Ago, chciałabym podzielić się z Tobą wiedzą na temat tzw. Wykrywacza kłamstw, czyli wariografu. Jestem absolwentką prawa, broniłam pracę magisterską z kryminologii, ostatecznie jednak zostałam dziennikarką, przez wiele lat popularnonaukową. Gazeta, w której pracowałam miała wtedy strony poświęcone popularyzowaniu nauki. Do jednego z numerów zaprosiłam specjalistę z katedry kryminalistyki zajmującego się wariografem. Wywiad był długi i dotyczył zasady, na jakiej działa wariograf. Miało to miejsce kilkanaście lat temu, technika więc poszła do przodu, ale zasada działania samego urządzenia nie zmieniła się. Specjalista twierdził, że wariografu, mimo potocznej opinii, nie da się oszukać. A jeśli pojawiają się wątpliwości, to tylko dlatego, że pytania były źle postawione i mogły zostać niejednoznacznie zrozumiane. Zasada działania wykrywacza polega na odbieraniu i rejestrowaniu nie tylko takich parametrów jak ciśnienie czy temperaturą ciała osoby badanej. Kluczowy jest potencjał elektromagnetyczny skóry. Wzrasta on znacznie, gdy w mózgu pojawią się tzw. Ślad pamięciowy. Jeśli zapytamy o coś, w czym badany uczestniczył , ślad pamięciowy w jego neuronach uruchomi neuroprzekaźniki, które drogą elektrochemiczną spowodują zmianę potencjału elektrycznego powierzchni skóry. Nie chodzi więc o zdenerwowanie, zatem nie można oszukać wariografu np. Panując nad oddechem, będąc totalnie rozluźnionym, myśląc o czymś innym itp. Potencjał skóry zawsze wzrasta pod wpływem myślenia o czymś, w czym braliśmy udział. Przykład źle postawionego pytania: "czy masz coś wspólnego z zaginięciem żony". Jasne, że pojawi się ślad pamięciowy, bo mąż jest bezpośrednio związany ze sprawą. Wynik więc niepotrzebnie go obciąży. Pytanie powinno brzmieć: "czy zabiłeś żonę", "czy użyłeś ciało żony" itp. konkrety. Jeżeli mowa o sytuacji w śledztwie, że wynik w jakimś badaniu był dla kogoś niekorzystny, a potem przeszedł badanie pozytywnie, chodzi właśnie o sytuację gdy źle zadano pytanie, a potem zadano je właściwie. Wynik niejednoznaczny jest wtedy, gdy w jednym badaniu zadaję się pytania odpowiednie i takie, które dają mylący rezultat. Zdaniem specjalisty, z którym przeprowadziliśmy w redakcji fascynującą sesję pokazującą jednoznacznie, że urządzenie jest bezbłędne, za złą opinię wariografu odpowiada fakt, że nie zawsze obsługują je specjaliści z zakresu kryminalistyki, tylko przeszkoleni policjanci. Dlatego padają pytania typu "czy byłeś w Otwocku 9 lutego". Na to pytanie zareaguje na tak każdy, kto w ogóle był w Otwocku. Bo mózg jest szybszy niż pytanie i reaguje na sam Otwock. A wystarczy zadać pytanie odwrotnie żeby uzyskać prawdziwe dane. Mimo przekonania, że wariografu nie da się oszukać, osobiście nie poddałabym się badaniu będąc podejrzaną. Obawiałabym się niekompetencji obsługującego. To tyle, mam nadzieję, że przydadzą Ci się te informacje. Słucham Cię nieprzerwanie, choć od stosunkowo niedawna, to nadrabiam. Robisz Ago kawał dobrej roboty i nie mam na myśli tylko naszej /słuchaczy/ rozrywki. Życzę Ci wszystkiego, co najlepsze. Żeby Twoje sprawy, jakiekolwiek, toczyły się w dobrą stronę. Jako kociara, życzę Ci długowiecznych kotów. Pa, Ewa Jabłońska. Ps. Właśnie wzięłam sobie jakieś piciu...
Właśnie pod koniec stycznia 2024 zmarł Ian Bailey. Gardai/Police właśnie rozpoczęła przeszukanie byłego domu Iana. Cold case. Zabezpieczono laptop, nośniki pamięci i notatki. Zabezpieczono tez rzeczy na podstawie których można oznaczyć DNA, cokolwiek to ostatnie znaczy.
Według mnie teoria z atakiem konia odpada. Dlaczego? Bo na pewno byłoby to dość oczywiście widoczne na ziemi wokół Sophie i na jej ciele. Mój wuj hoduje konie i jak już się zdarzy, że coś rozwścieczy konia, to atakuje on z ogromną siłą i sieje zniszczenie dookoła siebie. To wielkie i ciężkie zwierzę, więc jeśli rzuciło się na Sophie, to biorąc pod uwagę, że miała ona na sobie ślady po wielu, wielu uderzeniach, to jeśli zrobił to koń to ofiara powinna być MINIMUM cała połamana (jeśli nie zmiażdżona), a ziemia naokoło rozkopana, wszelkiej roślinności i przedmiotom w pobliżu też by się nieźle oberwało. Obrażenia zadane przez człowieka, nawet czymś ciężkim i dużym, a te zadane przez konia to dwa różne światy.
Z jednej strony sposób ataku (przypadkowy, chaotyczny, przesadnie brutalny) pasuje do kogoś pijanego ze skłonnościami do przemocy. Problem w tym, że tak pijany człowiek prawie na pewno zostawiłby jakiekolwiek ślady DNA czy odcisków palców. Poza tym raczej nie pchałby się pierwszy do relacjonowania zbrodni (chociaż to nie wykluczone) i nie zostałby w tym miasteczku przez tak długi czas, jakby nic się nie stało. Bardzo ciekawi mnie fakt, że Sophie przyjeżdża do domu na odludziu, jest całkiem sama i zostaje tam na bardzo krótko. Poza tym wyszła przed dom w szlafroku, czyli raczej nie planowała wychodzić na dłużej. Moim skromnym zdaniem ona przyjechała tam na spotkanie z kimś, to właśnie ta osoba jest sprawcą. Sposób zabójstwa wskazuje na jakąś głęboką niechęć czy nienawiść, zwłaszcza zmasakrowana twarz. Sophie zabił ktoś z kim utrzymywała znajomość, możliwie w tajemnicy przed innymi. To wydaje mi się najbardziej prawdopodobne.
Rodzice Sophie powiedzieli, ze pojechala tam ze wzgledu na naprawe ogrzewania. O tych problemach z ogrzewaniem mowili jej wczesniej jak byli tam we wrzesniu. A z tego co zrozumialam to na nowy rok mial byc dom wynajety, wiec Sophie pojechala tam na te 3 czy 4 dni zeby naprawic ogrzewanie i przygotowac dom dla oso wynajmujacych, zeby mialy cieplo etc.
@@kateblade3852 To jest właśnie błąd. Używacie ubrać, jako włożyć buty, sweter itd. - stąd zdziwienie. A ubierać, to przyozdabiać po prostu. Buty się wkłada.
Mogło być tak, że podpity Dziennikarz z żoną wrócili do domu gdzie rozpętała się awantura i chłop poszedł spać do "pracowni". Przypomniał sobie, że u Alfiego świeciło się światło i postanowił DOPIĆ ze znajomym tego wieczora. Po drodze zauważył, że u sąsiadki znajomego pali się światło. To była atrakcyjna kobieta , sama w domu a On pod wpływem alkoholu mógł sobie WIELE po tej nocy obiecać. Postanowił zajść do kobiety. To był grudzień, chłodno, mężczyzna ( wg świadka) miał tej nocy na sobie długi płaszcz więc być może na głowie również miał jakieś nakrycie + np. eleganckie skórkowe rękawiczki ... Kobieta okazała się niechętna na amory i odprowadziła amanta do bramy , który (jak sam przyznał i co pokazało doświadczenie ze wcześniejszych lat życia) miał skłonności do przemocy kiedy był nietrzeźwy. Być może kobieta nie mogąc się Go pozbyć nie przebierała w słowach i mogło dojść do szarpaniny. Mężczyzna mógł chwycić pierwszą rzecz pod ręką (dachówka) i po kilku ciosach uznał że jest to droga bez wyjścia ponieważ Ona Go kojarzy a ma już zarzuty za przemoc na żonie. Stąd tzw. "nadzabijanie i ( z uwagi na strój tego wieczora) brak śladów (płaszcz, rękawiczki, nakrycie głowy. To, że świadek wycofała zeznania, to nic dziwnego skoro "ewentualny" morderca chodzi z Nią po tym samym mieście... i jest bezkarny. Szczerze mówiąc też bym odwołała swoje zeznania z obawy o swoje życie. Mężczyzna miał obrażenia na twarzy, na dłoniach ( zadrapania) tak samo jak ofiara oraz palił tekstylia w czasie około zbrodni... Co do teorii z końmi -to po pierwsze koń w szale zostawiłby wzruszoną , przekopaną ziemie . Nie ma chyba tak precyzyjnego zwierzęcia, u którego 100% kopnięć trafiłoby dokładnie w głowę kobiety (okolice głowy i rąk) przy ani jednym w grunt. Dodatkowo pamiętajmy o tym, że na klamce u drzwi wyjściowych również znalazła się odrobina krwi. Pozdrawiam
tak, tylko że zadrapania, jeśli zakładamy że powstały w wyniku szarpaniny, a nie np pogoni przez krzaki, zostawiłyby DNA pod paznokciami Sophie. albo na narzędziu zbrodni. mnie się nie chce wierzyć, że żadnego DNA tam nie było. tutaj coś poszło grubo nie tak, albo jest jeszcze coś o czym nie wiemy. częściowo utajniony raport z sekcji też budzi wiele pytań. czy ktoś tuszuje niedopatrzenia, czy ukrywa asa w rękawie?
@@3popo166 możesz to przetestować.Sprobuj przekuć rękawiczkę np kolcem róży (ale takim cierniem duzym) -zobaczysz czy masz ranę.A potem spróbuj zostawić odcisk linii papilarnych palcem w rękawicy.Podpowiem -pierwsze się uda a drugie nie.
Mi przyszło do głowy to, że skoro spokojnie ubrała buty i wyszła przed dom, mogła nawet nie spodziewać się gościa. Miała wysokie łóżko z widokiem na zewnątrz. Już leżąc, lub kręcąc się po sypialni mogła zauważyć, że brama jest otwarta. No i w związku z tym, zwyczajnie stwierdzić, że pójdzie ją zamknąć i została zaatakowana po drodze, konfrontując się z niechcianym gościem, który tę bramę otworzył (może nawet chciała go wykopać nie przebierając w słowach, co chłopa rozwścieczyło).
Nie wierzę w zbieg okoliczność. U jednego faceta znaleźli zadrapania, niepewne alibi, świadkowie, gwałtowność w stosunku do kobiet, ognisko i spalenie materaca i odzieży.... Itp... Uważam że to on... Dzięki za podcast.
Niby tak, ale nie ukrywal tych zadrapan. Dobrowolnie tez oddal swoje probki DNA i to parokrotnie. I sie nie zgadzaly z tym, co bylo znalezione na miejscu. Nigdy tez nie uciekl, nie wyjechal z miasteczka pomimo wszelkich podejrzen. To jest jednak za malo by uznac kogos za winnego. A przeciez jego plaszcz zabezpieczyli i zabrali. Pozniej mowili ze nie, ze na pewno go spalil, ale jest raport policjanta ktory zarekwirowal z domu Iana i Jules ten plaszcz, ktory pozniej zaginal. Policja dosc szybko go wytypowala, ale wlasciwie nic mu nie udowodnili. A pytanie czy pijana osoba nie zostawilaby zadnych sladow? Bo to jest wrecz zbrodnia doskonala. Co do swiadkow, to Marie wycofala sie z tego, ze to Iana widziala kolo mostu. Pozniej twierdzila, ze to policja jej to zasugerowala ze to musial byc Ian
O tak, ja też po długim spacerku z moją trójką, ale trochę nam zeszło więc dopiero siadamy do kawusi w towarzystwie Agi i Waszym. Razem z watahą pozdrawiam wszystkich 😊
Właśnie chciałam słuchać, ale przeczytałam twój komentarz i na razie nie 🙂🙂. Idę zrobić sobie kawę albo herbatę (jakieś piciu) i dopiero zacznę słuchać 😎😎
Czekalem na ten odcinek!! Dla mnie to jedna z najbardziej tajemniczych spraw, sledze ja od dluzszego czasu. Pominelas kilka watkow, ale zeby ta sprawe opowiedziec w calosci to trzeba by poswiecic ze 4 godziny, a i to pewnie byloby malo. Mnie ciekawi watek zwiazany z pewnym muzykem z Niemiec, ktory mial dom w okolicy. Zostal on wykluczony dosc szybko, ale jakis czas pozniej popelnil samobojstwo. Ponoc zwierzyl sie komus, ze zrobil cos strasznego. Kolejna ciekawa sprawa to pedzacy ford fiesta na obcych rejestracjach, ktory tamtego ranka mknal przez ulice, ktora prowadzila z okolicy domu Sophie. Ale te watki sa skapo opisane w internecie, wiec nie dziwie sie, ze je pominelas. :) ja rowniez rozmawialem na ten temat z Irlandczykami, ktorzy mieszkaja w okolicy i ich zdania sa podzielone. Ogolnie rzecz biorac to juz abstrachujac od tego kto to zrobil, policja odstawila totalna amatorke, poniewaz m. in. zgubili kilka dowodow: plaszcz, wino i… brame (!) ze sladami krwi. No nic, czekamy na kolejny dokument Jima Sheridana, bo ten ponoc ma jakies nowe informacje. :- )
@@milenaata6884Na CDA powinien jeszcze byc: Murder at the Cottage: The search for justice for Sophie. Polecam obejrzec z uwagi na troche inne spojrzenie na sprawe jesli porownac z Netflixem. Tworca aktualnie pracuje nad nowym filmem.
w tej sprawie jak w mało której poraża brak dowodów fizycznych. zwłaszcza, że zakłada się, że morderstwo nie było planowane (przypadkowe narzędzia zbrodni). w tej sprawie panuje taki "szum informacyjny" różnych opinii i wypowiedzi, ale nie ma żadnego solidnego śledztwa dowodowego. jak to jest możliwe?
Mieszkałam w Irlandii przez 11 lat i oczywiście słyszałam o tej sprawie wielokrotnie, ale jedno czego jestem niemalże pewna to, to że Garda (irlandzka policja) dała większego ciała niż się o tym powszechnie mówi. Coś o czym natomiast się nie zawiele mówi to fakt, że przeszkolenie Gardy ststystycznie w stosunku do reszty świata, znajduje się poniżej krytyki w dzisiejszych czasach. Oni sobie nie radzą z wieloma kwestiami w obecnych czasach więc przypuszczam, że tym większy dramat był w latach 90. A zmierzam do tego, że jestem niemalże pewna, że wiele dowodów było pod ich nosami, ale nie zostały przez nich zauważone. I tak wiem, że normalnym jest gdakać na "swoich", ale proszę mi wierzyć, nie mam na celu obrażania policji ani winienia ich za cale zlo tego świata ani nic z tych rzeczy, często to są bardzo sympatyczni ludzie, robiący co mogą tylko, że wymogi, przygotowanie, szkolenie na poziomie adekwatnym do realiów jest na poziomie poniżej skali przyzwoitości.
Zgadzam się w 100% Nie że złej woli mogli coś przeoczyć ale z braku przeszkolenia i doświadczenia. Garda w Dublinie jest mało wydajna, a co dopiero gdzieś na prowincji i to w latach 90. Policjanci są też słabo opłacani i narażeni na wiele niebezpieczeństw, zwłaszcza, że nie noszą broni.
Zapowiada się mega ciekawy odcinek. Może dlatego, że mam sentyment do Irlandii. Jestem słaby w życzenia, więc po prostu życzę wszystkim, autorce i sluchaczom, świątecznego oddechu.
Mieszkam 45 minut jazdy od domu Sophie, i tutaj jest lokalsi nie do końca wierza w winę Iana. Można go często spotkać na marketach w okolicznych miasteczkach sprzedającego poezje.
Oglądałam zdjęcie ze sceny zbrodni, gdy ofiara jeszcze leżała na drodze - więc stosunkowo świeże. Ziemia na drodze jest wilgotna, nieopodal stoi nawet w małej kałuży - więc końskie kopyta na bank by się tam odcisnęły, a nie ma ani jednego takiego śladu. Ale zgadzam się - teoria BARDZO ciekawa. PS. Dziękuję za moje ulubione podcasty i życzę RADOSNYCH, MIŁYCH ŚWIĄT i szczęśliwego Nowego Roku! 🎅🎁🎄🎆 💞
Dziękuję za doskonały materiał! Uważam że jest dobrze skomponowany, skoro policja badała tylko jednego podejrzanego to nie mogła Pani o nim mówić mniej. A bardzo tu dużo dziwnych rzeczy- jak choćby to, że osoba która znalazła pierwszą w tym stuleciu ofiarę morderstwa w tych stronach, kilka godzin później jakby nigdy nic jedzie sobie do miasta... Równie dobrze tragedia mogła się wydarzyć kiedy ta Pani w centrum wyrzucała śmieci, a ataku zwierząt też nie można wykluczyć...
Nie ma to żadnego znaczenia dla sprawy 😀, ale obstawiam że Sophie położyła się w swoim wysokim łóżku i zauważyła otwartą bramę - może uwierało ją to jak kamyk w bucie, dlatego wstała, ubrała szlafrok i buty i poszła zamknąć bramę. Może natknęła się na kogoś przy tej okazji? Swoją drogą bombowy odcinek, słuchałam z wypiekami na twarzy! Świetna robota Aga 👏🏻
Myślę, że sąsiad/sąsiedzi zabili - tylko oni mieli realną sposobność do tego. Dla uproszczenia załóżmy, że to sąsiad. 1 - wiedział, że Sophie jest sama. 2 - Sophie znała go nieźle, bez strachu wyszłaby do niego w nocy czy nad ranem. Jeśli w nocy kręciłby się ktoś obcy, to po co miałaby wyjść? Byłoby to ryzyko niepotrzebne. 3 - sąsiad dobrze wiedział, gdzie jest pustak i inne rzeczy użyte potem do zabójstwa. Obcy sprawca nie szukałby takich rzeczy, nawet gdy wiedział, że coś takiego leży na posesji. Wygodniej byłoby zabić używając tylko rąk i nóg, nie szukać w ciemności jakiś narzędzi. 4 - znajomość terenu uławiała sąsiadowi dogonienie Sophie, miał mniejsze ryzyko potknięcia się o element terenu, upadku, zranienia. 5 - sąsiad miał czas i możliwość, powrotu na miejsce zabójstwa i sprawdzenia, czy nie zostawił czegoś (np. czy z kieszeni nie wypadło), mógł zrobić to w świetle. 6 - wywóz śmieci to idealna okazja pozbycia się ubrań pobrudzonych krwią. Myślę, że dziennikarz w tej sprawie jest ofiarą własnej reputacji. Kobieta, która dzwoniła na policję, widziała kogoś podobnego, ale chyba łatwo zobaczyć znanego wszystkim brutala, skoro w tej samej nocy nastąpiło brutalne zabójstwo.
Dzień dobry wszystkim. Właśnie wróciłam z długiego spaceru z moim psiakiem. Zasiadam do porannej kaw no i zaczynam słuchać Agi. Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia 🌲🌲🌲☃️🌲☃️☃️🌲🌲🌲🤔🍀❤️😊Życzę miłych spokojnych świąt Bożego Narodzenia. 💭🎄🎄🎄🎄🎄🎄🎄🎄
I to w niej lubię. Aga czasem się powtarza czasem zamota ale to jest zajebiste bo czuje się wtedy że ona mi opowiada historię swoimi słowami a nie na zimno czyta tekst. Pewnie posługuje się notatkami ale robi to bosko ❤ pozdrawiam serdecznie
Aga zrób odcinek o Polce oskarżonej o morderstwo chłopaka z Rumunii chyba. Tez historia z Irlandii. Zamknięto ja chyba na 25 lat. Nazywają ja chyba Ice queen. :)
Z doświadczenia wiem ( jak byłam nastolatką kilku facetów goniło mnie nocą po lesie i tylko cud sprawił iż nie słuchacie dziś o mojej osobie w podcastach kryminalnych), że jak się przed kimś ucieka i chowa to mózg nie funkcjonuje normalnie i wyłącza się logiczne myślenie, uciekasz ile sił albo w panice próbujesz się ukryć nie przychodzi ci nawet do głowy o tam gdzieś jest jakiś sąsiad pobiegnę napewno mi pomoże. A przynajmniej ja tak miałam
Przede wszystkim życzę Tobie także udanych Świąt Bożego Narodzenia: śpij, jedz, czytaj, spędzaj czas z kochanymi ludźmi i ładuj baterie 💪 Co do dzisiejszej sprawy to jest dla mnie ciekawa ze względu na kontrast jakim jest totalny brak śladów sprawcy wskazujący na zaplanowane i przygotowane działanie, a wściekłość -ten overkilling -z jaką potraktował biedną Sophie będący wyrazem emocji-gniewu, nienawiści czy czegoś jeszcze... Wydaje mi się, że Sophie mogła zostać wywabiona z domu nawet nie przez samego sprawcę osobiście, a przez jakieś odgłosy, które postanowiła sprawdzić i wtedy została zaatakowana. Dziękuję za kolejny odcinek i już się cieszę na Sylwestra ;-)
A ja uważam, że zadrapania na twarzy i dłoniach i palenie rzeczy po krótkim czasie morderstwa 😮i mówieniu,że nie zabił to jakby porównać "kogoś kto ma brudną buzię od czekolady i mówi, że nie jadł czekolady ".absolutnie uważam, że jest winny.
Kolejny Rok z Aga mija, te niedziele to juz DLA mnie wyczekiwana rutyna. Dzieki za wspaniale materialy, Wesolych Swiat, do uslyszenia w nowym Roku. Odpoczywaj sobie pozdrawiam.
Wg mnie słowa Iana, że do tanga trzeba dwojga mogą też oznaczać, że to był związek BDSM i on ją tłukł a ona to lubiła. Tylko parę razy przesadził. Dlatego też był to jej drugi przemocowy związek, a pierwszy mąż trafił do więzienia, nie rozwiodła się z nim z powodu bicia.
1. jeżeli Ian Bailey bywał agresywny po alkoholu, musiał mieć jednocześnie cholernie mocną głowę - żeby pamiętać o rękawiczkach (czy w pogorzelisku za jego/Jules domem były ślady po gumie/winylu/silikonie?) To mi się wzajemnie wyklucza 2. Już prędzej Alfie, sąsiad - idąc do Sophie mógł z tej szopy po drodze wziąć , wezbrała w nim wściekłość o kawałek ziemi ("przywlekla się znowu ta przybłęda z Francji i się panoszy jak u siebie" - spory o ziemię w Irlandii i zacietrzewienie autochtonów są znane. Mógł mieć rękawiczki bo grudzień. 3. Sophie mogła być wywołana przez niego z domu pod jakimś pretekstem, np. żeby zamknęła bramę, po drodze wywiązała się kłótnia i Alfie jak już zaczął to nie mógł się wycofać (lepiej zabić niż się tlumaczyc i/lub włóczyć po sądach). Że też zona Alfiego akurat znalazła ciało Sophie...? 4. nazwisko mordercy jest w pierwszym tomie akt
@@izabelamichta6666 zimowe zależy jakie - włóczkowe lubia zostawić włókienko przy szarpaninie ... może skórzane - no i tu też zależy jak wyprawione, bo mogą zostawić odcisk na ciele jak papilarne, ale cialo Sophie leżało bez sensu dobę czy dwie...to mogły się
Dzięki Aga za podkast,sprawa tragiczna, współczuję kobiecie,zginęła w miejscu które kochała i przypuszczam uważała za bezpieczne...jednak za mało jest śladów aby obwinić Beyleya,z drugiej strony...tyle sprzecznych informacji i zeznań..po co, dlaczego? Pozdrawiam Cię serdecznie k również życzę udanych i rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia 🎄🎊
Oglądając zdjęcia do sprawy zachcialam zostać irlandzkim farmerem xd co do sprawy: oczywiście Sophie mogła do domu przyprowadzać gości pomimo tego, że jej mąż czy sąsiedzi twierdzą inaczej. Być może nie bez powodu wyjezdzali z mężem osobno i mieli osobne domy, a może Spohie robiła to za plecami męża. Ale te okoliczności po pierwszym przesluchaniu wydawało mi się, że mogła słyszeć/zauważyć kogoś kręcącego się po posesji i wyszła zobaczyć co się dzieje. Jeśli chodzi o Iana fakt, że był psychpatą ale oskarżenie go tylko na podstawie, że jakaś kobieta go rzekomo widziała?
Około 50 ran... może sie mylę, ale taka ilość ran to mi to na jakąś furiatkę wskazuje bardziej niż na furiata... ake może to tylko moje przypuszczenia. Agus (pozwolę sobie na spoufałość) , dziękuję za Twoja pracę... ❤
Jeśli Ian był w stanie oskarżyć winą o pobicie partnerki ją samą (bo to ona go sprowokowała), to raczej świadczy mocno o tym, że był narcyzem- a dokładnie taki był profil psychologiczny sprawcy. Wcale nie musiał przyjść do niej w nocy z myślą wykorzystania. Może myślał sobie, że skoro jest takim niesamowitym artystą i Sophie też, to po prostu sobie będą prowadzić filozoficzną rozmowę, a ona mu nie odmówi. Niestety nie wszystko mogło pójść tak, jak sobie wymarzył, dlatego znów "ukarał" ofiarę za nieposłuszeństwo, skoro go złośliwie "sprowokowała"- tylko tym razem poszło to wszystko za daleko. A skoro partnerka Iana była w przemocowym związku to nic dziwnego, że nawet ze strachu mogła dać mu fałszywe alibi.
Dokument na Netflixie oglądałam już dość dawno temu, ale również miałam podobne odczucie,że skupiony jest tylko wokół jednej osoby. Jakby w ogóle nie brano pod uwagę innych 🤷🏻♀️
Dokladnie. Jest kilka tropow, a oni ciagle o tym Baileyu… polecam tez obejrzec dokument Murder in the cottage jima sheridana. Ponoc kreci wlasnie druga czesc i ma jakies nowe informacje.
I to niestety nie pierwszy dokument od Netflixa, który przedstawia jakąś sprawę z jednej perspektywy, pomija wątki, wybiera fakty pod postawioną wcześniej tezę.
Moje pierwsze skojarzenie pod wpływem emocji było, że jakaś kobieta jest mordercą a nie mężczyzna. Przez to, że mała siekiera, zadrapania - dość płytkie rany. Też zastanawia mnie na ile ci sąsiedzi zostali sprawdzeni. Co zaś do tego dziennikarza to ciekawy szczegół mi się rzucił: wg niego on bił żonę tylko po alkoholu. A w tę noc morderstwa, byli z żoną po imprezie.
Teoria z koniem nie tłumaczy krwi na klamce od zewnątrz. Koń mógłby kopnąć, stratować człowieka atakując w panice lub uciekając (konie to zwierzęta uciekające, nie walczace), ale nie wielokrotnie "podeptać" :)
Witam. Agnieszko 🙏☘️❤️.Wesołych i zdrowych , i spokojnych Świat Bożego Narodzenia niechaj Boża Dziecina malutką rączką błogosławi twoje dalsze losy 🌲🕊 pozdrawiam wszystkich słuchaczy 🌹🌷
Dziekuje Ago za te hystoriji! Slyszalam o tym morderstwie od Twoich 2 innych koliezanek-podkasterek, i jedynie Ty zdolala znalies'c' nowych interesujacych faktow!❤🌹 Sastanawiam sie, czyli ktokol'wiek zdazy odkryc' persone odpowiedal'na za te zbrodnie💔 Szkoda kobiety
Mnie za to od początku interesowali sąsiedzi Sophie... zwłaszcza sąsiad. Mógł się z nią kłócić ale jednocześnie mogła mu się Sophie podobać... i chciał wziąć ją np siłą a później się zdenerwował że znowu jest nieposłuszna i wyładował na niej wściekłość i strach przed oskarżeniem o napad i próbę gwałtu.
Cóż, nie chcę bronić przemocowca, ale sama znam parę , w której to kobieta wszczyna awantury i rękoczyny. Możliwe, że Ian tłukł swoja partnerkę, bo wcześniej ona tłukła jego. Po alkoholu puszczały mu hamulce, ale kobieta mogła go wcześniej sprowokować. To, że nie widać było na nim śladów przemocy też da się wytłumaczyć - choćby tym, że jego partnerka jest jednak drobniejsza i pewnie słabsza. Plus niekoniecznie musiała go tłuc po twarzy ;)
jak to możliwe że jeśli człowiek użył dachówki i kamienia to nie znaleziono odcisków palców. kiedy zógłby je usunąć i czym, ? może to nieudolność policji? ciekawa sprawa!
W momencie kiedy była mowa o koniach i że one przechodziły to od razu pomyślałem że mógł ją kopnąć koń i zabił. Bo akurat o to nie jest trudno, konie są silne i potrafią być agresywne.
a jeszcze co do samej spraawy: to dna na butach - jeśli Sophie nosila je tylko wokol domu (wiele osób ma takie obuwie, które "nie opuszcza podwórka") no to chyba nie moglo sie tam dostać przypadkowo... jesli natomiast ktos przyszedl i zapukal do drzwi to dlaczego do tylnych a nie glównych? raczej napewno to nie byl nikt zupelnie obcy, przypadkowy.
Dzięki, Aga, za kolejną świetnie opracowaną historię, jesteś w czołówce moich ulubionych podcasterów/podcasterek😉, bardzo Cię cenię za sposób w jako opowiadasz kolejne sprawy❤️. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie🙂 Też jestem kociara - trzymaj się Kochana....😽
Agusia💖💖💖💖💖DZIĘKUJĘ, że Jesteś🥰🥰🥰🥰🥰🥰🥰🥰🥰🥰🥰🥰🥰 Trzymaj sie cieplutko🤗 A ja przy ☕zamieniam się w słuch 🥰 Bardzobmi miło, tymbardziej, ze jestem po 15 godzinnej podróży.
Ago, chciałabym podzielić się z Tobą wiedzą na temat tzw. Wykrywacza kłamstw, czyli wariografu. Jestem absolwentką prawa, broniłam pracę magisterską z kryminologii, ostatecznie jednak zostałam dziennikarką, przez wiele lat popularnonaukową. Gazeta, w której pracowałam miała wtedy strony poświęcone popularyzowaniu nauki. Do jednego z numerów zaprosiłam specjalistę z katedry kryminalistyki zajmującego się wariografem. Wywiad był długi i dotyczył zasady, na jakiej działa wariograf. Miało to miejsce kilkanaście lat temu, technika więc poszła do przodu, ale zasada działania samego urządzenia nie zmieniła się. Specjalista twierdził, że wariografu, mimo potocznej opinii, nie da się oszukać. A jeśli pojawiają się wątpliwości, to tylko dlatego, że pytania były źle postawione i mogły zostać niejednoznacznie zrozumiane. Zasada działania wykrywacza polega na odbieraniu i rejestrowaniu nie tylko takich parametrów jak ciśnienie czy temperaturą ciała osoby badanej. Kluczowy jest potencjał elektromagnetyczny skóry. Wzrasta on znacznie, gdy w mózgu pojawią się tzw. Ślad pamięciowy. Jeśli zapytamy o coś, w czym badany uczestniczył , ślad pamięciowy w jego neuronach uruchomi neuroprzekaźniki, które drogą elektrochemiczną spowodują zmianę potencjału elektrycznego powierzchni skóry. Nie chodzi więc o zdenerwowanie, zatem nie można oszukać wariografu np. Panując nad oddechem, będąc totalnie rozluźnionym, myśląc o czymś innym itp. Potencjał skóry zawsze wzrasta pod wpływem myślenia o czymś, w czym braliśmy udział. Przykład źle postawionego pytania: "czy masz coś wspólnego z zaginięciem żony". Jasne, że pojawi się ślad pamięciowy, bo mąż jest bezpośrednio związany ze sprawą. Wynik więc niepotrzebnie go obciąży. Pytanie powinno brzmieć: "czy zabiłeś żonę", "czy użyłeś ciało żony" itp. konkrety. Jeżeli mowa o sytuacji w śledztwie, że wynik w jakimś badaniu był dla kogoś niekorzystny, a potem przeszedł badanie pozytywnie, chodzi właśnie o sytuację gdy źle zadano pytanie, a potem zadano je właściwie. Wynik niejednoznaczny jest wtedy, gdy w jednym badaniu zadaję się pytania odpowiednie i takie, które dają mylący rezultat. Zdaniem specjalisty, z którym przeprowadziliśmy w redakcji fascynującą sesję pokazującą jednoznacznie, że urządzenie jest bezbłędne, za złą opinię wariografu odpowiada fakt, że nie zawsze obsługują je specjaliści z zakresu kryminalistyki, tylko przeszkoleni policjanci. Dlatego padają pytania typu "czy byłeś w Otwocku 9 lutego". Na to pytanie zareaguje na tak każdy, kto w ogóle był w Otwocku. Bo mózg jest szybszy niż pytanie i reaguje na sam Otwock. A wystarczy zadać pytanie odwrotnie żeby uzyskać prawdziwe dane. Mimo przekonania, że wariografu nie da się oszukać, osobiście nie poddałabym się badaniu będąc podejrzaną. Obawiałabym się niekompetencji obsługującego. To tyle, mam nadzieję, że przydadzą Ci się te informacje. Słucham Cię nieprzerwanie, choć od stosunkowo niedawna, to nadrabiam. Robisz Ago kawał dobrej roboty i nie mam na myśli tylko naszej /słuchaczy/ rozrywki. Życzę Ci wszystkiego, co najlepsze. Żeby Twoje sprawy, jakiekolwiek, toczyły się w dobrą stronę. Jako kociara, życzę Ci długowiecznych kotów. Pa, Ewa Jabłońska. Ps. Właśnie wzięłam sobie jakieś piciu...
Właśnie pod koniec stycznia 2024 zmarł Ian Bailey. Gardai/Police właśnie rozpoczęła przeszukanie byłego domu Iana. Cold case.
Zabezpieczono laptop, nośniki pamięci i notatki. Zabezpieczono tez rzeczy na podstawie których można oznaczyć DNA, cokolwiek to ostatnie znaczy.
Według mnie teoria z atakiem konia odpada. Dlaczego? Bo na pewno byłoby to dość oczywiście widoczne na ziemi wokół Sophie i na jej ciele. Mój wuj hoduje konie i jak już się zdarzy, że coś rozwścieczy konia, to atakuje on z ogromną siłą i sieje zniszczenie dookoła siebie. To wielkie i ciężkie zwierzę, więc jeśli rzuciło się na Sophie, to biorąc pod uwagę, że miała ona na sobie ślady po wielu, wielu uderzeniach, to jeśli zrobił to koń to ofiara powinna być MINIMUM cała połamana (jeśli nie zmiażdżona), a ziemia naokoło rozkopana, wszelkiej roślinności i przedmiotom w pobliżu też by się nieźle oberwało. Obrażenia zadane przez człowieka, nawet czymś ciężkim i dużym, a te zadane przez konia to dwa różne światy.
Dzięki, ciekawe.
😊❤❤😊😊❤😊❤😊😊😊😊❤❤😊😊😊😊😊😊❤😊😊😊😊😊😊
Koń!? 😂😂😂😂😂Kobyla raczej
Koń nie używałby kamienia, a kopyto. Pozostałyby ślady na ciele ofiary
Z jednej strony sposób ataku (przypadkowy, chaotyczny, przesadnie brutalny) pasuje do kogoś pijanego ze skłonnościami do przemocy. Problem w tym, że tak pijany człowiek prawie na pewno zostawiłby jakiekolwiek ślady DNA czy odcisków palców. Poza tym raczej nie pchałby się pierwszy do relacjonowania zbrodni (chociaż to nie wykluczone) i nie zostałby w tym miasteczku przez tak długi czas, jakby nic się nie stało.
Bardzo ciekawi mnie fakt, że Sophie przyjeżdża do domu na odludziu, jest całkiem sama i zostaje tam na bardzo krótko. Poza tym wyszła przed dom w szlafroku, czyli raczej nie planowała wychodzić na dłużej. Moim skromnym zdaniem ona przyjechała tam na spotkanie z kimś, to właśnie ta osoba jest sprawcą. Sposób zabójstwa wskazuje na jakąś głęboką niechęć czy nienawiść, zwłaszcza zmasakrowana twarz. Sophie zabił ktoś z kim utrzymywała znajomość, możliwie w tajemnicy przed innymi. To wydaje mi się najbardziej prawdopodobne.
Ten były kochanek wydawał się ciekawym tropem, Bruno miał co prawda alibi, ale może spotykała się też z kimś w Irlandii?
A może jakaś zazdrosna żona 🤷🏻♀️ chciała wyjaśnić sprawę i się umówiły
Rodzice Sophie powiedzieli, ze pojechala tam ze wzgledu na naprawe ogrzewania. O tych problemach z ogrzewaniem mowili jej wczesniej jak byli tam we wrzesniu. A z tego co zrozumialam to na nowy rok mial byc dom wynajety, wiec Sophie pojechala tam na te 3 czy 4 dni zeby naprawic ogrzewanie i przygotowac dom dla oso wynajmujacych, zeby mialy cieplo etc.
"Ubrała drzwi i wyszła na zewnątrz" 😂 Niedługo ubieramy choinki, więc, w sumie, nic w tym dziwnego 😅
Love it ❤
WŁAŚNIE TO USŁYSZAŁAM I CHCIAŁAM NAPISAĆ HAHAHA KOCHAM CIĘ AGA 🖤
😅 k😅😅 i
😂😂😂 też mnie to rozbawiło. Wyobraziłam sobie, że założyła drzwi na plecy i wyszła 😅
@@kateblade3852 To jest właśnie błąd. Używacie ubrać, jako włożyć buty, sweter itd. - stąd zdziwienie. A ubierać, to przyozdabiać po prostu. Buty się wkłada.
Mogło być tak, że podpity Dziennikarz z żoną wrócili do domu gdzie rozpętała się awantura i chłop poszedł spać do "pracowni". Przypomniał sobie, że u Alfiego świeciło się światło i postanowił DOPIĆ ze znajomym tego wieczora. Po drodze zauważył, że u sąsiadki znajomego pali się światło. To była atrakcyjna kobieta , sama w domu a On pod wpływem alkoholu mógł sobie WIELE po tej nocy obiecać. Postanowił zajść do kobiety. To był grudzień, chłodno, mężczyzna ( wg świadka) miał tej nocy na sobie długi płaszcz więc być może na głowie również miał jakieś nakrycie + np. eleganckie skórkowe rękawiczki ... Kobieta okazała się niechętna na amory i odprowadziła amanta do bramy , który (jak sam przyznał i co pokazało doświadczenie ze wcześniejszych lat życia) miał skłonności do przemocy kiedy był nietrzeźwy. Być może kobieta nie mogąc się Go pozbyć nie przebierała w słowach i mogło dojść do szarpaniny. Mężczyzna mógł chwycić pierwszą rzecz pod ręką (dachówka) i po kilku ciosach uznał że jest to droga bez wyjścia ponieważ Ona Go kojarzy a ma już zarzuty za przemoc na żonie. Stąd tzw. "nadzabijanie i ( z uwagi na strój tego wieczora) brak śladów (płaszcz, rękawiczki, nakrycie głowy. To, że świadek wycofała zeznania, to nic dziwnego skoro "ewentualny" morderca chodzi z Nią po tym samym mieście... i jest bezkarny. Szczerze mówiąc też bym odwołała swoje zeznania z obawy o swoje życie. Mężczyzna miał obrażenia na twarzy, na dłoniach ( zadrapania) tak samo jak ofiara oraz palił tekstylia w czasie około zbrodni... Co do teorii z końmi -to po pierwsze koń w szale zostawiłby wzruszoną , przekopaną ziemie . Nie ma chyba tak precyzyjnego zwierzęcia, u którego 100% kopnięć trafiłoby dokładnie w głowę kobiety (okolice głowy i rąk) przy ani jednym w grunt. Dodatkowo pamiętajmy o tym, że na klamce u drzwi wyjściowych również znalazła się odrobina krwi. Pozdrawiam
tak, tylko że zadrapania, jeśli zakładamy że powstały w wyniku szarpaniny, a nie np pogoni przez krzaki, zostawiłyby DNA pod paznokciami Sophie. albo na narzędziu zbrodni. mnie się nie chce wierzyć, że żadnego DNA tam nie było. tutaj coś poszło grubo nie tak, albo jest jeszcze coś o czym nie wiemy. częściowo utajniony raport z sekcji też budzi wiele pytań. czy ktoś tuszuje niedopatrzenia, czy ukrywa asa w rękawie?
plus gdyby miał rękawiczki to nie miałby zadrapań na dłoniach
@@3popo166 możesz to przetestować.Sprobuj przekuć rękawiczkę np kolcem róży (ale takim cierniem duzym) -zobaczysz czy masz ranę.A potem spróbuj zostawić odcisk linii papilarnych palcem w rękawicy.Podpowiem -pierwsze się uda a drugie nie.
Mi przyszło do głowy to, że skoro spokojnie ubrała buty i wyszła przed dom, mogła nawet nie spodziewać się gościa. Miała wysokie łóżko z widokiem na zewnątrz. Już leżąc, lub kręcąc się po sypialni mogła zauważyć, że brama jest otwarta. No i w związku z tym, zwyczajnie stwierdzić, że pójdzie ją zamknąć i została zaatakowana po drodze, konfrontując się z niechcianym gościem, który tę bramę otworzył (może nawet chciała go wykopać nie przebierając w słowach, co chłopa rozwścieczyło).
Myślę że właśnie rozwiązałaś sprawę. Pytanie czy sprawdzili gdzie ma płaszcz?
jestem tu nowa, ale pozwólcie, że się rozgoszczę😅❤ Bardzo podoba mi się ten kanał
Nie wierzę w zbieg okoliczność. U jednego faceta znaleźli zadrapania, niepewne alibi, świadkowie, gwałtowność w stosunku do kobiet, ognisko i spalenie materaca i odzieży.... Itp... Uważam że to on...
Dzięki za podcast.
Niby tak, ale nie ukrywal tych zadrapan. Dobrowolnie tez oddal swoje probki DNA i to parokrotnie. I sie nie zgadzaly z tym, co bylo znalezione na miejscu.
Nigdy tez nie uciekl, nie wyjechal z miasteczka pomimo wszelkich podejrzen. To jest jednak za malo by uznac kogos za winnego.
A przeciez jego plaszcz zabezpieczyli i zabrali. Pozniej mowili ze nie, ze na pewno go spalil, ale jest raport policjanta ktory zarekwirowal z domu Iana i Jules ten plaszcz, ktory pozniej zaginal. Policja dosc szybko go wytypowala, ale wlasciwie nic mu nie udowodnili. A pytanie czy pijana osoba nie zostawilaby zadnych sladow? Bo to jest wrecz zbrodnia doskonala.
Co do swiadkow, to Marie wycofala sie z tego, ze to Iana widziala kolo mostu. Pozniej twierdzila, ze to policja jej to zasugerowala ze to musial byc Ian
Dla mnie bardziej prawdopodobnymi sprawcami są sąsiedzi, dlatego i uciekała w przeciwnym kierunku.
Tradycyjnie po długim spacerze z psem zasiadam do kawy i słucham uważnie. Pozdrawiam Was kochani Aneksowicze w ten grudniowy niedzielny poranek.
Wzajemnie 😊
O tak, ja też po długim spacerku z moją trójką, ale trochę nam zeszło więc dopiero siadamy do kawusi w towarzystwie Agi i Waszym. Razem z watahą pozdrawiam wszystkich 😊
Właśnie chciałam słuchać, ale przeczytałam twój komentarz i na razie nie 🙂🙂. Idę zrobić sobie kawę albo herbatę (jakieś piciu) i dopiero zacznę słuchać 😎😎
Jaki miły komentarz 😊 Wszystkiego dobrego Kochana Osóbko 😉
Dla mnie teoria z sowa w sprswie Petersonow jest baarrdzo prawdopodobna...w tej sprawie teoria z koniem bardzo male prawdopod.
Czekalem na ten odcinek!! Dla mnie to jedna z najbardziej tajemniczych spraw, sledze ja od dluzszego czasu. Pominelas kilka watkow, ale zeby ta sprawe opowiedziec w calosci to trzeba by poswiecic ze 4 godziny, a i to pewnie byloby malo. Mnie ciekawi watek zwiazany z pewnym muzykem z Niemiec, ktory mial dom w okolicy. Zostal on wykluczony dosc szybko, ale jakis czas pozniej popelnil samobojstwo. Ponoc zwierzyl sie komus, ze zrobil cos strasznego. Kolejna ciekawa sprawa to pedzacy ford fiesta na obcych rejestracjach, ktory tamtego ranka mknal przez ulice, ktora prowadzila z okolicy domu Sophie. Ale te watki sa skapo opisane w internecie, wiec nie dziwie sie, ze je pominelas. :) ja rowniez rozmawialem na ten temat z Irlandczykami, ktorzy mieszkaja w okolicy i ich zdania sa podzielone. Ogolnie rzecz biorac to juz abstrachujac od tego kto to zrobil, policja odstawila totalna amatorke, poniewaz m. in. zgubili kilka dowodow: plaszcz, wino i… brame (!) ze sladami krwi. No nic, czekamy na kolejny dokument Jima Sheridana, bo ten ponoc ma jakies nowe informacje. :- )
O mega ciekawe, że jest tyle wątków dodatkowych które działy się w tej okolicy
gdzie ten dokument można zobaczyć?
@@milenaata6884Na CDA powinien jeszcze byc: Murder at the Cottage: The search for justice for Sophie. Polecam obejrzec z uwagi na troche inne spojrzenie na sprawe jesli porownac z Netflixem. Tworca aktualnie pracuje nad nowym filmem.
w tej sprawie jak w mało której poraża brak dowodów fizycznych. zwłaszcza, że zakłada się, że morderstwo nie było planowane (przypadkowe narzędzia zbrodni). w tej sprawie panuje taki "szum informacyjny" różnych opinii i wypowiedzi, ale nie ma żadnego solidnego śledztwa dowodowego. jak to jest możliwe?
W dokumencie Netflixa jest mowa o tym, ze Ian Baley przyznal sie kilku osobom, ze to on. Oczywiscie potem twierdzil, ze zartowal.
Mieszkałam w Irlandii przez 11 lat i oczywiście słyszałam o tej sprawie wielokrotnie, ale jedno czego jestem niemalże pewna to, to że Garda (irlandzka policja) dała większego ciała niż się o tym powszechnie mówi. Coś o czym natomiast się nie zawiele mówi to fakt, że przeszkolenie Gardy ststystycznie w stosunku do reszty świata, znajduje się poniżej krytyki w dzisiejszych czasach. Oni sobie nie radzą z wieloma kwestiami w obecnych czasach więc przypuszczam, że tym większy dramat był w latach 90. A zmierzam do tego, że jestem niemalże pewna, że wiele dowodów było pod ich nosami, ale nie zostały przez nich zauważone. I tak wiem, że normalnym jest gdakać na "swoich", ale proszę mi wierzyć, nie mam na celu obrażania policji ani winienia ich za cale zlo tego świata ani nic z tych rzeczy, często to są bardzo sympatyczni ludzie, robiący co mogą tylko, że wymogi, przygotowanie, szkolenie na poziomie adekwatnym do realiów jest na poziomie poniżej skali przyzwoitości.
Zgadzam się w 100% Nie że złej woli mogli coś przeoczyć ale z braku przeszkolenia i doświadczenia. Garda w Dublinie jest mało wydajna, a co dopiero gdzieś na prowincji i to w latach 90. Policjanci są też słabo opłacani i narażeni na wiele niebezpieczeństw, zwłaszcza, że nie noszą broni.
Zapowiada się mega ciekawy odcinek. Może dlatego, że mam sentyment do Irlandii. Jestem słaby w życzenia, więc po prostu życzę wszystkim, autorce i sluchaczom, świątecznego oddechu.
Mieszkam 45 minut jazdy od domu Sophie, i tutaj jest lokalsi nie do końca wierza w winę Iana. Można go często spotkać na marketach w okolicznych miasteczkach sprzedającego poezje.
A powiesz cos wiecej? Co oni sadza? Ze co sie tam wydarzylo?
@@mbanybany2469uważają, że może być w to wplątany jakiś policjant. Albo były mąż/kochanek.
Oglądałam zdjęcie ze sceny zbrodni, gdy ofiara jeszcze leżała na drodze - więc stosunkowo świeże. Ziemia na drodze jest wilgotna, nieopodal stoi nawet w małej kałuży - więc końskie kopyta na bank by się tam odcisnęły, a nie ma ani jednego takiego śladu. Ale zgadzam się - teoria BARDZO ciekawa.
PS. Dziękuję za moje ulubione podcasty i życzę RADOSNYCH, MIŁYCH ŚWIĄT i szczęśliwego Nowego Roku! 🎅🎁🎄🎆 💞
Dziękuję za doskonały materiał! Uważam że jest dobrze skomponowany, skoro policja badała tylko jednego podejrzanego to nie mogła Pani o nim mówić mniej. A bardzo tu dużo dziwnych rzeczy- jak choćby to, że osoba która znalazła pierwszą w tym stuleciu ofiarę morderstwa w tych stronach, kilka godzin później jakby nigdy nic jedzie sobie do miasta... Równie dobrze tragedia mogła się wydarzyć kiedy ta Pani w centrum wyrzucała śmieci, a ataku zwierząt też nie można wykluczyć...
Aga proszę zrób kiedyś 12to godziny odcinek.
Nie ma to żadnego znaczenia dla sprawy 😀, ale obstawiam że Sophie położyła się w swoim wysokim łóżku i zauważyła otwartą bramę - może uwierało ją to jak kamyk w bucie, dlatego wstała, ubrała szlafrok i buty i poszła zamknąć bramę. Może natknęła się na kogoś przy tej okazji?
Swoją drogą bombowy odcinek, słuchałam z wypiekami na twarzy! Świetna robota Aga 👏🏻
Ciekawa teoria ale w sumie mogło tak być
Dzień dobry, pozdrawiam z niedzieli handlowej w sklepie z zielonym zwierzakiem w logo. Będzie słuchane ❤❤❤
Cześć wszystkim! Smacznej kawusi i miłego słuchania ❤️
Pozdrowienia z przepięknej Irlandii dla Ciebie Aguś i wszystkich odwiedzających ten kanał☘️🍀🐑🐴 słuchaczka z Cork🤗
"Ubrała drzwi i wyszła na zewnątrz" ❤ uwielbiam Cię, Aga 😃❤
Ja się z tego dzisiaj porządnie uśmiałam 😂
Nie wiem czemu, ale czepiła bym się tych jej sąsiadów. Pozdrawiam ❤❤
Wesołych Świąt Agnieszko i szczęśliwego Nowego Roku. Oby ten przyszły był o wiele lepszy od mijającego. Tego życzę Tobie, sobie i Wam drodzy słuchacze
Aga jestes moja jedna z dwoch ulubionych kreminalnych podkasterek. Zycze Ci Wesolych Swiat😉
Dziękuję Aguś. Mam piciu i nawet naleśnika. Ściskam i życzę Spokojnych, Rodzinnych Świąt ❤
Dzień dobry w 3 Tygodniu Adwentu.👍 i słuchamy.
Bardzo klimatyczna historia z tajemniczą aura. Dzięki Aga za twoja pracę uwielbiam twoje podkasty 😊
Jak zwykle wielkie podziękowania za Twoją pracę👏
Myślę, że sąsiad/sąsiedzi zabili - tylko oni mieli realną sposobność do tego. Dla uproszczenia załóżmy, że to sąsiad. 1 - wiedział, że Sophie jest sama. 2 - Sophie znała go nieźle, bez strachu wyszłaby do niego w nocy czy nad ranem. Jeśli w nocy kręciłby się ktoś obcy, to po co miałaby wyjść? Byłoby to ryzyko niepotrzebne. 3 - sąsiad dobrze wiedział, gdzie jest pustak i inne rzeczy użyte potem do zabójstwa. Obcy sprawca nie szukałby takich rzeczy, nawet gdy wiedział, że coś takiego leży na posesji. Wygodniej byłoby zabić używając tylko rąk i nóg, nie szukać w ciemności jakiś narzędzi. 4 - znajomość terenu uławiała sąsiadowi dogonienie Sophie, miał mniejsze ryzyko potknięcia się o element terenu, upadku, zranienia. 5 - sąsiad miał czas i możliwość, powrotu na miejsce zabójstwa i sprawdzenia, czy nie zostawił czegoś (np. czy z kieszeni nie wypadło), mógł zrobić to w świetle. 6 - wywóz śmieci to idealna okazja pozbycia się ubrań pobrudzonych krwią.
Myślę, że dziennikarz w tej sprawie jest ofiarą własnej reputacji. Kobieta, która dzwoniła na policję, widziała kogoś podobnego, ale chyba łatwo zobaczyć znanego wszystkim brutala, skoro w tej samej nocy nastąpiło brutalne zabójstwo.
Ma to sens
Dzień dobry wszystkim. Właśnie wróciłam z długiego spaceru z moim psiakiem. Zasiadam do porannej kaw no i zaczynam słuchać Agi. Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia 🌲🌲🌲☃️🌲☃️☃️🌲🌲🌲🤔🍀❤️😊Życzę miłych spokojnych świąt Bożego Narodzenia. 💭🎄🎄🎄🎄🎄🎄🎄🎄
Ubrała drzwi i wyszła na zewnątrz😊 no I mam dowód, że nie czytasz całości a wiele improwizujesz, co jest wspaniałe Aga❤
Ubrała drzwi w szlafrok i nałożyła je sobie na plecy. Ludzie na irlandzkiej prowincji często tak robią.
I to w niej lubię. Aga czasem się powtarza czasem zamota ale to jest zajebiste bo czuje się wtedy że ona mi opowiada historię swoimi słowami a nie na zimno czyta tekst. Pewnie posługuje się notatkami ale robi to bosko ❤ pozdrawiam serdecznie
Witam serdecznie ❤
Cieszę się że mamy naszą Agnieszke Jedyną 🌹🥀🦋🌻🌻
Aga zrób odcinek o Polce oskarżonej o morderstwo chłopaka z Rumunii chyba. Tez historia z Irlandii. Zamknięto ja chyba na 25 lat. Nazywają ja chyba Ice queen. :)
Marta Herda odsiaduje wyrok dożywocia. Sprawa z Arklow.
Z doświadczenia wiem ( jak byłam nastolatką kilku facetów goniło mnie nocą po lesie i tylko cud sprawił iż nie słuchacie dziś o mojej osobie w podcastach kryminalnych), że jak się przed kimś ucieka i chowa to mózg nie funkcjonuje normalnie i wyłącza się logiczne myślenie, uciekasz ile sił albo w panice próbujesz się ukryć nie przychodzi ci nawet do głowy o tam gdzieś jest jakiś sąsiad pobiegnę napewno mi pomoże. A przynajmniej ja tak miałam
Przede wszystkim życzę Tobie także udanych Świąt Bożego Narodzenia: śpij, jedz, czytaj, spędzaj czas z kochanymi ludźmi i ładuj baterie 💪
Co do dzisiejszej sprawy to jest dla mnie ciekawa ze względu na kontrast jakim jest totalny brak śladów sprawcy wskazujący na zaplanowane i przygotowane działanie, a wściekłość -ten overkilling -z jaką potraktował biedną Sophie będący wyrazem emocji-gniewu, nienawiści czy czegoś jeszcze...
Wydaje mi się, że Sophie mogła zostać wywabiona z domu nawet nie przez samego sprawcę osobiście, a przez jakieś odgłosy, które postanowiła sprawdzić i wtedy została zaatakowana.
Dziękuję za kolejny odcinek i już się cieszę na Sylwestra ;-)
A ja uważam, że zadrapania na twarzy i dłoniach i palenie rzeczy po krótkim czasie morderstwa 😮i mówieniu,że nie zabił to jakby porównać "kogoś kto ma brudną buzię od czekolady i mówi, że nie jadł czekolady ".absolutnie uważam, że jest winny.
Kolejny Rok z Aga mija, te niedziele to juz DLA mnie wyczekiwana rutyna. Dzieki za wspaniale materialy, Wesolych Swiat, do uslyszenia w nowym Roku. Odpoczywaj sobie pozdrawiam.
Wg mnie słowa Iana, że do tanga trzeba dwojga mogą też oznaczać, że to był związek BDSM i on ją tłukł a ona to lubiła. Tylko parę razy przesadził. Dlatego też był to jej drugi przemocowy związek, a pierwszy mąż trafił do więzienia, nie rozwiodła się z nim z powodu bicia.
1. jeżeli Ian Bailey bywał agresywny po alkoholu, musiał mieć jednocześnie cholernie mocną głowę - żeby pamiętać o rękawiczkach (czy w pogorzelisku za jego/Jules domem były ślady po gumie/winylu/silikonie?) To mi się wzajemnie wyklucza
2. Już prędzej Alfie, sąsiad - idąc do Sophie mógł z tej szopy po drodze wziąć , wezbrała w nim wściekłość o kawałek ziemi ("przywlekla się znowu ta przybłęda z Francji i się panoszy jak u siebie" - spory o ziemię w Irlandii i zacietrzewienie autochtonów są znane. Mógł mieć rękawiczki bo grudzień.
3. Sophie mogła być wywołana przez niego z domu pod jakimś pretekstem, np. żeby zamknęła bramę, po drodze wywiązała się kłótnia i Alfie jak już zaczął to nie mógł się wycofać (lepiej zabić niż się tlumaczyc i/lub włóczyć po sądach).
Że też zona Alfiego akurat znalazła ciało Sophie...?
4. nazwisko mordercy jest w pierwszym tomie akt
Ian również mógł mieć zwykłe zimowe rękawiczki, które później spalił.
@@izabelamichta6666 zimowe zależy jakie - włóczkowe lubia zostawić włókienko przy szarpaninie ... może skórzane - no i tu też zależy jak wyprawione, bo mogą zostawić odcisk na ciele jak papilarne, ale cialo Sophie leżało bez sensu dobę czy dwie...to mogły się
Dobrze znana mi historia. Ale posłucham z chęcią. Pozdrawiam
Witaj Aga❤ pozdrawiam wszystkich słuchaczy 🌲
#dziergajzAgą na miejscu 😊 ja jestem chyba po stronie ludzkiego sprawcy, bo ślad na klamce skądś się wziął...
Wesołych zdrowych spokojnych radosnych świąt Bożego Narodzenia 😊♥️🌲
Piękna kobieta. Francuska o irlandzkiej urodzie. 🙂
Dzięki Aga za podkast,sprawa tragiczna, współczuję kobiecie,zginęła w miejscu które kochała i przypuszczam uważała za bezpieczne...jednak za mało jest śladów aby obwinić Beyleya,z drugiej strony...tyle sprzecznych informacji i zeznań..po co, dlaczego?
Pozdrawiam Cię serdecznie k również życzę udanych i rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia 🎄🎊
Dziękujemy.
Śniadanie gotowe i słuchamy ❤
Oglądając zdjęcia do sprawy zachcialam zostać irlandzkim farmerem xd co do sprawy: oczywiście Sophie mogła do domu przyprowadzać gości pomimo tego, że jej mąż czy sąsiedzi twierdzą inaczej. Być może nie bez powodu wyjezdzali z mężem osobno i mieli osobne domy, a może Spohie robiła to za plecami męża. Ale te okoliczności po pierwszym przesluchaniu wydawało mi się, że mogła słyszeć/zauważyć kogoś kręcącego się po posesji i wyszła zobaczyć co się dzieje.
Jeśli chodzi o Iana fakt, że był psychpatą ale oskarżenie go tylko na podstawie, że jakaś kobieta go rzekomo widziała?
Około 50 ran... może sie mylę, ale taka ilość ran to mi to na jakąś furiatkę wskazuje bardziej niż na furiata... ake może to tylko moje przypuszczenia.
Agus (pozwolę sobie na spoufałość) , dziękuję za Twoja pracę... ❤
Też bym obstawiała zazdrosną sąsiadkę
Jeśli Ian był w stanie oskarżyć winą o pobicie partnerki ją samą (bo to ona go sprowokowała), to raczej świadczy mocno o tym, że był narcyzem- a dokładnie taki był profil psychologiczny sprawcy. Wcale nie musiał przyjść do niej w nocy z myślą wykorzystania. Może myślał sobie, że skoro jest takim niesamowitym artystą i Sophie też, to po prostu sobie będą prowadzić filozoficzną rozmowę, a ona mu nie odmówi. Niestety nie wszystko mogło pójść tak, jak sobie wymarzył, dlatego znów "ukarał" ofiarę za nieposłuszeństwo, skoro go złośliwie "sprowokowała"- tylko tym razem poszło to wszystko za daleko. A skoro partnerka Iana była w przemocowym związku to nic dziwnego, że nawet ze strachu mogła dać mu fałszywe alibi.
Dziękuję Agusiu,również życzę Ci zdrowych i pięknych Świąt. Odpoczywajcie i dalej rozpieszczaj nas ciekawymi historiami
Wesołych Świąt. Znam sprawę, ale z chęcią wysłucham tych innych pomysłów...
Zabieram się za oglądanie 😊 Dobrze wcześnie wstac. Pozdrawiam ze Sztokholmu ❤
Główny podejrzany, Ian Bailey zmarł dzisiaj na zawał serca.
Znam z dokumentu Netflixa ale chętnie przesłucham jak zwykle Twojego opracowania ❤
Jaki tytul na Netflix ma ten dokument pozdrawiam
@@johannakedziora9484 “Sophie: A Murder in West Cork” 😊
@@johannakedziora9484Sophie: morderstwo w West Cork
Sophie: Morderstwo w West Cork @@johannakedziora9484
Aga jak zawsze dobra robota. Może zrobisz jakiś materiał o niewykrytych do tej pory seryjnych zabójcach ,jest ich całkiem sporo?
Witaj Ago, witajcie Wy, witajcie drogie zasięgi 😊
Pani głos, Pani narracja ❤. Na to czekalam. Dziękuję 😊.
Dokument na Netflixie oglądałam już dość dawno temu, ale również miałam podobne odczucie,że skupiony jest tylko wokół jednej osoby. Jakby w ogóle nie brano pod uwagę innych 🤷🏻♀️
Dokladnie. Jest kilka tropow, a oni ciagle o tym Baileyu… polecam tez obejrzec dokument Murder in the cottage jima sheridana. Ponoc kreci wlasnie druga czesc i ma jakies nowe informacje.
I to niestety nie pierwszy dokument od Netflixa, który przedstawia jakąś sprawę z jednej perspektywy, pomija wątki, wybiera fakty pod postawioną wcześniej tezę.
Dzień dobry i dziękuję Aga, jestes super! Idę po piciu!
Bardzo ciekawy odcinek, dzięki za całą pracę jaką w to wkładasz! ♥Wesołych świąt 🎄🎅🌟
Moje pierwsze skojarzenie pod wpływem emocji było, że jakaś kobieta jest mordercą a nie mężczyzna. Przez to, że mała siekiera, zadrapania - dość płytkie rany.
Też zastanawia mnie na ile ci sąsiedzi zostali sprawdzeni.
Co zaś do tego dziennikarza to ciekawy szczegół mi się rzucił: wg niego on bił żonę tylko po alkoholu. A w tę noc morderstwa, byli z żoną po imprezie.
Dokładnie o tym samym pomyślałam. Poza tym duży postawny facet nie potrzebowałby aż tylu narzędzi żeby zabić kobietę (bloczek, dachówka,siekierka).
Dziękuję Ci Aga 😊
Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia oraz dużo zdrowia w Nowym Roku
Dziękuje Aga ❤
OMG cały weekend miałam zmiany po 12 h, zapomnialam o odcinku! Wstaję rano (ledwo co) i widzę, że jest. Made my day❤️🤗 Dziękuję ❤
Super odcinek
O rety! Mieszkam w Irlandii i ta sprawa jest u nas bardzo znana. Jestem bardzo ciekawa jak Ty ja przedstawisz ❤
Teoria z koniem nie tłumaczy krwi na klamce od zewnątrz. Koń mógłby kopnąć, stratować człowieka atakując w panice lub uciekając (konie to zwierzęta uciekające, nie walczace), ale nie wielokrotnie "podeptać" :)
Dziekuję Aga za Twoją pracę. Wesołych Świąt Bożego Narodzenia i do usłyszenia jeszcze w 2023 🎁🎄💫☃️
Spokojnych, miłych w rodzinnym gronie (nie tylko ludzi 😊), odpoczynku i dużo miłości w czasie tych Świąt Aga dla Ciebie u rodziny.
Witam. Agnieszko 🙏☘️❤️.Wesołych i zdrowych , i spokojnych Świat Bożego Narodzenia niechaj Boża Dziecina malutką rączką błogosławi twoje dalsze losy 🌲🕊 pozdrawiam wszystkich słuchaczy 🌹🌷
Miło Cię słyszeć ponownie w niedzielny spokojny poranek ❤
Jak dobrze, że jesteś. ❤
Aga Tobie też życzę Spokojnych i Wesloych Świąt. Oby ten czas byl pełen miłości .
Ogladalam na Netflix, ale chętnie posłucham Twojego opracowania, życzę zdrówka i wesołych świąt🎄pozdrawiam z Irlandii 💕🍀
Zdrowych i radosnych Świat Bożego Narodzenia 🌲🙏🍀❤️🕊
Dziekuje Ago za te hystoriji! Slyszalam o tym morderstwie od Twoich 2 innych koliezanek-podkasterek, i jedynie Ty zdolala znalies'c' nowych interesujacych faktow!❤🌹
Sastanawiam sie, czyli ktokol'wiek zdazy odkryc' persone odpowiedal'na za te zbrodnie💔 Szkoda kobiety
Ależ ciekawa sprawa. Dziwne że nie słyszałam o niej wcześniej. Dzięki Aguś!
Bardzo ciekawy odcinek. Wszystkiego dobrego, dużo zdrowia.
Wesołych, spokojnych świąt, odpocznij w gronie najbliższych ❤
Mnie za to od początku interesowali sąsiedzi Sophie... zwłaszcza sąsiad. Mógł się z nią kłócić ale jednocześnie mogła mu się Sophie podobać... i chciał wziąć ją np siłą a później się zdenerwował że znowu jest nieposłuszna i wyładował na niej wściekłość i strach przed oskarżeniem o napad i próbę gwałtu.
Cóż, nie chcę bronić przemocowca, ale sama znam parę , w której to kobieta wszczyna awantury i rękoczyny. Możliwe, że Ian tłukł swoja partnerkę, bo wcześniej ona tłukła jego. Po alkoholu puszczały mu hamulce, ale kobieta mogła go wcześniej sprowokować. To, że nie widać było na nim śladów przemocy też da się wytłumaczyć - choćby tym, że jego partnerka jest jednak drobniejsza i pewnie słabsza. Plus niekoniecznie musiała go tłuc po twarzy ;)
O tej sprawie słyszałam ale jestem bardzo ciekawa Twojej interpretacji.
Sprawe znam z dokumentu na Netflix, ktory swoja droga polecam. Jednak Twoje opracowanie to dzielo ♥️👍
jak to możliwe że jeśli człowiek użył dachówki i kamienia to nie znaleziono odcisków palców. kiedy zógłby je usunąć i czym, ? może to nieudolność policji? ciekawa sprawa!
W momencie kiedy była mowa o koniach i że one przechodziły to od razu pomyślałem że mógł ją kopnąć koń i zabił. Bo akurat o to nie jest trudno, konie są silne i potrafią być agresywne.
a jeszcze co do samej spraawy: to dna na butach - jeśli Sophie nosila je tylko wokol domu (wiele osób ma takie obuwie, które "nie opuszcza podwórka") no to chyba nie moglo sie tam dostać przypadkowo...
jesli natomiast ktos przyszedl i zapukal do drzwi to dlaczego do tylnych a nie glównych? raczej napewno to nie byl nikt zupelnie obcy, przypadkowy.
Dom do którego śmieciarka nie dojeżdża... gdzieś już słyszałem tę sprawę.
Dziękuję. Wesołych Świąt!
Dziękuję 🌿
Dzięki, Aga, za kolejną świetnie opracowaną historię, jesteś w czołówce moich ulubionych podcasterów/podcasterek😉, bardzo Cię cenię za sposób w jako opowiadasz kolejne sprawy❤️. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie🙂 Też jestem kociara - trzymaj się Kochana....😽
Super👍👍👍❤️❤️
Jesli dzis o zielonej Irlandii, to tematycznie zielona herbata w filiżance z koniczynką 🍀
Cześć Aguś 😊 Wesołych Świąt ❤ Mieszkałam w Cork w 2015 roku
Dzięki Aguś za ciekawy podkast i Wesołych Świąt dla ciebie.
Czesc,Agus,super ciekawie jak zawsze. Wesolych Swiat dla Ciebie❤️🎄
Dziękuję za opracowanie sprawy. Dokument o sophie oglądałam na netflixie. I też jestem gdzieś pomiędzy z wnioskami końcowymi 😅
Jak ona musiała sie bać w swoich ostatnich chwilach... Straszne.
Agusia💖💖💖💖💖DZIĘKUJĘ, że Jesteś🥰🥰🥰🥰🥰🥰🥰🥰🥰🥰🥰🥰🥰
Trzymaj sie cieplutko🤗
A ja przy ☕zamieniam się w słuch 🥰
Bardzobmi miło, tymbardziej, ze jestem po 15 godzinnej podróży.