@@ewelinamajewska9374 A to o tym akurat powiedziałam, "czy lubię tę rzecz i czy sprawia mi przyjemność posiadanie jej " przynajmniej ja tak to rozumiem. Ale tak swoją drogą jeśli z niej korzystałyście to napiszcie mi proszę jak to się ma np do rzeczy praktycznych takich jak np. garnki, czy inne tego typu rzeczy? Bo dla mnie garnek to garenk i nie wywołuje we mnie jakiś większych emocji i się zastanawiam jak w takim razie ocenia się takie przedmioty?Pozdrawiam😉
@miniwersja Wlasnie to chcialam napisac. Marie Kondo poleca odgracic dom/ mieszkanie kategoriami. Zaznacza w swojej ksiazce tez, ze zachowanie tych kolejnosci jest bardzo istotne by nasza akcja ogracanie przebiegla pomyslnie.
@Miniwersja Marie Kondo w swojej ksiazce tez pisze o garmach i innych przydatnych przedmiotach. Oczywiscie garnki nie sprawiaja, ze podskakujemy do gory ze szczescia, ale mozna w nich ugotowac smaczny posilek, ktory z koleji bardzo cieszy. Tak na marginesie jesli jeszcze nie czytalas ksiazek Marie Kondo, to polecam. Czyta je sie szybko. Autorka ma tez poczucie humoru, wiec od czasu do czasu sie usmiechniesz :)
Ja bym odwróciła kolejność. Pierwszego dnia wyrzuciłbym 30 rzeczy a ostatniego 1 :) Na początku zapał jest największy a pod koniec można już sobie powybierac najgorszą rzecz z najlepszych. Uważam, że to genialne:)
W sumie też spoko pomysł😃Jeśli ktoś czuje, że ma ochotę zacząć z grubej rury to jak najbardziej można zacząć od 30 i schodzić w dół. Nie pomyślałam o tym😉
Dzięki Marii Kondo w końcu mam porządek w szafie, bo zakupiłam pojemniki plastikowe i ciuchy zwinęłam w rulony. Naprawdę polecam, jak się ma mała szafę. Zawsze mnie drażnił bałagan w szafie, a okazalo się że porządek jest możliwy. Poza tym też oddaje ciuchy w których długo nie chodzę, również zabawki dzieci. Na małym mieszkaniu w Londynie z 2 dzieci i mężem, minimalizm ratuje życie!
Mam to szczęście, że metoda One in one out przychodzi mi sama, jakby nie muszę się kontrolować - w sensie, oczywiste dla mnie jest, że nowe sandały kupię, kiedy moje aktualne będą zniszczone i zdecyduję się z nimi pożegnać. Albo nowy podkład do twarzy kupię dopiero, kiedy skończy mi się aktualny. Fajnie jest uświadomić sobie, że niektóre rzeczy przychodzą nam naturalnie 😁 A co do p. Kondo - oglądałam jej serial, była w nim przeurocza 😄 Kiedy w końcu zdecyduję się na remont i w pokoju stanie porządna szafa, z pewnością skorzystam z jej porad segregacji i układania ubrań (np. szuflady, układanie ciuchów w pionie...).
Ja skorzystałam z jej metody, kupiłam plastikowe pojemniki, wszystkie ciuchy zwinęłam w rulony. Dzięki temu wiem co mam, nie rozwalam ciuchów w szafie która jest bez polek bo ma tylko wieszaki. Naprawdę super metoda. Teraz czuję taki porządek w szafie, wszystko, ogarnięte.
ONE IN ONE OUT. Jedna przychodzi jedna odchodzi, to zawsze można jeszcze zaostrzyć i przejść w metodę ONE IN TWO OUT czyli jedna przychodzi dwie odchodzą :-) To według mnie bardziej metoda utrzymania porządku niż metoda porządkowania, ale mnie się podoba, bo nie jest za bardzo hard core, a daje pewność, że przy sumiennym stosowaniu nie zagracisz się ponad aktualny stan. Langsam, langsam, aber sicher :-)
Ja co jakiś czas robię porządki w mieszkaniu wszędzie, u dzieci w pokoju, w szafach, w zabawkach. Oddaje ciuchy dziecięce znajomej, zabawki do charity, książki też. Wszystko lubię trzymać w małych koszykach. Nienawidzę jak wszystko mam na wierzchu. W bardzo małym I mieszkaniu jest to bardzo trudne i przy 4 osobowej. rodzinie.
ja jakoś raz w roku robie generalne porządki odnośnie "wyrzucania" rzeczy np. ubrań z szafy lub oddaje je do punktu dla ludzi mniej zamożnych, a którym mogą się przydać :) a w ciągu roku staram się na bieżąco wyrzucać rzeczy które się np. zepsuły lub ich nie używam albo zaczynają mi wadzić i przeszkadzać. Choć te które mi przeszkadzają na początku chowam do szafki itp. a jeśli podczas sprzątania generalnego raz w roku zauważam że tej danej rzeczy mimo schowania w szafce nie użyję to po prostu ją wyrzucam lub oddaje komuś komu może się przydać :) dzięki temu mam mniej sprzatania, wiecej czasu i mniej rozpraszaczy na widoku. Czuje się mniej przytłoczona gratami i dzięki temu mniej zestresowana bo uważam że jakoś tam optycznie jest większy porządek, który działa uspokajająco :) Bardzo fajny filmik. Poproszę więcej, a ode mnie leci sub i łapka w górę :)
Jako że w filmiku wspomniałaś o zabawkach dzieci, przypomniały mi się słowa pewnej młodej mamy: kiedy rodzi ci się dziecko, nagle ludzie zaczynają zaśmiecać twój dom masą niepotrzebnych rzeczy :D i coś w tym jest, bo o ile w przypadku pewnych rzeczy przy małym dziecku ciężko uprawiać minimalizm (np. warto mieć zapas śpioszków, ubranek bo dzieci okropnie się brudzą) o tyle ta młoda mama musiała zmagać się nagle np. z tonami pluszaków podarowanych przez babcie i ciocie, którymi mała i tak się nigdy nie bawiła (a ma już kilka lat). Babcie zbierały dla małej też jakieś punkty czy inne naklejki z Penny, które można było wymienić na pluszaki i przynosiły to małej mimo, że ona rzucała je w kąt po 2 minutach. Dalej, z racji tego, że to dziewczynka, babcie i ciocie przynosiły non stop nowe kolorowe gumeczki, spineczki, rajstopki bo "takie słodkie, różowiutkie", znajoma pokazała mi kiedyś karton po butach pełen takich właśnie drobiazgów.
Zwróciłam już na to uwagę, faktycznie to może być problem. W mojej rodzinie jest sporo małych dzieci i wszystkie mają już tyle wszystkiego, że no nie ma sensu jeszcze dokładać do tego więcej. A jednak jest tyle różnych okazji, że tych rzeczy ciągle przybywa i rodzice nie mają gdzie tego trzymać. Wydaje mi się, że chyba należałoby w takiej sytuacji pogadać z rodziną i poprosić o nie kupowanie tylu zabawek i innych takich rzeczy, lepiej już chyba kupić jakąś książkę edukacyjną, malowankę albo coś niematerialnego. Kiedyś jakąś mama napisała, że na zabawki ma taki sposób, że co ok 3 miesiące chowa kilka zabawek i wyjmuje inne, które schowała 3 miesiące wcześniej. Dzieciaki już zdążyły o nich zapomnieć więc bawią się nimi jak gdyby były nowe i nie proszą o kolejne😆
Ja mimo iż jestem już grubo po 30 pamiętam traumatyczne przeżycie z mojego dzieciństwa kiedy to na komunię babka nie dogadała się z chrzestną a co gorsza żadna z pań nie zapytała mnie o zdanie ( chciałam rower górski - w tamtym okresie było to bardzo modne wśród dzieciaków) - kobitki kupiły mi 2 "składaki" marki Romet 🙉🙀. Myślałam że rozszarpię Je i te 2 rowery.
Twój kanał stał się ostatnio jednym z moich ulubionych kanałow w tej dziedzinie :) Szkoda,że na początku mojej drogi do minimalizmu nie było ciebie,bo być może nie popełniłabym, aż tak dużo błedów. Wielu minimalistów nie przedstawia wad danej zasady a myślę,że one są najważniejsze kiedy robi się porządek w swoim otoczeniu.
Fajny film :) Jednak metoda KonMari polega na czymś innym: trzeba zgromadzić wszystkie rzeczy z danej kategorii zaczynając od ubrań skończywszy na pamiątkach. Trzeba zgromadzić np. wszystkie długopisy z całego domu, wziąć każdy po kolei do domu i zapytać siebie "czy to ci sprawia radość?"- zostają tylko te, którym powiedzieliśmy tak. Potem szukamy im domu. Polecam książkę pani Kondo- to fantastyczna lektura :)
pomysł pozbywaniem sie rzeczy przez 30 dni jest super.. ja myslalam zeby kazdego dnia jedną :) uwielbiam Twoje pomysły :) ciesze sie ze zrobiłas i dalam nas checkliste :)
Hej, metoda Marie Kondo polega na rozprawianiu się z przedmiotami kategoriami, nie na na zebraniu wszystkiego bez względu na przeznaczenie, czyli książki, ubrania, pamiątki, itd... Osobno, pokolei, warto obejrzeć jednak chociaż jeden odcinek żeby nie zniechęcać innych 😉 i nie wprowadzać w błąd, osobiście uważam tą metodę za najbardziej owocną 😊 Super kanał, wpadam z przyjemnością a nawet subskrybuję i trzymam kciuki. Pozdrawiam 😊
Super film i świetne rady. Co do algorytmu YT to bardzo pomocne są posty i ankiety dają jeszcze większe zaangażowanie widzów. The spiffing brit zrobił miesiąc temu filmik na ten temat.
Bardzo cenne rady. Od jakiegoś czasu przymierzam się do "the minimalist game" 🙂 Czy Ty zaczynałaś minimalist game pierwszego dnia danego miesiąca czy w dowolnym momencie?
Ja zaczęłam od 1 grudnia. Stwierdziłam, że tak będzie najłatwiej liczyć mi dni, ale wydaje mi się, że nie ma to większego znaczenia. Zawsze można zapisywać w kalendarzu, który robimy dzień. Także jeśli masz ochotę zacząć od dzisiaj to pewnie;)
Świetny kanał! Bardzo dziękuję bo mnie mocno zainspirowałaś :) wiem że mam nadmiar rzeczy i do tej pory wzbranialam się trochę przed ideą minimalizmu chociaż zawsze mnie fascynowala. A dzisiaj tak cię oglądam i stwierdziłam że dosyć tego :D po pracy zabieram się za generalne porządki w rzeczach :)
Super 😃bardzo się cieszę. Nagrywam by motywować do działania i kiedy czytam takie komentarze to moje serce się raduje😁Daj znać jak poszło 😉 pozdrawiam😊
@@miniwersja z samych ciuchów na pierwszy ogień poszło 43 rzeczy (i to ta sterta której pozbywam się na 100%, czeka jeszcze druga sterta tych co do których nie jestem pewna) :)
Dlatego trzeba to robić z głową. Ja nie żałuje ani jednej🤷🏻♀️jeśli ktoś się czegoś pozbywa, to jest świadomy z jakiego powodu to robi. A jeśli nie jest świadomy i robi to impulsywnie, to powinien się wstrzymać i przemyśleć jeszcze raz.
Co do metody Konmari to trochę pomieszałam! Nie polega na gromadzeniu wszystkiego razem, a właśnie kategoriami. Także sorry za błąd!
No i elegancko ,jestem z Tobą 😉
I nie chodzi w niej o praktyczność rzeczy tylko o to czy wywołują pozytywny dreszczyk, wewnętrzną radość
@@ewelinamajewska9374 A to o tym akurat powiedziałam, "czy lubię tę rzecz i czy sprawia mi przyjemność posiadanie jej " przynajmniej ja tak to rozumiem. Ale tak swoją drogą jeśli z niej korzystałyście to napiszcie mi proszę jak to się ma np do rzeczy praktycznych takich jak np. garnki, czy inne tego typu rzeczy? Bo dla mnie garnek to garenk i nie wywołuje we mnie jakiś większych emocji i się zastanawiam jak w takim razie ocenia się takie przedmioty?Pozdrawiam😉
@miniwersja Wlasnie to chcialam napisac. Marie Kondo poleca odgracic dom/ mieszkanie kategoriami. Zaznacza w swojej ksiazce tez, ze zachowanie tych kolejnosci jest bardzo istotne by nasza akcja ogracanie przebiegla pomyslnie.
@Miniwersja Marie Kondo w swojej ksiazce tez pisze o garmach i innych przydatnych przedmiotach. Oczywiscie garnki nie sprawiaja, ze podskakujemy do gory ze szczescia, ale mozna w nich ugotowac smaczny posilek, ktory z koleji bardzo cieszy. Tak na marginesie jesli jeszcze nie czytalas ksiazek Marie Kondo, to polecam. Czyta je sie szybko. Autorka ma tez poczucie humoru, wiec od czasu do czasu sie usmiechniesz :)
Ja bym odwróciła kolejność. Pierwszego dnia wyrzuciłbym 30 rzeczy a ostatniego 1 :) Na początku zapał jest największy a pod koniec można już sobie powybierac najgorszą rzecz z najlepszych. Uważam, że to genialne:)
W sumie też spoko pomysł😃Jeśli ktoś czuje, że ma ochotę zacząć z grubej rury to jak najbardziej można zacząć od 30 i schodzić w dół. Nie pomyślałam o tym😉
@Parafinka Dobry pomysl.
Jasne, że tak. ❤️ Genialne 😉 Pożyczam!
Właśnie o tym samym pomyślałam 😊
Dzięki Marii Kondo w końcu mam porządek w szafie, bo zakupiłam pojemniki plastikowe i ciuchy zwinęłam w rulony. Naprawdę polecam, jak się ma mała szafę. Zawsze mnie drażnił bałagan w szafie, a okazalo się że porządek jest możliwy. Poza tym też oddaje ciuchy w których długo nie chodzę, również zabawki dzieci. Na małym mieszkaniu w Londynie z 2 dzieci i mężem, minimalizm ratuje życie!
Mam to szczęście, że metoda One in one out przychodzi mi sama, jakby nie muszę się kontrolować - w sensie, oczywiste dla mnie jest, że nowe sandały kupię, kiedy moje aktualne będą zniszczone i zdecyduję się z nimi pożegnać. Albo nowy podkład do twarzy kupię dopiero, kiedy skończy mi się aktualny. Fajnie jest uświadomić sobie, że niektóre rzeczy przychodzą nam naturalnie 😁 A co do p. Kondo - oglądałam jej serial, była w nim przeurocza 😄 Kiedy w końcu zdecyduję się na remont i w pokoju stanie porządna szafa, z pewnością skorzystam z jej porad segregacji i układania ubrań (np. szuflady, układanie ciuchów w pionie...).
Ja skorzystałam z jej metody, kupiłam plastikowe pojemniki, wszystkie ciuchy zwinęłam w rulony. Dzięki temu wiem co mam, nie rozwalam ciuchów w szafie która jest bez polek bo ma tylko wieszaki. Naprawdę super metoda. Teraz czuję taki porządek w szafie, wszystko, ogarnięte.
Cenne wskazówki dziekuje ❤
ONE IN ONE OUT. Jedna przychodzi jedna odchodzi, to zawsze można jeszcze zaostrzyć i przejść w metodę ONE IN TWO OUT czyli jedna przychodzi dwie odchodzą :-) To według mnie bardziej metoda utrzymania porządku niż metoda porządkowania, ale mnie się podoba, bo nie jest za bardzo hard core, a daje pewność, że przy sumiennym stosowaniu nie zagracisz się ponad aktualny stan. Langsam, langsam, aber sicher :-)
Jawohl😉
Lol! Za zamieszczenie na checkliście zbędnych emocji - wielkie BRAWO! Dla Ciebie :D
😊
Co sprzątanie (odkurzaczowe 😇 ), to jedna rzecz z każdego pokoju wylatuje
Moc,ukecane
Ja co jakiś czas robię porządki w mieszkaniu wszędzie, u dzieci w pokoju, w szafach, w zabawkach. Oddaje ciuchy dziecięce znajomej, zabawki do charity, książki też. Wszystko lubię trzymać w małych koszykach. Nienawidzę jak wszystko mam na wierzchu. W bardzo małym I mieszkaniu jest to bardzo trudne i przy 4 osobowej. rodzinie.
ja jakoś raz w roku robie generalne porządki odnośnie "wyrzucania" rzeczy np. ubrań z szafy lub oddaje je do punktu dla ludzi mniej zamożnych, a którym mogą się przydać :) a w ciągu roku staram się na bieżąco wyrzucać rzeczy które się np. zepsuły lub ich nie używam albo zaczynają mi wadzić i przeszkadzać. Choć te które mi przeszkadzają na początku chowam do szafki itp. a jeśli podczas sprzątania generalnego raz w roku zauważam że tej danej rzeczy mimo schowania w szafce nie użyję to po prostu ją wyrzucam lub oddaje komuś komu może się przydać :) dzięki temu mam mniej sprzatania, wiecej czasu i mniej rozpraszaczy na widoku. Czuje się mniej przytłoczona gratami i dzięki temu mniej zestresowana bo uważam że jakoś tam optycznie jest większy porządek, który działa uspokajająco :)
Bardzo fajny filmik. Poproszę więcej, a ode mnie leci sub i łapka w górę :)
A gdzie są takie punkty
Super filmik 😊
Jako że w filmiku wspomniałaś o zabawkach dzieci, przypomniały mi się słowa pewnej młodej mamy: kiedy rodzi ci się dziecko, nagle ludzie zaczynają zaśmiecać twój dom masą niepotrzebnych rzeczy :D i coś w tym jest, bo o ile w przypadku pewnych rzeczy przy małym dziecku ciężko uprawiać minimalizm (np. warto mieć zapas śpioszków, ubranek bo dzieci okropnie się brudzą) o tyle ta młoda mama musiała zmagać się nagle np. z tonami pluszaków podarowanych przez babcie i ciocie, którymi mała i tak się nigdy nie bawiła (a ma już kilka lat). Babcie zbierały dla małej też jakieś punkty czy inne naklejki z Penny, które można było wymienić na pluszaki i przynosiły to małej mimo, że ona rzucała je w kąt po 2 minutach. Dalej, z racji tego, że to dziewczynka, babcie i ciocie przynosiły non stop nowe kolorowe gumeczki, spineczki, rajstopki bo "takie słodkie, różowiutkie", znajoma pokazała mi kiedyś karton po butach pełen takich właśnie drobiazgów.
Zwróciłam już na to uwagę, faktycznie to może być problem. W mojej rodzinie jest sporo małych dzieci i wszystkie mają już tyle wszystkiego, że no nie ma sensu jeszcze dokładać do tego więcej. A jednak jest tyle różnych okazji, że tych rzeczy ciągle przybywa i rodzice nie mają gdzie tego trzymać. Wydaje mi się, że chyba należałoby w takiej sytuacji pogadać z rodziną i poprosić o nie kupowanie tylu zabawek i innych takich rzeczy, lepiej już chyba kupić jakąś książkę edukacyjną, malowankę albo coś niematerialnego. Kiedyś jakąś mama napisała, że na zabawki ma taki sposób, że co ok 3 miesiące chowa kilka zabawek i wyjmuje inne, które schowała 3 miesiące wcześniej. Dzieciaki już zdążyły o nich zapomnieć więc bawią się nimi jak gdyby były nowe i nie proszą o kolejne😆
Ja mimo iż jestem już grubo po 30 pamiętam traumatyczne przeżycie z mojego dzieciństwa kiedy to na komunię babka nie dogadała się z chrzestną a co gorsza żadna z pań nie zapytała mnie o zdanie ( chciałam rower górski - w tamtym okresie było to bardzo modne wśród dzieciaków) - kobitki kupiły mi 2 "składaki" marki Romet 🙉🙀. Myślałam że rozszarpię Je i te 2 rowery.
Rewelacyjny kanał od dwóch dni tylko Twoje filmiki oglądam!!!! ❤️
Oo to bardzo mi miło 😃 pozdrawiam 🤗
Świetny film. Super, że przedstawiasz nie tylko zalety danej metody, ale także jej wady :)
Twój kanał stał się ostatnio jednym z moich ulubionych kanałow w tej dziedzinie :) Szkoda,że na początku mojej drogi do minimalizmu nie było ciebie,bo być może nie popełniłabym, aż tak dużo błedów. Wielu minimalistów nie przedstawia wad danej zasady a myślę,że one są najważniejsze kiedy robi się porządek w swoim otoczeniu.
Dziekuje 😃 bardzo mi miło 😊
Fajny film :) Jednak metoda KonMari polega na czymś innym: trzeba zgromadzić wszystkie rzeczy z danej kategorii zaczynając od ubrań skończywszy na pamiątkach. Trzeba zgromadzić np. wszystkie długopisy z całego domu, wziąć każdy po kolei do domu i zapytać siebie "czy to ci sprawia radość?"- zostają tylko te, którym powiedzieliśmy tak. Potem szukamy im domu. Polecam książkę pani Kondo- to fantastyczna lektura :)
Wiem, wiem mój błąd, trochę namieszałam z tą metodą KonMari 😣właśnie już kilka razy ktoś polecał także w końcu muszę się za nią zabrać 😉
@@miniwersja Książka jest cudowna :) Jest na Legimi jak coś :)
Świetny film! A może by tak CLEAN WITH ME? 😘
W sumie czemu nie ;)
@@miniwersja bardzo motywujące są takie filmiki a do tej pory oglądałam tylko zagraniczne youtuberki, fajnie by było wprowadzić to na Polski RUclips
pomysł pozbywaniem sie rzeczy przez 30 dni jest super.. ja myslalam zeby kazdego dnia jedną :) uwielbiam Twoje pomysły :) ciesze sie ze zrobiłas i dalam nas checkliste :)
Pewnie jedna rzecz każdego dnia też może być, to Ty decydujesz😉Nie ma za co, mam nadzieję, że się przyda 😊
Ależ tak właśnie jest w metodzie Marie Kondo. Porządkujesz kategoriami. Przeczytaj książkę. Polecam.
Wiem, napisałam w komentarzu, że się pomyliłam 😉
Hej, metoda Marie Kondo polega na rozprawianiu się z przedmiotami kategoriami, nie na na zebraniu wszystkiego bez względu na przeznaczenie, czyli książki, ubrania, pamiątki, itd... Osobno, pokolei, warto obejrzeć jednak chociaż jeden odcinek żeby nie zniechęcać innych 😉
i nie wprowadzać w błąd, osobiście uważam tą metodę za najbardziej owocną
😊 Super kanał, wpadam z przyjemnością a nawet subskrybuję i trzymam kciuki. Pozdrawiam 😊
Aa no widzisz🤔w takim razie mam kurcze złe info😶 dzięki za wiadomość! Pozdrawiam 🤗
Napisałam małe sprostowanie w komentarzu😉
Super film i świetne rady. Co do algorytmu YT to bardzo pomocne są posty i ankiety dają jeszcze większe zaangażowanie widzów. The spiffing brit zrobił miesiąc temu filmik na ten temat.
Bardzo cenne rady. Od jakiegoś czasu przymierzam się do "the minimalist game" 🙂 Czy Ty zaczynałaś minimalist game pierwszego dnia danego miesiąca czy w dowolnym momencie?
Ja zaczęłam od 1 grudnia. Stwierdziłam, że tak będzie najłatwiej liczyć mi dni, ale wydaje mi się, że nie ma to większego znaczenia. Zawsze można zapisywać w kalendarzu, który robimy dzień. Także jeśli masz ochotę zacząć od dzisiaj to pewnie;)
@@miniwersja Dziękuję za podpowiedź 😉
Świetny kanał! Bardzo dziękuję bo mnie mocno zainspirowałaś :) wiem że mam nadmiar rzeczy i do tej pory wzbranialam się trochę przed ideą minimalizmu chociaż zawsze mnie fascynowala. A dzisiaj tak cię oglądam i stwierdziłam że dosyć tego :D po pracy zabieram się za generalne porządki w rzeczach :)
Super 😃bardzo się cieszę. Nagrywam by motywować do działania i kiedy czytam takie komentarze to moje serce się raduje😁Daj znać jak poszło 😉 pozdrawiam😊
@@miniwersja z samych ciuchów na pierwszy ogień poszło 43 rzeczy (i to ta sterta której pozbywam się na 100%, czeka jeszcze druga sterta tych co do których nie jestem pewna) :)
@@ula5714 Idziesz jak burza 😉Na pewno poczujesz ulgę, że w końcu się z tym uporałaś😊
😊
Raczej systematycznie co jakiś czas porządkuje otoczenie ze zbędnych rzeczy. Nigdy nie wszystko na raz.
Też myślę, że lepiej tak niż na raz, bo można się łatwo zniechęcić.
Ejj ta 30 dniowa, ja nie mam 500 ciuchów w szafie
Nie stosuje minimalizmu , ale ja nawet do 10 dnia bym nie dotarła jeśli chodzi o to wyzwanie, bo nie mam rzeczy niepotrzebnych 😂
The Minimalism Game - w 31 dni pozbywamy się 496 przedmioty ;-) "Grając" w miesiącu, który ma 30 dni - 465 :-)
Ja sprzątam piwnicę od początku roku i codziennie wyrzucam, oddaje 3 rzeczy. Tylko 3. Końcówka kwietnia a efekt spektakularny. 🧺🧹
Mogę serduszko?
Ja bym chciała się postarac aby mieć więcej miejsca w pokoju 😔
Zastanawiam się ile osób powyrzucaly swoje rzeczy a teraz żałują bo jednak potrzebowali
Dlatego trzeba to robić z głową. Ja nie żałuje ani jednej🤷🏻♀️jeśli ktoś się czegoś pozbywa, to jest świadomy z jakiego powodu to robi. A jeśli nie jest świadomy i robi to impulsywnie, to powinien się wstrzymać i przemyśleć jeszcze raz.
@@miniwersja ale ostatecznie w przyszłości może potrzebować i trzeba kupić Ale ja póki nie ma dziury to nie wyrzucę a nawet z dziurą daje do piwnicy
@@lemonlulux No i jak najbardziej masz do tego prawo. Minimalizm i odgracanie jest dla chętnych. Nic na siłę, zawsze to podkreślam.
U mnie żadna metoda nie ma prawa bytu. Nie mam już co wyrzucać.
Lepiej dla Ciebie 😉
Metoda Kolmarii polega na grupowaniu na kategorie właśnie. Beznadziejne przedstawienie tej metody.