Kupiłem właśnie Nową Zelandię nie mam poprzednich części. Czaiłem sie już na Argentynę ale jak tylko dowiedziałem się że będzie Nowa Zelandia to wyczekałem i chyba to był strzał w 10
Hej, dzięki za przybliżenie tej części GWT. Ciekaw właśnie byłem, co Ty sądzisz o niej. Ta niechęć do toru zimorodka widzę się powtarza, także coś z tym musi być na rzeczy. Imo dużą zaletą tej części jest właśnie to, że deckbulding zyskuje znaczenie.
Lakierowane plansze i pudełka są od drugiego druku GWT ed. 2 (w tym pierwszy druk Kolei na Północ) i dotyczy to wszystkich edycji językowych, tak się złożyło że u nas padło na Rebela ;)
To mam dylemat- lubie klasyczne GWT ale po kilkunastu rozgrywkach chciałabym coś więcej. No i teraz czy pójść w dodatek Koleje na Północ czy lepiej przejść na Nową Zelandię ??🤨
Osobiście po pierwszej podstawce przenioslem się na Argentynę, ponieważ od razu jest tam tryb solo, rozwinięcie w postaci statków i portów no i ogólnie wolę krowy. Generalnie każde kolejne wydanie podnosi nieznacznie poziom skomplikowania i zajmują coraz więcej miejsca na stole.
Dla mnie to jednak za suche - odbilem sie przy pierwszej rozgrywce i wracal nie bede… Nie gralem w pierwsze dwie i zastanawiam sie, czy moze nie trzeba bylo zaczac od jedynki 🤔
Tomku, wydaje mi się, że spadnięcie żetonu bonusu nie powoduje, że wszyscy pozostali gracze dostają dodatkową rundę tylko, że runda jest dogrywana do końca przez pozostałych graczy. W instrukcji jest wytłuszczone, że "każdy kolejny" gracz przeprowadza swoją ostatnią turę. Czyli wynikałoby z tego, że jeśli żeton zrzucił gracz nr 2 to swoje tury wykonują jeszcze tylko gracze 3 i 4. W ten sposób każdy wykona tyle samo tur. Jeśli w momencie zrzucenia żetonu każdy miał dostać jeszcze jedną rundę to gracz 1 miałby akcję więcej od innych co byłoby bez sensu. A nie jest napisane w instrukcji, że dogrywamy obecną rundę do końca i wtedy jeszcze jedna runda dla pozostałych graczy tylko jest mowa o "kolejnych" graczach.
Angielska instrukcja mówi w tym przypadku o "Then, each of the other players has one final turn". A to już wskazuje na każdego z pozostałych graczy, poza Tobą. Faktycznie polska instrukcja w tym elemencie znowu daje większe pole do interpretacji.
@@GambitTV Czy to może być błąd w angielskiej instrukcji? Przy takiej interpretacji może dojść absurdalnej w mojej ocenie sytuacji (przy ilości graczy 3+) opisanej przeze mnie wyżej - W przypadku gdy grę skończy gracz ze "środka kolejki" to ci co byli w kolejce przed kończącym mają tak naprawdę akcję więcej niż ci co byli za kończącym. Rozumiem sens pokarania kończącego ale sensu karania tych co byli w kolejce po nim to już nie.
@@piotrbociag1308 chyba nie. GWT nie ma struktury rundowej, dlatego pierwszy gracz funkcjonuje tylko na początku gry i nie ma instytucji "ostatniego gracza". Plus to nie jest gra z wyliczoną liczbą ruchów, więc stawiam na celowy zabieg.
@@piotrbociag1308 skoro nie ma znacznika pierwszego gracza, to taka funkcja nie występuje w grze. Co, masz se to pamiętać? Oczywiście da się, ale nie o to chodzi.
@@grzegorzowczarek3016 To że nie ma znacznika pierwszego gracza nie oznacza, że taka funkcja nie istnieje. Instrukcja wprowadza pojęcie gracza rozpoczynającego jak i również mówi wprost o tym, że "kolejność graczy w rundzie jest zgodna z ruchem wskazówek zegara". A więc mamy w instrukcji pojęcie rundy, mamy gracza rozpoczynającego więc w sposób logicznie konieczny uznałbym, że jednak jest struktura rundowa (która jednak do samego zakończenia gry nie ma większego znaczenia ale jest) i że runda zaczyna się od gracza rozpoczynającego a kończy na ostatnim. Chyba, że jest to pojęcie wprowadzone tylko dla instrukcji polskiej😜. Fakt jest taki, że przy liczbie graczy 3+, gracze rozpoczynający wczesniej, mają szansę (w zależności od tego kto skończy grę) na gigantyczne dopakowanie w postaci wykonania tury więcej niż gracz, który zaczynał później od kończącego grę. To mi się wydaje mało sprawiedliwie stąd wątpliwości.
Kupiłem właśnie Nową Zelandię nie mam poprzednich części. Czaiłem sie już na Argentynę ale jak tylko dowiedziałem się że będzie Nowa Zelandia to wyczekałem i chyba to był strzał w 10
Hej, dzięki za przybliżenie tej części GWT. Ciekaw właśnie byłem, co Ty sądzisz o niej. Ta niechęć do toru zimorodka widzę się powtarza, także coś z tym musi być na rzeczy. Imo dużą zaletą tej części jest właśnie to, że deckbulding zyskuje znaczenie.
Ja zostaję przy klasycznym GTW z dodatkiem Kolej na Północ
Lakierowane plansze wprowadziło chyba wydawnictwo Rebel. Ja mam drugą edycję GWT wydaną jeszcze przez Lacertę. I w tym wydaniu plansza jest matowa.
Lakierowane plansze i pudełka są od drugiego druku GWT ed. 2 (w tym pierwszy druk Kolei na Północ) i dotyczy to wszystkich edycji językowych, tak się złożyło że u nas padło na Rebela ;)
To mam dylemat- lubie klasyczne GWT ale po kilkunastu rozgrywkach chciałabym coś więcej. No i teraz czy pójść w dodatek Koleje na Północ czy lepiej przejść na Nową Zelandię ??🤨
Osobiście po pierwszej podstawce przenioslem się na Argentynę, ponieważ od razu jest tam tryb solo, rozwinięcie w postaci statków i portów no i ogólnie wolę krowy. Generalnie każde kolejne wydanie podnosi nieznacznie poziom skomplikowania i zajmują coraz więcej miejsca na stole.
24:26 Wellington, a nie Melbourne (to akurat już Australia)
Dzięki za filmik!
Tomek widzę, że wrócił kultowy wskaźnik typu Grundig.
Dziękujemy za materiał
Kiepski pomysł że światłem. Źle wyglądasz w nim imho( innym niż naturalne)
Myk polega na tym, że ja po prostu źle wyglądam niezależnie od oświetlenia :)
Co grillowałeś w majówkę xd?
Dla mnie to jednak za suche - odbilem sie przy pierwszej rozgrywce i wracal nie bede…
Nie gralem w pierwsze dwie i zastanawiam sie, czy moze nie trzeba bylo zaczac od jedynki 🤔
Tomku, wydaje mi się, że spadnięcie żetonu bonusu nie powoduje, że wszyscy pozostali gracze dostają dodatkową rundę tylko, że runda jest dogrywana do końca przez pozostałych graczy. W instrukcji jest wytłuszczone, że "każdy kolejny" gracz przeprowadza swoją ostatnią turę. Czyli wynikałoby z tego, że jeśli żeton zrzucił gracz nr 2 to swoje tury wykonują jeszcze tylko gracze 3 i 4. W ten sposób każdy wykona tyle samo tur. Jeśli w momencie zrzucenia żetonu każdy miał dostać jeszcze jedną rundę to gracz 1 miałby akcję więcej od innych co byłoby bez sensu. A nie jest napisane w instrukcji, że dogrywamy obecną rundę do końca i wtedy jeszcze jedna runda dla pozostałych graczy tylko jest mowa o "kolejnych" graczach.
Angielska instrukcja mówi w tym przypadku o "Then, each of the other players has one final turn". A to już wskazuje na każdego z pozostałych graczy, poza Tobą. Faktycznie polska instrukcja w tym elemencie znowu daje większe pole do interpretacji.
@@GambitTV Czy to może być błąd w angielskiej instrukcji? Przy takiej interpretacji może dojść absurdalnej w mojej ocenie sytuacji (przy ilości graczy 3+) opisanej przeze mnie wyżej - W przypadku gdy grę skończy gracz ze "środka kolejki" to ci co byli w kolejce przed kończącym mają tak naprawdę akcję więcej niż ci co byli za kończącym. Rozumiem sens pokarania kończącego ale sensu karania tych co byli w kolejce po nim to już nie.
@@piotrbociag1308 chyba nie. GWT nie ma struktury rundowej, dlatego pierwszy gracz funkcjonuje tylko na początku gry i nie ma instytucji "ostatniego gracza". Plus to nie jest gra z wyliczoną liczbą ruchów, więc stawiam na celowy zabieg.
@@piotrbociag1308 skoro nie ma znacznika pierwszego gracza, to taka funkcja nie występuje w grze. Co, masz se to pamiętać? Oczywiście da się, ale nie o to chodzi.
@@grzegorzowczarek3016 To że nie ma znacznika pierwszego gracza nie oznacza, że taka funkcja nie istnieje. Instrukcja wprowadza pojęcie gracza rozpoczynającego jak i również mówi wprost o tym, że "kolejność graczy w rundzie jest zgodna z ruchem wskazówek zegara". A więc mamy w instrukcji pojęcie rundy, mamy gracza rozpoczynającego więc w sposób logicznie konieczny uznałbym, że jednak jest struktura rundowa (która jednak do samego zakończenia gry nie ma większego znaczenia ale jest) i że runda zaczyna się od gracza rozpoczynającego a kończy na ostatnim. Chyba, że jest to pojęcie wprowadzone tylko dla instrukcji polskiej😜. Fakt jest taki, że przy liczbie graczy 3+, gracze rozpoczynający wczesniej, mają szansę (w zależności od tego kto skończy grę) na gigantyczne dopakowanie w postaci wykonania tury więcej niż gracz, który zaczynał później od kończącego grę. To mi się wydaje mało sprawiedliwie stąd wątpliwości.
ile razy mozna grac w to samo... nudne za długie bez emocji dla mnie 3/10