MAKIJAŻ Z DOJAZDEM - plusy i minusy // SZKOŁA MAKIJAŻU
HTML-код
- Опубликовано: 21 окт 2024
- ** Włącz HD **
Cześć, dziś zapraszam na kolejny wykład z serii Szkoła Makijażu. Tym razem poruszę temat dojazdów do makijaży oraz opowiem Wam jaki jest mój prywatny stosunek do tej formy usługi. Zapraszam do oglądania.
Instagram: ogonowska_maja
Facebook: ogonowskamakeup
Nie chciałabym, żeby ktoś się klopotal i do mnie dojezdzal. Do tego człowiek się zmeczy, może wene straci czy co, albo auto się popsuje. Jeździ się po tyle usług, to dlaczego nie jechać na makijaż w dniu ślubu? Człowiek z reguły lepiej pracuje we własnym środowisku, więc i jakość usługi będzie wyższa, obie strony zadowolone. Taka trochę fanaberia z tym dojazdem.
Ja w 85% dojeżdżam. Nawet do jednej osoby. Jestem początkująca i chcę tym sposobem zbudować bazę klientek. Niestety, lokalizacja mojego domu jest tak niekorzystna (maleńka miejscowość, kiepski dojazd), że nie mialabym prawie w ogóle klientek, a na razie nie stać mnie na wynajem lokalu w mieście. Tak, ból jest dokuczliwy. Jeszcze wożę ze sobą lampę. A od 2 osób krzesło. Ale do czasu. Myślę, że w następny roku już zrezygnuje. Trudno, zdrowie ważniejsze. I każdy punkt Maju jest prawdziwy! Widać, że bije z Ciebie profesjonalizm i doświadczenie. Dziekujemy!
jaką lampę wozisz ze sobą? :)
Uwielbiam Panią słuchać ! Mogła bym siedzieć i słuchać i bardzo dużo sie dowiaduje , z racji tego ze myślę o tym aby w przyszłosci malować, jest to dla mnie idealny i profesjonalny kanał!
Boże, to wszystko takie prawdziwe :D Rok temu w październiku ostatni raz dojechałam do klientki. U mnie przyczyn było wiele, ale większość "minusów" dojazdów do klienta pokrywa się z Twoimi. Mam 174cm wzrostu i a nie potrafiłam za każdym razem dźwigać wysokiego krzesła i lampy pierścieniowej, bo umówmy się że kufer 13kg sam w sobie jest ciężarem. Co za tym idzie, malowałam często na pufach, w pozycji Quasimodo, przechylona na jeden bok. Sakramencki ból po kilku godzinach. Miałam dużo więcej zapytań niż mogłam pomalować przy dojeździe, właśnie przez... dojazdy. Pół godziny na pakowanie plus pół godziny na dojazd to razem jedna klientka mniej. Pomijam cały stres związany z obsuwami czasowymi, problemem z dotarciem, nieodbieraniem telefonów przez PM, głupie komentarze od wujków i cioć, trącających mnie fotografów etc. Teraz soboty mnie nie straszą, oraz tak nie bolą (dosłownie) jak wtedy :D No i jestem w stanie wygenerować więcej zysków.
Mam wrażenie, że dużo wizażystek mogłoby spokojnie przestać dojeżdżać, bo mają już ogromną bazę klientek i nawet własne studia (!), ale mają problem z asertywnością wobec klientek.
Ania Karbowniczek-Adamczyk witaj w klubie jak ja lubię rozmawiać z kimś kto rozumie o czym mówię 😃😊😂🤣
Asertywność... to jest klucz!
Ja od jakiegoś czasu zrezygnowałam z dojazdów ...1.klientki nie chcą dopłacać za luksusowa usługę lub chcą 5 czy 10 zł ( żart !!! 😥😣) 2. Warunki są często okropne a o szklance wody nie wspomnę !!! 3. Nerwowa atmosfera, biegające dzieci zaglądające do kufra , chamscy goście itd masakra !! W domu mam wszystko pod ręką nie pakuje się w pośpiechu i w nerwach , to ja rządzę sytuacją . Polecam dojeżdżałam 7 lat i miałabym o czym opowiadać 😞😖klientkom odpowiadam że to ma być ich czas relaksu a we własnym domu napewno się nie zrelaksują !
"Przecież trzy osoby możesz umalować w niekomfortowych warunkach" Jasne! Bardzo lubię pracować z głową na wysokości mojej talii. Często dziewczyny pytają czy dojadę, bo chodzi o makijaż ślubny. Dla mnie makijaż to makijaż. Nie, nie dojadę. Potem za plecami obrabiają D, bo "damulkuję" a ja po prostu dbam o jakość usługi. Owszem dojeżdżałam przez pierwszy rok. Szkoda pleców i nerwów. Co do malowania panien młodych i towarzyszeniu im w tych emocjach: pamiętam moją pierwszą pannę młodą- przyszła do mnie na makijaż z mamą i swoją świadkową. Gdy skończyłam ją malować wszystkie trzy zaczęły płakać ze wzruszenia, a zaraz potem do nich dołączyłam. To jedno z najpiękniejszych wspomnień z mojej pracy.
Po co tu płakać 🤷♀️ dojazdy są męczące i nieopłacalne.
Ja nie planuje dojeżdżać do klientek. Na studiach robiłam mobilnie pazury i kiedyś... Trafiłam do domu publicznego (nie miałam bladego pojęcia, że to burdello)😁🙈 Od tamtej pory przestałam być mobilna. Chociaż w przypadku ceremonii typu ślub jest mniejsze ryzyko takich wpadek, mimo to - nie czułabym się pewnie.
Dałaś mi do myślenia. Do tej pory planowałam najpierw dojezdzac zeby zbudowac siebie baze klientek ale czy to naprawdę potrzebne? Do tej pory malowalam tylko znajome, czesto z dojazdem. I wtedy klops bo co do konca spakować? Bezpieczne brazy czy jakis kolor bo cos sobie wymysli? Przecież nie zabiore wszystkich kosmetykow. A na miejscu? Malowanie na lozku, niskim taborecie, nie ma gdzie rozlozyc kosmetykow i pędzli, daleko od okna, balagan, pospieszanie przez rodzine ale wieczne pytania "a da Pani radę pomalowac jeszcze 3 osoby?" Albo ciągle bieganie po domu bo ktos czegos nie moze znaleźć... hmm... coraz bardziej zaczynam się zastanawiac nad wynajeciem lokalu 🤔
Nagraj filmik o tym jak idealnie wytuszować komuś rzęsy, niby proste ale nagraj to na co trzeba zwrócić uwagę :)
Uważam, że lepiej w dniu ślubu wybrać się do makijażystki. Sama też tak zrobiłam. Czas poświęcony na makijaż spędziłam w miłym towarzystwie, zapominając o całym ślubnym zamieszaniu. Była to dla mnie chwila odprężenia i wyciszenia. Nie żałuję swojej decyzji.
Maju, a co sądzisz o nagraniu filmiku na temat początków, tzn. jak to wyglądało u Ciebie, jak wyglądało założenie własnej firmy, po jakim czasie to zrobiłaś, czy malowałaś na początku w domu, jak długo musiałaś pozyskiwać klientów etc? :) Wszystko ogółem co dot początków, zakładania firmy etc :) Jak to było na Twoim przykładzie.
Pozdrawiam ♥
Co chwila ktoś pyta o ten film ale póki co musi chwilę poczekać...
Jak zawsze filmik rewelacyjny i treść 💪 coraz bardziej mysle aby zrezygnować z dojazdów.. Zdecydowanie swobodniej czuje się u siebie, jestem mniej zestresowana i zawsze jest ta możliwość aby zanim przyjdzie następna osoba szybko na chwilę usiąść czy zjeść :) dodatkowo u siebie mam wosokie krzesło co przy problemie z plecami jest na wagę złota :).. Klientkom zawsze mówię w luźnej rozmowie w trakcie makijażu ze to jest teraz jej czas i małe SPA aby się odstresowac i zrelaksować :).. Również łatwiej ułożyć sobie grafik niż przy dojazdach gdzie biorę zapas na dojazd od klientki czy zapas ewentualny zanim przyjmę następna bo być może wcześniej coś mogło się przesunąć :).. Super że nagrywasz na YT! Jeden z najlepszych kanałów jakie obserwuje, wiedza jaka przekazujesz jest WOW! 💕💕
Zgadzam się absolutnie ze wszystkim! Niskie krzesła, brak światła dziennego, żółte żarówki i parapet na wszystkie kosmetyki zamiast stołu. Koszmar wizażysty 😂
Z tymi dojazdami moim zdaniem nie jest różowo ani dla klientki, ani dla mnie, jako wizażystki. Klientka będąc u siebie w domu często czuje się zbyt ,,wyluzowana", przez co zapomina, że przyjechałam po to, by wykonać makijaż... Biega po całym domu, bawi się telefonem i co chwilę otwiera oczy, bo mama lub babcia o wszystko pytają i zawracają głowę nieistotnymi często rzeczami, w efekcie tworzą się opóźnienia i oczywiście Panna Młoda jest ogromnie zestresowana, że wciąż jej ktoś przeszkadza. Stres udziela się również mnie, np. ostatnio jedna z Pań zrezygnowała z makijażu, bo miała opóźnienie u fryzjera, a ja musiałam czekać ponad godzinę na kolejną osobę, w obcym domu, gdzie czułam się jak intruz, bo wszyscy byli mocno zabiegani, a ja nie wiedziałam, czy wyjść i czekać w samochodzie, czy zostać w salonie, bo w końcu wszyscy wyszli, a mama PM była wyraźnie zakłopotana, bo musiała już wychodzić do fryzjera, a nie bardzo chciała mnie zostawiać samą w domu, bym czekała na kolejną panią do malowania. Kiedy klientka przyjeżdża do mnie, jest skupiona i jednocześnie zrelaksowana, bo nikt nie zawraca jej głowy. Kiedy ktoś zrezygnuje - jestem u siebie i czuję się komfortowo. Mam czas na umycie pędzli, kawę albo drugie śniadanie :)
Já mockrát děkuji Maju za Tvoje videa. Nemůžu se od nich odtrhnout. Zdravím z od Rakouských hranic ♥️♥️
Ja zaczęłam pracować jako wizażystka w kwietniu, od razu z dojazdami. Na koniec czerwca jadąc do klientki miałam wypadek samochodowy po środku miasta, gdzie jeszcze tego dnia odbywał się triathlon :/ a klientka to panna młoda i do pomalowania ona i inne panie, więc była drama. Teraz już znacznie rzadziej dojeżdżam, mam sporą bazę klientek, które same chętnie do mnie przychodzą :) a dojazdy faktycznie ogromnie mnie wykańczały, stres niesamowity, chaos to mało powiedziane, a facetów to znienawidziłam, gdy w trakcie makijażu rzucali słabymi komentarzami.
Jestem dokładnie w momencie 'chce rzucić wszystko w cholere' :-/ myślałam że jestem mało wytrzymała, słaba bo przecież tyle osob dojeżdża do klientów a teraz widzę że każda z nas właściwie ma podobne odczucia. Biorę się w garść 😅😘😘😘 świetny film
Bierz się w garść i... rzuć wszystkie dojazdy w cholerę 😄
Jestem początkującą wizażystką, dojeżdżam do klientek i wszystko co powiedziałaś w filmie to niestety 💯% prawda... Mam nadzieję że uda mi się kiedyś otworzyć własny salon bo moje stawy od zawsze były w opłakanym stanie, a teraz...
Nie jestem wizażystką, ale również mam pracę stojąco- dzwigającą więc doskonale rozumiem Twój ból (dosłowny i metaforyczny). Świetnie, że opowiadasz ze szczegółami o wszystkich aspektach tej pracy! 😉
Jak zwykle wartościowy filmik! Super Maju
Oj tak komentarze facetów są zawsze na miejscu: "TO będzie TAK wyglądało?!" Ja mam też zawsze obawy, czy wszystko zapakuję i czy czegoś nie zapomnę (wiadomo, najczęściej nie ma czasu na powrót po jeden kosmetyk). Ale na razie dojeżdżam ze względu na brak miejsca na gabinet (małe dzieci itd., więx w domu mam jeszcze większy chaos niż u klientki 😜). Pocieszające jest to, że każda z nas ma podobne problemy i nie wynikają one z jakiejś naszej "niezaradności". Pozdrawiam!
W samo sedno jak zwykle 😘 Twoje filmiki podnoszą na duchu, ze nie ja jedna mam takie przemyślenia 🤦🏻♀️ najgorzej mnie wkurza brak szacunku i częste teksty, ze powinnam brac mniej jako mobilna, bo jestem gorsza od Pani z własnym salonem 😤 Burza przekleństw w głowie głęboki wdech i jadę dalej malować ❤️😂😂
Nigdy nie przesypiam spokojnie nocy jeśli na drugi dzień maluje dużo osób/mam dojazd/muszę być wcześnie rano u klientki. Zawsze się boje się nie zadzwoni mi budzik lub COKOlWIEK sprawi ze zawale... to jest bardzo duży stres, zwłaszcza jeśli nam zależy i jestemsy odpowiedzialne ;)
Joanna Porada kurcze to zupełnie jak z praca na etat. Jak nie wstanę na 5.30 to mnie szefostwo zwolni :/ stres okropny :/
missEngineer nie rozumiesz :) to był przykład. Wyobraź sobie ze pracowalam na etacie i wiem jak to jest, ale pracuje tez jako wizażystka i mam porównanie :) nie musisz mi z sarkazmem tłumaczyć jak to jest
Ja maluję na razie znajomych, ale podjęłam męską decyzję od początku - nie dojeżdżam i już. Śpię spokojniej, bo wszystko mam już uszykowane i ułożone, a jak ktoś nie przyjdzie to wypiję sobie kawę albo zjem coś :) i jestem spokojna o kosmetyki!
Dokladnie, ja tak samo. Nigdy nie dojeżdżalam i dobrze mi z tym 😉
Wszystko w punkt...żarciki mężczyzn, które są żałosne ;/ zmęczenie x 1000, wiecznie z językiem na brodzie i spocona bo przecież trzeba szybko. Utwierdziłaś mnie tylko w przekonaniu, żeby zrezygnować z dojazdów do klientów :)
Super:)
Przyjmuję u siebie w domu oraz dojeżdżam do klienta. Trwa to 8 miesięcy już mam ochotę przestać dojeżdżam. To co powiedziałaś to 10000% prawdy! Baza klientów jest ważna, to fakt, dlatego tez dojazdy są na samym początku czymś fajnym. Od nowego roku na pewno zmienię swoją ofertę, chce dojeżdzać dalej , ale na pewno za większe pieniążki , tak jak mówisz. Kocham malować, ale musi to się przekładac na finanse, no niestety coś jeść trzeba hehe Maju więcej takich filmików. Może korekta Pana Młodego?? Pozdrawiam
Natalia MakeUp korekta byłaby super, tez bym chętnie obejrzała ☺️
Właśnie dzisiaj się nad tym zastanawiałam 😂 zabieram się do oglądania 😊
Nad zrezygnowaniem?
Bardzo pomocny filmik, super 😊
Mogłabyś nagrać film jak to wygląda z przyjmowaniem klientek w domu ? Jakie są warunki i wymagania?
Nie ma sensu, wymagania sanepidu odnośnie przekształcenia pomieszczenia w mieszkaniu na lokal usługowy są dostępne w internecie poza tym każdy sanepid ma jeszcze jakieś własne wytyczne. Trzeba pytać bezpośrednio w sanepidzie pod który się podlega.
Zgadzam się ze wszystkim o czym powiedziałaś . Dojazdy są niezbędne na początku ale one powodowały takie zniechęcenie do zawodu że masakra. Nie ma to jak u siebie
Dzięki wielkie, że nagrywasz!
W tym roku i ja postanowiłam że już dojeżdżać nie będę- światło zazwyczaj kiepskie, brak miejsca na rozstawienie kosmetyków No i te niskie krzesełka...a jak jeszcze dzieci się kręcą to już w ogóle makijaż który powinien zająć godzinkę zajmuje 1,5 😞 i prawdę mówiąc nie zauważyłam żeby jakoś bardzo dużo osób rezygnowało z usługi tylko dlatego ze nie dojeżdżam za co jestem mega wdzięczna ☺️
Zależy od zdeterminowania klienta by dostać się do konkretnego wizażysty 😊
I tak szacunek, że znalazłaś tyle plusów 😁 mega rzeczowy film.
Hahah starałam się
Jako klientka z jednej strony rozumiem te wszystkie minusy i się z nimi zgadzam, ale z drugiej osobiście wolałabym aby wizażystka do mnie dojechała, a to ze względu na to, że na dojazd do dobrej wizażystki nie mam po prostu czasu. W moim regionie śluby organizowane są stosunkowo wcześnie ok. godziny 11, więc dojazd do wizażystki godzinę drogi w jedną stronę, później makijaż też około godziny i powrót kolejna godzina, następnie dojazd do fryzjera wykonanie fryzury, a następnie powrót do domu jest dla mnie niewykonalne, ponieważ na sam makijaż i fryzurę z dojazdami potrzebuje około 5-6 godzin
Dlatego na rynku jest tyle usługodawców żeby każdy mógł sobie wybrać kogoś kto mu odpowiada :)
Planuję zakupić toaletkę do makijażu, aby komfortowo malować klientki. Czy masz jakiś model do polecenia? Z góry dziękuję 🙂
Kochana ja mam z... allegro! I jest spoko :) A w pracy stół z Ikei
Maja! Film uderza w samo sedno!! Oczywiscie mowa tu o takich perełkach i sytuacjach gdzie to my zostajemy wystawiane. Mam na myśli okoliczności, kiedy jadę do umówionych Pan, zabukowany czas mam na 3makiajaze...a tu niespodzianka.. Bo jest jedna Pani! Booo... Siostra wujka szwagra postanowiła umalowac te dwie... I co wtedy???? A potem widzę te wybitne makijaże... Podkład za jasny, plama na powiece... I co wtedy?? Łzy same płyną do oczu😣
Kolejny świetny filmik! :) trafiła Pani w sedno :) ja dopiero zaczynam, ale przy wyjazdach już spotkało mnie kilka kwestii które zostały poruszone... mokry pies wachajacy kosmetyki, GPS który pokazuje co innego, a mówi zupełnie co innego, płacząca Panna Młoda, która rozwaliła sobie palec podczas szykowania uroczystości w ogrodzie, nadwyrezony kręgosłup od podnoszenia kuferka itp...
oo tak. mam na ten temat wpis na moim profilu facebook.com/martawiewioramakeup/photos/a.409988645752180.98155.126318717452509/1751606588257039/?type=3&theater który spotkał się z bardzo dużym odzewem. Zgadzam się ze wszystkim co powiedziałaś. Dojazdy to najgorsza katorga ale wiadomo-każdy pracuje tak jak lubi i chce.
Ehh znam to znam ....Ja już zrezygnowałam z dojazdów
Boże Maju skąd ja to znam 😂🤣 🤔🙄🤔 normalnie jakbyś była na dojazdach ze mną
Ja wożę wszystko 🙈
Biedna:(
Ja jak mówię ewentualnym klientkach o dopłacie za dojazd to rezygnują .... mimo że tłumaczę że to nie tylko paliwo tylko mój czas dojazdu i pakowania oraz dezynfekcji sprzętu... Dlatego wolę robić to w domu
Najpierw mówisz, że decydując się na usługę z dojazdem trzeba dodatkowo zapłacić za czas wizażystki, a potem, że może ona się spóźnić, bo nie może znaleźć bloku... żenada. Jeśli wizażystce jest płacone za dojazd, to ONA powinna się zatroszczyć o to, żeby wyjechać odpowiednio wcześniej i zatroszczyć się o to, żeby się nie spóźnić.
praca stojąca jest znacznie zdrowsza niż praca siedząca. Człowiek nie jest stworzony do siedzenia. Kwestia tylko tego jaką mamy postawę i czy nie mamy złych nawyków.
Jest to jakiś argument :)