Kiszak jako stary gracz, starszy od Ciebie czy od kolekcjonera, co nie oznacza oczywiście, że bardziej doświadczony w grach, ale grałem w Diablo 1 i Diablo 2 tysiące godzin, tak samo jak i w WoW i z mojej perspektywy wygląda to tak, że dawniej nie było takiego dostępu do internetu i w gry typu Diablo grało się offline i cała zabawa dla większości grających wyglądała tak, że przechodziło się grę każdą postacią i z jak największą ilością kombinacji itemów jak i talentów i gra się nie nudziła, robiło się kampanię setki razy, a teraz gra polega na tym żeby zrobić kampanię i potem end game. Może i i podstawą tego gatunku jest ta zabawa w cyferki, ale dawniej taki nie było. Owszem byli gracze co w kafejkach nabijali poziomy postaci i farmili itemki, ale był to moim zdaniem mały odsetek całości. Kolekcjonerowi moim zdaniem chodzi o to, że gry nie zachęcają do tego by móc bawić się w kampanię wielokrotnie na co dawniej gry pozwalały i wręcz zachęcały do tego. Nowe Diablo czy PoE to gry bardziej przypominające WoW'a niż dawne Hack and Slash'e. Wystarczy zobaczyć na wzrost liczby graczy gdy wchodzi sezon - nagły wzrost, ale chwilę po sezonie już spadek, a dawniej nie było "gramy bo nowy sezon" ale po prostu gramy bo gra jest sama w sobie tak dobra, że chce się ją przechodzić jeszcze raz i jeszcze raz... Próbować sprawdzać, a nie kręcić tylko cyferki. Myślę, że o to chodzi Kolekcjonerowi, że brakuje mu w grach tego, że jak wyłączyć end game i online to on nadal będzie się dobrze bawił. Pozdrawiam
Dokładnie. Ja też tak zrozumiałem ten film Kolekcjonera. I co więcej, jako gracz od zawsze tylko i wyłącznie singlowy, też się z nim zgadzam. Nawet dziś, grywam sobie np. w bijatyki, typu Mortal Kombat (ostatnio nadrabiam X) i posiadając wersję XL że wszystkimi dodatkami, całkowicie nie potrzebuję żadnego dodatkowego kontentu. Cieszę się grą, jej mechanikami, wgryzam się w jej system, bawię się combosami etc. I nie potrzebuję żadnych dodatkowych season passów czy dodatków. Co więcej, wielu graczy ma chyba podobnie, szczególnie jeśli chodzi o bijatyki. Bijatyki jako gatunek gier oparty na mechanikach i odpowiednim balansie postaci są wyczulone na wszelkie zmiany, które ktoś próbuje do nich wprowadzać, po ukazaniu się gry. Owszem, czasem grze może to wyjść na dobre, ale czasem zdecydowanie nie. Nie przypadkiem podczas turniejów, niektóre postacie są banowane.
"Może i i podstawą tego gatunku jest ta zabawa w cyferki, ale dawniej taki nie było." - Tak gra która bazowała na usłudzę Battlenet, która posiadała setki forum do buildów i dyskusji o grze, nawet w Polsce było ich kilka, nie miała elementu zabawy cyferkami. Właśnie dlatego wszędzie była sekcja buildy i sekcja save'y żeby pochwalić się swoim potworem. Proszę, przestańcie pisać takie bzdury, bo potem na ich podstwie są wyciągane błędne wnioski przez Twórców gier.
@@KiszakTak, dawniej też tak było i było dobrze. Ktoś grał multi, ktoś grał single i każdy był zadowolony. A teraz jest D4 gra która praktycznie nie ma opcji single player. To nie jest progres.
@Kiszak Kiszak szanuję Twoje podejście i Twoje zdanie ja nie będę przekonywał nikogo do tego co napisałem, bo to jest tylko moje spojrzenie na film kolekcjonera. Podam Ci mały przykład. Przeszedłem fabułę Diablo 2 i czy mam ochotę zagrać jeszcze raz inną postacią na przykład? Tak oczywiście. Przeszedłem Diablo 4 i czy mam ochotę zagrać w kampanię ponownie? Taki bardzo, że odłożyłem grę na później być może nigdy, a dawniej gry dawały frajdę z tego, że przechodzisz ją wiele razy, a teraz po kampanii siedzisz na end game i czekasz na sezon i przypuszczam , że kolekcjoner tak jak i ja nie czekał na sezon tylko robił w kółko te same questy. Nie potrzebna była nowa zawartość co miesiąc by mieć frajdę z gry. Ja również grałem na battlnecie, ale nie było mi to potrzebne by grało mi się przyjemnie, a nawet wolałem grać sobie singla dla samego siebie, a teraz tego nie ma, przechodzisz kampanię raz i styka, nie czujesz potrzeby by zrobić to jeszcze raz i tego typu gier brakuje, które dają Ci setki czy tysiące godzin zabawy bez sezonów czy online.
eee co do lajka chodził o mój filmik XD na koniec zostawia się lajka dla twórcy za ciężką pracę i przykład dla widza jak mam ci zostawić lajka jak nie robię reakcji do twojego filmiku ?? XDXD silly
Ja osobiście chyba jeszcze inaczej zrozumiałem Kolekcjonera CN niż większość oglądających i komentujących. Mianowicie Kolekcjoner chciał pokazać, że kiedyś wystarczyło aby developerzy zrobili dobrą grę z dobra zawartością głównej kampanii. To kampania służyła graczom do eksperymentowania z innymi klasami postaci, z innymi buildami czy stosowanymi przedmiotami. To kampania stawiała przed graczem wyzwania jakimi byli kolejni bossowie do pokonania czy randomowe potwory wyskakujące na gracza w najmniej oczekiwanym momencie jak Butcher w serii Diablo. Jak ktoś już poznał wszelkie postacie, mechaniki itd. to eksperymentował z buildami aby przejść kampanie szybciej , efektowniej i łatwiej pokonując tych samych bossów. Obecnie w grach H&S to masterowanie tytułu zostało oddelegowane do tzw. end gamu. Tylko, że end game powstał tylko i wyłącznie po to żeby wyciągać z graczy pieniądze. Stąd pojawiające się season passy, szczeliny, wydarzenia itd. itd. Problemem nie byłoby gdyby ta nowa zawartość faktycznie była ciekawa - a jest to żmudne powtarzanie tych samych czynności. Kolejny dangeon nie różniący się od poprzedniego czy jakieś farmienie czegoś tam żeby odblokować coś innego. Tak żeby gracz miał te ochłapy, żeby myślał, że po coś to robi. Tyle, że w tym wszystkim zgubiła się radość grania a powstał grind i bezmyślne klikanie. Wiele rzeczy uproszczono, zautomatyzowano i wszystko przykryto pogonią za idealnym buildem i cyferkami. Tylko czy za czasów takiego Diablo 2 też nie chodziło o optymalizację buildu tyle że w lepszych okolicznościach bo w ciekawej dobrze zbudowanej kampanii a nie powtarzalnej zawartości end game’u? Ktoś napisze - ale kolejne przechodzenie kampanii też jest powtarzalne. Tak! Ale dobrze zrobiona kampania daje poczucie że robimy to po coś. Bo mamy cele, bossów itd. A w endgame 90% contentu to wyczyszczenie dungona. Nuda…. Co prawda zgodzę się, że w dobie źle przygotowanych kampanii na co zwraca uwagę kolekcjoner ta zawartość end game’u jest dla kogoś atrakcyjna. Prawda jest jednak taka, że gdyby kampania była tak dobrze zrobiona jak za czasów Diablo 2 - to właśnie kolejne przechodzenie kampanii optymalizując nasz build nazywalibyśmy end game’em bez tego całego shitu, mikrotransakcji i tego czym dzisiaj wielu zachwyca się w gatunku H&S.
Mnie zastanawia tylko jedno, dlaczego taka Firma jak GGG przygotowała tak wyśmienitą kampanię skoro wiedzą że większość ją pomija. Być może powstanie wersja bez Kampanii, Endgame Edition bo z tego co słyszałem w jakimś wywiadzie, nie mają planów na umieszczenie guzika pomiń. "Jesteśmy otwarci na wiele kwestii, ale pominięcie kampanii nie jest czymś, co chcielibyśmy zrobić. Bardzo, bardzo, bardzo tego nie chcemy. Nie lubię gier, a w szczególności grania w end-game bez wcześniejszego przejścia kampanii " Jonathan Rogers. Ale nie powiedział też że nigdy nie zmieni zdania. Ciekawi mnie, ilu Graczy chce bezwzględnego pomijania kampanii i dołącza do czterech wymienionych tu Graczy. Bez złośliwości i sarkazmu, to interesujący temat... Jestem zwolennikiem kampanii i nie przeszkadza mi że muszę ją ciągle powtarzać, to sprawia mi przyjemność. Tak samo jak tłuc potwory i budować postać, lubię kiedy jednocześnie wszystko jest obudowane fantastycznym światem i świetną linią fabularną, nie uważam że to się wyklucza...
@@tomaszkalamala1863 Mi również taka możliwość nie przeszkadza, masa Ludzi pomija też samouczki, nawet za pierwszym razem.:) Boję się jednak, że dam taki przycisk a z czasem zabiorą mi kampanię lub coś w tym stylu. I posługując się stwierdzeniem Kiszaka - "Proszę, przestańcie pisać takie bzdury, bo potem na ich podstawie są wyciągane błędne wnioski przez Twórców gier." ;)
Kolekcjoner jest zajebisty. Gość ma super poczucie humoru, robi genialne wstawki i intra. Ja z nim, jak i zresztą z tobą, nie zawsze się zgadzam ale go oglądam, bo lubię, robi wartościowy kontent i co ważne bardzo rozrywkowy. Penis hejterom w zadek. Jak powiedziałeś nie podoba mi się coś to nie oglądam.
Świetna gra ta poe. Bijesz jakieś moby przez godzinę dwoma skillami, żeby dojść do bossa i tak w kółko do porzygu. Ten kto ma jakieś trudności z ta grą jest chyba po udarze jak kiszak
Dodam od siebie, że nie zauważyłem by ktokolwiek powiedział, że problem jest gdy kampania jest słaba i nudna na tyle, że nie można dojść do endgame i do tego nie ma możliwości jej skipnąć.
ja miałem kilka tysięcy godzin w diablo2 i nie mam pojęcia jaka tam była fabuła, bo przeklikałem wszystko za dzieciaka. Ale za to wiem jak wyfarmić key do ubera, jak zrobić barba na rzuty z eth arkami i ceglawami, który będzie wykorzystywał bug str, aby wkurzać sorki na duelach ;) .
Ciesze się, ze dość delikatnie jak na Ciebie odniosłeś się do komentarzy xD. Jednak filary są istotne dla hardcorowców, ale każde filary muszą opierać się na fundamentach. Kampania jest dobrym wprowadzeniem do mechanik, które implementuje dany tytuł. Ja mam wrażenie, że przez lata jałowych H&S czy dobrym jednak matematycznym PoE zapomnieliśmy o tym, że nawet taki gatunek musi na czymś stać. Dajmy takie PoE2 ma bardzo fajnych bosów, super klimacik, realnie można dododgować ataki, umiejętności gracza mają realny wpływ na rozgrywkę. Szczególnie w początkowych fazach gry. Możesz spieprzyć drzewko, a mimo to swoimi umiejętnościami to nadrobić. Oprócz dowalonego build liczy się również umiejętności gracza i to ludzie mocno chwalą. Dlatego gracze PoE1 (nie wszyscy) twierdzą, że dwójka jest trudniejsza. PoE2 to nie tylko cyferki i dlatego akurat w tym konkretnym tytule kampania stanowi nierozerwalną część gry. Przynajmniej w EA. Jeden rabin powie tak, drugi powie nie.
Filary to nie jest coś istotnego dla HARDCOROWCÓW, filary to PODSTAWOWE ZAŁOŻENIA GATUNKU. Nie możesz zrobić dobrego Hack and Slasha bez RANDOMOWYCH MAP i LOOTU.
@@Kiszak Spokojnie jedno nie wyklucza drugiego. Jednak czymś przyciągnąć nowych odbiorców trzeba. Musi być jakieś tło, droga do pokonania. Później to wszystko, o czym mówisz, piszesz, staje się istotniejsze. Nawet w Diablo celem było pokonanie samego diabła, czyli kampania,(trochę słowo na wyrost), która prowadziła do tego, aby rozwijać swoja postać i wprowadzić te wszystkie mechaniki. Bez atmosfery, klimaciku i powierzchownej fabuły gracz nie miałby motywacji. To są podstawy każdej gry, oczywistością jest, ze jak przegra się kilkadziesiąt godzin czy kilka tysięcy to już przestaje mieć znaczenie. I w tym kontekście uparcie twierdzę, że wbrew pozorom świat przedstawiony jest fundamentem, na którym budowane są filary danego gatunku.
Wykład Chrisa Wilsona o Filarach Hack'n'Slashy ruclips.net/video/_cT0VSyrnyc/видео.html
Film Kolekcjonera: ruclips.net/video/YSotl7SsSxA/видео.html
🟢 Wesprzyj kanał: ruclips.net/channel/UC5SCWle5EgiN7vzMMwPOpugjoin
🔴 Zapraszam na Streamy - Codziennie ~20:00 : www.twitch.tv/putrefy
🎥 Kanał Archiwum: www.youtube.com/@KiszakArchiwum
🎬 Kanał z Clipami: www.youtube.com/@KiszakClipy
👕 Moje Koszulki Kupicie Tutaj: alldead.pl/ 💀 (reklama)
🔷 Discord: discord.gg/FGGCFj9B36
📷 Instagram: instagram.com/thekiszak/
💲Kupuj gry taniej na Instant Gaming: www.instant-gaming.com/?igr=kiszak (reklama)
🐲Korzystam ze sprzętu Redragon - z kodem "LUDOS" 15% zniżki: redragon.pl/akcja_ludos (reklama)
Kiszak jako stary gracz, starszy od Ciebie czy od kolekcjonera, co nie oznacza oczywiście, że bardziej doświadczony w grach, ale grałem w Diablo 1 i Diablo 2 tysiące godzin, tak samo jak i w WoW i z mojej perspektywy wygląda to tak, że dawniej nie było takiego dostępu do internetu i w gry typu Diablo grało się offline i cała zabawa dla większości grających wyglądała tak, że przechodziło się grę każdą postacią i z jak największą ilością kombinacji itemów jak i talentów i gra się nie nudziła, robiło się kampanię setki razy, a teraz gra polega na tym żeby zrobić kampanię i potem end game. Może i i podstawą tego gatunku jest ta zabawa w cyferki, ale dawniej taki nie było. Owszem byli gracze co w kafejkach nabijali poziomy postaci i farmili itemki, ale był to moim zdaniem mały odsetek całości. Kolekcjonerowi moim zdaniem chodzi o to, że gry nie zachęcają do tego by móc bawić się w kampanię wielokrotnie na co dawniej gry pozwalały i wręcz zachęcały do tego. Nowe Diablo czy PoE to gry bardziej przypominające WoW'a niż dawne Hack and Slash'e. Wystarczy zobaczyć na wzrost liczby graczy gdy wchodzi sezon - nagły wzrost, ale chwilę po sezonie już spadek, a dawniej nie było "gramy bo nowy sezon" ale po prostu gramy bo gra jest sama w sobie tak dobra, że chce się ją przechodzić jeszcze raz i jeszcze raz... Próbować sprawdzać, a nie kręcić tylko cyferki. Myślę, że o to chodzi Kolekcjonerowi, że brakuje mu w grach tego, że jak wyłączyć end game i online to on nadal będzie się dobrze bawił. Pozdrawiam
Bardzo panu dziękuje za garść tych bezcennych informacji ale ja mam to w dupie
Dokładnie. Ja też tak zrozumiałem ten film Kolekcjonera. I co więcej, jako gracz od zawsze tylko i wyłącznie singlowy, też się z nim zgadzam. Nawet dziś, grywam sobie np. w bijatyki, typu Mortal Kombat (ostatnio nadrabiam X) i posiadając wersję XL że wszystkimi dodatkami, całkowicie nie potrzebuję żadnego dodatkowego kontentu. Cieszę się grą, jej mechanikami, wgryzam się w jej system, bawię się combosami etc. I nie potrzebuję żadnych dodatkowych season passów czy dodatków. Co więcej, wielu graczy ma chyba podobnie, szczególnie jeśli chodzi o bijatyki. Bijatyki jako gatunek gier oparty na mechanikach i odpowiednim balansie postaci są wyczulone na wszelkie zmiany, które ktoś próbuje do nich wprowadzać, po ukazaniu się gry. Owszem, czasem grze może to wyjść na dobre, ale czasem zdecydowanie nie. Nie przypadkiem podczas turniejów, niektóre postacie są banowane.
"Może i i podstawą tego gatunku jest ta zabawa w cyferki, ale dawniej taki nie było." - Tak gra która bazowała na usłudzę Battlenet, która posiadała setki forum do buildów i dyskusji o grze, nawet w Polsce było ich kilka, nie miała elementu zabawy cyferkami. Właśnie dlatego wszędzie była sekcja buildy i sekcja save'y żeby pochwalić się swoim potworem.
Proszę, przestańcie pisać takie bzdury, bo potem na ich podstwie są wyciągane błędne wnioski przez Twórców gier.
@@KiszakTak, dawniej też tak było i było dobrze. Ktoś grał multi, ktoś grał single i każdy był zadowolony. A teraz jest D4 gra która praktycznie nie ma opcji single player. To nie jest progres.
@Kiszak Kiszak szanuję Twoje podejście i Twoje zdanie ja nie będę przekonywał nikogo do tego co napisałem, bo to jest tylko moje spojrzenie na film kolekcjonera. Podam Ci mały przykład. Przeszedłem fabułę Diablo 2 i czy mam ochotę zagrać jeszcze raz inną postacią na przykład? Tak oczywiście. Przeszedłem Diablo 4 i czy mam ochotę zagrać w kampanię ponownie? Taki bardzo, że odłożyłem grę na później być może nigdy, a dawniej gry dawały frajdę z tego, że przechodzisz ją wiele razy, a teraz po kampanii siedzisz na end game i czekasz na sezon i przypuszczam , że kolekcjoner tak jak i ja nie czekał na sezon tylko robił w kółko te same questy. Nie potrzebna była nowa zawartość co miesiąc by mieć frajdę z gry. Ja również grałem na battlnecie, ale nie było mi to potrzebne by grało mi się przyjemnie, a nawet wolałem grać sobie singla dla samego siebie, a teraz tego nie ma, przechodzisz kampanię raz i styka, nie czujesz potrzeby by zrobić to jeszcze raz i tego typu gier brakuje, które dają Ci setki czy tysiące godzin zabawy bez sezonów czy online.
eee co do lajka chodził o mój filmik XD
na koniec zostawia się lajka dla twórcy za ciężką pracę i przykład dla widza
jak mam ci zostawić lajka jak nie robię reakcji do twojego filmiku ?? XDXD silly
Ja osobiście chyba jeszcze inaczej zrozumiałem Kolekcjonera CN niż większość oglądających i komentujących. Mianowicie Kolekcjoner chciał pokazać, że kiedyś wystarczyło aby developerzy zrobili dobrą grę z dobra zawartością głównej kampanii. To kampania służyła graczom do eksperymentowania z innymi klasami postaci, z innymi buildami czy stosowanymi przedmiotami. To kampania stawiała przed graczem wyzwania jakimi byli kolejni bossowie do pokonania czy randomowe potwory wyskakujące na gracza w najmniej oczekiwanym momencie jak Butcher w serii Diablo. Jak ktoś już poznał wszelkie postacie, mechaniki itd. to eksperymentował z buildami aby przejść kampanie szybciej , efektowniej i łatwiej pokonując tych samych bossów. Obecnie w grach H&S to masterowanie tytułu zostało oddelegowane do tzw. end gamu. Tylko, że end game powstał tylko i wyłącznie po to żeby wyciągać z graczy pieniądze. Stąd pojawiające się season passy, szczeliny, wydarzenia itd. itd. Problemem nie byłoby gdyby ta nowa zawartość faktycznie była ciekawa - a jest to żmudne powtarzanie tych samych czynności. Kolejny dangeon nie różniący się od poprzedniego czy jakieś farmienie czegoś tam żeby odblokować coś innego. Tak żeby gracz miał te ochłapy, żeby myślał, że po coś to robi. Tyle, że w tym wszystkim zgubiła się radość grania a powstał grind i bezmyślne klikanie. Wiele rzeczy uproszczono, zautomatyzowano i wszystko przykryto pogonią za idealnym buildem i cyferkami. Tylko czy za czasów takiego Diablo 2 też nie chodziło o optymalizację buildu tyle że w lepszych okolicznościach bo w ciekawej dobrze zbudowanej kampanii a nie powtarzalnej zawartości end game’u? Ktoś napisze - ale kolejne przechodzenie kampanii też jest powtarzalne. Tak! Ale dobrze zrobiona kampania daje poczucie że robimy to po coś. Bo mamy cele, bossów itd. A w endgame 90% contentu to wyczyszczenie dungona. Nuda…. Co prawda zgodzę się, że w dobie źle przygotowanych kampanii na co zwraca uwagę kolekcjoner ta zawartość end game’u jest dla kogoś atrakcyjna. Prawda jest jednak taka, że gdyby kampania była tak dobrze zrobiona jak za czasów Diablo 2 - to właśnie kolejne przechodzenie kampanii optymalizując nasz build nazywalibyśmy end game’em bez tego całego shitu, mikrotransakcji i tego czym dzisiaj wielu zachwyca się w gatunku H&S.
Siema. Jestem poruszony już po 45s
Ja już jestem poruszony a nie włączyłem jeszcze filmu
Mnie zastanawia tylko jedno, dlaczego taka Firma jak GGG przygotowała tak wyśmienitą kampanię skoro wiedzą że większość ją pomija. Być może powstanie wersja bez Kampanii, Endgame Edition bo z tego co słyszałem w jakimś wywiadzie, nie mają planów na umieszczenie guzika pomiń. "Jesteśmy otwarci na wiele kwestii, ale pominięcie kampanii nie jest czymś, co chcielibyśmy zrobić. Bardzo, bardzo, bardzo tego nie chcemy. Nie lubię gier, a w szczególności grania w end-game bez wcześniejszego przejścia kampanii " Jonathan Rogers. Ale nie powiedział też że nigdy nie zmieni zdania. Ciekawi mnie, ilu Graczy chce bezwzględnego pomijania kampanii i dołącza do czterech wymienionych tu Graczy. Bez złośliwości i sarkazmu, to interesujący temat... Jestem zwolennikiem kampanii i nie przeszkadza mi że muszę ją ciągle powtarzać, to sprawia mi przyjemność. Tak samo jak tłuc potwory i budować postać, lubię kiedy jednocześnie wszystko jest obudowane fantastycznym światem i świetną linią fabularną, nie uważam że to się wyklucza...
Ja jako fan kampanii uważam że powinna być dobra, jak nie bardzo dobra, ale powinna być opcja pomiń.
@@tomaszkalamala1863 Mi również taka możliwość nie przeszkadza, masa Ludzi pomija też samouczki, nawet za pierwszym razem.:) Boję się jednak, że dam taki przycisk a z czasem zabiorą mi kampanię lub coś w tym stylu. I posługując się stwierdzeniem Kiszaka - "Proszę, przestańcie pisać takie bzdury, bo potem na ich podstawie są wyciągane błędne wnioski przez Twórców gier." ;)
Mam małego fjuta.
Nie sprzęt a technika czyni z ciebie zawodnika he he
młotek musi byc sprawny a nie mokry
Jeden urodzi się z małym fjutkiem a drugi ma padaczkę
Ja też.
Kolekcjoner jest zajebisty. Gość ma super poczucie humoru, robi genialne wstawki i intra. Ja z nim, jak i zresztą z tobą, nie zawsze się zgadzam ale go oglądam, bo lubię, robi wartościowy kontent i co ważne bardzo rozrywkowy. Penis hejterom w zadek. Jak powiedziałeś nie podoba mi się coś to nie oglądam.
Nie zgadzam się z tobą, dzięki…
Oj tam zaraz poruszenie bardziej pierd...e o szopenie a szopen nie żyje więc nie było tematu
Ja o niebie, on o chlebie. Pięknie powiedziane.
Świetna gra ta poe. Bijesz jakieś moby przez godzinę dwoma skillami, żeby dojść do bossa i tak w kółko do porzygu. Ten kto ma jakieś trudności z ta grą jest chyba po udarze jak kiszak
Dodam od siebie, że nie zauważyłem by ktokolwiek powiedział, że problem jest gdy kampania jest słaba i nudna na tyle, że nie można dojść do endgame i do tego nie ma możliwości jej skipnąć.
ja miałem kilka tysięcy godzin w diablo2 i nie mam pojęcia jaka tam była fabuła, bo przeklikałem wszystko za dzieciaka. Ale za to wiem jak wyfarmić key do ubera, jak zrobić barba na rzuty z eth arkami i ceglawami, który będzie wykorzystywał bug str, aby wkurzać sorki na duelach ;) .
Kiszak prosto szczerze i konkretnie kto ma ten zrozumie, pozdro 💪
2'47 - zależy o jakiej grze rozmawiamy.
ulubiony typ filmu bez kitu
Panie Mateuszu, co Pan taki zniesmaczony na tej miniaturze xd
Będziesz wrzucał gameplaye z PoE2?
Aha, okej. A mi się podoba.
Ciesze się, ze dość delikatnie jak na Ciebie odniosłeś się do komentarzy xD. Jednak filary są istotne dla hardcorowców, ale każde filary muszą opierać się na fundamentach. Kampania jest dobrym wprowadzeniem do mechanik, które implementuje dany tytuł. Ja mam wrażenie, że przez lata jałowych H&S czy dobrym jednak matematycznym PoE zapomnieliśmy o tym, że nawet taki gatunek musi na czymś stać. Dajmy takie PoE2 ma bardzo fajnych bosów, super klimacik, realnie można dododgować ataki, umiejętności gracza mają realny wpływ na rozgrywkę. Szczególnie w początkowych fazach gry. Możesz spieprzyć drzewko, a mimo to swoimi umiejętnościami to nadrobić. Oprócz dowalonego build liczy się również umiejętności gracza i to ludzie mocno chwalą. Dlatego gracze PoE1 (nie wszyscy) twierdzą, że dwójka jest trudniejsza. PoE2 to nie tylko cyferki i dlatego akurat w tym konkretnym tytule kampania stanowi nierozerwalną część gry. Przynajmniej w EA. Jeden rabin powie tak, drugi powie nie.
Filary to nie jest coś istotnego dla HARDCOROWCÓW, filary to PODSTAWOWE ZAŁOŻENIA GATUNKU.
Nie możesz zrobić dobrego Hack and Slasha bez RANDOMOWYCH MAP i LOOTU.
@@Kiszak Spokojnie jedno nie wyklucza drugiego. Jednak czymś przyciągnąć nowych odbiorców trzeba. Musi być jakieś tło, droga do pokonania. Później to wszystko, o czym mówisz, piszesz, staje się istotniejsze. Nawet w Diablo celem było pokonanie samego diabła, czyli kampania,(trochę słowo na wyrost), która prowadziła do tego, aby rozwijać swoja postać i wprowadzić te wszystkie mechaniki. Bez atmosfery, klimaciku i powierzchownej fabuły gracz nie miałby motywacji. To są podstawy każdej gry, oczywistością jest, ze jak przegra się kilkadziesiąt godzin czy kilka tysięcy to już przestaje mieć znaczenie. I w tym kontekście uparcie twierdzę, że wbrew pozorom świat przedstawiony jest fundamentem, na którym budowane są filary danego gatunku.
5:35 Dwójka jeźdźców apokalipsy xD
To co nazwałeś "drive by'ami" można by chyba podciągnąc pod termin "turyści".
poe2 często zawiesza się podczas ładowania miedzy telportacjami jakiś pomysł ? ryzen 5600 rtx4070super
może jakieś zaproszenie kolekcjonera na podcast o poe?
Chciałbym mieć takie wąsy jak ty
Oglądam Cię od dawna ale moim zdaniem mi to nie przeszkadza bo u mnie działa dobrze.
Szacuneczek za ten początek
!wygrana *kappa*
90%? myślę, że lepiej wariacie ;D
Może jakiś odcinek z polecajka gier do kupienia na steam sale
Poleca ktos jakis dobry chleb czarny?
Calmar wypuścił fajny filmik
ostatni komentarz najlepszy