Albo chcą wieszać niewinną rodzinkę,albo ROZSTRZELAĆ,moje nerwy tego już nie wytrzymują,ale dawajcie dalej takie filmy,przynajmniej nie jest nudno 👆😆😆😆🙏
Przynajmniej w filmach, bo rzeczywiste życie wyglądało zupełnie inaczej, głównie za sprawą amerykańskich osadników, którzy w poszukiwaniu nowych ziem nie cofali się przed dokonywaniem najbardziej barbarzyńskich zbrodni. Często z inicjatywy nowo powstałego rządu. Polecam książkę Hamptona Sides, Krew i burza, w której autor opowiada imponującą historię podboju Dzikiego Zachodu. I dziwne dzieje nie tylko wojen ale i współistnienia białych z Indianami, gdzie choćby legendarny Kit Carson zasłynął nie tylko z wymordowania setek Indian, ale bez nienawiści, ot walka o ziemie a nie bezmyślne mordowanie, gdyż tenże Carson wiele lat mieszkał z Indianami, nauczył się języków Nawahów, Jutów, Komanczów, Czejenów, Arapaho, Wron, Czarnych Stóp, Szoszonów, Pajutów, a także innych plemion. Znał też indiański język migowy, a mimo to był analfabetą. Poślubił zresztą Indiankę. Ot, skomplikowane czasy i dzieje.
Przynajmniej w filmach, bo rzeczywiste życie wyglądało zupełnie inaczej, głównie za sprawą amerykańskich osadników, którzy w poszukiwaniu nowych ziem nie cofali się przed dokonywaniem najbardziej barbarzyńskich zbrodni. Często z inicjatywy nowo powstałego rządu. Polecam książkę Hamptona Sides, w której autor opowiada imponującą historię podboju Dzikiego Zachodu. I dziwne dzieje nie tylko wojen ale i współistnienia białych z Indianami, gdzie choćby legendarny Kit Carson zasłynął nie tylko z wymordowania setek Indian, ale bez nienawiści, ot walka o ziemie a nie bezmyślne mordowanie, gdyż tenże Carson wiele lat mieszkał z Indianami, nauczył się języków Nawahów, Jutów, Komanczów, Czejenów, Arapaho, Wron, Czarnych Stóp, Szoszonów, Pajutów, a także innych plemion. Znał też indiański język migowy, a mimo to był analfabetą. Poślubił zresztą Indiankę. Ot, skomplikowane czasy i dzieje.
Przynajmniej w filmach, bo rzeczywiste życie wyglądało zupełnie inaczej, głównie za sprawą amerykańskich osadników, którzy w poszukiwaniu nowych ziem nie cofali się przed dokonywaniem najbardziej barbarzyńskich zbrodni. Często z inicjatywy nowo powstałego rządu. Hampton Sides, w swojej książce opowiada imponującą historię podboju Dzikiego Zachodu. I dziwne dzieje nie tylko wojen ale i współistnienia białych z Indianami, gdzie choćby legendarny Kit Carson zasłynął nie tylko z wymordowania setek Indian, ale bez nienawiści, ot walka o ziemie a nie bezmyślne mordowanie, gdyż tenże Carson wiele lat mieszkał z Indianami, nauczył się języków Nawahów, Jutów, Komanczów, Czejenów, Arapaho, Wron, Czarnych Stóp, Szoszonów, Pajutów, a także innych plemion. Znał też indiański język migowy, a mimo to był analfabetą. Poślubił zresztą Indiankę. Ot, skomplikowane czasy i dzieje.
Rewelacyjny odcinek. Super. Dzięki.
Lubię wracać do Bonanzy, a ten odcinek trzyma w napięciu. Dzięki!
Świetny odcinek :)
Ten sierżant to bardzo zacny a jednocześnie wielce odważny człowiek, gdyż zrobił wszystko, co było w jego mocy, by ratować życie niewinnego człowieka.
W każdym wojsku myślenie jest mało pożądanym zjawiskiem. Zwłaszcza wśród sierżantów.
@@AndrzejZawada-bj1sn Tak jest!!!
Uśmiałam się po paczy z żołnierza na przepustkach😂😂😂
👍😅Pozdrawiam
Świetny odcinek.
Podziękowania dla Pana za umożliwienie ogladania Serial super
Na szczęście dobrze się skończyło
I znowu Joe wpadł w tarapaty
👍
Biedny ten żołnierz, nie dali mu pospać ;)
😊
Albo chcą wieszać niewinną rodzinkę,albo ROZSTRZELAĆ,moje nerwy tego już nie wytrzymują,ale dawajcie dalej takie filmy,przynajmniej nie jest nudno 👆😆😆😆🙏
no malo brakowalo , ale na pewno w tamtych czasach usmiercili wielu niewinnych ,taki byl dziki zachod
A czy dzisiaj w Polsce jest inaczej?
Przynajmniej w filmach, bo rzeczywiste życie wyglądało zupełnie inaczej, głównie za sprawą amerykańskich osadników, którzy w poszukiwaniu nowych ziem nie cofali się przed dokonywaniem najbardziej barbarzyńskich zbrodni.
Często z inicjatywy nowo powstałego rządu.
Polecam książkę Hamptona Sides, Krew i burza, w której autor opowiada imponującą historię podboju Dzikiego Zachodu. I dziwne dzieje nie tylko wojen ale i współistnienia białych z Indianami, gdzie choćby legendarny Kit Carson zasłynął nie tylko z wymordowania setek Indian, ale bez nienawiści, ot walka o ziemie a nie bezmyślne mordowanie, gdyż tenże Carson wiele lat mieszkał z Indianami, nauczył się języków Nawahów, Jutów, Komanczów, Czejenów, Arapaho, Wron, Czarnych Stóp, Szoszonów, Pajutów, a także innych plemion. Znał też indiański język migowy, a mimo to był analfabetą. Poślubił zresztą Indiankę. Ot, skomplikowane czasy i dzieje.
Przynajmniej w filmach, bo rzeczywiste życie wyglądało zupełnie inaczej, głównie za sprawą amerykańskich osadników, którzy w poszukiwaniu nowych ziem nie cofali się przed dokonywaniem najbardziej barbarzyńskich zbrodni.
Często z inicjatywy nowo powstałego rządu.
Polecam książkę Hamptona Sides, w której autor opowiada imponującą historię podboju Dzikiego Zachodu. I dziwne dzieje nie tylko wojen ale i współistnienia białych z Indianami, gdzie choćby legendarny Kit Carson zasłynął nie tylko z wymordowania setek Indian, ale bez nienawiści, ot walka o ziemie a nie bezmyślne mordowanie, gdyż tenże Carson wiele lat mieszkał z Indianami, nauczył się języków Nawahów, Jutów, Komanczów, Czejenów, Arapaho, Wron, Czarnych Stóp, Szoszonów, Pajutów, a także innych plemion. Znał też indiański język migowy, a mimo to był analfabetą. Poślubił zresztą Indiankę. Ot, skomplikowane czasy i dzieje.
Przynajmniej w filmach, bo rzeczywiste życie wyglądało zupełnie inaczej, głównie za sprawą amerykańskich osadników, którzy w poszukiwaniu nowych ziem nie cofali się przed dokonywaniem najbardziej barbarzyńskich zbrodni.
Często z inicjatywy nowo powstałego rządu.
Hampton Sides, w swojej książce opowiada imponującą historię podboju Dzikiego Zachodu. I dziwne dzieje nie tylko wojen ale i współistnienia białych z Indianami, gdzie choćby legendarny Kit Carson zasłynął nie tylko z wymordowania setek Indian, ale bez nienawiści, ot walka o ziemie a nie bezmyślne mordowanie, gdyż tenże Carson wiele lat mieszkał z Indianami, nauczył się języków Nawahów, Jutów, Komanczów, Czejenów, Arapaho, Wron, Czarnych Stóp, Szoszonów, Pajutów, a także innych plemion. Znał też indiański język migowy, a mimo to był analfabetą. Poślubił zresztą Indiankę. Ot, skomplikowane czasy i dzieje.
Służba nie drużba.Cóż za zbieg okoliczności.Biedny żołnierz.
Mi tak często nie chcieli dawać przepustek,więc wychodziłem na lewizny😅
Ale to stare czasy:)
Pan już nie mysli, hehehee
T6635i