Cześc Wam. Byłem na Kopiencu i Nosalu. ✌️ To była zawsze jedna z pierwszych tras po przyjeździe do Zakopanego. 🇵🇱 Na rozgrzewkę. 😂 Czasem wpierw - na rozgrzewkę - była Rusinowa Polana. Po żentyce i sery z bacówki. Bosko było! 🥰
Dokładnie i my to tak traktujemy - Nosal czy Kopieniec na rozgrzewkę, w dniu przyjazdu, jak pozostaje już niewiele czasu do końca światła 😁. No i przy tym zrobienie sobie apetytu na dalsze wędrówki, bo stamtąd już sporo widać ☺
Sarnia Skała to pierwszy zdobyty szczyt w Tatrach w ramach pierwszej wycieczki, po wcześniejszej szkolnej (nad Morskim Okiem) i z ojcem. Po przyjeździe do Zakopanego poszliśmy na krótki spacer ścieżką pod reglami i dojściu do wodospadu Siklawicy, jeszcze na Sarnią weszliśmy. Wcześniej była lekka mżawka, która skończyła się w Strążyskiej, a na Sarniej była idealna przejrzystość, a to dzięki chłodnemu powietrzu i godzinie (ok 17tej w sierpniu). Do dziś nigdy takiej przejrzystości już w Tatrach nie spotkałem - do dziś mam widoki z tego miejsca, a to było już ok 20lat temu. A ścieżka nad reglami piękna, muszę wrócić w Tatry, które od kilku lat odpuściłem, właśnie te miejsca rzadziej przychodzące do głowy teraz ciągną. Przez Przysłop wracałem z przejścia Czerwonych, więc też było już po 16tej i tam też było cudnie i już mało turystów. To chyba fajna pora dnia na takie miejsca. Fajny film! :)
To niesamowite, jak sama myśl, lub napomknięcie o czymś (w tym wypadku miejscu) jest w stanie przywołać żywe wręcz obrazy i barwne wspomnienia - magia podróży :). A ta trasa jest faktycznie wyjątkowa, bo ilekroć tam byliśmy, to była praktycznie pusta, pomimo swojej unikalności i malowniczości :)
@@NieLokalni są wspomnienia, które będą wyjątkowymi. U mnie Sarnia Skała, oraz drugiego dnia widok z Grzybowca na skały Wielkiej Turni to moment, w którym zachłystnąłem się pięknem Tatr. Dzięki za przypomnienie tych chwil :)
Cześc Wam. Byłem na Kopiencu i Nosalu. ✌️ To była zawsze jedna z pierwszych tras po przyjeździe do Zakopanego. 🇵🇱 Na rozgrzewkę. 😂 Czasem wpierw - na rozgrzewkę - była Rusinowa Polana. Po żentyce i sery z bacówki. Bosko było! 🥰
Dokładnie i my to tak traktujemy - Nosal czy Kopieniec na rozgrzewkę, w dniu przyjazdu, jak pozostaje już niewiele czasu do końca światła 😁. No i przy tym zrobienie sobie apetytu na dalsze wędrówki, bo stamtąd już sporo widać ☺
Witamy fajna wyprawa podrawiamy💪💪
Dzięki 😁
Piękny film!
Dziękujemy 😊
Jakie wspaniałe ujęcia przyrody!
Dziękujemy 😊
Lubię tam trasę
Ładnie pięknie i przyjemnie 👍
Dzięki 😊
❤❤❤
❤️❤️❤️
Sarnia Skała to pierwszy zdobyty szczyt w Tatrach w ramach pierwszej wycieczki, po wcześniejszej szkolnej (nad Morskim Okiem) i z ojcem. Po przyjeździe do Zakopanego poszliśmy na krótki spacer ścieżką pod reglami i dojściu do wodospadu Siklawicy, jeszcze na Sarnią weszliśmy. Wcześniej była lekka mżawka, która skończyła się w Strążyskiej, a na Sarniej była idealna przejrzystość, a to dzięki chłodnemu powietrzu i godzinie (ok 17tej w sierpniu). Do dziś nigdy takiej przejrzystości już w Tatrach nie spotkałem - do dziś mam widoki z tego miejsca, a to było już ok 20lat temu.
A ścieżka nad reglami piękna, muszę wrócić w Tatry, które od kilku lat odpuściłem, właśnie te miejsca rzadziej przychodzące do głowy teraz ciągną. Przez Przysłop wracałem z przejścia Czerwonych, więc też było już po 16tej i tam też było cudnie i już mało turystów. To chyba fajna pora dnia na takie miejsca.
Fajny film! :)
To niesamowite, jak sama myśl, lub napomknięcie o czymś (w tym wypadku miejscu) jest w stanie przywołać żywe wręcz obrazy i barwne wspomnienia - magia podróży :).
A ta trasa jest faktycznie wyjątkowa, bo ilekroć tam byliśmy, to była praktycznie pusta, pomimo swojej unikalności i malowniczości :)
@@NieLokalni są wspomnienia, które będą wyjątkowymi. U mnie Sarnia Skała, oraz drugiego dnia widok z Grzybowca na skały Wielkiej Turni to moment, w którym zachłystnąłem się pięknem Tatr. Dzięki za przypomnienie tych chwil :)