Emilia Kudra - Zośka wariatka (Koncert Finałowy

Поделиться
HTML-код
  • Опубликовано: 3 янв 2025

Комментарии •

  • @marcinurban
    @marcinurban 5 лет назад +1

    wielka sztuka w kilka minut... Podziwiam !

  • @maydec_2523
    @maydec_2523 5 лет назад +1

    Piękne i mocne, bardzo mocne

  • @dianawilczynska1391
    @dianawilczynska1391 5 лет назад +1

    Oto jej historia:
    W domu pranie.
    Białe kłęby pary, zaduch, plusk
    Od ciemnej, siódmej, zimowej godziny.
    Z trudem roztapia w sobie zamroczony mózg
    Guz twardy snu.
    Zośka słyszy, jak syczą i człapią mydliny,
    I sen od farbki staje się siny,
    I pęka jak bańka mydlana...
    Zośka, od zmęczenia pijana,
    Podnosi z tapczanu głowę:
    W domu pranie...
    Mętne światło naftowe...
    Ojciec je śniadanie...
    - Gdzieś się, ścierwo, włóczyła?
    Wstała, kieckę włożyła,
    Pod kranem się umyła
    I do miski, do łyżki.
    - Żreć to umiesz!
    Gdzieś się włóczyła, ścierwo?!
    ...Jeszcze dzwonią jej w uszach kieliszki,
    Pachną owoce w winie...
    - Ja bym ta z nią gadała!
    W pysk łupnij!
    ...Paprze się matka w mydlinie.
    Ciepło i parno w kuchni...
    A na Zośce piersi jak brzoskwinie,
    A pod piersią stuka i łomoce
    Rozigranej gorącości chlust!
    Łajdaczyła się dwa dni i dwie noce,
    Wino pachnie z rozgryzionych ust.
    Trochę łokieć jeszcze Zośkę boli,
    Bo się hukła o komody kant,
    Gdy ją rzucił na kanapę pluszową
    Ta cholera, ten spocony frant!
    Dymi kwasem kapusta,
    A ją mierzi już, nie może znieść,
    Że tak ojcu żarcie człapie w ustach,
    Że tak matka brudną wodę chlusta,
    Że tu z nimi spać musi i jeść.
    - Mów, psia twoja!! nad uchem jej wrzasnął,
    Wstał i porwał się, i prask ją w pysk,
    Paska chwycił, paskiem jeszcze chlasnął,
    Krzesło złapał, krzesłem Zośkę trzasnął,
    Jak szpon utkwił w córce oczu błysk:
    - Ja ci tu popiszczę i popłaczę,
    Będziesz wiedzieć, jak po nocach pić!
    Ja haruję, ty ścierwo sobacze,
    A ty będziesz z chłopami się gzić?!
    Matka będzie cudze brudy prała,
    Będą jej paluchy puchnąć, tak?
    Żeby córka z facetami latała
    I foxtroty tańczyła na wznak?!
    Kopnął krzesło i do miski wrócił.
    A dziewczynę jakiś wstrząs podrzucił,
    A dziewczynę coś za gardło ścisło,
    Błyskawicą w ciemnych oczach błysło,
    Coś zaczęło się we krwi rozgrzewać
    I bulgotać, i kipieć jak war,
    I rzuciło w gorączkę i żar,
    I zaczęła ni to mówić, ni śpiewać:
    - "A co? a co? możem miała z wami
    Suche kluchy i czarny chleb gryźć?
    Jak mnie inni karmią tłustościami,
    To wolałam na zabawę iść,
    Na zabawie tańczyć z fryzjerami!
    Tam są wszystkie kawalery szyk,
    W kolorowych kraciastych koszulach,
    Każdy na mnie okiem tylko mig,
    A król jeich Felek ze mną hulał!
    Tłusty, pulchny, a pachnie jak róża,
    A jak mówi - to oczy przymróża,
    A jak tańczy - to słodko przytula
    I ma wargi czerwone, ogniste,
    A u niego forsy - Jezu Chryste!
    Jak nie kochać fryzjerskiego króla?
    A na czole ma zagięty lok,
    A krawacik ma w groszki liliowe,
    Komplimenty mi prawił co krok,
    Niby jakiejś babilońskiej królowej.
    Tańczył ze mną - o tak, o tak -
    Patrzcie, starzy, jak mnie w siebie wgarniał!
    Zaśpiewało mi serce jak ptak,
    Zamroczyła mnie ta słodka męczarnia!
    I już teraz będzie tylko śpiew,
    Śpiew błagalny wszechmocnemu Bogu,
    By dzieciątko wydał z moich trzew!
    Córka wam się puściła, psiakrew,
    Ale dziwką nie będzie na rogu!
    I już teraz będzie tylko tan,
    Straszny taniec Zośki obłąkanej
    O tym, jak mnie po nocy pijanej
    Huknął w pysk oblubieniec mój, pan,
    Król fryzjerski, Felek ukochany!!"...
    I zakrążył w parnej izbie strach,
    I w wir porwał Zośkę-królową,
    I tańczyła w śmiechu i we łzach
    Z opętaną, rozwichrzoną głową.
    I już stali sąsiedzi w drzwiach,
    Z tchem zapartym, z odjętą mową,
    A królowa-fryzjerowa szła,
    Szła w zawrotnym tańcu dookoła,
    Zachwycona śmieje się i łka,
    Pachnącego swego gacha woła.
    Z izby w sień, na podwórze i - w świat!
    Już na zawsze, na wariackie tańce!...
    - "Miłosierni państwo, dajcie grosz
    Biednej Zośce, fryzjerskiej kochance.