Widać, że mistrz Mijagi się nie zna. Paulus nie jest psychopatą. Paulus osiągnął prawdziwą Nirvanę. W Kataju wierzą, że droga jest prosta i używają ładnych słówek oraz symbolik. Paulus jest ponad to, on ma wyjebane na drogę. Jest Warhammerowym odpowiednikiem Jeffa Lebowskiego. Ludzie nie doceniają filozofii "Jebło to jebło, po chuj drążyć", bo zobaczcie. Gwizdawek zabił bezbronnego gniewa i ma koszmary. Paulus Zabił swoją żonę, brata i doprowadził do śmierci syna, nie wspominając o reszcie ofiar które się napatoczyły po drodze. Czy ma koszmary? NIE. Paulus przy swoim pierwszym kontakcie z demonem zabił go. Giselbrecht przy pierwszym bliższym kontakcie z demonem został opętany i teraz są podejrzewa się, że bawi się nekromancją. Czy Paulus coś takiego by zrobił? NIE. Kurt od lat żyje z chorobą psychiczną. Czy starła się leczyć? NIE. A Paulus swoją wyleczył w zakładzie psychiatrycznym. Paulus jako jedyny myślał o tym co zrobi z sobą gdy porzuci awanturniczy tryb życia i założył własny zakład pogrzebowy. Ma jeszcze tą szlachciankę z którą może się związać. Paulus jako jedyny może prowadzić normalne życie gdy porzuci awanturniczy tryb życia. Zamiast pchać się do Kataju drużyna powinna zasięgnąć rady u Paulusa. Ale widać zamknięte umysły nie otworzą się na prawdziwą Nirvanę. Nawet gdy stoją obok niej.
Coś mi się wydaję, że dzięki takim komentarzom Baniakowi rodzą się ciekawe pomysły. Śledząc tą serię od dłuższego mam wrażenie jakbym czytał dobrą książkę. Nie chce krakać, ale dobre książki mają to do siebie, że kiedyś muszą się skończyć.
Też od jakiegoś czasu zastanawiam się jak to się skończy. Wolał bym, żeby nie śmiercią bohaterów ale kto to wie. Tak czy siak 2M3D Przeżyli bardzo dużo jak na jeden żywot śmiertelnika. Wtedy też zajarzyłem, że tylko Paulus ma w miarę ułożone życie. Tak wiem dziwnie to brzmi. A skoro mowa o zakończeniu to zastanawiam się czy w końcu uda się domknąć wszystkie niedokończone wątki z przeszłości bohaterów. No bo Thronri musi w końcu dorwać Eleonorę i zdjąc klątwę. Gwizdawek musi raz na zawsze załatwić Pirona albo przynajmniej udupić go na kilkaset lat. No i w końcu Paulus, który musi uwolnić duszę syna z rąk demonów. Nie wiem jak z Kurtem ale fajnie by było gdyby Giselbreht spotkał się raz jeszcze z bratem. Dla mnie tę wątki są imperatywem niezbędnym do ostatecznego zakończenia przygód 2M3D.
Ja chciałbym żeby Paulus bez kitu założył tę rodzinę! Nawet już pomijam fakt, że fajnie by było jakby po Alince zaznał trochę spokoju, ale bardziej interesuje mnie jego potencjalne potomstwo z piekła rodem. :D
Lepiej niech do stolicy nie idzie, bo jeszcze na następnej sesji przyjedzie karoca ze złota i jadeitu z której wysiądzie Paulus w złotej szacie, nefrytowej koronie i długimi cienkimi wąsami.
Ta scena z Ye Heshą dającym pieniądze Gwizdawkowi w pewien sposób mnie nawet wzruszyła. On naprawdę wierzy w Bodgy'ego i jest w stanie dla niego poświęcić bez problemu własne dobro. Może jestem dziwny ale w pewien sposób tekst że "Nie pożyczy ale może dać" chociaż jest szansa że zabraknie mu do jedzenia, dodała tej postaci według mnie pewnej głębi.
Bodgy, mimo ze ta jego choroba to straszna ręcz, to z drugiej strony ma wielkiego farta do takich postaci. Dopiero co Eliza po lojalnej służbie oddała za niego życie, teraz dba o niego ogromny ogr-ninja.
Wow, jak Baniak prowadził koszmar Bodgyemu to miałem wrażenie jak by Josh tam naprawdę był pod postacią Gniewiem i targał Kozłem! Co w sumie nawet zgadzało by się z prawdą. Brawo, bardzo realistyczne. I mina Kozła na koniec "Co tu się odbaniakowywowuję?"
Szkoda że Kurt i Bodgy nie stawili się za swym przyjacielem Paulusa, nawet po tym jak im pomógł na zdrowiu przed klasztorem, no ale cóż, najwyraźniej do końca stracili własną wolę i rozum ;/
Wzor na koszulce Baniaka wyglada jakby caly czas trzymal zlozone rece, jak do modlitwy. Idealnie pasuje do postaci Ye-Heshy :D Josh, super, po prostu super wykonanie. Ciekawe co teraz zrobi Paulus, bo ma milion opcji w sumie.
Xd Ma r Uu oo K Mil mi mi k I my m 8 Iiiiiiiiiiii Ik Musi Iiiu I K mi mi mk K I Im Iiiu Mam K U I Ii Kk M kkuk7 Iii Ii7 K mi k U e iik 7. U Yukm Hy I I K Iku Iku K mi Iik
Jechał pies Miyagiego i jego bandę zapijaczonych zarozumiałych mnichów, za to jak potraktował Paulusa - najszlachetniejszego i najbardziej wyrozumiałego z drużyny.
W sensie poczułem się oszukany, gdy człowiek który jako jedyny puścił przeciwnika wolno (Kislew) został uznany groźnym psychopatą, a człowiek z obsesją na temat słońca i niziołek notoryczny zdrajca i morderca są materiałem na mnichów. Już nie mówiąc o tym kto opiekował się tymi dwoma pod murami klasztoru gdy chorowali.
Wymyśliłem ciekawy scenariusz dla Paulusa, mam nadzieję, że zostanie odebrany pozytywnie. Paulus, był z lekka zawiedziony, ze nie dano mu szansy na odkupienie swoich win, zwłaszcza, ze jego kompani nie wstawili się do mistrza klasztoru. Nie mając większego wyboru i wiedząc jednocześnie, ze szkolenie towarzyszy będzie długo trwać, Paulus postanowił wrócić do Kislevu, może nawet spotkać Thronriego. Kiedy wędrował sam po ziemiach które tak wcześniej zachwalał, po drodze spotkał pewnego jegomościa, który o dziwo mówił w języku staroświatowym i prosił naszego Paulusa, czy nie zechciałby iść z nim do starego świata. Z czasem pokonywania wędrówki, tajemnicza osoba mówi, ze jest samurajem, czy też roninem z Nipponu, którego władca został zabity przez rywala, a ten nie oddał mu hołdu, gdyż ten był zbrodniarzem, wiec wyruszył w podróż by odnaleźć nowe powołanie. Paulus wraz z nowym kompanem przechodzą przez trudy Kataju, opowiadając swoje historie, zaś sam Paulus opowiada mu jak nie wpuścili go do klasztoru. Nowy przyjaciel rozumie cały ból Paulusa oraz rozumie tez dlaczego nie wpuścili go do klasztoru, Paulus ma duszę wojownika, lecz jest ona jak mokra glina, trzeba ją najpierw uformować a potem utwardzić, proponuje mu obranie ścieżki Bushido, drogi wojownika. Ronin mówi Paulusowi, że harmonia ma dwa oblicza drogę Chi (czyli ścieżka którą poszli Kurt i Bodgy) oraz ścieżka Bushido, czyli ta którą reprezentuje Ronin. Opowiada on także Paulusowi, że nawet wojownik może oczyścić się z grzechu jeśli pozna i przyjmie Bushido. Scenariusz ten dałby Paulusowi możliwość takiego samego oczyszczenia jak jego kompani, lecz także poznanie tajemnicy wojowników, harmonii oraz możliwość zostania samurajem. Z drugiej strony można znowu stworzyć nową postać, i można zaprosić tutaj Karola (no chyba, ze jeszcze nie wrócił z za granicy), jako, ze jego postać jest w Kislevie, a ludzie tak często o niego prosili by grał jakimś NPC w Kataju, może zagrać Roninem. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że ta wizja może nie pasować Baniakowi, bo może już nagrał dalsze losy na twitchu, a ja nie widziałem albo ma już gotowy scenariusz i jest on lepszy, ale może coś się przyjmie.
Czekałem tylko na to, aż Paulus powie "dobra, nie potrzebuje waszego klasztoru, założę własny z dziwkami i blackjackiem!" albo chociaż żeby rzucił w Mijagiego śnieżką. :P
Oglądam was od samego poczatku :) Kiedy mój mistrz gry się o tym dowiedział, który jest patronem postanowił zrobić mi niespodzianke i na ostaniej imprezie dla patronów zebrał od was dedykacje dla mnie :) Chcialabym slicznie podziekowac bo aż cieplo mi sie na serduszku zrobilo :) Powodzenia chlopaki :) Pozdrawiam Sonia :)/Żaneta
Tak się zastanawiam, czy Josh kiedyś będzie grał tak normalnie jako członek drużyny, co sesje a nie jako ktoś zły bądź ktoś kogo można/trzeba utłuc na końcu sesji bo nie pasuje do drużyny. Pozdrawiam
#31A 0:07:30 - cmentarz osób zabitych przez Bodgiego (z boginią) #32B 0:00:30 - cmentarz osób zabitych przez Bodgiego (z Gniewem) #37 2:25:30 - w sali carycy o walce na cmentarzu "wszysy twoi przyjaciele są już po naszej stronie" #39 0:18:00 - zabicie Mefselmala 0:27:30 - rozmowa z Gniewem "nie widzisz szerszej perspektywy" 1:05:00 - w siedzibie Andanti #40A 1:11:30 - kulturalna rozmowa w domu Gwizdawków #41B 0:08:25 - aleja posągów znanych Bodgiemu (oczywiście z Gniewem) "jesteś inny" #43 29:30 - (oczywiście Gniew) o nieumarłych "ja o Ciebie dbam"
Przy pierwszym spotkaniu z Yeheshą chyba nie było Kurta. Oni dopiero spotkali się w obozie goblinów. Czyli Kurt nie próbował trunku, którym częstował ogr-mnich.
Czy jest szansa by kurt mógł przeskoczyć coś Ala pijany mistrz ma alkoholizm więc pasowało by to że w klasztorze nauczyli go jak dzięki alkoholowi można lepiej walczyć na przykład mistrz miyagi mógłby go uczyć bo też lubi mocniej popić z czego przyczynom może być droga pijanego mistrza. Co byś powiedział na taki pomysł?
A czy tam gdzieś naprzeciw Szaolin nie stoi przypadkiem inna góra? Na której może znajduje się konkurencyjny klasztor Wudang? Który tak nienawidzi Szaolin że chętnie przyjmie pod swe skrzydła Paulusa, ot tak, na złość Miyagiemu? I gdzie Paulus mógłby opanować Wudang Sword Style?
Josh piękna sprawa :D ale takie krzyki nie wybudzą Marcelka ze snu :) i jeszcze jedno Kurt ma 50 złotych koron mógłby w Kataju kupić jakąś broń lepszej jakości :)
Znaczy wiesz, filozofia może być jak najbardziej czymś w stylu religii. Biorąc pod uwagę to jak bardzo na całe życie Ye Heshy wpływa, spokojnie określiłbym to religią (tak samo jak konfucjanizm i taoizm w Chinach).
No cóż założeniem religii teistycznych jest to że istnieje pewien zbiór zasad (moralnych) i zasady te istnieją w jakimś celu.Celem jest życie w szczęści(również wieczne) a zasady służą wypełnieniu tego celu. Ye Hesha wiele razy podkreślał że zwierzęta i ludzie mają swoją naturę czyli wierzył w istnienie zasad. Podkreślał że każda istota powinna postępować według swojej natury żeby być szczęśliwą czyli wierzył w istnienie celu oraz celowość.Gdy tłumaczył swój wegetarianizm mówił że ryż istnieje po to aby go zjeść czyli mamy tutaj celowość Poza tym wierzy w to że natura ludzka jest dobra i przy tej opinii pozostaje choćby nie wiem co ,co z kolei oznacza że wierzy w stałość tych zasad przyrody ale co ważne jednocześnie wierzy że można zboczyć ze swojej ścieżki w złą drogę nie dochodząc do celu określonego przez przyrodę jakim jest szczęście. Jakby się temu bliżej przyjrzeć to ciężko raczej stwierdzić aby filozofia tego ogra różniła się od wiary w Boga. Jedyną różnicą jest morze brak wiary na wpływanie na Boga za pomocą modlitwy choć i to nie jest prawdą po pierwsze mnisi mają jakąś swoją medytacje czyli duchowo korzystają z praw przyrody aby się wzmocnić prawie to samo co proszenie Bóstwa o siłę oraz Ye Hesha wierzy że wpływa na świat przyrody żyjąc, wykonując,misję i nawracając inne humanoidy na swoją ścieżkę to prawie to samo co modlitwa o to żeby coś się wydarzyło. Nie mam wątpliwości że filozofia Ye Heshy to religia pod każdym względem. Czy ateistyczna? To zależy jaką definicje Bóstwa weźmiemy bo pod ten termin można wiele podpiąć nie powiedział bym raczej że jest mocno ateistyczna ponieważ od strony technicznej bardzo przypomina teizm.
Zakładając szerokość muru na 20m, co i tak myślę jest niedoszacowaniem, trzeba by kłaść codziennie przez 100 lat 182648 cegieł. Tylko kłaść, nie mówiąc o ich wytwarzaniu, transporcie, czy o zaprawie.
Po raz trzeci oglądam 2M3D i dopiero wpadłem na to że Paulus będąc "patologicznym kłamca" nie był zdolny do mówienia prawdy i każda odpowiedź na pytanie Mistrza Mijagi była sprzeczna z prawdą co oznacza że Paulus zasłużył aby wstąpić do zakonu
Ostatnio odpaliłem sobie tworzenie postaci do tej kampanii. Gwizdawek nie gwiżdże a powinien chyba zapomniał o swoim rodowym gwizdku, a do serca dodał róże i podkowę. Paulus jak dobrze rozumiem stracił swoje cienkie brwi, nadal boi się kobiet, a co z jego szczęśliwym palcem. Gebauer odzyskał nos stracił naszyjnik i je, Tylko Tronri się nie zmienił nadal ma swoje ucho drewniany toporek oraz nie lubi pić jasnego piwa. Świetne wykorzystanie cech by rozwinąć te postacie, praktycznie wszystko dostało własną historię. Ale widać różnicę w jakości.
Najbardziej to mnie ciekawi co się z Gieselbrechtem stanie przez ten cały czas. No i w jakim stanie będzie Kislev. Oraz kiedy akcja "Rózy i Kłów przeskoczy do tego momentu - z jednej strony konflikt drużyny (a zwłaszcza Paulusa) z władzami i Lodowymi wiedźmami (więc potencjalnie problemy z Glorią), a z drugiej - możliwość wspólnego polowania na barona Pirona (crossover dwóch Andanti - Diego i Bodgy'ego)
kurde te porady Gniewa we snach są sensowne, chce mu dokuczyć czy pomóc? :D Czy to wgl. choroba Bogdyego, czy duch Gniewa go nawiedza, a może demon? Trzeba akceptować swój gniew, a nie się od niego odwracać. Tak czy inaczej miłosierdzie jest dla słabych :P
Nie wiem czemu, ale mimo tego, na jaką osobę Lewy wykreował Paulusa, na koniec, czekałem aż będzie próbował dostać się do środka. Chciałem by powiedział Yeheshy lub Miyagiemu o Waldusiu, aby miał szansę jakoś zbliżyć się do syna, czy to przy pomocy medytacji czy też innym sposobem. Jednak podejrzewam, że Baniak szykuje porządne rozwinięcie tego wątku.
nie zapomina, dobrze to odgrywa - zgodnie z prawdziwym przebiegiem takiej choroby. To co robił sesję wcześniej nie wychodziło genialnie, było niewłaściwym odgrywaniem patologicznego kłamcy.
Osobiście nie podoba mi się takie rozdzielanie postaci, na które nie mieli bezpośrednio, tudzież świadomego wpływu. Ye Heesha zaznaczył, że mają wstęp, bo idą z nim, czyli zwyczajnie okłamał, bo nikt jeszcze wtedy nie miał zapewnionego wstępu, musieli przejść test, a chyba nikt nie lubi, jak się go bezwiednie testuje i ocenia. Na miejscu Nikosa i Koziego bym powiedział, że w takim razie nie wchodzę, nie zostawię starego przyjaciela wykluczonego ze wspólnej przygody :) Zdecydowanie wolałbym zrezygnować z rozwoju postaci niż zostawić postać Lewego samopas, szczególnie po wielogodzinnej katordze wspinaczki. W końcu zapewniali, że prosta droga łodygi róży prowadzi do kwiatu, jednocześnie jego róża miała przez nich odcięty kwiatostan.
Widać, że mistrz Mijagi się nie zna. Paulus nie jest psychopatą. Paulus osiągnął prawdziwą Nirvanę. W Kataju wierzą, że droga jest prosta i używają ładnych słówek oraz symbolik. Paulus jest ponad to, on ma wyjebane na drogę. Jest Warhammerowym odpowiednikiem Jeffa Lebowskiego. Ludzie nie doceniają filozofii "Jebło to jebło, po chuj drążyć", bo zobaczcie.
Gwizdawek zabił bezbronnego gniewa i ma koszmary. Paulus Zabił swoją żonę, brata i doprowadził do śmierci syna, nie wspominając o reszcie ofiar które się napatoczyły po drodze. Czy ma koszmary? NIE. Paulus przy swoim pierwszym kontakcie z demonem zabił go. Giselbrecht przy pierwszym bliższym kontakcie z demonem został opętany i teraz są podejrzewa się, że bawi się nekromancją. Czy Paulus coś takiego by zrobił? NIE. Kurt od lat żyje z chorobą psychiczną. Czy starła się leczyć? NIE. A Paulus swoją wyleczył w zakładzie psychiatrycznym. Paulus jako jedyny myślał o tym co zrobi z sobą gdy porzuci awanturniczy tryb życia i założył własny zakład pogrzebowy. Ma jeszcze tą szlachciankę z którą może się związać. Paulus jako jedyny może prowadzić normalne życie gdy porzuci awanturniczy tryb życia. Zamiast pchać się do Kataju drużyna powinna zasięgnąć rady u Paulusa. Ale widać zamknięte umysły nie otworzą się na prawdziwą Nirvanę. Nawet gdy stoją obok niej.
Piękne :d
jedna z najlepszych rzeczy, które przeczytałem w komentarzach
To jest absolutnie doskonały komentarz
Coś mi się wydaję, że dzięki takim komentarzom Baniakowi rodzą się ciekawe pomysły. Śledząc tą serię od dłuższego mam wrażenie jakbym czytał dobrą książkę. Nie chce krakać, ale dobre książki mają to do siebie, że kiedyś muszą się skończyć.
Też od jakiegoś czasu zastanawiam się jak to się skończy. Wolał bym, żeby nie śmiercią bohaterów ale kto to wie. Tak czy siak 2M3D Przeżyli bardzo dużo jak na jeden żywot śmiertelnika. Wtedy też zajarzyłem, że tylko Paulus ma w miarę ułożone życie. Tak wiem dziwnie to brzmi. A skoro mowa o zakończeniu to zastanawiam się czy w końcu uda się domknąć wszystkie niedokończone wątki z przeszłości bohaterów. No bo Thronri musi w końcu dorwać Eleonorę i zdjąc klątwę. Gwizdawek musi raz na zawsze załatwić Pirona albo przynajmniej udupić go na kilkaset lat. No i w końcu Paulus, który musi uwolnić duszę syna z rąk demonów. Nie wiem jak z Kurtem ale fajnie by było gdyby Giselbreht spotkał się raz jeszcze z bratem. Dla mnie tę wątki są imperatywem niezbędnym do ostatecznego zakończenia przygód 2M3D.
" Zbudujmy wielki mur żeby nie chciało im się przejść,
i wielkie schody aby nie chciało im się wejść ...
TAK SIĘ CHAOS POKONUJE!!! "
I tak USA rozwiązała problem z nielegalnym imigrantami xD
Plot twist świetny, co teraz Paulus zrobi... hmmm😊 A co do Josha to brak mi słów, coś wspaniałego. Powodzenia Josh.
Ja chciałbym żeby Paulus bez kitu założył tę rodzinę! Nawet już pomijam fakt, że fajnie by było jakby po Alince zaznał trochę spokoju, ale bardziej interesuje mnie jego potencjalne potomstwo z piekła rodem. :D
Niech Paulus idzie do stolicy w między czasie. Ma tam kolejnego cesarza do obrażenia.
Lepiej niech do stolicy nie idzie, bo jeszcze na następnej sesji przyjedzie karoca ze złota i jadeitu z której wysiądzie Paulus w złotej szacie, nefrytowej koronie i długimi cienkimi wąsami.
Paulus casarzobójca :D to było by piękne
Po co ma obrazac. W koncu to cesarz, czyli mezczyzna, a nie cesarzowa - kobieta.
Thronri Szrodringera, dopuki się nie pojawi jest martwy i żywy jednocześnie, co po ostatniej solówce ma nawet większy sens.
Jak zobaczyłam Josha w rogu kamery zaczełam cieszyć się jak dziecko! Josh, robisz niesamowitą robotę już się doczekać nie mogę kolejnych koszmarów ❤
Nikos mistrzowsko odgrywa alkoholika xD
a Josh gniewne sny niziołka
On nic nie udaje.
Krasnolud Schrodingera xD Boże jak ja uwielbiam te sny niziołka.
ja też
Uwielbiam Paulusa
Paulus: Widzę że znasz staroświatowy.
Miyagi: Ach, po alkoholu znam jeszcze więcej.
Ta scena z Ye Heshą dającym pieniądze Gwizdawkowi w pewien sposób mnie nawet wzruszyła. On naprawdę wierzy w Bodgy'ego i jest w stanie dla niego poświęcić bez problemu własne dobro. Może jestem dziwny ale w pewien sposób tekst że "Nie pożyczy ale może dać" chociaż jest szansa że zabraknie mu do jedzenia, dodała tej postaci według mnie pewnej głębi.
Bodgy, mimo ze ta jego choroba to straszna ręcz, to z drugiej strony ma wielkiego farta do takich postaci. Dopiero co Eliza po lojalnej służbie oddała za niego życie, teraz dba o niego ogromny ogr-ninja.
Wow, jak Baniak prowadził koszmar Bodgyemu to miałem wrażenie jak by Josh tam naprawdę był pod postacią Gniewiem i targał Kozłem! Co w sumie nawet zgadzało by się z prawdą. Brawo, bardzo realistyczne. I mina Kozła na koniec "Co tu się odbaniakowywowuję?"
3:14:09 A tam nekromanta... Większym zaskoczeniem będzie, jak wrócą do Czernozawtry, a tam chudy Gieselbrecht D:
Blag może świątynia Thora była blisko Czarnozawty
Wrócą a tam Gloria już wbiła lodowe ostrze w serce Gielebrechta jako zdrajcy Lodowych Wiedźm...
Baniak przy dawaniu tych pieniędzy jako Ye Hesha był taki uroczy że mi się serce krajało, najlepsza odpowiedź MG na sesji 😂💙
dziękuję
Akcja Josha świetna, podejrzewam, że ćwiczył przed lustrem, bo świetnie wyszło :)
Miyagi przeżył, ale Gniew też nie umarł na pierwszej sesji :)
32:01 "powiedz tej swojej KRÓLOWEJ LODÓW, że będzie następna" wcale a wcale nikogo nie obraża :D
Bardzo przyjemna sesja. Koszmary mistrzostwo świata
Koszmar ekstra. Brawo.. Nawet ja się przestraszyłem jak usłyszałem krzyk Josha bo akurat robilem cos innego z odpalonym w tle filmem : D Chapeau bas.
Szkoda że Kurt i Bodgy nie stawili się za swym przyjacielem Paulusa, nawet po tym jak im pomógł na zdrowiu przed klasztorem, no ale cóż, najwyraźniej do końca stracili własną wolę i rozum ;/
Josh... CHAPEAU BAS! Szczena na ziemi!
Wzor na koszulce Baniaka wyglada jakby caly czas trzymal zlozone rece, jak do modlitwy. Idealnie pasuje do postaci Ye-Heshy :D
Josh, super, po prostu super wykonanie.
Ciekawe co teraz zrobi Paulus, bo ma milion opcji w sumie.
Wow, akcja z Gniewem!!! Szacunek, nowy poziom imersji :D
Josh ! Ale sztos, co tam się na sesji zadziało !
Cudna sesja.
Xd
Ma r
Uu oo
K
Mil mi mi k
I my m
8
Iiiiiiiiiiii
Ik
Musi
Iiiu
I
K mi mi mk
K
I
Im
Iiiu
Mam
K
U
I
Ii
Kk
M kkuk7
Iii
Ii7
K mi k
U e iik
7.
U
Yukm
Hy
I
I
K
Iku
Iku
K mi
Iik
Dopiero teraz zrozumiałem filozofię Ye Heshy "Droga jest prosta... Dopóki nie skręca." jakie to jest przemyślane.
43:21 bezcenne słowa Kurta
Brawa dla Josha;)
Miałem w końcu wyjść do ludzi... no cóż plany na wieczór uległy zmianie xd siadam i ogladam
Josh jest geniuszem
Wiem, że Bodgy dobrze robi nie poddając się Gniewowi w tych koszmarach, ale cały czas jestem ciekaw jakie były by konsekwencje gdyby to zrobił.
Pewnie tym samym odwróciłby się od bogów i oddał chaosowi
Jechał pies Miyagiego i jego bandę zapijaczonych zarozumiałych mnichów, za to jak potraktował Paulusa - najszlachetniejszego i najbardziej wyrozumiałego z drużyny.
W sensie poczułem się oszukany, gdy człowiek który jako jedyny puścił przeciwnika wolno (Kislew) został uznany groźnym psychopatą, a człowiek z obsesją na temat słońca i niziołek notoryczny zdrajca i morderca są materiałem na mnichów. Już nie mówiąc o tym kto opiekował się tymi dwoma pod murami klasztoru gdy chorowali.
Pacyfistyczne pierdy w Warhammerze :) no to widziałem już wszystko ;)
Josh miazga! :O
Wymyśliłem ciekawy scenariusz dla Paulusa, mam nadzieję, że zostanie odebrany pozytywnie.
Paulus, był z lekka zawiedziony, ze nie dano mu szansy na odkupienie swoich win, zwłaszcza, ze jego kompani nie wstawili się do mistrza klasztoru. Nie mając większego wyboru i wiedząc jednocześnie, ze szkolenie towarzyszy będzie długo trwać, Paulus postanowił wrócić do Kislevu, może nawet spotkać Thronriego. Kiedy wędrował sam po ziemiach które tak wcześniej zachwalał, po drodze spotkał pewnego jegomościa, który o dziwo mówił w języku staroświatowym i prosił naszego Paulusa, czy nie zechciałby iść z nim do starego świata. Z czasem pokonywania wędrówki, tajemnicza osoba mówi, ze jest samurajem, czy też roninem z Nipponu, którego władca został zabity przez rywala, a ten nie oddał mu hołdu, gdyż ten był zbrodniarzem, wiec wyruszył w podróż by odnaleźć nowe powołanie. Paulus wraz z nowym kompanem przechodzą przez trudy Kataju, opowiadając swoje historie, zaś sam Paulus opowiada mu jak nie wpuścili go do klasztoru. Nowy przyjaciel rozumie cały ból Paulusa oraz rozumie tez dlaczego nie wpuścili go do klasztoru, Paulus ma duszę wojownika, lecz jest ona jak mokra glina, trzeba ją najpierw uformować a potem utwardzić, proponuje mu obranie ścieżki Bushido, drogi wojownika. Ronin mówi Paulusowi, że harmonia ma dwa oblicza drogę Chi (czyli ścieżka którą poszli Kurt i Bodgy) oraz ścieżka Bushido, czyli ta którą reprezentuje Ronin. Opowiada on także Paulusowi, że nawet wojownik może oczyścić się z grzechu jeśli pozna i przyjmie Bushido.
Scenariusz ten dałby Paulusowi możliwość takiego samego oczyszczenia jak jego kompani, lecz także poznanie tajemnicy wojowników, harmonii oraz możliwość zostania samurajem. Z drugiej strony można znowu stworzyć nową postać, i można zaprosić tutaj Karola (no chyba, ze jeszcze nie wrócił z za granicy), jako, ze jego postać jest w Kislevie, a ludzie tak często o niego prosili by grał jakimś NPC w Kataju, może zagrać Roninem. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że ta wizja może nie pasować Baniakowi, bo może już nagrał dalsze losy na twitchu, a ja nie widziałem albo ma już gotowy scenariusz i jest on lepszy, ale może coś się przyjmie.
Życie i śmierć a śmierć to nie chaos a życie potrzebuje śmierci
Chciałbym zobaczyć że Paulus zostanie księciem złodziei z Nau-Gau i zaatakuje klasztor wraz ze swoją gildią.
Pozdro Bodgy, mroczny bóg Dazzoth czuwa :D w końcu udało mi sie uzbierać na ten punk szczęścia :P
Czekałem tylko na to, aż Paulus powie "dobra, nie potrzebuje waszego klasztoru, założę własny z dziwkami i blackjackiem!" albo chociaż żeby rzucił w Mijagiego śnieżką. :P
Jezu, ten moment jak Josh i Kozioł patrzą na rzut i się tak przybliżają do kostek... puszczam 40 raz i za każdym razem się śmieję XDDD
Robię sobie rewatch całego 2m3d i zobaczyłam ten uśmiech Josha na pytanie "Jak rozpoznać smoka, który jest w postaci człowieka?" XD
no wreszcie nie mogłem się doczekać
Jechesza to taka babcia która wzięła swoje wnuczki na pielgrzymkę
Ten odcinek powinien się nazywać 2M3D Wakacje w Kataju :)
następna sesja to już nie wakacje :) ale ta rzeczywiście
Zamiast się uczyć do kolosa oglądam i nie żałuję :D
32:26 i to szczęście Josha takie urocze
Josh jest po prostu genialny ❤
Oglądam was od samego poczatku :) Kiedy mój mistrz gry się o tym dowiedział, który jest patronem postanowił zrobić mi niespodzianke i na ostaniej imprezie dla patronów zebrał od was dedykacje dla mnie :) Chcialabym slicznie podziekowac bo aż cieplo mi sie na serduszku zrobilo :)
Powodzenia chlopaki :)
Pozdrawiam Sonia :)/Żaneta
pamiętam podpisywanie dla Ciebie :))) fajnie, że dotarło :) Pozdrawiam
też pamiętam :) powodzenia !
oooootak Josh!
Kogo moje oczy widzą
Komentarz dla zasięgów.
Blood For The Blood God!!!
Tak się zastanawiam, czy Josh kiedyś będzie grał tak normalnie jako członek drużyny, co sesje a nie jako ktoś zły bądź ktoś kogo można/trzeba utłuc na końcu sesji bo nie pasuje do drużyny.
Pozdrawiam
Czekam jak ktoś za jakiś czas zrobi kompilację tych snów :>
#31A 0:07:30 - cmentarz osób zabitych przez Bodgiego (z boginią)
#32B 0:00:30 - cmentarz osób zabitych przez Bodgiego (z Gniewem)
#37 2:25:30 - w sali carycy o walce na cmentarzu "wszysy twoi przyjaciele są już po naszej stronie"
#39 0:18:00 - zabicie Mefselmala
0:27:30 - rozmowa z Gniewem "nie widzisz szerszej perspektywy"
1:05:00 - w siedzibie Andanti
#40A 1:11:30 - kulturalna rozmowa w domu Gwizdawków
#41B 0:08:25 - aleja posągów znanych Bodgiemu (oczywiście z Gniewem) "jesteś inny"
#43 29:30 - (oczywiście Gniew) o nieumarłych "ja o Ciebie dbam"
O kurcze, teraz te sny mają już nawet swoje tytuły
Czekam i doczekać się nie mogę 😍
W momencie jak Bodgy nie miał możliwości uniknięcia koszmaru podejrzewałam, że Josh gdzie ukrywa ;p
Przy pierwszym spotkaniu z Yeheshą chyba nie było Kurta. Oni dopiero spotkali się w obozie goblinów. Czyli Kurt nie próbował trunku, którym częstował ogr-mnich.
Kozi jest taki bezcenny :D
Szef mi kazał w pracy wyłączyć, bo Josh za bardzo krzyczał :( że aż przez słuchawki było słychać
"w Kislewie to my atakujemy Zwierzoludzi" xDDDDDDD
Tak mi się smutno zrobiło jak Ye Hesha pożyczał Bodgyemu pieniądze i mówił że może mu nie starczyć na jego ryż ;-;
Co ja sie tu bede rozpisywal, no po prostu epicka sesja
Niech Paulus zostanie królem podziemia w Kataju ^^
Ps. Wyborne koszmary
Czy jest szansa by kurt mógł przeskoczyć coś Ala pijany mistrz ma alkoholizm więc pasowało by to że w klasztorze nauczyli go jak dzięki alkoholowi można lepiej walczyć na przykład mistrz miyagi mógłby go uczyć bo też lubi mocniej popić z czego przyczynom może być droga pijanego mistrza. Co byś powiedział na taki pomysł?
Nikos powinien zostać mistzem pijanej pięści
Pijany Kurt wymiata!
no nareszcie!
2:49:30
o kurwa Josh i Baniak znęcają się nad Bodgym piękne!
A czy tam gdzieś naprzeciw Szaolin nie stoi przypadkiem inna góra? Na której może znajduje się konkurencyjny klasztor Wudang? Który tak nienawidzi Szaolin że chętnie przyjmie pod swe skrzydła Paulusa, ot tak, na złość Miyagiemu? I gdzie Paulus mógłby opanować Wudang Sword Style?
a czy Ty nie mylisz gry z rzeczywistością? :)
Oj, to chyba nawet bardziej filmy Wushu/Wuxia niż rzeczywistość ;]
Ale jak pomysł spasuje to zawsze możnaby wykorzystać
Za te 50 koron złośliwy rzemieślnik powinien Bodgy'emu na zamówienie zrobić dwa smoki na tarczy (z tym że jeden sra a drugi warczy) :D
kucyk a koń to inne zwierzęta xD młody koń to źrebak :)
Paulus, zasada nieoznaczonosci Thronriego :-D
1:36:28 teraz tak słucham tych bredni :D świadomość ile osób zginęło w niewolniczej budowie chińskiego muru jakoś nie pasuje
Bodgy zajebisty strzał przy piątym kierunku XD
Śniło mi się ,że byłem w Kataju i widziłem Yehesze... Za dużo 2M3D...
Josh piękna sprawa :D ale takie krzyki nie wybudzą Marcelka ze snu :) i jeszcze jedno Kurt ma 50 złotych koron mógłby w Kataju kupić jakąś broń lepszej jakości :)
Mam ciarki od tych snów D:
za każdym razem jak Ye Hesha zgasi któregoś z graczy swoją filozofią to w mojej głowie krzyczy "Szach mat ateisto!" ;)
Filozofia Ye Heshy w sumie jest dość mocno ateistyczna, zakłada w końcu że Matka Ziemia jest najważniejsza a nie nazywa jej boginią.
Kacper Matysiak filozofia i religia to rozne sprawy oczywiscie, ale glosy w mojej glowie pozwalaja sobie na taka niescislosc :)
Znaczy wiesz, filozofia może być jak najbardziej czymś w stylu religii. Biorąc pod uwagę to jak bardzo na całe życie Ye Heshy wpływa, spokojnie określiłbym to religią (tak samo jak konfucjanizm i taoizm w Chinach).
No cóż założeniem religii teistycznych jest to że istnieje pewien zbiór zasad (moralnych) i zasady te istnieją w jakimś celu.Celem jest życie w szczęści(również wieczne) a zasady służą wypełnieniu tego celu.
Ye Hesha wiele razy podkreślał że zwierzęta i ludzie mają swoją naturę czyli wierzył w istnienie zasad.
Podkreślał że każda istota powinna postępować według swojej natury żeby być szczęśliwą czyli wierzył w istnienie celu oraz celowość.Gdy tłumaczył swój wegetarianizm mówił że ryż istnieje po to aby go zjeść czyli mamy tutaj celowość
Poza tym wierzy w to że natura ludzka jest dobra i przy tej opinii pozostaje choćby nie wiem co ,co z kolei oznacza że wierzy w stałość tych zasad przyrody ale co ważne jednocześnie wierzy że można zboczyć ze swojej ścieżki w złą drogę nie dochodząc do celu określonego przez przyrodę jakim jest szczęście.
Jakby się temu bliżej przyjrzeć to ciężko raczej stwierdzić aby filozofia tego ogra różniła się od wiary w Boga.
Jedyną różnicą jest morze brak wiary na wpływanie na Boga za pomocą modlitwy choć i to nie jest prawdą po pierwsze mnisi mają jakąś swoją medytacje czyli duchowo korzystają z praw przyrody aby się wzmocnić prawie to samo co proszenie Bóstwa o siłę oraz Ye Hesha wierzy że wpływa na świat przyrody żyjąc, wykonując,misję i nawracając inne humanoidy na swoją ścieżkę to prawie to samo co modlitwa o to żeby coś się wydarzyło.
Nie mam wątpliwości że filozofia Ye Heshy to religia pod każdym względem.
Czy ateistyczna?
To zależy jaką definicje Bóstwa weźmiemy bo pod ten termin można wiele podpiąć nie powiedział bym raczej że jest mocno ateistyczna ponieważ od strony technicznej bardzo przypomina teizm.
No w końcu ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
4:00:10 - Ocena Paulusa
Zakładając szerokość muru na 20m, co i tak myślę jest niedoszacowaniem, trzeba by kłaść codziennie przez 100 lat 182648 cegieł. Tylko kłaść, nie mówiąc o ich wytwarzaniu, transporcie, czy o zaprawie.
Filozofia chińska bardzo ciekawy ten 5 kierunek świata tylko to się tyczy kierunku w dół i w górę?
mialem sie uczyc, no ale Baniaaak
Miałem sie wyspać, no ale...
Po raz trzeci oglądam 2M3D i dopiero wpadłem na to że Paulus będąc "patologicznym kłamca" nie był zdolny do mówienia prawdy i każda odpowiedź na pytanie Mistrza Mijagi była sprzeczna z prawdą co oznacza że Paulus zasłużył aby wstąpić do zakonu
Jak oglobdalem na live to jak Josh wszedł to tak sie przestraszyłem, że oblałem monitor herbatą😶
O zarażenie czym od Bodgy,ego chodziło w 3:50:00?
Kurczę, trzeba się zebrać i nadrobić te 10 odcinków 😳 Sesje live, niedługo nadchodzę !! 😍
Ostatnio odpaliłem sobie tworzenie postaci do tej kampanii. Gwizdawek nie gwiżdże a powinien chyba zapomniał o swoim rodowym gwizdku, a do serca dodał róże i podkowę. Paulus jak dobrze rozumiem stracił swoje cienkie brwi, nadal boi się kobiet, a co z jego szczęśliwym palcem. Gebauer odzyskał nos stracił naszyjnik i je, Tylko Tronri się nie zmienił nadal ma swoje ucho drewniany toporek oraz nie lubi pić jasnego piwa. Świetne wykorzystanie cech by rozwinąć te postacie, praktycznie wszystko dostało własną historię. Ale widać różnicę w jakości.
Zawisza1410PL chyba mało dokladnie oglądałeś...
Szkoda liczyłem na profesje szpiega-ninja, ale teraz w końcu może zostać królem skavenów xd
Bodgy i Kurt pacyfistyczni mnisi wojownicy, a Paulus mógłby dołączyć do jakiegos klasztoru assasynow. Ninja paulus!
W młotku można nosić dwa magiczne amulety i oba działają? Bo Paulus ma teraz dwa, może by się podzielił z Kurtem bo biedak potrzebuje.
Dlaczego maja nie działać? To nie d&d żeby było po 1 'miejscu' na przedmiot
super seria
Najbardziej to mnie ciekawi co się z Gieselbrechtem stanie przez ten cały czas. No i w jakim stanie będzie Kislev. Oraz kiedy akcja "Rózy i Kłów przeskoczy do tego momentu - z jednej strony konflikt drużyny (a zwłaszcza Paulusa) z władzami i Lodowymi wiedźmami (więc potencjalnie problemy z Glorią), a z drugiej - możliwość wspólnego polowania na barona Pirona (crossover dwóch Andanti - Diego i Bodgy'ego)
Mnie bardziej ciekawi los Throniego :v
totalnie WSZYSTKIEGO dowiecie się w swoim czasie. Kampania jest zaplanowana już do samego końca.
Zdaję sobie z tego sprawę. Po prostu jak na razie trochę się niecierpliwię, bo nie widzę tego zbyt szybko.
A czy da się go upędzić? Mistrz
12:43 xD
Bodgym zajmował się super ninja mnich ogr i miał zakochaną w sobie seksowną błogosławioną i wszechmocną kapłankę, a Kurt dostał grubasa do opieki
kurde te porady Gniewa we snach są sensowne, chce mu dokuczyć czy pomóc? :D Czy to wgl. choroba Bogdyego, czy duch Gniewa go nawiedza, a może demon? Trzeba akceptować swój gniew, a nie się od niego odwracać. Tak czy inaczej miłosierdzie jest dla słabych :P
Rozdarl morde potem beke mial xd
3:47:20 Skisłem :)
Nie wiem czemu, ale mimo tego, na jaką osobę Lewy wykreował Paulusa, na koniec, czekałem aż będzie próbował dostać się do środka. Chciałem by powiedział Yeheshy lub Miyagiemu o Waldusiu, aby miał szansę jakoś zbliżyć się do syna, czy to przy pomocy medytacji czy też innym sposobem. Jednak podejrzewam, że Baniak szykuje porządne rozwinięcie tego wątku.
Wow !!!
PAULUS NIE ZAPOMINAJ O CHOROBIE BO WYCHODZILO TO GENIALNIE :*
nie zapomina, dobrze to odgrywa - zgodnie z prawdziwym przebiegiem takiej choroby.
To co robił sesję wcześniej nie wychodziło genialnie, było niewłaściwym odgrywaniem patologicznego kłamcy.
Osobiście nie podoba mi się takie rozdzielanie postaci, na które nie mieli bezpośrednio, tudzież świadomego wpływu. Ye Heesha zaznaczył, że mają wstęp, bo idą z nim, czyli zwyczajnie okłamał, bo nikt jeszcze wtedy nie miał zapewnionego wstępu, musieli przejść test, a chyba nikt nie lubi, jak się go bezwiednie testuje i ocenia.
Na miejscu Nikosa i Koziego bym powiedział, że w takim razie nie wchodzę, nie zostawię starego przyjaciela wykluczonego ze wspólnej przygody :)
Zdecydowanie wolałbym zrezygnować z rozwoju postaci niż zostawić postać Lewego samopas, szczególnie po wielogodzinnej katordze wspinaczki. W końcu zapewniali, że prosta droga łodygi róży prowadzi do kwiatu, jednocześnie jego róża miała przez nich odcięty kwiatostan.