Często, bardzo często kierowcy samochodów osobowych nie pamiętają, że pod podłogą ich samochodu obowiązkowo znajduje się katalizator dopalający niespalone cząstki paliwa. A jeśli spala to niespalone paliwo - to znaczy że wydziela się w nim ciepło. Dużo ciepła. Katalizator może osiągnąć temperaturę nawet 500 stopni C.Jeśli samochód osobowy zaparkuje na suchej trawie, na poboczu drogi leśnej- to nie muszę wyjaśniać, co może się stać. Co roku zdarzają się wypadki pożarów samochodów i poszycia z tego powodu. Więc lepiej zaparkować na wyasfaltowanej drodze głównej a do poruszania się po lesie używać własnych nóg. Z korzyścią i dla lasu i dla własnego zdrowia.
ale katalizatory i podwyrzszona temperatura w DPF jest tylko z autami wyposażonymi w konwerter gnoju - czyli diesle.... benzynki i gazu ten problem nie dotyczy na szczęście.... ruclips.net/video/Xvw1dyrrdtE/видео.html
Czym odróżnia się droga leśna od drogi prowadzącej przez las? Drogi leśne powinny chyba mieć oznaczenie. Ale są też nieutwardzone drogi prowadzące przez las, które prowadzą do jakichś zabudowań i często nie mają żadnego oznaczenia.
@@pwolkowicki kręce dużo rowerem po lesie (drogi polne ,szutry). Czasem motocyklem. (Nie crosowym) . I nigdy nie widziałem znaku droga leśna, Jazda dozwolona czy coś w tym rodzaju
@@pwolkowicki czyli do lasu nigdy niczym nie można wieżdżać. ostanio nawet nie można wchodzić pieszo. Jak jak to wszystko przetrwamy. To ogłoszą susze. I dalej nie mówcie można wchodzić do lasu. Same korzyści dla leśników i lasu.
Choć sam quadem jeździłem wiele lat to miałem zasadę aby szanować las i jeździć tylko po drogach ..co prawda nie zawsze tylko po tych udostępnionych ...nie cierpię cwaniakow którzy rozjeżdżają las i chwala sie tym na RUclips ...da się pogodzić pasje z ze zdrowym rozsądkiem a leśnicy to też ludzie ..fajny odcinek ..tzw quadowcy to nie jedyny problem lasu a widać to było jak "porządni" obywatele wywalają śmieci w lesie czy też kradną drzewo ...
Myślałem ze tylko ja mam taki tok myślenia . Ze jeżeli jeżdżę po lesie to po głównych drogach gdzie jeździ leśniczy . Oczywiście nowa wata w wydechu aby było jak najciszej. A najbardziej nie toleruje ludzi jeżdżących po puszczach itd . A co najlepsze nigdy problemu nie było z leśniczym, strażą, czy pieszymi lub rowerzystami . Szanujmy się las jest dla każdego ale z umiarem :)
Myślalem, że jestem jedyny. Jeżdżę quadem po drogach w lesie. U mnie sprawa wygląda tak, że jeżdżę po lasach prywatnych, gdzie i tak drogami leśnymi jeżdżą codziennie traktory. Nie rozumiem ludzi, którzy wjeżdżają wszędzie i mają wszystko w tyłach.
po 10 latach quadowania proszę o niewkładanie wszystkich do jednego worka.czasami jednak widzę zachowanie za które sam dałbym po gębie i wynocha z lasu
Ci co kradną drewno akurat robią najmniejszą szkodę dla lasu (zwłaszcza dzisiaj, kiedy wiatrołomów jest tyle, że gros drewna lasy i tak nie będą w stanie sprzedać i pozostanie na zgnicie). Największe szkodniki lasu to: 1) Śmieciarze. Tych powinno się od razu wsadzać na 25 lat, bo robią to celowo i z pełną świadomością, że jest to czyn zabroniony. 2) Zmotoryzowani - ci może nie wyrządzą aż tyle fizycznych szkód, ale narobią hałasu słyszalnego z odległości wielu kilometrów. Kiedy po 10 godzinach pracy w hałasie w hali fabrycznej chcę pójść na spacer do lasu, to mam prawo oczekiwać tam ciszy i kojących odgłosów przyrody a nie kolejnego hałasu - warkotu silnika.
Szkoda, że najprawdopodobniej buraki, którzy robią bajzel w lesie tego nie oglądają. A może by tak odcinek o biwakowaniu i palenia ognisk na terenach leśnych? Nie chodzi mi o jakiś camping, ale raczej bushcraft .
Piotr Kucharczyk już chyba kiedyś było coś wspomniane w tym temacie. Puenta była taka że nie wolno ale jeśli nie zostawisz po sobie bałaganu...:-p to dotyczyło bushcraftu, o ogniskach nic nie było. Pozdrawiam
Problem jest tego typu że miłośnicy offroudu niestety nie mają gdzie jeździć bo wszędzie w tym kraju wszystkiego się zakazuje. Ostatnio udalo się dogadać z LP i możemy buschkaftowac w wyznaczonych miejscach , może i wyznacza nam jakieś nieuzytki i tam sobie ludzie będą mogli legalnie uprawiać swoje hobby
Sporo argumentów przytaczanych przez leśników żeby uzasadnić te zakazy nie wytrzymuje krytyki. Jeżeli jakiś palant wjeżdża do lasu, żeby tam ryć quadem albo wyrzucać śmieci, to go łapcie i niech kary za taki proceder będą rujnujące. Ale nie zakazujcie z tego powodu wszystkiego wszystkim. Leśnicy nie powinni zapominać, że dostali "za friko" jedną trzecią powierzchni kraju, z którego to majątku głównie oni czerpią korzyści, a powinien czerpać je ogół społeczeństwa, bo to przecież tak naprawdę własność ogółu obywateli. Także moja. Więc skoro dostaliście taki piękny prezent, z którego tak dobrze żyjecie, to przydałoby się trochę więcej przyzwoitości we wprowadzaniu zbędnych i nadmiarowych zakazów dla zwykłych ludzi, którzy chcą się zatrzymać na grzyby albo dojechać nad płynącą prez las rzekę, żeby tam zarzucić wędkę.
oferta Lasów Państwowych to jakaś szmira. jeżdżę dużo rowerem po lasach rejonu Roztocza z rodzinką i znaleźć miejsce na biwak zakrawa o cud. A jak dzwonię do jakiegoś Nadleśnictwa z prośbą o wyznaczenie miejsca gdzie mógłbym spędzić noc pod namiotem to zawsze słyszę odmowę (za dużo papierów do wypełniania) więc trzeba kombinować po terenach prywatnych albo na nielegalu namiot rozbijać 😞
Tak naprawdę w lesie liczy się produkcja drewna, drogi budowane są w celu umożliwienia wywózki drzewa jak i ze względów bezpieczeństwa - drogi pożarowe. Drogi pożarowe często są blokowane przez pojazdy ciężarowe ładujące i wywożące drewno...... W Nadleśnictwie w mojej okolicy nie ma dróg leśnych udostępnionych dla ruchu kołowego innego niż rowery. Leśnicy uważają zwierzynę leśną za szkodnika. Konieczność ogradzania siatką nasadzeń oraz wypłaty odszkodowań za szkody wyrządzane na polach. Prężnie rozwija się myślistwo, przyjeżdżają w nasze strony goście z Belgi i Francji na polowania. Mimo najdroższego sprzętu to najczęściej tylko ranią zwierzynę która kona nie odnaleziona w chaszczach.... Co do parkingów to występują takowe na skraju lasu.... Brakuje w lasach miejsc do turystyki motorowej czy samochodowej. Pisząc turystyka mam na myśli spokojną jazdę połączoną z podziwianiem tego co mamy po lewej i po prawej . Odnośnie śmiecenia w lesie to jest to dla mnie nie do pomyślenia tym bardziej, że nie ma limitów co do ilości oddawanych śmieci płaci się za śmieci od głowy a nie kubła....
Turystyka motorowa w lesie!?? Co za dureństwo. Jeśli chcesz podziwiać to co po lewej i prawej to rower między nogi i jazda. Ewentualnie jakieś elektryczne pojazdy typu meleks, żeby były cichsze od roweru i z ograniczeniem prędkości do 20 km/h
Ja tam dla spokoju chodzę w las głębiej. Tak z 10km (jeśli kompleks leśny na to pozwala). Żadnych quadziarzy czy motocyklistów w takim środku lasu nigdy nie spotkałem =). Ba, nawet o pieszych, czy rowerzystów ciężko. Cisza, spokój, czysto i tylko sójki się wydzierają. Generalnie moja obserwacja jest taka, że problemy w postaci "Januszy", "Sebixów", śmieci itp dotyczą w większości obrzeży lasu.
Witaj, uwielbiam twoje filmiki 😍dużo jeżdżę rowerkiem po lesie i mógłbym pisać o tym co się mija w lesie do jutra, jak nie dłużej. Wszystko to co mówisz pokrywa się z prawdą.
DL akurat nie nadaje się do takiej jazdy ;) Motocykl + las to może być świetne połączenie ale trzeba umieć się zachować. Ja jeżdżę na cichym, seryjnym tłumiku, trzymam się wyznaczonych dróg a teren prywatny to teren prywatny i tam nie ma wstępu. Kilka razy szukając jakichś ruin rzeczywiście musiałem przejechać drogami objętymi zakazem ruchu ale zawsze spokojnie i bez zbędnego hałasu czy rycia nawierzchni. Gdy trafiałem na leśniczego, nie czekałem aż zacznie mnie gonić tylko sam pierwszy podjeżdżałem i grzecznie opowiedziałem o co mi chodzi -ofc trzeba spodziewać się, że można dostać mandat ale panowie zawsze byli na tyle uprzejmi, że jeszcze pomagali mi odszukać dane miejsce.
Kiedyś wjeżdżałem do lasu... MZ-ką. Była co prawda dość cicha i na pewno nic nie poryła. Dziś do lasu jeżdżę na rowerze i jest o niebo, albo i o dwa nieba fajniej ;)
Przemko K @ Kiedy partia Ruch 11 Listopada będzie już u władzy, to do takich gnojków będzie można wreszczie strzelać, tak samo jak ma to miejsce w USA. Wszak własność prywatna, to rzecz święta. Lasy państwowe nie będą przy tym wyjątkiem. Dość - przepraszam za dosadność - czczej gadaniny i pisaniny w Internecie! Przecież w chrześcijańskim, cywilizowanym europejskim państwie prawa nie możemy być bezsilni wobec tak skrajnie antyspołecznych postaw.
Nie ma się czym chwalić , ale ja ostatnio wjechałem tam gdzie nie wolno. Na szczęście Pan ze straży leśnej (Nadleśnictwo Włocławek bodajże) był wyrozumiały i tylko mnie pouczył więc z tego miejsca chciałem go serdecznie pozdrowić :)
Sam jestem motocyklistą enduro,mamy wygospodarowany przez gminę kawałek terenu graniczącego z lasami państwowymi,jedyny warunek nikt z nas nie zapuszcza się poza szlaban,straż leśna i leśniczy nie raz przyjeżdża popatrzeć,porowamawiać :) Jeśli się chce to można pogodzić i przepisy lasów i pasje enduro :)
Prawda jest taka, że wszystko jest dla ludzi ale w granicach rozsądku. Zdarza mi się przemieszczać z punktu A do punktu B przez las na quadzie i nigdy nie mam problemu zeby zwlonić gdy omijam rowerzystę czy spacerowicza. W ten sposób obie strony są zadowolone. Rozumiem złośc ludzi którzy spotkali zmotoryzowanych w lesie, bo najcześciej wyglda to w ten sposób, że manetka do oporu i zero poszanowania ludzi oraz traktu. Wzajemny szaczunek, rozwiązuje problem ;)
tak sobie oglądam Echa Leśne od paru dni.... i dopiero zaczaiłem, że Michał pracuje w nadleśnictwie, w którym mieszkam! :D a tak mi się coś właśnie wydawało, że skądś znam jedno miejsce... Pozdrawiam!
Właśnie, odcinek o bushkraftowcach. Szczególnie kwestia palenia ognia, ktoś kto zajmuje się bushkraftem z reguły wie jak zadbać o bezpieczeństwo ognia. Tym nie zajmuje się każdy kto wchodzi do lasu, bushkraft to zamiłowanie do przyrody i pasja a jednocześnie nauka jak przeżyć w trudnych sytuacjach. Tak że na prawdę wiemy jak to robić i kochamy przyrodę a mimo to musimy się bać że zostaniemy ukarani. Ja byłem już na serio wiele razy, paliłem ognisko, i nic się nie stało bo wiem jak to robić i zamiast cieszyć się z kontaktu z przyrodą trzeba stale bać się czy tym razem złapią? i jaką karę wlepią.
W pełni się z Tobą zgadzam, ale pamiętaj że też strażacy , krótkofalowcy są też motocyklistami i uwielbieją spędzać czas w lesie a takie kombinacje powyższych są często bardziej skuteczni niż etatowi strażnicy leśni..... My w sytuacji zagrożenia mamy prawo wejść na częstotliwość radiową dowolnej służby i ją poinformować..... takie mamy obowiązki..... ale i uprawnienia.
Osobiście często zapuszczam się z rodziną w las, nie zawsze korzystamy z dróg dostępnych. Nigdy straż leśna nie zwróciła mi uwagi, widzą nas często - może się przyzwyczaili. Tyle, że moja rodzina podchodzi do przyrody z szacunkiem. Zawsze śmieci zabieramy do domu. Inni wyrzucają całe worki z domu, brak mi słów na takie zachowania.
Jeżeli nikt wam nie zwrócił uwagi to znaczy, że robicie to dobrze. Śmieci to ogromny problem i nie mam zielonego pojęcia dlaczego tak wiele osób ma problem ze zrozumieniem, że las to nie kosz na śmieci. Pozdrawiam i życzę wielu miłych chwil w lesie.
Michał Wojcieszkiewicz Wielu ludzi jest poprostu podłych. Nie szanują niczego, nawet samych siebie. Ich potrzeby są najważniejsze - a one są bardzo ubogie i proste. Z tego powodu ten kraj tak wygląda. Pozdrowienia ze szlaków Bytowskich lasów 😀
Raz na jakiś czas robią u mnie akcję wywozu gabarytów. Ostatnio taka była i zabrali wszystko. Od drobnych rzeczy po większe. Mam strych, piwnicę i komórkę. Coś dłużej przytrzymać to nie problem.
Powiem tak. Jestem między innymi grzybiarzem (rok produkcji 1987) i zawsze zostawiam swój samochód przy głównej drodze, a potem sobie idę i idę i idę... Bo nie ma nic lepszego niż ruszyć swój tyłek i zrobić te KM po lesie w otoczeniu ciszy, świeżego powietrza (okazjonalnie kleszczy, ale co tam) w dojściu do "swoich miejscówek" Na zdrowie ! I Pozdrawiam wszystkich :)
2:34 To zła metodologia. To znaczy że wolno robić tylko to co państwo na piśmie pozwoli, wszystko pozostałe jest zabronione automatycznie. Powinno być odwrotnie. Jeśli nie wolno wjeżdżać to wtedy powinien stać znak.
Tak sobie ustawodawca wymyślił. Nie mnie to oceniać. Z drugiej jednak strony to takie znaki musiały by być przy każdej drodze w lesie i może jeszcze przy każdym skrzyżowaniu. Nie wiem, czy wyglądałoby to fajnie.
"Tak sobie ustawodawca wymyślił." - Nie krytykuję Was, krytykuję ustawodawcę. "Nie mnie to oceniać" - Każdy obywatel ma prawo oceniać prawodawstwo. Nie ma monarchii absolutnej w Polsce. "Nie wiem, czy wyglądałoby to fajnie." - Względy estetyczne nie powinny kierować prawodawstwem. "musiały by być przy każdej drodze w lesie i może jeszcze przy każdym skrzyżowaniu" - Musiałyby?
System panie, system - jak najbardziej, w pozornej wolności i prawie głosu, obwarować tłuszczę nakazami, zakazami i karami - na każdej możliwej płaszczyźnie i na każdym z możliwych w niej poziomach. Tak to ma działać. #mieszkamwpolsce #wolnyobywatel
Nie cierpię i nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy jeżdzą motocrossami lub quadami po lesie, nie wazne czy po ścieżkach czy na dziko. Wcale się nie dziwię, że niektórzy rozwieszają linki na takich delikwentów. Może brutalnie to brzmi, no ale innych emocji to u mnie nie budzi.
jestem w terenach leśnych tak często jak to możliwe, czyli codziennie lub minimalnie 2 razy w tygodniu, takiego chlewu jak grzybiarze, wędkarze, turyści "niedzielni", oraz o zgrozo! - pracownicy leśni(butelki po oleju do pił, resztki po posiłkach, butelki po alkoholu)... robią tylko mieszkańcy okolicznych wsi i niewielkich miejscowości, wywożąc do lasu śmieci wszelkiego pochodzenia- z azbestem włącznie. Zakazy, nakazy, kary i paplanie o nich niczego nie zmienią. Zacznijcie proszę stosować bezwzględnie uprzątnięcie terenu przez sprawców + poniesienie kosztów zalesienia 1 ha nowego lasu, przez pieniądz do rozumu.
Zadbany V-Strom. Ja jeżdżę Hondą Transalp i lubię takie szutrowe drogi. Parę razy zignorowałem zakaz, żeby się przejechać taką drogą. Nigdy nie zjeżdżam z ubitego szlaku, bo i tak moto za ciężkie, ani nie jadę gdzie pisze "ostoja zwierzyny". A jeśli chodzi o płoszenie, to często jak jadę polną drogą, to widzę sarny ok 100 metrów ode mnie i często nawet nie uciekają, tylko się gapią. Las raczej nie cierpi z mojego powodu.
Jako myśliwy korzystam z duktów leśnych w celu wykonywania gospodarki łowieckiej(podstawa prawna Ustawa z dnia 28 września 1991 r. o lasach, Rozdział V: Zasady udostępniania lasów, art. 29, ust. 3, pkt. 5). Bardzo często bywam w obwodzie leśnym przypisanym do Koła Łowieckiego, do którego należę. Teren ten znajduje się na południe od Warszawy. Czując się zobligowanym do dbania o las, w którym wykonuję polowanie, sukcesywnie usuwam śmieci pozostawione po "warszawiakach"(w mojej okolicy jest to termin szczególnie pejoratywny), na szczęście mamy z Kolegami Myśliwymi i Stażystami coraz mniej pracy w tym zakresie. Jednak gdy będąc w lesie, podczas wykonywania obowiązków myśliwego, napotkam osoby chcące skorzystać z lasu(jako naszego dobra narodowego), a nieprzestrzegających zasad zachowania się w lesie, czyli: być w miarę cicho, nie palić ognia, nie śmiecić, nie puszczać luzem zwierząt domowych(a zdarzało mi się spotkać osoby wyprowadzające koty na "spacer") itd., spotykałem się ze skrajną agresją pod adresem mojej osoby, w momencie zwrócenia uwagi, na to niewłaściwe zachowanie. W moim przekonaniu, niestety, cześć naszego Narodu cierpi na wrodzoną ignorancję. Życzę wytrwałości i cierpliwości Redakcji Echa Leśnego w edukacji naszego społeczeństwa. Z Łowieckimi pozdrowieniami, Darz Bór
wykonywanie obowiazków mysliwego ..... napisz wprost lepiej w czasie gdy zastrzeliłem w nocy z noktowizorem dwa jelenie nastepnego dnia kilka dzikow bażantow i dwa psy ktore zerwały sie rolnikom z łancuchow to sa te twoje obowiazki cóż za poczucie misji z głodu tego zapewne nie robisz zabijasz bo sprawia ci to przyjemnosc wszystkich tych zbujów ze strzelbami powino się wysyłac na wojny tam by wykazali swa odwagę i męstwo a w lesie czują sie panami bo legalnie kłusują i zabijają taka jest prawda o tych łowcach jedynym powodem zabicia zwierzecia moze być samoobrona lub głód
Część lasu może również być odgrodzona z powodu odbywających się na tym terenie zawodów w łucznictwie terenowym i lepiej tam nie wchodzić. Raczej trudno zdjąć koszulkę mając strzałę w plecach.
Nie mam nic przeciwko szlabanom ale byłoby fajnie jakby można było je brać pod uwagę planując wyprawę. Nie chodzi tu o żadne upalanie ale zwykłe, pełne szacunku przemieszczanie się przez las na dłuższe odległości wyprawówką z namiotem na dachu. Nie raz drogi, które są na wielu mapach w uczęszczanych miejscach np. w okolicach zalewu w Sulejowie okazują się zamknięte takimi szlabanami i szukanie objazdu powoduje, że jeździmy więcej i dłużej po lesie tylko, żeby natknąć się na następny szlaban za chwilę. Innym razem szlabany są otwarte ale nie mamy gwarancji czy z drugiej strony też. Mamy technologie, które umożliwiają w czasie rzeczywistym nanosić informacje o zamkniętych odcinkach na mapy, np. w mBDL.
Jestem synem leśniczego ,urodziłem się w lesie , po wojnie w lesie był porządek , nikt śmieci nie woził do lasu . Posusz była wyrabiana na opał , Zręby po wywiezieniu drewna to tartaku były oczyszczone z karpiny , sadzonki były sadzone w rżędach przy pomocy koszturków a obecnie posusz zalega latami w lesie ,lasy są zachwaszczone , poprostu burdel .Ciągniki skaczą po pniach z pługiem . Chodząc na grzyby , często zastanawiam skąd w środku lasu zdala od jakiejkolwiek drogi leży kupa gruzu .dowiezione chyba kładami .I po co szlabany , Zamiast zamykać las do samochodów ogłosić ,które drogi są dostępne w czasie okresu grzybobrania i postawić kontrole do sprawdzenia bagażników czy nie wiozą śmieci do lasu . tak jak policja robi łapanke pijaków na drogach i skończy się wywożenie śmieci do lasu ,A propo ŚMIECI , a miało być tak dobrze ,że nikt do lasu nie będzie wyrzucał , bo wszyscy będą płacić za wywóz , teoretycznie tak , ale jeśli ilość śmieci jest przypisana do opłaty ,to co zrobić z nadwyżką , A NO DO LASU ,
Dobry odcinek jak zawsze, ale mam wrażenie, że jednak to jest, nomen omen, wołanie na puszczy. Ludzi, którzy oglądają ten kanał raczej są uwrażliwieni na przyrodę i lasy jako dobro wspólne. Gorzej z tymi drugimi, którzy często egoistami okazują się nie tylko w przypadku korzystania z lasu.
To tak jak ksiądz w kościele, napomina z ambony, że ludzie nie chodzą na msze świętą. Przecież ci co nie chodzą i tak tego nie usłyszą, a dla tych co chodzą to nawoływanie jest zbędne.
Nikt nie liczy na ich wychowanie. Wystarczy rygorystyczne prawo i skuteczne jego egzekwowanie. Jak pokazuje doświadczenie innych państw jest to możliwe do wyegzekwowania. Jak takich przyłapać, zarekwirować sprzęt, dowalić grzywnę w wysokości 50 tys. zl to liczba chętnych zmaleje prawie do zera!
Jeszcze chciałem dodać że nie należy parkować samochodów przed szlabanami blokując wjazd do lasu ...bo niekiedy konieczny jest wjazd do lasu przez służby leśne lub straż pożarną
Czy osoby niepełnosprawne mogą poruszać się po wszystkich drogach leśnych własnymi samochodami i quadami? Wydaje mi się że wg prawa tak... ale co w sytuacji gdy szlaban to uniemożliwia? Czy można sobie po prostu kupić/dorobić klucz do szlabanu i go otwierać w razie potrzeby? W ustawie nie ma nic o takiej sytuacji i o szlabanach...
Trochę dziwne z tym zakazem wjazdu do lasu. Znam przypadek Parku Krajobrazowego przez który przechodzi leśna droga, nie ma na niej oznaczeń, że wolno nią jeździć, a masa ludzi z niej korzysta, bo skraca drogę pomiędzy dwiema miejscowościami. Istnieje alternatywna droga asfaltowa w tamtym rejonie, ale ma sporo dłuższy przebieg i sporo ludzi jedzie przez las. Co ciekawe przy jednej z dróg w tamtym rejonie stoi znak zakazu wjazdu i faktycznie z tej leśnej drogi ludzie nie korzystają.
Po śladach i rozstawie osi stwierdziliśmy że był to harwester i forwarder. Wyrżnął najładniejsze i najcenniejsze obszary Rudaw Janowickich. Dlaczego to zrobił i co nim kierowało ? Musicie sobie dać spraw że nie jesteście jedynym użytkownikiem lasów. Tu nie chodzi o to żeby wam czegoś zakazywać tylko o to że jesteście największym szkodnikiem w lasach ktokolwiek byście nie próbowali wmawiać ludziom
Z tymi oznaczeniami dróg to trochę lipa tak naprawdę nie wiadomo czy to droga gminna prowadzi drzez las czy to już droga leśna gdzie nie mogę wjechać a zakazu wjazdu być nie musi zawsze jak jadę w leśnym terenie motocyklem to mam z tyłu głowy myśli czy aby na pewno jestem w odpowiednim miejscu . Szczerze powiem liczę na rozsądek leśników bo motocykl cichy jeżdżę wolno i staram się nie przeginać Nigdy mi do głowy nie przyszło żeby nim grzebać albo zasuwać między drzewami oj trzeba mieć fantazje . Pozdrawiam leśników :)
Panie Michale, Co Pan sądzi na temat coraz bardziej popularnego w Polsce bushcraftu, szkółek przetrwania. Wszystkie one zachęcają do biwakowania w lesie, wśród głuszy. Ideą jest, aby wolny czas pędzać nie przed TV, ale na łonie natury. Wiadomo, że każde biwakowanie wiąże się paleniem ogniska. Szkoły te pokazują jak bezpiecznie rozpalać ogień, jak przyrządzać leśne specjały (np. podpłomyki), jak rozstawiać płachtę biwakową, tarpa, etc. Ku mojemu zdziwieniu, ci ludzie, przynoszą ze sobą przenośne piły, siekiery, czasami nawet przenośne piecyki na drewno. Pokazują jak rozpalać różnego rodzaju ogniska, które będą się palić całą noc, dzięki którym, nawet w takich temperaturach jak dzisiaj, można spędzić noc w lesie. Wielu z tych ludzi uczy później, aby zacierać za sobą ślady, tak, aby następna osoba nawet nie zorientowała się, że ktoś w tym miejscu biwakował.
Bardzo bym chciał żeby Polskie prawo nie było tak restrykcyjne w tym zakresie. Mam nadzieję, że to się zmieni. Zawsze trzeba jednak zachować zdrowy rozsądek. Mówię tu głównie o rozpalaniu ognia w sytuacji dużego zagrożenia pożarowego.
2:37 chyba powinno być odwrotni. Nie ma znaku zakazu, ale jest zakaz i jeszcze pewnie madat można dostać. Państwo prawa jak nic. Dobrą praktyką jest chyba: co nie jest zakazane jest dozwolone.
Kamery w samochodach straży pomagają i z drugiej strony szkodzą... mocny kangur z przodu powinien robić robotę w trakcie jak jest pokazane na filmie jakimś crossem wyjechał przed samochód, więcej gazu i byłoby pozamiatane, zanim by się pozbierał to byłby zakonserwowany.. ale w przypadku kamery niestety na takie coś pozwolić sobie zbytnio nie można:)
tak naprawdę bez map i wiedzy lokalsów to niewiadomo czy ta droga jest leśna czy publiczna. Są drogi leśne z pięknym asfaltem i obok droga niczym nie utwardzona, piaskowa publiczna. I po asfalcie zakaz a po tych piachach legalnie. Jedyną wskazówką sa drogowskazy. Jeśli w las idzie droga i ma drogowskaz np. do jakieś miejscowości to napewno jest to droga publiczna i nie ma znaczenia czy asfalt, błoto, piach, szutr. Oznaczania dróg nikt nie ma obowiązku, to na człowieku co chce z tej drogi skorzystać leży obowiązek dowiedzieć się czy z tej drogi moze kożystać.
Temat dość świeży więc mam pytanie - na poważnie. Kiedy wiadomo że mamy do czynienia z drogą leśną skoro nie są one oznaczone? Nie mówię o sytuacjach, kiedy wjeżdżamy drogą prowadzącą w "ewidentny" las, ani tym bardziej o szlabanie, ale o sytuacji, np. na skraju miejscowości, gdzie część domów jest niejako w lesie, albo tuż przy nim, prowadzą do nich nieutwardzone drogi, albo mamy do czynienia z czymś pomiędzy polaną, lasem, a nieużytkiem? Spotkałem się z takimi drogami pod Warszawą, wtedy nie wiadomo, czy dalej można jechać, bo są tam jeszcze jakieś zabudowania, czy też już jest to las? Drugie pytanie to czy droga biegnąca wzdłuż lasu to droga leśna, czy polna (zakładając, że z drugiej strony jest pole) :? Pozdrawiam
Też jestem motocyklistą. Maszynę mam typowo szosową, wręcz torową, ale wiem, że wielu kręcą zabawy w terenie. Spoko, co kto lubi, jednak dla debili celowo siejących zniszczenia zero litości. Kilka lat temu leśniczy wyznaczył quadom i crossom tor w lesie, żeby mogli się wyszaleć legalnie. Po tygodniu już im się znudziło, wyrwali się z dozwolonego terenu i zdemolowali rezerwat kręcąc bączki. Teraz nowe przepisy zmieniają kwalifikację ucieczki przed służbami (nie jestem pewny czy tylko Policja czy każda uprawniona służba) z wykroczenia na przestępstwo. Nie chce się zatrzymać po dobroci? Użyć siły, wystarczy dotknąć go samochodem i gleba. Z bydłem się nie dyskutuje, tresuje się je.
Mówicie piękny las cisza spokój motocykle i Quady rozjeżdżają las ludzie niszczą ściółkę zbierając jagody , a mnie najbardziej wkurza grabieżcza polityka wycinki lasów, wycinane są całe połacie zdewastowana jest cała ściółka rozjechane są drogi przez ciężki sprzęt i wy na to.
Czyli mając uprawnienia i zezwolenie łowieckie ! Mogę dojechać na dane stanowisko drogami leśnymi ? Czy muszę zostawić auto na parkingu i dojść na stanowisko ? Czy uprawnienie zezwala mi zostawienie auta przy drodze leśnej tak by nie przeszkadzało w żaden sposób pracy - dojazdu służba leśnym czy strarzy itp.
Ja mam motocykl crossowy, lubie jeździc po lesie, mam pytanie, mianowicie, jezeli jade sobie spokojnie nie gazuje mocno, nie robie zrywow ani nie niszcze nawierzchni drogi, i poruszam sie tylko po scieżkach w lesie, nie zadne zapuszczanie sie miedzy drzewami, to też moge sie spodziewać mandatu?
Nie czyń Drugiemu, co Tobie nie miłe,,, Żyjesz ? Pozwól Żyć Innym,,, Ale jak ktoś jest Debilem, korzystający z gadziego móżdżka, to niema co się dziwić, że na każdym kroku trzeba stawiać szlabany, znaki, i zakazy, Po leśnych drogach tylko rowerami powinno się jeździć, a samochody, motory, kłady, itd. Tylko głównymi, których powinno być jaknajmniej,,, To jest Las a nie miejska Jungla, Ludzie jednak to Pasożyty,
W weekendy w sezonie dosyć dużo jeżdżę rowerem (50-200km), z czego do niedawna znaczny % to były dukty leśne. Ale, ale... od pewnego czasu amatorzy kosiarek bez tłumików rozjeżdżają drogi i cholernie hałasują. Obecnie już jeżdżę wyłącznie po asfalcie.
@@pawkapawka-yv1np W moim rejonie jeszcze 20 lat temu nie było żadnego szlabanu do lasu, a ludzie mówili brama do lasu.50 lat temu to można było jeździć po po lesie i jeździłem więc bajki zostaw dla przedszkolaków.
A co należy zrobić jeżeli jako spacerowicze widzimy że po lesie jeżdżą kłady/motory? W lesie w którym ja lubię sobie wypoczywać dość często słychać jak jeżdżą i nie pomaga to w wypoczywaniu.
Widzę, że dostałeś już odpowiedzi od leśników. Parę razy widziałem quady/motory w lesie i parę razy stanąłem na drodze (wąskiej), kierowca zwolnił, a je grzecznie wytłumaczyłem, że w lesie nie wolno jeździć quadami / motorami. Tak się trafiło, że za każdym razem to byli młodzi chłopcy. Czasem opowiadali, że nie wiedzieli, czasem inną głupotę. Jak ich zatrzyma parę osób, to wyniosą się z lasu. Dobrą karą byłoby spuszczenie powietrza z opon. Ale to musiałoby być zgodne z prawem. Proste i skuteczne.
MOZNA ,MIMO WSZYSTKO STAWIAC TABLICE OSTRZEGAWCZE ALE NAJPRAWDOPODOBNIEJ ZOSTANA WYRWANE WIEC ZAWIADAMIAC STRAZ LESNA ,POLICJE I INNE SLUZY PORZADKOWE ROBIC ZDJECIA I POWIADAMIAC W TEN SPOSOB
Piotr D. A wpierdol nie dostałeś ? To wszystko przed tobą kolego.. wyskakujący ludzie na drogę to duże zagrożenie qladowiec czy motocyklista może po prostu nie wyhamować i w najleprzym wypadku cie okaleczyć albo kogoś z twojej rodziny od tego są specjalne służby... takie cwaniaki co widzą jakiś sprzęt i wyskakują pod koła nawet na normalnych drogach to już norma...a to jest bezpośrednie zagrożenie dla życia. .. powinno się takim ząbki wbijać no ale to niestety nie zgodne z prawem... ale proste i skuteczne
W sumie nigdy nie wjeżdżam do lasu samochodem.Jadac na grzyby mam stałe miejsca do parkowania i z nich korzystam.Prawda jest taka że najwięcej grzybów znajduję w okolicy aut zaparkowanych w środku lasu
W Polsce przed szlabanami do lasów często walają się różne chusteczki, puste opakowania i prezerwatywy. Taka to jest "wysoka kultura" w naszym bantustanie.
Może warto by wytyczyć jakieś trasy / tereny dla quadów i spróbować współpracować z wypożyczalniami sprzętu? Może chociaż część posłucha. Bo jak nie posłuchają, to się skończy ze będzie nakaz mieć trackery GPS w każdym i będą weryfikacje. Ale belki z gwoździami. Bo nie wiem.
Oj czepiają się bo raz jechałem przez las i samochud mi się popsuł i zepchnelem go na bok i poszedłem po pomoc żeby go ściągnąć i jak wrucilem miałem mandat o wartości 500zł i musiałem zapłacić a tłumaczyłem że samochud mi się rozwalił i szedłem po pomoc żeby go ściągnąć a zadzwonić nie mogłem bo nie było zasięgu...
Wszystko ma się nijak Panie Michale , zakazy , nakazy ,szlabany itp, posłucha Pan sam siebie od 3:47 .Gdy horda myśliwych opanuje lasy w okresie jesienno-zimowym ,nijak się ma pańska pogadanka , ..." zakłóci spokój ostoi zwierzyny"," i jest bardzo dużo zwierząt i dlatego nie chcielibyśmy ich jakoś specjalnie niepokoić"...
Czy możemy raz na zawsze rozwiać wątpliwości? Kiedy jedziemy do lasu, który jest daleko od naszego miejsca zamieszkania wybieramy samochód.Zostawiamy go ZAWSZE przed takim szlabanem,odpowiednio na poboczu drogi żeby nikomu nie zawadzał i ruszamy w teren. Kiedy wracamy zazwyczaj po paru ładnych godzinach zastanawiamy się czy może nie będzie blokady na kole albo w ogóle czy auto nie zostało odholowanie. Nie zastawiamy drogi ale jednak niepokój jest. Czy możemy spokojnie zostawiać samochód przy takim wejściu do lasu? Pozdrawiamy serdecznie i do zobaczenia w lesie 😄
Jeżeli zatrzymaliście samochód na terenie leśnym, w miejscy do tego nieprzeznaczonym, to nie ma znaczenia gdzie w tej chwili znajduje się szlaban. Jest on ustawiony w miejscu, w którym najlepiej będzie spełniał swoja funkcję. Jeżeli samochód nie uniemożliwia przejazdu, przede wszystkim straży pożarnej, to nie spotkałem się jeszcze z sytuacją żeby właściciel takiego pojazdu otrzymał mandat, a juz na pewno nikt nie założy blokady. Takie sytuacje kończą się przeważnie pouczeniem. Ja zachęcam do tego żeby zostawiać samochód w miejscach do tego wyznaczonych.
Komu szkodzi jazda po drodze leśnej a nie po samym lesie,skoro tak to nie wyobrażam sobie leśniczego poruszającego się samochodem skoro on to ja gorszy????????
Ja się zastanawiam, że skoro można było postawić kamery i sfilmować tych, co wyrzucają śmieci, to może tych, co ryją, też można jakoś sfilmować... Przyznam się, że ostatnio nie udało mi się ani raz pochodzić po górach i lasach, żeby nie trafić na jakieś samochody wjeżdżające na szczyty i pod schroniska, albo te motocykle i quady (koniecznie z niesprawnymi tłumikami, żeby co najmniej w czterech gminach było ich słychać) i jestem za tym, żeby sprawą się zająć z całą możliwą stanowczością, powstawiałbym szlabany wszędzie(!), opłaciłbym jakieś niezliczone zastępy patroli, żeby naprawdę coś się zmieniło, bo to jest zmora nieprawdopodobna dla spokojnych ludzi potrzebujących wypoczynku...
szkoda tylko ze miejsca odpoczynku w lesie są na samym skraju lasu a nie kilkadziesiąt metrów w głąb lasu milej by się tam odpoczywało nie będąc narażonym na ciągły ryk silników , smród spalin i wscipskie oczy innych kierowców
Trzeba też pamiętać, że chociaż po drogach leśnych jeździć ogólnie nie wolno, to jednak bardzo mało dróg prowadzących przez las mają faktyczny status drogi leśnej. Jeżeli ktoś kiedyś będzie wam chciał dać mandat za jazdę drogą leśną, proście od podanie numeru ewidencyjnego drogi leśnej, jeżeli wam nie podadzą to odmawiajcie przyjęcia mandatu.
Co wolno w przypadku pojazdów elektrycznych, które są ciche jak rower, nie posiadają gorących rur wydechowych jak rower i nie kopcą, podobnie jak rower? Czy takim pojazdom wolno tyle samo co rowerom? (Logika indukcyjna to podpowiada, ale z doświadczenia wiem, że w Polsce logiką nie wolno się kierować) ;)
Ludzie jak to jest. Do mojego lasu i łąki prowadzi droga pożarowa przez część rezerwatu. Jakim cudem ktoś kto stawiając szlabany zabronił mi dojazdu do moich terenów. Nie mam mozliwosci dostać się tam w inny sposób bo dzielą mnie podmokłe łąki i rzeka. Co ja mam zrobić w takiej sytuacji? Kto za to odpowiada
@@michawojcieszkiewicz6850 Nadleśnictwo wyjaśniło że przez rezerwat nie może być ruchu pojazdów. I stwierdzili że droga jest równolegle do obecnej tylko po podmokłych terenach gdzie w zasadzie nigdy drogi nie było. Jak nie kijem to go pałą
Kompletnie mnie to mnożenie i wyolbrzymianie ''zagrożeń i nieszczęść'' nie przekonuje. Do supermarketu też może przyjść ktoś z nożem, bombą, nagłą sraczką, tyfusem plamistym, zamiarem przywłaszczenia towaru, naśmiecenia, itd. Kolejne pokolenie leśników zrobiło sobie z lasu prywatny folwark. By dojechać do znajomego pod miejscowością Skała muszę objechać wielki las bo wygodna droga droga asfaltowa przez las opatrzona jest znakiem zakazu i w głębi czyha policja która ma układ z Lasami Państwowymi. Chamstwo i nadużywanie władzy. To państwo i jego lasy należą do obywateli, nie do kasty leśników. Tyle zarabiacie na lasach że możecie posprzątać czasem co i tak robią grzybiarze i różne akcje szkół. To tak jakby nie wpuszczać ludzi do biblioteki publicznej bo nabrudzą a może ukradną książkę. Komuna się chce urządzić naszym kosztem i tyle.
Osobiście też nie jestem zwolennikiem szlabanów. Co do spraw związanych z udostępnianiem lasu to leśnicy muszą przestrzegać i jednocześnie egzekwować prawo, którego nie tworzyli leśnicy.
@@michawojcieszkiewicz6850 Tego prawa nie tworzyli leśnicy? A kto, może Marsjanie? Do sejmu przychodzi się z gotową ustawą i kopertą. Przecież te tumany w sejmie nie znają się na prawie ale na handlu prawem.
Sam posiadam crosa bo lubię komfortowo jeździć po bezdrożach. Przykro mi że przez idiotów ten wspaniały typ motocykla jest owiany tak złą sławą. A to sama przyjemność jechać leśną drogą nie czując nierówności
Pod Bornym Sulinowie jeden na motocyklu wyskoczył z lasu na drogę prosto pod jadącą leśna drogą cieżarówkę, nie dał szansy kierowcy się zatrzymać..nikt się nie spodziewał że wyskoczy jak Filip z Konopii..zginął na miejscu..przykra sprawa..
Mam takie pytanie, skoro jadę drogą i widzę, ze szlaban jest otwarty i nie ma żadnego znaku znakazu wjazdu, ale nie ma również znaków zezwalających, to mimi wszystko nie można?
Drogi leśne to drogi wewnętrzne. Nie potrzeba znaku zakazu ponieważ zakaz jest z ustawy i 99% tych dróg jest wyłączonych z ruchu. Jeżeli stoi znak zezwalający na wjazd to można wjechać a parkować tylko w miejscach wyznaczonych.
@@Martin46869 Dziękuję za odpowiedź. Z tym nie trzeba to w naszym kraju jest tak, że jak faktycznie potrzeba znaku, to go nie ma, a tam gdzie jest zbędny, to stoi ich 20.
@@gawmich Nie wiem. Ja mam swój las przy szosie. Tłumaczyłem ludziom prosty zapis ustawy o lasach i kodeksu wykroczeń z art.161. Niestety najwidoczniej było to zbyt trudne do zrozumienia. Chcieli znak zakazu, dostali. Pomimo tego i tak wjeżdżają lekceważąc znak. Nic z tego nie rozumiem.
wybierając się na grzyby, chyba lepiej i bezpieczniej zaparkować przy wjezdzie na drogę polną do lasu niż zostawić auto na ulicy, no ale jeżeli trafi się na mendę ze służb to pewnie mandacik, ale strażników dobrej woli jest więcej (mam nadzieję), jak śpiewał Niemen
Moim zdaniem Lasy Państwowe mają na tyle kasy żeby sobie oznaczyć każdą własną drogę leśną. Zielone szlabany są dla mnie jednoznaczne. Znaki zakazu również. A teren może być prywatny, albo krzaki, przez które prowadzi droga z lasem mają niewiele wspólnego - i trudno uznać coś za las. Jak poszukacie to znajdziecie strony z mapami dróg publicznych nieutwardzonych - jest tego masa i wypadałoby sobie wyjaśnić że nie każda jest objęta zakazem ruchu samochodowego. Poza tym mieszkańcy lokalni i tak z takich dróg korzystają i nikt im koło tyłka nie robi kłopotów bo są tutejsi.... A tak to rządzi widzimisię leśnika.
Nie boję się straży... ;) Obracam się w szeroko rozumianej branży leśnej już kilkanaście lat, znam wszystkich leśniczych i podleśniczych z czterech okolicznych nadleśnictw, straż leśną również.. ;)
Bułos w końcu trafi kosa na kamień . Nie wspominając że podrabiając klucz to przestępstwo . W końcu trafisz na taki patrol którego nie znasz i co wtedy ?:)
Wszystkie drogi były by zarosniete gdyby nie grzybiarzy inne samochody. Auta by nie przyjechała bo leśnictwo nie jest w stanie utrzymać dróg w lesie wszystkich przyjezdnych.
a co jesli jestem inwalidą mająć tabliczke - karte ofoliowaną dla inwalidym, na dodatek mieszkam w lesie, przed wypadkiem pracowałem w lesie , spacerowałem , biebałem -a tera pozostaje mi przemieszczanie sie autem lub quadem - pojazdy mają skrzynie automatyczną, co wtedy? wegług karty inwalidy nie obowizuje mnie 9 znaków zakazu, hmmmm?
co do quadów i crosów to racja jeżdżą jak chcą gdzie chcą. Straż leśna sobie z nimi nie radzi bo nie są w stanie złapać quada czy crosa uciekającego między drzewami a pojazdy te nie są zarejestrowane i nie maja tablic. Policja poproszona o interwencje nawet nie przyjeżdża.
Okolice Wolińskiego Parku Narodowego. Przy niektórych wjazadach stoi znak zakazu z dopiskiem: ustawa numer taki a taki. Ustawa owa podaje że zakazem objęte są pojazdy motorowe i zaprzęgowe - czy w takim razie mogę wjechać tam rowerem ?
A propo quadow: Ostatnio (rok temu) na urlopie banda quadziazy na warszawskich blachach przyjechala na dlugi weekend w doline oslawy ( quady na lawetach za samochodami). Niedosc ze ledwo dalo sie wytrzymac z nimi na polu namiotowym (muzyka na caly regulator, wrzaski i ciagle testy silnikow do odciecia), to non stop robili sobie wyprawy w park narodowy. Zglosilismy sprawe do lesniczego. Nastepnego dnia panowie z mina nie bardzo zwijali manatki bo sie okazalo ze straz ich zgarnela razem z policja na wyjazdowce i dostali kombo: jazda pojazdem niedopuszczonym do ruchu i wjazd do parku narodowego. Chcieli sie bronic ze przeciez nie byli w lesie (zlapano ich na drodze dostepnej do ruchu) na co pan lesnik, z samochodu wyciagnal laptopa, podpial drona i pokazal nagranie z ostatnich 10 min. Nie wiem ile ich to kosztowalo ale nie wygladali na szczesliwych.
rad zie a Bo pan jest z tych tzw prawilnych rozumiem," tylko buk morze mnie sondzic" i tym podobne, zapomniał pan dodać społecznik i jeszcze kilka innych popularnych epitetów
a rozumiem ,że Pan jest z tych którzy byle gówno zgłaszają na policję ,bo liczą na order od prezydenta ? Policja ma co robić ,z przestępcami ,a nie użerać się z "Januszami" ,bo pies jego sąsiada nasrał mu na trawnik
a) sprawa została zgłoszona do leśnictwa, jak leśnictwo zdecydowało się ja dalej rozwinąć to już sprawa leśnictwa. b) tak zgłaszam byle "gówno" do odpowiednich służb bo naprawdę chciałbym by Polska była krajem gdzie spacer ulica nie zamieniał się w slalom gigant miedzy kupami, gdzie można pójść do lasu niezrujnowanego przez motocross czy quady. c) idąc dalej tokiem pańskiego rozumowania, w zasadzie niczego nie powinno się zgłaszać na Policje poza morderstwem. d) Order już mam, co prawda od Królowej , nie Prezydenta ale tez się liczy.
Często, bardzo często kierowcy samochodów osobowych nie pamiętają, że pod podłogą ich samochodu obowiązkowo znajduje się katalizator dopalający niespalone cząstki paliwa. A jeśli spala to niespalone paliwo - to znaczy że wydziela się w nim ciepło. Dużo ciepła. Katalizator może osiągnąć temperaturę nawet 500 stopni C.Jeśli samochód osobowy zaparkuje na suchej trawie, na poboczu drogi leśnej- to nie muszę wyjaśniać, co może się stać. Co roku zdarzają się wypadki pożarów samochodów i poszycia z tego powodu. Więc lepiej zaparkować na wyasfaltowanej drodze głównej a do poruszania się po lesie używać własnych nóg. Z korzyścią i dla lasu i dla własnego zdrowia.
Uff... Całe szczęście, że profilaktycznie mam wycięty DPF. Teraz mogę bezpiecznie wjeżdżać do lasu :D
DPF, a katalizator to dwie różne rzeczy, dlatego zalecamy jednak ostrożność ;)
Prawda. Przecież to oczywiste. Nie wiem czemu te dwie rzeczy potraktowałem jako jedną ;p
obie rzeczy można wyciąć profilaktycznie (czego jak najbardziej nie powinno się robić) i katalizator raczej nie dopala resztek paliwa ;)
ale katalizatory i podwyrzszona temperatura w DPF jest tylko z autami wyposażonymi w konwerter gnoju - czyli diesle.... benzynki i gazu ten problem nie dotyczy na szczęście.... ruclips.net/video/Xvw1dyrrdtE/видео.html
Dróg leśnych widziałem setki, natomiast znaku pozwalającego po nich się poruszać ani jednego.
Czym odróżnia się droga leśna od drogi prowadzącej przez las? Drogi leśne powinny chyba mieć oznaczenie. Ale są też nieutwardzone drogi prowadzące przez las, które prowadzą do jakichś zabudowań i często nie mają żadnego oznaczenia.
@@pwolkowicki kręce dużo rowerem po lesie (drogi polne ,szutry). Czasem motocyklem. (Nie crosowym) . I nigdy nie widziałem znaku droga leśna, Jazda dozwolona czy coś w tym rodzaju
@@gwiazdeczkaY Czyli narażałeś się na mandat, jeżdżąc motocyklem.
@@pwolkowicki czyli do lasu nigdy niczym nie można wieżdżać.
ostanio nawet nie można wchodzić pieszo. Jak jak to wszystko przetrwamy. To ogłoszą susze. I dalej nie mówcie można wchodzić do lasu. Same korzyści dla leśników i lasu.
I całe szczęście ze nie widziałeś . Ja tez nie widzę ... ale najmniejszego powodu aby takie znaki wprowadzać do użytku.
Choć sam quadem jeździłem wiele lat to miałem zasadę aby szanować las i jeździć tylko po drogach ..co prawda nie zawsze tylko po tych udostępnionych ...nie cierpię cwaniakow którzy rozjeżdżają las i chwala sie tym na RUclips ...da się pogodzić pasje z ze zdrowym rozsądkiem a leśnicy to też ludzie ..fajny odcinek ..tzw quadowcy to nie jedyny problem lasu a widać to było jak "porządni" obywatele wywalają śmieci w lesie czy też kradną drzewo ...
Dziękuję Ci za ten komentarz!
Myślałem ze tylko ja mam taki tok myślenia . Ze jeżeli jeżdżę po lesie to po głównych drogach gdzie jeździ leśniczy . Oczywiście nowa wata w wydechu aby było jak najciszej. A najbardziej nie toleruje ludzi jeżdżących po puszczach itd . A co najlepsze nigdy problemu nie było z leśniczym, strażą, czy pieszymi lub rowerzystami . Szanujmy się las jest dla każdego ale z umiarem :)
Myślalem, że jestem jedyny. Jeżdżę quadem po drogach w lesie. U mnie sprawa wygląda tak, że jeżdżę po lasach prywatnych, gdzie i tak drogami leśnymi jeżdżą codziennie traktory. Nie rozumiem ludzi, którzy wjeżdżają wszędzie i mają wszystko w tyłach.
po 10 latach quadowania proszę o niewkładanie wszystkich do jednego worka.czasami jednak widzę zachowanie za które sam dałbym po gębie i wynocha z lasu
Ci co kradną drewno akurat robią najmniejszą szkodę dla lasu (zwłaszcza dzisiaj, kiedy wiatrołomów jest tyle, że gros drewna lasy i tak nie będą w stanie sprzedać i pozostanie na zgnicie). Największe szkodniki lasu to:
1) Śmieciarze. Tych powinno się od razu wsadzać na 25 lat, bo robią to celowo i z pełną świadomością, że jest to czyn zabroniony.
2) Zmotoryzowani - ci może nie wyrządzą aż tyle fizycznych szkód, ale narobią hałasu słyszalnego z odległości wielu kilometrów.
Kiedy po 10 godzinach pracy w hałasie w hali fabrycznej chcę pójść na spacer do lasu, to mam prawo oczekiwać tam ciszy i kojących odgłosów przyrody a nie kolejnego hałasu - warkotu silnika.
Szkoda, że najprawdopodobniej buraki, którzy robią bajzel w lesie tego nie oglądają.
A może by tak odcinek o biwakowaniu i palenia ognisk na terenach leśnych? Nie chodzi mi o jakiś camping, ale raczej bushcraft .
Taki odcinek jest planowany ;)
Piotr Kucharczyk już chyba kiedyś było coś wspomniane w tym temacie. Puenta była taka że nie wolno ale jeśli nie zostawisz po sobie bałaganu...:-p to dotyczyło bushcraftu, o ogniskach nic nie było. Pozdrawiam
żadne prawo nie zabrania ci palenia ogniska w lesie natomiast jesli takie ognisko spowoduje pozar zostaniesz obciazony kosztami akcji gasniczej ;D
głupoty gadasz. Doczytaj kolego. Nie wolno palić i kropka.
to znajdz mi paragraf
Problem jest tego typu że miłośnicy offroudu niestety nie mają gdzie jeździć bo wszędzie w tym kraju wszystkiego się zakazuje. Ostatnio udalo się dogadać z LP i możemy buschkaftowac w wyznaczonych miejscach , może i wyznacza nam jakieś nieuzytki i tam sobie ludzie będą mogli legalnie uprawiać swoje hobby
Sporo argumentów przytaczanych przez leśników żeby uzasadnić te zakazy nie wytrzymuje krytyki. Jeżeli jakiś palant wjeżdża do lasu, żeby tam ryć quadem albo wyrzucać śmieci, to go łapcie i niech kary za taki proceder będą rujnujące. Ale nie zakazujcie z tego powodu wszystkiego wszystkim. Leśnicy nie powinni zapominać, że dostali "za friko" jedną trzecią powierzchni kraju, z którego to majątku głównie oni czerpią korzyści, a powinien czerpać je ogół społeczeństwa, bo to przecież tak naprawdę własność ogółu obywateli. Także moja. Więc skoro dostaliście taki piękny prezent, z którego tak dobrze żyjecie, to przydałoby się trochę więcej przyzwoitości we wprowadzaniu zbędnych i nadmiarowych zakazów dla zwykłych ludzi, którzy chcą się zatrzymać na grzyby albo dojechać nad płynącą prez las rzekę, żeby tam zarzucić wędkę.
Uwielbiam las, często w nich biegam. Świetne odcinki robicie. Każdy jest wyjątkowy i zawsze się je ciekawie ogląda. Oby tak dalej.
Dziękuję bardzo i pozdrawiam!
oferta Lasów Państwowych to jakaś szmira. jeżdżę dużo rowerem po lasach rejonu Roztocza z rodzinką i znaleźć miejsce na biwak zakrawa o cud. A jak dzwonię do jakiegoś Nadleśnictwa z prośbą o wyznaczenie miejsca gdzie mógłbym spędzić noc pod namiotem to zawsze słyszę odmowę (za dużo papierów do wypełniania) więc trzeba kombinować po terenach prywatnych albo na nielegalu namiot rozbijać 😞
Tak naprawdę w lesie liczy się produkcja drewna, drogi budowane są w celu umożliwienia wywózki drzewa jak i ze względów bezpieczeństwa - drogi pożarowe. Drogi pożarowe często są blokowane przez pojazdy ciężarowe ładujące i wywożące drewno...... W Nadleśnictwie w mojej okolicy nie ma dróg leśnych udostępnionych dla ruchu kołowego innego niż rowery. Leśnicy uważają zwierzynę leśną za szkodnika. Konieczność ogradzania siatką nasadzeń oraz wypłaty odszkodowań za szkody wyrządzane na polach. Prężnie rozwija się myślistwo, przyjeżdżają w nasze strony goście z Belgi i Francji na polowania. Mimo najdroższego sprzętu to najczęściej tylko ranią zwierzynę która kona nie odnaleziona w chaszczach.... Co do parkingów to występują takowe na skraju lasu.... Brakuje w lasach miejsc do turystyki motorowej czy samochodowej. Pisząc turystyka mam na myśli spokojną jazdę połączoną z podziwianiem tego co mamy po lewej i po prawej . Odnośnie śmiecenia w lesie to jest to dla mnie nie do pomyślenia tym bardziej, że nie ma limitów co do ilości oddawanych śmieci płaci się za śmieci od głowy a nie kubła....
Turystyka motorowa w lesie!?? Co za dureństwo. Jeśli chcesz podziwiać to co po lewej i prawej to rower między nogi i jazda. Ewentualnie jakieś elektryczne pojazdy typu meleks, żeby były cichsze od roweru i z ograniczeniem prędkości do 20 km/h
Track symulator lepiej się pobaw
Ja tam dla spokoju chodzę w las głębiej. Tak z 10km (jeśli kompleks leśny na to pozwala). Żadnych quadziarzy czy motocyklistów w takim środku lasu nigdy nie spotkałem =). Ba, nawet o pieszych, czy rowerzystów ciężko. Cisza, spokój, czysto i tylko sójki się wydzierają.
Generalnie moja obserwacja jest taka, że problemy w postaci "Januszy", "Sebixów", śmieci itp dotyczą w większości obrzeży lasu.
Bardzo fajne ciekawe filmiki-lubie Was oglądać.Pozdrawiam
Witaj,
uwielbiam twoje filmiki 😍dużo jeżdżę rowerkiem po lesie i mógłbym pisać o tym co się mija w lesie do jutra, jak nie dłużej.
Wszystko to co mówisz pokrywa się z prawdą.
Dziękuję bardzo.
DL akurat nie nadaje się do takiej jazdy ;) Motocykl + las to może być świetne połączenie ale trzeba umieć się zachować. Ja jeżdżę na cichym, seryjnym tłumiku, trzymam się wyznaczonych dróg a teren prywatny to teren prywatny i tam nie ma wstępu. Kilka razy szukając jakichś ruin rzeczywiście musiałem przejechać drogami objętymi zakazem ruchu ale zawsze spokojnie i bez zbędnego hałasu czy rycia nawierzchni. Gdy trafiałem na leśniczego, nie czekałem aż zacznie mnie gonić tylko sam pierwszy podjeżdżałem i grzecznie opowiedziałem o co mi chodzi -ofc trzeba spodziewać się, że można dostać mandat ale panowie zawsze byli na tyle uprzejmi, że jeszcze pomagali mi odszukać dane miejsce.
Dzięki za wyjaśnienie , teraz rozumiem sytuacje 👍🥂
Kiedyś wjeżdżałem do lasu... MZ-ką. Była co prawda dość cicha i na pewno nic nie poryła. Dziś do lasu jeżdżę na rowerze i jest o niebo, albo i o dwa nieba fajniej ;)
na motocyklach potrafią wpakować się na teren prywatny i zryć wszystko od tak bo szukają przejazdu
Najgorsze jest to jak ryją świeżo posadzony las.
Jeżdżą po polach niszcząc plony. W tamtym roku widziałeś ślady crossów na sadzonkach truskawek.
Przemko K @ Kiedy partia Ruch 11 Listopada będzie już u władzy, to do takich gnojków będzie można wreszczie strzelać, tak samo jak ma to miejsce w USA. Wszak własność prywatna, to rzecz święta. Lasy państwowe nie będą przy tym wyjątkiem. Dość - przepraszam za dosadność - czczej gadaniny i pisaniny w Internecie! Przecież w chrześcijańskim, cywilizowanym europejskim państwie prawa nie możemy być bezsilni wobec tak skrajnie antyspołecznych postaw.
Socjolog Amator jak najbardziej popieram
Socjolog :: Wcale nie potrzeba nie wiadomo jakich reform. Wystarczy cofnąć rozbrajanie służb, które ma miejsce od blisko 30 lat
Nie ma się czym chwalić , ale ja ostatnio wjechałem tam gdzie nie wolno. Na szczęście Pan ze straży leśnej (Nadleśnictwo Włocławek bodajże) był wyrozumiały i tylko mnie pouczył więc z tego miejsca chciałem go serdecznie pozdrowić :)
Sam jestem motocyklistą enduro,mamy wygospodarowany przez gminę kawałek terenu graniczącego z lasami państwowymi,jedyny warunek nikt z nas nie zapuszcza się poza szlaban,straż leśna i leśniczy nie raz przyjeżdża popatrzeć,porowamawiać :)
Jeśli się chce to można pogodzić i przepisy lasów i pasje enduro :)
Tu się zgadzam. :)
super michale. teraz wiem dlaczego w lesie w poblizu mego domu są szlabany. dzieki wielkie i pozdrawiam. super.
nic mi nie sprawiało tyle radości co zwiedzac poekny las .kocham las .zepsuli mi skuter i nie moge pojezdzic
Prawda jest taka, że wszystko jest dla ludzi ale w granicach rozsądku.
Zdarza mi się przemieszczać z punktu A do punktu B przez las na quadzie i nigdy nie mam problemu zeby zwlonić gdy omijam rowerzystę czy spacerowicza. W ten sposób obie strony są zadowolone.
Rozumiem złośc ludzi którzy spotkali zmotoryzowanych w lesie, bo najcześciej wyglda to w ten sposób, że manetka do oporu i zero poszanowania ludzi oraz traktu.
Wzajemny szaczunek, rozwiązuje problem ;)
Ci powiem że różnie nawet jak zwolnie nawet bardzo to sie przypierdzielają ludzie
tak sobie oglądam Echa Leśne od paru dni.... i dopiero zaczaiłem, że Michał pracuje w nadleśnictwie, w którym mieszkam! :D a tak mi się coś właśnie wydawało, że skądś znam jedno miejsce...
Pozdrawiam!
Pół Bydgoszczy otoczone jest przez Nadleśnictwo Żołędowo, a ja wychowywałam się tuż przy ich lesie :D pozdrawiamy pana Michała!
Jak zawsze świetnie . Ten luz , ten żart , te ujęcia, no po prostu chce sięoglądać 🙄
Dzięki ;)
Lubie wasz kanal 😊
Właśnie, odcinek o bushkraftowcach.
Szczególnie kwestia palenia ognia, ktoś kto zajmuje się bushkraftem z reguły wie jak zadbać o bezpieczeństwo ognia.
Tym nie zajmuje się każdy kto wchodzi do lasu, bushkraft to zamiłowanie do przyrody i pasja a jednocześnie nauka
jak przeżyć w trudnych sytuacjach.
Tak że na prawdę wiemy jak to robić i kochamy przyrodę a mimo to musimy się bać że zostaniemy ukarani.
Ja byłem już na serio wiele razy, paliłem ognisko, i nic się nie stało bo wiem jak to robić i zamiast cieszyć
się z kontaktu z przyrodą trzeba stale bać się czy tym razem złapią? i jaką karę wlepią.
Super filmy 👍🎄🇵🇱 Dziekujemy za informację Pozdrawiamy serdecznie całą ekipę 👍🇵🇱 Pozdrawiamy z CHICAGO 🇵🇱🎄🇵🇱
W pełni się z Tobą zgadzam, ale pamiętaj że też strażacy , krótkofalowcy są też motocyklistami i uwielbieją spędzać czas w lesie a takie kombinacje powyższych są często bardziej skuteczni niż etatowi strażnicy leśni..... My w sytuacji zagrożenia mamy prawo wejść na częstotliwość radiową dowolnej służby i ją poinformować..... takie mamy obowiązki..... ale i uprawnienia.
szlabany w środku lasu są po to, żeby różne zjeby nie jeździły po lesie samochodem, proste
Osobiście często zapuszczam się z rodziną w las, nie zawsze korzystamy z dróg dostępnych. Nigdy straż leśna nie zwróciła mi uwagi, widzą nas często - może się przyzwyczaili. Tyle, że moja rodzina podchodzi do przyrody z szacunkiem. Zawsze śmieci zabieramy do domu. Inni wyrzucają całe worki z domu, brak mi słów na takie zachowania.
Jeżeli nikt wam nie zwrócił uwagi to znaczy, że robicie to dobrze. Śmieci to ogromny problem i nie mam zielonego pojęcia dlaczego tak wiele osób ma problem ze zrozumieniem, że las to nie kosz na śmieci. Pozdrawiam i życzę wielu miłych chwil w lesie.
Michał Wojcieszkiewicz Wielu ludzi jest poprostu podłych. Nie szanują niczego, nawet samych siebie. Ich potrzeby są najważniejsze - a one są bardzo ubogie i proste. Z tego powodu ten kraj tak wygląda. Pozdrowienia ze szlaków Bytowskich lasów 😀
Raz na jakiś czas robią u mnie akcję wywozu gabarytów. Ostatnio taka była i zabrali wszystko. Od drobnych rzeczy po większe. Mam strych, piwnicę i komórkę. Coś dłużej przytrzymać to nie problem.
Powiem tak.
Jestem między innymi grzybiarzem (rok produkcji 1987) i zawsze zostawiam swój samochód przy głównej drodze, a potem sobie idę i idę i idę...
Bo nie ma nic lepszego niż ruszyć swój tyłek i zrobić te KM po lesie w otoczeniu ciszy, świeżego powietrza (okazjonalnie kleszczy, ale co tam) w dojściu do "swoich miejscówek" Na zdrowie ! I Pozdrawiam wszystkich :)
2:34 To zła metodologia. To znaczy że wolno robić tylko to co państwo na piśmie pozwoli, wszystko pozostałe jest zabronione automatycznie. Powinno być odwrotnie. Jeśli nie wolno wjeżdżać to wtedy powinien stać znak.
Tak sobie ustawodawca wymyślił. Nie mnie to oceniać. Z drugiej jednak strony to takie znaki musiały by być przy każdej drodze w lesie i może jeszcze przy każdym skrzyżowaniu. Nie wiem, czy wyglądałoby to fajnie.
"Tak sobie ustawodawca wymyślił." - Nie krytykuję Was, krytykuję ustawodawcę.
"Nie mnie to oceniać" - Każdy obywatel ma prawo oceniać prawodawstwo. Nie ma monarchii absolutnej w Polsce.
"Nie wiem, czy wyglądałoby to fajnie." - Względy estetyczne nie powinny kierować prawodawstwem. "musiały by być przy każdej drodze w lesie i może jeszcze przy każdym skrzyżowaniu" - Musiałyby?
Szlabanów jest masa, więc czemu znaków też nie miałoby przybywać?
System panie, system - jak najbardziej, w pozornej wolności i prawie głosu, obwarować tłuszczę nakazami, zakazami i karami - na każdej możliwej płaszczyźnie i na każdym z możliwych w niej poziomach. Tak to ma działać.
#mieszkamwpolsce #wolnyobywatel
@@PonuryDrwal i będzie jeszcze "lepiej"...
Nie cierpię i nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy jeżdzą motocrossami lub quadami po lesie, nie wazne czy po ścieżkach czy na dziko. Wcale się nie dziwię, że niektórzy rozwieszają linki na takich delikwentów. Może brutalnie to brzmi, no ale innych emocji to u mnie nie budzi.
nie tylko brzmi ,ale również jest . co jest trudnego w zrozumieniu off-roadu ?
Jak zawsze dawka wiedzy i humoru
Podro dla całej ekipy
Dzięki ;)
jestem w terenach leśnych tak często jak to możliwe, czyli codziennie lub minimalnie 2 razy w tygodniu, takiego chlewu jak grzybiarze, wędkarze, turyści "niedzielni", oraz o zgrozo! - pracownicy leśni(butelki po oleju do pił, resztki po posiłkach, butelki po alkoholu)... robią tylko mieszkańcy okolicznych wsi i niewielkich miejscowości, wywożąc do lasu śmieci wszelkiego pochodzenia- z azbestem włącznie. Zakazy, nakazy, kary i paplanie o nich niczego nie zmienią. Zacznijcie proszę stosować bezwzględnie uprzątnięcie terenu przez sprawców + poniesienie kosztów zalesienia 1 ha nowego lasu, przez pieniądz do rozumu.
Dobry materiał. Tak ze swojej strony zaglądałem kiedyś do rury otwartego szlabanu i nagle wyleciał z niego jakiś ptak, który tam siedział :-)
Tego się nie spodziewałem. LwG !
Zadbany V-Strom. Ja jeżdżę Hondą Transalp i lubię takie szutrowe drogi. Parę razy zignorowałem zakaz, żeby się przejechać taką drogą. Nigdy nie zjeżdżam z ubitego szlaku, bo i tak moto za ciężkie, ani nie jadę gdzie pisze "ostoja zwierzyny". A jeśli chodzi o płoszenie, to często jak jadę polną drogą, to widzę sarny ok 100 metrów ode mnie i często nawet nie uciekają, tylko się gapią. Las raczej nie cierpi z mojego powodu.
Niestety V-Stromik jest już lekko nadszarpnięty zębem czasu. ;)
Gdyby mi przyszło do głowy, żeby wjechać do lasu to przyrzekam, że się powieszę 😂😂😂
Wkurwia mnie to jak jeżdżą tymi quadami i crossami po lasach... i ten hałas z tłumików..
Ja pare dni temu widzialam że w lesie quady były
Jako myśliwy korzystam z duktów leśnych w celu wykonywania gospodarki łowieckiej(podstawa prawna Ustawa
z dnia 28 września 1991 r.
o lasach, Rozdział V: Zasady udostępniania lasów, art. 29, ust. 3, pkt. 5). Bardzo często bywam w obwodzie leśnym przypisanym do Koła Łowieckiego, do którego należę. Teren ten znajduje się na południe od Warszawy. Czując się zobligowanym do dbania o las, w którym wykonuję polowanie, sukcesywnie usuwam śmieci pozostawione po "warszawiakach"(w mojej okolicy jest to termin szczególnie pejoratywny), na szczęście mamy z Kolegami Myśliwymi i Stażystami coraz mniej pracy w tym zakresie. Jednak gdy będąc w lesie, podczas wykonywania obowiązków myśliwego, napotkam osoby chcące skorzystać z lasu(jako naszego dobra narodowego), a nieprzestrzegających zasad zachowania się w lesie, czyli: być w miarę cicho, nie palić ognia, nie śmiecić, nie puszczać luzem zwierząt domowych(a zdarzało mi się spotkać osoby wyprowadzające koty na "spacer") itd., spotykałem się ze skrajną agresją pod adresem mojej osoby, w momencie zwrócenia uwagi, na to niewłaściwe zachowanie. W moim przekonaniu, niestety, cześć naszego Narodu cierpi na wrodzoną ignorancję.
Życzę wytrwałości i cierpliwości Redakcji Echa Leśnego w edukacji naszego społeczeństwa.
Z Łowieckimi pozdrowieniami,
Darz Bór
wykonywanie obowiazków mysliwego ..... napisz wprost lepiej w czasie gdy zastrzeliłem w nocy z noktowizorem dwa jelenie nastepnego dnia kilka dzikow bażantow i dwa psy ktore zerwały sie rolnikom z łancuchow to sa te twoje obowiazki cóż za poczucie misji z głodu tego zapewne nie robisz zabijasz bo sprawia ci to przyjemnosc wszystkich tych zbujów ze strzelbami powino się wysyłac na wojny tam by wykazali swa odwagę i męstwo a w lesie czują sie panami bo legalnie kłusują i zabijają taka jest prawda o tych łowcach jedynym powodem zabicia zwierzecia moze być samoobrona lub głód
Pan michał jest super bo motocyklista to istota zajebista 🖤 pozdro👊
Część lasu może również być odgrodzona z powodu odbywających się na tym terenie zawodów w łucznictwie terenowym i lepiej tam nie wchodzić. Raczej trudno zdjąć koszulkę mając strzałę w plecach.
Kolejny SUPER odcinek! Pełen Szacunek dla ludzi którzy przedstawiają Lasy w ten sposób.
Nie mam nic przeciwko szlabanom ale byłoby fajnie jakby można było je brać pod uwagę planując wyprawę. Nie chodzi tu o żadne upalanie ale zwykłe, pełne szacunku przemieszczanie się przez las na dłuższe odległości wyprawówką z namiotem na dachu. Nie raz drogi, które są na wielu mapach w uczęszczanych miejscach np. w okolicach zalewu w Sulejowie okazują się zamknięte takimi szlabanami i szukanie objazdu powoduje, że jeździmy więcej i dłużej po lesie tylko, żeby natknąć się na następny szlaban za chwilę. Innym razem szlabany są otwarte ale nie mamy gwarancji czy z drugiej strony też. Mamy technologie, które umożliwiają w czasie rzeczywistym nanosić informacje o zamkniętych odcinkach na mapy, np. w mBDL.
Jestem synem leśniczego ,urodziłem się w lesie , po wojnie w lesie był porządek , nikt śmieci nie woził do lasu . Posusz była wyrabiana na opał , Zręby po wywiezieniu drewna to tartaku były oczyszczone z karpiny , sadzonki były sadzone w rżędach przy pomocy koszturków a obecnie posusz zalega latami w lesie ,lasy są zachwaszczone , poprostu burdel .Ciągniki skaczą po pniach z pługiem . Chodząc na grzyby , często zastanawiam skąd w środku lasu zdala od jakiejkolwiek drogi leży kupa gruzu .dowiezione chyba kładami .I po co szlabany , Zamiast zamykać las do samochodów ogłosić ,które drogi są dostępne w czasie okresu grzybobrania i postawić kontrole do sprawdzenia bagażników czy nie wiozą śmieci do lasu . tak jak policja robi łapanke pijaków na drogach i skończy się wywożenie śmieci do lasu ,A propo ŚMIECI , a miało być tak dobrze ,że nikt do lasu nie będzie wyrzucał , bo wszyscy będą płacić za wywóz , teoretycznie tak , ale jeśli ilość śmieci jest przypisana do opłaty ,to co zrobić z nadwyżką , A NO DO LASU ,
Dobry odcinek jak zawsze, ale mam wrażenie, że jednak to jest, nomen omen, wołanie na puszczy. Ludzi, którzy oglądają ten kanał raczej są uwrażliwieni na przyrodę i lasy jako dobro wspólne. Gorzej z tymi drugimi, którzy często egoistami okazują się nie tylko w przypadku korzystania z lasu.
Zdaję sobie z tego sprawę, ale może chociaż jedna osoba, z tych drugich, oglądając ten film, zrozumie, że może jednak trzeba coś zmienić.
Kiedy do władzy dojdzie partia Ruch 11 Listopada, to wreszcie zrobi z tym problemem porządek.
To tak jak ksiądz w kościele, napomina z ambony, że ludzie nie chodzą na msze świętą. Przecież ci co nie chodzą i tak tego nie usłyszą, a dla tych co chodzą to nawoływanie jest zbędne.
Nikt nie liczy na ich wychowanie. Wystarczy rygorystyczne prawo i skuteczne jego egzekwowanie. Jak pokazuje doświadczenie innych państw jest to możliwe do wyegzekwowania. Jak takich przyłapać, zarekwirować sprzęt, dowalić grzywnę w wysokości 50 tys. zl to liczba chętnych zmaleje prawie do zera!
Ruch 11 listopada jedno co umie to naganiać do wojny z Rosją i prawić protestanckie kazania.
Bardzo ciekawy temat ;)
Jeszcze chciałem dodać że nie należy parkować samochodów przed szlabanami blokując wjazd do lasu ...bo niekiedy konieczny jest wjazd do lasu przez służby leśne lub straż pożarną
Czy osoby niepełnosprawne mogą poruszać się po wszystkich drogach leśnych własnymi samochodami i quadami? Wydaje mi się że wg prawa tak... ale co w sytuacji gdy szlaban to uniemożliwia? Czy można sobie po prostu kupić/dorobić klucz do szlabanu i go otwierać w razie potrzeby? W ustawie nie ma nic o takiej sytuacji i o szlabanach...
Dobry materiał. Warty udostępniania, co też zrobimy na swoim FB.
Dzięki i pozdrawiam ;)
Trochę dziwne z tym zakazem wjazdu do lasu. Znam przypadek Parku Krajobrazowego przez który przechodzi leśna droga, nie ma na niej oznaczeń, że wolno nią jeździć, a masa ludzi z niej korzysta, bo skraca drogę pomiędzy dwiema miejscowościami. Istnieje alternatywna droga asfaltowa w tamtym rejonie, ale ma sporo dłuższy przebieg i sporo ludzi jedzie przez las. Co ciekawe przy jednej z dróg w tamtym rejonie stoi znak zakazu wjazdu i faktycznie z tej leśnej drogi ludzie nie korzystają.
Po śladach i rozstawie osi stwierdziliśmy że był to harwester i forwarder. Wyrżnął najładniejsze i najcenniejsze obszary Rudaw Janowickich. Dlaczego to zrobił i co nim kierowało ? Musicie sobie dać spraw że nie jesteście jedynym użytkownikiem lasów. Tu nie chodzi o to żeby wam czegoś zakazywać tylko o to że jesteście największym szkodnikiem w lasach ktokolwiek byście nie próbowali wmawiać ludziom
Z tymi oznaczeniami dróg to trochę lipa tak naprawdę nie wiadomo czy to droga gminna prowadzi drzez las czy to już droga leśna gdzie nie mogę wjechać a zakazu wjazdu być nie musi zawsze jak jadę w leśnym terenie motocyklem to mam z tyłu głowy myśli czy aby na pewno jestem w odpowiednim miejscu . Szczerze powiem liczę na rozsądek leśników bo motocykl cichy jeżdżę wolno i staram się nie przeginać Nigdy mi do głowy nie przyszło żeby nim grzebać albo zasuwać między drzewami oj trzeba mieć fantazje .
Pozdrawiam leśników :)
"drug" k...wa naprawdę?
Panie Michale,
Co Pan sądzi na temat coraz bardziej popularnego w Polsce bushcraftu, szkółek przetrwania. Wszystkie one zachęcają do biwakowania w lesie, wśród głuszy. Ideą jest, aby wolny czas pędzać nie przed TV, ale na łonie natury.
Wiadomo, że każde biwakowanie wiąże się paleniem ogniska. Szkoły te pokazują jak bezpiecznie rozpalać ogień, jak przyrządzać leśne specjały (np. podpłomyki), jak rozstawiać płachtę biwakową, tarpa, etc.
Ku mojemu zdziwieniu, ci ludzie, przynoszą ze sobą przenośne piły, siekiery, czasami nawet przenośne piecyki na drewno. Pokazują jak rozpalać różnego rodzaju ogniska, które będą się palić całą noc, dzięki którym, nawet w takich temperaturach jak dzisiaj, można spędzić noc w lesie.
Wielu z tych ludzi uczy później, aby zacierać za sobą ślady, tak, aby następna osoba nawet nie zorientowała się, że ktoś w tym miejscu biwakował.
Bardzo bym chciał żeby Polskie prawo nie było tak restrykcyjne w tym zakresie. Mam nadzieję, że to się zmieni. Zawsze trzeba jednak zachować zdrowy rozsądek. Mówię tu głównie o rozpalaniu ognia w sytuacji dużego zagrożenia pożarowego.
2:37 chyba powinno być odwrotni. Nie ma znaku zakazu, ale jest zakaz i jeszcze pewnie madat można dostać. Państwo prawa jak nic. Dobrą praktyką jest chyba: co nie jest zakazane jest dozwolone.
Kamery w samochodach straży pomagają i z drugiej strony szkodzą... mocny kangur z przodu powinien robić robotę w trakcie jak jest pokazane na filmie jakimś crossem wyjechał przed samochód, więcej gazu i byłoby pozamiatane, zanim by się pozbierał to byłby zakonserwowany.. ale w przypadku kamery niestety na takie coś pozwolić sobie zbytnio nie można:)
tak naprawdę bez map i wiedzy lokalsów to niewiadomo czy ta droga jest leśna czy publiczna. Są drogi leśne z pięknym asfaltem i obok droga niczym nie utwardzona, piaskowa publiczna. I po asfalcie zakaz a po tych piachach legalnie. Jedyną wskazówką sa drogowskazy. Jeśli w las idzie droga i ma drogowskaz np. do jakieś miejscowości to napewno jest to droga publiczna i nie ma znaczenia czy asfalt, błoto, piach, szutr. Oznaczania dróg nikt nie ma obowiązku, to na człowieku co chce z tej drogi skorzystać leży obowiązek dowiedzieć się czy z tej drogi moze kożystać.
Bardzo dobry odcinek! ;)
Dzięki ;)
Są jakieś mapy dróg leśnych po których można się poruszać? W aplikacji mBDL nie znalazłem.
Też jestem ciekaw. Lubię jeździć terenówką i chcę wykorzystać potencjał tego samochodu ale też nie chcę ryć w środku lasu
Temat dość świeży więc mam pytanie - na poważnie. Kiedy wiadomo że mamy do czynienia z drogą leśną skoro nie są one oznaczone? Nie mówię o sytuacjach, kiedy wjeżdżamy drogą prowadzącą w "ewidentny" las, ani tym bardziej o szlabanie, ale o sytuacji, np. na skraju miejscowości, gdzie część domów jest niejako w lesie, albo tuż przy nim, prowadzą do nich nieutwardzone drogi, albo mamy do czynienia z czymś pomiędzy polaną, lasem, a nieużytkiem? Spotkałem się z takimi drogami pod Warszawą, wtedy nie wiadomo, czy dalej można jechać, bo są tam jeszcze jakieś zabudowania, czy też już jest to las? Drugie pytanie to czy droga biegnąca wzdłuż lasu to droga leśna, czy polna (zakładając, że z drugiej strony jest pole) :?
Pozdrawiam
Też jestem motocyklistą. Maszynę mam typowo szosową, wręcz torową, ale wiem, że wielu kręcą zabawy w terenie. Spoko, co kto lubi, jednak dla debili celowo siejących zniszczenia zero litości. Kilka lat temu leśniczy wyznaczył quadom i crossom tor w lesie, żeby mogli się wyszaleć legalnie. Po tygodniu już im się znudziło, wyrwali się z dozwolonego terenu i zdemolowali rezerwat kręcąc bączki. Teraz nowe przepisy zmieniają kwalifikację ucieczki przed służbami (nie jestem pewny czy tylko Policja czy każda uprawniona służba) z wykroczenia na przestępstwo. Nie chce się zatrzymać po dobroci? Użyć siły, wystarczy dotknąć go samochodem i gleba. Z bydłem się nie dyskutuje, tresuje się je.
Mówicie piękny las cisza spokój motocykle i Quady rozjeżdżają las ludzie niszczą ściółkę zbierając jagody , a mnie najbardziej wkurza grabieżcza polityka wycinki lasów, wycinane są całe połacie zdewastowana jest cała ściółka rozjechane są drogi przez ciężki sprzęt i wy na to.
Czyli mając uprawnienia i zezwolenie łowieckie ! Mogę dojechać na dane stanowisko drogami leśnymi ?
Czy muszę zostawić auto na parkingu i dojść na stanowisko ? Czy uprawnienie zezwala mi zostawienie auta przy drodze leśnej tak by nie przeszkadzało w żaden sposób pracy - dojazdu służba leśnym czy strarzy itp.
Ja mam motocykl crossowy, lubie jeździc po lesie, mam pytanie, mianowicie, jezeli jade sobie spokojnie nie gazuje mocno, nie robie zrywow ani nie niszcze nawierzchni drogi, i poruszam sie tylko po scieżkach w lesie, nie zadne zapuszczanie sie miedzy drzewami, to też moge sie spodziewać mandatu?
Tak
Nie czyń Drugiemu, co Tobie nie miłe,,,
Żyjesz ? Pozwól Żyć Innym,,,
Ale jak ktoś jest Debilem, korzystający z gadziego móżdżka, to niema co się dziwić,
że na każdym kroku trzeba stawiać szlabany, znaki, i zakazy,
Po leśnych drogach tylko rowerami powinno się jeździć, a samochody, motory, kłady, itd.
Tylko głównymi, których powinno być jaknajmniej,,,
To jest Las a nie miejska Jungla,
Ludzie jednak to Pasożyty,
W weekendy w sezonie dosyć dużo jeżdżę rowerem (50-200km), z czego do niedawna znaczny % to były dukty leśne. Ale, ale... od pewnego czasu amatorzy kosiarek bez tłumików rozjeżdżają drogi i cholernie hałasują. Obecnie już jeżdżę wyłącznie po asfalcie.
W moich stronach też jest ich sporo, ale całe szczęście nie koliduje to z pasją rowerzystów . Mam nadzieję, że wrócisz jeszcze do lasu ;)
Gdy byłem dzieckiem, brama do lasu to był taki żart, ale wtedy ludzie jeszcze byli normalni.
Drzwi do lasu, a nie brama. Szlabany na drogach leśnych są od bardzo dawna. 50 lat temu też były.
@@pawkapawka-yv1np W moim rejonie jeszcze 20 lat temu nie było żadnego szlabanu do lasu, a ludzie mówili brama do lasu.50 lat temu to można było jeździć po po lesie i jeździłem więc bajki zostaw dla przedszkolaków.
"Można. Gdyby to było złe, to bóg by inaczej świat stworzył"
A co należy zrobić jeżeli jako spacerowicze widzimy że po lesie jeżdżą kłady/motory? W lesie w którym ja lubię sobie wypoczywać dość często słychać jak jeżdżą i nie pomaga to w wypoczywaniu.
Czarny najlepiej zgłosić to straży leśnej z miejscowego nadleśnictwa. Numery telefonów znajdziesz na stronie internetowej.
W takiej sytuacji możemy jedynie zgłosić to do nadleśnictwa lub do odpowiednich służb, tj. policji, straży gminnej lub miejskiej.
Widzę, że dostałeś już odpowiedzi od leśników.
Parę razy widziałem quady/motory w lesie i parę razy stanąłem na drodze (wąskiej), kierowca zwolnił, a je grzecznie wytłumaczyłem, że w lesie nie wolno jeździć quadami / motorami. Tak się trafiło, że za każdym razem to byli młodzi chłopcy. Czasem opowiadali, że nie wiedzieli, czasem inną głupotę. Jak ich zatrzyma parę osób, to wyniosą się z lasu.
Dobrą karą byłoby spuszczenie powietrza z opon. Ale to musiałoby być zgodne z prawem. Proste i skuteczne.
MOZNA ,MIMO WSZYSTKO STAWIAC TABLICE OSTRZEGAWCZE ALE NAJPRAWDOPODOBNIEJ ZOSTANA WYRWANE WIEC ZAWIADAMIAC STRAZ LESNA ,POLICJE I INNE SLUZY PORZADKOWE ROBIC ZDJECIA I POWIADAMIAC W TEN SPOSOB
Piotr D. A wpierdol nie dostałeś ? To wszystko przed tobą kolego.. wyskakujący ludzie na drogę to duże zagrożenie qladowiec czy motocyklista może po prostu nie wyhamować i w najleprzym wypadku cie okaleczyć albo kogoś z twojej rodziny od tego są specjalne służby... takie cwaniaki co widzą jakiś sprzęt i wyskakują pod koła nawet na normalnych drogach to już norma...a to jest bezpośrednie zagrożenie dla życia. .. powinno się takim ząbki wbijać no ale to niestety nie zgodne z prawem... ale proste i skuteczne
W sumie nigdy nie wjeżdżam do lasu samochodem.Jadac na grzyby mam stałe miejsca do parkowania i z nich korzystam.Prawda jest taka że najwięcej grzybów znajduję w okolicy aut zaparkowanych w środku lasu
W Polsce przed szlabanami do lasów często walają się różne chusteczki, puste opakowania i prezerwatywy. Taka to jest "wysoka kultura" w naszym bantustanie.
To jest coś co doprowadza mnie do szewskiej pasji!
fakt i jeszcze skoro nie mógł wjechać - bo szlaban, to wywalił śmieci i gruz w pobliże
Może warto by wytyczyć jakieś trasy / tereny dla quadów i spróbować współpracować z wypożyczalniami sprzętu? Może chociaż część posłucha. Bo jak nie posłuchają, to się skończy ze będzie nakaz mieć trackery GPS w każdym i będą weryfikacje. Ale belki z gwoździami. Bo nie wiem.
Świetnie koleiny odc
Łoooooooooo swój komentarz znalazłem aaaaaaq
Oj czepiają się bo raz jechałem przez las i samochud mi się popsuł i zepchnelem go na bok i poszedłem po pomoc żeby go ściągnąć i jak wrucilem miałem mandat o wartości 500zł i musiałem zapłacić a tłumaczyłem że samochud mi się rozwalił i szedłem po pomoc żeby go ściągnąć a zadzwonić nie mogłem bo nie było zasięgu...
Polskie lasy są własnością całego narodu, czyli każdego z nas i z ograniczenia muszą być wyważone i usprawiedliwione...
Wszystko ma się nijak Panie Michale , zakazy , nakazy ,szlabany itp, posłucha Pan sam siebie od 3:47 .Gdy horda myśliwych opanuje lasy w okresie jesienno-zimowym ,nijak się ma pańska pogadanka , ..." zakłóci spokój ostoi zwierzyny"," i jest bardzo dużo zwierząt i dlatego nie chcielibyśmy ich jakoś specjalnie niepokoić"...
Hordy pojawiają się już na długo przed sezonem polowań. Teraz jest sezon grzybowy wystarczy popatrzeć jak obywatele szanują zakaz wjazdu do lasu.
To chyba pierwszy odcinek do którego nie mam uwag i zgadzam się w 100% z treścią.
Czy możemy raz na zawsze rozwiać wątpliwości? Kiedy jedziemy do lasu, który jest daleko od naszego miejsca zamieszkania wybieramy samochód.Zostawiamy go ZAWSZE przed takim szlabanem,odpowiednio na poboczu drogi żeby nikomu nie zawadzał i ruszamy w teren. Kiedy wracamy zazwyczaj po paru ładnych godzinach zastanawiamy się czy może nie będzie blokady na kole albo w ogóle czy auto nie zostało odholowanie. Nie zastawiamy drogi ale jednak niepokój jest. Czy możemy spokojnie zostawiać samochód przy takim wejściu do lasu? Pozdrawiamy serdecznie i do zobaczenia w lesie 😄
Jeżeli zatrzymaliście samochód na terenie leśnym, w miejscy do tego nieprzeznaczonym, to nie ma znaczenia gdzie w tej chwili znajduje się szlaban. Jest on ustawiony w miejscu, w którym najlepiej będzie spełniał swoja funkcję.
Jeżeli samochód nie uniemożliwia przejazdu, przede wszystkim straży pożarnej, to nie spotkałem się jeszcze z sytuacją żeby właściciel takiego pojazdu otrzymał mandat, a juz na pewno nikt nie założy blokady. Takie sytuacje kończą się przeważnie pouczeniem.
Ja zachęcam do tego żeby zostawiać samochód w miejscach do tego wyznaczonych.
Komu szkodzi jazda po drodze leśnej a nie po samym lesie,skoro tak to nie wyobrażam sobie leśniczego poruszającego się samochodem skoro on to ja gorszy????????
Ja się zastanawiam, że skoro można było postawić kamery i sfilmować tych, co wyrzucają śmieci, to może tych, co ryją, też można jakoś sfilmować... Przyznam się, że ostatnio nie udało mi się ani raz pochodzić po górach i lasach, żeby nie trafić na jakieś samochody wjeżdżające na szczyty i pod schroniska, albo te motocykle i quady (koniecznie z niesprawnymi tłumikami, żeby co najmniej w czterech gminach było ich słychać) i jestem za tym, żeby sprawą się zająć z całą możliwą stanowczością, powstawiałbym szlabany wszędzie(!), opłaciłbym jakieś niezliczone zastępy patroli, żeby naprawdę coś się zmieniło, bo to jest zmora nieprawdopodobna dla spokojnych ludzi potrzebujących wypoczynku...
szkoda tylko ze miejsca odpoczynku w lesie są na samym skraju lasu a nie kilkadziesiąt metrów w głąb lasu milej by się tam odpoczywało nie będąc narażonym na ciągły ryk silników , smród spalin i wscipskie oczy innych kierowców
Zacznijmy od tego, że takich miejsc jest baaaardzo mało, no itak jak piszesz głównie na obrzeżach.
Trzeba też pamiętać, że chociaż po drogach leśnych jeździć ogólnie nie wolno, to jednak bardzo mało dróg prowadzących przez las mają faktyczny status drogi leśnej.
Jeżeli ktoś kiedyś będzie wam chciał dać mandat za jazdę drogą leśną, proście od podanie numeru ewidencyjnego drogi leśnej, jeżeli wam nie podadzą to odmawiajcie przyjęcia mandatu.
Co wolno w przypadku pojazdów elektrycznych, które są ciche jak rower, nie posiadają gorących rur wydechowych jak rower i nie kopcą, podobnie jak rower? Czy takim pojazdom wolno tyle samo co rowerom? (Logika indukcyjna to podpowiada, ale z doświadczenia wiem, że w Polsce logiką nie wolno się kierować) ;)
...ponieważ Polska to kraj wyjątków, cudów i zakazów.
Ludzie jak to jest. Do mojego lasu i łąki prowadzi droga pożarowa przez część rezerwatu. Jakim cudem ktoś kto stawiając szlabany zabronił mi dojazdu do moich terenów. Nie mam mozliwosci dostać się tam w inny sposób bo dzielą mnie podmokłe łąki i rzeka. Co ja mam zrobić w takiej sytuacji? Kto za to odpowiada
Trzeba zgłosić się do nadleśnictwa i wyjaśnić sprawę.
@@michawojcieszkiewicz6850 Nadleśnictwo wyjaśniło że przez rezerwat nie może być ruchu pojazdów. I stwierdzili że droga jest równolegle do obecnej tylko po podmokłych terenach gdzie w zasadzie nigdy drogi nie było. Jak nie kijem to go pałą
Kompletnie mnie to mnożenie i wyolbrzymianie ''zagrożeń i nieszczęść'' nie przekonuje. Do supermarketu też może przyjść ktoś z nożem, bombą, nagłą sraczką, tyfusem plamistym, zamiarem przywłaszczenia towaru, naśmiecenia, itd.
Kolejne pokolenie leśników zrobiło sobie z lasu prywatny folwark. By dojechać do znajomego pod miejscowością Skała muszę objechać wielki las bo wygodna droga droga asfaltowa przez las opatrzona jest znakiem zakazu i w głębi czyha policja która ma układ z Lasami Państwowymi. Chamstwo i nadużywanie władzy. To państwo i jego lasy należą do obywateli, nie do kasty leśników. Tyle zarabiacie na lasach że możecie posprzątać czasem co i tak robią grzybiarze i różne akcje szkół. To tak jakby nie wpuszczać ludzi do biblioteki publicznej bo nabrudzą a może ukradną książkę.
Komuna się chce urządzić naszym kosztem i tyle.
Osobiście też nie jestem zwolennikiem szlabanów. Co do spraw związanych z udostępnianiem lasu to leśnicy muszą przestrzegać i jednocześnie egzekwować prawo, którego nie tworzyli leśnicy.
@@michawojcieszkiewicz6850 Tego prawa nie tworzyli leśnicy? A kto, może Marsjanie? Do sejmu przychodzi się z gotową ustawą i kopertą. Przecież te tumany w sejmie nie znają się na prawie ale na handlu prawem.
Sam posiadam crosa bo lubię komfortowo jeździć po bezdrożach. Przykro mi że przez idiotów ten wspaniały typ motocykla jest owiany tak złą sławą. A to sama przyjemność jechać leśną drogą nie czując nierówności
Pod Bornym Sulinowie jeden na motocyklu wyskoczył z lasu na drogę prosto pod jadącą leśna drogą cieżarówkę, nie dał szansy kierowcy się zatrzymać..nikt się nie spodziewał że wyskoczy jak Filip z Konopii..zginął na miejscu..przykra sprawa..
Bardzo przykra...
Darwin wzruszył by ramionami
Nie wszyscy wywożą śmierci i nie wszyscy kradną nie powinno mierzyć wszystkich jedną miarą
Powinny być takie foto pułapki tylko zamiast zdjęć powinny strzelać siatką i zgłaszać przez GPS że motocyklista został złapany
Zglaszac przez gps?!
Mam takie pytanie, skoro jadę drogą i widzę, ze szlaban jest otwarty i nie ma żadnego znaku znakazu wjazdu, ale nie ma również znaków zezwalających, to mimi wszystko nie można?
Drogi leśne to drogi wewnętrzne. Nie potrzeba znaku zakazu ponieważ zakaz jest z ustawy i 99% tych dróg jest wyłączonych z ruchu. Jeżeli stoi znak zezwalający na wjazd to można wjechać a parkować tylko w miejscach wyznaczonych.
@@Martin46869 Dziękuję za odpowiedź. Z tym nie trzeba to w naszym kraju jest tak, że jak faktycznie potrzeba znaku, to go nie ma, a tam gdzie jest zbędny, to stoi ich 20.
@@gawmich Nie wiem. Ja mam swój las przy szosie. Tłumaczyłem ludziom prosty zapis ustawy o lasach i kodeksu wykroczeń z art.161. Niestety najwidoczniej było to zbyt trudne do zrozumienia. Chcieli znak zakazu, dostali. Pomimo tego i tak wjeżdżają lekceważąc znak. Nic z tego nie rozumiem.
wybierając się na grzyby, chyba lepiej i bezpieczniej zaparkować przy wjezdzie na drogę polną do lasu niż zostawić auto na ulicy, no ale jeżeli trafi się na mendę ze służb to pewnie mandacik, ale strażników dobrej woli jest więcej (mam nadzieję), jak śpiewał Niemen
Moim zdaniem Lasy Państwowe mają na tyle kasy żeby sobie oznaczyć każdą własną drogę leśną. Zielone szlabany są dla mnie jednoznaczne. Znaki zakazu również. A teren może być prywatny, albo krzaki, przez które prowadzi droga z lasem mają niewiele wspólnego - i trudno uznać coś za las. Jak poszukacie to znajdziecie strony z mapami dróg publicznych nieutwardzonych - jest tego masa i wypadałoby sobie wyjaśnić że nie każda jest objęta zakazem ruchu samochodowego. Poza tym mieszkańcy lokalni i tak z takich dróg korzystają i nikt im koło tyłka nie robi kłopotów bo są tutejsi.... A tak to rządzi widzimisię leśnika.
Nawet jeśli publiczna to co z tego? Skoro można parkować tylko w miejscach wyznaczonych.
Mieszkając w dużym kompleksie leśnym własny kluczyk do szlabanów to podstawa! :D
gorzej jak ciebie przydybie straż leśna przy tym wtedy tak wesoło nie będzie :)
Nie boję się straży... ;) Obracam się w szeroko rozumianej branży leśnej już kilkanaście lat, znam wszystkich leśniczych i podleśniczych z czterech okolicznych nadleśnictw, straż leśną również.. ;)
Bułos ja bym Ciebie tymbardziej udupil mandatem bo nie lubię takiego cwaniakowania :) przyjdzie kryska na matyzka
Bułos w końcu trafi kosa na kamień . Nie wspominając że podrabiając klucz to przestępstwo . W końcu trafisz na taki patrol którego nie znasz i co wtedy ?:)
@@1991motoboy ty myślisz, że to klucz jak do zamka w drzwiach? :))
Wszystkie drogi były by zarosniete gdyby nie grzybiarzy inne samochody. Auta by nie przyjechała bo leśnictwo nie jest w stanie utrzymać dróg w lesie wszystkich przyjezdnych.
a co jesli jestem inwalidą mająć tabliczke - karte ofoliowaną dla inwalidym, na dodatek mieszkam w lesie, przed wypadkiem pracowałem w lesie , spacerowałem , biebałem -a tera pozostaje mi przemieszczanie sie autem lub quadem - pojazdy mają skrzynie automatyczną, co wtedy?
wegług karty inwalidy nie obowizuje mnie 9 znaków zakazu, hmmmm?
co do quadów i crosów to racja jeżdżą jak chcą gdzie chcą. Straż leśna sobie z nimi nie radzi bo nie są w stanie złapać quada czy crosa uciekającego między drzewami a pojazdy te nie są zarejestrowane i nie maja tablic. Policja poproszona o interwencje nawet nie przyjeżdża.
a co ma policja do niezarejestrowanego pojazdu nie będącego na drodze ppublicznej...
Okolice Wolińskiego Parku Narodowego. Przy niektórych wjazadach stoi znak zakazu z dopiskiem: ustawa numer taki a taki. Ustawa owa podaje że zakazem objęte są pojazdy motorowe i zaprzęgowe - czy w takim razie mogę wjechać tam rowerem ?
Nie znam tych znaków, ale w lesie zakaz obowiązuje pojazdy silnikowe, a rower nie jest takim pojazdem. ;) Rower jest mile widziany w lesie.
Panie Michale,czy znak zakazu wjazdu kategorycznie dotyczy wszystkich ,czy może są małe wyjątki np.rowerem,koniem.Pozdrawiam
6:21 ależ się zdenerwowałem właśnie
A propo quadow:
Ostatnio (rok temu) na urlopie banda quadziazy na warszawskich blachach przyjechala na dlugi weekend w doline oslawy ( quady na lawetach za samochodami). Niedosc ze ledwo dalo sie wytrzymac z nimi na polu namiotowym (muzyka na caly regulator, wrzaski i ciagle testy silnikow do odciecia), to non stop robili sobie wyprawy w park narodowy. Zglosilismy sprawe do lesniczego. Nastepnego dnia panowie z mina nie bardzo zwijali manatki bo sie okazalo ze straz ich zgarnela razem z policja na wyjazdowce i dostali kombo: jazda pojazdem niedopuszczonym do ruchu i wjazd do parku narodowego. Chcieli sie bronic ze przeciez nie byli w lesie (zlapano ich na drodze dostepnej do ruchu) na co pan lesnik, z samochodu wyciagnal laptopa, podpial drona i pokazal nagranie z ostatnich 10 min.
Nie wiem ile ich to kosztowalo ale nie wygladali na szczesliwych.
konfident
rad zie a Bo pan jest z tych tzw prawilnych rozumiem," tylko buk morze mnie sondzic" i tym podobne, zapomniał pan dodać społecznik i jeszcze kilka innych popularnych epitetów
a rozumiem ,że Pan jest z tych którzy byle gówno zgłaszają na policję ,bo liczą na order od prezydenta ? Policja ma co robić ,z przestępcami ,a nie użerać się z "Januszami" ,bo pies jego sąsiada nasrał mu na trawnik
a) sprawa została zgłoszona do leśnictwa, jak leśnictwo zdecydowało się ja dalej rozwinąć to już sprawa leśnictwa.
b) tak zgłaszam byle "gówno" do odpowiednich służb bo naprawdę chciałbym by Polska była krajem gdzie spacer ulica nie zamieniał się w slalom gigant miedzy kupami, gdzie można pójść do lasu niezrujnowanego przez motocross czy quady.
c) idąc dalej tokiem pańskiego rozumowania, w zasadzie niczego nie powinno się zgłaszać na Policje poza morderstwem.
d) Order już mam, co prawda od Królowej , nie Prezydenta ale tez się liczy.
W lesie to człowiek jest gościem.