Widzę że sztukę gotowania w terenie mamy opanowaną na podobnym poziomie :) Zgadza się, w tym roku stawiałem pierwsze kroki na biegówkach i im więcej na nich przejechałem tym bardziej przekonuję się do tego sposobu przemieszczania się zimą. O ile na podejściach tempo jest podobne a być może nawet nieco wolniejsze od piechura, o tyle na w miarę płaskich odcinkach jest już znacznie szybciej a zjazdów nie ma nawet co porównywać. No i stawy tak nie cierpią :)
Gdyby nie Twój komentarz u Przemka nawet nie wiedziałabym, że dodałeś film. Nie wiem czemu się nie wyświetliło. Super Cię widzieć. Wypadzik ekstra, widoki piękne. Co do gazu to są specjalne kartusze na zimę np. Primus ma czarne one dają radę na mrozie. P.S. Dzięki Tobie zaczynam przygodę z KGP - książeczki w drodze. I niektóre szczyty będzie okazja jeszcze raz odwiedzić :-) Pozdrawiam gorąco!
Nie jesteś jedyna z brakiem powiadomienia, widocznie algorytmowi YT coś w moim filmie się nie spodobało:) Słyszałem o czymś takim ale nie myślałem że rzeczywiście jest taki problem przy sporych mrozach. Testowałaś może kiedyś jaka jest różnica czasu w zagotowaniu np. litra wody na zwykłym i zimowym kartuszu? Fajnie wiedzieć że kogoś do czegoś zmotywowałem, mam nadzieję że przygoda z KGP da Ci tyle samo radości co Mnie, a nóż kiedyś spotkamy się na którymś ze szczytów i będzie okazja zamienić słowo;) Po tym wypadzie, zimowy kartusz powędrował na pierwsze miejsce listy zakupów:) Pozdrawiam!
@@woczega3194 na zagotowanie wody wiele czynników ma wpływ. Już wiem, że nie warto gotować w zbyt wysokich i wąskich naczyniach. Nawet w kubku stalowym 0,5l zagotowanie trwa dłużej niż w aluminiowym czajniczku tej samej pojemności. Gazu zimowego nie testowałam ale na pewno działa sprawniej niż zwykły, bo ma m.in. specjalną siateczke zwiększającą powierzchnię parowania gazu. A to wpływa na jego wydajność. Moje biwaki kończyły się na Max -2 więc zwykły gaz w skarpecie dawał rade. Chcę przetestować teraz w mrozie kuchenkę na alkohol jak sobie poradzi i dam znać. Na wielu skandynawskich filmach jej używają. P.S. fajnie byłoby się spotkać na szlaku. Szansa jeden do miliona ale Kto wie :-) Pozdrawiam!
Mega. Z tym gotowaniem tak wyszło bo nie miałeś nakrycia no i palnik okrągły a manierka nerkowata. Ucieka bardzo dużo ciepła. Poza tym to dobrze, że nie robisz filmów o gotowaniu tylko o wędrowaniu 😉.
Cześć, rozmawialiśmy chwilę przy domku jak rozpalałeś ognisko, podałeś mi nazwę kanału i dałeś mapę😉 Już się bałam że coś ci się tam stało bo tyle czasu nie dodawałeś filmu. Ale widzę że wszystko w porządku, przejażdżka jak i sam nocleg bardzo fajne, miło się oglądało😊
Tak, pamiętam:) Dałem sobie trochę czasu na zmontowanie dlatego tyle to trwało. Poza jedną większą wywrotką wszystko poszło zgodnie z planem, nic mi nie jest:) Cieszę się że się podobało:) A Ty bez problemu trafiłaś do Bielic? Zdążyłaś przed nocą?
@@woczega3194 Miałam już mapę i wasze wskazówki więc trafiłam👍(podeślij adres na @ to ci ją odeślę) Ostatnie pół godziny jechałam już po ciemku, dobrze że chociaż czołówka nie zawiodła😂 Czekam na następne filmy i być może do zobaczenia na szlaku🖐🖐
Też na wyjazdach jem kuskus, do gotującej wody najpierw wrzucam jakiś sos z torebki: myśliwski, grzybowy, do makaronu z suszonymi warzywami i do ugotowanego sosu daję kuskus (albo płatki gryczane, albo puree w proszku). Nie wiem, czy polecam, ale przynajmniej codzień mam inny smak.
Im zimniej tym lepiej! Byliśmy na Rudawcu w listopadzie. Zapraszam na nasz kanał - tam relacja z naszej wyprawy w Góry Złote i Bialskie. Pozdro Włóczęga!
Zajrzałem tylko na chwilę, ale zapowiada się ciekawie. W wolnym czasie muszę obejrzeć, fajnie będzie ponownie zobaczyć te tereny z innej perspektywy i o innej porze roku:)
Ja tam sobie chwalę ten kubeczek (chyba gumowy?), wygląda trochę pokracznie a uchwyt nie jest tak sztywny jak plastik czy metal ale pije się z niego dobrze. Metalowy parzy w usta po zalaniu wrzątkiem i sporo szybciej wychłodzi się w nim napój niż np. w plastikowym. Jest też lekki (45g.) i kompaktowy, dlatego zawsze na długą wędrówkę wybieram właśnie ten kubek.
Dzięki za film
Melduje się i ja :) Zasiadam do Oglądania. Pozdrawiam
Miło widzieć:)
Super się podróżuje na tych nartach.
Widzę że sztukę gotowania w terenie mamy opanowaną na podobnym poziomie :)
Zgadza się, w tym roku stawiałem pierwsze kroki na biegówkach i im więcej na nich przejechałem tym bardziej przekonuję się do tego sposobu przemieszczania się zimą. O ile na podejściach tempo jest podobne a być może nawet nieco wolniejsze od piechura, o tyle na w miarę płaskich odcinkach jest już znacznie szybciej a zjazdów nie ma nawet co porównywać. No i stawy tak nie cierpią :)
Fajny wypad 👍👍👍👏
Fajnie, że dodałeś komentarz u Przema! pozdrawiam
Fajnie ;) pzdrrr :)
Gdyby nie Twój komentarz u Przemka nawet nie wiedziałabym, że dodałeś film. Nie wiem czemu się nie wyświetliło. Super Cię widzieć. Wypadzik ekstra, widoki piękne.
Co do gazu to są specjalne kartusze na zimę np. Primus ma czarne one dają radę na mrozie.
P.S. Dzięki Tobie zaczynam przygodę z KGP - książeczki w drodze. I niektóre szczyty będzie okazja jeszcze raz odwiedzić :-) Pozdrawiam gorąco!
Nie jesteś jedyna z brakiem powiadomienia, widocznie algorytmowi YT coś w moim filmie się nie spodobało:) Słyszałem o czymś takim ale nie myślałem że rzeczywiście jest taki problem przy sporych mrozach. Testowałaś może kiedyś jaka jest różnica czasu w zagotowaniu np. litra wody na zwykłym i zimowym kartuszu?
Fajnie wiedzieć że kogoś do czegoś zmotywowałem, mam nadzieję że przygoda z KGP da Ci tyle samo radości co Mnie, a nóż kiedyś spotkamy się na którymś ze szczytów i będzie okazja zamienić słowo;) Po tym wypadzie, zimowy kartusz powędrował na pierwsze miejsce listy zakupów:)
Pozdrawiam!
@@woczega3194 na zagotowanie wody wiele czynników ma wpływ. Już wiem, że nie warto gotować w zbyt wysokich i wąskich naczyniach. Nawet w kubku stalowym 0,5l zagotowanie trwa dłużej niż w aluminiowym czajniczku tej samej pojemności. Gazu zimowego nie testowałam ale na pewno działa sprawniej niż zwykły, bo ma m.in. specjalną siateczke zwiększającą powierzchnię parowania gazu. A to wpływa na jego wydajność. Moje biwaki kończyły się na Max -2 więc zwykły gaz w skarpecie dawał rade. Chcę przetestować teraz w mrozie kuchenkę na alkohol jak sobie poradzi i dam znać. Na wielu skandynawskich filmach jej używają.
P.S. fajnie byłoby się spotkać na szlaku. Szansa jeden do miliona ale Kto wie :-) Pozdrawiam!
Twardziel jesteś. Fajny film :)
Dobrze się przygotowałem do tego wypadu, a to bardzo pomaga:) Cieszę się że się podobało:)
Mega. Z tym gotowaniem tak wyszło bo nie miałeś nakrycia no i palnik okrągły a manierka nerkowata. Ucieka bardzo dużo ciepła. Poza tym to dobrze, że nie robisz filmów o gotowaniu tylko o wędrowaniu 😉.
Nakrycie było, z drugiej części menażki(rondla). Jednak faktycznie dużo ciepła uciekało na boki, no i zimny kartusz.
"Jajka mi zamarzły" hahaha
Cześć, rozmawialiśmy chwilę przy domku jak rozpalałeś ognisko, podałeś mi nazwę kanału i dałeś mapę😉
Już się bałam że coś ci się tam stało bo tyle czasu nie dodawałeś filmu. Ale widzę że wszystko w porządku, przejażdżka jak i sam nocleg bardzo fajne, miło się oglądało😊
Tak, pamiętam:) Dałem sobie trochę czasu na zmontowanie dlatego tyle to trwało. Poza jedną większą wywrotką wszystko poszło zgodnie z planem, nic mi nie jest:) Cieszę się że się podobało:)
A Ty bez problemu trafiłaś do Bielic? Zdążyłaś przed nocą?
@@woczega3194 Miałam już mapę i wasze wskazówki więc trafiłam👍(podeślij adres na @ to ci ją odeślę) Ostatnie pół godziny jechałam już po ciemku, dobrze że chociaż czołówka nie zawiodła😂 Czekam na następne filmy i być może do zobaczenia na szlaku🖐🖐
Mapy nie musisz odsyłać, niech ci służy:)
Do zobaczenia na szlaku!
Też na wyjazdach jem kuskus, do gotującej wody najpierw wrzucam jakiś sos z torebki: myśliwski, grzybowy, do makaronu z suszonymi warzywami i do ugotowanego sosu daję kuskus (albo płatki gryczane, albo puree w proszku). Nie wiem, czy polecam, ale przynajmniej codzień mam inny smak.
Im zimniej tym lepiej! Byliśmy na Rudawcu w listopadzie. Zapraszam na nasz kanał - tam relacja z naszej wyprawy w Góry Złote i Bialskie. Pozdro Włóczęga!
Zajrzałem tylko na chwilę, ale zapowiada się ciekawie. W wolnym czasie muszę obejrzeć, fajnie będzie ponownie zobaczyć te tereny z innej perspektywy i o innej porze roku:)
Jak się pije z tego kubeczka plastikowego (gumowego?) od Bushcraftowego? Jakoś nie bardzo widzę zastosowanie dla niego. Zwykły metalowy nie wystarczy?
Ja tam sobie chwalę ten kubeczek (chyba gumowy?), wygląda trochę pokracznie a uchwyt nie jest tak sztywny jak plastik czy metal ale pije się z niego dobrze. Metalowy parzy w usta po zalaniu wrzątkiem i sporo szybciej wychłodzi się w nim napój niż np. w plastikowym. Jest też lekki (45g.) i kompaktowy, dlatego zawsze na długą wędrówkę wybieram właśnie ten kubek.