Z CPNów to pamietam jak jezdzilem z ojcem jeszcze jako mlody szczypior po paliwo, ten odcinek przypomnial mi te "turbinki" przy dystrybutorach, jak patrzylem na analogowy licznik jak przelatuja cyferki, a w kasie gryzacy w gardlo zapach paliwa i pan za lada z wiecznie uwalonymi lapami :)
Dystrubutor z mieszanką widywałem w DDR, u nas to była tylko bańka z tzw. mieszadłem, czyli przyspawanym do pręta kawałkiem okrągłej blachy z otworami. Trzeba było ruszać w górę i w dół, żeby rozmieszać paliwo z Mixolem. Najgorzej jak się trafiło, że blacha oderwała się od pręta :( Co do benzyny 78, to w czasach kiedy nie można było ponoć dostać żółtej 94, były dostępne prywaciarskie zestawy tłoków np. do fiata, żeby mógł jeździć na niebieskiej. Przy śmigełku było napisane, że jeśli pojawią się pęcherze powietrza to wskazanie liczydła jest niewiarygodne
W większych stacjach CPN w miastach spotykałem w latach 90 części do rodzimych pojazdów, linki, aparaty zapłonowe, nawet i całe lampy, paski klinowe.Czasami ratowało życie w podróży. Kiedyś w nocy kupiłem aparat zapłonowy do 126p który się rozpadł w trasie.
Dobrze pamiętam stację CPN w Busku-Zdroju i gigantyczne kolejki do niej. Stacja mieściła się w tym samym miejscu gdzie ma swoją siedzibę obecny ORLEN, ale po starej stacji nie zostało juz zupełnie nic.
W moich stronach w miejscowości Łapanów SKR (a raczej to co z niego zostało) prowadzi małą stację benzynową. Są 3 dystrybutory (każdy z innym paliwem) ze śmigiełkiem i mechanicznymi wyświetlaczami :) Żółtą 94 jeszcze pamiętam jak mama lała do Malucha. Później już trzeba było kupować tzw dodatek ołowiowy. Na początku był łatwo dostępny na każdej stacji, teraz najczęściej tylko oczy robią o co ja pytam...
śmigiełko wskazywało ew. powietrze w paliwie. ,Wtedy sprzedawca miał problem bo paliwo sie kończyło lub była nieszczelność na ssaniu pompy dystrybutora. ,A ta nieszczelność mogła być samoistna albo zamierzona.
Były dystrybutory, w których stosunek oleju do benzyny ustawiało się pokrętłem. Można było wybrać chyba 1:20, 1:25 i 1:33. Ja do komara ustawiałem 1:33. To był "czad".
Sam pamiętam te konewki z blachy do których się lało paliwo i olej a później jak przy ubijaniu masła tym śmigłem :P Albo te kilometrowe kolejki jak się czekało na swoją kolej po paliwo, jak była dostawa paliwa do cpn-u.
warto by dodać że ten olej pomimo wymieszania i tak po jakimś czasie osiadał na dnie baku pamiętam jak ojciec zawsze trzepał motorem przed jazdą pozdro;)
+Retro TRAKTOR Chodzi o to,że przy nieumiejętnym wkładaniu blokowała się jedynka lub wsteczny.W skrzyni był otwór ,dorobionym prętem jedynkę się wyciągało a wsteczny trzeba było "puknąć" delikatnie.
Rozmawiałem przed momentem z tatą. W nowszych Jelczach czasem się biegi dwa na raz wrzuciło ale to była wina wyrobionej tzw. kasety biegów, a nie samej skrzyni. On nie pamięta przypadku, żeby w mało wyeksploatowanych egzemplarzach się to działo - a przynajmniej On nigdy tego problemu nie miał.
Wydaje mi się, że to "śmigielko" miało jeszcze dwie inne funkcje. Pierwsza to czy paliwo jest czyste nie mętne. Druga to czy paliwo płynie równie z odmierzniem oraz czy nie ma w nim powietrza.
To co mamy nagrane to jest na youtube wszystko na naszym kanale. Czasem chwila jest tak emocjonująca, że nie zdążymy nagrać albo raz zamiast włączyć aparat to niechcący wcisnąłem dwa razy i włączyłem i od razu wyłączyłem nagrywanie - nie będąc tego świadomym
To ile ta czerwona miała oktan? bo zielona to chyba 78 ; niebieska to 85 ponoć mieszanka zielonej i żółtej 60:40, oraz żółta 94 . Żuczek szedł na wszystkim tylko zapłon pasowało skorygować ale najbardziej lubił żółtą :-)
Niekiedy były dystrybutory z liczydłem zegarowym. Wskazówki, jak w zegarze, pokazywały ilość pobranego paliwa. Odległości między CPN-ami były rzędu kilkadziesiąt km. , nie tak, jak obecnie kilkanaście czy kilka. Trzeba jeszcze dodać, że większość stacji paliw pracowało tylko w godz. 7.00-15.00. Niektóre do 18.00 lub 20.00, a tylko nieliczne całodobowo, a te tylko przy główniejszych drogach.
Z CPNów to pamietam jak jezdzilem z ojcem jeszcze jako mlody szczypior po paliwo, ten odcinek przypomnial mi te "turbinki" przy dystrybutorach, jak patrzylem na analogowy licznik jak przelatuja cyferki, a w kasie gryzacy w gardlo zapach paliwa i pan za lada z wiecznie uwalonymi lapami :)
Dystrubutor z mieszanką widywałem w DDR, u nas to była tylko bańka z tzw. mieszadłem, czyli przyspawanym do pręta kawałkiem okrągłej blachy z otworami. Trzeba było ruszać w górę i w dół, żeby rozmieszać paliwo z Mixolem. Najgorzej jak się trafiło, że blacha oderwała się od pręta :( Co do benzyny 78, to w czasach kiedy nie można było ponoć dostać żółtej 94, były dostępne prywaciarskie zestawy tłoków np. do fiata, żeby mógł jeździć na niebieskiej.
Przy śmigełku było napisane, że jeśli pojawią się pęcherze powietrza to wskazanie liczydła jest niewiarygodne
W większych stacjach CPN w miastach spotykałem w latach 90 części do rodzimych pojazdów, linki, aparaty zapłonowe, nawet i całe lampy, paski klinowe.Czasami ratowało życie w podróży. Kiedyś w nocy kupiłem aparat zapłonowy do 126p który się rozpadł w trasie.
Mój dziadek pracował w CPN ie jako serwisant dystrybutorów(POM BOLKÓW,tzw. Boleki i Adasty) .Do dziś ma firmę serwisującą dysfrybutory paliw.
Dobrze pamiętam stację CPN w Busku-Zdroju i gigantyczne kolejki do niej. Stacja mieściła się w tym samym miejscu gdzie ma swoją siedzibę obecny ORLEN, ale po starej stacji nie zostało juz zupełnie nic.
W moich stronach w miejscowości Łapanów SKR (a raczej to co z niego zostało) prowadzi małą stację benzynową. Są 3 dystrybutory (każdy z innym paliwem) ze śmigiełkiem i mechanicznymi wyświetlaczami :)
Żółtą 94 jeszcze pamiętam jak mama lała do Malucha. Później już trzeba było kupować tzw dodatek ołowiowy. Na początku był łatwo dostępny na każdej stacji, teraz najczęściej tylko oczy robią o co ja pytam...
Michał Kurowski muszę podjechać tam kiedyś i nagrać - to już rzadkość :-D
Jak będziesz w okolicy to podjedziemy tam zatankować ;)
śmigiełko wskazywało ew. powietrze w paliwie. ,Wtedy sprzedawca miał problem bo paliwo sie kończyło lub była nieszczelność na ssaniu pompy dystrybutora.
,A ta nieszczelność mogła być samoistna albo zamierzona.
jak zawsze piękny odcinek .
Były dystrybutory, w których stosunek oleju do benzyny ustawiało się pokrętłem. Można było wybrać chyba 1:20, 1:25 i 1:33. Ja do komara ustawiałem 1:33. To był "czad".
duzo tych smigielek jest na LUK lukoilach :)
Sam pamiętam te konewki z blachy do których się lało paliwo i olej a później jak przy ubijaniu masła tym śmigłem :P
Albo te kilometrowe kolejki jak się czekało na swoją kolej po paliwo, jak była dostawa paliwa do cpn-u.
pozdrawiam serdecznie
Jakieś wspomnienia z ciężarówkami STEYR? Pozdrawiam :)
Tato nie jeździł, ale zobaczymy - może coś sobie przypomni ciekawego:)
warto by dodać że ten olej pomimo wymieszania i tak po jakimś czasie osiadał na dnie baku pamiętam jak ojciec zawsze trzepał motorem przed jazdą pozdro;)
fajne wspomnienia - czekam na relacje lub opowiadanie o cieżarówkach i autobusach - np o poszczególnych modelach -i ich awaryjnosci
Kilka już jest - a z pewnością będzie więcej :)
Ps oo wpadłem na pomysl - co tata mysli o awaryjności traktorów z tamtych lat- jak to z tym bylo - który ciągnik najmniej sie psuł.
mikkei ciężki temat. Dużo zależało jak zawsze od obsługi i warunków pracy
Niedaleko mnie jest spory parking z lat 70 parę lat temu przebudowany to jednak były parkingi
Pierwszy :) bardzo ciekawa opowieść :) Pozdrawiam Panów :)
Pozdrawiamy :)
+Retro TRAKTOR Chodzi o to,że przy nieumiejętnym wkładaniu blokowała się jedynka lub wsteczny.W skrzyni był otwór ,dorobionym prętem jedynkę się wyciągało a wsteczny trzeba było "puknąć" delikatnie.
Rozmawiałem przed momentem z tatą. W nowszych Jelczach czasem się biegi dwa na raz wrzuciło ale to była wina wyrobionej tzw. kasety biegów, a nie samej skrzyni. On nie pamięta przypadku, żeby w mało wyeksploatowanych egzemplarzach się to działo - a przynajmniej On nigdy tego problemu nie miał.
Wydaje mi się, że to "śmigielko" miało jeszcze dwie inne funkcje. Pierwsza to czy paliwo jest czyste nie mętne. Druga to czy paliwo płynie równie z odmierzniem oraz czy nie ma w nim powietrza.
Mike Like być może. Nie jestem fachowcem w tej kwestii :-)
Nad jakim traktorem aktualnie pracujecie?????
Kończymy Ursusa C-325, Zetora 50 Super, pomagamy w Zetorze 4011, Ursusie C-328 i lada chwila w Zetorze 25A.
Retro TRAKTOR Dzięki i pozsrawiam!!!!!!
My również pozdrawiamy :)
Pierwsze uruchomienia jakbyście nagrali-oj jak ja lubię oglądać pierwszy przepał po remoncie.
To co mamy nagrane to jest na youtube wszystko na naszym kanale. Czasem chwila jest tak emocjonująca, że nie zdążymy nagrać albo raz zamiast włączyć aparat to niechcący wcisnąłem dwa razy i włączyłem i od razu wyłączyłem nagrywanie - nie będąc tego świadomym
A wspomnienia z procederem spuszczania co nie co z baku do banieczki ?
A blokujące się skrzynie w Jelczach?
Pytałem taty - jemu się nigdy skrzynia nie zablokowała w Jelczu ;)
John Dillinger zerknij na najnowszy odcinek - jednak coś było :-D
W każdym pojeździe czasem coś się blokowało jak to w tamtych czasach
To ile ta czerwona miała oktan? bo zielona to chyba 78 ; niebieska to 85 ponoć mieszanka zielonej i żółtej 60:40, oraz żółta 94 . Żuczek szedł na wszystkim tylko zapłon pasowało skorygować ale najbardziej lubił żółtą :-)
listonoszpat233 niebieska 78, zielona 86, żółta 94
A niebieska? Do dwusuwów były zielone konewki!
Niekiedy były dystrybutory z liczydłem zegarowym. Wskazówki, jak w zegarze, pokazywały ilość pobranego paliwa. Odległości między CPN-ami były rzędu kilkadziesiąt km. , nie tak, jak obecnie kilkanaście czy kilka. Trzeba jeszcze dodać, że większość stacji paliw pracowało tylko w godz. 7.00-15.00. Niektóre do 18.00 lub 20.00, a tylko nieliczne całodobowo, a te tylko przy główniejszych drogach.
CPN to nazwa panującą do dziś tak jak kombajny to bizony a autobusy to PKS
te szklane sloiki chyba na kazdym LUQOILU są
A lotniczą lali bo w Zmiennikach ponoć lali ? :-) ruclips.net/video/j5MXX_n0pfQ/видео.html