Słuchałem już różnych wykładów, na różnych kanałach popularnonaukowych i mój szacunek dla wykładowców tej uczelni rośnie. Szkoda, że tak mało ludzi je ogląda zajęci "medialnymi igrzyskami". Dziękuję pani Dorocie, prowadzącemu i pozdrawiam.
Zastanawiałem się ostatnio nad tematem obiegu i czy podwyższone temperatury zmieniają naszą zasobność w wody gruntowe. Świetnie posłuchać naukowczyni która poświęciła badaniom większość życia i czerpie z wiedzy innych naukowców. Świetna pigulłka choć trochę gorzka. Dzięki za upowszechnianie tak ważnej wiedzy. Idealny materiał na moje potrzeby który pozwala mi rozumieć lepiej co dzieje się w naszej globalnej wiosce. Pozdrawiam.
@@TheHollowKid nie żal brojlerów, fermowych lisów, mlecznych krów, kur-niosek i podobnych. Wolnowybiegowe i eko sobie poradzą, nie mówiąc już o dzikich, także tych w zoo, np. tygrysach czy lwach.
Zapewne chodziło o to, że wówczas ten opad staje się (wg klasyfikacji hydrologów) wodą szarą, tą już raz zanieczyszczoną w kanalizacji ściekowej. Tracimy ją - czyli nie będzie już ona tą czystą wodą zieloną (z deszczu i innych opadów), która nawilża glebę.
Akurat mieszkam na pomorzu zachodnim i to co się dzieje widać gołym okiem, rzeka która niegdyś płynęła przez moją miejscowość, dzisiaj wygląda jak rów melioracji 😢 w dodatku przepełniona ściekami z "oczyszczalni"
Słyszałem że proste zablokowanie odpływów z rowów melioracyjnych znacząco poprawi sytuację - woda z gwałtownych ulew zebrana w rowach będzie nawadniać pola Czy jest coś w tym czy to kompletna bzdura?
Odnośnie kupowania produktów to warto by było jednak połączyć mniejsze kupowanie z mniejszą produkcją. No bo cóż z tego, że będzie się kupować mniej, jak i tak będą produkowane rzeczy? I oczywiście można powiedzieć, że popyt podaż i te sprawy. Ale no sporo musiałoby się najpierw zmarnować, żeby konsument mógł niekupowaniem zaprotestować, tak?
Oczywiście, zmiany powinny być przede wszystkim systemowe. Decyzje konsumenta są jak najbardziej ważne i mają znaczenie, ale główna odpowiedzialność - naszym zdaniem - stoi po stronie firm!
Niedługo będzie więcej dzikich bobroszczurów (zwanych nutriami czy też coypu), bo coraz cieplej. Bobroszczury nie są konkurencją dla bobrów, zbyt wybredne zwierzęta.
Zabrakło mi takiego szczegółowego, kawa na ławę, poruszenia problemu magazynowania wody opadowej. Zarówno w skali mikro, czyli w budownictwie jednorodzinnym, w postaci zbierania wód z rynien, ale i maksymalizowania rozprowadzenia wody deszczowej, z tych nawalnych deszczów po swojej działce, np. w postaci zagłębienia terenu, by woda spłynęła tam i wsiąkała, a nie spłynęła na ulicę, a stąd do kanalizacji, jak i w skali miasta w ten sam sposób, czyli wyznaczenia stref, zagłębień na magazynowanie opadu, by jak najmniej spłynęło do kanalizacji i rzeki. I wiem, że to może oczywistości, ale jeśli mówimy o edukacji, to są bardzo ważne kwestie, o których "przeciętny" człowiek naprawdę albo nie wie, albo zapomina. I jeszcze kwestia regulacji rzek - chodzi nie tylko o to, że państwo coś tam powinno, ale o to, by uwrażliwiać ludzi, by protestowali i decydowali. Udało się uwrażliwić ludzi na wycinanie drzew i są organizowane obrony, protesty itp. Chodzi o to, by to samo działo się w obronie rzek i terenów zalewowych. W sprawie zaś śladu wodnego zabrakło mi powiedzenia, że konsument mając informację na etykietce może na przykład wybrać koszulkę z bawełny wyprodukowanej na terenie, gdzie jest wystarczająca ilość opadów, a nie z terenów, gdzie do produkcji tej bawełny osusza się jezioro czy rzekę. I żeby zastanowił się, czy naprawdę musi kupić nową? I nie twierdzę, że w ogóle o tym nie było mowy, chodzi mi o to, by oprócz tych szerszych rozważań, było jakieś podsumowanie typu zrób to i tamto. Powiedzenie, że mamy monitorować stan albo mądrze zarządzać, to takie mało konkretne dla zwykłego człowieka, pomyśli on - no dobrze, niech urzędnicy monitorują, ale mnie to nie dotyczy.
Dziękujemy za ten obszerny komentarz! Zgadzamy się z większością tych postulatów :) Jasne, nie wszystko udało się zawrzeć w rozmowie. Mamy nadzieję jeszcze w przyszłości poruszyć ten temat, może właśnei z innej perspektywy i dodać brakujące wątki :) Pozdrawiamy!
@@bunkiernauki Dzięki za uwzględnienie moich sugestii:) wczoraj miałam jeszcze na końcu podziękować za ciekawe rozmowy (obejrzałam ich kilka), ale środek nocy nie sprzyja koncentracji. Już zasubskrybowałam kanał, i szkoda, że macie takie małe zasięgi, poruszając takie ciekawe i ważne tematy. Podzielam zdanie Dawida M. o tym, że kanały promujące naukową wiedzę powinny być jakoś osobno promowane na platformach, by ludzie mieli szansę je znaleźć w powodzi opisów, co dziś zjadłem na śniadanie:) Tylko jak do tego doprowadzić w świecie goniącym za kasą? Oto problem. Pozdrawiam
Wincyj betonozy i budowania za łapówki na terenach zalewowych. Wincyj palenia węglem od Ruskich w kopciuchach. Zero retencji, a szkoda. Cały deszcz leci sobie rynnami z betonu do Bałtyku :(.
Słuchałem już różnych wykładów, na różnych kanałach popularnonaukowych i mój szacunek dla wykładowców tej uczelni rośnie. Szkoda, że tak mało ludzi je ogląda zajęci "medialnymi igrzyskami". Dziękuję pani Dorocie, prowadzącemu i pozdrawiam.
Dziękujemy! ❤
Zastanawiałem się ostatnio nad tematem obiegu i czy podwyższone temperatury zmieniają naszą zasobność w wody gruntowe. Świetnie posłuchać naukowczyni która poświęciła badaniom większość życia i czerpie z wiedzy innych naukowców. Świetna pigulłka choć trochę gorzka. Dzięki za upowszechnianie tak ważnej wiedzy. Idealny materiał na moje potrzeby który pozwala mi rozumieć lepiej co dzieje się w naszej globalnej wiosce. Pozdrawiam.
Dziękujemy za ten komentarz! Motywuje nas to do dalszej popularyzacji nauki na kanale! ❤
W końcu jakieś dobre wiadomości. Może w końcu wyginiemy.
Tylko zwierząt pod drodze szkoda.
@@carnevalmefisto nie szkoda. Poradzą sobie. Nic nie zmienia ich byt czy niebyt na tym świecie
@@TheHollowKid nie żal brojlerów, fermowych lisów, mlecznych krów, kur-niosek i podobnych. Wolnowybiegowe i eko sobie poradzą, nie mówiąc już o dzikich, także tych w zoo, np. tygrysach czy lwach.
xD
5:30 Dlaczego nie do kanalizacji ściekowej? Ta woda nie idzie do oczyszczalni ścieków?
Zapewne chodziło o to, że wówczas ten opad staje się (wg klasyfikacji hydrologów) wodą szarą, tą już raz zanieczyszczoną w kanalizacji ściekowej. Tracimy ją - czyli nie będzie już ona tą czystą wodą zieloną (z deszczu i innych opadów), która nawilża glebę.
Super edukacyjny materiał
Dziękujemy!!
Bardzo przyjemnie się tego słuchało, dziękuję za wartościowy materiał
Cieszymy się! Polecamy kolejne naukowe filmy 😀
Bardzo interesująca rozmowa. Dzięki 😊
Cieszymy się! :) I polecamy się na przyszłość!
Super wykład Dorotko 🍀
Akurat mieszkam na pomorzu zachodnim i to co się dzieje widać gołym okiem, rzeka która niegdyś płynęła przez moją miejscowość, dzisiaj wygląda jak rów melioracji 😢 w dodatku przepełniona ściekami z "oczyszczalni"
Smutne, bardzo smutne :( Ratujmy nasze rzeki póki czas!
Ważny temat
Słyszałem że proste zablokowanie odpływów z rowów melioracyjnych znacząco poprawi sytuację - woda z gwałtownych ulew zebrana w rowach będzie nawadniać pola
Czy jest coś w tym czy to kompletna bzdura?
Nie nie ma nic bardziej absurdalnego niż sposób, w jaki rosną ananasy. Przecież to nawet nie jest poważne.
A Rząd z uporem maniaka chce budować drogi wodne, czyli betonować i regulować rzeki.
Odnośnie kupowania produktów to warto by było jednak połączyć mniejsze kupowanie z mniejszą produkcją. No bo cóż z tego, że będzie się kupować mniej, jak i tak będą produkowane rzeczy?
I oczywiście można powiedzieć, że popyt podaż i te sprawy. Ale no sporo musiałoby się najpierw zmarnować, żeby konsument mógł niekupowaniem zaprotestować, tak?
Oczywiście, zmiany powinny być przede wszystkim systemowe. Decyzje konsumenta są jak najbardziej ważne i mają znaczenie, ale główna odpowiedzialność - naszym zdaniem - stoi po stronie firm!
Bravissima Toyota Chiama orgogliosi di te tanta felicità e tanta fortuna
Mniej betonu, więcej bobrów
To świetna recepta na rok 1991. Dzisiaj to już raczej plaster na otwarte złamanie kości udowej.
Niedługo będzie więcej dzikich bobroszczurów (zwanych nutriami czy też coypu), bo coraz cieplej. Bobroszczury nie są konkurencją dla bobrów, zbyt wybredne zwierzęta.
Upup
Śnieg utrzymuje sie kilka miesiecy ?😅 a kiedy to takie zimi i gdzie bo chyba nie w polsce
Chyba oglądałeś inny film.
W filmie Dorota mówi właśnie, że śnieg utrzymuje się krótko - kilka tygodni. ;)
Tak było w Polsce w latach 90. Pamietam z dzieciństwa.
@nataliatalia144 Też pamiętamy... Ale nasze dzieci raczej tego już nie doświadczą :
W Tatrach i na Suwalszczyźnie tak, ale na niżu no nie.
Zabrakło mi takiego szczegółowego, kawa na ławę, poruszenia problemu magazynowania wody opadowej. Zarówno w skali mikro, czyli w budownictwie jednorodzinnym, w postaci zbierania wód z rynien, ale i maksymalizowania rozprowadzenia wody deszczowej, z tych nawalnych deszczów po swojej działce, np. w postaci zagłębienia terenu, by woda spłynęła tam i wsiąkała, a nie spłynęła na ulicę, a stąd do kanalizacji, jak i w skali miasta w ten sam sposób, czyli wyznaczenia stref, zagłębień na magazynowanie opadu, by jak najmniej spłynęło do kanalizacji i rzeki. I wiem, że to może oczywistości, ale jeśli mówimy o edukacji, to są bardzo ważne kwestie, o których "przeciętny" człowiek naprawdę albo nie wie, albo zapomina. I jeszcze kwestia regulacji rzek - chodzi nie tylko o to, że państwo coś tam powinno, ale o to, by uwrażliwiać ludzi, by protestowali i decydowali. Udało się uwrażliwić ludzi na wycinanie drzew i są organizowane obrony, protesty itp. Chodzi o to, by to samo działo się w obronie rzek i terenów zalewowych. W sprawie zaś śladu wodnego zabrakło mi powiedzenia, że konsument mając informację na etykietce może na przykład wybrać koszulkę z bawełny wyprodukowanej na terenie, gdzie jest wystarczająca ilość opadów, a nie z terenów, gdzie do produkcji tej bawełny osusza się jezioro czy rzekę. I żeby zastanowił się, czy naprawdę musi kupić nową? I nie twierdzę, że w ogóle o tym nie było mowy, chodzi mi o to, by oprócz tych szerszych rozważań, było jakieś podsumowanie typu zrób to i tamto. Powiedzenie, że mamy monitorować stan albo mądrze zarządzać, to takie mało konkretne dla zwykłego człowieka, pomyśli on - no dobrze, niech urzędnicy monitorują, ale mnie to nie dotyczy.
Dziękujemy za ten obszerny komentarz! Zgadzamy się z większością tych postulatów :) Jasne, nie wszystko udało się zawrzeć w rozmowie. Mamy nadzieję jeszcze w przyszłości poruszyć ten temat, może właśnei z innej perspektywy i dodać brakujące wątki :) Pozdrawiamy!
@@bunkiernauki Dzięki za uwzględnienie moich sugestii:) wczoraj miałam jeszcze na końcu podziękować za ciekawe rozmowy (obejrzałam ich kilka), ale środek nocy nie sprzyja koncentracji. Już zasubskrybowałam kanał, i szkoda, że macie takie małe zasięgi, poruszając takie ciekawe i ważne tematy. Podzielam zdanie Dawida M. o tym, że kanały promujące naukową wiedzę powinny być jakoś osobno promowane na platformach, by ludzie mieli szansę je znaleźć w powodzi opisów, co dziś zjadłem na śniadanie:) Tylko jak do tego doprowadzić w świecie goniącym za kasą? Oto problem. Pozdrawiam
@@kambuzela bardzo nam miło to czytać! To prawda, kanałom naukowym jest trudniej, ale nie poddajemy się! :)
Wincyj betonozy i budowania za łapówki na terenach zalewowych. Wincyj palenia węglem od Ruskich w kopciuchach. Zero retencji, a szkoda. Cały deszcz leci sobie rynnami z betonu do Bałtyku :(.
Problemów z gospodarowaniem wodą jest w Polsce bardzo dużo...
A ktoś twierdzi, że potrzeba nam elektrowni atomowych...
Przy niedoborze wody, powodzenia