Ma Pani racje nie ma co narzekać! Wszędzie dobrze tam gdzie nas nie ma, ja mieszkam w Anglii juz 20 lat dobrze zarabiam wiem ze nie bede miec takich pieniedzy a Polsce I wiecie co w przyszlym roku Wracam do kraju ! Pozdrawiam 😘😘😘😘
Miło usłyszeć coś miłego o Polsce. Mam wrażenie że sami tak strasznie nienawidzimy samych siebie, tak zapiekle się krytykujemy i właśnie dlatego czasem źle się nam tu żyje. Pozdrawiam
A ja kocham moją Polskę i kocham mój ukochany język polski. Kocham Mickiewicza, SŁowackiego, Orzeszkową , Prusa .... Byłam kilka lat w Anglii. Wróciłam i nie żałuję mimo, że nie mam super luksusów ale jestem w moim kochanym kraju i już nigdy nie wyjadę z Polski.
Tereny Orzeszkowej i Nad Niebem są na obecnej Bialorusi- można tam zwiedzać Jej dom. Tam ludzie są bardzo fajni Reszta- do rozeznania. No tak,tak - wiem o czym mówisz To super,no znam kolesia który cały czas narzeka na Polskę i zasugerowałem Mu żeby wyjechał. Pozdrawiam Ciebie serdecznie
@@7vivo - Wielu Niemców też zaczyna kochać swój kraj dopiero, gdy mieszkają (musi zyć) za granicą. A jak to jest dla Norwegów? - Pomyśl o tym!!! Czy uważasz, że Kristof jest w Norwegii dla czystej przyjemności? Co tutaj żałosne?
Błekitny zamek? Niesamowite, to jest ksiazka ktora czytalam wiele lat temu. Uwielbiam ją. Mieszkam w Polsce bo od niedawna stałam się patriotką. Kocham nasze zabytki, palace, lasy i ulice
Błękitny zamek. 😀 Polska jest naprawdę spoko. Mieszkałam w Niemczech i Holandii (obecnie nadal jestem tu jedną nogą), każdy kraj ma swoje wady i zalety. Fajne jest to, że spora część polskich emigrantów, po pewnym czasie zaczyna doceniać ojczyznę.
nie jest lepiej w polsce gdzie policja bija na komisiaratach bo ktos lubi palic szusz konopny,nabija statystyki ze ktos lubi pic piwo w parku mieszkam w Holandii i jak na razie nie wroce do pl za zadne skarby tu mam marihuana na legalu,wieksza tolerancja,lepsze zarobki za prosta prace fajni ludzie,duzo imprez ,wszyscy znaja angielski.kraj bardziej zadbany nie pluje na swe spoelczenstwo ale wiekszosc polakow z po za duzych miast Polski to cholota i wiesniaki.
Często najwięcej do powiedzenia o tym jak to w Polsce jest źle mają ludzie, którzy nigdy nie mieszkali poza jej granicami. Dzięki za bardzo ciekawy materiał. pozdrawiam serdecznie /// Błękitny zamek :)
nie diokonca to jest tak jak piszesz..DObzre jest sie edukowac na zahcodzie i tam z marszu wejsc w rynek pracy, inne warunki pracy inne warunki prawne itd itd.fajnie tez zarabiac troche inaczej na zachodzie i sie odkuc , bardziej niz w PL i pozniej tu wrocic i zyc juz troche na lepszy poziomie nizli byscie zaczynali kariere zawodowa w PL!Bo na zachod niejedziemy aby zwiedzac czy podrozowac! polacy jada tam zarobic ...inna sparwa ze wiekszosc woli walsne kraje . Tak jak ci biedni ukraincy w duzej meizre chca do siebie wracac za jakis czas.. A co do odpeirdzielania pzrez politykow .. to w biedniejszych krajach to bardziej boli obywatela i tyle.polacy w 80% nie jada na zachod z zachwytu nad danym krajem tylko po chleb a nie by zwiedzac. ceny mieszkan? czmeu nie powiesz o tymz epolacy co tu nic nie mieli , pojada do angli i zaczynaja parcowac to kupuja dom na kredyt..i zyja dalej lepiej niz w PL. Podroze po polsce? wieksozsc polakow siedzi w jednym miescie cale zycie...
@@walsjell Jeśli żyjesz tylko po to, by pracować, wszędzie będzie ci tak samo źle :). W Niemczech bowiem albo Danii będziesz narzekał, że zarabiasz 2k euro, nie 4k (wbrew pozorom 2k euro to całkiem mało, zważywszy dużo wyższe ceny najmu mieszkania czy jedzenia).
Wrocilam Z Canady I prawie nikt nie rozumie dlaczego !!!! Takze Jest milo ze ktos ma takie podejscia Kocham Polske To najpiekniejszy kraj na swiecie !!!
Błękitny zamek, Pani Sandro! Dzięki wielkie za filmik, bo to coś ważnego dla mnie, czyli osoby wracającej do Polski po wielu latach imigracji. Jeśli nie ma Pani nic przeciwko, to przedstawię kilka uwag oraz spostrzeżeń z pozycji osoby, która mieszkała 4 lata w Niemczech i aktualnie mieszka od 2 lat we Włoszech i wkrótce wraca do Polski (dodam również, że w obydwu tych państwach spędzałem większość czasu z miejscowymi, aniżeli z innymi Polakami): Niemcy - zarobki wyższe, paliwo i samochody mniej, lepszy transport publiczny, ale.. jakość produktów w marketach bardzo niska (pamietam, że w pierwszym miesiącu po przyjeździe praktycznie schudłem w 2 kg praktycznie nie zmieniając diety czy trybu życia). Dostępność marketów ze świeża żywnością ograniczona. Ceny usług również wysokie i nieczęsto mało profesjonalne. Największym problemem dla każdego obcokrajowca jest.. znalezienie normalnego mieszkania. Oczywiście, można znaleźć pokój bez większych problemów i w nim mieszkać jak robi to wielu trzydziestoletnich czy czterdziestoletnich Polaków, ale mieszkanie z kimś przez z kimś nieznajomym to mało przyjemna rzecz. Dodatkowo, miałem ta nieprzyjemność, że mój współlokator i wynajemca po prostu wydawał mój czynsz zamiast wpłacać go na konto. Szukanie mieszkanie to istne piekło. Mieszkałem w Hamburgu, gdzie ceny nowych ładnych mieszkań dla 2 osób są na poziomie 1500-2000 Euro. Jak to się ma do zarobków? Przy prawie 3000 Euro będąc w drugiej klasie podatkowej otrzymamy może 2000 Euro. Na każde mieszkanie jest casting złożony przez kilkudziesięciu osób, jeśli nie kilkaset osób, w których znaczenie ma nie tylko pensja czy wykształcenie, ale tez.. pochodzenie. To tajemnica poliszynela w społeczeństwie i choć każdy zdaje sobie z tego sprawę, to nikt nie potrafi głośno o tym powiedzieć. Włochy - na pierwszy rzut oka, piękny kraj, pyszne jedzenie i piękna pogoda. Oczywiście, ale z drugiej strony wielkie bezrobocie, brak organizacji, patriarchalne społeczeństwo i bardzo wysokie podatki. Dodatkowo ceny mieszkań są na poziomie niemieckim w większych miastach, dlatego mieszkanie w nich jest praktycznie niemożliwe bez pomocy ze strony rodziców. Cena benzyny jest z najwyższych w Europie. Cześć procedur związanych z rejestracja pobytu czy ubezpieczenie trzeba nadal załatwiać osobiście, bo nie mam systemów z tych związanych. We Włoszech płaci się co roku podatek od posiadania samochodu (zależny od liczby koni mechanicznych pojazdu), od nieruchomości itd. Bezrobocie jest szczególnie wysokie wśród młodych osób w centralnych i południowych rejonach. Nawet jeśli dostaniemy prace w Mediolanie czy Turynie to prawdodpobnie nasza pensja będzie porównywalna z ta polska, a ceny produktów są poziomie niemieckim. Dodatkowo, poza wielkimi korporacjami mentalność w pracy jest archaiczna. Teraz wiele firm musiało na ostatnia chwile wymyślać jak zarządzać praca w domu, bo to dalej mało znana innowacja tutaj. Transport publiczny jest fatalny i zarówno pod względem jakości jak i cen. Ceny na poziomie niemieckim, jakość jest o wiele gorsza niż w Polsce (szczególnie jeśli chodzi o połączenie nieekspresowe). Społeczeństwo jest bardzo dumne ze swojego pochodzenia i kultury, że praktycznie wywyższa się nad reszta Europy oraz ma sporo uprzedzeń do obcokrajowcow. Ja usłyszałem podczas jeden z rozmów kwalifikacyjnych, że skoro Pan nie ma doświadczenia we Włoszech to nie możemy Panu zaoferować wyższej pensji, a Pana doświadczenie we Włoszech się dla nas nie liczy. Dodatkowo, Włosi są sami ze sobą skłóceni. Południe z Północą maja dalej konflikt i ciagle słychać pogłoski o rozłamie kraju. Oczywiście, to wszystko może brzmieć bardzo negatywnie, bo wiadomym jest, że Polska żadnym rajem do życia nie jest i ma tez swoje problemy, ale zanim zaczniemy porównywać się do innych państw radzę popytać ludzi, którzy tam mieszkają i dać im opowiedzieć ich historie. Polska nie jest w żadnym ogonie Europy i mamy naprawdę wiele rzeczy, których zazdroszczą inne państwa. Tym pozytywnym akcentem chciałbym zakończyć mój „krótki” esej i życzyć miłego Dnia Konstytucji 3 Maja 😉
@Truskawka a jak Czesi patrzą na Polskę i na Polaków? Istnieje dalej stereotyp ,,Polsko - bramborsko"? Słyszałem, że lubią podkreślać iż znacznie lepiej od Polaków zarabiają?
Aja powiem tak zarabiasz 5 -6 tysi jest ci dobrze , masz wszystko na miejscu ok zostan w pl Mieszkam na islandii Przyroda wspaniala , 6muesiecy w roku grupy z fb jezdzimy trekingi,gory ,hot spoty W zime zorze i jaskinie lodowe ,lodowcowe Ryby kosmos mule tez petarda ,zupa homarowa mniam Kultura pracy ,wysokie zarobki , ludzi malo wiec sie szanuja 0 stresu nacodzien ,lekarz polski bank tez tlumacz jesli nie rozumuesz ang. Zwiazki placa za kursy jezykowe , dodatki swiateczny,wakacyjny,za baseny termalne silownie ...ale to nie uk czy cypr ze ogarniesz angielski i masz super kariete tu niestety jest islandzki jesli w 5 lat sie go nie nauczysz to nie ma sensu siedziec wyspa mala w kolko ogladac to samo a w wielu miejscach polskie piekielka z pl kapo , jak pracujesz bez polakow tj raj tylko ciagle trzeba tez chodzic i tlumaczyc zasady W pl w 2012 zarabialam 3500pl ale grafik byl mobilny x4 do roku stac mnie bylo ogarnac lasty , na islandii zapomnij bilety czy wakacje drogie jak za zboze czesto nie oplaca sie czegos naprawiac ,ceny uslug wysokie , zakupy to jest mordega kartka i por.sklepow Grudzien luty to jest ciemnosc egypska pociesza mnie fakt ze 2 miesiace spedzam w tropikach ale jest to zaplanowane i tez stressogenne ze jezdze wtedy kiedy dzieci maja wolne , ogolnie zim nie ma ale sztormy czesto uziemiaja samoloty iboli glowa ,zle sie czuje Kraj maly opiera sie na turystyce 300tys osob bardzo wrazliwa gospodarka na kryzysy, czekamy na obnizke cen bo wynajem pochlania 1/3 zarobkow jesli sa 2 osoby to juz latwiej Tesknie za owocami i nowalijkami i jazda na rowerze Ale.. zostaje pl. Niestety to stres i walka o normalnosc ,czesto tez osoby majace prace po znajomosci wszedzie a mowiace jakby postradaly wszystkie rozumy W pl mialam umowe o prace tylko 3 razy w kasynie ,biedronce i poczcie i tez nie bylo idealnie tu mam spokoj i bardzo doceniam ze czuje sie bezpiecznie
Dla mnie wytlumaczenie jest proste .Zmieniamy nasze codzienne przyzwyczajenia i wtedy zauwazamy te inne bo ich wczesniej nie znalismy .Po wielu latach przyzwyczajamy sie do tego i zaczynamy widziec te inne w czasie przyjazdu do kraju .Wiem to bo wiele moich znajomych wrocilo na emeryture do Polski po dziesiatkach lat pobytu za granica
Ja żyje w Grecji już 40 lat. Jest mi w miarę dobrze ale też mamy tutaj sporo problemów. Brat mieszka w Polsce już siedem lat i jest bardzo zadowolony.O Grecji nie chce ani słyszeć, po mimo że nie zna nawet polski język. Ja się czuję w Polsce kiedy przyjeżdżam bardzo dobrze też.
Błękitny zamek! Mając za sobą w sumie około 10 lat spędzonych w różnych krajach (Anglia, Hiszpania, Węgry) ogólnie podzielam Pani spostrzeżenia. Ostatnio YT podpowiedział mi ten kanał, zapowiada się ciekawie :-) Pozdrawiam!
W Polsce jest całkiem sporo owadów w zależności od regionów. Mieszkam na Mazurach i tutaj główną plagą są właśnie komary oraz kleszcze, i to w sumie na tyle ponieważ reszta wydaje mi się całkiem dobrze zbalansowana ze względu na ogromną ilość ptaków, które żywią się owadami.
Błękitny zamek.Od prawie 10 lat mieszkam w Niemczech, a że sama żyłaś tu znacznie dłużej, nie muszę się za bardzo rozpisywać na temat tego kraju.Pierwszym plusem, który mi do głowy przychodzi to sposób w jaki funkcjonuje służba zdrowia, szybkie terminy, chociaż wiedza lekarzy lub ich podejście do pacjentów czasami rozczarowuje. Drugim są ubezpieczenia zdrowotone, ich ilość oraz pokrywanie przez nie wielu usług medycznych.Niestety minusów naliczyłem się chyba więcej po tych latach i takim największym dla mnie w stosunku do Polski są...ludzie, a zwłaszcza sami Niemcy. Uważam, że Polacy w Polsce są bardziej ludzcy, szczerzy i mimo panującego odmiennego stereotypu też bardziej otwarci. Tak jak mówiłaś w Polsce chyba łatwiej więcej rzeczy dogadać, można być bardziej elastycznym, a w De jest wszystko wg jakichś reguł co jest w zależności od sytuacji zarówno wadą i zaletą, ale gdy wadą to taką męczącą. Moim cichym marzeniem jest kiedyś ponownie zamieszkać w PL wraz ze swoją rodziną, bo tam czuję, że jestem u siebie, życie pokaże.Pozdrawiam.
Ciekawe jak ty weryfikujesz fachowość tamtejszych lekarzy . Czyżbyś sam był medykiem ? A może kolega powiedział, ze miał nieuleczalnego raka, a niemiecki lekarz przepisał mu panadol. I gdyby szybko nie pojechał w Bieszczady, do światowej sławy polsko-ukraińskiego znachora po zioła i na terapie energo-cośtam, to by już dawno gryzł ziemie. Natomiast zgadzam się w pełni z twoim trafnym spostrzeżeniem, ze w Niemczech największym problemem są Niemcy. Gdyby ci wszyscy Niemcy wynieśli się np. do Polski, to byłby to idealny kraj dla Polaków.
ja np. mieszkam we Francji nad morzem i to troche juz dlugo ale Polski nigdy nie krytykuje, jestem realista zauwazam pewne mankamenty czy problemy ale w Polsce tez sie da zyc. Poza tym wiele osob myli odczucia z wakacji z zyciem w danym kraju czy regionie. Mysle ze wiekszosc turystow ktorzy przyjezdzaja tutaj gdzie mieszkam jest zachwycona morzem,przyroda itd. ale mieszkajac tu dluzej widzi sie rozne rzeczy i czasem do czlowieka dochodzi ze nie zawsze wszedzie pasuje do danej kultury np. tymbardziej jak inni nie sa otwarci wogole. Mysle tez ze zalezy od portfela , mysle ze dla milionera to naprawde wszystko jedno gdzie by nie mieszkam bedzie zadowlony bo sam stworzy sobie warunki jakich potrzebuje, znacznie gorzej jest ze zwyklymi ludzmi!
a czego sie spodziewasz? zalac inny kraj pracownikami i jest ok? takie amsowe imigracje to zbrodnia i panstwo powinno juz dawno sie rozlecie za takie zrady!
@@walsjell Trzeba przyznać rację, że zgoda rządzących na zarobkowych emigrantów jest wynikiem niczego innego jak popierania przedsiębiorców, którzy mogą zaoszczędzić wiele na niskich płacach dla zarobkowych emigrantów, bo tubylcy nigdy nie zgodziliby się na niskie stawki. Frustracja tubylców też stąd, że np. Polacy na Wyspach w wielu sektorach przemysłowych przez swoją pracowitość, dokładność i fachowość są nie do przebicia przez tubylców, nie wspominając już o tempie i normach. Też życzę Polakom, żeby mogli tak dobrze i za uczciwe pieniądze pracować w swoim kraju.
Jesteś Polakiem, to jak Polak ma Ci powiedzieć żebyś się bujał do Twojego kraju, ale Polacy są tacy sami do obcokrajowców. Krzyczą " Polska dla Polaków", czyli obcokrajowcy nie maja racji bytu.
Nowa Zelandia jest cudowna. ! Mieszkałam tam ponad rok . Bajka - kapitalnie ludzie ! Powietrze niebywale po prostu .Owadów prócz pszczolek- żadnych ( no,na zachodnim wybrzeżu są muszki- jakby meszki - co ciekawe w buszu ich nie ma). Żadnych niebezpiecznych zwierząt , spałam często wśród skał, tez w lesie - pozno wracałam do domu bo wszystko dookoła tak bardzo się kocha... :))). Minusy są ale malo
Polskę docenia się kiedy się wyjedzie. Jeżeli chodzi o zachowanie Polaków to zmianę trzeba zacząć od samego siebie, uważam, że idziemy w dobrym kierunku. Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma ;)
Ja bym z pl dawno wyjechał, ale nie potrafię się nauczyć niemieckiego 😄. Tylko dlatego tu mieszkam.... Dzięki za ten materiał. Zadziałał na mnie bardzo terapeutycznie.
Ten przykład z gospodarstwem ekologicznym trochę smutny, pokazuje jak dziś podchodzi się do hodowli zwierząt, wielka masówka, zero indywidualnego podejścia, zwierzę traktowane jak przedmiot, tak jakby każda owca zawsze dawała tyle samo mleka.
Tylko, że te czepialstwo w dużej mierze pochodzi z naszej Uni :( sama wychowałam się na wsi i ludzie mający gospodarstwa od początku nie mogli się przestawić na wypełnianie tabel wszelakich, krzywizny ogórków, równej wagi jabłek, równej długości pietruszki. To za daleko poszło, a urzędnik w Polsce musi pokazać swoją wyższość nie przymykając oka na te absurdy a czasem na prawdę można...
Błękitny zamek 😁 Uwielbiam Ciebie słuchać! Masz ten sam pozytywny ładunek emocjonalny w sobie co ja! I świetnie motywujesz do działania w kwestii języków! Nie zmieniaj się! ♥️
Czesc, jestem z Slowacje. Jestem Slowakiem, ale moj pradziadek i tez prababcia jest z Polski. Mieszkam i pracuje w Polsce. Pracowalem w roznych krajach w UE, ale Polska i Austria dla mnie top dla zycia. Wiem, ze je to moje prywatne zdanie. Najwaznejsza rzec jest to, ze z wiekem co raz więcej odczuwam, ze nie jestem tylko Slowakiem ale tak samo Polakiem a jestem dumny z tego powodu. Polska ma moje serdce. ( przepraszam za gramatyka)
@@piotrnogas8448 Hmm, to jest bardzo trudne pytanie. Zalezy to od regionu, gdzie mieszkasz. Ja jestem z samych granic Polsko\Slowackich od Pienin. Ten region od Tater po Pieniny jest super. Jak chodzi o zarobki jest rozne. Duzo osob pracuje za granica, najwięcej Austria, Niemce, Swajczaria, Anglia. W mediach gadają jak jest wszystko super wprzod, ale nie jest to prawda. Widze to, ze Slowacja tonie sama w sebie, bo ostatnych 5 lat niewie ciego chce. Wladza ma swoje walki o moc a wplyw. Są widoczne czysnenia na Slowacje. Najwiecej, ze zyjeme w czasach kiedy ma generacia 45, zostawic wnukom panstwo, to ciągle stare poglądy wpichają do naszych czasow. Mentalnosc a propaganda faszystowska i komuchowska niszcy ten ladny kraj. Kazde panstwo ma swoje problemy, wierze, ze nowa wladza da nowe zycie dla Slowacje. ( ja pracuje i mieszkam w Polsce( malopolska)
Przez 30 lat (z przerwami) mieszkałam w Belgii. Pracowałam w wielu miedzynarodowych środowiskach. Z przyjemnością obaliłam mit, jakobyśmy byli narodem zazdrośników. Ludzie generalnie bywają dobrzy i źli, zawistni i szczerzy. Bynajmniej my, Polacy wcale nie wypadamy źle w tej kategorii :) Przekonałam się, że to, jacy jesteśmy nie może być przypisywane danemu narodowi, czy grupie etnicznej. Teraz wróciłam do Polski (z wyboru) Wiję swoje gniazdo na Podlasiu i jest mi z tym dobrze. Generalnie należę do ludzi, którym jest wszędzie dobrze i ciekawie. Nie mam z tym problemu. Mimu kilku niedoskonałości dobrze mieszka mi się w moim kraju. Jedyny ogromny, szokujący minus - to "Służba" zdrowia. Nigdzie indziej nie spotkałam się z takim stopniem pogardy i uprzedmiotowienia pacjenta (mówię o państwowej służbie zdrowia, żeby było jasne). A mam porównanie: początek roku spędziłam na intensywnej terapii za granicą. A mój mąż spędził teraz w Polsce właśnie. Różnica nie do opisania... Nie rozumiem np też. dlaczego umawia się w państwowej przychodni 20 osób na ... tą samą godzinę. Strasznie mnie to drażni, taki brak szacunku czyjegoś czasu. Ja sama jestem na tym punkcie bardzo wyczulona, staram się szanować czyjś czas i miło mi, gdy ktoś szanuje mój. To takie drobne, aczkolwiek ważne niedoskonałości życia w Polsce. Poza tym - dostrzegam same zalety i wróciłam tu z radością. Chłonę Polskę, odkrywam, zachwycam się nią i celebruję. (Oczywiście pomijam całe polityczno - systemowe bagno, ale to też raczej problem ogólnoświatowy, a nie stricte polski. W Belgii np ponad rok nie można było stworzyć rządu, bo Belgowie tak się między sobą kłócili) Mój długi wywód mogę zakończyć zdaniem: wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma i cieszmy się z tego co mamy. Dziękuję za kolejny ciekawy film.
Super sie ciesze ,ze na pania trafilam .. Teraz wiem,ze z moim podejsciem do zycia mam szanse na spelnienie moich marzen.. Wstaje z lozka,otrzasam sie z beznadzieji,biore prysznic i zaczynam od dzis... PS Pragne wrocic do Polski Dziekuje za ten podkast
Błękitny zamek. Z zainteresowaniem i z przyjemnością wysłuchałem całości. Od trzech lat mieszkam w Londynie. Oczywiście nieruchomości z cenami z kosmosu 🤯 i ostatnio trochę za gorąco. Za to nie ma zimy, co mi bardzo odpowiada. Sąsiedzi też bywają głośni ale generalnie cichną po 10pm.
Jeśli interesują Panią kraje byłego ZSRR i lubi Pani góry to polecam wyprawę do Tadżykistanu. Z rosyjskim na poziomie B1 (a nawet niższym - wiem z własnego doświadczenia) można sobie spokojnie poradzić. :) Mieszkam w Austrii i też czasem myślę nad powrotem do Polski...
Zgadzam się z Panią w stu procentach w temacie mieszkania w budynkach wielorodzinnych, mam takie same odczucia i podobne doświadczenia. Sugestia o budowaniu dźwiękoszczelnym idealna . Jedynym skutecznym i trwałym rozwiązaniem tego dyskomfortu jest dom/domek wolnostojący z gwarancją dystansu od najbliższego sąsiedztwa 500 metrów 😎. Dobrze się Pani słucha, wszystko brzmi naturalnie, prawdziwie.
Mieszkam w Stanach od 2005,wczesniej 12 lat mieszkalem w Grecji Znam oba jezyki i masz racje.Jak chce sie zyc w miare dobrze i spokojnie to lepiej do lokalnej polityki nie zagladac Ja w ramach rozrywki spogladam od czasu do czasu do naszej polskiej Ze wzgledu na to,ze wyjechalem z kraju w 1991 jest to forma czystego relaksu(polityka oczywiscie) Pozdrawiam i naprawde fajnie opowiadasz,milo sie slucha
w Nicei np. nie ma nawet Ikei !!Najblizsza jest 200 km stad. Jest malo sklepow np. jak ktos potrzebuje z czesciami roznymi itd. i wszystko trzeba zamawiac skads bo sprzedawcy rozkladaja rece, co w Polsce mi sie nie zdazylo zeby czegos nie moznabylo dostac
Z tymi sąsiadami i ich muzyką od razu przypomina mi się scena z koncertem Chopinowskim z "Dnia świra". "Bo pan ma życzenie se słyszeć pod prysznicem, a ja muszę słuchać!" Ja akurat mam tak twardy sen, że byłbym w stanie przespać rewolucję październikową (efekt uboczny mieszkania w akademiku ;)), ale dziewczyny z którymi mieszkałem były na tym punkcie bardzo wrażliwe i z powodu regularnych imprez u sąsiadów nad nami nie były w stanie spać, podobnie jak pół naszej klatki. Wylane mieli na dzwonki, pukanie i kartki w drzwiach. Polecam w takich opornych przypadkach następujące rozwiązanie: kiedy skończą imprezę późno w nocy/ nad ranem wstajesz wcześnie rano i o godzinie 6:01 odpalasz swój sprzęt, tworzysz długą playlistę i włączasz tym skacowanym półdenatom jakąś męczącą muzykę, której oni nie słuchali (w naszym wypadku były to specjalnie wyszukane w tym celu najbardziej pokręcone odmiany jakiegoś brutalnego drum and bassu) tak głośno, że słyszysz jak okna drgają i widzisz kręgi na herbacie, po czym beztrosko udajesz się na spacer, zakupy itd. Nie jest to eleganckie zachowanie, ale czasem nie da się z chamami inaczej niż po chamsku, aby pojęli o co chodzi. Po dwóch takich akcjach przedawkowania subbasów nauczyli się wychodzić na miasto i przez kolejne półtora roku kiedy tam mieszkaliśmy nie zrobili choćby jednej więcej :D
"Błękitny zamek" - ma Pani rację, że w Polsce nie jest źle. I choć nie jest jest idealnie, to ostateczny wynik jest zdecydowanie pozytywny. Ja od trzech lat mieszkam w Niemczech, posługuję się płynnie językiem niemieckim, więc mam możliwość dokonania oceny tych dwóch krajów.
@Maryjo/swieta No wlasnie znajac niemiecki wyjechales do Niemiec aby dokonac oceny tych dwoch krajoow. Swietnie. Jak juz ocenisz to nie wracaj tu do Polski, bo tu sie nie da zyc. "Bezdomni i wloczegi wszystkich krajow laczcie sie!".
Ja odkąd pamiętam narzekałam tylko na naszą Polskę, a zupełnie niedawno z ciekawości i przez brak możliwości wyjazdu za granicę przez koronawirusa, zaczęłam szukać miejsc gdzie można spędzić czas w Polsce. Nawet sobie nie zdawałam sprawy z tego jaka Polska jest piękna, jaką mamy dobrą kuchnię oraz bogatą i jakże interesującą historię. Szkoda tylko, że ludzie tak źle nas postrzegają, ale i to idzie w coraz lepszym kierunku. Jedyne co mi się tu nie podoba to zdecydowanie politycy, którzy niestety ciągną nasz kraj w dół, ale poza tym, nie mogłabym sobie wymarzyć lepszego miejsca. Pozdrawiam! ;)
Ja mieszkalam w Australii od 12 roku życia. Teraz w Polsce (ok 8 lat w sumie). W Polsce jest więcej bodźców kulturalno-intelektualnych. Miasta i dzielnice finansują koncerty, kina plenerowe i masę atrakcji w lato. Wszędzie blisko w porównaniu do Austr. Mieszkania są przytulniejsze, dobra izolacja. Stosunki międzyludzkie nie tak powierzchowne. Poziom edukacji na wyższym poziomie. Ceny mieszkań - to też dużo lepsze w Polsce! :) A z negatywnych - narzekanie Polaków (często wydaje im się że 'za granicą' musi być lepsze wszystko), powietrze dla mnie gorsze: smog (nie zawsze) i dym papierosowy wszechobecny (sąsiedzi/na ulicy), śmieci na trawnikach - generalnie sprawy ekologiczno zdrowotne. I to prawda że wszędzie są brudy w polityce czy inne bzdury. Chodzi o całość i nasze priorytety. :) Dodam że mieszkam teraz w Warszawie.
Ich habe gedacht: Wen interessiert dieses Video auf einem Portal zum Deutschlernen? Aber ich sehe die Diskussion und merke an den vielen Reaktionen: Ich habe mich getäuscht. - Für mich als Polnischlerner ist das Video höchst interessant und die Diskussion faszinierend! Jestem natchniony! Ich lerne mit diesen Beiträgen nicht nur die polnische Sprache, sondern auch viel über polnische Mentalität, Kultur und Emotionen. Und wenn ich irgendwann endlich ALLES verstehe, dann kann ich bestimmt gut Polnisch! - Was ich jetzt schon weiß: Die "Wohlfühlfaktoren" sind für Deutsche und Polen weitgehend dieselben, wir sind uns ähnlicher, als wir manchmal wahrhaben möchten - und in der Heimat ist es am Ende immer noch am schönsten! Ich schreibe diesen Beitrag auf Deutsch, denn mein Polnisch reicht nicht, um alles gut auszudrücken - und schließlich ist dies ein Blog zum Deutschlernen. Vielleicht gibt es da ja doch einige, die sich über einen deutschen Beitrag freuen! - Das Video werde ich zum Training des Hörverstehens bestimmt noch 10-mal hören! - und ich warte auf viele weitere Videos zur deutschen Sprache! Wiele Pozdrowienia od Marka Brandenburgii.
Es ist ok. Einige Polen sprechen Deutsch. Deutschland hat viele Ähnlichkeiten mit Polen. Ich hoffe, unsere Gesellschaften integrieren sich noch mehr, weil das Polizeifeld ein Chaos ist. Ich möchte nicht, dass sich dies negativ auf unsere Beziehungen auswirkt. Vielen grüße aus Zambrów (Ostpolen). (Richtige Form ist Pozdrowienia od Marka z Branderburgii oder Serdeczne pozdrowienia od Marka z Branderburgii oder Pozdrawiam wielce z Branderburgii, Marek. :D )
@@cikosonly7507 Przesyłam pozdrowienia do Zambrowa! Dzięki za naprawę błędów. Uczymy się tylko na własnych błędach! Ale ja nie jestem zaden Mark albo Marek. Mieszkam na terytorium Marchii (Margrabstwo) Brandenburskiej (niestety, GoogleTranslate tylko znał "Mark" a nie "Marchia"! Wenn Du Fragen zu Deutschland oder zur deutschen Sprache hast, ich helfe gern! Pozdrawiam, Mikołaj (ale nie Święty!)
@@grzegorzracicki756 - Tak, masz rację! Nazywają siebie Sorben (po dolnołużycku Serby a po górnołużycku Serbja) i robią najlepsze marynowane korniszony w Niemczech.
Mój Ty geniuszu. Za taki film to ja bym Ci dała tyle lajków ile wlezie. Ale niestety mogę tylko raz kliknąć. Obejrzę jeszcze co najmniej kilka razy ze wszystkimi reklamami od deski do deski. Najcenniejsze pół godziny jakie ostatnio obejrzałam. Udostępniam link, gdzie się tylko da. No ja Ciebie po prostu kocham za to jakim jesteś człowiekiem i jestem dumna, że Polska ma taką mądrą obywatelkę. 🤗🇵🇱🌞🙋 PS. Prawie zapomniałam :) - błękitny zamek. :)
Mieszkam w Wielkiej Brytani (Londyn) od 4,5 roku i chwale sobie, argumentuje to: - dobre zarobki i stala praca gdzie w Polsce (pochodze ze Slaska) mialem prace na 3mies. na umowe zlecenie, przedluzenie umowy zlecenie na kolejne 3 miesiace i wylotka (praca 8h w biurze i 1358zl na reke --> okolo 5 lat temu) lub praca na czarno za 10zl na reke (gastronomia, budowlanka--> innej pracy nie moglem znalezc na tamatem moment pomimo mojego wykrztalcenia à magister ekonomi i gospodarki przestrzennej), gdzie trzeba bylo sie upominac o pieniadze pod koniec miesiaca i niejednokrotnie zastraszac szefa pobiciem gdy niechcial wyplacic naleznych pieniedzy. W sumie w PL, a pracuje od 18 roku zycia, do osigniecia 25 roku mialem w sumie 21 roznych prac, takze daje to obraz rynku/traktowania pracownika itd albo staz w urzedzie miasta na 3 miesiace i wylotka (gdzies chcialem zdobyc doswiadczenie z mojego fachu ale stolki obsadzone ‘’starymi wyjadaczami’’ czesto bez pojecia lub praca po znajomosci ehhh gdzie my jestesmy à daleko za murzynami vel komuna) Teraz podczas ‘’pandemi’’ siedze sobie w domu z laptopem i pracuje zdalnie za 23 pracy 2280 £ za miesiac netto (czyli 99£ za dzien (jak sie to mowi ''pykania na kompie'' ) à czyli po przeliczeniu zarabiam na reke w tydzien tyle ile moja mama musi ciezko pracowac w szpitalu jako pielegniarka w Polsce, odnosnie przeliczen wiem ze sa ludzie za i przeciw przeliczaniu ale ceny jedzenia w UK a w Polsce po przeliczniu sa takie same a czesto gesto sie zdarza ze ten sam produkt jest tanszy w UK 😊 ) W biurze w UK mamowoce, napoje, przekaski, kawe z expresu wszystko za darmo + wyjscia firmowe itd o czym w Polszy moglbym tylko pomarzyc à moze w Wawie jest innaczej nie wiem nie bylem - tansze owoce (jak patrze na ceny owocow Polsce gdy jestem w odwiedzinach to mi sie mozg lasuje, dla przykladu 1x limonka w PL à1.89zl, tutaj ide na targ mam 15x limonek za 1£, lub lidl 5x limonek za 0.69£) - jestem bardziej incognito, sasiedzi sa mili nie wtracaja sie, sa bardziej pomocni o czym w PL nie moge powiedziec bo zawsze byly jakies scysje z sasiadami, + sasiedzi w PL sa wscibscy i najlepiej to chcieli by wiedziec wszystko o Tobie (ile zarabiasz, gdzie pracujesz, jaki rozmia buta itd) à jak Ci sasiedzi w PL nie zaszkodza to juz Ci pomogli -wiekszy dostepdo swiata à tanie loty (choc czesto z PL sa tansze) ale ze wzgledu na zarobki sa tanie i w zyciu bym nie zwiedzil tylu miejsc na swiecie mieszkajac i pracujac w PL -tansze oplaty zamedia itd à za prad i gaz 55£ na miesiac za 2x pokojowe mieszkanie (grzanie w zimie) gdzie przeliczaja to na £/h (55£) musze pracowac okolo 5h (tak 5h pykania na kompie) a w PL na zaplacenie rachunkow niestety trzeba ze tak powiem dymac jak wol albo i osiol :P woda 25£ na miesiac (bez limitu zuzycia) nie oznacza ze leje jak wariat, uzywam racjonalnie--> trzeba dbac o srodowisko - nauka angielskiego, niby czlowiek sie uczy w szkole tyle lat (glownie gramatyka i jak przychodzi zeby cos powiedziec to juz nie jest tak wesolo) i tak malo zna jezyk/nie umie sie nim dobrze poslugiwac, bedac tutaj przez ten czas doslifowalem swoj angielski i jest b.dobry teraz Dodatkowo nie ma zmiluj sie! Musisz zalatwic sprawe po angilesku i koniec! To wg. mnie najlepsza szkola nauki i zycia -poznanie innych kultur i obyczajow, sa + i - tego zjawiska ale po tym czasie dochodze do wniosku ze stalem sie rasita :D - latwosc zalatwianiaspraw przez internet, duzo rzecy dzieje sie automatycznie (nie musze chodzic o urzedu skarbowego i skladac, uwaga cytuje ‘’zeznania podatkowego’’à czy my w PL zrobilismy cos zlego ze trzeba skladac zeznanie podatkowe ? o ile mi wiadomo zeznanie moza skladac na policji [ juz samo wyrazenie obrazuje jak rzad polski (a raczej anty polski) traktuje ludzi à a jak traktuje à jak przestepcow!!!] Ajj wiele by pisac moi drodzy... kazdy jest kowalem wlasnego losu i zyje tam gdzie mu pacuje! -oprocz pracy, rozwiajam swoj biznes polegajacy na sprzedazy internetowej --> na dzien dziejszy mam z tego tytulu dochow w wysokosci okolo 100£ na tydzien netto i ciagle wzrasta - tansza elektronika, ubrania itd. dla przykladu gdy zepsuje sie pralka stac mnie na jej zakup bo kosztuje okolo 200-300£ i nie jest to bolesne dla budzetu w PL niestety niespodziewany wydatek rzedu 1000zl na nowa pralke ''szarpie'' po kieszeni Ja moim skromnym zdaniem polecam UK, zyje sie latwiej, bez stresu o prace i w ogole i w szczegole :P Pozdrawiam serdecznie wszystkich polakow mieszkajacych w kraju i za granica! Niech sie wam wiedzie jak najlepiejà rozwijajacie sie osobiscie, robcie biznesy,podrozujcie jak najwiecej ( to jest sol dla duszy, wspomnien nikt Wam nie obierze bo sa zapisane w duszy a jak wiadomo/ lub jest to sadzone à dusza jest niesmiertelna à czy to prawda dowiemy sie tego podczas konca naszej ziemskiej wedrowki ) korzystajcie z zycia bo jest ono krotkie 😊
Coś w tym jest, że wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma. Osobiście mieszkałam w krajach tropikalnych przez kilka lat, i najbardziej brakowało mi naszych pór roku. 50-stopniowe upały były nie do wytrzymania. Plus owady - najgorsze były latające karaluchy i pająki wielkości dłoni. Do tego dochodzi jeszcze zanieczyszczenie powietrza - nasz Kraków to pikuś w porównaniu z metropoliami Azji Płd.-Wsch. Pomimo wszystko, człowiek trochę tęskni za ludźmi i atmosferą...
jestem kierowca na trasach miedzynarodowych wiekszosc kierowcow siedzi na parkingach ja lubie spacery i zwiedzanie wiec w sob i niedziele zwiedzam miejsca w ktorych jestem i widze jak wyglada zycie prawdziwych normalnych ludzi wszedzie klasa srednia ma zle ale w wlochy hiszpania bieda nedza bezrobocie brak wlasnej inicjatywy/ wymuszona przez sytuacje zaraz beda wyciagac reke po .../ ale tylko dlatego ze ludzie w rzadach dbaja tylko o siebie wiec nikt nie chce sie wychylac jedna prawda wszedzie biedny zawsze pomoze bogaty nie kraje typu de nl uk bel egoizm wszystko na pokaz nadmieniam ze kierowcy maja stycznosc z prostymi ludzmi . potwierdzam -pojecie jakosci zycia w danym kraju wyniesione z wczasow zawsze jest mylace , jak ktos ma pieniadze np polak to nawet niemiec bedzie sie plaszczyl dziekuje kocham polske Blekitny zamek
Mieszkam w domku i tez ciagle ktos piluje, wierci, slucha glosnej muzyki. Na wakacje najczesciej jezdze za granice do sasiadow, bo w Polsce mialam dosc ciaglego haladu i sluchania przeklenstw. Mozemy sobie wiec przebic piatke :)
Błękitny Zamek, miło się Panią Poliglotkę oglądało. Osobiście uważam że podróże małe czy duże kształcą, dają dystans. A najlepszą zmianą jaką możemy zrobić, to zmiana siebie na lepsze
Dziękuję pani że mówi pani prawdę mówiąc o Polsce.,bo polacy naprawdę nie wiedzą nic o swoim kraju ja mieszkam już 30 lat We Francji i nie mogę się doczekać kiedy wrócę do domu to już w tym roku. Niech ludzie nie myślą że we Francji jest super to tak jak pani wytłumaczyła.....
nie wiem jak ma Pani na imie ,bo jest to moj pierwszy raz na Pani kanale,ale musze przyznac bez krzty ironi,zaimponowala mi Pani swoim podejsciem i zdroworozsadkowym mysleniem,bez tego ciaglego narzekania jaka to Polska jest okropna,wielkie wyrazy szacunku ,ale widac ze Pani horyzonty nie koncza sie na granicach danego miasta tylko ma Pani szersze rozeznanie, podziwiam i pozdrawiam
Obecnie mieszkam w Australii, wcześniej mieszkałam również w Anglii, w Polsce, we Włoszech i trochę krócej w Chinach i we Francji, także temat mieszkania za granica jest mi bliski. Ogólnie mieszkanie w Australii ma baaaardzo dużo plusów i zapewne bym rozważała zostanie tutaj na stałe gdyby niestety odległość do Europy, która kocham i za która tęsknie! No i polskie jedzenie
Niestety nie zgodzę się co do "tanich mieszkań w Polsce". Owszem, zakup jest prostszy niż w innych krajach, ale wynajem jest kosmicznie drogi. Mieszkam w Szwajcarii, tutaj za połowę pensji np. kasjerki z marketu można wynająć ładne 3,5 pokojowe mieszkanie (to ok. 80 m2) w ciekawej okolicy. Z kolei ceny sprzedaży są wzięte z sufitu, ale ja po 13 latach "posiadania" wyleczyłem się z chęci zakupu kolejnych nieruchomości.
Jeszcze raz: ja nie mówiłam o stosunku zarobków do ceny najmu, tylko samej cenie i jej stosunku do jakości. I ceny wynajmu nowych umeblowanych mieszkań w Polsce są śmiesznie niskie przy szwajcarskich cenach.
@@madamepolyglot Myślę, że jednak nie są aż tak niskie, bo nie sądzę aby "polską kasjerkę" było stać na to samo w Polsce, co w Szwajcarii. Owszem, przeliczając złotówkę do złotówki, to tutejsze ceny są kosmiczne z punktu widzenia osoby zarabiającej w PLN, ale będąc tutaj nie sposób nie porównywać godzinówki/dniówki na ceny chociażby na półce. Co do jakości to również się nie mogę zgodzić, zajmuję się ogólnie pojętą branżą budowlaną niemal całe życie i tutaj również widzę spore różnice w jakości wykonania.
@@madamepolyglot Zgadza się, porównuję ceny w ten sposób, bo to najlepszy wskaźnik tego, czy jest tanio czy nie :) Owszem, najlepiej byłoby zarabiać we frankach żyjąc w Polsce, ale tak się niestety da tylko w 0,01% przypadków :)
Swoim pięknym uśmiechem i urodą łatwo pani przekona do swoich racji wiele osób.Mnie nie trzeba .Podzielam w większości pani poglądy.Dorzuciłbym od siebie emocje dobre,złe i wzruszenia,bezpośredni kontakt z kulturą.Mieszkając w Austrii sfera zewnętrzna była mi obojętna."Estetyczne" i wygodne życie mi nie wystarczało mimo życzliwości otaczających mnie ludzi.Pozdrawiam.🙃
Blekitny zamek. Tez po kilku wyjazdach do UK czy USA doszlam do wniosku, ze jednak w Polsce jestem u siebie i marzenia o zyciu za granica sprzed lat odeszly w niepamięc. Fajnie sobie podrozowac po swiecie jako gość, turysta, jednak Polska z calym swoim pięknem ale i "szitem" zarazem, najbardziej mi odpowiada do życia na co dzien i zawsze chętnie wracam do domu:)
Błękitny Zamek :) Fajnie się słucha. Z wieloma argumentami się zgadzam, niektórych nie byłam świadoma (np kwestie podatkowe). Niedawno byłam w Islandii gdzie mieszka mój brat i mogłam zaobserwować całkiem inny mindset ludzi- zadowolenie z tego co się ma, nie ciśnięcie po więcej/mocniej/szybciej, dużo uczciwości i otwartości ludzi wobec siebie. Z jednej strony to jest fajne i czasami tego nam trzeba. Z drugiej strony myślę że ludzkość nie zrobiłaby za wiele postępu gdyby nie taki mindset jak kreują np USA czyli ciągle coś nowego/lepszego. Optymalnie byłoby wybalansować oba podejścia. Polska obecnie z zahukanej, poturbowanej przez historię mieściny zrobiła się pędzącym za zachodem krajem, gdzie nikt nie zadaje sobie pytania po co, ale nadal czujemy się trochę gorsi. Fajnie by było gdybyśmy byli bardziej zadowoleni z siebie i mądrze korzystali z nowoczesności jak i doceniali tradycje.
Tak szczerze mówić, to ja nie wiem, po co ten postęp. Moim zdaniem to jest toksyczne i unieszczęśliwia wielu ludzi, pozwala się bogacić jednym a biednieją drudzy.
No cóż to są uroki mieszkania w bloku. Mieszkałem wiele lat w mieście. W tej chwili mieszkam na wsi na granicy województwa małopolskiego i podkarpackiego na Pogórzu i za nic w świecie już bym się nie zmienił. Położenie wsi i odziwo ludzie mi odpowiadają.
Lubię zmiany. I miałam dość pewnych aspektów mentalności. Nie mówię, że nie mam dość polskiej. Też mam, tylko od innej strony. W DE wytrzymałam 12 lat, zobaczymy ile dam radę w Polsce :D
Nawet malezyjska część Borneo, Indyjski harmider, tuk tuki, słonie i riksze, zostanie już tylko wspomnieniem zachwytu, tak jak blask z życia i blask szczęścia, gdy z nikim tego co dookoła ciebie nie dzielisz. Tak było i będzie 😉
Z każdym słowem Pani się zgadzam, ja mieszkałem i pracowałem 40 lat w Niemczech. Praca była bardzo dobra, kontakty z ludźmi też. Po osiągnięciu wieku emerytalnego , w roku 2005 wróciłem do kraju i powiem Pani szczerze ani przez minutę nie żałowałem mojej decyzji. Kocham nasz kraj i odkrywam wiele rzeczy od nowa. Pieniądze, jak się okazało, nie są najważniejsze. Jestem bardzo zadowolony mimo że nie wszystko jest idealne. Takiego kraju nie ma. Jakie języki obce Pani zna? Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję. Dla wielu osób to jednak będzie potwierdzenie, że z niemiecką emeryturą to można, a tak normalnie to nie ;) P.S. niemiecki, włoski, angielski, hiszpański, uczę się rosyjskiego.
Obejrzałem wczoraj pierwszy materiał na tym kanale choć niewiele tematów mnie niespecjalnie interesuje to i tak oglądam, ciekawie opowiadasz no i obawiam się, że weekendu mi zabraknie na te wszystkie filmy :) Błękitny zamek.
Ciekawe, że podajesz Tajlandię jako swoje nie, nie :D Ja od 1,5 roku mieszkam w Tajlandii i jestem przeszczęśliwa. Razem z tym całym upałem i robactwem. Całokształt kraju spokojnie to wynagradza. Super, że nagrałaś ten filmik, bo każdy ma swoje preferencje i fajnie tego posłuchać. Pozdrawiam z Bangkoku! :)
Błękitny zamek. Zgadzam się z Tobą i współczuję co do sąsiadów. Przez kilka lat miałem taką sytuację, że para nade mną wracała z pracy o pierwszej w nocy i nie mieli ochoty na ciche zachowanie się. Mnie przeszkadza, że w Polsce wiele produktów spożywczych nie nadających się do przechowywania (zresztą nie tylko) jest sprzedawane w zbyt dużych opakowaniach.
Niestety w Polsce komfort trzeba "kupić"- króluje podejście "jak ci się nie podoba to się wyprowadź". kulturalnych ludzi jest mało, dużo ulega też przekonaniu, że skoro sąsiad jest głośno, to ja też mam wyrąbane i będę tak głośno jak mi sie podoba. tak usłyszałam juz parę razy od bezczelnych sąsiadów, puszczających muzykę pod oknem w lecie, pijących wódkę i głośno gadających w nocy pod oknami itp.... ludzie są bezczelni, chamscy i kulturalny człowiek często nie może zrobić nic innego jak siedzieć cicho lub się wyprowadzić. nie mówię tu o imprezach studenckich, do normlanych młodych ludzi można pójśc pogadać ew. postraszyć policją. spróbujcie zagadać do takich dresiarskich autochtonów z kamienic....moje auto już raz za to oberwało. przecież ci ludzie nie pracują całymi dniami, nie mają zajęcia, ich dzieci są "tylko dziećmi" więc całe lato się drą jak obdzierane ze skóry na podwówku (rodzice nigdy nigdzie ich nie zabiorą ani nie zajmą zabawą). nie przychodzi im na myśl że ktoś może mieć inny styl życia, być chory, pracować z domu, pracować na zmiany itp. raz był przypadek że dzieci weszły na teren budowy puszczając wulgarną muzykę głośno, ktoś to wrzucił na osiedlowe forum i ta osoba nic nie wskórała, rodzice dumni z dzieci, że w wieku 10-12 lat chodzą po dołach z drutami słuchając wulgarnego rapu. no nic szczególnego, kto tak się nie bawił? jeszcze kobiecie się oberwało że udostępnia twarze dzieci (a zwracała im wczesniej uwage, to ją wyśmiały podrostki). inna sytuacja- znajoma ma nowe mieszkanie, swoje. musiała je sama wyciszyć bo sąsiedzi drą się na dzieci. nie zdziwiło ich nawet, jak poszła im zwrócić uwagę i zwróciła się do dzieci po imieniu. no, teraz się drą nieco ciszej. taki 'styl wychowania". słyszy wszystko, darcie się przy odrabianiu lekcji, sprzątaniu.... rodzina ma kase, dzieci zadbane więc opieka społeczna nic tu nie zrobi, a przykro słuchać i ciężko mieć takiego sąsiada. póki nie ma 22, nawet policją nie można postraszyć. jedyne rozwiązane w tym kraju to zrobić sobie dom z fosą na końcu świata i to mój życiowy cel. Pod jakim względem Oman jest spoko? Czytając reportaże typu "Z miłości to współczuję" przedstawia sie tam zupełnie inny obraz tego kraju, postępowego jak na lokalne warunki, ale jednak dalekiego od europejskich standardów społecznych....
Wiesz, z Twojego tekstu przebija się duże rozgoryczenie. Ja już wiele razy zwracałam sąsiadom na coś uwagę, ale sympatycznie i z uśmiechem. I nikt mi jeszcze nie odmówił ściszenia muzyki i innych przysług. Ale prawda jest tez taka, że dzielnice są różne i warto mieszkać w takiej, której mieszkańcy bardziej Ci odpowiadają. Wtedy każdy jest między swoimi i ludzie nie muszą się wykłócać. Na siłę nie wychowasz ludzi. A tym bardziej przez walkę i rozgoryczenie.
W Polsce oplaca sie naprawic buty, przerobic ubranie, naprawic sprzet agd, samochod. W niemczech zamiera zawod krawcowej, szewca. Koszt naprawy sie nie oplaca bo przewyzsza niejednokrotnie nowy sprzet
Pierwszy raz pania ogladałem. Przyznaję, że przez czysty przypadek. Ale filmik bardzo ciekawy w istocie. Z Polski wyjechałem jako dwudziestosiedmiolatek w 1977 roku i odtad mieszkam w Kanadzie. Kanada ma sporo plusów, np. brak wszechobrcnegego na kumoterstwa na poziomie zwykłych pracujacych ludzi, ale sa mankamenty, które mnie irytuja do tego stopnia, że nie chce mi sië o tym nawet wspominać. Klimat prawdziwie kontynenalny specjalnie nie przeszkadza, ale bez bez porzadnego ogrzewania w simiente czy AC w lecie nie bardzo dałoby się przeżyć. Do Polski wróciłbym w każdej chwili gdyby nie sytuacji rodzinna. Zgadzam się w szczególności z Pani ocena, że wiele kwestii, które irytuja mieszkańców Polski, istnieje w podobnym zakresie w innych kraj ach tzw. Zachód, ale ogromna większość Polaków nie adage sobie z tego sprawy.
Witam 🖐️dziekuje serdecznie za podzielenie sie swoja opina odnosnie mieszkania w Polace . Tu gdzie ja mieszkam tez jest mnustwo plusow i minusow . Pozdrawiam z Kanady -- Claudia 🖐️
Witaj bardzo fajnie opowiadasz miejsce w ktorym sie urodzisz jednak odciska na naszym zycuiu swoje pietno Byl czas kiedy troche wojazowalem Ale uczucie powrotu do siebie i samo slyszenie wokol siebie mowy ktora rozumiesz to sa wlasnie te chwile dla ktorych warto zyc Sasiadow sie nie wybiera ich sie ma Mieszkam w jednorodzinnym domku i mam super otoczenie ale muj znajomy mieszka podobnie jak ja i jego obraz zycia jest podobny do Twego
Błękitny Zamek. Bardzo lubię swój kraj i dobrze się tu czuję a trochę się po świecie bujałem. Dość powiedzieć że PESEL mam polski,angielski,norweski,holenderski jeszcze wcześniej byłem marynarzem i opłynąłem cały świat. Teraz z lubością siedzę w domu nad morzem w Polsce i tylko na wiosnę, lato przenoszę się nad morze do Bułgarii gdzie też mam swoje mieszkanko. ( lubię grzać stare kości i spędzać czas w bałkańskich klimatach dosłownie i w przenośni ).
Moim zdaniem jeszcze dużym plusem mieszkania w PL jest jednak rodzina, chyba każdy jakąś tam ma bliższą bądź dalszą. Do tego dochodzą znajomi i przyjaciele z dzieciństwa, ze szkoły, z podwórka (albo z pola :D). Element ludzki jest ważniejszy jak materialny, człowiek nie zawsze będzie młody, silny i zdrowy. Pozdrawiam rówieśniczke :) i podpowiem osobie komentującej trochę niżej, Sandra jeszcze nie jest 40+ :D
@Marcin Ulkos myślę że te kontakty z rodziną (bliższą czy dalszą) to mocno uogólniłeś. Tak samo ze znajomymi. Po jakimś czasie drogi ludzi rozchodzą się. Najważniejsze żeby być dla siebie najlepszym przyjacielem, bo wtedy można spotkać bratnią duszę 🤗 Ponadto stare przysłowie mówi: "Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie" Jeszcze jedno: kilka osób które żyły za granicą mówili mi że Polak dla Polaka jest wilkiem (zresztą tak samo jak u siebie czyli w Polsce). Jesteśmy dla siebie mało życzliwi 😔
Oj, to jest bardzo prawda niestety. Bardzo często jest tak nawet w Polsce, że swojemu się nie pomoże. Ale obcokrajowcowi to już tak, bo jakiś "lepszy" jest. Szkoda gadać.
Polska jest super, serce nie kraj..jedyny malenki i nie tak istotny mankament to brak fiordow 😘😉😉😉😉 ale co tam fiordy, z wszystkim innym da sie super zyc czy to zalety czy mankamenty sie wezmie pid uwage w porownaniu z innymi znanymi i mniej znanymi krajami 😍😍😍😍😍🙂🙂🙂😍😍
Tak, ma Pani rację, jesteśmy ciągle zniewalani przez bezlitosną biurokrację, która uniemożliwia ludziom normalną pracę. Zamiast zachęcać rolników do swobodnej hodowli i uprawy to im się wciąż rzuca kłody pod nogi. Trzeba popierać naszą rodzimą prodokcję i przemysł.....dziękuję za ciekawy wykład. Ja właśnie wracam ze Szwajcarii po 11 letnim pobycie i ciągle tęsknię i tęskniłam za moją Polską.
Mieszkałam we Włoszech i wiem, że u nich politycznie jest kiepsko (wyprowadziłam się we wrześniu zeszłego roku). Teraz mieszkam w Brazylii i to co tutaj się dzieje może spokojnie konkurować z tym co widać w Polsce. Dla mnie największym plusem mieszkania w Polsce jest poczucie bycia u siebie. Życie codzienne przychodzi automatycznie. Nie trzeba zastanawiać się zbyt długo nad podstawowymi rzeczami, bo mamy je we krwi. W obcym kraju zawsze pojawia się jakieś zaskoczenie i być może nawet problem. Mieszkam w drugim obcym kraju, a przede mną jeszcze wiele :) Jestem ciekawa jak moje nastawienie zmieni się wraz z kolejnymi krajami :) Mój partner jest Brazylijczykiem, ale ze względu na jego prace często się przeprowadzamy. Mamy system mieszkania w dwóch obcych krajach. Następnie wracamy do Brazylii, aby potem znów ruszyć do 2 obcych krajów. W każdym spędzamy około 3 lat. Na temat zalet mieszkania w Brazylii mogłabym pisać długo. Tak samo jak o adaptacji w nowym miejscu czy wadach i zaletach mieszkania w różnych miejscach. Ps: Błękitny Zamek :)
Hmmm.. z tym argumentem, ze cieplo=owady to srednio sie zgodze ;) mieszkam w Maladze i owszem, sa tutaj komary i muchy- ale o wiele mniej niz w Polsce! A jednak pogoda o wiele lepsza ;)
Ma Pani racje nie ma co narzekać! Wszędzie dobrze tam gdzie nas nie ma, ja mieszkam w Anglii juz 20 lat dobrze zarabiam wiem ze nie bede miec takich pieniedzy a Polsce I wiecie co w przyszlym roku Wracam do kraju ! Pozdrawiam 😘😘😘😘
Miło usłyszeć coś miłego o Polsce.
Mam wrażenie że sami tak strasznie nienawidzimy samych siebie, tak zapiekle się krytykujemy i właśnie dlatego czasem źle się nam tu żyje.
Pozdrawiam
A ja kocham moją Polskę i kocham mój ukochany język polski. Kocham Mickiewicza, SŁowackiego, Orzeszkową , Prusa .... Byłam kilka lat w Anglii. Wróciłam i nie żałuję mimo, że nie mam super luksusów ale jestem w moim kochanym kraju i już nigdy nie wyjadę z Polski.
Tereny Orzeszkowej i Nad Niebem są na obecnej Bialorusi- można tam zwiedzać Jej dom. Tam ludzie są bardzo fajni Reszta- do rozeznania. No tak,tak - wiem o czym mówisz
To super,no znam kolesia który cały czas narzeka na Polskę i zasugerowałem Mu żeby wyjechał. Pozdrawiam Ciebie serdecznie
Nad Niemnem ... Napisalam
Ja też jak Ty!! byłem w 16 krajach w 4 długo mieszkałem ale żaden włącznie z USA i Canadą nie zastąpił mnie POLSKI! WRÓCIŁEM....
Błękitny Zamek, jak mieszkałem w Polsce narzekałem na mój kraj , po kilku latach pobytu w Norge doceniam coraz bardziej moją ojczyznę.
To po co tam pojechałeś?Żeby po kilku latach ojczyznę docenić?...żałosne
@@7vivo Czasem trzeba wyjechać żeby docenić swój kraj, nie oceniaj zbyt ostro takich ludzi :)
a co jest gorszego w Norwegii niż w Polsce?
@@7vivo - Wielu Niemców też zaczyna kochać swój kraj dopiero, gdy mieszkają (musi zyć) za granicą. A jak to jest dla Norwegów? - Pomyśl o tym!!!
Czy uważasz, że Kristof jest w Norwegii dla czystej przyjemności? Co tutaj żałosne?
@@7vivo Kijem go!! :DD
Błekitny zamek? Niesamowite, to jest ksiazka ktora czytalam wiele lat temu. Uwielbiam ją.
Mieszkam w Polsce bo od niedawna stałam się patriotką. Kocham nasze zabytki, palace, lasy i ulice
Dlatego kocham swoich sąsiadów, u nas jest cichutko, czyściutko i miło. Szanujemy się, serdecznie pozdrawiam swoich sąsiadów.
Kocham Polskę,jej klimat,ludzi.
Wyjechałam do Niemiec,szok ...
Tylko własna ojczyzna.
Błękitny zamek. 😀 Polska jest naprawdę spoko. Mieszkałam w Niemczech i Holandii (obecnie nadal jestem tu jedną nogą), każdy kraj ma swoje wady i zalety. Fajne jest to, że spora część polskich emigrantów, po pewnym czasie zaczyna doceniać ojczyznę.
Mieszkam za granica ale tez kocham Polske i zal mi ludzi ktorzy pluja na wlasny kraj. Kto bywa za granica wie ze w Polsce lepiej
społeczeństwo mamy do bani
@@janmiedza6607 Jakby społeczeństwo było do bani to i kraj byłby do bani.
nie jest lepiej w polsce gdzie policja bija na komisiaratach
bo ktos lubi palic szusz konopny,nabija statystyki ze ktos lubi pic piwo w parku
mieszkam w Holandii i jak na razie nie wroce do pl za zadne skarby
tu mam marihuana na legalu,wieksza tolerancja,lepsze zarobki za prosta prace
fajni ludzie,duzo imprez ,wszyscy znaja angielski.kraj bardziej zadbany
nie pluje na swe spoelczenstwo ale wiekszosc polakow z po za duzych miast Polski
to cholota i wiesniaki.
Często najwięcej do powiedzenia o tym jak to w Polsce jest źle mają ludzie, którzy nigdy nie mieszkali poza jej granicami. Dzięki za bardzo ciekawy materiał. pozdrawiam serdecznie /// Błękitny zamek :)
O co chodzi z tym błękitnym zamkiem? Może ktoś wyjaśnić?
nie diokonca to jest tak jak piszesz..DObzre jest sie edukowac na zahcodzie i tam z marszu wejsc w rynek pracy, inne warunki pracy inne warunki prawne itd itd.fajnie tez zarabiac troche inaczej na zachodzie i sie odkuc , bardziej niz w PL i pozniej tu wrocic i zyc juz troche na lepszy poziomie nizli byscie zaczynali kariere zawodowa w PL!Bo na zachod niejedziemy aby zwiedzac czy podrozowac! polacy jada tam zarobic ...inna sparwa ze wiekszosc woli walsne kraje . Tak jak ci biedni ukraincy w duzej meizre chca do siebie wracac za jakis czas.. A co do odpeirdzielania pzrez politykow .. to w biedniejszych krajach to bardziej boli obywatela i tyle.polacy w 80% nie jada na zachod z zachwytu nad danym krajem tylko po chleb a nie by zwiedzac. ceny mieszkan? czmeu nie powiesz o tymz epolacy co tu nic nie mieli , pojada do angli i zaczynaja parcowac to kupuja dom na kredyt..i zyja dalej lepiej niz w PL. Podroze po polsce? wieksozsc polakow siedzi w jednym miescie cale zycie...
@@walsjell Jeśli żyjesz tylko po to, by pracować, wszędzie będzie ci tak samo źle :). W Niemczech bowiem albo Danii będziesz narzekał, że zarabiasz 2k euro, nie 4k (wbrew pozorom 2k euro to całkiem mało, zważywszy dużo wyższe ceny najmu mieszkania czy jedzenia).
@@CR-rm4iy wiec napisal prawde 2k euro to wielki h.... cos sie tym dowiedzialem gdy na tym cudownym Zachodzie pracowalem
@@jakub5520 Jakbyś obejrzał do końca to byś wiedział. :)
Wrocilam
Z Canady I prawie nikt nie rozumie dlaczego !!!! Takze Jest milo ze ktos ma takie podejscia Kocham
Polske To najpiekniejszy kraj na swiecie !!!
Wrocilem z Kalifornii. Polska to najpiekniejszy kraj na swiecie!
Błękitny zamek, Pani Sandro! Dzięki wielkie za filmik, bo to coś ważnego dla mnie, czyli osoby wracającej do Polski po wielu latach imigracji. Jeśli nie ma Pani nic przeciwko, to przedstawię kilka uwag oraz spostrzeżeń z pozycji osoby, która mieszkała 4 lata w Niemczech i aktualnie mieszka od 2 lat we Włoszech i wkrótce wraca do Polski (dodam również, że w obydwu tych państwach spędzałem większość czasu z miejscowymi, aniżeli z innymi Polakami): Niemcy - zarobki wyższe, paliwo i samochody mniej, lepszy transport publiczny, ale.. jakość produktów w marketach bardzo niska (pamietam, że w pierwszym miesiącu po przyjeździe praktycznie schudłem w 2 kg praktycznie nie zmieniając diety czy trybu życia). Dostępność marketów ze świeża żywnością ograniczona. Ceny usług również wysokie i nieczęsto mało profesjonalne. Największym problemem dla każdego obcokrajowca jest.. znalezienie normalnego mieszkania. Oczywiście, można znaleźć pokój bez większych problemów i w nim mieszkać jak robi to wielu trzydziestoletnich czy czterdziestoletnich Polaków, ale mieszkanie z kimś przez z kimś nieznajomym to mało przyjemna rzecz. Dodatkowo, miałem ta nieprzyjemność, że mój współlokator i wynajemca po prostu wydawał mój czynsz zamiast wpłacać go na konto. Szukanie mieszkanie to istne piekło. Mieszkałem w Hamburgu, gdzie ceny nowych ładnych mieszkań dla 2 osób są na poziomie 1500-2000 Euro. Jak to się ma do zarobków? Przy prawie 3000 Euro będąc w drugiej klasie podatkowej otrzymamy może 2000 Euro. Na każde mieszkanie jest casting złożony przez kilkudziesięciu osób, jeśli nie kilkaset osób, w których znaczenie ma nie tylko pensja czy wykształcenie, ale tez.. pochodzenie. To tajemnica poliszynela w społeczeństwie i choć każdy zdaje sobie z tego sprawę, to nikt nie potrafi głośno o tym powiedzieć.
Włochy - na pierwszy rzut oka, piękny kraj, pyszne jedzenie i piękna pogoda. Oczywiście, ale z drugiej strony wielkie bezrobocie, brak organizacji, patriarchalne społeczeństwo i bardzo wysokie podatki. Dodatkowo ceny mieszkań są na poziomie niemieckim w większych miastach, dlatego mieszkanie w nich jest praktycznie niemożliwe bez pomocy ze strony rodziców. Cena benzyny jest z najwyższych w Europie. Cześć procedur związanych z rejestracja pobytu czy ubezpieczenie trzeba nadal załatwiać osobiście, bo nie mam systemów z tych związanych. We Włoszech płaci się co roku podatek od posiadania samochodu (zależny od liczby koni mechanicznych pojazdu), od nieruchomości itd. Bezrobocie jest szczególnie wysokie wśród młodych osób w centralnych i południowych rejonach. Nawet jeśli dostaniemy prace w Mediolanie czy Turynie to prawdodpobnie nasza pensja będzie porównywalna z ta polska, a ceny produktów są poziomie niemieckim. Dodatkowo, poza wielkimi korporacjami mentalność w pracy jest archaiczna. Teraz wiele firm musiało na ostatnia chwile wymyślać jak zarządzać praca w domu, bo to dalej mało znana innowacja tutaj. Transport publiczny jest fatalny i zarówno pod względem jakości jak i cen. Ceny na poziomie niemieckim, jakość jest o wiele gorsza niż w Polsce (szczególnie jeśli chodzi o połączenie nieekspresowe). Społeczeństwo jest bardzo dumne ze swojego pochodzenia i kultury, że praktycznie wywyższa się nad reszta Europy oraz ma sporo uprzedzeń do obcokrajowcow. Ja usłyszałem podczas jeden z rozmów kwalifikacyjnych, że skoro Pan nie ma doświadczenia we Włoszech to nie możemy Panu zaoferować wyższej pensji, a Pana doświadczenie we Włoszech się dla nas nie liczy. Dodatkowo, Włosi są sami ze sobą skłóceni. Południe z Północą maja dalej konflikt i ciagle słychać pogłoski o rozłamie kraju. Oczywiście, to wszystko może brzmieć bardzo negatywnie, bo wiadomym jest, że Polska żadnym rajem do życia nie jest i ma tez swoje problemy, ale zanim zaczniemy porównywać się do innych państw radzę popytać ludzi, którzy tam mieszkają i dać im opowiedzieć ich historie. Polska nie jest w żadnym ogonie Europy i mamy naprawdę wiele rzeczy, których zazdroszczą inne państwa. Tym pozytywnym akcentem chciałbym zakończyć mój „krótki” esej i życzyć miłego Dnia Konstytucji 3 Maja 😉
Dzięki za wyczerpujące informacje :) Nom, Włochy to jest fenomen, ja nie wiem, jak ten kraj jeszcze działa :D
@Truskawka a jak Czesi patrzą na Polskę i na Polaków? Istnieje dalej stereotyp ,,Polsko - bramborsko"? Słyszałem, że lubią podkreślać iż znacznie lepiej od Polaków zarabiają?
Aja powiem tak zarabiasz 5 -6 tysi jest ci dobrze , masz wszystko na miejscu ok zostan w pl
Mieszkam na islandii
Przyroda wspaniala , 6muesiecy w roku grupy z fb jezdzimy trekingi,gory ,hot spoty
W zime zorze i jaskinie lodowe ,lodowcowe
Ryby kosmos mule tez petarda ,zupa homarowa mniam
Kultura pracy ,wysokie zarobki , ludzi malo wiec sie szanuja 0 stresu nacodzien ,lekarz polski bank tez tlumacz jesli nie rozumuesz ang.
Zwiazki placa za kursy jezykowe , dodatki swiateczny,wakacyjny,za baseny termalne silownie
...ale to nie uk czy cypr ze ogarniesz angielski i masz super kariete tu niestety jest islandzki jesli w 5 lat sie go nie nauczysz to nie ma sensu siedziec wyspa mala w kolko ogladac to samo a w wielu miejscach polskie piekielka z pl kapo , jak pracujesz bez polakow tj raj tylko ciagle trzeba tez chodzic i tlumaczyc zasady
W pl w 2012 zarabialam 3500pl ale grafik byl mobilny x4 do roku stac mnie bylo ogarnac lasty ,
na islandii zapomnij bilety czy wakacje drogie jak za zboze czesto nie oplaca sie czegos naprawiac ,ceny uslug wysokie , zakupy to jest mordega kartka i por.sklepow
Grudzien luty to jest ciemnosc egypska pociesza mnie fakt ze 2 miesiace spedzam w tropikach ale jest to zaplanowane i tez stressogenne ze jezdze wtedy kiedy dzieci maja wolne , ogolnie zim nie ma ale sztormy czesto uziemiaja samoloty iboli glowa ,zle sie czuje
Kraj maly opiera sie na turystyce 300tys osob bardzo wrazliwa gospodarka na kryzysy, czekamy na obnizke cen bo wynajem pochlania 1/3 zarobkow jesli sa 2 osoby to juz latwiej
Tesknie za owocami i nowalijkami i jazda na rowerze
Ale.. zostaje pl. Niestety to stres i walka o normalnosc ,czesto tez osoby majace prace po znajomosci wszedzie a mowiace jakby postradaly wszystkie rozumy
W pl mialam umowe o prace tylko 3 razy w kasynie ,biedronce i poczcie i tez nie bylo idealnie tu mam spokoj i bardzo doceniam ze czuje sie bezpiecznie
Dla mnie wytlumaczenie jest proste .Zmieniamy nasze codzienne przyzwyczajenia i wtedy zauwazamy te inne bo ich wczesniej nie znalismy .Po wielu latach przyzwyczajamy sie do tego i zaczynamy widziec te inne w czasie przyjazdu do kraju .Wiem to bo wiele moich znajomych wrocilo na emeryture do Polski po dziesiatkach lat pobytu za granica
Włochy już nie działają, kolosalne zadłużenie, na pożyczonych pieniądzach, już mają biedę A po tej grypie gorzej Jeszcze nie było
Ja żyje w Grecji już 40 lat. Jest mi w miarę dobrze ale też mamy tutaj sporo problemów. Brat mieszka w Polsce już siedem lat i jest bardzo zadowolony.O Grecji nie chce ani słyszeć, po mimo że nie zna nawet polski język. Ja się czuję w Polsce kiedy przyjeżdżam bardzo dobrze też.
Błękitny zamek! Mając za sobą w sumie około 10 lat spędzonych w różnych krajach (Anglia, Hiszpania, Węgry) ogólnie podzielam Pani spostrzeżenia. Ostatnio YT podpowiedział mi ten kanał, zapowiada się ciekawie :-) Pozdrawiam!
Pani Sandro, jest pani bardzo pozytywną osobą :) Oby się to innym udzielało ;)
Oby :) Mam zamiar tym innych zarazić :D
W Polsce jest całkiem sporo owadów w zależności od regionów. Mieszkam na Mazurach i tutaj główną plagą są właśnie komary oraz kleszcze, i to w sumie na tyle ponieważ reszta wydaje mi się całkiem dobrze zbalansowana ze względu na ogromną ilość ptaków, które żywią się owadami.
Błękitny zamek.Od prawie 10 lat mieszkam w Niemczech, a że sama żyłaś tu znacznie dłużej, nie muszę się za bardzo rozpisywać na temat tego kraju.Pierwszym plusem, który mi do głowy przychodzi to sposób w jaki funkcjonuje służba zdrowia, szybkie terminy, chociaż wiedza lekarzy lub ich podejście do pacjentów czasami rozczarowuje. Drugim są ubezpieczenia zdrowotone, ich ilość oraz pokrywanie przez nie wielu usług medycznych.Niestety minusów naliczyłem się chyba więcej po tych latach i takim największym dla mnie w stosunku do Polski są...ludzie, a zwłaszcza sami Niemcy. Uważam, że Polacy w Polsce są bardziej ludzcy, szczerzy i mimo panującego odmiennego stereotypu też bardziej otwarci. Tak jak mówiłaś w Polsce chyba łatwiej więcej rzeczy dogadać, można być bardziej elastycznym, a w De jest wszystko wg jakichś reguł co jest w zależności od sytuacji zarówno wadą i zaletą, ale gdy wadą to taką męczącą. Moim cichym marzeniem jest kiedyś ponownie zamieszkać w PL wraz ze swoją rodziną, bo tam czuję, że jestem u siebie, życie pokaże.Pozdrawiam.
Ciekawe jak ty weryfikujesz fachowość tamtejszych lekarzy . Czyżbyś sam był medykiem ? A może kolega powiedział, ze miał nieuleczalnego raka, a niemiecki lekarz przepisał mu panadol. I gdyby szybko nie pojechał w Bieszczady, do światowej sławy polsko-ukraińskiego znachora po zioła i na terapie energo-cośtam, to by już dawno gryzł ziemie. Natomiast zgadzam się w pełni z twoim trafnym spostrzeżeniem, ze w Niemczech największym problemem są Niemcy. Gdyby ci wszyscy Niemcy wynieśli się np. do Polski, to byłby to idealny kraj dla Polaków.
Kocham Polske i Polakow, Norge dolujacy kraj na maxa . bez porownania z Polska
Zmien na islandie
Duzo lepszy niz polsza
@@magdalenamaqbool1326 ..rzecz gustu - pacynko lewacka!!
No i czego się tak rzucacie. Polska jest piękna ale Polacy to żart. Wszędzie nienawiść.
ja np. mieszkam we Francji nad morzem i to troche juz dlugo ale Polski nigdy nie krytykuje, jestem realista zauwazam pewne mankamenty czy problemy ale w Polsce tez sie da zyc. Poza tym wiele osob myli odczucia z wakacji z zyciem w danym kraju czy regionie. Mysle ze wiekszosc turystow ktorzy przyjezdzaja tutaj gdzie mieszkam jest zachwycona morzem,przyroda itd. ale mieszkajac tu dluzej widzi sie rozne rzeczy i czasem do czlowieka dochodzi ze nie zawsze wszedzie pasuje do danej kultury np. tymbardziej jak inni nie sa otwarci wogole. Mysle tez ze zalezy od portfela , mysle ze dla milionera to naprawde wszystko jedno gdzie by nie mieszkam bedzie zadowlony bo sam stworzy sobie warunki jakich potrzebuje, znacznie gorzej jest ze zwyklymi ludzmi!
Dokladnie, tez mieszkam w zabolandii od prawie 10 lat. W przyszlym roku przeprowadzam sie do Polski - to bedzie moj najszczesliwszy dzien w zyciu.
@@paulmonde6896 Trochę szacunku do kraju w którym się żyło 10 lat
Pierwszy raz obejrzałem i jestem pod wielkim pozytywnym znaczeniem!!!
Po doświadczeniach z UK i brexitem, chciałbym zauważyć że w Polsce nikt nie powie mi bym się 'bujał do własnego kraju'. Moim zdaniem bezcenne.
@Galant Tu jest NASZ DOM. Ciasny ale wlasny! A kundle poszli won....
a czego sie spodziewasz? zalac inny kraj pracownikami i jest ok? takie amsowe imigracje to zbrodnia i panstwo powinno juz dawno sie rozlecie za takie zrady!
@@walsjell Trzeba przyznać rację, że zgoda rządzących na zarobkowych emigrantów jest wynikiem niczego innego jak popierania przedsiębiorców, którzy mogą zaoszczędzić wiele na niskich płacach dla zarobkowych emigrantów, bo tubylcy nigdy nie zgodziliby się na niskie stawki. Frustracja tubylców też stąd, że np. Polacy na Wyspach w wielu sektorach przemysłowych przez swoją pracowitość, dokładność i fachowość są nie do przebicia przez tubylców, nie wspominając już o tempie i normach. Też życzę Polakom, żeby mogli tak dobrze i za uczciwe pieniądze pracować w swoim kraju.
Jesteś Polakiem, to jak Polak ma Ci powiedzieć żebyś się bujał do Twojego kraju, ale Polacy są tacy sami do obcokrajowców. Krzyczą " Polska dla Polaków", czyli obcokrajowcy nie maja racji bytu.
Nowa Zelandia jest cudowna. ! Mieszkałam tam ponad rok . Bajka - kapitalnie ludzie ! Powietrze niebywale po prostu .Owadów prócz pszczolek- żadnych ( no,na zachodnim wybrzeżu są muszki- jakby meszki - co ciekawe w buszu ich nie ma). Żadnych niebezpiecznych zwierząt , spałam często wśród skał, tez w lesie - pozno wracałam do domu bo wszystko dookoła tak bardzo się kocha... :))). Minusy są ale malo
Polskę docenia się kiedy się wyjedzie. Jeżeli chodzi o zachowanie Polaków to zmianę trzeba zacząć od samego siebie, uważam, że idziemy w dobrym kierunku. Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma ;)
Ja bym z pl dawno wyjechał, ale nie potrafię się nauczyć niemieckiego 😄. Tylko dlatego tu mieszkam.... Dzięki za ten materiał. Zadziałał na mnie bardzo terapeutycznie.
Ten przykład z gospodarstwem ekologicznym trochę smutny, pokazuje jak dziś podchodzi się do hodowli zwierząt, wielka masówka, zero indywidualnego podejścia, zwierzę traktowane jak przedmiot, tak jakby każda owca zawsze dawała tyle samo mleka.
Tylko, że te czepialstwo w dużej mierze pochodzi z naszej Uni :( sama wychowałam się na wsi i ludzie mający gospodarstwa od początku nie mogli się przestawić na wypełnianie tabel wszelakich, krzywizny ogórków, równej wagi jabłek, równej długości pietruszki. To za daleko poszło, a urzędnik w Polsce musi pokazać swoją wyższość nie przymykając oka na te absurdy a czasem na prawdę można...
@@gosiadegass oczywista oczywistość - to absurd unijny, czyt. niemiecki. a facet jest normalnym Polakiem, który się na to wypiął.
we francji tez np. sasiedzi maja kompletnie wyrabane na sasiadow i glosna muzyka to norma (glownie mlodzi bo starsi jakos sie zachowuja przyzwoicie)
Błękitny zamek 😁 Uwielbiam Ciebie słuchać! Masz ten sam pozytywny ładunek emocjonalny w sobie co ja! I świetnie motywujesz do działania w kwestii języków! Nie zmieniaj się! ♥️
Czesc, jestem z Slowacje. Jestem Slowakiem, ale moj pradziadek i tez prababcia jest z Polski. Mieszkam i pracuje w Polsce. Pracowalem w roznych krajach w UE, ale Polska i Austria dla mnie top dla zycia. Wiem, ze je to moje prywatne zdanie. Najwaznejsza rzec jest to, ze z wiekem co raz więcej odczuwam, ze nie jestem tylko Slowakiem ale tak samo Polakiem a jestem dumny z tego powodu. Polska ma moje serdce. ( przepraszam za gramatyka)
Fajnie, mój kuzyn ożenił się ze Słowaczką, przynajmniej ich rodziny nie mają problemu, żeby swoją mowę zrozumieć.
a jak na Słowacji się żyje?
@@piotrnogas8448 Hmm, to jest bardzo trudne pytanie. Zalezy to od regionu, gdzie mieszkasz. Ja jestem z samych granic Polsko\Slowackich od Pienin. Ten region od Tater po Pieniny jest super. Jak chodzi o zarobki jest rozne. Duzo osob pracuje za granica, najwięcej Austria, Niemce, Swajczaria, Anglia. W mediach gadają jak jest wszystko super wprzod, ale nie jest to prawda. Widze to, ze Slowacja tonie sama w sebie, bo ostatnych 5 lat niewie ciego chce. Wladza ma swoje walki o moc a wplyw. Są widoczne czysnenia na Slowacje. Najwiecej, ze zyjeme w czasach kiedy ma generacia 45, zostawic wnukom panstwo, to ciągle stare poglądy wpichają do naszych czasow. Mentalnosc a propaganda faszystowska i komuchowska niszcy ten ladny kraj. Kazde panstwo ma swoje problemy, wierze, ze nowa wladza da nowe zycie dla Slowacje. ( ja pracuje i mieszkam w Polsce( malopolska)
@Antek Policmajster To racja sw.prawda👍👍👍👍👍👍
Przez 30 lat (z przerwami) mieszkałam w Belgii. Pracowałam w wielu miedzynarodowych środowiskach. Z przyjemnością obaliłam mit, jakobyśmy byli narodem zazdrośników. Ludzie generalnie bywają dobrzy i źli, zawistni i szczerzy. Bynajmniej my, Polacy wcale nie wypadamy źle w tej kategorii :) Przekonałam się, że to, jacy jesteśmy nie może być przypisywane danemu narodowi, czy grupie etnicznej.
Teraz wróciłam do Polski (z wyboru) Wiję swoje gniazdo na Podlasiu i jest mi z tym dobrze. Generalnie należę do ludzi, którym jest wszędzie dobrze i ciekawie. Nie mam z tym problemu. Mimu kilku niedoskonałości dobrze mieszka mi się w moim kraju. Jedyny ogromny, szokujący minus - to "Służba" zdrowia. Nigdzie indziej nie spotkałam się z takim stopniem pogardy i uprzedmiotowienia pacjenta (mówię o państwowej służbie zdrowia, żeby było jasne). A mam porównanie: początek roku spędziłam na intensywnej terapii za granicą. A mój mąż spędził teraz w Polsce właśnie. Różnica nie do opisania... Nie rozumiem np też. dlaczego umawia się w państwowej przychodni 20 osób na ... tą samą godzinę. Strasznie mnie to drażni, taki brak szacunku czyjegoś czasu. Ja sama jestem na tym punkcie bardzo wyczulona, staram się szanować czyjś czas i miło mi, gdy ktoś szanuje mój. To takie drobne, aczkolwiek ważne niedoskonałości życia w Polsce. Poza tym - dostrzegam same zalety i wróciłam tu z radością. Chłonę Polskę, odkrywam, zachwycam się nią i celebruję. (Oczywiście pomijam całe polityczno - systemowe bagno, ale to też raczej problem ogólnoświatowy, a nie stricte polski. W Belgii np ponad rok nie można było stworzyć rządu, bo Belgowie tak się między sobą kłócili) Mój długi wywód mogę zakończyć zdaniem: wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma i cieszmy się z tego co mamy. Dziękuję za kolejny ciekawy film.
Błękitny Zamek :) Przyjemnie się Ciebie słucha. Też mieszkałam w innych krajach i bardzo doceniam życie w Polsce
Super sie ciesze ,ze na pania trafilam ..
Teraz wiem,ze z moim podejsciem do zycia mam szanse na spelnienie moich marzen..
Wstaje z lozka,otrzasam sie z beznadzieji,biore prysznic i zaczynam od dzis...
PS
Pragne wrocic do Polski
Dziekuje za ten podkast
Błękitny zamek. Z zainteresowaniem i z przyjemnością wysłuchałem całości. Od trzech lat mieszkam w Londynie. Oczywiście nieruchomości z cenami z kosmosu 🤯 i ostatnio trochę za gorąco. Za to nie ma zimy, co mi bardzo odpowiada. Sąsiedzi też bywają głośni ale generalnie cichną po 10pm.
Jeśli interesują Panią kraje byłego ZSRR i lubi Pani góry to polecam wyprawę do Tadżykistanu. Z rosyjskim na poziomie B1 (a nawet niższym - wiem z własnego doświadczenia) można sobie spokojnie poradzić. :) Mieszkam w Austrii i też czasem myślę nad powrotem do Polski...
Sandra - make my day! 😂 Mogłabym ale nie chcę... Pozostaje tylko dodać "cudze chwalicie, swego nie znacie"! A ten przykład odnośnie owiec pamiętam 😂
Zgadzam się z Panią w stu procentach w temacie mieszkania w budynkach wielorodzinnych, mam takie same odczucia i podobne doświadczenia. Sugestia o budowaniu dźwiękoszczelnym idealna . Jedynym skutecznym i trwałym rozwiązaniem tego dyskomfortu jest dom/domek wolnostojący z gwarancją dystansu od najbliższego sąsiedztwa 500 metrów 😎. Dobrze się Pani słucha, wszystko brzmi naturalnie, prawdziwie.
Mieszkam w Stanach od 2005,wczesniej 12 lat mieszkalem w Grecji
Znam oba jezyki i masz racje.Jak chce sie zyc w miare dobrze i spokojnie to lepiej do lokalnej polityki nie zagladac
Ja w ramach rozrywki spogladam od czasu do czasu do naszej polskiej
Ze wzgledu na to,ze wyjechalem z kraju w 1991 jest to forma czystego relaksu(polityka oczywiscie)
Pozdrawiam i naprawde fajnie opowiadasz,milo sie slucha
w Nicei np. nie ma nawet Ikei !!Najblizsza jest 200 km stad. Jest malo sklepow np. jak ktos potrzebuje z czesciami roznymi itd. i wszystko trzeba zamawiac skads bo sprzedawcy rozkladaja rece, co w Polsce mi sie nie zdazylo zeby czegos nie moznabylo dostac
Z tymi sąsiadami i ich muzyką od razu przypomina mi się scena z koncertem Chopinowskim z "Dnia świra". "Bo pan ma życzenie se słyszeć pod prysznicem, a ja muszę słuchać!" Ja akurat mam tak twardy sen, że byłbym w stanie przespać rewolucję październikową (efekt uboczny mieszkania w akademiku ;)), ale dziewczyny z którymi mieszkałem były na tym punkcie bardzo wrażliwe i z powodu regularnych imprez u sąsiadów nad nami nie były w stanie spać, podobnie jak pół naszej klatki. Wylane mieli na dzwonki, pukanie i kartki w drzwiach. Polecam w takich opornych przypadkach następujące rozwiązanie: kiedy skończą imprezę późno w nocy/ nad ranem wstajesz wcześnie rano i o godzinie 6:01 odpalasz swój sprzęt, tworzysz długą playlistę i włączasz tym skacowanym półdenatom jakąś męczącą muzykę, której oni nie słuchali (w naszym wypadku były to specjalnie wyszukane w tym celu najbardziej pokręcone odmiany jakiegoś brutalnego drum and bassu) tak głośno, że słyszysz jak okna drgają i widzisz kręgi na herbacie, po czym beztrosko udajesz się na spacer, zakupy itd. Nie jest to eleganckie zachowanie, ale czasem nie da się z chamami inaczej niż po chamsku, aby pojęli o co chodzi. Po dwóch takich akcjach przedawkowania subbasów nauczyli się wychodzić na miasto i przez kolejne półtora roku kiedy tam mieszkaliśmy nie zrobili choćby jednej więcej :D
Jak mówi stare przysłowie, wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma 😁 i oczywiście Błękitny zamek 😉
"Błękitny zamek" - ma Pani rację, że w Polsce nie jest źle. I choć nie jest jest idealnie, to ostateczny wynik jest zdecydowanie pozytywny. Ja od trzech lat mieszkam w Niemczech, posługuję się płynnie językiem niemieckim, więc mam możliwość dokonania oceny tych dwóch krajów.
@Maryjo/swieta No wlasnie znajac niemiecki wyjechales do Niemiec aby dokonac oceny tych dwoch krajoow. Swietnie. Jak juz ocenisz to nie wracaj tu do Polski, bo tu sie nie da zyc. "Bezdomni i wloczegi wszystkich krajow laczcie sie!".
Ja odkąd pamiętam narzekałam tylko na naszą Polskę, a zupełnie niedawno z ciekawości i przez brak możliwości wyjazdu za granicę przez koronawirusa, zaczęłam szukać miejsc gdzie można spędzić czas w Polsce. Nawet sobie nie zdawałam sprawy z tego jaka Polska jest piękna, jaką mamy dobrą kuchnię oraz bogatą i jakże interesującą historię. Szkoda tylko, że ludzie tak źle nas postrzegają, ale i to idzie w coraz lepszym kierunku. Jedyne co mi się tu nie podoba to zdecydowanie politycy, którzy niestety ciągną nasz kraj w dół, ale poza tym, nie mogłabym sobie wymarzyć lepszego miejsca. Pozdrawiam! ;)
Ja mieszkalam w Australii od 12 roku życia. Teraz w Polsce (ok 8 lat w sumie). W Polsce jest więcej bodźców kulturalno-intelektualnych. Miasta i dzielnice finansują koncerty, kina plenerowe i masę atrakcji w lato. Wszędzie blisko w porównaniu do Austr. Mieszkania są przytulniejsze, dobra izolacja. Stosunki międzyludzkie nie tak powierzchowne. Poziom edukacji na wyższym poziomie. Ceny mieszkań - to też dużo lepsze w Polsce! :) A z negatywnych - narzekanie Polaków (często wydaje im się że 'za granicą' musi być lepsze wszystko), powietrze dla mnie gorsze: smog (nie zawsze) i dym papierosowy wszechobecny (sąsiedzi/na ulicy), śmieci na trawnikach - generalnie sprawy ekologiczno zdrowotne. I to prawda że wszędzie są brudy w polityce czy inne bzdury. Chodzi o całość i nasze priorytety. :)
Dodam że mieszkam teraz w Warszawie.
Ich habe gedacht: Wen interessiert dieses Video auf einem Portal zum Deutschlernen? Aber ich sehe die Diskussion und merke an den vielen Reaktionen: Ich habe mich getäuscht. - Für mich als Polnischlerner ist das Video höchst interessant und die Diskussion faszinierend! Jestem natchniony! Ich lerne mit diesen Beiträgen nicht nur die polnische Sprache, sondern auch viel über polnische Mentalität, Kultur und Emotionen. Und wenn ich irgendwann endlich ALLES verstehe, dann kann ich bestimmt gut Polnisch! - Was ich jetzt schon weiß: Die "Wohlfühlfaktoren" sind für Deutsche und Polen weitgehend dieselben, wir sind uns ähnlicher, als wir manchmal wahrhaben möchten - und in der Heimat ist es am Ende immer noch am schönsten!
Ich schreibe diesen Beitrag auf Deutsch, denn mein Polnisch reicht nicht, um alles gut auszudrücken - und schließlich ist dies ein Blog zum Deutschlernen. Vielleicht gibt es da ja doch einige, die sich über einen deutschen Beitrag freuen! - Das Video werde ich zum Training des Hörverstehens bestimmt noch 10-mal hören! - und ich warte auf viele weitere Videos zur deutschen Sprache!
Wiele Pozdrowienia od Marka Brandenburgii.
Ja, wir haben schon Einiges gemeinsam. Aber an Unterschieden gibt es auch genug :D
Es ist ok. Einige Polen sprechen Deutsch. Deutschland hat viele Ähnlichkeiten mit Polen. Ich hoffe, unsere Gesellschaften integrieren sich noch mehr, weil das Polizeifeld ein Chaos ist. Ich möchte nicht, dass sich dies negativ auf unsere Beziehungen auswirkt. Vielen grüße aus Zambrów (Ostpolen). (Richtige Form ist Pozdrowienia od Marka z Branderburgii oder Serdeczne pozdrowienia od Marka z Branderburgii oder Pozdrawiam wielce z Branderburgii, Marek. :D )
@@cikosonly7507 Przesyłam pozdrowienia do Zambrowa! Dzięki za naprawę błędów. Uczymy się tylko na własnych błędach! Ale ja nie jestem zaden Mark albo Marek.
Mieszkam na terytorium Marchii (Margrabstwo) Brandenburskiej (niestety, GoogleTranslate tylko znał "Mark" a nie "Marchia"!
Wenn Du Fragen zu Deutschland oder zur deutschen Sprache hast, ich helfe gern! Pozdrawiam, Mikołaj (ale nie Święty!)
Pozdrów Słowian Połabskich. Jeśli nie wiesz co to jest to sprawdź w niemieckiej wikipedii. Mieszkali w tzw. Brandenburgii i w wielu i nych miejscach.
@@grzegorzracicki756 - Tak, masz rację! Nazywają siebie Sorben (po dolnołużycku Serby a po górnołużycku Serbja) i robią najlepsze marynowane korniszony w Niemczech.
Mój Ty geniuszu. Za taki film to ja bym Ci dała tyle lajków ile wlezie. Ale niestety mogę tylko raz kliknąć. Obejrzę jeszcze co najmniej kilka razy ze wszystkimi reklamami od deski do deski. Najcenniejsze pół godziny jakie ostatnio obejrzałam. Udostępniam link, gdzie się tylko da. No ja Ciebie po prostu kocham za to jakim jesteś człowiekiem i jestem dumna, że Polska ma taką mądrą obywatelkę. 🤗🇵🇱🌞🙋
PS. Prawie zapomniałam :) - błękitny zamek. :)
Błękity zamek, bardzo miło się ciebie słucha ❤️
Natrafiłem na kanał bo jestem z tych co setny raz zaczynają się uczyć angielskiego. Wspaniale się Ciebie słucha i ogląda......Aaa, błękitny zamek.
Mieszkam w Wielkiej Brytani (Londyn) od 4,5 roku i chwale sobie, argumentuje to:
- dobre zarobki i stala praca gdzie w Polsce (pochodze ze Slaska) mialem prace na 3mies.
na umowe zlecenie, przedluzenie umowy zlecenie na kolejne 3 miesiace i wylotka (praca 8h
w biurze i 1358zl na reke --> okolo 5 lat temu) lub praca na
czarno za 10zl na reke (gastronomia, budowlanka--> innej pracy nie moglem
znalezc na tamatem moment pomimo mojego wykrztalcenia à magister ekonomi i gospodarki przestrzennej), gdzie trzeba bylo sie upominac o pieniadze pod koniec miesiaca i niejednokrotnie
zastraszac szefa pobiciem gdy niechcial wyplacic naleznych pieniedzy.
W sumie w PL, a pracuje od 18 roku zycia, do osigniecia 25 roku mialem w sumie 21 roznych prac,
takze daje to obraz rynku/traktowania pracownika itd albo staz w urzedzie
miasta na 3 miesiace i wylotka (gdzies chcialem zdobyc doswiadczenie z mojego
fachu ale stolki obsadzone ‘’starymi wyjadaczami’’ czesto bez pojecia lub praca
po znajomosci ehhh gdzie my jestesmy à daleko za murzynami vel komuna)
Teraz podczas ‘’pandemi’’ siedze sobie w domu z laptopem i pracuje zdalnie za 23 pracy 2280 £ za miesiac netto (czyli 99£ za dzien (jak sie to mowi ''pykania na kompie'' ) à czyli po przeliczeniu zarabiam na reke w tydzien tyle ile moja mama musi ciezko pracowac w szpitalu jako pielegniarka w Polsce, odnosnie przeliczen wiem ze sa ludzie za i przeciw przeliczaniu ale ceny jedzenia
w UK a w Polsce po przeliczniu sa takie same a czesto gesto sie zdarza ze ten
sam produkt jest tanszy w UK 😊 )
W biurze w UK mamowoce, napoje, przekaski, kawe z expresu wszystko za darmo + wyjscia firmowe
itd o czym w Polszy moglbym tylko pomarzyc à moze w Wawie jest innaczej nie wiem nie bylem
- tansze owoce (jak patrze na ceny owocow Polsce gdy jestem w odwiedzinach to mi sie mozg lasuje,
dla przykladu 1x limonka w PL à1.89zl, tutaj ide na targ mam 15x limonek za 1£,
lub lidl 5x limonek za 0.69£)
- jestem bardziej incognito, sasiedzi sa mili nie wtracaja sie, sa bardziej pomocni o czym w PL
nie moge powiedziec bo zawsze byly jakies scysje z sasiadami, + sasiedzi w PL
sa wscibscy i najlepiej to chcieli by wiedziec wszystko o Tobie (ile zarabiasz,
gdzie pracujesz, jaki rozmia buta itd) à jak Ci sasiedzi w PL nie zaszkodza to juz
Ci pomogli
-wiekszy dostepdo swiata à tanie loty (choc czesto z PL sa tansze) ale ze wzgledu na zarobki sa tanie i w zyciu bym nie zwiedzil tylu miejsc na swiecie mieszkajac i pracujac w PL
-tansze oplaty zamedia itd à za prad i gaz 55£ na miesiac za 2x pokojowe mieszkanie (grzanie w zimie) gdzie przeliczaja to na £/h (55£) musze pracowac okolo 5h (tak 5h pykania na kompie) a w PL na
zaplacenie rachunkow niestety trzeba ze tak powiem dymac jak wol albo i osiol
:P woda 25£ na miesiac (bez limitu zuzycia) nie oznacza ze leje jak wariat, uzywam racjonalnie--> trzeba dbac o srodowisko
- nauka angielskiego, niby czlowiek sie uczy w szkole tyle lat (glownie gramatyka i jak przychodzi
zeby cos powiedziec to juz nie jest tak wesolo) i tak malo zna jezyk/nie umie
sie nim dobrze poslugiwac, bedac tutaj przez ten czas doslifowalem swoj angielski
i jest b.dobry teraz
Dodatkowo nie ma zmiluj sie! Musisz zalatwic sprawe po angilesku i koniec! To wg. mnie najlepsza
szkola nauki i zycia
-poznanie innych kultur i obyczajow, sa + i - tego zjawiska ale po tym czasie dochodze do
wniosku ze stalem sie rasita :D
- latwosc zalatwianiaspraw przez internet, duzo rzecy dzieje sie automatycznie (nie musze chodzic o
urzedu skarbowego i skladac, uwaga cytuje ‘’zeznania podatkowego’’à czy my w PL zrobilismy cos zlego ze trzeba skladac zeznanie podatkowe ? o ile mi wiadomo zeznanie moza skladac na
policji [ juz samo wyrazenie obrazuje jak rzad polski (a raczej anty polski)
traktuje ludzi à a jak traktuje à jak przestepcow!!!]
Ajj wiele by pisac moi drodzy... kazdy jest kowalem wlasnego losu i zyje tam gdzie mu pacuje!
-oprocz pracy, rozwiajam swoj biznes polegajacy na sprzedazy internetowej --> na dzien dziejszy mam z tego tytulu dochow w wysokosci okolo 100£ na tydzien netto i ciagle wzrasta
- tansza elektronika, ubrania itd. dla przykladu gdy zepsuje sie pralka stac mnie na jej zakup bo kosztuje okolo 200-300£ i nie jest to bolesne dla budzetu w PL niestety niespodziewany wydatek rzedu 1000zl na nowa pralke ''szarpie'' po kieszeni
Ja moim skromnym zdaniem polecam UK, zyje sie latwiej, bez stresu o prace i w ogole i w szczegole :P
Pozdrawiam serdecznie wszystkich polakow mieszkajacych w kraju i za granica! Niech sie wam
wiedzie jak najlepiejà rozwijajacie sie osobiscie, robcie biznesy,podrozujcie
jak najwiecej ( to jest sol dla duszy, wspomnien nikt Wam nie obierze bo sa zapisane w duszy a jak
wiadomo/ lub jest to sadzone à dusza jest niesmiertelna à czy to prawda dowiemy sie tego podczas
konca naszej ziemskiej wedrowki ) korzystajcie z zycia bo jest ono krotkie 😊
Blekitny zamek 😉😊pozdrawiam z Niemiec i dziekuje za film😘❤
Coś w tym jest, że wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma. Osobiście mieszkałam w krajach tropikalnych przez kilka lat, i najbardziej brakowało mi naszych pór roku. 50-stopniowe upały były nie do wytrzymania. Plus owady - najgorsze były latające karaluchy i pająki wielkości dłoni. Do tego dochodzi jeszcze zanieczyszczenie powietrza - nasz Kraków to pikuś w porównaniu z metropoliami Azji Płd.-Wsch. Pomimo wszystko, człowiek trochę tęskni za ludźmi i atmosferą...
Latające karaluchy, fuuuuj, masakra! :D
jestem kierowca na trasach miedzynarodowych wiekszosc kierowcow siedzi na parkingach ja lubie spacery i zwiedzanie wiec w sob i niedziele zwiedzam miejsca w ktorych jestem i widze jak wyglada zycie prawdziwych normalnych ludzi wszedzie klasa srednia ma zle ale w wlochy hiszpania bieda nedza bezrobocie brak wlasnej inicjatywy/ wymuszona przez sytuacje zaraz beda wyciagac reke po .../ ale tylko dlatego ze ludzie w rzadach dbaja tylko o siebie wiec nikt nie chce sie wychylac jedna prawda wszedzie biedny zawsze pomoze bogaty nie kraje typu de nl uk bel egoizm wszystko na pokaz nadmieniam ze kierowcy maja stycznosc z prostymi ludzmi . potwierdzam -pojecie jakosci zycia w danym kraju wyniesione z wczasow zawsze jest mylace , jak ktos ma pieniadze np polak to nawet niemiec bedzie sie plaszczyl dziekuje kocham polske Blekitny zamek
Błękitny zamek. Lubię Pani słuchać, bo ma Pani takie głębokie, a jednocześnie bardzo przyziemne przemyślenia.
Mieszkam w domku i tez ciagle ktos piluje, wierci, slucha glosnej muzyki. Na wakacje najczesciej jezdze za granice do sasiadow, bo w Polsce mialam dosc ciaglego haladu i sluchania przeklenstw. Mozemy sobie wiec przebic piatke :)
Na wakacje to trzeba jeździć na odludzie. To jedyne wyjście, żeby nie słyszeć tego wszystkiego.
Błękitny Zamek, miło się Panią Poliglotkę oglądało. Osobiście uważam że podróże małe czy duże kształcą, dają dystans. A najlepszą zmianą jaką możemy zrobić, to zmiana siebie na lepsze
⭐ albo masz dobrego dealera 😉 albo jesteś po prostu mega pozytywna skoro ponad 30 minut tłumaczysz dlaczego Polska jest fajna⭐
Dziękuję pani że mówi pani prawdę mówiąc o Polsce.,bo polacy naprawdę nie wiedzą nic o swoim kraju ja mieszkam już 30 lat We Francji i nie mogę się doczekać kiedy wrócę do domu to już w tym roku. Niech ludzie nie myślą że we Francji jest super to tak jak pani wytłumaczyła.....
Błękitny zamek...
Dokladnie, ja mieszkam w zabolandii od prawie 10 lat. Wiem o czym mowisz. Na szczescie juz w przyszlym roku bedzie witaj Polsko !
nie wiem jak ma Pani na imie ,bo jest to moj pierwszy raz na Pani kanale,ale musze przyznac bez krzty ironi,zaimponowala mi Pani swoim podejsciem i zdroworozsadkowym mysleniem,bez tego ciaglego narzekania jaka to Polska jest okropna,wielkie wyrazy szacunku ,ale widac ze Pani horyzonty nie koncza sie na granicach danego miasta tylko ma Pani szersze rozeznanie, podziwiam i pozdrawiam
Obecnie mieszkam w Australii, wcześniej mieszkałam również w Anglii, w Polsce, we Włoszech i trochę krócej w Chinach i we Francji, także temat mieszkania za granica jest mi bliski. Ogólnie mieszkanie w Australii ma baaaardzo dużo plusów i zapewne bym rozważała zostanie tutaj na stałe gdyby niestety odległość do Europy, która kocham i za która tęsknie! No i polskie jedzenie
Niestety nie zgodzę się co do "tanich mieszkań w Polsce". Owszem, zakup jest prostszy niż w innych krajach, ale wynajem jest kosmicznie drogi. Mieszkam w Szwajcarii, tutaj za połowę pensji np. kasjerki z marketu można wynająć ładne 3,5 pokojowe mieszkanie (to ok. 80 m2) w ciekawej okolicy. Z kolei ceny sprzedaży są wzięte z sufitu, ale ja po 13 latach "posiadania" wyleczyłem się z chęci zakupu kolejnych nieruchomości.
Jeszcze raz: ja nie mówiłam o stosunku zarobków do ceny najmu, tylko samej cenie i jej stosunku do jakości. I ceny wynajmu nowych umeblowanych mieszkań w Polsce są śmiesznie niskie przy szwajcarskich cenach.
@@madamepolyglot Myślę, że jednak nie są aż tak niskie, bo nie sądzę aby "polską kasjerkę" było stać na to samo w Polsce, co w Szwajcarii. Owszem, przeliczając złotówkę do złotówki, to tutejsze ceny są kosmiczne z punktu widzenia osoby zarabiającej w PLN, ale będąc tutaj nie sposób nie porównywać godzinówki/dniówki na ceny chociażby na półce. Co do jakości to również się nie mogę zgodzić, zajmuję się ogólnie pojętą branżą budowlaną niemal całe życie i tutaj również widzę spore różnice w jakości wykonania.
I jeszcze raz: znowu mówisz o stosunku płac do cen mieszkań. To nie ma żadnego znaczenia.
@@madamepolyglot Zgadza się, porównuję ceny w ten sposób, bo to najlepszy wskaźnik tego, czy jest tanio czy nie :) Owszem, najlepiej byłoby zarabiać we frankach żyjąc w Polsce, ale tak się niestety da tylko w 0,01% przypadków :)
Swoim pięknym uśmiechem i urodą łatwo pani przekona do swoich racji wiele osób.Mnie nie trzeba .Podzielam w większości pani poglądy.Dorzuciłbym od siebie emocje dobre,złe i wzruszenia,bezpośredni kontakt z kulturą.Mieszkając w Austrii sfera zewnętrzna była mi obojętna."Estetyczne" i wygodne życie mi nie wystarczało mimo życzliwości otaczających mnie ludzi.Pozdrawiam.🙃
Blekitny zamek. Tez po kilku wyjazdach do UK czy USA doszlam do wniosku, ze jednak w Polsce jestem u siebie i marzenia o zyciu za granica sprzed lat odeszly w niepamięc. Fajnie sobie podrozowac po swiecie jako gość, turysta, jednak Polska z calym swoim pięknem ale i "szitem" zarazem, najbardziej mi odpowiada do życia na co dzien i zawsze chętnie wracam do domu:)
Blekitny zamek:) Ja mieszkam w Londynie,jest ok,ale szykuje sobie na starosc gniazdko w pl
Błękitny zamek. Dzięki za film :)
Jej Błękitny zamek, uwielbiam!! 🖤🖤
Błękitny Zamek :)
Fajnie się słucha. Z wieloma argumentami się zgadzam, niektórych nie byłam świadoma (np kwestie podatkowe). Niedawno byłam w Islandii gdzie mieszka mój brat i mogłam zaobserwować całkiem inny mindset ludzi- zadowolenie z tego co się ma, nie ciśnięcie po więcej/mocniej/szybciej, dużo uczciwości i otwartości ludzi wobec siebie. Z jednej strony to jest fajne i czasami tego nam trzeba. Z drugiej strony myślę że ludzkość nie zrobiłaby za wiele postępu gdyby nie taki mindset jak kreują np USA czyli ciągle coś nowego/lepszego. Optymalnie byłoby wybalansować oba podejścia. Polska obecnie z zahukanej, poturbowanej przez historię mieściny zrobiła się pędzącym za zachodem krajem, gdzie nikt nie zadaje sobie pytania po co, ale nadal czujemy się trochę gorsi. Fajnie by było gdybyśmy byli bardziej zadowoleni z siebie i mądrze korzystali z nowoczesności jak i doceniali tradycje.
Tak szczerze mówić, to ja nie wiem, po co ten postęp. Moim zdaniem to jest toksyczne i unieszczęśliwia wielu ludzi, pozwala się bogacić jednym a biednieją drudzy.
No cóż to są uroki mieszkania w bloku. Mieszkałem wiele lat w mieście. W tej chwili mieszkam na wsi na granicy województwa małopolskiego i podkarpackiego na Pogórzu i za nic w świecie już bym się nie zmienił. Położenie wsi i odziwo ludzie mi odpowiadają.
jak kto woli,ja wole tylko duze miasta gdzie sa mozliwosci
jak Warszawa,Wroclaw
"Błękitnego zamku" nie czytałam, ale "Anię z Zielonego Wzgórza" uwielbiam całym serduchem
Lubię zmiany. I miałam dość pewnych aspektów mentalności. Nie mówię, że nie mam dość polskiej. Też mam, tylko od innej strony. W DE wytrzymałam 12 lat, zobaczymy ile dam radę w Polsce :D
Nawet malezyjska część Borneo, Indyjski harmider, tuk tuki, słonie i riksze, zostanie już tylko wspomnieniem zachwytu, tak jak blask z życia i blask szczęścia, gdy z nikim tego co dookoła ciebie nie dzielisz. Tak było i będzie 😉
@@madamepolyglot i o tych aspektach mentalności chętnie bym posłuchała. To bardzo ciekawy temat.
Z każdym słowem Pani się zgadzam, ja mieszkałem i pracowałem 40 lat w Niemczech. Praca była bardzo dobra, kontakty z ludźmi też. Po osiągnięciu wieku emerytalnego , w roku 2005 wróciłem do kraju i powiem Pani szczerze ani przez minutę nie żałowałem mojej decyzji. Kocham nasz kraj i odkrywam wiele rzeczy od nowa. Pieniądze, jak się okazało, nie są najważniejsze. Jestem bardzo zadowolony mimo że nie wszystko jest idealne. Takiego kraju nie ma. Jakie języki obce Pani zna? Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję. Dla wielu osób to jednak będzie potwierdzenie, że z niemiecką emeryturą to można, a tak normalnie to nie ;) P.S. niemiecki, włoski, angielski, hiszpański, uczę się rosyjskiego.
@@madamepolyglot brawo, ja teraz też zabrałem się za angielski oraz włoski. Pozdrawiam serdecznie.
Obejrzałem wczoraj pierwszy materiał na tym kanale choć niewiele tematów mnie niespecjalnie interesuje to i tak oglądam, ciekawie opowiadasz no i obawiam się, że weekendu mi zabraknie na te wszystkie filmy :) Błękitny zamek.
Ciekawe, że podajesz Tajlandię jako swoje nie, nie :D Ja od 1,5 roku mieszkam w Tajlandii i jestem przeszczęśliwa. Razem z tym całym upałem i robactwem. Całokształt kraju spokojnie to wynagradza. Super, że nagrałaś ten filmik, bo każdy ma swoje preferencje i fajnie tego posłuchać. Pozdrawiam z Bangkoku! :)
Błękitny zamek. Zgadzam się z Tobą i współczuję co do sąsiadów. Przez kilka lat miałem taką sytuację, że para nade mną wracała z pracy o pierwszej w nocy i nie mieli ochoty na ciche zachowanie się.
Mnie przeszkadza, że w Polsce wiele produktów spożywczych nie nadających się do przechowywania (zresztą nie tylko) jest sprzedawane w zbyt dużych opakowaniach.
Niestety w Polsce komfort trzeba "kupić"- króluje podejście "jak ci się nie podoba to się wyprowadź". kulturalnych ludzi jest mało, dużo ulega też przekonaniu, że skoro sąsiad jest głośno, to ja też mam wyrąbane i będę tak głośno jak mi sie podoba. tak usłyszałam juz parę razy od bezczelnych sąsiadów, puszczających muzykę pod oknem w lecie, pijących wódkę i głośno gadających w nocy pod oknami itp.... ludzie są bezczelni, chamscy i kulturalny człowiek często nie może zrobić nic innego jak siedzieć cicho lub się wyprowadzić. nie mówię tu o imprezach studenckich, do normlanych młodych ludzi można pójśc pogadać ew. postraszyć policją. spróbujcie zagadać do takich dresiarskich autochtonów z kamienic....moje auto już raz za to oberwało. przecież ci ludzie nie pracują całymi dniami, nie mają zajęcia, ich dzieci są "tylko dziećmi" więc całe lato się drą jak obdzierane ze skóry na podwówku (rodzice nigdy nigdzie ich nie zabiorą ani nie zajmą zabawą). nie przychodzi im na myśl że ktoś może mieć inny styl życia, być chory, pracować z domu, pracować na zmiany itp. raz był przypadek że dzieci weszły na teren budowy puszczając wulgarną muzykę głośno, ktoś to wrzucił na osiedlowe forum i ta osoba nic nie wskórała, rodzice dumni z dzieci, że w wieku 10-12 lat chodzą po dołach z drutami słuchając wulgarnego rapu. no nic szczególnego, kto tak się nie bawił? jeszcze kobiecie się oberwało że udostępnia twarze dzieci (a zwracała im wczesniej uwage, to ją wyśmiały podrostki). inna sytuacja- znajoma ma nowe mieszkanie, swoje. musiała je sama wyciszyć bo sąsiedzi drą się na dzieci. nie zdziwiło ich nawet, jak poszła im zwrócić uwagę i zwróciła się do dzieci po imieniu. no, teraz się drą nieco ciszej. taki 'styl wychowania". słyszy wszystko, darcie się przy odrabianiu lekcji, sprzątaniu.... rodzina ma kase, dzieci zadbane więc opieka społeczna nic tu nie zrobi, a przykro słuchać i ciężko mieć takiego sąsiada. póki nie ma 22, nawet policją nie można postraszyć. jedyne rozwiązane w tym kraju to zrobić sobie dom z fosą na końcu świata i to mój życiowy cel.
Pod jakim względem Oman jest spoko? Czytając reportaże typu "Z miłości to współczuję" przedstawia sie tam zupełnie inny obraz tego kraju, postępowego jak na lokalne warunki, ale jednak dalekiego od europejskich standardów społecznych....
Wiesz, z Twojego tekstu przebija się duże rozgoryczenie. Ja już wiele razy zwracałam sąsiadom na coś uwagę, ale sympatycznie i z uśmiechem. I nikt mi jeszcze nie odmówił ściszenia muzyki i innych przysług. Ale prawda jest tez taka, że dzielnice są różne i warto mieszkać w takiej, której mieszkańcy bardziej Ci odpowiadają. Wtedy każdy jest między swoimi i ludzie nie muszą się wykłócać. Na siłę nie wychowasz ludzi. A tym bardziej przez walkę i rozgoryczenie.
Błękitny zamek, miło jest się dowiedzieć, że nie jest najgorzej :).
Bardzo cenne informacje o Polsce usłyszałem ja też jestem leniwy . Pozdrawiam
Błękitny zamek. Mieszkam od 1.5 roku w Niemczech, ale tęsknię za Polską i wiem, że za jakiś czas chętnie tam wrócę :)
W Polsce oplaca sie naprawic buty, przerobic ubranie, naprawic sprzet agd, samochod. W niemczech zamiera zawod krawcowej, szewca. Koszt naprawy sie nie oplaca bo przewyzsza niejednokrotnie nowy sprzet
faktycznie tragedia
Jak bym słyszał samego siebie, zwłaszcza w kontekście kombinatorstwa, niepotrzebnego komplikowania i obowiązkowego wyciszania lokali.
Pierwszy raz pania ogladałem. Przyznaję, że przez czysty przypadek. Ale filmik bardzo ciekawy w istocie. Z Polski wyjechałem jako dwudziestosiedmiolatek w 1977 roku i odtad mieszkam w Kanadzie. Kanada ma sporo plusów, np. brak wszechobrcnegego na kumoterstwa na poziomie zwykłych pracujacych ludzi, ale sa mankamenty, które mnie irytuja do tego stopnia, że nie chce mi sië o tym nawet wspominać. Klimat prawdziwie kontynenalny specjalnie nie przeszkadza, ale bez bez porzadnego ogrzewania w simiente czy AC w lecie nie bardzo dałoby się przeżyć. Do Polski wróciłbym w każdej chwili gdyby nie sytuacji rodzinna. Zgadzam się w szczególności z Pani ocena, że wiele kwestii, które irytuja mieszkańców Polski, istnieje w podobnym zakresie w innych kraj ach tzw. Zachód, ale ogromna większość Polaków nie adage sobie z tego sprawy.
Miła Pani... jakie rodowe korzenie ma Pani... ? Serdeczności
Witam 🖐️dziekuje serdecznie za podzielenie sie swoja opina odnosnie mieszkania w Polace . Tu gdzie ja mieszkam tez jest mnustwo plusow i minusow . Pozdrawiam z Kanady -- Claudia 🖐️
Witaj bardzo fajnie opowiadasz miejsce w ktorym sie urodzisz jednak odciska na naszym zycuiu swoje pietno Byl czas kiedy troche wojazowalem Ale uczucie powrotu do siebie i samo slyszenie wokol siebie mowy ktora rozumiesz to sa wlasnie te chwile dla ktorych warto zyc Sasiadow sie nie wybiera ich sie ma Mieszkam w jednorodzinnym domku i mam super otoczenie ale muj znajomy mieszka podobnie jak ja i jego obraz zycia jest podobny do Twego
Mialem kiedys sasiadow brazylijczykow,nie zapomne ich do konca zycia,jeszcze czasem snia mi sie po nocach
błękitny zamek, Dziękuję bardzo❤
Błękitny Zamek. Bardzo lubię swój kraj i dobrze się tu czuję a trochę się po świecie bujałem. Dość powiedzieć że PESEL mam polski,angielski,norweski,holenderski jeszcze wcześniej byłem marynarzem i opłynąłem cały świat. Teraz z lubością siedzę w domu nad morzem w Polsce i tylko na wiosnę, lato przenoszę się nad morze do Bułgarii gdzie też mam swoje mieszkanko. ( lubię grzać stare kości i spędzać czas w bałkańskich klimatach dosłownie i w przenośni ).
Mieszkałam w Irlandii 14 lat wcale tam nic nie jest tańsze a na pewno nie prowadzenie firmy chyba że internetowej może...
co sądzisz o języku polskim jako narzędziu komunikacyjnym i środku tworzenia, wyrażania myśli i uczuć? jest zaletą życia w Polsce?
Moim zdaniem jeszcze dużym plusem mieszkania w PL jest jednak rodzina, chyba każdy jakąś tam ma bliższą bądź dalszą. Do tego dochodzą znajomi i przyjaciele z dzieciństwa, ze szkoły, z podwórka (albo z pola :D). Element ludzki jest ważniejszy jak materialny, człowiek nie zawsze będzie młody, silny i zdrowy. Pozdrawiam rówieśniczke :) i podpowiem osobie komentującej trochę niżej, Sandra jeszcze nie jest 40+ :D
Uj, no nie wiem. Nie dla każdego to jest argument. Nie bez powodu mówi się, że z rodziną to tylko na zdjęciach dobrze ;) :D
@Marcin Ulkos myślę że te kontakty z rodziną (bliższą czy dalszą) to mocno uogólniłeś. Tak samo ze znajomymi. Po jakimś czasie drogi ludzi rozchodzą się. Najważniejsze żeby być dla siebie najlepszym przyjacielem, bo wtedy można spotkać bratnią duszę 🤗 Ponadto stare przysłowie mówi: "Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie"
Jeszcze jedno: kilka osób które żyły za granicą mówili mi że Polak dla Polaka jest wilkiem (zresztą tak samo jak u siebie czyli w Polsce). Jesteśmy dla siebie mało życzliwi 😔
Oj, to jest bardzo prawda niestety. Bardzo często jest tak nawet w Polsce, że swojemu się nie pomoże. Ale obcokrajowcowi to już tak, bo jakiś "lepszy" jest. Szkoda gadać.
@@madamepolyglot najważniejsze żeby rozglądać się za pozytywnymi ludźmi 🙂
Mieszkam w Bruxeli i naprawde podatki sa bardzo wysokie!!!
Pozdrawiam
Polska jest super, serce nie kraj..jedyny malenki i nie tak istotny mankament to brak fiordow 😘😉😉😉😉 ale co tam fiordy, z wszystkim innym da sie super zyc czy to zalety czy mankamenty sie wezmie pid uwage w porownaniu z innymi znanymi i mniej znanymi krajami 😍😍😍😍😍🙂🙂🙂😍😍
Jak zwykle super film. Miło się Ciebie słucha. Błękitny zamek. :)
Tak, ma Pani rację, jesteśmy ciągle zniewalani przez bezlitosną biurokrację, która uniemożliwia ludziom normalną pracę. Zamiast zachęcać rolników do swobodnej hodowli i uprawy to im się wciąż rzuca kłody pod nogi. Trzeba popierać naszą rodzimą prodokcję i przemysł.....dziękuję za ciekawy wykład. Ja właśnie wracam ze Szwajcarii po 11 letnim pobycie i ciągle tęsknię i tęskniłam za moją Polską.
odnośnie wygłuszania mieszkań to pełna zgoda :), to powinno być standartem
brawo :D bardzo interesujące!
Błękitny zamek ;) Dobrego dnia :)
Madame Polyglot w kwestii ciśnięcia - witaj w klubie. Mam wrażenie, że w PL mamy duży kult zapierdolu choć oczywiście nie tka bardzo jak w US
Błękitny zamek :D Super odcinek, miło się słuchało :)
Mieszkałam we Włoszech i wiem, że u nich politycznie jest kiepsko (wyprowadziłam się we wrześniu zeszłego roku). Teraz mieszkam w Brazylii i to co tutaj się dzieje może spokojnie konkurować z tym co widać w Polsce. Dla mnie największym plusem mieszkania w Polsce jest poczucie bycia u siebie. Życie codzienne przychodzi automatycznie. Nie trzeba zastanawiać się zbyt długo nad podstawowymi rzeczami, bo mamy je we krwi. W obcym kraju zawsze pojawia się jakieś zaskoczenie i być może nawet problem. Mieszkam w drugim obcym kraju, a przede mną jeszcze wiele :) Jestem ciekawa jak moje nastawienie zmieni się wraz z kolejnymi krajami :) Mój partner jest Brazylijczykiem, ale ze względu na jego prace często się przeprowadzamy. Mamy system mieszkania w dwóch obcych krajach. Następnie wracamy do Brazylii, aby potem znów ruszyć do 2 obcych krajów. W każdym spędzamy około 3 lat.
Na temat zalet mieszkania w Brazylii mogłabym pisać długo. Tak samo jak o adaptacji w nowym miejscu czy wadach i zaletach mieszkania w różnych miejscach.
Ps: Błękitny Zamek :)
Co to za praca, jeśli można spytać? :)
To jest dość typowe dla ludzi pracujących w dużych koncertach od wyjeżdżają na tzw.kontrakty. Są plusy i minusy, i zależy jaki kraj.
@@skierskymichael2681 koncertach? Chodzi o branże muzyczna?
@@sylvia3897 nie czepiaj sie. zrobila literowke.odpowiedziala uprzejmie.ty tez pewnie wiele razy robilas literowki
@@kysiapysia2302 nie czepiam się. Naprawdę nie zrozumiałam. No nic, nieważne.
Hmmm.. z tym argumentem, ze cieplo=owady to srednio sie zgodze ;) mieszkam w Maladze i owszem, sa tutaj komary i muchy- ale o wiele mniej niz w Polsce! A jednak pogoda o wiele lepsza ;)
Super się żyło w Omanie. Nigdy tam nie byłam. Cha, cha, cha. Dajesz.
Bo to OMAM, nie OMAN ;-)
Jamjest MTJ
Błękitny zamek🙂
Z tymi podatkami to ciekawe, myślałem że w Polsce są wyższe podatki, zwłaszcza opodatkowanie umów o pracę.