G. Brassens - tł. W. Młynarski Opisze piosnka ta niech słucha kto ciekawy jak różne dźwięki ma trąbeczka ludzkiej sławy. Na przykład ja, gdy grad popularności spadł wysłuchiwałem wciąż setki rad, mądrych rad . Że mam niewąski dług wdzięczności u Publiki opisać bym więc mógł swe świńskie sekreciki, bo jeśli powiem „nie" zapomną wszyscy mnie i wtedy pierwszy raz szepnąłem sobie, że Trąbeczko, ty imię me sław rozumnie i nie krzycz jak paw ! Czy tak się właśnie mam zajmować swą reklamą że znając kilka dam ujawniać z jaką damą gdzie, ile razy , jak ? Gdzie, ile razy - tak ! Że w Kamasutrze scen takich scen raczej brak . Gdy złożyłbym choć raz podobną deklarację Penelop ileż by straciło reputację, z Odysów każdy zaś jeżeli nie jest kiep zza węgła mógłby mi dać cel, pal, kulę w łeb ! Trąbeczko, ty imię me sław rozumnie i nie krzycz jak paw ! Postanowiłem więc Szanowna Publiczności nie demonstrować wam publicznie mej męskości . Postanowiłem, że zarezerwuję ją dla mych lekarzy i tych pań, co ze mną śpią . Choć macie na to chęć ja jestem czarna owca wywiadów mych i zdjęć nie oddam do brukowca bo werble sławy brzmią donośnie, co tu kryć nie tylko kiedy w nie genitaliami bić. Trąbeczko , etc. A może bym wam dał emocji więcej trochę gdybym się nagle stał tym ,co inaczej kocha jedwabne ciuchy , o i miękkie ruchy , o gazeli wzrok i chód ludzie , czy to nie to ?! I byłby wielki szum i pieprznych plotek fura i w domu gości tłum co drugi to dwurura . Gdy myśli ktoś , że to dowartościuje go to wolna droga , lecz wolę dewizę mą Trąbeczko ... I myślę sobie tak że nad sensacji marność wzlatuje wolny ptak skromniutka popularność co nie narzuca się i ma problemów moc gitarę chwyta i nad kartką ślęczy w noc . Gdy nie rozumie jej dyrektor , stróż czy cieśla nie przekonuję ich ja ich po prostu skreślam . A kto mnie dobrze zna ten dobrze wie jak ja że jeszcze lauru liść nie przyrósł mi do łba ! Trąbeczko ....
G. Brassens - tł. W. Młynarski
Opisze piosnka ta
niech słucha kto ciekawy
jak różne dźwięki ma
trąbeczka ludzkiej sławy.
Na przykład ja, gdy grad
popularności spadł
wysłuchiwałem wciąż
setki rad, mądrych rad .
Że mam niewąski dług
wdzięczności u Publiki
opisać bym więc mógł
swe świńskie sekreciki,
bo jeśli powiem „nie"
zapomną wszyscy mnie
i wtedy pierwszy raz
szepnąłem sobie, że
Trąbeczko, ty imię me sław
rozumnie i nie krzycz jak paw !
Czy tak się właśnie mam
zajmować swą reklamą
że znając kilka dam
ujawniać z jaką damą
gdzie, ile razy , jak ?
Gdzie, ile razy - tak !
Że w Kamasutrze scen
takich scen raczej brak .
Gdy złożyłbym choć raz
podobną deklarację
Penelop ileż by
straciło reputację,
z Odysów każdy zaś
jeżeli nie jest kiep
zza węgła mógłby mi
dać cel, pal, kulę w łeb !
Trąbeczko, ty imię me sław
rozumnie i nie krzycz jak paw !
Postanowiłem więc
Szanowna Publiczności
nie demonstrować wam
publicznie mej męskości .
Postanowiłem, że
zarezerwuję ją
dla mych lekarzy i
tych pań, co ze mną śpią .
Choć macie na to chęć
ja jestem czarna owca
wywiadów mych i zdjęć
nie oddam do brukowca
bo werble sławy brzmią
donośnie, co tu kryć
nie tylko kiedy w nie
genitaliami bić.
Trąbeczko , etc.
A może bym wam dał
emocji więcej trochę
gdybym się nagle stał
tym ,co inaczej kocha
jedwabne ciuchy , o
i miękkie ruchy , o
gazeli wzrok i chód
ludzie , czy to nie to ?!
I byłby wielki szum
i pieprznych plotek fura
i w domu gości tłum
co drugi to dwurura .
Gdy myśli ktoś , że to
dowartościuje go
to wolna droga , lecz wolę
dewizę mą
Trąbeczko ...
I myślę sobie tak
że nad sensacji marność
wzlatuje wolny ptak
skromniutka popularność
co nie narzuca się
i ma problemów moc
gitarę chwyta i
nad kartką ślęczy w noc .
Gdy nie rozumie jej
dyrektor , stróż czy cieśla
nie przekonuję ich
ja ich po prostu skreślam .
A kto mnie dobrze zna
ten dobrze wie jak ja
że jeszcze lauru liść
nie przyrósł mi do łba !
Trąbeczko ....
🔆🔆🔆