TEKST Idę ulicami, gapiąc się na panny hoże Czarne płaszcze, czarne rury no i czarne „Roshe" Rozbity iPhone 6, choć zarabia marne grosze Nie pytam skąd ma hajs, jeśli chce tańczyć to bardzo proszę Widzę jednak, że niechętna, dobry panie Boże Może tamta będzie chciała, jeśli ta nie może Plączę mi się język, same dziwne zdania tworzę Będzie dwója z plusem, może trója minus, panie psorze Białe gówno ptaka ozdobiło czarne porsche Wewnętrzna kieszeń płaszcza zawsze w niej browary noszę Jak początek miesiąca to „Grolsche" koniec miesiąca to „Łomże" Mama pyta czy chcę jakiś przelew, mówię bardzo proszę Sześć zer, chciałbym kiedyś zrobić sześć zer Barman pyta mnie czy polać jeszcze bardzo proszę Ktoś mnie pyta z kim tu jestem Ktoś inny mnie pyta czy chcę w pysk, mówię bardzo proszę W tym pokoleniu, na umowie zleceniu Nie gada się o przyszłości i ZUS ie, ubezpieczeniu Ci ludzie nie chcą gadać o wpłatach na lokatach premium i polityce tych pozycji raczej nie mamy w menu Ale, ale, idę na balet i żyję wspaniale Sobie zapalę i wypiję żeby zalać te żale Rano zamówię „Domino's" choć miałem dietę mieć inną Niż dietę piwną. Od lutego zacznę ćwiczyć na stałe Na Facebooku same sześciopaki, koledzy przechwalają się jak jakieś przedszkolaki Same zdjęcia z siłki, jak pulsują typom wszelkie żyłki Jutro da zdjęcie z teatru tak dla niepoznaki Ludzie raczej słabi są ja to słabo znoszę Czarne dziury się podają za polarne zorze Kto Fifiemu poda rękę kiedy zaniemoże Barman pyta czy polać kolejkę, mówię bardzo proszę Sześć zer... Wiosenny piątek jadę nocą na tym Veturilo Nie powinienem bo wypiłem to czerwone wino Chciałbym powiedzieć teraz, że uciekam przed policją Ale zapamiętaj życie to nie „Ale Kino" Smak naszego życia to wygazowane piwo Nasze romanse ustępują wszystkim harlequinom Zamiast czarnej limuzyny zbity pysk, duże czarne limo Nie szukaj Scarlett jak nie jesteś Rudolph Valentino To jest Polska, tutaj stale zimno Ten kabriolet chowaj ziomki momentalnie gwizdną Każdą tutaj gwiżdże „Do re mi fa so la si do" To melodyjny kraj, muzykantów takich tutaj milion Mam dwadzieścia parę lat moje plany giną Kręcę się po mieście z wiecznie zblazowaną miną Mózg jak karabin, mógłbym zabić kogoś, zgładzić myślą ciągle w pogoni za tą straszną liczbą czyli Sześć zer chciałbym kiedyś zrobić sześć zer Barman pyta mnie czy polać jeszcze bardzo proszę Ktoś mnie pyta z kim tu jestem Ktoś inny mnie pyta czy chcę w pysk, mówię bardzo proszę Wyrastają guzy niby Karkonosze Jestem ateistą, ale niech mi dobry Pan pomoże Zobaczyłem wszystko chyba wrócę i się spać położę Barman pyta czy chcę jeszcze bardzo proszę
Tekściory Taco Hemingway: Bardzo proszę (szUsty blend) Tekst piosenki Zaproponuj inne wideo Profil artysty Tekst Tłumaczenie sometimes when the sun sets I feel alone Sometimes I feel at home This time, tonight, I need someone And it's not the sand in my hair It's the thoughts running through my head All those things you never said [Zwrotka 1] Idę ulicami, gapiąc się na panny hoże Czarne płaszcze, czarne rury no i czarne Roshe Rozbity iPhone 6, choć zarabia marne grosze Nie pytam skąd ma hajsy, jeśli chce tańczyć to bardzo proszę Widzę jednak, że niechętna, dobry Panie Boże Może tamta będzie chciała, jeśli ta nie może? Plączę mi się język, same dziwne zdania tworzę Będzie dwója z plusem, może trója minus, panie psorze? Białe gówno ptaka ozdobiło czarne Porsche Wewnętrzna kieszeń płaszcza zawsze w niej browary noszę Jak początek miesiąca to Grolsche, koniec miesiąca to Łomże Mama pyta czy chcę jakiś przelew. Mówię: ‘bardzo proszę’ Sometimes when the sun sets I feel alone Sometimes I feel at home This time, tonight, I need someone And it's not the sand in my hair It's the thoughts running through my head All those things you never said [Zwrotka 2] W tym pokoleniu, na umowie-zleceniu Nie gada się o przyszłości i ZUSie, ubezpieczeniu Ci ludzie nie chcą gadać o wpłatach na lokatach premium I polityce tych pozycji raczej nie mamy w menu (Ale, ale) idę na balet i żyję wspaniale Sobie zapalę i wypiję, żeby zalać te żale Rano zamówię Domino's, choć miałem dietę mieć inną Niż dietę piwną. Od lutego zacznę ćwiczyć na stałe Na Facebooku same sześciopaki Koledzy przechwalają się jak jakieś przedszkolaki Same zdjęcia z siłki, jak pulsują typom wszelkie żyłki Jutro da zdjęcie z teatru, tak dla niepoznaki Ludzie raczej słabi są, ja to słabo znoszę Czarne dziury się podają za polarne zorze Kto Fifiemu poda rękę kiedy zaniemoże? Barman pyta czy polać kolejkę. Mówię: “Bardzo proszę.” 6 zer... Sometimes when the sun sets I feel alone Sometimes I feel at home This time, tonight, I need someone And it's not the sand in my hair It's the thoughts running through my head All those things you never said [Zwrotka 3] Wiosenny piątek. Jadę nocą na tym Veturilo Nie powinienem, bo wypiłem to czerwone wino Chciałbym powiedzieć teraz, że uciekam przed policją Ale zapamiętaj: życie to nie Ale Kino Smak naszego życia to wygazowane piwo Nasze romanse ustępują wszystkim harlekinom Zamiast czarnej limuzyny zbity pysk, duże czarne limo Nie szukaj Scarlett, jak nie jesteś Rudolph Valentino To jest Polska, tutaj stale zimno Ten kabriolet chowaj, ziomki momentalnie gwizdną Każdy tutaj gwiżdże do re mi fa so la si do To melodyjny kraj. Muzykantów takich tutaj milion Mam dwadzieścia parę lat, moje plany giną Kręcę się po mieście z wiecznie zblazowaną miną Mózg jak karabin, mógłbym zabić kogoś, zgładzić myślą Ciągle w pogoni za tą straszną liczbą Sześć zer, chciałbym kiedyś zrobić sześć zer Barman pyta mnie czy polać jeszcze. Bardzo proszę Ktoś mnie pyta z kim tu jestem Ktoś inny mnie pyta czy chcę w pysk. Mówię: ‘bardzo proszę’ Wyrastają guzy, niby Karkonosze Jestem ateistą, ale niech mi dobry Pan pomoże Zobaczyłem wszystko, chyba wrócę i się spać położę Barman pyta czy chcę jeszcze. Bardzo proszę Sometimes when the sun sets I feel alone Sometimes I feel at home This time, tonight, I need someone And it's not the sand in my hair It's the thoughts running through my head All those things you never said
Lyrics in Polish, you can translate in the translator 😉 sometimes when the sun sets I feel alone Sometimes I feel at home This time, tonight, I need someone And it's not the sand in my hair It's the thoughts running through my head All those things you never said [Zwrotka 1] Idę ulicami, gapiąc się na panny hoże Czarne płaszcze, czarne rury no i czarne Roshe Rozbity iPhone 6, choć zarabia marne grosze Nie pytam skąd ma hajsy, jeśli chce tańczyć to bardzo proszę Widzę jednak, że niechętna, dobry Panie Boże Może tamta będzie chciała, jeśli ta nie może? Plączę mi się język, same dziwne zdania tworzę Będzie dwója z plusem, może trója minus, panie psorze? Białe gówno ptaka ozdobiło czarne Porsche Wewnętrzna kieszeń płaszcza zawsze w niej browary noszę Jak początek miesiąca to Grolsche, koniec miesiąca to Łomże Mama pyta czy chcę jakiś przelew. Mówię: ‘bardzo proszę’ Sometimes when the sun sets I feel alone Sometimes I feel at home This time, tonight, I need someone And it's not the sand in my hair It's the thoughts running through my head All those things you never said [Zwrotka 2] W tym pokoleniu, na umowie-zleceniu Nie gada się o przyszłości i ZUSie, ubezpieczeniu Ci ludzie nie chcą gadać o wpłatach na lokatach premium I polityce tych pozycji raczej nie mamy w menu (Ale, ale) idę na balet i żyję wspaniale Sobie zapalę i wypiję, żeby zalać te żale Rano zamówię Domino's, choć miałem dietę mieć inną Niż dietę piwną. Od lutego zacznę ćwiczyć na stałe Na Facebooku same sześciopaki Koledzy przechwalają się jak jakieś przedszkolaki Same zdjęcia z siłki, jak pulsują typom wszelkie żyłki Jutro da zdjęcie z teatru, tak dla niepoznaki Ludzie raczej słabi są, ja to słabo znoszę Czarne dziury się podają za polarne zorze Kto Fifiemu poda rękę kiedy zaniemoże? Barman pyta czy polać kolejkę. Mówię: “Bardzo proszę.” 6 zer... Sometimes when the sun sets I feel alone Sometimes I feel at home This time, tonight, I need someone And it's not the sand in my hair It's the thoughts running through my head All those things you never said [Zwrotka 3] Wiosenny piątek. Jadę nocą na tym Veturilo Nie powinienem, bo wypiłem to czerwone wino Chciałbym powiedzieć teraz, że uciekam przed policją Ale zapamiętaj: życie to nie Ale Kino Smak naszego życia to wygazowane piwo Nasze romanse ustępują wszystkim harlekinom Zamiast czarnej limuzyny zbity pysk, duże czarne limo Nie szukaj Scarlett, jak nie jesteś Rudolph Valentino To jest Polska, tutaj stale zimno Ten kabriolet chowaj, ziomki momentalnie gwizdną Każdy tutaj gwiżdże do re mi fa so la si do To melodyjny kraj. Muzykantów takich tutaj milion Mam dwadzieścia parę lat, moje plany giną Kręcę się po mieście z wiecznie zblazowaną miną Mózg jak karabin, mógłbym zabić kogoś, zgładzić myślą Ciągle w pogoni za tą straszną liczbą Sześć zer, chciałbym kiedyś zrobić sześć zer Barman pyta mnie czy polać jeszcze. Bardzo proszę Ktoś mnie pyta z kim tu jestem Ktoś inny mnie pyta czy chcę w pysk. Mówię: ‘bardzo proszę’ Wyrastają guzy, niby Karkonosze Jestem ateistą, ale niech mi dobry Pan pomoże Zobaczyłem wszystko, chyba wrócę i się spać położę Barman pyta czy chcę jeszcze. Bardzo proszę Sometimes when the sun sets I feel alone Sometimes I feel at home This time, tonight, I need someone And it's not the sand in my hair It's the thoughts running through my head All those things you never said
Sometimes when the sun sets I feel alone Sometimes I feel at home This time, tonight, I need someone And it's not the sand in my hair It's the thoughts running through my head All those things you never said Idę ulicami, gapiąc się na panny hoże Czarne płaszcze, czarne rury no i czarne Roshe Rozbity iPhone 6, choć zarabia marne grosze Nie pytam skąd ma hajsy, jeśli chce tańczyć to bardzo proszę Widzę jednak, że niechętna, dobry Panie Boże Może tamta będzie chciała, jeśli ta nie może? Plączę mi się język, same dziwne zdania tworzę Będzie dwója z plusem, może trója minus, panie psorze? Białe gówno ptaka ozdobiło czarne Porsche Wewnętrzna kieszeń płaszcza zawsze w niej browary noszę Jak początek miesiąca to Grolsche, koniec miesiąca to Łomże Mama pyta czy chcę jakiś przelew. Mówię: ‘bardzo proszę’ Sześć zer, chciałbym kiedyś zrobić sześć zer Barman pyta mnie czy polać jeszcze. Bardzo proszę Ktoś mnie pyta z kim tu jestem Ktoś inny mnie pyta czy chcę w pysk. Mówię: ‘bardzo proszę’ Sometimes when the sun sets I feel alone Sometimes I feel at home This time, tonight, I need someone And it's not the sand in my hair It's the thoughts running through my head All those things you never said W tym pokoleniu, na umowie-zleceniu Nie gada się o przyszłości i ZUSie, ubezpieczeniu Ci ludzie nie chcą gadać o wpłatach na lokatach premium I polityce tych pozycji raczej nie mamy w menu (Ale, ale) idę na balet i żyję wspaniale Sobie zapalę i wypiję, żeby zalać te żale Rano zamówię Domino's, choć miałem dietę mieć inną Niż dietę piwną. Od lutego zacznę ćwiczyć na stałe Na Facebooku same sześciopaki Koledzy przechwalają się jak jakieś przedszkolaki Same zdjęcia z siłki, jak pulsują typom wszelkie żyłki Jutro da zdjęcie z teatru, tak dla niepoznaki Ludzie raczej słabi są, ja to słabo znoszę Czarne dziury się podają za polarne zorze Kto Fifiemu poda rękę kiedy zaniemoże? Barman pyta czy polać kolejkę. Mówię: “Bardzo proszę.” 6 zer... Sometimes when the sun sets I feel alone Sometimes I feel at home This time, tonight, I need someone And it's not the sand in my hair It's the thoughts running through my head All those things you never said Wiosenny piątek. Jadę nocą na tym Veturilo Nie powinienem, bo wypiłem to czerwone wino Chciałbym powiedzieć teraz, że uciekam przed policją Ale zapamiętaj: życie to nie Ale Kino Smak naszego życia to wygazowane piwo Nasze romanse ustępują wszystkim harlekinom Zamiast czarnej limuzyny zbity pysk, duże czarne limo Nie szukaj Scarlett, jak nie jesteś Rudolph Valentino To jest Polska, tutaj stale zimno Ten kabriolet chowaj, ziomki momentalnie gwizdną Każdy tutaj gwiżdże do re mi fa so la si do To melodyjny kraj. Muzykantów takich tutaj milion Mam dwadzieścia parę lat, moje plany giną Kręcę się po mieście z wiecznie zblazowaną miną Mózg jak karabin, mógłbym zabić kogoś, zgładzić myślą Ciągle w pogoni za tą straszną liczbą Sześć zer, chciałbym kiedyś zrobić sześć zer Barman pyta mnie czy polać jeszcze. Bardzo proszę Ktoś mnie pyta z kim tu jestem Ktoś inny mnie pyta czy chcę w pysk. Mówię: ‘bardzo proszę’ Wyrastają guzy, niby Karkonosze Jestem ateistą, ale niech mi dobry Pan pomoże Zobaczyłem wszystko, chyba wrócę i się spać położę Barman pyta czy chcę jeszcze. Bardzo proszę Sometimes when the sun sets I feel alone Sometimes I feel at home This time, tonight, I need someone And it's not the sand in my hair It's the thoughts running through my head All those things you never said Tekst pochodzi z www.tekstowo.pl/piosenka,taco_hemingway,bardzo_prosze__szusty_blend_.html
tesknie za tamtymi czsami jejku
ja tez mega
Masz fajne prof
Też tęsknię był zemną jeszcze piesek 😢
Super nutka co chwile słucham stare czasy się przypominają ❤😢😅
nostalgia- ten beat
piękno - głos taco
ból w sercu, że czas mija i przyjaciele nie są ci sami...
bruuh
Już 2023 a ja dalej tego słucham...
@@janmiskowicz54 nie tylko ty :P
ale kogo to obchodzi
@@mikoajzya198092 osoby
TEKST
Idę ulicami, gapiąc się na panny hoże
Czarne płaszcze, czarne rury no i czarne „Roshe"
Rozbity iPhone 6, choć zarabia marne grosze
Nie pytam skąd ma hajs, jeśli chce tańczyć to bardzo proszę
Widzę jednak, że niechętna, dobry panie Boże
Może tamta będzie chciała, jeśli ta nie może
Plączę mi się język, same dziwne zdania tworzę
Będzie dwója z plusem, może trója minus, panie psorze
Białe gówno ptaka ozdobiło czarne porsche
Wewnętrzna kieszeń płaszcza zawsze w niej browary noszę
Jak początek miesiąca to „Grolsche" koniec miesiąca to „Łomże"
Mama pyta czy chcę jakiś przelew, mówię bardzo proszę
Sześć zer, chciałbym kiedyś zrobić sześć zer
Barman pyta mnie czy polać jeszcze bardzo proszę
Ktoś mnie pyta z kim tu jestem
Ktoś inny mnie pyta czy chcę w pysk, mówię bardzo proszę
W tym pokoleniu, na umowie zleceniu
Nie gada się o przyszłości i ZUS ie, ubezpieczeniu
Ci ludzie nie chcą gadać o wpłatach na lokatach premium i polityce tych pozycji raczej nie mamy w menu
Ale, ale, idę na balet i żyję wspaniale
Sobie zapalę i wypiję żeby zalać te żale
Rano zamówię „Domino's" choć miałem dietę mieć inną
Niż dietę piwną. Od lutego zacznę ćwiczyć na stałe
Na Facebooku same sześciopaki, koledzy przechwalają się jak jakieś przedszkolaki
Same zdjęcia z siłki, jak pulsują typom wszelkie żyłki
Jutro da zdjęcie z teatru tak dla niepoznaki
Ludzie raczej słabi są ja to słabo znoszę
Czarne dziury się podają za polarne zorze
Kto Fifiemu poda rękę kiedy zaniemoże
Barman pyta czy polać kolejkę, mówię bardzo proszę
Sześć zer...
Wiosenny piątek jadę nocą na tym Veturilo
Nie powinienem bo wypiłem to czerwone wino
Chciałbym powiedzieć teraz, że uciekam przed policją
Ale zapamiętaj życie to nie „Ale Kino"
Smak naszego życia to wygazowane piwo
Nasze romanse ustępują wszystkim harlequinom
Zamiast czarnej limuzyny zbity pysk, duże czarne limo
Nie szukaj Scarlett jak nie jesteś Rudolph Valentino
To jest Polska, tutaj stale zimno
Ten kabriolet chowaj ziomki momentalnie gwizdną
Każdą tutaj gwiżdże „Do re mi fa so la si do"
To melodyjny kraj, muzykantów takich tutaj milion
Mam dwadzieścia parę lat moje plany giną
Kręcę się po mieście z wiecznie zblazowaną miną
Mózg jak karabin, mógłbym zabić kogoś, zgładzić myślą ciągle w pogoni za tą straszną liczbą czyli
Sześć zer chciałbym kiedyś zrobić sześć zer
Barman pyta mnie czy polać jeszcze bardzo proszę
Ktoś mnie pyta z kim tu jestem
Ktoś inny mnie pyta czy chcę w pysk, mówię bardzo proszę
Wyrastają guzy niby Karkonosze
Jestem ateistą, ale niech mi dobry Pan pomoże
Zobaczyłem wszystko chyba wrócę i się spać położę
Barman pyta czy chcę jeszcze bardzo proszę
Dziękiii
2024 odbiór ! 😉
2k24 zgłasza sie 😉😉😅
Jest 2023 a ja nadal tego słucham 😎🤟😁🤪
Bo dobra muzyka utrzymuje się długo
2024😢
Dawaj jeszcze raz😉
Za 3 miesiące 2025, a to wciąż na głośnikach
Jestem tu pierwszy raz ale chyba zostanę na stałe bo to jest poprostu zajebiste
Przypominam😊
Świetny kawałek szacunek pozdrawiam 😊
Jeju jakie to jest sztos 💜
Boże ile tego ale spoko 👍
Szybki jesteś😉
Jak trzeba😊
Przy tej piosence można wrócić do beztroskiego życia 😊😊😊😊
Uwielbiam niezmiennie ❤
Serio zajebiste pozdrawiam 💪🏼💪🏼💪🏼
Kozaczek ❤❤
Tekściory
Taco Hemingway: Bardzo proszę (szUsty blend)
Tekst piosenki
Zaproponuj inne wideo Profil artysty
Tekst
Tłumaczenie
sometimes when the sun sets I feel alone
Sometimes I feel at home
This time, tonight, I need someone
And it's not the sand in my hair
It's the thoughts running through my head
All those things you never said
[Zwrotka 1]
Idę ulicami, gapiąc się na panny hoże
Czarne płaszcze, czarne rury no i czarne Roshe
Rozbity iPhone 6, choć zarabia marne grosze
Nie pytam skąd ma hajsy, jeśli chce tańczyć to bardzo proszę
Widzę jednak, że niechętna, dobry Panie Boże
Może tamta będzie chciała, jeśli ta nie może?
Plączę mi się język, same dziwne zdania tworzę
Będzie dwója z plusem, może trója minus, panie psorze?
Białe gówno ptaka ozdobiło czarne Porsche
Wewnętrzna kieszeń płaszcza zawsze w niej browary noszę
Jak początek miesiąca to Grolsche, koniec miesiąca to Łomże
Mama pyta czy chcę jakiś przelew. Mówię: ‘bardzo proszę’
Sometimes when the sun sets I feel alone
Sometimes I feel at home
This time, tonight, I need someone
And it's not the sand in my hair
It's the thoughts running through my head
All those things you never said
[Zwrotka 2]
W tym pokoleniu, na umowie-zleceniu
Nie gada się o przyszłości i ZUSie, ubezpieczeniu
Ci ludzie nie chcą gadać o wpłatach na lokatach premium
I polityce tych pozycji raczej nie mamy w menu
(Ale, ale) idę na balet i żyję wspaniale
Sobie zapalę i wypiję, żeby zalać te żale
Rano zamówię Domino's, choć miałem dietę mieć inną
Niż dietę piwną. Od lutego zacznę ćwiczyć na stałe
Na Facebooku same sześciopaki
Koledzy przechwalają się jak jakieś przedszkolaki
Same zdjęcia z siłki, jak pulsują typom wszelkie żyłki
Jutro da zdjęcie z teatru, tak dla niepoznaki
Ludzie raczej słabi są, ja to słabo znoszę
Czarne dziury się podają za polarne zorze
Kto Fifiemu poda rękę kiedy zaniemoże?
Barman pyta czy polać kolejkę. Mówię: “Bardzo proszę.”
6 zer...
Sometimes when the sun sets I feel alone
Sometimes I feel at home
This time, tonight, I need someone
And it's not the sand in my hair
It's the thoughts running through my head
All those things you never said
[Zwrotka 3]
Wiosenny piątek. Jadę nocą na tym Veturilo
Nie powinienem, bo wypiłem to czerwone wino
Chciałbym powiedzieć teraz, że uciekam przed policją
Ale zapamiętaj: życie to nie Ale Kino
Smak naszego życia to wygazowane piwo
Nasze romanse ustępują wszystkim harlekinom
Zamiast czarnej limuzyny zbity pysk, duże czarne limo
Nie szukaj Scarlett, jak nie jesteś Rudolph Valentino
To jest Polska, tutaj stale zimno
Ten kabriolet chowaj, ziomki momentalnie gwizdną
Każdy tutaj gwiżdże do re mi fa so la si do
To melodyjny kraj. Muzykantów takich tutaj milion
Mam dwadzieścia parę lat, moje plany giną
Kręcę się po mieście z wiecznie zblazowaną miną
Mózg jak karabin, mógłbym zabić kogoś, zgładzić myślą
Ciągle w pogoni za tą straszną liczbą
Sześć zer, chciałbym kiedyś zrobić sześć zer
Barman pyta mnie czy polać jeszcze. Bardzo proszę
Ktoś mnie pyta z kim tu jestem
Ktoś inny mnie pyta czy chcę w pysk. Mówię: ‘bardzo proszę’
Wyrastają guzy, niby Karkonosze
Jestem ateistą, ale niech mi dobry Pan pomoże
Zobaczyłem wszystko, chyba wrócę i się spać położę
Barman pyta czy chcę jeszcze. Bardzo proszę
Sometimes when the sun sets I feel alone
Sometimes I feel at home
This time, tonight, I need someone
And it's not the sand in my hair
It's the thoughts running through my head
All those things you never said
Jezu uzależniłem się od tego
Dobra, gościu. Nie wiem kim jesteś itd ale cie już kocham za to
i have no clue about what he's saying, i just know that i vibe with Poland songs like this
Lyrics in Polish, you can translate in the translator 😉
sometimes when the sun sets I feel alone
Sometimes I feel at home
This time, tonight, I need someone
And it's not the sand in my hair
It's the thoughts running through my head
All those things you never said
[Zwrotka 1]
Idę ulicami, gapiąc się na panny hoże
Czarne płaszcze, czarne rury no i czarne Roshe
Rozbity iPhone 6, choć zarabia marne grosze
Nie pytam skąd ma hajsy, jeśli chce tańczyć to bardzo proszę
Widzę jednak, że niechętna, dobry Panie Boże
Może tamta będzie chciała, jeśli ta nie może?
Plączę mi się język, same dziwne zdania tworzę
Będzie dwója z plusem, może trója minus, panie psorze?
Białe gówno ptaka ozdobiło czarne Porsche
Wewnętrzna kieszeń płaszcza zawsze w niej browary noszę
Jak początek miesiąca to Grolsche, koniec miesiąca to Łomże
Mama pyta czy chcę jakiś przelew. Mówię: ‘bardzo proszę’
Sometimes when the sun sets I feel alone
Sometimes I feel at home
This time, tonight, I need someone
And it's not the sand in my hair
It's the thoughts running through my head
All those things you never said
[Zwrotka 2]
W tym pokoleniu, na umowie-zleceniu
Nie gada się o przyszłości i ZUSie, ubezpieczeniu
Ci ludzie nie chcą gadać o wpłatach na lokatach premium
I polityce tych pozycji raczej nie mamy w menu
(Ale, ale) idę na balet i żyję wspaniale
Sobie zapalę i wypiję, żeby zalać te żale
Rano zamówię Domino's, choć miałem dietę mieć inną
Niż dietę piwną. Od lutego zacznę ćwiczyć na stałe
Na Facebooku same sześciopaki
Koledzy przechwalają się jak jakieś przedszkolaki
Same zdjęcia z siłki, jak pulsują typom wszelkie żyłki
Jutro da zdjęcie z teatru, tak dla niepoznaki
Ludzie raczej słabi są, ja to słabo znoszę
Czarne dziury się podają za polarne zorze
Kto Fifiemu poda rękę kiedy zaniemoże?
Barman pyta czy polać kolejkę. Mówię: “Bardzo proszę.”
6 zer...
Sometimes when the sun sets I feel alone
Sometimes I feel at home
This time, tonight, I need someone
And it's not the sand in my hair
It's the thoughts running through my head
All those things you never said
[Zwrotka 3]
Wiosenny piątek. Jadę nocą na tym Veturilo
Nie powinienem, bo wypiłem to czerwone wino
Chciałbym powiedzieć teraz, że uciekam przed policją
Ale zapamiętaj: życie to nie Ale Kino
Smak naszego życia to wygazowane piwo
Nasze romanse ustępują wszystkim harlekinom
Zamiast czarnej limuzyny zbity pysk, duże czarne limo
Nie szukaj Scarlett, jak nie jesteś Rudolph Valentino
To jest Polska, tutaj stale zimno
Ten kabriolet chowaj, ziomki momentalnie gwizdną
Każdy tutaj gwiżdże do re mi fa so la si do
To melodyjny kraj. Muzykantów takich tutaj milion
Mam dwadzieścia parę lat, moje plany giną
Kręcę się po mieście z wiecznie zblazowaną miną
Mózg jak karabin, mógłbym zabić kogoś, zgładzić myślą
Ciągle w pogoni za tą straszną liczbą
Sześć zer, chciałbym kiedyś zrobić sześć zer
Barman pyta mnie czy polać jeszcze. Bardzo proszę
Ktoś mnie pyta z kim tu jestem
Ktoś inny mnie pyta czy chcę w pysk. Mówię: ‘bardzo proszę’
Wyrastają guzy, niby Karkonosze
Jestem ateistą, ale niech mi dobry Pan pomoże
Zobaczyłem wszystko, chyba wrócę i się spać położę
Barman pyta czy chcę jeszcze. Bardzo proszę
Sometimes when the sun sets I feel alone
Sometimes I feel at home
This time, tonight, I need someone
And it's not the sand in my hair
It's the thoughts running through my head
All those things you never said
@@tomeqblend juz sie szykowałem zeby mu przetłumaczyć cały tekst ale dzieki za wyręczenie
Sometimes when the sun sets I feel alone Sometimes I feel at home This time, tonight, I need someone And it's not the sand in my hair It's the thoughts running through my head All those things you never said Idę ulicami, gapiąc się na panny hoże Czarne płaszcze, czarne rury no i czarne Roshe Rozbity iPhone 6, choć zarabia marne grosze Nie pytam skąd ma hajsy, jeśli chce tańczyć to bardzo proszę Widzę jednak, że niechętna, dobry Panie Boże Może tamta będzie chciała, jeśli ta nie może? Plączę mi się język, same dziwne zdania tworzę Będzie dwója z plusem, może trója minus, panie psorze? Białe gówno ptaka ozdobiło czarne Porsche Wewnętrzna kieszeń płaszcza zawsze w niej browary noszę Jak początek miesiąca to Grolsche, koniec miesiąca to Łomże Mama pyta czy chcę jakiś przelew. Mówię: ‘bardzo proszę’ Sześć zer, chciałbym kiedyś zrobić sześć zer Barman pyta mnie czy polać jeszcze. Bardzo proszę Ktoś mnie pyta z kim tu jestem Ktoś inny mnie pyta czy chcę w pysk. Mówię: ‘bardzo proszę’ Sometimes when the sun sets I feel alone Sometimes I feel at home This time, tonight, I need someone And it's not the sand in my hair It's the thoughts running through my head All those things you never said W tym pokoleniu, na umowie-zleceniu Nie gada się o przyszłości i ZUSie, ubezpieczeniu Ci ludzie nie chcą gadać o wpłatach na lokatach premium I polityce tych pozycji raczej nie mamy w menu (Ale, ale) idę na balet i żyję wspaniale Sobie zapalę i wypiję, żeby zalać te żale Rano zamówię Domino's, choć miałem dietę mieć inną Niż dietę piwną. Od lutego zacznę ćwiczyć na stałe Na Facebooku same sześciopaki Koledzy przechwalają się jak jakieś przedszkolaki Same zdjęcia z siłki, jak pulsują typom wszelkie żyłki Jutro da zdjęcie z teatru, tak dla niepoznaki Ludzie raczej słabi są, ja to słabo znoszę Czarne dziury się podają za polarne zorze Kto Fifiemu poda rękę kiedy zaniemoże? Barman pyta czy polać kolejkę. Mówię: “Bardzo proszę.” 6 zer... Sometimes when the sun sets I feel alone Sometimes I feel at home This time, tonight, I need someone And it's not the sand in my hair It's the thoughts running through my head All those things you never said Wiosenny piątek. Jadę nocą na tym Veturilo Nie powinienem, bo wypiłem to czerwone wino Chciałbym powiedzieć teraz, że uciekam przed policją Ale zapamiętaj: życie to nie Ale Kino Smak naszego życia to wygazowane piwo Nasze romanse ustępują wszystkim harlekinom Zamiast czarnej limuzyny zbity pysk, duże czarne limo Nie szukaj Scarlett, jak nie jesteś Rudolph Valentino To jest Polska, tutaj stale zimno Ten kabriolet chowaj, ziomki momentalnie gwizdną Każdy tutaj gwiżdże do re mi fa so la si do To melodyjny kraj. Muzykantów takich tutaj milion Mam dwadzieścia parę lat, moje plany giną Kręcę się po mieście z wiecznie zblazowaną miną Mózg jak karabin, mógłbym zabić kogoś, zgładzić myślą Ciągle w pogoni za tą straszną liczbą Sześć zer, chciałbym kiedyś zrobić sześć zer Barman pyta mnie czy polać jeszcze. Bardzo proszę Ktoś mnie pyta z kim tu jestem Ktoś inny mnie pyta czy chcę w pysk. Mówię: ‘bardzo proszę’ Wyrastają guzy, niby Karkonosze Jestem ateistą, ale niech mi dobry Pan pomoże Zobaczyłem wszystko, chyba wrócę i się spać położę Barman pyta czy chcę jeszcze. Bardzo proszę Sometimes when the sun sets I feel alone Sometimes I feel at home This time, tonight, I need someone And it's not the sand in my hair It's the thoughts running through my head All those things you never said
Tekst pochodzi z www.tekstowo.pl/piosenka,taco_hemingway,bardzo_prosze__szusty_blend_.html
Jest 2026 a ja dalej tego słucham🤪
kocham tą piosenkę
ja nadal jestem i podziwiam c':
Nadal?😉
napisałabym petycje żeby na spotifyu to dali
jebac Spotify'a "kupujcie polskie rap płyty" ,mówię to Ja ktory kupił chyba jedną w życiu.
Magia 💚💙
Chciałbym pogadać z tą dziewczyną ze zdjęcia, ciekawe co dzisiaj robi.
Totalnie, też mam takie przemyślenia
Stulejson
@@sebarks7022 za mlody jestes zeby zrozumiec
Raczej to niemożliwe większość stron z tym zdjęciem to jakiś hinduski bajzel. Żadnego instagrama nic.
Też bym chciał ładna jest
niech mi to dają na Spotify
Kozak !
Sam początek już mi mówi że to jest zajebiste
To nim się ogrzewamy w trudne noce
szacun dobry kawałęm
OMG ale megaaa czemu masz tak mało subskrybcji zasługujesz na wiele więcej 😍😫🤚❤️
wiesz ze on tylko reupload dal XDDDD
2024 still here ----->
zajebiste
Za Ostravu best song 👍
To jest moja ulubiona piosenka łezka leci bo słuchałem jest spory czas temu i cały czas jest usuwana
kurwa mać
Regards from Croatia
ale to jest klimat 2017 roku
❤
Jest szansa abyś wrzucił ,,spokój ducha''
Nie wiem dlaczego ta nutka nagle zniknęła
2024 ❤
Piekne
prawie 2025...
👍💪💪💪
Kto 2024?
ja
2024?
2024❤
Kto z 2024
2024 🔊❤
2024 zgłaszać się
ale zeby podjebac piosenke orginal na atomy aficcal czerwone wino 5lat temu to nagralem
Nigdzie nie da się znaleźć tej nuty poproszę link bo średnio wiarygodne 😅
Proszę nie kłamać bo ten blend to jest SzUstego nie twój po pierwsze, po drugie blend był stworzony w 2017 roku
👍🏻🎶😎👍🏻
Ja fan
😘😘💪😎...prawda Ziom 😃💪😎😎😎🎶😎🎶👁️🙃
nie dziala mi gta na tym cheats engine o co chodzi?
Płodny jesteś.
A co hodzi😊
Z jakiej piosenki jest refren ?
6 zer Taco Hemingway
@@tomeqblend chodziło mi o refren ta wstawkę po angielsku z jakiego to jest utworu bo wiem z jakiego utworu taco jest wzięty
Już mam jakby ktoś szukał stonefox- All I Want
Da ktoś akordy na gitarę?
😃👍👊🔥😁😁
💔
2024
co jej sie w wary stało?
Pewnie dopiero co powiększyła usta, usta po zrobienu tak wyglądają
...
Jeśli jesteś Ateistą, to dleczego miałby Ci Bóg pomagać? Widzę tu pewną sprzeczność logiczną. Ty nie?
XDDDDDDD
uuu uuu huj z nostalgią
bu
2024