Nooo, śliczne nagranie zrobiliście! Radziejowa nigdy się nie nudzi, bo można wchodzić nie tylko szlakami, ale np. z Rytra bezszlakową piękną Percią Sosnowskiego przez uroczą Halę Konieczną :) Te dziwne pomarańczowe szlakowskazy to oznaczenia dla narciarzy. Dla nas, piechurów, to tylko lepiej, bo mamy więcej wyznaczonych szlaków 😁 A dziewczyny całkiem słusznie używały parasola przy słonecznej pogodzie, wszak do tego został przecież wymyślony i to oznacza jego nazwa 😉 Patryk 👍
Dzięki. Zgadza się. Parasol ma chronić przed słońcem, ale musiałem jakoś zagadać😉O Perci Sosnowskiego czytałem. Trzeba będzie się kiedyś wybrać tą drogą. Pozdrawiam👊
Cześć. Dzięki za dobre słowo. Chyba taka tematyka nie ma szans na zdobycie szerokiego grona widzów. Sam algorytm również nie pomaga. W ostatnich miesiącach mam bardzo mocno ucięte zasięgi... Ale dzialamy, bo przecież fortuna kolem się toczy 😉😄pozdrawiam
Super filmik 👍Sądecczyzna jest piękna 😍 Zakochałam się w tych widokach,do tej pory byłam w Starym i Nowym Sączu, Krynicy Zdrój i okolicy,a o Radziejowej marzę.Pozdrawiam z Częstochowy 🙂
Na następne wakacje zaliczę. W tym roku nie udało mi się jechać na wakacje do Piwnicznej, rodzinnej miejscowości śp. mojego taty. Super filmik, dziękuję
Na tej tablicy, co pan nie kuma, w prawym górnym rogu jest napisane: sieć szlaków turystycznych narciarskich w paśmie Radziejowej. To widać nawet na filmie :) Patrzycie na mapę i drogowskazy dla narciarzy, a szliście i chcecie iść szlakiem pieszym. To są dwie różne sprawy. Bardzo często szlaki narciarskie i szlaki piesze pokrywają się ze sobą. Ale czasem się różnią, są takie miejsca gdzie na piechotę podejdzie, a na nartach nie zjedzie. Albo na nartach przejdzie a na piechotę zakopie się po szyję w zaspach. Albo jest wąsko i stromo i nie ma miejsca na minięcie się pieszego i narciarza, wyhamowanie, uskok w bok itp. Dlatego narciarskie są znakowane inaczej. Piesze są na białym tle, narciarskie na takim jakby pomarańczowym. A poza tym całkiem fajna relacja. Oglądając ją przypomniałem sobie jak wyglądało moje przejście tamtędy, wiele lat temu. Ja tamtędy przechodziłem kilkadziesiąt lat temu (40 lat ? kiedy to zleciało ??) Nie było drogi tylko ścieżka, taka ścieżka co to rozchodzi się i schodzi, czasem zmienia w szeroko rozjeżdżoną błotnistą drogę, ma pełno odgałęzień. A ówczesne mapy... no cóż - daleko odbiegały od dzisiejszych. Nie było domów. Może kilka gdzieś tam było, ale nie zapamiętałem. Skracałem sobie wtedy drogę z Piwnicznej do Szczawnicy. Wyruszałem późno, po obiedzie. Nie chciało mi się czekać na autobus do Sącza i łapać kolejny do Szczawnicy. Przez góry było prosto i krótko. Przynajmniej w teorii. Tuż za Obidzą dopadł mnie zmierzch i mgła. A był to grudzień i krótki dzień. Czołówki oczywiście nie miałem, wtedy jeszcze chyba ich nie wymyślono. Przy resztkach dziennego światła szukałem znaków na drzewach i porównywałem z mapą. Wiedziałem z mapy, że za trzecią dolinką potoczku powinna być droga do Jaworek. No i wypatrywałem tego trzeciego potoczka, albo przynajmniej śladów dolinki. I wtedy zauważyłem, że trzeci raz mijam to samo drzewo ze znakiem szlaku. We mgle i zmroku kręciłem się w kółko na jakimś bezludziu, bez jedzenia, picia, ubrania i jakiegokolwiek sprzętu. Miał być szybki przeskok a wyszło coś innego. Wkrótce zupełnie straciłem orientację, nie widziałem gdzie jestem, czy idę w dobrą stronę. Kolejny raz mijałem to samo drzewo....Lekka panika, strach, bezradność, obawy jak tu przeżyję, czy w ogóle jakiś człowiek tu zaglądnie przed wiosną ... i wtedy na chwilę zza mgły pokazały się Tatry. Widok Tatr znam na pamięć -po prostu widzę je na co dzień z okna, tak że patrząc na nie, po kącie widzenia szczytów, od razu wiedziałem w jakim jestem położeniu w stosunku do Tatr. A więc w stosunku do Szczawnicy. I od razu wiedziałem jak iść :) Jak ja się wtedy cieszyłem z tego kikusekundowego widoku Taterek. Po około dwóch godzinach doszedłem do szczawnickiego dworca. Wydarzenie mocno wbiło i się w pamięć. Odtąd nigdy nie lekceważyłem krótkich i łatwych szlaków. Na skróty chodzę przez góry bardzo często, ale zawsze przygotowany na niespodzianki, i na to że zamiast iść krócej, pójdę dużo dłużej.
Witam Panie Jakubie. Zatem tajemnica pomarańczowego szlakowskazu została wyjasniona😉chyba doznałem wtedy jakiegoś zaćmienia umysłu... Faktycznie szlak pieszy na tym odcinku pokrywa się z trasą narciarską. Tego co jest napisane w prawym górnym rogu wcale nie zauważyłem próbując rozwikłać zagadkę roznokolorowych nitek szlaku🤣Pańska historia z chodzeniem w kółko dość mocna. Domyślam się jakie musiały Panu towarzyszyć uczucia. Na szczęśćie dobrze się skończyło. Lubię oglądać Pana filmy o Gorcach. Słucham z zainteresowaniem bo Gorce to również moje ulubione pasmo. Widziałem wszystkie Pana materialy. Pozdrowienia i do zobaczenia na szlaku!
Zawszę się dziwię ludziom którzy chodzą po górach i śmiecą na jej szlakach. Co za problem znieść opakowanie które się opróżniło? Przecież często to opakowanie stanowi ułamek całkowitego ciężaru spożywanej paszy. Celowo napisałem paszy bo to co w sklepach ludzie kupują, inaczej bym tego nie nazwał :). Są jeszcze owoce, ale i z nich powinno się zabierać nawet i ogryzek. Dlaczego? A to dlatego że np. taki ogryzek czy skórka z banana, zasmakuje jakiemuś zwierzęciu i zwierzę to będzie wędrować za zapachem, zbliżając się coraz to bardziej do gospodarstw domowych aby zasmakować ponownie.
Zwykła bezmyslność i głupota. Zjeść, rzucić za siebie i z głowy. Również nie potrafię tego zrozumieć. Zauważam, że jest takie przeświadczenie, że ludzie chodzący po górach to jakiś osobny "szlachetny" gatunek. Niestety jest to gówno prawda i również pięknie ubrani i wyposażeni "wędrowcy" potrafią zrobić syf nie mniejszy niż "Janusze" z których to tak często szydzą. Z tymi owocami to prawda. Nie powinno się zostawiać przy szlaku nawet ogryzków. Pozdrawiam 👊
![Radziejowa - pętla z Białej Wody - Beskid Sądecki - Korona Gór Polski - [09.03.2024]](http://i.ytimg.com/vi/rvmzFCLx2Go/mqdefault.jpg)
Chłop co ujęcia robi to w National Geographic nie ma
I to praktycznie kalkulatorem😉
Moje tereny. Piękny film!
Pięknie, czekam na następne filmy 👍
Dzięki. Cały czas działam, także coś się będzie pojawiało😄pozdrowienia
Piękne w naszym regionie jest byliśmy dziś 😊 Pozdrawiamy serdecznie 😊
Pięknie. To prawda!
ale jest szlak!
Jest, jest!
Fiu fiu! Ależ zacne ujęcia 😍👍 gratuluję 😄👍
Dzięki😄👊
Przepiękna relacja z przeciekawego regionu Polski. Super. Dzięki za udostępnienie. 😊
Dzięki. Pozdrawiam 👊
Nooo, śliczne nagranie zrobiliście! Radziejowa nigdy się nie nudzi, bo można wchodzić nie tylko szlakami, ale np. z Rytra bezszlakową piękną Percią Sosnowskiego przez uroczą Halę Konieczną :) Te dziwne pomarańczowe szlakowskazy to oznaczenia dla narciarzy. Dla nas, piechurów, to tylko lepiej, bo mamy więcej wyznaczonych szlaków 😁 A dziewczyny całkiem słusznie używały parasola przy słonecznej pogodzie, wszak do tego został przecież wymyślony i to oznacza jego nazwa 😉 Patryk 👍
Dzięki. Zgadza się. Parasol ma chronić przed słońcem, ale musiałem jakoś zagadać😉O Perci Sosnowskiego czytałem. Trzeba będzie się kiedyś wybrać tą drogą. Pozdrawiam👊
Piękna nasza ojczyzna!
Piekna!!
Napiszę krótko: mistrzowski film - pod każdym względem. Gratuluję. I dziękuję.
Dzieki👍👊
Wasz kanał zasługuje na więcej subow zdecydowanie 😊pięknie nagrane i super się ogląda
Cześć. Dzięki za dobre słowo. Chyba taka tematyka nie ma szans na zdobycie szerokiego grona widzów. Sam algorytm również nie pomaga. W ostatnich miesiącach mam bardzo mocno ucięte zasięgi... Ale dzialamy, bo przecież fortuna kolem się toczy 😉😄pozdrawiam
Siemanko 😊
Konkretny film, Radziejowa jeszcze przede mną!
Polecam!
Piękne widoki 😮❤
👍🖐️👊🍑
Witam serdecznie i oglądam 😊
Piękne ujęcia! Naprawdę mistrzowski montaż!
Fajne wstawki z "gagami"
Mega się oglądało! 👌
Do następnego 🤜🤛
Dzięki. Pozdro👊
Patryk coś niewyspany 😜
Piękny film o pięknym regionie Polski.👍 Pozdrawiam.👋
Dzięki. Pozdrowienia!
Super filmik 👍Sądecczyzna jest piękna 😍 Zakochałam się w tych widokach,do tej pory byłam w Starym i Nowym Sączu, Krynicy Zdrój i okolicy,a o Radziejowej marzę.Pozdrawiam z Częstochowy 🙂
Zgadzam się! Niesamowite tereny i piękne widoki. Realizuj w takim razie marzenia i w jakiś weekend śmigaj na Radziejową. Warto. Pozdrawiam z Kielc👊
Na następne wakacje zaliczę. W tym roku nie udało mi się jechać na wakacje do Piwnicznej, rodzinnej miejscowości śp. mojego taty. Super filmik, dziękuję
Świetne miejsce. Piękne tereny! Pozdrawiam
GDZIE NOWY FILM
Rychu zły🤣
👍🏻💪🏻
I ile zajęła droga? Bo nie wiem czy mi umknęło czy nie powedziales 🤔tak na spokojnie jak oceniasz?
Cześć. Czas przejścia na spokojnie to 2:20. Nie pamiętam czy mówiłem w filmie, ale w opisie zawsze podaje taka informacje i zamieszczam mapkę. Pozdro
Na tej tablicy, co pan nie kuma, w prawym górnym rogu jest napisane: sieć szlaków turystycznych narciarskich w paśmie Radziejowej. To widać nawet na filmie :)
Patrzycie na mapę i drogowskazy dla narciarzy, a szliście i chcecie iść szlakiem pieszym.
To są dwie różne sprawy. Bardzo często szlaki narciarskie i szlaki piesze pokrywają się ze sobą. Ale czasem się różnią, są takie miejsca gdzie na piechotę podejdzie, a na nartach nie zjedzie. Albo na nartach przejdzie a na piechotę zakopie się po szyję w zaspach. Albo jest wąsko i stromo i nie ma miejsca na minięcie się pieszego i narciarza, wyhamowanie, uskok w bok itp. Dlatego narciarskie są znakowane inaczej. Piesze są na białym tle, narciarskie na takim jakby pomarańczowym.
A poza tym całkiem fajna relacja.
Oglądając ją przypomniałem sobie jak wyglądało moje przejście tamtędy, wiele lat temu. Ja tamtędy przechodziłem kilkadziesiąt lat temu (40 lat ? kiedy to zleciało ??) Nie było drogi tylko ścieżka, taka ścieżka co to rozchodzi się i schodzi, czasem zmienia w szeroko rozjeżdżoną błotnistą drogę, ma pełno odgałęzień. A ówczesne mapy... no cóż - daleko odbiegały od dzisiejszych. Nie było domów. Może kilka gdzieś tam było, ale nie zapamiętałem.
Skracałem sobie wtedy drogę z Piwnicznej do Szczawnicy. Wyruszałem późno, po obiedzie. Nie chciało mi się czekać na autobus do Sącza i łapać kolejny do Szczawnicy. Przez góry było prosto i krótko. Przynajmniej w teorii. Tuż za Obidzą dopadł mnie zmierzch i mgła. A był to grudzień i krótki dzień. Czołówki oczywiście nie miałem, wtedy jeszcze chyba ich nie wymyślono. Przy resztkach dziennego światła szukałem znaków na drzewach i porównywałem z mapą. Wiedziałem z mapy, że za trzecią dolinką potoczku powinna być droga do Jaworek. No i wypatrywałem tego trzeciego potoczka, albo przynajmniej śladów dolinki. I wtedy zauważyłem, że trzeci raz mijam to samo drzewo ze znakiem szlaku. We mgle i zmroku kręciłem się w kółko na jakimś bezludziu, bez jedzenia, picia, ubrania i jakiegokolwiek sprzętu. Miał być szybki przeskok a wyszło coś innego. Wkrótce zupełnie straciłem orientację, nie widziałem gdzie jestem, czy idę w dobrą stronę. Kolejny raz mijałem to samo drzewo....Lekka panika, strach, bezradność, obawy jak tu przeżyję, czy w ogóle jakiś człowiek tu zaglądnie przed wiosną ... i wtedy na chwilę zza mgły pokazały się Tatry. Widok Tatr znam na pamięć -po prostu widzę je na co dzień z okna, tak że patrząc na nie, po kącie widzenia szczytów, od razu wiedziałem w jakim jestem położeniu w stosunku do Tatr. A więc w stosunku do Szczawnicy. I od razu wiedziałem jak iść :) Jak ja się wtedy cieszyłem z tego kikusekundowego widoku Taterek. Po około dwóch godzinach doszedłem do szczawnickiego dworca. Wydarzenie mocno wbiło i się w pamięć. Odtąd nigdy nie lekceważyłem krótkich i łatwych szlaków.
Na skróty chodzę przez góry bardzo często, ale zawsze przygotowany na niespodzianki, i na to że zamiast iść krócej, pójdę dużo dłużej.
Witam Panie Jakubie. Zatem tajemnica pomarańczowego szlakowskazu została wyjasniona😉chyba doznałem wtedy jakiegoś zaćmienia umysłu... Faktycznie szlak pieszy na tym odcinku pokrywa się z trasą narciarską. Tego co jest napisane w prawym górnym rogu wcale nie zauważyłem próbując rozwikłać zagadkę roznokolorowych nitek szlaku🤣Pańska historia z chodzeniem w kółko dość mocna. Domyślam się jakie musiały Panu towarzyszyć uczucia. Na szczęśćie dobrze się skończyło. Lubię oglądać Pana filmy o Gorcach. Słucham z zainteresowaniem bo Gorce to również moje ulubione pasmo. Widziałem wszystkie Pana materialy. Pozdrowienia i do zobaczenia na szlaku!
Zawszę się dziwię ludziom którzy chodzą po górach i śmiecą na jej szlakach. Co za problem znieść opakowanie które się opróżniło? Przecież często to opakowanie stanowi ułamek całkowitego ciężaru spożywanej paszy. Celowo napisałem paszy bo to co w sklepach ludzie kupują, inaczej bym tego nie nazwał :). Są jeszcze owoce, ale i z nich powinno się zabierać nawet i ogryzek. Dlaczego? A to dlatego że np. taki ogryzek czy skórka z banana, zasmakuje jakiemuś zwierzęciu i zwierzę to będzie wędrować za zapachem, zbliżając się coraz to bardziej do gospodarstw domowych aby zasmakować ponownie.
Zwykła bezmyslność i głupota. Zjeść, rzucić za siebie i z głowy. Również nie potrafię tego zrozumieć. Zauważam, że jest takie przeświadczenie, że ludzie chodzący po górach to jakiś osobny "szlachetny" gatunek. Niestety jest to gówno prawda i również pięknie ubrani i wyposażeni "wędrowcy" potrafią zrobić syf nie mniejszy niż "Janusze" z których to tak często szydzą. Z tymi owocami to prawda. Nie powinno się zostawiać przy szlaku nawet ogryzków. Pozdrawiam 👊
1262
1266.5
🤣🤣👊
1265m npm