To był mój pierwszy komputer. Dostałem w 1992 roku jako prezent na komunię Commodore 64 C. Piękne wspomnienia. Tłukło się w Boulder Dasha, Gianę Sisters, Montezumę, River Raida, Bruce'a Lee, Saboteury 1 i 2 i wiele wiele innych. Po wielu latach kupiłem sobie znowu Commodore 64 C i od czasu do czasu sobie go odpalam.
Miałem podobnie. Dostałem C64 na komunię w '90. Gra która mi siedzi do dzisiaj w głowie jak tylko pomyśle o tamtych latach to Zorro. Pamietam jak z kolegą po szkole wpadaliśmy do mnie i graliśmy w tą gierkę próbując ją ukończyć i nigdy nam sie to nie udało. Do dzisiaj nie daje mi to spokoju:) ...a i mój tato napisał mi na nim program do nauki tabliczki mnożenia. Kurczę ile fajnych wspomnień wraca po tym materiale...
Donald Duck playground to było to. Gra dla małych kapitalistów, bardzo sympatyczna. No i Alien, ciężko było wygrać w tę grę i zazwyczaj kończyłem wysadzając cały statek z załogą na pokładzie 😢
C64 to mój pierwszy komputer w domu kupiony za.... odszkodowanie po wypadku samochodowym ;) Pamiętam że wtedy była to kupa pieniędzy. Z uwagi że moich rodziców nie było stać na takie ekstrawagancje jak komputer - to w domu musiała być stoczona batalia na argumenty odnośnie zakupu tegoż sprzętu. Do dzisiaj pamiętam jak w tym samym czasie nasze domowe wyposażenie zostało uzupełnione o Commodore 64 i ... magnetowid Samsung - który do dzisiaj leży gdzieś w czeluściach strychu. W każdym bądź razie - doskonale pamiętam, że to był okres gdzie na przełomie 1991-1992 roku. Pamięć mnie nie zawodzi, dlatego, że chodziłem wtedy do zerówki i pamiętam już w tamtym czasie jako 6 latek rozmowy i fascynacje grami z rówieśnikami - a moją pamięć uzupełnia fakt, że w zerówce miałem książeczkę która dosłownie nazywała się "Mam 6 lat" - kultowa i ponadczasowa pozycja. Sprawdzcie ceny z ciekawości na Allegro. Niezapomniane doznia growe mam z tym komputerem - niestety przez własną głupotę i niefrasobliwość straciłem olbrzymią bibliotekę gier na ten komputer - miałem sporo kaset - myślę, że prawie setka by się uzbierała. Do dzisiaj niestety została mi tylko jedna oryginalna gra z tego zestawu jaki miałem - z moją najcudowniejszą i najbardziej ukochaną grą która sprała mi mózg za dzieciaka i sprawiła że dosłownie i w przenośni sens mojej egzystencji nabrał znaczenia - mianowicie gra Robbo. To jest moim zdaniem top of the top C64 games ever. To tak w ramach wspominki. Chciałbym się odnieść do paru kwestii z materiału - Amiga nie różniła się specjalnie pomiędzy wersjami PAL/NTSC. W Amigach 500/600 wymagane było użycie lutownicy - ale już np. Amiga CD32 ma możliwość zamiany trybu pracy z PAL na NTSC z poziomu Amiga Early Control (takiego BIOSu zaszytego w Kickstarcie) ;) Generalnie C64 nie był w stanie generować dźwięku w formie PCM. Sztuczka użyta z digitalizacją głosu w C64 w Impossible Mission oraz ... min. Ghost Busters - wynika z tego, że można było za pomocą SIDa generować określony ton/trzask przez przełączanie pewnego rejestru i amplitudowo modulować ten dźwięk generując w ten sposób coś na kształt dekodera PCM. Podobnie działały wszelkiego odtwarzacze plików WAV na PC Speaker. Z uwagi że CPU komody jest strasznie wolne aby w ogóle odtworzyć taki zsamplowany dźwięk - 100% CPU było do tego wykorzystane - stąd gra Impossible Mission i Ghost Busters w momencie odtwarzania sampla po prostu się zatrzymują. Kopiowanie gier nie odbywało się moi drodzy za pomocą "Kasprzaka" tylko tzw. jamnika :) A jeszcze jak jamnik miał "double speed" do kopiowania kaset a większość miała to kopiowanie szło dość sprawnie. Stąd moja kolekcja gier na C64 była spora i kaset przybywało średnio co tydzień lub dwa kolejna ;) Mechanizm Turbo działa nie tylko na zagęszczeniu zapisu - tam całkowicie zmieniony jest mechanizm i format danych. W odróżnieniu od Atarii - w C64 można było całkowicie wywalić mechanizm klasyczny wczytywania danych i w ten sposób zmodyfikować go pod swoje potrzeby. W efekcie czasy ładowania gier były o wiele niższe - teoretycznie 10-krotnie.
Na początku grałem na C64 u kolegi, swojego nie miałem. Szarpaliśmy w Microprose Soccer, Cyrk, Oel Pompowacze, Ricka i dziesiątki innych gier. Jak kolega kupił Amigę 500 wybłagałem rodziców żeby go odkupili dla mnie. Zgodzili się i zostałem dumnym posiadaczem C64. Masa masa wspomnień :)
Ja Commodore 64 dopiero miałem na chwilę w 2012 r. Sąsiadka chciała go wyrzucić razem z 68-ma kasetami i magnetofonem. Do tego był karton i joystick QJ SuperStar. Wtedy nadrobiłem ''zaległości'' bo kiedyś jak już wspominałem z TiMEX'a 2048 od razu wskoczyłem na AMiGĘ 500 z 2.5 MB pamięci. Świetny materiał i co oczywiste - łapka w górę ;)
C64 to moja pierwsza styczność z komputerami :) Mojej rodziny nie było stać na własny komputer nawet pod koniec lat 90., ale na szczęście w sąsiedztwie się takowy znajdował. Niestety mieliśmy dostęp do niewielu gier, co skłoniło mnie do zainteresowania się Basiciem, potem w epoce DOSa i Windowsa także innymi językami, a ostatecznie stało się to moim zawodem :) Można więc powiedzieć, że C64 miał ogromny wpływ na moje życie i do dziś darzę go dużym sentymentem
O, rety... Wspaniały materiał. Obejrzałem już dwa razy wielokrotnie przerywając, kiedy natłok wspomnień, nostalgii uderzał z pełną mocą, nierzadko powodując wzruszenie. Sprawiliście mi, panowie, niesłychaną przyjemność tym filmem. C64 był pierwszym komputerem w mojej rodzinie, kupiony na Gwiazdkę w 1991 roku (czyli w tym samym, w którym Ryszard sprzedał swój egzemplarz). Rany, co to był za zestaw! Nówka sztuka Commodoer 64C (kanciak) wszystko zafoliowane w takim kartonie, jaki stoi na parapecie za panami prowadzącymi, pachnące wtedy dla mnie, nie wiem, kosmosem!.. Do tego oczywiście komodorowski magnetofon, komodorowski monitor 1802!, DWA joye QuickShoty II !! Black BOX v8!!! A, był jeszcze specjalny śrubokręcik do ustawiania głowicy! Szaleństwo! Zestaw urywający głowę razem z tyłkiem. A do tego cztery kasety składanki od W. Czajkowskiego. I tutaj rodzice zadbali, żeby łączyć przyjemne z pożytecznym, więc wybrali następujące pozycje: nr2 - nauka j. angielskiego, nr28 - nauka języka niemieckiego, nr81 - przygodowe i nr76 - rakiety kosmiczne, gdzie, uwaga, pierwszą grą na kasecie był właśnie wspomniany URIDIUM, który stał się jednocześnie pierwszą grą uruchomioną na moim C64 z miejsca powodując obłęd i eksplozję zachwytu. Do dziś jestem pełen uznania i wdzięczności moim rodzicom za ten prezent, a także zachodzę w głowę jak wielkie wyrzeczenia, wysiłek i żmudne ciułanie pieniędzy za tym stoją, zapewne znaczne. Zwłaszcza, że czasy były trudne, przemiany ustrojowe, inflacja. Wreszcie miałem "swój" komputer (jako, że stacjonował u mnie w pokoju). Dotychczas obcowanie z takowym sprzętem i elektroniczną rozrywką odbywał się za pośrednictwem sąsiadów posiadających Atari65XE oraz w, nazwijmy to, "salonie gier", gdzie dane mi było grać na konsoli Rambo za "niewielką" opłatą. Toteż radość z posiadania tak oszałamiającej technologii w domu była ogromna. Choć oczywiście zdawałem sobie sprawę z istnienia w tym czasie chociażby Amigi, lecz była ona poza zasięgiem i pozostawała obiektem westchnień, kiedy ja bawiłem się C64. Dopiero w 1995 roku nastąpiła u mnie przesiadka z Commodore na PC (żeby było śmiesznie był to pecet od firmy Escom), a cały zestaw z kolekcją kilkudziesięciu wtedy kaset wydałem dalszej rodzinie... aby po czterech latach go odkupić :] Niestety monitor miał już kompletnie wypalony kineskop, więc poszedł na złom. Quickshoty mocno niedomagały, reszta działała bez zarzutu, więc spakowałem to wszystko w oryginalne kartony i wyniosłem do piwnicy - gdzie tkwi do dzisiaj, niemal ćwierć wieku bez odpalania, zatem podejrzewam, iż niedziałające już wcale. Lecz to kawał historii oraz mojego życia, więc nie zamierzam się tego póki co pozbywać :] Jeszcze jedno mnie nurtuje, słyszałem wiele różnych historii - mianowicie wiadomo, że port Super Mario Bros. nie wyszedł na C64. Pojawiła się natomiast przeróbka w postaci Giana Sisters. Aczkolwiek jedna z moich ulubionych gier na Commodore to właśnie Super Mario, które wydaje się być klonem GS z pozmienianymi sprite'ami, tłami i muzyką, lecz sam układ poziomów, przedmiotów i potworków jest identyczny, więc nie bardzo wiem, co było pierwsze i dlaczego tak 0_o Również spodobał mi się fragment, w którym Ryszard wspomina o swoim wyobrażeniu, iż kiedy kaseta się przesuwa to gra działa. Sam się dziwię jak z kompletnego laika w dośc krótkim czasie, w tak młodym wieku, stałem się niemalże "komputerowym ekspertem". Choć tych dziwacznych rozkmin nie brakowało - sądziłem wówczas na ten przykład, że komputery 8-bitowe to biedniejsza wersja tych lepszych i zawsze istniały równolegle. Dziękuję wam bardzo, panowie!
Byłem Atarowcem, z C64 miałem kontakt tylko parę razy u kolegi. Teraz posiadam oba komputery, oraz Amigę 500, na której w epoce często młóciłem u innego kumpla. Świetnie się Was słucha jak zwykle, a ten odcinek, przy piwku i paluszkach z odpalonym w tle C64 z demkiem Remains robi mi taki nostalgiczny klimat że uhhhhh. Jednocześnie skanuję moje stare gazetki o Atari, które rysowałem i pisałem za dzieciaka. Niedługo powinny trafić do artykułu szykowanego przez Kaza z serwisu atari online :)
C64 miało wiele oryginalnych gier których zazdrościłem będąc atarowcem - Ghost N Ghosts - Flimbo Quest - Giana Sister - Rolling Thunder - Commander - Donald Duck Playground - Barbarian Mimo ,że atari miało swoje exclusivy to jednak powyższe gry przyprawiały mnie o ciarki.
Panowie epicki odcinek brawo. Łezka aż się zakręciła w oku. Tylko odnośnie skosu głowicy, czy czasem nie było to tak że głowicę ustawiało się po "wczytaniu" Head Fit: dwóch pasków które leciały sobie w pionie obok siebie a my dążyliśmy kręcąc śrubokrętem do osiągniecia jak najbardziej wąskich i jednolitych pasków? Pozdrawiam.
Super odcinek. Uwielbiam komputerki retro a oglądanie prawdziwych maszyn Commodore i osprzętu "na żywo" w Waszych rękach dało sporo radości. Oglądałem na raty bo miałem ciężki tydzień ale jak znajdę chwilę na dłuższy odpoczynek to znowu sobie obejrzę już w całości za jednym razem. Dzięki :)
Panowie rewelacyjny odcinek wszystkie moje noce dnie z c64 znowu odżyły :) dodam ze nadal gram na na ps5 i na Pc :) Proszę o więcej :) 46 latek Pozdrawia
C64C z ze stacja dyskow dostalem w 92 roku. Bylem kozakiem na osiedlu 😀 Mialem z 50 pirackich dyskietek (skladanek) i z 20 oryginałów. Pod koniec lat 90.sprzedalem caly zestaw za 300 PLN Do dzis siedze i szukam na aukcjach tego zestawu. Ale zal... A ta grafika jak dla mnie nie była brudna ale pastelowa 😊
8 месяцев назад+1
Z Commodore 64 mam prawie same dobre wspomnienia. Nawet swego czasu pisałem własne „programy” w Basicu czy godzinami się zagrywałem w Crillion (!), Dynasty War (choć u mnie to figurowało jako „Dynasty od War” czy w Crystal Dizzy. Niestety C64 spłonęła w pożarze, ale wspomnienia zostały :) Chyba będę musiał jakiegoś współczesnego commodorka kupić. Świetny materiał ;)
57:50 głowicy nie ustawiało się na czuja. Wpisywało się 'strzałka' HF i Return i wtedy startował mały programik do ustawiania głowicy. Kręciło się śrubokrętem aż nie pojawiły się na ekranie dwie równe linie (przy włączonym magnetofonie oczywiście) i wtedy było wiadomo, że głowica jest ustawiona. Tak to u mnie działało na cartridge'u black box.
@@Ryslaw W takim razie to cud, że nie rzuciłeś tych wszystkich gier w diabły :P Nigdy (jako dziecko) nie rozumiałem, o co chodzi z tym ustawianiem głowicy, robiłem to, co pokazał mi starszy brat. Ale kręcąc śrubokrętem czułem się, jakbym lądował na Księżycu ;)
Też ustawiałem na czuja wsłuchując się w dźwięk i obserwując poziome pasy. Spokojnie można się było tego nauczyć zważywszy na fakt nie posiadania Black boxa.
Dobry odcinek. Historia C64 i związania z C64 jest rzeczywiście tak obszerna i bogata, że trudno ją zmieścić nawet w jednym odcinku 1,5h. A historia to zacna, emocjonująca i wzruszająca - tak ogólnie, jak i indywidualnie dla każdego z użytkowników. Dzięki za materiał. Do następnego odcinka. :)
51:00 w tym starym SIDzie 6581 był bug, który w dużym skrócie polegał na tym, że przy szybkiej zmianie głośności wydawał trzaski. Odpowiednio manipulując głośnością uzyskiwaliśmy dodatkowy czwarty kanał. Na nim najczęściej grano sample. W starych grach był dość często używany, np. Giana Sisters, Outrun. W nowym (8580) naprawiono ten błąd, ale istnieje mod (tzw. digi boost), który go przywraca. Nowy SID ma skolei nowego buga, który pozwala na odtwarzanie, ale w nieco inny sposób.
Przepięknie opowiadacie o mojej podstawówce. Mnie rodzice kupili Atari 65 xl a potem już PC. Teraz po PS już tylko oglądam na telefonie. Oczywiście laptop jest jako maszyna do pisania, ale emocji już nie ma.
Świetna opowieść Panowie! :) Ok. roku 1986 mój kuzyn dostał od wuja z RFNu C16 z dodatkowymi kośćmi pamięci, tak że de facto, był to C64... zgodnie z moją wiedzą. Tzn. chyba większość gier działała. Możliwe, że były jakieś mniej lub bardziej istotne różnice. W każdym razie, dla mnie był to przełom i żadna inna zabawka wtedy nie istniała. Długo jeszcze nie miałem własnego komputera - dopiero PC XT. Komputery pozostały ze mną do dziś :)
Też zaczynałem bycie posiadaczem komputera od c64 👍 Nie był kupiony, lecz zasiedziany, bo wujek tak często mi go pożyczał, że w sumie został u mnie. Pamiętam, że dostęp go gier miałem bardzo ograniczony, kiedy mieszkałem na Zagłębiu, to był to dosłownie jeden kolega (przegrywanie gierek na jamniku panasonixa ;)), dokładnie tyle samo źródeł softu miałem po przeprowadzce w rodzinne góry. Myślę, że gdzieś w latach 93-98 byłem drugim najwyżej mieszkającym posiadaczem C64 w Polsce ;) Pierwszym był kolega, który pożyczał mi te gry :D Z racji tego, że nie miałem z kim o tych grach za bardzo rozmawiać, nie wiedziałam jak w nie grać, jak w ogóle obsługiwać ten komputer, więc moje sesje najczęściej wyglądały tak, że odpalałem grę (tyle umiałem) pomachałem joystickiem przez parę minut i ładowałem kolejny tytuł z kasety. Nie wiem dlaczego znajdowałem w tym jakąś frajdę... Dużo łatwiej było z grami z klona Atari 2600 i klonem naszego klona nesa, te nawet jak były trudne, to wiedziałem jak je obsługiwać. Bycie posiadaczem C64 w 98 powodowało, że grami interesowałem się głównie tymi, których nie mam i moje "granie" , to było wyobrażanie sobie tego jak może działać i wyglądać to o czym piszą w gazetach (tych kupowałem na palety). Na przełomie 98/99 dostałem pc z akceleratorem i Half Life, także nastąpił spory skok ;) Dzięki Panowie za materiał, jak zwykle świetnie się Was słuchało 👍
Jeśli chodzi o symteze mowy, to pamiętam jaki opad szczęki miałem kiedy włączyłem jakieś futurystyczne wyścigi i przed startem z głośników było słychać odliczanie od trzech i "Go!"
Jako suplement do tego Grysława serdecznie polecam youtubera Coleslav który zrobił fantastyczny materiał o Commodore. Baaa na kanale ma mnóstwo innych mega ciekawych rzeczy!
Jak to jest, że retro gaming ani nie jest moim nostalgicznym wspomnieniem, ani mnie nie interesuje obenie, a pochłonąłem ten materiał bez krzty nudy? Panowie tworzycie najlepszy podcast w branży w RP, słowo daję! Powinniście mieć większy zasięg! Algorytmie, hello! 😆
Z C64 miałem styczność dość późno, ale na tyle wcześnie, by był to mój pierwszy komputer. Kilka lat później „odkryłem” demoscenę i byłem pod wrażeniem, co koderzy i artyści są wstanie na tym sprzęcie „wyczarować”, mimo ograniczeń. W momencie, gdy myślę, że już wszystko widziałem, nagle pojawia się demo, które zmienia moje zdanie (np. Freespin).
Miałem myszkę do C64, ale działała w trybie joysticka (tzn. z taka sama prędkością poruszał się kursor). Fajnie to się sprawdzało w GEOSIE i programach do rysowania np. Art Studio.
Nie miałem C64, lecz Atari 130 XE, ale za to w 1987 r. Uwielbiam obydwa komputery. Dokładnie pamiętam, jak ojciec przyjechał ze sklepu, i rozłożył sprzęt na stole. W moim otoczeniu kolegów/kuzynów rozłożenie C64/Atari było racze równe, zaś Spectrum było tylko w Domu Harcerza, i jednej z dwóch pobliskich podstawówek. W szkole do której ja chodziłem były już PC XT/AT, ale tak w okolicach 1991r.
1:05:30 o, Ultimate. Od niecałych dwóch lat jest nowsza wersja, która oprócz pełnej emulacji dwóch stacji dyskietek i REU 16 MB, ma również emulację dwóch SID-ów, sampler i wbudowaną kartę sieciową. W związku z ostatnim - w grudniu zeszłego roku był update, który dodał szukajkę (Assembly64), którą można w locie ściągnąć i odpalić dowolny stuff z demoscenowych baz (m in CSDb, GameBase64). Przydatna rzecz :) 1:07:15 jest tańszy. Kosztuje ~150 euro.
Ja C64 nie posiadałem, ale jako młody pasjonat chodziłem do różnych kolegów i w związku z tym małe sprostowanko do turbo. Były 3 wersje (podstawowe): - oryginalne C64 bez turbo. - turbo z kasety. - turbo z kartdridża. Do tego kasety i kartridże miały program do regulacji głowicy i nie trzeba było tego robić na czuja, regulowało się na na podstawie sygnału wzorcowego.
Ciekawy odcinek. Czekam na część drugą :) Może na kolejną część (albo suplement) zaprosicie Rafa? Mogłoby to być ciekawe spojrzenie od wyjadacza z demosceny.
42:55 nie do końca. Są trzy tryby graficzne: - hires, gdzie mamy piksele proporcjonalne, ale na znak (8x8 pikseli) mogą być tylko dwa kolory. Można użyć wszystkie dostępne 16 kolorów. - multicolor, gdzie piksel zwiększa swoją szerokość (2x1), ale na znak (4x8) może mieć maksymalnie 4 kolory. Ten tryb pozwala jednak na użycie tylko 8 z 16 kolorów. - extended hires (nie pamiętam dokładnie nazwy), który piksele ma normalne i pozwala na użycie 4 kolorów na znak, ale za to liczba dostępnych znaków jest o połowę mniejsza. Te powyżej to tzw. sprzętowe tryby. Poza nimi koderzy stworzyli mnóstwo innych trybów programowych, które znoszą te ograniczenia, ale są używane głównie do samych obrazków.
Ten trzeci tryb rzadko był używany. Przykładem gry, gdzie go użyto, jest Robot Jet Action, polska gra arcade - zakodowana przez Carriona (Tomasz Mielnik) i udźwiękowione przez Jammera (Kamil Wolnikowski).
Ja na atari 65xe też posiadałem turbo. Pamiętam, że ojciec kolegi z klatki obok przerabiał magnetofony plus do tego był jakiś cartridge. Stare dobre czasy. Później c64 u kuzyna. To było coś. Niestety albo i stety, po pokazaniu mojemu tacie tej fotorealistycznej grafiki w Operation Wolf, postanowił On przeskoczyć od razu do Amisi 😊
39:00 SID mimo ograniczeń tak naprawdę pozwala na wiele, a jego największym ograniczeniem nie jest liczba kanałów (3), tylko pamięć komputera. Mając już 1 MB można odtwarzać dosyć wysokiej jakości sample (normalną muzykę), a z rozszerzeniem 16 MB to już kompletna bajka :) Polecam poszukać C64 REU WAV player. Jest też projekt, który pozwala na odtwarzanie filmów z dźwiękiem, BR TV. Oba wymienione wymagają rozszerzenia pamięci 16 MB. Same sample odtwarzano już wcześniej na starym SIDzie 6581, gdzie wykorzystano pewien bug. Idealnym przykładem jestem jest główny motyw gry Outrun od Jeroen Tela.
Commodore 64, który zakupilismy w 90 roku z połączonych pieniędzy z 2 komunii mojej i siostry. Na oko oceniam, że była to równowartość około 10 000 pln dzisiejszych. Mój pierwszy komputer i mimo, że sentyment mam głównie do kolejnego komputera czyli Amigi, takze bardzo go lubiłem.
Mój pierwszy komputerek dostałem od Mamy chyba w 91 ten drugi model ❤ile to było radości pierwsze odpalenie Batman i Demons Kiss pamiętam tą składankę i ten wieczór do dziś . Nastawianie głowicy śrubokręcikiem . Niezapomniane chwile z Montezuma Giana Sistres MicroProse Soccer , Commando , The Last Ninja . Ja na przykład dziś mam tak że nie ogrywam emu do c64 i Amigi zbyt duża nostalgia , wszystkie inne tak pełno automatów snesy i dalej itp ale tu mam za duży ładunek emocjonalny nie daje rady 😂 może kiedyś
15:20 - Technicznie rzecz ujmując VIC-20 nie miał trybu graficznego we współczesnym a nawet ówczesnym rozumieniu. Niemniej jednak mozna bylo tworzyć obrazy graficzne w trybie znakowym wykorzystując możliwość modyfikacji zestawu znaków.
52:00 są dostępne nowe płyty główne, zarówno pod starego C64, jak i nowego, np. MK Reloaded. Ultimate'a 64 nie liczę, bo to praktycznie nowy komputer, będący reimplementacją na FPGA.
NIgdy w życiu nie byłem tak popularny w klasie , szkole i na podwórku i w ogóle w życiu jak wtedy gdy ojciec z zachodu przywiózł mi COMMODORE 128D :) w 86 roku wraz z joistickiem który macie na stacji dysków . Troche mi czasu zajeło jak to obsłuzyc czy choćby skad wziać gry . Zanim dowiedziałem sie ze mozna nagrac je na dyskietkach , magnetofonie to najpierw miałem dorwałem kilka kardidży .
Nagraj proszę odcinek o bazie ludzi Radzieckich, to były świetny materiał. Jak oni są zachowywali, czy w ogóle wychodzili na miasto, jak lokalna ludność ich postrzegała i tp. Też ciekawie musiał wyglądać ich exodus na wschód po upadku komuny
Mój pierwszy komputer to był Atari 800xe w 1988 roku miałem 12 lat potem po czterech latach była Amiga 600 no i w 99 roku był pc. A commodore nigdy nie miałem ale pamiętam że kumpel miał stację dysków do commodore a ja śmigłem na Atari z magnetofonem. Pozdrawiam
Fajnie byłoby chłopaki, gdyby do każdej gry zamieszczać przebitkę. Tym sposobem moglibyśmy zanurzyć się w tej historii. Usłyszeć tę muzykę, którą się zachwycacie. Etc. Niestety moją przygodę zacząłem dopiero od A500. Stąd opowiadana przez Was (acz wspaniała) historia jest dla mnie bardzo ......odległa.
Ze względu na swój PESEL (rocznik '93) jako dzieciak z Commodore miałem praktycznie zerowe doświadczenie. Dopiero jakieś 4 lata temu odpaliłem C64 w domu i spróbowałem ograć sobie kilka tytułów... jako fan 8bitowego Nintendo (dzieciak zagrywający się na Pegazusie do roku 2004go - sic!) stwierdziłem że w większości strasznie toporne są te gry pod względem sterowania czy raczej responsywności. Zapewne wbiłem teraz kij w mrowisko XD Szanuję sprzęt, rozumem kult jeśli chodzi o hardware i części tytułów gier ale tak wygląda zetknięcie z Tym sprzętem osoby nie posiadającej żadnego sentymentu do C64. Wiem że porównywanie C64 z NESem nie jest do końca uczciwe z punktu widzenia Polaka bo podejrzewam że najzwyczajniej w świecie latach 80tych czy nawet 90tych w Polsce praktycznie nikt nie miał dostępu do konsoli Japończyków (no i dodatkowo jedno to komputer a drugie to stricte konsola ale patrząc tylko na płynność działania gier, responsywność czy ich wygląd myślę że nie ma to większego znaczenia). Tak czy siak super odcinek i czekam na kolejne o sprzętach z lat 80 tych ;)
UU miałem cały zestaw. Stację dyskietek, magnetofonik;) i później doszedł kartridż. Nie wiedziałem, że to takie drogie było. Z gierek oprócz wspomnianego Mission Impossible (ale się bałem tej czarnej kuli) pamiętam jeszcze z nazwy Boulder Dasha, Nebulus, Keyfinder, Spindizzy i jakieś wyścigi. A tych gier faktycznie były setki ale ulubione to były właśnie te. I jeszcze jakieś wyścigi ale tytułu nie pamiętam ale można było grać w trybie splitscreen.
Taka ciekawostka apropos NTSC. Kupiłem jakiś czas temu The C64 mini w wersji amerykańskiej, na co nie zwróciłem uwagi. Gry chodziły na nim za szybko i nic nie dało się z tym zrobić. Mimo, że ten emulator podłącza się przez złącze HDMI. Zwróciłem i nabyłem wersję europejską i problem zniknął. Opisałem to w komentarzu na allegro: "To jest wersja na rynek amerykański (system NTSC) i gry działają o jakieś 15% za szybko. Nie pomaga niestety nawet aktualizacja do najnowszej wersji firmware i zmiana na NTSC w opcjach. Istnieje obejście problemu ale wymaga ręcznego wgrywania tymczasowwgo patcha po każdym uruchomieniu urządzenia. Wersję można poznać po pudełku - logo ograniczenia wiekowego "E". Wersję europejska ma oznaczenia "7" i "12". Kupiłem taką i gry działają prawidłowo. Wersje różnią się też odcieniem obudowy, ale to może też zależeć od partii produkcyjnej. Joystick jest w obu wersjach ten sam i tak samo zły - za sztywno chodzi, nie jest na mikrostykach tylko naciska na sztywne gumki. Można osobno dokupić wersję na mikrostykach, taką jak jest w wersji C64 Maxi. Ale najlepiej moim zdaniem podpiąć stary dobry joystick przez adapter - polecam "usbjoy".
C-64 to był super komputer i mam duży sentyment 🙂. Z dobrych gier to np. Battleship ze znajomymi albo Samantha Fox S Poker jak nikt nie widział (zasad gry nie znałem) 😉
Pamiętam jak w pewien lipcowy upalny dzień, gdy wszystko inni byli "nad wodą", u kumpla na Komodzie wyposażeni w kartridż Final III i poradnik do crackowania gier w "Commodore & Amiga" zwiększyliśmy ilość żyć w Commando. Chodziliśmy tego dnia po wsi czując się jak naukowcy z NASA, chociaż nikt nie miał pojęcia o czym mówimy. Maluczcy...
Ciekaw jestem czy jest szansa na odcinek o graniu na Linuxach? Tematy typu Wine, Proton, systemy SteamOS, ChimeraOS, Batocera i podobne. Można też zerknąć na gry i silniki z repozytoriów poszczególnych dystrybucji.
To jest dobry temat, ale bym musiał się dokształcić. Choć robiłem swego czasu butelki Wine na Macu i skrypty do odpalenia Arx Fatalis, to teraz moja wiedza w temacie mocno podupadła :)
Ja c64 widziałem na początku lat 90 miał go mój wujek, w 95 miałem komunię św i w ten czas dostałem od wujka c64 chodz marzyłem o amidze. Uwielbiam ten komputer kocham go do dziś
Z pieniędzy komunijnych zakupiłem Commodore 64. Pojechałem z tatą pociągiem do "dużego miasta". Nikt z nas nie miał pojęcia po co dokładnie jedziemy ale chyba był to jedyny komputer jaki mogłem kupić. Po ponad 30 latach byłbym w stanie przejść Flimbo's Quest z zamkniętymi oczami.
W odcinku padło stwierdzenie, że Draconus jest trudną grą. Bardzo mnie to zdziwiło, bo ja jestem skrajnie niegrowy i mam prawie zerowe doświadczenie w graniu. Przez ostatnie 34 lata ukończyłem może 4-5 gier (nie licząc przygodówek point & click oraz gier samochodowych). 😃 No a Draconus zawsze właśnie wydawał mi się raczej z tych łatwiejszych. 😃 Masakrujecie te wszystkie koszmarnie trudne gry na jakieś NESy, Rysław przechodzi Ricka jedną ręką, a Draconus jest trudny? Coś się musiało pomieszać. 😃 No chyba, że wersja C64 jest jakoś znacząco trudniejsza niż wersja dla Atari XL/XE... Ale nie wygląda.
Swojego commodorka oddałem do bidula dla dzieciaków. Taki zestaw że klękajcie narody 😀 Jestem ciekawy gdzie może teraz być. Pozdrawiam, świetny odcinek Panowie!BTW. Commodore stanowi dla mnie granice retro gierek, które potrafią dać mi radość nawet dzisiaj. Poniżej "commody" gry są dla mnie nie grywalne
Witam Rysławie czy będą w przyszłości też takie wspomnienia o Amidzę ? Ja w mojej karierze gracza osobiście to miałem C-64 dość krótko ale pamiętam taką grę Tusker Pozdrawiam
30:30 ten komputer w stacji dyskietek nie był mocniejszy od C64. To był praktycznie ten sam procesor. Mnóstwo produkcji demoscenowych (chyba większość) używa stacji jako dodatkowej jednostki obliczeniowej. Nie wiem jak z grami dyskowymi.
20:30 pierwsze ceny z Gieldy byly w Bajtku. Trzeba brac poprawkę że w PL zarabialo sie kilkanascie $ miesiecznie! ZX kosztowal okolo 100$, C64 x3 ceny Gumiaka. Atari troche taniej, ale nikt swiadomie Atari nie kupowal, kazdy kto mial pojecie i "troche" wiecej kasy celowal w C64 Do tego byla koszmarna inflacja, z miesiaca na miesiac ceny "rosly" po kilka %. 31:00 C64 byl produkowany i uzywany w chinskich szkolach jeszcze po 2000r 32:00 CP/M był i dla ZX Spectrum, system sluzyl wymianie danych np tekstowych. Na Commodorze CP/M dzialal na C128D, ktory mial drugi procesor Z80, specjalnie dodany do obslugi tego systemu. 41:00 ZX miał 8 kolorów ale każdy z nich mógł być rozjasniony komendą bright, co pozwalało na uzyskanie fajnego efektu, grafika w ZXie to bylo 256x192pix, C64 mial wprawdzie jeden z trybów 320x200pix ale w mono ale za wolny i zbyt pamieciozerny byc cokolwiek poza demosami dało sie w nim robić. Pixel w Atari byl najbardziej rozciągnięty. Najlepszą grafike z 8-bitów mial Amstrad. SID to nie tylko 3 kanaly, a syntezator z roznymi przebiegami obwiedni, Pokey z Atari i AY z ZXa 128kb tez mialy 3 kanaly i szum, tyle że z dużo mniejszymi opcjami syntezy. Niepojete bylo to ze na Atari i C64 przy firmowych magnetofonach kazdy mial rozregulowaną glowice, po grzyba tym ludzie kręcili ;) turbo bylo tez na Atari czy ZXa. Problem z pozrzucami levelami byl taki że nie przenosiło punktów czy żyć. Zasilacze, te ciezkie, w C64 po to mialy bezpiecznik na zewnątrz by go wymieniać.
Atari było od pewnego momentu kupowane świadomie ze względu na już dużą bazę użytkowników w Polsce, a co za tym idzie dużą ilość rodzimych publikacji i softu, oficjalną dystrybucję i serwis PZ Karen. Miało też lepszy wbudowany Basic i wydaje mi się, że było postrzegane jako sprzęt do czegoś więcej niż tylko do gier. Jescze na początku lat '90 w ankiecie Top Secretu małe Atari było najpopularniejszym komputerem w naszym kraju. Na Atari z reguły nie trzeba było regulować głowicy.
@@eigenzeit jak Atari było popularne to ci świadomi kupowali już Amigi. Gros popularności Atari to początek lat 90tych. Baza użytkowników była, stąd też wysyp polskich firm piszących gry, sprzedawało się wszystko co zrobili, bo gier z zachodu było już coraz mniej, a w porównaniu z tym co było na C64 czy ZX`a to zawsze była bieda i szkoda bo sprzęt mógł dużo. Jako system na pewno był lepszy od ZX`a, gdzie praktycznie wszystko było prowizorką od firm trzecich, może nawet i lepszy od rozwiązań Commodore`a.
To był mój pierwszy komputer. Dostałem w 1992 roku jako prezent na komunię Commodore 64 C. Piękne wspomnienia. Tłukło się w Boulder Dasha, Gianę Sisters, Montezumę, River Raida, Bruce'a Lee, Saboteury 1 i 2 i wiele wiele innych.
Po wielu latach kupiłem sobie znowu Commodore 64 C i od czasu do czasu sobie go odpalam.
Miałem podobnie. Dostałem C64 na komunię w '90. Gra która mi siedzi do dzisiaj w głowie jak tylko pomyśle o tamtych latach to Zorro. Pamietam jak z kolegą po szkole wpadaliśmy do mnie i graliśmy w tą gierkę próbując ją ukończyć i nigdy nam sie to nie udało. Do dzisiaj nie daje mi to spokoju:)
...a i mój tato napisał mi na nim program do nauki tabliczki mnożenia. Kurczę ile fajnych wspomnień wraca po tym materiale...
Donald Duck playground to było to. Gra dla małych kapitalistów, bardzo sympatyczna.
No i Alien, ciężko było wygrać w tę grę i zazwyczaj kończyłem wysadzając cały statek z załogą na pokładzie 😢
C64 to mój pierwszy komputer w domu kupiony za.... odszkodowanie po wypadku samochodowym ;) Pamiętam że wtedy była to kupa pieniędzy. Z uwagi że moich rodziców nie było stać na takie ekstrawagancje jak komputer - to w domu musiała być stoczona batalia na argumenty odnośnie zakupu tegoż sprzętu. Do dzisiaj pamiętam jak w tym samym czasie nasze domowe wyposażenie zostało uzupełnione o Commodore 64 i ... magnetowid Samsung - który do dzisiaj leży gdzieś w czeluściach strychu. W każdym bądź razie - doskonale pamiętam, że to był okres gdzie na przełomie 1991-1992 roku. Pamięć mnie nie zawodzi, dlatego, że chodziłem wtedy do zerówki i pamiętam już w tamtym czasie jako 6 latek rozmowy i fascynacje grami z rówieśnikami - a moją pamięć uzupełnia fakt, że w zerówce miałem książeczkę która dosłownie nazywała się "Mam 6 lat" - kultowa i ponadczasowa pozycja. Sprawdzcie ceny z ciekawości na Allegro. Niezapomniane doznia growe mam z tym komputerem - niestety przez własną głupotę i niefrasobliwość straciłem olbrzymią bibliotekę gier na ten komputer - miałem sporo kaset - myślę, że prawie setka by się uzbierała. Do dzisiaj niestety została mi tylko jedna oryginalna gra z tego zestawu jaki miałem - z moją najcudowniejszą i najbardziej ukochaną grą która sprała mi mózg za dzieciaka i sprawiła że dosłownie i w przenośni sens mojej egzystencji nabrał znaczenia - mianowicie gra Robbo. To jest moim zdaniem top of the top C64 games ever. To tak w ramach wspominki.
Chciałbym się odnieść do paru kwestii z materiału - Amiga nie różniła się specjalnie pomiędzy wersjami PAL/NTSC. W Amigach 500/600 wymagane było użycie lutownicy - ale już np. Amiga CD32 ma możliwość zamiany trybu pracy z PAL na NTSC z poziomu Amiga Early Control (takiego BIOSu zaszytego w Kickstarcie) ;)
Generalnie C64 nie był w stanie generować dźwięku w formie PCM. Sztuczka użyta z digitalizacją głosu w C64 w Impossible Mission oraz ... min. Ghost Busters - wynika z tego, że można było za pomocą SIDa generować określony ton/trzask przez przełączanie pewnego rejestru i amplitudowo modulować ten dźwięk generując w ten sposób coś na kształt dekodera PCM. Podobnie działały wszelkiego odtwarzacze plików WAV na PC Speaker. Z uwagi że CPU komody jest strasznie wolne aby w ogóle odtworzyć taki zsamplowany dźwięk - 100% CPU było do tego wykorzystane - stąd gra Impossible Mission i Ghost Busters w momencie odtwarzania sampla po prostu się zatrzymują.
Kopiowanie gier nie odbywało się moi drodzy za pomocą "Kasprzaka" tylko tzw. jamnika :) A jeszcze jak jamnik miał "double speed" do kopiowania kaset a większość miała to kopiowanie szło dość sprawnie. Stąd moja kolekcja gier na C64 była spora i kaset przybywało średnio co tydzień lub dwa kolejna ;)
Mechanizm Turbo działa nie tylko na zagęszczeniu zapisu - tam całkowicie zmieniony jest mechanizm i format danych. W odróżnieniu od Atarii - w C64 można było całkowicie wywalić mechanizm klasyczny wczytywania danych i w ten sposób zmodyfikować go pod swoje potrzeby. W efekcie czasy ładowania gier były o wiele niższe - teoretycznie 10-krotnie.
Na początku grałem na C64 u kolegi, swojego nie miałem. Szarpaliśmy w Microprose Soccer, Cyrk, Oel Pompowacze, Ricka i dziesiątki innych gier. Jak kolega kupił Amigę 500 wybłagałem rodziców żeby go odkupili dla mnie. Zgodzili się i zostałem dumnym posiadaczem C64. Masa masa wspomnień :)
Ja Commodore 64 dopiero miałem na chwilę w 2012 r. Sąsiadka chciała go wyrzucić razem z 68-ma kasetami i magnetofonem. Do tego był karton i joystick QJ SuperStar. Wtedy nadrobiłem ''zaległości'' bo kiedyś jak już wspominałem z TiMEX'a 2048 od razu wskoczyłem na AMiGĘ 500 z 2.5 MB pamięci. Świetny materiał i co oczywiste - łapka w górę ;)
C64 to moja pierwsza styczność z komputerami :) Mojej rodziny nie było stać na własny komputer nawet pod koniec lat 90., ale na szczęście w sąsiedztwie się takowy znajdował. Niestety mieliśmy dostęp do niewielu gier, co skłoniło mnie do zainteresowania się Basiciem, potem w epoce DOSa i Windowsa także innymi językami, a ostatecznie stało się to moim zawodem :) Można więc powiedzieć, że C64 miał ogromny wpływ na moje życie i do dziś darzę go dużym sentymentem
Najlepiej startuje się weekend w kanciapie Andrzeja :) Pozdrawiam Was serdecznie!!!
O, rety... Wspaniały materiał. Obejrzałem już dwa razy wielokrotnie przerywając, kiedy natłok wspomnień, nostalgii uderzał z pełną mocą, nierzadko powodując wzruszenie. Sprawiliście mi, panowie, niesłychaną przyjemność tym filmem.
C64 był pierwszym komputerem w mojej rodzinie, kupiony na Gwiazdkę w 1991 roku (czyli w tym samym, w którym Ryszard sprzedał swój egzemplarz). Rany, co to był za zestaw! Nówka sztuka Commodoer 64C (kanciak) wszystko zafoliowane w takim kartonie, jaki stoi na parapecie za panami prowadzącymi, pachnące wtedy dla mnie, nie wiem, kosmosem!.. Do tego oczywiście komodorowski magnetofon, komodorowski monitor 1802!, DWA joye QuickShoty II !! Black BOX v8!!! A, był jeszcze specjalny śrubokręcik do ustawiania głowicy! Szaleństwo! Zestaw urywający głowę razem z tyłkiem. A do tego cztery kasety składanki od W. Czajkowskiego. I tutaj rodzice zadbali, żeby łączyć przyjemne z pożytecznym, więc wybrali następujące pozycje: nr2 - nauka j. angielskiego, nr28 - nauka języka niemieckiego, nr81 - przygodowe i nr76 - rakiety kosmiczne, gdzie, uwaga, pierwszą grą na kasecie był właśnie wspomniany URIDIUM, który stał się jednocześnie pierwszą grą uruchomioną na moim C64 z miejsca powodując obłęd i eksplozję zachwytu. Do dziś jestem pełen uznania i wdzięczności moim rodzicom za ten prezent, a także zachodzę w głowę jak wielkie wyrzeczenia, wysiłek i żmudne ciułanie pieniędzy za tym stoją, zapewne znaczne. Zwłaszcza, że czasy były trudne, przemiany ustrojowe, inflacja. Wreszcie miałem "swój" komputer (jako, że stacjonował u mnie w pokoju). Dotychczas obcowanie z takowym sprzętem i elektroniczną rozrywką odbywał się za pośrednictwem sąsiadów posiadających Atari65XE oraz w, nazwijmy to, "salonie gier", gdzie dane mi było grać na konsoli Rambo za "niewielką" opłatą. Toteż radość z posiadania tak oszałamiającej technologii w domu była ogromna. Choć oczywiście zdawałem sobie sprawę z istnienia w tym czasie chociażby Amigi, lecz była ona poza zasięgiem i pozostawała obiektem westchnień, kiedy ja bawiłem się C64.
Dopiero w 1995 roku nastąpiła u mnie przesiadka z Commodore na PC (żeby było śmiesznie był to pecet od firmy Escom), a cały zestaw z kolekcją kilkudziesięciu wtedy kaset wydałem dalszej rodzinie... aby po czterech latach go odkupić :]
Niestety monitor miał już kompletnie wypalony kineskop, więc poszedł na złom. Quickshoty mocno niedomagały, reszta działała bez zarzutu, więc spakowałem to wszystko w oryginalne kartony i wyniosłem do piwnicy - gdzie tkwi do dzisiaj, niemal ćwierć wieku bez odpalania, zatem podejrzewam, iż niedziałające już wcale. Lecz to kawał historii oraz mojego życia, więc nie zamierzam się tego póki co pozbywać :]
Jeszcze jedno mnie nurtuje, słyszałem wiele różnych historii - mianowicie wiadomo, że port Super Mario Bros. nie wyszedł na C64. Pojawiła się natomiast przeróbka w postaci Giana Sisters. Aczkolwiek jedna z moich ulubionych gier na Commodore to właśnie Super Mario, które wydaje się być klonem GS z pozmienianymi sprite'ami, tłami i muzyką, lecz sam układ poziomów, przedmiotów i potworków jest identyczny, więc nie bardzo wiem, co było pierwsze i dlaczego tak 0_o
Również spodobał mi się fragment, w którym Ryszard wspomina o swoim wyobrażeniu, iż kiedy kaseta się przesuwa to gra działa. Sam się dziwię jak z kompletnego laika w dośc krótkim czasie, w tak młodym wieku, stałem się niemalże "komputerowym ekspertem". Choć tych dziwacznych rozkmin nie brakowało - sądziłem wówczas na ten przykład, że komputery 8-bitowe to biedniejsza wersja tych lepszych i zawsze istniały równolegle.
Dziękuję wam bardzo, panowie!
Byłem Atarowcem, z C64 miałem kontakt tylko parę razy u kolegi. Teraz posiadam oba komputery, oraz Amigę 500, na której w epoce często młóciłem u innego kumpla. Świetnie się Was słucha jak zwykle, a ten odcinek, przy piwku i paluszkach z odpalonym w tle C64 z demkiem Remains robi mi taki nostalgiczny klimat że uhhhhh. Jednocześnie skanuję moje stare gazetki o Atari, które rysowałem i pisałem za dzieciaka. Niedługo powinny trafić do artykułu szykowanego przez Kaza z serwisu atari online :)
Świetny odcinek 👍 a myślałam że coś wiem o C64 😅 jak widać z perspektywy Waszej myliłem się 😊 dziękuję.
Jeśli dobrze pamiętam to za "łebka" grałem na nim w karateke u sąsiada - początki mojej wielkiej miłości do gier 😊❤
Zwrócić coś uszkodzonego w latach 90 - szacun
Fantastycznie sie oglada ten material, masa wspomnien z młodosci. Fire Ant i Rick Danegerous 😍
ulepiło mnie Komodore64 z magnetofonem :D no i odcinek trzysta trzydzieści trzy - jubileusz pół szatana ;)
C64 miało wiele oryginalnych gier których zazdrościłem będąc atarowcem
- Ghost N Ghosts
- Flimbo Quest
- Giana Sister
- Rolling Thunder
- Commander
- Donald Duck Playground
- Barbarian
Mimo ,że atari miało swoje exclusivy to jednak powyższe gry przyprawiały mnie o ciarki.
Panowie epicki odcinek brawo. Łezka aż się zakręciła w oku. Tylko odnośnie skosu głowicy, czy czasem nie było to tak że głowicę ustawiało się po "wczytaniu" Head Fit: dwóch pasków które leciały sobie w pionie obok siebie a my dążyliśmy kręcąc śrubokrętem do osiągniecia jak najbardziej wąskich i jednolitych pasków? Pozdrawiam.
Piękne historie , dobrze się was słucha Panowie, te opowieści nostalgia tamtych czasów gra na emocjach.Prosimy o więcej takich materiałów.Pzdr
Commodore C64 to moje dzieciństwo i najlepsze wspomnienia)))
Ryslaw jest coraz młodszy… jak Boga kocham 😂😂😂
to prawda
Rysław to nasza polska odpowiedź na Doriana Graya 😂
Za pięć lat będzie młodszy od Andrzeja 😊
Coraz młodszy i coraz piękniejszy! 🤪😅
Przecież to Bobby Cannavale!
C64 to spora część mojego dzieciństwa. 🙂
Super odcinek. Uwielbiam komputerki retro a oglądanie prawdziwych maszyn Commodore i osprzętu "na żywo" w Waszych rękach dało sporo radości. Oglądałem na raty bo miałem ciężki tydzień ale jak znajdę chwilę na dłuższy odpoczynek to znowu sobie obejrzę już w całości za jednym razem. Dzięki :)
Commodore 64 lata 90 dostalem od kuzyna. Sluzyl mi sporo czasu, miłe wspomnienia
Panowie rewelacyjny odcinek wszystkie moje noce dnie z c64 znowu odżyły :) dodam ze nadal gram na na ps5 i na Pc :) Proszę o więcej :) 46 latek Pozdrawia
Ależ piękny temat :) - słucham zamiast pracować, oddajcie mi moje pieniendze ;P
C64C z ze stacja dyskow dostalem w 92 roku. Bylem kozakiem na osiedlu 😀 Mialem z 50 pirackich dyskietek (skladanek) i z 20 oryginałów. Pod koniec lat 90.sprzedalem caly zestaw za 300 PLN Do dzis siedze i szukam na aukcjach tego zestawu. Ale zal... A ta grafika jak dla mnie nie była brudna ale pastelowa 😊
Z Commodore 64 mam prawie same dobre wspomnienia. Nawet swego czasu pisałem własne „programy” w Basicu czy godzinami się zagrywałem w Crillion (!), Dynasty War (choć u mnie to figurowało jako „Dynasty od War” czy w Crystal Dizzy. Niestety C64 spłonęła w pożarze, ale wspomnienia zostały :) Chyba będę musiał jakiegoś współczesnego commodorka kupić. Świetny materiał ;)
Klasa ❤ 25:07 😂
57:50 głowicy nie ustawiało się na czuja. Wpisywało się 'strzałka' HF i Return i wtedy startował mały programik do ustawiania głowicy. Kręciło się śrubokrętem aż nie pojawiły się na ekranie dwie równe linie (przy włączonym magnetofonie oczywiście) i wtedy było wiadomo, że głowica jest ustawiona. Tak to u mnie działało na cartridge'u black box.
Jak jeszcze nie miałem kartridża, to musiałem na czuja :)
@@Ryslaw W takim razie to cud, że nie rzuciłeś tych wszystkich gier w diabły :P
Nigdy (jako dziecko) nie rozumiałem, o co chodzi z tym ustawianiem głowicy, robiłem to, co pokazał mi starszy brat. Ale kręcąc śrubokrętem czułem się, jakbym lądował na Księżycu ;)
Też ustawiałem na czuja wsłuchując się w dźwięk i obserwując poziome pasy. Spokojnie można się było tego nauczyć zważywszy na fakt nie posiadania Black boxa.
Oglądam już drugi raz, jesteś normalnie Nostalmagikiem. Kocham Cię za to co robisz i nie przestawaj 💚💚💚💚💚
Dobry odcinek. Historia C64 i związania z C64 jest rzeczywiście tak obszerna i bogata, że trudno ją zmieścić nawet w jednym odcinku 1,5h. A historia to zacna, emocjonująca i wzruszająca - tak ogólnie, jak i indywidualnie dla każdego z użytkowników. Dzięki za materiał. Do następnego odcinka. :)
51:00 w tym starym SIDzie 6581 był bug, który w dużym skrócie polegał na tym, że przy szybkiej zmianie głośności wydawał trzaski. Odpowiednio manipulując głośnością uzyskiwaliśmy dodatkowy czwarty kanał. Na nim najczęściej grano sample.
W starych grach był dość często używany, np. Giana Sisters, Outrun.
W nowym (8580) naprawiono ten błąd, ale istnieje mod (tzw. digi boost), który go przywraca.
Nowy SID ma skolei nowego buga, który pozwala na odtwarzanie, ale w nieco inny sposób.
Przepięknie opowiadacie o mojej podstawówce. Mnie rodzice kupili Atari 65 xl a potem już PC. Teraz po PS już tylko oglądam na telefonie. Oczywiście laptop jest jako maszyna do pisania, ale emocji już nie ma.
Świetna opowieść Panowie! :) Ok. roku 1986 mój kuzyn dostał od wuja z RFNu C16 z dodatkowymi kośćmi pamięci, tak że de facto, był to C64... zgodnie z moją wiedzą. Tzn. chyba większość gier działała. Możliwe, że były jakieś mniej lub bardziej istotne różnice. W każdym razie, dla mnie był to przełom i żadna inna zabawka wtedy nie istniała. Długo jeszcze nie miałem własnego komputera - dopiero PC XT. Komputery pozostały ze mną do dziś :)
z okazji okraglego odcinka pozdrowienia)
Lekkie rozczarowanie że tylko 1h 38 minut ;)
Dobra robota.Wspomienia wracają kiedy się was ogląda😀👍
Też zaczynałem bycie posiadaczem komputera od c64 👍 Nie był kupiony, lecz zasiedziany, bo wujek tak często mi go pożyczał, że w sumie został u mnie. Pamiętam, że dostęp go gier miałem bardzo ograniczony, kiedy mieszkałem na Zagłębiu, to był to dosłownie jeden kolega (przegrywanie gierek na jamniku panasonixa ;)), dokładnie tyle samo źródeł softu miałem po przeprowadzce w rodzinne góry. Myślę, że gdzieś w latach 93-98 byłem drugim najwyżej mieszkającym posiadaczem C64 w Polsce ;) Pierwszym był kolega, który pożyczał mi te gry :D
Z racji tego, że nie miałem z kim o tych grach za bardzo rozmawiać, nie wiedziałam jak w nie grać, jak w ogóle obsługiwać ten komputer, więc moje sesje najczęściej wyglądały tak, że odpalałem grę (tyle umiałem) pomachałem joystickiem przez parę minut i ładowałem kolejny tytuł z kasety. Nie wiem dlaczego znajdowałem w tym jakąś frajdę... Dużo łatwiej było z grami z klona Atari 2600 i klonem naszego klona nesa, te nawet jak były trudne, to wiedziałem jak je obsługiwać. Bycie posiadaczem C64 w 98 powodowało, że grami interesowałem się głównie tymi, których nie mam i moje "granie" , to było wyobrażanie sobie tego jak może działać i wyglądać to o czym piszą w gazetach (tych kupowałem na palety). Na przełomie 98/99 dostałem pc z akceleratorem i Half Life, także nastąpił spory skok ;)
Dzięki Panowie za materiał, jak zwykle świetnie się Was słuchało 👍
Jeśli chodzi o symteze mowy, to pamiętam jaki opad szczęki miałem kiedy włączyłem jakieś futurystyczne wyścigi i przed startem z głośników było słychać odliczanie od trzech i "Go!"
synteza czy samplowane?
@@gonzogorf7019 raczej samlowane, bo za dobrze brzmiało. Ale nie mogę skojarzyć jaki to był tytuł.
I to była miła podróż do przeszłości 😃🎮🎧
Jako suplement do tego Grysława serdecznie polecam youtubera Coleslav który zrobił fantastyczny materiał o Commodore. Baaa na kanale ma mnóstwo innych mega ciekawych rzeczy!
Cudowny odcinek, aż wspomnienia wróciły... 😊
Jak to jest, że retro gaming ani nie jest moim nostalgicznym wspomnieniem, ani mnie nie interesuje obenie, a pochłonąłem ten materiał bez krzty nudy? Panowie tworzycie najlepszy podcast w branży w RP, słowo daję! Powinniście mieć większy zasięg! Algorytmie, hello! 😆
Kanciapa, wspaniała, klimatyczna oraz legendarna, niczym krowi poziom w Diablo :)
Odcinek super ale gdzie dalsza część o Amidze? Miało być omówienie modeli itp?
Andrzej wspomina wersję River Raid na Atari 2600. Natomiast wersja z Atari XL/XE to, według mnie, najlepsza wersja.
Z C64 miałem styczność dość późno, ale na tyle wcześnie, by był to mój pierwszy komputer.
Kilka lat później „odkryłem” demoscenę i byłem pod wrażeniem, co koderzy i artyści są wstanie na tym sprzęcie „wyczarować”, mimo ograniczeń. W momencie, gdy myślę, że już wszystko widziałem, nagle pojawia się demo, które zmienia moje zdanie (np. Freespin).
Miałem myszkę do C64, ale działała w trybie joysticka (tzn. z taka sama prędkością poruszał się kursor). Fajnie to się sprawdzało w GEOSIE i programach do rysowania np. Art Studio.
Nie miałem C64, lecz Atari 130 XE, ale za to w 1987 r. Uwielbiam obydwa komputery. Dokładnie pamiętam, jak ojciec przyjechał ze sklepu, i rozłożył sprzęt na stole. W moim otoczeniu kolegów/kuzynów rozłożenie C64/Atari było racze równe, zaś Spectrum było tylko w Domu Harcerza, i jednej z dwóch pobliskich podstawówek. W szkole do której ja chodziłem były już PC XT/AT, ale tak w okolicach 1991r.
1:05:30 o, Ultimate.
Od niecałych dwóch lat jest nowsza wersja, która oprócz pełnej emulacji dwóch stacji dyskietek i REU 16 MB, ma również emulację dwóch SID-ów, sampler i wbudowaną kartę sieciową.
W związku z ostatnim - w grudniu zeszłego roku był update, który dodał szukajkę (Assembly64), którą można w locie ściągnąć i odpalić dowolny stuff z demoscenowych baz (m in CSDb, GameBase64).
Przydatna rzecz :)
1:07:15 jest tańszy. Kosztuje ~150 euro.
Fantastyczny materiał, dobrze się Was słucha.
Ja C64 nie posiadałem, ale jako młody pasjonat chodziłem do różnych kolegów i w związku z tym małe sprostowanko do turbo. Były 3 wersje (podstawowe):
- oryginalne C64 bez turbo.
- turbo z kasety.
- turbo z kartdridża.
Do tego kasety i kartridże miały program do regulacji głowicy i nie trzeba było tego robić na czuja, regulowało się na na podstawie sygnału wzorcowego.
O kurde, materiał dłuższy niż godzina, super!!! ❤
Na c64, pierwszy sandbox, bijący wszystkie inne, sid mejers pirates!
Kurde, z atlasem pływałem😂
Dobrze dowiedzieć się, że DB9 to tak naprawdę DE9. Chłopaki bawią i uczą :-)
Ciekawy odcinek. Czekam na część drugą :)
Może na kolejną część (albo suplement) zaprosicie Rafa?
Mogłoby to być ciekawe spojrzenie od wyjadacza z demosceny.
42:55 nie do końca.
Są trzy tryby graficzne:
- hires, gdzie mamy piksele proporcjonalne, ale na znak (8x8 pikseli) mogą być tylko dwa kolory. Można użyć wszystkie dostępne 16 kolorów.
- multicolor, gdzie piksel zwiększa swoją szerokość (2x1), ale na znak (4x8) może mieć maksymalnie 4 kolory. Ten tryb pozwala jednak na użycie tylko 8 z 16 kolorów.
- extended hires (nie pamiętam dokładnie nazwy), który piksele ma normalne i pozwala na użycie 4 kolorów na znak, ale za to liczba dostępnych znaków jest o połowę mniejsza.
Te powyżej to tzw. sprzętowe tryby. Poza nimi koderzy stworzyli mnóstwo innych trybów programowych, które znoszą te ograniczenia, ale są używane głównie do samych obrazków.
Ten trzeci tryb rzadko był używany. Przykładem gry, gdzie go użyto, jest Robot Jet Action, polska gra arcade - zakodowana przez Carriona (Tomasz Mielnik) i udźwiękowione przez Jammera (Kamil Wolnikowski).
Ja na atari 65xe też posiadałem turbo. Pamiętam, że ojciec kolegi z klatki obok przerabiał magnetofony plus do tego był jakiś cartridge. Stare dobre czasy. Później c64 u kuzyna. To było coś. Niestety albo i stety, po pokazaniu mojemu tacie tej fotorealistycznej grafiki w Operation Wolf, postanowił On przeskoczyć od razu do Amisi 😊
39:00 SID mimo ograniczeń tak naprawdę pozwala na wiele, a jego największym ograniczeniem nie jest liczba kanałów (3), tylko pamięć komputera.
Mając już 1 MB można odtwarzać dosyć wysokiej jakości sample (normalną muzykę), a z rozszerzeniem 16 MB to już kompletna bajka :)
Polecam poszukać C64 REU WAV player.
Jest też projekt, który pozwala na odtwarzanie filmów z dźwiękiem, BR TV.
Oba wymienione wymagają rozszerzenia pamięci 16 MB.
Same sample odtwarzano już wcześniej na starym SIDzie 6581, gdzie wykorzystano pewien bug. Idealnym przykładem jestem jest główny motyw gry Outrun od Jeroen Tela.
Commodore 64, który zakupilismy w 90 roku z połączonych pieniędzy z 2 komunii mojej i siostry. Na oko oceniam, że była to równowartość około 10 000 pln dzisiejszych. Mój pierwszy komputer i mimo, że sentyment mam głównie do kolejnego komputera czyli Amigi, takze bardzo go lubiłem.
1:16:40 odnośnie Bruce'a Lee, to niedawno wyszła nowa część, Return of Fury, spod rąk (po części polskiej) grupy Megastyle.
Mój pierwszy komputerek dostałem od Mamy chyba w 91 ten drugi model ❤ile to było radości pierwsze odpalenie Batman i Demons Kiss pamiętam tą składankę i ten wieczór do dziś . Nastawianie głowicy śrubokręcikiem . Niezapomniane chwile z Montezuma Giana Sistres MicroProse Soccer , Commando , The Last Ninja .
Ja na przykład dziś mam tak że nie ogrywam emu do c64 i Amigi zbyt duża nostalgia , wszystkie inne tak pełno automatów snesy i dalej itp ale tu mam za duży ładunek emocjonalny nie daje rady 😂 może kiedyś
Wspaniały pomysł na odcinek👏 Zamawiam również taki o Amidze😁
O ja wbijam na yt a tu nowy odcinek. Super
Dziękuję za świetny materiał ❤
15:20 - Technicznie rzecz ujmując VIC-20 nie miał trybu graficznego we współczesnym a nawet ówczesnym rozumieniu. Niemniej jednak mozna bylo tworzyć obrazy graficzne w trybie znakowym wykorzystując możliwość modyfikacji zestawu znaków.
Dzięki za materiał.
52:00 są dostępne nowe płyty główne, zarówno pod starego C64, jak i nowego, np. MK Reloaded.
Ultimate'a 64 nie liczę, bo to praktycznie nowy komputer, będący reimplementacją na FPGA.
NIgdy w życiu nie byłem tak popularny w klasie , szkole i na podwórku i w ogóle w życiu jak wtedy gdy ojciec z zachodu przywiózł mi COMMODORE 128D :) w 86 roku wraz z joistickiem który macie na stacji dysków . Troche mi czasu zajeło jak to obsłuzyc czy choćby skad wziać gry . Zanim dowiedziałem sie ze mozna nagrac je na dyskietkach , magnetofonie to najpierw miałem dorwałem kilka kardidży .
Nagraj proszę odcinek o bazie ludzi Radzieckich, to były świetny materiał.
Jak oni są zachowywali, czy w ogóle wychodzili na miasto, jak lokalna ludność ich postrzegała i tp.
Też ciekawie musiał wyglądać ich exodus na wschód po upadku komuny
Mój pierwszy komputer to był Atari 800xe w 1988 roku miałem 12 lat potem po czterech latach była Amiga 600 no i w 99 roku był pc. A commodore nigdy nie miałem ale pamiętam że kumpel miał stację dysków do commodore a ja śmigłem na Atari z magnetofonem. Pozdrawiam
Fajnie byłoby chłopaki, gdyby do każdej gry zamieszczać przebitkę. Tym sposobem moglibyśmy zanurzyć się w tej historii. Usłyszeć tę muzykę, którą się zachwycacie. Etc.
Niestety moją przygodę zacząłem dopiero od A500. Stąd opowiadana przez Was (acz wspaniała) historia jest dla mnie bardzo ......odległa.
Super materiał jak zawsze
Ze względu na swój PESEL (rocznik '93) jako dzieciak z Commodore miałem praktycznie zerowe doświadczenie. Dopiero jakieś 4 lata temu odpaliłem C64 w domu i spróbowałem ograć sobie kilka tytułów... jako fan 8bitowego Nintendo (dzieciak zagrywający się na Pegazusie do roku 2004go - sic!) stwierdziłem że w większości strasznie toporne są te gry pod względem sterowania czy raczej responsywności. Zapewne wbiłem teraz kij w mrowisko XD Szanuję sprzęt, rozumem kult jeśli chodzi o hardware i części tytułów gier ale tak wygląda zetknięcie z Tym sprzętem osoby nie posiadającej żadnego sentymentu do C64. Wiem że porównywanie C64 z NESem nie jest do końca uczciwe z punktu widzenia Polaka bo podejrzewam że najzwyczajniej w świecie latach 80tych czy nawet 90tych w Polsce praktycznie nikt nie miał dostępu do konsoli Japończyków (no i dodatkowo jedno to komputer a drugie to stricte konsola ale patrząc tylko na płynność działania gier, responsywność czy ich wygląd myślę że nie ma to większego znaczenia). Tak czy siak super odcinek i czekam na kolejne o sprzętach z lat 80 tych ;)
UU miałem cały zestaw. Stację dyskietek, magnetofonik;) i później doszedł kartridż. Nie wiedziałem, że to takie drogie było. Z gierek oprócz wspomnianego Mission Impossible (ale się bałem tej czarnej kuli) pamiętam jeszcze z nazwy Boulder Dasha, Nebulus, Keyfinder, Spindizzy i jakieś wyścigi. A tych gier faktycznie były setki ale ulubione to były właśnie te. I jeszcze jakieś wyścigi ale tytułu nie pamiętam ale można było grać w trybie splitscreen.
Taka ciekawostka apropos NTSC. Kupiłem jakiś czas temu The C64 mini w wersji amerykańskiej, na co nie zwróciłem uwagi. Gry chodziły na nim za szybko i nic nie dało się z tym zrobić. Mimo, że ten emulator podłącza się przez złącze HDMI. Zwróciłem i nabyłem wersję europejską i problem zniknął. Opisałem to w komentarzu na allegro: "To jest wersja na rynek amerykański (system NTSC) i gry działają o jakieś 15% za szybko. Nie pomaga niestety nawet aktualizacja do najnowszej wersji firmware i zmiana na NTSC w opcjach. Istnieje obejście problemu ale wymaga ręcznego wgrywania tymczasowwgo patcha po każdym uruchomieniu urządzenia. Wersję można poznać po pudełku - logo ograniczenia wiekowego "E". Wersję europejska ma oznaczenia "7" i "12". Kupiłem taką i gry działają prawidłowo. Wersje różnią się też odcieniem obudowy, ale to może też zależeć od partii produkcyjnej. Joystick jest w obu wersjach ten sam i tak samo zły - za sztywno chodzi, nie jest na mikrostykach tylko naciska na sztywne gumki. Można osobno dokupić wersję na mikrostykach, taką jak jest w wersji C64 Maxi. Ale najlepiej moim zdaniem podpiąć stary dobry joystick przez adapter - polecam "usbjoy".
1:37:00 dokładnie to czasopismo to „Komoda & Amiga Plus”.
Niestety nie mają praw do nazwy tego kultowego pisma z lat '90.
56:00 cała „magia” trybu turbo na magnetofonie polega na innym, o wiele krótszym formacie zapisywanych danych na kasecie.
C-64 to był super komputer i mam duży sentyment 🙂. Z dobrych gier to np. Battleship ze znajomymi albo Samantha Fox S Poker jak nikt nie widział (zasad gry nie znałem) 😉
Pamiętam jak w pewien lipcowy upalny dzień, gdy wszystko inni byli "nad wodą", u kumpla na Komodzie wyposażeni w kartridż Final III i poradnik do crackowania gier w "Commodore & Amiga" zwiększyliśmy ilość żyć w Commando. Chodziliśmy tego dnia po wsi czując się jak naukowcy z NASA, chociaż nikt nie miał pojęcia o czym mówimy. Maluczcy...
Dla zasięgu
A ja zaczynałem od Commodore VIC-20(3,5 KB).Potem C-64 i oczywiście A-500(dziś mam tylko CD-32)😁😁😁Na VIC-a 20 zrobili DOOM-a.
Rysław superby było jakbyś opowiedział o dzieciństwie, tej bazie i Brzegu ogólnie
Polecam film
ruclips.net/video/KE-bmk5QzNg/видео.htmlsi=o2syvN0JHcmRmII8
❤
Panowie super odcinek, ja natomiast czekam na kontynuacje o Amidze :)
Ciekaw jestem czy jest szansa na odcinek o graniu na Linuxach? Tematy typu Wine, Proton, systemy SteamOS, ChimeraOS, Batocera i podobne. Można też zerknąć na gry i silniki z repozytoriów poszczególnych dystrybucji.
To jest dobry temat, ale bym musiał się dokształcić. Choć robiłem swego czasu butelki Wine na Macu i skrypty do odpalenia Arx Fatalis, to teraz moja wiedza w temacie mocno podupadła :)
Ja c64 widziałem na początku lat 90 miał go mój wujek, w 95 miałem komunię św i w ten czas dostałem od wujka c64 chodz marzyłem o amidze. Uwielbiam ten komputer kocham go do dziś
Mój pierwszy komputer :-) Tata przywiózł z saksów w 84
19:29 Zapominacie Panowie jeszcze o VAT! Cena podchodziłaby pod 10tys złotych! Jak dobry lapek 17'' z RTX 4070!
Z tym ze pensja wówczas była 12 dolarów :)
@@Ryslaw No tak, racja, zimna wojna, bardzo ograniczony handel z Zachodem i związany z tym deficyt towarów stamtąd.
Z pieniędzy komunijnych zakupiłem Commodore 64. Pojechałem z tatą pociągiem do "dużego miasta". Nikt z nas nie miał pojęcia po co dokładnie jedziemy ale chyba był to jedyny komputer jaki mogłem kupić. Po ponad 30 latach byłbym w stanie przejść Flimbo's Quest z zamkniętymi oczami.
20:13 (giełdy, ceny, zachód) Zapomnieliście o marynarzach.
[edit] Ahoj! z Gdyni. A czeski krecik mówił 'ach jo'. ;)
Piękne wspomnienia
W odcinku padło stwierdzenie, że Draconus jest trudną grą. Bardzo mnie to zdziwiło, bo ja jestem skrajnie niegrowy i mam prawie zerowe doświadczenie w graniu. Przez ostatnie 34 lata ukończyłem może 4-5 gier (nie licząc przygodówek point & click oraz gier samochodowych). 😃 No a Draconus zawsze właśnie wydawał mi się raczej z tych łatwiejszych. 😃 Masakrujecie te wszystkie koszmarnie trudne gry na jakieś NESy, Rysław przechodzi Ricka jedną ręką, a Draconus jest trudny? Coś się musiało pomieszać. 😃 No chyba, że wersja C64 jest jakoś znacząco trudniejsza niż wersja dla Atari XL/XE... Ale nie wygląda.
Swojego commodorka oddałem do bidula dla dzieciaków. Taki zestaw że klękajcie narody 😀 Jestem ciekawy gdzie może teraz być. Pozdrawiam, świetny odcinek Panowie!BTW. Commodore stanowi dla mnie granice retro gierek, które potrafią dać mi radość nawet dzisiaj. Poniżej "commody" gry są dla mnie nie grywalne
Chyba sie umowiliscie z NR Geekem na materiały. Bardzo dobrze sie ogladalo chociaz nigdy nie mialem commodore. Pozdrawiam
Witam Rysławie czy będą w przyszłości też takie wspomnienia o Amidzę ?
Ja w mojej karierze gracza osobiście to miałem C-64 dość krótko ale pamiętam taką grę Tusker
Pozdrawiam
Były już i będą jeszcze :)
Flimbo's Quest i Gordian Tomb dla mnie najciekawsze gry na c64
Ależ fajne materiał.
Im starszy grysław tym młodszy Rysław :)
Panie Andrzeju. Proszę o niezwłoczną wymianę uszkodzonego parapetu :)
30:30 ten komputer w stacji dyskietek nie był mocniejszy od C64. To był praktycznie ten sam procesor.
Mnóstwo produkcji demoscenowych (chyba większość) używa stacji jako dodatkowej jednostki obliczeniowej. Nie wiem jak z grami dyskowymi.
20:30 pierwsze ceny z Gieldy byly w Bajtku. Trzeba brac poprawkę że w PL zarabialo sie kilkanascie $ miesiecznie! ZX kosztowal okolo 100$, C64 x3 ceny Gumiaka. Atari troche taniej, ale nikt swiadomie Atari nie kupowal, kazdy kto mial pojecie i "troche" wiecej kasy celowal w C64
Do tego byla koszmarna inflacja, z miesiaca na miesiac ceny "rosly" po kilka %.
31:00 C64 byl produkowany i uzywany w chinskich szkolach jeszcze po 2000r
32:00 CP/M był i dla ZX Spectrum, system sluzyl wymianie danych np tekstowych. Na Commodorze CP/M dzialal na C128D, ktory mial drugi procesor Z80, specjalnie dodany do obslugi tego systemu.
41:00 ZX miał 8 kolorów ale każdy z nich mógł być rozjasniony komendą bright, co pozwalało na uzyskanie fajnego efektu, grafika w ZXie to bylo 256x192pix, C64 mial wprawdzie jeden z trybów 320x200pix ale w mono ale za wolny i zbyt pamieciozerny byc cokolwiek poza demosami dało sie w nim robić. Pixel w Atari byl najbardziej rozciągnięty. Najlepszą grafike z 8-bitów mial Amstrad.
SID to nie tylko 3 kanaly, a syntezator z roznymi przebiegami obwiedni, Pokey z Atari i AY z ZXa 128kb tez mialy 3 kanaly i szum, tyle że z dużo mniejszymi opcjami syntezy.
Niepojete bylo to ze na Atari i C64 przy firmowych magnetofonach kazdy mial rozregulowaną glowice, po grzyba tym ludzie kręcili ;)
turbo bylo tez na Atari czy ZXa.
Problem z pozrzucami levelami byl taki że nie przenosiło punktów czy żyć.
Zasilacze, te ciezkie, w C64 po to mialy bezpiecznik na zewnątrz by go wymieniać.
Atari było od pewnego momentu kupowane świadomie ze względu na już dużą bazę użytkowników w Polsce, a co za tym idzie dużą ilość rodzimych publikacji i softu, oficjalną dystrybucję i serwis PZ Karen. Miało też lepszy wbudowany Basic i wydaje mi się, że było postrzegane jako sprzęt do czegoś więcej niż tylko do gier. Jescze na początku lat '90 w ankiecie Top Secretu małe Atari było najpopularniejszym komputerem w naszym kraju.
Na Atari z reguły nie trzeba było regulować głowicy.
@@eigenzeit jak Atari było popularne to ci świadomi kupowali już Amigi. Gros popularności Atari to początek lat 90tych.
Baza użytkowników była, stąd też wysyp polskich firm piszących gry, sprzedawało się wszystko co zrobili, bo gier z zachodu było już coraz mniej, a w porównaniu z tym co było na C64 czy ZX`a to zawsze była bieda i szkoda bo sprzęt mógł dużo.
Jako system na pewno był lepszy od ZX`a, gdzie praktycznie wszystko było prowizorką od firm trzecich, może nawet i lepszy od rozwiązań Commodore`a.
Czekam na part 2❤❤❤
Super panowie ale dlaczego tak krótko was można słuchać godzinami