Za każdym razem zastanawiam się czy to już szczyt jakości w rozmowach Pana Dariusza i przekonuję się, że jednak nie. Dzisiaj, jako rodzic, jako babcia, jako przyjaciółka i jako JA sama czuję się dopieszczona. Rozmowa pełna szacunku dla wszystkich pokoleń i praktycznych podpowiedzi. Dziękuję bardzo !
Ja od 22 miesięcy odrabiam lekcje. Bo mnie nie nauczono ; dom rodzinny DDD DDA - mam 54 lata ale mam wdzięczność że Pan Bóg postawil na mojej drodze Panią Agnieszkę.
Wspaniały i bardzo potrzebny temat. Dziękuję za tę rozmowę i niezmiernie cieszę się, że powstała książka, ponieważ, jako rodzić dwojga nastolatków zauważyłam, że niejednokrotnie są oni przez nas tzw. dorosłych traktowani, jak wrogowie, zwłaszcza w środowisku szkolnym. My dorośli popełniamy w ten sposób przykry w skutkach dla obu stron błąd percepcyjny.
Rozmowa KOZAK😊❤ słuchałam i płakałam. Jak Pani pięknie mówi, wszystko się w tej rozmowie zgadza, tylko słuchać i wprowadzać w życie. Najlepsza rozmowa na tym kanale, wielokrotnie będę do niej wracać.
Dzień dobry jesiennie🍂🦔🍁, dziękuję za ważną i potrzebną rozmowę👥💙"Po rozmowie z Tobą zaczynam oddychać, równoważąc tętno. Błyszczy moja skóra, ciało tonie w chmurach, rozpływa się ciemność. Świecąca, lewitująca. Wśród dzikich drzew kołysząca wiatr. Ocean wypełnia Nas". Życzę wszystkim nastolatkom aby właśnie tak czuli się po rozmowach z nami, dorosłymi. ❤️
W tym cyklu jakim jest życie niestety tylko powolna ewolucja nas zmienia ponieważ wciąż jesteśmy okłamywani , źle uczeni w szkole w Religi itd Wciąż uczymy się mieć a nie być. PS: super muzykę pan dobiera jak zawsze 👍
Pouczającą rozmowa. To działa! Tuż po wysłuchaniu mówię do mojego 13 letniego syna z zespołem Aspergera- Potrzebuję pomocy w ogrodzie. Syn-Mamo, tylko nie grabienie liści, nienawidzę tego! -Dobrze, więc zanieś meble ogrodowe do garażu. Zaniósł! Dodam, że grał w tym czasie w ulubioną grę komputerową. Dziękuję!
Pani Agnieszko, jakis czas temu była afera w szkole jezykowej na kursie dla dzieciakow, ze Pani wypusciła 3 osoby na zajeciach do toalety...Chłopcy nachlapali wody na podłogę, jeden z nich się poślizgnął i złamał nogę...Prosze zgadnąć do kogo były pretensje? Do nauczyciela...Nauczyciel jest odpowiedzialny za to, co sie dzieje na lekcji z podopiecznymi...System jest chory...Prosze sie nie dziwic, ze nauczyciele mają obawy przed wypuszczeniem na lekcji grupy nastolatków do toalety...I dodam jeszcze, że będąc w dużej grupie nie da się zaspokoić potrzeb wszystkich...
Dziękuję za ten komentarz. Mało ludzi zdaje sobie sprawę, pod jaką presją żyją nauczyciele - liczne i niewiarygodnie zróżnicowane rozmaitymi względami klasy (indywidualizacja? Łatwo powiedzieć....), oczekiwania rodziców, dyrekcji, rozdętych planów do medialnej sprzedaży, regulaminów i podstawy programowej - zwl.z przedmiotów egzaminacyjnych. Nauczyciel systematycznie trenuje unieważnianie siebie...
@@grabu3027 Nie zrozumie tego, mówię to z pełną odpowiedzialnością, kto nie wykonywał tego zawodu...Praca z duzą grupą, niesamowicie zróznicowaną (ja pracowalam w publicznym gimnazjum i podstawowce), ogromna odpowiedzialność za dzieci, nastolatki, czyli kształtujące sie osobowości, przeładowany program,brak jasnych procedur - no wlasnie...Jak można oczekiwać od nauczyciela, że będzie odpowiedzialny za dziecko, które wychodzi do toalety i znika mu z oczu... Nierealne oczekiwania, a uczono mnie na metodyce nauczania języków obcych, żeby stawiać na lekcji cele mozliwe do realizacji, inaczej będzie frustracja i poczucie porażki. Ponadto pretensje ze strony rodzicow,ze czlowiek oczekuje punktualności w przychodzeniu na lekcje...Takie same oczekiwania będzie mial kiedyś pracodowca, dlaczego wiec rodzice zamiast porozmawiać z dzieckiem, ze notoryczne spoznianie się przeszkadza Pani i kolegom z klasy w pracy, zaburza tok lekcji, powoduje zamieszanie, mają pretensje do nauczyciela, ze ten zwraca uwagę...Bardzo mi się nie podoba dzisiejsza tendencja w wychowaniu do uczenia dzieci braku odpowiedzialności i wychowywanie ich w poczuciu, ze to ich potzreby są najważniejsze i mają być zaspokojone...Nie, jesteś częścią grupy : swojej klasy, szkoły, Ty jesteś ważny, ale inni również...Niebdo konca podzielam opinię Pani Agnieszki z tym, ze my byliśmy tak źle wychowywani...A obserwując starsze pokolenia bardzo żałuję, że się tak pozno urodziłam...W autobusie mojej kolezance w zaawansowanej ciąży częściej ustępowały miejsca osoby w podeszłym wieku...Ostatnio weszłam do autobusu...Stała starsza Pani z kulą,młodzi siedzieli, nikt się nie podniósł....Używanie takich słow jak "dzień dobry" i "dziękuję" to też rzadkość wśrod uczniow...Ja w tym roku zmieníłam zawód, ponieważ nie byłam w stanie pracować w takich warunkach.
Takie koloryzowanie świata i dorabianie skomplikowanych teorii to prostych spraw. Obok tego co w życiu możemy swobodnie wybrać i o czym zadecydować, istnieje to na co nie mamy wpływu, czego nie możemy wybrać i o czym nie możemy zadecydować. Są w życiu rzeczy, sprawy, momenty czy okoliczności gdy jesteśmy do czegoś ZOBOWIĄZANI lub mamy wobec czegoś/kogoś obowiazki i żadne zaklinanie rzeczywistości nie pomoże. Nikt się nas nie spyta czy chcemy i czy lubimy. Po prostu musimy. Przykłady można mnożyć. Czasu zabraknie. Nastolatki doskonale wiedzą, czują intuicyjnie, że świat jest tak stworzony, że nie będzie ich "zapraszał" do wszystkiego. Będzie od nich wymagał. Tak jest stworzony.
Pewnie, że świat będzie od młodych ludzi wiele wymagał. Ale czy naszym zadaniem jest hartowanie naszych dzieci? Czy powinniśmy sprawić żeby było im trudno bo potem też będzie trudno? Raczej nie wystawiamy dziecko na smog, żeby sobie nim pooddychało, chociaż potem może mu przyjść żyć w takich warunkach. To są dzieci, nie konie wyścigowe. Jesteśmy rodzicami, nie trenerami...
Mimo wsparcia, które się daje nastolatkowi, nie zniknie on z systemu edukacji obecnie obowiązujacego w Polsce. Dzieci sa w szkole średniej przeciążone, do tego stopnia , że tracą chęć do życia. Mają problemy z nauką, bo nie widzą sensu tego czego się uczą. A nie mają wsparcia w szkole. Współczuje dzisiejszemu nastolatkowi, który do 18 roku życia musi funkcjonować w takim systemie edukacji😢😢😢
Kolejna ważna rozmowa.( małe sprostowanie osobiste- jest to możliwe,że nastolatek krzyczy w domu,w którym rodzice tego nie robią( i nie stosują innych przemocowych zachowań).
Też się z czymś takim spotkalam :-( Widziałam tez wielokrotnie agresywne zachowania dziecka wobec rodzica i spokojne prośby o uspokojenie się, tłumaczenia, ze to boli, które nie działały...Zadziałał natomiast ostrzejszy sprzeciw...Rodzic jest czlowiekiem i tez ma swoje granice wytrzymalości...Jeśli dziecko ma ćwiczyć relacje społeczne na rodzicach, to dobrze, żeby wiedziało, że naruszenie czyiś granic, agresja wobec drugiej osoby wiąże się z jej zlością i jakimiś nieprzyjemnymi konsekwencjami.
Dla mnie bardzo sensownie o relacjach rodzic - dziecko mówi Pani Mariola Kurczyńska - pedagog z wyposrodkowanym punktek widzenia... W jej podcastach nie ma bajek pt. jak Ty nie bedziesz krzyczeć, to dziecko nie będzie krzyczeć.Pracowałam z dzieciakami w róznym wieku i zgadzam się z Panią Kurczyńśką - to tak nie działa.Dla mnie wiele z opinii Pani Kozak nie przekłada się kompletnie na życie...Powiem na swoim przykładzie...Odbierałam brata z przedszkola w wieku 7 lat. Umiałam sama się ubrać, brat w wieku 5 lat też...Jego przedszkole było po drugiej stronie ulicy...Wcale nie uważam,że to było jakieś nadużywanie mnie i że teraz mam przesunięte granice wytrzymałości i uczyniło mnie to osobą mało empatyczną...Wręcz przeciwnie, byłam częścią rodziny, rodzice szykowali mieszkanie i byli zabiegani, wiec ja w ten sposób im pomagałam - nie wynosilam gruzu z budowy, ale zajśc po brata do przedazkola byłam w stanie... Nie czuję się powierzeniem mi tego obowiązku nadużyta i raczej skazy na zdolności empatii mi to nie zrobiło, bo często jako jedyna albo pierwsza reaguję w miejscach publicznych, gdy komuś dzieje się krzywda. Czytalam opinię jednego z dyrektorow szkoły, ze obecnie praca w szkole jest bardzo trudna, bo zarówno rodzice jak i ich dzieci w duzei mierze są roszczeniowi - nastawieni na wyegzekwowanie wlasnych potrzeb, a tak się w grupie nie da żyć...Starsze pokolenia były moim zdaniem lepiej uczone empatii, pomocy innym, bycia w grupie...Ja niestety wróżę obecnie dorastającym pokoleniom wielką samotność. Dzieciaki przyzwyczajone do rodziców helikopterow, ktorzy np. nie okazują złosci podczas agresji ze strony dziecka nie będą umiały radzić sobie z problemami i dbać o innych . Przyzwyczają się, że to zaspokojenie ich potrzeb jest priorytetem dla świata i wg mojej opinii nic dobrego z tego nie wyniknie. Obym się myliła..
Smutne stwierdzenie na temat naszego pokolenia tych Unieważnionych - i tak idziemy uniewaznieni dalej przez to Życie. I fakt dajemy dzieciom to czego nie mieliśmy ale nasi rodzice tez tak mieli i tak samo starali się robić więc niesiemy ten program z pokolenia na pokolenie... Co do Więzi to mamy tez Związek ale dla mnie ma to niestety wyraz negatywny bo jesteśmy związani czyli ograniczeni - brak nam przestrzeni pomiędzy tak potrzebnej dla .. Dlatego wole słowo relacja
Terapeuci prześcigają się w formulowaniu języka miedzy pokoleniami,niewiele to daje a wręcz przeciwnie. Samobójstw wsrod dzieci i młodzieży nigdy nie bylo tak dużo. To prawdziwy dramat.
Dzisiaj zapytalem 12 letniej córki Jak myślisz jak man porozmawiać w twoim starszym bratem 14 lat żeby przekonać go do robienia zadań domowych Odpowiedziała tak Wiesz tato to nie takie proste kto inny by poszedł i zagroził mu zabraniem telefonu lub gry ale ty jesteś inny Zrobiło mi się milo
Wspierając moje dzieci tak, jak umiałam, będąc wobec nich wyrozumiała i stawiając ich przed nie-przemocowym wyborem wobec wielu rzeczy osiągnęłam moim zdaniem dużo słabszy rezultat wychowawczy wobec nich, niż moi rodzice (klasyczni, nie jakoś wyjątkowo przemocowi) wobec mnie. Ogarniają rzeczywistość, są samodzielne- ale już nie te uczelnie, nie takie studiowanie, nie te wartości... W wyścigu szczurów wciąż więcej osiągają ci, którzy żyją pod większą presją rodziców. Nie widzę, żeby były szczęśliwsze od nich. A ja czuję się słabą matką....
Dziękuję za zaproszenie i piękną podróż przez słowa ❤
Dziękuję za możliwość wysłuchania podcastu, pełnego wartościowych wypowiedzi, pięknych słów, lingwistycznych występów i cudownej muzyki zawsze w ton 🥰
Za każdym razem zastanawiam się czy to już szczyt jakości w rozmowach Pana Dariusza i przekonuję się, że jednak nie. Dzisiaj, jako rodzic, jako babcia, jako przyjaciółka i jako JA sama czuję się dopieszczona. Rozmowa pełna szacunku dla wszystkich pokoleń i praktycznych podpowiedzi. Dziękuję bardzo !
Dziękujemy 👑
Pani Jadwigo, jest Pani wspaniała:)
Ja od 22 miesięcy odrabiam lekcje. Bo mnie nie nauczono ; dom rodzinny DDD DDA - mam 54 lata ale mam wdzięczność że Pan Bóg postawil na mojej drodze Panią Agnieszkę.
dziękuje i ja że Pan korzysta :)
Kolejna mistrzowska rozmowa w wykonaniu Pani Agnieszki.
tutaj mistrzem słowa był Pan Dariusz - ja tylko podążałam za jego głosem :)
Czas budowania jest DZiSiAj. Pani Agnieszko, ❤💞 PRZEważna rozmowa.
dziękuję
Jak słyszę glos pani Agnieszki to jakby sam anioł mówił. Dziękuję i pozdrawiam 💕
Dziękuję choć ja zazdroszczę głosu Panu Darkowi 🙈
@@agnieszka.kozak.ak75 tak, mądry i pełen empatii prowadzący.
Już bez emocji osobistych - ale z radością że dzieci mające swoje dzieci 🤔 będą mogły mądrych posłuchać. Dziękuję!
Dziękuję panie Marku!
Dzień dobry... dziękuję za tę rozmowę..a Panią Agnieszkę po prostu Kochan...za to co robi i za niezwykły jedyny w swoim rodzaju PRZEKAZ ❤
Wdzięczność mam za te słowa ❤😊
Ja też BARDZO się cieszę, że pani Agnieszka przyjęła moje zaproszenie. Dziękuję!
Wspaniały i bardzo potrzebny temat. Dziękuję za tę rozmowę i niezmiernie cieszę się, że powstała książka, ponieważ, jako rodzić dwojga nastolatków zauważyłam, że niejednokrotnie są oni przez nas tzw. dorosłych traktowani, jak wrogowie, zwłaszcza w środowisku szkolnym. My dorośli popełniamy w ten sposób przykry w skutkach dla obu stron błąd percepcyjny.
Spełniło się moje małe marzenie. Moja ulubiona audycja a w niej rozmowa z osobą, którą bardzo cenię. Dziękuję 😊
Piotr dziękuję !
@@agnieszka.kozak.ak75 ☀️
Dziękuję
Książkę kupiłam czekam az przyjdzie , Dziękuję ze jesteście ❤
Dawno nie słuchałem tak wnoszącej rozmowy. Bardzo dziękuję za trn wartościowy odcinek ❤
dziękujemy za słuchanie :)
@@agnieszka.kozak.ak75 ❤️
Uwielbiam za Wasza grę słowną. Fantastyczna rozmowa!
dlatego chcemy rozmawiać dalej :)
Dziękuję. To najlepiej wypita kawa w życiu ❤
dziękuję :)
Dzień dobry, Dziękuję bardzo wartościowa rozmowa, chciałoby się więcej i więcej....❤
Wygląda na to że jeszcze porozmawiamy 👑
No właśnie:)
Rozmowa KOZAK😊❤ słuchałam i płakałam. Jak Pani pięknie mówi, wszystko się w tej rozmowie zgadza, tylko słuchać i wprowadzać w życie. Najlepsza rozmowa na tym kanale, wielokrotnie będę do niej wracać.
Dziękuję ❤
Panie Michale, dziękuję! I zapraszam do kolejnej rozmowy z p. Agnieszką Kozak, już jutro.
Dzień dobry jesiennie🍂🦔🍁, dziękuję za ważną i potrzebną rozmowę👥💙"Po rozmowie z Tobą zaczynam oddychać, równoważąc tętno. Błyszczy moja skóra, ciało tonie w chmurach, rozpływa się ciemność. Świecąca, lewitująca. Wśród dzikich drzew kołysząca wiatr. Ocean wypełnia Nas". Życzę wszystkim nastolatkom aby właśnie tak czuli się po rozmowach z nami, dorosłymi. ❤️
❤️
❤
Dziękuję❤Cudowne połączenie, wspaniała ważna rozmowa, uczta dla duszy❤
Dla nas też to było ważne spotkanie przy słowie
W tym cyklu jakim jest życie niestety tylko powolna ewolucja nas zmienia ponieważ wciąż jesteśmy okłamywani , źle uczeni w szkole w Religi itd
Wciąż uczymy się mieć a nie być.
PS: super muzykę pan dobiera jak zawsze 👍
Pouczającą rozmowa. To działa! Tuż po wysłuchaniu mówię do mojego 13 letniego syna z zespołem Aspergera- Potrzebuję pomocy w ogrodzie. Syn-Mamo, tylko nie grabienie liści, nienawidzę tego! -Dobrze, więc zanieś meble ogrodowe do garażu. Zaniósł! Dodam, że grał w tym czasie w ulubioną grę komputerową. Dziękuję!
Cudne!
Dziękuję i zapraszam do książki po więcej ❤
Proszę pozdrowić syna. I dla Pani - Najlepszego!
Wykorzystam tę wiedzę w relacji z Wnukami 👍🥰
Dziękuję za przekaz ❤
a my dziękujemy za czas spędzony z nami :)
Pani Agnieszko, jakis czas temu była afera w szkole jezykowej na kursie dla dzieciakow, ze Pani wypusciła 3 osoby na zajeciach do toalety...Chłopcy nachlapali wody na podłogę, jeden z nich się poślizgnął i złamał nogę...Prosze zgadnąć do kogo były pretensje? Do nauczyciela...Nauczyciel jest odpowiedzialny za to, co sie dzieje na lekcji z podopiecznymi...System jest chory...Prosze sie nie dziwic, ze nauczyciele mają obawy przed wypuszczeniem na lekcji grupy nastolatków do toalety...I dodam jeszcze, że będąc w dużej grupie nie da się zaspokoić potrzeb wszystkich...
Jasne
Ale ta dziewczynka miała depresję
To było widać
@@agnieszka.kozak.ak75 😪
Dziękuję za ten komentarz. Mało ludzi zdaje sobie sprawę, pod jaką presją żyją nauczyciele - liczne i niewiarygodnie zróżnicowane rozmaitymi względami klasy (indywidualizacja? Łatwo powiedzieć....), oczekiwania rodziców, dyrekcji, rozdętych planów do medialnej sprzedaży, regulaminów i podstawy programowej - zwl.z przedmiotów egzaminacyjnych. Nauczyciel systematycznie trenuje unieważnianie siebie...
@@grabu3027 Nie zrozumie tego, mówię to z pełną odpowiedzialnością, kto nie wykonywał tego zawodu...Praca z duzą grupą, niesamowicie zróznicowaną (ja pracowalam w publicznym gimnazjum i podstawowce), ogromna odpowiedzialność za dzieci, nastolatki, czyli kształtujące sie osobowości, przeładowany program,brak jasnych procedur - no wlasnie...Jak można oczekiwać od nauczyciela, że będzie odpowiedzialny za dziecko, które wychodzi do toalety i znika mu z oczu... Nierealne oczekiwania, a uczono mnie na metodyce nauczania języków obcych, żeby stawiać na lekcji cele mozliwe do realizacji, inaczej będzie frustracja i poczucie porażki. Ponadto pretensje ze strony rodzicow,ze czlowiek oczekuje punktualności w przychodzeniu na lekcje...Takie same oczekiwania będzie mial kiedyś pracodowca, dlaczego wiec rodzice zamiast porozmawiać z dzieckiem, ze notoryczne spoznianie się przeszkadza Pani i kolegom z klasy w pracy, zaburza tok lekcji, powoduje zamieszanie, mają pretensje do nauczyciela, ze ten zwraca uwagę...Bardzo mi się nie podoba dzisiejsza tendencja w wychowaniu do uczenia dzieci braku odpowiedzialności i wychowywanie ich w poczuciu, ze to ich potzreby są najważniejsze i mają być zaspokojone...Nie, jesteś częścią grupy : swojej klasy, szkoły, Ty jesteś ważny, ale inni również...Niebdo konca podzielam opinię Pani Agnieszki z tym, ze my byliśmy tak źle wychowywani...A obserwując starsze pokolenia bardzo żałuję, że się tak pozno urodziłam...W autobusie mojej kolezance w zaawansowanej ciąży częściej ustępowały miejsca osoby w podeszłym wieku...Ostatnio weszłam do autobusu...Stała starsza Pani z kulą,młodzi siedzieli, nikt się nie podniósł....Używanie takich słow jak "dzień dobry" i "dziękuję" to też rzadkość wśrod uczniow...Ja w tym roku zmieníłam zawód, ponieważ nie byłam w stanie pracować w takich warunkach.
@@anetaparzych894też tak myślę. Życzę Pani odnalezienia swojej drogi i spełniania marzeń...❤
Dziękuję p.Darkowi też za piękną muzę...nie tylko dziś 😊
Dziękuję w imieniu Polihymni:)
Słucham i płaczę!!!
Pani Janino, z całego serca Panią pozdrawiam.
❤Dziekuję za pozdrowienia , jest Pan wrażliwym człowiekiem,Panie Dariuszu,wiem,ze Pan wie…😢
Dziękuję 🌻
🌷
Cudeńko♥ Dziękuję🌻
Wspaniala rozmowa. Dziekuje 🙄
Takie koloryzowanie świata i dorabianie skomplikowanych teorii to prostych spraw. Obok tego co w życiu możemy swobodnie wybrać i o czym zadecydować, istnieje to na co nie mamy wpływu, czego nie możemy wybrać i o czym nie możemy zadecydować. Są w życiu rzeczy, sprawy, momenty czy okoliczności gdy jesteśmy do czegoś ZOBOWIĄZANI lub mamy wobec czegoś/kogoś obowiazki i żadne zaklinanie rzeczywistości nie pomoże. Nikt się nas nie spyta czy chcemy i czy lubimy. Po prostu musimy. Przykłady można mnożyć. Czasu zabraknie. Nastolatki doskonale wiedzą, czują intuicyjnie, że świat jest tak stworzony, że nie będzie ich "zapraszał" do wszystkiego. Będzie od nich wymagał. Tak jest stworzony.
Pewnie, że świat będzie od młodych ludzi wiele wymagał. Ale czy naszym zadaniem jest hartowanie naszych dzieci? Czy powinniśmy sprawić żeby było im trudno bo potem też będzie trudno? Raczej nie wystawiamy dziecko na smog, żeby sobie nim pooddychało, chociaż potem może mu przyjść żyć w takich warunkach. To są dzieci, nie konie wyścigowe. Jesteśmy rodzicami, nie trenerami...
Mimo wsparcia, które się daje nastolatkowi, nie zniknie on z systemu edukacji obecnie obowiązujacego w Polsce. Dzieci sa w szkole średniej przeciążone, do tego stopnia , że tracą chęć do życia.
Mają problemy z nauką, bo nie widzą sensu tego czego się uczą. A nie mają wsparcia w szkole. Współczuje dzisiejszemu nastolatkowi, który do 18 roku życia musi funkcjonować w takim systemie edukacji😢😢😢
o tym piszemy też w książce - o potrzebie zmiany systemu
Niestety system się nie zmienia🥲@@agnieszka.kozak.ak75
To prawda. Oby to się wreszcie zmieniło! A żyjemy w kraju Janusza Korczaka...
Mądra rozmowa
Kolejna ważna rozmowa.( małe sprostowanie osobiste- jest to możliwe,że nastolatek krzyczy w domu,w którym rodzice tego nie robią( i nie stosują innych przemocowych zachowań).
Też się z czymś takim spotkalam :-( Widziałam tez wielokrotnie agresywne zachowania dziecka wobec rodzica i spokojne prośby o uspokojenie się, tłumaczenia, ze to boli, które nie działały...Zadziałał natomiast ostrzejszy sprzeciw...Rodzic jest czlowiekiem i tez ma swoje granice wytrzymalości...Jeśli dziecko ma ćwiczyć relacje społeczne na rodzicach, to dobrze, żeby wiedziało, że naruszenie czyiś granic, agresja wobec drugiej osoby wiąże się z jej zlością i jakimiś nieprzyjemnymi konsekwencjami.
Dla mnie bardzo sensownie o relacjach rodzic - dziecko mówi Pani Mariola Kurczyńska - pedagog z wyposrodkowanym punktek widzenia... W jej podcastach nie ma bajek pt. jak Ty nie bedziesz krzyczeć, to dziecko nie będzie krzyczeć.Pracowałam z dzieciakami w róznym wieku i zgadzam się z Panią Kurczyńśką - to tak nie działa.Dla mnie wiele z opinii Pani Kozak nie przekłada się kompletnie na życie...Powiem na swoim przykładzie...Odbierałam brata z przedszkola w wieku 7 lat. Umiałam sama się ubrać, brat w wieku 5 lat też...Jego przedszkole było po drugiej stronie ulicy...Wcale nie uważam,że to było jakieś nadużywanie mnie i że teraz mam przesunięte granice wytrzymałości i uczyniło mnie to osobą mało empatyczną...Wręcz przeciwnie, byłam częścią rodziny, rodzice szykowali mieszkanie i byli zabiegani, wiec ja w ten sposób im pomagałam - nie wynosilam gruzu z budowy, ale zajśc po brata do przedazkola byłam w stanie... Nie czuję się powierzeniem mi tego obowiązku nadużyta i raczej skazy na zdolności empatii mi to nie zrobiło, bo często jako jedyna albo pierwsza reaguję w miejscach publicznych, gdy komuś dzieje się krzywda. Czytalam opinię jednego z dyrektorow szkoły, ze obecnie praca w szkole jest bardzo trudna, bo zarówno rodzice jak i ich dzieci w duzei mierze są roszczeniowi - nastawieni na wyegzekwowanie wlasnych potrzeb, a tak się w grupie nie da żyć...Starsze pokolenia były moim zdaniem lepiej uczone empatii, pomocy innym, bycia w grupie...Ja niestety wróżę obecnie dorastającym pokoleniom wielką samotność. Dzieciaki przyzwyczajone do rodziców helikopterow, ktorzy np. nie okazują złosci podczas agresji ze strony dziecka nie będą umiały radzić sobie z problemami i dbać o innych . Przyzwyczają się, że to zaspokojenie ich potrzeb jest priorytetem dla świata i wg mojej opinii nic dobrego z tego nie wyniknie. Obym się myliła..
❤
Smutne stwierdzenie na temat naszego pokolenia tych Unieważnionych - i tak idziemy uniewaznieni dalej przez to Życie. I fakt dajemy dzieciom to czego nie mieliśmy ale nasi rodzice tez tak mieli i tak samo starali się robić więc niesiemy ten program z pokolenia na pokolenie... Co do Więzi to mamy tez Związek ale dla mnie ma to niestety wyraz negatywny bo jesteśmy związani czyli ograniczeni - brak nam przestrzeni pomiędzy tak potrzebnej dla .. Dlatego wole słowo relacja
Terapeuci prześcigają się w formulowaniu języka miedzy pokoleniami,niewiele to daje a wręcz przeciwnie. Samobójstw wsrod dzieci i młodzieży nigdy nie bylo tak dużo. To prawdziwy dramat.
Dzisiaj zapytalem 12 letniej córki
Jak myślisz jak man porozmawiać w twoim starszym bratem 14 lat żeby przekonać go do robienia zadań domowych
Odpowiedziała tak
Wiesz tato to nie takie proste kto inny by poszedł i zagroził mu zabraniem telefonu lub gry ale ty jesteś inny
Zrobiło mi się milo
piękne to! w książce piszemy o tym, że nastolatek potrzebuje widzieć SENS żeby się uczyć i odrabiać zadania domowe - powodzenia !
I ilustracja z warszawskiej Pragi 😉
Zastanawiam sie czy to jest intrekulturalne? Bo na przyklad te slowa zabrzmia inaczej w obcym jezyku i niosa moze inne konotacje?
Te wstawki muzyczne są bezsensowne... Tu się świetnie słucha pani Agnieszki, a nagle jakieś pogrzebowe trąbki? 😅
Tak? Pozdrawiam Panią serdecznie.
Muzyka jest dobra na wszystko! Dla nowych słuchaczy proszę wtrącić na początku zdanie, że formuła zakłada przerywnik muzyczny w trakcie 🙂 Pozdrawiam!
Wspierając moje dzieci tak, jak umiałam, będąc wobec nich wyrozumiała i stawiając ich przed nie-przemocowym wyborem wobec wielu rzeczy osiągnęłam moim zdaniem dużo słabszy rezultat wychowawczy wobec nich, niż moi rodzice (klasyczni, nie jakoś wyjątkowo przemocowi) wobec mnie. Ogarniają rzeczywistość, są samodzielne- ale już nie te uczelnie, nie takie studiowanie, nie te wartości... W wyścigu szczurów wciąż więcej osiągają ci, którzy żyją pod większą presją rodziców. Nie widzę, żeby były szczęśliwsze od nich. A ja czuję się słabą matką....
jak mozna dobrać tak obrzydliwą muzyke do tak wazkich tematów?
Wracajac do slow i ich znaczenia, muzyka Pani się nie podoba. Muzyka nie jest obrzydliwa. Dobrego dnia😊