Przed zakupem kosy tez kombinowałem jak umiałem i właśnie ze względu na wagę wziąłem FS450 (z Rosji bo w UE niedostępny) i pomimo że waży golas 8.1kg to też mi krzywda nim machać. Optymalnie pracowało mi się FS250 a teraz jego bliźniakiem o mniejszym silniku FS120. Co do chinek to ich moc odpowiada kosom Stihla tak mniej wiecej 1,2KM. Jednak wadą będzie duże spalanie , duszenie kosy owijającą sie trawą na reduktorze i wibracje
Mnie w chińczyku dobijały wibracje, a spalanie było większe od fs560 pracującej przy maksymalnym obciążeniu. Moc też była o wiele za mała, ale przez dwa lata kosiłem chińczykiem bo nic lepszego nie miałem.
Ogolnie wlasnie wszystko zalezy od tego ile kto ma do koszenia ale przy wyzszej trawie i wiekszym areale sthill wygrywa. Sthil ma pare fajnych glowic na krzaki i grubsze gałązki
Przed zakupem kosy tez kombinowałem jak umiałem i właśnie ze względu na wagę wziąłem FS450 (z Rosji bo w UE niedostępny) i pomimo że waży golas 8.1kg to też mi krzywda nim machać. Optymalnie pracowało mi się FS250 a teraz jego bliźniakiem o mniejszym silniku FS120. Co do chinek to ich moc odpowiada kosom Stihla tak mniej wiecej 1,2KM. Jednak wadą będzie duże spalanie , duszenie kosy owijającą sie trawą na reduktorze i wibracje
Mnie w chińczyku dobijały wibracje, a spalanie było większe od fs560 pracującej przy maksymalnym obciążeniu. Moc też była o wiele za mała, ale przez dwa lata kosiłem chińczykiem bo nic lepszego nie miałem.
@@hubertbaranczyk1437 Podobnie przez kilka lat rzępoliłem trawsko kosami z portali aukcyjnych. Rzępoliłem i cierpiałem ... :)
Ogolnie wlasnie wszystko zalezy od tego ile kto ma do koszenia ale przy wyzszej trawie i wiekszym areale sthill wygrywa. Sthil ma pare fajnych glowic na krzaki i grubsze gałązki
Brednie.
W jakim sensie?
@@hubertbaranczyk1437 Marian masuje sobie ego :)