Jak zwykle solidny merytoryczny materiał. Ciekawa perspektywa i fantastycznie że wspomniał Pan o opłakanej w skutkach polityce appeasement'u przed II wojną światową
Wysłuchałem do końca kiedyś cię cisnąłem za bartosiaka ale w sumie i tak lubię słuchać tego co ty masz do powiedzenia. Ja mogę słuchać nawet 2h nagrań bo i tak jadę autem Pozdro
Jak zwykle rzetelna analiza i błyskotliwe, logiczne wnioski. Świetna robota. Szczególnie celne wydaje mi się spostrzeżenie, że do momentu zajęcia Polski w '39 Europa Środkowa jeszcze wyczekiwała, ale później zaczęła się już orientować na Niemcy. Bardzo dobra analogia do obecnej sytuacji.
Na początek zaznaczam, że komentuję tutaj, bo tu jest bardziej ożywiona rozmowa, ale zawsze najpierw czytam bloga:D. Dla mnie ciekawy jest kontrast: sprawia Pan wrażenie bardzo spokojnego, ostrożnego, chłodnego (to zaleta dla analityka) a jednocześnie kierunek działań, który Pan proponuje pozycjonuje Pana jako najbardziej drapieżnego z jastrzębi:D. Nawet Bartosiak, który wywołał wielką inbę jednym tweetem, nie posuwa się tak daleko:D. Niezależnie od tego, czy ma Pan rację, realizacja proponowanych przez Pana działań jest bardzo mało prawdopodobna. Nie tylko ze względu na ostrożność państw zachodu i strach Amerykanów przed niekontrolowaną eskalacją, ale przede wszystkim dlatego, że w swojej analizie nie uwzględnił Pan najważniejszego podmiotu: Ukrainy. Żeby jakiekolwiek "korpusy pokojowe" wkroczyły na ukraińskie terytorium, Ukraina musi je zaprosić. Inaczej to będzie kolejna inwazja. Tymczasem Ukraina prosi o najróżniejsze rzeczy ale nigdy się nie zająknęła na temat wkroczenia żołnierzy NATO na swoje terytorium. Niezależnie od tego, w jak trudnej była sytuacji. Wręcz odwrotnie: jak Kaczyński zaproponował misje pokojowe, to Zełenski od razu uciął takie propozycje, krótko mówiąc, że to oni decydują, kto wchodzi na ich teren. I skończył się temat.
Jak napisałem w innym poście: jeśli będzie z UA krucho to Zachód podeśle samoloty, a nie siły lądowe. Ustępując w powietrzu Rosjanie nie będą w stanie posuwać się na zachód.
A jednocześnie dawanie broni obcej armii to zawsze miecz obosieczny, bo trudno przewidzieć, ile tego złomu zostanie, jak już pokonają wroga, którego darczyńcy im wskazali. Czyli zbrojenie Ukrainy z jednej strony leży w naszym interesie, bo biją się zamiast nas. Ale z drugiej strony nie można przesadzać z tym zbrojeniem, żeby zwycięstwo nie przyszło im zbyt łatwo, bo wtedy zostanie im dobrze wyposażona i ostrzelana armia. I kto wie, co będą chcieli z nią zrobić (weterani idący do cywila to zawsze poważny kłopot - vide tzw. afgańcy czyli sowieccy weterani z Afganu, albo zwycięskie w wojnie domowej chińskie armie komunistyczne, które Mao wysłał do Tybetu, żeby się czymś zajęli).
Najprawdopodobniej jest tak, że to wywiad USA poradził Ukrainnie nie zapraszanie sił ONZ mimo, że Zelenski prosił na samym początku konfliktu zachód o parasol powietrzny nad jego krajem. Ameryka liczy na to, że rosja zaangażuje to co ma w całej rozciągłości by dać Ukrainie to co jest potrzebne do zniszczenia przewagi rosyjskiej. Nie jest to bynajmniej zachowanie humanitarne ale w obliczu przeciwnika, który z niczym się nie liczy to jedyne wyjście czyli totalna masakra rosyjskich wojsk na terenie Ukrainy. My nie wiemy, i dobrze, co już Ukraińcy dostali od sojuszu NATO i co nie jest wiedzą popularną. Logika jest prosta i bezwzględna zmusić przeciwnika do wejścia pełnoskalowego i zniszczyć na miejscu. Nie ma innej drogi. Putin sam wejdzie w pułapkę, którą zastawił.
Może odpowiedź Zełeńskiego była podyktowana tym, że nie było woli sojuszu wówczas, aby wchodzić. Po co było pokazywać kacapom, że nie jesteśmy na to gotowi?
@@zarkadiusz123 Ciekawe stanowisko. Czyli teraz Zachód tylko udaje opór i daje broń pomalutku, a jak RU zacznie ofensywę, to nagle wysypie się worek z prezentami? Chciałabym, żeby tak było ale wydaje mi się to mało prawdopodobne. Wojna trwa od roku, w tym od jesieni na wyniszczenie. A państwa zachodu dopiero w styczniu zaczęły przebąkiwać, że "muszą zrobić przegląd, tego co mają" i "muszą wyremontować swoje czołgi". W deklaracjach Leopardów miało być chyba ze 200, a teraz Niemcy muszą się o nie upominać i poganiać. Produkcja amunicji też rośnie bardzo powolutku.
to podobieństwo było już od dawna widoczne - Gruzja, Krym... szkoda tylko, że przywódcy udawali, że to deszcz pada. Taka smutna prawda, że historia uczy, że nikogo niczego nie nauczyła.
W punkt; celniej i przystępniej już się chyba nie da wytłumaczyć konsekwencji polityki uległości wobec Rosji. Kapelusze z głów przed Panem, Panie Krzysztofie.
Ludzi tam mnogo. Jeśli zajmą jeszcze Zaporoże i będzie zawieszenie broni, to na jak długo? 3 lata i znowu zaatakują, mogą ich tak podgryzać latami o ile tam gospodarka nie jebnie.
Super kompletny i logiczny wykład (jak zwykle zresztą). Bo Krzysztof jest analitykiem-strategiem i potrafi spojrzeć na tu i teraz i potrafi dostrzec konsekwencje w najbliższej i dalszej przyszłości a nie zajmuje się komentowaniem tzw. bieżączki co poniektórzy mieniący się czołowymi geopolitykami kraju którzy roztrząsają co Biden powiedział a co nie powiedział. Wiemy kogo mam na myśli.
Ceterum censeo budowa polskiego potencjalu nuklearnego na wzor Korei Poludniowej jest niezbedna. Nikt nie jest w stanie przewidziec sytaucji wewnetrznej w USA, ktora moze okazac sie bardzo niekorzystana dla Polski
Witam. Bardzo fajne myślenie i takie jak dla mnie przekonujące. Pytanie brzmi tylko, jak przekonać do tego polityków. Bez tego nic z takich ewentualnych rozwiązań nie wyjdzie. Trzeba jakoś dokształcać tych naszych rządzących i próbować też wpływać na polityków z innych krajów. Życzę więc w tej kwestii powodzenia.
Oczywiście, że wysłuchałam do końca 🙂 Materiał bardzo ciekawy. Zresztą zawsze jak słucham to czymś się zajmuję, np. gotuję obiad😄 więc ta godzina szybko zlatuje, proszę się nie martwić o długość materiału 👍
Pańska analiza jest ciekawa a argumenty sensowne ale z pewnymi lukami! Po pierwsze - czy NATO jest fizycznie gotowe na taki „kontyngent” wojskowy? - mam spore wątpliwości bo to nie jest jakaś operacja pokojowa w Iraku itp tylko w zasadzie gotowość do wojny a zasoby i zdolności NATO są chyba mniejsze niż kilkanaście lat temu. Po drugie - czy państwa zachodnie są w stanie przekonać do takiej operacji swoich obywateli - a to bardzo istotne w państwach demokratycznych i śmiem wątpić czy jakikolwiek przywódca by się na to zdobył w obecnych okolicznościach. Po trzecie - czy Putin/generałowie na pewno byliby w stanie w 100% kontrolować swoje wojska tak by nie doszło do ataku na żołnierzy NATO? Patrząc na działania wagnerowcow, i paru innych grup które walczą o wpływu śmiem w to wątpić a nawet zaryzykuje stwierdzenie ze celowo ktoś by chciał taki atak z ich strony zainicjować… wtedy funkcja deesjakacji przez odstraszanie o którym pan mówi legła by w gruzach. Jak widać sprawa jest dużo bardziej kompleksowa i nie można jej tak spłycać jak pan go zrobił, nie uwzględniając wielu innych czynników.
@@patrykkeller3607 My też nie jesteśmy, w tej chwili, w stanie wystawić żadnych znaczących sił. Ponadto - nie mamy praktycznie rezerwy, więc ta część komentarza dot. rozbrojenia odnosi się również do nas.
Świetna analiza Panie Krzysztofie !!! Mimo wszystko dorzucę swoją opinię, bo nieco inaczej odbieram sytuację. Moim zdaniem Rosja ma szeroką bazę mobilizacyjną i bardzo liczne wojska "relatywnie niskich technologii konwencjonalnych". Potem mają słabości w wysokich technologiach konwencjonalnych takich jak lotnictwo, świadomość sytuacyjna, broń precyzyjna i wszelkiej maści radary i łączność. Oczywiście mają też rozbudowane siły nuklearne. Proszę zauważyć, że w sytuacji jak się okazało, że Rosjanie przeprowadzili mobilizację, wyszkolili wojska i mają gotowe armie do ofensywy - to w kilka tygodni podjęto decyzje o czołgach, haubicach samobieżnych Paladin, BWP Bradley, bombo-rakietach o zasiegu 150km, zestawach do przerabiania bomb niekietowanych na kierowane, zestawach obrony plot Patriot i innych. Brutalna prawda jest taka że Zachód w nowoczesnym lotnictwie ma kilkaset rewelacyjnych samolotów i wysłanie 10% z nich na Ukrainę, wymiotłoby rosyjskie lotnictwo w kilka tygodni. Dlaczego nie jest to robione? Z kilku przyczyn. 1) gospodarki Zachodu potrzebują czasu na odejście od surowców rosyjskich, zwłaszcza DE i USA nie chce stawiać DE pod ścianą 2) demokracja ma swoje prawa i młyny państw demokratycznych mielą wolniej zwłaszcza decyzje o potencjalnej wojnie lądowej 3) świat nie jest gotowy na błyskawiczny upadek Rosji i wszyscy - także Amerykanie - muszą się do tego przygotować. 4) Obecny czas jest doskonałą okazją do wyłapania rosyjskich szpiegów i agentów wpływu, oraz do przeprowadzenia reform na samej UA, szczególnie w zakresie działań antykorupcyjnych. Moim zdaniem jak sytuacja będzie trudna dla UA to Zachód wyśle pomoc w postaci nowoczesnego lotnictwa (a nie interwencji lądowej), które posprząta niebo nad UA. Pilotować będą oczywiście ukraińscy (w pierwszym pokoleniu) piloci jeśli nie będzie czasu wyszkolić lokalnych. Za dzisiejszą sytuację odpowiada częściowo "strategia gotowania żaby", oficjalnie komunikowana przez USA. Oni po prostu działają stopniowo, bo system światowy musi być przewidywalny, a operacja na Rosji musi uwzględniać wiele innych niekorzystnych zjawisk jakie mogą się pojawić w wyniku dużej wojny i szybkiego upadku tak dużego państwa jak Rosja. To jest stopniowe kontrolowane wygaszanie Rosji.
Świat nie chce wyłapać Ruskich agentów, czego przykładem jest intensywne działanie ruchu pacyfistycznego w Niemczech który wprost żąda zaprzestania dozbrajania Ukrainy w imię pokoju
Wojna jest wyłączną odpowiedzialnością USA. Ich błędna polityka i tak chwalone resety doprowadziły do obecnej sytuacji . O ile pierwsze pół roku było krytyczne i można było zrozumieć ostrożność to teraz "pomoc" ma doprowadzić do wyniszczenia Rosji a nie zakończenia wojny. Jak USA chcą się wywiązać ze SWOICH zobowiązań niech same sobie wchodzą
Z założenia analogia Niemiec w 1938 i Rosji w 2023 jest błędna geopolitycznie. Pomijając zaprezentowany przez Pana brak wiedzy, czy też celowe mijanie się z faktami co do powstania i okoliczności koalicji Niemiec i Włoch (przed, a nie po wrześniu '39) i rozrastaniem się koalicji wokół Niemiec w Europie środkowo-wschodniej - gdzie Jugosławia, Albania, Grecja, Turcja nigdy do niej nie przystąpiły. Izolacjonizm i appeasement były raczej świadomym odsuwaniem udziału w konflikcie, lub chociaż grą na czas, niż tchórzostwem i krótkowzrocznością. Dygnitarze USA i Wielkiej Brytanii od lat '30 spodziewali się wybuchu wojny pomiędzy Hitlerem i Stalinem i ich dyplomaci o tym do siebie pisali, co zostało już odtajnione. Alianci zakładali przystąpienie do wojny po uprzednim wykrwawieniu się faszyzmu i komunizmu, oraz przygotowaniu swoich społeczeństw i gospodarek do konfliktu. W krajach nieautorytarnych zajmuje to więcej czasu. A na koniec warto przypomnieć, że bez fabrykantów z USA nie byłoby przemysłu ZSRR i przemysłu III Rzeszy. Jeśli już szukać analogii do tamtych lat, to Rosję z 2023 można porównać do Rosji z przełomu 1939/1940 i agresji na Finlandię. Z tym, że konkurentem Rosji w Europie kontynentalnej nie są dziś Niemcy, a USA i jej wasale (czyli NATO, zachód, etc.). Elementem, który pominął Pan w wywodzie jest prawo międzynarodowe - a załóżmy, że stosujemy je do innych, tak jak i do siebie. Ukraina nie jest formalnym sojusznikiem zachodu. Otrzymuje jednak nie współmiernie większe wsparcie, niż otrzymala Polska w '39. Zachód przedstawił więc swoje stanowisko w tej sprawie Putinowi wystarczająco dosadnie, nie da się tego stanowiska porównać do anschlussu Austrii, czy Czechosłowacji - a to są właściwe etapy 2 i 3 WŚ do porównania na drabinie eskalacyjnej. Wojna już wybuchła, jest kolejnym z cyklu konfliktów zbrojnych w ostatnich latach, gdzie obecni są i Amerykanie i Rosjanie (Syria, Liban). Rosja jest już w faktycznym (choć nie formalnym) sojuszu z Chinami i Iranem, tak jak Ukraina z NATO. Chiny nie pomagają oficjalnie, ponieważ Rosja sobie radzi, a Ukrainy bez wsparcia NATO już by nie było w obecnym kształcie. Tak jak koniunkturalnym interesem Polski (dla ocalenia narodu polskiego) było w '39 nie konfliktowanie się z Niemcami (vide Włochy, Węgry, Francja Vichy - gdzie zginęło w wyniku 2WŚ po 0,5 mln ludzi, w Polsce ponad 6 mln, przy podobnym stosunku zniszczeń materialnych i kulturowych), tak koniunkturalnym interesem Polski jest nie wkraczanie na teren obcego państwa (Ukrainy), tkwiącego w konflikcie zbrojnym z mocarstwem terytorialnym i atomowym (Rosją), oraz nie oddawanie w ramach sojuszu obronnego (NATO) broni ofensywnej (czołgów, samolotów szturmowych) krajowi nie będącemu formalnym członkiem sojuszu. Pozostałe formy pomocy, można uznać za stosunkowo rozsądne - akceptowalne. Porównanie ryzyk wynikających dla Polski z potencjalnej polskiej interwencji na Ukrainie, do polskiej interwencji militarnej w Iraku - rozumiem, że to żart? Eskalowanie obecnego konfliktu to hazard, w którym Polska jest żetonem na stole w rękach USA. Deeskalacja to choć szansa na pokój, a na pewno kupowanie czasu. Odrębną kwestią pozostaje, jak dążenie do rozstrzygnięcia militarnego kwestii Krymu, Ługańska i Donbasu wpływa na demografię i majątek narodowy Ukraińców - ale to ich wybór (analogiczny do naszego w 1939). Ukraińcy mogą chcieć umierać za demograficznie rosyjski Krym, w przypadku Polaków to niedopuszczalna głupota. Rozsądne ludzi kierują się etyką odpowiedzialności za przyszłość swoją, rodziny, kraju. Etyką idei i emocji kierują się ludzie przegrani, lub jak kto woli "moralni zwycięscy" - którymi inni sterują, realizując swoje interesy.
Panie Krzysztofie zazwyczaj zgadzam się z większością Pana opinii i bardzo cenie długofalowe, przyszłościowe podejście do sprawy, ale mam zastrzeżenia wobec tezy o tym, że czeka nas kolejna próba zajęcia Kijowa. Absolutnie nie uważam tego za science fiction bo ta wojna pokazała, że każdy scenariusz jest możliwy, ale wydaje mi się, że nawet sam Putin zdał sobie sprawę, że konieczne jest przedefiniowanie celów względem Ukrainy, nawet tych najbardziej strategicznych. Przemówienie prezydenta FR jasno daje do zrozumienia co sam Pan napisał na twitterze, że Rosja wie, że konwencjonalnie tej wojny nie wygra. Dlatego ja nie wierzę, że przy tych stratach, tych trudnościach jakie armia rosyjska napotkała by pokusiła się o tak dużą stawkę, nawet wzmocniona o kolejne tysiące poborowych bo jak widać to nie zdaje egzaminu wbrew pozorom. Uważam, że nawet Putin zdał sobie sprawę, że Donbas to jedyne na co go stać. Może, gdyby wojna zakończyła się teraz jakimś zawieszeniem broni i dała Rosji kilka lat na wylizanie ran to próba przejęcia całej Ukrainy do Dniepru razem ze stolicą byłaby jak najbardziej prawdopodobna. Tak samo nie zgadzam się, że cały czas czekamy na rosyjską ofensywę. Ona według mnie już trwa, tylko po prostu jest niesłychanie nieudolna o czym wspominał choćby gen. Budanow jeden z najlepszych prognostyków wojskowych w UA. Niemniej analiza bardzo dobra i jeśli odpukać Rosjanie podeszliby pod Kijów to koncepcja tzw. "kordonu" przez państwa zachodnie jest jak najbardziej pożądana, ale póki nie widać chociaż cienia przesłanek pod żadnym pozorem nie wolno wprowadzać natowskich żołnierzy na Ukraine. Broń, amunicja, logistyka zdolności tak, żołnierze WP i inni absolutnie nie.
Super mądry wykład, mam nadzieję, że większość Polaków to rozumie jak ważna jest dla nas ta wojna( nie liczę oczywiście ruskich trolli udających Polaków)
Proszę się nigdy nie ograniczać czasowo, mówi Pan tak ciekawie i mądrze, ze sluchalabym i 3 godziny! Pisałam pod odcinkiem „to jest nasza wojna”, ze zmienił Pan moje myślenie, argumenty są bardzo przekonujące, wszystko prosto i logicznie wytłumaczone. Dzisiejszy materiał z porównaniem bieżącej sytuacji do czasów sprzed II WŚ również genialny i otwierający oczy. Życzyłabym sobie, żeby calutki „kolektywny zachód” 😂 - i politycy i cywile obejrzeli obie części, tak dla ogarnięcia (ponurej) perspektywy. Bardzo dziękuje jeszcze raz za materiał i proszę się pchać do tv i krzyczeć o tym z dachów ;)! Bo póki co, niestety, taki Ator propagujacy podejście appeasementu ma dużo większe zasięgi…
Taka właśnie była kolejność wydarzeń które doprowadziły do napaści na Polskę. Od 38 do 39' Wrześniowa zdrada zachodu to "mit", przykrywający wcześniejsze i późniejsze błędy. Szkodliwa była bardziej polityka układania się z "malarzem".
Może to być koniecznością ale lepiej dozbroić Ukrainę, jak sami wygrają to mentalnie bardziej złamią imperializm Rosyjski niż jakby to zrobiła taka koalicja. Trzeba dokapitalizować WSZYSTKIE zakłady zbrojeniowe w Polsce i zwiększyć moce produkcyjne każdego rodzaju uzbrojenia a następnie wysłać na Ukrainę.
Bardzo jasno i klarownie przedstawione rozumowanie - dziękuję. Ale ja widzę to odmiennie. Jako Polak uważam że myśleć nie należy - należy unicestwić Rosję - w każdej postaci. Te rozumowania są potrzebne w polityce zagranicznej - aby zapewnić sobie sojusze. Polacy powinni z definicji działać na szkodę Rosji. Tu nie ma konieczności dialogu wewnątrz narodowego. Jeżeli w naszym społeczeństwie pojawia się czarna owca - ruska onuca to wszyscy wiedzą co z nią robić. I nie należy o tym mówić - zwłaszcza w towarzystwie.
Kaczyński rozumiał to i zwracał uwagę na potrzebę takiej interwencji juz w pierwszym miesiącu wojny. Niestety mam wrażenie, że reszta sił politycznych od PO po Konfederację grałaby na appeasment. Czasy takie, że będę musiał głosować na socjalistę...
@@patrykkeller3607 tak czy tak nas to czeka tylko dlatego że jesteśmy w NATO do wojny się nie włączymy przynajmniej oficjalnie. Chłopie oddaliśmy prawie wszystkie czołgi myślisz że po co to zrobiliśmy czy widzisz jakiekolwiek zagrożenie dla Polski prócz Rosji... Jestem za oddaniem im wszystkiego jak najszybciej.
@@patrykkeller3607 niby jak? 🙄 Jak wojna rozegra się na Ukrainie, to przed czym ty chcesz uciekać??? Jeśli pozostaniemy bierni militarnie, to NA BANK wojna czeka nas na naszym własnym terenie i dopiero wtedy będziesz musiał uciekać.
@@patrykkeller3607 Tak samo jak ty myślały Polskie elity w 1938 oddając Hitlerowi Czechy, nie minął rok i te same elity musiały uciekać z Polski w 1939 rok gdy Niemcy atakowali Polskę również z terenów zajętych w Czechach nie mówiąc już o tym, że wspierali ich od południa w ataku Słowacy. Jeśli oddasz Ukrainę Putinowi to Ruski mogą nas zaatakować już na długości całej granicy wschodniej, nie mówiąc o tym, że poborowi z Ukrainy również do ruskiej armii by trafili. W okolicach Rzeszowa i Lublina dopiero powstaje dywizja i uzyska pełną gotowość bojową za kilka lat i to może być jej za mało.
Zgadzam się z tezą, że to koncepcja skrojona na najgorszy scenariusz na Ukrainie. Natomiast i tak my (NATO, nie sama Polska) możemy co najwyżej wyrażać gotowość do stworzenia takiego kordonu sanitarnego, ale to sama Ukraina musiałaby o taką interwencję poprosić. To niesie za sobą inne poważne konsekwencje. Ukraina przyzna tym samym, że ta wojna jest ponad jej siły, co może załamać całkowicie morale armii ukraińskiej. W związku z tym obawiam się, że nawet w sytuacji takiego zagrożenia no fly zone nad zachodnią Ukrainą i rozszerzenie pakietu dostaw uważam za bardziej realne - ze świadomością ryzyka upadku Ukrainy. Teraz trzeba sobie zadać pytanie, czy wojska takiej koalicji od ew. Interwencji powinny ustawić się w gotowości na granicy, czy po prostu należy deklarować gotowość do takiej pomocy w razie zagrożenia. Na chwilę obecną jednak Rosjanie tłuką się o pojedyncze wioski i miasta, więc nie ma jeszcze śladów sugerujących tę od dawna zapowiadana ofensywę...
Nie ma śladów . Są tylko pogoda nie dopisywala i trwa to w zawierzeniu ewidentnie próbujac wykrwawiac i ukrainców w jedym miejscy co skupia uwage. A ze Rosjanie się nie licza ze stratami to tym bardziej im pasuje.
Myślę, że trzeba to przetłumaczyć na angielski i kolportować za granicę 🤔 Polacy (w większości) rozumieją potrzebę interwencji na Ukrainie. Na zachodzie jednak ta świadomość jest niewielka. No i może stworzyć memy związane z "bierność=pokój? bierność=wojna!". Sądzę, że byłoby to nośne hasło.
Myśle ze Chiny pomogą Rosji tylko pod jednym warunkiem który już dogadali dawno. Mianowicie Rosja otrzyma broń postsowiecką oraz „zmodernizowaną” przez Chiny w zamian za sporą część arsenału jądrowego Rosji. Po to Chiny budują dużą ilość silosów do rakiet przy granicy z Mongolią. Wówczas dopiero Chiny staną się bardziej agresywne wobec Stanow bo w chwili obecnej dysproporcja wobec USA jest ogromna.
Brakuje jeszcze przejęcia pasa ok 40..60 km po wschodniej stronie w rejonie chersońskim. Wtedy linią Dniepru mogła by być linia graniczna strefy bezpiecznej. Jedyne zagrożenie obecnie terenu na zachód od Dniepru to przyloty rakiet które mogłoby być w 90 procentach zastrzeliwane. A tych rakiet Rosjanie mają coraz mniej. Pytanie czy w ogóle by strzelali wiedząc że będzie odwet x10
Brakuje jeszcze ponad milion ruskich trupów. Bez tego nie warto było zaczynać obrony Ukrainy. Jeżeli te ruskie poborowe nie użyźnią gleby Donbasu ruskie nie zorientują się że nie warto atakować innych.
Swietna analiza. Mam nadzieję że decydenci też myślą w ten sposób, bo jest niebezpieczeństwo że mogą ulec sami stworzonej przez siebie propagandzie. Tak myślę że niektórzy w USA popełniają ten sam błąd "republikański" co my w I RP - że niewyobrażalnie duży wstręt powoduje płacenie podatków np. na stałe wojsko bo co najwyżej zbierze się pospolite ruszenie. Skutek był taki że nawet jak przychodziło zwycięstwo militarne to kawał kraju był zdewastowany a tysiące ludzi porwani do niewoli. Oni mają jeszcze łatwiej w takim mysleniu bo front jest daqleko od terytorium USA, tzn. bliżej jest Irak z Ropą niż UA z łapówkami dla Huntera Bidena, jest takie pokręcone myslenie że UA ma być ukarana za stare błędy korupcji na złość Bidenowi.
Pytanie brzmi czy Amerykanie są na coś takiego gotowi ?? Gdzie mając na uwadze sytuację na Pacyfiku ( Tajwan) robią to rękami Ukraińskimi i nie chcą się angażować bezpośrednio. Czy nie uważa Pan, że takie zaangażowanie mogło by wywołać ewentualne adekwatne zaangażowania bezpośrednie Chin po stronie Putina ?
👍👍👍Jestem za w stu procentach! Teraz tylko trzeba ten plan zacząć realizować. Ale jak do tego doprowadzić? Przypominam, że w czasie międzywojennym Polacy wyszli z realną propozycją wojny profilaktycznej przeciwko Niemcom, bo widzieli - "co się święci". To znowu do złudzenia przypomina obecną sytuację i koncepcję pana Wojczala - wejścia do Ukrainy w celu zatrzymania Rosjan. Jak to się skończy tym razem?
Interwencja NATO na Białorusi nie jest na razie możliwa. sowieci się tam szkolą, no i sama Białoruś ma z nimi jakieś umowy stowarzyszeniowe podpisane. Ciekawi mnie, jak by się potoczyła sytuacja przy "siłowej" próbie aneksji (tzn. ze zbrojnym oporem samych Białorusinów).
Sytuacja 38-39 od dzisiejszej bardzo się różniła. Francja i Anglia nie były w żaden sposób przygotowane na wojne. Gdyby Hitler uderzył jako pierwszy na Francje to my byśmy odpowiedzieli. Dlatego my byliśmy pierwsi. Francja była schowana za bunkrami i nie była zdolna ani skłonna walczyć. Anglia była rozbrojona. Podobnie jak dziś. To co jest różne to to, że dziś jest sojusz aby pomagać. W 38-39 my nie bylismy skłonni pomóc Czechom, wręcz ich też rozbraliśmy. I to jest to kuriozum, że i dziś nie potrafimy stworzyć prostego sojuszu najbliższych państw- Polska, Czechy, Słowacja. Wtedy jest to już siła. W 38-39 byłoby podobnie. Ale daliśmy rozebrać Czechów i za to zapłaciliśmy sami wysoką cenę. Szkoda że nikt o tym nie mówi, bo historia lubi się powtarzać. Dalej upatrujemy gwarancji zza oceanu, zza morza, gdzieś daleko. Nasi najbliżsi partnerzy są tutaj. Tylko jakoś nie chcemy tego widzieć. Świat nie wejdzie na Ukrainę. Nie zrobił tego nawet jako prawny gwarant w 2014, nie wejdzie i teraz. Na mocy gwarancji powinni zrobić to dawno temu. i tylko wtedy powołując się na to prawo mogli zatrzymać ten konflikt, już i tylko w 2014 roku. Dziś powoływanie się na to nie miałoby już żadnej mocy prawnej i tylko nakręcałoby spirale. Dziś nawet niebieskie berety UN tam się nie pojawiają, a też mogłyby być rozjemcami. Tyle są warte gwarancje, papiery... Dalej nie twórzmy bliskich, partnerskich relacji z Czechami i Słowakami... Przejedziemy się na tym ponownie. Słowacja zaraz po pierwszej wojnie szukała kraju partnerskiego do sojuszu gospodarczego, politycznego i militarnego. Patrzyli na Polske, ale my... jak to my, olaliśmy ich. Polskie władze były za dobre, tak wysoko się ceniliśmy, gdzie tam Słowacy... Więc stworzyli taki sojusz z Czechami. Niczego się nie uczymy.
Tak Iwan, Słowacja to może stworzyć mega pomoc dla Polski, tak ze dwie brygady jak się mocno zepną… Trudno powiedzieć, czemu w to nie wchodzimy. Może czekamy na propozycję od Andory? Generalnie, więcej Iwanów nam trzeba i ich rad.
Nasza polityka wobec Rossi jest zbyt bezpośrednia zbyt ostentacyjna (że względu na stan siłę i obecne możliwości militarne naszego kraju ) pomaganie Ukrainie powinno być pośrednie Czyli my przekazujemy sprzęt naszym sojusznikom a Gwarantom granic Ukrainy( i nie za darmo) a dop eng i amer przekazują to gdzie chcą czytajj ukr lub jeśli przekazujemy bezposr to ci gwarancji Powinni nas dozbroic przekazać sprzęt w zamian bezpłatnie i przekazać nam technologię do produkcji uzbrojenia jaka będzie nam potrzebna z racji z tego ze sie narazamy ... to co jest teraz robione że my wychodzimy przed szereg skończy się tym że wojna się skończy wszyscy się dogadają z ros będą robić z nimi w najlepsze interesy A my będziemy głównym wrogiem dla Ros i Białorusi ja bym to nazwałze staniemy się takim "wrogiem zastępczym" i cała nienawiść Rus skupi się na nas...
W 1938 prowadzono taką politykę a nie inną ponieważ zachód nie miał zdolności do prowadzenia wojny przeciw Hitlerowi. Dobitnie pokazał to rok 1940. Pan chce pokonać militarnie FR ale USA wybrało strategię odebrania Rosji możliwość do prowadzenia dalej wojny. Pomysł kordonu sanitarnego jest nierealny bez udziału USA a nawet gdyby go wprowadzono w życie to w prosty sposób doprowadzi do bezpośredniej wojny NATO Rosja. To jest naprawdę słaby pomysł.
Super analiza. Tak się tylko zastanawiam nad tym, co Jarosław Kaczyński mówił o misji pokojowej NATO na Ukrainie. Był wyśmiewany. Ale czy powiedział coś innego?
1:05:45 - nie no, super, panie Wojczal, zróbmy wojnę NATO-Rosja na terenie Ukrainy. Jak nie będzie się toczyła na naszym terytorium to już jest wszystko będzie ok. 🤡 Przykro mi to mówić Panie Wojczal, bo bardzo Pana ceniłem, ale albo Pan oszalał, albo dał się kupić Ukraińcom.
Pan mnie chyba podsłuchuje, bo o właśnie takim działaniu NATO, o jakim pan mówi, czyli wejściu na terytorium Ukrainy, już rok temu rozmawiałem ze znajomymi 😀
Zgadzam się że wszystkim co Pan powiedział, już dawno NATO powinno dojść do lini frontu, postawić żelazna ścianę i ani kroku dalej dla Rosjan, wojska Federacji bardzo szybko musiałyby przejść do defensywy i wycofać się do Rosji co spowodowałoby zmiany polityczne na terenie kraju i zakończenie wojny w Ukrainie
jeżeli celem jest rozbicie Rosji, to trzeba ją podpuszczać do dalszej agresji.... jeśli Rosja się wycofa i okopie w swoich aktualnych granicach, to nie zostanie rozbita
Dobra argumentacja. To jednak w skrócie można by rzec, że Putin działa jak bandyta a bandyta rozumie i respektuje tylko siłę. Wszelkie rozmowy i ustępstwa traktuje jako słabość co zachęca go do eskalacji.
No nie prawda, przynajmniej z Esotonią. Mniejszość rosyjska nie popiera tam wojny prowadzonej przez Rosję. Analiza beż opierania się na wiedzy tylko stereotypach.
Wejście wojsk NATO na Ukrainę jest mało realne bo zwyczajnie wewnątrz paktu nie ma na to zgody, jest wiele głosów przeciw, wielu boi się eskalacji konfliktu na inne państwa i wybuchu wielkiej wojny. Załóżmy jednak że jakimś sposobem udało się wyprcować konsensus i pakt wysyła na wojnę 300 tys armię. Taka siła uzbrojona w bardzo nowoczesną broń i liczne myśliwce dość szybko rozbiłaby armię rosyjską. Rosjanie to dobrze wiedzą i zostaliby w położeniu albo się wycofujemy z ukraińskiej ziemi albo użyjemy broni atomowej oczywiście na początek w bardzo ograniczonej skali licząc na to że Zachód nie pójdzie na taką wymianę któa skończyłaby się prawdziwą wojną atomową. Co realnie byśmy zrobili gdyby gdzieś pod Przemyślem i Koszalinem doszło do ataku nuklearnego za pomocą rosyjskiej taktycznej broni atomowej? Ile takich ciosów jesteśmy w stanie przyjąć zanim klękniemy i poprosimy Kreml o litość? Wszyscy zwolennicy wejścia NATO do wojny na Ukrainę spłycają dyskusję do "Rosja nie użyje broni atomowej więc możemy iść na tą wojnę". Nie chcą prowadzić dyskusji o tym co zrobimy GDY Rosja użyje broni atomowej np. przeciwko Polsce. Dlatego to co obecnie robi Zachód jest rozsądne ale nalezy szybciej i więcej tej broni przekazywać. Nie bać się dać im nowoczesne myśliwce i setki a nawet koło tysiąca czołgów i bwp. Tylko nie trąbić o tym. Robić to po cichu.
Pan Wojczal może nie do końca wie ale jeśli chodzi o taktyczną broń atomową to NATO to mały karzełek w stosunku do arsenału rosyjskiego. Jedynym NATOwskim orężem atomowym są zwykłe bomby typu B61 o regulowanej mocy w zakresie 1-50Kt. Jest ich w Europie ok 100-120 sztuk, które wchodzą w program Nuclear Sharing. Rosyjski arsenał to ok 1800-4000 (różnie się ocenia) taktycznych ladunków atomowych. Game over.
Czy Hitler wywołałby II WŚ gdyby Anglia, Niemcy i Francja miały broń atomową? Czy w sytuacji o której Pan mówi, że obrona Ukrainy się załamuje istaniała by możliwość wprowadzenia wojsk ONZ na prośbę Ukrainy i za zgodą również tzw Południa czyli państw, które już głosowały przeciw Rosji ale nie popierają Europy i USA?
Jak Pana cenię i rozumiem, to akurat dzisiaj mam wrażenie, że mówi Pan o czymś innym niż widzimy. Wg mnie dzisiaj rosja nie jest w stanie przesunąć się o parę kilometrów na wschód, tkwi w Ukrainie, ale sama już chyba rozumie (o ile te dzbany cokolwiek rozumieją), że cała ta awantura była błędem i jest początkiem jej szybkiego końca. Gdzie Mołdawia, wschodnia flanka NATO itd.?
@@Marciin88 Jak dla mnie, to powinniśmy skrzyknąć Bałtów i innych chętnych i rozwalić ruskich na kacapskim terytorium, zaorać raz na zawsze ten kurnik. Chodzi mi tylko o to, że rosja już cieniem tej sprzed roku i z każdym tygodniem będzie gorzej (czyli dla nas lepiej)
Większość mobików wciąż nie trafiła na front. Być może nie trafi, być może jak już trafi to nic to nie zmieni, a być może spowoduje nowe zdobycze po stronie rosyjskiej. Na zachodzie wciąż są politycy i społeczeństwa, które chciałyby końca tej wojny jak najszybciej jakimkolwiek kosztem (który zapłacą Ukraińcy). Są tam wciąż ludzie, którym się wydaje, że jak damy Putinowi Dombas to Rosja przestanie być zagrożeniem i wrócimy do robienia biznesu. Wygląda na to, że francuskie i włoskie rządy zrozumiały, że nic z tego, ale z Niemcami to bym taki pewien nie był. Ukraina wymaga ciągłych dostaw broni, amunicji i innych zapasów wojennych, pomocy humanitarnej, pomocy finansowej itd. To są miliardy dolarów/euro, które idą z pieniędzy podatników. Większości Polaków nie trzeba przekonywać, że w naszym interesie jest by Rosjanie nic na tej wojnie nie zyskali, ale Polska sama Ukrainy w wojnie nie utrzyma. A żebyśmy mogli przekonać innych sami najpierw musimy sytuację przeanalizować i przygotować argumenty.
Wojczal zawsze mówi o czymś innym niż widzimy. To standard, ale nie dlatego, że się myli tylko dlatego, że myśli przyszłościowo i nie opiera wniosków o aktualną sytuację a o szerszą perspektywę. Już wiele razy było tak, że w momencie w którym były jakieś wydarzenia aktualne on nie zmianiał i tak swojego szerszego oglądu, albo formułował tezy na przyszłość które wydają się ciężkie do spełniania jeśli się patrzy na sytuację z perspektywy ostatnich wydarzeń. Ale szerszy kontekst jest bardzo ważny i on również wpływa na przyszłość a będąc w jakimś konkretnym momencie historii trudno nam spojrzeć szerzej.
Ten konflikt skończy się właśnie wejściem koalicji na Ukrainę (głównie Polska i Rumunia + zachodnie, zwłaszcza brytyjskie lotnictwo przy gwarancjach oraz wsparciu USA). Po stronie Rosji do akcji wkroczy Białoruś, która bardzo szybko dostanie po łapskach. Zastanawiam się tylko czy jest Pan aż tak dobrym analitykiem, czy ma Pan dostęp do tych samych informacji co ja :) Dla niedowiarków - spokojnie, Ukraina poprosi NATO o interwencję. Na nieszczęście, bo oczywiście dla wszystkich nas idealnie byłoby aby to sami Ukraińcy załatwili sprawę i pokonali Rosjan. Najwidoczniej mobilizacje które przeprowadza Putin będą tak duże że Rosja jak to zwykle ma w swoim zwyczaju "zaleje" Ukrainę swoją "bratnią pomocą" i ta mimo wszelkich starań zachodu oraz dosyłania nowoczesnej broni będzie w odwrocie. Rozstrzygnięcia wojny nie będą jednak zachwycające dla wszystkich tych, którzy liczą na rozpad Rosji. Rosja zyska najprawdopodobniej Donbas, Krym stanie się niezależnym zdemilitaryzowanym terytorium, a Ukrainie uda się dołączyć w trybie przyspieszonym do NATO oraz nieco później (ale i tak szybko i to głównie dzięki dużym naciskom Polski) do UE. Rosja stanie się areną wewnętrznych starć w walce o dojście do władzy. Z jednej strony będą mieć pozorne korzyści (zagarnięcie małego terytorium Ukrainy), aneksja Białorusi, ale z drugiej wkroczą na drogę upadku (zmarnowane rezerwy finansowe, drastycznie zmniejszone wpływy do budżetu ze sprzedaży ropy i gazu oraz wewnętrzne starcia frakcji chcących objąć władzę; Rosja znajdzie się na kursie ku powolnemu upadkowi, ale nie w tak spektakularny sposób jakby tego niektórzy oczekiwali - ba, samo podpisywanie traktatów będzie przez wiele osób określane skandalem, a konflikt na Ukrainie do którego dołączy koalicja stworzona z niektórych państw NATO oraz Białoruś określana będzie błędnie jako 3 wojna światowa). Wiem, że niektórym będzie ciężko w to uwierzyć, można robić print screena i sprawdzić po czasie ;) Pozdrawiam
Bardzo dobre wnioski ale ja mam inne wyjscie dla Polski. Polska powinna tylko czekac i nic nie robic . Panstwa zachodnie jak Francja , Anglia i USA walcza o wplywy na Pacyfiku. Kraje te chca wepchnac w pierwszej kolejnosci Polske do wojny bo jest to taniej . Jesli Rosja bedzie zajeta Polska yo nie pomoze w duzym stopniu Chinom . Dla nas najlepszym wyjsciem jest tylko czekac i ogladac jak sie te kraje zwalczaja na Oceanie Spokojnym.
Moim zdaniem, pomysł na włączenie się NATO do wojny na Ukrainie to droga do wybuchu 3WŚ i Polska na tym tylko straci. Nasza armia i społeczeństwo nie są przygotowane do wojny. Lepiej byłoby zmusić strony konfliktu do zakończenia działań, a my powinniśmy się zbroić po zęby i co najważniejsze przygotowac całe społeczeństwo.
W Korei niewiele brakowało, a byłaby wojna atomowa, więc ryzyko zawsze istnieje. Putin naprawdę myśli, że zachód jest moralnie słaby, że geje zachodu nie będą walczyć, że USA i UE nie pozwoli aby ginęli ich obywatele na froncie. Dla Ukrainy kluczowa jest postawa Chin, czy oni popełnią błąd i dadzą się USA wciągnąć w ten konflikt oficjalnie. Jeśli zrobią to Chińczycy to amerykanie będą mieli pretekst do sankcji bez oglądania się na WTO i UE wobec Chin i rozpocznie się zimna wojna zachodu z autokracjami wschodu na wyniszczenie gospodarcze połączone z wyścigiem zbrojeń i konfliktami zastępczymi. To byłby zły scenariusz dla Ukraińców. Jeśli Chińczycy pozwolą Rosjanom się wykrwawiać i nie dadzą im konkretnej pomocy to mogą już wkrótce zwasalizować osłabioną Rosję i rozegrać UE przeciw USA prezentując Chiny jako mocarstwo, które stabilizuje świat i skupia się na rozwoju gospodarczym oraz technologicznym. Czy Chiny dadzą się wpuścić w maliny wojny Anglosasom czy będą się skupiać na swoim czyli handlu, rozwoju technologii, przemysłu i podboju kosmosu? Wkrótce się przekonamy.
Tak, Chiny to spokój, zwłaszcza wewnętrzny. Najlepszy dowód że nie znajdziesz tam niezadowolonych. Tak samo jak i w Korei, tej prawdziwej, północnej. A na zachodzie, ludzie niezadowoleni i te rozterki, co kupić albo na kogo głosować.
Teraz kiedy linia frontu się ustabilizowała jest po wschodniej stronie Dniepru to objęcie terenu po zachodniej stronie jakim specjalnym statusem wydaje mi się że będzie miało miejsce
Ale czy wejście NATO na ukrainę nie uratuje głowy Putinowi? Ma pretekst by wyjść z Ukrainy z honorem dla Rosji. Może im sprzedać historyjkę że nie chce wojny atomowej itp...
Wg mnie każdy kto mówi żeby polska włączyła się bezpośrednio w konflikt na ukr może być np ukr agentem i powinna sie nim zająć ABW ...Polsce nie jest potrzebne wchodzenie w otwarty konflikt z Rosją...
Obejrzałem, więc dodam od siebie parę zdań. Po pierwsze sam opis strategiczny możliwości wejścia wojsk sojuszu na UKR bardzo dobry, ale nie rozumiem czemu miałoby do niego nie dojść skoro uposażanie przez sojusz wojsk UKR sprzętem i amunicją spełnia swoją rolę już od roku. Sojusz nie daje jedynie broni ofensywnej, niby rzekomo obawiając się eskalacji konfliktu. Zdecydowanie lepiej (przy założeniu działania odstraszania nuklearnego - przecież które wg. autora działałoby nawet przy wejściu na UKR wojsk sojuszu) uposażyć wojska UKR w lepszy sprzęt. Wykazują wolę walki - przy ogromnych stratach - ale wciąż walczą. No więc dlaczego sojusz ich nie uposaża. Jeśli nałożymy na to ostatnie (> pół roku) wypowiedzi władz PL, apelujące o wzmocnienie wschodniej flanki przede wszystkim sprzętem, ale wojskiem też to możemy być w sytuacji, w której nie tylko w RUS brakuje sprzętu i amunicji, ale w NATO też. Potrzeba czasu, żeby odbudować te zasoby, a więc wchodzenie na UKR niby w celu obrony konwencjonalnej bez odpowiedniej ilości wojsk i sprzętu byłoby błędem. Te braki pewnie należałoby uzupełnić przed taką operacją, ale czy pozostałe państwa sojuszu nie biorące w niej udziału zgodzą się na to? Swoją drogą w naszym kraju w obronności widać również zaniedbania wszystkich ekip rządzących ostatnich 30 lat. Nikt nie myślał, że czasy trudne mogą powrócić i teraz chcemy nadrobić wszystko na już. A to przecież niemożliwe. Poza tym wypowiedzi Dudy z Davos o naszym przekazaniu zasobów strategicznych również nie napawa optymizmem i skłania raczej do strategii "pieredyszki" i dozbrojenia. Moim zdaniem wizyta Bidena miała służyć (jeszcze) większej aktywności wschodniej flanki. Wnioski po spotkaniach G9 na to by wskazywały. Formuła połączenia wizyty POTUS na UKR i w PL też na to może wskazywać. Być może obiecał (a może nawet już dostarczył) sprzęt do ataku na Krym. Nuland (która w USA jest uważana za pro-wojenną) już publicznie się wypowiadała, że żeby UKR miała przełamać impas na froncie potrzebuje broni do ofensywy na Krym, która rozciągnie RUS i popsuje plany planowanej ofensywy. Eskalacja trwa. Słowa Kamali Harris o zbrodniach cywilnych RUS na UKR wypowiedziane w Monachium pokazują, że USA idą już na maxa - nie będzie powrotu do czasów sprzed 2022. Świat będzie się układał na nowo - oby w jak najmniejszych bólach. Jeszcze planowana wizyta China w Moskwie więcej nam powie. Bardzo dużo niewiadomych. Czas odkryje nowe karty. I na koniec uważam, że porównanie działań Hitlera do Putina jest błędne. Moim zdaniem Putinowi nie chodzi o podbicie EU i świata - to jest cały czas walka o ziemię nie zagospodarowaną pomiędzy NATO i RUS. Ta wojna trwa od 2014. Poza tym UKR ma służyć USA do osłabienia wpływu RUS na nowe rozdanie geopolityczne, wręcz niedopuszczenie do udziału RUS w nim.
W końcu ktoś wyszedł z konkretnym planem działań, wraz z przedstawieniem rezultatów innych scenariuszy
Jak zwykle solidny merytoryczny materiał. Ciekawa perspektywa i fantastycznie że wspomniał Pan o opłakanej w skutkach polityce appeasement'u przed II wojną światową
Wysłuchałem do końca kiedyś cię cisnąłem za bartosiaka ale w sumie i tak lubię słuchać tego co ty masz do powiedzenia. Ja mogę słuchać nawet 2h nagrań bo i tak jadę autem Pozdro
Jak zwykle rzetelna analiza i błyskotliwe, logiczne wnioski. Świetna robota.
Szczególnie celne wydaje mi się spostrzeżenie, że do momentu zajęcia Polski w '39 Europa Środkowa jeszcze wyczekiwała, ale później zaczęła się już orientować na Niemcy. Bardzo dobra analogia do obecnej sytuacji.
Naprawdę super merytoryczny materiał.
Zwłaszcza z analogią historyczną.
Oby kraje zachodnie to zrozumiały.
Osobiście mam duże obawy
Na początek zaznaczam, że komentuję tutaj, bo tu jest bardziej ożywiona rozmowa, ale zawsze najpierw czytam bloga:D. Dla mnie ciekawy jest kontrast: sprawia Pan wrażenie bardzo spokojnego, ostrożnego, chłodnego (to zaleta dla analityka) a jednocześnie kierunek działań, który Pan proponuje pozycjonuje Pana jako najbardziej drapieżnego z jastrzębi:D. Nawet Bartosiak, który wywołał wielką inbę jednym tweetem, nie posuwa się tak daleko:D.
Niezależnie od tego, czy ma Pan rację, realizacja proponowanych przez Pana działań jest bardzo mało prawdopodobna. Nie tylko ze względu na ostrożność państw zachodu i strach Amerykanów przed niekontrolowaną eskalacją, ale przede wszystkim dlatego, że w swojej analizie nie uwzględnił Pan najważniejszego podmiotu: Ukrainy. Żeby jakiekolwiek "korpusy pokojowe" wkroczyły na ukraińskie terytorium, Ukraina musi je zaprosić. Inaczej to będzie kolejna inwazja. Tymczasem Ukraina prosi o najróżniejsze rzeczy ale nigdy się nie zająknęła na temat wkroczenia żołnierzy NATO na swoje terytorium. Niezależnie od tego, w jak trudnej była sytuacji. Wręcz odwrotnie: jak Kaczyński zaproponował misje pokojowe, to Zełenski od razu uciął takie propozycje, krótko mówiąc, że to oni decydują, kto wchodzi na ich teren. I skończył się temat.
Jak napisałem w innym poście: jeśli będzie z UA krucho to Zachód podeśle samoloty, a nie siły lądowe. Ustępując w powietrzu Rosjanie nie będą w stanie posuwać się na zachód.
A jednocześnie dawanie broni obcej armii to zawsze miecz obosieczny, bo trudno przewidzieć, ile tego złomu zostanie, jak już pokonają wroga, którego darczyńcy im wskazali. Czyli zbrojenie Ukrainy z jednej strony leży w naszym interesie, bo biją się zamiast nas. Ale z drugiej strony nie można przesadzać z tym zbrojeniem, żeby zwycięstwo nie przyszło im zbyt łatwo, bo wtedy zostanie im dobrze wyposażona i ostrzelana armia. I kto wie, co będą chcieli z nią zrobić (weterani idący do cywila to zawsze poważny kłopot - vide tzw. afgańcy czyli sowieccy weterani z Afganu, albo zwycięskie w wojnie domowej chińskie armie komunistyczne, które Mao wysłał do Tybetu, żeby się czymś zajęli).
Najprawdopodobniej jest tak, że to wywiad USA poradził Ukrainnie nie zapraszanie sił ONZ mimo, że Zelenski prosił na samym początku konfliktu zachód o parasol powietrzny nad jego krajem. Ameryka liczy na to, że rosja zaangażuje to co ma w całej rozciągłości by dać Ukrainie to co jest potrzebne do zniszczenia przewagi rosyjskiej. Nie jest to bynajmniej zachowanie humanitarne ale w obliczu przeciwnika, który z niczym się nie liczy to jedyne wyjście czyli totalna masakra rosyjskich wojsk na terenie Ukrainy. My nie wiemy, i dobrze, co już Ukraińcy dostali od sojuszu NATO i co nie jest wiedzą popularną. Logika jest prosta i bezwzględna zmusić przeciwnika do wejścia pełnoskalowego i zniszczyć na miejscu. Nie ma innej drogi. Putin sam wejdzie w pułapkę, którą zastawił.
Może odpowiedź Zełeńskiego była podyktowana tym, że nie było woli sojuszu wówczas, aby wchodzić. Po co było pokazywać kacapom, że nie jesteśmy na to gotowi?
@@zarkadiusz123 Ciekawe stanowisko. Czyli teraz Zachód tylko udaje opór i daje broń pomalutku, a jak RU zacznie ofensywę, to nagle wysypie się worek z prezentami? Chciałabym, żeby tak było ale wydaje mi się to mało prawdopodobne. Wojna trwa od roku, w tym od jesieni na wyniszczenie. A państwa zachodu dopiero w styczniu zaczęły przebąkiwać, że "muszą zrobić przegląd, tego co mają" i "muszą wyremontować swoje czołgi". W deklaracjach Leopardów miało być chyba ze 200, a teraz Niemcy muszą się o nie upominać i poganiać. Produkcja amunicji też rośnie bardzo powolutku.
Jak zwykle szacun wielki dla Pana.
Rewelacyjny materiał! Bardzo ciekawa analiza, czekam na więcej :)
Najbardziej przekonuje mnie porównanie do warunków wybuchu drugiej wojny brawo
to podobieństwo było już od dawna widoczne - Gruzja, Krym... szkoda tylko, że przywódcy udawali, że to deszcz pada. Taka smutna prawda, że historia uczy, że nikogo niczego nie nauczyła.
Też mi się taka analogia nasunęła. I chiny, jako stalin dający ciche przyzwolenie.
Pożyjemy-zobaczymy. Kazik śpiewał że-„robaki są deptane gdy olbrzymy się kłócą…”
Warto przypomnieć słowa Churchilla: Mieli do wyboru wojnę lub hańbę, wybrali hańbę, a wojnę będą mieli także
W sensie o kim mówił Churchill?
@@BarKameleon Chodziło o postawę rządu Wlk. Brytanii względem Niemiec ( porozumieniu z Monachium 38r., oddającym III Rzeszy czeskie Sudety ).
@@Ola-oz7cl wywnioskowalem z dalszej części filmu, ale dzięki
Bardzo lubię słuchać pana analizy, które zawsze realnie przedstawiają układ sił oraz przedstawia pan świeży punkt widzenia
Wow!! To najlepsza analiza jaką w życiu słyszałem!
Przekazanie wiedzy w spokojny i merytoryczny. Bardzo mi się to podoba.
W punkt; celniej i przystępniej już się chyba nie da wytłumaczyć konsekwencji polityki uległości wobec Rosji. Kapelusze z głów przed Panem, Panie Krzysztofie.
Ludzi tam mnogo. Jeśli zajmą jeszcze Zaporoże i będzie zawieszenie broni, to na jak długo? 3 lata i znowu zaatakują, mogą ich tak podgryzać latami o ile tam gospodarka nie jebnie.
Super kompletny i logiczny wykład (jak zwykle zresztą). Bo Krzysztof jest analitykiem-strategiem i potrafi spojrzeć na tu i teraz i potrafi dostrzec konsekwencje w najbliższej i dalszej przyszłości a nie zajmuje się komentowaniem tzw. bieżączki co poniektórzy mieniący się czołowymi geopolitykami kraju którzy roztrząsają co Biden powiedział a co nie powiedział. Wiemy kogo mam na myśli.
Pozdrawiam serdecznie.
Ceterum censeo budowa polskiego potencjalu nuklearnego na wzor Korei Poludniowej jest niezbedna. Nikt nie jest w stanie przewidziec sytaucji wewnetrznej w USA, ktora moze okazac sie bardzo niekorzystana dla Polski
Dziękuję
Genialna refleksja, dzieki,
Witam. Bardzo fajne myślenie i takie jak dla mnie przekonujące. Pytanie brzmi tylko, jak przekonać do tego polityków. Bez tego nic z takich ewentualnych rozwiązań nie wyjdzie. Trzeba jakoś dokształcać tych naszych rządzących i próbować też wpływać na polityków z innych krajów.
Życzę więc w tej kwestii powodzenia.
Oczywiście, że wysłuchałam do końca 🙂 Materiał bardzo ciekawy. Zresztą zawsze jak słucham to czymś się zajmuję, np. gotuję obiad😄 więc ta godzina szybko zlatuje, proszę się nie martwić o długość materiału 👍
Pańska analiza jest ciekawa a argumenty sensowne ale z pewnymi lukami! Po pierwsze - czy NATO jest fizycznie gotowe na taki „kontyngent” wojskowy? - mam spore wątpliwości bo to nie jest jakaś operacja pokojowa w Iraku itp tylko w zasadzie gotowość do wojny a zasoby i zdolności NATO są chyba mniejsze niż kilkanaście lat temu. Po drugie - czy państwa zachodnie są w stanie przekonać do takiej operacji swoich obywateli - a to bardzo istotne w państwach demokratycznych i śmiem wątpić czy jakikolwiek przywódca by się na to zdobył w obecnych okolicznościach. Po trzecie - czy Putin/generałowie na pewno byliby w stanie w 100% kontrolować swoje wojska tak by nie doszło do ataku na żołnierzy NATO? Patrząc na działania wagnerowcow, i paru innych grup które walczą o wpływu śmiem w to wątpić a nawet zaryzykuje stwierdzenie ze celowo ktoś by chciał taki atak z ich strony zainicjować… wtedy funkcja deesjakacji przez odstraszanie o którym pan mówi legła by w gruzach. Jak widać sprawa jest dużo bardziej kompleksowa i nie można jej tak spłycać jak pan go zrobił, nie uwzględniając wielu innych czynników.
@@patrykkeller3607 My też nie jesteśmy, w tej chwili, w stanie wystawić żadnych znaczących sił. Ponadto - nie mamy praktycznie rezerwy, więc ta część komentarza dot. rozbrojenia odnosi się również do nas.
Ciekawy punkt widzenia, zostawiam komentarz dla zasięgów.
Spokojnie da radę odsłuchać całości. :D
Dobry material. Konkrety ktore sa raczej towarem deficytowym w debatach i analizach
Świetna analiza Panie Krzysztofie !!! Mimo wszystko dorzucę swoją opinię, bo nieco inaczej odbieram sytuację. Moim zdaniem Rosja ma szeroką bazę mobilizacyjną i bardzo liczne wojska "relatywnie niskich technologii konwencjonalnych". Potem mają słabości w wysokich technologiach konwencjonalnych takich jak lotnictwo, świadomość sytuacyjna, broń precyzyjna i wszelkiej maści radary i łączność. Oczywiście mają też rozbudowane siły nuklearne. Proszę zauważyć, że w sytuacji jak się okazało, że Rosjanie przeprowadzili mobilizację, wyszkolili wojska i mają gotowe armie do ofensywy - to w kilka tygodni podjęto decyzje o czołgach, haubicach samobieżnych Paladin, BWP Bradley, bombo-rakietach o zasiegu 150km, zestawach do przerabiania bomb niekietowanych na kierowane, zestawach obrony plot Patriot i innych. Brutalna prawda jest taka że Zachód w nowoczesnym lotnictwie ma kilkaset rewelacyjnych samolotów i wysłanie 10% z nich na Ukrainę, wymiotłoby rosyjskie lotnictwo w kilka tygodni. Dlaczego nie jest to robione? Z kilku przyczyn. 1) gospodarki Zachodu potrzebują czasu na odejście od surowców rosyjskich, zwłaszcza DE i USA nie chce stawiać DE pod ścianą 2) demokracja ma swoje prawa i młyny państw demokratycznych mielą wolniej zwłaszcza decyzje o potencjalnej wojnie lądowej 3) świat nie jest gotowy na błyskawiczny upadek Rosji i wszyscy - także Amerykanie - muszą się do tego przygotować. 4) Obecny czas jest doskonałą okazją do wyłapania rosyjskich szpiegów i agentów wpływu, oraz do przeprowadzenia reform na samej UA, szczególnie w zakresie działań antykorupcyjnych. Moim zdaniem jak sytuacja będzie trudna dla UA to Zachód wyśle pomoc w postaci nowoczesnego lotnictwa (a nie interwencji lądowej), które posprząta niebo nad UA. Pilotować będą oczywiście ukraińscy (w pierwszym pokoleniu) piloci jeśli nie będzie czasu wyszkolić lokalnych. Za dzisiejszą sytuację odpowiada częściowo "strategia gotowania żaby", oficjalnie komunikowana przez USA. Oni po prostu działają stopniowo, bo system światowy musi być przewidywalny, a operacja na Rosji musi uwzględniać wiele innych niekorzystnych zjawisk jakie mogą się pojawić w wyniku dużej wojny i szybkiego upadku tak dużego państwa jak Rosja. To jest stopniowe kontrolowane wygaszanie Rosji.
Świat nie chce wyłapać Ruskich agentów, czego przykładem jest intensywne działanie ruchu pacyfistycznego w Niemczech który wprost żąda zaprzestania dozbrajania Ukrainy w imię pokoju
dlaczego nie powstrzymano hitlera w takim razie wcześniej?kiedy był słaby? Sutton miał rację?
Dla zasięgu!
Ciekawy punkt widzenia
Doskonały wykład 👍👏
Wojna jest wyłączną odpowiedzialnością USA. Ich błędna polityka i tak chwalone resety doprowadziły do obecnej sytuacji .
O ile pierwsze pół roku było krytyczne i można było zrozumieć ostrożność to teraz "pomoc" ma doprowadzić do wyniszczenia Rosji a nie zakończenia wojny.
Jak USA chcą się wywiązać ze SWOICH zobowiązań niech same sobie wchodzą
Z założenia analogia Niemiec w 1938 i Rosji w 2023 jest błędna geopolitycznie. Pomijając zaprezentowany przez Pana brak wiedzy, czy też celowe mijanie się z faktami co do powstania i okoliczności koalicji Niemiec i Włoch (przed, a nie po wrześniu '39) i rozrastaniem się koalicji wokół Niemiec w Europie środkowo-wschodniej - gdzie Jugosławia, Albania, Grecja, Turcja nigdy do niej nie przystąpiły.
Izolacjonizm i appeasement były raczej świadomym odsuwaniem udziału w konflikcie, lub chociaż grą na czas, niż tchórzostwem i krótkowzrocznością.
Dygnitarze USA i Wielkiej Brytanii od lat '30 spodziewali się wybuchu wojny pomiędzy Hitlerem i Stalinem i ich dyplomaci o tym do siebie pisali, co zostało już odtajnione.
Alianci zakładali przystąpienie do wojny po uprzednim wykrwawieniu się faszyzmu i komunizmu, oraz przygotowaniu swoich społeczeństw i gospodarek do konfliktu. W krajach nieautorytarnych zajmuje to więcej czasu.
A na koniec warto przypomnieć, że bez fabrykantów z USA nie byłoby przemysłu ZSRR i przemysłu III Rzeszy.
Jeśli już szukać analogii do tamtych lat, to Rosję z 2023 można porównać do Rosji z przełomu 1939/1940 i agresji na Finlandię. Z tym, że konkurentem Rosji w Europie kontynentalnej nie są dziś Niemcy, a USA i jej wasale (czyli NATO, zachód, etc.).
Elementem, który pominął Pan w wywodzie jest prawo międzynarodowe - a załóżmy, że stosujemy je do innych, tak jak i do siebie.
Ukraina nie jest formalnym sojusznikiem zachodu. Otrzymuje jednak nie współmiernie większe wsparcie, niż otrzymala Polska w '39.
Zachód przedstawił więc swoje stanowisko w tej sprawie Putinowi wystarczająco dosadnie, nie da się tego stanowiska porównać do anschlussu Austrii, czy Czechosłowacji - a to są właściwe etapy 2 i 3 WŚ do porównania na drabinie eskalacyjnej.
Wojna już wybuchła, jest kolejnym z cyklu konfliktów zbrojnych w ostatnich latach, gdzie obecni są i Amerykanie i Rosjanie (Syria, Liban).
Rosja jest już w faktycznym (choć nie formalnym) sojuszu z Chinami i Iranem, tak jak Ukraina z NATO. Chiny nie pomagają oficjalnie, ponieważ Rosja sobie radzi, a Ukrainy bez wsparcia NATO już by nie było w obecnym kształcie.
Tak jak koniunkturalnym interesem Polski (dla ocalenia narodu polskiego) było w '39 nie konfliktowanie się z Niemcami (vide Włochy, Węgry, Francja Vichy - gdzie zginęło w wyniku 2WŚ po 0,5 mln ludzi, w Polsce ponad 6 mln, przy podobnym stosunku zniszczeń materialnych i kulturowych), tak koniunkturalnym interesem Polski jest nie wkraczanie na teren obcego państwa (Ukrainy), tkwiącego w konflikcie zbrojnym z mocarstwem terytorialnym i atomowym (Rosją), oraz nie oddawanie w ramach sojuszu obronnego (NATO) broni ofensywnej (czołgów, samolotów szturmowych) krajowi nie będącemu formalnym członkiem sojuszu. Pozostałe formy pomocy, można uznać za stosunkowo rozsądne - akceptowalne.
Porównanie ryzyk wynikających dla Polski z potencjalnej polskiej interwencji na Ukrainie, do polskiej interwencji militarnej w Iraku - rozumiem, że to żart? Eskalowanie obecnego konfliktu to hazard, w którym Polska jest żetonem na stole w rękach USA. Deeskalacja to choć szansa na pokój, a na pewno kupowanie czasu.
Odrębną kwestią pozostaje, jak dążenie do rozstrzygnięcia militarnego kwestii Krymu, Ługańska i Donbasu wpływa na demografię i majątek narodowy Ukraińców - ale to ich wybór (analogiczny do naszego w 1939). Ukraińcy mogą chcieć umierać za demograficznie rosyjski Krym, w przypadku Polaków to niedopuszczalna głupota.
Rozsądne ludzi kierują się etyką odpowiedzialności za przyszłość swoją, rodziny, kraju. Etyką idei i emocji kierują się ludzie przegrani, lub jak kto woli "moralni zwycięscy" - którymi inni sterują, realizując swoje interesy.
Panie Krzysztofie zazwyczaj zgadzam się z większością Pana opinii i bardzo cenie długofalowe, przyszłościowe podejście do sprawy, ale mam zastrzeżenia wobec tezy o tym, że czeka nas kolejna próba zajęcia Kijowa. Absolutnie nie uważam tego za science fiction bo ta wojna pokazała, że każdy scenariusz jest możliwy, ale wydaje mi się, że nawet sam Putin zdał sobie sprawę, że konieczne jest przedefiniowanie celów względem Ukrainy, nawet tych najbardziej strategicznych. Przemówienie prezydenta FR jasno daje do zrozumienia co sam Pan napisał na twitterze, że Rosja wie, że konwencjonalnie tej wojny nie wygra. Dlatego ja nie wierzę, że przy tych stratach, tych trudnościach jakie armia rosyjska napotkała by pokusiła się o tak dużą stawkę, nawet wzmocniona o kolejne tysiące poborowych bo jak widać to nie zdaje egzaminu wbrew pozorom. Uważam, że nawet Putin zdał sobie sprawę, że Donbas to jedyne na co go stać. Może, gdyby wojna zakończyła się teraz jakimś zawieszeniem broni i dała Rosji kilka lat na wylizanie ran to próba przejęcia całej Ukrainy do Dniepru razem ze stolicą byłaby jak najbardziej prawdopodobna. Tak samo nie zgadzam się, że cały czas czekamy na rosyjską ofensywę. Ona według mnie już trwa, tylko po prostu jest niesłychanie nieudolna o czym wspominał choćby gen. Budanow jeden z najlepszych prognostyków wojskowych w UA. Niemniej analiza bardzo dobra i jeśli odpukać Rosjanie podeszliby pod Kijów to koncepcja tzw. "kordonu" przez państwa zachodnie jest jak najbardziej pożądana, ale póki nie widać chociaż cienia przesłanek pod żadnym pozorem nie wolno wprowadzać natowskich żołnierzy na Ukraine. Broń, amunicja, logistyka zdolności tak, żołnierze WP i inni absolutnie nie.
@@patrykkeller3607Nie trzyma się kupy to co napisałeś
Super mądry wykład, mam nadzieję, że większość Polaków to rozumie jak ważna jest dla nas ta wojna( nie liczę oczywiście ruskich trolli udających Polaków)
Bardzo potrzebny kontekst historyczny.
Odważne i bardzo trafne analizy. Pytanie czy system demokratyczny po raz kolejny jak w latach 30` nie okaże się zbyt słaby?
Dziękuje za film!
po prostu zachodni politycy myśleli kadencyjnie
Bardzo ciekawa i konkretna analiza👍
Bardzo dobra analiza!
Proszę się nigdy nie ograniczać czasowo, mówi Pan tak ciekawie i mądrze, ze sluchalabym i 3 godziny! Pisałam pod odcinkiem „to jest nasza wojna”, ze zmienił Pan moje myślenie, argumenty są bardzo przekonujące, wszystko prosto i logicznie wytłumaczone. Dzisiejszy materiał z porównaniem bieżącej sytuacji do czasów sprzed II WŚ również genialny i otwierający oczy. Życzyłabym sobie, żeby calutki „kolektywny zachód” 😂 - i politycy i cywile obejrzeli obie części, tak dla ogarnięcia (ponurej) perspektywy. Bardzo dziękuje jeszcze raz za materiał i proszę się pchać do tv i krzyczeć o tym z dachów ;)! Bo póki co, niestety, taki Ator propagujacy podejście appeasementu ma dużo większe zasięgi…
Taka właśnie była kolejność wydarzeń które doprowadziły do napaści na Polskę. Od 38 do 39' Wrześniowa zdrada zachodu to "mit", przykrywający wcześniejsze i późniejsze błędy. Szkodliwa była bardziej polityka układania się z "malarzem".
Może to być koniecznością ale lepiej dozbroić Ukrainę, jak sami wygrają to mentalnie bardziej złamią imperializm Rosyjski niż jakby to zrobiła taka koalicja. Trzeba dokapitalizować WSZYSTKIE zakłady zbrojeniowe w Polsce i zwiększyć moce produkcyjne każdego rodzaju uzbrojenia a następnie wysłać na Ukrainę.
Słuszna uwaga🤔
Ale po Ukrainie ile im zostanie realnie sprzętu? Przecież tyle co tam popalili broni ofensywnej to hoho...
Bardzo jasno i klarownie przedstawione rozumowanie - dziękuję. Ale ja widzę to odmiennie. Jako Polak uważam że myśleć nie należy - należy unicestwić Rosję - w każdej postaci. Te rozumowania są potrzebne w polityce zagranicznej - aby zapewnić sobie sojusze. Polacy powinni z definicji działać na szkodę Rosji. Tu nie ma konieczności dialogu wewnątrz narodowego. Jeżeli w naszym społeczeństwie pojawia się czarna owca - ruska onuca to wszyscy wiedzą co z nią robić. I nie należy o tym mówić - zwłaszcza w towarzystwie.
Kaczyński rozumiał to i zwracał uwagę na potrzebę takiej interwencji juz w pierwszym miesiącu wojny. Niestety mam wrażenie, że reszta sił politycznych od PO po Konfederację grałaby na appeasment. Czasy takie, że będę musiał głosować na socjalistę...
Niedoczekanie....
@@patrykkeller3607 tak czy tak nas to czeka tylko dlatego że jesteśmy w NATO do wojny się nie włączymy przynajmniej oficjalnie. Chłopie oddaliśmy prawie wszystkie czołgi myślisz że po co to zrobiliśmy czy widzisz jakiekolwiek zagrożenie dla Polski prócz Rosji... Jestem za oddaniem im wszystkiego jak najszybciej.
@@patrykkeller3607 niby jak? 🙄 Jak wojna rozegra się na Ukrainie, to przed czym ty chcesz uciekać???
Jeśli pozostaniemy bierni militarnie, to NA BANK wojna czeka nas na naszym własnym terenie i dopiero wtedy będziesz musiał uciekać.
@@patrykkeller3607 Tak samo jak ty myślały Polskie elity w 1938 oddając Hitlerowi Czechy, nie minął rok i te same elity musiały uciekać z Polski w 1939 rok gdy Niemcy atakowali Polskę również z terenów zajętych w Czechach nie mówiąc już o tym, że wspierali ich od południa w ataku Słowacy. Jeśli oddasz Ukrainę Putinowi to Ruski mogą nas zaatakować już na długości całej granicy wschodniej, nie mówiąc o tym, że poborowi z Ukrainy również do ruskiej armii by trafili. W okolicach Rzeszowa i Lublina dopiero powstaje dywizja i uzyska pełną gotowość bojową za kilka lat i to może być jej za mało.
@@patrykkeller3607 nie strasz nie strasz
Jedna uwaga co do spraw technicznych - widzę ze mikrofon porzadny ale coś audio słabo słychać - na telefonie to trochę kłopotliwe.
Mikrofon odsunięty, co by nie przeszkadzał w gestykulacji. Trza by jakiś podwieszany zrobić ; )
Zgadzam się z tezą, że to koncepcja skrojona na najgorszy scenariusz na Ukrainie. Natomiast i tak my (NATO, nie sama Polska) możemy co najwyżej wyrażać gotowość do stworzenia takiego kordonu sanitarnego, ale to sama Ukraina musiałaby o taką interwencję poprosić.
To niesie za sobą inne poważne konsekwencje. Ukraina przyzna tym samym, że ta wojna jest ponad jej siły, co może załamać całkowicie morale armii ukraińskiej. W związku z tym obawiam się, że nawet w sytuacji takiego zagrożenia no fly zone nad zachodnią Ukrainą i rozszerzenie pakietu dostaw uważam za bardziej realne - ze świadomością ryzyka upadku Ukrainy.
Teraz trzeba sobie zadać pytanie, czy wojska takiej koalicji od ew. Interwencji powinny ustawić się w gotowości na granicy, czy po prostu należy deklarować gotowość do takiej pomocy w razie zagrożenia.
Na chwilę obecną jednak Rosjanie tłuką się o pojedyncze wioski i miasta, więc nie ma jeszcze śladów sugerujących tę od dawna zapowiadana ofensywę...
Przeciez no fly zone realnie istnieje nawe wiecej niż nad zachodnia Ukrainą. A weryfujuje to Ukraińska Opl.
Nie ma śladów . Są tylko pogoda nie dopisywala i trwa to w zawierzeniu ewidentnie próbujac wykrwawiac i ukrainców w jedym miejscy co skupia uwage. A ze Rosjanie się nie licza ze stratami to tym bardziej im pasuje.
Zasięg to jest to o co mi chodzi w interesujących kanałach i treści i formie
Już samo wzięcie pod ochronę zachodniej Ukrainy pozwoliłoby Ukraińcom przemieścić istotne siły z tego obszaru w rejony styku wojsk.
Słuszna uwaga
Kupiłam książkę dzisiaj 🙂
Ja też! Wahałem się, bo nie jest najtańsza, ale po tym filmie nie miałem wyjścia.
Brawo
Myślę, że trzeba to przetłumaczyć na angielski i kolportować za granicę 🤔 Polacy (w większości) rozumieją potrzebę interwencji na Ukrainie. Na zachodzie jednak ta świadomość jest niewielka.
No i może stworzyć memy związane z "bierność=pokój? bierność=wojna!".
Sądzę, że byłoby to nośne hasło.
Też o tym samym pomyślałam, że przydałoby się angielskie napisy 🙂
Idź! na front i nakreć filmy z frontu 🔥⚰️
@@patrykkeller3607 spadek jakością życia i tak nas czeka. Pytanie czy będziemy siedzieć i liczyć, że nam się upiecze, czy zaczniemy działać.
Myśle ze Chiny pomogą Rosji tylko pod jednym warunkiem który już dogadali dawno. Mianowicie Rosja otrzyma broń postsowiecką oraz „zmodernizowaną” przez Chiny w zamian za sporą część arsenału jądrowego Rosji. Po to Chiny budują dużą ilość silosów do rakiet przy granicy z Mongolią. Wówczas dopiero Chiny staną się bardziej agresywne wobec Stanow bo w chwili obecnej dysproporcja wobec USA jest ogromna.
Bardzo ciekawa uwaga 🤔
Myślę, że Japonia nie pozwoli chinom na taki numer. Ale zobaczymy, co będzie.
Brakuje jeszcze przejęcia pasa ok 40..60 km po wschodniej stronie w rejonie chersońskim. Wtedy linią Dniepru mogła by być linia graniczna strefy bezpiecznej.
Jedyne zagrożenie obecnie terenu na zachód od Dniepru to przyloty rakiet które mogłoby być w 90 procentach zastrzeliwane. A tych rakiet Rosjanie mają coraz mniej. Pytanie czy w ogóle by strzelali wiedząc że będzie odwet x10
Brakuje jeszcze ponad milion ruskich trupów. Bez tego nie warto było zaczynać obrony Ukrainy. Jeżeli te ruskie poborowe nie użyźnią gleby Donbasu ruskie nie zorientują się że nie warto atakować innych.
Putin używa starej mongolskiej taktyki...
Ten filmik się powinno w szkołach puszczać.
Swietna analiza. Mam nadzieję że decydenci też myślą w ten sposób, bo jest niebezpieczeństwo że mogą ulec sami stworzonej przez siebie propagandzie.
Tak myślę że niektórzy w USA popełniają ten sam błąd "republikański" co my w I RP - że niewyobrażalnie duży wstręt powoduje płacenie podatków np. na stałe wojsko bo co najwyżej zbierze się pospolite ruszenie. Skutek był taki że nawet jak przychodziło zwycięstwo militarne to kawał kraju był zdewastowany a tysiące ludzi porwani do niewoli. Oni mają jeszcze łatwiej w takim mysleniu bo front jest daqleko od terytorium USA, tzn. bliżej jest Irak z Ropą niż UA z łapówkami dla Huntera Bidena, jest takie pokręcone myslenie że UA ma być ukarana za stare błędy korupcji na złość Bidenowi.
dzięki za materiał :)
Przestraszona ale zgadzam się w 100%- z Putinem to tylko tak "za mordę" trzeba, inaczej nic nie zrozumie ...
Dziękuję za mega ciekawy odcinek
Zgodnie z komunikatami zaczyna brakować amunicji w całym NATO więc z tą dewastacją to spokojnie
Pytanie brzmi czy Amerykanie są na coś takiego gotowi ?? Gdzie mając na uwadze sytuację na Pacyfiku ( Tajwan) robią to rękami Ukraińskimi i nie chcą się angażować bezpośrednio. Czy nie uważa Pan, że takie zaangażowanie mogło by wywołać ewentualne adekwatne zaangażowania bezpośrednie Chin po stronie Putina ?
Dobre lubię posłuchać
👍👍👍Jestem za w stu procentach! Teraz tylko trzeba ten plan zacząć realizować. Ale jak do tego doprowadzić?
Przypominam, że w czasie międzywojennym Polacy wyszli z realną propozycją wojny profilaktycznej przeciwko Niemcom, bo widzieli - "co się święci". To znowu do złudzenia przypomina obecną sytuację i koncepcję pana Wojczala - wejścia do Ukrainy w celu zatrzymania Rosjan. Jak to się skończy tym razem?
Powinno się teraz wjechać od Ukrainy i od Bałtów na Białoruś, by ją odciąć os Rosji.
Interwencja NATO na Białorusi nie jest na razie możliwa. sowieci się tam szkolą, no i sama Białoruś ma z nimi jakieś umowy stowarzyszeniowe podpisane. Ciekawi mnie, jak by się potoczyła sytuacja przy "siłowej" próbie aneksji (tzn. ze zbrojnym oporem samych Białorusinów).
Krzysztoff to jest tak ze Polska moze pomagac Ukrainie jak państwo nie w sojuszu ale odwrotnie dlaRosjan to tak nie działa..
Sytuacja 38-39 od dzisiejszej bardzo się różniła. Francja i Anglia nie były w żaden sposób przygotowane na wojne. Gdyby Hitler uderzył jako pierwszy na Francje to my byśmy odpowiedzieli. Dlatego my byliśmy pierwsi. Francja była schowana za bunkrami i nie była zdolna ani skłonna walczyć. Anglia była rozbrojona. Podobnie jak dziś. To co jest różne to to, że dziś jest sojusz aby pomagać. W 38-39 my nie bylismy skłonni pomóc Czechom, wręcz ich też rozbraliśmy. I to jest to kuriozum, że i dziś nie potrafimy stworzyć prostego sojuszu najbliższych państw- Polska, Czechy, Słowacja. Wtedy jest to już siła. W 38-39 byłoby podobnie. Ale daliśmy rozebrać Czechów i za to zapłaciliśmy sami wysoką cenę. Szkoda że nikt o tym nie mówi, bo historia lubi się powtarzać. Dalej upatrujemy gwarancji zza oceanu, zza morza, gdzieś daleko. Nasi najbliżsi partnerzy są tutaj. Tylko jakoś nie chcemy tego widzieć.
Świat nie wejdzie na Ukrainę. Nie zrobił tego nawet jako prawny gwarant w 2014, nie wejdzie i teraz. Na mocy gwarancji powinni zrobić to dawno temu. i tylko wtedy powołując się na to prawo mogli zatrzymać ten konflikt, już i tylko w 2014 roku. Dziś powoływanie się na to nie miałoby już żadnej mocy prawnej i tylko nakręcałoby spirale. Dziś nawet niebieskie berety UN tam się nie pojawiają, a też mogłyby być rozjemcami. Tyle są warte gwarancje, papiery... Dalej nie twórzmy bliskich, partnerskich relacji z Czechami i Słowakami... Przejedziemy się na tym ponownie. Słowacja zaraz po pierwszej wojnie szukała kraju partnerskiego do sojuszu gospodarczego, politycznego i militarnego. Patrzyli na Polske, ale my... jak to my, olaliśmy ich. Polskie władze były za dobre, tak wysoko się ceniliśmy, gdzie tam Słowacy... Więc stworzyli taki sojusz z Czechami. Niczego się nie uczymy.
Tak Iwan, Słowacja to może stworzyć mega pomoc dla Polski, tak ze dwie brygady jak się mocno zepną… Trudno powiedzieć, czemu w to nie wchodzimy. Może czekamy na propozycję od Andory? Generalnie, więcej Iwanów nam trzeba i ich rad.
👏👏👏
Nasza polityka wobec Rossi jest zbyt bezpośrednia zbyt ostentacyjna (że względu na stan siłę i obecne możliwości militarne naszego kraju ) pomaganie Ukrainie powinno być pośrednie Czyli my przekazujemy sprzęt naszym sojusznikom a Gwarantom granic Ukrainy( i nie za darmo) a dop eng i amer przekazują to gdzie chcą czytajj ukr lub jeśli przekazujemy bezposr to ci gwarancji Powinni nas dozbroic przekazać sprzęt w zamian bezpłatnie i przekazać nam technologię do produkcji uzbrojenia jaka będzie nam potrzebna z racji z tego ze sie narazamy ... to co jest teraz robione że my wychodzimy przed szereg skończy się tym że wojna się skończy wszyscy się dogadają z ros będą robić z nimi w najlepsze interesy A my będziemy głównym wrogiem dla Ros i Białorusi ja bym to nazwałze staniemy się takim "wrogiem zastępczym" i cała nienawiść Rus skupi się na nas...
Ciekawa perspektywa. Pozdrawiam.
W 1938 prowadzono taką politykę a nie inną ponieważ zachód nie miał zdolności do prowadzenia wojny przeciw Hitlerowi. Dobitnie pokazał to rok 1940.
Pan chce pokonać militarnie FR ale USA wybrało strategię odebrania Rosji możliwość do prowadzenia dalej wojny. Pomysł kordonu sanitarnego jest nierealny bez udziału USA a nawet gdyby go wprowadzono w życie to w prosty sposób doprowadzi do bezpośredniej wojny NATO Rosja. To jest naprawdę słaby pomysł.
Super analiza. Tak się tylko zastanawiam nad tym, co Jarosław Kaczyński mówił o misji pokojowej NATO na Ukrainie. Był wyśmiewany. Ale czy powiedział coś innego?
Jaki jest powód, że Putin nie niszczy linii kolejowych, którymi idą dostawy dla Ukrainy, wytłumaczenie jest tylko jedno ?
Tak? Jakie? Liczy na dalszy pochód na zachód?
Trudno zniszczyć, łatwo naprawić. Za droga zabawa dla sowietów. Nawet te słynne mosty są prawdopodobnie poza ich zasięgiem "technicznym".
1:05:45 - nie no, super, panie Wojczal, zróbmy wojnę NATO-Rosja na terenie Ukrainy. Jak nie będzie się toczyła na naszym terytorium to już jest wszystko będzie ok. 🤡 Przykro mi to mówić Panie Wojczal, bo bardzo Pana ceniłem, ale albo Pan oszalał, albo dał się kupić Ukraińcom.
Nie dał się kupić Ruskom? Kak żal😢😢😢
Pan mnie chyba podsłuchuje, bo o właśnie takim działaniu NATO, o jakim pan mówi, czyli wejściu na terytorium Ukrainy, już rok temu rozmawiałem ze znajomymi 😀
Takie rozwiązanie na początku jak Rosjanie wyszli to było całkowicie nie do pomyślenia dlatego że sytuacja była dynamiczna
Zgadzam się że wszystkim co Pan powiedział, już dawno NATO powinno dojść do lini frontu, postawić żelazna ścianę i ani kroku dalej dla Rosjan, wojska Federacji bardzo szybko musiałyby przejść do defensywy i wycofać się do Rosji co spowodowałoby zmiany polityczne na terenie kraju i zakończenie wojny w Ukrainie
👍
Szanowny Panie. Dwugodzinny materiał tez jest OK :)
jeżeli celem jest rozbicie Rosji, to trzeba ją podpuszczać do dalszej agresji.... jeśli Rosja się wycofa i okopie w swoich aktualnych granicach, to nie zostanie rozbita
Przecież Jarosław Kaczyński mówił o tym niemal przed rokiem. To pomysł stratega nad strategami :)
To rozsierdzi ruskich troli, haha..
Dobra argumentacja. To jednak w skrócie można by rzec, że Putin działa jak bandyta a bandyta rozumie i respektuje tylko siłę. Wszelkie rozmowy i ustępstwa traktuje jako słabość co zachęca go do eskalacji.
Ofensywy nie będzie., Rosja nie ma środków aby taką ofensywę przeprowadzić., wojna wygaśnie za pół roku....
Też mam takie wrażenie. Ruscy coraz mocniejsi w gębie, a coraz bardziej letargiczni w działaniu.
No nie prawda, przynajmniej z Esotonią. Mniejszość rosyjska nie popiera tam wojny prowadzonej przez Rosję.
Analiza beż opierania się na wiedzy tylko stereotypach.
Wejście wojsk NATO na Ukrainę jest mało realne bo zwyczajnie wewnątrz paktu nie ma na to zgody, jest wiele głosów przeciw, wielu boi się eskalacji konfliktu na inne państwa i wybuchu wielkiej wojny. Załóżmy jednak że jakimś sposobem udało się wyprcować konsensus i pakt wysyła na wojnę 300 tys armię. Taka siła uzbrojona w bardzo nowoczesną broń i liczne myśliwce dość szybko rozbiłaby armię rosyjską. Rosjanie to dobrze wiedzą i zostaliby w położeniu albo się wycofujemy z ukraińskiej ziemi albo użyjemy broni atomowej oczywiście na początek w bardzo ograniczonej skali licząc na to że Zachód nie pójdzie na taką wymianę któa skończyłaby się prawdziwą wojną atomową. Co realnie byśmy zrobili gdyby gdzieś pod Przemyślem i Koszalinem doszło do ataku nuklearnego za pomocą rosyjskiej taktycznej broni atomowej? Ile takich ciosów jesteśmy w stanie przyjąć zanim klękniemy i poprosimy Kreml o litość? Wszyscy zwolennicy wejścia NATO do wojny na Ukrainę spłycają dyskusję do "Rosja nie użyje broni atomowej więc możemy iść na tą wojnę". Nie chcą prowadzić dyskusji o tym co zrobimy GDY Rosja użyje broni atomowej np. przeciwko Polsce. Dlatego to co obecnie robi Zachód jest rozsądne ale nalezy szybciej i więcej tej broni przekazywać. Nie bać się dać im nowoczesne myśliwce i setki a nawet koło tysiąca czołgów i bwp. Tylko nie trąbić o tym. Robić to po cichu.
Pan Wojczal może nie do końca wie ale jeśli chodzi o taktyczną broń atomową to NATO to mały karzełek w stosunku do arsenału rosyjskiego. Jedynym NATOwskim orężem atomowym są zwykłe bomby typu B61 o regulowanej mocy w zakresie 1-50Kt. Jest ich w Europie ok 100-120 sztuk, które wchodzą w program Nuclear Sharing. Rosyjski arsenał to ok 1800-4000 (różnie się ocenia) taktycznych ladunków atomowych. Game over.
Propozycja p Wojczala to w istocie przesunięcie granicy NATO z wschodniej granicy Polski na Dniepr. Po co???
Czyli jednak "stary" plan wraca do łask. Ilu żołnierzy miałby liczyć taki kontyngent i co miałby zawierać ?
Czy Hitler wywołałby II WŚ gdyby Anglia, Niemcy i Francja miały broń atomową? Czy w sytuacji o której Pan mówi, że obrona Ukrainy się załamuje istaniała by możliwość wprowadzenia wojsk ONZ na prośbę Ukrainy i za zgodą również tzw Południa czyli państw, które już głosowały przeciw Rosji ale nie popierają Europy i USA?
Jak Pana cenię i rozumiem, to akurat dzisiaj mam wrażenie, że mówi Pan o czymś innym niż widzimy. Wg mnie dzisiaj rosja nie jest w stanie przesunąć się o parę kilometrów na wschód, tkwi w Ukrainie, ale sama już chyba rozumie (o ile te dzbany cokolwiek rozumieją), że cała ta awantura była błędem i jest początkiem jej szybkiego końca. Gdzie Mołdawia, wschodnia flanka NATO itd.?
rosja sama musi się wycofać. Dopóki tego nie zrobi nie możemy mówić że coś rozumie.
@@Marciin88 Jak dla mnie, to powinniśmy skrzyknąć Bałtów i innych chętnych i rozwalić ruskich na kacapskim terytorium, zaorać raz na zawsze ten kurnik. Chodzi mi tylko o to, że rosja już cieniem tej sprzed roku i z każdym tygodniem będzie gorzej (czyli dla nas lepiej)
Pod Wiedniem też interweniowaliśmy i potem były rozbiory. Lepiej produkójmy dużo broni i wysyłajmy napadniętym.
Większość mobików wciąż nie trafiła na front. Być może nie trafi, być może jak już trafi to nic to nie zmieni, a być może spowoduje nowe zdobycze po stronie rosyjskiej. Na zachodzie wciąż są politycy i społeczeństwa, które chciałyby końca tej wojny jak najszybciej jakimkolwiek kosztem (który zapłacą Ukraińcy). Są tam wciąż ludzie, którym się wydaje, że jak damy Putinowi Dombas to Rosja przestanie być zagrożeniem i wrócimy do robienia biznesu. Wygląda na to, że francuskie i włoskie rządy zrozumiały, że nic z tego, ale z Niemcami to bym taki pewien nie był. Ukraina wymaga ciągłych dostaw broni, amunicji i innych zapasów wojennych, pomocy humanitarnej, pomocy finansowej itd. To są miliardy dolarów/euro, które idą z pieniędzy podatników. Większości Polaków nie trzeba przekonywać, że w naszym interesie jest by Rosjanie nic na tej wojnie nie zyskali, ale Polska sama Ukrainy w wojnie nie utrzyma. A żebyśmy mogli przekonać innych sami najpierw musimy sytuację przeanalizować i przygotować argumenty.
Wojczal zawsze mówi o czymś innym niż widzimy. To standard, ale nie dlatego, że się myli tylko dlatego, że myśli przyszłościowo i nie opiera wniosków o aktualną sytuację a o szerszą perspektywę. Już wiele razy było tak, że w momencie w którym były jakieś wydarzenia aktualne on nie zmianiał i tak swojego szerszego oglądu, albo formułował tezy na przyszłość które wydają się ciężkie do spełniania jeśli się patrzy na sytuację z perspektywy ostatnich wydarzeń. Ale szerszy kontekst jest bardzo ważny i on również wpływa na przyszłość a będąc w jakimś konkretnym momencie historii trudno nam spojrzeć szerzej.
Ten konflikt skończy się właśnie wejściem koalicji na Ukrainę (głównie Polska i Rumunia + zachodnie, zwłaszcza brytyjskie lotnictwo przy gwarancjach oraz wsparciu USA). Po stronie Rosji do akcji wkroczy Białoruś, która bardzo szybko dostanie po łapskach. Zastanawiam się tylko czy jest Pan aż tak dobrym analitykiem, czy ma Pan dostęp do tych samych informacji co ja :) Dla niedowiarków - spokojnie, Ukraina poprosi NATO o interwencję. Na nieszczęście, bo oczywiście dla wszystkich nas idealnie byłoby aby to sami Ukraińcy załatwili sprawę i pokonali Rosjan. Najwidoczniej mobilizacje które przeprowadza Putin będą tak duże że Rosja jak to zwykle ma w swoim zwyczaju "zaleje" Ukrainę swoją "bratnią pomocą" i ta mimo wszelkich starań zachodu oraz dosyłania nowoczesnej broni będzie w odwrocie. Rozstrzygnięcia wojny nie będą jednak zachwycające dla wszystkich tych, którzy liczą na rozpad Rosji. Rosja zyska najprawdopodobniej Donbas, Krym stanie się niezależnym zdemilitaryzowanym terytorium, a Ukrainie uda się dołączyć w trybie przyspieszonym do NATO oraz nieco później (ale i tak szybko i to głównie dzięki dużym naciskom Polski) do UE. Rosja stanie się areną wewnętrznych starć w walce o dojście do władzy. Z jednej strony będą mieć pozorne korzyści (zagarnięcie małego terytorium Ukrainy), aneksja Białorusi, ale z drugiej wkroczą na drogę upadku (zmarnowane rezerwy finansowe, drastycznie zmniejszone wpływy do budżetu ze sprzedaży ropy i gazu oraz wewnętrzne starcia frakcji chcących objąć władzę; Rosja znajdzie się na kursie ku powolnemu upadkowi, ale nie w tak spektakularny sposób jakby tego niektórzy oczekiwali - ba, samo podpisywanie traktatów będzie przez wiele osób określane skandalem, a konflikt na Ukrainie do którego dołączy koalicja stworzona z niektórych państw NATO oraz Białoruś określana będzie błędnie jako 3 wojna światowa). Wiem, że niektórym będzie ciężko w to uwierzyć, można robić print screena i sprawdzić po czasie ;) Pozdrawiam
Bardzo dobre wnioski ale ja mam inne wyjscie dla Polski. Polska powinna tylko czekac i nic nie robic . Panstwa zachodnie jak Francja , Anglia i USA walcza o wplywy na Pacyfiku. Kraje te chca wepchnac w pierwszej kolejnosci Polske do wojny bo jest to taniej . Jesli Rosja bedzie zajeta Polska yo nie pomoze w duzym stopniu Chinom . Dla nas najlepszym wyjsciem jest tylko czekac i ogladac jak sie te kraje zwalczaja na Oceanie Spokojnym.
Moim zdaniem, pomysł na włączenie się NATO do wojny na Ukrainie to droga do wybuchu 3WŚ i Polska na tym tylko straci. Nasza armia i społeczeństwo nie są przygotowane do wojny. Lepiej byłoby zmusić strony konfliktu do zakończenia działań, a my powinniśmy się zbroić po zęby i co najważniejsze przygotowac całe społeczeństwo.
W Korei niewiele brakowało, a byłaby wojna atomowa, więc ryzyko zawsze istnieje. Putin naprawdę myśli, że zachód jest moralnie słaby, że geje zachodu nie będą walczyć, że USA i UE nie pozwoli aby ginęli ich obywatele na froncie. Dla Ukrainy kluczowa jest postawa Chin, czy oni popełnią błąd i dadzą się USA wciągnąć w ten konflikt oficjalnie. Jeśli zrobią to Chińczycy to amerykanie będą mieli pretekst do sankcji bez oglądania się na WTO i UE wobec Chin i rozpocznie się zimna wojna zachodu z autokracjami wschodu na wyniszczenie gospodarcze połączone z wyścigiem zbrojeń i konfliktami zastępczymi. To byłby zły scenariusz dla Ukraińców. Jeśli Chińczycy pozwolą Rosjanom się wykrwawiać i nie dadzą im konkretnej pomocy to mogą już wkrótce zwasalizować osłabioną Rosję i rozegrać UE przeciw USA prezentując Chiny jako mocarstwo, które stabilizuje świat i skupia się na rozwoju gospodarczym oraz technologicznym. Czy Chiny dadzą się wpuścić w maliny wojny Anglosasom czy będą się skupiać na swoim czyli handlu, rozwoju technologii, przemysłu i podboju kosmosu? Wkrótce się przekonamy.
Tak, Chiny to spokój, zwłaszcza wewnętrzny. Najlepszy dowód że nie znajdziesz tam niezadowolonych. Tak samo jak i w Korei, tej prawdziwej, północnej. A na zachodzie, ludzie niezadowoleni i te rozterki, co kupić albo na kogo głosować.
ora Pan Pitonia i Sykulskiego
Oni gadajac przesiankiete do szpiku kacapskie treści się oraja
Hmm
Teraz kiedy linia frontu się ustabilizowała jest po wschodniej stronie Dniepru to objęcie terenu po zachodniej stronie jakim specjalnym statusem wydaje mi się że będzie miało miejsce
Ale czy wejście NATO na ukrainę nie uratuje głowy Putinowi? Ma pretekst by wyjść z Ukrainy z honorem dla Rosji. Może im sprzedać historyjkę że nie chce wojny atomowej itp...
Wg mnie każdy kto mówi żeby polska włączyła się bezpośrednio w konflikt na ukr może być np ukr agentem i powinna sie nim zająć ABW ...Polsce nie jest potrzebne wchodzenie w otwarty konflikt z Rosją...
Obejrzałem, więc dodam od siebie parę zdań.
Po pierwsze sam opis strategiczny możliwości wejścia wojsk sojuszu na UKR bardzo dobry, ale nie rozumiem czemu miałoby do niego nie dojść skoro uposażanie przez sojusz wojsk UKR sprzętem i amunicją spełnia swoją rolę już od roku. Sojusz nie daje jedynie broni ofensywnej, niby rzekomo obawiając się eskalacji konfliktu. Zdecydowanie lepiej (przy założeniu działania odstraszania nuklearnego - przecież które wg. autora działałoby nawet przy wejściu na UKR wojsk sojuszu) uposażyć wojska UKR w lepszy sprzęt. Wykazują wolę walki - przy ogromnych stratach - ale wciąż walczą. No więc dlaczego sojusz ich nie uposaża. Jeśli nałożymy na to ostatnie (> pół roku) wypowiedzi władz PL, apelujące o wzmocnienie wschodniej flanki przede wszystkim sprzętem, ale wojskiem też to możemy być w sytuacji, w której nie tylko w RUS brakuje sprzętu i amunicji, ale w NATO też. Potrzeba czasu, żeby odbudować te zasoby, a więc wchodzenie na UKR niby w celu obrony konwencjonalnej bez odpowiedniej ilości wojsk i sprzętu byłoby błędem. Te braki pewnie należałoby uzupełnić przed taką operacją, ale czy pozostałe państwa sojuszu nie biorące w niej udziału zgodzą się na to? Swoją drogą w naszym kraju w obronności widać również zaniedbania wszystkich ekip rządzących ostatnich 30 lat. Nikt nie myślał, że czasy trudne mogą powrócić i teraz chcemy nadrobić wszystko na już. A to przecież niemożliwe. Poza tym wypowiedzi Dudy z Davos o naszym przekazaniu zasobów strategicznych również nie napawa optymizmem i skłania raczej do strategii "pieredyszki" i dozbrojenia.
Moim zdaniem wizyta Bidena miała służyć (jeszcze) większej aktywności wschodniej flanki. Wnioski po spotkaniach G9 na to by wskazywały. Formuła połączenia wizyty POTUS na UKR i w PL też na to może wskazywać. Być może obiecał (a może nawet już dostarczył) sprzęt do ataku na Krym. Nuland (która w USA jest uważana za pro-wojenną) już publicznie się wypowiadała, że żeby UKR miała przełamać impas na froncie potrzebuje broni do ofensywy na Krym, która rozciągnie RUS i popsuje plany planowanej ofensywy. Eskalacja trwa. Słowa Kamali Harris o zbrodniach cywilnych RUS na UKR wypowiedziane w Monachium pokazują, że USA idą już na maxa - nie będzie powrotu do czasów sprzed 2022. Świat będzie się układał na nowo - oby w jak najmniejszych bólach.
Jeszcze planowana wizyta China w Moskwie więcej nam powie.
Bardzo dużo niewiadomych. Czas odkryje nowe karty.
I na koniec uważam, że porównanie działań Hitlera do Putina jest błędne. Moim zdaniem Putinowi nie chodzi o podbicie EU i świata - to jest cały czas walka o ziemię nie zagospodarowaną pomiędzy NATO i RUS. Ta wojna trwa od 2014. Poza tym UKR ma służyć USA do osłabienia wpływu RUS na nowe rozdanie geopolityczne, wręcz niedopuszczenie do udziału RUS w nim.
W porównaniu p(u)ty do hitlera nie chodziło o cele, które chcieli osiągnąć, tylko o metodę działania.