Młynarski czyli trzy elementy Róbmy swoje

Поделиться
HTML-код
  • Опубликовано: 5 апр 2012
  • Młynarski, czyli trzy elementy - Wojciech Młynarski
    tytuł realizacji: Młynarski, czyli trzy elementy
    sztuka: Młynarski, czyli trzy elementy (Wojciech Młynarski)
    miejsce premiery: Teatr Ateneum im. Stefana Jaracza Warszawa
    data premiery: 2003-01-31
    reżyseria: Magda Umer
    scenariusz: Magda Umer
    scenografia: Izabela Chełkowska
    kierownictwo muzyczne: Wojciech Borkowski
    aranżacja muzyczna: Wojciech Borkowski
    światło: Mieczysław Kozioł
    współpraca scenograficzna: Katarzyna Pawłowska
    Stanisław Kuczkowski
    przygotowanie wokalne: Beata Wus
    Michał Salamon
    OBSADA:
    Panna Helena Słoneczko -- Joanna Liszowska
    Doktor Edward Opoka-Otuchowicz -- Maciej Stuhr
    Pacjent Mateusz Franciszek Weltszmerc-Markotny -- Piotr Fronczewski
    Pacjent Ignacy Zziębnięty -- Marian Opania
    Pacjent Andrzej Zakłopotany -- Wiktor Zborowski
    Pacjent Ernest Cholimen-Zmieszany -- Piotr Machalica
    Pacjent Antoni Tadeusz Nadwraż-Mroczyński -- Zbigniew Zamachowski, Mariusz Lubomski
    Zespół muzyczny:
    Wojciech Borkowski - fortepian
    Adam Cegielski - bas
    Cezary Konrad - perkusja
    Magdalena Falkowska - klarnet
    Barbara Piotrowska - wiolonczela
    Marek Wroński - skrzypce
    Klaudiusz Baran - akordeon

Комментарии • 2

  • @ewarbc
    @ewarbc 11 лет назад +6

    Genialne.

  • @juliajeziorowska
    @juliajeziorowska 6 месяцев назад +1

    Raz Noe wypił wina dzban
    I rzekł do synów
    "Oto przecieki z samej Góry mam
    Chłopaki, idzie potop!"
    Widoki nasze, marne są
    I dola przesądzona
    Rozdzieram oto szatę swą
    Chłopaki, jest już po nas!
    A jeden z synów, zresztą cham
    Rzekł: "Taką tacie radę dam"
    Róbmy swoje!
    Pewne jest to jedno, że
    Róbmy swoje!
    Póki jeszcze ciut się chce
    Skromniutko, ot, na własną miarkę
    Zmajstrujmy coś, chociażby Arkę!
    Tatusiu
    Róbmy swoje!
    Róbmy swoje!
    Może to coś da
    Kto wie?
    Raz króla spotkał Kolumb Krzyś
    A król mu rzekł: "Kolumbie
    Idź do lekarza jeszcze dziś
    Nim legniesz w katakumbie!"
    Nieciekaw jestem, co kto truć
    Na Twoim chce pogrzebie
    Palenie rzuć i pływanie rzuć
    I zacznij dbać o siebie!
    A Kolumb skłonił się jak paź
    Po cichu tak pomyślał zaś
    Róbmy swoje!
    Pewne jest to jedno, że
    Róbmy swoje!
    Póki jeszcze ciut się chce!
    I zamiast minę mieć ponurą
    Skromniutko, ot, z Ameryk którą odkryjmy
    Róbmy swoje!
    Róbmy swoje!
    Może to coś da
    Kto wie?
    Napotkał Nobla kumpel raz
    A ten mu rzekł: "Alfredzie
    Powiedzieć to najwyższy czas
    Że marnie ci się wiedzie!"
    Choć do doświadczeń wciąż cię gna
    I starasz się do świtu
    Ty prochu nie wymyślisz
    A tym bardziej dynamitu!
    A Nobel spłonił się jak rak
    Po cichu zaś pomyślał tak
    Róbmy swoje!
    Pewne jest to jedno, że
    Róbmy swoje!
    Póki jeszcze ciut się chce!
    W myśleniu sens, w działaniu racja
    Próbujmy więc, a nuż fundacja wystrzeli?
    Róbmy swoje!
    Róbmy swoje!
    Może to coś da
    Kto wie?
    Ukształtowała nam się raz
    Opinia, mówiąc: "Kurczę
    Rozsądku krzyny nie ma w was
    Inteligenty twórcze!"
    Na łeb wam wali się ten kram
    Aż sypią się zeń drzazgi
    O skórze myśleć czas, a wam?
    Wam w głowie wciąż drobiazgi!
    Opinia sroga to, że hej
    Odpowiadając przeto jej
    Róbmy swoje!
    Pewne jest to jedno, że
    Róbmy swoje!
    Póki jeszcze ciut się chce!
    Drobiazgów parę się uchowa
    Kultura, sztuka, wolność słowa Kochani
    Róbmy swoje!
    Róbmy swoje!
    Może to coś da
    Kto wie?
    Rodacy!
    Róbmy swoje!
    A Ty, Widzu, brawo bij!
    Róbmy swoje!
    A Ty nasze zdrowie pij!
    Niejedną jeszcze paranoję
    Przetrzymać przyjdzie robiąc swoje!
    Kochani róbmy swoje!
    Róbmy swoje!
    Żeby było na co
    Żeby było na co
    Żeby było na co wyjść!