Mi w tym roku stuka 43 lata i pierwsze wspomnienie z PC to tylko trochę wcześniej mam, ale różnica w sprzęcie była kolosalna - bursztynowy monitor i 286 z Herculesem na pokładzie, zero HDD, dyskietki 5,25, na nich BlockOut, Simcity i North&South :) I dobrze pamiętam podróż od Prince of Persia (89), przez Another World na pierwszym VGA (91) do roku 1993 i rozwałki, jaką serwował Doom/Mortal/Dune 2 i wszystko co poleciało w materiale + Day of the Tentacle, Aladdin, Alone in the Dark.. ech, to były czasy, poznawanie gier bez instrukcji, solucji i tutoriali, wszystko po angielsku! posiadówki z sąsiadem zarówno przy single, jak i coop/pojedynek na jednej klawie. Miodzio materiał :)
Podobny komputer, ale z małym HDD widziałem u kolegi z klasy koło 1992. Zrobił na mnie ogromne wrażenie - głównie tym, że miał tam Turbo Pascala i coś w nim pisał, ale też gierkami - pamiętam jednak już tylko z tego LHX - w które potem też sam grałem na swoim 486. Alone in the Dark.... nie wiem dlaczego grałem najpierw po niemiecku? Dlaczego? :D
Jestem rok starszy ale przygodę z PC zacząłem w 2000 roku. Późno gdyż po Atari miałem Pegasusa, potem Amige i dość długo PSX. Dopiero gdy na dobre weszły akceleratory 3d (VooDoo 3 3000) zamieniłem szaraka na mocnego PC.
Ja tak szczerze miałem przerwę na granie na studiach, bo nie miałem wtedy dobrego PC do grania. Także w latach 2000-2004 grałem tylko w wybrane tytuły, jak na weekendy do domu wracałem, a w tygodniu - to raczej klasyki i emulacja SNESa... Dlatego era Voodoo 2/3 mnie ominęła zupełnie. Do gier "nowych" wróciłem dopiero pod koniec 2004 roku, jak sobie za pierwsze wypłaty kupiłem w końcu znowu dobrego PC :D
W 93 czy 94 to ja dopiero dostałem swoje pierwsze atari, a o PC to w Bajtku czytałem lub okazyjnie u kogoś. Pierwszy kontakt z PC to 286, ale nie z klasycznym bursztynem tylko zwykłym czarno-białym monitorem i Prince of Persja, Nebulus, Prehistorik, klasyczne SimCity (miłość do końca życia 😉) i nie pamiętam już co więcej. Dopiero po latach u rodziny jakieś p1, więc już Q2, SimCity (już w kolorze) i nie pamiętam co jeszcze :D Jak już dostałem swojego, to mój ranking: Q1, Duke - 5/5 z przewaga księciunia SimCity (nigdy się nie odkochałem) i sc2000 - 5/5 TeenAgent (1 przygodówka) - 5/5, głównie z powodu humoru i nieśmiertelnego "miodzio". Transport Tycoon - 4/5, ale DeLuxe z TTDpatchem to już 6/5. NFS 1/2/2SE - to NFS... 5/5 Settlers 2 Gold - 5/5, żadna inna wersja już nie dala takiego funu, a te nowe gdzie nie rysowały się ścieżki to kicha. Dooma, co muszę przyznać narażając się na wyśmianie, nie ograłem do dzisiaj. Może w końcu skończę port na murmulatora, bo więcej tu grałem niż na pc. * Starałem się wybrać tylko klasyki DOS-owe, ale nie jestem pewien czy NFS 2/SE już pod win nie był.
Oj rety, drogi Borgu, cóż za zacna nostalgiczna podróż w przeszłóść! Wspaniale, że znalażłeś okazję do przypomnienia tak cudownych tytułów retro! Samemu wzięło mi sie na wspominki, jako że mojego pierwszego 486DX4100 dostałem na Gwiazdkę '95, zatem też miałem do ogrania masę zaległych PC-towych tytułów, przeogromną! Nie wszystkie, ale wiele z tą Topką się pokrywa. Przed PC-tem miałem C64 i wielokrotnie patrząc na obrazki i czytjąc opisy, bardzo pragnąłem Amigi i gier na tę platformę - jednym z wybitnie upragnionych tutyłów było własnie Cannon Fodder. Widziałem masorowych, fantastycznych obrazków w prasie, czytałem entuzjastyczne opinie i wrażenia, zdażyło mi się nawet obejrzeć jak ktoś w to gra i marzyłem o tym tytule. No i kiedy już dostałem PC-ta nadmiar wrażeń, gier i możliwości przyćmił chęć ogrania Cannona... i tak jest do dzisiaj, nie pamiętam ile razy obiecywałem sobie ogranie tego tytułu, ale od zarania dziejów nawet go nie posiadam i nie posiadałem, a mimo to jaram się za każdym razem, kiedy jest wymieniany w jakimkolwiek zestawieniu gier, jak i wspomnieniach tych, którzy w to grali. Podobnie mam z... wstyd przyznać... z Syndicate. Pamiętam jak trułem mojemu kumplowi, żeby skołował tę grę. W TS jaki SS gra prezentowała się obłędnie i swego czasu po prostu pragnąłem w nią zagrać łypiąc wygłodniałymi oczyma na grafiki w czasopismach. No i też nie do końca poszło taka jak trzeba, bo dopiero w '97 przyszło mi zagrać w Syndicate... Wars, lecz było wspaniale i byłem mocno usatysfakcjonowany, choć to nie protoplasta. Dziś mam Syndicate na GOGu, ale podejrzewam, iż natrafię na to, o czym muwisz w materiale - topornbość, nie tyle sterowania, co w ogole rozgrywki. I tu Wkraczamy w HIT, czyli w DOOMa... Ogrywałem to swego czasu namiętnie, choć przeszedłem w jedynke i dwójkę w całości tylko 2 razy, a może aż dwa razy bo natłok innych gier był szalony... To było blisko 30 lat temu! Cenię sobie te gry i mam do nich szacunek za to co reprezentowały i wprowadziły do rozgrywki swego czasu. Jakiś miesiąc z kawałkiem pomyślałem, żeby sobie po tych kilkudziesięciu latach zagrać ponownie i ukończyć Doom1 i Doom2. No i odpaliłem... po czym doznałem, kurde, niemałego szoku o którym wspominasz, Drogi Borgu, albowiem prawicę położyłem na szczurze, a lewicę na WSADzie i nie dało się grać. Dopiero po krótkiej chwili konsternacji udało mi się rozkminić, iż wtedy grało się na samej klawiaturze, na "strzałkach" z przyległościami... Odkryłem, że nie potrafię już tak grać w FPS-y i naleciałości z późniejszych tytułów są zbyt silne, więc czym prędzej zamontowałem jakiś mod i grałem dalej. Niestety doszedłem do wniosku, iż tego typu gry też nie są już mi na tyle bliskie, żeby tracić czas na ciągłe naparzanie w potwory, łażenie po lokacjach w gmeraniu kluczy i ponownym naparzaniu w potwory... Brak mi w tym historii, fabuły, wartości dodanych do tej wesołej rozwałki. Naprawdę szkoda mi było czasu na tego typu atrakcje (nawet z modem Brutal Doom ), bo mogłem go wykorzystać na ogrywanie jakiejś ciekawej przygodówki, czy strategii. Jedynie ubijanie Bossów po zaciętej i wyczerpującej walce było satysfakcjonujące, ale kosztowało to przebrnięcie przez nużące i wtórne poziomy gry. Cóż, nie nadaję się już do tego typu FPS-ów. Rozradowałeś mnie za to, drogi Borgu, jak nikt inny grą SimCity2000. Jedna z pierwszych gier jakie ciupałem na PC. Pamiętam, że na początku nie kumaliśmy z kumplem co w tej grze się robi, lecz metoda prób i błędów doszliśmy do tego, co i jak. Dziesiątki miast wybudowanych przez lata w tej właśnie grze na moim PC. Setki godzin podejrzewam, od niej rozpoczęła się moja fascynacja Citybuilderami i Tycoonami jako takimi grami "relaksacyjnymi". Przy czym to określenie nie bardzo się do tej pory sprawdza, bo dziś odpalając SimCity któreś, OpenTTD, czy Industry Giant kończy się tym, iż miesiąc później mam nabite kilkadziesiąt jeśli nie więcej godzin w danej grze. Jednak SimCity2000 na zawsze w moim serduszku z największą nabitą liczbą godzin, tak jak drugie Hirołsy. Muszę też wspomnieć o Flashbacku. którego intro oglądałem namiętnie ile się dało, ponieważ gra była trudna i nie bardzo mi w niej szło. Też jej nie ukończyłem mimo, iż TS wydrukował calutkie mapy poziomów... Przy moim oporze do akcyjniaków wątpię bym kiedykolwiek jeszcze w to zagrał, więc zadowolę się jeśli ktoś inny to zrobi na streamie, dodając ciekawy komentarz, czy anegdoty, być może ciekawostki odnośnie gry. W Mortala pierwszego nie grałem, ale trafiłem na dwójkę i to całkiem przypadkowo. Otóż w moim liceum w pracowni swego czasu mieliśmy 286AT i różne ludziska próbowały tam instalować przeróżny soft, oczywiście niewiele z tego dało się odpalić, ale wiele dało się skopiować, stąd stałem się posiadaczem MK2 i tłukliśmy w to z kumplami do upadłego. Wspaniałe czasy ;] We "Frontiera" ani w "innocent until cought" nigdy nie grałem, aczkolwiek dzięki Tobie, Drogi Borgu, nie omieszkam sprawdzić co to za przygodówka, bo chyba gdzieś już ją widziałem, więc będzie co robić. Od siebie dodam, jeśli jesteśmy przy '93, drugie Lemmingi i TFX. Przydałoby się więcej przygodówek, ale nic mi w tej chwili nie przychodzi do głowy. A, Incredible Machine dostałem też wtedy przypadkiem, na jakiejś przypadkowej dyskietce i od tamtej pory mam bzika na punkcie gier logicznych. Pozdrawiam, dziękuję za tę wybitnie nostalgiczną podróż i czekam na następne :]
Super podsumowanie. Łezka sie w oku kręci :). Jak dla mnie brakuje mi C&C red alert, Cywilizacja, GTA, Heroes of M&M 2, Quake, Settlers, transport tycoon no i serie Warcraft !
pamiętam jak wpadłem na retro fale i chęć odpalania starych gier z goga, jak niektóre tytuły się postarzały , że szkoda sobie psuć dobre wspomnienia :)
X-wing zgadzam się że miał w sobie odrobine toporności. Widać to dokładnie gdy zagra się w późniejszego Tie Fightera. Tam wszystko zostało wygładzone i nawet dzisiaj można sobie zagrać z przyjemnością.
Dooma skończyłem w zeszłym roku na Switchu i nadal jest fantastyczny. Flashback zainstalowany na Steam Decku - będzie grane w tym roku. Mortal Kombat - wiele godzin przegrane z kumplem na jednej klawiaturze (przyciski mapowane po lewej i prawej stronie). Jeżeli chodzi o sterowanie to mam na odwrót - próbując grać w wersje konsolowe ciosy specjalne nie wchodzą mi tak dobrze jak na klawiaturze. Frontier - nawet nie dałem rady gdziekolwiek dolecieć:). Ale gatunek bardzo lubię i ostatnio wkręcam się w X4. Cannon Fodder - nigdy nie grałem i jakoś nie mogę się przekonać aby spróbować. X-Wing - dużo więcej grałem w Tie Fightera (też na myszce). Parę lat temu wróciłem do tych gier i specjalnie pod nie kupiłem joystick (w wersjach SVGA nie ma obsługi myszki), nadal gra się świetnie. Syndicate - miałem nawet polską wersję językową, ale gra mnie znudziła w połowie. Dla mnie ta gra była (obok Dooma) zwiastunem schyłku Amigi. Wersja na przyjaciółkę była w niższej rozdzielczości i miała znacznie mniejsze pole widzenia przez co grało się zdecydowanie gorzej. No i intro było dużo biedniejsze. SimCity2000 - grałem i też jest moją ulubioną częścią. W tą przygodówkę nie grałem - moja ówczesna znajomość angielskiego nie pozwalała się bawić w takie gry. The Incredible Machine - grałem i bawiłem się dobrze ale długie lata po premierze (gdzieś koło 2000r.) Oprócz wymienionych dla mnie ważne jeszcze są: Master of Orion - grałem bardzo dużo, ale dzisiaj są znacznie lepsi przedstawiciele gatunku. Betrayal at Krondor - pomimo słabego angielskiego prawe skończyłem tą grę (z pomocą opisu w SecretService). Przyciągał mnie otwarty świat i świetny system walki. Wróciłem i ukończyłem ją w zeszłym roku i czy nadal jest warta zagrania niech świadczy fakt że spędziłem przy niej ponad 60 godzin.
Jezusie.... Zapomniałem o Betrayal at Krondor! Najlepszym crpg na świecie! Pewnie dlatego, że grałem w nią, jak wyszła za darmo w Gamblerze koło 1998/1999. Nie wiem, chyba będę musiał nagrać o niej osobny odcinek z przeprosinami! Master of Orion - podchodziłem kilka razy, bo uwielbiam Cywilizacje, a to mówili taki Civ w kosmosie. No ale jakoś nie mogłem ogarnąć... Bardzo możliwe, że dlatego, że chyba w późniejsze wersje próbowałem grać - pewnie były już za trudne... Trzeba było zaczynać od jedynki!
Bardzo urozmaicona lista i już się bałem że ze wszystkim się zgodzimy a jednak Syndicate dla mnie się nie zestarzał. Teraz tylko czekać na więcej pozostało.
Elite to byla moja ulubiona gra na BBC. Kosmicznych manipulacji trzeba bylo dokonac, by uruchomic ja na Acorn Master Compact. Trzeba bylo wpierw wgrac starszy DOS 1770., tak osmiobitowy komputer mial osobny ROM z dyskowym systemem operacyjnym. Animacja 3d, handel, kosmiczna policja i niezliczona ilosc scenariuszy dzialaly na wyobraznie.
Star Wars to nie moj abajka, ale wiellu kumpli się zachywacło :-) Doom - ja tro nie potrafiłem nigdy w epoce grać myszką - wszelkie FPSy tylk oklawiaturą :-) Co do mojego TOP 10 - cieżkoooooo Doom, Duke3D, Theme Hospital, Theme Park, Teenagent eeee nie ma sensu dalej wymieniać bo setka będzie :D Świetny odciek i czekam nakolejne roczniki :D
W doomy heretica, jest dla mnie całkowicie naturalne granie na strzałkach, spacja otwieranie, ctrl strzał, alt strafe. Co prawda chyba w 1995 przeżyłem zdziwko, bo wraz z nowym komputerem, przyszła nowa klawiatura, która pomiędzy Altem a Ctrl miała klawisze funkcyjne. Trochę bardziej trzeba było rozczapierzać palce:):). Bardzo często sobie przechodzę oryginalne doomy poprzez gzdooma i ani do głowy by mi nie przyszło grać myszką:).
Mnie Era DOS ominęła, sam nie wiem dlaczego. W szkole szkoliłem się na Win 3.11, na DOSie też coś tam było ale głównie Windows. Zaraz wszedl 98 i to od tego systemu zaczęła się przygoda z PC na dobre. Ja swojwgo pierszego PC dostałem w 1998 roku i był to PC oparty o Pentium II. Wcześniej grałem na C64. Moje przygody pomiędzy rokiem 1994 a 1996 z grami musiała się zatem najwyraźniej zatrzymać.
Brakuje Warcraft 2, Stunts, Prince of Persia, Supaplex itd. Sterowanie w Mortal Kombat mi odpowiadało i bym dał 5 dyskietek. Co do innych gier to zbyt wysoko ocenione ale to kwestia gustu. Ta logiczna gierka super więc zasłużone 5 dyskietek. Dałbym jeszcze NFS jakiś, jeżeli mnie nie myli to dwie pierwsze odpalały się na dosie 😊
Cześć. Super materiał. W 1994/5 roku grałem w niektóre z tych gier. Sim City 2000 odpalam nawet do dzisiaj, choć SC4 jest jednak o wiele bardziej rozbudowana. W Mortal Kombat pykałem z kolegą na jego Amidze, nigdy nie miałem tej gry bo chyba rodzice uznali że jest zbyt brutalna. W końcu sprzęt na którym grałem - ówcześnie 486 SX był przede wszystkim komputerem do pracy moich rodziców. W Doom grałem wtedy, ale ledwo działał, dziś można się pobawić na tablecie, daje radę :).
SC4 przegrywa i to drastycznie z powodu 1 rzeczy, koszmarnie ograniczonego świata gry. Co z tego, że niby możemy stworzyć wiele miast, jak pola na samo miasto jest koszmarnie mało, za mało żeby w pełni się cieszyć grą.
@@Mr.-Z- Pamietam, że w SC4 na głównej planszy były do wyboru małe i duże tereny. Te duże wydawały mi się całkiem spore, nigdy nie zabudowałem takiego w całości. Ale też byłem w to cienki, bo ta część wydawała mi się trudniejsza od SC2000. To właśnie plansze w SC2000 bez trudu zabudowywałem. Na koniec miałem całe miasto zbudowane z ark….. w sumie nie wiem jaki był koniec gry.
@@jerzyzajaczkowski9753 Nie pamiętam takiej opcji z mojej wersji, bo jakiego miejsca na mapie świata bym nie sprawdzał, to teren był śmiesznie mały na możliwości gry i w stosunku do poprzedniczek. Może w jakimś patchu dodali, ja używałem podstawowej wersji z płyty w jakiejś edycji super gra czy coś podobnego. Sprawdził bym jeszcze raz, ale bez reinstalu nie działa, a płyty nie chce mi się wykopywać. 2k zabudowa szła szybko, bo to w zasadzie klasyczne sc z poprawioną grafiką i drobnymi zmianami, ale w 3k już możliwości i terenu było więcej. Coś mi chodzi po głowie, że w ark można było odpalić jak rakietę i wysłać w kosmos, ale czy to kończyło grę czy pozwalało tylko zwolnić teren to już nie pamiętam.
To ja nieco niższej "klasy" miałem sprzęt: 386DX z przyciskiem TURBO. Ale! Sprzedano mi zestaw z dyskiem HDD 40GB spakowanym programem DoubleSpace. Zestaw ten kupiłem w komisie z opisem, że zamontowano tam dysk ....... 80GB. Dodatkowo mój brat skasował "dziwny plik" na partycji D: gdzie właśnie przechowywany był spakowany dysk C:. Masakra straciłem cenne dane ! Wracając do gier z 1993 roku to absolutnym hitem był dla mnie Pinball Dreams, może nie tak piękny jak na Amidze ale grywalność, grafika i muzyka 10/10 przy karcie VGA.
zawsze byłem bardziej platformówkowy: Alien Carnage, Duke Nukem 2, Electro Body (skończyłem tylko dlatego, że przez przypadek odkryłem, jak zapisuje się stan gry). Ale nie tylko platformówkami człowiek żyje. Epic Pinball, Legend of Kyrandia 2, UFO Enemy Unknown, Strike Commander, Transarctica, Warlords 2, Pirates Gold! - ależ to były lata. Wysyp świetnych tytułów, ogrywanych nierzadko przez dziesiątki godzin... skąd mieliśmy tyle czasu :)
Współcześnie chyba dosbox ma jakieś mapowanie pod xinput. Ewentuanie wersja staging albo X, więc gry można mapować pod pada nawet jeżeli nie miały tego u siebie. Gorzej jeżeli odpalamy na oryginalnym sprzęcie, no chyba że mamy jakiś kompatybilny pad lub joystick.
Pierwszy słuszny PC to 286 a nie jakieś 486 (kumpel nawet miał XT z herkulesem). No i mnóstwo gier było ale i tak prawdziwy retroman zaczynał od Prehistorika na jednej dyskietce a nie jakichś nowszych. eXoDOS to najlepsza rzecz do pogrania w DOSowe gierki na współczesnych PCtach.
eXoDOS spoko... nawet do filmu używałem, ale musiałem sporo gier odpalać dodatkowo na Misterze FPGA, bo wersje na eXoDOSa miałem za nowe! W znaczeniu, że w nim często są wersje późniejsze - Flashback z CD - z innymi przerywnikami w 3d (tu powinni dać też oryginalną wersję, bo te w 3d są słabe), Cannon Fodder z 3d czołówką i bez slideshow w intrze. Doom, Syndicate, X-Wing - też są w nowszych wersjach niż z 1993 - ale tam już takich różnic nie ma na szczęście... ale i tak dla pewności każdą grę 2 raz ogrywałem, żeby się przekonać :P
No i fajna lista, ale Syndicate to Ty szanuj :) A konkretnie o jaką toporności w Syndicate chodzi? Poważnie jestem ciekaw, bo ja bym dał zdecydowanie więcej dyskietek :)
Każdy ma swoją listę dodam dwie swoje ulubione do których wracam cco klika lat, czyli Master of Orion i The Settlers a co mi tam do piszę mój pierwszy oryginał Strike Commander .
To młodsze gry... ale we wszystkie 3 grałem sporo! Szczególnie w SS2. Ciekawe, czy bym jeszcze ogarniał takie symulatory. Muszę koniecznie sobie je przypomnieć!
W TIMa sobie od czasu do czasu ciupię na ajpadzie. Jest apka iDOS na ktorej chodza te gry i przy okazji Win3.1. Co do gier to ja uwielbiam Poznan89/93. Symulator dyzurnego ruchu kolejowego. Prosta gra tylko w trybie tekstowym a tak wciąga. Tez do odpałki na ajpadzie. Czy ktoś z was nie wie jak można odpalic Win95 na ajpadzie? Chciałbym sobie znowu w Neverhood pograć…
Też zaczynałem od 486 i uważam że lepiej te wszystkie gry pozostawić w bardzo dobrym wspomnieniu. Szkoda się teraz rozczarować wspomnianą topornością, grafiką i muzyką. Szczególnie, że prawie wszyscy mieli PC i grali w te gierki. Ja kupiłem sobie oryginalne wznowienie NES i jakoś te 8bitowe gierki nikogo w chałupie nie porwały. Mam bo nabiera wartości pieniężnej ale rzadko używana.🤔
Rozumiem obawę, bo sam się nie raz odbiłem. Na szczęście wspomnień nam nikt nie zabierze. Trzeba pamiętać, że wtedy i miało się więcej wyobraźni i większy refleks i co najważniejsze - więcej cierpliwości - więc to też trochę w nas siedzi, że niektóre gry już nie wchodzą. Natomiast są też takie - które nie zestarzały się nic :D
Lotus III? No tak, myślę że mógłby spoko wejść na listę. W sumie też w niego grałem i nawet całkiem dobrze to pamiętam, chyba głównie dzięki muzyce! Co do MK... Od lat zagrywam się w te gry na SMD i jak usiadłem do PC, to mnie odrzuciło :D
Prawie pokrywa się z moimi gustami ale żeby trzeba było kalkulatora aby obliczyć czy to 30 lat minęło???. Też miałem PC w 95 lub 96 teraz nie potrafię dokładnie ustalić ale na premiere win95 byłem gotowy.
@@RetroGralnia hehe, ja juz teraz nie wiem, czy trolujesz czy nie, to juz nie bede pisal dalej :) Tak czy owak, zalozmy ze tez jestem kiepski w to (chociaz przechodzilem ta gre na PC na klawie majac 10 lat) - to i tak nie oznacza to, ze ta gra jest kiepska.
Mi w tym roku stuka 43 lata i pierwsze wspomnienie z PC to tylko trochę wcześniej mam, ale różnica w sprzęcie była kolosalna - bursztynowy monitor i 286 z Herculesem na pokładzie, zero HDD, dyskietki 5,25, na nich BlockOut, Simcity i North&South :) I dobrze pamiętam podróż od Prince of Persia (89), przez Another World na pierwszym VGA (91) do roku 1993 i rozwałki, jaką serwował Doom/Mortal/Dune 2 i wszystko co poleciało w materiale + Day of the Tentacle, Aladdin, Alone in the Dark.. ech, to były czasy, poznawanie gier bez instrukcji, solucji i tutoriali, wszystko po angielsku! posiadówki z sąsiadem zarówno przy single, jak i coop/pojedynek na jednej klawie. Miodzio materiał :)
Podobny komputer, ale z małym HDD widziałem u kolegi z klasy koło 1992. Zrobił na mnie ogromne wrażenie - głównie tym, że miał tam Turbo Pascala i coś w nim pisał, ale też gierkami - pamiętam jednak już tylko z tego LHX - w które potem też sam grałem na swoim 486. Alone in the Dark.... nie wiem dlaczego grałem najpierw po niemiecku? Dlaczego? :D
Jestem rok starszy ale przygodę z PC zacząłem w 2000 roku. Późno gdyż po Atari miałem Pegasusa, potem Amige i dość długo PSX. Dopiero gdy na dobre weszły akceleratory 3d (VooDoo 3 3000) zamieniłem szaraka na mocnego PC.
Ja tak szczerze miałem przerwę na granie na studiach, bo nie miałem wtedy dobrego PC do grania. Także w latach 2000-2004 grałem tylko w wybrane tytuły, jak na weekendy do domu wracałem, a w tygodniu - to raczej klasyki i emulacja SNESa... Dlatego era Voodoo 2/3 mnie ominęła zupełnie. Do gier "nowych" wróciłem dopiero pod koniec 2004 roku, jak sobie za pierwsze wypłaty kupiłem w końcu znowu dobrego PC :D
W 93 czy 94 to ja dopiero dostałem swoje pierwsze atari, a o PC to w Bajtku czytałem lub okazyjnie u kogoś.
Pierwszy kontakt z PC to 286, ale nie z klasycznym bursztynem tylko zwykłym czarno-białym monitorem i Prince of Persja, Nebulus, Prehistorik, klasyczne SimCity (miłość do końca życia 😉) i nie pamiętam już co więcej.
Dopiero po latach u rodziny jakieś p1, więc już Q2, SimCity (już w kolorze) i nie pamiętam co jeszcze :D
Jak już dostałem swojego, to mój ranking:
Q1, Duke - 5/5 z przewaga księciunia
SimCity (nigdy się nie odkochałem) i sc2000 - 5/5
TeenAgent (1 przygodówka) - 5/5, głównie z powodu humoru i nieśmiertelnego "miodzio".
Transport Tycoon - 4/5, ale DeLuxe z TTDpatchem to już 6/5.
NFS 1/2/2SE - to NFS... 5/5
Settlers 2 Gold - 5/5, żadna inna wersja już nie dala takiego funu, a te nowe gdzie nie rysowały się ścieżki to kicha.
Dooma, co muszę przyznać narażając się na wyśmianie, nie ograłem do dzisiaj. Może w końcu skończę port na murmulatora, bo więcej tu grałem niż na pc.
* Starałem się wybrać tylko klasyki DOS-owe, ale nie jestem pewien czy NFS 2/SE już pod win nie był.
Oj rety, drogi Borgu, cóż za zacna nostalgiczna podróż w przeszłóść! Wspaniale, że znalażłeś okazję do przypomnienia tak cudownych tytułów retro! Samemu wzięło mi sie na wspominki, jako że mojego pierwszego 486DX4100 dostałem na Gwiazdkę '95, zatem też miałem do ogrania masę zaległych PC-towych tytułów, przeogromną! Nie wszystkie, ale wiele z tą Topką się pokrywa. Przed PC-tem miałem C64 i wielokrotnie patrząc na obrazki i czytjąc opisy, bardzo pragnąłem Amigi i gier na tę platformę - jednym z wybitnie upragnionych tutyłów było własnie Cannon Fodder. Widziałem masorowych, fantastycznych obrazków w prasie, czytałem entuzjastyczne opinie i wrażenia, zdażyło mi się nawet obejrzeć jak ktoś w to gra i marzyłem o tym tytule. No i kiedy już dostałem PC-ta nadmiar wrażeń, gier i możliwości przyćmił chęć ogrania Cannona... i tak jest do dzisiaj, nie pamiętam ile razy obiecywałem sobie ogranie tego tytułu, ale od zarania dziejów nawet go nie posiadam i nie posiadałem, a mimo to jaram się za każdym razem, kiedy jest wymieniany w jakimkolwiek zestawieniu gier, jak i wspomnieniach tych, którzy w to grali.
Podobnie mam z... wstyd przyznać... z Syndicate. Pamiętam jak trułem mojemu kumplowi, żeby skołował tę grę. W TS jaki SS gra prezentowała się obłędnie i swego czasu po prostu pragnąłem w nią zagrać łypiąc wygłodniałymi oczyma na grafiki w czasopismach. No i też nie do końca poszło taka jak trzeba, bo dopiero w '97 przyszło mi zagrać w Syndicate... Wars, lecz było wspaniale i byłem mocno usatysfakcjonowany, choć to nie protoplasta. Dziś mam Syndicate na GOGu, ale podejrzewam, iż natrafię na to, o czym muwisz w materiale - topornbość, nie tyle sterowania, co w ogole rozgrywki.
I tu Wkraczamy w HIT, czyli w DOOMa... Ogrywałem to swego czasu namiętnie, choć przeszedłem w jedynke i dwójkę w całości tylko 2 razy, a może aż dwa razy bo natłok innych gier był szalony... To było blisko 30 lat temu! Cenię sobie te gry i mam do nich szacunek za to co reprezentowały i wprowadziły do rozgrywki swego czasu. Jakiś miesiąc z kawałkiem pomyślałem, żeby sobie po tych kilkudziesięciu latach zagrać ponownie i ukończyć Doom1 i Doom2. No i odpaliłem... po czym doznałem, kurde, niemałego szoku o którym wspominasz, Drogi Borgu, albowiem prawicę położyłem na szczurze, a lewicę na WSADzie i nie dało się grać. Dopiero po krótkiej chwili konsternacji udało mi się rozkminić, iż wtedy grało się na samej klawiaturze, na "strzałkach" z przyległościami... Odkryłem, że nie potrafię już tak grać w FPS-y i naleciałości z późniejszych tytułów są zbyt silne, więc czym prędzej zamontowałem jakiś mod i grałem dalej. Niestety doszedłem do wniosku, iż tego typu gry też nie są już mi na tyle bliskie, żeby tracić czas na ciągłe naparzanie w potwory, łażenie po lokacjach w gmeraniu kluczy i ponownym naparzaniu w potwory... Brak mi w tym historii, fabuły, wartości dodanych do tej wesołej rozwałki. Naprawdę szkoda mi było czasu na tego typu atrakcje (nawet z modem Brutal Doom ), bo mogłem go wykorzystać na ogrywanie jakiejś ciekawej przygodówki, czy strategii. Jedynie ubijanie Bossów po zaciętej i wyczerpującej walce było satysfakcjonujące, ale kosztowało to przebrnięcie przez nużące i wtórne poziomy gry. Cóż, nie nadaję się już do tego typu FPS-ów.
Rozradowałeś mnie za to, drogi Borgu, jak nikt inny grą SimCity2000. Jedna z pierwszych gier jakie ciupałem na PC. Pamiętam, że na początku nie kumaliśmy z kumplem co w tej grze się robi, lecz metoda prób i błędów doszliśmy do tego, co i jak. Dziesiątki miast wybudowanych przez lata w tej właśnie grze na moim PC. Setki godzin podejrzewam, od niej rozpoczęła się moja fascynacja Citybuilderami i Tycoonami jako takimi grami "relaksacyjnymi". Przy czym to określenie nie bardzo się do tej pory sprawdza, bo dziś odpalając SimCity któreś, OpenTTD, czy Industry Giant kończy się tym, iż miesiąc później mam nabite kilkadziesiąt jeśli nie więcej godzin w danej grze. Jednak SimCity2000 na zawsze w moim serduszku z największą nabitą liczbą godzin, tak jak drugie Hirołsy.
Muszę też wspomnieć o Flashbacku. którego intro oglądałem namiętnie ile się dało, ponieważ gra była trudna i nie bardzo mi w niej szło. Też jej nie ukończyłem mimo, iż TS wydrukował calutkie mapy poziomów... Przy moim oporze do akcyjniaków wątpię bym kiedykolwiek jeszcze w to zagrał, więc zadowolę się jeśli ktoś inny to zrobi na streamie, dodając ciekawy komentarz, czy anegdoty, być może ciekawostki odnośnie gry.
W Mortala pierwszego nie grałem, ale trafiłem na dwójkę i to całkiem przypadkowo. Otóż w moim liceum w pracowni swego czasu mieliśmy 286AT i różne ludziska próbowały tam instalować przeróżny soft, oczywiście niewiele z tego dało się odpalić, ale wiele dało się skopiować, stąd stałem się posiadaczem MK2 i tłukliśmy w to z kumplami do upadłego. Wspaniałe czasy ;]
We "Frontiera" ani w "innocent until cought" nigdy nie grałem, aczkolwiek dzięki Tobie, Drogi Borgu, nie omieszkam sprawdzić co to za przygodówka, bo chyba gdzieś już ją widziałem, więc będzie co robić.
Od siebie dodam, jeśli jesteśmy przy '93, drugie Lemmingi i TFX. Przydałoby się więcej przygodówek, ale nic mi w tej chwili nie przychodzi do głowy.
A, Incredible Machine dostałem też wtedy przypadkiem, na jakiejś przypadkowej dyskietce i od tamtej pory mam bzika na punkcie gier logicznych.
Pozdrawiam, dziękuję za tę wybitnie nostalgiczną podróż i czekam na następne :]
Dzięki za tą historię! :)
Super podsumowanie. Łezka sie w oku kręci :). Jak dla mnie brakuje mi C&C red alert, Cywilizacja, GTA, Heroes of M&M 2, Quake, Settlers, transport tycoon no i serie Warcraft !
Zabrakło kultowych Settlersów ;) Zresztą, moją ulubioną częścią jest właśnie jedynka z '93 :)
Spokojnie! Nie zabrakło! Wersja na PC jest z 1994 :D
@@RetroGralnia Faktycznie, przepraszam, pomyliło mi się, grałem w wersję amigową, a potem w wersję pecetową :)
pamiętam jak wpadłem na retro fale i chęć odpalania starych gier z goga, jak niektóre tytuły się postarzały , że szkoda sobie psuć dobre wspomnienia :)
Innocent Until Caught zaskoczyło :) Fajna lista!
Grało się w przygodówki. Chyba mi zostało po Klątwie i Władcy Ciemności z C64. W przypadku Innocenta, to bardziej pamiętam ...Guilty :P
Na Amigę gra była jak się nie mylę na 10 dyskietek, nawet miałem oryginał.
X-wing zgadzam się że miał w sobie odrobine toporności. Widać to dokładnie gdy zagra się w późniejszego Tie Fightera. Tam wszystko zostało wygładzone i nawet dzisiaj można sobie zagrać z przyjemnością.
Dooma skończyłem w zeszłym roku na Switchu i nadal jest fantastyczny.
Flashback zainstalowany na Steam Decku - będzie grane w tym roku.
Mortal Kombat - wiele godzin przegrane z kumplem na jednej klawiaturze (przyciski mapowane po lewej i prawej stronie). Jeżeli chodzi o sterowanie to mam na odwrót - próbując grać w wersje konsolowe ciosy specjalne nie wchodzą mi tak dobrze jak na klawiaturze.
Frontier - nawet nie dałem rady gdziekolwiek dolecieć:). Ale gatunek bardzo lubię i ostatnio wkręcam się w X4.
Cannon Fodder - nigdy nie grałem i jakoś nie mogę się przekonać aby spróbować.
X-Wing - dużo więcej grałem w Tie Fightera (też na myszce). Parę lat temu wróciłem do tych gier i specjalnie pod nie kupiłem joystick (w wersjach SVGA nie ma obsługi myszki), nadal gra się świetnie.
Syndicate - miałem nawet polską wersję językową, ale gra mnie znudziła w połowie. Dla mnie ta gra była (obok Dooma) zwiastunem schyłku Amigi. Wersja na przyjaciółkę była w niższej rozdzielczości i miała znacznie mniejsze pole widzenia przez co grało się zdecydowanie gorzej. No i intro było dużo biedniejsze.
SimCity2000 - grałem i też jest moją ulubioną częścią.
W tą przygodówkę nie grałem - moja ówczesna znajomość angielskiego nie pozwalała się bawić w takie gry.
The Incredible Machine - grałem i bawiłem się dobrze ale długie lata po premierze (gdzieś koło 2000r.)
Oprócz wymienionych dla mnie ważne jeszcze są:
Master of Orion - grałem bardzo dużo, ale dzisiaj są znacznie lepsi przedstawiciele gatunku.
Betrayal at Krondor - pomimo słabego angielskiego prawe skończyłem tą grę (z pomocą opisu w SecretService). Przyciągał mnie otwarty świat i świetny system walki. Wróciłem i ukończyłem ją w zeszłym roku i czy nadal jest warta zagrania niech świadczy fakt że spędziłem przy niej ponad 60 godzin.
Jezusie.... Zapomniałem o Betrayal at Krondor! Najlepszym crpg na świecie! Pewnie dlatego, że grałem w nią, jak wyszła za darmo w Gamblerze koło 1998/1999. Nie wiem, chyba będę musiał nagrać o niej osobny odcinek z przeprosinami!
Master of Orion - podchodziłem kilka razy, bo uwielbiam Cywilizacje, a to mówili taki Civ w kosmosie. No ale jakoś nie mogłem ogarnąć... Bardzo możliwe, że dlatego, że chyba w późniejsze wersje próbowałem grać - pewnie były już za trudne... Trzeba było zaczynać od jedynki!
Bardzo urozmaicona lista i już się bałem że ze wszystkim się zgodzimy a jednak Syndicate dla mnie się nie zestarzał. Teraz tylko czekać na więcej pozostało.
Elite to byla moja ulubiona gra na BBC.
Kosmicznych manipulacji trzeba bylo dokonac, by uruchomic ja na Acorn Master Compact.
Trzeba bylo wpierw wgrac starszy DOS 1770., tak osmiobitowy komputer mial osobny ROM z dyskowym systemem operacyjnym.
Animacja 3d, handel, kosmiczna policja i niezliczona ilosc scenariuszy dzialaly na wyobraznie.
Star Wars to nie moj abajka, ale wiellu kumpli się zachywacło :-)
Doom - ja tro nie potrafiłem nigdy w epoce grać myszką - wszelkie FPSy tylk oklawiaturą :-)
Co do mojego TOP 10 - cieżkoooooo
Doom, Duke3D, Theme Hospital, Theme Park, Teenagent eeee nie ma sensu dalej wymieniać bo setka będzie :D
Świetny odciek i czekam nakolejne roczniki :D
W doomy heretica, jest dla mnie całkowicie naturalne granie na strzałkach, spacja otwieranie, ctrl strzał, alt strafe. Co prawda chyba w 1995 przeżyłem zdziwko, bo wraz z nowym komputerem, przyszła nowa klawiatura, która pomiędzy Altem a Ctrl miała klawisze funkcyjne. Trochę bardziej trzeba było rozczapierzać palce:):). Bardzo często sobie przechodzę oryginalne doomy poprzez gzdooma i ani do głowy by mi nie przyszło grać myszką:).
Fajne zestawienie. Jak możesz to raz na jakiś czas daj swoje TOP 10 z danego roku na różne systemy.
Mam zatarte wspomnienia z PC a teraz wspomnienia wracają dzięki
Też liczę, że sobie tą serią przypomnę gry, które mi z głowy wyleciały :D
Mnie Era DOS ominęła, sam nie wiem dlaczego. W szkole szkoliłem się na Win 3.11, na DOSie też coś tam było ale głównie Windows. Zaraz wszedl 98 i to od tego systemu zaczęła się przygoda z PC na dobre. Ja swojwgo pierszego PC dostałem w 1998 roku i był to PC oparty o Pentium II. Wcześniej grałem na C64. Moje przygody pomiędzy rokiem 1994 a 1996 z grami musiała się zatem najwyraźniej zatrzymać.
4/5 dla Cannon Fodder?! Na stos z Borgiem! ;P Jakbym się cofnął w czasie. Świetny materiał!
BOooooorg i moja ulubiona złota era gier komputerowych. Oglądamy!
Pamietam jak moj brat przyniósł The Incredible Machine. Super gra. Dużo czasu przy niej spędziłem.
4:23 kurna ludzik w tej grze chodzi identycznie jak Prince of Persia. (-;
Brakuje Warcraft 2, Stunts, Prince of Persia, Supaplex itd. Sterowanie w Mortal Kombat mi odpowiadało i bym dał 5 dyskietek. Co do innych gier to zbyt wysoko ocenione ale to kwestia gustu. Ta logiczna gierka super więc zasłużone 5 dyskietek. Dałbym jeszcze NFS jakiś, jeżeli mnie nie myli to dwie pierwsze odpalały się na dosie 😊
W 89 dostałem Amige.
Cześć. Super materiał. W 1994/5 roku grałem w niektóre z tych gier. Sim City 2000 odpalam nawet do dzisiaj, choć SC4 jest jednak o wiele bardziej rozbudowana. W Mortal Kombat pykałem z kolegą na jego Amidze, nigdy nie miałem tej gry bo chyba rodzice uznali że jest zbyt brutalna. W końcu sprzęt na którym grałem - ówcześnie 486 SX był przede wszystkim komputerem do pracy moich rodziców. W Doom grałem wtedy, ale ledwo działał, dziś można się pobawić na tablecie, daje radę :).
Tak sobie myślę, że można by w końcu w to SC4 pograć. Jak wychodziła, to kończyłem studia i nie miałem czasu na granie... a raczej sprzętu :P
SC4 przegrywa i to drastycznie z powodu 1 rzeczy, koszmarnie ograniczonego świata gry. Co z tego, że niby możemy stworzyć wiele miast, jak pola na samo miasto jest koszmarnie mało, za mało żeby w pełni się cieszyć grą.
@@Mr.-Z- Pamietam, że w SC4 na głównej planszy były do wyboru małe i duże tereny. Te duże wydawały mi się całkiem spore, nigdy nie zabudowałem takiego w całości. Ale też byłem w to cienki, bo ta część wydawała mi się trudniejsza od SC2000. To właśnie plansze w SC2000 bez trudu zabudowywałem. Na koniec miałem całe miasto zbudowane z ark….. w sumie nie wiem jaki był koniec gry.
@@jerzyzajaczkowski9753 Nie pamiętam takiej opcji z mojej wersji, bo jakiego miejsca na mapie świata bym nie sprawdzał, to teren był śmiesznie mały na możliwości gry i w stosunku do poprzedniczek. Może w jakimś patchu dodali, ja używałem podstawowej wersji z płyty w jakiejś edycji super gra czy coś podobnego.
Sprawdził bym jeszcze raz, ale bez reinstalu nie działa, a płyty nie chce mi się wykopywać.
2k zabudowa szła szybko, bo to w zasadzie klasyczne sc z poprawioną grafiką i drobnymi zmianami, ale w 3k już możliwości i terenu było więcej.
Coś mi chodzi po głowie, że w ark można było odpalić jak rakietę i wysłać w kosmos, ale czy to kończyło grę czy pozwalało tylko zwolnić teren to już nie pamiętam.
@@jerzyzajaczkowski9753 Dobra, zadziałało i sprawdziłem, że pamięć bywa zawodna 😁
Faktycznie są 2 rozmiary do wyboru, ale ten 2 to nadal malizna.
W tych latach Amiga a PC to był kosmos jeśli chodzi o osiągi graficzne i muzyczne/dźwiękowe.
To ja nieco niższej "klasy" miałem sprzęt: 386DX z przyciskiem TURBO. Ale! Sprzedano mi zestaw z dyskiem HDD 40GB spakowanym programem DoubleSpace. Zestaw ten kupiłem w komisie z opisem, że zamontowano tam dysk ....... 80GB. Dodatkowo mój brat skasował "dziwny plik" na partycji D: gdzie właśnie przechowywany był spakowany dysk C:. Masakra straciłem cenne dane ! Wracając do gier z 1993 roku to absolutnym hitem był dla mnie Pinball Dreams, może nie tak piękny jak na Amidze ale grywalność, grafika i muzyka 10/10 przy karcie VGA.
Też miałem Turbo - zmieniał 100MHz na 50MHz... 386DX to już był całkiem dobry PC. DX robiło różnicę :D
Ja uwielbiałem Centurion: Defender of Rome, jaki to był realizm bitew. 😊
Ja też! :D
zawsze byłem bardziej platformówkowy: Alien Carnage, Duke Nukem 2, Electro Body (skończyłem tylko dlatego, że przez przypadek odkryłem, jak zapisuje się stan gry). Ale nie tylko platformówkami człowiek żyje. Epic Pinball, Legend of Kyrandia 2, UFO Enemy Unknown, Strike Commander, Transarctica, Warlords 2, Pirates Gold! - ależ to były lata. Wysyp świetnych tytułów, ogrywanych nierzadko przez dziesiątki godzin... skąd mieliśmy tyle czasu :)
Młodość.Wtedy chodziłeś do podstawówki.Mama robiła obiad i prała :-).
@johnymnemonic4657 true 😁
Współcześnie chyba dosbox ma jakieś mapowanie pod xinput. Ewentuanie wersja staging albo X, więc gry można mapować pod pada nawet jeżeli nie miały tego u siebie. Gorzej jeżeli odpalamy na oryginalnym sprzęcie, no chyba że mamy jakiś kompatybilny pad lub joystick.
Powiedziałbym, że ultima underworld, ale dopiero po szybkim googlowaniu zauważyłem, że była z 1992.
W The Incredible Machine spędziłem dziesiątki godzin :)
Pierwszy słuszny PC to 286 a nie jakieś 486 (kumpel nawet miał XT z herkulesem). No i mnóstwo gier było ale i tak prawdziwy retroman zaczynał od Prehistorika na jednej dyskietce a nie jakichś nowszych.
eXoDOS to najlepsza rzecz do pogrania w DOSowe gierki na współczesnych PCtach.
eXoDOS spoko... nawet do filmu używałem, ale musiałem sporo gier odpalać dodatkowo na Misterze FPGA, bo wersje na eXoDOSa miałem za nowe! W znaczeniu, że w nim często są wersje późniejsze - Flashback z CD - z innymi przerywnikami w 3d (tu powinni dać też oryginalną wersję, bo te w 3d są słabe), Cannon Fodder z 3d czołówką i bez slideshow w intrze. Doom, Syndicate, X-Wing - też są w nowszych wersjach niż z 1993 - ale tam już takich różnic nie ma na szczęście... ale i tak dla pewności każdą grę 2 raz ogrywałem, żeby się przekonać :P
Pamietam Frontiera 2 to byl hit :)az sie lza w oku kreci
Do X-winga specjalnie kupiłem joystick - grało się nieporównywalnie lepiej niż klawiaturą.
Nie spoileruje, ale ja kupiłem dopiero do Tie Fightera :P
Borgu fajny dobór gier same sztosy a MK1 dobrze wspominam z automatów we Władysławowie. MK2 to już była klasa ile klawiatur poszło 😊.
Borg prawdziwym celebrytą! :)
No i fajna lista, ale Syndicate to Ty szanuj :) A konkretnie o jaką toporności w Syndicate chodzi? Poważnie jestem ciekaw, bo ja bym dał zdecydowanie więcej dyskietek :)
Odpaliłem i mnie odrzuciło :D
Doom powinien mieć 5 dyskietek i 3 CD-ROMy. Jak będziesz przy Doom 2 to koniecznie 5 dyskietek i 5 CD-ROMów :)
Każdy ma swoją listę dodam dwie swoje ulubione do których wracam cco klika lat, czyli
Master of Orion i The Settlers a co mi tam do piszę mój pierwszy oryginał Strike Commander .
To 😅również mój pierwszy IBM jak to się kiedyś mawiało ❤486 Najlepszy komp fo giercowania działo się 🎉.
Teraz się IBM już nie mawia :D 486 to była naprawdę dobra era gierek na PC :D
Fajna lista. Opowiesz coś o 86Box i PCem?
Robiłem stream z instalacji DOS/Win ma 86Box :)
PCem się bawiłem po cichu... może coś w sumie nagram, żeby pokazać.
Dodałbym od siebie Settlersów, no i szkoda ze Cywilizacja pierwsza rocznikowo się nie kwalifikuje
Przestraszyłem się, że o Settlersach zapomniałem, ale wyszły na PC dopiero w 1994 roku :)
Simcity 2000 i 3000 super. Wracam regularnie.
Właśnie kupiłem SC4, czas spróbować czegoś nowszego, co ma tylko 23 lata :P
@RetroGralnia grałem ostatnio. Nie ma tragedii ale jednak sentyment wygrywa w moim przypadku i poprzednie części. Pozdro Borg!
Najlepszy jest dla mnie SimCity 3000 pierwsze SimCity grałem 2004 roku później SimCity 4 ale już tak nie wciągnęła jak 3000
@@jacol7299 3000 git
😂 ja zaczynałem z 486 SX 25 z 4mb ramu 😆 zgadzam się z twoją listą, dodał bym pirates gold, F117, GS2000, silent serwice.2
To młodsze gry... ale we wszystkie 3 grałem sporo! Szczególnie w SS2. Ciekawe, czy bym jeszcze ogarniał takie symulatory. Muszę koniecznie sobie je przypomnieć!
Dzisiejszy PC Powstał w 1981 roku.Miał monitor monochromatyczny i stacje dyskietek.Nie liczę Amigi,C64,Spectrum,Atari.
IBM 5150... mamy go w gablocie w Muzeum, kawal historii :)
W TIMa sobie od czasu do czasu ciupię na ajpadzie. Jest apka iDOS na ktorej chodza te gry i przy okazji Win3.1. Co do gier to ja uwielbiam Poznan89/93. Symulator dyzurnego ruchu kolejowego. Prosta gra tylko w trybie tekstowym a tak wciąga. Tez do odpałki na ajpadzie. Czy ktoś z was nie wie jak można odpalic Win95 na ajpadzie? Chciałbym sobie znowu w Neverhood pograć…
To zabawne, ale znam tą apkę. Kiedyś nawet w nią "grałem", ale głównie jeździłem Mechanikiem EN57 :P Niestety nie widziałem jej dawno....
Syndicate ma swojego współczesnego następne i jest to Satellite Reign
O, dobrze wiedzieć!
Ja bardzo lubię grę Diggers oraz Destruction Derby
Your soul is mine 🤣😁💪
Też zaczynałem od 486 i uważam że lepiej te wszystkie gry pozostawić w bardzo dobrym wspomnieniu. Szkoda się teraz rozczarować wspomnianą topornością, grafiką i muzyką. Szczególnie, że prawie wszyscy mieli PC i grali w te gierki.
Ja kupiłem sobie oryginalne wznowienie NES i jakoś te 8bitowe gierki nikogo w chałupie nie porwały. Mam bo nabiera wartości pieniężnej ale rzadko używana.🤔
Rozumiem obawę, bo sam się nie raz odbiłem. Na szczęście wspomnień nam nikt nie zabierze. Trzeba pamiętać, że wtedy i miało się więcej wyobraźni i większy refleks i co najważniejsze - więcej cierpliwości - więc to też trochę w nas siedzi, że niektóre gry już nie wchodzą. Natomiast są też takie - które nie zestarzały się nic :D
Brakuje kultowego Lotus III. Dwie dyskietki dla MK? Toż to skandal!!. Za karę przyjdzie do Ciebie Shang Tsung i odbierze Ci duszę! Osobiście ;)
Lotus III? No tak, myślę że mógłby spoko wejść na listę. W sumie też w niego grałem i nawet całkiem dobrze to pamiętam, chyba głównie dzięki muzyce! Co do MK... Od lat zagrywam się w te gry na SMD i jak usiadłem do PC, to mnie odrzuciło :D
gdzie ufo?! gdzie północ południe?! doooom był dla doomies... i 5 dyskietek + cd?! chyba Borg po sylwestrze nie wytrzeźwiał....
Zabrakło Krondora, który miał być twoim ulubionym RPG-iem. I da się w niego grać.
Zapomniałem o nim, bo grałem w niego kolo 1998/1999 jak wyszedł za darmo w Gamblerze :P
Prawie pokrywa się z moimi gustami ale żeby trzeba było kalkulatora aby obliczyć czy to 30 lat minęło???. Też miałem PC w 95 lub 96 teraz nie potrafię dokładnie ustalić ale na premiere win95 byłem gotowy.
Dune II: Battle for Arrakis
Wiki mówi, że wyszła rok wcześniej
Może kiedyś zrobię listę top 10 gier sprzed 1993, które mi się podobały. W Diunę II, to grałem dopiero kilka lat temu. Nawet skończyłem na streamie :)
Ja szczerze mówiąc wolałem Dark Forces i Hexena od Dooma.
Skad pobierac gry dosowe i czy beda dzialac na Win11
Obejrzyj to: ruclips.net/video/INFzKw2o7RI/видео.html
Czasy mojego 386 i 14 calowego monitora czarnobiałego...
Na szczęście nie miałem nigdy c/b monitora :D
Mortal Kombat - "daje 2 gwiazdki bo nie umiem w to grac"...
No błagam...
No to chciałbym zobaczyć, jak grasz w takiego oryginalnego MK1 na PC na klawce :)
@@RetroGralnia hehe, ja juz teraz nie wiem, czy trolujesz czy nie, to juz nie bede pisal dalej :)
Tak czy owak, zalozmy ze tez jestem kiepski w to (chociaz przechodzilem ta gre na PC na klawie majac 10 lat) - to i tak nie oznacza to, ze ta gra jest kiepska.
Ja jak miałem 15 lat to też przechodziłem tą grę na PC na klawie, ale na dzisiejsze czasy ma archaiczne sterowanie.
Mój pierwszy pecet to było już Pentium, ale ze starszych gier z 93 to zagrywałem się jeszcze w Epic Pinball.
Na Pinballe na PC to wpadłem dopiero, jak jednego dorzucili jako grę do któregoś Windowsa :D
Mk1 nie było na kilku dyskietkach tylko na JEDNEJ. Pomyliłeś ją z MK2.
Na Amiga był na kilku
Na Amidzę był na 3 dyskietach, na PC spakowany ma jakieś 10 MB, więc musiał być na bardzo dużej dyskietce :D
A Wolfenstein 3D ?
Kultowa gierka, ale trochę starsza :)
pecetowca wal z gumowca ;)
SystemShock
Incredible Toons jest jeszcze lepsze 🙂
O, chyba w to nie grałem :)
ostatnia gra jest starsza
Wyszła na początku 1993 roku, także się łapie :)
Jak można Flashbacka nie skończyć? 2/10
Normalnie, tak jak ogromnej większości gier. Włącza się, gra się, następnie się nudzi, albo zaczyna się grać w inna grę - i się nie gra dalej :D
@@RetroGralnia ale jak Flashback może się znudzić;)