NA BANI - Ballada o Janie z Kolna

Поделиться
HTML-код
  • Опубликовано: 6 сен 2024
  • Jedna z cokolwiek zapomnianych piosenek zespołu Na Bani, z pierwszej płyty studyjnej "Świat bez tła".
    muz. Mysza Michalska
    sł. Tom Borkowski
    BALLADA O JANIE Z KOLNA
    Żył na obcej mu ziemi, bo sam ziemi nie miał
    Stałą ziemię miał za nic, a morze za wszystko
    Gdy niełaska go pańska wygnała z bram Gdańska
    Kaprem u króla Danii być - lub nie być - przyszło
    W mrok pchała go bryza, gdy ścigał horyzont
    Straszny nie był mu żaden Lewiatan ni Kraken
    Z morzem brał się za bary, a na oceany
    Wiódł go spienionym śladem Wikingów kilwater
    Gdy świat jeszcze Bóg w wielkiej dłoni swej ważył
    Jemu ziemia u nóg wydała się kulą
    O rejsie w zaświaty ważył się marzyć
    Gdzie królem był Kraken, za Ultimam Thulen
    Chociaż na karawelę z nim wsiadło niewielu
    Oni twardsze od lądu przemóc mogli morze
    Każdy gotów żeglować pod góry lodowe
    Aż północne im prądy ukazały zorze
    Lecz gdy kursem zachodnim płynęły tygodnie
    Mrozy skuły wspomnienie o ognistej Hekli
    I nim jak sama radość z mórz wyrósł Labrador
    Już po stokroć zechcieli swoją wachtę przekląć
    Gdy świat jeszcze Bóg w wielkiej dłoni swej ważył
    Komu Ziemia u nóg zaczęła być kulą
    O rejsie w zaświaty kto ważył się marzyć
    Gdzie królem Lewiatan, za Ultimam Thulen
    Ku krawędzi wszechświata, na życia krawędzi
    Żeglarz Jan płynął odkryć granice - dla siebie
    Cóż, gdy świat nadal płaski wciąż wolał trwać w błędzie
    W służbie świata Janowi przyszło być - albo nie być

Комментарии • 3

  • @witolds.2099
    @witolds.2099 5 лет назад +3

    No wreszcie to opublikowałeś!:-) I to z tekstem - nie muszę się już opierać na domysłach;-)

  • @mikoajnowacki7628
    @mikoajnowacki7628 4 года назад +1

    JD xDDD