Niestety serwis Rometa pozostawia wiele do życzenia, kwestia organizacji, a często i serwisantów. Z tym motocyklem romet się pospieszył - właśnie wprowadzili nową wersję, znacznie poprawioną. Mimo to, zachowanie względem klientów... aż boli serce. Bo motocykl miał potencjał. My niestety dostaliśmy go na krótko, bo zrobiliśmy nim jakieś 250 km i już dzwonili czy test nakręcony :) Ale to i tak nic przy innych redakcjach, którym wystarcza 40 km... :)
z tymi serwisami jest tak ze trzeba wybrac najlepiej taki ktory jest juz jakis czas mam nowego pony monster i w serwisie w zielonej gorze panowie nie wiedzeli nawet jak zdjac blokade i brakowało jednej sruby
ale to normalka w chinolach.... zawsze po zakupie trzeba cos poprawiac, elektryka jest tak bardzo zazwyczaj na "styk" ze bez wymiany wiazki nie podchodz... i jeszcze te salony co to sprzedaja... jezuuuu no chuja sie znaja, sklada to jakis zazwyczaj ukrainiec bez zadnej wiedzy, a sprzedajacy wie jak sprzedac, ale nie ma pojecia co sprzedaje. Dlatego ja wchodze "caly na bialo" wytykam wady produkcyjne, cene negocjuje i w chuju mam te ich przeglady, samemu wszystko mozna zrobic w tych pierdziawach, a wiesz ze uzyles dobrych czesci... sraj na wady, zrobisz to i nie bedziesz nigdy sie martwil czy odpali...
no właśnie PROFANACJA!Ja też mam adv Rometa,kupiłem w dobrej wierze,wspierając ludzi,którzy chcą odbudować choć jedną POLSKĄ MARKE.....no,ale.....Też miałem krzywą piaste z tyłu,wyciągający się jak guma od gaci łańcuch,zegary,które pokazują co chcą,pare śrub,które się rozkręciły.....NO KURWA
@@kamil0380 Nieprawda. Arkus & Romet jako firma ma 100% polskiego kapitału, rowery produkują i montują w Polsce tylko motocykle sprowadzają do zmontowania z Chin.
Ja kupiłem z Francji Honde CA Rebel 125 z 96 roku z przebiegiem 11tys. km za 5 tysiaków, jeżdżę już drugi rok i nawet nie wiem jak wygląda klucz od świecy, jedyny klucz jakiego używam to kluczyk od korka wlewu paliwa. A części oryginalnych do Rebelki na portalach skolko godno. Pozdrawiam fanów nowej chińszczyzny z której cieknie olej ze skrzyni już w salonie. A po roku lub dwóch można je kupić za mniej niż pół ceny. Przejedź tym wynalazkiem 10 tyś.....zobaczysz "jaka to radość".... wtedy go przeklniesz.
Ja kupiłem Hondę CBR 125 z 2007r przebieg 13 tys za nie wiele więcej, zrobiłem na niej ponad 1000km i działa bez zastrzeżeń, wszytsko pięknie ładnie, mocy ma dużo - 130km/h bez problemu, przelotowa ponad 100, japończyk to japonczyk, a nie bawić się z chinolami
Maciek to Lucky filmik tyczy się tysiąca km, więc ja też napisałem jak jest po 1000km, ja pierdole... a przy okazji zrobiłem już ponad 4 tysiące i nadal to samo XD
To dam ci przykład sam mam rometa zk i mam przebieg 12tys. jedyne co zmieniłem to łańcuch i tyle... czyli chinol też może działać bez awaryjnie, lecz to dużo zależy od użytkownika. Sam znam ziomka co bandita 600ccm zajechał da się ? da. A romet jest tymczasowy bo za rok kupuję kawasaki er650f :) PS: nie pierdol...
Maciek to Lucky masz racje, jeżeli trafił Ci się dobry egemplarz + dobra jazda, to jasne, bo słyszałem już o nie jednym przypadku gdzie chińczyki z salonu wychodziły rozjebane XD
Te, pracownik tobie ze łba jeszcze nie wywietrzała komuna. Przychodzisz do pracy, dostajesz za to pieniądze to się pilnuj i pilnuj kolegów, bo to dzięki wam ma wychodzić produkt pierwszej klasy. Jeżeli pracujesz faktycznie w tej firmie co napisałeś, powinieneś się wstydzić. Ludzie ryzykują życiem wsiadając na motocykl z wadami. Nie ma się co głupio uśmiechać, tylko do spowiedzi i pokuta. Zero dupcenia przez pół roku.
Ten uśmiech na końcu zdania dobitnie potwierdza, że duch PRL i pracy na odpierdol dalej w Romecie jest normą. Na Twoim miejscu w ogóle bym się nie przyznawał, że po części jestem częścią tego "systemu" czyli fuszery jak stąd do Szanghaju. Polscy przedsiębiorcy (nie wszyscy, ale pewna grupa) jeszcze długo się nie nauczą, że system "robić tak aby się nie narobić a zarobić" to droga donikąd. Na reputację marki pracują generacje a taka chińszczyzna i robota na odpierdol stawia wasze produkty 100 lat za murzynami. Dajcie od razu naklejkę, że to produkt chiński na rynek afrykański i nikt nie będzie miał do nikogo pretensji, a nie futurystyczne nowoczesne wzornictwo jak z NASA a w środku trabant połączony na zimne luty i ślinę. WSTYD!!!
Grisza010 te hejter jaka piserwsza klasa? Romet jak sama nazwa wskazuje to kolejny chinski wynalazek tak jak Manta. Gotowca z chin nie poprawisz a i tak sie rozleci. Ile ludzi zabilo sie na rometach to lepiej nie mowic;)
Na swoim mam już 2000 km przejechane i problemy miałem dwa. Rzeczywiście motocykl galopuje przy mocniejszym hamowaniu przodem, jednak hamulec nadal dobrze spełnia swoje zadanie. Jedynym problemem, z którym borykałem się dłuższy czas był wskaźnik paliwa. Działa jak mu się podoba. Raz wskazuje prawidłowo, innym razem pokazuje 0 przy pełnym baku. Naprawa serwisowa na niewiele się zdała, bo po przejechaniu 50km problem powrócił. Rozwiązaniem była lutownica i taśma klejąca podtrzymująca kabel. Więcej problemów nie miałem. Z każdym kilometrem RCR jeździ coraz lepiej. Co do kanapy, przejechałem ponad 300km jednego dnia i zmęczenie było porównywalne z jazdą samochodem (pomijając 15kg plecaka). Ogólnie, gdzieś tam coś się poluzuje, coś od czasu do czasu zacznie dzwonić, jednak nie są to problemy uniemożliwiające jazdę czy skazujące RCRa na odsiadkę w serwisie. Ma kilka niedociągnięć związanych z elektryką, jednak mechanicznie i komfortowo i wizualnie nie mam uwag.
Byłem napalony na rcr 125 ,ale teraz w sumie jestem zadowolony, że zdecydowałem sie na soft choppera . Aczkolwiek rcr wizualnie jest piękny... Od siebie dodam, że kupując rometa, największe znaczenie ma to od kogo go kupujecie. Dystrybutorzy kupują je w kartonach , sami składają i tak naprwdę to ma tu kluczowe znaczenie ,bo dobry serwis/sklep podczas montażu sprawdza podzespoły oraz skręca je na poważnie (a nie palcami). Dodatkowo spotkałem sie z tym, że wymieniają niektóre wadliwe podzespoły na lepsze jakościowo. dzięki czemu np w moim modelu łańcuch był naciągany tylko raz przez te 2000km. które zrobiłem. Ja za swojego zapłaciłem 4000zł i z tego co widze nie przepłaciłem za niego bo w takich pieniądzach chodzą na alledrogo. Być może to że otrzymałem tak przygotowany model było pokierowane tym ż,e serwis próbował poprawić swoją renomę ,którą ma nadszarpniętą internetowymi komentarzami. Ale jestem naprawdę zadowolony z zakupu. I juz powoli nabieram ochoty na robienie kat.A
Mam 186cm wzrostu i niedawno przymierzałem się do tego moto. Strasznie mały jak na mnie, ale to dopiero czuć po zajęciu miejsca, bo wygląda na dość spory jak na 125. Obok stał Junak Cafe Racer i o niebo lepiej z pozycją za kierownicą. Dużo lepsza kanapa w Junaku i zdecydowanie lepszy motocykl dla wyższych ludzi. Też nie idealnie, ale już można w miarę wygodnie jechać.
Miałem nadzieję,że Polska w końcu zacznie gonić świat w motoryzacji ale jak słyszę to Polska nigdy nie dogoni świat w motoryzacji, takie partactwo o którym mówisz i jakoś serwisu jest w dzisiejszych czasach dyskwalifikujące. Szkoda, że ciągle jesteśmy w czarnej d... z jakością i obsługa klienta:(
Skoro po pierwszym tysiaku wyszło tyle wad to strach pomyśleć co będzie po sezonie. Panowie nie oszukujmy się, ja również posiadam moto do latania w wolnych chwilach i krótki objazd w sobotę to ok 200-250 km , wiec licząc racjonalnie 2-3 weekendy i większość robi tysiaka nawet nie wiedząc kiedy. Od 3 lat mam zzr 600 z 92 roku i dotąd nie miałem żadnej awarii prócz wycieku z jednej lagi. Teraz sami sobie odpowiedzcie czy lepiej kupić za 10 tys motocykl nowy, ale chiński i zamiast garażu trzymać go na serwisie czy lepiej kupić używaną maszynę ale solidną . Pozdrawiam
Dzięki za dobrą, szczerą opinię. Jestem posiadaczem od kilku miesięcy M11 125, zrobiłem nim ponad dwa tysiące i nic się nie dzieje. Jedyną awarią była pęknięta linka od prędkościomierza, ale w tydzień dostałem nową na gwarancji. Przed zakupem stałem przed dylematem, albo japoniec za 14tys, który ma 16 lat i przejechane 6tys, wymienione opony na nowe i Niemiec płakał jak go sprzedawał, ale nie miał wyjścia bo dostał paraliż połowy ciała i miał niedowład i inne dziwne choroby... Albo chińczyk na gwarancji... Kupiłem i nie żałuje, motorek jest rewelacyjny i zdecydowanie polecam tym co się wahają. LwG!
A i dla niewielkiego sprostowania. Benda wysyła motocykle kontenerem poskładane w połowie. Wtedy zajmują mniej miejsca. Drugą połowę składania wykonuje albo montowania Rometa, albo robi to sprzedawca, o ile posiada serwis. Jednak takie rzeczy jak krzywe koło zębate, czy wady elektryki w postaci badziewnych kostek, to faktycznie wina Bendy. Wydaje się że Regal ma lepszą jakość.
Coś tam ma powstać, i to niebawem bo za 400 km, już z przygotowaniem, bardziej skupiając się na samym motocyklu, wrażeniach z jazdy, i słabych punktach, które w niedalekiej przyszłości mogą stanowić problem :-)
+Paweł Mendyk To czekam, bo przymierzam się powoli do zakupu 125 i na razie RCR jest moim faworytem, a że to nowa maszyna na rynku, to opinii i recenzji jak na lekarstwo.
Powodzenia na drodze. Ja mam junaka 131 i powiem, że też miałem kłopoty. Poniżej lista wad: - całkowicie niedokręcona jedna laga przedniego widelca - krzywa przednia zębatka zdawcza - tylna zębatka chyba też krzywa bo mam wspomniany problem z naciągiem łańcucha - hamulce dają radę, ale rzeczywiście trzepie jak w galopie - najlepsze na koniec - wypadła mi zębatka zdawcza w trakcie jazdy :D Teraz mam już przejechane ponad 4500 km i jestem już nauczony, żeby wszystko sprawdzać samemu. Nauczyłem się grzebać przy łańcuchu i wszystkich podejrzanych śrubkach :D Ogólnie jak za te pieniądze to jestem zadowolony, ale mogłoby być i tak, że już nie byłoby mnie na tym świecie :( Pozdrawiam wszystkich a szczególnie jednośladowców :D
Kupując chinola każdy musi być przygotowany na usterki mniejsze lub większe. Jeśli chodzi o firme romet junak itd. to ich "wyroby" to poprostu chińskie maszyny ze zmieniona nazwą, montowane w polsce. Co jest smutne bo to po prostu profanacja polskich marek. Ta "zaprawka" o której mówisz to ma moje oko pozostałość kleju po naklejce ochronnej. Pozdrawiam.
Chciałbym żeby to był klej ale niestety, na boku baku mam podobny defekt tylko tam dodatkowo jest uszczerbek, który został zamalowany. Podobna sytuacje miał jeden z użytkowników na jakimś tam forum. Jak by te motocykle były jeszcze wszystkie składane w Polsce.. Powiedziano mi ze (bynajmniej rcry) przychodzą w pudłach, jedynie z rozmontowanym przodem (gabaryt). Podejrzewam, że niska cena i ogólna 'chińskość' wiąże się z brakiem kontroli jakości na ostatnim etapie montażu, przez co później wychodzą takie rodzynki jak te :-)
Na filmie wyglądało to jak klej ;). Te maszyny składane powinny być w Polsce. A to z prostego powodu unia Europejska wprowadziła cła na maszyny sprowadzane w całości co w efekcie miało ochronić miejsca pracy w Europie. W skrócie sprowadzanie całych maszyn było droższe niż składanie ich na miejscu. Ale może coś się zmieniło albo już znaleźli obejście przepisów.
mówisz że profanacja polskich Marek ... tylko że tu nie ma co profanowac . te "wyroby" rometowskie i junakowskie to był kompletny szmelc . więcej stało w garażu niż jeździło . miałem ogara 200 i motorynke . typowe demoludowe gowno . ale robione było w Polsce ktoś powie . ta , super robiliśmy gowno ... to ja już wolę sprowadzane chińskie bo to przynajmniej jeździ i się nie psuje .
jeżeli chodzi o części zamienne to nie liczcie na rometa bo w dniu kupna nowego juz nie ma mozliwości kupna czesci ponieważ zamawiają jeden kontener i na tym koniec zostajesz sam,gwarancja czyli czekanie 2 miesiące i nikłe szanse na rozwiązanie sprawy
Rometa wymieniłem na M16 320ccm, wykonanie junaka tak dwie klasy ponad rcr , zdecydowanie polecam , ale nadal problem z częściami , dla przykładu nowe lagi tylko w almocie 3 tys zł wołali :-)
romet nie posiada części nie tylko do twojego modelu ja kupiłem maxi 125 i to samo serwis to coś strasznego , kupiłem NOWY sprzęt od nowości krzywa felga tylna po czym w serwisie powiedzieli mi że sam to zrobiłem gdzieś na krawężniku oczywiście odwołałem się od tej decyzji i na wymianę felgi czekałem ZALEDWIE 6 miesięcy i to została dostarczona felga wraz z oponą od 250 a nie 125 podobno innych nie ma części , po wymianie zrobiłem 3 tyś km i nagle dupa zaczęła mi uciekać na zakrętach żeby jechać prosto kierownica musiała być skręcona w prawo jakieś 20 stopni rama pękła cały silnik się ruszał i co najlepsze to nic nie zostało wymienione tylko pospawane ! ponieważ takich części nie produkują tak twierdzi serwis jedna wielka porażka nigdy więcej firmy ROMET
Też się zastanawiałem kiedyś nad tym motorkiem. Jednak sam serwis mi go nie polecał, w początkowych egzemplarzach coś się non stop działo. Mieli 3 sztuki na serwisie. Nówki sztuki. Wybrałem skuter Rometa 787 125cc. Też na początku było kilka wad, części zamiennych oczywiście brak. Na szczęście po usunięciu takich wad jak krzywe koło przednie i wymiana licznika na nowy skuter mnie nigdy nie zawiódł. 10 tys zrobiłem i teraz dalej kolega nabija bezproblemowo kilometry. Ale wygląd RCR jest naprawdę FAJOWY
Bardzo rzeczowa opinia. Powinieneś przesłać ją do sztabu głównego Rometa, żeby sobie posłuchali i może poprawili coś w swoich serwisach i dostępności części zamiennych.
Ja mam coś podobnego - Kymco ZIng II 125. Zrobiłem 3800 km około, dotarł się ładnie i - żyletka. Żadnych reklamacji nie trzeba było zgłaszać. Cena podobna.
Powiem wam tak, miałem DOKŁADNIE ten sam problem co by tutaj kupić do 10tys w 2020r 125cc... bardzoooo długo szukałem pokolei wszystkie modele sprawdzałem, recenzje, jeździłem oglądałem, przymierzałem się itd... mój cel to moto na miasto + trasy takie do 500km max weekendowo. I w końcu wpadł mi w oko Keeway RKF 125i 2020r. kupiłem tydzień temu, mam 600km zrobione jeszcze sie silnik układa wiec nie katuje go ale jest NIESAMOWITY ! nie wygląda co prawa jak Romet RCR ale wygląda bardzo dobrze i jeździ niesamowicie i od wyjazdu żadnego problemu, wszystko chodzi dobrze, nawet nie pierdnie ani nie kaszlnie, hamulce, amory, przyspieszenie, skrzynia biegów jest perełka. Moja waga to 100km i bez problemu sobie ten moto ze mną radzi na dziurach i przy przyśpieszeniu, jako jeden z nielicznym ma ponad 11km a dokladnie 12.7km co jest odczuwalne. Wiec gdyby ktoś się zastanawiał co by kupić do 10tys moto 125cc i nie chciał tracić tygodni szukania i oglądania jak ja to polecam taki moto !
na starym romecie nie wiadomo czy gdziekolwiek byś dojechał a spod junaka ciągle kapało... nowe maszyny nowy duch i tak trzeba to odczytywać a nie hejtować. Autor filmu zapomniał wspomnieć że to nie małe chińskie rączki składały jego rometa tylko brudne łapska smarowoza Mariana z "salonu" który lubi Żubra i Viceroye;) i do nich trzeba mieć pretensje, motocykle jak również mój przychodzą w kartonach rozłożone i dopiero Mariany w serwisach je skladają a że mają więcej procent Żubra we krwi niż IQ w mózgu to taki jest efekt i taka sława. Mojego junaka w serwisie tak złożyli że niech ich ch..j strzeli.
co ma składanie kilku części do krzywych tarcz i zębatek? oni mają tam tyle składania, że średnio rozgarnieta osoba ogarniająca podstawe budowy motocykla da sobie radę. Nowy duch powiadasz? To chyba kiepski ten duch :) Zresztą jak kolega mówił to nawet nie jest ich maszyna tylko rebrand. Nie wszystkie stare maszyny dawały rade z niektórymi trzeba było się namęczyć ale ludzie śmigali takimi junakami niezłe trasy. romeciki dawałyu frajdę dzieciakom pod blokami. Jak na tamte czasy technologicznie nie było tragedii. Pewnie gdyby "system władzy" był troszkę bardziej rozwinięty umysłowo to te maszyny do dziś miałyby dobrą markę i trchnologie do konkurowania z innymi firmami. Zresztą dużo by gadać. To już nie nasz kapitał nie nasza robota, a wszyscy starają sie zarobić jak najmniejszym kosztem. W tym przypadku dość wysokim bo jazda na takim motocyklu może skończyć się naprawdę źle.
nasze dawne Romety i Junaki to był badziew jakich mało. Sam miałem jakiegoś Rometa i było więcej naprawiania niz jazdy. Zresztą kiedyś można było poznać kto mam motor, bo miał zawsze ręce upieprzone w smarach. Z motorami w PRLu było jak z samochodami czyli 'lipa straszna'. W tamtych czsach psuło sie niemal wszystko co wyprodukowane było u nas. Gdy cały świat jeździl prawdziwymi samochodami i motorami my mieliśmy jakiś pseudo przemieszczacze. A tymczasem popatrzcie teraz zwykły Jan kowalski może kupić sobie niedrogi motorek i można sie cieszyć jazdą.
robiłeś 198 km dziennie powiadasz ?. licząc maksymalną prędkość 45km/h to daje 4,5 godzinny dziennie (licząc rok za 365 dni )Ciekawe bajki piszesz. poniosło Cię chłopie
Pierwsze rcr na gaźnikach miały choroby dziecięce. Nowe modele na wtrysku są znacznie poprawione. Ale też dużo zależy od samych serwisów które to skręcają. Kupiłem kiedyś junaka w Warszawie na Modlińskiej i po wyjeździe z salonu lusterka mi się złożyły do środka. I to była moja ostatnia wizyta tam.
A miałem brać w tym roku tego rometa lub ewentualnie junaka M12 ale się wstrzymałem na następny rok. W 2017 mają wypuszczać 125 na wtrysku wiec te gaźnikowe beda tansze :). Dzięki za niformacje, teraz na pewno sprawdze takie rzeczy jak bede kupywał za rok.
@@vilgevorcblack6178 kupiłem i już sprzedałem 😁 ale nie kupywałem chińczyka. Tylko kupiłem starego koreańca. Wyremontowałem go, pojezdziłem i sprzedałem za 2 razy więcej 😁 a kupiłem hyosunga rt karion. Teraz jak miałabym brać 125 to tylko w teren, bo na trase 125 za słabe są.
@@pawe1yanek Dzięki za info ładny ten koreaniec podobne do Rometa niestety nie znam się na remontach a prawko mam tylko b więc jestem skazany na 125😔, a słaba to była 50 od kolegi którą jeździłem przez tydzień, ledwie pod górkę wyjeżdżała🤣
Napisałeś do importera maila opisującego problemy w wykonaniu sprzętu? Dobrze by było żeby importer się zainteresował problemami sprzętu, który oferuje
Widzę, że kolega borykał się z tymi samymi problemami co ja. We wtorek dopiero odebrałem swojego RCR'a, wymienili tarcze bo efekt był mniej więcej taki jak sam opisałeś - krzywe tak, że rzucało mną do przodu jak przy galopie, dodatkowo często doprowadzając do poślizgu przedniego koła. Mało tego, tarcze były krzywo wycięte. Co do tylnej zębatki, podejrzewałem, że jest jajowata, bo łańcuch chodzi góra-dół na biegu. Oczywiście panowie z serwisu nie widzą w tym problemu. W tarczach hamulcowych też nie widzieli. Bo podobno z tym modelem nie ma żadnych problemów a wciąż tylko o takich czytam. U mnie z większych usterek to jeszcze: - brzęczenie metaliczne, które jest bardzo głośne i irytujące - jeszcze nie zlokalizowałem co jest przyczyną ale panowie z serwisu ten problem ignorują zupełnie, - złamana szpilka wydechu wewnątrz komory cylindra - serwis próbował zrzucić winę na mnie, że ja dokręcałem i złamałem, bo ponoć szpilki w rometach się nie łamią, - luźny bak paliwa, chodził na boki - kiedy w serwisie zwróciłem na to uwagę, zignorowali problem usprawiedliwiając się, że w każdym tak to wygląda i jest to normalne. Sam dosunąłem bak i dokręciłem. Przestał się telepać, ale wtedy kierownica zrobiła mi wgniotę w baku - przy skręconej kierownicy w lewo, ta opiera się o bak, przy skręconej maks w prawo brakuje jeszcze 1,5cm do baku. WTF? Okazało się że w nowych RCR'ach bak siedzi sztywno.
O pewnych defektach jak brzęczenie luźnego elementu i kilku innych nie wspomniałem gdyż jako, że to moje pierwsze gadanie na yt o kilku rzeczach zapomniałem :-) u mnie w rezonans wpada lewe lusterko ,które jest luźno osadzone na 'kulce', i przy każdym ruszaniu czy jeździe na wolnych obrotach te mocno drga. Zapomniałem też dodać, że wskaźnik paliwa był nie sprawny, urwany był przewód masowy przy pływaku i teraz ten pięknie się trzyma na taśmie izolacyjnej :P atakuj serwis o napęd, z takim naciagiem bardzo szybko Ci poleci, przy podejściu panów z twojego serwisu, stwierdzą później że miałeś źle naciagniety łańcuch i szarpałeś motocyklem po czym nie wezmą Ci tego pod naprawę gwarancyjną.. Współczuję serwisu, w moim przypadku jedyna rzecza, która mnie odwiodła od próby korzystania z prawa rękojmi to właśnie serwisanci , którzy starali się jak mogli by doprowadzić motocykl do ładu.
Witam, wiem ze troszke pozno to pisze, ale copiero teraz zobaczylem ten filmik. Zaplaciles 10k za rometa?! Nie lepiej byłoby kupic za 10k HONDE cbf125? Do turystyki idealna
Wiem, że filmik był 6 lat temu ale byłbyś w stanie doradzić czy powinienem kupić lekko używanego rometa rcr, junaka m11 cafe czy może coś w stylu ktm duke? Kocham design tego rometa, czy junaka no i 2 cylindry także mnie przekonują aczkolwiek boję się awaryjności chińskiego sprzętu. Kupiłbyś go jeszcze raz, czy jednak postawiłbyś na coś markowego?
Jeżeli chińczyk to raczej junak , miałem później M16 i w porównaniu do Rometa to była półka wyżej biorąc pod uwagę spasowanie elementów. W przypadku każdego chińczyka licz się z problemem dostępności części , amorki do M16 u junaka zawołali 2.5 tys zł ...
Haha opada, jest na to rozwiązanie, do chowania blendy nie używam suwaka, ten wydaje się mieć za mały zakres ruchu, wpycham ja ręcznie i jest ok, to samo z wysuwaniem, nie dawno zauważyłem że można ją opuścić maksymalnie w dół, do szczęki :-)
Witam. Trochę czasu już upłynęło od czasu publikacji twojego materiału. Co dziś napiszesz na temat tego motocykla? Jak się sprawuje. Ja kupiłem 2 miesiące temu ADV250 i odpukać wszystko jest super, żadnych najmniejszych problemów i nie żałuję wydanych 13999 zł. pozdrawiam
Adam Foremski zapraszam do filmiku pt Romet rcr zakup w 2017 , tam wspominam trochę o nim na chwilę obecną , uogólniając , po wyeliminowaniu chorób wieku dziecięcego jeżdżę bezawaryjnie , niebawem 6 tys km na liczniku i jest naprawdę ok
Najlepiej pisać o czymś czym się nie miało styczności i gadać że chińczyk to syf i się rozsypie po paru tysiącach .Tylko nie każdy chce mieć 20 letnie Moto tylko chce mieć nowe .
Wszystko co powiedziałeś o tym motorku dyskwalifikuje go jako coś co można kupić, więc to wypowiedziane w pewnym momencie "polecam" nie brzmi szczerze. Mówisz że jest wygodny, a w innym miejscu że "dupsko boli". To mi przypomina młodość i Jawę 350 kiedy próbowałem z niej zsiąść po przejechaniu 170 km. Wtedy pierwszy raz w życiu poczułem (boleśnie) że mam prostatę. Nie wiem jak długo zamierzasz nim jeździć, ale jeśli coś jako nowe jest tak felerne, to co będzie kiedy będzie starsze? Rozumiem że ludzie zaczynając jeździć motorkami mają ograniczony budżet i naiwnie myślą że nowy chińczyk jest lepszy niż starszy japończyk. 125-tki są tutaj specyficznym rynkiem. Ze względu na przepisy są proporcjonalnie droższe niż większe motocykle. Ile jest warta gwarancja na chińczyka sam się przekonałeś. W ogóle chińczykami niech sobie jeżdżą Chińczycy. Ja mam teraz Hondę Shadow 750 z... 1986 roku i wszystko co jest przy niej do zrobienia to okresowa wymiana oleju i klocków. Wygląda nie gorzej niż nowy Romet. A są i Shadowki 125. Trochę się trzeba naszukać, trochę pojeździć, ale można. Jest duży rynek części nie tylko nowych, ale i szrotowych, i zamienników, chociaż naciąłem się na zamiennik gumy do kierunkowskazu. Każdy mechanik jest w stanie ją zrobić i wyregulować gdybym akurat nie miał czasu. A swoje 125 robiła większość firm motocyklowych nie tylko z Japonii. Jest jeszcze jeden plus - kiedy kupisz takiego "dziadka" i po jakimś czasie chcesz zamienić na lepszy - nowszy - bardziej wypasiony jego wartość nie spadnie, a jeżeli już to nieznacznie. Wystarczy wtedy dorzucić parę złotych i się przesiąść. Wartość chińczyka spada już po wyjeździe z salonu. Nie lękajcie się!
Wiązki kabli i podzespoły wykonuje podwykonawca pisze się reklamację i bierze się pod lupę podwykonawcę.Są motocykle droższe są niższe ceny na części .Motocykle mogą być monitorowane na czas postoju nawet pod domem.Nagrywasz i kasujesz.Uszkodzenia czasem wykonują osoby aby nagonić klientów do warsztatów powinien być pod nadzorem kamery .Można robić punkty przy sklepach i punktach obserwuje się motocykle nikt nie produkuje całkowicie ,są podwykonawcy podzespołów .Czasem jest dwóch wykonawców Polski i Chiński lub innej firmy Europejskiej nakładki na inną firmę podwykonawcę.Zła była jakość produktu podwykonawcy a nie Romet.Romet jest dobrą marką jeździsz dużo naprawisz mało części i naprawy są tańsze.Mogą produkować części małe warsztaty prywatne.Miałem komara 3 jeżdził dobrze nic nie naprawiałem.
Cześć. Bardzo dobry materiał. Trochę sensacyjny bo sprzęt wygląda solidnie. Nie mniej jednak zawsze w sprzęcie istnieje ryzyko że coś się zepsuje. I teraz jest kwestia serwisu, ale nie tego jak go nazywacie Mariana, tylko importera. W Twoim przypadku powinieneś skontaktować sie z Rzecznikiem Praw Konsumenta , przedstawić sprawę i poprosić o lakierowanie i usunięcie wszystkich innych usterek, na koszt importera. Szykując się do walki musisz mieć udokumentowane wszystkie naprawy czas tej naprawy , a więc jakiś dowód odbioru etc. Nie może być tak że wydałeś 9000,- na motocykl i wszyscy zarobili a Ty masz problem. Oni się cieszą a Ty masz trupa porysowanego pod domem. Jeszcze gdybyś sam zrobił szlif to rozumiem ......... Słyszałem od znajomych którzy handlują motocyklami Rometa, że często Firma kurierska zamiast 2 sztuk wiezie 3 i więcej sztuk , a to powoduję że np. mieli lusterka zbite , porysowane baki lub tylne lampy pęknięte. I teraz muszą dzwonić i czekać na dostarczenie części zamiennych. Współczuję i życzę już samych pozytywnych wrażeń.
Dzięki za fajny filmik. Ciekawe co się sypnie dalej, oby nie choć przy takich problemach już na początku oznacza to że Romet ma zerową kontrolę jakości. 10 tys to sporo i nie powinno się wydarzyć to co się tu wydarzyło. Sam myślę nad jakimś 125 ale jeżeli już to raczej Keeway lub Kymco bo mają lepszą opinie jakościową.
Prawda o chińskich motocyklach jest taka, że jakość zależy od samej fabryki. W chinach jest KILKASET fabryk ktore produkują motocykle i nie tylko...i tak mamy nieznaną fabrykę z prowincji, gdzie odlewy robione są z puszek beż żadnej QC, mamy Zontes, Senke, Tianda - fabryki gdzie już prezentują jakąś jakość lecz QC jest minimalne przez co tworzą się takie niedoróbki które latwo naprawić ale wkurzają cholernie, no i na końcu mamy Zongshen, Jianshe gdzie jakości naprawdę się pilnuje i produkty są bardzo zblizone do renomowanych marek, a i nawet "firmowe" motocykle są tam produkowane (Jianshe - Yamaha Ybr 125 i Junak RS 125, Zongshen - produkcja części do silników BMW, pracują także nad autorską konstrukcją). No i marka CF-Moto, tutaj nawet wchodzą na rynek motocykli o wiekszym litrażu (np 600 ccm), jakość porównywalna do koreańskiego Hyosunga. Trend jakości wzrasta z roku na rok, co większe firmy walczą o klientów a ci wymagają więcej...popatrzcie na oferty sprzed 3 lat a dziś, a teraz pomyślcie co będzie za 2 lata ;) Słowo teraz o importerach Polskich, tam firmy rzadzą się swoimi prawami, ściagają modele bez zaopatrzenia w części, modele są wybierane bez większych testów. Prawde powiedziawszy jesli miałbym brac chińczyka to tylko junaka, bo ktoś jednak siedzi nad ich ofertą i nie bierze pierwszego lepszego chińczyka z brzegu. Same motocykle chodziłyby lepiej gdyby było więcej porzadnych serwisów, a nie sklepik koło stacji benzynowej u pana Zdzicha co sprzedawał skuterki z hipermarketu a nagle dostaje maszyne z silnikiem V2 - nie chce mysleć co będzie, jak nagle wszystko będzie na wtrysku. A importer nie sprawdza gdzie jego produkty trafiają, zapewnia tylko minimalne przeszkolenie serwisowe na które i tak 2/3 właściciele nie jeździ. I o kant dupy za przeproszeniem można potłuc wzmianki o jakości serwisu, bo sprawa jednak wygląda zupełnie inaczej. nie dziwie się, że nawet PR Rometa się tu nie wypowiada, najlepiej siedzieć chicho i zamieść sprawę pod dywan. Ale powoli ludzie już się na nich burzą i niedługo romet i pomniejsi importerzy się skończą ;) Ustawa o 125 tylko przedłużyła im zycie ;)
Po obejrzeniu tego filmiku utwierdziłem sie w przekonaniu ze lepiej kupic uzywanego japonca z przebiegiem 40tys km niz nowego rometa. Dziekuje za uwage
lepiej kupić używane moto ale konkretnej marki, do nich, mimo, że droższe, wszystkie części są dostępne. Chińczyki zawsze miały problem z dostępnością części i mam tu na myśli każdą część moto.
Romet RCR i Zipp Raven lux to faktycznie to samo, ale Junak M11 to zupełnie inna bajka- silnik w junaku jest chłodzony cieczą a nie powietrzem i olejem jak w dwóch pierwszych. Kolega jeździ Junakiem M11 i nie miał żadnych wad a ma przejechane 5500 km. Pozdrawiam
Jeżeli chodzi o części to miałem ten sam problem. Na tylną lampę czekałem dwa tygodnie😞 Poza tym do 1000km dwa razy przepalony przerywacz kierunkowskazów, luz na uszczelce pod bakiem no i ta tylna lampa. Ale nie o samych minusach, wygląd bajka, prowadzenie super, hamulce żyletka. Na pewno nie żałuję zakupu.
"Indyk myślał o niedzieli a w sobotę łeb mu ścieli" tak jest z częściami do takich pojazdów. Nie dyskryminuję takich użytkowników ale takie są realia. I wolę takiego G-sa do którego np. tylnią felgę mam za 50zł :D
Co jak co, najbardziej treściwa opinia, recenzja na temat chińskiej maszyny. Ja mając 10 tyś wolał bym jednak 8 tyś wydać na używanego japońca lepszego we wszystkim i mieć 2 tyś w zanadrzu. Ale rozumiem, wiele osób kupuje nowe bo jest na gwarancji bo co by sie nie działo oddaje się do serwisu i tyle. Wygląd pewnikiem też jest dużą zaletą jeśli ktoś szuka czegoś takiego. Ja jednak z 18 letnim japońcem nie mam żadnych problemów (prawie, regulator napięcia padł i przerywacz kierunkowskazów po przebiegu 44 tyś km) pozdrawiam i życzę już bezproblemowej eksploatacji :)
Toronto - Swietny filmik , najbardziej podoba mi sie dluga lista czesci wadliwie pracujacych...tak jest panowie tak wyglada produkcja w Chinach..".jest podobne ale parametrami wytrzymalosci najnizej jak to jest tylko mozliwe.." Pruzno oczekiwac od prymitywnego czlowieka z Azji ktory ledwo wylazl z ryzowiska by robil buty na wszyskie pory roku. Mam w domu produkty made in USA z lat 50 - 90 - tego ubieglego wieku..nimi mozna rzycac ze skal i nadal beda dzialaly....a wszysko co zakupilem pozniej made in china juz dawno wyladowalo na smietniku.
a ja mialem przez kilka lat WSK 125 i to byl najlepszy sprzet pod sloncem te wszystkie chinczyki sie chowaja w tyle za tym starym dobrym motorkiem az lezka sie kreci w oku jak wpominam te stare dobre czasy
jak taki super motor producenci mogli ,,niedopracować"... brak słów...
6 лет назад
Trochę lipa.. Miałem Junaka 122F za 4500 zł, którym zrobiłem 17 000 km w 14 miesięcy i oprócz pękniętych szpilek wydechu i zerwanego gwintu mocowania przedniego reflektora nie miałem żadnych usterek. A tu motocykl 2 razy droższy i po 1000 km co chwilę jakaś usterka.
Jeżeli tyle mankamentów pojawia się w nowym motocyklu, to nie wyobrażam sobie dalszej eksploatacji. Wyobrażam sobie jak będzie w przyszłości wyglądało kupowanie części zamiennych. Dajmy na to zamawiam zębatkę i z racji braku części na naszym rynku dociera jajowata jak w tym egzemplarzu po kilku tygodniach. Odsyłam do reklamacji i po kolejnych tygodniach dostaję nową z tym samym felerem... Takie niedoróbki są w stanie zablokować maszynę na pół sezonu, a nawet dłużej. Niestety. Przy takich babolach odpuściłbym.
witam .. to był pierwszy model nie do pracowany tak jak mówisz ... ja mam po lifcie 2018 i wszystko gra albo dobrze trafiłem ....części już są bez problemu.... MÓJ MA DOPIERO 2.600 PRZEJECHANE ....LWG....
Kurde jak dobrze że kupiłem Drag stara! Trzeci sezon bez najmniejszej usterki! A kusiło mnie żeby kupić tego chińczyka- Bogu dzięki że do tego nie doszło!
Pisałem wcześniej że chcę kupić coś 125 w podobnej wersji. Kupiłem Kymco Zing II 125. W tym sezonie zrobiłem blisko 5 tys km. Jedyne to co to poci się jedna przednia laga. Łańcuch naciągałem po 3 tys km choć w sumie tego nie wymagał tzn miałem ok 3,5 cm luzu a instrukcja podaje 1-2 cm. Zing 2015 rocznik, aku pada ale ma kopkę więc bez problemu odpalam nawet bez prądu. Inna sprawa że po 3 m-cach jazdy na 125 kupiłem Kawasaki Vulcana S 650 i nie ma porównania.
Właśnie po ten "przerost" wszystkiego, wiadomo, chinole nawet nie ocierają się o hondę, ale tym tokiem możemy pójść dalej i powiedzieć, że po co hondzina za 10 tys skoro za ~4 tys mogę mieć np nowego junaka 123 (jeżeli już porównujemy ogół motocykla).
Też tak sadze. Praktyczna i przede wszystkim sprawna i porządna. Ja dla odmiany kupiłem cbr125r żeby styklo mocy na autostradzie i drodze szybkiego ruchu. 5latke . Takich problemów jak opisane tutaj oczywiście brak.
niestety kupujesz nowy motor za mniej niż 10 tys . Czego ty oczekujesz ? Troche zdrowego rozsądku. Za taką cene małe wady tego typu są akceptowalne. kup motor za 40 tys to bedziesz mial ideał ,albo starą honde :O)
Lata temu jeździłem na Chińczyku zipp manic 125 i nie miałem takich jaj jak na tym filmie. Nakręciłem na tym Chińolu ponad 16 tys km bez większych awarii. Ten romet i te Chiny to jakaś kpina…
Miałem kiedyś nowego chińczyka, zrobiłem nim jakies 4000 km. Po pierwszych 300 km poodrkęcały się śrubki - myslalem ze nie był dobrze skręcony, ale to jednak słabe gwinty i jakość. Po 4000 km rozklekotały się plastiki, często przepalała się tylna żarówka. Sprzedałem go i kupiłem yamahę z 2002 roku, po 200 km zmieniłem silnik (kupujący wcisnał mi bubel), dopiesciłem to co wymagało serwisu (zawieszenie, napęd, olej itp) - śmiga jak ta lala, części dostępne w salonie yamahy od ręki, po 45000 bo tyle mam nakręcone na liczniku wszystko trzyma się. Nigdy więcej nie kupię i nie będę polecał nikomu chińczyka.
Tak to jest kupić nowego chinczyka za 10 tys ;) płacisz jak za japońską jakość a dają Ci badziew , także miałem kupić nowego Rometa ale na szczęście zdecydowałem się na 8 letnią Yamahę za 7 tyś. i wszystko jest sprawne i bez zarzutów , może jedynie podejrzewam drobne problemy ze spalaniem oleju , ale narazie tylko podejrzewam , kolega za śmieszne pieniądze kupił dość starą Yamahę XJ600 i także wszystko ok. niewielkie problemy stacyjką. Jestem więc ciekaw jak będzie sprawny ten Romet po 80tys. km , życzę Ci powodzenia , daj znać jak nabijesz więcej km ;)
Dlaczego mnie to nie dziwi? Chyba w ogóle wyleczyłem się z chęci zakupu czegokolwiek ze stajni ROMET-a (nie wiem jak JUNAK-a) co ma dwa koła i silnik. Z rowerami jest już O.K., z rowerem sobie poradzę. Stare polskie motorowery były w miarę porządne. Jak się trafił wadliwy, to części były w każdym GS-ie. Chiński badziew, mimo że coraz ładniejszy i wyglądem rzeczywście kusi. Ale człowiek chce JEŹDZIĆ a nie ślęczeć przy maszynie, czy ciągać po lepszych-gorszych serwisach.
Witaj, 179 cm, i obawiam się właśnie, że 1.8m to taka optymalna granica dla tego motocykla. Rcr jest krótki, ma nisko osadzona kierownicę i dosyc blisko usytuowane podnóżki, nie ma tu stricte chopperowej pozycji z nogami wyciągniętymi do przodu, przez co ja sam się łapie na tym, że przy maksymalnie skręcie kierownicy, ta dotyka kolan. Na moje oko te 10 cm więcej może być na dłuższą metę mało komfortowe
Dlatego za tą cenę lepiej kupić kilkuletnią Yamahę / Suzuki / Kawasaki itp. niż walczyć z chińską nieudolnością. Bo jak można inaczej nazwać taki czas oczekiwania na części oraz kontrolę jakości, która puszcza takie gnioty na sprzedaż? Aż zęby bolą jak się o tym myśli. Od 2012 roku jestem posiadaczem FZ6 z 2005 roku. Po zakupie zleciłem przegląd i wymianę części eksploatacyjnych: filtry, olej, płyn chłodzący, płyn hamulcowy, przy stwierdzonej nieszczelności jednej lagi oczywiście wymieniono oba uszczelniacze i olej oraz założyłem parę nowych kapci i klocki na przód. 2 lata później wymieniony został też łańcuch i zębatki (oczywiście co roku zmiana oleju i filtrów). Moto nie zawiodło mnie do tego roku, kiedy okazało się że jest przebicie na statorze alternatora. Po 13 latach, a nie na wyjeździe z salonu ...
Goscia przez 1000 km spotkalo wiecej usterek niz mnie po przejechaniu Japoncami Polski Czech Slowacji Niemiec Litwy Austrii przez okres 25 lat.
...no i masz ten problem jesli zainwestowales.
Niestety serwis Rometa pozostawia wiele do życzenia, kwestia organizacji, a często i serwisantów.
Z tym motocyklem romet się pospieszył - właśnie wprowadzili nową wersję, znacznie poprawioną.
Mimo to, zachowanie względem klientów... aż boli serce. Bo motocykl miał potencjał.
My niestety dostaliśmy go na krótko, bo zrobiliśmy nim jakieś 250 km i już dzwonili czy test nakręcony :)
Ale to i tak nic przy innych redakcjach, którym wystarcza 40 km... :)
z tymi serwisami jest tak ze trzeba wybrac najlepiej taki ktory jest juz jakis czas mam nowego pony monster i w serwisie w zielonej gorze panowie nie wiedzeli nawet jak zdjac blokade i brakowało jednej sruby
zadowolony jesteś z tego pony monster?
Powiem ci że bardzo
a ile już go masz? były z nim jakieś problemy? i jaki jest twój wzrost waga? i jaki vmax rometa?
60 kilo i 175 po oblokowniu najwięcej 70 ale tak średnio 65 jedzie bez odblokowania to jakieś 10km mniej
Po 4 minucie juz wiedziałem żeby go nie nabywać .A szkoda bo fajny jest.... Dzięki za renenzję.
ale to normalka w chinolach.... zawsze po zakupie trzeba cos poprawiac, elektryka jest tak bardzo zazwyczaj na "styk" ze bez wymiany wiazki nie podchodz... i jeszcze te salony co to sprzedaja... jezuuuu no chuja sie znaja, sklada to jakis zazwyczaj ukrainiec bez zadnej wiedzy, a sprzedajacy wie jak sprzedac, ale nie ma pojecia co sprzedaje.
Dlatego ja wchodze "caly na bialo" wytykam wady produkcyjne, cene negocjuje i w chuju mam te ich przeglady, samemu wszystko mozna zrobic w tych pierdziawach, a wiesz ze uzyles dobrych czesci... sraj na wady, zrobisz to i nie bedziesz nigdy sie martwil czy odpali...
Bardzo dobrze że ktoś mowi o wadach a nie tylko zalety bravo Ty
no właśnie PROFANACJA!Ja też mam adv Rometa,kupiłem w dobrej wierze,wspierając ludzi,którzy chcą odbudować choć jedną POLSKĄ MARKE.....no,ale.....Też miałem krzywą piaste z tyłu,wyciągający się jak guma od gaci łańcuch,zegary,które pokazują co chcą,pare śrub,które się rozkręciły.....NO KURWA
Jaka to polska marka hahaha
Kolejny ktory uwierzyl w "polskiego rometa". Skad wy sie ludzie bierzecie...
Świetna recenzja, takich potrzeba, czekam na kolejne i pozdrawiam ;)
ruclips.net/video/-9YtocM_EEY/видео.html
Dziekuje za obiektywną opinię a zarazem współczuje zakupu. Pozdrawiam Cię.
No cóż mam Rometa Ogara 205 z roku 1986 roku. Problemy podobne jak u Ciebie :). Mój jest już klasykiem. Szkoda, że nic od tego czasu się nie zmieniło.
Romet już nie istnieje przecież od 2005r.kupili go Chińczycy
@@kamil0380 Nieprawda. Arkus & Romet jako firma ma 100% polskiego kapitału, rowery produkują i montują w Polsce tylko motocykle sprowadzają do zmontowania z Chin.
Ciekawe jak sprawa wygląda na dzień dzisiejszy?
Ja kupiłem z Francji Honde CA Rebel 125 z 96 roku z przebiegiem 11tys. km za 5 tysiaków, jeżdżę już drugi rok i nawet nie wiem jak wygląda klucz od świecy, jedyny klucz jakiego używam to kluczyk od korka wlewu paliwa. A części oryginalnych do Rebelki na portalach skolko godno. Pozdrawiam fanów nowej chińszczyzny z której cieknie olej ze skrzyni już w salonie. A po roku lub dwóch można je kupić za mniej niż pół ceny. Przejedź tym wynalazkiem 10 tyś.....zobaczysz "jaka to radość".... wtedy go przeklniesz.
Ja kupiłem Hondę CBR 125 z 2007r przebieg 13 tys za nie wiele więcej, zrobiłem na niej ponad 1000km i działa bez zastrzeżeń, wszytsko pięknie ładnie, mocy ma dużo - 130km/h bez problemu, przelotowa ponad 100, japończyk to japonczyk, a nie bawić się z chinolami
1000km to mało 10tys. to wtedy można się wypowiadać :)
Maciek to Lucky filmik tyczy się tysiąca km, więc ja też napisałem jak jest po 1000km, ja pierdole... a przy okazji zrobiłem już ponad 4 tysiące i nadal to samo XD
To dam ci przykład sam mam rometa zk i mam przebieg 12tys. jedyne co zmieniłem to łańcuch i tyle... czyli chinol też może działać bez awaryjnie, lecz to dużo zależy od użytkownika. Sam znam ziomka co bandita 600ccm zajechał da się ? da. A romet jest tymczasowy bo za rok kupuję kawasaki er650f :) PS: nie pierdol...
Maciek to Lucky masz racje, jeżeli trafił Ci się dobry egemplarz + dobra jazda, to jasne, bo słyszałem już o nie jednym przypadku gdzie chińczyki z salonu wychodziły rozjebane XD
Trzeba było kupic starą Honde.Pisze, to pracownik Rometa:)
MOTO RADY albo nowa Honde zamiast trzech Rometow.
Te, pracownik tobie ze łba jeszcze nie wywietrzała komuna. Przychodzisz do pracy, dostajesz za to pieniądze to się pilnuj i pilnuj kolegów, bo to dzięki wam ma wychodzić produkt pierwszej klasy. Jeżeli pracujesz faktycznie w tej firmie co napisałeś, powinieneś się wstydzić. Ludzie ryzykują życiem wsiadając na motocykl z wadami. Nie ma się co głupio uśmiechać, tylko do spowiedzi i pokuta. Zero dupcenia przez pół roku.
Ten uśmiech na końcu zdania dobitnie potwierdza, że duch PRL i pracy na odpierdol dalej w Romecie jest normą. Na Twoim miejscu w ogóle bym się nie przyznawał, że po części jestem częścią tego "systemu" czyli fuszery jak stąd do Szanghaju. Polscy przedsiębiorcy (nie wszyscy, ale pewna grupa) jeszcze długo się nie nauczą, że system "robić tak aby się nie narobić a zarobić" to droga donikąd. Na reputację marki pracują generacje a taka chińszczyzna i robota na odpierdol stawia wasze produkty 100 lat za murzynami. Dajcie od razu naklejkę, że to produkt chiński na rynek afrykański i nikt nie będzie miał do nikogo pretensji, a nie futurystyczne nowoczesne wzornictwo jak z NASA a w środku trabant połączony na zimne luty i ślinę. WSTYD!!!
MOTO RADY
Grisza010 te hejter jaka piserwsza klasa? Romet jak sama nazwa wskazuje to kolejny chinski wynalazek tak jak Manta.
Gotowca z chin nie poprawisz a i tak sie rozleci. Ile ludzi zabilo sie na rometach to lepiej nie mowic;)
Na swoim mam już 2000 km przejechane i problemy miałem dwa. Rzeczywiście motocykl galopuje przy mocniejszym hamowaniu przodem, jednak hamulec nadal dobrze spełnia swoje zadanie. Jedynym problemem, z którym borykałem się dłuższy czas był wskaźnik paliwa. Działa jak mu się podoba. Raz wskazuje prawidłowo, innym razem pokazuje 0 przy pełnym baku. Naprawa serwisowa na niewiele się zdała, bo po przejechaniu 50km problem powrócił. Rozwiązaniem była lutownica i taśma klejąca podtrzymująca kabel. Więcej problemów nie miałem. Z każdym kilometrem RCR jeździ coraz lepiej. Co do kanapy, przejechałem ponad 300km jednego dnia i zmęczenie było porównywalne z jazdą samochodem (pomijając 15kg plecaka). Ogólnie, gdzieś tam coś się poluzuje, coś od czasu do czasu zacznie dzwonić, jednak nie są to problemy uniemożliwiające jazdę czy skazujące RCRa na odsiadkę w serwisie. Ma kilka niedociągnięć związanych z elektryką, jednak mechanicznie i komfortowo i wizualnie nie mam uwag.
Byłem napalony na rcr 125 ,ale teraz w sumie jestem zadowolony, że zdecydowałem sie na soft choppera . Aczkolwiek rcr wizualnie jest piękny...
Od siebie dodam, że kupując rometa, największe znaczenie ma to od kogo go kupujecie. Dystrybutorzy kupują je w kartonach , sami składają i tak naprwdę to ma tu kluczowe znaczenie ,bo dobry serwis/sklep podczas montażu sprawdza podzespoły oraz skręca je na poważnie (a nie palcami).
Dodatkowo spotkałem sie z tym, że wymieniają niektóre wadliwe podzespoły na lepsze jakościowo. dzięki czemu np w moim modelu łańcuch był naciągany tylko raz przez te 2000km. które zrobiłem.
Ja za swojego zapłaciłem 4000zł i z tego co widze nie przepłaciłem za niego bo w takich pieniądzach chodzą na alledrogo.
Być może to że otrzymałem tak przygotowany model było pokierowane tym ż,e serwis próbował poprawić swoją renomę ,którą ma nadszarpniętą internetowymi komentarzami. Ale jestem naprawdę zadowolony z zakupu. I juz powoli nabieram ochoty na robienie kat.A
Mam 186cm wzrostu i niedawno przymierzałem się do tego moto. Strasznie mały jak na mnie, ale to dopiero czuć po zajęciu miejsca, bo wygląda na dość spory jak na 125. Obok stał Junak Cafe Racer i o niebo lepiej z pozycją za kierownicą. Dużo lepsza kanapa w Junaku i zdecydowanie lepszy motocykl dla wyższych ludzi. Też nie idealnie, ale już można w miarę wygodnie jechać.
Miałem nadzieję,że Polska w końcu zacznie gonić świat w motoryzacji ale jak słyszę to Polska nigdy nie dogoni świat w motoryzacji, takie partactwo o którym mówisz i jakoś serwisu jest w dzisiejszych czasach dyskwalifikujące. Szkoda, że ciągle jesteśmy w czarnej d... z jakością i obsługa klienta:(
Skoro po pierwszym tysiaku wyszło tyle wad to strach pomyśleć co będzie po sezonie. Panowie nie oszukujmy się, ja również posiadam moto do latania w wolnych chwilach i krótki objazd w sobotę to ok 200-250 km , wiec licząc racjonalnie 2-3 weekendy i większość robi tysiaka nawet nie wiedząc kiedy. Od 3 lat mam zzr 600 z 92 roku i dotąd nie miałem żadnej awarii prócz wycieku z jednej lagi. Teraz sami sobie odpowiedzcie czy lepiej kupić za 10 tys motocykl nowy, ale chiński i zamiast garażu trzymać go na serwisie czy lepiej kupić używaną maszynę ale solidną . Pozdrawiam
Dzięki wielkie. Nie wbiłem się na minę :)
Dzięki za dobrą, szczerą opinię.
Jestem posiadaczem od kilku miesięcy M11 125, zrobiłem nim ponad dwa tysiące i nic się nie dzieje.
Jedyną awarią była pęknięta linka od prędkościomierza, ale w tydzień dostałem nową na gwarancji.
Przed zakupem stałem przed dylematem, albo japoniec za 14tys, który ma 16 lat i przejechane 6tys, wymienione opony na nowe i Niemiec płakał jak go sprzedawał, ale nie miał wyjścia bo dostał paraliż połowy ciała i miał niedowład i inne dziwne choroby...
Albo chińczyk na gwarancji...
Kupiłem i nie żałuje, motorek jest rewelacyjny i zdecydowanie polecam tym co się wahają.
LwG!
A i dla niewielkiego sprostowania. Benda wysyła motocykle kontenerem poskładane w połowie. Wtedy zajmują mniej miejsca. Drugą połowę składania wykonuje albo montowania Rometa, albo robi to sprzedawca, o ile posiada serwis. Jednak takie rzeczy jak krzywe koło zębate, czy wady elektryki w postaci badziewnych kostek, to faktycznie wina Bendy. Wydaje się że Regal ma lepszą jakość.
części już są na szczęście. Problemów sporo ale oby wyeliminowane i teraz powinien służyć, czego życzę bo maszyna naprawdę nieźle się sprawuje
Świetny film, czekamy na opinię po następnym tysiącu.
Coś tam ma powstać, i to niebawem bo za 400 km, już z przygotowaniem, bardziej skupiając się na samym motocyklu, wrażeniach z jazdy, i słabych punktach, które w niedalekiej przyszłości mogą stanowić problem :-)
+Paweł Mendyk To czekam, bo przymierzam się powoli do zakupu 125 i na razie RCR jest moim faworytem, a że to nowa maszyna na rynku, to opinii i recenzji jak na lekarstwo.
Powodzenia na drodze. Ja mam junaka 131 i powiem, że też miałem kłopoty. Poniżej lista wad:
- całkowicie niedokręcona jedna laga przedniego widelca
- krzywa przednia zębatka zdawcza
- tylna zębatka chyba też krzywa bo mam wspomniany problem z naciągiem łańcucha
- hamulce dają radę, ale rzeczywiście trzepie jak w galopie
- najlepsze na koniec - wypadła mi zębatka zdawcza w trakcie jazdy :D
Teraz mam już przejechane ponad 4500 km i jestem już nauczony, żeby wszystko sprawdzać samemu. Nauczyłem się grzebać przy łańcuchu i wszystkich podejrzanych śrubkach :D
Ogólnie jak za te pieniądze to jestem zadowolony, ale mogłoby być i tak, że już nie byłoby mnie na tym świecie :(
Pozdrawiam wszystkich a szczególnie jednośladowców :D
Kupując chinola każdy musi być przygotowany na usterki mniejsze lub większe.
Jeśli chodzi o firme romet junak itd. to ich "wyroby" to poprostu chińskie maszyny ze zmieniona nazwą, montowane w polsce. Co jest smutne bo to po prostu profanacja polskich marek.
Ta "zaprawka" o której mówisz to ma moje oko pozostałość kleju po naklejce ochronnej.
Pozdrawiam.
Chciałbym żeby to był klej ale niestety, na boku baku mam podobny defekt tylko tam dodatkowo jest uszczerbek, który został zamalowany. Podobna sytuacje miał jeden z użytkowników na jakimś tam forum. Jak by te motocykle były jeszcze wszystkie składane w Polsce.. Powiedziano mi ze (bynajmniej rcry) przychodzą w pudłach, jedynie z rozmontowanym przodem (gabaryt). Podejrzewam, że niska cena i ogólna 'chińskość' wiąże się z brakiem kontroli jakości na ostatnim etapie montażu, przez co później wychodzą takie rodzynki jak te :-)
Na filmie wyglądało to jak klej ;). Te maszyny składane powinny być w Polsce. A to z prostego powodu unia Europejska wprowadziła cła na maszyny sprowadzane w całości co w efekcie miało ochronić miejsca pracy w Europie. W skrócie sprowadzanie całych maszyn było droższe niż składanie ich na miejscu. Ale może coś się zmieniło albo już znaleźli obejście przepisów.
+EVOQUE240 tak się składa że jeździłem razem. ;)
mówisz że profanacja polskich Marek ... tylko że tu nie ma co profanowac . te "wyroby" rometowskie i junakowskie to był kompletny szmelc . więcej stało w garażu niż jeździło . miałem ogara 200 i motorynke . typowe demoludowe gowno . ale robione było w Polsce ktoś powie . ta , super robiliśmy gowno ... to ja już wolę sprowadzane chińskie bo to przynajmniej jeździ i się nie psuje .
Dobra recenzja! Sub i lapa dla ciebie. Znajomy mysli o zakupie tego modelu. Na pewno mu sie przyda.
Pozdrawiam.
Na oko , piękny motocykl!
Wszystkie chińskie produkty z dystansu są ładne...
jeżeli chodzi o części zamienne to nie liczcie na rometa bo w dniu kupna nowego juz nie ma mozliwości kupna czesci ponieważ zamawiają jeden kontener i na tym koniec zostajesz sam,gwarancja czyli czekanie 2 miesiące i nikłe szanse na rozwiązanie sprawy
podziwiam za cierpliwość
Dzisiaj kupiłbyś go jeszcze raz?
Dzięki za fajny materiał.
A co sądzisz o Junaku M16 125c?
Właśnie zastanawiam się nad jego kupnem
Rometa wymieniłem na M16 320ccm, wykonanie junaka tak dwie klasy ponad rcr , zdecydowanie polecam , ale nadal problem z częściami , dla przykładu nowe lagi tylko w almocie 3 tys zł wołali :-)
romet nie posiada części nie tylko do twojego modelu ja kupiłem maxi 125 i to samo serwis to coś strasznego , kupiłem NOWY sprzęt od nowości krzywa felga tylna po czym w serwisie powiedzieli mi że sam to zrobiłem gdzieś na krawężniku oczywiście odwołałem się od tej decyzji i na wymianę felgi czekałem ZALEDWIE 6 miesięcy i to została dostarczona felga wraz z oponą od 250 a nie 125 podobno innych nie ma części , po wymianie zrobiłem 3 tyś km i nagle dupa zaczęła mi uciekać na zakrętach żeby jechać prosto kierownica musiała być skręcona w prawo jakieś 20 stopni rama pękła cały silnik się ruszał i co najlepsze to nic nie zostało wymienione tylko pospawane ! ponieważ takich części nie produkują tak twierdzi serwis jedna wielka porażka nigdy więcej firmy ROMET
Też się zastanawiałem kiedyś nad tym motorkiem. Jednak sam serwis mi go nie polecał, w początkowych egzemplarzach coś się non stop działo. Mieli 3 sztuki na serwisie. Nówki sztuki. Wybrałem skuter Rometa 787 125cc. Też na początku było kilka wad, części zamiennych oczywiście brak. Na szczęście po usunięciu takich wad jak krzywe koło przednie i wymiana licznika na nowy skuter mnie nigdy nie zawiódł. 10 tys zrobiłem i teraz dalej kolega nabija bezproblemowo kilometry. Ale wygląd RCR jest naprawdę FAJOWY
Bardzo rzeczowa opinia. Powinieneś przesłać ją do sztabu głównego Rometa, żeby sobie posłuchali i może poprawili coś w swoich serwisach i dostępności części zamiennych.
A to wtrysk? Ja myślę o Hondzie Rebel bo to co mowisz to kary godne dla Rometa.Fajna recenzja przydatna.
Ja mam coś podobnego - Kymco ZIng II 125. Zrobiłem 3800 km około, dotarł się ładnie i - żyletka. Żadnych reklamacji nie trzeba było zgłaszać. Cena podobna.
Powiem wam tak, miałem DOKŁADNIE ten sam problem co by tutaj kupić do 10tys w 2020r 125cc... bardzoooo długo szukałem pokolei wszystkie modele sprawdzałem, recenzje, jeździłem oglądałem, przymierzałem się itd... mój cel to moto na miasto + trasy takie do 500km max weekendowo. I w końcu wpadł mi w oko Keeway RKF 125i 2020r. kupiłem tydzień temu, mam 600km zrobione jeszcze sie silnik układa wiec nie katuje go ale jest NIESAMOWITY ! nie wygląda co prawa jak Romet RCR ale wygląda bardzo dobrze i jeździ niesamowicie i od wyjazdu żadnego problemu, wszystko chodzi dobrze, nawet nie pierdnie ani nie kaszlnie, hamulce, amory, przyspieszenie, skrzynia biegów jest perełka. Moja waga to 100km i bez problemu sobie ten moto ze mną radzi na dziurach i przy przyśpieszeniu, jako jeden z nielicznym ma ponad 11km a dokladnie 12.7km co jest odczuwalne. Wiec gdyby ktoś się zastanawiał co by kupić do 10tys moto 125cc i nie chciał tracić tygodni szukania i oglądania jak ja to polecam taki moto !
gdzie te dawne Romety gdzie te nasze Junaki :((
na starym romecie nie wiadomo czy gdziekolwiek byś dojechał a spod junaka ciągle kapało... nowe maszyny nowy duch i tak trzeba to odczytywać a nie hejtować. Autor filmu zapomniał wspomnieć że to nie małe chińskie rączki składały jego rometa tylko brudne łapska smarowoza Mariana z "salonu" który lubi Żubra i Viceroye;) i do nich trzeba mieć pretensje, motocykle jak również mój przychodzą w kartonach rozłożone i dopiero Mariany w serwisach je skladają a że mają więcej procent Żubra we krwi niż IQ w mózgu to taki jest efekt i taka sława. Mojego junaka w serwisie tak złożyli że niech ich ch..j strzeli.
co ma składanie kilku części do krzywych tarcz i zębatek? oni mają tam tyle składania, że średnio rozgarnieta osoba ogarniająca podstawe budowy motocykla da sobie radę. Nowy duch powiadasz? To chyba kiepski ten duch :) Zresztą jak kolega mówił to nawet nie jest ich maszyna tylko rebrand. Nie wszystkie stare maszyny dawały rade z niektórymi trzeba było się namęczyć ale ludzie śmigali takimi junakami niezłe trasy. romeciki dawałyu frajdę dzieciakom pod blokami. Jak na tamte czasy technologicznie nie było tragedii. Pewnie gdyby "system władzy" był troszkę bardziej rozwinięty umysłowo to te maszyny do dziś miałyby dobrą markę i trchnologie do konkurowania z innymi firmami. Zresztą dużo by gadać. To już nie nasz kapitał nie nasza robota, a wszyscy starają sie zarobić jak najmniejszym kosztem. W tym przypadku dość wysokim bo jazda na takim motocyklu może skończyć się naprawdę źle.
na Romet Kadet ZROBIŁEM 21000 KM JAKI CHINOL TYLE DA RADE I TO W 3 LATA
nasze dawne Romety i Junaki to był badziew jakich mało. Sam miałem jakiegoś Rometa i było więcej naprawiania niz jazdy. Zresztą kiedyś można było poznać kto mam motor, bo miał zawsze ręce upieprzone w smarach. Z motorami w PRLu było jak z samochodami czyli 'lipa straszna'. W tamtych czsach psuło sie niemal wszystko co wyprodukowane było u nas. Gdy cały świat jeździl prawdziwymi samochodami i motorami my mieliśmy jakiś pseudo przemieszczacze. A tymczasem popatrzcie teraz zwykły Jan kowalski może kupić sobie niedrogi motorek i można sie cieszyć jazdą.
robiłeś 198 km dziennie powiadasz ?. licząc maksymalną prędkość 45km/h to daje 4,5 godzinny dziennie (licząc rok za 365 dni )Ciekawe bajki piszesz. poniosło Cię chłopie
Uff dziękuję za recenzję. Cieszę się że kupiłem nową Hanię
Pierwsze rcr na gaźnikach miały choroby dziecięce. Nowe modele na wtrysku są znacznie poprawione. Ale też dużo zależy od samych serwisów które to skręcają. Kupiłem kiedyś junaka w Warszawie na Modlińskiej i po wyjeździe z salonu lusterka mi się złożyły do środka. I to była moja ostatnia wizyta tam.
A miałem brać w tym roku tego rometa lub ewentualnie junaka M12 ale się wstrzymałem na następny rok. W 2017 mają wypuszczać 125 na wtrysku wiec te gaźnikowe beda tansze :). Dzięki za niformacje, teraz na pewno sprawdze takie rzeczy jak bede kupywał za rok.
i co wreszcie kupiłeś? Bo włąsnie szukam mam ten sam dylemat :D
@@vilgevorcblack6178 kupiłem i już sprzedałem 😁 ale nie kupywałem chińczyka. Tylko kupiłem starego koreańca. Wyremontowałem go, pojezdziłem i sprzedałem za 2 razy więcej 😁 a kupiłem hyosunga rt karion. Teraz jak miałabym brać 125 to tylko w teren, bo na trase 125 za słabe są.
@@pawe1yanek Dzięki za info ładny ten koreaniec podobne do Rometa niestety nie znam się na remontach a prawko mam tylko b więc jestem skazany na 125😔, a słaba to była 50 od kolegi którą jeździłem przez tydzień, ledwie pod górkę wyjeżdżała🤣
Właśnie kupiłem 5-latka, na chińskich gumach, podasz jakie są u ciebie?
Napisałeś do importera maila opisującego problemy w wykonaniu sprzętu? Dobrze by było żeby importer się zainteresował problemami sprzętu, który oferuje
Siemanko. Jestes z okolic Ostrowca lub Opatowa??.?
Widzę, że kolega borykał się z tymi samymi problemami co ja. We wtorek dopiero odebrałem swojego RCR'a, wymienili tarcze bo efekt był mniej więcej taki jak sam opisałeś - krzywe tak, że rzucało mną do przodu jak przy galopie, dodatkowo często doprowadzając do poślizgu przedniego koła. Mało tego, tarcze były krzywo wycięte. Co do tylnej zębatki, podejrzewałem, że jest jajowata, bo łańcuch chodzi góra-dół na biegu. Oczywiście panowie z serwisu nie widzą w tym problemu. W tarczach hamulcowych też nie widzieli. Bo podobno z tym modelem nie ma żadnych problemów a wciąż tylko o takich czytam.
U mnie z większych usterek to jeszcze:
- brzęczenie metaliczne, które jest bardzo głośne i irytujące - jeszcze nie zlokalizowałem co jest przyczyną ale panowie z serwisu ten problem ignorują zupełnie,
- złamana szpilka wydechu wewnątrz komory cylindra - serwis próbował zrzucić winę na mnie, że ja dokręcałem i złamałem, bo ponoć szpilki w rometach się nie łamią,
- luźny bak paliwa, chodził na boki - kiedy w serwisie zwróciłem na to uwagę, zignorowali problem usprawiedliwiając się, że w każdym tak to wygląda i jest to normalne. Sam dosunąłem bak i dokręciłem. Przestał się telepać, ale wtedy kierownica zrobiła mi wgniotę w baku - przy skręconej kierownicy w lewo, ta opiera się o bak, przy skręconej maks w prawo brakuje jeszcze 1,5cm do baku. WTF? Okazało się że w nowych RCR'ach bak siedzi sztywno.
O pewnych defektach jak brzęczenie luźnego elementu i kilku innych nie wspomniałem gdyż jako, że to moje pierwsze gadanie na yt o kilku rzeczach zapomniałem :-) u mnie w rezonans wpada lewe lusterko ,które jest luźno osadzone na 'kulce', i przy każdym ruszaniu czy jeździe na wolnych obrotach te mocno drga. Zapomniałem też dodać, że wskaźnik paliwa był nie sprawny, urwany był przewód masowy przy pływaku i teraz ten pięknie się trzyma na taśmie izolacyjnej :P atakuj serwis o napęd, z takim naciagiem bardzo szybko Ci poleci, przy podejściu panów z twojego serwisu, stwierdzą później że miałeś źle naciagniety łańcuch i szarpałeś motocyklem po czym nie wezmą Ci tego pod naprawę gwarancyjną.. Współczuję serwisu, w moim przypadku jedyna rzecza, która mnie odwiodła od próby korzystania z prawa rękojmi to właśnie serwisanci , którzy starali się jak mogli by doprowadzić motocykl do ładu.
Witam, wiem ze troszke pozno to pisze, ale copiero teraz zobaczylem ten filmik. Zaplaciles 10k za rometa?! Nie lepiej byłoby kupic za 10k HONDE cbf125? Do turystyki idealna
lepiej dołożyć przy aktualnej cenie 9tys te 2 lub 3tys i kupic ktm duke 2012-2014?
Wiem, że filmik był 6 lat temu ale byłbyś w stanie doradzić czy powinienem kupić lekko używanego rometa rcr, junaka m11 cafe czy może coś w stylu ktm duke? Kocham design tego rometa, czy junaka no i 2 cylindry także mnie przekonują aczkolwiek boję się awaryjności chińskiego sprzętu. Kupiłbyś go jeszcze raz, czy jednak postawiłbyś na coś markowego?
Jeżeli chińczyk to raczej junak , miałem później M16 i w porównaniu do Rometa to była półka wyżej biorąc pod uwagę spasowanie elementów. W przypadku każdego chińczyka licz się z problemem dostępności części , amorki do M16 u junaka zawołali 2.5 tys zł ...
@@BlackDiamondPL Dzięki za pomoc ⚡
fajna recenzja;) ps. masz kask naxa chyba, nie opada Ci blenda na dziurach?pozdro
Haha opada, jest na to rozwiązanie, do chowania blendy nie używam suwaka, ten wydaje się mieć za mały zakres ruchu, wpycham ja ręcznie i jest ok, to samo z wysuwaniem, nie dawno zauważyłem że można ją opuścić maksymalnie w dół, do szczęki :-)
Witam. Trochę czasu już upłynęło od czasu publikacji twojego materiału. Co dziś napiszesz na temat tego motocykla? Jak się sprawuje. Ja kupiłem 2 miesiące temu ADV250 i odpukać wszystko jest super, żadnych najmniejszych problemów i nie żałuję wydanych 13999 zł. pozdrawiam
Adam Foremski zapraszam do filmiku pt Romet rcr zakup w 2017 , tam wspominam trochę o nim na chwilę obecną , uogólniając , po wyeliminowaniu chorób wieku dziecięcego jeżdżę bezawaryjnie , niebawem 6 tys km na liczniku i jest naprawdę ok
Najlepiej pisać o czymś czym się nie miało styczności i gadać że chińczyk to syf i się rozsypie po paru tysiącach .Tylko nie każdy chce mieć 20 letnie Moto tylko chce mieć nowe .
Nie lepiej bylo kupic Shadowa 125?
Wszystko co powiedziałeś o tym motorku dyskwalifikuje go jako coś co można kupić, więc to wypowiedziane w pewnym momencie "polecam" nie brzmi szczerze. Mówisz że jest wygodny, a w innym miejscu że "dupsko boli". To mi przypomina młodość i Jawę 350 kiedy próbowałem z niej zsiąść po przejechaniu 170 km. Wtedy pierwszy raz w życiu poczułem (boleśnie) że mam prostatę. Nie wiem jak długo zamierzasz nim jeździć, ale jeśli coś jako nowe jest tak felerne, to co będzie kiedy będzie starsze? Rozumiem że ludzie zaczynając jeździć motorkami mają ograniczony budżet i naiwnie myślą że nowy chińczyk jest lepszy niż starszy japończyk. 125-tki są tutaj specyficznym rynkiem. Ze względu na przepisy są proporcjonalnie droższe niż większe motocykle. Ile jest warta gwarancja na chińczyka sam się przekonałeś. W ogóle chińczykami niech sobie jeżdżą Chińczycy. Ja mam teraz Hondę Shadow 750 z... 1986 roku i wszystko co jest przy niej do zrobienia to okresowa wymiana oleju i klocków. Wygląda nie gorzej niż nowy Romet. A są i Shadowki 125. Trochę się trzeba naszukać, trochę pojeździć, ale można. Jest duży rynek części nie tylko nowych, ale i szrotowych, i zamienników, chociaż naciąłem się na zamiennik gumy do kierunkowskazu. Każdy mechanik jest w stanie ją zrobić i wyregulować gdybym akurat nie miał czasu. A swoje 125 robiła większość firm motocyklowych nie tylko z Japonii. Jest jeszcze jeden plus - kiedy kupisz takiego "dziadka" i po jakimś czasie chcesz zamienić na lepszy - nowszy - bardziej wypasiony jego wartość nie spadnie, a jeżeli już to nieznacznie. Wystarczy wtedy dorzucić parę złotych i się przesiąść. Wartość chińczyka spada już po wyjeździe z salonu. Nie lękajcie się!
Dobrze ze chlopak ukazuje na niedoskonałości, czyli servis i nie w pełni wszystko podokręcane, napewno ludzie z rometa wyciagna wnioski - super
Wiązki kabli i podzespoły wykonuje podwykonawca pisze się reklamację i bierze się pod lupę podwykonawcę.Są motocykle droższe są niższe ceny na części .Motocykle mogą być monitorowane na czas postoju nawet pod domem.Nagrywasz i kasujesz.Uszkodzenia czasem wykonują osoby aby nagonić klientów do warsztatów powinien być pod nadzorem kamery .Można robić punkty przy sklepach i punktach obserwuje się motocykle nikt nie produkuje całkowicie ,są podwykonawcy podzespołów .Czasem jest dwóch wykonawców Polski i Chiński lub innej firmy Europejskiej nakładki na inną firmę podwykonawcę.Zła była jakość produktu podwykonawcy a nie Romet.Romet jest dobrą marką jeździsz dużo naprawisz mało części i naprawy są tańsze.Mogą produkować części małe warsztaty prywatne.Miałem komara 3 jeżdził dobrze nic nie naprawiałem.
Cześć. Bardzo dobry materiał. Trochę sensacyjny bo sprzęt wygląda solidnie. Nie mniej jednak zawsze w sprzęcie istnieje ryzyko że coś się zepsuje. I teraz jest kwestia serwisu, ale nie tego jak go nazywacie Mariana, tylko importera.
W Twoim przypadku powinieneś skontaktować sie z Rzecznikiem Praw Konsumenta , przedstawić sprawę i poprosić o lakierowanie i usunięcie wszystkich innych usterek, na koszt importera. Szykując się do walki musisz mieć udokumentowane wszystkie naprawy czas tej naprawy , a więc jakiś dowód odbioru etc.
Nie może być tak że wydałeś 9000,- na motocykl i wszyscy zarobili a Ty masz problem.
Oni się cieszą a Ty masz trupa porysowanego pod domem. Jeszcze gdybyś sam zrobił szlif to rozumiem ......... Słyszałem od znajomych którzy handlują motocyklami Rometa, że często Firma kurierska zamiast 2 sztuk wiezie 3 i więcej sztuk , a to powoduję że np. mieli lusterka zbite , porysowane baki lub tylne lampy pęknięte. I teraz muszą dzwonić i czekać na dostarczenie części zamiennych.
Współczuję i życzę już samych pozytywnych wrażeń.
Dzięki za fajny filmik. Ciekawe co się sypnie dalej, oby nie choć przy takich problemach już na początku oznacza to że Romet ma zerową kontrolę jakości. 10 tys to sporo i nie powinno się wydarzyć to co się tu wydarzyło. Sam myślę nad jakimś 125 ale jeżeli już to raczej Keeway lub Kymco bo mają lepszą opinie jakościową.
Dobry film, dzięki, Szerokości Paweł
Fajnie, bez ściemy i do rzeczy.
Prawda o chińskich motocyklach jest taka, że jakość zależy od samej fabryki. W chinach jest KILKASET fabryk ktore produkują motocykle i nie tylko...i tak mamy nieznaną fabrykę z prowincji, gdzie odlewy robione są z puszek beż żadnej QC, mamy Zontes, Senke, Tianda - fabryki gdzie już prezentują jakąś jakość lecz QC jest minimalne przez co tworzą się takie niedoróbki które latwo naprawić ale wkurzają cholernie, no i na końcu mamy Zongshen, Jianshe gdzie jakości naprawdę się pilnuje i produkty są bardzo zblizone do renomowanych marek, a i nawet "firmowe" motocykle są tam produkowane (Jianshe - Yamaha Ybr 125 i Junak RS 125, Zongshen - produkcja części do silników BMW, pracują także nad autorską konstrukcją). No i marka CF-Moto, tutaj nawet wchodzą na rynek motocykli o wiekszym litrażu (np 600 ccm), jakość porównywalna do koreańskiego Hyosunga. Trend jakości wzrasta z roku na rok, co większe firmy walczą o klientów a ci wymagają więcej...popatrzcie na oferty sprzed 3 lat a dziś, a teraz pomyślcie co będzie za 2 lata ;)
Słowo teraz o importerach Polskich, tam firmy rzadzą się swoimi prawami, ściagają modele bez zaopatrzenia w części, modele są wybierane bez większych testów. Prawde powiedziawszy jesli miałbym brac chińczyka to tylko junaka, bo ktoś jednak siedzi nad ich ofertą i nie bierze pierwszego lepszego chińczyka z brzegu. Same motocykle chodziłyby lepiej gdyby było więcej porzadnych serwisów, a nie sklepik koło stacji benzynowej u pana Zdzicha co sprzedawał skuterki z hipermarketu a nagle dostaje maszyne z silnikiem V2 - nie chce mysleć co będzie, jak nagle wszystko będzie na wtrysku. A importer nie sprawdza gdzie jego produkty trafiają, zapewnia tylko minimalne przeszkolenie serwisowe na które i tak 2/3 właściciele nie jeździ. I o kant dupy za przeproszeniem można potłuc wzmianki o jakości serwisu, bo sprawa jednak wygląda zupełnie inaczej. nie dziwie się, że nawet PR Rometa się tu nie wypowiada, najlepiej siedzieć chicho i zamieść sprawę pod dywan. Ale powoli ludzie już się na nich burzą i niedługo romet i pomniejsi importerzy się skończą ;) Ustawa o 125 tylko przedłużyła im zycie ;)
Sugerujeszcże ustawę napisano na zamówienie? ruclips.net/video/8NjEZK0DnPI/видео.html
Po obejrzeniu tego filmiku utwierdziłem sie w przekonaniu ze lepiej kupic uzywanego japonca z przebiegiem 40tys km niz nowego rometa. Dziekuje za uwage
lepiej kupić używane moto ale konkretnej marki, do nich, mimo, że droższe, wszystkie części są dostępne. Chińczyki zawsze miały problem z dostępnością części i mam tu na myśli każdą część moto.
Romet RCR i Zipp Raven lux to faktycznie to samo, ale Junak M11 to zupełnie inna bajka- silnik w junaku jest chłodzony cieczą a nie powietrzem i olejem jak w dwóch pierwszych. Kolega jeździ Junakiem M11 i nie miał żadnych wad a ma przejechane 5500 km. Pozdrawiam
Jeżeli chodzi o części to miałem ten sam problem. Na tylną lampę czekałem dwa tygodnie😞 Poza tym do 1000km dwa razy przepalony przerywacz kierunkowskazów, luz na uszczelce pod bakiem no i ta tylna lampa. Ale nie o samych minusach, wygląd bajka, prowadzenie super, hamulce żyletka. Na pewno nie żałuję zakupu.
"Indyk myślał o niedzieli a w sobotę łeb mu ścieli" tak jest z częściami do takich pojazdów. Nie dyskryminuję takich użytkowników ale takie są realia. I wolę takiego G-sa do którego np. tylnią felgę mam za 50zł :D
Co jak co, najbardziej treściwa opinia, recenzja na temat chińskiej maszyny. Ja mając 10 tyś wolał bym jednak 8 tyś wydać na używanego japońca lepszego we wszystkim i mieć 2 tyś w zanadrzu. Ale rozumiem, wiele osób kupuje nowe bo jest na gwarancji bo co by sie nie działo oddaje się do serwisu i tyle. Wygląd pewnikiem też jest dużą zaletą jeśli ktoś szuka czegoś takiego. Ja jednak z 18 letnim japońcem nie mam żadnych problemów (prawie, regulator napięcia padł i przerywacz kierunkowskazów po przebiegu 44 tyś km) pozdrawiam i życzę już bezproblemowej eksploatacji :)
Toronto - Swietny filmik , najbardziej podoba mi sie dluga lista czesci wadliwie pracujacych...tak jest panowie tak wyglada produkcja w Chinach..".jest podobne ale parametrami wytrzymalosci najnizej jak to jest tylko mozliwe.."
Pruzno oczekiwac od prymitywnego czlowieka z Azji ktory ledwo wylazl z ryzowiska by robil buty na wszyskie pory roku.
Mam w domu produkty made in USA z lat 50 - 90 - tego ubieglego wieku..nimi mozna rzycac ze skal i nadal beda dzialaly....a wszysko co zakupilem pozniej made in china juz dawno wyladowalo na smietniku.
Bardzo dobra recenzja.
Czemu zdecydowałeś się na RCR'a, a nie np. Na clevland Heist'a?
Pominięta istotna kwestia, jakie spalanie?
a ja mialem przez kilka lat WSK 125 i to byl najlepszy sprzet pod sloncem te wszystkie chinczyki sie chowaja w tyle za tym starym dobrym motorkiem az lezka sie kreci w oku jak wpominam te stare dobre czasy
Wygląda świetnie, szkoda, że jakość wykonania zostaje mocno w tyle.
Dzięki za ten film. Niezłe szambo...
Ja jak oddawałem mojego rometa ogara 202 z 2014 roku to częsciej stał w serwisie niż jeździł a jak niemieli częsci to wykręcali z nowego :D
jak taki super motor producenci mogli ,,niedopracować"... brak słów...
Trochę lipa.. Miałem Junaka 122F za 4500 zł, którym zrobiłem 17 000 km w 14 miesięcy i oprócz pękniętych szpilek wydechu i zerwanego gwintu mocowania przedniego reflektora nie miałem żadnych usterek. A tu motocykl 2 razy droższy i po 1000 km co chwilę jakaś usterka.
Mam 2 metry wzrostu, czy mogę też jeździć? czy romet jest dla mnie za mały?
Za mały , przy 1.79 już nogi zdają się być za wysoko , przy 2.00 kolana będą wystawać ponad bak.. :-)
Jeżeli tyle mankamentów pojawia się w nowym motocyklu, to nie wyobrażam sobie dalszej eksploatacji.
Wyobrażam sobie jak będzie w przyszłości wyglądało kupowanie części zamiennych. Dajmy na to zamawiam zębatkę i z racji braku części na naszym rynku dociera jajowata jak w tym egzemplarzu po kilku tygodniach. Odsyłam do reklamacji i po kolejnych tygodniach dostaję nową z tym samym felerem...
Takie niedoróbki są w stanie zablokować maszynę na pół sezonu, a nawet dłużej.
Niestety. Przy takich babolach odpuściłbym.
witam .. to był pierwszy model nie do pracowany tak jak mówisz ... ja mam po lifcie 2018 i wszystko gra albo dobrze trafiłem ....części już są bez problemu.... MÓJ MA DOPIERO 2.600 PRZEJECHANE ....LWG....
Kurde jak dobrze że kupiłem Drag stara! Trzeci sezon bez najmniejszej usterki! A kusiło mnie żeby kupić tego chińczyka- Bogu dzięki że do tego nie doszło!
Pisałem wcześniej że chcę kupić coś 125 w podobnej wersji. Kupiłem Kymco Zing II 125. W tym sezonie zrobiłem blisko 5 tys km. Jedyne to co to poci się jedna przednia laga. Łańcuch naciągałem po 3 tys km choć w sumie tego nie wymagał tzn miałem ok 3,5 cm luzu a instrukcja podaje 1-2 cm. Zing 2015 rocznik, aku pada ale ma kopkę więc bez problemu odpalam nawet bez prądu. Inna sprawa że po 3 m-cach jazdy na 125 kupiłem Kawasaki Vulcana S 650 i nie ma porównania.
zrezygnowalbym z odbioru....kasa spowrotem i do widzenia
8999 zł za Chinola ? ... za 9900 można kupić nową Hondę CB125F .... wiec po co inwestować w Chińskiego Polskiego Rometa ???
Właśnie po ten "przerost" wszystkiego, wiadomo, chinole nawet nie ocierają się o hondę, ale tym tokiem możemy pójść dalej i powiedzieć, że po co hondzina za 10 tys skoro za ~4 tys mogę mieć np nowego junaka 123 (jeżeli już porównujemy ogół motocykla).
Też tak sadze. Praktyczna i przede wszystkim sprawna i porządna.
Ja dla odmiany kupiłem cbr125r żeby styklo mocy na autostradzie i drodze szybkiego ruchu. 5latke . Takich problemów jak opisane tutaj oczywiście brak.
To jest to samo co było w PRL u z polonezami i fiatami..niby nowy a każdy inny...trzeba mieć szczęście w salonie...PARODIA..!!
niestety kupujesz nowy motor za mniej niż 10 tys . Czego ty oczekujesz ? Troche zdrowego rozsądku. Za taką cene małe wady tego typu są akceptowalne. kup motor za 40 tys to bedziesz mial ideał ,albo starą honde :O)
Lata temu jeździłem na Chińczyku zipp manic 125 i nie miałem takich jaj jak na tym filmie. Nakręciłem na tym Chińolu ponad 16 tys km bez większych awarii. Ten romet i te Chiny to jakaś kpina…
Miałem kiedyś nowego chińczyka, zrobiłem nim jakies 4000 km.
Po pierwszych 300 km poodrkęcały się śrubki - myslalem ze nie był dobrze skręcony, ale to jednak słabe gwinty i jakość.
Po 4000 km rozklekotały się plastiki, często przepalała się tylna żarówka.
Sprzedałem go i kupiłem yamahę z 2002 roku, po 200 km zmieniłem silnik (kupujący wcisnał mi bubel), dopiesciłem to co wymagało serwisu (zawieszenie, napęd, olej itp) - śmiga jak ta lala, części dostępne w salonie yamahy od ręki, po 45000 bo tyle mam nakręcone na liczniku wszystko trzyma się.
Nigdy więcej nie kupię i nie będę polecał nikomu chińczyka.
Takie same wady jak mój Router 50cc z Tesco.
Panie, toż to tradycja! W PRL - u Romety (np. motorynki) to też była rosyjska ruletka (jaki egzemplarz się trafił, bo były składane na odpier...).
Tak to jest kupić nowego chinczyka za 10 tys ;) płacisz jak za japońską jakość a dają Ci badziew , także miałem kupić nowego Rometa ale na szczęście zdecydowałem się na 8 letnią Yamahę za 7 tyś. i wszystko jest sprawne i bez zarzutów , może jedynie podejrzewam drobne problemy ze spalaniem oleju , ale narazie tylko podejrzewam , kolega za śmieszne pieniądze kupił dość starą Yamahę XJ600 i także wszystko ok. niewielkie problemy stacyjką. Jestem więc ciekaw jak będzie sprawny ten Romet po 80tys. km , życzę Ci powodzenia , daj znać jak nabijesz więcej km ;)
Dobra wiadomość dla konkurencji.motor ma tylko nazwę.
Takie nawiazanie do tradycji tylko.dawne romety sie pierdoliły co 5km takze sentymentalnie.
Szczegółowo i kompetentnie - świetna narracja. Gratulacje!
a już się zastanawiałem nad zakupem - dzięki za ostrzeżenie, dzięki tej recenzji Rometa będę omijaj z daleka! TANIE MIĘSO PSY JEDZĄ ...
Podwójna tarcza z przodu w 125 cc?
wygląda mega i tyle :p
Dlaczego mnie to nie dziwi? Chyba w ogóle wyleczyłem się z chęci zakupu czegokolwiek ze stajni ROMET-a (nie wiem jak JUNAK-a) co ma dwa koła i silnik. Z rowerami jest już O.K., z rowerem sobie poradzę. Stare polskie motorowery były w miarę porządne. Jak się trafił wadliwy, to części były w każdym GS-ie. Chiński badziew, mimo że coraz ładniejszy i wyglądem rzeczywście kusi. Ale człowiek chce JEŹDZIĆ a nie ślęczeć przy maszynie, czy ciągać po lepszych-gorszych serwisach.
Miałem soft 125 ! Ten motocykl był zajebisty
Ile masz wzrostu? 190+ da rade na nim wygodnie pojeździć?
Witaj, 179 cm, i obawiam się właśnie, że 1.8m to taka optymalna granica dla tego motocykla. Rcr jest krótki, ma nisko osadzona kierownicę i dosyc blisko usytuowane podnóżki, nie ma tu stricte chopperowej pozycji z nogami wyciągniętymi do przodu, przez co ja sam się łapie na tym, że przy maksymalnie skręcie kierownicy, ta dotyka kolan. Na moje oko te 10 cm więcej może być na dłuższą metę mało komfortowe
Serio? Kupiłeś rometa z salonu? RIP
Nie rozumiem dlaczego odrazu go nie zwróciłeś.
Witam . Dobra recenzja.. bez ściemy..!!! :)
Ja mam zabytkową MZ 150 .. i śmiga.. ;)
Pozdrawiam serdecznie leci subik i łapka..!
Paweł P.
Dlatego za tą cenę lepiej kupić kilkuletnią Yamahę / Suzuki / Kawasaki itp. niż walczyć z chińską nieudolnością. Bo jak można inaczej nazwać taki czas oczekiwania na części oraz kontrolę jakości, która puszcza takie gnioty na sprzedaż? Aż zęby bolą jak się o tym myśli. Od 2012 roku jestem posiadaczem FZ6 z 2005 roku. Po zakupie zleciłem przegląd i wymianę części eksploatacyjnych: filtry, olej, płyn chłodzący, płyn hamulcowy, przy stwierdzonej nieszczelności jednej lagi oczywiście wymieniono oba uszczelniacze i olej oraz założyłem parę nowych kapci i klocki na przód. 2 lata później wymieniony został też łańcuch i zębatki (oczywiście co roku zmiana oleju i filtrów). Moto nie zawiodło mnie do tego roku, kiedy okazało się że jest przebicie na statorze alternatora. Po 13 latach, a nie na wyjeździe z salonu ...