sprawdzić czy ten niedosyt był uzasadniony czy tez może myliłam się..
ja mialam to samo po seansie.
a po roku nadal ten film we mnie zyje....
Jedno z najpiekniejszych i najbradziej dojrzalych obrazów (okraszonych muzyka) milosci w kinie
Doskonała recenzja! I też się przyznam - Ida mnie niezbyt poruszyła, byłam wręcz zawiedziona. Natomiast Zimna wojna zachwyciła, poruszyła, zapadła w serce.
Przepraszam, ale że kto tam śpiewa operowo? Ja prawie wszędzie (poza śpiewem Joanny Kulig) słyszę biały śpiew. Dla mnie te kolejne wcielenia muzyki ludowej coraz bardziej ją ubogacają, sprawiają że żyje, czy nawet odżywa w coraz piękniejszych i coraz bardziej dojrzałych wykonaniach. Z kolei jazzowa wersja "Dwóch serduszek" jest bardzo przejmująca, poważna i... Bardzo daleka od chilloutu.
Jeśli chodzi o mankamenty, czyli jak to określacie, pewną beznamiętność ich relacji na początku, to wydaje mi się, że w życiu miłość nie musi buchać żarem i milionem iskier, żeby robić wrażenie i siać spustoszenie. Filmowo to chyba zabieg celowy, nadaje tej miłości charakter relacji chłodnej, być może ze względu na czasy, w których żyją bohaterowie, może to rodzaj metafory, ale jednocześnie tym samym sprawia, że jest bardziej naturalna, prawdziwa (miłość, nie metafora), bo też i bliższa przeciętnemu widzowi. A pewnie każdy z nas przeżył w swoim życiu różne miłosne dramaty, kwestia osobowości, a może okoliczności, jak się do tych dramatów odnosimy, jak je zapamiętujemy, w jaki sposób ważą na naszej przyszłości.
Poza tym jeszcze kwestia spotkania. Spotkania między dwojgiem bohaterów. Wiktor jest w moim odczuciu bardzo wrażliwy, ale też stabilny, pewny swojej miłości (nie samej namiętności, tylko właśnie miłości). Ma też w zasadzie gotowy sposób na ich wspólne życie. Ma plan, i to całkiem rozsądny. Ale spotyka Zulę, a Zula nie jest taka jak on. Jest zdecydowanie mniej stabilna, bardziej impulsywna, emocjonalna. No i niestety Zula burzy wszystkie plany. Na tym polega trudność miłości w ogóle, że przeszkadzają jej okoliczności, różne osobowości, różna przeszłość, różne ambicje, że spotyka się dwoje zupełnie innych od siebie ludzi i muszą się w jakimś punkcie spotkać, bo sama namiętność nie wystarczy.
Tak czy inaczej, dziękuję za recenzję, bo przynajmniej miałam się gdzie wygadać i z kim popolemizować :)
W sferze przemian muzyki raczej się nie dogadamy;) Zresztą mamy wrażenie, że sam reżyser zdaje się mówić "każda muzyka może być piękna, ale nie każda płynie z serca" i tak też odbieramy kolejne zmiany repertuary Zuli. Każde kolejne wykonanie jest większym krzykiem rozpaczy, a mniej czymś, z czym Zula by się utożsamiała.
Co do miłości pomiędzy bohaterami, to jest to rzecz indywidualnego odbioru tego, co oglądamy na ekranie. Nam w tej sferze czegoś zabrakło. Zresztą, jak mówimy w recenzji (a konkretnie Marta), można tę miłość odebrać po prostu jako specyficzny ciąg przemian, osadzony silnie w czasach i perypetiach, które przechodzą bohaterowie.
Dopiero jak uslyszalam, ze jest tal krotki. Ogladajac czulam, ze akcja jest caly czas (nie chce powiedziec dynamiczna, ale chyba musze) dynamiczna, a jednoczesnie wiem o nich tak wiele, nie wiedzac wiele jednoczesnie. Mam wrazenie, ze ten film jest pelen tresci, przekazanej w tak minimalnym czasie. Obawiam sie, ze to jest niemozliwe, a jednak
Fajna recenzja. Drobna uwaga: mówi się reforma rolna, a nie rolnicza (9:19)
A seans za niecałe 4 godziny :)
Łapa w górę za wypowiedz w kwestii Idy !!! To jeden z tych filmów, gdzie poza warstwą wizualną nic mnie nie zachwyciło... Mam nadzieję, że Zimna wojna spodoba mi się bardziej. Pozdro.
Trzymamy kciuki, żeby spodobał Ci się tak samo jak nam!:)
Sama nie potrafiłabym wyartykułować tego, co czułam po obejrzeniu "Zimnej wojny" ...dzieki Wam coś ważnego ze mnie "wyszło". Jestem emerytką, ja to przeżylam - a Wy Młodzi jakoś to czujecie.
" Czarne oczka. Jakbym miała dwa, to bym miała cztery" 🤣
Teraz już prawidłową wersję znam na pamięć;)
Dojebana recenzja :) leci łapka w górę
Bardzo ciekawa recenzja, natomiast Wasze teorie na temat milości są troche bezsensowne. "a potem przez przeciwnosci losu...to tak naprawdę się dzieje w głowie bohaterów a nie ma nic wspólnego z prawdą", no przepraszam wizja milosci moze byc absolutnie irracjonalna , ale nikt (włącznie z Wami) nie powinnien tego oceniać, bo jaka jest prawda? I w czyjej głowie ma być ta wizja, bo moim zdaniem, tylko i wyłącznie zainteresowanych i dlatego to jest taka anie inna relacja. Subuje, ciekawe przemyślenia macie i jestem ciekawa dalszego rozwoju Waszych recenzji i przemysleń. pozdrawiam
Oni się powściągają - tak chyba powinno się powiedzieć. Mnie ten film nie wydał się wspaniały, podobnie jak dla mojej żony.
Odnośnie recenzji:
"Ida" też była dla nudna i mdła, temat filmu był słuszny, ale ciężko się go oglądało
15 lat to nie kilkadziesiąt
Odnośnie filmu:
film wspaniale zagrany przez oboje
super reżyseria, żadnych dłużyzn, film pokazany jako slajdy, zlepek scen bez pokazywania jak do nich doszło i co po nich było - to mistrzostwo i brakuje tego w ocenach i recenzjach
Joanna Kulig zagrała trochę siebie (wystarczy spojrzeć na obecne na YT jej występy w Szansie na sukces)
historia smutna, o miłości, egoizmie, beznajdziejności itd.
Ale:
kiedy Szyc niby sika na mrozie, nie widzimy buchającej pary (kto sikał na dworze w zimie wie, jak by to wygląda)
przez 15 lat grzyb na ścianach ruin kościoła (ujęcie fragmentu naściennego rysunku)
Kulesza dobra, ale rozmieniła się już na drobne, od sukcesu "Róży" gra niemal wszędzie (jakby chciała pobić rekord Leona Niemczyka), strach szafę otworzyć, bo stamtąd też gotowa zaraz wyskoczyć
Smartfonowe, pseudo-przeintelektualizowane pokolenie wychowane na … no właśnie, nie wiem …. Nic nie zrozumieliście, może jakieś 10%. Ale jestem stara i rozumiem. Jesteście młodzi i nie musicie wszystkiego pojąć… Słownictwo macie bogate i chwała Wam za to. Tak, zdjęcia właśnie „służą filmowi” ! Taka jest rola filmu ! „Na oko jest to bardzo dobry film” - przynajmniej tutaj gratuluję oka…. „Symbol z „Popiołu i diamentu” jest troszkę inaczej wyinterpretowany” - no i właśnie o to chodzi !!! To, że Zula używa słów powszechnie uznanych za wulgarne, nie znaczy, że „Nie narodziła się miłość !!! Chyba, że Panu się coś „skitwasiło” ( nawet nie wiem jak to napisać)… Film jest świetny, polecam wszystkim.
P.S. Co to znaczy „odgórny zespół ludowy” ? To jakiś twór słowny wymyślony przez Was ?
Zgadzam się z mankamentami. Świetne ujecia,sceny,ale ogólnie niedosyt.
Nieznosna lekkosc bytu (film) chodzi mi po glowie.
Wlasnie wrocilam z kina, piękny film..no ale wg mnie kaliber Idy byl ciut wyższy, byl po prostu głębszy, tragedia Wandy jednak bardziej mnie poruszyla niz milosna historia Zuli, nie mniej film naprawde swietny.Scena w ruinie kosciola, po prostu , no ach i och 😊
Zakończenie "Zimnej wojny" jest perfekcyjne i przepiękne jednocześnie, chyba najlepsza scena w filmie:)
Rozumiem, że młodzi recenzenci nie interesują się historią współczesną. Przed nagraniem warto zapoznać się z tematami, które będą poruszane.Reforma to była rolna a nie rolnicza! Rola to inaczej ziemia i reforma rolna dotyczyła parcelacji majątków ziemskich.
Nie zgadzam się, że Zula zmienia wybory życiowe we Francji z powodu odejścia od pieśni ludowych. Ona je zmienia z powodu "bękarstwa", czyli kompromisów, jakim była poddana, by śpiewać po francusku. Pozdrawiam
Nie rozumiem czemu taka nieścisłość słowna od razu jest odbierana jako niewiedza o całej współczesnej historii Polski i to od razu z powodu młodego wieku. Po prostu zrobiliśmy drobny błąd słowny, każdy wie o co chodzi, a z racji tego, iż na youtube nie ma czegoś takiego, jak korekta, to błędu nijak nie można poprawić. Niemniej nieobca jest nam historia PRLu i wiemy na czym polegała reforma rolna. Bardzo cenimy uważnych widzów, którzy i nam pomagają być bardziej uważnymi w naszej pracy, jednak już troszkę mniej nam się podoba, gdy ktoś do naszego prozaicznego potknięcia dorabia krzywdzące teorie. A jeśli chodzi o Zulę, to trudno się z panem/ panią nie zgodzić, acz dobre filmy mają to do siebie, że można je interpretować na wiele sposobów i żaden nie jest błędny - my jej postawę zinterpretowaliśmy po prostu z punktu widzenia historii rozwoju muzyki zawartej w tym filmie.
Serio, twoim zdaniem ta inteligentna recenzja jest do bani, bo rolnicza a nie rolna? Serio?
ruclips.net/video/f7J_SiJVAFc/видео.html Zapraszam Was do odsłuchania mojego coveru w wersji acapella :)
Musicie jeszcze kilkadziesiąt lat pożyć żeby cos powiedzieć.
bravo!!!!!!!!!!
Jestescie b. dobrzy!
Bardzo dziękujemy!
Mysle, ze Ida , nie jest filmem '' mającym się podobać'' to jest bardzo wazny głos, jakich niewielu, przyznających, ze rowniez ponosimy wspoludzial w tragedii Zydòw, mi jest po prostu wstyd ze chodzac po ulicach Wiednia czy nawet o dziwo Budapesztu, widze tyle pamiątek po tej tragedii, a wiem ze w moim kraju, byly by natychmiast zdewastowane. Jestem wdzieczna kazdemu artyscie mającemu odwage poruszyc ten temat.Ida byla surowa, gorzka i bardzo potrzebna, tego rodzaju filmy zadko się milo ogląda.
Ale m.in. problem Idy polega na tym, że z powodu estetycznej maestrii tego filmu, ona chce się podobać. I to wprowadza dysonans, bo forma sprawia wrażenie niedopasowanej do treści.
Pospaceruj po Warszawie czy Krakowie. Pamiątek i pomników dotyczących dziedzictwa oraz ofiar Żydowskich jest bardzo, bardzo dużo. A synagogi są bardzo bezpieczne i nie wchodzi się do nich przez wykrywacze metali.
"ze chodzac po ulicach Wiednia czy nawet o dziwo Budapesztu, widze tyle pamiątek po tej tragedii"
No cóż, niech zdeklarowani sprawcy się wstydzą. Odwaga odwagą, ale czy mamy obiektywnych badaczy? P.p. Engelking, Gross, Grabowski nie budzą we mnie zaufania swoimi wypowiedziami... A poza tym być może zły "timing", "przypadkowo" przypadający na kulminację (pseudo)żydowskich plemiennych roszczeń? To wszystko nie pozwala mi napawać się "przepięknymi" kadrami z "Idy".
"a wiem ze w moim kraju, byly by natychmiast zdewastowane"??? No to chyba już psychoza. Zdrowia życzę!
B, Szyc ? Zamieszany w afery sopovkiego klubu nadmorskiego!!!
Mimo że zgadzam się w wielu kwestiach z tą recenzją, strasznie razi mnie dziwna poza młodych recenzentów, zwłaszcza Pani, na zblazowanych, wszystkowiedzących zarozumialców. Mam nadzieję, niezamierzona. Warto by nad tym popracować. Trochę więcej skromności nie zaszkodzi.
Dziecinne strasznie te wasze wynurzenia :) śmiesznie używacie wielu mądrych słów, ale wobec filmu jesteście bezradni.