Fajny temat 👍. O komentarzach nie wspomnę 😄. Niektórym proponuję wynajęcie firmy ochroniarskiej na każdy wyjazd rowerem. Sam używam kłódki Abus z wyciąganą linką, do tego lampka tylna z alarmem i na szybkie zaopatrzenie w sklepie w zupełności wystarczy. Do pracy zabieram zwykłą linkę. Parkuję przy wejściu, miejsce monitorowane i to też wystarczy. Zabezpieczenie powinno być takie, jakie są warunki, gdzie zostawia się rower, żeby było jak najbezpieczniej. A zabezpieczenia 100-procentowego przed złodziejem nie ma i nie będzie. Możemy tylko ograniczyć ryzyko kradzieży. Test z łamaniem zapięć bardzo mi się podoba. Da to jakiś pogląd, które z tych małych jest najbardziej trwałe. Pozdrawiam
Mała kłódka alumininiowa + linka spiralna. Za pomocą kłódki można zablokować koło, zapinająć za tarczę hamulcową. Za pałąk kłódki zakładamy linkę. Jeśli nawet przetnie linkę, to nie odjedzie, bo koło zablokowane. Koszt całości niewielki, waga ok. 50g. Tylko trzeba pamiętać o odpięciu, bo jak się ruszy z nogi, to tarcza pogięta ;)
Abusa combiflexa mam zawsze przy multitoolu. Genialny w swojej prostocie i poręczności. Najlepszy przyjaciel do zostawienia pod żabką roweru. Jak już w ostateczności muszę gdzieś wejść na 10 minut z tym, to wykręcam jeden pedal
Jak najbardziej popieram pomysł z testami kradzieży. W komentarzach padło o nożycach ogrodowych i to wydaje się ciekawie. To muszą być jakieś małe szybkie patenty ewentualnie jakieś małe nożyce do metalu.
1) test wytrzymałości tego typu rozwiązań - zdecydowanie TAK; jakimi metodami? myślę że adekwatnymi do poziomu zabezpieczenia, jaki te zapięcia oferują 😁Zatem sprawdzenie wytrzymałości na szarpanie / rozrywanie, a następnie odporności na przecięcie jakimiś typowymi, dostępnymi dla przypadkowego amatora cudzej własności metodami: nożyczki, kombinerki itp. 2) jak sobie radzę z zakupami na trasie? Rozwiązanie nr 1: próbowałem wozić pod siodełkiem jakieś zapięcie na odrobinę grubszej lince - zawsze to jednak przeszkadza i udami się człowiek o to obija, a gdy trasa to długa, to zwariować można. Rozwiązanie nr 2: by zapięcia nie wozić szukam więc na trasie sklepów, do których da się wejść z rowerem, postawić go na chwilę przy kasie (gravel czy szosa na szczęście dużo miejsca nie zabierają, ale z grzeczności zawsze pytam czy mogę 😉 ) i udać się na szybkie skompletowanie tego, co potrzebne. Z oczywistego powodu sklepy typu Biedronka czy Lidl odpadają - trzeba szukać czegoś mniejszego. A jeśli trasa wiedzie po bardziej odludnych terenach, rozglądam się za wiejskimi sklepikami, w których bardzo często nie ma samoobsługi, a zakupów (włącznie z transakcją) można dokonać stojąc w progu lub niemal w progu 🙂 Rozwiązanie nr 3: jeśli przypuszczam że daną trasę dam radę przejechać na 4 bidonach, montuję za siodełkiem extender z dwoma dodatkowymi butelkami (siodełka Speca są do tego fabrycznie przystosowane - wystarczy dokupić tzw Direct Mount Reserve Rack oraz dodatkowe uchwyty na bidony). Zatem dwa bidony na ramie, dwa za tyłkiem i można już cisnąć zdecydowanie dłużej bez konieczności szukania sklepów i martwienia się o sposób zabezpieczenia roweru. Minus zdecydowany tego rozwiązania: 4x720g wody oznacza spory przyrost masy roweru na starcie 😜 Rozwiązanie nr 4: nie jeździć w pojedynkę 🤠
Dzięki za ten filmik. Dokładnie takiego zapięcia szukałem (a bardziej: chodziło mi po głowie przez długi czas aż w końcu zabrałem się za szukanie) przez długi czas a tu bingo!
Moim zdaniem test z rozbrajaniem powinieneś zacząć od naprawdę mocnego szarpania, próby zerwania zapięcia, później z narzędziami z podstawowej skrzynki z narzędziami jaką ktoś może mieć w samochodzie, następnie niewielki sekator nieco większy od kombinerek, myślę że już tutaj część zapięć się podda i dalej zwiększać kaliber.
a ja tam wożę łańcuch Abusa ważący prawie kg No i czasem się zdarzy wozić blokadę na tarczę z alarmem 9:50 Tak, chciałbym zobaczyć jak je niszczysz. Na pręt - wkładasz w pętle lub oczko tego Cropsa i skręcasz do pęknięcia. I kombinerkami spróbować przeciąć. Po kombinerkach nożyce do metalu i daj znać ile oporu
Fajnie przetestować , najlepiej jako tzw. lekkie doraźne zapięcia , czyli urywać, mogą zapierać, nie wiem śrubokręt albo mały pręt metalowy to maks, raczej pod kafejka czy sklepem nikt nie będzie sprzętem piłował myślę...dzięki z góry. Pozdro
Mam tego żółtego hiplocka i zgadzam się, ze sprawia wrażenie solidnego ale tez nie za bardzo lubię go używać. Jest krótki i niewygodny do wożenia. Mam tez zapięcie redcycling podobne do tej krótkiej linki tylko dłuższe i to jest bardzo fajne rozwiązanie na szybkie przypięcie roweru. Używam tylko jak jeżdżę sam. Gdy jesteśmy w conajmniej 2 osoby to zawsze ktoś pilnuje rowerów. Jeśli chodzi o rozwijana linke to bałbym się, że porysuje nią lakier
Siema Jan - dobrze że strzeliłeś film o takiej tematyce bo zastanawiam się od kilku miesięcy nad jakimś zamknięciem na szybkie zakupy w trasie. Najczęściej albo staram się nie jechać samemu by na zmianę zakupy robić albo jadąc samemu biorę zapas jedzenia i picia z sobą choć nie zawsze to sie sprawdza- nie raz na szybko wchodziłem do zielonego sklepu kasując się z nosem wklejonym w witrynę spoglądając czy gravel stoi😅. Wzorując się na złodziejach z UK możesz spróbować sieknąć takie zapięcie przy pomocy zwykłego bosha na aku (widziałem wlaśnie takich agentów na filmiku jak jumahą rower w biały dzień) i przy pomocy zwykłych nożyc do cięcia blachy. Czekam na kolejny film i pozdrawiam😊
Ooo, dobry odcinek. Ja trochę liczę na farta, a że często jeżdżę sam, to bywa, że mam trochę nerwów w kolejce. Będę musiał sobie coś takiego sprawić, a tymczasem stosuję podstawowy sposób: ustawiam największe przełożenie, licząc że złodziej przynajmniej nie ruszy za szybko.
Oczywiście że przetestowac. Najpierw proby bez zadnych narzedzi. Potem jakis srubokret, kombinerki i na końcu porzadniejsze nozyce jak jeszcze zapiecia wytrzymaja.
Takie rzeczy sa spoko jako dodatek, albo jako cos do zapiecia czegos taniego jak np siodło, polecam ulocka, bordo, albo nawet mocny łańcuch z kłódką...
używam identycznego Crops zwijanego ale innej marki. Jak jade w trase gdzie będę muszał pójść do lasu po kwadrat to biorę abus bordo mini, chociaż biorąc pod uwagę ryzyko to przypuszvzam że 10 minut w lesie gdzie nie da sie dojechac jest bezpiczniejsze niz pod jakimkolwiek sklepem, ale jendak w tedy oddalam sie kawalek. Abus bordo mini spełnia wymagania 5mm większości ubezpiczeń więc casco w tedy dziala, wazy te 600g, ale dosyc male i na plecach nie przeszkadza, na ramie juz by irytowalo
Dobry pomysł z rozbrojeniem. Jak mam gdzies zostawic rower na dłuzsza chwile mam zapiecie typu fold zamocowane na ramie na stale, a pod praca mam ciezkiego uloka.
Pod ręką najczęściej jest kamień lub jakiś pręt. Kamieniem można śpiewać rozwalić obudowę zapięcia. Natomiast prętem lub gałęzią można spróbować tak kręcić wewnątrz pętli z linki by spróbować powstałą siłą wyciągnąć linkę z mocowania.
Ja zapięcie kupiłem w kerfurze „z kosza” za 7 zł. Tak samo ochroni przed kimś chcącym odjechać na rympał, kiedy będę w sklepie np. Po butelkę wody jak każde inne zabezpieczenie. Jak ktoś rusza na akcję ze sprzętem to każde zapięcie zostanie pokonane.
Używam linkowego rozwiązania abusa tyle że 65cm. Da radę spiąć rower na wiele sposobów, jest troszeczkę mniejsze niż zaprezentowane. Wożę je zawsze z resztą gratów w kierowniczce. Ps. Spróbował bym rozwalić po prostu szarpiąc mocno wpięte w coś, no może niech szarpiącym będzie ktoś większy. Można spróbować też przecinania standardowymi rzeczami jak nóż, nożyczki czy małe obcęgi. Tzn rzadziej które od biedy ktoś faktycznie może nosić w kieszeni.
Wydaje mi się, że wszelkie narzędzia typu nożyce ogrodowe bez problemu sobie poradzą z tymi zapięciami. Z tego co wiem to nawet grube linki nie dają rady wytrzymać kilku sekund ale zapięcia z filmu służą do zapięcia roweru albo w zasięgu naszego wzroku albo do wejścia na chwile do sklepu. Dlatego sprawdziłbym: - Zwykłe nożyczki - jakby jakiś seba szedł ze szkoły i akurat chciał spróbować sił - bardzo mocne szarpanie zapiętego do czegoś stabilnego - dźwignia za pomocą jakiejś grubszej gałęzi - próba "skręcania" za pomocą jakiejś "dźwigni" np śrubokręta
@@Silkl4sh no nie napisałeś żadnej nowości. Jak ktoś idzie kraść to ma narzędzia. Mówimy tutaj o wejściu do sklepu na 5min i czy takie zapięcie wytrzyma narzędzia które można mieć przy sobie. Scyzoryki, śrubokręty itp. A zwykłe nożyczki może mieć seba co wraca z zawodówki tak samo jak może mieć scyzoryk. Jak masz pisać nic nie wnoszące komentarze to proszę nie pisz nic.
Zapiąć ramę, zapiąć siodełko, zapiąć kierownice, zapiąć koła (razem lub osobno) 4 lub 5 kłódek potrzeba. Można też użyć plastrów nasączonych żrącym kwasem ale to już Home Made 😉🙃
Mam tego żółtego Hiploka. Po zwinięciu w precla da się go bez problemu schować do koszulki. Rzeczywiście wygląda solidnie, ale to tylko pozory. Jego ochrona jest niemal zerowa. Już tłumaczę dlaczego. Pewnego razu przypiąłem rower do barierki. Gdy jednak chciałem rozpiąć blokadę, nie udawało mi się to, mimo ustawienia poprawnego kodu. To podobno częsty problem tego Hiploka. Po 5 minutach kombinowania zdenerwowałem się i po prostu szarpnąłem blokadę. Nie przykładałem do tego zbyt dużej siły, nie mówiąc już o zrobieniu jakiejś dźwigni z roweru. Byłem w szoku, jak łatwo to puściło. Ta blokada ma metalowy rdzeń, ale rygiel klinuje się o cieniutkie PLASTIKOWE ząbki. Do zabezpieczenia koła lub kasku jest ok, ale roweru nie ochroni. Może co najwyżej odstraszyć przypadkowego złodzieja, zwłaszcza w tym żółtym kolorze ;)
Bo to jest jak linka spoko jak chcesz zablokować siodełko lub zapiąć kask, ale roweru nie uchroni żaden z nich... Wszystkie z nich da się otworzyć paluchami
@@colovredpanda6773 Moim zdaniem to jest nawet gorsze od linki. Linka blokuje się jednak metalowym trzpieniem w metalowym ryglu, a tu mamy delikatną blaszkę zapartą plastikowy ząbek. Zabezpieczenie kasku lub siodełka to max możliwości.
@@Ssaymoon o to w tym zapięciu chyba chodzi żeby se śpiąc akcesoria, linka jest dodatkowo jako coś co ma chronić ulocka podpiętego do ramy i żeby ci nie wzięli koła zapinasz je na linkach, albo flipem... Do tego spinasz siodło na zipie i nic ci nie ukradną...
Fajny film tyle że całkowicie nieprzydatny dla mnie. Kamera gopro, licznik wahoo, radar garmina, elektronika w koszyku. W torbie na ramie telefon i inne gadżety. Musiał bym być szalony aby zapiąć rower tymi specyfikami. Ja po prostu wchodzę z rowerem do sklepu. Jedynie zabezpieczenie to chiński dzwonek.
Jak już pytasz o metodę testowania, proponuję po prostu obrócenie roweru, czyli zadziałanie siłą skręcającą. Czysta, beznarzędziowa metoda 😉. I tutaj zdajemy sobie sprawę, jak punkt mocowania jest istotny. W przypadku zapięcia górnej rury jest to łatwe do przeprowadzenia. Z widełkami trochę trudniej, ale rower też można podnieść, a następnie obrócić. No i drogą dedukcji dochodzimy do tego, że znak czy słup to nie jest najlepszy element do przypięcia. Już lepiej oczko jakiejś siatki, czy element bramy 😉. Tylko teoretyzuję, ale test z chęcią bym obejrzał. Jest jednak ryzyko uszkodzenia ramy. Może test na starym rowerze?
Zapięcia Crops z tego, co widać pod linkami, wyglądają trochę inaczej w wersji spiralnej. Zapięcie ma również formę karabińczyka, jak w wersji krótkiej. Do tego wersja krótka występuje jeszcze w wersji z linka o długości 180cm, co akurat może okazać łatwiejsze w zapakowaniu do tylnej kieszonki niż wersja spiralna. Pytanie, na ile jest twarda ta stal w okolicach "oczka" i czy nie da rady jej po prostu wygiąć w palcach, czy zapierając jedną stronę zapięcia o coś twardego, alu ramę, czy chodnik. Obstawiam, że tak i w tym wypadki hiplock'i mogą się okazać skuteczniejsze, bo trudniej przy nich postarać się o jakiegoś rodzaju punkt zaparcia czy dźwigni.
W ciekawą stronę popłynęly te komentarze: Janek zaproponował LEKKIE zapięcia na CHWILOWE oddalenie się od roweru, a niektórzy przestrzegają go przed Zdzisławem, który cały czas nosi przy sobie piłę spalinową Stihl, która betonowy krawężnik przecina w 10 sekund. Hiploka wcześniej nie znałem; myślałem o ABUS Travelguard (też forma zapięcia ZIP) lub ABUS Combiflex Trip, ale doszedłem do wniosku, że licho, niepozornie wyglądające zapięcie (Crops) wręcz "prowokuje" aby się z nim zmierzyć. Ja używam 6mm linki, która w osłonce wygląda jakby miała 8mm, długa na chyba 150 cm (drzewo, lampę obejmie) i jak dotąd się sprawdza. A pamiętam, że kiedyś niektórzy zapinali zwykłą, małą kłódkę na duży blat i łańcuch lub na łańcuch i szprychę.
Dawaj test wytrzymałości np z Kozłem. Metoda : kluczami od zamka zwyklymi robic dźwignie, srubokret, tym co w aucie. Uzywam takiej zwijki jak ten czerwony hiplok. Serce by mi peklo jakby mi menel maszyne sprzedal za dwie flaszki z nie wiedzy ile ina kosztuje :D
Używam zapięcia podobnego do czerwonego Hiplok , myślę że sposób rozbrojenia powinien opierać się na zasadzie dźwigni, zawsze pod GS koleś może znaleźć jakąś rurkę lub pręta.
Myślę że warto spróbować szarpnąć przypiętym rowerem albo przy użyciu siły nóg naprężając rower i zapięcie. Zakładam że złodziej nie będzie miał skrupułów czy rama się porysuje czy nie, pytanie czy Ty masz taki rower który też mógłbyś poświęcić.
Mam pytanie. Szukam jakiegoś zabezpieczenia do roweru elektrycznego, a mianowicie w moim modelu Fantic XTF nie mam zapinanje baterii na klucz. Bateria jest przykręcona długą śrubę na imbusa. Więc szukam czegoś czym mógłbym owinąć ramę z baterią aby ktoś mi nie wykręcił i nie zabrał baterii. Myślę nad tym żółtym hiplockiem.
Kiedyś miałem rower przypięty dobrą i droższą linką stalową 6mm przed sklepem z kamerą i ochraniarzem. Nie pomogło. Takie zapięcia można stosować tylko gdy rower jest w zasięgu wzroku i możemy do niego szybko pobiec. Przypadkowy złodziej może mieć w kieszeni cążki lub kombinerki, bo idzie do pracy.
Moim zdaniem trzeba sprawdzic poza szarpnieciem probe ciecia najtanszym najmniejszym sekatorkiem (takim wielkosci nożyczek) bo jesli tego nie wytrzyma to rownie dobrze można klasyczna linke z biedronki użyć. I nie mowie tu o meczeniu jej tylko jednym szybkim cieciu.
Hmy myślę że można użyć jakiegoś kija kawałek deski coś co będzie miał przechodzień kamień cegłówka multitool to już raczej nie bo tym to rozwali raczej szybko np dźwignia o której wspominałeś ale nie zaszkodzi w ostatecznej próbie sprawdzić 👍 no i zapomniał bym but i kopanie po takim zapięciu jakimś mocnym butem z twardą podeszwą 👍
Skoro głównym przeznaczeniem takich zapięć jest ochrona roweru przed "przypadkowym" złodziejem, to myślę że do testu przecięcia powinny zostać użyte jakieś multitoole z kombinerkami (wyobrażam sobie, że to jest narzędzie które można mieć zawsze przy sobie i go użyć do niecnych celów jak nadarzy się okazja) pozdro
Dokładnie o tym samym pomyślałem, czyli użyć jakiegoś lethermana. Może to być ostatni z testów, chodzi tylko o próbe przecięcia. Jednak patrząc na te zapięcia to ewentualnie poza żółtym hiplokiem raczej nic nie ma szans.
Ja sprawdził takie standardowe rzeczy, ktore "Seba" może mieć przy sobie/w samochodzie - jakiś większy śrubokręt, kombinerki z możliwością przecięcia kabla/druta, może jakiś młotek. No i standardowo rozerwanie na siłę bez narzędzi 😅
Mam Abusa podobnego do HipLocka. To mój drugi, bo pierwszy rozwaliłem przypinając do koła i zapominając go odpiąć kiedy odjeżdżałem. Rozwaliłem jednocześnie zapięcie (pęknął plastik tam gdzie wchodzi metalowa końcówka linki) oraz wyrwałem szprychę...
ja osobiscie uzywam Zapięcie rowerowe Abus CombiFlex 2502/85, szyfr, 85 cm - od jakiegos roku lub wiecej i sobie cenie, male miesci sie w kieszonce, proste a czy dziala ? jak ktos bedzie bardzo chcial podpierdzielic mi rower to i tak to zrobi ale spelnia swoje zadanie zeby pojsc spokojnie na chwile do sklepu.
Wiesz co? Muszę dobrze poszukać w necie numer odcinka programu Galileo, tam był raz bardzo ciekawy produkt z Niemiec, czyli taka jakby lina/linka powlekana z czymś tam i odrazu pokazane testy były. Do dzisiaj nie widziałem coś tak lekkiego, mocnego, odporne go na ogień, nożyce itd za "wtedy" te lekko ponad 100 euro. Jak znajdę co to za zapięcie było to podrzucę tutaj.
Pamiętam ten odcinek. To był jakiś specjalny nylon, którego ani ciężkimi ucinakami z podwójnym przegubem nie dało się uciąć, a w kątówkę się wplątywał i ją zatrzymywał. To chyba jakiś start up był, a nie produkt ze stałej oferty jednego z producentów zapięć.
Narzedzia narzedziami powiedziane zostalo ze chodzi o przypadkowego miska ktory chce zabrac wam rower i teraz pytanie jak wypadlby test gdy 90kg Sebix wsiadl na tak zapiety rower i ciezarem swoim + rower probowal odjechac szarpiac.
Nic wymyślnego. Spróbował bym scyzorykiem / multitoolem, bo to byle łepek może mieć w kieszeni. Do żółtego wsunąć ostrze, i podziałać na zapadkę, tak jak się otwiera trytytki, do Cropsów z uszkami zaczepił bym np. otwieracz i wykorzystując scyzoryk jako dźwignię spróbował rozgiąć na bok. Na koniec przeciąć kombinerkami, jak ktoś kradnie kable czy rozpruwa stare AGD to powiedzmy że może je mieć na podorędziu. Multitool to raczej z biedry niż Leathermann. Tylko uważaj na palce ;-)
Moim zdaniem sprawa jest prosta: nieprzygotowany złodziej nie da sobie rady z kradzieżą roweru zabezpieczonego nawet sznurówką a przygotowany złodziej zakosi rower w mniej niż minutę, nawet jeśli rower ma najgrubsze, najcięższe zabezpieczenie. Ja zapinam rower linką ABUSa (bliźniaczo podobny do drugiego modelu prezentowanego w filmie) i pomimo tego nie zostawiam roweru poza zasięgiem mojego wzroku na dłużej niż parę minut. Prostymi słowami - przypinam rower tylko jak wchodzę do sklepu, zabezpieczając się przed miejscowymi przesiadywaczami podsklepowymi najczęściej. Co do tematu czy testować te zapięcia, niejako symulując kradzież? ABSOLUTNIE NIE. Był kiedyś, bodaj na TVNie program "Uwaga, złodziej" jak mnie pamięć nie myli. Program zdjęto, z uwagi na narastające kradzieże w mieszkaniach. Program traktował o sposobach złodziei na rabunek, miał wszystkich przestrzegać a finalnie wyszło zupełnie odwrotnie. Mośki ze źródła nadawanego w biały dzień uczyły się jak rozkradać cudzą własność i na co uważać. Tak samo będzie w tym przypadku.
Ja na zakupy pod wiejskim sklepem nie przypinam niczym, w małych miastach jak zostawiam na 3min zapinam zapieciem z Dealz za 5 zł o ile cały czas widzę rower a gdy muszę zostawić na dłużej zakładam łańcuch Abusa. Ta trzecia opcja to dla własnej psychiki, dobry złodziej ogarnie temat szybciej niż ja dobiegne dwa pietra na parking😅
Takie zapięcia przydają się kiedy na przykład chce się na szybko skorzystać ze sklepu po drodze i żeby żaden z "lokalsów" rowerem po prostu nie odjechał. Natomiast jak trafisz na kogoś kto zajmuje się kradzieżami rowerów to żadne zapięcie ci nie pomoże.
Zapięcia, zapięciami, wszystko ok, ale co z samymi torbami. Jeśli jedziemy w dalszą trasę i przy okazji pakujemy sprzęt do toreb, co wtedy? Za każdym razem bierzecie torby do sklepu ze sobą? Pozdrower 🙂
Składany do kieszonki plecak z decathlonu i do niego za każdym razem można szybko wziąć telefon, portfel i powerbank. Chusteczki czy inne mało wartościowe drobiazgi to jak ktoś się pokusi to niech idzie z bogiem :D
@@AllasarPL Wydaje mi się że jest takie ryzyko jak ktoś będzie szarpał zabezpieczonym rowerem. Bo jednak to jest stalowa linka niczym nieosłonięta. Nie tak jak w przypadku tych "trytytek"
@@AllasarPLKolega ostatnio kupił, ale sam nie wie co ma pod ręką. Miałem starego i mam nowego combiflexa. Linka w obu modelach jest osłonięta przeźroczystą gumą.
Żółty zip najbardziej rzuca się w oczy, a to chyba dobrze w kontekście zniechęcenia potencjalnego amatora latwej zdobyczy. Ja wczoraj zamówiłem taką trytytkę na szyfr firmy Abus licząc na to, ze uda się ją zwinąć do kompaktowych rozmiarów.
Rozwalaj Panie Janie. Ze linki powinni dac się zerwać zapierając się nogą o ścianę i szarpiąc mocno i gwałtownie za zamek. Razeczej zamek jest najslabszym ogniwem. Ale bez narzędzi to chyba szybciej szyfr otworzysz.
No raz by mi sie przydało jakies 25 lat temu podjechalem pod wiejski sklep ale niezdarzylem wejść bo wkladalem rzeczy do plecaka,wiąże jeszcze sznowrowki i patrze jak pijaczek wychodzi ze sklepu ledwo sie trzymajac na nogach i podchodzi do stojaka gdzie jest moj rower i jakas stara "koza" i wyciaga mój wsiada i odjeżdza,Pytam sie co on robi to myslal ze to jego.😅
Mnie bawi jak ludzie najpierw szukają jak najlżejszego roweru a pozniej wożą zapięcie co wazy 2kg . Nie jeżdżę na szosie, przy rowerze tez nie walczę o kazdy gram czy nawet kilogram . No ale bez przesady , te duze zapięcia to tragedia . Chyba , ze jezdzimy na dystansie do 10-15km to spoko
Jan, testu dokonaj jedynie sposobem i narzędziami, którymi nie zrobisz hałasu. Nikt pod sklepem nie będzie szalał z młotami, szlifierkami itp. Cichutko, na spokojnie, bez zwracania na siebie uwagi... wiesz ocb.
Mówienie że mamy w zapięciu żyłkę jest trochę nie na miejscu. Co niektórzy mogą rzeczywiście tak to odebrać. Żyłkę mamy w wędkarstwie czyli można zrozumieć że przetniemy takie zapięcie nożem czy czymkolwiek. W zapieciach jest linka stalowa.
To trochę nie ten typ zapięć - zaproszenie tutaj „specjalisty” to jak proszenie ślusarza zebu rozbroił drzwi z kartonu:) Tutaj bardziej chodzi o „przypadkowe” metody na szybko.
Nie bardzo rozumiem, tak na chwilę wystarczy mieć na przednim kole rączkę do odkręcania ośki, wyjąć ją i zabrać ze sobą, najlepiej z zabieraniem siodełka/sztycy i nikt nam nie odjedzie, a NIC! nie trzeba wozić. Te gówna co pokazujesz bez problemu rozetniesz prostym Knipexem dosłownie w sekundę więc w d to sobie można wsadzić, nawet na moment.
Maly sekator ogrodniczy i przecinasz wszystkie trzy blokady. Lepiej wozic taka blokade lancuchowa w oplocie plastikowym ale to troche wazy. Jak masz ulocka to moze ocalisz rower. Smutne ze chcesz rozbroic zabezpieczenie w nastepnym odcinku. Złodziej bedzie wiedział jak ukrasc rower.
Te zapięcia są do użycia jak wchodzisz na 2 minuty do sklepu. A nie do przypinania roweru pod blokiem na noc. Chodzi o to, żeby pijaczki czy dresy stojące pod sklepem nie odjechały twoim rowerem. Rzadko który pijaczek nosi ze sobą sekator 🙂
@@ukaszoryszczak4173 to kup rower uzywany starego typu na hamulcach szczekowych do jazdy wokół komina. Tego chyba nie wezma. Mozna kupic uzywke no chyba ze wolisz wypas rower to płać wiecej.
Takie zapięcia powinny być wycofane ze sprzedaży. Zawsze mam bordo od ABUS z adapterem na ramie i jeśli można zainstalować „podkowę” (takie holenderskie zapięcie do rowerów miejskich) na ramę, a dokładnie na tylny trójkąt, która blokuje koło, to instaluje takie właśnie kawiarniane zapięcie, a w podkowę wkładam 2 metrowy łańcuch i zapinam rower z drzewem, ze znakiem, czy stojakiem rowerowym.
Tak, lekkie zapięcia powinny być wycofane ze sprzedaży, bo przecież alternatywą dla każdego jest wożenie na nie wiem, trening szosowy kilogramowego łańcucha:)
jakby każdy woził łańcuch lub ulocka to złodzieje zmieniliby sposoby kradzieży i ulocki przestałyby być wystarczające. Zresztą co ci da ulock jak zabiorą ci koła i siodełko. Niedawno widziałem jak ogołocili rower przyczepiony łańcuchem i została sama rama z korbą. W ogóle, to najlepiej nie zostawiać roweru poza domem. A jeszcze lepiej, nie mieć roweru to na pewno go nie ukradną
Tak, idziesz na rower, chcesz przejechać np >100 km i co wozisz 2 kg zapięcia? Przecież tu chodzi o to by wejśc na 2 min do głupiej żabki, wiadomo że jakieś ryzyko jest, ale mniejsze niż jak rower postawisz bez żadnego zapięcia
🤜Więcej akcji na Instagramie ->>> instagram.com/bikeshow.cc/
🤜 Pomóż nam rozwijać Bikeshow - subskrybuj nasz kanał i kliknij łapkę w górę pod filmem!
Fajny temat 👍. O komentarzach nie wspomnę 😄. Niektórym proponuję wynajęcie firmy ochroniarskiej na każdy wyjazd rowerem.
Sam używam kłódki Abus z wyciąganą linką, do tego lampka tylna z alarmem i na szybkie zaopatrzenie w sklepie w zupełności wystarczy. Do pracy zabieram zwykłą linkę. Parkuję przy wejściu, miejsce monitorowane i to też wystarczy. Zabezpieczenie powinno być takie, jakie są warunki, gdzie zostawia się rower, żeby było jak najbezpieczniej. A zabezpieczenia 100-procentowego przed złodziejem nie ma i nie będzie. Możemy tylko ograniczyć ryzyko kradzieży.
Test z łamaniem zapięć bardzo mi się podoba. Da to jakiś pogląd, które z tych małych jest najbardziej trwałe. Pozdrawiam
Mała kłódka alumininiowa + linka spiralna. Za pomocą kłódki można zablokować koło, zapinająć za tarczę hamulcową. Za pałąk kłódki zakładamy linkę. Jeśli nawet przetnie linkę, to nie odjedzie, bo koło zablokowane. Koszt całości niewielki, waga ok. 50g. Tylko trzeba pamiętać o odpięciu, bo jak się ruszy z nogi, to tarcza pogięta ;)
Abusa combiflexa mam zawsze przy multitoolu. Genialny w swojej prostocie i poręczności. Najlepszy przyjaciel do zostawienia pod żabką roweru.
Jak już w ostateczności muszę gdzieś wejść na 10 minut z tym, to wykręcam jeden pedal
Jak najbardziej popieram pomysł z testami kradzieży. W komentarzach padło o nożycach ogrodowych i to wydaje się ciekawie. To muszą być jakieś małe szybkie patenty ewentualnie jakieś małe nożyce do metalu.
7:45 przypuszczam, że wystarczą dwa klucze np. 15-17 i można wyłamać tą "kłódkę"
uzywam podobnego hiplocka z żyłką na 4 cyfry od Abusa, mega wygoda dzieki długości, rozmiarowi i braku kluczyka
Abus jest świetny moim zdaniem. Są też różne długości linki.
Hania
Też używam do 🚲, również narty biegowe tym przypinam do stojaka. 💪👍👌
1) test wytrzymałości tego typu rozwiązań - zdecydowanie TAK; jakimi metodami? myślę że adekwatnymi do poziomu zabezpieczenia, jaki te zapięcia oferują 😁Zatem sprawdzenie wytrzymałości na szarpanie / rozrywanie, a następnie odporności na przecięcie jakimiś typowymi, dostępnymi dla przypadkowego amatora cudzej własności metodami: nożyczki, kombinerki itp.
2) jak sobie radzę z zakupami na trasie? Rozwiązanie nr 1: próbowałem wozić pod siodełkiem jakieś zapięcie na odrobinę grubszej lince - zawsze to jednak przeszkadza i udami się człowiek o to obija, a gdy trasa to długa, to zwariować można. Rozwiązanie nr 2: by zapięcia nie wozić szukam więc na trasie sklepów, do których da się wejść z rowerem, postawić go na chwilę przy kasie (gravel czy szosa na szczęście dużo miejsca nie zabierają, ale z grzeczności zawsze pytam czy mogę 😉 ) i udać się na szybkie skompletowanie tego, co potrzebne. Z oczywistego powodu sklepy typu Biedronka czy Lidl odpadają - trzeba szukać czegoś mniejszego. A jeśli trasa wiedzie po bardziej odludnych terenach, rozglądam się za wiejskimi sklepikami, w których bardzo często nie ma samoobsługi, a zakupów (włącznie z transakcją) można dokonać stojąc w progu lub niemal w progu 🙂 Rozwiązanie nr 3: jeśli przypuszczam że daną trasę dam radę przejechać na 4 bidonach, montuję za siodełkiem extender z dwoma dodatkowymi butelkami (siodełka Speca są do tego fabrycznie przystosowane - wystarczy dokupić tzw Direct Mount Reserve Rack oraz dodatkowe uchwyty na bidony). Zatem dwa bidony na ramie, dwa za tyłkiem i można już cisnąć zdecydowanie dłużej bez konieczności szukania sklepów i martwienia się o sposób zabezpieczenia roweru. Minus zdecydowany tego rozwiązania: 4x720g wody oznacza spory przyrost masy roweru na starcie 😜 Rozwiązanie nr 4: nie jeździć w pojedynkę 🤠
Dzięki za ten filmik. Dokładnie takiego zapięcia szukałem (a bardziej: chodziło mi po głowie przez długi czas aż w końcu zabrałem się za szukanie) przez długi czas a tu bingo!
Moim zdaniem test z rozbrajaniem powinieneś zacząć od naprawdę mocnego szarpania, próby zerwania zapięcia, później z narzędziami z podstawowej skrzynki z narzędziami jaką ktoś może mieć w samochodzie, następnie niewielki sekator nieco większy od kombinerek, myślę że już tutaj część zapięć się podda i dalej zwiększać kaliber.
a ja tam wożę łańcuch Abusa ważący prawie kg
No i czasem się zdarzy wozić blokadę na tarczę z alarmem
9:50 Tak, chciałbym zobaczyć jak je niszczysz. Na pręt - wkładasz w pętle lub oczko tego Cropsa i skręcasz do pęknięcia. I kombinerkami spróbować przeciąć. Po kombinerkach nożyce do metalu i daj znać ile oporu
Fajnie przetestować , najlepiej jako tzw. lekkie doraźne zapięcia , czyli urywać, mogą zapierać, nie wiem śrubokręt albo mały pręt metalowy to maks, raczej pod kafejka czy sklepem nikt nie będzie sprzętem piłował myślę...dzięki z góry. Pozdro
To proste, biorę rower do środka. Jak ktos mi nie pozwoli to jadę gdzieś indziej 🤷🏼♂️
Poważnie, do żabki?
Mam tego żółtego hiplocka i zgadzam się, ze sprawia wrażenie solidnego ale tez nie za bardzo lubię go używać. Jest krótki i niewygodny do wożenia. Mam tez zapięcie redcycling podobne do tej krótkiej linki tylko dłuższe i to jest bardzo fajne rozwiązanie na szybkie przypięcie roweru. Używam tylko jak jeżdżę sam. Gdy jesteśmy w conajmniej 2 osoby to zawsze ktoś pilnuje rowerów.
Jeśli chodzi o rozwijana linke to bałbym się, że porysuje nią lakier
Siema Jan - dobrze że strzeliłeś film o takiej tematyce bo zastanawiam się od kilku miesięcy nad jakimś zamknięciem na szybkie zakupy w trasie. Najczęściej albo staram się nie jechać samemu by na zmianę zakupy robić albo jadąc samemu biorę zapas jedzenia i picia z sobą choć nie zawsze to sie sprawdza- nie raz na szybko wchodziłem do zielonego sklepu kasując się z nosem wklejonym w witrynę spoglądając czy gravel stoi😅. Wzorując się na złodziejach z UK możesz spróbować sieknąć takie zapięcie przy pomocy zwykłego bosha na aku (widziałem wlaśnie takich agentów na filmiku jak jumahą rower w biały dzień) i przy pomocy zwykłych nożyc do cięcia blachy. Czekam na kolejny film i pozdrawiam😊
Ooo, dobry odcinek. Ja trochę liczę na farta, a że często jeżdżę sam, to bywa, że mam trochę nerwów w kolejce.
Będę musiał sobie coś takiego sprawić, a tymczasem stosuję podstawowy sposób: ustawiam największe przełożenie, licząc że złodziej przynajmniej nie ruszy za szybko.
Zrzuć łańcuch z korby.
@@CoffeCC no to też jest sposób :)
Oczywiście że przetestowac.
Najpierw proby bez zadnych narzedzi.
Potem jakis srubokret, kombinerki i na końcu porzadniejsze nozyce jak jeszcze zapiecia wytrzymaja.
Takie rzeczy sa spoko jako dodatek, albo jako cos do zapiecia czegos taniego jak np siodło, polecam ulocka, bordo, albo nawet mocny łańcuch z kłódką...
używam identycznego Crops zwijanego ale innej marki. Jak jade w trase gdzie będę muszał pójść do lasu po kwadrat to biorę abus bordo mini, chociaż biorąc pod uwagę ryzyko to przypuszvzam że 10 minut w lesie gdzie nie da sie dojechac jest bezpiczniejsze niz pod jakimkolwiek sklepem, ale jendak w tedy oddalam sie kawalek.
Abus bordo mini spełnia wymagania 5mm większości ubezpiczeń więc casco w tedy dziala, wazy te 600g, ale dosyc male i na plecach nie przeszkadza, na ramie juz by irytowalo
Dobry pomysł z rozbrojeniem. Jak mam gdzies zostawic rower na dłuzsza chwile mam zapiecie typu fold zamocowane na ramie na stale, a pod praca mam ciezkiego uloka.
Pod ręką najczęściej jest kamień lub jakiś pręt. Kamieniem można śpiewać rozwalić obudowę zapięcia. Natomiast prętem lub gałęzią można spróbować tak kręcić wewnątrz pętli z linki by spróbować powstałą siłą wyciągnąć linkę z mocowania.
Ja zapięcie kupiłem w kerfurze „z kosza” za 7 zł. Tak samo ochroni przed kimś chcącym odjechać na rympał, kiedy będę w sklepie np. Po butelkę wody jak każde inne zabezpieczenie. Jak ktoś rusza na akcję ze sprzętem to każde zapięcie zostanie pokonane.
Używam linkowego rozwiązania abusa tyle że 65cm. Da radę spiąć rower na wiele sposobów, jest troszeczkę mniejsze niż zaprezentowane. Wożę je zawsze z resztą gratów w kierowniczce. Ps. Spróbował bym rozwalić po prostu szarpiąc mocno wpięte w coś, no może niech szarpiącym będzie ktoś większy. Można spróbować też przecinania standardowymi rzeczami jak nóż, nożyczki czy małe obcęgi. Tzn rzadziej które od biedy ktoś faktycznie może nosić w kieszeni.
Wydaje mi się, że wszelkie narzędzia typu nożyce ogrodowe bez problemu sobie poradzą z tymi zapięciami. Z tego co wiem to nawet grube linki nie dają rady wytrzymać kilku sekund ale zapięcia z filmu służą do zapięcia roweru albo w zasięgu naszego wzroku albo do wejścia na chwile do sklepu.
Dlatego sprawdziłbym:
- Zwykłe nożyczki - jakby jakiś seba szedł ze szkoły i akurat chciał spróbować sił
- bardzo mocne szarpanie zapiętego do czegoś stabilnego
- dźwignia za pomocą jakiejś grubszej gałęzi
- próba "skręcania" za pomocą jakiejś "dźwigni" np śrubokręta
Nikt nie nosi zwykłych nożyczek przy sobie, ale ktoś idzie kraść to i tak ma coś co utnie ci linkę albo nawet łańcuch 6 mm.
@@Silkl4sh no nie napisałeś żadnej nowości. Jak ktoś idzie kraść to ma narzędzia. Mówimy tutaj o wejściu do sklepu na 5min i czy takie zapięcie wytrzyma narzędzia które można mieć przy sobie. Scyzoryki, śrubokręty itp. A zwykłe nożyczki może mieć seba co wraca z zawodówki tak samo jak może mieć scyzoryk. Jak masz pisać nic nie wnoszące komentarze to proszę nie pisz nic.
Zapiąć ramę, zapiąć siodełko, zapiąć kierownice, zapiąć koła (razem lub osobno) 4 lub 5 kłódek potrzeba. Można też użyć plastrów nasączonych żrącym kwasem ale to już Home Made 😉🙃
Mam tego żółtego Hiploka. Po zwinięciu w precla da się go bez problemu schować do koszulki. Rzeczywiście wygląda solidnie, ale to tylko pozory. Jego ochrona jest niemal zerowa. Już tłumaczę dlaczego.
Pewnego razu przypiąłem rower do barierki. Gdy jednak chciałem rozpiąć blokadę, nie udawało mi się to, mimo ustawienia poprawnego kodu. To podobno częsty problem tego Hiploka. Po 5 minutach kombinowania zdenerwowałem się i po prostu szarpnąłem blokadę. Nie przykładałem do tego zbyt dużej siły, nie mówiąc już o zrobieniu jakiejś dźwigni z roweru. Byłem w szoku, jak łatwo to puściło. Ta blokada ma metalowy rdzeń, ale rygiel klinuje się o cieniutkie PLASTIKOWE ząbki. Do zabezpieczenia koła lub kasku jest ok, ale roweru nie ochroni. Może co najwyżej odstraszyć przypadkowego złodzieja, zwłaszcza w tym żółtym kolorze ;)
Bo to jest jak linka spoko jak chcesz zablokować siodełko lub zapiąć kask, ale roweru nie uchroni żaden z nich... Wszystkie z nich da się otworzyć paluchami
@@colovredpanda6773 Moim zdaniem to jest nawet gorsze od linki. Linka blokuje się jednak metalowym trzpieniem w metalowym ryglu, a tu mamy delikatną blaszkę zapartą plastikowy ząbek. Zabezpieczenie kasku lub siodełka to max możliwości.
@@Ssaymoon o to w tym zapięciu chyba chodzi żeby se śpiąc akcesoria, linka jest dodatkowo jako coś co ma chronić ulocka podpiętego do ramy i żeby ci nie wzięli koła zapinasz je na linkach, albo flipem... Do tego spinasz siodło na zipie i nic ci nie ukradną...
Fajny film tyle że całkowicie nieprzydatny dla mnie. Kamera gopro, licznik wahoo, radar garmina, elektronika w koszyku. W torbie na ramie telefon i inne gadżety. Musiał bym być szalony aby zapiąć rower tymi specyfikami. Ja po prostu wchodzę z rowerem do sklepu. Jedynie zabezpieczenie to chiński dzwonek.
Tak. Przetestowanie będzie ok
Pomysł z uszkodzeniem bardzo dobry👍
Jak już pytasz o metodę testowania, proponuję po prostu obrócenie roweru, czyli zadziałanie siłą skręcającą. Czysta, beznarzędziowa metoda 😉. I tutaj zdajemy sobie sprawę, jak punkt mocowania jest istotny. W przypadku zapięcia górnej rury jest to łatwe do przeprowadzenia. Z widełkami trochę trudniej, ale rower też można podnieść, a następnie obrócić. No i drogą dedukcji dochodzimy do tego, że znak czy słup to nie jest najlepszy element do przypięcia. Już lepiej oczko jakiejś siatki, czy element bramy 😉. Tylko teoretyzuję, ale test z chęcią bym obejrzał. Jest jednak ryzyko uszkodzenia ramy. Może test na starym rowerze?
5:20 taki trochę Abus Combiflex, on w środku chyba jest metalowy, tylko obudowa jest plastikowa.
Zapięcia Crops z tego, co widać pod linkami, wyglądają trochę inaczej w wersji spiralnej. Zapięcie ma również formę karabińczyka, jak w wersji krótkiej. Do tego wersja krótka występuje jeszcze w wersji z linka o długości 180cm, co akurat może okazać łatwiejsze w zapakowaniu do tylnej kieszonki niż wersja spiralna. Pytanie, na ile jest twarda ta stal w okolicach "oczka" i czy nie da rady jej po prostu wygiąć w palcach, czy zapierając jedną stronę zapięcia o coś twardego, alu ramę, czy chodnik. Obstawiam, że tak i w tym wypadki hiplock'i mogą się okazać skuteczniejsze, bo trudniej przy nich postarać się o jakiegoś rodzaju punkt zaparcia czy dźwigni.
W ciekawą stronę popłynęly te komentarze: Janek zaproponował LEKKIE zapięcia na CHWILOWE oddalenie się od roweru, a niektórzy przestrzegają go przed Zdzisławem, który cały czas nosi przy sobie piłę spalinową Stihl, która betonowy krawężnik przecina w 10 sekund. Hiploka wcześniej nie znałem; myślałem o ABUS Travelguard (też forma zapięcia ZIP) lub ABUS Combiflex Trip, ale doszedłem do wniosku, że licho, niepozornie wyglądające zapięcie (Crops) wręcz "prowokuje" aby się z nim zmierzyć. Ja używam 6mm linki, która w osłonce wygląda jakby miała 8mm, długa na chyba 150 cm (drzewo, lampę obejmie) i jak dotąd się sprawdza. A pamiętam, że kiedyś niektórzy zapinali zwykłą, małą kłódkę na duży blat i łańcuch lub na łańcuch i szprychę.
Dawaj test wytrzymałości np z Kozłem.
Metoda : kluczami od zamka zwyklymi robic dźwignie, srubokret, tym co w aucie.
Uzywam takiej zwijki jak ten czerwony hiplok.
Serce by mi peklo jakby mi menel maszyne sprzedal za dwie flaszki z nie wiedzy ile ina kosztuje :D
Używam zapięcia podobnego do czerwonego Hiplok , myślę że sposób rozbrojenia powinien opierać się na zasadzie dźwigni, zawsze pod GS koleś może znaleźć jakąś rurkę lub pręta.
Złomiarze pewnie wszystkie wyzbierali ;-)
Myślę że warto spróbować szarpnąć przypiętym rowerem albo przy użyciu siły nóg naprężając rower i zapięcie. Zakładam że złodziej nie będzie miał skrupułów czy rama się porysuje czy nie, pytanie czy Ty masz taki rower który też mógłbyś poświęcić.
Mam pytanie. Szukam jakiegoś zabezpieczenia do roweru elektrycznego, a mianowicie w moim modelu Fantic XTF nie mam zapinanje baterii na klucz. Bateria jest przykręcona długą śrubę na imbusa. Więc szukam czegoś czym mógłbym owinąć ramę z baterią aby ktoś mi nie wykręcił i nie zabrał baterii. Myślę nad tym żółtym hiplockiem.
Kiedyś miałem rower przypięty dobrą i droższą linką stalową 6mm przed sklepem z kamerą i ochraniarzem. Nie pomogło. Takie zapięcia można stosować tylko gdy rower jest w zasięgu wzroku i możemy do niego szybko pobiec. Przypadkowy złodziej może mieć w kieszeni cążki lub kombinerki, bo idzie do pracy.
Moim zdaniem trzeba sprawdzic poza szarpnieciem probe ciecia najtanszym najmniejszym sekatorkiem (takim wielkosci nożyczek) bo jesli tego nie wytrzyma to rownie dobrze można klasyczna linke z biedronki użyć. I nie mowie tu o meczeniu jej tylko jednym szybkim cieciu.
Hmy myślę że można użyć jakiegoś kija kawałek deski coś co będzie miał przechodzień kamień cegłówka multitool to już raczej nie bo tym to rozwali raczej szybko np dźwignia o której wspominałeś ale nie zaszkodzi w ostatecznej próbie sprawdzić 👍 no i zapomniał bym but i kopanie po takim zapięciu jakimś mocnym butem z twardą podeszwą 👍
Skoro głównym przeznaczeniem takich zapięć jest ochrona roweru przed "przypadkowym" złodziejem, to myślę że do testu przecięcia powinny zostać użyte jakieś multitoole z kombinerkami (wyobrażam sobie, że to jest narzędzie które można mieć zawsze przy sobie i go użyć do niecnych celów jak nadarzy się okazja) pozdro
Dokładnie o tym samym pomyślałem, czyli użyć jakiegoś lethermana. Może to być ostatni z testów, chodzi tylko o próbe przecięcia. Jednak patrząc na te zapięcia to ewentualnie poza żółtym hiplokiem raczej nic nie ma szans.
Ja sprawdził takie standardowe rzeczy, ktore "Seba" może mieć przy sobie/w samochodzie - jakiś większy śrubokręt, kombinerki z możliwością przecięcia kabla/druta, może jakiś młotek. No i standardowo rozerwanie na siłę bez narzędzi 😅
Mnie tam po plastikowym Abusie już dwa razy przejechał samochód i dalej działa. Nawet nie ma dużych śladów.
Mam Abusa podobnego do HipLocka. To mój drugi, bo pierwszy rozwaliłem przypinając do koła i zapominając go odpiąć kiedy odjeżdżałem. Rozwaliłem jednocześnie zapięcie (pęknął plastik tam gdzie wchodzi metalowa końcówka linki) oraz wyrwałem szprychę...
9:47 Taaaaaaaak! :)
BTW dlaczego Crops ma przy 3-cyfrowym kodzie pentagramy?
ja osobiscie uzywam Zapięcie rowerowe Abus CombiFlex 2502/85, szyfr, 85 cm - od jakiegos roku lub wiecej i sobie cenie, male miesci sie w kieszonce, proste a czy dziala ? jak ktos bedzie bardzo chcial podpierdzielic mi rower to i tak to zrobi ale spelnia swoje zadanie zeby pojsc spokojnie na chwile do sklepu.
Tak - bardzo proszę o próbę rozwalenia tego sprzętu.
Wiesz co? Muszę dobrze poszukać w necie numer odcinka programu Galileo, tam był raz bardzo ciekawy produkt z Niemiec, czyli taka jakby lina/linka powlekana z czymś tam i odrazu pokazane testy były. Do dzisiaj nie widziałem coś tak lekkiego, mocnego, odporne go na ogień, nożyce itd za "wtedy" te lekko ponad 100 euro. Jak znajdę co to za zapięcie było to podrzucę tutaj.
Pamiętam ten odcinek. To był jakiś specjalny nylon, którego ani ciężkimi ucinakami z podwójnym przegubem nie dało się uciąć, a w kątówkę się wplątywał i ją zatrzymywał. To chyba jakiś start up był, a nie produkt ze stałej oferty jednego z producentów zapięć.
Narzedzia narzedziami powiedziane zostalo ze chodzi o przypadkowego miska ktory chce zabrac wam rower i teraz pytanie jak wypadlby test gdy 90kg Sebix wsiadl na tak zapiety rower i ciezarem swoim + rower probowal odjechac szarpiac.
Fajny film
Nic wymyślnego. Spróbował bym scyzorykiem / multitoolem, bo to byle łepek może mieć w kieszeni. Do żółtego wsunąć ostrze, i podziałać na zapadkę, tak jak się otwiera trytytki, do Cropsów z uszkami zaczepił bym np. otwieracz i wykorzystując scyzoryk jako dźwignię spróbował rozgiąć na bok. Na koniec przeciąć kombinerkami, jak ktoś kradnie kable czy rozpruwa stare AGD to powiedzmy że może je mieć na podorędziu. Multitool to raczej z biedry niż Leathermann. Tylko uważaj na palce ;-)
Fajne lekkie zapięcia 👊
jeździć we dwóch :)
jeden robi zakupy, drugi pilnuje rowerów :)
A jak ktoś nie ma kolegów? :)
@@BIKE-PLUS to niech zabiera koleżanki
@@BIKE-PLUS to może ma koleżanki :)
Moim zdaniem sprawa jest prosta: nieprzygotowany złodziej nie da sobie rady z kradzieżą roweru zabezpieczonego nawet sznurówką a przygotowany złodziej zakosi rower w mniej niż minutę, nawet jeśli rower ma najgrubsze, najcięższe zabezpieczenie.
Ja zapinam rower linką ABUSa (bliźniaczo podobny do drugiego modelu prezentowanego w filmie) i pomimo tego nie zostawiam roweru poza zasięgiem mojego wzroku na dłużej niż parę minut. Prostymi słowami - przypinam rower tylko jak wchodzę do sklepu, zabezpieczając się przed miejscowymi przesiadywaczami podsklepowymi najczęściej.
Co do tematu czy testować te zapięcia, niejako symulując kradzież? ABSOLUTNIE NIE. Był kiedyś, bodaj na TVNie program "Uwaga, złodziej" jak mnie pamięć nie myli. Program zdjęto, z uwagi na narastające kradzieże w mieszkaniach. Program traktował o sposobach złodziei na rabunek, miał wszystkich przestrzegać a finalnie wyszło zupełnie odwrotnie. Mośki ze źródła nadawanego w biały dzień uczyły się jak rozkradać cudzą własność i na co uważać. Tak samo będzie w tym przypadku.
Ja zawsze wchodzę z rowerem do sklepu / stację na pewniaka zostawiam tak żebym go widział przez cały czas.
Ja na zakupy pod wiejskim sklepem nie przypinam niczym, w małych miastach jak zostawiam na 3min zapinam zapieciem z Dealz za 5 zł o ile cały czas widzę rower a gdy muszę zostawić na dłużej zakładam łańcuch Abusa. Ta trzecia opcja to dla własnej psychiki, dobry złodziej ogarnie temat szybciej niż ja dobiegne dwa pietra na parking😅
Ciekawe czy wytrzymają konfrontacja z kombinerkami albo śrubokrętem
Takie zapięcia przydają się kiedy na przykład chce się na szybko skorzystać ze sklepu po drodze i żeby żaden z "lokalsów" rowerem po prostu nie odjechał. Natomiast jak trafisz na kogoś kto zajmuje się kradzieżami rowerów to żadne zapięcie ci nie pomoże.
Zapięcia, zapięciami, wszystko ok, ale co z samymi torbami. Jeśli jedziemy w dalszą trasę i przy okazji pakujemy sprzęt do toreb, co wtedy? Za każdym razem bierzecie torby do sklepu ze sobą? Pozdrower 🙂
Składany do kieszonki plecak z decathlonu i do niego za każdym razem można szybko wziąć telefon, portfel i powerbank. Chusteczki czy inne mało wartościowe drobiazgi to jak ktoś się pokusi to niech idzie z bogiem :D
Ja zapinam właśnie taką "szosową" linką do ramy(zresztą tak samo jak np kask), powinno zapobiec okazyjnemu złodziejowi.
Hej, będą te testy na złodzieja?
Będą będą, pewnie jakoś wiosna.
Mam Abusa zwijaną linkę i polecam. A z większością osób tutaj, które uważają że taka linka nie ma sensu polecam nie dyskutować. Pozdro Jan.
Rozrywanie napędem konnym!
Abus combiflex ostatnio kupiłem. Robi co ma robić. W miarę kompaktowe. Chociaż po jeździe z żoną stwierdzam że mogłem wziąć najdłuższą wersję.
Linka nie porysuje ramy?
@@AllasarPL Wydaje mi się że jest takie ryzyko jak ktoś będzie szarpał zabezpieczonym rowerem. Bo jednak to jest stalowa linka niczym nieosłonięta. Nie tak jak w przypadku tych "trytytek"
@@AllasarPLKolega ostatnio kupił, ale sam nie wie co ma pod ręką. Miałem starego i mam nowego combiflexa. Linka w obu modelach jest osłonięta przeźroczystą gumą.
Żółty zip najbardziej rzuca się w oczy, a to chyba dobrze w kontekście zniechęcenia potencjalnego amatora latwej zdobyczy. Ja wczoraj zamówiłem taką trytytkę na szyfr firmy Abus licząc na to, ze uda się ją zwinąć do kompaktowych rozmiarów.
Wydaje mi się że wystarczyłoby wsadzić gruby kij i skręcać aż linka pęknie lub jakiś element zapięcia.
Kolejny odcinek będzie z serii "Pogromcy mitów", beret z antenka sobie skołój
Pokaż mi zapięcie, którego nie można boschem przeciąć?
Abus combiflex i glowa spokojniejsza 🙂
Rozbroić adekwatnym rozmiarowo sprzętem czyli obcinaczki.
Rozwalaj Panie Janie. Ze linki powinni dac się zerwać zapierając się nogą o ścianę i szarpiąc mocno i gwałtownie za zamek. Razeczej zamek jest najslabszym ogniwem. Ale bez narzędzi to chyba szybciej szyfr otworzysz.
No raz by mi sie przydało jakies 25 lat temu podjechalem pod wiejski sklep ale niezdarzylem wejść bo wkladalem rzeczy do plecaka,wiąże jeszcze sznowrowki i patrze jak pijaczek wychodzi ze sklepu ledwo sie trzymajac na nogach i podchodzi do stojaka gdzie jest moj rower i jakas stara "koza" i wyciaga mój wsiada i odjeżdza,Pytam sie co on robi to myslal ze to jego.😅
Dźwignia przy pomocy śrubokrętu w przypadku tego najdłuższego zapięcia i sekator do przecinania
Mnie bawi jak ludzie najpierw szukają jak najlżejszego roweru a pozniej wożą zapięcie co wazy 2kg . Nie jeżdżę na szosie, przy rowerze tez nie walczę o kazdy gram czy nawet kilogram . No ale bez przesady , te duze zapięcia to tragedia . Chyba , ze jezdzimy na dystansie do 10-15km to spoko
"Lekkie"- to automatycznie łatwe do pokonania przez złodzieja.
Polecam zrobić własne zabezpieczenie roweru z łańcucha do zawiesi suwnicowych i kłódki antywłamaniowej.
1. Wsiadasz na rower i szarpiesz starając się ruszyć.
2. To co może Ukrainiec nosić czyli kombinerki
Jan, testu dokonaj jedynie sposobem i narzędziami, którymi nie zrobisz hałasu. Nikt pod sklepem nie będzie szalał z młotami, szlifierkami itp. Cichutko, na spokojnie, bez zwracania na siebie uwagi... wiesz ocb.
Mówienie że mamy w zapięciu żyłkę jest trochę nie na miejscu. Co niektórzy mogą rzeczywiście tak to odebrać. Żyłkę mamy w wędkarstwie czyli można zrozumieć że przetniemy takie zapięcie nożem czy czymkolwiek. W zapieciach jest linka stalowa.
Są takie zippy na kluczyk też z metalowym rdzeniem w marketach budowlanych za 40-80 zł zaleznie od ceny. To się bazywa plomba.
Zależnie od wielkości oczywiście 😅
Może jakiś poradnik jak rozpinać szybko i po cichu zapięcia rowerowe?
Co?
Pomysł dobry z rozbrojeniem, lecz zaprosiłbym do tego specjalistę. Tak jak to robiono w Top Gear przy rozbrajaniu zamków samochodowych.
To trochę nie ten typ zapięć - zaproszenie tutaj „specjalisty” to jak proszenie ślusarza zebu rozbroił drzwi z kartonu:) Tutaj bardziej chodzi o „przypadkowe” metody na szybko.
@@bikeshowcc Można na pragę do Warszawy podjechać. Specjalistów się pełno znajdzie.
kamień, cegła, jakiś gruby konar a może zwyczajnie z buta
Niedługo będzie pół wieku jak wymyśliłem ciekawe zabezpieczenie roweru jeśli ktoś jest zainteresowany skomercjalizowaniem proszę pisać
Polecam nie zapinać. Wtedy niczego nie musimy ze sobą wozić
To coś czerwone eysterczy lekko naciągnąć ninke pod kątem i wyskakuje bolczyk ze aż milo 😂
Z rowerem o wartosci 15k+ lepiej sie nie rozstawać. Ja szukam tylko stacji benzynowych i jeszcze nigdy mnie nikt nie wygonił.
Śrubokręt, kombinerki, boczne. Ja zapinam kask na koło, zawsze to kilka sekund do reakcji.
Nie bardzo rozumiem, tak na chwilę wystarczy mieć na przednim kole rączkę do odkręcania ośki, wyjąć ją i zabrać ze sobą, najlepiej z zabieraniem siodełka/sztycy i nikt nam nie odjedzie, a NIC! nie trzeba wozić. Te gówna co pokazujesz bez problemu rozetniesz prostym
Knipexem dosłownie w sekundę więc w d to sobie można wsadzić, nawet na moment.
Zip to zamek blyskawiczny, to zapiecie przypomina raczej trytytke.
Ale któż by pomyślał, że taki temat wzbudzi tyle kontrowersji. Widać cały wachlarz różnych rodzajów użytkowników jednośladów
Ten crops od chińczyka jest za 18zł.
Śrubokręt i kombinerki
Tniemy !!!!
Nożyce, młotek, jakiś pręt
Jedziemy z testami próby usunięcia cęgami, szczypcami, flexa itp ;)
Maly sekator ogrodniczy i przecinasz wszystkie trzy blokady. Lepiej wozic taka blokade lancuchowa w oplocie plastikowym ale to troche wazy. Jak masz ulocka to moze ocalisz rower. Smutne ze chcesz rozbroic zabezpieczenie w nastepnym odcinku. Złodziej bedzie wiedział jak ukrasc rower.
Te zapięcia są do użycia jak wchodzisz na 2 minuty do sklepu. A nie do przypinania roweru pod blokiem na noc. Chodzi o to, żeby pijaczki czy dresy stojące pod sklepem nie odjechały twoim rowerem. Rzadko który pijaczek nosi ze sobą sekator 🙂
Mała fleksa na aku i wszystko przecinasz w kilkanaście sekund.
@@rhogaal ale dresy nosza "rózne drobiazgi". Przychwiluja i bida z płaczem😞
Jasne. Zapłać parę tys zł za rower lżejszy o kilkaset gramów a potem woź pólkilowego Ulocka
@@ukaszoryszczak4173 to kup rower uzywany starego typu na hamulcach szczekowych do jazdy wokół komina. Tego chyba nie wezma. Mozna kupic uzywke no chyba ze wolisz wypas rower to płać wiecej.
Takie zapięcia powinny być wycofane ze sprzedaży.
Zawsze mam bordo od ABUS z adapterem na ramie i jeśli można zainstalować „podkowę” (takie holenderskie zapięcie do rowerów miejskich) na ramę, a dokładnie na tylny trójkąt, która blokuje koło, to instaluje takie właśnie kawiarniane zapięcie, a w podkowę wkładam 2 metrowy łańcuch i zapinam rower z drzewem, ze znakiem, czy stojakiem rowerowym.
Tak, lekkie zapięcia powinny być wycofane ze sprzedaży, bo przecież alternatywą dla każdego jest wożenie na nie wiem, trening szosowy kilogramowego łańcucha:)
jakby każdy woził łańcuch lub ulocka to złodzieje zmieniliby sposoby kradzieży i ulocki przestałyby być wystarczające. Zresztą co ci da ulock jak zabiorą ci koła i siodełko. Niedawno widziałem jak ogołocili rower przyczepiony łańcuchem i została sama rama z korbą.
W ogóle, to najlepiej nie zostawiać roweru poza domem. A jeszcze lepiej, nie mieć roweru to na pewno go nie ukradną
Zadne zabezpieczenie nie uchroni Cie prze kradzieza chodzi o wydluzenie czasu potrzebnego na jego pokonanie tylko i wylacznie
Ale głupi komentarz xD
Tak, idziesz na rower, chcesz przejechać np >100 km i co wozisz 2 kg zapięcia? Przecież tu chodzi o to by wejśc na 2 min do głupiej żabki, wiadomo że jakieś ryzyko jest, ale mniejsze niż jak rower postawisz bez żadnego zapięcia