Ile razy powiedziałam o odchudzaniu, diecie, koleżankom które też miały problem ze schudnięciem, wychodził z nich wąż kusiciel, demon. Wychodziły z siebie by mnie zniechęcić do diety, a nakłonić do zjedzenia i to nie koniecznie zdrowego. To nie było z troską o mnie, bo to nie były niezdrowe diety. Poprostu odmówiłam im na propozycję jedzenia. Wtedy nie dawały spokoju aż do prób złamania mnie. Wszystko w myśl zasady "Jeśli nie potrafię schudnąć, spraw by przynajmniej moi przyjaciele byli grubsi ode mnie." Popieram osoby, które odchudzają się w ciszy, zwłaszcza przed osobami spoza najbliższych, domowników. Będę twierdzić, na podstawie moich doświadczeń i załamań odchudzania dzięki" troskliwym koleżankom", że takie przedsięwzięcia nie lubią rozgłosu. Do tego teksty "To zaczniesz od jutra...! Od jednego ciastka, dania w restauracji, piwa itd. nie przytyjesz..." A potem jedna z tych najbardziej atakujących mnie w trakcie odchudzania koleżanek ładnie schudła. Nie wiedziałam że się odchudza, zrobiła to po cichu. Gdy ją spotkałam pierwszy raz w takiej wersji, to mi wmawiała, że nie schudła. Gdy pytałam co robiła, odpowiedziała że "NIC nie robiła piła tylko dużo zielonej herbaty..." 🤦🏻♀️🤯
Kochana Motywatorko, odchudzałam się wiele razy.... za każdym razem schodziłam z bardzo dużej wagi, teraz jest tak samo. Obecnie jestem kolejny raz na diecie a właściwie próbuje zmienić swoje nawyki żywieniowe i styl życia. Schudłam już 15 kg , zostało mi jeszcze 40 kg, do zgubienia. Chciałam podziękować Ci za tyle cennych rad. Otworzyłaś mi oczy, jak w zupełnie inny sposób można pozbyć się zbędnych kilogramów nie katując się i nie zadręczając tym jak ciężką pracę muszę wykonać. Bardzo DZIEKUJĘ, czekam na kolejne filmiki.
W tym momencie jest mi łatwiej, tym bardziej że już się nie odchudzam, tylko prowadzę zdrowy tryb życia. Chcę pizzę to jem, nie chcę to mówię, że sorry, ale nie bo nie mam ochoty ew bo sobie zrobiłam wyzwanie z kumpelą (co jest zgodne z prawdą :D). Ale nie należy się ludźmi przejmować. Mam wrażenie, że często się nabijają ci, co chcą już natychmiast efektu, a że nie ma - to dobijają wszystkich dookoła. I właśnie komentują, że "a bo tobie to łatwiej schudnąć było BO", albo się śmieją że się je pizzę a niby na diecie, albo że się nie chce tej pizzy, bo się jest na diecie i WCIĄŻ TO ŹLE. No przykro mi, ale mam takie zdanie w głębokim... względzie. :)
A ja myślę żeby własnie mówić że jestem na diecie lub zmieniamy styl życia jemy zdrowiej i to wzbudza szacunek że w końcu ktoś chce się zabrać za siebie tylko jak już jesteśmy pewni ze będziemy na tym postanowueniu żeby nie było że na następnej imprezie jemy wszystjo jak leci bo zaczną nam to wypominać
Moja przeszkodą jest brak cierpliwości. Zwykle kiedy staram się bardziej ograniczyć jedzenie i zwiększyć ruch- przesadzam. Jem za mało, w stosunku do aktywności, chcę za szybko. I nie wytrzymuje za długo, kilogramy wracają. Najgorzej to wywierac presję że skoro x kg schudłam w pół roku to za rok powinnam ważyć minus 2x. A to nie jest prawdą. Wszystkie zastoje wagi mnie demotywuja. Na takie kryzysy pomaga mi skupienie się na procesie zmiany, treningach, diecie, jakości snu, ilości kroków. Robię to na co mam aktualnie wpływ za miast się zadręczać nad tym czemu nie jest tak szybko jak bym chciała.
Dziwnie się poczułam słysząc: "Nie chwal się kiedy schudniesz 15kg.." kiedy zaczęłam odchudzanie z myślą o utracie 10kg, a utrata 15kg byłaby już dla mnie niedowagą XD Wiem że kierujesz te filmy raczej do osób z nadwagą/otyłością, ale nie tylko takie chcą schudnąć i nie tylko takie Cię oglądają :P Pozdrawiam, lubię Twoje filmy, masz miły głos :)
Ja tak mam z codziennym spacerem, czasem mi sie nie chce i wszystkie znaki na niebie i ziemi mowia mi przeciez nie musisz nigdzie isc, ale mimo wszytsko nakladam adidasy, dres i robie 4 km dziennie! P.S super filmik
witaj ! moja historia jest tak podobna do twojej ze az strach . tez wiele razy podejmowalam proby schudniecia i zazwyczaj po miesiacu bylo po odchudzaniu . taraz jest mi o tyle latwiej ze ogladam twoje filmy kozystam z rad udzielam sie na grupie na fb { grupa jest wspaniala) zainstalowalam krokomierz , fitatu i endomondo ,codziennie pokonuje sama siebie , od 18 lutego z wagi 108 kg do dzis zeszlam na 102,9 kg wizualnie moze efektow jaszcze nie widac ale waga i pomiary centymetrem przekonuja mnie ze waga spada, ale moim najwiekszym problemem jest wlasnie przyznanie sie otoczeniu ze sie odchudzam !!!!!!!!!!!! czekam chyba az sami zauwaza i ktos powie " ty chyba schudlas" pozdrawiam serdecznie i dziekuje ze jestes
@@anulakowalska7195 zaczęłam 18 lutego 108 kg 18 marca 103,9, 18 kwietnia 99,1 jutro 18 maj 95 kg (ważyłam się dziś ale do jutra raczej nie spadnie wiele) w sumie - 13 kg
Ile razy powiedziałam o odchudzaniu, diecie, koleżankom które też miały problem ze schudnięciem, wychodził z nich wąż kusiciel, demon. Wychodziły z siebie by mnie zniechęcić do diety, a nakłonić do zjedzenia i to nie koniecznie zdrowego. To nie było z troską o mnie, bo to nie były niezdrowe diety. Poprostu odmówiłam im na propozycję jedzenia. Wtedy nie dawały spokoju aż do prób złamania mnie. Wszystko w myśl zasady "Jeśli nie potrafię schudnąć, spraw by przynajmniej moi przyjaciele byli grubsi ode mnie." Popieram osoby, które odchudzają się w ciszy, zwłaszcza przed osobami spoza najbliższych, domowników. Będę twierdzić, na podstawie moich doświadczeń i załamań odchudzania dzięki" troskliwym koleżankom", że takie przedsięwzięcia nie lubią rozgłosu. Do tego teksty "To zaczniesz od jutra...! Od jednego ciastka, dania w restauracji, piwa itd. nie przytyjesz..." A potem jedna z tych najbardziej atakujących mnie w trakcie odchudzania koleżanek ładnie schudła. Nie wiedziałam że się odchudza, zrobiła to po cichu. Gdy ją spotkałam pierwszy raz w takiej wersji, to mi wmawiała, że nie schudła. Gdy pytałam co robiła, odpowiedziała że "NIC nie robiła piła tylko dużo zielonej herbaty..." 🤦🏻♀️🤯
Kolejny wartościowy slucham podczas spaceru, bo jest potrzebaaaa to słyszeć
Kochana Motywatorko, odchudzałam się wiele razy.... za każdym razem schodziłam z bardzo dużej wagi, teraz jest tak samo. Obecnie jestem kolejny raz na diecie a właściwie próbuje zmienić swoje nawyki żywieniowe i styl życia. Schudłam już 15 kg , zostało mi jeszcze 40 kg, do zgubienia. Chciałam podziękować Ci za tyle cennych rad. Otworzyłaś mi oczy, jak w zupełnie inny sposób można pozbyć się zbędnych kilogramów nie katując się i nie zadręczając tym jak ciężką pracę muszę wykonać. Bardzo DZIEKUJĘ, czekam na kolejne filmiki.
W tym momencie jest mi łatwiej, tym bardziej że już się nie odchudzam, tylko prowadzę zdrowy tryb życia. Chcę pizzę to jem, nie chcę to mówię, że sorry, ale nie bo nie mam ochoty ew bo sobie zrobiłam wyzwanie z kumpelą (co jest zgodne z prawdą :D). Ale nie należy się ludźmi przejmować. Mam wrażenie, że często się nabijają ci, co chcą już natychmiast efektu, a że nie ma - to dobijają wszystkich dookoła. I właśnie komentują, że "a bo tobie to łatwiej schudnąć było BO", albo się śmieją że się je pizzę a niby na diecie, albo że się nie chce tej pizzy, bo się jest na diecie i WCIĄŻ TO ŹLE. No przykro mi, ale mam takie zdanie w głębokim... względzie. :)
Twoje filmiki utwierdzają mnie w tym że moje problemy i przeszkody w odchudzaniu nie są tylko moje 😘 dziękuję kochana
A ja myślę żeby własnie mówić że jestem na diecie lub zmieniamy styl życia jemy zdrowiej i to wzbudza szacunek że w końcu ktoś chce się zabrać za siebie tylko jak już jesteśmy pewni ze będziemy na tym postanowueniu żeby nie było że na następnej imprezie jemy wszystjo jak leci bo zaczną nam to wypominać
Moja przeszkodą jest brak cierpliwości. Zwykle kiedy staram się bardziej ograniczyć jedzenie i zwiększyć ruch- przesadzam. Jem za mało, w stosunku do aktywności, chcę za szybko. I nie wytrzymuje za długo, kilogramy wracają. Najgorzej to wywierac presję że skoro x kg schudłam w pół roku to za rok powinnam ważyć minus 2x. A to nie jest prawdą. Wszystkie zastoje wagi mnie demotywuja. Na takie kryzysy pomaga mi skupienie się na procesie zmiany, treningach, diecie, jakości snu, ilości kroków. Robię to na co mam aktualnie wpływ za miast się zadręczać nad tym czemu nie jest tak szybko jak bym chciała.
Dziwnie się poczułam słysząc: "Nie chwal się kiedy schudniesz 15kg.." kiedy zaczęłam odchudzanie z myślą o utracie 10kg, a utrata 15kg byłaby już dla mnie niedowagą XD Wiem że kierujesz te filmy raczej do osób z nadwagą/otyłością, ale nie tylko takie chcą schudnąć i nie tylko takie Cię oglądają :P Pozdrawiam, lubię Twoje filmy, masz miły głos :)
Jak dobrze,że trafiłam na Twoje filmy..dziękuję, że postanowiłas pomóc też innym💗
Kolejny świetny film 😊👍pozdrawiam 😘
Ja tak mam z codziennym spacerem, czasem mi sie nie chce i wszystkie znaki na niebie i ziemi mowia mi przeciez nie musisz nigdzie isc, ale mimo wszytsko nakladam adidasy, dres i robie 4 km dziennie! P.S super filmik
W samo sedno!! Dziękuję!!
Można jeszcze powiedzieć np. "to nie jest dobre dla mnie" gdzieś to przeczytałam ale nigdy nie użyłam....
witaj ! moja historia jest tak podobna do twojej ze az strach . tez wiele razy podejmowalam proby schudniecia i zazwyczaj po miesiacu bylo po odchudzaniu . taraz jest mi o tyle latwiej ze ogladam twoje filmy kozystam z rad udzielam sie na grupie na fb { grupa jest wspaniala) zainstalowalam krokomierz , fitatu i endomondo ,codziennie pokonuje sama siebie , od 18 lutego z wagi 108 kg do dzis zeszlam na 102,9 kg wizualnie moze efektow jaszcze nie widac ale waga i pomiary centymetrem przekonuja mnie ze waga spada, ale moim najwiekszym problemem jest wlasnie przyznanie sie otoczeniu ze sie odchudzam !!!!!!!!!!!! czekam chyba az sami zauwaza i ktos powie " ty chyba schudlas" pozdrawiam serdecznie i dziekuje ze jestes
I jak postępy w Twoim odchudzaniu? :)
@@anulakowalska7195 dzis waga pokazala 95 kg
@@anulakowalska7195 czyli - 13 kg
@@annaczerwinska1453 Czyli -7 kg w miesiąc?? wow :)
@@anulakowalska7195 zaczęłam 18 lutego 108 kg 18 marca 103,9, 18 kwietnia 99,1 jutro 18 maj 95 kg (ważyłam się dziś ale do jutra raczej nie spadnie wiele) w sumie - 13 kg
Zapomniałam się podpisać Anna :)
👍😘
Hej ile u Ciebie kosztuje godzina konsultacji?
#odk 🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼
#sdk
za bardzo przesadzasz z reklamami... co 2 minuty