W Wolsztynie to czas mógłby stanąć na roku 1994. To był ostatni rok intensywnej i autentycznej pracy lokomotywowni ale już bez "prywaciarza" LKR plączącego się po stacji i psującego jej urok. Codziennie rozpalonych było 6 parowozów: jedna rezerwa, dwa towarowe i trzy pasażerskie. Wówczas nie było żadnego muzeum, same współczesne parowozy bez tych wszystkich Tr5, Pm36, itp. Ok1 -359 czekał na naprawę a Ok22 zdaje się był gdzieś naprawiany (obu fizycznie nie było). Same Ol-ki i Teygreki. No i SUki do Leszna. Ale to była autentyczna, wielka PKPowska, nieprzewidywalna kolej. Nigdy nie było wiadomo która sztuka i z czym na haku ciebie zaskoczy. Były przecież różne składy od pullmanów, przez bonanzy i ryflaki po bipy, a ich obiegi były skomplikowane i nie pokrywały się z obiegami lokomotyw. Nie to co teraz - ten sam parowóz z tymi samymi dwoma wagonami puszczane jak kolejka Piko na makiecie. A jeszcze te zmiany na szopie (blacha falista, Polbruk na międzytorzu, a w perspektywie lunapark kolejkowy) 🤦🤦🤦
@@protomus12 Dwóch maszynistów znałem. W 1994 roku właśnie, przy okazji wakacji spędzanych na pojezierzu lubuskim, wprosiłem się parę razy do kabiny parowozu z Wolsztyna. Z jedną drużyną jakoś się lepiej dyskusja kleiła, więc ustawiliśmy się w knajpie w Wolsztynie wiadomo na co. Rok później zdobywałem pierwsze szlify maszynistowskie na warszawskich Odolanach i w dniu gdy parowozy z całej Polski biorące udział w obchodach 150 lecia kolei w Polsce zjeżdżały na obsługę na Odolany gdzie był m.in. zasobnik węgla, gdy ja na EU07 stałem w kolejce do punktu kontrolnego wyjeżdżając po skład na WGW Szczęśliwie, minęła mnie Ty3-2 ze znajomą ekipą z Wolsztyna, a że głowy w otwartych oknach (lato) to od razu przyhamowanie i wymiana aktualnych kontaktów. No i była poprawka Wolsztyna na cztery fajerki zdaje się w Mozaice. Kto wie, może z Pańskim dziadkiem na pokładzie?
Czekam na materiał z 29.06.2001 r. Wtedy min. do Gniezna wyjeżdżały Ol49-23 i Tki3-87, a lada dzień miały przybyć do Wolsztyna eksponaty z Choszczna. 🙂
Superbes images d’archives ; ça, c’était du vrai chemin de fer. Merci 😉👍
Great stuff, I like this video very much. 👌
Szkoda że czas nie zatrzymał się na latach 90 do 2000
Jeszcze tabor, ludzie i cała kokej z dusza była, to coś..... I PKP.
Oczywiście bez Graffiti z końca lat 90 i innych dewastacji
W Wolsztynie to czas mógłby stanąć na roku 1994. To był ostatni rok intensywnej i autentycznej pracy lokomotywowni ale już bez "prywaciarza" LKR plączącego się po stacji i psującego jej urok. Codziennie rozpalonych było 6 parowozów: jedna rezerwa, dwa towarowe i trzy pasażerskie. Wówczas nie było żadnego muzeum, same współczesne parowozy bez tych wszystkich Tr5, Pm36, itp. Ok1 -359 czekał na naprawę a Ok22 zdaje się był gdzieś naprawiany (obu fizycznie nie było). Same Ol-ki i Teygreki. No i SUki do Leszna. Ale to była autentyczna, wielka PKPowska, nieprzewidywalna kolej. Nigdy nie było wiadomo która sztuka i z czym na haku ciebie zaskoczy. Były przecież różne składy od pullmanów, przez bonanzy i ryflaki po bipy, a ich obiegi były skomplikowane i nie pokrywały się z obiegami lokomotyw. Nie to co teraz - ten sam parowóz z tymi samymi dwoma wagonami puszczane jak kolejka Piko na makiecie. A jeszcze te zmiany na szopie (blacha falista, Polbruk na międzytorzu, a w perspektywie lunapark kolejkowy) 🤦🤦🤦
@@transport_bez_cenzury Mój dziadek ś.p. tam pracował.
@@protomus12
Dwóch maszynistów znałem. W 1994 roku właśnie, przy okazji wakacji spędzanych na pojezierzu lubuskim, wprosiłem się parę razy do kabiny parowozu z Wolsztyna. Z jedną drużyną jakoś się lepiej dyskusja kleiła, więc ustawiliśmy się w knajpie w Wolsztynie wiadomo na co. Rok później zdobywałem pierwsze szlify maszynistowskie na warszawskich Odolanach i w dniu gdy parowozy z całej Polski biorące udział w obchodach 150 lecia kolei w Polsce zjeżdżały na obsługę na Odolany gdzie był m.in. zasobnik węgla, gdy ja na EU07 stałem w kolejce do punktu kontrolnego wyjeżdżając po skład na WGW Szczęśliwie, minęła mnie Ty3-2 ze znajomą ekipą z Wolsztyna, a że głowy w otwartych oknach (lato) to od razu przyhamowanie i wymiana aktualnych kontaktów. No i była poprawka Wolsztyna na cztery fajerki zdaje się w Mozaice. Kto wie, może z Pańskim dziadkiem na pokładzie?
O rety po tylu latach widziałem pierwszy filmik gdzie wuja jest na służbie . Extra co za czas i moja wieś Tuchorza kiedy to po 40 wagonów szło .
Czekam na materiał z 29.06.2001 r. Wtedy min. do Gniezna wyjeżdżały Ol49-23 i Tki3-87, a lada dzień miały przybyć do Wolsztyna eksponaty z Choszczna. 🙂
Rozumiem,że pojawi się jeszcze jeden film? Jeśli tak to czekam z niecierpliwością i gratuluję bardzo ciekawego archiwum :).
Witam, pojawi się więcej! Tylko czasu na zgrywanie i montaż brak..