What good is sitting alone in your room? Come hear the music play Life is a cabaret, old chum Come to the cabaret Put down the knitting, the book and the broom It's time for a holiday Life is a cabaret, old chum So come to the cabaret Come taste the wine Come hear the band Come blow that horn Start celebrating right this way Your table's waiting What could permitting some prophet of doom To wipe every smile away Life is a cabaret, old chum So come to the cabaret I used to have this girlfriend known as Elsie With whom I shared four sordid rooms in Chelsea She wasn't what you'd call a blushing flower As a matter of fact she rented by the hour The day she died the neighbors came to snicker "Well, that's what comes from too much pills and liquor" But when I saw her laid out like a Queen She was the happiest corpse, I'd ever seen I think of Elsie to this very day I remember how she'd turn to me and say "What good is sitting all alone in your room? Come hear the music play Life is a cabaret, old chum Come to the cabaret And as for me And as for me I made my mind up, back in Chelsea When I go, I'm going like Elsie Start by admitting from cradle to tomb Isn't that long a stay Life is a cabaret, old chum It's only a cabaret, old chum And I love a cabaret
What good is sitting alone In your room? Come hear the music play. Life is a Cabaret, old chum, Come to the Cabaret. Put down the knitting, The book and the broom. It's time for a holiday. Life is a Cabaret, old chum Come to the Cabaret. Come taste the wine, Come hear the band. Come blow a horn, Start celebrating; Right this way, Your table's waiting. What good's permitting Some prophet of doom To wipe every smile away. Life is a Cabaret, old chum, Come to the Cabaret! I used to have a girlfriend known as Elsie, With whom I shared four sordid rooms in Chelsea She wasn't what you'd call a blushing flower... As a matter of fact she rented by the hour. The day she died the neighbors came to snicker: "Well, that's what comes from too much pills and liquor." But when I saw her laid out like a Queen, She was the happiest... corpse... I'd ever seen. I think of Elsie to this very day. I remember how she'd turn to me and say: (2:09) "What good is sitting all alone in you room? Come hear the music play. Life is a Cabaret, old chum, Come to the Cabaret." Put down your knitting, the book and the broom, time for a holiday, Life is a cabaret old chum, Come to the cabaret. And as for me, As for me, I made my mind up back in Chelsea, When I go, I'm going like Elsie. Start by admitting From cradle to tomb It isn't that long a stay. Life is a Cabaret, old chum, Only a Cabaret, old chum And I love a Cabaret.
Nie siedź samotnie, bo muzyczka fest Zaczęła właśnie grać - Bo życie kabaretem jest I tak je trzeba brać! Nudną robotę rzuć w kąt, miej ten gest! Poddaj się myśli tej, Że życie kabaretem jest - Do kabaretu wejdź! W dłoń szkiełko chwyć, Na całość idź, Dziś wieczór niech nie będzie smutno I pal sześć, co niesie jutro! Jutro być może zabawy tej kres, Lecz dzisiaj niech trwa nasz bal - Bo życie kabaretem jest, Bo każdej chwili żal. Z panienką zwaną przez przyjaciół Elsie Mieszkałam raz w dwóch brudnych klitkach w Chelsea; Nie była ona wzorem niewinności, Miewała co godzinę nowych gości, A kiedy zmarła, w krąg sąsiadki pluły - To przez kurestwo, wódę i piguły - Ach, Elsie, jak królowa pośród nich Leżałaś, uśmiech jaśniał w oczach twych... Ach, Elsie, nie zapomnę tego i Wciąż pamiętać będę, jak radziłaś mi: Nie siedź samotnie, bo muzyczka fest Zaczęła właśnie grać - Bo życie kabaretem jest I tak je trzeba brać! Nudną robotę rzuć w kąt, miej ten gest! Poddaj się myśli tej, Że życie kabaretem jest - Do kabaretu wejdź! I dodać chcę to jeszcze, że Postanowiłam wtedy w Chelsea Życie brać, brać tak, jak Elsie... Szaleć nim przyjdzie zabawy tej kres, Która się życiem zwie - Bo życie kabaretem jest, Bo życie kabaretem jest I za to kocham je!
Amazing work for all these, they're really useful... is there anyway you'd be able to do 'In Transit' or just the first song 'Deep beneath the city/No there yet' please. It's entirely acapella and sounds awesome. Keep it Up!
Nie siedź samotnie, bo muzyczka fest Zaczęła właśnie grać - Bo życie kabaretem jest I tak je trzeba brać! Nudną robotę rzuć w kąt, miej ten gest! Poddaj się myśli tej, Że życie kabaretem jest - Do kabaretu wejdź! W dłoń szkiełko chwyć, Na całość idź, Dziś wieczór niech nie będzie smutno I pal sześć, co niesie jutro! Jutro być może zabawy tej kres, Lecz dzisiaj niech trwa nasz bal - Bo życie kabaretem jest, Bo każdej chwili żal. Z panienką zwaną przez przyjaciół Elsie Mieszkałam raz w dwóch brudnych klitkach w Chelsea; Nie była ona wzorem niewinności, Miewała co godzinę nowych gości, A kiedy zmarła, w krąg sąsiadki pluły - To przez kurestwo, wódę i piguły - Ach, Elsie, jak królowa pośród nich Leżałaś, uśmiech jaśniał w oczach twych... Ach, Elsie, nie zapomnę tego i Wciąż pamiętać będę, jak radziłaś mi: Nie siedź samotnie, bo muzyczka fest Zaczęła właśnie grać - Bo życie kabaretem jest I tak je trzeba brać! Nudną robotę rzuć w kąt, miej ten gest! Poddaj się myśli tej, Że życie kabaretem jest - Do kabaretu wejdź! I dodać chcę to jeszcze, że Postanowiłam wtedy w Chelsea Życie brać, brać tak, jak Elsie... Szaleć nim przyjdzie zabawy tej kres, Która się życiem zwie - Bo życie kabaretem jest, Bo życie kabaretem jest I za to kocham je!
What good is sitting alone in your room?
Come hear the music play
Life is a cabaret, old chum
Come to the cabaret
Put down the knitting, the book and the broom
It's time for a holiday
Life is a cabaret, old chum
So come to the cabaret
Come taste the wine
Come hear the band
Come blow that horn
Start celebrating right this way
Your table's waiting
What could permitting some prophet of doom
To wipe every smile away
Life is a cabaret, old chum
So come to the cabaret
I used to have this girlfriend known as Elsie
With whom I shared four sordid rooms in Chelsea
She wasn't what you'd call a blushing flower
As a matter of fact she rented by the hour
The day she died the neighbors came to snicker
"Well, that's what comes from too much pills and liquor"
But when I saw her laid out like a Queen
She was the happiest corpse, I'd ever seen
I think of Elsie to this very day
I remember how she'd turn to me and say
"What good is sitting all alone in your room?
Come hear the music play
Life is a cabaret, old chum
Come to the cabaret
And as for me
And as for me
I made my mind up, back in Chelsea
When I go, I'm going like Elsie
Start by admitting from cradle to tomb
Isn't that long a stay
Life is a cabaret, old chum
It's only a cabaret, old chum
And I love a cabaret
Maria Santillan omg- it’s me Colleen- I just clicked on this to use it to practice for an audition...... and there was YOU!!!!!!!
cec111796 awwww I love you!
What good is sitting alone In your room?
Come hear the music play.
Life is a Cabaret, old chum,
Come to the Cabaret.
Put down the knitting,
The book and the broom.
It's time for a holiday.
Life is a Cabaret, old chum
Come to the Cabaret.
Come taste the wine,
Come hear the band.
Come blow a horn,
Start celebrating;
Right this way,
Your table's waiting.
What good's permitting
Some prophet of doom
To wipe every smile away.
Life is a Cabaret, old chum,
Come to the Cabaret!
I used to have a girlfriend
known as Elsie,
With whom I shared
four sordid rooms in Chelsea
She wasn't what you'd call
a blushing flower...
As a matter of fact
she rented by the hour.
The day she died the neighbors
came to snicker:
"Well, that's what comes
from too much pills and liquor."
But when I saw her laid out like a Queen,
She was the happiest... corpse...
I'd ever seen.
I think of Elsie to this very day.
I remember how she'd turn to me and say: (2:09)
"What good is sitting all alone in you room?
Come hear the music play.
Life is a Cabaret, old chum,
Come to the Cabaret."
Put down your knitting,
the book and the broom,
time for a holiday,
Life is a cabaret old chum,
Come to the cabaret.
And as for me,
As for me,
I made my mind up back in Chelsea,
When I go, I'm going like Elsie.
Start by admitting
From cradle to tomb
It isn't that long a stay.
Life is a Cabaret, old chum,
Only a Cabaret, old chum
And I love a Cabaret.
Pure music magic
Nie siedź samotnie, bo muzyczka fest
Zaczęła właśnie grać -
Bo życie kabaretem jest
I tak je trzeba brać!
Nudną robotę rzuć w kąt, miej ten gest!
Poddaj się myśli tej,
Że życie kabaretem jest -
Do kabaretu wejdź!
W dłoń szkiełko chwyć,
Na całość idź,
Dziś wieczór niech nie będzie smutno
I pal sześć, co niesie jutro!
Jutro być może zabawy tej kres,
Lecz dzisiaj niech trwa nasz bal -
Bo życie kabaretem jest,
Bo każdej chwili żal.
Z panienką zwaną przez przyjaciół Elsie
Mieszkałam raz w dwóch brudnych klitkach w Chelsea;
Nie była ona wzorem niewinności,
Miewała co godzinę nowych gości,
A kiedy zmarła, w krąg sąsiadki pluły -
To przez kurestwo, wódę i piguły -
Ach, Elsie, jak królowa pośród nich
Leżałaś, uśmiech jaśniał w oczach twych...
Ach, Elsie, nie zapomnę tego i
Wciąż pamiętać będę, jak radziłaś mi:
Nie siedź samotnie, bo muzyczka fest
Zaczęła właśnie grać -
Bo życie kabaretem jest
I tak je trzeba brać!
Nudną robotę rzuć w kąt, miej ten gest!
Poddaj się myśli tej,
Że życie kabaretem jest -
Do kabaretu wejdź!
I dodać chcę to jeszcze, że
Postanowiłam wtedy w Chelsea
Życie brać, brać tak, jak Elsie...
Szaleć nim przyjdzie zabawy tej kres,
Która się życiem zwie -
Bo życie kabaretem jest,
Bo życie kabaretem jest
I za to kocham je!
Amazing work for all these, they're really useful... is there anyway you'd be able to do 'In Transit' or just the first song 'Deep beneath the city/No there yet' please. It's entirely acapella and sounds awesome. Keep it Up!
2:07
damn it's fast!
Can i get the score please?
is there a music score of this anywhere ? would be greatly appreciated
The accompaniment is not exactly as played here there, this track has a few extra twiddles, but they're pretty close in all the essentials
Nie siedź samotnie, bo muzyczka fest Zaczęła właśnie grać - Bo życie kabaretem jest I tak je trzeba brać! Nudną robotę rzuć w kąt, miej ten gest! Poddaj się myśli tej, Że życie kabaretem jest - Do kabaretu wejdź! W dłoń szkiełko chwyć, Na całość idź, Dziś wieczór niech nie będzie smutno I pal sześć, co niesie jutro! Jutro być może zabawy tej kres, Lecz dzisiaj niech trwa nasz bal - Bo życie kabaretem jest, Bo każdej chwili żal. Z panienką zwaną przez przyjaciół Elsie Mieszkałam raz w dwóch brudnych klitkach w Chelsea; Nie była ona wzorem niewinności, Miewała co godzinę nowych gości, A kiedy zmarła, w krąg sąsiadki pluły - To przez kurestwo, wódę i piguły - Ach, Elsie, jak królowa pośród nich Leżałaś, uśmiech jaśniał w oczach twych... Ach, Elsie, nie zapomnę tego i Wciąż pamiętać będę, jak radziłaś mi: Nie siedź samotnie, bo muzyczka fest Zaczęła właśnie grać - Bo życie kabaretem jest I tak je trzeba brać! Nudną robotę rzuć w kąt, miej ten gest! Poddaj się myśli tej, Że życie kabaretem jest - Do kabaretu wejdź! I dodać chcę to jeszcze, że Postanowiłam wtedy w Chelsea Życie brać, brać tak, jak Elsie... Szaleć nim przyjdzie zabawy tej kres, Która się życiem zwie - Bo życie kabaretem jest, Bo życie kabaretem jest I za to kocham je!
2:04
2:54