Uwielbiam was sluchac, tak jakbym przyszła do ulubionych wujkow na herbatkę, a oni dzielili się ze mną swoimi mądrościami życia, brakowało mi takich ludzi w zyciu, dzięki wujki!
Zgadzam się z Olą. Pojedyńcze toksyczne zachowania mogą zdarzyć się każdemu. Ale jak ktoś w kółko Ci umniejsza, mówi że jesteś głupia, gruba, że jesteś psychiczna. On tylko wie wszystko najlepiej, on nigdy się nie myli to, to jest chore. I powtarza to ciągle i ciągle i ciągle aż w końcu nie wiesz co jest prawdą a co nie. Żyłam z takim facetem i wiem jak ciężko jest wyjść z takiej "relacji". U mnie musiała przyjść ciężka choroba, żebym otworzyła oczy i zaczęła walczyć o siebie, swoje zdrowie i życie. Uwielbiam Wasze dyskusje, chociaż nie zawsze się z Wami zgadzam, ale dajecie pole do rozkinek nad różnymi tematami. Miłego wypoczynku ❤
22:33 to się aż tak nie różni. Kobiety chcą bad boya ale żeby dla nich był kochanym bad boyem. Wcale nie chcą żeby się zmieniał, chcą żeby był dwojaki, inny dla nich (i ewentualnie ich bliskich), inny dla świata. Faceci chcą fajną, ostrą laskę, kurewke, jak Maciek mówi, ale żeby była ich prywatną krewka, żeby ten seks uwielbiała zawsze i wszędzie, ale już nie z ich kolegą. No i żeby mamie można ją było bez wstydu pokazać. Z tego wynika, że i kobiety i faceci chcą by ich wybranek składał się niejako z 2 osób. I dlatego często kończy się tak, że jak wiążesz się z jedną osobą, to potem szukasz tej drugiej na boku.
Ja myślę, że to wszystko jest trochę bardziej skomplikowane i pewnie każdy przypadek jest inny. Jeśli jesteś młody i bardzo pragniesz miłości bo coś tam coś tam w życiu to łatwo Ci wpaść w jakikolwiek związek byle mieć tego kogoś. Tylko wiadomo to jest niebezpieczne bo potem ciężko jest z tego zrezygnować bo boimy się być sami, nawet jeśli tak byłoby lepiej. Myślę, że bardzo pomocne jest nauczenie się stawiania granic, bo nawet bad boy może się zmienić jak mu zależy jeśli od razu mu wyznaczymy, że albo pracuje nad sobą albo koniec i każdy ma szansę się zmienić, ale jak mu pozwolimy na wszystko bo inaczej nas zostawi to jest problem. Dlatego trzeba znać samego siebie i swoją wartość i wiedzieć że samemu też sobie damy radę. ( trzeba też być gotowym na porażkę i trzeba być naprawdę silnym żeby pomóc takiej osobie, ale ona musi też faktycznie chcieć się zmienić i wykazywać chęci bo inaczej nie ba co) Nie każda czerwona flaga musi syganlizować koniec bo chyba nie ma nikogo kto by czasem czewronych flag nie rzucał. Dlatego dobrze mówią, rozmowa a jak to nic nie da to wtedy koniec. Każdy może być toksyczny, sporo panów jest bardzo zazdrosnych myślę, że według mojej bańki nawet bardziej niż Panie, dlatego zdecyowanie nie ma znaczenia płeć. Ale to co mówi Maciej, to chyba coś w tym jest, bo Panowie sobie przez to tworzą w głowie taki obraz, karmią swoje lęki tym, mój ojceci zawsze mówił , że mama idzie na zlot czarownic i że to przez swoje koleżanki się rozwiedli, zamiast zauważyć probem w sobie ... I tak potem jest, że panowie przeżucają na Panie , a koleżanki Ci wmówiły, a ktoś wiadomo wziął Twoją stronę, nawet miałam sytuacje , że dostałam osobiście opieprz za zwrócenie się o pomoc do psychologa bo przecież to była kobieta , no to na pewno wzieła Twoją stronę... bo kobiety psychologowie to poszły na psychologie bo same mają problemy .... itd. Moim problem też było to, że ubzdurałam sobie ten fałszywy obraz , że jedna prawdziwa miłość o którą trzeba walczyć…. ale trzeba też wiedzieć kiedy odpuścić
36:40 o to jest ważny wątek. Z małymi wyjątkami, to nie tak, że jakaś osoba jest toksyczna. To relacja i nasze zachowania. Toksyczne zachowania jednej strony mogą wywołać toksyczne zachowania drugiej. I dlatego ta relacja się taka staje. Bo załóżmy, że ktoś zaczyna mieć jakieś toksyczne zachowania, a druga strona się na nie nie łapie, tylko reaguje bardzo zdrowo. Relacja albo się uzdrawia, albo kończy. A takie trwanie i odbijanie piłeczki tworzy te toksyczne związki. Mam znajomą, obserwuję co pisze na IG. Niby chodzi na terapię, ciągle się rozpisuje o tym, jak toksyczny był jej mąż, albo związek w kontekście mąż, siebie zawsze przedstawia jako ofiarę. A prawda jest nieco inna, bo cała dynamika ich relacji zdrowa nie była i każde wpływało na zachowanie drugiego nakręcając spiralę toksyn.
W złą stronę poszliście. Tu nie chodzi o pop-kulturę. Te związki zdzir z bad boy'ami, to raczej kwestia hormonalna, czysto biologiczna, przekazywana w genach z pokolenia na pokolenie i uruchamia się ona w okresie dojrzewania, a później po prostu przechodzi, bo nasza gospodarka hormonalna się zmienia, dojrzewamy i priorytety się zmieniają. Toksyczność w związkach również jest kwestią czystą biologiczną, bo sami wspominacie o tym, że jakiś wewnętrzny głos (sam go miałem za małolata) karze wam wydzwaniać, kontrolować, trzymać tę ukochaną osobę na smyczy i przy sobie za wszelką cenę i znowu z wiekiem to mija. Udowodnione jest, że to co nami kieruję, to wcale nie świadomość jakbyśmy chcieli, a po prostu hormony, konstrukcja biologiczna, taka kolej rzeczy. Reasumując to co widzimy w pop-kulturze nie wzięło się znikąd i nie jest jej wymysłem, a jest tym co ludzie znają i chcą oglądać/czytać, bo sami tacy są, do pewnego wieku oczywiście. Pop-kultura jedynie tę toksyczność wyciągnęła na piedestał, bo to ludzi jara i zapewnia producentom oglądalność i hajs, tak samo jest np. z kryminałami, dlaczego ludzi kręcą zagadki, morderstwa, psychopatyczni mordercy? Znów jest to kwestia naszej konstrukcji, niby nie chcemy wojny, bo to straszne, ale chcemy ją oglądać, by móc mieć chociaż jej namiastkę, bo takie mamy geny, jesteśmy terytorialnymi drapieżnikami. Proste i nie ma co tu rozkminiać pokrętnie, po prostu tacy jesteśmy.
To ja moge powiedziec, ze wlasnie wyzwolilam sie z 5,5 letnego toksycznego zwiazku, toksycznosc obustronna, ale ciesze sie, ze w koncu sie zdecydowalam ALE tylko i wylacznie dzieki terapii, naprawde ...jesli tylko pozwala Wam na to sytuacja zglaszajcie sie prosze o pomoc, bo ja bez tych drogowskazow siedzialabym w tym dalej z wieksza depresja, uzalezniona od kogos kto nie wykazal sie nawet smutkiem czy checia walki . Nie dajmy soba tak pomiatac, bo nie warto. Pozdrawiam i 3mam za Was kciuki :)
Byłam na kilku terapiach i zauważyłam, że "dzięki" pytaniom terapeuty typu "pozwoliłaś, żeby jego noga jeszcze stanęła w twoim domu" albo "zasługujesz na lepszego" wiele związków po terapii się rozpadło. Być może dobrze, ale zastanawia mnie czy terapeuci nie zadają takich tendencyjnych pytań i nie nakierowują na porzucenie pracy lub partnera? Tylko, że człowiek potem zostaje sam bez pracy i partnera. To znaczy wiem, ze odpowiedzialność jest po stronie pacjenta, nie musi robić tego co sugeruje pytaniami terapeuta, ale mimo wszystko, po co w takim razie terapia? Mi żadna terapia nie pomogła, wręcz przeciwnie.
@@maamiss5561 jest mi ciężko odpowiedzieć na to ponieważ nie znam Twojej sytuacji ale mogę podać Ci swoją. Nie miałam jakiegoś super dzieciństwa, więc nie miałam przykładu jak powinien wyglądać zdrowy związek, terapia pokazała mi, że nie muszę przyjmować każdego ciosu na klatę i dupa cicho że mogę walczyc. musiałam nauczyć się stawiać granice sobie względem innych ale też stawiac granice innym ludziom wobec mnie. Nie wiem na ilu terapiach byłaś albo na jakich ale może po prostu nie trafiłaś na kogoś doświadczonego. ;) jeśli czujesz się lepiej beż terapii i sobie świetnie radzisz to przecież super i 3mam kciuki by było tak dalej ;)
ja mimo terapii nadal nie wiem co to znaczy zdrowy związek, a umiem stawiać granice, czasami zastanawiam się czy nie zanadto, czyli czy nie za wysoko stawiam poprzeczkę i czy nie za wiele wymagam. obserwuje, że kobiety będące w związkach małżeńskich przymykają na wiele spraw oko, twierdząc, że w związku nie zawsze jest różowo, "podkładają się" w seksie, bo przecież facet ma potrzeby itd. Chodzą do łóżka z mężem, który je wiecznie dołuje, bo "trzeba wybaczać". Zastanawiam się czy będąc taką zasadniczą (bo trzeba siebie szanować i takie tam ...) i wyuczoną na terapiach - nie będę sama.
Jak dobrze widzieć (i słyszeć) Papiery Rozwodowe ❤ temat jak zawsze ugryziony w fajny luźny sposób :3 Sama byłam w toksycznym związku i wiem z doświadczenia, że w trakcie nie widziałam tego, nawet jeśli przyjaciółka mówiła, że coś jest nie tak, to mimo wszystko trwałam w tym. Dopiero z czasem dotarło, a po rozstaniu podczas analizowania widziałam w jakim 💩 tkwiłam... Sama też miewam toksyczne zachowania, ale najważniejsza jest samoświadomość i praca nad sobą 💪🏼 a także rozmowy z partnerem.
Dla mnie, człowiek toksyczny, to człowiek, który manipuluje drugim człowiekiem, w celu osiągnięcia własnych korzyści, a spektrum takich zachowań jest ogromne, ale zazwyczaj polega na powolnym uzależnianiu drugiej osoby od siebie, od finansów, od codziennych czynności i zachowań. Dlatego tak ciężko jest wydostać się z takiego związku. Dobrym przykładem wśród osób znanych, był związek Kurta Cobaina i Courtney Love. Fajny odcinek 👍
To się nazywa osobowość narcystyczna, również zaliczana do toksycznych, ale nie jedyna. Toksycznym zachowaniem jest choćby wspominana potrzeba kontroli, a nie jest to manipulacja ( oczywiście można z nią łączyć, tu zależy po co osoba chce kontroli, czy np przez strach czy chociażby po to by manipulować)
@@lilith4429 Na stronie (psycholog pisze - nie przechodzi komentarz z adresem) jest podanych dziesięć oznak, które definiują człowieka toksycznego i mogą występować wszystkie, a mogą pojawić się tylko niektóre, niemniej jednak, manipulacja przejawia się w prawie wszystkich.
Miło posłuchać takiego tematu jak człowiek już półtora roku leczy ptsd po toksycznej relacji i próbuje zacząć normalnie żyć, gdzieś to podbudowuje, nawet śmiechłem. Pozdrawiam cieplutko :D
W mojej ocenie toksyczność w relacji wynika wprost z pokrętnego realizowania swoich potrzeb. Cały teatr odbywa się na scenie niedojrzałości oraz wcale nie tak rzadkich zaburzeń osobowości. Nikt młodych ludzi nie uczy w szkole jak sobie ze SOBĄ radzić. Czym jest zdrowa relacja i jak się w niej realizować lub co ogólnie w życiu jest ważne? Rodzice małpy wychowane przez pra-małpy wychowują mniejsze małpy… Czasem którejś udaje się zejść z drzewa lecz bywa to trudne bo na gałęzi jest super i nie trzeba pracować nad sobą. Czasami popier… wciąga je na gałąź z powrotem (albo stara małpa na linie desantuje się po młode wciągając te raczkujące z powrotem w stare schematy ). Trochę nieskładna rozmowa, czegoś mi tu brakowało ale chu… . Pozdrawiam Was serdecznie JA (też małpa)
@@maamiss5561 To znaczy poszerzać wiedzę i zyskiwać świadomość dotyczącą mechanizmów, które sprawiają że „jesteśmy toksyczni” innymi słowy realizujemy schematy. Analizować swoją przeszłość i obserwować teraźniejszość wychwytując świadomie te złe zachowana na co dzień…
Generalnie z tym, że facet jest propsowany jak ma wiele kobiet nie zgodzę się do końca. Może w wieku 20 20paru lat tak, ale na takich facetów zawsze było dużo może mniej negatywnych określeń, ale nie cieszyli się oni wielką estymą. Może faceci w wieloletnich związkach patrzyli na takiego wolnego wilka trochę z zazdrością, ale tutaj akurat normy społeczne działają dość dobrze. Takich facetów się nie propsuje ogółem w społeczeństwie. Natomiast dlaczego jest tak wielki hejt na 'wyzwolone' kobiety. Otóż czym reklamowane jest wyzwolenie kobiety w dzisiejszych czasach? Może iść na studia jakie chce? Zrobić karierę i się rozwijać? Zaznacza się, że to kobieta wybiera faceta? Że teraz mogą osiągnąć co chcą? O nie nie ni uja żylibyśmy w idealnym świecie. Dziś kobieta wyzwolona jest reklamowana kobietą która ma wielu partnerów seksualnych, która pije dużo alkoholu w skrócie kobieta która przejmuje toksyczne zachowania męskie. I co zabawne o ile kiedyś kiedyś męskość utożsamiano z bohaterstwem, męstwem, odwagą itp dziś nadaje się jej pejoratywne cechy po to by te 'wyzwolone' kobiety mogły wchodzić w toksyczne zachowania. No, ale dlaczego tak negatywnie się podchodzi do kobiet, a na faceta jakoś machnie się ręką. No to już jest uwarunkowane od czasów właściwie plemiennych. Strata jednego faceta jest stratą marną. Dlatego wysyłamy ich na wojnę, dlatego oni idą walczyć i bronić. Bo 1 facet jest w stanie sukcesywnie zastąpić 3. No, ale na odwrót tego nie zrobimy. Jedna kobieta nie zastąpi 3. I mówię tutaj konkretnie o potomstwie. Idąc dalej to też kwestia społeczna. Kobieta podejmując złą decyzję ponosi dużo większe konsekwencje. Dlaczego? Pozostają z dzieckiem nie ma prawnej możliwości, ba nie ma dobrego rozwiązania by od faceta wymagać, żeby to dziecko wychował. Zapłaci alimenty, ale umówmy się to i tak mały odsetek kosztów utrzymania dziecka, a nawet jakby go zmusić do zostania z tą kobietą to może ją bić, zatruwać życie jej i dziecku itp. Dlatego ważnym mimo wszystko jest by uczyć ludzi odpowiedzialności i dobrego doboru partnerów. Dziś narracja jest taka: bądź wyzwolona, pij, baw się przecież możesz. Jasne może nikt jej tego nie zabroni, ale społeczeństwa nie zmienisz ustawami i nie zmienisz szybko. Prawda jest zresztą taka, że patrząc na nasze społeczeństwo to raczej następuje jego degradacja. Popatrzcie na telewizję, popatrzcie na seriale, popatrzcie na ludzi znanych. Rozwodnicy, szczęśliwi ludzie po 30 samotni i w ogóle. Ten obraz ryje się w naszych głowach. I żeby nie było ja nie jestem facetem, który twierdzi że tylko w związku i rodzinie się znajdzie szczęście. Sam zresztą prowadzę szczęśliwe, życie singla. Natomiast ludzie są różni i większość z nas jednak tego związku potrzebuje i o ile często jest fajnie poszaleć nikt z nas nie jest uczony konsekwencji. Bo im dalej w las tym więcej drzew. Mniej ludzi poznajemy, mniej okazji by stworzyć szczęśliwy związek, coraz większy bagaż doświadczeń. I kiedy słyszę słowa, że ludzie mają nadzieję że postrzeganie kobiet się zmieni, że miała wielu partnerów to to powinno być spoko. Kurde jeży mi się włos na plecach. Tutaj nadzieja powinna być odwrotna, że zacznie się bardziej i bardziej transparentnie negatywnie wypowiadać o takich mężczyznach. Żyjemy niestety w czasach w których coraz bardziej promuje się brak odpowiedzialności. Wyzwolenie to mnożenie negatywnych cech bo nie wiem skąd ludzie wzięli chore myślenie, że gdzieś w społeczeństwie ten obraz faceta ochleja, babiarza jest obrazem pozytywnym. Zaszłaś? Wyskrobiesz. Zaszła. Uciekniesz. Chlejesz? Przecież wszyscy chleją. Ćpasz? Przecież każdy coś tam wciągnął. Szalej baw się, a co będzie jak będziesz mieć 30lat? To będzie dopiero. Promowanie destruktywnych i toksycznych zachowań pod płaszczykiem wolności. I ja nie mówię, że mamy nagle wszyscy stać się pruderyjni i seks tylko pod kołdrą, alkohol to może lampka wina raz w tygodniu do obiadu w niedzielę, a to i tak za dużo. Dyskoteki spalić i w ogóle. No, ale nie udawajmy, że publiczny przekaz ma iść w tą stronę i to jest dobre. No bo właśnie, obraz kreowany w społeczeństwa zawsze będzie przerysowany. Lepiej, żeby był przerysowany w stronę odpowiedzialnej osoby, a nie kogoś kto jest na autostradzie do autodestrukcji. Serio nie nazywajmy kobiet, które chlają, ćpają tymi wyzwolonymi. No i nie brońmy facetów, którzy tak się zachowują. To są zachowania jednoznacznie złe.
Jestem chlopakiem i nie zgadzam sie z Maćkiem, moim zdaniem to meżczyźni sa bardziej toksyczni tak uogólniajac. Z własnej bańki wydaje mi sie ze kobiety maja wiecej empatii
Fajny film o zmianach zachadzacych w związku z biegiem lat jest 'blue vilentins' zagrany jednym klapsem bo reżyser nie miał kasy za wiele na film ale rola Goslinga rewelacja. Obje role zagrane rewelacja. Uważam że film bardzo życiowy... ruclips.net/video/gd1uBiV31SU/видео.html
Wydaje mi się, że pod toksyczność podciągnęliście wszystkie możliwe nieprawidłowości relacji międzyludzkich. Sądzę, że to błąd. Toksyczna relacja jest specyficzna, bardziej wyrachowana, niemożliwa do zdefiniowania zestawem pospolitych wad. Jak ktoś ma problem alkoholowy czy nie myje zębów to nie staje się partnerem toksycznym. Toksycznie jest wtedy, gdy czujesz dyskomfort w obecności partnera a nie umiesz dokładnie wyjaśnić dlaczego. To mogą być jego/jej półsłówka po których czujesz się źle, jego/jej uśmiech politowania który ci ciąży do następnego dnia, ignorowanie a nie kiedy lump po pijaku bije konkubinę. To pierwsze to zachowania toksyczne, to drugie to patologia. Tak samo jak nie każde złe samopoczucie to depresja. Piszę to przy założeniu, że związek toksyczny tworzy choć jedna toksyczna osobowość.
Uwielbiam Was oboje, to był dobry odcinek.... Ale jedyną rzeczą która mi się kojarzy to ta piosenka: ruclips.net/video/GhP-_6McApE/видео.html (Crazy Town - Toxic ~2000) Niezależnie od tego co wyniosłem, od faktu iż jestem z żoną 14 lat. Po prostu akurat dzisiaj ta piosenka zdominowała po tym odcinku mój dzień. Pozdrawiam Was serdecznie :)
Popkultura wmawia że kobiety wolą badboyów XD wy chyba żartujecie sobie. Mi się wydaje że o wiele więcej jest przedstawiania sytuacji gdzie kobieta wybiera tego miłego słabeusza a tym tępym, toksycznym osiłkiem gardzi. To że kobiety wybierają tych toksycznych typów jest zapisane w zwierzęcej, pierwotnej naturze człowieka. Mówię to z perspektywy tego miłego, pomocnego frajera, który dziwił się że jego koleżanki z którymi się dogadywał wolały spędzać czas z patusami i toksycznymi typami. Nigdy nie byłem obiektem zainteresowania żadnej dziewczyny bo nie jestem toksycznym skurwielem przy którym możnaby się wyszaleć. Dla dziewczyn jestem tylko miłym kolegą/przyjacielem a nie kandydatem na partnera.
Czyli żaden "miły" gość nie jest w związku, bo laski wybierają tylko bad boyów? I co, całą płeć męska można przydzielić do jednej z tych dwóch kategorii - miły albo skur*iel? Zdecydowana większość mężczyzn wchodzi w trakcie życia w różne związki a zazwyczaj też bierze ślub, co według Twojej logiki by oznaczało, że 99% facetów to sku*wiele.
Może to Ty jednak zachowujesz się w jakiś odpychający sposób, że się Tobą nie interesują? Może po prostu masz błędny obraz siebie? Nie ma co od razu obwiniać kobiet. Podstawowy problem facetów: wam się zawsze wydaje, że to wina kobiet.
Taki standard panie maćku jest taki bo to żadna sztuka sie szmacić jako dziewczyna, a jako facet to trzeba mieć skilla żeby na bieżąco coś wyrywać i często. Także w pełni zasłużenie istnieje taka perspektywa
Spisałem się i miałem skomentować, ale nie ma sensu. Przyjdzie jeszcze z 3 Jeźdzców Apokalipsy to wszystko spokornieje i szacunku nabierze. Powodzenia.
Przychodzi Polski kabareciarz po ataku jądrowym Putina do Amerykańskiego stand upera i mówi: "Słowo ciałem się stało i zamieszkało między nami...." Tymczasem - Piotr Szumowski za drzwiami słyszy: "owo cisi stał i Zami kał mi Nami".
Rozmowa ok, fajne z Was postaci, ale kiedy sie ma tach do skraju ohydne ręce (kto Wam to biedacy zrobił?) to się nimi nie macha, od tego wymyslono np rękawy.
Uwielbiam was sluchac, tak jakbym przyszła do ulubionych wujkow na herbatkę, a oni dzielili się ze mną swoimi mądrościami życia, brakowało mi takich ludzi w zyciu, dzięki wujki!
Zgadzam się z Olą. Pojedyńcze toksyczne zachowania mogą zdarzyć się każdemu. Ale jak ktoś w kółko Ci umniejsza, mówi że jesteś głupia, gruba, że jesteś psychiczna. On tylko wie wszystko najlepiej, on nigdy się nie myli to, to jest chore. I powtarza to ciągle i ciągle i ciągle aż w końcu nie wiesz co jest prawdą a co nie. Żyłam z takim facetem i wiem jak ciężko jest wyjść z takiej "relacji". U mnie musiała przyjść ciężka choroba, żebym otworzyła oczy i zaczęła walczyć o siebie, swoje zdrowie i życie.
Uwielbiam Wasze dyskusje, chociaż nie zawsze się z Wami zgadzam, ale dajecie pole do rozkinek nad różnymi tematami. Miłego wypoczynku ❤
22:33 to się aż tak nie różni. Kobiety chcą bad boya ale żeby dla nich był kochanym bad boyem. Wcale nie chcą żeby się zmieniał, chcą żeby był dwojaki, inny dla nich (i ewentualnie ich bliskich), inny dla świata. Faceci chcą fajną, ostrą laskę, kurewke, jak Maciek mówi, ale żeby była ich prywatną krewka, żeby ten seks uwielbiała zawsze i wszędzie, ale już nie z ich kolegą. No i żeby mamie można ją było bez wstydu pokazać. Z tego wynika, że i kobiety i faceci chcą by ich wybranek składał się niejako z 2 osób. I dlatego często kończy się tak, że jak wiążesz się z jedną osobą, to potem szukasz tej drugiej na boku.
Na serio ucieszyłam się, że w końcu do mnie przyszły Papiery Rozwodowe, bo wyszoruje całą łazienkę, a już nie mogłam na nią patrzeć!
Ja myślę, że to wszystko jest trochę bardziej skomplikowane i pewnie każdy przypadek jest inny. Jeśli jesteś młody i bardzo pragniesz miłości bo coś tam coś tam w życiu to łatwo Ci wpaść w jakikolwiek związek byle mieć tego kogoś. Tylko wiadomo to jest niebezpieczne bo potem ciężko jest z tego zrezygnować bo boimy się być sami, nawet jeśli tak byłoby lepiej.
Myślę, że bardzo pomocne jest nauczenie się stawiania granic, bo nawet bad boy może się zmienić jak mu zależy jeśli od razu mu wyznaczymy, że albo pracuje nad sobą albo koniec i każdy ma szansę się zmienić, ale jak mu pozwolimy na wszystko bo inaczej nas zostawi to jest problem. Dlatego trzeba znać samego siebie i swoją wartość i wiedzieć że samemu też sobie damy radę. ( trzeba też być gotowym na porażkę i trzeba być naprawdę silnym żeby pomóc takiej osobie, ale ona musi też faktycznie chcieć się zmienić i wykazywać chęci bo inaczej nie ba co)
Nie każda czerwona flaga musi syganlizować koniec bo chyba nie ma nikogo kto by czasem czewronych flag nie rzucał. Dlatego dobrze mówią, rozmowa a jak to nic nie da to wtedy koniec.
Każdy może być toksyczny, sporo panów jest bardzo zazdrosnych myślę, że według mojej bańki nawet bardziej niż Panie, dlatego zdecyowanie nie ma znaczenia płeć. Ale to co mówi Maciej, to chyba coś w tym jest, bo Panowie sobie przez to tworzą w głowie taki obraz, karmią swoje lęki tym, mój ojceci zawsze mówił , że mama idzie na zlot czarownic i że to przez swoje koleżanki się rozwiedli, zamiast zauważyć probem w sobie ... I tak potem jest, że panowie przeżucają na Panie , a koleżanki Ci wmówiły, a ktoś wiadomo wziął Twoją stronę, nawet miałam sytuacje , że dostałam osobiście opieprz za zwrócenie się o pomoc do psychologa bo przecież to była kobieta , no to na pewno wzieła Twoją stronę... bo kobiety psychologowie to poszły na psychologie bo same mają problemy .... itd.
Moim problem też było to, że ubzdurałam sobie ten fałszywy obraz , że jedna prawdziwa miłość o którą trzeba walczyć…. ale trzeba też wiedzieć kiedy odpuścić
36:40 o to jest ważny wątek. Z małymi wyjątkami, to nie tak, że jakaś osoba jest toksyczna. To relacja i nasze zachowania. Toksyczne zachowania jednej strony mogą wywołać toksyczne zachowania drugiej. I dlatego ta relacja się taka staje. Bo załóżmy, że ktoś zaczyna mieć jakieś toksyczne zachowania, a druga strona się na nie nie łapie, tylko reaguje bardzo zdrowo. Relacja albo się uzdrawia, albo kończy. A takie trwanie i odbijanie piłeczki tworzy te toksyczne związki. Mam znajomą, obserwuję co pisze na IG. Niby chodzi na terapię, ciągle się rozpisuje o tym, jak toksyczny był jej mąż, albo związek w kontekście mąż, siebie zawsze przedstawia jako ofiarę. A prawda jest nieco inna, bo cała dynamika ich relacji zdrowa nie była i każde wpływało na zachowanie drugiego nakręcając spiralę toksyn.
Czyli terapia przynosi słabe efekty?
@@maamiss5561 zależy o jakie efekty chodzi. Trochę się ustabilizowała, żyje, wstaje, działa. To już dużo.
Ola ma w tym odcinku taki rozbawiony vibe 😅
Może pierwszy raz nie pokłócili się przed nagraniami 🤣🤣🤣
W złą stronę poszliście. Tu nie chodzi o pop-kulturę. Te związki zdzir z bad boy'ami, to raczej kwestia hormonalna, czysto biologiczna, przekazywana w genach z pokolenia na pokolenie i uruchamia się ona w okresie dojrzewania, a później po prostu przechodzi, bo nasza gospodarka hormonalna się zmienia, dojrzewamy i priorytety się zmieniają. Toksyczność w związkach również jest kwestią czystą biologiczną, bo sami wspominacie o tym, że jakiś wewnętrzny głos (sam go miałem za małolata) karze wam wydzwaniać, kontrolować, trzymać tę ukochaną osobę na smyczy i przy sobie za wszelką cenę i znowu z wiekiem to mija. Udowodnione jest, że to co nami kieruję, to wcale nie świadomość jakbyśmy chcieli, a po prostu hormony, konstrukcja biologiczna, taka kolej rzeczy. Reasumując to co widzimy w pop-kulturze nie wzięło się znikąd i nie jest jej wymysłem, a jest tym co ludzie znają i chcą oglądać/czytać, bo sami tacy są, do pewnego wieku oczywiście. Pop-kultura jedynie tę toksyczność wyciągnęła na piedestał, bo to ludzi jara i zapewnia producentom oglądalność i hajs, tak samo jest np. z kryminałami, dlaczego ludzi kręcą zagadki, morderstwa, psychopatyczni mordercy? Znów jest to kwestia naszej konstrukcji, niby nie chcemy wojny, bo to straszne, ale chcemy ją oglądać, by móc mieć chociaż jej namiastkę, bo takie mamy geny, jesteśmy terytorialnymi drapieżnikami. Proste i nie ma co tu rozkminiać pokrętnie, po prostu tacy jesteśmy.
Dobrze napisane.
No trochę nie,zbytnie ougolniebie
Popkultura romantyzuje toksyczne związki, jak najbardziej się z tym zgadzam.. kolejny, świetny, ciekawy odcinek podcastu 👍😎
To ja moge powiedziec, ze wlasnie wyzwolilam sie z 5,5 letnego toksycznego zwiazku, toksycznosc obustronna, ale ciesze sie, ze w koncu sie zdecydowalam ALE tylko i wylacznie dzieki terapii, naprawde ...jesli tylko pozwala Wam na to sytuacja zglaszajcie sie prosze o pomoc, bo ja bez tych drogowskazow siedzialabym w tym dalej z wieksza depresja, uzalezniona od kogos kto nie wykazal sie nawet smutkiem czy checia walki . Nie dajmy soba tak pomiatac, bo nie warto. Pozdrawiam i 3mam za Was kciuki :)
Byłam na kilku terapiach i zauważyłam, że "dzięki" pytaniom terapeuty typu "pozwoliłaś, żeby jego noga jeszcze stanęła w twoim domu" albo "zasługujesz na lepszego" wiele związków po terapii się rozpadło. Być może dobrze, ale zastanawia mnie czy terapeuci nie zadają takich tendencyjnych pytań i nie nakierowują na porzucenie pracy lub partnera? Tylko, że człowiek potem zostaje sam bez pracy i partnera. To znaczy wiem, ze odpowiedzialność jest po stronie pacjenta, nie musi robić tego co sugeruje pytaniami terapeuta, ale mimo wszystko, po co w takim razie terapia? Mi żadna terapia nie pomogła, wręcz przeciwnie.
@@maamiss5561 jest mi ciężko odpowiedzieć na to ponieważ nie znam Twojej sytuacji ale mogę podać Ci swoją. Nie miałam jakiegoś super dzieciństwa, więc nie miałam przykładu jak powinien wyglądać zdrowy związek, terapia pokazała mi, że nie muszę przyjmować każdego ciosu na klatę i dupa cicho że mogę walczyc. musiałam nauczyć się stawiać granice sobie względem innych ale też stawiac granice innym ludziom wobec mnie. Nie wiem na ilu terapiach byłaś albo na jakich ale może po prostu nie trafiłaś na kogoś doświadczonego. ;) jeśli czujesz się lepiej beż terapii i sobie świetnie radzisz to przecież super i 3mam kciuki by było tak dalej ;)
ja mimo terapii nadal nie wiem co to znaczy zdrowy związek, a umiem stawiać granice, czasami zastanawiam się czy nie zanadto, czyli czy nie za wysoko stawiam poprzeczkę i czy nie za wiele wymagam. obserwuje, że kobiety będące w związkach małżeńskich przymykają na wiele spraw oko, twierdząc, że w związku nie zawsze jest różowo, "podkładają się" w seksie, bo przecież facet ma potrzeby itd. Chodzą do łóżka z mężem, który je wiecznie dołuje, bo "trzeba wybaczać". Zastanawiam się czy będąc taką zasadniczą (bo trzeba siebie szanować i takie tam ...) i wyuczoną na terapiach - nie będę sama.
Ola ma coś dziś bardzo dobry humor. Czyżby papiery rozwodowe przyszły? 😆
Jak dobrze widzieć (i słyszeć) Papiery Rozwodowe ❤ temat jak zawsze ugryziony w fajny luźny sposób :3
Sama byłam w toksycznym związku i wiem z doświadczenia, że w trakcie nie widziałam tego, nawet jeśli przyjaciółka mówiła, że coś jest nie tak, to mimo wszystko trwałam w tym. Dopiero z czasem dotarło, a po rozstaniu podczas analizowania widziałam w jakim 💩 tkwiłam...
Sama też miewam toksyczne zachowania, ale najważniejsza jest samoświadomość i praca nad sobą 💪🏼 a także rozmowy z partnerem.
SZKOŁA UCZUĆ jako koronny przykład zmiany bad boya przez delikatną dziewczynę.
Oj tak. Pierwsze co mi przyszło do głowy jako przykład. Przepiękny film
Jakie złoto XD pierwszy wasz odcinek jaki obejrzałem, super się słucha ♥️
Bardzo potrzebny odcinek!
Dla mnie, człowiek toksyczny, to człowiek, który manipuluje drugim człowiekiem, w celu osiągnięcia własnych korzyści, a spektrum takich zachowań jest ogromne, ale zazwyczaj polega na powolnym uzależnianiu drugiej osoby od siebie, od finansów, od codziennych czynności i zachowań. Dlatego tak ciężko jest wydostać się z takiego związku. Dobrym przykładem wśród osób znanych, był związek Kurta Cobaina i Courtney Love.
Fajny odcinek 👍
Leave Britney alone :'(
To się nazywa osobowość narcystyczna, również zaliczana do toksycznych, ale nie jedyna. Toksycznym zachowaniem jest choćby wspominana potrzeba kontroli, a nie jest to manipulacja ( oczywiście można z nią łączyć, tu zależy po co osoba chce kontroli, czy np przez strach czy chociażby po to by manipulować)
@@lilith4429
Na stronie (psycholog pisze - nie przechodzi komentarz z adresem)
jest podanych dziesięć oznak, które definiują człowieka toksycznego i mogą występować wszystkie, a mogą pojawić się tylko niektóre, niemniej jednak, manipulacja przejawia się w prawie wszystkich.
@@lilith4429 nie.
@@dewawisznu9957 nie bede udowadniac że biale to białe 😂😂😂 Jak nie wiecie latwo znaleźć w googlach. Albo nauczyć sie czytać ze zrozumieniem 🤭
Miło posłuchać takiego tematu jak człowiek już półtora roku leczy ptsd po toksycznej relacji i próbuje zacząć normalnie żyć, gdzieś to podbudowuje, nawet śmiechłem. Pozdrawiam cieplutko :D
Wybitny odcinek.
To jest ten moment że nieważne co zrobisz on i tak wie co myślisz. Super też tak mam. Lubię was oglądać i słuchać. Nawet na wkurwie Oli. Miłego dnia
W mojej ocenie toksyczność w relacji wynika wprost z pokrętnego realizowania swoich potrzeb. Cały teatr odbywa się na scenie niedojrzałości oraz wcale nie tak rzadkich zaburzeń osobowości. Nikt młodych ludzi nie uczy w szkole jak sobie ze SOBĄ radzić. Czym jest zdrowa relacja i jak się w niej realizować lub co ogólnie w życiu jest ważne? Rodzice małpy wychowane przez pra-małpy wychowują mniejsze małpy… Czasem którejś udaje się zejść z drzewa lecz bywa to trudne bo na gałęzi jest super i nie trzeba pracować nad sobą. Czasami popier… wciąga je na gałąź z powrotem (albo stara małpa na linie desantuje się po młode wciągając te raczkujące z powrotem w stare schematy ). Trochę nieskładna rozmowa, czegoś mi tu brakowało ale chu… . Pozdrawiam Was serdecznie JA (też małpa)
Nie każdy boleć pasuje do każdego otworu... Trzeba znaleźć taki co pasuje idealnie albo można "naddać"...
@@mat7711 Nie odpowiedziałeś co to znaczy pracować nad sobą? Konkretnie.
@@maamiss5561 To znaczy poszerzać wiedzę i zyskiwać świadomość dotyczącą mechanizmów, które sprawiają że „jesteśmy toksyczni” innymi słowy realizujemy schematy. Analizować swoją przeszłość i obserwować teraźniejszość wychwytując świadomie te złe zachowana na co dzień…
Piękna i Bestia to bajka w której bad boy pokornieje XDDD super podcast,pozdrawiam.
Witam.
2:15 W sumie jest taki przykład: "Szkoła uczuć 2002". Tylko tam dziewczyna była chora na białaczkę co wyszło po czasie.
Generalnie z tym, że facet jest propsowany jak ma wiele kobiet nie zgodzę się do końca. Może w wieku 20 20paru lat tak, ale na takich facetów zawsze było dużo może mniej negatywnych określeń, ale nie cieszyli się oni wielką estymą. Może faceci w wieloletnich związkach patrzyli na takiego wolnego wilka trochę z zazdrością, ale tutaj akurat normy społeczne działają dość dobrze. Takich facetów się nie propsuje ogółem w społeczeństwie. Natomiast dlaczego jest tak wielki hejt na 'wyzwolone' kobiety.
Otóż czym reklamowane jest wyzwolenie kobiety w dzisiejszych czasach? Może iść na studia jakie chce? Zrobić karierę i się rozwijać? Zaznacza się, że to kobieta wybiera faceta? Że teraz mogą osiągnąć co chcą? O nie nie ni uja żylibyśmy w idealnym świecie. Dziś kobieta wyzwolona jest reklamowana kobietą która ma wielu partnerów seksualnych, która pije dużo alkoholu w skrócie kobieta która przejmuje toksyczne zachowania męskie. I co zabawne o ile kiedyś kiedyś męskość utożsamiano z bohaterstwem, męstwem, odwagą itp dziś nadaje się jej pejoratywne cechy po to by te 'wyzwolone' kobiety mogły wchodzić w toksyczne zachowania. No, ale dlaczego tak negatywnie się podchodzi do kobiet, a na faceta jakoś machnie się ręką. No to już jest uwarunkowane od czasów właściwie plemiennych. Strata jednego faceta jest stratą marną. Dlatego wysyłamy ich na wojnę, dlatego oni idą walczyć i bronić. Bo 1 facet jest w stanie sukcesywnie zastąpić 3. No, ale na odwrót tego nie zrobimy. Jedna kobieta nie zastąpi 3. I mówię tutaj konkretnie o potomstwie. Idąc dalej to też kwestia społeczna. Kobieta podejmując złą decyzję ponosi dużo większe konsekwencje. Dlaczego? Pozostają z dzieckiem nie ma prawnej możliwości, ba nie ma dobrego rozwiązania by od faceta wymagać, żeby to dziecko wychował. Zapłaci alimenty, ale umówmy się to i tak mały odsetek kosztów utrzymania dziecka, a nawet jakby go zmusić do zostania z tą kobietą to może ją bić, zatruwać życie jej i dziecku itp. Dlatego ważnym mimo wszystko jest by uczyć ludzi odpowiedzialności i dobrego doboru partnerów.
Dziś narracja jest taka: bądź wyzwolona, pij, baw się przecież możesz. Jasne może nikt jej tego nie zabroni, ale społeczeństwa nie zmienisz ustawami i nie zmienisz szybko. Prawda jest zresztą taka, że patrząc na nasze społeczeństwo to raczej następuje jego degradacja. Popatrzcie na telewizję, popatrzcie na seriale, popatrzcie na ludzi znanych. Rozwodnicy, szczęśliwi ludzie po 30 samotni i w ogóle. Ten obraz ryje się w naszych głowach. I żeby nie było ja nie jestem facetem, który twierdzi że tylko w związku i rodzinie się znajdzie szczęście. Sam zresztą prowadzę szczęśliwe, życie singla. Natomiast ludzie są różni i większość z nas jednak tego związku potrzebuje i o ile często jest fajnie poszaleć nikt z nas nie jest uczony konsekwencji. Bo im dalej w las tym więcej drzew. Mniej ludzi poznajemy, mniej okazji by stworzyć szczęśliwy związek, coraz większy bagaż doświadczeń.
I kiedy słyszę słowa, że ludzie mają nadzieję że postrzeganie kobiet się zmieni, że miała wielu partnerów to to powinno być spoko. Kurde jeży mi się włos na plecach. Tutaj nadzieja powinna być odwrotna, że zacznie się bardziej i bardziej transparentnie negatywnie wypowiadać o takich mężczyznach. Żyjemy niestety w czasach w których coraz bardziej promuje się brak odpowiedzialności. Wyzwolenie to mnożenie negatywnych cech bo nie wiem skąd ludzie wzięli chore myślenie, że gdzieś w społeczeństwie ten obraz faceta ochleja, babiarza jest obrazem pozytywnym. Zaszłaś? Wyskrobiesz. Zaszła. Uciekniesz. Chlejesz? Przecież wszyscy chleją. Ćpasz? Przecież każdy coś tam wciągnął. Szalej baw się, a co będzie jak będziesz mieć 30lat? To będzie dopiero. Promowanie destruktywnych i toksycznych zachowań pod płaszczykiem wolności. I ja nie mówię, że mamy nagle wszyscy stać się pruderyjni i seks tylko pod kołdrą, alkohol to może lampka wina raz w tygodniu do obiadu w niedzielę, a to i tak za dużo. Dyskoteki spalić i w ogóle. No, ale nie udawajmy, że publiczny przekaz ma iść w tą stronę i to jest dobre. No bo właśnie, obraz kreowany w społeczeństwa zawsze będzie przerysowany. Lepiej, żeby był przerysowany w stronę odpowiedzialnej osoby, a nie kogoś kto jest na autostradzie do autodestrukcji.
Serio nie nazywajmy kobiet, które chlają, ćpają tymi wyzwolonymi. No i nie brońmy facetów, którzy tak się zachowują. To są zachowania jednoznacznie złe.
Skąd są Wasze koszulki? :)
Kocham was
Masniutki podcast
Skąd macie te cudne koszulki?
".... żebym wszedł LEPIEJ w ten świat" o kurrrrrr..... aaaaa 🤣🤣🤣
kazdy po prostu musi to przezyc
Siemanko, pozdrawiam serdecznie 😉
Też w takim byłem, ślepotę można niestety przypłacić ostrym rozstrojem typu depresja.
Hahaha jesteście rewelacja
Jestem chlopakiem i nie zgadzam sie z Maćkiem, moim zdaniem to meżczyźni sa bardziej toksyczni tak uogólniajac. Z własnej bańki wydaje mi sie ze kobiety maja wiecej empatii
Empatia może być też wykorzystana do bycia toksyczną. Zależy, jak się ją ukierunkuje.
Świetna koszulka, Olu :) Można zapytać skąd?
37:44 się naoglądałeś Britney Spears 'Toksic' i się osadziło, że to kobiety są bardziej ;) pozdrawiam
Jak się nazywa ten serial z hbo max o hotelu?
hotel paradise
👍👍👍
Dla mnie piosenka Patolove to nie jest żadne gloryfikowanie patologii, tylko wręcz przeciwnie - żart, szydera, satyra takiej miłości.
dokladnie
XDDDD kocham ten podcast
Fajny film o zmianach zachadzacych w związku z biegiem lat jest 'blue vilentins' zagrany jednym klapsem bo reżyser nie miał kasy za wiele na film ale rola Goslinga rewelacja. Obje role zagrane rewelacja. Uważam że film bardzo życiowy... ruclips.net/video/gd1uBiV31SU/видео.html
trzaskanie słuchawką w iphone xDDDD
Wydaje mi się, że pod toksyczność podciągnęliście wszystkie możliwe nieprawidłowości relacji międzyludzkich. Sądzę, że to błąd. Toksyczna relacja jest specyficzna, bardziej wyrachowana, niemożliwa do zdefiniowania zestawem pospolitych wad. Jak ktoś ma problem alkoholowy czy nie myje zębów to nie staje się partnerem toksycznym. Toksycznie jest wtedy, gdy czujesz dyskomfort w obecności partnera a nie umiesz dokładnie wyjaśnić dlaczego. To mogą być jego/jej półsłówka po których czujesz się źle, jego/jej uśmiech politowania który ci ciąży do następnego dnia, ignorowanie a nie kiedy lump po pijaku bije konkubinę. To pierwsze to zachowania toksyczne, to drugie to patologia. Tak samo jak nie każde złe samopoczucie to depresja. Piszę to przy założeniu, że związek toksyczny tworzy choć jedna toksyczna osobowość.
W szkole uczuć nawrócili bad boya 😅
Uwielbiam Was oboje, to był dobry odcinek.... Ale jedyną rzeczą która mi się kojarzy to ta piosenka: ruclips.net/video/GhP-_6McApE/видео.html (Crazy Town - Toxic ~2000)
Niezależnie od tego co wyniosłem, od faktu iż jestem z żoną 14 lat. Po prostu akurat dzisiaj ta piosenka zdominowała po tym odcinku mój dzień.
Pozdrawiam Was serdecznie :)
Ja jebie! Nigdy bym nie pomyślał... :o
Ja nie rozumiem fenomenu filmu/książki "pamiętnik " , dla mnie to jest tak mega toksyczne a przedstawia się jako najromantyczniejszą historię ever :/
A co tam takiego było, bo juz słabo pamiętam?
Kartky ?
Popkultura wmawia że kobiety wolą badboyów XD wy chyba żartujecie sobie. Mi się wydaje że o wiele więcej jest przedstawiania sytuacji gdzie kobieta wybiera tego miłego słabeusza a tym tępym, toksycznym osiłkiem gardzi. To że kobiety wybierają tych toksycznych typów jest zapisane w zwierzęcej, pierwotnej naturze człowieka. Mówię to z perspektywy tego miłego, pomocnego frajera, który dziwił się że jego koleżanki z którymi się dogadywał wolały spędzać czas z patusami i toksycznymi typami. Nigdy nie byłem obiektem zainteresowania żadnej dziewczyny bo nie jestem toksycznym skurwielem przy którym możnaby się wyszaleć. Dla dziewczyn jestem tylko miłym kolegą/przyjacielem a nie kandydatem na partnera.
a ile masz lat tak z ciekawości?
@@MrPatryk44 23
Czyli żaden "miły" gość nie jest w związku, bo laski wybierają tylko bad boyów? I co, całą płeć męska można przydzielić do jednej z tych dwóch kategorii - miły albo skur*iel? Zdecydowana większość mężczyzn wchodzi w trakcie życia w różne związki a zazwyczaj też bierze ślub, co według Twojej logiki by oznaczało, że 99% facetów to sku*wiele.
Może to Ty jednak zachowujesz się w jakiś odpychający sposób, że się Tobą nie interesują? Może po prostu masz błędny obraz siebie? Nie ma co od razu obwiniać kobiet. Podstawowy problem facetów: wam się zawsze wydaje, że to wina kobiet.
Troche redpillowskie pierdolenie, duzo bab woli „bezpiecznych” milych chlopakow
Taki standard panie maćku jest taki bo to żadna sztuka sie szmacić jako dziewczyna, a jako facet to trzeba mieć skilla żeby na bieżąco coś wyrywać i często. Także w pełni zasłużenie istnieje taka perspektywa
Xdd no chyba nie
Bo skoro to nie sztuka się szmacić, to dla mężczyzn nie sztuka taka znaleźć ;)
Uuuu, podwójne standardy 🤮
jak dla mnie trochę za dużo woke pierdolenia, nie ma płci, nie ma zachowań które są z tą płcią związane etc
PAPIERKIIII
Spisałem się i miałem skomentować, ale nie ma sensu. Przyjdzie jeszcze z 3 Jeźdzców Apokalipsy to wszystko spokornieje i szacunku nabierze. Powodzenia.
Warga słabo wyglądasz, chyba przemęczony jesteś.
a kiedy on dobrze wyglądał xd
Przychodzi Polski kabareciarz po ataku jądrowym Putina do Amerykańskiego stand upera i mówi: "Słowo ciałem się stało i zamieszkało między nami...." Tymczasem - Piotr Szumowski za drzwiami słyszy: "owo cisi stał i Zami kał mi Nami".
Dziewczyna ma większy problemy bo zostaje z brzuchem
najlepiej żeby i facet był porządny i dziewczyna też :)
Rozmowa ok, fajne z Was postaci, ale kiedy sie ma tach do skraju ohydne ręce (kto Wam to biedacy zrobił?) to się nimi nie macha, od tego wymyslono np rękawy.
A tobie w głowe kto taką krzywde zrobił? Czy to z wyboru ta głupota? ;)
Jesteś wolnym człowiekiem, szanuje Cię, ale taka twarz? To ja nie dawalbym zdj w takim przypadku ;)
Jeżu, mogłeś założyć jakąś maskę przed zrobieniem tego zdjęcia. Miej litość.